HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Sala numer 69 - Page 2




 

Share
 

 Sala numer 69

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość
Kotomi


Kotomi


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 17/01/2013
Skąd : Poznań

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptyPon Kwi 08 2013, 20:41

First topic message reminder :

~~ Na oko zwyczajna sala pooperacyjno-rehabilitacyjna. Stały tu cztery łóżka, po dwa naprzeciw siebie. Po zewnętrznej stronie każdego łóżka znajdowała się mała szafka. Pościele, powleczone dość schludnie na łóżka aż zapraszały pacjentów. Jeszcze nowa i nawet pachnąca, w kolorze białym, nie zżółknięta. W sali znajdowało się okienko, bez klamek, by nikt nie wyskoczył. Otwierać można było je jedynie uchylnie, dźwigniami po lewej i prawej stronie tegoż okna~~

Kotomi po raz kolejny w krótkim odstępie czasu leżała w szpitalu. Na warunki postanowiła nie narzekać, przynajmniej dopóki nie obudzą się współtowarzysze. A zresztą... Teraz w pokoju były tylko osoby, z którymi ramię w ramię walczyła.
-Wstawać lenie, nie ma spania~!- zapiszczała głośno Kotomi, odrywając plecy od łóżka, by wydobyć wyższe tony. Jeszcze nie wyszła z wprawy, jednak jej złośliwość powoli zanikała... Była z tego powodu bardzo podirytowana, musiała na kimś poćwiczyć bycie niemiłym. Póki co jednak chciała jak najszybciej odbębnić wizytę w szpitalu i iść na kolejną misję. Wciąż chciała być silniejsza i pokonywać kolejnych Inkwizytorów, lub choćby pentakle. Obojętnie, cokolwiek by się nie napatoczyło, dziewczyna z odwagą w sercu stanie w szranki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t881-konto-kotomis https://ftpm.forumpolish.com/t542-kotomi-tsukaichi https://ftpm.forumpolish.com/t715-opisy-dodatkowe

AutorWiadomość
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptyPią Kwi 12 2013, 22:35

- Nie moja magia to powietrze.. To jest drobna różnica.. Jesteś aniołem? Naprawdę? Fajnie to brzmi naprawdę.. - powiedziała entuzjastycznie.. W sumie to nawet ciekawie to wszystko brzmi, ale tak.. Przed misją muszą być jeszcze zakupy na pewno, ale ogonowa wróżka? O tym to dziewczynka jeszcze nie słyszała.
- Tak będziemy pracować jeszcze ciężej, żeby pokonać te gnidy! - wykrzyknęła Hotarcia, a grzywkę odgarnęła to tyłu. Nie chciała, żeby ta zasłaniała jej widok do jej narzeczonej? Heh, śmiesznie to brzmi, ale tak do narzeczonej..
- Do jakiej ogonowej wróżki - spytała trochę zdezorientowana.. Jeżeli jej chodziło o gildie to w sumie spoko.. Właściwie to czemu by nie pójść tam od zaraz by dziewczyna miała znak gildii? Bo w sumie już jest w tej FT tak przynajmniej sądzi Hotarcia.
- Tak masz racje, że dadzą, ale każdy jest zajęty misjami, więc no..
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Anemone


Anemone


Liczba postów : 42
Dołączył/a : 17/03/2013
Skąd : Piąty Wymiar

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptySob Kwi 13 2013, 12:47

Przytaknęła gdy dziewczyna nadal dopytywała ją o to kim jest.
-Anioł Euthanasi. Uśmiechnęła się wstając i zbierając swoje rzeczy.
-Masz racje Hotka ! Pozabijamy ich! Zaśmiała się gdy była już całkiem ogarnięta pościeliła swoje łóżko. Spojrzała na różową..
-Idziemy do Fairy Tail. Skoro mam tam dołączyć. Skoro oni mają misje, to my też powinniśmy ! I kolejny szczery i pełny zaufania uśmiech. Podała Hotaru rączkę, żeby pomóc jej wstać. Dwa niebieskie ptaszki latały za dziewczyną ćwierkając piękną melodię.
~Damy sobie rade, we dwójkę.. Damy sobie rade.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t743-anemone
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptySob Kwi 13 2013, 22:47

- Anyś pozabijamy ich, ale teraz mam coś do zrobienia.. Muszę pójść kupić jakąś broń. Uwierz mi przydaje się, więc ja już pójdę i spotkamy się na misji dobrze? Bo ja już teraz muszę iść, a jak ty nie chcesz to nie idź ze mną Narzeczono. Dołączysz zaraz po misji - powiedziała szybko Hotarcia i ruszyła swój zacny zadek. Ubrała się w swoje normalne rzeczy. W sumie Hotarcia nie miała się o co martwić. Miała kolejną przyjaciółkę. W sumie dziewczyna o dziwo naprawdę dosyć prędko jednoczyła ludzi wokół siebie. Może to taki dar.. Hocia jest prawie jak przystanek autobusowy. Zawsze ktoś na nim jest, ale i tak wszyscy w końcu ją opuszczą.

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Anemone


Anemone


Liczba postów : 42
Dołączył/a : 17/03/2013
Skąd : Piąty Wymiar

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptyNie Kwi 14 2013, 14:02

Anemone wysłuchała swojej narzeczonej, aby zaraz po tym ogarnąć się, spakować wszystkie rzeczy i wyruszyć na misję. Opuszczając pomieszczenie uśmiechała szeroko. Idąc w szlak, jak najbardziej za Hotaru i chcąc aby dziewczyna była jak najbardziej szczęśliwa. Zrobiła to o co ją prosiła, ruszyła w stronę miejsca w którym miała się odbyć owa misja.
[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t743-anemone
Shou


Shou


Liczba postów : 287
Dołączył/a : 03/11/2012

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptyWto Lip 16 2013, 16:01

Aki w drodze powrotnej z dość odległej mieściny, a może raczej wioski Dethew, rozważał sobie możliwości swoich umiejętności, dochodząc do wniosku, iż nie może pozwolić sobie na paraliż, nawet taki ze strachu! Nie chciał by sytuacja sprzed kilku godzin? A może kilkunastu, czy kilkuset już powtórzyło się, dlatego też postanowił wybrać się od razu po powrocie do Magnolii w kierunku szpitala! Oczywiście wcześniej pozostawił Kasztanka w przeznaczonym ku temu miejscu, bo przecież nie będzie ciągnął konika na siłę do budynku~! Wizyty u weterynarza raczej nie potrzebował, więc może mu to darować, a kucyk niech odpoczywa.
Co zaś miał zamiar zrobić ciemnowłosy?! Może to zabrzmi drastycznie, czy coś, ale… „Poeksperymentować” na ludziach, a dokładniej spróbować wesprzeć szpital w walce z urazami, jakim były paraliże, czy odrętwienia, czy po prostu przyspieszyć nieznacznie potencjalną rehabilitacje, o~! W końcu czym niby był taki paraliż dla człowieka?! Przeważnie to jakaś dysproporcja, bądź dysfunkcja nerwowa na linii neurony – mięśnie, które powinny wykonywać czynność, a podstawy kontroli układu nerwowego nastolatek znał, ot co~! Dlatego znając się na budowie ludzika, a także wiedząc mniej więcej jak działają jego połączenia w układzie nerwowym, chłopaczek mógł zabrać się za pierwsze próby. Chociaż… Najpierw znalazł odważnego ochotnika, który nie musiał za wiele mówić, czy robić. W końcu nie za bardzo teraz miał ochotę z kimś rozmawiać, czy kogoś poznawać. Nie po tym co zaszło…
Dlatego, gdy tylko ochotnik znalazł się w pobliżu, a dokładniej jego komplikacje polegały na urazie ręki, a dokładniej próbach rehabilitacji jej i odzyskania w niej sprawności. Skoro był skory do pomocy, ciemnowłosy postanowił spróbować przez kontakt fizyczny pobudzić mocą magiczną nerwy tam znajdujące się. Może z początku nie wyszło, za którąś kolejną próbą doszło do wrażenia mrowienia, o którym zgłosił obiekt testowy, ale… Ostatecznie nim odpuścił coś chyba puściło, bo mężczyzna dał już radę poruszać względnie sprawnie ręką. Może i nieco odrętwiałe ruchy, ale kontrolę nad kończyną już posiadał~! Ale… Teraz powinien zająć się też innymi sprawami, dlatego ruszył w kierunku swojego domku, aby wypocząć i ćwiczyć dalej.

zt
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4679-smoczy-skarbiec https://ftpm.forumpolish.com/t4656-shou https://ftpm.forumpolish.com/t4678-smocze-dodatki https://ftpm.forumpolish.com/t326-aki#4622
Lorie


Lorie


Liczba postów : 132
Dołączył/a : 08/07/2013
Skąd : Katowice~

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptyCzw Sie 01 2013, 19:45

Lorie nieźle oberwała... dziewczyna pozbyła się nerki, ale co tam. Bez niej można żyć, co nie? Została przyniesiona na rękach, ledwo co chodziła, ale jakoś ją dociągnięto. Dziewczyna od razu została wzięta na blok operacyjny (czy jak to tam nazwać), gdzie usunięto jej organ... jaka szkoda, a tak bardzo była z nim związana. Gdy się obudziła po narkozie, leżała sobie w szpitalnej sali. Rozglądała się po niej, ale ruszać w stanie nie była... znaczy się mogła, ale wszystko ją bolało, gdy to robiła... zastanawiało ją, co z jej bratem, którego niedawno odnalazła. Ona to ona, nie ma jedynie nerki, a Serż? Został pozbawiony nogi, chłopak się pewnie załamał... na samą myśl Lorka zaczęła płakać. Po jej policzkach pociekły łzy.
- Cholera jasna...- wycedziła przez zęby.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1257-konto-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1231-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1293-lorie#19140
Serge




Liczba postów : 81
Dołączył/a : 29/06/2013
Skąd : Cybertron

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptyNie Sie 04 2013, 17:02

z zacisnietymi zebami lezal na lózku. Ciekawe zajecie no nie? Ale co mial innego do roboty skoro nie ma nogi? Pójsc na spacer? Poskakac po nie obsranej lace? Tak... z jedna noga moze zapomniec o wszystkim, co jest zwiazane z tym. Plywanie? I tak nie uczeszczal na basen. Zostanie policjantem? A no chcial... bardzo tego chcial, ale z kikutem moze sie pozegnac, a na protezy go nie stac, a po za tym jego magia raczej nie bedzie oddzialywac na doczepiona proteze nogi. Co ma do roboty? Heh, nic tylko sie modlic o maga, który bedzie umial spawic, by noga sama mu odrosla. Rozlozony na lózku myslal tylko o bólu. Tak, bardzo go bolalo, ale nie mówil o tym bo grymas cierpienia sam cisnal mu sie na twarz osloniety maska obojetnosci. Nie jest zle przynajmniej jego siostrze brak tylko nerki, chyba lepsze to niz brak nogi i niemoznosc uczeszczania na misje, no nie?
-Te... siostra... Jak sie czujesz?- Zapytal patrzac caly czas na sufit jedynie od czasu do czasu zerkajac na nia katem oka. Plakala... to raczej nie jest przyjemny widok jak ktos z twojej famili ocieka lzami. w pewnym momencie sie usmiechnal i obrócil glowe w jej strone, nie podnoszac sie nawet z poduszki.
-To moze przejdziemy sie na spacer?- Powiedzial nieco zartobliwie. Nie mógl okazac w koncu slabosci bo mu nie wypada.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1325-robo-robo https://ftpm.forumpolish.com/t1162-serge https://ftpm.forumpolish.com/t1388-warsztat-naprawy-mechow
Lorie


Lorie


Liczba postów : 132
Dołączył/a : 08/07/2013
Skąd : Katowice~

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptySob Sie 10 2013, 16:38

Wszystko ją bolało. Najmniejszy ruch sprawiał, że przez jej zęby wydobywał się syk. Nie dość, że nie miała nerki, to z ręką też dobrze nie było. Lekarze mówili, że nie będzie problemów z jej używaniem. Pozostaje tylko im wierzyć.
Ona jednak bardziej przyjmowała się bratem niż sobą, który leżał tuż obok niej, bez nogi.
- Jak sie czuje? Dupiato.- Powiedziała jedynie, ocierając łzy.
Powoli się zwlekła z łóżka i zrobiła kilka kroków, podchodząc do łóżka brata. Położyła się na wolnym skrawku i przytuliła się do niego.
- Znalazlam Cię, braciszku- Zamknęła oczy.- Przepraszam... i nie zostawiaj mnie już.
Lorie mimo tego, że chciała mu dokopać za to, że wtedy zwiał, to w głębi serca... ona chciała go spotkać, pogodzić się. A teraz była do tego okazja.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1257-konto-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1231-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1293-lorie#19140
Jafar


Jafar


Liczba postów : 19
Dołączył/a : 03/11/2012

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptyPon Sie 12 2013, 22:27

Szpital, jedyne miejsce gdzie dzieją się jakiekolwiek cuda! Tak tak, to właśnie tutaj lekarze wypisują na jednych wyrok śmierci, a drugich wyrywają z jego zimnych szponów. Trzeba przyznać, że pomimo starcia z taką personą, wielu wychodzi z tego obroną ręką. Jednak sytuacja wygląda nieco inaczej, w przypadku gdy, aby uratować komuś życie, trzeba poświęcić część siebie. Nerkę, nogę.. kawałek płuca. Oczywiście niektórzy to robią by uratować innych, inni z przymusu. Tak ten świat działa. Do słynnej sali numer 69 wszedł powoli doktor, mimo że był w średnim wieku, na jego głowie ubyło już wiele włosów... .Zaraz... powiedziałem wszedł? Tak się wydawało. Chociaż można powiedzieć, że wyrósł w sali.
- Nie martw się... w jego stanie raczej Ci daleko nie ucieknie... hahahahaha - tak bardzo brutalne, ale jakie zabawne. Przynajmniej dla tej persony - Swoją drogą Panienko, powinnaś raczej nie ruszać się z łóżka, w obecnym stanie nie jest to wskazane.
Lekarz znów spojrzał na Dax'a.
- Czemu wyglądasz na takiego przybitego? - tutaj widocznie powstrzymał się od wybuchu śmiechu - lepiej noga, niż ręka... wtedy mógłbyś się poczuć nieco niezręcznie.... hahahahahaahah!
Powrót do góry Go down
Serge




Liczba postów : 81
Dołączył/a : 29/06/2013
Skąd : Cybertron

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptyPon Sie 12 2013, 23:14

Uśmiechnął się tylko po słowach siostry, dość dobrze się nawet poczuł. Podparł się jedną ręką i zbliżył się do siostry. Objął ją prawą ręką, kilka łez poleciało mu po policzku. Szybko jednak otarł je drugą ręką, przestając się tym samym podtrzymywać.
-Nie zostawię, obiecuję...- powiedział to szczerze, dość drżącym głosem. Po chwili wrócił do świata żywych, gdy usłyszał głos lekarza i jego żarty, o dość czarnym humorze.
-Lepiej czuć się niezręcznie niż być przykutym do wózka, lub też łóżka- Odpowiedział mu na zaczepkę. Spojrzał na kroplówkę obok siebię.
-Panie doktorze... mógłbym pana prosić o nową kroplówkę? Nogą też nie pogardzę jeśli macie na zbyciu- jak już tak żartują to on też spróbuje, ale jego poczucie humoru jest dość suche i czerstwe, więc będzie trudno mu w ogóle wykombinować jakiś dobry żart. Szczerze to zależało mu na nodze...
-To... mogę się dowiedzieć, co pana tu sprowadziło? Czyżby jakieś badania kolejne, wyniki etc? -
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1325-robo-robo https://ftpm.forumpolish.com/t1162-serge https://ftpm.forumpolish.com/t1388-warsztat-naprawy-mechow
Jafar


Jafar


Liczba postów : 19
Dołączył/a : 03/11/2012

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptyPon Sie 12 2013, 23:24

-Huh? Po co Ci nowa kroplówka... przecież i tak czekamy aż się zwolni miejsce w kostnicy - kącik ust mu drgnął - żarcik~ a co do nogi.. no to tak naprawdę, próbowaliśmy przyszyć nową... niestety. ALE! Za to z genitaliami owczarka niemieckiego wyszło nam idealnie! - Wyszczerzył się. Spojrzał jeszcze na tabliczkę zawieszoną na łóżku, pomruczał cicho pod nosem, a później zerknął na swoje notatnik.
- Co ja tu robię? Chciałem sprawdzić, czy nowa część Ciebie dobrze stoi~ - parsknął śmiechem - No już już... jak się czujesz?  

Po tych słowach zajął się zmienianiem kroplówki. Mrucząc pod nosem.
Powrót do góry Go down
Serge




Liczba postów : 81
Dołączył/a : 29/06/2013
Skąd : Cybertron

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptyWto Sie 13 2013, 00:10

Chłopak stwierdził jedno... ten lekarz jest jakiś dziwny, raczej nie wygląda jakby robił tu codziennie. Może jakieś zastępstwo? Kto wie... W sumie to pierwszy raz go tutaj widzisz, zwykle przychodziła pani doktor z bujnym biustem, a nie jakiś dziwny typek. Jednak po tekście z genitaliami owaczarka... tak... Gdy tylko tamten nie patrzył on od razu naciągnął gumę w gaciach, by sprawdzić czy gościu mówi prawdę czy też nie. Oczywiście siostra widzieć nie mogła...
-Jak się czuje..? Bywało lepiej... Dokucza mi brak nogi, odczuwam ogromny ból przez to odcięcie. Jakby mięśnie chciały się napiąć, a nie mogły, to pewnie przez to, że została ucięta pod kolanem...- Wziął głęboki oddech robiąc charakterystyczne "Ehh...".
-Raczej przez tą nogę nie będę super policjantem, o ile mnie w ogóle dopuszczą do testu- W sensie, że test to misja, raczej proste jest rozumowanie Serge'a, nie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1325-robo-robo https://ftpm.forumpolish.com/t1162-serge https://ftpm.forumpolish.com/t1388-warsztat-naprawy-mechow
Lorie


Lorie


Liczba postów : 132
Dołączył/a : 08/07/2013
Skąd : Katowice~

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptyWto Sie 13 2013, 09:55

Źle się czuła. Bolało jąi to było widać. Nawet najmniejszy ruch sprawiał, że przez jej usta wydobywało się syczenie lub jakieś przekleństwo. Ale sie trzymała, bo wiedziała że teraz będzie bardzo trudno. Serge stracił nogę...ona tylko nerkę. Będzie pewnie musiała mu pomóc z całej siły. Poszuka nawet jakiegoś maga, który sprawi, że jego kończyna odrośnie.
- Braciszku... pomogę Ci, dobrze?
Widać było po niej, że jest zmeczona, pod oczami miała wory, ogólnie raczej kiepsko się prezentowała.
Do sali wszedł jakiś lekarz. Wcześniej go nie widziała. Udało się jej usiąść, opierając się o oparcie łóżka. Całkowicie olała lekarza, który miał czarny humor i śmiał się z jej brata. Wzięła kilka głębokich wdechów na
uspokojenie. Miał szczęście, że nie była w stanie sie ruszać.
- Ha, ha, ha- uśmiechneła się ironicznie.- Co pana doktora tu sprowadza?- zapytała spoglądając na mężczyznę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1257-konto-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1231-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1293-lorie#19140
Jafar


Jafar


Liczba postów : 19
Dołączył/a : 03/11/2012

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptyWto Sie 13 2013, 10:16

O tak trzeba było przyznać, z ręką na sercu, że lekarz bawił się świetnie. Nie co poniektórzy tutaj... jacyś tacy sztywni. Jednak jak widać, panu w białym fartuchu ironiczne słowa, ani te wszystkie inne nie przeszkadzały. Skoro Lorie usiadła, ten pojawił się błyskawicznie przy niej i dźgnął ją długopisem w brzuch... no dobra tak na prawdę celował w okolice brakującej nerki.
-Boli? Zapewne, więc z łaski swojej, Panienka nie rusza się z łóżka - przy tym wskazał na nią długopisem , długopis wycelował w powietrze - Lorie jak za sprawą czarodziejskiej różdżki uniosła się w górę i podążyła za długopisem, aż delikatnie opadła na łóżku. O dziwo w powietrzu nie bolało ją nic, ba! Nawet po wylądowaniu na łóżku nic nie czuła. Dopiero po chwili wszystko wróciło, ale warto było dla chwili wytchnienia prawda?
- No tak... zgaduje, że brak nogi to dla Ciebie nowość... spokojnie ciało się przyzwyczai... i nie sprawdzaj tych genitali mogę Cie zapewnić, że to był duży osobnik. - Uśmiechnął się lekko - może przez tą nogę nie będziesz super policjantem, ale dzięki przeszczepowi na pewno będziesz samcem alfa~ - tutaj już nie wytrzymał i wybuchł śmiechem. A właśnie! Co do tego co zrobił z Lorie... no cóż, ogólnie nie uznał to za dziwne. Dopiero teraz spojrzał na nią i uśmiechnął się miło.
- Co mnie tu sprowadza ... tak tak, byłbym zapomniał....

W tym momencie, całą sale wypełnił trupi chłód, okna pokryły się szronem, słońce jakby nie chcąc ingerować w to co się dzieje, schowało się bardzo daleko... w sali panował półmrok. W miejscu lekarza dostrzegaliście teraz kontury wysokiej postaci z kapturem... za chwilę usłyszeliście metaliczny odgłos towarzyszący ostrzeniu metalowych części.. a wraz z tym, salę rozświetlały iskry wydobywające się z KOSY za każdym pociągnięciem. Te iskry dokładnie oświetlały twarz.... czaszkę postaci i te błękitne ogniki w oczodołach.
- INTERESY - jego głos zabrzmiał niczym tysiące krzyków cierpiących... a w oddali zabił dzwon pogrzebowy.
Po chwili wszystko znikło.
- Żartowałem~ żebyście mogli zobaczyć swoje miny! - tak tak... znów stał tutaj ten doktorek średniego wieku - co byście zrobili... gdybym wam powiedział, że mogę wam zwrócić to co utraciliście? - uśmiechnął się rozkładając ręce, spoglądał to raz na jedną, to na drugą osobę.
Powrót do góry Go down
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 EmptyWto Sie 13 2013, 19:50

Uwaga uwaga... Przybywa Taśka~! Tylko gdzie fanfary i konfetti z nieba? No właśnie... Na to zaniedbanie jednak można przymknąć oko, zaś na inne.... NOSZ KURRRRR! Czego to musi tak telepać... Gdzieś tam na korytarzu słychać było jadące łóżko szpitalne, którego kółka jeździły bo nieco nierównych kafelkach, kilka skrzypnięć, które to stawały się co raz to głośniejsze, by ostatecznie owe szpitalne łóżko zostało wepchnięte przez niską, chudą pielęgniarkę, która to widocznie miała drobne problemy z pchaniem owej konstrukcji + materac + poduszka + kołdra + Pulp... Takaś znaczy. No właśnie, Takaś. Leżała sobie z zamkniętymi ślepiami, wyglądając wyjątkowo spokojnie, jednak w myślach klnąc dalej na podłogę. Owa pielęgniarka odstawiwszy łóżko na pierwsze lepsze wolne miejsce, odetchnęła z ulgą, po czym widząc lekarza w pomieszczeniu uznała, że robota skończona. Wyszła wierząc, że zostawia pacjentkę pod skrzydłami fachowca. chyba nie warto.

Tak! WRESZCIE! Ta sama chibi Takarcia, która to rozpaczała w tronowej, teraz z triumfalnym uśmiechem stała po środku czegoś, co można by w sumie nazwać hmm... umysłem? Pewnie tak. Dumna z tego, że przetrwała podróż korytarzem uznała, że skoro ma te kilkanaście dni przerwy, to może się poopierniczać. Wszak wielki bój przed nią, później nie będzie okazji. Ziewnęła sobie, zupełnie olewając fakt, że w pomieszczeniu nie jest sama, po czym po prostu odwróciła sie na prawy boczek, szczelnie zakrywając kołdrą. Na dobrą sprawę, to nie ma zbytnio okazji, żeby sie wyspać, ciężki los maga. Ale gdzie tam o śnie myśli. Znaczy się, jasne, pewnie by poszła kimać, jednak ciekawość robi swoje, i po prostu zaczęła nadstawiać uszu.  A bo czemu nie? Nikt jej chyba nie zabroni, ba, nie będzie wiedzieć. Ninja mode normalnie. Niektórych rzeczy nie da się tak łatwo odzyskać. Ot, skwitowała krótko w myślach. Co wiedziała, to wiedziała, a wiedziała w tej sprawie dużo. Ale żeby narzekała to nie bardzo. Na dobrą sprawę, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Sala numer 69 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sala numer 69   Sala numer 69 - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Sala numer 69
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
 Similar topics
-
» Sala numer 2
» Sala numer 96
» Droga numer 666
» Sala nr 112
» Sala nr. 9

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia :: Szpital
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.