I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Wygląd: Loczki~! A poważniej - kiedy rozpoczyna się mówić o wyglądzie Keiko, pierwszym co rzuca się w oczy są właśnie jej włosy i nieodłączne kokardki, które niemal zawsze przywdziewa na siebie. Jej mocno zakręcone włosy często przywodzą na myśl świder górniczy lub charakterystyczny kszatłt tornada, gdy to staje się bardzo silne i to właśnie one stały się przyczyną, dla której zaczęto po kątach nazywać dziewczynkę "świderkiem". Mała dba o nie i poświęca jej czułość nieraz większą niż niektórym znajomymi i innym ludziom,a gdyby postanowiła je rozpuścić za plecy, mogłoby się okazać, że są one całkiem długie. Włosy to jednak nie wszystko, dziewczyna dysponuje bowiem przesyconym chłodną energią spojrzeniem, spozierającym z jej żywych, niebieskich oczu. Jej twarz nie kryje emocji i czytać z niej można niemal z jak otwartej księgi, a wszystko dzięki temu, iż jest ona niesamowicie aktywna mimicznie - jej delikatnie zarysowane brwi, zgrabne usta, niewielki nos, czasem wydaje się, że niemal wszystkie elementy jej twarzy są w ruchu. Mimo stosunkowo młodego wieku dziewczynka i tak nie grzeszy wzrostem - jest niesamowicie drobna i chuda, a metoda skojarzeń wywołuje w człowieku obserwującym ją myśl "delikatna panienka". Faktycznie, spoglądając na nią można odnieść wrażenie, że Świderek nieraz miała okazję przejść kuracje odżywcze dla własnej skóry, ta bowiem jest wręcz lśniąca i bardzo miękka, zadbana z dbałością o wszelkie szczegóły.
Charakter: "Lekceważenie" to jej drugie imię, zdecydowanie. Keiko jest osobą, która głęboko w sobie zakorzenione ma niepodchodzenie do ludzi i ich spraw z należnym szacunkiem. Nie potrafi nie okazać swojej wyższości, gdy tylko ma do tego okazję, kocha wywyższać się na tle innych, zwłaszcza, jeśli ci inni również są kimś ważnym, bo sprawia to, że wygląda ona na jeszcze bardziej znaczącą, lepszą, inteligentniejszą niż oni. Nigdy nie omieszka wytknąć komuś popełnionego błędu, głupoty czy braku odpowiedniego poziomu intelektualnego, gdy tylko natrafi się jej do tego okazja. Poczucie wyższości towarzyszy jej od urodzenia i dziewczynka szczerze wierzy w to, że jest jedną z najinteligentniejszych istot na świecie. De facto, pomijając już w co sama Keiko wierzy, dziewczyna w rzeczy samej jest inteligentniejsza i zdecydowanie bardziej dojrzała niż dzieciaki w jej wieku, co również wpływa na postrzeganie przez nią całego świata i innych ludzi. Trudno by dogadywała się z koleżankami w swoim wieku, gdy tak naprawdę uznaje je za "szczeniaki", a kolegów za "dysfunkcyjnych dla otoczenia kretynów". Uwielbia śmiać się z innych, często będąc przy tym całkiem okrutna i nie zdając sobie sprawy, z tego, że bywa wręcz nieprzyjemnie szczera w takich momentach, nie jest jednak w stanie na to w jakikolwiek sposób poradzić. Dysponuje całkiem bogatym zasobem słownictwa, w tym także tego bardziej obraźliwego charakteru choć jednak nie przeklina. Efekt wychowania w dobrym domu. Lubi porządek, lubi gdy rzeczy mają swoje miejsce, lubi prawdę, lubi mieć rację. Jest również, co może delikatnie dziwić, niesamowicie łasa na komplementy, które gdyby mogła przyjmowałaby garściami i nigdy nie miałaby dość. Czy jest zarozumiała? W pewien sposób tak... Z drugiej strony nie jest to jednak typ "niesłusznie" zarozumiałej głupiej koleżanki z klasy, a bardziej jest to wzór pewnego rodzaju słusznego uznawania się za lepszą od innych. Przy całej swojej niechęci do ludzi "głupszych" nie uważa ona ich za niepotrzebnych czy nieprzydatnych. Być może poprzez śmianie się z nich chce ich zachęcić do pracy nad sobą? A może po prostu jest zwyczajnie wredna?
Wychowanie jakie odebrała w domu wpłynęło z resztą znacząco na jej charakter. Zawsze wymagano od niej wiele, zawsze oczekiwano od niej sukcesów, a presja nałożona na dziewczynę mogła wydawać się nie do zniesienia, Keiko przekonana jednak była, że nie ma w tym niczego dziwnego, biorąc pod uwagę kim jest. Z dużymi możliwościami szła ogromna odpowiedzialność i oczekiwania, a Keiko doskonale to rozumiała. Dziewczynka jest z resztą okropnie ambitna, a wynika to z przekonania, że niemal dosłownie "może wszystko". Będzie przeć do swojego celu choćby nie wiem co, nie pozwalając sobie na chwilę wytchnienia i odpoczynku. Porażki nie wchodzą dla niej w rachubę, porażki są przecież oznaką słabości, a dla kogoś tak wspaniałego i genialnego jak ona są one nie do pomyślenia. Gdy jej się takie jednak przytrafiają dziewczyna na ogół obarcza winą za nie innych ludzi lub warunki losowe, a potem i tak próbuje obrócić porażkę w sukces, z podziwu godną upartością. Jeśli ktoś wypomina jej popełnione przez nią gafy czy błędy, Keiko zwyczajnie ignoruje wszystkie takie wspominki lub momentalnie, na poczekaniu, wymyśla wymówkę, której bez chwili namysłu jest w stanie użyć, byle tylko nie przyznać, że popełniła błąd. Jeśli jednak nagabywałoby się ją ciągle w jakiejś sprawie pewnie nawet ona zaczęłaby się w końcu irytować. Mimo wszystko jednak dziewczyna umie zachować się w każdej sytuacji, nieważne jak formalnej czy nieformalnej, problem w tym, że czasami nie chce się jej dostosowywać do tego czego ludzie od niej wymagają. Kreuje obraz samej siebie w oparciu o to, co sama uważa za dobre, nie to, co uważane jest za dobre przez innych.
Z drugiej jednak strony... Dziewczyna potrafi podporządkować się innym, jeśli tylko instynktownie czuje, że w danej sferze lub w danej dziedzinie jest od kogoś... słabsza. Dziewczyna ukuła nawet całą teorię na temat tego, że tak naprawdę jest lepsza we wszystkim od wszystkich POTENCJALNIE, ale jej potencjał przychodzi z czasem, dlatego zdarzają się jeszcze sytuacje, w których nie wie co zrobić. Choć nie ma ich zbyt wielu, dziewczyna nie popada wtedy w panikę, tylko z pogodą ducha i westchnięciem stwierdza, że "na wszystko przyjdzie czas", a że przy okazji dziewczyna posiada całkiem sporą dozę soczystej charyzmy, to momentami niemal można uwierzyć w to co mówi. Odczuwa niesamowite pokłady szacunku do swoich partnerów i partnerek z policji, a jeśli od kogoś jest gotowa przyjąć krytykę bez docinków i wymówek, to właśnie od nich. Darzy niesamowitym afektem Renę Raven, którą uważa za idealną policjantkę, kogoś kogo wszyscy powinni naśladować i kogo nawet Keiko stawia na równi z sobą. Dodatkowo celuje w posadę szefa szefów w policji. Mówiłem coś o ambicji, prawda?
Dlaczego jest policjantką? Bo jest inteligentna, mądra, wspaniała i dobra. Dobra, to w tym przypadku słowo klucz. Rzesze ludzi mogą uznać naszą małą panią geniusz za ucieleśnienie najgorszych cech ludzkich, ale Keiko tak naprawdę nie jest złą osobą. Jeśli komuś potrzebna będzie pomoc, to od dziewczynki takową otrzyma - a jednocześnie w ramach bonusu dowie się jak to "beznadziejnym i okropnie zagubionym stworzenkiem, zwłaszcza w porównaniu do Keiko, jest". Keiko uważa, że skoro jest tak cudownym dzieckiem, to powinna zrobić coś w celu uczynienia tego świata miejscem nieco lepszym, a od czego lepiej zacząć jak nie od łapania bandytów? Teoretycznie ktoś mógłby stwierdzić, że skoro jest taka wygadana i mądralińska to powinna zostać politykiem czy innym tam radcą w Radzie Magii. Problem w tym, że według Keiko politycy uprawiają tylko czcze gadu-gadu, zamiast zająć się faktycznymi problemami, a to właśnie policja coś faktycznie robi.
Ach, dziewczynka kocha książki. Wszelkie rodzaje książek, encyklopedie, książki z obrazkami, fabularne, naukowe, wszystkie. Nie stać ją co prawda jeszcze na własną biblioteczkę, ale kiedyś na pewno będzie chciała stworzyć swoją własną małą zaciszną oazę książek.
Historia: Całą opowieść zacznijmy od tego, że Keiko tak naprawdę nie przeżyła w swoim życiu żadnego wielkiego dramatu. Jej życie, przynajmniej do momentu pisania tego tekstu, było całkiem ciekawe, ale bez hurraoptymizmu, na pewno nie obfitowało jednak w zdarzenia i sytuacje, które ludzie zechcieliby zamienić w fabułę dobrego filmu akcji czy bestsellerowej książki. Być może wynikało to po trochu z winy samej dziewczynki, być może po prostu była jedną z tych osób, którym nie dane było zaznać za wiele emocji w swoich pierwszych latach życia, a być może miała po prostu dużo szczęścia, że przyszło jej żyć w komfortowych i wygodnych warunkach, które zapewnili jej rodzice. Tak, dziewczynka tak naprawdę nie miała na co narzekać... Cóż... Owszem, w jej życiu zdarzyła się jedna czy dwie rzeczy, które ona sama uznałaby może za niesprawiedliwe, ale czy na pewno były one tak dramatyczne by zajmować sobie nimi swój umysł, gdy na świecie biega tylu magów z rozbitych rodzin, ze zniszczonymi przez okropne tragedie życiorysami, szukającymi sensu w swoim umęczonym, strudzonym życiu?
Keiko, jak wspomniane już zostało, urodziła się w rodzinie będącej w stanie zapewnić jej niemal wszystko, czego tylko dusza mogłaby zapragnąć. Jej rodzice byli bogaci i nie żałowali niczego dla swoich dzieci (Keiko miała dwóch braci, Shinjiego i Minamiego), być może wyjąwszy tylko jedną rzecz - czas. Trójka dzieciaków zwykła spędzać długie popołudnia na własną rękę, wymyślając sobie zabawy, starając się nie myśleć o tym, dlaczego rodziców dzisiaj wieczorem ponownie zabraknie przy rodzinnym stole, a zamiast nich będą musieli rozmawiać ze swoją nerwową ciocią, która mieszkała razem z nimi. Krótkie momenty, podczas których dzieciaki widziały rodziców również nie były przesiąknięte zbyt bardzo czułością czy jakimś większym afektem. Rodzice zwykli pytać jak idzie w szkole, jakie wyniki dzieci osiągały w sporcie, czy układały im się przyjaźnie z rówieśnikami, wszystkie pytania te jednak po pewnym czasie zaczęły nosić znamiona pewnej... mechaniczności. Były takie same za każdym razem, a i dzieciaki w pewnym momencie nauczyły się gotowych formułek, którymi odpowiadały swoim rodzicom. Keiko z początku, gdy była jeszcze malutka, chciała być bliżej swojej mamy i swojego taty, nie rozumiała dlaczego zamiast nich w domu urzęduje ciocia. Rodzice znikali na całe tygodnie w podróżach biznesowych, a dziewczynka mogła tylko wyczekiwać przy oknie na ich powrót, umilając sobie czas czytaniem książek i... nauką. Nie było trudne do zauważenia, że rodzice stawali się trochę bardziej ciepli, gdy widzieli u swoich dzieci postępy lub osiągnięcia naukowe. Keiko starała się ze wszystkich sił, byle tylko zasłużyć na pochwałę rodziców, nawet gdy w końcu przestała wyczekiwać z książkami w oknie, wciąż pamiętała o tym, by osiągać jak najlepsze efekty w szkole, w przeciwieństwie do swoich braci, którzy szybko dali sobie spokój z walką o akceptację ze strony rodziców, dziewczynka nie chciała się poddać.
To właśnie bracia stali się jednak szybko dla dziewczynki prawdziwym problemem. Wpierw przestali się starać, nie chciało im się uczyć, popadli w okres, który można by nazwać młodzieńczym buntem, a to odbiło się na stosunku rodziców do dzieci. Gdy ci zaczęli pojawiać się coraz rzadziej w domu Keiko zaczęła obwiniać braci o to, że to przez nich rodzice przestali ich wszystkich kochać. Sama zaczęła starać się jeszcze bardziej niż wcześniej, w szkole była prymuską, w klasie przewodniczącą, w domu zawsze zaczytana. Tak było przynajmniej do momentu, w którym jej bracia postanowili zażartować sobie z małej siostrzyczki. Po napisaniu jednego z ważniejszych egzaminów, chłopaki wkradli się w nocy do szkoły i ukradli arkusz dziewczynki, zamieniając pefekcyjnie wypełniony test na kartkę pełną przekleństw i wyzwisk skierowanych w kierunku nauczycielki. To nie był koniec jednak całego "psikusu". Następnego dnia, co nie mogło dziwić, do szkoły zostali wezwani rodzice wraz z małą, by wyjaśnić całą sprawę. Dziewczynka srogo upomniana, okrzyczana przez rodziców, przez nauczycielkę, potem wyśmiana przez braci kompletnie nie rozumiała co się dzieje. Nie wiedziała dlaczego właśnie przechodziła przez piekło przygotowane jej przez własnych braci, nie wiedziała nawet, że to oni stali za wszystkim, więc gdy Minami stwierdził, że ktoś musiał ukraść jej test i podmienić na inny, dziewczynka po prostu rozpłakała się i przytuliła swojego starszego brata, u którego kieszeni spodni spoczywał zmięty, prawidłowy test dziewczynki. Tego dnia, pierwszy raz od dawna rodzice zostali z wszystkimi na kolację i Keiko cieszyła się z tego, nawet pomimo tego, iż ci byli na nią źli. Gdy w trakcie kolacji Minami ponownie zapytał, czy nie istniała możliwość, że ktoś po prostu zamienił test dziewczynki z czyimś innym, nie wytrzymał Shinji. Zanosząc się teatralnym płaczem przyznał, że to on to zrobił, ale tylko dlatego, że Keiko zagroziła mu, że w innym wypadku nagada na niego kłamstw w szkole i nikt nie będzie już chciał z nim rozmawiać. Keiko miała wpaść na taki pomysł po to, by ściągnąć rodziców do domu siłą, tak by ci musieli się pojawić nie mogąc zignorować nakazu nauczyciela i swego dopięła. Tej nocy dziewczynka miała długo nie zapomnieć. Zapomniała jednak czegoś innego. Wyparła z pamięci fakt istnienia swoich braci. Po prostu przestali dla niej istnieć od tego momentu. Byli kimś, kimś kto mieszkał w tym samym domu, nikim więcej. Nie interesowało ją nawet dlaczego dwójka jej kochanych braci postąpiła właśnie w tak okropny sposób. Nie miała pojęcia, że ci zazdrośni byli o jej sukcesy, a jeszcze bardziej zazdrośni o to, że rodzice to właśnie jej poświęcali więcej czasu. Niemożność poprawienia własnego wizerunku w oczach rodziców, frustracja wywołana ciągłym byciem tymi gorszymi spowodowała, że czuli się traktowani niesłusznie. Albo to właśnie Keiko była faworyzowana? W każdym razie już tak nie było, bracia o to zadbali.
Minęło kilka lat, dziewczynka zmieniła szkołę, dziewczynka wydoroślała. Spędzała masę czasu na czytaniu książek, na dalszej nauce, stała się bardziej cicha, skryta i małomówna. Po Keiko z dawnych lat, czekającej na rodziców, kochającej swoich braci nie było śladu. Zamiast tego jej miejsce zajęła dziewczynka, która skupiała się tylko i wyłącznie na sobie, nie patrząc na innych, nie starając się nawiązywać żadnych znajomości, ot, skorupka po dawnej dziewczynce. Wiecznie cicha dziewczyna uznana została za dziwaczkę, ludzie mówili, że nie ma duszy, że jest robotem, że reaguje tylko na komendy, że jest pusta. Dziewczynka nie zwracała jednak na to wszystko uwagi, ludzie niespecjalnie ją obchodzili. Miała świadomość, że cokolwiek zrobi i tak pewnie zostanie to obrócone przeciwko niej, lepiej było więc zachować ciszę, zachować spokój, niski profil, nie wychylać się, nie mieć marzeń czy nadziei. Jednego czego dziewczyna nie potrafiła się jednak pozbyć to swojej pogoni za wiedzą. Kochała czytać, kochała dowiadywać się nowych rzeczy, nie rozumiała ludzi, którzy nie potrafili rozwiązać prostych według niej zadań z matematyki na tablicy, czy odpowiedzieć na banalne pytania z historii czy języków. Było to dla niej dziwne - dlaczego wszyscy ci ludzie zachowują się tak jakby to faktycznie sprawiało im trudność? Gwoli ścisłości dziewczynka nudziła się przez większość zajęć szkolnych. Nauczyciele nie byli w stanie nauczyć jej czegokolwiek nowego, ta miała bowiem niesamowicie chłonną pamięć, a wszystko to co przerabiali na lekcjach, kiedyś już zostało poruszone w jednej z ksiażek, które czytała. Keiko nie odzywała się jednak ani słowem na ten temat, nie chcąc nikomu podpaść, nie chcąc ponownie mieć problemów, we własnej głowie wyzywała jednak ludzi od kretynów, debili i ćwierćinteligentów, denerwując się, że tamują oni jej rozwój szkolny. Być może wciąż wierzyła, że za sprawą świetnych wyników w nauce sprawi, że rodzice znów wrócą do domu? Tych jednak od tamtej feralnej nocy jednak już nie widziała.
Ale w końcu pewnego dnia spotkała kogoś ciekawego. Ten ciekawy ktoś był dziwną rudą dziewczyną, uśmiechniętą na ten niezwyczajny, beztroski sposób, na który to potrafią uśmiechać się tylko ludzie obdarzeni pewnego rodzaju życiową mądrością, która powoduje, że są w stanie oni akceptować świat takim jakim jest i mieć z tego tytułu zabawę. Keiko nie wiedziała dokładnie co zauroczyło ją w tej osobie. Jej swobodność? Jej bezinteresowna postawa? To, że zagadnięta przez byle kogo była w stanie wyrzucić zakupy trzymane dzielnie w swoich rękach i rzucić się pomagać w zdejmowaniu kotka z drzewa, chwilę później zapominając o zakupach? Keiko zdziwiona obserwowała jak dziewczyna wspina się na drzewo, spada, wspina się ponownie, łapie kotka, walczy z nim przez chwilę, uspokaja go, schodzi z drzewa, oddaje kotka właścicielowi, który nie zdołał utrzymać kotka w rękach i ponownie wdrapał się na drzewo, na co Rena zareagowała ponownym wyrzuceniem zakupów w powietrze (a z drugim wyrzutem już naprawdę niewiele pozostało ich w siatce) i ponownym odbębniem całej procedury. Dziewczynka nie potrafiła powstrzymać się od tego by nie podążyć za dziwną dziewczyną i poobserwować jej trochę dłużej. Było w niej coś odświeżającego, jakiś rodzaj życiowej inteligencji, którego Keiko nie potrafiła zrozumieć. Ale... jak to?! Po przeczytaniu tylu książek wciąż pozostawało coś ukrytego przed nią? Jeśli tak to co? Czy jeśli ruszy za rudą to się tego dowie?
I tak zaczęła się całodniowa wyprawa niskiej blondynki za wyższą koleżanką. Keiko obserwowała jak Rena biegała w tę i w tamtą, czerpiąc siłę z jakiegoś niewiarygodnego źródła. Keiko starała się przysłuchać temu, co dziewczyna mówi, nie potrafiła jednak za wiele zrozumieć z tego co Rena mówiła. Wydawało się jej, że mówi w tym samym języku, jednak było on kompletnie inny, tak jakby zdania nie były ze sobą powiązane, tak jakby starsza dziewczyna pozwalała swoim myślom na swobodne dryfowanie, niesprecyzowane filozofowanie, mówienie tego co ślina na język jej przyniesie. Keiko nawet nie zauważyła, gdy zaczęła się uśmiechać patrząc na dziewczynę. A ta w pewnym momencie odwróciła się do niej i pomachała dłonią. Keiko nie wiedząc co ze sobą zrobić w tamtym momencie, całkiem czerwona, momentalnie obróciła się na pięcie i ruszyła pełnym sprintem przed siebie, nie dbając nawet dokąd ją nogi poniosą, a chyba nigdy nie biegła tak szybko jak wtedy. Dlaczego uciekała? Dlaczego? Nie miała pojęcia. To był chyba pierwszy raz od naprawdę dłuższego czasu, gdy Keiko zrobiła coś bez zrozumienia dla własnych działań, coś spontanicznego, coś... innego.
Tamten dzień był pewnym przełomem w życiu Świderka. Gdyby ktoś dzisiaj zapytał ją, dlaczego akurat wtedy dziewczynka wykształciła w sobie ten dziwny rodzaj pewności siebie, tę dziwną zarozumiałość czy zuchwałość, ta nie miałaby pojęcia jak na to odpowiedzieć. Spotkanie starszej dziewczyny było dla Keiko czymś jakby znalezieniem klucza do własnego serca. W tym momencie zdała ona sobie sprawę, że życie można przeżyć na dwa sposoby - będąc sobą lub udając kogoś. Keiko od dłuższego czasu tłumiła w sobie wszelkie swobodne myśli, starając się nikomu nie podpaść zapomniała jak to jest mówić na głos własne zdanie. To dopiero po spotkaniu z Reną mała dziewczynka zaczęła wylewać z siebie wszystko bez zwracania uwagi na to, co tak naprawdę mówi. Z początku nie było to łatwe, zwłaszcza, że dziewczynka musiała przypomnieć sobie jak okazywanie emocji w ogóle działa. Jej uśmiech niejednokrotnie wprawiał ludzi w popłoch, bo wyglądał na strasznie wymuszony i nieludzki. Jej pierwsze słowa, które wypowiedziała na głos podczas zajęć brzmiały "co za fanaberie", kolejne były już tylko gorsze. Na każdym kolejnym teście, który pisała zaczynała zachowywać się coraz bardziej ostentacyjnie i pysznie - a to odchyliła się na krześle i głośno urągała temu, kto stworzył tak oczywisty test, a to wyrażała swoje wątpliwości co do intelektu innych uczniów w klasie. Ludzie zaczęli się jej nawet trochę bać. Lekcje często polegały na oczekiwaniu na głośny śmiech dziewczyny, który pojawiał sie gdy tylko ktoś popełnił błąd w rozwiązywaniu zadania. Nauczyciele bali się z dziewczynką rozmawiać, ta bowiem sprawiała wrażenie jakby wiedziała więcej od nich samych. Cały autorytet szkoły zaczął walić się na głowe, gdy dziewczynka wpędziła szkolnego matematyka niemal w depresję, po tym jak zaczęła dopytywać się dlaczego wszystko czego się uczą brzmi jak papka serwowana niemowlakom. Wszystko było dla niej za proste, za łatwe, za głupie. Gdy pewnego razu jeden z klasowych osiłków chciał przemówić jej do rozsądku za pomocą pięści, ta znokautowała go w mgnieniu oka, uwalniając całą swoją negatywną energię chowaną w sobie przez tak długi czas, nawet nie zauważająć, że był to piewszy raz gdy faktycznie posłużyła się magią. Och tak, to było przyjemne, pokazanie innym z kim mają do czynienia. Kiedyś cicha, schowana w książkach i czeluści własnej ławki dziewczynka, teraz chodziła po szkole z wyosko uniesioną głową i nabijała się z głupoty innych, od czasu do czasu jednak pomagając im w pewnych mniejszych problemach, które wręcz niegodne były poświęcenia im jakiegokolwiek czasu. Czego jednak nie robiło sie dla mniej uzdolnionych "koleżanek" i "kolegów"? Pomoc innym sprawiała dziewczynce radość, przypominała jej o tym, że to ona wciąż jest tą lepszą.
Gdy Keiko zaczęła nosić miano piętnastolatki przypadkowo spotkała tamtą dziwną dziewczynę przebraną za policjantkę gdzieś w mieście. Jeśli Rena była policjantką, to dlaczego Keiko miała by nie być? Wybór policji jako swojego zawodu chodził dziewczynce po głowie od dłuższego już czasu, tego typu praca wydawała się dla niej idealna, biorąc pod uwagę, że policja przecież, z założenia, dbała o to, by w kraju, by w otoczeniu było jak najlepiej, by było bezpiecznie, by było mądrze. Policjanci spełniali ważną misję w społeczeństwie, a gdyby nie oni kto wie jak dzisiaj wyglądałby świat? Poza tym policja to szacunek, to zaszczyty, to honory, to zajmowanie wyższego miejsca w hierarchii społecznej, to też władza i możliwości. Policjanci imponowali małej od dawna, byli kimś, z kim zawsze należało się liczyć, z kogo nie można było się śmiać, bo można było z tego tytułu oberwać mandatem w twarzyczkę. Policjanci chronili innych, policjanci pomagali innym, a kto byłby w stanie sprezentować prostym ludziom lepszą pomoc niż Keiko? A dodatkowo, na pewno łatwo udowodniłaby swoją potęgę w ramach policji. Gdyby, podobnie jak Rena, Keiko została policjantką... być może mogłaby się też z nią zaprzyjaźnić, zrozumieć jej zachowanie, nauczyć się od niej tego jednego elementu, tej dziwnej, tajemniczej filozofii życiowej? Jeśli istniał ktoś będący w stanie dotrzymać kroku Keiko i był na poziomie intelektualnym zbliżonym do mega-inteligentnej dziewczynki to mogła być to tylko ona. Ambicja Keiko pchnęła ją do niemal niemożliwego - w trybie przyśpieszonym zdała wszelkie egzaminy w swojej szkole, de facto kończąc edukację kilka lat wcześniej niż jej rówieśnicy. Potem, nadludzkim niemal wysiłkiem, odwołując się do sztuki retoryki, własnej charyzmy, zaciętości, odwagi i ludzkiej upartości Keiko znalazła się w szeregach policji. Teraz należało tylko odnaleźć Renę... No i oczywiście przygotować się do zajęcia pozycji komendanta w przyszłości, a także zaprowadzić w tym terenach porządek i ład, zgodny z jej wyobrażeniem.
Umiejętności: Kumulacja energii [1], Medyk [1], Ninja [1]
Ekwipunek: Cztery baterie paluszki, kajdanki, latarka, zapalniczka, notes policyjny, odznaka, kunai zawieszony na sięgającej do 10 metrów metalowej lince, metalowy, długi bicz, 10 sztyletów do rzucania (jeśli się okaże, że mi to policzyłeś drożej z uwagi na ten sznurek i nie stać mnie na wszystko, to rezygnuje z tych sztyletów).
Rodzaj Magii: Magia elektryczności - magia skupiająca się na ujarzmianiu i kontrolowaniu żywiołu elektryczności, naginaniu jej do posłuszeństwa pod rządami magami. Użytkownik magii elektryczności jest w stanie podporządkować sobie energię elektryczną pod każdą postacią, czy to piorunów i błyskawic, czy generowanej przez siebie energii, a także energii elektrycznej wytwarzanej przez maszyny czy elektrownie. Posługuje się on rónież pochodnymi właściwościami elektryczności takimi jak siły magnetyczne uzasadnione przez działanie elektryczności.
Pasywne Właściwości Magii
Mini-elektrownia - Keiko potrafi generować z swojego ciała niewielkie ilości energii elektrycznej bez wielkiego wysiłku. Może za ich pomocą pstryknąć kogoś w ucho, nieco silniej niż normalnie się to zazwyczaj robi, a może też łatwo przywołać kogoś do porządku częstując go niewielką dawką elektryczności (niewielką, czyl bez obrażeń).
Prąd na paluszku - na swój sposób rozwinięcie poprzedniej właściwości - Keiko jest w stanie wytworzyć na paluszku obszar niewielkich wyładowań elektrycznych, które są w stanie oświetlić niewielki teren jak mała lampka lub świeca. Tak małe wyładowanie nie jest w stanie zadać komukolwiek obrażeń.
Elektryka prąd nie tyka! - jako, że dziewczynka jest magiem żywiołu elektryczności, raczej trudno być zdziwionym, gdy słyszy się, że Keiko nie odczuwa żadnych negatywnych efektów, w wyniku obcowania z energią elektryczną. Ba, mało tego, energia taka sprawia jej przyjemność i mile łaskocze. Dopiero większe dawki energii elektrycznej są w stanie zagrozić małej, także energii magiczne bazujące na elektryczności nie są dla niej bezpieczne.
Elektryczne ciało (inspirowane Daxem, tudzież za jego zgodą) - mag zmienia swoje ciało w wiązkę elektryczną, jednak jest to tylko jednorazowe użycie kosztujące energię magiczną(3% od udanej akcji). Czy wyjdzie zależy od jakości posta.
Przewodzenie prądu - Tak, Keiko przewodzi prąd. Jakiś rozerwany kabel, a potrzeba elektryczności? Nie ma problemu, Keiko złapie obie części kabla w dłonie, a prąd będzie sobie płynąć z kabelka, przez jej ciało, do drugiej jego części. Oczywiście, nie spowoduje to uziemienia ataków magicznych bazujących na elektryczności.
Wulkan energii - W wyniku nagromadzonej energii elektrycznej w ciele użytkownika magii posiada on więcej energii i chęci do działania niż inni. Keiko męczy się dużo wolniej, a szybkość reakcji na to co dzieje się wokół niej pozostaje na względnie podobnym poziomie (oczywiście, w zależności od decyzji MG Keiko wciąż się męczy).
Monter - Keiko, przy okazji wielu zabaw ze swoją zdolnością, w ten czy inny sposób zdołała liznąć nieco wiedzy dotyczącej działania sprzętów wykorzystujących elektryczność i do pewnego stopnia jest w stanie pomóc przy ewentualnej naprawie tychże. Oczywiście nie wyczaruje części zamiennych z powietrza, ale może stosunkowo łatwo odnaleźć przyczynę problemu (oczywiście, w zależności od decyzji MG).
Piorunodetektor - dziewczynka z łatwością potrafi wyczuć, czy w najbliższym czasie w pobliżu niej rozpęta się burza z piorunami.
Elektryczny humor - gdy Keiko wpada w znaczniejsze stany emocjonalne, takie jak na przykład złość, jej ciało szybko się elektryzuje. Wygląda to tak jakby cała dziewczynka nagle zaczęła emitować z siebie wyładowania elektryczne, te są jednak czysto wizualnym zabiegiem i nie stanowią zagrożenia dla kogokolwiek.
Zaklęcia:
Electrostimulation [C] - użytkownik magii elektryczności generuje wewnątrz własnego ciała lub ciała swojego sojusznika (wymagany kontakt fizyczny) subtelne wyładowanie elektryczne, które wpływa na tkankę mięśniową oraz krążenie krwi zmuszając je do silniejszej i szybszej pracy, co skutkuje skróceniem czasu reakcji i przyśpieszeniem odruchów ciała. Postać staje się również nieznacznie silniejsza. Zaklęcie trwa 3 tury. Keiko taką stymulację może przeprowadzić do 3 razy na daną osobę (na temat) bez uszczerbków na zdrowiu tejże, kolejne próby mogą zakończyć się poparzeniami i problemami z własnymi mięśniami. W przypadku samej Keiko limit nie istnieje, aczkolwiek stymulacji może dokonać dopiero po 2 turach od zakończenia działania efektów poprzedniej.
Magnetic sphere [C] - generuje pole siłowe (sfera o promieniu do 2 metrów) wytworzone przy użyciu energii elektrycznej, otaczające użytkownika zaklęcia ze wszystkich stron (oraz ewentualnie maksymalnie jednego sojusznika), zamykając go w czymś na kształt kulistej sfery na 2 tury. Użytkownik wciąż może poruszać się, a sfera niejako przyczepiona do niego, porusza się wraz z nim, mag cały czas jest pośrodku niej. Pole magnetyczne odbija od siebie serię pocisków, strzał czy ostrzy, jest w stanie wytrzymać także 2 słabsze ataki magiczne poziomu D lub jeden poziomu C. Jeśli sfera już wcześniej oberwała zaklęciem poziomu D, przy kontakcie z zaklęciem poziomu C jedynie osłabi działanie zaklęcia, jednak nie zniweluje go całkowicie.
Electric touch [C] - mag generuje na opuszkach swoich palców skondensowane ilości energii elektrycznej, którą następnie może przepuścić w inne ciało fizyczne. W przypadku kontaktu z ciałem ludzkim, może to doprowadzić do poważnych uszkodzeń połączeń nerwowych, poparzeń, wywołuje także ogromny ból oraz może spowodować omdlenie. W przypadku bezpośredniego ataku na głowę możliwość omdlenia wzrasta, w przypadku ataku na którąkolwiek z kończyn istnieje możliwość zajścia szeregu skurczów, które uniemożliwią normalne korzystanie z danej części ciała (szereg utrudnień, w przypadku ręki problemy z trzymaniem narzędzi, w przypadku nóg, problemy z chodzeniem). Dodatkowy efekt utrzymuje się przez 3 tury od dotknięcia.
Electric dodge [C] - rozwinięcie PWM "elektryczne ciało". Umożliwia magowi przemianę w skoncentrowaną wiązkę energii, która błyskawicznie i z dużą prędkością przemieszcza się o 5 metrów w wybrane przez maga miejsce (zarówno horyzontalnie, jak i wertykalnie).
Electric ball [C] - zaklęcie to polega na wygenerowaniu znacznej ilości energii elektrycznej w postaci zamkniętej kuli pełnej wyładowań elektrycznych pomiędzy dłońmi maga, która następnie wyrzucona przy użyciu siły ramion kieruje się ze znaczną prędkością w nadanym przez maga kierunku (maksymalna odległość 3 metry, po osiągnięciu tego dystansu tak czy siak wybucha), a przy kontakcie z celem wybucha uwalniając zamkniętą w sferze energię elektryczną na obszarze sfery 1 metra. W przypadku znalezienia się tuż przy epicentrum wybuchu użytkownik może zostać dotkliwie poparzony i poraniony, im dalej od centrum sfery, tym obrażenia się zmniejszają.
Pocket lightning [C] - mag manifestuje w swojej dłoni ostro zakończony piorun o długości jednego metra, kojarzący się wręcz swoim obrysem z piorunami ciskanymi przez Zeusa z olimpu (taki zygzak). Mag może następnie użyć piorunu do walki wręcz lub cisnąć nim w przeciwnika, wykorzystując energię elektryczną do przyśpieszenia ruchu piorunu, tak by zyskał on dodatkową szybkość i siłę w czasie lotu. Piorun może przebić się przez ciało przeciwnika i zadać mu zwykłe obrażenia kłute, przy kontakcie z ciałem obcym, niezależnie od tego czy przebił on się przez dany obiekt czy nie, wybucha on uwalniając energię uwięzioną w piorunistym kształcie. Jeżeli piorun przebił się przez ciało i nie został od razu usunięty z wewnątrz własnego ciała może on zadać dodatkowe obrażenia i wywołać omdlenie przeciwnika. Piorun znika wraz z dotknięciem ciała (ciała, a nie np. drugiego ostrza) przeciwnika lub samoczynnie po 3 turach.
Ostatnio zmieniony przez Keiko dnia Nie Maj 26 2013, 20:02, w całości zmieniany 2 razy
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Keiko Hikari Sob Maj 25 2013, 15:35
Cytat :
Gildia: Brak, Policja Magiczna.
Ogólnie powinno się fabularnie dołączać, ale skoro Don dał zgodę to spx (jakby nie dał to i tak pewnie by o tym napisał). No i Don przydzieli oddział itp. bo Policja Magiczna to jego działka.
Cytat :
Mała dba o nie i poświęca jej czułość
IM czułość.
Cytat :
wydawać się nie do zniesienia, Keiko przekonana
Nic strasznego, ale kropka wyglądałaby lepiej niż przecinek tutaj :3
Cytat :
dziewczyna nie popada wtedy w panikę, tylko z pogodą ducha i westchnięciem stwierdza, że "na wszystko przyjdzie czas", a że przy okazji dziewczyna
Powtórzenie.
Charakter ogółem - spoorooo *lubi rozpisaną charę*
Niedobrzy bracia :c Ogólnie kp spx i dobrze się czytało. Więcej błędów zalazłam, ale nie wypisywałam~No i jak wspomniałam - Don przydzieli oddział. AKCEPT części opisowej.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Keiko Hikari Nie Maj 26 2013, 14:37
Spoiler:
Pasywne Właściwości Magii
Mini-elektrownia - Wszystko spoko, ale nagrzanie i naładowanie przedmiotu odpada.
Prąd na paluszku - spoko.
Elektryka prąd nie tyka! - Hym, energia ze zwykłych maszyn okey, ale większe natężenie odczuje także i ona [nie znam się na prądzie zbytnio, to nie określę dokładnie]. W dodatku, jeśli elektryczność/prąd jest efektem magii drugiej osoby, to zadaje Ci normalne obrażenia, nawet jego PWM.
Elektryczne ciało (inspirowane Daxem, tudzież za jego zgodą) - Najchętniej to bym na to PWM nie pozwolił, ale zaraz by było "Dax dostał, a ja nie dostanę?"... Więc akcept na takich warunkach, wszystko od jakości posta i od MG zależy...
Obcy prąd - Co oznacza, że zaklęcia są dokładniejsze? ... W sumie, to odpada to PWM.
Przewodzenie prądu - W sumie spoko... Ale tak jak wcześniej, nie ma opcji, że użyjesz tego, do np. uziemienia błyskawicy czy też jakiegoś magicznego ataku.
Wulkan energii - W sumie spoko, ale wszystko zależy od MG.
Monter - okey.
Piorunodetektor - Co do burz okey, ale gdzie walnie - odpada.
Elektryczny humor - Jest okey.
Zaklęcia:
Electrostimulation [C] - Okey, trwa 3 tury, ale użycie tego więcej niż a] dwa razy na jedna walkę na kimś i b] trzy razy na jedną walkę na tobie może skutkować poważny uszkodzeniem organizmu. Bo wiesz, takie wyładowanie to jednak coś tam szkodzi... Tak sądzę, bo biologiem to ja nie jestem o:
Magnetic sphere [C] - hym.... Niech Ci będzie. Ale 2 D lub 1 C. Jeśli sfera przyjmie wcześniej na siebie jedno zaklęcie rangi D, a potem zaklęcie rangi C, to tylko lekko je osłabi po czym się rozpadnie, a ty możesz tym atakiem dostać. Następne użycie po 3 postach.
Electric touch [C] - Po pierwsze znalazłem kilka literówek, to przejrzyj i popraw jak coś... Obrażenia typowe dla C, więc poparzenia adekwatne... w sumie ujmę to tak - Obrażenia zależą od MG. Tak więc tą cześć od "w przypadku kontaktu z ciałem ludzkim"... A reszta jest okey. Ale wymaga kontaktu fizycznego, chociaż to oczywiste raczej.
Electric dodge [C] - Eh... Albo nie wrażliwa na ataki, albo przemieszczenie się z dużą prędkością.
Electric ball [C] - Obrażenia zależne od MG O: A sfera po wybuchu... powiedźmy, że metr. Zasięg kuli to 3 metry, po czym - nie zależnie od tego czy w coś walnie czy nie - wybucha.
Pocket lightning [C] - W sumie, nie widzi mi się piorun w formie ciała stałego O: Chwilę po kontakcie z ciałem? To znaczy? Tura? Dwie? Kilka sekund? Zadać dodatkowe obrażenia okey... A omdlenie zależy od tego, gdzie trafi... No i wyjaśnij mi ostatnie zdanie, bo tak jakoś dziwnie... Skoro może się wbić, to jak ma zniknąć od razu po dotknięciu ciała? Czy chodzi Ci o jego "wybuch"?
Keiko
Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013
Temat: Re: Keiko Hikari Nie Maj 26 2013, 17:23
Obcy prąd wyrzuciłem, faktycznie może lepiej będzie to kiedyś jako zaklęcie zastosować, wszelkie sugerowane przez Ciebie zmiany w PWMkach naniesione, a swoją drogą sorry z mojej strony, bo jakoś dziwnie mi się sformatowało te PWMki i niektóre były dość "niewidoczne".
Co do zaklęć:
Electrostimulation [C] - elektroterapia, czy jak kto woli elektrolecznictwo, to rodzaj zabiegów stosowanych normalnie w medycynie. Rzeczywiście, zdarzają się przypadki, że niektórzy ludzie mają obniżoną odporność skóry lub niektórych tkanek i takie zabiegi mogą wywoływać u nich nieprzyjemne konsekwencje, lecz te ograniczają się raczej do niewielkiego bólu, zaczerwienienia skóry czy lekkich poparzeń, ale to tylko w wypadku zdecydowanego NADUŻYWANIA terapii (ergo siedzenia w prądzie cały dzień xD). O ile jestem w stanie zgodzić się na limit użyć dla innych (ale podniesiony do 3, wtedy byłoby super), to wydaje mi się, że pobudzanie własnego ciała tym sposobem, który w sumie dla Keiko nie powinien być czymś nowym czy niebezpiecznym z lekka mi nie pasuje.
Pytanie dodatkowe - czy kolejne użycia czaru zwiększają jego efekt? Innymi słowy czy wartość wzmocnienia się kumuluje, jeśli tura po turze tego użyję?
Magnetic Sphere [C] - poprawione zgodnie z tym co mówiłeś.
Electric Touch [C] - literówki mam nadzieję, że poprawiłem, zależność od MG jasna.
Electric Dodge [C] - poprawione, przemieszczanie się z dużą szybkością jest cool.
Pocket Lightning [C] - okej, faktycznie trochę tu namieszałem, wybacz. W skrócie chodzi o to, że piorun przyjmuje taką formę, tylko dzięki wykorzystaniu własnej energii magicznej Keiko w połączeniu z siłami magnetycznymi, nie, że sam nagle staje się utwardzony. Ostatnie zdanie zakłada, że przeciwnik może w akcie rozpaczy albo przy użyciu niesamowitego refleksu wyszarpnąć jeszcze z ciała piorun w formie stałej, a ten dopiero wtedy wybucha. Kwestia dosłownie sekund, szybkiej reakcji i bardzo chłodnego umysłu.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Keiko Hikari Nie Maj 26 2013, 19:47
Spoiler:
Cytat :
Electrostimulation [C] - elektroterapia, czy jak kto woli elektrolecznictwo, to rodzaj zabiegów stosowanych normalnie w medycynie. Rzeczywiście, zdarzają się przypadki, że niektórzy ludzie mają obniżoną odporność skóry lub niektórych tkanek i takie zabiegi mogą wywoływać u nich nieprzyjemne konsekwencje, lecz te ograniczają się raczej do niewielkiego bólu, zaczerwienienia skóry czy lekkich poparzeń, ale to tylko w wypadku zdecydowanego NADUŻYWANIA terapii (ergo siedzenia w prądzie cały dzień xD). O ile jestem w stanie zgodzić się na limit użyć dla innych (ale podniesiony do 3, wtedy byłoby super), to wydaje mi się, że pobudzanie własnego ciała tym sposobem, który w sumie dla Keiko nie powinien być czymś nowym czy niebezpiecznym z lekka mi nie pasuje.
O, dzięki za wyjaśnienie xD No to spoko, damy tak... 3 w limicie dla innych, tak jak mówisz, a na Keiko nie ma, ale następne użycie dwie tury po tym, jak zaklęcie przestanie działać.
Cytat :
Pocket Lightning [C] - okej, faktycznie trochę tu namieszałem, wybacz. W skrócie chodzi o to, że piorun przyjmuje taką formę, tylko dzięki wykorzystaniu własnej energii magicznej Keiko w połączeniu z siłami magnetycznymi, nie, że sam nagle staje się utwardzony. Ostatnie zdanie zakłada, że przeciwnik może w akcie rozpaczy albo przy użyciu niesamowitego refleksu wyszarpnąć jeszcze z ciała piorun w formie stałej, a ten dopiero wtedy wybucha. Kwestia dosłownie sekund, szybkiej reakcji i bardzo chłodnego umysłu.
Hym... Czyli mówisz, że nawet jeśli ktoś zdąży to wyszarpnąć, to i tak wybuchnie? W sumie przestałem ogarniać... Rzucasz, leci sobie z dość duża prędkością [ nie co większą niż np. normalny nóż], jak trafi w ciało przeciwnika - po kilku sekundach wybucha i wypuszczona energia "rani dodatkowo"... Jeśli ktoś wyszarpnie to ostrze to wybuchnie mu np. w ręku? A jeśli nie trafi i uderzy np. w ścianę to wybucha po 3 turach? A jeśli nie wbije się w ciało, a tylko przetnie naskórek? To wtedy wybuchnie przy tym, czy nie? x: Gomen, może jestem głupi, albo może to jest nie jasne...
Keiko
Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013
Temat: Re: Keiko Hikari Nie Maj 26 2013, 20:02
Do Electrostimulation dopisane co powiedziałeś ^^.
Co do tego nieszczęsnego pioruna (xD):
Rzucasz, leci sobie, trafia w kogoś i zostaje w ciele - rany przy przebiciu przez skórę to jedno, a przy wybuchu wciąż będąc wbitym w ciało to drugie i zagrożenie dla życia przeciwnika jest większe (choć na tym poziomie czaru to i tak maksymalnie jest pewnie zemdlenie).
Rzucasz, leci sobie, trafia w kogoś, a ten zdołał to wyszarpnąć jednak (bo np. ma umiejkę i zwiększony refleks albo buffa na sobie) - rany przy przebiciu przez skórę to jedno, a wybuch już raczej nie pozbawi przytomności danej osoby, ale np. może ją dotkliwie poparzyć.
Rzucasz, leci sobie, trafia w ścianę - wybucha od razu, ściana może zostać uszkodzona, zależnie od MG.
Keiko trzyma go w ręce i używa jak ostrza - piorun sam zniknie po 3 turach. Zniknie, nie wybuchnie, głównie dlatego, że jest trzymany przez Keiko, jeśli Keiko go wyrzuci albo wypadnie jej z dłoni to wybucha (nie czyniąc szkód dziewczynie, z uwagi na PWMki).
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Keiko Hikari Nie Maj 26 2013, 20:08
Ok, dzięki za wyjaśnienia... W sumie przyda się to także i dla MG... Okey... Po wybuchu następne użycie po 2 turach... Akcept części technicznej, poczekaj na Dona, dowiemy się czy będziesz w policji i w jakim oddziale.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.