I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Masyw górski charakteryzujący się stromymi zboczami oraz... licznymi jaskiniami. Dodatkowo ciągnie się on przez granice trzech państw, stanowiąc jednocześnie swoistą, naturalną granicę pomiędzy nimi. Mimo dość niebezpiecznych dla podróżnych formacji skalnych, miejsce to jest niezwykle urokliwe, pełne przeróżnej fauny i flory oraz tajemnic.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
MG:
Grupka magów miała spotkać się w schronisku górskim po stronie Fiore. Sam budynek był dosyć popularny, toteż dodatkowo mieli szukać osoby, siedzącej samotnie przy dużym stole w kącie. No i z rozłożoną na nim mapą. Ten ostatni szczegół umożliwił grupce zlokalizowanie pracodawcy. Wyglądał na śpiącego, ale patrząc na ilość osób w schronisku, chyba trzymał to miejsce od kilku godzin. Czyli w sumie od rana. Był to wysoki mężczyzna z brązowymi włosami. Jakoś jeszcze się trzymał, ale kiepsko. Gdy dostrzegł magów lekko się uśmiechnął i podniósł rękę. W sumie to patrzył głównie na Illa. -Hej! Co tam? - spytał zmęczonym głosem, wstając i uściskiem ręki witając się ze Spine'm. Następnie spojrzał na innych zebranych -Jestem Thomas West i to ja was zatrudniłem. Zanim zaczniemy, chcecie coś zjeść? Czegoś się napić? Jakieś pytania? - zaczął dość spokojnie, acz widać było, że najchętniej jednak by się zdrzemnął.
Info od MG:
Kwestia zgubienia się na tej misji będzie zależała od tego... czy się nie zgubicie. Trudno mi to opisać, ale chyba odkryjecie o co chodzi. Możliwe też, że będzie trzeba dość dużo żmudnych postów na pisanie poświęcić, więc im szybciej, tym lepiej. Termin: 22 IV 2016 godz. 24.00
Autor
Wiadomość
Samael
Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Góry Mylne Sob Cze 04 2016, 15:20
Przerwa się skończyła i Białowłosy biorąc na plecy swój plecak tak samo jak reszta tej grupy udał się dalej za Westem. Wysłuchał tego co ma im do powiedzenia o sobie mężczyzna, po czym Wróżek sam zaczął zastanawiać się co może powiedzieć o sobie pozostałym. Oczywiście podczas tego myślenia nadal starał się uważać, podczas dalszej podróży, aby źle nie położyć swojej nogi, czy z czymś się zderzyć. Wysłuchał tego co powiedzenia Ill, po czym postanowił, że teraz on powie chociaż kilka słów o sobie, być wołany "Ej ty" lub coś podobnego nie jest czymś przyjemnym jeśli często występuje w krótkim czasie. - Samael Hiro z Fairy Tail, mag jakich wielu można spotkać w Fiorę. Można mówić do mnie po prostu Sam, jak to robi wiele osób. Moja magia pozwala mi na szybkie poruszanie się oraz wzmacnia mnie podczas walki szczególnie na małym dystansie, w czym się specjalizuje. Lubię podróżować, odwiedzać nowe miejsca, spróbować lokalnych smakołyków i mocniejszych trunków - powiedział Wróżek coś o sobie, gdy tylko jego poprzednik skończył mówić.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Góry Mylne Sro Cze 15 2016, 21:27
MG:
Pracodawca uważnie słuchał wszystkich wypowiedzi. Przy ostatniej wypowiedzi Sama lekko się uśmiechnął. -To kiedyś może spotkamy się na jakimś trunku. - zaproponował szczerząc lekko zęby. Szli sprawnie, bez zbędnego ociągania się. Tylko potem było trochę ciszej, wszak Never zbytnio nie wiedział co się dzieje, a Grey nie wiele widziała poza czubkiem własnego nosa, co mogło stanowić swoistą przeszkodę w komunikacji. Mimo wszystko, pięli się dalej i wyżej, wyżej i dalej. W końcu, gdy słońce było już w swej drodze za horyzont, acz wciąż jeszcze wysoko znaleźli się mniej więcej w połowie drogi. Przy czym ta najgorsza część była już zdecydowanie za nimi. Weszli pod najbardziej stromą część i teraz poza niewielkimi zmianami terenu powinni kierować się dalej już prostą trasą.
Ill odwrócił blady łeb spogladając idących na szarym końcu Nevera i Grey. Nie miał pojęcia, dlaczego tak rozgadana parka nie wychwala swojego miana na lewo i prawo oraz nie wypytuje o najdrobniejsze szczegóły związane z zadaniem. -Dziwaki.-podsumował ich krótko, wracając do podziwiania terenu. Być może wywiedzieli się już wszystkiego, co chcieli. Z drugiej strony mieli gościa z Fairy Tail... Trzeba będzie dobrze przyglądać się kolejnemu z towarzyszy. Nie chciał powtórki z Południowych Gór. Niby nie powinien oceniać całej gildii, jako złodziei, czy innych podobnych, jednak niesmak zawsze pozostawał na dłużej, niż na chwilę po zjedzeniu niedobrego posiłku... Choć może ta cisza nie był wcale taka zła...Ot drugi punkt widzenia równie ważny, co pierwszy. Ill mógł w spokoju podziwiać coś, co naprawdę lubił. Nie każdy mógł dostąpić zaszczytu oglądania Słońca chowającego się za górami. Jedna z chwil, za którą mógłby oddać naprawdę wiele... Spinebraker nie czuł bólu nóg związanego z całodzienną przechadzką po górskich ostępach. Nie czuł głodu, pomimo zjedzenia niewielkiej porcji przed samym wyjazdem. Z lekkim uśmiechem Ill wpatrywał się w krajobraz drogi kończącej się chowającym się za górami Słońcem. -Robimy jakiś postój na noc, jak dotrzemy, czy od razu chcesz wchodzić?-spytał Westa. Nie miał pojęcia, czy będzie mu dane obejrzeć wielką pomarańczową gwiazdę ukrywającą się przed ludzkimi oczyma.
Samael
Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Góry Mylne Pią Cze 24 2016, 22:29
Dalsza podróż w stronę interesującego ich jaskini przebiegła raczej bez większych problemów, która była najwyraźniej tą gorszą częścią. Z takiej wysokości, uważając aby nic sobie nie zrobić, rozejrzał się po okolicy, spojrzał trochę w dół jak i popatrzył w niebo. Widok mu się podobał i gdyby nie misja na której obecnie był, znacznie więcej czasu spędziłby w tych górach, może za jakiś czas to zrobi, kto wie. Oczywiście starał się, aby ten widok jego nie przejął na tyle, aby przez przypadek nie zrobić kroku w złym kierunku, który spowodować w ten sposób jakiegoś niepożądanego wypadku. - Jeśli chcecie znać moje zdanie to według mnie najlepiej zrobić postój tuż przed jaskinią i po odpoczynku wejść do niej - powiedział Wróżek do pozostałych członków tej wyprawy, gdy jeden z nich poruszył ten temat z zleceniodawcą. Nie narzuca swojej propozycji, dlatego w razie propozycji Westa, aby ruszyć od razu w głąb nie będzie miał nic przeciwko.
Never Winter
Liczba postów : 641
Dołączył/a : 19/05/2013
Temat: Re: Góry Mylne Sro Cze 29 2016, 18:53
PERSPEKTYWA NEVERA ... .. . - Huh? Nagle zauważyłem że już nie siedzę w schronisku... A jestem w drodze! W górach! Woah! Jak to się stało! To był... jakiś fenomen, który nigdy wcześniej mi się nie zdarzył (ale zdarza się innym, którzy nie odpisują w terminie, Never-kun - przyp. Grey). To musiał być znak, żebym się sprężył i zaczął działać (so true - przyp. Grey). - NIE MARTWCIE SIĘ TOWARZYSZE, BO WIELKI BOHATER, NEVER WINTER, NARESZCIE PRZYBYŁ NA MIEJSCE! MWHAHAHA! Zaśmiałem się (kompletnie ignorując pewne spojrzenia - przyp. Grey), jak to wielki bohater miał w zwyczaju. Nie było szans, aby coś poszło nie tak! ... Póki co byłem trochę zmęczony, jednak widząc przeszkodę przed sobą, nie mogło nic mi przeszkodzić! Lecz co na to Grey?
PERSPEKTYWA GREY ... .. . No jak zwykle ten głupi idiota nie mógł się pospieszyć. Przez co dostaliśmy mocno po tyłku. Naprawdę, czy jest taki problem znalezienia kilku minut w czasie dnia? No nie? Ech.. W każdym wypadku, teraz trzeba było się skupić na obecnej sytuacji, mimo że niewiele było tak naprawdę do zastanawiania się. - Jest dopiero odrobinę po południu... a najgorszą część minęliśmy. Powinniśmy teraz bez problemu dotrzeć na miejsce przed zmrokiem. I mimo wszystko proponowałabym wejść do jaskini albo znaleźć jakieś schronienie wokół. Co jak co, ale wolałabym nie spędzać nocy w górach pod gołym niebem. Zaproponowałam, mając nadzieję, że mnie wysłuchają, mimo długiej nieobecności.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Góry Mylne Czw Cze 30 2016, 22:10
MG:
I wreszcie nagle wrócili do działania Never i Grey, co od razu obwieścił superbohater. Mimo wszystko, pozostało trochę ustaleń. -Heh, więc superbohater, co? - rzucił West z lekkim uśmiechem, po czym chwilę się zastanowił -Zobaczymy jak to będzie wyglądać. Mamy w sumie kilka jaskiń do wyboru. Najlepiej byłoby, gdyby ich początek przypominał obszerną grotę, wtedy można się pod nimi skryć... jeśli jakieś zwierzęta już tego nie zrobiły. Tak, to można pod gołym niebem. Ogólnie dzisiaj raczej nie badamy jaskiń. - wytłumaczył swój plan pracodawca, upijając na koniec trochę wody z butelki. Wszak trzeba było utrzymywać odpowiedni poziom nawodnienia, bo mimo wszystko, ludzie się męczą i pocą. Nawet, jeśli tego tak bardzo nie odczuwają z różnych powodów.
PERSPEKTYWA GREY - Nawet jeśli się tam zwierzęta schroniły, to wcale nie znaczy, że utrudnia to jakoś zadanie. Po prostu się nimi zajmiemy - wzruszyłam ramionami po stwierdzeniu. - Dlatego zrobimy najlepiej, jak coś znajdziemy... I może urządzimy krótką przerwę. Bo teraz się okazało, że wszyscy są zmęczeni. Rzuciłam, patrząc na towarzystwo. - Hahah... haaaa... Superbohater może jeszcze długo pociągnąć! Co prawda, Never-kun zdawał się mieć pełno energii... jednak dostrzegać można było wiele kropel potu. Pokonaliśmy najcięższy kawałek, a jeszcze połowa drogi nas czekała przynajmniej. Może w naszej drużynie znajdowali się doświadczeni magowie, którym niestraszny był forsowny marsz, jednak głupotą było zmuszanie się do niego, gdy takiej potrzeby nie było. Właściwie najtrudniejsza część dopiero nadejdzie... Póki co prosta robota, chyba że jakiś dziki zwierz nagle wyskoczy i zaatakuje bez powodu innego, niż zauważenia magów idących na misję (tzw. random encounter - przyp. Grey)
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Góry Mylne Pon Lip 04 2016, 13:44
-Oho!-pomyślał Ill, obracając gałki oczne niczym najcięższe na świecie kamienie celem spojrzenia na Nevera. Wrócili. Obydwoje. Następnie przerzucił spojrzenie na Westa. -Dobre rozwiązanie...-jeden z kącików ust uniósł się lekko ku górze, by chwilę potem powrócić na swoje miejsce. Nie było się z czym spierać. Po takiej przechadzce nawet największy miłośnik górskich przechadzek odczuwa na sobie ciężar zmęczenia. Blady chłopak przysiadł przy większym kamieniu, wyjmując mięso, herbatę i shuriken. -O tej porze dopiero zaczną wychodzić...-zachrypnięty głos wydostał się z gardła chłopaka, po czym nastąpiła chwila przerwy na mały kawałek mięsa. Ill odciął sobie jeszcze dwa małe kawałki mięsa, po czym schował resztę z powrotem do plecaka. Otworzył termos z herbatą, oferując najpierw kubek Westowi. -Wypij, ciepłe dobrze robi.-po czym sam nalał sobie drugi kubek i wypił całość na kilka łyków. Spojrzał w niebo w poszukiwaniu chmur. Chciał zobaczyć, czy aby nagle nie zacznie lać im się a głowy. -W nocy zrobimy warty. Na...-spojrzał po pozostałych. -...pięcioro.-w tym samym momencie coś gruchnęło pod rękami bladego maga. Tabliczka czekolady w tej chwili rozpadła się na kilka mniejszych części. Ill zjadł dwie największe kostki, po czym rzucił dwie kolejne Westowi. Nie chciał się co chwila podnosić z miejsca. Mimo, że kamienie są zwykle twarde, to dla Illa były zwykle dobrym oparciem. -Ja wezmę pierwszą...-dodał na sam koniec. Następnie zaczął szukać wzrokiem najszerszego wejścia do jaskini oraz wyższych drzew. W razie potrzeby to właśnie tamtą jaskinię obrałby za pierwszy cel do przeszukiwań.[/i]
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Góry Mylne Wto Lip 05 2016, 20:52
MG:
W sumie to pracodawca przystał na chwilową przerwę. Wiedział, że do jaskiń mieli jeszcze z kilka godzin wędrówki, ale odpoczynek dobrze im na pewno zrobi. Na wojnę nie idą, ale na pewno lepiej być wypoczętym niż zmęczonym. Zwłaszcza, że jeszcze trochę czasu w zapasie mieli. -Wolałbym nie płoszyć tutejszych zwierząt. Jakiś czas temu było głośno o jakimś stworze pustoszącym wioski. Na południu Bosco nadal jest chaos, więc wolałbym nie ryzykować. Najlepiej znaleźć obecnie najmniej problematyczną. Poza tym, one też muszą mieć schronienie. - wytłumaczył spokojnie siadając na jednym z większych kamieni, po tym, jak szybko upił łyk herbaty, którą zaoferował mu Ill. Oczywiście, że za nią podziękował. Tak samo jak za czekoladę, którą oczywiście złapał. Wyjął z kieszeni chustkę i przetarł nią twarz. Mimo wszystko, był zadowolony. -Za jakieś pół godziny ruszamy dalej. Ale potem już bez odpoczynku. - poinformował wszystkich West, gdy już się otarł.
Przerwa minęła w ciszy, a po niej ruszyli dalej. I tak, po jakichś dwóch godzinach monotonnego marszu wreszcie znaleźli się w miejscu, które West ustalił jako punkt startowy. Była to jaskinia o wąskim wejściu, tak, że maksymalnie jedna osoba mogła wejść jednocześnie, ale zarazem zaraz po tym, była na tyle szeroka, że jeszcze z trzy osoby mogłyby tam się położyć, a na ognisko mieliby miejsce. Więc tak, dobry punkt startowy. Potem natomiast ruszała ostro w dół. -Rozbijemy tu obóz, rozpalimy ognisko. Można poszukać czegoś do zablokowania wejść z obu stron, by w razie czego nic lub nikt nas nie zaskoczył. I zaraz coś zjemy, co wy na to? - odezwał się West po odłożeniu plecaka pod skalną ścianę.
Fakt, że było cicho był dla Illa niczym zimny drink w upalny dzień. Cisza, spokój, jedynie wiatr świszczący pomiędzy drzewami i inne odgłosy natury. Za takimi wędrówkami przepadał najbardziej. Brakowało jedynie baru z zimnymi napojami gdzieś po drodze, by nieco ochłodzić zmęczone i rozgrzane ciało. Choć podobno to ciepłe ochładza najszybciej, Ill'owi do pełni szczęścia brakowało jedynie czegoś zimnego. Gdy dotarli do jaskini, chłopak w myślach zadawał sobie pytanie, czy aby na pewno każdy się zmieści. Jeżeli jaskinia miała być taka przez cały czas, to większość spędzi przemiły czas czekając przed wejściem. Dopiero w środku okazało się, że jest lepiej. Spinebreaker wpakował się pod jedną ze ścian, po czym przymknął oczy i przysłonił je czapką. -Czyli bez wart?-spytał, poprawiając ciało, by dać mięśniom chwilę odpoczynku. Podparł głowę własnym plecakiem, po czym nie przejmując się niczym, ani nikim dookoła, zaczął zasypiać. -Dajcie znać, jak będziemy ruszać.-ziewnął i przewrócił się na prawy bok.
Never Winter
Liczba postów : 641
Dołączył/a : 19/05/2013
Temat: Re: Góry Mylne Wto Lip 12 2016, 22:11
PERSPEKTYWA GREY - Warty nie będą potrzebne. - odpowiedziałam towarzyszowi. - Uwierz mi, nawet jeśli coś nas odważy się zaatakować, będziemy o tym wiedzieć (Heoric Luck) (ta gałązka czy szelest, który zawsze budzi bohatera - przyp. Grey). Po tych słowach odwróciłam się do West-sana. - Może razem z Samaelem zajmiemy się poszukiwaniem czegoś do blokady. Wolałabym, aby w przyszły dzień wszyscy z nas byli wypoczęci. Skinęłam głową do Wróżki (heh - przyp. Grey) i do mojego bohatera. Towarzysz zawsze się przyda, jeśli trzeba trochę uspokoić Never-kuna. Och cóż... - Tak więc, Never-kun, Samael, ruszajmy! Pokażcie, co potrafią superbohaterzy! - HAHAHAHA! SUPERBOHATER POKAŻE, ŻE ZNAJDZIE NAJLEPSZE RZECZY, JAKIE ISTNIEJĄ! Wystartował prawie się nie oglądając... Jednak nieco wcześniej rzuciłam na nas czar Chououkichi (B=>Z powodu Supporta III działa jak Daikichi (A) i trwa turę dłużej dzięki Timerowi II). Ot celami byliśmy ja, Never-kun oraz Samael-san... I może West-san. Kto wie, co może się przydarzyć naszemu pracodawcy. A jeszcze nie nadszedł czas, aby go mordować za zdradę przeciwko nam.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Góry Mylne Wto Lip 19 2016, 20:32
MG:
Zanim nastała noc, Never, Grey oraz Samael wybrali się na poszukiwania czegoś, do zasłonięcia. Szczęście im sprzyjało, znaleźli bowiem jeden trochę większy kamień, a także kilka pni przewróconych silnym, porywistym, górskim wiatrem. Razem mogło to stanowić dość sporą przeszkodę dla większych zwierząt, acz człowiek jak weźmie i przepchnie to bez problemu. Do tego znaleźli jeszcze trochę suchych patyków, które przydały się Westowi, który właśnie zabierał się do rozpalenia ogniska. Był to pracowity okres, acz mimo wszystko satysfakcjonujący. Never, zaprawiony wcześniej w konstruowaniu czegoś z niczego (ach ten Escanor), dość sprawnie jak na takiego dekla poradził sobie z zablokowaniem wejścia, w sposób w miarę cywilizowany. Wejście wgłąb zablokowali trochę bardziej prymitywnie, zwyczajnie blokując ją lekko na siłę znalezionymi gałęziami i kamieniami. Ale na noc powinno starczyć. W sumie mogli jeszcze trochę pogadać, coś zjeść przy ognisku lub zwyczajnie zasnąć, by następnego dnia ruszyć o świcie wgłąb ziemi.
PERSPEKTYWA NEVERA - Uhhhh... Westchnąłem, zmęczony... Ech... Nawet... superbohater taki jak ja, nie mógł do końca... być... W pełni sił. W dodatku... Bez przerwy słyszałem burczenie swojego żołądka. Spojrzałem na jedzenie Samael-sempaia tęsknym wzrokiem... Ale nie... Superbohater musiał być silny! Nie było szans, abym uległ cielesnym żądzą! Co by ze mnie był za superbohater, jeśli coś takiego mnie powala? Umysł nad ciałem, umysł nad ciałem... -... Uhhh... Nie mogę... się... poddać. Jednak... czułem się... wykończony. Co w takiej sytuacji zrobiłby superbohater.
PERSPEKTYWA GREY Dzięki naukom tego przeklętego Escanora poszło w miarę sprawnie, niestety superbohater nie był w pełni przez to sił. Nie mieliśmy nic do jedzenia... w dodatku był wykończony. Dlatego sformowałam w głowie pewien plan. - Samael-san. Twój drogi kouhai Never-kun jest wyjątkowo głodny... czy byłbyś tak dobry, że podzieliłbyś się mięsem z nami? Zapytałam się zielonowłosego maga. Z tego co pamiętałam był on w miarę uprzejmy i całkiem sympatyczny, więc nie powinno być problemu (poza tym że może być nieobecny- przyp. Grey)
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Góry Mylne Pon Lip 25 2016, 22:50
MG:
Głód był trochę problematyczny, ale koniec końców pracodawca udostępnił im trochę jedzenia. Samael bowiem bardzo szybko zjadł, a następnie po prostu poszedł spać. Wszak po takiej podróży nikt nie miał problemów z szybkim zaśnięciem. Nawet, jak było trochę niewygodnie, to koniec końców zasnęli szybko. A wstali? Cóż, wcześnie za bardzo nie było, ale też pewnie, by dostać się tutaj ktokolwiek potrzebowałby jeszcze z kilku godzin podróży minimum, gdyby ruszał o samym wschodzie słońca. Tak czy inaczej mieli teraz trochę czasu.
Info od MG:
W uproszczeniu opisujecie ogarnianie się z rana, a potem ruszenie wgłąb jaskini. Enjoy. Samael: -40 , + latarka, + 200g suchego mięsa + 3 litrowe butelki wody, zmęczony Raekwon: -35 , + 500g suchego mięsa + 1,5 litrowy termos z gorącą herbatą + 3 czekolady, zmęczony Never: zmęczony
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.