HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Evan




 

Share
 

 Evan

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Evan


Evan


Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013

Evan Empty
PisanieTemat: Evan   Evan EmptyCzw Sie 22 2013, 20:22

Imię: Evan
Pseudonim: -
Nazwisko: -
Płeć: Mężczyzna
Waga: 50 kg
Wzrost: 160 cm
Wiek: 15 lat
Gildia: Brak
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Brak
Klasa Maga: 0

Wygląd:

Evan jest młody, więc jego ciało jeszcze nie do końca się rozwinęło. Jest nikłej postury, dość niski, waży mało. Prawdę mówiąc – jest wychudzony. W domu dziecka może i karmią dobrze, ale dla niego nie było to wystarczające. Dlatego widać mu prawię wszystkie kości. Nie jest umięśniony, ale za to nadrabia szybkością i zwinnością. Długie włosy, które sięgają mu prawie ramion, koloru białego. Są takie od urodzenie. Oczy usytuowane głęboko w czaszce, są nie wielkie. Tęczówki są czerwone. Ramiona i nogi są dość długie, tułów nie co krótszy. Zwykle ubiera się w długie spodnie, czarna bluzkę i tenisówki.

Charakter:

Chociaż jest to już któreś z kolei życie Evana, jego charakter jest inny, niż w poprzednich wcieleniach. Co prawda, wspomnienia trochę wpływają na jego decyzję, ale nie aż tak bardzo. Jest bardzo zamknięty w sobie i małomówny, cichy i skryty. Nie lubi być w centrum uwagi, zawsze stroni od tłoku, woli samotność. Zawsze trzyma się na uboczu. Rzadko komu coś mówi, podczas rozmowy jest konkretny. Zawsze dotrzymuje słowa. Jest raczej samotny, ale mało kto chce się z nim zagadywać, przez jego dziwne zachowanie. W domu dziecka często opowiadał o swoich dawnych życiach i rzeczach, o których nie powinien mieć pojęcia, więc uważano go za dziwaka, czy też odmieńca. Albo za chorego psychiczne. Jest ciekawski. Interesuje go wszystko to, co nie powinno, dlatego właśnie pragnie… zostać zwiadowcą. Pragnie żyć pełnią życia, ponieważ to jego ostatnie wcielenie, dlatego stara się wykorzystać je jak najlepiej… Pomimo młodego wieku.

Historia:

Draig Cynefin – rok 0021 nowej Ery. Miesiąc Deszczu, Kwartał  Gaerfa


Patrzyłem przez okno i zadawałem sobie to samo pytanie co zawsze – po co wciąż żyje? Miałem już 30 lat, a w tym wieku większość ludzi albo umierało, albo zostawali poświęceni w dniu Amser. Miałem wielkiego garba, reumatyzm dawał się we znaki, w dodatku chyba zaraziłem się jakąś chorobą, bo moja skóra pokrywała się dziwnym nalotem… Kaszlałem krwią, co raz rzadziej wychodziłem z domu. Słowem – nadchodziła moja pora. Nie chodziłem już do pracy, ale z pomocą przychodziły mi dzieci. O tak, one mnie uwielbiały. Nie żebym był jakimś pedofilem czy coś, ale też przepadałem z ich towarzystwem. Często opowiadałem im różne historie, które wyczytałem w księgach, kiedy pracowałem w Wieży… Dlatego kiedy zachorowałem i nie dawałem już rady utrzymywać w dłoniach pióra, pomagały mi i przynosiły jedzenie. Ale to nie wystarczało. Byłem już tak bardzo chory… Pokręciłem głową i oderwałem wzrok od świateł lśniących na dachu Twierdzy. Gdzieś tam żył Imperator. Stary Debth miał już ponad 150 lat.. Odziedziczył tron zaraz po zakończeniu wojny domowej między smokami… Ale nikt nie wiedział go już od ponad 20 lat. Powoli wstałem z krzesła. Skoro i tak miałem umrzeć w najbliższym czasie… to chciałem coś przed śmiercią zobaczyć. Sale wystaw. Z wieszaka zdjąłem płaszcz i owinąłem nim dokładnie swoje schorowane ciało. Opuszczałem to miejsce na zawsze.

Twierdza znajdowała się na samym szczycie podwyższenia, a ulice zostały zaprojektowane tak, żeby wozy dawały rade wjeżdżać pod górę. Nie mniej, dla mnie to i tak było za dużo. Przeszedłem kilkanaście metrów i już się zmęczyłem tak bardzo, że musiałem usiąść i odpocząć. Zbliżała się noc. Chmury zniknęły i teraz widać było wszystkie gwiazdy oraz dwa księżyce. Było to bardzo rzadkie zjawisko i dzięki temu uświadomiłem sobie zbliża się dzień Amser, chwila kiedy dwa księżyce znajdą się w takim miejscu, że nawet w nocy będzie jasno jak w dzień. To jeszcze jednak nie była ta chwila, bowiem w mieście panował mrok. Stukot moich rozwalonych skórzanych butów roznosił się echem po ulicach. Wstałem i ruszyłem dalej. Nigdzie nie spotkałem żadnego człowieka. Sala wystaw była zamknięta i strzeżona przez strażników, nikt bez upoważnień od samego Imperatora nie mógł tam wejść. Krążyły legendy o tym miejscu. Podobno znajdowało się tam ciało pierwszego smoka, a także łuski smoka wymiarów, miecz przeznaczenia, księgi czasu… I wiele innych, legendarnych artefaktów. Chciałem zobaczyć je zobaczyć. Chociaż z daleka, chociaż przez chwilę. Wyrwałem się z zamyślenia w chwili, kiedy wchodziłem na plac Brae. Tutaj również było pusto. No, prawie. Przed drzwiami do Sali spali strażnicy. Ubrani w zwyczajowe zbroje ze wypolerowanej stali, przemalowane na biało hełmy, w ręku trzymali długie włócznie, którymi mogli przebić mnie na wylot. Ale spali. Powoli podszedłem do nich, mając nadzieję, ze ich nie obudzę. Już po kilku metrach poczułem odór alkoholu i już wiedziałem co się dzieję. Zbliżał się koniec warty i urządzili sobie libację. Westchnąłem. Czyżby los był dla mnie łaskawy? Ostrożnie ominąłem śpiących strażników i spojrzałem na ogromne drewniane wrota prowadzące do środka Sali. Czy dam radę je w ogóle otworzyć? A może były zamknięte? Podszedłem bliżej i moje serce drgnęło. Były uchylone. Powoli wsunąłem się do środka, nie zważając na to, że w Sali mógł się ktoś znajdować.

Oniemiałem. To co tam zobaczyłem, przekraczało moje najśmielsze oczekiwania. To było takie piękne. Chociaż w pierwszej chwili, kiedy zobaczyłem ciało pierwszego smoka, trochę się przeraziłem. Wyglądał jak żywy. Jego wielkie zęby błyszczały… Ah i te piękne złote łuski. Nie mogłem oderwać od niego wzroku. Ale kiedy rozejrzałem się po pomieszczeniu… zobaczyłem coś jeszcze. Jedna z gablot nie była zamknięta. A w środku znajdowała się dziwna kryształowa kula. Z daleka nie mogłem dostrzec co znajdowało się w środku, więc jak gdyby wiedziony jakimś czarem, do niej podbiegłem. Rzeczywiście zrobiona była z kryształu, a w jej wnętrzu… pływało coś co przypominało mi złotą kulę. To było tak piękne i … nie wiedzieć czemu, zapragnąłem tego dotknąć. I chwila, kiedy moja sękowata dłoń spoczęła na gładkiej powierzchni kuli, była moją ostatnią w tym życiu.

Wymiar Wilka – Reszta informacji nie znana


Jeśli ktoś spytałby mnie o śmierć, nie potrafił bym na to odpowiedzieć. Właściwi nigdy nie pamiętałem żadnych szczegółów. Zawsze oprócz typowych objawów, jak ból, towarzyszyła mi pustka i dziwne jasne światło. Ale kiedy umarłem po raz pierwszy…

Nie miałem ciała. Unosiłem się w przestrzeni. Nie mogłem nic powiedzieć, słyszałem jakiś szum, widziałem.. właściwie nic. Nie wiem ile czasu tak sobie dryfowałem, ale w pewnym momencie na mojej drodze stanął pewien człowiek. Był ubrany w długi czarny płaszcz, przez który nie widziałem jego twarzy. Ale jego żółte oczy jarzyły się z daleka. I to zapamiętałem na zawsze.
-Oh, więc to ty zostałeś wybrany przez kulę. Dziwne. Ale nigdy nie pojmę, na jakiej zasadzie wybierani są śmiałkowie. W każdy razie, mów na mnie Wilk. Nie jest człowiekiem, ale bogiem też nie jestem. Nie pytaj o to nigdy. I zapamiętaj. Od tej chwili nie umrzesz. Będziesz rodził się i umierał, rodził i umierała i zawsze, ale to zawsze będziesz pamiętał swoje poprzednie życie. Kim byłeś wcześniej? A kim będziesz teraz? Zaraz wyślę Ci do nowego świata. Nic nie mów. Nie potrzebuje twojego zdania, muszę Cię po prostu wysyłać. Czy kiedyś umrzesz? Zobaczymy. Moje moce z czasem się kończą. A teraz… pora wybrać dla Ciebie nowe życie.-powiedział do mnie, nie dając mi nawet dojść do słowa. Chociaż nie mając ciała nie mogłem mówić. Wisiałem w nicości i patrzyłem, jak Wilk wyjmuje coś w wielkiej kamiennej misy i…

Polska – rok 1939, Warszawa, dokładnej daty nie pamiętam

To było chyba moje trzecie życie i najbardziej zapadło mi w pamięci. Byłem 10 latkiem, kiedy wybuchła wojna. Nie wiele wiedziałem o tym świecie, kraju, historii, czy też o urządzeniach. To wszystko było dziwne. Nie mogłem się do tego świata przyzwyczaić. W poprzednim życiu zmarłem mając 21 lat, w walce na śmierć i życie z jakimś zwierzęciem. A tutaj? Nie wiedziałem co się dzieje. Strzelali, krzyczeli w jakimś dziwnym języku, ludzie uciekali, umierali… Wrogów nazywali Niemcami. My byliśmy Polakami i nie mieliśmy zbytnio z nimi szans. Przegrywaliśmy. Ludzie ginęli. Krew, dym, wybuchy… Moich rodziców rozerwał granat. A ja? Co miałem zrobić jako 10 latek? Złapali mnie i rozstrzelali. Tego nigdy nie zapomnę. Nigdy.

Wymiar Wilka – tuż po mojej trzeciej śmierci

Wilk patrzył na mnie swoimi żółtymi oczami i chyba się uśmiechał. Wiedział, jak bardzo byłem przerażony tym co przed chwilą przeżyłem. Ale nic nie powiedział. Po prostu patrzył, jak gdyby chciał dać coś do zrozumienia. To była moja trzecia śmierć. Bolesna i bardziej tragiczna.

Wioska Krug, x401 rok, daty nie znam

Urodziłem się. Było ciemno, głośno i bardzo… duszno. Nie mogłem oddychać. Ktoś mnie bił. Zaraz płakałem. Coś mnie ściskało. Coś bardzo bolało. Było ciemno i głośno. Ktoś płakał, ktoś mną szarpał. Ktoś znowu krzyczał, ktoś wymiotował, ktoś… umierał. I to byłem ja.

Wymiar Wilka – tuż po czwartej śmierci

Wilk był zdziwiony. Patrzył na mnie z uniesionymi brwiami. Nie mogłem odpowiedzieć, ale on zdawał się już wszystko wiedzieć. Nie wiem jak on to zawsze robił.
-Oh, to było bardzo szybkie życie. Zmarłeś przy porodzie. No cóż… Czekaj. Oh…
Mój rozmówca wydawał się być bardzo zaskoczony. Chciałem spytać o co chodzi, ale nie mogłem, w dodatku… znowu się rodziłem.

Brak informacji

Urodziłem w mało zamożnej rodzinie, która mieszkała w lesie, nie potrafili liczyć, ani czytać… nie mieli nawet własnego języka. Wszystko było bardzo prymitywne. Nie znaliśmy żelaza, wszystko wykonane było z drewna. Mieszkaliśmy w małej chacie. Moje życie polegało na ciągłych polowaniach wraz ze swoim ojcem, które – co było dziwne- polubiłem. Zwykle nie przewiązywałem się do osób z innego życia. Wiedziałem, że i tak zginę i ich stracę. Dożyłem 15 lat i zginąłem, zabity przez swojego brata, który chciał zgwałcić moją siostrę. To była szybka i bolesna śmierć.

Wymiar Wilka – tuż po mojej dziesiątej śmierci

Życia mijały szybko. Przestałem już oglądać się na daty, postacie i imiona. Byłem już tyloma osobami, zwiedziłem tyle światów i przeżyłem tyle chwili, że nic mnie już nie zaskakiwało. Życie stało się dla mnie mało znaczące. Chciałem jakiejś odskoczni. Potrzebowałem… prawdziwego życia. Chciałem wiedzieć, że musze żyć na 100%, bo to moje jedyne takie chwilę. Ale nie mogłem. Żyłem ze świadomością, że jak coś źle zrobię, to zaraz będę mógł to poprawić w następnym życie. Uczyłem się na błędach. Śmiertelnych błędach. Ale wkrótce miało się to skończyć.

Wymiar Wilka – śmierć jedenasta

Wilk patrzył na mnie tak, jak gdyby miał mi coś bardzo ważnego do powiedzenia. I miał. Kiedy to usłyszałem, po prostu… nie wierzyłem.
-Mam coś dla Ciebie. Przeżyłeś ze mną tyle narodzin i śmierci, a ja dalej nie wiem, jak masz na imię. Zresztą, to już nie ważne. Miałeś tyle imion, że za pewne nie znasz już swojego prawdziwego. Zaraz przyjmiesz następne. Ale… to już będzie twoje ostatnie imię. Ostatnia śmierć. Ostanie życie. Moja moc się skończyła. Twoja męczarnia też. Ze starca, który nie potrafił już nawet podnieść książki, stałeś się… kim się stałeś? Wiesz kim byłeś, ale czy wiesz, kim się teraz staniesz? Więc… żegnaj człowieku o wielu twarzach. Baw się dobrze. Żyj pełnią życia. Już się więcej nie spotkamy.
Płakałem. Nie wiedzieć czemu, płakałem. Ze szczęścia? Ze smutku? Czy dlatego, że w końcu odzyskałem normalne życie? Nie wiem. Nie wiem. Znowu się rodziłem. Jako inny człowiek.

Królestwo Fiore, Magnolia, Maj X801 roku

Siedziałem przy oknie i patrzyłem na bawiące się na placu dzieci. Mieszkałem w domu dziecka, swoich rodziców nigdy nie poznałem. Dostałem imię Evan. W tej chwili miałem 15 lat i od dłuższego czasu szykowałem się, aby stąd uciec. Byłem magiem. Potrafiłem walczyć i zabijać. Nie miałem przyjaciół, bo przez swój dziwny charakter stałem się odludkiem. Odludkiem, który przeżył tyle lat i doświadczył bardzo wiele. Tej nocy miałem zamiar uciec, gdyż dowiedziałem się o pewnej misji, w której chcę wziąć udział. Ah, życie nastolatka. Kto wie, może uda mi się spotkać jakąś kobietę? Chociaż.. ciężko jest myśleć jak 15 latek. Westchnąłem i odszedłem od okna. Najwyższa pora, aby znowu poćwiczyć swoją magię. Nauczyłem się jej całkiem przypadkiem i sam dbałem o to, aby dobrze ją rozwinąć. Tej nocy stąd ucieknę. Z tego ponurego domu dziecka. I będę żył pełnią życia.

Umiejętności:

Kocie uszy, Poziom – 1,
Kontrola przepływu magii, Poziom  – 1
Mnich, Poziom - 1

Ekwipunek:

Dębowy kij o długości 1,2 metra, ostro zakończony na jednym końcu. Grubość 1,2 centrymetra.

Rodzaj Magii:

Magia Masek – dość specyficzna magia, która polega na… tworzeniu masek, które następnie zostają nałożone na twarz użytkownika. Co to daje? Jest kilka rodzajów masek. Maska wyglądu pozwala nam stać się osobą, której wygląd przekopiowaliśmy. Maska magii pozwala na korzystanie z osłabionej wersji przekopiowanych zaklęć. Maska wspomagająca powoduje, iż ciało użytkownika dostaje dodatkowego boosta. I tak dalej i tak dalej. Ile masek, tyle efektów. Tworzenie takiej maski odbywa się na kilka sposobów, w zależności od jej rodzaju. Maskę nie zawsze trzeba zakładać na twarz – czasem wystarczy przyłożyć ją do ubrania, lub po prostu trzymać w ręku, a ona sama pojawi się na twarzy. Niektóre zaklęcia powodują, że maska zaraz po użyciu znika, inne nie pozwalają na używanie innych czarów pod czas ich działania.

Pasywne Właściwości Magii

Maska – podstawa tej magii. W ręku użytkownika pojawia się biała, ceramiczna maska, dopasowana do jego twarzy. Na razie nie ma ona żadnych magicznych właściwości.

Rozmiar – po prostu za pomocą tego PWM można dopasować rozmiar i kształt maski do każdej twarzy, nie tylko użytkownika.

Głos – dzięki specjalnej masce można naśladować głoś jakiejś osoby, która wcześniej się spotkało.

Światło – stworzona przez chłopaka maska zaczyna błyszczeć się nikłym światłem fluoroscencyjnym.

Pamięć – Maska o szczególnych własnościach. Evan nosi ją przypiętą do pasa u spodni i to właśnie dzięki niej zapamiętuje wygląd, głos i inne tego typu rzeczy, których potem może używać [Ale już w czarach]. Jeśli zostanie zniszczona, jej odtworzenie jest możliwe, jednak wtedy traci się wszelkie zebrane do tej pory informacje.

Takie same – Maska używane przy zaklęciach niczym się nie różnią i tylko Evan wie, która jest która.

Zaklęcia:

Maska kamuflażu [D] – Evan umieszcza maskę wielkości przypinki na swoim ubraniu, a przez następne 3 tury jego ubranie działa jak… jak kameleon. Non stop przystosowuje swój kolor od otoczenia. Nie zapewnia to całkowitej niewidzialności.

Maska osobowości [C] – pomimo takiej właśnie nazwy, działanie zaklęcia jest całkowicie inne… Otóż Evan może zamienić się w dowolną osobę, której wygląd wcześniej zapamiętał. Zmienia się nie tylko wygląd, ale głos. Jest jednak kilka minusów tego zaklęcia. Przeważnie postura Evana i „celu” różni się. Z daleka nie robi to różnicy, jednak jeśli ktoś np. przytuli fałszywkę, wtedy może domyślić się, że nie jest to dana osoba [Bo np. Evan zamieni się w Meliora, on jest „puszysty”, a nasz bohater kościsty i tą oto różnicę poczuje taka osoba.] Nie możemy również używać magii naszego celu, ani nie otrzymujemy jego umiejętności. Od tak, Evan zamienia się w kogoś i nim pozostaje. Na koniec chciałbym tu podkreślić, iż nie to jest iluzja, a poniekąd transformacja.

Maska wybuchająca [C] – Po prostu… Evan tworzy maskę o właściwościach wybuchających. Można nią rzucić, potoczyć ją po podłodze, albo zrób z nią co chcesz. Jej detonacja następuję, kiedy chłopak sobie tego zażyczy, lub samoistnie po upływie 2 postów. Jeśli ktoś ją zniszczy, również wybucha.

Maska żelaznej skóry [C] – dzięki tej masce nasza skóra staję jak ze stali, dzięki czemu jesteśmy odporni na fizyczne obrażenia [jeśli te nie są wspierane magią] na czas 2 postów. Niestety, magiczne ataki dalej działają tak samo. Dodatkowo, podczas używania czaru, ruchy Evana są wolniejsze.

Maska magii (B) – Wspominałem wcześniej o niej, ale nie została ona należycie opisana. Jest to czar, który pozwala na przekopiowania dowolnego, wcześniej widzianego zaklęcia, a następnie użycie go pod czas walki. Oczywiście przekopiowane zaklęcie jest słabsze [O rangę niżej]. W dodatku maska „mieści” tylko 2 zaklęcia na raz [więc, aby zapamiętać zaklęcie „A8”, muszę wywalić zaklęcie „A6”, jeśli mam cały komplet]. Dodatkowo można kopiować zaklęcia do rangi B. Jeśli aparycję Evana nie pozwalają na użycie go, lub dany czar potrzebuje ówczesnego przygotowania [jak np. jakiś czar dymu potrzebuje… dymu], chłopak nie może go przekopiować.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1909-konto-evan-a https://ftpm.forumpolish.com/t1395-evan https://ftpm.forumpolish.com/t2415-maskarada#41565
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Evan Empty
PisanieTemat: Re: Evan   Evan EmptyPią Sie 23 2013, 12:07

EQ - Zostaje ci 3900 klejnotów
PWM:
1. Ok
2. Ok
3. Ktoś kto ten głos wcześniej słyszał, zauważy że to imitacja
4. Odpada na PWM, chodź ogółem w ogóle mi to zaklęcie nie leży.
5. Odpada na PWM
6. Odpada na PWM
7. Co najwyżej błyszczysz się jak by maska była fluorescencyjna
8. Odpada na PWM
9. Zapamiętania ok, użycie na PWM, nie ok
10. Odpada na PWM. Kurcze to są maski a nie przenośne urządzenia multimedialne
11. Ok

Zaklęcia:
1. Odpada na tej randze
2. Tylko głos i wygląd. Charakter odpada
3. Ok
4. Odporność na fizyczne rany nie wspierane magią, na czas 2 postów. Ruchy są dużo wolniejsze i bardziej nieporadne.
5. Ok
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Evan Empty
PisanieTemat: Re: Evan   Evan EmptyPią Sie 23 2013, 12:58

Akcept techniczny
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Evan Empty
PisanieTemat: Re: Evan   Evan EmptyPią Sie 23 2013, 20:38

Cytat :
Długie włosy, które sięgają mu prawie ramion, koloru białego. Są takie od urodzenie.
Wygląda to...dziwnie...Nie w sensie opis, a budowa zdań. Lepiej wyglądałby myślnik albo trzykropek niż kropka - wtedy jakoś by się to łączyło bo wygląda to tak jakby pierwsze zdanie było nieskończone.

Cytat :
są nie wielkie
Razem - niewielkie.

Cytat :
takie od urodzenie. Oczy usytuowane głęboko w czaszce, nie wielkie. Tęczówki czerwone. Ramiona i nogi
Cztery razy 'są'...trochę dużo i to w niewielkich odstępach.

Cytat :
tułów nie co krótszy
Razem - nieco.

Cytat :
Wygląd ogółem
Porównując to do Twych wcześniejszych postaci wydaje się jakbyś nie bardzo się tu starał. Nie mniej jednak, jest to co ma być~

Cytat :
jest inny, niż w poprzednich wcieleniach. Co prawda, wspomnienia
Dwa zbędne przecinki.

Cytat :
Zawsze stroni od tłoku, woli samotność. Zawsze trzyma się na uboczu. Rzadko komu coś mówi, podczas rozmowy jest konkretny. Zawsze
Powtórzenia.

Cytat :
Charakter ogółem
No dobra...chara spx, chociaż skromnie, ale...mam wrażenie jakby pisał Ci to ktoś inny, a nie Ty...albo po prostu nie chciało Ci się/spieszyłeś się - co jest zrozumiałe zważywszy na misję do policji. Po prostu odnosi się wrażenie jakby to pisał ktoś inny - tak samo zresztą jak i wygląd.

Cytat :
co raz rzadziej wychodziłem
Razem - coraz.

Cytat :
Chciałem zobaczyć je zobaczyć.
O jedno 'zobaczyć' za dużo.

Cytat :
Nie wiele
Razem - niewiele.

Cytat :
Wymiar Wilka – tuż po mojej trzeciej śmierci (...) Wilk patrzył na mnie swoimi żółtymi oczami
Nie wiem czemu, ale przypomniał mi się odcinek Looney Tunes co Yosemite Sam trafiał do piekła po każdej 'śmierci' by znowu ożyć i łapać Królika Bugsa...takie skojarzenie xd''


Nie wypisałam nawet połowy błędów wiedz - głównie to niepotrzebne przecinki, za dużo kropek, zjedzone litery albo błędy stylistyczne. Nie mniej jednak historia ciekawa i wiem, że poważna bo też mnie parę rzeczy zmartwiło...ale nie mogę wyzbyć się tego odcinka Królika Bugsa XD"
Akcept.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Sponsored content





Evan Empty
PisanieTemat: Re: Evan   Evan Empty

Powrót do góry Go down
 
Evan
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Konto Evan'a

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Prolog :: Kartoteka :: Policja Magiczna
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.