Informacje Postawowe
Imię: Shinji___________
Pseudonim: ___________
Nazwisko: Mejiro___________
Płeć: Kobita, no na bank kobita. Można by pomyśleć patrząc na Shinjiego od tyłu. Długie zadbane włosy mogą człowieka zmylić. Ale wystarczy, żeby się obrócił i nie ma już żadnych wątpliwości.
Jest mężczyzną.___________
Waga: 75 kg___________
Wzrost: 182 cm___________
Wiek: 19 latek ma już skończone. (Urodzony 17 luty X782 roku)
___________
Gildia: Nikt jeszcze nie przyjął pod swoje skrzydła tej biednej duszy.
___________
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Nie ma gildii, nie ma znaku.
___________
Klasa Maga: Trudno się chwalić tym, że jesteś czymś poziomu 0, ale co zrobić...
Poziom Zero.
___________
Opisy
Wygląd: Młody chłopak o jasnej karnacji, lekko opalonej bo słońca się nie boi. Ma to 182 centymetry wzrostu więc jest raczej wysoki niż niski. Sylwetka szczupła, ale umięśniona, nie za mocno. Ale na klatce czy rączkach widać zarysy mięśni. Twarz wyraźnie męska, nabrała już mocnych wyrazistych rysów. Dość szeroka szczęka zakończona wąskim i lekko wysuniętym podbródkiem. Usta typowo męskie, wąskie, wypełnione dwoma rzędami równiutkich białych zębów, które zresztą często ukazuje uśmiechając się. Wyżej jest nos, nic w nim specjalnego. Nie za duży nie za mały, lekko spiczasty, lekko. I oczy. Nie wąskie, ale też nie szerokie. Zwykłe też nie, bo mają w sobie coś. Coś oryginalnego, chodzi o kolor. Jego tęczówki wyglądają jak u niewidomego, mając bardzo jasny – srebrny kolor, niemal biały. Dlatego też mogłoby się wydawać, że jest ślepy, ale to nie prawda. Wyżej brwi, również bardzo jasne w takim samym kolorze jak włosy. Przy pierwszym spojrzeniu wydają się dokładnie takie jak oczy, srebrno-białe. I takie w istocie są, tylko jeśli się lepiej przyjrzeć można dostrzec, że mają ciemniejszy odcień. I oto jak wygląda Shinji Mejiro.
___________
Charakter: Chaotyczny. To pierwsze co rzuca się na myśl, aby opisać jego charakterek. Shinji to taki człek, po którym nie wiesz czego się spodziewać. Patrząc na niego można rzec, że niczego nie planuje. To prawda, ale też nie do końca. Bo jeśli chodzi o długoterminowe plany to rzeczywiście, takich nie ma. Żyje chwilą, ciesząc się dniem dzisiejszym. Nie zastanawia się nad tym co przyniesie jutro i dobrze mu z tym. Ale jeśli chodzi o chwilę obecną, a w szczególności walkę nie można powiedzieć o nim niemyślący. Chociaż prawdę mówiąc kieruje się on raczej uczuciami i instynktem niż chłodną kalkulacją. Co tu dużo mówić, jest porywczy, niecierpliwy. Ale w krytycznych momentach jego oblicze się zmienia. Poza tym można na nim polegać, jest uczciwy i lojalny. Przyjacielskim za to trudno go nazwać, nie jest człowiekiem szukającym na siłę znajomości czy przymilającym się. Podlizywanie się nie jest jego mocną stroną. Uwielbia za to małe złośliwości, i te większe też o ile nie dotyczą jego osoby. Potrafi żartować, byleby nie z siebie, w każdym razie nie za dużo. Po prostu nie lubi śmiać się z własnej osoby. Zakończyć można tym, że Shinji to dość nerwowy osobnik, który zwykle odpowiada na zaczepki, no i jest szczery. Jeśli coś mu nie pasuje nie będzie tego w sobie dusił tylko od razu to powie, o ile nie wykrzyczy. Co jeszcze warto nadmienić Shinji jest osobą, która dobrze traktuje dziewczęta, przynajmniej zwykle. I tak tych ważniejszych cech było by na tyle.
___________
Historia: Było gorąco, bardzo gorąco. Aż trudno było wytrzymać. Słońce świeciło, a mimo to każdy był mokry jakby jechali w obfitym deszczu. To przez ten gęsty wilgotny las, który ich otaczał. Jeźdźców było dwanaścioro. Jechali w jednym rzędzie jeden za drugim. Wtem z gęstwiny wyłonił się jeszcze jeden, o długich niemal białych włosach. Wyglądał jak wyrwany z zupełnie innego świata. Nosił dziwny strój zamiast pancerza, nie miał nawet broni.
- Czekajcie! - zawołał do pozostałych, ale ci nie zwracali na niego uwagi.
- Tss... Co ja tu robię? - zapytał siebie samego. Pospieszył konia, żeby dogonić resztę. Nie wyszło mu to na dobre. Wylądował na wilgotnej ziemi. Zaklął siarczyście. Usłyszał śmiech, donośny. To kompania przed nim, nie omieszkali na głos potwierdzić tego, że widzieli "to", ale zatrzymać się nie zatrzymali.
- Gnoje~ - rzucił zirytowany chłopak podnosząc umorusaną facjatę z ziemi.
- Ciekawe jak wy wyglądaliście pierwszy raz na koniu! - krzyknął w ślad za nimi. Śmiech ucichł. Czyżby rzeczywiście ich przygody były podobne? Mało ważne. Białowłosy wskoczył na konia i ruszył dalej, nie bez problemów. Teren był trudny, a on konia dosiadał pierwszy raz, i tak szło mu nie najgorzej. Powoli zmierzchało...
- Jutro przed południem dotrzemy. - rzekł wyjątkowo twardy męski głos. Zapewne przywódca bandy. Każdy siedzący wokół ogniska wyglądał na poważnego, pogrążonego w myślach. Jutro... Chyba bali się tego. Wszyscy poza jednym.
- Gdzie do cholery dotrzemy? - wykrzyczał ten dziwny młodzieniec. Dziwny nie tylko dlatego, że nosił włosy niczym kobieta. Jego strój, zachowanie, wszystko było dziwne.
- Śpij, musisz być jutro w pełnej formie. Wszyscy musimy. Pora spać. - to był koniec rozmowy. Każdy rozszedł się, usadowił w jakimś kącie. Jeden oparty o drzewo inny położył się zwyczajnie na ziemi. Każdy znalazł sobie miejsce, każdy prócz białowłosego, który siedział pochylony nad ogniskiem. Gapił się w powoli wypalający się ogień...
Słońce stało już wysoko na niebie kiedy przerzedzający się las skończył się całkiem. Tym razem krzykliwy chłopak jechał na przodzie bandy, na równi z przywódcą.
- Że niby tam jedziemy? - rzucił wybałuszając oczy, palcem wskazywał na ogromny wulkan, z którego wydobywał się gęsty dym. Mężczyzna obok potwierdził skinieniem głowy.
- Pogrzało was?! - na to nie odpowiedział nic, po prostu ruszył dalej...
Po godzinie byli już u stóp wulkanu. Dalej nie mogli jechać konno, musieli zostawić zwierzęta i ruszyć piechotą. Tak zrobili, a w ślad za nimi ruszył białowłosy, któremu niespecjalnie się to podobało. Wiele myśli kołatało się po jego głowie. Po jaką cholerę idą na wulkan? Po co im takie wielki bronie? Dlaczego nie chcą mu nic powiedzieć? Na żadne nie znał odpowiedzi. Wkrótce ta sama do niego trafiła.
Wszystko szło dobrze, wspinaczka nie była trudna. Do czasu. Zaczęło się od jakiegoś niepojętego dźwięku. Ogłuszający krzyk powalił białowłosego na kolana...
Kiedy się otrząsnął wokół leżały ciała. Jedno, drugie, trzecie, czwarte... siódme. Co się stało?! Gdzie pozostali? Podniósł wzrok wyżej. Stali tam, pozostała piątka. Z bronią w rękach spoglądając w niebo. Białowłosy też spojrzał. I zobaczył. Ogromny ptak, jego skrzydła wydawały się jakby pokryte były płomieniem. Odruchowo cofnął się kiedy ptak zanurkował. Złapał kolejnego, pozostało czterech. Białowłosy zacisnął zęby.
- Co ja tu robię. - dłonią trafił na magiczny kuferek swojego ojca. Sięgną ręką do szyi, automatycznie. Jest~! Zerwał sznurek. Coś szczęknęło, kuferek się otworzył...
Została tylko dwójka kiedy obcy chłopak stanął między nimi. W dłoniach trzymał jakiś przedmiot. Ognisty ptak znów miał nurkować.
- Zatkajcie uszy~! - krzyknął z całych sił, aby przekrzyczeć świst powietrza pod skrzydłami feniksa. Zaraz zatkał uszy. To nie wystarczyło. Rozdzierający dźwięk i tak do niego dotarł, aż dzieciak upadł na kolana. Ale czy?... Podniósł wzrok. Ptaszysko bezwładnie opadało na ziemie. Spojrzał w bok. Jeden z mężczyzn również, widocznie go nie posłuchał.
- Teraz szybko~! - trącił tego drugiego, zaraz ruszył ciągnąc go. Zrozumiał. Feniks spadł nieopodal. Leżał rzucając się. To nic nie dało. Jeden cios masywnym toporem powstrzymał go. Ruszał się jeszcze przez chwilę, krótką chwilę. Po tym wszystko ustało. Białowłosy podszedł bliżej ognistego ptaka i... coś się stało. Feniks zaczął się rozpadać, znikać. Pozostała po nim tylko niewielka błękitna poświata, nieco przeźroczysta. Nagle wszystko to co pozostało uderzyło w niego, przeniknęło do jego wnętrza. Zapanowała ciemność. Ocknął się. A raczej coś go obudziło. Mocne uderzenie w tył głowy.
- Co jest Shinji, znów zasnąłeś w pracy~! - dochodził do niego powoli surowy głos. Przetarł oczy. Czuł się jakoś dziwnie. Jak jeszcze nigdy wcześniej.
- Ojciec? - rozejrzał się zdezorientowany. Siedział na zapleczu magicznego sklepu swojego ojca, na kolanach miał otwartą książkę. Ilustracja przedstawiała ogromnego ptaka rozpościerającego swoje skrzydła w locie nad buchającym płomieniami wulkanem. Sen? - przemknęło mu przez myśl. Zerwał się z krzesła, wybiegł na zewnątrz. Mam dziwne przeczucie... - myślał biegnąc ile tchu w kierunku lasu. W końcu dotarł. Sam nie wiedział skąd ma wiedzę co trzeba zrobić, widocznie była w nim zakodowana.
- Tak~! - wołał skrzekliwym głosem lecąc w stronę pobliskiej góry. Nie pobliskiej to złe określenie, miał do niej jakieś 100-120 kilometrów. Nie ważne, teraz ta odległość wydawała się niczym kiedy z lotu ptaka spoglądał jak w zastraszającym tempie zbliżał się do niej.
- Jestem magiem. - powtarzał szczęśliwy. Nie rozumiał na czym to polega, ale wiedział to na pewno. Był magiem...
Do domu wrócił późnym wieczorem, nie pochwalił się przed ojcem. Nie musi niczego wiedzieć. - myślał. Ale, nie udało mu się utrzymać tego w tajemnicy. W końcu wygadał się przed ojcem.
- Naprawdę jesteś jej synem... - mówił tajemniczo się uśmiechając kiedy widział Shinjiego w postaci feniksa...
Minęło kilka lat. Shinji był już dorosły.
- Wynoś się, sam już możesz pracować na siebie! - wykrzykiwał zachrypnięty głos.
- Co wyrzucasz rodzonego syna z domu? Wstydu nie masz? - dało się usłyszeć w odpowiedzi. Trwało to chwilę zanim białowłosy nastolatek rzucił w końcu.
- Dobrze~! - Po tym nie padło już ani jedno słowo. Stojąc w drzwiach Shinji obrócił się w drzwiach. Przyłożył dwa palce do czoła i machnął w stronę ojca. Oboje mieli poważne, śmiertelnie poważne miny. Długowłosy wyszedł. Na ramieniu miał torbę, a w niej wszystko co posiadał. Dopiero po kilku chwilach poważny, niemal posępny wyraz twarzy zamienił się w uśmiech. Podobnie miał ojciec chłopca. Dziwne pożegnanie... ale nie potrafili inaczej. Tak było dobrze. W ten sposób Mejiro Shinji opuścił rodzinny dom i ruszył w świat w poszukiwaniu własnego miejsca.
___________
Magia
Rodzaj Magii: Przejęcie Duszy Mitycznego Stworzenia: Odmiana magii przejęcia bestii. Pozwala użytkownikowi przejąć duszę legendarnych bestii. A co za tym idzie użytkownik magii może przekształcić swoje ciało w ciało rzeczonej istoty zyskując wszystkie jej cechy i moce.
Pasywne Właściwości Magii:
- Uzyskanie: Magia przejęcia magią przejęcia, ale skąd wziąć dusze takiej bestii? Gdzie jej szukać? Za to właśnie odpowiada Uzyskanie. Pozwala ono przeniknąć czarodziejowi do świata książek czy nawet wyobraźni, gdzie będzie miał możliwość walki z danym stworzeniem i pozyskania jego duszy. Ale fakt, że dziać się to będzie w wyimaginowanym przez maga świecie sprawy nie ułatwia, nie ma żadnych buffów ani niczego takiego. Po prostu daje możliwość zdobycia kolejnej bestii.
- Zmiennokształtny: Zmiana kształtów nie jest dla Shinjiego problemem. Bez problemu może z formy pierwszej bestii przejść do drugiej pomijając swoją naturalną człowieczą formę. I robi to naprawdę szybko.
- Aura bestii: Shinji może roztoczyć wokół siebie aurę jednej z posiadanej bestii. Nie ma to jakichś specjalnych właściwości, po prostu uświadamia osobie stojącej w pobliżu maga, że nie jest on zwyczajną osobą. A dodatkowo jeśli ten spojrzy w oczy Shinjiego może ujrzeć za nim niewyraźny obraz bestii jakiej zażyczy sobie mag. Może to trochę wyprowadzić z równowagi, rozproszyć, a nawet wystraszyć (zwykłego człowieka: Nie gracza/ Maga). Nic poza tym.
- Pamięć bestii: Po tym jak już pozyska dusze jakiejś bestii już nigdy jej nie zapomni. Może się pierdzielnąć w łepetynę i stracić wszystkie wspomnienia, ale nie te odnośnie jego mocy. Te zakodowuje już do końca życia. Chyba, że w jakiś magiczny sposób. Wtedy zapomni. (T.T)
Zaklęcia:
- ~S~
- ~A~
- Feniks: Chyba każdy słyszał o legendarnym ognistym ptaku odradzającym się z własnych popiołów. Jest symbolem gorącego słońca i odradzającego się życia. Nie bez powodu. Użytkownik po zmianie zyskuje pewne moce, trzy dokładniej:
- Płomienny podmuch: - Raz na 3 kolejki będąc w postaci Feniksa użytkownik może wytworzyć falę ognia wykorzystując do tego swoje wielkie skrzydła. Fala ma siłę zaklęcia rangi C. Atak w końcowej fazie przybiera kształt wiru, który teoretycznie powinien uwięzić cel, który zwęża się coraz bardziej i bardziej zadając coraz dotkliwsze poparzenia. Oczywiście nie jest za darmo. Użycie tego ruchu kosztuje tyle many ile zwyczajne zaklęcie rangi C. Zasięg do 15 metrów. (Tylko w postaci ogromnego ptaka.)
- Łzy Feniksa: - To druga z mocy jaką zyskuje użytkownik. Może zmusić się to wyciśnięcia łzy z oka, która spadając na ciało rannej osoby leczy je. Siła leczenia jest równa zaklęciu rangi B i tyle też many pochłania każda, a można je wytworzyć 3 na jedną przemianę. Z tym, że jeśli wszystkie trzy spadną na jedną osobę to każda kolejna ma siłę leczenia o jedną rangę w dół, ale koszt many pozostaje ten sam. (Tylko w postaci małego ptaka.)
- Odrodzenie: Niemal legendarna zdolność, przez którą feniks jest tak znany. Użytkownik ma możliwość do jednorazowego (na walkę/misję/wydarzenie) użycia tej niezwykłej zdolności, która regeneruje wszystkie jego rany. Oczywiście również nie za darmo, koszt to mana jak za użycie zaklęcia rangi A, ale szansa na powodzenie ruchu nie wynosi 100%, a wraz z pogarszanym się stanem użytkownika spada nawet do 25%.(dostępne w obydwu postaciach.)
Teraz trochę o formie jaką przyjmuje mag. Są one dwie.
Pierwsza - malutka, mniejsza nawet niż człowiek. Około metra rozpiętości skrzydeł oraz półtora metra długości ciała z ogonem(z czego metr to ogon.) W tej postaci zyskuje się na szybkości i zwinności, ale znacząco traci na sile.
Druga - to wielka, licząca sobie jakieś 5 metrów rozpiętości skrzydeł i 2,5 metra długości ciała z ogonem. (w tej formie ogon jest krótki.). Ciało pokryte jest ogniem, który może zostać przygaszony(maksymalnie na 2-3 kolejki, bo jeśli dłużej zaklęcie się dezaktywuje.). W tej postaci rośnie znacząco siła i szybkość, ale zdolność do wszelkich manewrów jest ograniczona przez wielkie rozmiary.
Dodatkowo raz na użycie zaklęcia można zamienić się z jednej fory na drugą. (np.: raz z małej w dużą i z powrotem.). Poza tym w przypadku Shinjiego skrzydła ptaka nie są jakby mogło się wydawać czerwone, a srebrzysto-białe jak kolor jego włosów i oczu... Czas trwania zaklęcia wynosi 6-7 kolejek, 5 jeśli użyje się którejś mocy prócz podmuchu.
~B~
~C~
~D~
Inne
Umiejętności:
- Łamacz kości: Poz. I
- Kontrola przepływu magii: Poz. I
- Sportowiec: Poz. I
Ekwipunek: 5.000 Klejnotów