I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Rozległe korytarze wbudowane w Domus Flau. To przez nie przemieszczają się tłumy widzów zdążających z domu na trybuny lub w drugą stronę, zawodnicy udający się do szatni lub na arenę, a także wszyscy, którzy są odpowiedzialni za stan techniczny obiektu. W skrócie, cały labirynt korytarzy, którymi można dostać się dosłownie wszędzie... pod warunkiem, że nie zostanie się zatrzymanym przez ochronę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
MG:
I tak jakoś się zdarzyło, że to właśnie w korytarzu prowadzącym do toalet tuż przy wejściu miał się spotkać Ryudogon ze swoim informatorem. A dlaczego akurat tam? Cóż, po pierwsze było to miejsce znacznie oddalone od areny, gdzie mało kto przechodził, a po drugie... taki był rozkaz i już. Grunt, że cała grupa szczurów, do której przynależał niemalże drżała z tajemniczego podniecenia na kilka dni przed samymi igrzyskami. Jednak tak naprawdę... nikt nic nie wiedział.
Autor
Wiadomość
Gaspar
Liczba postów : 168
Dołączył/a : 10/12/2015
Temat: Re: Korytarze Czw Kwi 28 2016, 11:41
Zawsze coś co mogło pomóc myślałem lokalizują kolejną lacrymę. Okazało się, że było tutaj znacznie więcej pracy niż przypuszczałem, chociaż za sam ratunek raczej już dawno zrezygnowałbym z tej roboty. Mój kompan miał szczęście, że cel podobał mi się i wydawało się również, ze organizacja, do której dołączyłem miała dość zbieżne do mnie interesy. Był to główny powód dla którego prowadziłem sprawę do końca. Ruszyłem teraz w stronę miejsca, gdzie pozostawiłem Szczura licząc na to, że spotkamy się w połowie drogi. Na wszelki wypadek uważam, abyśmy się nie minęli idąc innymi korytarzami, które mogły prowadzić do tego samego celu. Gdybym spotkał takie rozgałęzienie oczywiście zatrzymuje się i czekam przy nim. Moim celem jest dojść do miejsca, gdzie pozostawiłem znanego mi Szczura.
Po poznaniu rezultatów pozwalam, aby Szczur dalej prowadził do kolejnego sektora, gdyż zapewne nie były to wszystkie lacrymy, które mieliśmy rozbroić. Puszczam oczywiście jego przodem, gdyż same korytarze znał prawdopodobnie lepiej niż ja. Kiedy dojdziemy do pokoi rozpocznę szybko swoją pracę od próby otwarcia drzwi wytrychem. Jak nic umiejętność otwierania zamków wzrosła na tej misji. Miałem nadzieję, że teraz zajmie to jeszcze mniej czasu. Następnie szukam konsoli, która zapewne będzie w podobnym miejscu, co poprzednie, aby włożyć kartę i przejść do kolejnych drzwi, gdzie wykonam te same akcje. Potem czekam na wynik hackowania będąc zamknięty w hackujacym się pokoju.
Oczywiście poruszając się uważam na wszelkie zagrożenia. Jeśli kogoś zobaczę, kto nie będzie znanym mi Szczurem natychmiast chowam się za naturalną przeszkodą typu wnęka drzwi, albo filar. W razie ataku odskakuje prostopadle do trajektorii ataku uważając na przeszkody typu ściana.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Korytarze Czw Kwi 28 2016, 12:45
MG
Los to przewrotny skurwesyn. Taki Kiirobara mógł się nudzić cały dzień, a potem ponudzić jeszcze trochę, ale nie. Oczywiście że nie, stało się. Idąc tak korytarzem, dostrzegł nikogo innego jak Ryudogona. Ten stał sobie na korytarzu jak gdyby nigdy nic. Czyżby terrorysta? Jakkolwiek było, zaczynało się dziać! Tak więc Kiirobara powinien podjąć teraz jakieś akcje. Tylko jakie? I czy Ryu był jedyną osobą tutaj?
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Korytarze Pią Kwi 29 2016, 16:32
A to, to co to mam być to, to co to tutaj jest?! Czyżby jakieś halucynacje? Nie... Przecież nic nie brałem... To co ten gościu tutaj robi?! Nie wygląda na sprzątającego... Nigdzie nie widzę miotełki, ani fartuszka. Jakie były zalecenia w przypadku takiej sytuacji? Walić od razu w pysk, czy sprowadzać wszelkich gości do centrali? Nieważne... Może chłopak się po prostu zgubił, ale raczej nie powinien tu przebywać... Czy to już samo w sobie nie jest nielegalne? Tak czy inaczej, coś należy z gościem zrobić. Towarzyszu Qilinie, szykuj się! - Rawr! - rudy stworek radośnie zeskakuje z głowy, by pędem zajść człowieczka od drugiej strony. Jak zostanie otoczony, to trzeba będzie przejść do dalszej części planu, czyli zarzucenia niezbędnymi do tej pracy formułkami, ale trzeba pozostać gotowym na wszelkie agresje. Cholera wie co może się stać! - Ekhem... Nie jest to miejsce, w którym powinien pan przebywać. Jako funkcjonariusz Rudo-rudego oddziału muszę pana przeszukać, a następnie odprowadzić we właściwe miejsce. Radzę nie stawiać oporu i grzecznie pokazać to co ma pan w kieszeniach... - oznajmiam na spokojnie, po czym podchodzę, by rozpocząć przeszukiwania. Wpierw poobserwuje się co wyciągnie, a potem jeszcze oklepie się go w tradycyjny sposób, sprawdzając czy niczego nie ukrywa nigdzie. Nie znoszę tego robić... Gdyby znalazło się coś nieodpowiedniego w jego posiadaniu, jakaś broń, tudzież jakiś dowód na to, że mógłby być zamachowcem, albo próbowałby jakichś brzydkich sztuczek agresji, no to wtedy od razu trzaśnie się mu z prawego łokcia prosto w pysk, dopychając go lewą ręką, by trzasnęło mocniej. Potem, schodząc nisko na nogach uderzyłbym lewym sierpowym w jego zgięcie kolanowe i na zakończenie, prostując się wywaliłbym prawego podbródkowego, aby wywaliło go z butów na plecy. I pozwoliłbym jeszcze Qilinowi podbiec do niego i siknąć mu na twarz. A jeśli zacząłby uciekać, to wtedy nakazuję Rosnąć D otaczającej go rudej bestii, aby ta mogła od razu wywalić w niego Qi-ballem D, w tors, tudzież głowę, byleby go spowolnić i bym zdążył do niego dobiec i przywalić mu w łeb, nogę i w łeb. I obezwładnionemu trzeba by było związać ręce krawatem, ponieważ jak zawsze... Nie mam kajdanków... Potem zaciągnie się go do centrali, tudzież do Glinozaura, by to już ten go przejął i zrobił z nim to, co trzeba. Gdyby dał się grzecznie zaprowadzić, no to się go grzecznie zaprowadzi, do centrali, do Glinozaura. A jeśli atakowałby, to odskok w tył i od razu kontra! Nie będą mi tu na służbie się jakieś dziwaki panoszyły...
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Korytarze Nie Maj 01 2016, 12:07
MG:
I tak oto w połowie drogi się spotkali. Cud, miód, malina orzeszki. Szczur poinformował, że znalazł jedną leczącą, jedną osłabiającą, nawet, który pokój to dokładnie który, po czym mieli ruszać dalej, gdy nowy znajomek Gaspara wskazał na ścianę. -Dzięki twojej magii nie musimy przechodzić górą i omijać strażników raz za razem. Po prostu przejdziemy tędy i ruszymy dalej. Zgoda? - zaproponował dość spokojnie analogiczną sytuację co wcześniej. A niech się bawią. Jeszcze nikt ich nie dorwał, więc w sumie to było fajnie. No i może doprowadzą do rzezi! Krwi! Zniszczeń! Cierpień! Niech ból wyleje się na świat strumieniami i spowije go w mrok! Jakoś tak. Tak czy inaczej, widać było, że bez interwencji Gaspara, raczej będzie jeszcze bardziej skomplikowanie niż wcześniej. A może trochę na specjalnie to wszystko było? Bo czemu by nie zaplanować uwolnienia z więzienia maga o dość specyficznych zdolnościach byleby tylko go wykorzystać?
Gaspar
Liczba postów : 168
Dołączył/a : 10/12/2015
Temat: Re: Korytarze Wto Maj 03 2016, 19:21
W końcu udało się przejść przez cały sektor i zbadać wszystkie pomieszczenia. Ostatnie pokoje, które zbadał Szczur okazały się być najbardziej szczęśliwymi. Tyle dobrze, chociaż ta strefa nie była specjalnie opłacalna do zbadania. - Jasne, też nie mam zamiaru dłużej tutaj kluczyć i przechodzić dłuższymi drogami - potwierdziłem - To usuwam Po tych słowach usunąłem kolejny fragment muru puszczając przodem Szczura, który prawdopodobnie lepiej by sobie poradził, gdybyśmy kogoś napotkali zaraz po przejściu na drugą stronę. Sam ruszę zaraz za nim, ale zostawiając mu oczywiście trochę miejsca na ewentualne manewry w tył. Po przejściu na drugą stronę zamykam stworzone magicznie drzwi przerywając swoje zaklęcie.
Po wyjściu jeśli nie pojawią się żadne niespodziewane elementy ruszam w stronę najbliższych drzwi. Otwieram je spokojnie wytrychem mając w tym coraz więcej wprawy, znajduję terminal, w okolicach miejsca, gdzie znajdywałem go do tej pory, używam karty i zaczynam proces hackowania systemu. Następnie przechodzę do kolejnego pomieszczenia i robię dokładnie to samo nauczony doświadczeniem. W trakcie hackowania pozostaję w drugim pomieszczeniu i oczywiście pamiętam o zamykaniu drzwi, aby nikt nie zauważył mojej obecności
Oczywiście poruszając się uważam na wszelkie zagrożenia. Jeśli kogoś zobaczę, kto nie będzie znanym mi Szczurem natychmiast chowam się za naturalną przeszkodą typu wnęka drzwi, albo filar. W razie ataku odskakuje prostopadle do trajektorii ataku uważając na przeszkody typu ściana.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Korytarze Sro Maj 04 2016, 20:46
MG:
I dalej robim to samo. Byli tu już tak długo, że MM się trochę Gasparowi zwróciło. Może jeszcze nie w pełni, ale trochę na pewno. Tak czy inaczej, rozdzielili się jak poprzednio. Szczur ruszył do zdecydowanie dłuższej części kolejnej strefy, a nowy nabytek upadającej organizacji? Tam gdzie było ich mniej. Trochę się namęczył przy drzwiach, pokminił, pogmerał, poszperał i oto jest! Dwa pokoje, dwie lacrymy są hackowane. Tylko... skoro tyle im zajmuje to hackowanie, a potem jeszcze przyjść i bomby pozakładać... gosh ile roboty. Dobrze, że chociaż szczur uniewidocznił ścianę. Chociaż tyle szczęścia.
Gaspar: 100 MM
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Korytarze Nie Maj 08 2016, 18:12
MG
Ryudogon się nie stawiał niestety. Na dodatek przy przeszukiwaniu nie znalazł niczego ciekawego, a odporowadzony do ochroniarzy - którzy zgarnęli go zamiast dinogliny, zakończyło się krótkim przesłuchaniem a potem wywaleniem z igrzysk, nakazano też uważniejsze przeszukiwanie pomieszczeń i cóż... Kiirobara mógł wrócić do niewdzięcznej pracy. Teraz jednak znów nastąpiła zmiana korytarzy.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Korytarze Pon Maj 09 2016, 21:55
Czyli jednak nie jest to tak całkowicie bezsensowna robota, skoro jakieś przypadkowe osoby kręcą się po korytarzach. Dostanę więc za to order? Przyprowadziłem jednego, a to wiele znaczy. Być może dzięki temu uratowałem igrzyska! No dobra... Obejdzie się bez orderu... No cóż... Takich typków może kręcić się chyba więcej, co niespecjalnie mi się podoba, ponieważ te korytarze to jednak są ogromne, a teraz jeszcze trzeba będzie się skupić na dokładniejszych poszukiwaniach. Świetnie... - Rawr! - zapał Qilina jest o wiele większy niż mój. W końcu on sobie może siedzieć mi na głowie i to nie on musi chodzić. Czemu mnie tak nigdy nie weźmie nie ponosi? Niestety życie nie jest takie kolorowe... Więc należy się teraz w pełni skupić na poszukiwaniu tych ludków. Kurczę... Kto ich tu w ogóle wpuścił? No organizacja tego przedsięwzięcia jest po prostu świetna! Chyba osobiście pójdę pogratulować organizatorom igrzysk, za to jak bardzo troszczą się o bezpieczeństwo uczestników! To nie ja powinienem dostać order, a właśnie oni! A jak się coś spieprzy, to coś tak czuję, że mnie pierwszego pociągną do odpowiedzialności, ponieważ nic nie zdziałałem, żeby temu zapobiec! I wszystko ja! A podziękować, to nikt nie podziękuje! Co za parszywa robota... Temu też trzeba jeszcze bardziej się skupić, gdyż to wszystko to takie wredne się wydaje! Wredne bardziej niż rudy kolor...
Gaspar
Liczba postów : 168
Dołączył/a : 10/12/2015
Temat: Re: Korytarze Nie Maj 15 2016, 14:16
Siedziałem czekając na wynik hackowania. całe zadanie z pewnością przeciągało się zbyt długo. Rozumiałem znajomego mi Szczura, że nie chciał od razu pozakładać wszystkich bomb ze względu na czas, ale jak tak dalej pójdzie możemy nie wyrobić się przed walką finałową. Będę musiał zapytać go o dokładniejszy plan drugiej części tego zadania, który nastąpi po infiltracji tego terenu. Może już wcześniej będziemy mogli zakładać bomby.
Tak czy inaczej teraz siedziałem wyczekując wyniku hackowania kolejnych terminali. Miałem nadzieję, że wkrótce już skończymy nasze zadanie. Kiedy tylko pojawią się wyniki odczytuję je i ruszam dalej ze swoją rutynowa misją. Otwieram drzwi wytrychem, co przerabiałem już setki razy, a następnie ruszam w stronę terminalu, który zapewne będzie znajdował się tam gdzie poprzednie urządzenia. Wkładam kartę i to samo robię w kolejnym pomieszczeniu, aby jednocześnie hackowały się dwa terminale.
Mimo, że nic się nie działo nie zamierzałem oczywiście opuszczać gardy. Hackując konsole ukrywam się w pomieszczeniu oraz zamykam za sobą drzwi, aby nie zostać dojrzanym. Idąc uliczkami jeśli kogoś zauważę natychmiast chowam się zajakąś naturalną przeszkodą jak ściana lub filar. Jeśli zostanę zaatakowany robię unik prostopadle do trajektorii ataku.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Korytarze Nie Maj 22 2016, 17:13
MG:
Zaczynała wkradać się już rutyna. W sumie trudno się trochę dziwić, gdyż już trochę robili to samo i samo... Oświetlająca i Awaryjna. A dalej? Jeszcze nie wiadomo. Się siedziało i się hackowało. Cholerny czas. Zawsze go mało. Jeszcze na dodatek ten dylemat, czy zdążą wszystko zrobić przed finałem. Bo to mógł być mimo wszystko, jednak jakiś problem. Ale drugi szczur zdawał się być pewny... no, a przynajmniej nie widać było po nim jakichkolwiek wątpliwości czy też problemów z zadaniem i na jakim etapie ono się znajduje. Czyżby wszystko przebiegało zgodnie z jego planem? Czy też potrafił on zamaskować owe emocje.
Gaspar: 100 mm Ryudogon: +5 PD
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Korytarze Pon Maj 30 2016, 01:26
MG
No i znów Kiirobara skończył zwiedzając korytarze tego miejsca. Tak naprawdę jednego przestępcę już zgarnął ale co to mogło oznaczać? To już koniec? Było ich więcej? Kluski? Jakkolwiek było cała ciężka praca i odpowiedzialność spadała właśnie na jego barki. I to on musiał wraz ze swym dzielnym towarzyszem, podołać temu ciężkiemu zadaniu. A finał jeszcze wcale a wcale nie zbliżał się do końca, a gdzie tam, nic z tych rzecz. Zawodnicy mogli jeszcze całkiem długo walczyć a im dłużej walczyli oni, tym więcej pieprzył się tutaj rudy. Życie.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Korytarze Pon Maj 30 2016, 22:35
Niezawodny... Niezauważalny... Nie do powstrzymania... Jak ninja! Znajdę ich wszystkich! Jeśli jeszcze jacyś tu są! No chyba, że już nikogo nie ma i to był tylko jeden taki przypadek. Wtedy to raczej nikogo nie znajdę. Bynajmniej żaden osobnik oprócz mnie i Qilina nie powinien się tu kręcić. Lecz skoro jeden jakimiś cudem się przedostał, to równie dobrze mogłoby się ich przedostać dziesięciu, tylko dobrze się cwaniaczki ukrywają... Tylko po co mieliby tu przychodzić? Te korytarze są tak interesujące i ciekawe, że to aż smutno się robi. Nawet jeśli ktoś chciałby robić jakiś zamach, to wpierw musiałby przejść przez ten nieskończony labirynt korytarzy. Na samą myśl aż mi się odechciewa. - Rawr... - warczy znużony Qilin. - Spokojnie maleńki, jeszcze jakieś kilkadziesiąt godzin poszukiwań i w końcu nas wypuszczą. Pamiętasz może jeszcze jak wyglądało słońce? Tutaj nie ba go za wiele...
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Korytarze Wto Maj 31 2016, 20:38
MG
I tak się Kiirobara po tych korytarzach kręcił, tęskniąc za blaskiem słońca. Skazany na błądzenie w prawie ciemnościach, a przynamniej pozbawiony naturalnego słońca. Jednego mógł być pewien - tutaj sie nie opali. Ale no co poradzisz, taka praca policjanta. Niektórzy musieli udawać zbirów, wkupiać się w szeregi Hargeońskich mafii, rozpracowywać kartele narkotykowe rozprowadzające nielegalnie wróżkowy pyłek a inni... inni patrolowali korytarze, dokładnie tak.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Korytarze Sro Cze 01 2016, 03:41
Gdybym to ja miał przeprowadzać jakiś zamach na Igrzyska Magiczne, to zamiast błąkać się po jakichś korytarzach, to rozegrałbym to trochę inaczej, poprzez wzbudzenie powszechnego niepokoju. Na przykład porwałbym jednego z uczestników! Tak... To byłby dobry pomysł... Ale co później można by było z takim zrobić? Rozsiać terror wśród pozostałych uczestników, iż nie czuliby się bezpiecznie i przez to nie daliby ludziom wymaganego od nich widowiska. Wtedy zarówno magowie byliby źli na organizatorów, widownia na magów, a organizatorzy na widownię, że się nie cieszą i nie radują z Igrzysk. Niby takie proste, a jakże mogłoby to być skuteczne! - Towarzyszu Qilinie, chyba jestem geniuszem zbrodni... - stwierdzam. Niestety znajduję się po tej stronie barykady, gdzie takich geniuszy zbrodni powinienem powstrzymywać, poprzez błąkanie się po korytarzach i cały mój potencjał się marnuje w tak okrutny i nudny sposób. - Rawr... - odpowiada znużonym warknięciem Qilin. Nie wykazuje większego zainteresowania moimi złymi pomysłami. A może opracował je już wcześniej i jest jeszcze większym geniuszem zła, niż ja mógłbym być... Ale nie jestem i nie będę, ponieważ muszę patrolować korytarze...
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Korytarze Sro Cze 01 2016, 12:17
MG
Niektórzy rodzą się by być geniuszami zbrodni, inni żeby błąkać się po korytarzach. Taka już jest ludzka natura, że czasami trzeba talenty marnować. No bo inaczej byłoby nudno, poza tym co jak ktoś jest utalentowanym muzykiem, ale od małego chciał być piekarzem? Dokładnie, walić talenty, trzeba gonić marzenia! Jak ktoś chce być piekarzem to będzie piekarzem, jak ktoś chce patrolować korytarze to mu nawet podbicie świata na drodze nie stanie.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.