HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Sanya - Page 8




 

Share
 

 Sanya

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Sanya   Sanya - Page 8 EmptyNie Lis 27 2016, 22:08

First topic message reminder :

Niewielkie miasto nie posiadało wielu punktów orientacyjnych. W całym mieście znajdowały się tylko trzy zajazdy. Do tego z ważnych miejsc wymienić można Ratusz, Katedrę, Port, oraz Targ handlowy i Targ rybny. Poza tym większość miasta to pomniejsze sklepy, kilka fabryk, spichlerz, domy i bloki mieszkalne. Ulice budowane bez większego sensu ze względu na liczne przebudowy miast. Znaleźć można więc było tutaj liczne ślepe zaułki, wąskie uliczki czy długie i puste ulice. Za miastem znajdują się pola. Była też latarnia morska, na zachód od portu.

MG

Dochodziło południe, w mieście panowały ponure nastroje. Mijani na ulicach ludzie mieli ponure twarze, wszędzie toczyły się debaty o to co teraz, co dalej, co z tymi którzy zaginęli. Pogoda dopisywała. Słońce świeciły wysoko na niebie, czasami tylko przysłonięte jakąś puchatą białą chmurką. Do portu statki już nie przybijały. Jedynym sposobem by dostać się do miasta był prywatny przewoźnik. Lub inne sposoby. W każdym razie w momencie postawienia stopy na lądzie, traciło się zainteresowanie opuszczeniem wyspy.
Trzy zajazdy na wyspie to kolejno Buchająca brzoskwinka, Seledynowy śledź oraz Czarne pomyje. Port znajdował się we wschodniej części miasta. Buchająca brzoskwinka była w centrum, niedaleko targu rybnego i handlowego. Seledynowy śledź znajdował się niedaleko portu, w północno-wschodniej części miasta. Natomiast czarne pomyje znajdowały się niedaleko Katedry w południowo zachodniej części miasta. Co do Rarusza, ten mieścił się w północno zachodniej części miasta, niedaleko latarni morskiej.

//Mogliście przybyś do miasta razem, osobno, wasza decyzja. Przysługują wam 72h na odpis, może będę czekał dłużej, może nie, 72h na pewno.//
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545

AutorWiadomość
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptyCzw Sty 05 2017, 09:50

Szukając ratusza dotarłem w końcu do miejsca, które wyglądało na dość mocno zniszczone. Ciekawe co okazało się powodem. Ważne, że okazało się, że ludzie w Sanyi widocznie szanowali moją osobę, gdyż gdy tylko pojawiłem się na scenie nie obeszło się bez poklasków dla mojej osoby. Przynajmniej w tym miejscu wiedziano kim byłem.
- Adam Arclight. Najpotężniejszy z Bogów przybywa, aby pomóc Sanyi. Zapamiętajcie moje imię, jeśli miasto zostanie uratowane to właśnie dzięki mnie, wasi oprawcy powinni uciec jak tylko mnie zobaczą.
Po tych słowach przedstawienia się zebranym w pobliżu osobom zerkam na otoczenie i na pobojowisko. Nie trzeba było być geniuszem, aby domyślić się, że właśnie doszło tutaj do walki magów. Zmiany w wyglądzie krajobrazu oraz obecność Towy i Ducka, których znałem potwierdzały to.
- Witaj Duck - powiedziałem idąc w jego stronę i próbując podać mu rękę na przywitanie z uśmiechem na twarzy, a potem do Towy - I Ciebie Towa też witam. Pamiętasz jakie baty dostałeś w naszym pojedynku u Króla Halloween?
Oczywiście jeśli okaże się, że znajdowali się w zbyt niebezpiecznym miejscu, aby się do nich dostać to nie witam się z nimi fizycznie, a tylko werbalnie. Nie chciałem ryzykować wpadnięcia w jakąś rozpadlinę. Gdybym jednak jakiejś po drodze nie zauważył staram się od razu złapać za jej krawędź, aby nie spaść zbyt nisko skąd wydostanie się mogłoby być utrudnione.
- Co się tutaj w ogóle wyprawia? Opowiedzcie waszemu jedynemu Bogowi, co ma zrobić, aby zniwelować problem tych znikających ludzi? Gdzie są odpowiedzialni za to?
Po tych słowach czekałem na ewentualne opowieści o sytuacji.

Szkoda, że w tym momencie nie widziałem jeszcze ukrytej w rozpadlinie Hotaru <3
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptyPią Sty 06 2017, 15:44

No to wpadła, niczym śliwka w kompot. Z początku myślała, ze da radę. Chciała pomóc, no ale wyszło jak zawsze, czyli dobrego efektu brak. No cóż, życie takie jest. Czasem potrafi strzelić wielkiego kopa w dupę. Trzęsienia ziemi, jednak są dosyć niebezpieczną sprawą. Najpierw upadła na pośladki, potem jeszcze wpadła w rozpadlinę. Na szczęście dla niej jak kobieta posiadała tajemny item nazywany piersiami. Przegryzła lekko wargę, spoglądając na to gdzie się znalazła i w jaki sposób. Zrobiło się jej aż głupio. Pojawiły się, nawet rumieńce. W końcu nie zawsze cycki ratują twoje życie. Z niej to był wyjątkowy przypadek. Postara się podeprzeć rękoma i wyjść na jakiś kawałek stabilnej ziemi, ewentualnie wesprze się pomocą chłopaków. No i wyjdzie z tej rozpadliny, dalej podenerwowana. W końcu pewnie usłyszy od nich jakieś głupie teksty, a sama by sobie zdecydowanie dała radę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Chain


Chain


Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptyNie Sty 08 2017, 10:50

Chain spojrzała na wielkie monstrum, które stworzyła Elena.
Rozejrzała się najpierw w lewo, później w prawo no i znowu w lewo...
Troszeczkę kluska, bo co teraz niby miała począć? Teraz można było walczyć wyłącznie na dystans, a Białowłosa nie posiadała żadnych takich zaklęć.
-Eeee, to ja wrócę później-
I tak dziewczyna biegła. A biegła w sposób taki, by uważać na Elenę i to co robi. W razie jakiegoś ataku z jej strony, zwyczajnie postara się zmienić tor biegu.
A gdzie biegła? A no, w stronę dymu, może będzie mogła pomóc komu innemu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2512-szkatulka-chain#43318 https://ftpm.forumpolish.com/t2504-chain-crono https://ftpm.forumpolish.com/t2513-opisy-chain#43319
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptyNie Sty 08 2017, 14:09

MG

Pomyje
No i się działo. Jak zwykle. Dzięki drabinie Daxa, mag lodu wyszedł z pod ziemi, a potem wraz z Torą, spod zawalonego budynku. Dostrzegli jak z nieba randomowo zaczęły pruszyć płatki śniegu. Wtedy dostrzegł ich Adam i ostrożnie ruszył w ich stronę, krzycząc co było do krzyknięcia. Niestety biedna Hocia w tym czasie, nie dała rady wyjść. Przy próbie poruszania, osunęła się nieco niżej, więc wchodzenie do góry byłoby zbyt ciężkie. Natomiast trójka samców stojących(bo jeden wciąż leżał) nie zdążyła do Hotaru podejść. Rozległo się niewielkie trzęsienie, a gruzy potoczyły na boki, kiedy spod budynku wyszedł jeszcze potwór. Pięcio metrowe bydle, o ciele Kasjana, tylko szarej skórze niczym z kamienia. Przeciwnik trzymał w dłoni ogromny głaz. szybkie spojrzenie i już wielki głaz leciał w Adama, który to najbardziej rzucał się w Kasjanowe oczy. Kamień ma jakieś 1,5m średnicy, ale nie jest kulą, a ma taki no, dziwny kształt, jak to mają gruzy w zwyczaju. Adam od Kasjana miał jakieś 10 metrów. Od Hoci i Samaela też około tylu. Dax i Tora stali jakieś 3-4m od lewej nogi Kasjana. Do Hoci i Samaela mieli jakieś 10 i do Adama też podobnie. Rzecz jasna Hoci nie widzieli. Tora zaproponował Daxowi witkę, chwilę przed pojawieniem się Kasjana.

Minerva
Wiedźma nie widząc dla siebie możliwości walki z Eleną, postanowiła się chwilowo oddalić, by znaleźć inny sposób na pokonanie przeciwniczki. I tak sobie leciała, kiedy nagle zaczął padać śnieg. To jednak specjalnie wiedźmy nie ustawiała, ale latając tak sobie, dostrzegła kilka Lacrym świetlnych. Były to jednak Lacrymy o małej mocy. Czy coś takiego wiedźmę ustawiało? Swoją drogą widziała też walczących pod brzoskwinką oraz ogromnego kolosa z kamienia, przy pomyjach.

Port
Cassandra chciała się czegoś dowiedzieć. W tym celu ruszyła ona w kierunku Chain, ta jednak postanowiła się oddalić, pozostawiając Cassandrę bez odpowiedzi, samą sobie. Tak więc dziewczynie nie pozostało nic innego jak ukryć się przed atakiem, za pobliskim budynkiem. A co z Iriną? Ta przed wykonaniem uniku, postanowiła dać instrukcje swojemu duchowi. To znacząco utrudniło jej wykonanie tego manewru. I tak gdy mackołapa opadła na ziemię, fala dosłownie zmiotła Irinę, rzucając nią nieco dalej. Dziewczyna dostała wodą w plecy co popchnęło ją w przód. Uderzyła ciałem w ziemię a następnie potoczyła się jeszcze kawałek po betonie, z bólem obserwując jak łapa znów się unosi. Nie widziała też więc do końca jak poszło jej minionowi. A jak poszło? Stwór faktycznie zaskoczył Eleną i odgryzł jej nogę. Widząc to, Elena zamroziła wodę dookoła wężą, tym samym eliminując go z dalszej walki. Cassandra dostrzegła za to że w międzyczasie zaczął padać śnieg a w ich stronę biegły właśnie trzy osoby. Mężczyzna ubrany w grubą niebieską kurtę, w dłoni trzymał harpun. Przed nim biegły dwie podobne do siebie postaci. Obie miały łuki na plecach, skórzane ubrania i długie czarne włosy. Jeden miał delikatnie bardziej męskie rysy, a druga definitywnie była kobietą, na co wskazywały piersi.

Brzoskwinka
Gdy Melody podeszła do Red, klon Fema automatycznie wysunął miecz celując nim w Melody i zasłaniając dziewczynkę.-Proszę pomóż im.-Powiedziała jednak szybko Red, wyglądając zza Fema.-Ten blondyn jest zły.-Dodała, tak by było wiadomo. A i Francesca to usłyszała. Nagle zaczął padać śnieg. W ręku Fema pojawiła się Tarcza a gołomp odskoczył co na chwilę Jeana rozkojarzyło, bo widły upadły na ziemię. Bucefarlix oddalił się do spokojnie stojącej Red i tam radośnie odkrył że też może spokojnie stać, co też z ulgą uczynił. Gołomp wykorzystał tajną starożytną sztukę srających ptaków i użył nalotu. Kupą nie dostał Jean, ale również Pheam. Szybko schnące ptasie gówno, zaczęło bardzo drażnić Pheama. A Jean nie atakował, tak się zdawało, jednak Pheam poczuł coś bardzo niepokojącego i kierowani tym przeczuciem rzucił się na przeciwnika. Szybkie tnięcie frontalne, by tak naprawdę zaatakować w zupełnie inny sposób. Rzecz w tym że w Nebbi to i tak przeciwnik Fema za bardzo nie widział więc i frontalny atak ciężko było zablokować. To się jednak udało, gorzej z dwoma pozostałymi atakami. Jako że frontalne cięcie blokował przesunięciem swojego miecza prawą dłonią, tak nagłe pojawienie się poniedziałku, musiał zablokować lewą, pozwolił więc na wbicie poniedziałku w swoje leweprzedramię. A wtedy od prawej trafiło go Veleno i się nieco zatoczył, krztusząc się i wyrywając poniedziałek ze swojej ręki. Niedość że dym, to jeszcze to. Dziewczyny nie widziały walczących przez dym Fema, ale za to przybiegła do nich Chain, a Francesca puściła z dłoni jakąś linę w mgłę, ta jednak zaczęła się palić, więc anulowała zaklęcie.-10 metrów od blondyna, to zasięg jego zaklęcia.-Tak przynajmniej się jej wydawało. Przez dym Fema, gołomp ledwo odnalazł swoje widły, ale przeciwnika to jeszcze nie spostrzegł. ale widział dwa cienie, tylko który potwora?

Stan postaci:
Minerva: Nieco obolała od zderzenia z ziemią i po oberwaniu macką. 94MM, -2 bełty
Chain: Aura Velocita 3/4 posty. Aura Folia CD 1/3 posty na Chain. 90MM
Gołomp: 25MM. Skóra poparzony, szczypie bardzo mocno, zaschło w dziobie. Gorąc zaczął bić również od ziemi, podeszwy butów poszły się chędorzyć.
Bucefarlix: Lot 3/5 postów CD, Ogromny ból, czuje jakby płonął.
Pheam: 1 klon, Palude 2/3 posty. Nebbia 1/5 postów, SR 1/3 posty, Dificile 1/3 posty, Śnieg 1/6 postów. Skóra poparzona, szczypie bardzo mocno. Zaschło ci w ustach a wargi popękały. Podeszwy butów poszły się chędorzyć i czujesz całkiem niepokojące ciepło od podłoża.
Red: 67MM
Torashiro: 87MM
Hotaru: 97MM, zwichnięta lewa kostka. Poobcierane ciało, poździerana skóra, mocno poobijana, delikatnie krwawi z licznych niewielkich ran. Zaklinowałaś się.
Dax: 43MM, płuca palą cię od pyłu. Oczy łzawią i mocno szczypią. Poobijany. Połamane palce i zakrwawione dłonie. Frozen Domain 2/4 posty, drabina
Samael: 137MM, Mocno poobijany, spory ból żeber.
Melody: 80MM
Irina: 80MM Nieco osłabiona i zdyszana. Bardzo obite żebra i podbródek, poobcierana tu i tam. Ogólnie najbardziej przeszkadza ból klatki piersiowej i głowy. Będą duże siniaki. Lekkie problemy ze złapaniem oddechu.
Hydrus: 80MM, Real Soul 2/3 posty. Zamrożony.
Cassandra: Nieco osłabiona i zdyszana
Adam: -
~~
Kasjan: 100MM, Eternal Atlas
Elena: 46MM, Silver Forneus. Water body. Nie ma prawej nogi.
Jean: 140MM, Lucyfer, Burning grounds 1/3 posty. Niegroźne rany cięte na prawej dłoni. Lewe przedramie, całkiem niedaleko łokcia, przecięte do kości a i jej struktura mocno naruszona. Rana mocno krwawi i znacząco utrudnia korzystanie z ręki. Przyspieszone tętno, zaburzenia pracy serca, zawroty głowy, problemy z oddychaniem.
~~
Francesca: 93MM
Bart: -
Gert: -
Ikiyouki: -
Alvandil: -
Elune: -
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Gołomp


Gołomp


Liczba postów : 43
Dołączył/a : 22/11/2016
Skąd : Gołomp

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptyNie Sty 08 2017, 22:33

Duma rozpierała Gołompa, że tak dzielnie stawiał opór jakiemuś tam przeciwnikowi. Jednakże ognie płonęły, ziemia była gorąca, a sam Gołomp czuł nieprzyjemne ciepło w stopach, na piórkach i w dziobie. Czuł się jednak jakby był we własnym żywiole, jakby tak właśnie oto miało być. Śmierć, ogień i zniszczenie, takie były skutki starcia się ze sobą siły ptasiej i piekielnej, które zupełnie odrębnymi mocami były i czym innym się kierowały. Zaciągnął się Gołomp ciepłym powietrzem i zapachem kałmoczu, żeby wstrzymać oddech i skupić się na walce. Jego towarzysz mierzył się z wrogiem i Gołomp oczywiście chciał pomóc, tylko który był którym, to stanowiło problem.
Podrzucił swoje widły, przygotowując je do rzutu, niczym oszczepem. Spojrzał na prawy cień, a potem na lewy i jak tu zdecydować, który jest który? Gołomp wzrokiem raczej tego osiągnąć nie był w stanie. Ale miał inne zmysły, które mogłyby mu pomóc.
- Towarzyszu mój, z którym pakt zaparłem i umowę współpracy, dajże głos, bym swymi widłami na rzyć cię nie nadział! - zapiał bardzo szybko i bardzo głośno, gdyż liczył, iż zdolności echolokacyjne, pozwolą mu odróżnić Pheama od jego wroga.
Jednakże, gdyby usłyszał jakiś znak od towarzysza, choćby i najprostsze "KUURRWWAA", to wiedziałby już kogo atakować, a kogo nie.
Zaś jeśli ktoś uważnie by słuchał Gołompa, to po jego słowach, mógłby się spodziewać ataku od tyłu. A Gołomp był taki sprytny, że tego wcale nie planował. Planował za to zmylającą w ten sposób zmyłkę, by w ograniczonej widoczności, wróg najmniej się Gołompa spodziewał.
Otóż jakby już zdołał odróżnić swego wroga od niewroga, to w tego pierwszego rzuciłby widły, z lekkim rozpędem z dwóch szybkich kroków, które w spowolnionym tempie musiałyby wyglądać naprawdę epicko. Jednakże w dalej chwili Gołomp żył i działał tempem normalnym i normalnym tempem rzucił swymi widłami, z rozwartym na pełną rozwartość dziobem, z którego wydobywał się odgłos skrzeczącego, walecznego orła, w okresie godowym.
Gorzej, jakby Gołomp nic nie usłyszał, ani też echolokacja by nie zadziałała. Wtedy musiałby się posługiwać swą pamięcią, w którym miejscu ostatnio stał jego towarzysz. A jeśli i to by nie zadziałało, to rzuciłby po prostu w gościa po lewej i to jego by natarczywie i zaciekle atakował.
A gdyby już rzuciłby tymi widłami, to stanąłby wyprostowany, patrząc jakich zniszczeń dokonało jego dzieło. Jeżeli jednak widły by spudłowały, to cała nadzieja była w mieczu Gołompa. Rzecz w tym, że Gołomp takiego nie miał, a walczyć jakoś musiał. Zatem przyzwał Koguta D do swej ręki. Może i nie do tego ów kogut służył, ale czemuż by też nie. Trzymając ptaka za nogi, zaszarżowałby na wroga, tłukąc go kogutem, natarczywie z wielkim szałem.
- Bij! Zabij! - piałby dziób Gołomp, podczas szaleńczych i dość chaotycznych ataków. Jednakże Gołomp nie miał litości. Nie mógł się wycofać, nie mógł się poddać... To jest prawo sokołów...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3655-ptasie-zeczy#70411 https://ftpm.forumpolish.com/t3601-golomp-z-glowa-golebia-i-cialem-czlowieka https://ftpm.forumpolish.com/t3657-inne-ptasie-zeczy#70413
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptyNie Sty 08 2017, 22:39

No i przeciwnik. Tora widząc, że ten skupił się na bardziej masywnym przeciwniku, cofnął się, tak by stanąć bardziej od pleców, by uniemożliwić Inkwizytorowi dostrzeżenie go. A przynajmniej nie takie łatwe. Ich cel był duży. A więc samo to było już kłopotliwe. Ponadto jego kolor wskazywał też raczej na to, że mógł być trochę bardziej wytrzymalszy. A i sam Tora obecnie niezbyt wiedział co i jak począć. Nie miał wiele many. Ale Kasjan najwidoczniej rozpoczął ogólny rozpierdziel. Więc nie mógł pozwolić mu aż tak szaleć. Wykorzystując swoje kocie ruchy by utrzymać równowagę, planował początkowo się cofnąć o kilka kroków, a potem, możliwie jak najciszej zajść od tyłu 5metrowego przeciwnika. W międzyczasie użyłby Promienia Energii (A), celując w tył kolana mężczyzny. Lewego kolana. Lub od boku, gdyby ten zaczął się obracać. Chciał go unieruchomić, a przynajmniej ograniczyć mu mobilność, by reszta mogła się nim zająć. Bo działy się rzeczy, a coś czuł, że mogą jeszcze być problemy i przyda mu się jeszcze mana. Promień miał być najmniejszej średnicy, wystrzelony z ręki, dlatego Tora trzymał się go dość blisko, tak max te 15 metrów, 10 to taka optymalna odległość, ale cofając się, zacząłby nawet i atakować z jakichś 5 metrów odległości, tak na oko. Mógł po tym, gdyby zranił dość mocno w nogę Kasjana (a by to dostrzegł raczej po reakcji Kasjana, jak np. klęknięcie, zasłonięcie ręką czy cokolwiek, co mogłoby przerwać atak laserem), to Tora przecelowałby go bardziej w górę, jadąc po jego udzie chcąc zadać możliwie największy dmg w lewą nogę i ewentualnie plecy giganta. I to byłoby na tyle. Jakby przebił mu kolanko, to byłoby bosko wręcz. Ogólnie to, w razie jakichś rzutów czy ataków, to Tora by unikał i starał się zwiększyć dystans, licząc, że reszta jakoś zaatakuje giganta i nie zostawią go na pastwę losu. A gdyby miał czas ogarnąć, czy ktokolwiek jest tutaj w okolicy i próbuje jakoś dostrzec, czy są tu jeszcze jacyś cywile. I gdyby nie zebrał aggro, to pomógłby im w ewentualnej ewakuacji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptyPon Sty 09 2017, 20:27

Nagłe rozległo się niewielkie trzęsienie ziemi, które przerwało moją rozmowę ze spotkanymi osobami. Na szczęście wystarczająco niegroźne, aby z moim kocim ogonem spowodować utratę równowagi przeze mnie. Mój zmysł walki pozwolił odwrócić mi się na tyle szybko, aby zobaczyć przeciwnika, który szykował do rzutu olbrzymi głaz w moją stronę. Czasu na reakcję było niewiele. Pierwszym co zrobiłem było użycie zaklęcia "Attempt to destroy metter" [ranga D] na głazie, aby usunąć jego istnienie. Nie wiedziałem jaki efekt przyniesie moja zdolność niszczenia przedmiotów w tym wypadku. Głaz był spory, zaklęcie mogło tylko ograniczyć jego wielkość, ale również w ogóle nie przynieść skutku jeśli był stworzony za pomocą magii. Nie czekając na efekty zaklęcia wykonuję od razu odskok w wolny i bezpieczny bok, aby nie oberwać głazem. Odskok może źle zabrzmiał, to miał być rzut, byle tylko nie paść znokautowanym po takim ciosie. Oczywiście uważam, aby nie wpaść do jakiejś dziury, ale jeśli będę miał do wyboru oberwać kamieniem lub wpaść do niej wybieram to drugie. Kamień był prawie pewną śmiercią. Po uniknięciu lub zniknięciu kamienia od razu wstaję nie do końca wiedząc, co się tutaj w ogóle dzieje.

Zerkam na osobę, która rzuciła we mnie kamieniem. Pięciometrowe bydle, którego magia związana z ziemią oraz kolor ciała wskazywały, że był w tej chwili niezwykle wytrzymały i silny. Nie wiedziałem jak stoi z mobilnością i prędkością, ale nie mogłem lekceważyć żadnych aspektów. Spojrzałem na jego budowę ciała. Wiedziałem doskonale, że ciężko będzie znokautować takie bydle. Co się w ogóle odwaliło, że próbuje atakować Boga. W zależności od budowy ciała musiałem ułożyć plan.

Jeśli przeciwnik miał męskie narządy rozrodcze w postaci jaj natychmiast używam "Self Deleting" [ranga C], aby zniknąć z widzenia pozostałych. Staram się podbiec z boku do przeciwnika, aby najsilniej jak umiałem przywalić mu w jaja. Ciekawe czy tą część ciała też utwardził. Może i nie byłem specjalnie dobrze wytrenowany jeśli chodzi o siłę czy walkę wręcz, ale u każdego mężczyzny był to zawsze słaby punkt. W przypadku powiększenie rozmiaru cel stawał się większy, łatwiejszy do trafienia i może bardziej zaboli jak wbiję mu te jaja do żołądka. Liczyłem, że moja niewidzialność nie zostanie zauważona. Po tym ataku staram się natychmiast wycofać na bezpieczne miejsce w odległości 10 metrów od przeciwnika najlepiej dalej korzystając z niewidki.

Jeśli jednak nie będzie miał męskich narządów rozrodczych... cóż w tej chwili byłem bezradny i dobrze o tym wiedziałem. Zacząłem ładować zaklęcie Black Hole Creation [ranga A], aby stworzyć posłuszną mi kulkę, która miała stać przy mnie.

Niezależnie od wybranej akcji pod koniec tej akcji zapytam.
- Ej co się tutaj w ogóle odwala - zapytam - dlaczego walczycie z tym czymś i dlaczego do cholery rzucasz we mnie kamieniami pieprzona kupo błota. Adam Arclight, Bóg, wynajęto mnie, aby powstrzymać znikanie ludzi z miasta. Jestem dobrym Bogiem i nie zamierzam pozwolić na to, aby na świat spadła apokalipsa. Masz z tym coś wspólnego? Jeśli nie mam w dupie wasz zatarg i idę w cholerę, nie po to tutaj przybyłem.
Po tych słowach czekałem na reakcję. Warto było najpierw poznać motywy wroga przed podjęciem z nim walki.

Niezależnie od podjętych działań podejmuję akcje obronne. Jeśli będzie nadlatywał kolejny głaz wykonuję tą samą akcję, którą wykonałem poprzednio. To samo tyczy się jeśli za pierwszym kamieniem ukryty będzie drugi głaz. Mój zmysł walki pozwalał mi widzieć co dzieje się w otoczeniu. Byłem zwinny, potrafiłem wykonywać dobre uniki oraz ciężko było wytrącić mnie z równowagi. To właśnie te atuty chciałem wykorzystać w obronie, która mogła być potrzebna. W wypadku ataków takich jak pchnięcia, rąbania, młoty, haki, uderzenia i zaklęcia o trajektorii podobnej do pocisku unikam odskakując w bezpieczny bok, gdzie po upadku nic, by mi się nie stało. Sierpy, uderzenia na odlew Cięcia równoległe do ziemi, cięcia na odlew staram się ominąć odskakując w tył. Jeżeli unik byłby niebezpieczny prawdopodobnie zaryzykuję i go wykonam, nie chciałbym oberwać żadnym atakiem takiego olbrzyma. Za nic nie chcę dać się złapać olbrzymowi. Wiedziałem, że nie miałbym potem szans się uwolnić, dlatego po wykonaniu ciosu lub braku go staram się zachować dystans do przeciwnika, który rzucił we mnie kamieniem.

Podłoże nie było zbyt równe i bezpieczne. Co prawda mój koci ogon pomagał mi w pewnym stopniu unikać zagrożeń i pozwalał nie stracić równowagi, ale nie mogłem przewidzieć czy zawsze on będzie działał. gdybym się potknął staram się natychmiast wstać i wrócić do pozycji obronnej. Jeśli wpadnę do jakiejś dziury staram się jak najszybciej czegoś złapać, aby nie spaść zbyt głęboko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptyWto Sty 10 2017, 11:31

Darksworth miał mieszane uczucia co do tej całej sytuacji. Niby udało mu się zranić wroga, ale zdał sobie sprawę, że przebywanie w jego okolicy nie było najlepszym pomysłem. Nie wiedział co to było, czy jakieś jego zaklęcie, czy coś, w każdym razie powietrze w koło było cholernie gorące i jak tak dalej pójdzie, to się dosłownie stopi. Już teraz czuł, że jego skóra była poparzona... W dodatku spaliły mu się buty, a od ziemi biło niepokojące ciepło... Nie było rady - musiał się na tą chwile wycofać i przemyśleć plan działania. Śnieg mu nic nie dał, więc kończyły mu się pomysły... Nie wiedział za bardzo, czy ktoś jest w stanie mu pomóc... Wystarczyłoby ochłodzić atmosferę i już było by lepiej. Nie mniej, przy pomocy Difficile wycofał Poniedziałek do pochwy na plecach, po czym cały czas obserwując wroga, po prostu wybiegł z dymu, kierując się w stronę Red. Będzie musiał ją po prostu stad zabrać. Jeśli Jean będzie próbował zaatakować go przy pomocy miecza, wtedy próbuje zablokować atak przy pomocy tarczy lub Onikiri, jednak cały czas stara się wycofywać. Jeśli Jean zobaczy, że Fem ucieka i pośle w jego kierunku jakąś kule ognia, wtedy stara się jej uniknąć, jeśli będzie trzeba nawet przy pomocy Teleportacji. Kiedy Fem biegnie w stronę Red, używa Veleno jeszcze raz, znowu przy dymnej dłoni i atakuje przeciwnika przy pomocy dymnej kulki. Jeśli ten jej uniknie, wtedy będzie starał się kontrolować ją tak, aby ta i tak go uderzyła. Jego priorytetem jest jednak oddalenie się od Jeana. Czyli - Fem w tej turze próbuje się bezpiecznie wycofać i wywalić Jeanowi jeszcze jedno zaklęcie. Pod czas obrotu cały czas obserwuje przeciwnika i w razie czego broni się przy pomocy tarczy, lub miecza lub uników lub teleportacji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Minerva


Minerva


Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptyWto Sty 10 2017, 17:55

Za małe, za małe... Co ona tym sobie zrobi, mini-dyskotekę? Po za tym nawet jeśli połączone trzy miały dostateczną moc, to Min nie ma tyle krwi. Trudno, najwyżej kto inny pokona Elenę. Ona próbowała w ogóle ją powstrzymać i nie walczyć, ale cóż, rzut na retorykę nie wyszedł. Tymczasem coś się działo pod Brzoskwinką i chociaż widziała tak na prawdę tylko kłęby dymu, to z kolei przy tym kłębie była czerwonowłosa i... Gołąb? Aha... Fajno. O i jeszcze Francesca i ta dziewczyna z portu. Czyli pewnie skoro jest Ruda, to pewnie też ten szermierz, a skoro wszyscy skupili się na dymie, to pewnie tam go winna szukać... I tego, z czym walczy. Nie mniej nie zbliżała się. Krążyła w górze z naładowaną ręcznie kuszą i czekała, by wypalić z kuszy w przeciwnika - czyli zapewne osobę, z którą walczył tamten ciemnowłosy. Gorzej, jeżeli Pheam to właśnie ten zły, ale skąd ona może wiedzieć? Jest tylko zwykłą wiedźmą, a skoro przybył ni mniej ni więcej razem z nią, to chyba nie. Tak też póki co mogła co najwyżej krążyć jak sęp nad dymem w odległości, co by w razie czego móc trafić bez problemu z kuszy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3500-konto-minervy https://ftpm.forumpolish.com/t2593-skonczyly-sie-polowania-na-czarownice https://ftpm.forumpolish.com/t3772-minerva#73419
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptyWto Sty 10 2017, 19:40

Białowłosy dosłownie jeszcze przed paroma chwilami wyciągał ludzi z tego walącego miejsca, a teraz wyglądał na kogoś takiego, kto sam w najbliższym czasie będzie potrzebował pomocy. Nie było dobrze, a w ciągu kilkunastu, może więcej sekund, sytuacja mogła stać się jeszcze gorsza. Tak więc trzeba było jak najszybciej wydostać się stąd, nie wiedział co się działo obecnie na powierzchni, a chciał pomóc swoim towarzyszom, którzy pewnie mierzą się teraz z tym Inkwizytorem. No i także porozmawiać  z tym cały ptasim cudakiem, który zablokował mu drogę wyjścia jak i również jego koleżance z gildii, którą wtedy trzymał w rękach. Tak więc można powiedzieć były powody dla których musiał wydostać się, nie chciał również zginąć w tym miejscu, jeszcze w swoim życiu wiele nie widział oraz nie doświadczył. Jednak jedną z pierwszych rzeczy jaką zrobił, to postanowił  użyć Wyczucie, aby sprawdzić czy może nie ma kogoś w podobnej sytuacji co on. Istniała szansa, że ktoś z jego towarzyszy z gildii, może również być pod tym co została z miejsca gdzie znajdowała się ta karczma.  Mógł to być ktoś z chłopaków, mogła być to również Hotaru, gdy rozpoczęło się to całe trzęsienie ziemi, prawie ciągle byli blisko siebie, tak wiec mogła i ona gdzieś tu być. Może i źle podejrzewał, może i wszyscy byli na powierzchni, jednak sprawdzić nie zaszkodzi, jest to szybkie oraz da mu jakąś odpowiedź. Nawet jeśli coś wyczuje, to raczej nie jest to ten cały Inkwizytor, odpowiada za trzęsienie tak więc ma pewien wpływ na ziemię. A tacy najczęściej potrafią wydostać się, gdy znajdą się pod nią, Sam znał jedną taką osobę, tak więc uważał, że i przeciwnik to potrafi. Cywile również to raczej nie byli z tego co pamiętał wielu udało mu się wynieść czy wyprowadzić, a inny sami uciekli widząc to co się dzieje w tym budynku.  Tak więc Białowłosy jeśli coś wyczuje, postanawia pomóc tej istocie, a przynajmniej spróbować jakoś dostać się do niej, może nie w linii prostej, to korzystając z możliwej drogi przemieszczania się jeśli jaką miał. Czy to wspinaczka, czy to może przeciskanie się przez jakieś wąskie przejścia, Wróżek postanawia wykorzystać każdą możliwą drogę jaką uda mu się znaleźć. I zdaje sobie sprawę, że to może nie być proste zważywszy na jego nieidealny można powiedzieć stan, jednak znajdował się w gorszym, tak więc postanowił próbować ignorować ból. Chociaż częściowo, próbuje zająć myśli czymś innym to podobno pomaga, tak więc czarodziej postanowił sprawdzić ile w tym prawdy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptyWto Sty 10 2017, 20:13

No, była jak taki śledź w puszcze - upakowana i do tego nie mogła się poruszać. Do tego osunęła się jeszcze. Takie życie na krawędzi nie jest za fajne. Co robi? No, tak właściwie nic konkretnego. Zwisa sobie ładnie, pięknie. Energie magiczną wolała zostawić na później, a nóż komuś zabraknie podczas walk. Może nikt jej nie zauważy? No w każdym razie chwilowo czeka na osobę, która uratuje jej zacny tyłek z opresji. Hocia ustawić ciało tak, by jak najbardziej wsunąć się cyckami na rozpadlinę. Jeżeli poczuje, że to nic nie daje po prostu przestaje. Jeżeli wyczuje gdzieś ziemię nogami, stara się od niej odepchnąć. A jak nie? No czeka na wybawiciela.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptySro Sty 11 2017, 00:13

Dax od razu postanowił sztachnąć się witką od Tory, co by nie mieć większych problemów z palcami. Gorzej bo z ziemi wyrósł pierdolony Kasjan, a Daxu już kojarzył tą formę, bo kiedyś to był niby większy... ale nie z jebanego kamienia. Tak czy siak póki obrał aggro na Adama to było bardzo w porządku, Tora przynajmniej może go zajdzie od tyłu... Dlatego też Dax zamierzał odejść od niego jeszcze na parę metrów modląc się że uda mu się kupić trochę czasu dla Adama i Tory by go wysadzili.
- Kasjan, Kasjan ty chuju! - zawoła gdy oddali się od niego na te 6-7 metrów i ewentualnie wtedy będzie się cały czas cofał co by dalej kupować aggro, jednak to nie wszystko, bo jak Kasjan ruszy to Daxu użyje twór (C), by stworzyć mu pod nogami lodowisko by utrudnić mu trochę poruszanie się, a jakby się wyjebał to byłoby w ogóle bosko.
- No dawaj klocu jebany! - dalej będzie go prowokował ile może. Daxu będzie uważał na wszelkie rozpadliny i inne przeszkody jak będzie wabił na siebie Kasjana, a gdyby coś leciało to będzie zdecydowanie uskok w bok.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Cassandra


Cassandra


Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptySro Sty 11 2017, 10:02

- Aha... dzięki... - rzuciła Cass za uciekającą Chain, bo co więcej mogła zrobić? Gonić ją? Chciała się czegoś dowiedzieć, ale nie wyszło, została całkowicie zignorowana i zostawiona sama sobie. To nic, w sumie z tego co widziała to nie wiedźma na miotle była tą złą. Raczej ta wodna poczwara atakująca wszystko wokół i ten ktoś w jej środku kogo przez moment Cass widziała zanim schowała się za budynkiem. A skoro już to wiedziała trzeba było coś zrobić, w dodatku jak nic nie zrobi  to tamta różowowłosa padnie, dosłownie. Już miała ruszać mając w głowie jako taki plan kiedy dostrzegła trzy zbliżające się sylwetki. Machnęła im, żeby podeszły starając się pozostać poza zasięgiem wzroku ludka w tej masie wody. I kiedy w końcu tamta trójka zbliżyła się dostatecznie by móc do nich mówić...
- Słuchajcie, możecie zwrócić na siebie uwagę tego stwora na chwilę? A ja spróbuję obejść to od tyłu i załatwić tego kto nim kieruje. - zapytała od razu. Nie było czasu na wyjaśnienia kim jest i w ogóle. Gorzej jeśli ta trójka była razem z wodnym stworem, to trochę kiepsko. Ale na taki wypadek cały czas ma mieczyk w łapce i za jego pomocą spróbuję zablokować pierwszy atak, a potem po prostu postara się zniknąć za rogiem budynku i pomyśleć (byle tylko nie wyleźć przy tym pod macki tego wodnego dziadostwa).
Jeśli jednak tamci się zgodzili to nie było na co czekać. Cass od razu zaczęła obchodzić wokół budynku, aby znaleźć się za plecami tego kogoś wewnątrz. Jak już widziała swój cel to.. kilka głębszych oddechów, aby złapać powietrza i uspokoić oddech, a potem sru - Kamikaze time~
W skrócie jej planem było wskoczyć do tej wodnej maszkary od razu przywołując Water Armor |C|. Cass płynie wprost ku magowi wody mając nadzieję, że nie podzieli losu summona. Przywołała też zaraz Skaczące ostrza, jedno do łapki pozostałe dwa zaczepione gdzieś na stroju. I płynęła najszybciej jak tylko umiała, żeby na koniec wbić jedno ostrze magiczce wody w plecy, gdzieś na wysokości serca chciała trafić i zakończyć to jednym ciosem. Ale nie wiedziała czy ma dosyć siły i precyzji dlatego przed samym celem sięgnęła po drugi sztylet i nim z kolei chciała podciąć szyję swojego celu. Nieco ekstremalne środki, ale skoro to ona stała za tymi wszystkimi zabójstwami to Dusthert nie wahała się przed posunięciem do zabójstwa.
Nieco gorzej jeśli została zauważona zanim dopłynęła dość blisko by zadać ciosy. Ale po to właśnie miała jeden sztylecik w łapce od początku. Jak będzie wiedziała, że z planu nici to po prostu rzuci tym sztyletem wprost w wodnego maga. Niby było w wodzie i mogło się okazać to mało efektywne, ale w Water Armorze woda była dla niej naturalnym środowiskiem więc może coś z tego by wyszło. A i jeśli by zdążyła to złapała by pozostałe dwa skaczace ostrza i cisnęła nimi tym razem nie wprost, a lekko obok wodnej wiedźmy licząc. Jeśli faktycznie udałoby się rzucić wszystkimi trzema, a sztylety poruszały się w wodzie podobnie jak przez powietrze to mogła tym zrobić niemiłą niespodziankę swojemu wrogowi, bo mało prawdopodobne, żeby ta cholera się spodziewała ostrzy zmieniających kierunek. I tyle, oby tylko pozostali nie próżnowali.

|| Używane w poście umki: |Ninja (2)|Skrytobójca (2)|Szermierz (2)|Joker (1)|Kontrola(2) ||
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1058-skrytka-cass#15774 https://ftpm.forumpolish.com/t1054-cassandra-dusthert https://ftpm.forumpolish.com/t1320-cassandra#19636
Melody


Melody


Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptySro Sty 11 2017, 17:45

Melody ucieszyła się, że jednak nie została podziurawiona przez tego jakże niemiłego (klona) chłopaka. Dziewczyna, której najwyraźniej bronił była ciut bardziej skora udzielić albinosce informacji. Dziewczyna, która przybyła w tym samym czasie co Melo także okazała się pomocna. Przetestowała, że gdyby czerwonooka zdecydowała się wejść do budynku i tak niewiele by zrobiła. Musiała smutno pokręcić głowa. - Narazie musimy się wstrzymać, moja magia nie zdziała za dużo w takich warunkach, zaraz wyparuje. Ale spokojnie, jeżeli wyjdą z budynku będziemy osłaniać Twoich znajomych. Zgadzasz sie? Tutaj spojrzała na Fracesce, nie miała prawa za nia decydować, dlatego zapytała się! Tak jak powiedziała Red, gdy Phemowi uda sie wydostać z budynku postara się na chwile odciągnąć uwagę przeciwnika. Na chwile, bo po tym co widziała zdawała sobie sprawę, że nie da rady. Jeżeli Meluś zobaczy Jeana poza strefą wpływu zaklęcia, które spaliło liny użyje Igiełki B celując w oczy i szyje, tam nawet drobne ranki mogą zadać większe obrażenia niż normalnie. Gotowa uskoczyć w bok w razie czeg, zgrabnie ładując na dwóch nóżkach. Jeżeli Francesca będzie zaatakowana jakimś pociskiem, a nie zdąży zareagować Melody skacze na nią, dokładnie jej nogi, by przewrócić dziewczynę i uchronić przed ewentualna kula ognia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3689-pieniazki-melody#71163 https://ftpm.forumpolish.com/t4751-melody-lanely https://ftpm.forumpolish.com/t3718-melody#72088
Irina


Irina


Liczba postów : 198
Dołączył/a : 13/02/2016

Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 EmptySro Sty 11 2017, 18:51

Irina na kolanach podczołgała się do jakiegoś budynku, gdzie będzie miała szansę się jakoś schować przed macką. A gdy już tam dotarła, wyjrzała zza murka, obserwując poczynania swojego ducha. Duch bardzo dobrze się spisał, bo przynajmniej odgryzł wiedźmie kończynę. To już coś. Nawet jeśli był zamrożony, dziewczyna była z niego dumna. Na razie nie pokazywał mu żadnych znaków, bo i też było to niepotrzebne. Więcej ona sama nie zdziała, może poczekać na dogodną okazję, ale nic poza tym.

Tymczasem duszek kminił co zrobić, aby więcej wiedźmie zaszkodzić. Ponieważ nie podobało się jej bycie zamrożoną, zakończyła Real Soul, wracając do ludzkiej postaci. A że nie miała lepszego pomysłu, wytworzyła z pomocą swojego patyczka mgłę na wysokości, na której się znajdowała. Dzięki temu wiedźma nie widziała ludzi w dole, ale ludzie widzieli macki (mniej więcej). Ukryła przez przypadek również i Cass we mgle, ułatwiając jej dotarcie do kobiety. Po zamgleniu obszaru, wspięła się do miejsca, w którym poprzednio miała głowę jako wąż i użyła ponownie Real Sou z nadzieją, że napierając gadzim cielskiem na lód będzie miała siłę go strzaskać i znowu podziabać zdzirę. Jeśli udało by się jej skruszyć lud, zaatakuje wiedźmę znowu, celując kłami w jej brzuch, a więc w sumie wyżej. Ciekawe, czy jak pogryzie ją na kawałki, to czy ta kupa wody zniknie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4704-sakiewka#97896 https://ftpm.forumpolish.com/t4657p15-irina?nid=41#97894
Sponsored content





Sanya - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Sanya   Sanya - Page 8 Empty

Powrót do góry Go down
 
Sanya
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 8 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Pozostałe kraje :: Ca=Elum
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.