I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Ogromne trybuny, na których zebrali się wszyscy widzowie kibicujący magom, biorącym udział w Pierwszych Igrzyskach Magicznych. I choć nie są to zawody gildyjne, powstały nieoficjalne sektory, w których to kibicuje się albo jednemu czarodziejowi, albo i wszystkim, którzy pochodzą z jednej gildii. Oczywiście, istnieją też loże dla zamożniejszych, umiejscowione wyżej, na specjalnych balkonach, acz jest ich niewiele i są w większości pozajmowane przez rodzinę królewską, dyplomatów i innych ważnych polityków. Tak czy inaczej, najniższy poziom trybun umiejscowiony jest zaledwie 10 metrów nad piaskami areny i odgrodzony poprzeczką, która uniemożliwia wypadnięcie przezeń. Same trybuny w swej strukturze nie różnią się zbytnio od innych. Od rzędy krzeseł umiejscowione niejako na 3 piętrach, poprzedzielane schodkami, które umożliwiają przemieszczanie się na wyższe i niższe rzędy, a z każdego miejsca jest tu doskonała widoczność, poprawiana dodatkowo przez lacrymy ukazujące zmagania oraz genialne rozchodzenie się dźwięku po całym Domus Flau.
Autor
Wiadomość
John Bjorn
Liczba postów : 219
Dołączył/a : 05/06/2014
Temat: Re: Trybuny Pon Gru 21 2015, 14:46
Mężczyzna spokojnie wysłuchał słów obu kobiet, które przez krótki moment zajęte były sobą. Nie chciał im przeszkadzać, zresztą... byłoby to niekulturalne. Dlatego na razie stał sobie, czekając na odpowiedni moment, by rzucić swoją wypowiedź. A taka chwila nastała, najpierw przy dłuższej wypowiedzi Resh dotyczącej lacrym, a kończącej się niejakim wspomnieniem widoku kopalni. -Nie wątpię. - powiedział spokojnie, próbując jakoś zobrazować sobie widok wydobywania lacrym z głębi ziemi, po czym dodał -Pewnie niedługo tych zastosowań będzie jeszcze więcej, choć i tak, jest to już ogromne pole możliwości. Chociażby owe wspomniane odczucie, mające nadać zawodnikom poczucia walki do końca. Gdyby w końcu nie odczuwali bólu, raczej by nie dawali z siebie aż tyle. - skomentował na spokojnie, po chwili skupiając się na wypowiedzi Luthien. Więc była siostrą jednej z uczestniczek... ciekawe, czemu sama nie wystartowała... Nie planował jednakże poruszać tej kwestii. Spojrzał spokojnie na nią i skinął nieznacznie głową -Oczywiście. Jestem asystentem ministra kultury i zabytków, Luci Davids. - to powiedziawszy, wyprostował się ponownie i spojrzał na siostrę Luriel -Co panią sprowadza do Fiore? Igrzyska, czy może ma pani jakiś inny w tym cel? - spytał po części z ciekawości, a po części z grzeczności.
Liang
Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao
Temat: Re: Trybuny Pon Gru 21 2015, 14:54
-Owszem, siedziałem niedaleko na ławce. Ale nie przejmuj się, są tutaj takie tłumy, że nie sposób wszystko dostrzec.- Pocieszyłem kolegę, nie chcąc go kłopotać za bardzo nieważnymi sprawami. Swoją drogą, chłopak prawie się nie zmienił... A minął prawie rok. A może już ponad rok? Któż to wie, kto by liczył... -Fakt, mogłyby minąć kolejne miesiące, zanim zobaczymy się przy jakieś okazji. Chociaż mam nadzieję, że to nie będzie znowu tak długi okres czasu. I nie ma sprawy- Zaśmiałem się razem z Białowłosym. Czasem trudno jest porozmawiać z ludźmi ze swojej gildii, których widuje się dosyć często, a jak to łatwo rozmawia się z kimś, kogo nie widziało się długi czas. Odpowiadając na kolejne pytanie, Mejiro zrzedła mina. Zmartwiłem się trochę, dlatego nie wypytywałem o dalsze jego losy. Za to moją twarz rozświetlił uśmiech, kiedy Shinji spytał co u mnie. A ja miałem się czym pochwalić. -Cóż, ostatnie miesiące były całkiem owocne. Zyskałem kilku nowych sprzymierzeńców, jeśli wiesz o czym mówię- chodziło oczywiście o yokai -Zostałem nominowany do misji na rangę maga klasy S, swoją drogą, przykro mi z powodu twojego egzaminu. No i zatrudniłem się w Radzie Magii... Jestem asystentem do spraw dialogu z gildiami- I w zasadzie to tyle... Dużo więcej się nie działo.
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Trybuny Pon Gru 21 2015, 19:10
Mejiro uśmiechnął się i pokiwał głową. - Ja też mam kilka nowych twarzy. - dodał zanim Liang kontynuował opowieść o tym jak mu się wiodło przez ten czas, od kiedy spotkali się ostatnim razem. Jeszcze raz się uśmiechnął słysząc, że i on będzie miał swoją szansę, żeby zostać magiem wyższej klasy, a potem tylko machnął łapką, bo jak mówił wcześniej nie miał ochoty o tym rozmawiać. Za to potem zmarszczył brwi i mina mu trochę zrzedła. - Gratuluję. - rzucił niezbyt miło, jakby trochę ze złością, bo przed oczyma miał mordę Lorda E. To nie tak, że miał coś przeciwko Liangowi, bo dowiedział się, że ten pracuje teraz dla Rady, tylko no... - Wybacz, tą reakcję. Naprawdę gratuluję i życzę ci powodzenia. Tylko... Tylko ja nie specjalnie lubię naszą szanowną Magiczną Radę. I mam ku temu swoje powody. - dodał już siląc się na uśmiech. Lianga nadal uważał za porządnego gościa, po prostu dla niego ta instytucja mogłaby w ogóle nie istnieć, a przynajmniej sam pan E.
Pace
Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013
Temat: Re: Trybuny Pon Gru 21 2015, 22:46
Leżałem sobie na leżaczku, popijając Mangowego drinka z parasolką, i pochłaniając słońce świecące nad Domus Flau... Ach... Gdyby takie były Igrzyska już zawsze. Mogliby zrobić taką konkurencję. W leżeniu, popijaniu alkoholi i... opalaniu... Relaks i nic więcej. Tylko tak właściwie... Dziwnie było leżeć na leżaku wśród tłumów gapiów. Niby strefa barowa, niby można, niby fajnie... ale jednak, wszędzie jest za dużo ludzi. Damn. A jest tak przyjemnie.
Gaspar
Liczba postów : 168
Dołączył/a : 10/12/2015
Temat: Re: Trybuny Pon Gru 21 2015, 23:15
Wszedłem na trybuny igrzysk magicznych obserwując zmagania magów, którzy w Fiore walczyli o tytuł tego najsilniejszego. Sam z chęcią wystąpiłbym w tych zawodach, ale niestety spóźniłem się nieco z zapisami i nie było już od tego odwrotu. Dosyć miło było popatrzeć na zmagania kogośkto posiadał moc pozwalającą decydować im o własnym życiu. Zapamiętywałem twarze zwycięzców, aby w przyszłości wyzwać ich na pojedynek, a swoim uchem przysłuchiwałem się pobliskim rozmowom starając się jak najbardziej na nich skorzystać. Rozłożyłem się wygodnie na krześle kładąc swoje stopy na oparciu mężczyzny z przodu jednocześnie zganiając go z tego miejsca. Odprężyłem i chwilkę odpocząłem.
Hilda
Liczba postów : 229
Dołączył/a : 06/10/2013
Temat: Re: Trybuny Pon Gru 21 2015, 23:42
*siorb siorb* Kolejny napój znalazł się w rękach Pomarańczki. Który to już? Czwarty? Hmm, może powinna przystopować? Jednak z nudów nawet Turniej stał się dla niej interesujący, a takie ogladanie z pustymi rączkami jest słabe. *siorb siorb* Jedną z atrakcji takich spotkań jest śmieciowe jedzenie i picie. Dlatego Akiko nie ma zamiaru sobie żałować. Potem może być jednak trochę inaczej. *siorb siorb*
Reschehedera
Liczba postów : 268
Dołączył/a : 09/12/2013
Skąd : Gdańsk
Temat: Re: Trybuny Pon Gru 21 2015, 23:55
Wysłuchała zdania na temat lacrym Bjorna po czym skinęła głową dając mu tym samym do zrozumienia, że uważa podobnie jak on. To dziwne że miała tyle wspólnego z dopiero co poznanym mężczyzną. Nigdy by się tego nie spodziewała. Miała nadzieję, że w Radzie będą sami tacy inteligentni i opanowani ludzie. Przecież jakiś narwańców nie brali na tak ważne stanowiska, prawda? Później skupiła się trochę bardziej na samej Luthien. Trochę zdziwiona obserwowała jej reakcję na takie traktowanie. Chyba powinna do tego przywyknąć skoro była tak ważną i znaną personą w swoim kraju. Nic dziwnego sama Reszka przecież nie zrobiła, okazała jej należyty szacunek czym ją niestety onieśmieliła. Nie chciała tego robić, wolała, aby gość czuł się w jej towarzystwie swobodnie i nie krępował się z nią rozmawiać. Przesadziła widocznie trochę ze swoją uprzejmością. Następnym razem powinna trochę wyluzować. – Dokładnie tak, pan Hare jest ministrem spraw zagranicznych, a ja od niedawna jestem jego asystentką. Pewnie dostałaś instrukcję, że w razie problemów masz kierować się do niego? – Domyśliła się blondynka, patrząc na swoją rozmówczynię. – Skoro nie będzie ci to przeszkadzało, Luthien. – dodała niepewnie, nie wiedząc do końca czy postąpiła teraz słusznie. Nie wcinała się w rozmowę Bjorna i Luthien. Zmarszczyła tylko brwi na wiadomość o siostrze Luti walczącej w Igrzyskach. Dziwne, że tyle znamienitych person przybyło do Fiore… No, nie ma co popadać w paranoję, lepiej czekać na rozwój wypadków.
Jamie
Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013
Temat: Re: Trybuny Wto Gru 22 2015, 01:18
O nie, hot-dog się skończył. Co teraz począć z tym faktem? Jamie nie wiedząc za bardzo co zrobić z tym niespodziewanym uczuciem pustki, którą właśnie odczuł na własnych dłoniach postanowił zająć swój umysł czymś innym. Z jakiegoś powodu naszła go nagle bardzo duża ochota na zafarbowanie sobie włosów na niebieski blond. Tak, tak, niebieski blond, dokładnie, to bardzo ciekawy kolor. Według niektórych przypadkowych panów z YouMage'a to był nawet kolor nadchodzącego lata. Innymi słowy warto było spróbować. Jamie spojrzał na swojego kotka pytającym wzrokiem. Co on mógł myśleć o tej sprawie? Bo Jamie nie wiedział. A właściwie to Jamie się zastanawiał. Bo w sumie taka zmiana wizerunkowa wcale nie była taka łatwa do przeprowadzenia. Co potem? Może powinien napisać do Danuty Stonogi w tej kwestii, ona pisała tego typu listy, gdzie odpowiadała na pytania ludzi dotyczących właśnie tak poważnych spraw. Och tak, Danuta Stonoga to była bardzo dobra osoba. Tak. Kiwnął głową do swojego kotka i pogładził go po włosach. Haha! Tak go pogładził.
Alezja
Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy
Temat: Re: Trybuny Wto Gru 22 2015, 03:51
"Niemoc nigdy nie jest przyjemna." Fakt. A moim obowiązkiem jest jej przeciwdziałać... pomyślał Alvix, z przyklaskiem ze strony Rycerzy. Natomiast podróż zdziwiła. Znaczy: wiadomość o podróży. Inu zmarszczyła brwi zamyśliwszy się... - Poza tym nie zgadzam się na żadne poddawanie. Jeśli wiesz coś o lekarstwie, najlepiej legalnym... Chociaż nie. Tu chodzi o gildię. Lekarstwo nie musi być legalne. W każdym razie: jakieś rady? Inne niż pozwolenie rzeczom po prostu się dziać bez mojej działalności... Natomiast dalsze słowa jej się po prostu nie podobały. Nie ma pozwolenia na poświęcanie i odchodzenie. Znaczy... no... Nie, dobra, poczuła się hipokrytycznie. Ale dalej się nie chciała zgodzić z ostatnimi słowami dzieciaka z rogiem na czole. Szukała jakiejś sensownej ucieczki. Wtem, "założywszy" ręce na klacie palnęła: - Czekaj, moment. Kim jesteś, skąd się tu wziąłeś i jaki masz interes w tym, my pomóc mi prostować życie?...
/Perdon za jakość ;v; ...
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Trybuny Wto Gru 22 2015, 15:25
W mordę, chyba znów powiedziało mu się za dużo. Raczej nie powinien tak otwarcie mówić o swojej niechęci względem Rady. Ale już tak miał, że najpierw mówił(robił), a dopiero potem myślał. Kiepski nawyk. - Cholera, za długi mam ten jęzor. Zapomnij co powiedziałem. - rzucił do Lianga, który wszak był teraz częścią Magicznej Rady i mógł o tym komuś wspomnieć. Tylko, że teraz trochę na to za późno, żeby myśleć o takich sprawach. Mejiro przysiadł na wolnym miejscu nie bardzo wiedząc co jeszcze mógłby powiedzieć. A jak nie wiedział to lepiej było się zamknąć. Siedzieć cicho i zobaczyć co Lamijczyk na to powie, jak zareaguje.
Luthien
Liczba postów : 52
Dołączył/a : 01/09/2015
Temat: Re: Trybuny Wto Gru 22 2015, 22:00
Tak jak wcześniej, Luthien zaczęła od wysłuchania Blondwłosej. Kiedy skończyła, dziewczyna pokiwała głową. -Tak też myślałam. Tak, w razie problemów mam szukać go w Erze w budynku Rady Magicznej.- Luthien zdziwiła się, skąd Resh wiedziała o instrukcjach, jakie przed wyjazdem otrzymała od ojca. Ale zapewne we Fiore było to powszechne prawo dla obcokrajowców. Wszak ambasady nie były jeszcze tak powszechne. Kiedy Resh zwróciła się do Brązowowłosej po imieniu, ta się uśmiechnęła. -Tak lepiej- I ponownie Luthien wróciła do Bjorna, gdy ten odpowiedział na jej pytanie. Widać było, że mężczyzna jest dumny z pełnionej przez siebie funkcji. Dziewczyna pokiwała w zrozumieniu. -Jak już wcześniej wspomniałam, przyjechałam studiować magię. Fiore to nie jest mój ostateczny przystanek podróży. To trochę jak rodzinna tradycja. Pomaga nam to się usamodzielnić, zdobyć wiedzę i niezbędne umiejętności. W końcu przyjdzie czas, kiedy ja lub któreś z mojego rodzeństwa będzie musiało zastąpić ojca.- Dziewczyna spojrzała na arenę i dodała jeszcze. -Sama nie wiem, dlaczego Luriel wybrała taki sposób na zdobywanie wiedzy. Ja skupiam się na obserwacji, nie praktyce- Oderwała w końcu wzrok od zmagań magów i z powrotem rzuciła wzrokiem na swoich rozmówców, przyjmując na twarz idealny, wyćwiczony uśmiech.
Abel
Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.
Temat: Re: Trybuny Wto Gru 22 2015, 22:34
MG
Rogacz zdziwił się. - Lekarstwo? - spytał, jakby nie rozumiał. - Lekarstwem może być jedynie ich nastawienie. Albo ich los, a tym już nie włada nikt poza nimi lub przypadkiem. Nie ma lekarstwa. Jest tylko... działanie? Uniósł brwi i przyłożył palec do policzka, zastanawiając się, czy to, co powiedział, miało w ogóle jakikolwiek sens. Możliwe, że nie miało. Mniejsza z tym. Ocknął się dopiero w momencie, w którym Alezja zadała mu dość rzeczowe pytanie. Wtedy na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. - Moje imienia nie da się wymówić w twoim języku, ale na potrzeby tego świata mów na mnie Dziewiąty. I jaki mam interes... pomyślmy... - mruknął, zwracając wzrok ku górze. - Jedni powiedzieliby, że się nudzę, a inni po prostu uznaliby, że wiele rzeczy robię zwyczajnie bezinteresownie. Nie mają racji ani ci, ani ci. Ostrzegam cię przed realnym zagrożeniem, które odbije się również na mnie. To, co zdarzyło się później, to już jedynie efekt uboczny. I o ile lubię zostawiać niedopowiedzenia, o tyle sądzę, że to nie byłoby zbyt miłe. Jak gdyby nigdy nic - nie byłoby zbyt miłe.
Enzo
Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/03/2015
Temat: Re: Trybuny Wto Gru 22 2015, 23:18
Enzo na trybunach pojawił się właściwie tylko celem sprawdzenia czy jego zapalniczka nie wypadła mu gdzieś z kieszeni gdy wcześniej wychodził z tego miejsca. Rozglądając się po trybunach sprawdził też przy okazji jaki jest stan walk i delikatnie zdziwił się gdy zobaczył, że jedna z walk wciąż trwała. A to ci dopiero heca, aż z wrażenia poprawił swoje okulary. Niestety, ku jego nieszczęściu okazało się, że wspomnianej zapalniczki nigdzie nie było. Mężczyzna westchnął tylko cicho, ale stwierdził, że mówi się trudno i żyje dalej więc najzwyczajniej w świecie wyszedł z trybun z zamiarem udania się do kiosku celem kupienia nowej zapalniczki. Właściwie... może to nawet była dobra okazja? W sumie teraz mógł poznać nową panią kioskarkę czy coś w ten deseń i może zaprosić ją na kawę? To nie był zły pomysł.
[z/t]
Gaspar
Liczba postów : 168
Dołączył/a : 10/12/2015
Temat: Re: Trybuny Wto Gru 22 2015, 23:45
Obserwacje meczu trwały kolejne minuty. Nie działo się nic ciekawego zarówno na arenie jak również na trybunach, ale potrzebowałem nieco odpoczynku. Rozwalony powoli odchodziłem w objęcia Morfeusza zmęczony codziennym życiem. Jedynie kątem oka słyszałem jak niektórzy narzekali na moje zachowanie, ale miałem gdzieś ich opinie zadowolony z obecnej sytuacji. Ciekawiło mnie ile potrwają jeszcze mecze. Pewnie i tak zbiorę się znacznie wcześniej. Po chwili pomyślałem, że może bym coś zjadł. W ten sposób wszedłem w posiadanie naczosów, które zabrałem jakiemuś otyłemu mężczyźnie dla jego dobra. Widząc moje guan dao oparte obok oraz domyślając się, że jestem magiem nie zareagował bojąc się konsekwencji. Również inni magowie, obrońcy zwykłych ludzi nie mieli ochoty reagować, bo po co ryzykować. Nie mogli nic zyskać. Ach te puste słowa.
Jamie
Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013
Temat: Re: Trybuny Sro Gru 23 2015, 00:40
Jamie w tym czasie zajmował się myśleniem o tym jak to było kiedyś za dawnych czasów. A było fantastycznie. W Neverbeen działy się bardzo różne rzeczy. Kiedy jeszcze zajmował się poznawaniem dopiero miasta miał okazję zauważyć wiele dziwnych miejsc, w których zdobyć można była niesamowite przedmioty. Zakupy, które ktoś zrobił sobie w jednej z ciekawszych dzielnic Neverbeen potrafiły doprowadzić człowieka do finansowej ruiny, ale też wzbogacić go o posiadanie niesamowitych artykułów żywnościowych. Jamie pamiętał, jak gdy przechodził obok jednej z bardziej ciekawych piekarni w mieście, która słynęła z niesamowitych wyrobów, spotkał człowieka, który niesamowicie zachwalał swój nowy zakup. "Mam chleb, który pachnie jak kotlety!" - krzyczał na cały głos, śmiejąc się ze swoim kumplem. A Tarka niemal rzygnął. Ale to trochę na boku, bo to adnotacja offtopowa. Jamie natomiast myślał o tym, bo zauważył wśród tłumu osobę, która w rękach miała ciekawą kanapkę. Ciekawa kanapka była ciekawa dlatego, że była różowa. Skąd się tu wziął różowy chleb? Może to jakiś nowy rodzaj pleśni? A może to zakazana substancja. Postanowił dodać sobie to do ewentualnych plotek, o których mógłby wspomnieć w radiu.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.