I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Masyw górski charakteryzujący się stromymi zboczami oraz... licznymi jaskiniami. Dodatkowo ciągnie się on przez granice trzech państw, stanowiąc jednocześnie swoistą, naturalną granicę pomiędzy nimi. Mimo dość niebezpiecznych dla podróżnych formacji skalnych, miejsce to jest niezwykle urokliwe, pełne przeróżnej fauny i flory oraz tajemnic.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
MG:
Grupka magów miała spotkać się w schronisku górskim po stronie Fiore. Sam budynek był dosyć popularny, toteż dodatkowo mieli szukać osoby, siedzącej samotnie przy dużym stole w kącie. No i z rozłożoną na nim mapą. Ten ostatni szczegół umożliwił grupce zlokalizowanie pracodawcy. Wyglądał na śpiącego, ale patrząc na ilość osób w schronisku, chyba trzymał to miejsce od kilku godzin. Czyli w sumie od rana. Był to wysoki mężczyzna z brązowymi włosami. Jakoś jeszcze się trzymał, ale kiepsko. Gdy dostrzegł magów lekko się uśmiechnął i podniósł rękę. W sumie to patrzył głównie na Illa. -Hej! Co tam? - spytał zmęczonym głosem, wstając i uściskiem ręki witając się ze Spine'm. Następnie spojrzał na innych zebranych -Jestem Thomas West i to ja was zatrudniłem. Zanim zaczniemy, chcecie coś zjeść? Czegoś się napić? Jakieś pytania? - zaczął dość spokojnie, acz widać było, że najchętniej jednak by się zdrzemnął.
Info od MG:
Kwestia zgubienia się na tej misji będzie zależała od tego... czy się nie zgubicie. Trudno mi to opisać, ale chyba odkryjecie o co chodzi. Możliwe też, że będzie trzeba dość dużo żmudnych postów na pisanie poświęcić, więc im szybciej, tym lepiej. Termin: 22 IV 2016 godz. 24.00
Autor
Wiadomość
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Góry Mylne Sob Paź 22 2016, 18:52
Gdy wewnątrz komnaty panowała zażarta dyskusja pomiędzy Samaelem, Neverem i głosem z rogu, Raekwon kończył właśnie przegryzać ostatni kęs mięsa. Dopijał drugi kubek ciepłej herbaty i słuchał tego, co każdy z nich ma do powiedzenia. Ciało bladego maga się uspokajało, zmęczenie minęło, choć trochę energii znowu uciekło, choć znowu mniej, niż ostatnim razem. Na pewno istniała na to jakaś reguła... której Ill jeszcze nie rozgryzł, ale może rozgryzie. Jak na razie dwa razy nie trafił,, ale może za trzecim się uda. -Do trzech razy sztuka...-pomyślał, dokładnie przysłuchując się słowom głosu z rogu. -Fiu fiu...-blady mag pokręcił głową ze zdumienia. Nie spodziewał się usłyszeć tylu informacji na raz. Mag Fairy Tail, może nawet kumpel tego świra od kotów z Gór Południowych. Parka z szemraną przeszłością oraz nie tylko podróżnik ze słabą magią światła, ale wielki prezydent Laboratoriów LacTechu. Raekwon poczuł się dziwnie, nie słysząc niczego na swój temat. Może Bóg przemawiający przez Róg Jerycha nie widział nikogo poza tymi, będącymi w komnacie... -Hmm...-blady chłopak przymknął na chwilę oczy, po czym wstał, wszedł do komnaty i opierając się o ścianę zapytał: -Wiesz tyle rzeczy, a nie wiesz, czy jest gotowy poznać prawdę? Co zabiło Samuela, głosie z Rogu z Jerycha?-Ill też chciał to wiedzieć. Widział na własne oczy, jak coś trafiło Sammy'ego oraz wiedział, przez kogo nie wydostali się na czas z tamtej jaskini... -Gdzie jest mag z Fairy Tail, przez którego zginął?- zadał kolejne pytanie, dobitniej podkreślając nazwę Fairy Tail. Z jednej strony chciał się dowiedzieć, co głos z rogu wie na jego temat, ale również co odpowie na jego pytania.
Never Winter
Liczba postów : 641
Dołączył/a : 19/05/2013
Temat: Re: Góry Mylne Pon Paź 24 2016, 21:09
PERSPEKTYWA NEVERA Uhhh, tego było dużo, ale podsumujmy. Samael-sempai ma zarąbistą moc~ Przynajmniej tak brzmią słowa rogu. Zbrodnie Grey? Musiała zostać popełniona pomyłka. Skąd gościu może znać imiona moich rodziców? Samuel Colt? To imię powinno mi coś mówić? A najważniejsza rzecz... - Huh, Escanor? To przecież mój mistrz, który mnie uczył... I kazał mi zniszczyć zło... To musi być pomyłka! Z Grey też się mylisz! Coś masz do nich? Zapytałem się, już bardziej podejrzliwi. Mówił o bohaterstwie, ale który bohater zabija swojego mistrza, aby zdobyć potęgę? Wyłącznie należący do ciemnej strony mocy! To musiało być... Właściwie, kto określał się bogiem? Wyłącznie źli ludzie! (cóż, normalnie Never-kun jest idiotą, ale siedzenie w komiksach o superbohaterach może czasem się przydawać - na przykład tutaj - przyp. Grey) Mimo... że czułem... się coraz słabiej... TO MUSIAŁEM BYĆ TARCZĄ PRZECIWKO ZŁU!
PERSPEKTYWA GREY Cóż... Never-kun zaczął dyskusję... I jak się okazało, ten róg miał jeszcze właściwości skanera, bo z jakiegoś powodu zorientował się, że ja tu jestem. Czy może od początku gdy weszliśmy do tego pomieszczenia... Gorzej, że wiedział znacznie więcej niżbym chciała, ten osobnik który się podawał za boga. A zważywszy na to, że był znajomy... To źle wróżyło (naprawdę, co za koleś na jedynie trudnej misji wrzuca od razu bogów - przyp. Grey). Plus, ten osobnik... mnie horrendalnie irytował, rzucając o "zbrodniach". Niby dlaczego miały by mi zostać przebaczone jakiekolwiek zbrodnie? Dla normalnych ludzi może to tak wyglądało, ale dla mnie w ogóle... Zdawało się również, że towarzysze, którzy ze mną przyszli, wiedzieli więcej niż ja i mieli tutaj inne sprawy do załatwienia. Mnie jednak to średnio obchodziło. To był powód dla którego przybyliśmy. Pytanie tylko, co z tym fantem zrobić... Zacznijmy od pierwszej, oczywistej rzeczy. - Nie obchodzą mnie oskarżenia innych. Zwłaszcza tych, którzy z jakiegoś powodu mnie nienawidzą - odparłam z pogardą. - Na razie nie powiedziałeś nic ciekawego ani nie przedstawiłeś atrakcyjnej oferty. Zwłaszcza że w jednej rzeczy znacznie naginasz prawdę. Nawet nie mówisz, co byś miał ze śmierci Escanora. Lepiej odpowiedz na pytania reszty, zamiast rzucać pożyczoną wiedzą i obietnicami na prawo i na lewo, nawet nie odkrywając swoich intencji... Od razu możesz podać swoje imię, a może sobie przypomnę, z kim miałam do czynienia. A także... - odwróciłam się do Westa - to jest cel, którego szukamy? Z tego co pamiętam chodziło ci raczej o kamień a nie jakiś róg. Róg Jerycha... gdzie ja tą nazwę słyszałam? Generalnie, to co głos przedstawił nie miało żadnego znaczenia. Ktokolwiek to był, bardzo mnie nie lubił. A śmierć Escanora... bez problemu mogłam się domyślić, dlaczego chciał tej śmierci. To nie było takie skomplikowane, nie?
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Góry Mylne Wto Paź 25 2016, 12:31
MG:
Wszyscy: I Raekwon wyszedł w końcu z powrotem do rogu oraz zadał mu pytania. -Illu Spinebreakerze, magu eksplozji oraz dzierżący klątwę Al-Sahem, wy ludzie, jesteście nieprzewidywalną rasą. Chęć wiedzy jest w was wyczuwalna, ale rzadko kiedy jesteście gotowi poznać prawdę. - odpowiedział róg, po czym, gdy West potwierdził chęć posiadania wiedzy, odpowiedział -Samuel Colt żyje. Jego ciało zostało opętane przez demonicznego księcia, Baala, który uciekł wówczas w Górach Południowych. Następnie w mieście zwanym Caltha udało mu się odprawić krwawy rytuał i odzyskać swoją potęgę. A później... Lamia zawiodła, przez co uwolnił pozostałe książęta na ten świat w wiosce, zwanej kiedyś Depr. Ale nie wiem, gdzie obecnie się znajduje. Natomiast tamten Exceed, o którym mówisz... umarł. Jednak został wskrzeszony, a wraz z jego wskrzeszeniem wiele rzeczy się wydarzyło. Wydarzenia związane z Zielonym Niebem. - wyjaśnił głos z Rogu, a następnie postanowił odpowiedzieć na pytania duetu superbohatera i wróżki. -Czyż nie zaatakowałeś swojego mistrza przy pierwszym spotkaniu? Czyż nie uważałeś go za złego? Kiedyś ludzie żyli wiecznie. Nie umierali. Nie chorowali. Escanor okradł was z długowieczności i odporności na choroby, by samemu zyskać potęgę. A przez niego i jemu podobnych ja straciłem ciało. MY STRACILIŚMY CIAŁA! - ostatnie słowa zakrzyknął tak głośno, że cała komnata zadrżała w posadach. -A ty Grey im służyłaś. Pomagałaś bogom utracić materialność, pomagałaś gigantom tracić potęgę, pomagałaś w zsyłaniu śmierci na ludzi i w obdzieraniu wróżek z ich domów. Mała, nieporadna Grey, na samym końcu zdradzona przez swojego króla, który jej to nakazał. - rzucił z wyraźną pogardą głos do Grey, a następnie dodał -Nie przypomnisz sobie. W końcu Kevan okradł cię z pamięci. Jeśli jednak jesteś ciekaw, mów mi Ungolianta. Za zabójstwo Escanora mogę spełnić jedno wasze życzenie. Również jego śmierć przywróci ludziom ich żywotność oraz odporność. To moja oferta. - zakończyła spokojnie. -Ungolianta występuje w wierzeniach Minstrelu. - rzucił West. -Dokładnie! Kiedyś nie potrzebowaliśmy wiernych, żyliśmy w symbiozie. Ale Escanor zniszczył to. Po bogach pozostały tylko wspomnienia, a ich potęga zmieniła ich w istoty wyznawane. Taki jest fakt. -Grey-san, nie szukaliśmy kamienia. Na kamień mieliście uważać. Najwyraźniej... szukaliśmy tego rogu. - powiedział po jeszcze dłuższej ciszy West. Najwidoczniej rewelacje o Sammym go lekko zszokowały, zresztą ogół wydarzeń lekko go chyba przerastał. Był poważanym jak już naukowcem. A nie ekspertem od spraw nadprzyrodzonych i ratowania świata. Więc niektóre z tych informacji naprawdę go zdziwiły i niezbyt wiedział, jak teraz ma zareagować.
Info od MG:
Never: 0 MM Grey: Osłabiona Raekwon: 3 MM Samael: 16 MM West: 8 MM Na razie nie musicie rzucać kością
Termin: Jakby co, to po 3 dniach, zaznacza mi, że wiszę tu posta, jak nie ma odpisów, to sobie odznaczam i dopiero po trzech kolejnych dniach widać ponownie, że mam tu nieodpisane. Więc może się zdarzyć, że pojawi się dłuższa przerwa.
Samael
Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Góry Mylne Pią Paź 28 2016, 22:24
Białowłosy mag słuchał, chociaż to może za mało powiedziane, jeszcze przez dłuższą chwilę od zakończenia wypowiadania słów przez głos uważający się za boga próbował zrozumieć. Słuchał również uważnie tego co dotyczyło zebranych tutaj jego towarzyszy jaki i to co sami oni odpowiedzą. I nie chodziło tu o wszystko, mało kto pewnie dałby temu radę, magowi błyskawic próbował zrozumieć chociaż cześć tego co dotarło do jego uszu. No bo co innego może zrobił człowiek podczas spotkania z czymś takim, co na dodatek posiada znaczą wiedzę na temat jego samego. Nie przedstawił się głosowi, nie miał okazji jeszcze ukazać swojej nowej mocy jaką była SR podczas pracy, a raczej nikt go nie obserwował kiedy sprawdzał jego możliwości. No i jeszcze powiedzenie czegoś, co Wróżek nie do końca rozumiał, chociaż miał pewne podejrzenia, to jednak postanowił upewnić się zadając pytania. A musiał najpewniej to zrobić szybko, gdyż wydawało mu się, że opuszczająca jego moc magiczna najwyraźniej ma coś wspólnego z możliwością rozmowy z głosem, a tej zostało mu praktycznie nic. - Wiesz o mnie dużo, prawdopodobnie to co powiedziałeś o innych tutaj również było prawdą. Jednak po za tym, że posiadasz ogromną wiedzę, to nadal mi trudno uwierzyć w to kim jesteś jak i to że jeśli pozbędziemy się tego osobnika to tak wiele się zmieni. Tak więc zanim zrobiłbym coś takiego, muszę otrzymać jeszcze jedno potwierdzeni, że to co mówisz może zdarzyć się naprawdę. Kim jest Ostatni Blask ? Albo inaczej jak wygląda teraz i gdzie ją znajdę ? - Samael starał się mówić wyraźniej, jednak tak szybko jak sam potrafił. Nie chciał, aby zanim zada swoje pytania głosowi, cała jego moc magiczna zniknęła, a to właśnie ona najwyraźniej w jakiś sposób umożliwiała tą niecodzienną komunikację.
Never Winter
Liczba postów : 641
Dołączył/a : 19/05/2013
Temat: Re: Góry Mylne Sob Paź 29 2016, 14:18
PERSPEKTYWA NEVERA - Huh... To wciąż... musi być pomyłka... Ja się wtedy pomyliłem... A chciał tylko pomóc... Jakoś zaczęło mnie bardzo kręcić w głowie. Wszystko zaczęło płynąć. Ale wciąż nie mogłem zrozumieć czemu zlecono nam zabicie mistrza? To... to nie miało żadnego sensu... Zwłaszcza ta o długowieczności... W ogóle... coś mi bardzo nie odpowiada.... (wystarczająco genre savvy aby wiedzieć że coś jest nie tak - przyp. Grey)
PERSPEKTYWA GREY Taaak. Mieliśmy typowy przykład bogów przesiąkniętych dumą, tęsknotą i nienawiścią. Już to widziałam, jak przywracali ludzią ich żywotność i spełniali nasze życzenia. Och, może nawet nie kłamali. Ale każda moc ma swoją cenę. Zacznijmy od tego, że generalnie uwalnianie esencji bogów jest bardzo złym pomysłem. Poza tym że nie musieli być dobrzy, to jeszcze lata uwięzienia i utraty mocy tworzą cuda z takimi umysłami. Ile ja musiałam się pozbywać takich bogów, którzy popadli w totalne szaleństwo i szał zabijania? Sigh... - Możecie mówić co chcecie, ale to że straciliście ciała, to oznacza, że sobie na to zasłużyliście. Ostatecznie, każdy sprowadził swoje nieszczęście dzięki sobie. Bogowie pychą, giganci chciwością, ludzie żądzą, wróżki naiwnością. A gdy ich życzenia okazują się kłamstwem, to zwalają winę na innych. Gatunki nigdy się nie zmienią... Jednak ta informacja o królu jest jednak trochę zaskakująca, ale przydatna. Mówicie, że nazywał się Kevan?... Dzięki za tą informację. Co prawda nie podobało mi się to... ale nie przeczę, była taka możliwość, za moich dawnych lat. Oczywiście mogłam tego nie pamiętać. Więc ten drań mnie zdradził? Jak tylko się dowiem gdzie przebywa i odzyskam moc, znajdę go i będzie żałował że kiedykolwiek o tym pomyślał. Spojrzałam jeszcze raz na Never-kuna oraz resztę drużyny. Wyglądało na to, że czas prawie minął, dlatego na końcu rzuciłam. - Znając was pewnie będziecie próbowali, próbowali, próbowali odzyskać starą moc... aż świat się skończy. Ech, bogowie - westchnęłam. - Potężni, dumni, pyszni... Nie mogący zaakceptować, że ich czas się skończył. Nigdy zresztą ich nie był ich. Po tych słowach odwróciłam się do West-sana. - Czy to wszystko, co mieliśmy tutaj zrobić? Co robimy z rogiem? Zapytałam się, zastanawiając się, czy jest na tyle głupi, aby próbować spełniać zachcianki bogów. Miałam nadzieję że nie, inaczej trzeba by było go wyeliminować.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Góry Mylne Sob Paź 29 2016, 16:18
MG:
Wszyscy: Głos mimo wszystko odpowiadał, nawet gdy magowie odczuli już całkowity brak energii magicznej. A najpierw odpowiedział na pytanie Westa, który wreszcie je zadał: -Gdzie jest Sammy? -Demoniczni Książęta mogą się ukrywać przed nami. Jeden z nich jednak jest teraz w Magnolii. Miastu pozostały więc ostatnie minuty życia. Ale za to najpewniej trochę tam posiedzi. Może on wam powie. - odpowiedziała Ungolianta, po czym zwróciła się do Samaela -Ostatni Blask jest twoją siostrą. Zmienia swoją aparycję, ale znajdziesz ją w Bellum, w tamtejszej Akademii w Mangiuke. - odpowiedział na spokojnie, po czym głos skierował się tym razem do Nevera -Czyż nie naśmiewał się z twoich marzeń? Czyż nie kpił z nich? Wiedział, że jeśli poznasz prawdę, będzie musiał cię zabić, będziesz jego wrogiem, a uwierz. On się nie zawaha, by was zabić. Albo wy, albo on. Chcąc nie chcąc, uruchomiliście tą kolej losu. I nawet ty Grey tego nie zmienisz. Mów co chcesz, wszyscy walczyliśmy równi przeciwko mroku. Ale ty i pozostała jedenastka nas zdradziła. Wy odebraliście wszystko to, co każdemu było bliskie. Daję ci możliwość zadośćuczynienia za zbrodnie. Nie potrzebujemy potęgi. Nie potrzebujemy wiernych. Chcemy ponownie żyć na tym świecie. Dar, który nam ODEBRALIŚCIE! - ostatnie słowo praktycznie wywrzeszczała, wprawiając całość w silne drgania i spadanie co słabiej przymocowanych elementów skalnych z sufitu na dół. -Śmierć Escanora nie przywróci nam ciał. Przywróci jednak jeden z Darów, a to, ułatwi innym rasom odzyskanie swoich. Uratujecie 4 Wielkie Klany. - zakończyła wypowiedź dumnym, podniosłym tonem. A dodatkowo Never miał wrażenie, że coś mu w głowie powiedziało, że dzięki temu zostanie bohaterem. Takim większym. Takim prawdziwym. Czuł, że to wszystko może się stać dzięki temu. Ale wciąż. Miał też swoje własne obawy.
Info od MG:
Never: 0 MM, Zmęczony Grey: Osłabiona, Zmęczona Raekwon: 0 MM, Zmęczony Samael: 0 MM, Zmęczony West: 0 MM, Zmęczony Na razie nie musicie rzucać kością
Termin: Jakby co, to po 3 dniach, zaznacza mi, że wiszę tu posta, jak nie ma odpisów, to sobie odznaczam i dopiero po trzech kolejnych dniach widać ponownie, że mam tu nieodpisane. Więc może się zdarzyć, że pojawi się dłuższa przerwa.
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Góry Mylne Sob Paź 29 2016, 20:21
Oparł się o ścianę, przy której stał, słuchając pytań i odpowiedzi latających pomiędzy Głosem z Rogu Jerycha, a grupką. O dziwo, tajemniczy głos nie powiedział zbyt wiele na temat bladego maga. Z jednej strony dobrze. Nie będzie musiał poświęcać dużo czasu na odgadywanie, jakie zaklęcia zostały w przeszłości na niego rzucone. Był raczej spokojnym magiem, który poza przestrzeloną na wylot ręką, tytułem Majstra Ember i Dawcą Energii dla Jabłka nie wykazywał sie niczym nadzwyczajnym. No, może poza akcją z Bodrow, podczas której jako jedyny nie został nawet draśnięty przez demona, ale to raczej kwestia jego magii i tego, że miał odrobinę więcej oleju w głowie niż tamte osoby. Z drugiej strony źle, bo wypadał średnio na tle przesiąkniętego Wampirzą Esencją Brata Ostatniego Blasku, czy Prezydenta LacTechu. A Ill? Tylko jakaś... -Klątwa Al-Sahem.-powtórzył cicho po głosie, próbując odnaleźć w zakamarkach umysłu jakąkolwiek wzmiankę o czymś takim. -Nie...-pokręcił przecząco głową. O czymś takim słyszał pierwszy raz w życiu. Na pewno. -Czym jest Klątwa Al-Sahem? Jak działa i jakie ma skutki?-blady mag spytał zachrypniętym głosem. Czekając na odpowiedź przysłuchał się słowom Grey. Głos z Rogu wyraźnie skupił się na reszcie, ale w szczególności na Neverze i jego dziwnej towarzyszce. To z nimi miał najwięcej do pogadania. Uczeń miał zabić Mistrza, a Grey i jej kumple byli obwiniani przez Głos o zdradę. Poważne oskarżenie. Zwykle zdrada oznacza śmierć, bo raz zdradzony będzie gonił, póki nie wyrówna rachunków. Słysząc ostatnie wypowiedziane przez nią zdanie Ill obrócił blady łeb w stronę Westa, dołączając się do zapytania. "Co z Rogiem?", choć teraz najprawdopodobniej West skupiłby się na ratowaniu Sammy'ego. Może dostaną kolejną pierdółkę, jak Oko Aratara z wcześniej?
Never Winter
Liczba postów : 641
Dołączył/a : 19/05/2013
Temat: Re: Góry Mylne Wto Lis 01 2016, 19:08
PERSPETYWA NEVERA - Nooo... ale potem mnie kibicował... Ale co ma jedno wspólnego z drugim? Uhhh... To wszystko... było jakieś dziwne... Coś mi w dodatku chodziło po głowie. Jakbym... został prawdziwym bohaterem. Czyżby to była okazja? Czyżby mistrz nie był osobą za którą się podaje? Czy tak naprawdę ja byłem mistrzem? Czy nie jestem ostatnim bastionem walki ze złem... Ale co to za bohater, który.... zabija... mistrza.... (sigh, Never-kun poddaje się hipnozie - 1 lvl czarze - przyp. Grey)
PERSPEKTYWA GREY Sigh.. Sądziłam, że to się skończy, ale wyraźnie nie. - Tak, każdy ma swoje wymówki. Faktem faktem, że obecnie jesteście zapieczętowani w tej żałosnej formie. Irytujące zresztą to jest co powtarzacie jak mantrę, jak bardzo wam żal tej potęgi którą mieliście i w ogóle - westchnęłam znów, a następnie dodałam chłodniejszym tonem. - Nie potrzebuję od nikogo przebaczenia ani za nic nie potrzebuję zadośćuczynienia. Mało mnie obchodzą wasze życzenia, czy bardziej żądania... prawdę powiedziawszy, nie zaoferowaliście jeszcze nic co miałoby jakąkolwiek wartość... dlatego oficjalnie jesteście dla mnie bezużyteczni. Odwróciłam się do West-sana, drapiąc się za głową zmęczona tym wszystkim. - Tak więc to wszystko co mieliśmy zrobić? Proponuję więc stąd znikać, bo mam złe przeczucia... To wciąż mówi, mimo że nie mamy już zasobów w sobie. To oznacza że wcale nie pobierało naszej magii do mówienia... To mogło być coś znacznie gorszego... i nie mamy magii, aby móc się przed tym bronić.
Samael
Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Góry Mylne Wto Lis 01 2016, 19:37
To co przeczuwał wcześniej po słowach usłyszanych od głosu skierowanych do jego osoby okazało się być prawdą, zostało mu powiedziane, gdzie prawdopodobnie znajduje się siostra Białowłosego. Prawdopodobnie, gdyż w dalszym ciągu nie był jakoś przekonany, że istota po drugiej strony rogu był jak sama się określiła, bogiem. Mogła to być jakaś bardzo mądra istota, bądź ktoś kto potrafi widzieć przyszłość bądź posiadająca jakieś podobne zdolności. I nawet jeśli ta osoba w tamtym miejscu okazała się być tym rodzeństwem, o którym istnieniu dowiedział się jakiś czas temu, to nie oznacza, że uwierzy w tego boga. Myślał jeszcze przez jakiś czas, rozglądając się po raz kolejny jaskini z tym rogiem, w jakiej obecnie się znajdowali, oraz możliwej jakieś ścieżki czy coś do zejścia na dół. Droga jaką przebyli w te miejsce razem z Westem raczej nie należała do najlepszych do powrotu na zewnątrz, tym bardziej że był Wróżek osłabiony. Prawdopodobnie było z pozostałymi jest podobnie, osłabieni, bez mocy magicznej, muszą sobie radzić inaczej niż to zazwyczaj mieli okazję działać. Jeśli Samowi uda się znaleźć jakość możliwą ścieżkę po ścianie do pozostałych, taką dobrą dla stanu w jakim się znajdował, wtedy po pokazaniu jej towarzyszowi korzysta z niej. Gdyby takiej nie miał możliwości znaleźć, wtedy pyta się swojego pracodawcy, czy nie ma może jakieś liny, dzięki której mógłby zejść n dół. Może i był osłabiony, to co nieco potrafił miał jakąś tak kondycję oraz siłę, tak więc miał jakieś szanse na korzystanie tych dwóch możliwości. Jeśli uda mu się bezpiecznie jakoś dostać się do reszty, wtedy raz jeszcze rozgląda się po miejscu w którym się znajdował, trochę przy tym pospaceruje, pochodzi również koło rogu. Może istnieje jeszcze jakieś inne wyjście z tego miejsca, które może być słabo widoczne bądź ukryte. - Grey ma rację, powinniśmy stąd zniknąć, również to mi się nie podoba... Jak tak wasza droga w to miejsce, można nią jakoś wyjść na zewnątrz ? - powie do swoich towarzyszy podczas swoich poszukiwań możliwej jakieś innej drogi z tego miejsca. Ścieżka z której skorzystali docierając w te miejsce mogła być dobra do powrotu, jednak mag błyskawic wolał mieć jednak na wszelki wypadek jaką alternatywę. Może to być jakaś mała dziura, może uda mu się wyczuć wiejący wiatr czy zapach, cokolwiek co ma szanse na bycie inną drogą. W razie słabej ilości światła, używa swojej PWM, która tworzy małą, ale jednak pomocną elektryczną kulkę.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Góry Mylne Sro Lis 02 2016, 12:11
MG:
Wszyscy: West razem z Sammem zaczęli kombinować nad zejściem w dół i dołączeniu do reszty. Koniec końców przymocowali odpowiednio mocno linę do ich półki skalnej przy pomocy specjalnych narzędzi i po niej zeszli. W międzyczasie "Róg" nadal nawijał: -Al-Sahem to klątwa odrzucenia. Rodzisz się taki, że odrzucają cię najbliżsi. Ale w ostateczności chroni cię ona przed wpływem demonów. Przynajmniej częściowym. - odpowiedziała spokojnie. W międzyczasie West zszedł i... zachwiał się. Wszyscy zresztą odczuli, jak są coraz bardziej padnięci i ba! Kręci im się w głowie. I głos się roześmiał słysząc słowa Grey. -Bez wartości? Prawdziwa potęga ludzi jest bez wartości? Twoja prawdziwa potęga Siódma jest bez wartości? Dobrze wiedzieć jak nisko upadłaś. - Never tymczasem zaczął sobie przypominać, te wszystkie momenty, gdy Escanor go wkurzał, był tym złym i w ogóle. -Musimy iść. Coś nas tu osłabia. - powiedział West dysząc. Po chwili przeszedł dwa kroki w stronę rogu -Nie bierzemy rogu.
Info od MG:
Never: 0 MM, Wycieńczony, kręci się w głowie Grey: Osłabiona, Wycieńczona, kręci się w głowie Raekwon: 0 MM, Wycieńczony, kręci się w głowie Samael: 0 MM, Wycieńczony, kręci się w głowie West: 0 MM, Wycieńczony, kręci się w głowie Wracamy do rzutów kością <3
Termin: Jakby co, to po 3 dniach, zaznacza mi, że wiszę tu posta, jak nie ma odpisów, to sobie odznaczam i dopiero po trzech kolejnych dniach widać ponownie, że mam tu nieodpisane. Więc może się zdarzyć, że pojawi się dłuższa przerwa.
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Góry Mylne Sro Lis 02 2016, 12:11
The member 'Torashiro' has done the following action : Rzut kością
'K6' : 4
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Góry Mylne Czw Lis 03 2016, 20:39
-Więc to... to klątwa...-pomyślał, patrząc na swoje blade dłonie. Całe życie był pod działaniem klątwy odrzucenia. Teraz przynajmniej wiedział, co było odpowiedzialne za jego samotność. -Może w książkach coś będzie...-rzekł cicho, wyjmując notes, chcąc zapisać nazwę "Al Sahem", gdy przypomniał sobie o "prezencie" dla Westa. -Mam coś dla Ciebie. Masz jakąś fiolkę, albo coś, w czym można przechować niewielką ilość materiału?-rzekł do Westa, odczuwając ponowne zmęczenie. Gdy West znalazł coś takiego, Ill przesypał mu cały materiał, jaki udało mu sie zdobyć, po czym zajął się szukaniem stron z wyrysowaną trasą, od upadku, aż do komnaty z rogiem. -Pewnie, że nie bierzemy. Jak planowałeś go stąd wynieść...-dodał, zapisując nazwę klątwy, która na nim ciążyła uważając, by z pomiędzy ostatnich stron nie wysypał się cenny odbijający materiał, który zabrał Illowi sporo czasu i energii, gdyby West nie miał przy sobie niczego podobnego. Spojrzał jeszcze na "drogę", jaką wyrysował, gdy sam przemierzał korytarze. Droga wydawała się prosta, ciągle prosto, potem szybkie wejście do góry i znów będą mogli poczuć górskie powietrze. -Za mną.-rzekł blady mag, ruszając przodem drogą, którą sam tutaj dotarł.
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Góry Mylne Czw Lis 03 2016, 20:39
The member 'Raekwon' has done the following action : Rzut kością
'K6' : 1
Samael
Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Góry Mylne Pią Lis 04 2016, 20:28
Białowłosy czuł się gorzej niż poprzednio, to pewnie było po nim widać, na pewno znacznie lepiej niż zwykle, gdyż zostały mu zabrane przed paroma chwila resztki jego mocy magicznej. A na dodatek nie znalazł nic ciekawego, co mogło być jakimś innym wyjściem z tą lub jaką oznaką, że coś takiego może być, co wcześniej nikt z tej grupy nie zauważył. Czy to osłabienie było spowodowane mogło być jakoś powiązane z zabieraniem ich mocy, tego nie wiedział i nie był pewien, choć mogło oczywiście tak być. Nie pozostało mu nic innego, jak tylko pójść za jednym z swoich towarzyszy, który rzekł krótkie słowa przed chwilą, być może on zna jakiś sposób na wyjście z tych jaskiń. Lub ta droga, dzięki której dotarli tutaj, jest dobrą drogą na wyjście na powierzchnie po spotkaniu i rozmowie z tym głosem. Udając się w drogę powrotną patrzy, czy Never, Grey, oraz ich zleceniodawca również ruszają w drogę i kierują się w tą samą drogę co pozostała dwójka. Oczywiście przy tym wszystkim stara się nie stracić czujności, może i był osłabiony, jednak starał się z tym walczyć, co nie było zapewne łatwe. Nigdy nie wiadomo przecież, co można nagle się stać, jakaś pułapka, zostaną w jakiś sposób albo coś ich zaatakuje w obecnym stanie. I właśnie to ostatnie było najgorsze według maga błyskawic, nie mieli swojej mocy magicznej już, a to zazwyczaj u magów jest podstawowa siła z której się korzysta.
Kot od Kostek
Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012
Temat: Re: Góry Mylne Pią Lis 04 2016, 20:28
The member 'Samael' has done the following action : Rzut kością
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.