I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Rozległe korytarze wbudowane w Domus Flau. To przez nie przemieszczają się tłumy widzów zdążających z domu na trybuny lub w drugą stronę, zawodnicy udający się do szatni lub na arenę, a także wszyscy, którzy są odpowiedzialni za stan techniczny obiektu. W skrócie, cały labirynt korytarzy, którymi można dostać się dosłownie wszędzie... pod warunkiem, że nie zostanie się zatrzymanym przez ochronę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
MG:
I tak jakoś się zdarzyło, że to właśnie w korytarzu prowadzącym do toalet tuż przy wejściu miał się spotkać Ryudogon ze swoim informatorem. A dlaczego akurat tam? Cóż, po pierwsze było to miejsce znacznie oddalone od areny, gdzie mało kto przechodził, a po drugie... taki był rozkaz i już. Grunt, że cała grupa szczurów, do której przynależał niemalże drżała z tajemniczego podniecenia na kilka dni przed samymi igrzyskami. Jednak tak naprawdę... nikt nic nie wiedział.
Autor
Wiadomość
Gaspar
Liczba postów : 168
Dołączył/a : 10/12/2015
Temat: Re: Korytarze Nie Lut 14 2016, 10:03
Wyglądało na to, że nie mieliśmy szczęścia w poszukiwaniu odpowiednich lacrym, które były nam potrzebne do pomyślnego zakończenia misji. Chociaż powoli udawało nam się odnaleźć te, które były naszym celem to nadal nie znaleźliśmy ich wystarczającej ilości, aby pomyślnie sabotować magiczne igrzyska. Dalsze poszukiwania przyniosły nam łącznie 4 lacrymy leczące, więc pozostało do zniszczenia nam jeszcze 3 lacrymy, aby efekt był zadowalający (napisałeś, że pozostało 4, ale ja obliczyłem, że skoro mamy znaleźć 7 takich lacrym, a znaleźliśmy w pierwszym pomieszczeniu jedną, a następnie 3 kolejne to pozostały nam 3 kryształy).
Nie zmieniało to faktu, że prawdopodobnie kończył nam się czas i należało przyśpieszyć w jakiś sposób cały proces jeśli chcieliśmy odnieść pożądany sukces. Nie miałem pomysłu jak to zrobić, ale być może Szczur miał jakiś koncept, gdyż zapytał się mnie o pozostałą mi magiczną moc. - Zostało mi około 60MM (dokładnie 57). - oznajmiłem - A skąd takie pytanie? Przy oakzji zostało nam niewiele czasu. Zdążymy? Pytanie czysto retoryczne, gdyż trzeba było zdążyć. Po prostu ciekawiła mnie opinia Szczura.
Przemieszczając się między korytarzami uważam oczywiście na ewentualne ataki ze strony przeciwników. W razie zobaczenia wroga chowam się błyskawicznie za jakąś naturalną przeszkodą, która mogła mnie ukryć. W razie ataku odskakuję prostopadle do trajektorii ataku. Oczywiście zakładam również, że mój sojusznik mógł zaatakować również mnie. Po wymianie zdań ruszam dalej hackować kolejne lacrymy oraz otwierać kolejne drzwi wytrychami.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Korytarze Nie Lut 14 2016, 20:29
MG:
(yup, mój błąd)
Mężczyzna popatrzył z lekkim zdziwieniem na Gaspara, a potem spytał: -Masz tak mało many, czy po prostu nie chce ci się ona regenerować? - spytał dość zaskoczony, a Gaspar, po chwili skupienia mógł wykryć, że chyba trochę w robocie się zapędził, bo po ponownym oszacowaniu wykrył, że ma jej trochę więcej (82 MM). Tak czy inaczej Szczur westchnął i kontynuował -Możemy przy pomocy twojego niszczenia materii przejść do drugiej strefy bez wychodzenia z tej. Unikniemy ochroniarzy i problemu z ich pamięcią. Przynajmniej ty. - skomentował beznamiętnie podchodząc bliżej ściany przy przedostatnich drzwiach. Oparł się o nią i patrzył teraz na Gaspara. W sumie, jakby wzrok Szczura mógł przebijać ściany, pewnie przebiłby się przez ścianę za magiem nicości i poraniłby schody, którymi tu wchodzili. -To jak? Niszczysz? - spytał, wskazując palcem ścianę, o którą się opierał.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Korytarze Pon Lut 15 2016, 12:13
MG
//Ogólnie to będzie mocno randomowe i nie macie dużego wpływu na to co się stanie do momentu gdy faktycznie się stanie. Mimo to musicie pisać chociaż te 5 linijkowe posty. Aktualnie szansa spotkania przeciwnika dla Kiirobary i Zenka wynosi 10%. Wasze i ich akcje mogą te szanse zwiększyć/zmniejszyć. Co 3 posty zmieniacie sferę na inną lecz losową. Fabularnie umówili się że co kilka minut będą szli na patrol do innej sfery. No chyba że osoba w danej sferze natknie się na przeciwnika.//
Sfera Gaspara: Chociaż o tym nie wiedział Kiirobara znalazł się w miejscu w którym przebywał Gaspar wraz ze swoim towarzyszem. W zasadzie Kiirobara też miał towarzysza, w postaci Quillina, więc to prawie takie 2 vs 2. Tylko wpierw Kiirobara, musiał znaleźć Gaspara. O którego istnieniu nie wiedział, całkiem upierdliwy fakt.
Sfera Ryudogona: Na razie Zenek mógł stwierdzić jedno - nudził się. Nudzenie się nie było szczególnie fajne, a krążenie po korytarzu, otwieranie czasem drzwi i sprawdzanie czy za nimi wszystko jest w porządku - wcale w porządku nie było. A teraz zdecydowanie wszystko w porzadku było. Przynajmniej na pierwszy rzut oka.
Pozostałe sfery: Nudy, nudy, nudy. Zło zdawało się uciekać przed doskonałością Keiko, kompletnie nie zauważać Evana i ... w kazdym razie Dinoglina też miał spokój. Chociaż zdecydowanie przy całym patrolu robił najwięcej hałasu. To prawie jak wpuszczenie dinozaura do składu z porcelaną. Poza tym Dinozaur otwierający drzwi? Zajmowało mu to całkiem sporo czasu, kiedy trzymając klucz w łapkach musiał przytulać się do drzwi, niemal przewracając je do środka.
Muto Zenko
Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013
Temat: Re: Korytarze Pon Lut 15 2016, 13:48
Nie, nie, znaczy tak, było nudno, ale to nie znaczy, że Zenek Zenkowski miał zamiar faktycznie krążyć dookoła jak ten krążownik. Sprawdzanie korytarzy? Drzwi? Co toto, to nie. Nie chciało mu się. On się już nachodził przez te ostatnie kilka dni, miał swoje lata. Nogi nie te, kręgosłup to samo. Tak więc nawet nie myślał o pieszym patrolu - umawiali się na pilnowanie lakrymy, tak więc miał jej zamiar pilnować. Rzecz jasna jeśli dostępu do niej będą broniły to spróbuje je otworzyć w cywilizowany sposób, a jak się nie da, to zdjąć z laczka. Jak i to nie pomoże to klapnie sobie pod drzwiami po turecku (a jak się dało otworzyć, to zrobi to samo, tylko że przed lakrymą). Oczywiście w między czasie obczai, czy zamontowali tu jakiś monitoring. - Zobaczmy, zobaczmy... - mruknął pod nosem, wydobywając z kieszeni jego szczęśliwą talię kart. Miał zamiar machnąć sobie pasjansa. Tak dla zabicia nudy. W końcu będzie miał go pod dostatkiem - bo on nie miał zamiaru się stąd ruszać. Przynajmniej dobrowolnie.
Gaspar
Liczba postów : 168
Dołączył/a : 10/12/2015
Temat: Re: Korytarze Pon Lut 15 2016, 13:50
Po chwili oceniłem, że faktycznie posiadam nieco więcej magicznej mocy niż początkowo zakładałem. Nie założyłem, że w tym czasie zregeneruje się, aż do tego stopnia, prawdopodobnie nawet ja nie doceniałem swoich umiejętności regenerujących. - Faktycznie masz rację zapomniałem o zregenerowanej magicznej mocy. Łącznie posiadam jej koło 80 MM, nieco lepiej niż wcześniej - poprawiłem swój wcześniejszy błąd - Chyba to będzie najszybsze i najkorzystniejsze rozwiązanie.
Po tych słowach najpierw przyłożyłem na pięć sekund ucho do ściany chcąc sprawdzić czy nie usłyszę za nią czyichś kroków. Wolałem wiedzieć się czego mogę spodziewać się po zniszczeniu tej ściany, w końcu patrole mogły być również ruchome. Jeżeli usłyszę odgłosy kroków świadczące o tym, że po przeciwnej stronie ściany znajduje się jakiś oponent informuję o tym Szczura. - Ktoś jest po przeciwnej stronie, słyszałem kroki - mówię szeptem, aby nie zostać usłyszanym - Przejść chyba i tak musimy, ale może jakiś plan, aby nie musieć się tyle męczyć w walce ? Po usłyszeniu tego planu zapewne ruszę do jego wykonania.
Jeżeli jednak niczego nie usłyszę w ciągu tych 5 sekund nie zakładam oczywiście, że droga jest wolna i bezpieczna. Zakładam raczej, że albo ściany są za grube, albo ja mam za słaby słuch na wykonywanie tego typu akcji. Przechodzę do wykonywania akcji z pełną ostrożnością. Przykładam najpierw rękę do ściany, którą miałem usunąć, a następnie niszczę fragment ściany o wielkości otworu drzwiowego umożliwiającego nam przejście swoim zaklęciem rangi D "Attempt to destroy metter". Pierwszego puszczam Szczura dosyć znaczącym gestem dłonią. Nie chodziło mi tutaj o to, żeby pierwszy przyjął uderzenie czy coś w tym rodzaju. Po prostu wiedziałem, że jest znacznie bardziej doświadczony w tego rodzaju akcjach sabotujących. Domyślałem się, że najpierw zerknie zza winkla czy nikogo nie ma na naszej drodze, a jeśli będzie to szybko go wyeliminuje swoimi umiejętnościami, albo zmieni plan działania. Lepiej dla misji było, aby to on podjął obie akcje, z pewnością był w tym lepszy.
Jeśli ruszy do przodu zrobię to samo, ale będę przygotowany do ewentualnego ataku lub wykonania obrony. Po przejściu na drugą stronę jeśli nie zauważę żadnego przeciwnika w zasięgu wzroku anuluję zaklęcie zniknięcia ściany przed zakończeniem jego działania, aby nie wzbudzić podejrzeń przechodzących patroli. Na razie byliśmy nie wykryci i lepiej było dla nas, aby tak pozostało do końca tego zadania. Następnie kieruję się za Szczurem zapewne w stronę pokoi z kolejnymi lacrymami.
Będąc w dobrym miejscu od razu przystępuję do działania, które znałem już na wylot. Otwieram jedne z drzwi wytrychem, a następnie udaję się do miejsca, gdzie do tej pory znajdował terminale, do których podłączałem kartę hackującą. Tutaj czynię dokładnie tą samą akcję. Przebywając w pokoju oczywiście zamykam drzwi. Staram się jednocześnie hackować jak najwięcej pomieszczeń czyli zapewne dwa jednocześnie.
Jeśli będę miał chwilkę postaram się również zyskać nieco przydatnych informacji. - Wspominałeś, że robiliście mapy tych korytarzy przez pierwsze kilka dni - przypomniałem sobie - Masz może jakiś egzemplarz? Może się mi nieco przydać jeśli poświęcę wolna chwilkę na ich przestudiowanie. Oczywiście nie robię tego tracąc czas misji. Wykonam tą akcję podczas hackowania terminalu lacrymowego, gdy musiałem tylko czekać, a mogłem poświęcić to właśnie na zdobywanie informacji odnośnie naszej misji. Zdawałem sobie sprawę, że nie zapamiętam całej mapy, chciałem tylko zapamiętać miejsca, gdzie ściana była na tyle cienka, abym mógł zniknąć część ściany tworząc sobie dobrą drogę ucieczki przed ewentualnym patrolem.
Cały czas pozostaję czujny zdając sobie sprawę, że ciężko będzie mi walczyć z patrolem policyjnym. Jeśli pierwszy zauważę nieznaną mi osobę natychmiast chowam się za winklem ściany starając się pozostać ukrytym. Jeżeli nie będzie to możliwe chowam się za jakąkolwiek przeszkodą terenową, aby ukryć mnie przed wzrokiem ewentualnego wroga. Jeśli zostanę jednak zaatakowany wcześniej staram się najszybciej jak to jest możliwe wykonać unik odskakując prostopadle do trajektorii ataku przeciwnika. Cały czas mam w swoich szelkach przypięte guan dao, którym zamierzałem walczyć.
Ryudogon
Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013
Temat: Re: Korytarze Pon Lut 15 2016, 20:50
Nie mając kompletnie zielonego pojęcia co zrobić w tej sytuacji, Ryu postanowił poszukać jakiejś kryjówki, która będzie mu ułatwiała wymyślenie czegoś sensownego lub pozwoli na wzięciu głębszego oddechu. No cóż, jak zobaczy jakiegoś lamusa to idzie w drugą stronę, co by uniknąć kontaktu z takim kimś i postarać się znaleźć inne szczury dając im sygnał typowym szczurzym piskiem. No cóż, dobrze będzie jak się z nim spotka, bo przynajmniej mniejszy przypał będzie niż zostać złapanym samemu przez jakiegoś durnowatego policjanta.
Keiko
Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013
Temat: Re: Korytarze Pon Lut 15 2016, 23:05
Tia, lepiej żeby trzymało się od niej z daleka. Bądź co bądź, nieważne czym było zło, nawet ono musiało mieć świadomość tego jak wspaniałą osobą była Keiko i jednocześnie jak silna była. Jeśli jakiekolwiek zło tu istniało, to zapewne potrafiło wyczuć skalę potęgi jaka promieniowała z miejsca, w którym obecnie przebywała blond-włosa dziewczynka i w związku z tym trzymało się od tego własnie miejsca z daleka. I dobrze. Być może ewentualne zło w ogóle zrozumiało, że nie ma co tu być i udało się domu? Hikari westchnęła. Tak zapewne musiało być. Na wszelki wypadek oczy miała z każdej strony głowy, ale nie spodziewała się nie wiadomo czego ze strony potencjalnych kłopoto-dawców.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Korytarze Wto Lut 16 2016, 15:32
Zaczęło się… Chodzenie po korytarzykach i zwiedzanie terenu. Rudy policjant coś tam jeszcze pytał, ale gościu z mapką przerwał tę nienapoczętą konwersację i nie było jak odpowiedzieć. Trudno. Teraz to trzeba chodzić i sprawdzać czy wszystko w porządku. Jaki w ogóle to ma sens? Pootwiera się wszystkie drzwi, zajrzy się do każdego pokoiku, by sprawdzić czy wszystko w porządku, ładnie. W końcu co innego miałbym robić. Zresztą myślałem, że to będzie jakiś jeden pokoik, a w nim lacryma, a tu się okazuje, że dowalili labiryntem. No świetnie… Nie ma to jak utrudnić sobie życia… Rozumiem, że to swego rodzaju zabezpieczenie, ale jakby miałoby się tu coś stać, no tak trochę ciężko byłoby cokolwiek znaleźć. No trudno… - Towarzyszu Qilinie, bacznie obserwuj teren i w razie czego od razu reportuj. - Rawr! – Qilin potwierdza swoją gotowość do działania, zajmując strategiczną pozycję na mojej głowie, gdzie rude włosy zapewniają mu doskonały kamuflaż. Stamtąd może spokojnie oglądać to co dzieje się za mną, z prawej, z lewej, czy też na suficie. Nic nas tutaj nie zaskoczy!
Evan
Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013
Temat: Re: Korytarze Wto Lut 16 2016, 17:05
To nie był idealny teren dla Ducha. Ale co miałem zrobić? Musiałem patrolować korytarze, w nadziei, że wszystko będzie dobrze. Bo nie bardzo chciałem wplątać się w walkę. Nie wiedziałem, czy w ogóle coś nam grozi, ale skoro zwołany aż tylu policjantów, to Góra musiała coś podejrzewać. Ubrany w swój płaszcz poruszałem się bezszelestnie po terenie, raz po raz przystając w cieniu i rozglądając się uważnie. Wątpiłem, że ktoś mnie śledzi, ale wolałem dmuchać na zimne. Moją specjalnością były przeszpiegi i inne tego typu rzeczy, więc zwykły patrol nie powinin być dla mnie problemem. Tak więc robiłem swoje i czekałem.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Korytarze Nie Lut 21 2016, 22:39
MG:
Gaspar: Niestety, nic nie usłyszał, toteż ostrożnie podszedł do wykonywania zadania. Zrobił dość wąską ścieżkę, a następnie tam się przedostali, jednocześnie, gdy tylko okazało się, że nikogo nie ma, mag coś wyszeptał i delikatnie przejechał dłonią w powietrzu, a ściana zdawała się pojawić na nowo. -Dla bezpieczeństwa. - mruknął, a następnie samemu ruszył w stronę drzwi, choć pytanie Gaspara na moment go zatrzymało. -Nie mamy map tej części Domus Flau. - odparł lakonicznie, po czym ruszył do drzwi. Tak więc... do roboty. Drzwi pierwsze po pewnym czasie ustały, a karta znalazła się w terminalu. Szczur natomiast ruszył do tych dalszych części podziemi. Więc tak... rozdzielili się. -Jakbyś miał problem, użyj tamtej piszczałki. Przybiegnę pomóc. Liczę na to samo w zamian. W razie czego. - poinformował jeszcze przed "rozstaniem". 75 MM 1/5 do odnowienia ściany
Ryudogon: Mag słysząc za drzwiami rozmowę postanowił poszukać kryjówki. Tę znalazł pod schodami, w dość ciemnym miejscu, praktycznie nikomu niepotrzebnym, i do którego nikt nie zaglądał. Nie wiedział co z innymi, więc w sumie nic poza tym nie zrobił, poza czajeniem się w mroku i próbie uniknięcia spojrzeń... w sumie to kogokolwiek.
Gaspar
Liczba postów : 168
Dołączył/a : 10/12/2015
Temat: Re: Korytarze Pon Lut 22 2016, 11:40
Akcja Szczura, która miała zakamuflować dziurę prawdopodobnie była zbędna, gdyż mogłem przerwać działanie zaklęcia w każdej chwili ponownie powodując pojawienie się cegieł w miejscu, gdzie powstał otwór. W sumie planowałem to zrobić, ale ubiegł mnie towarzysz więc postanowiłem nie rozwodzić się dłużej nad tym tematem. Ciekawiło mnie jaką magią włada sabotażysta, za często jej nie używał, dlatego nie miałem zielonego pojęcia czego mógłbym się po nim spodziewać. Odpowiedź na pytanie o mapy pominąłem, nie była w końcu potrzebna. - Myślę, że raczej pomocy nie będę potrzebował - oznajmiłem - Dosyć spokojnie tutaj. Ale w razie czego dam znać. Są tutaj jakieś pomieszczenia, do których lepiej nie zaglądać? Pewnie ruszę dalej szukać odpowiednich lacrym.
Po tych słowach i rozpoczęciu badania jednego terminalu idę w drugą stronę niż szczur starając się zbytnio nie oddalać i jednocześnie omijając pomieszczenia, które wskazałby Szczur jako niebezpieczne. Jeśli znajdę drzwi sprawdzam czy są zamknięte. Jeśli będą otwarte bez wahania do nich wchodzę, ale jeśli okaże się, że są zamknięte chwytam swój wytrych i staram się otworzyć drzwi za pomocą swoich umiejętności, które nabyłem już wcześniej. Staram się to zrobić dokładnie i sprawnie, aby nie tracić na to zbyt wiele czasu. Kiedy drzwi staną otworem wchodzę do środka i zamykam za sobą. Jeśli w środku nie będzie lacrymy wychodzę i wcześniejszą akcję powtarzam na kolejnych drzwiach. Jeśli trafię na pomieszczenie z kryształem szukam terminalu, który zapewne znajdował się w pobliżu tego samego miejsca, co poprzednie. Jeśli okaże się inaczej przeszukuję dokładnie pomieszczenie. Następnie aplikuję kartę, aby zbadała moje znalezisko.
Z drugą zaaplikowaną kartą ruszam w stronę pomieszczenia, gdzie znajdowała się pierwsza karta. Wchodzę do środka i czekam w pomieszczeniu oczywiście zamykając za sobą wszystkie otwarte wcześniej drzwi, aby nie wzbudzać podejrzeń. Czekam na rezultat karty hackującej. Uważam oczywiście również na pojawienie się ewentualnych wrogów. W razie, gdyby jakiś zauważył szybko chowam się przed ich wzrokiem za jakimkolwiek kawałkiem ściany lub inną przeszkodą terenową. Gdybym został zaatakowany odskakuję prostopadle do trajektorii ataku uważając na przeszkody.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Korytarze Wto Lut 23 2016, 15:01
MG
Policjanci dawali z siebie ile mogli - poza Zenkiem który się opierdzielał. Monitoringu nie było, takie tam wady techniczne, co zrobisz, nic nie zrobisz. W każdym razie na razie było nudne, okropnie i w ogóle fe, a mogli przecież oglądać finał siedząc sobie na trybunach i opychając się kawą i pączkami. Niestety praca jaka była taka była i musieli coś robić w tym wypadku, pilnować czegoś czego jak się wydawało, pilnować nie było trzeba, ale kto wie co się jeszcze może wydarzyć.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Korytarze Sob Lut 27 2016, 02:01
Nic i jeszcze trochę niczego, czyli ostatecznie rzecz biorąc to nic. Nie mam pojęcia kto to organizował, ale architektowi należy się co najmniej, aby go porządnie kopnąć. Gdyby chociaż jakieś obrazy powiesiliby na ścianach, albo coś... Ale nie! Najlepiej to wybudować wielki kamienny kloc, który to ani nie wygląda, ani praktyczny nie jest. A ponoć to minimalizm panuje i wszystko jak najmniejsze się robi. - Rawr... Chyba jeszcze sporo tego zostało. Aż cały dzień pracy... Nie chce mi się. Nie chce mi się chcieć. No ale trzeba. A skoro trzeba, to należy się postarać. Chociaż najchętniej to rzuciłbym to wszystko w pizdu i niech samo się to wszystko załatwia. Patrol sobie wymyślili... Ale nie! Rudo-rudy oddział tak nie postępuje! Do niego należy przecież dbanie o porządek i pilne wypełnianie swoich obowiązków! To daleko jeszcze?
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Korytarze Sob Lut 27 2016, 11:03
MG:
Gaspar: Pierwsze drzwi troszkę zajęły magowi, zanim uległy wytrychowi. Lacrym jak lacryma. Terminal jak terminal. Karta włożona, pracować zaczęła. Z drugimi drzwiami było zaś już znacznie gorzej. Mijały sekundy i minuty, a Gaspar nie był do tego zbytnio przygotowany, toteż się już irytował powoli, aż w końcu... uległy. No i mógł włożyć kartę. A następnie... czekać. I czekać... i czekać... i czekać... Ach to kodowanie. 75 MM 2/5 do odnowienia ściany
Gaspar
Liczba postów : 168
Dołączył/a : 10/12/2015
Temat: Re: Korytarze Czw Mar 03 2016, 10:30
// Jak cos nie pisałem bo miałem kilka dni pod rząd pracę x.x i byłem kompletnie wycieńczony.
W moich działaniach powoli zaczęła pojawiać się rutyna, która jednak nie była czymś złym. Po prostu sytuacja jej wymagała. Siedząc w pierwszym pomieszczeniu i czekając na rezultat naszych badaniach siedziałem oparty o ścianę starając się zregenerować jak najwięcej swoich sił witalnych. Nasłuchiwałem kroków będąc za zamkniętymi drzwiami. Byłem gotowy, aby w razie ich usłyszenia schować się do jakiejś kryjówki. Jakaś wnęka w ścianie lub element wyposażenia były na pewno dobrymi do tego miejscami. Po chwili namysłu i tak schowałem się w jakimś miejscu, gdybym miał nie usłyszeć kroków lepiej było być wcześniej w jakiś sposób zabezpieczonym. tak więc siedziałem i czekałem na wynik hackowania terminalu.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.