I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Miasto niedaleko stolicy Bosco. Dużo by się rozpisywać o jego infrastrukturze, więc z ważniejszych kwestii - jest to miasto które rozbudowywane było pierścieniowo. Kolejne "Warstwy" narastały dookoła starszych. Tak więc obrzeża miasta są całkiem nowe a w centrum znajduje się tzw. Stary rynek. Aktualnie w centrum rynku znajduje sie ogromna kamienna arena. Wysoka na 3 metry od ziemi kamienna bryła ma średnicę 20 metrów. Na życzenie zarządcy miasta otoczona została drewnianymi trybunami przekształcając się w coś na wzór stadionu. Dookoła jak zwykle tłoczą się różne stragany i straganiki. Tylko teraz ze względu na turniej, jest ich więcej. Zapisy znajdowały się niedaleko wejścia na arenę. Przy drewnianej budce siedział nieco grubszy mężczyzna w białym fraczku, który notował "Imiona" każdego uczestnika. Do turnieju zostało jeszcze kilka minut, mimo że zapisy miały trwać jeszcze trzy dni. Kolejka była długa, stało w niej jeszcze pewnie ze sto osób. Osoby te z nieskrywanym zainteresowaniem, przyglądały się innym uczestnikom. Część tych którzy dali radę się zapisać, krążyła już po straganach, a część siedziała na trybunach. Co uważniejsza osoba mogła dostrzec tutaj nawet takie sławy jak kapitan magicznej policji, Erre czy sama Persefona Wyrmbane. Tak więc jakąkolwiek formę miał mieć turniej, wybicie się na nim nie miało być prostą sprawą.
//Termin: 30.02 -> Żart, 02.03, ale nie będę wam pisał terminów. Zawsze macie 72h na post. Czasem może być więcej, ale nie będzie mniej. Zapisy zapisami, ale liczę tylko osoby, które napisały chociaż jeden post. Dopóki chociaż ten jeden post się nie pojawi, zakładam że się jeszcze nie pojawiliście na turnieju. Możecie założyć jak wam wygodnie że albo nadal stoicie w kolejce, albo już się zapisaliście. Na trybuny wstęp darmowy, nawet bez zapisu do turnieju.//
Autor
Wiadomość
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Aiuola Mondo Sro Maj 31 2017, 22:48
Nie, żeby Tora nie widział, że to nie wyglądało za ciekawie. Dax. Dres z rodziny mafijnej. No cóż, nawet pasuje do niego. Ale nie znaczyło to, że mogli tak po prostu dać sobą manipulować, a na tę chwilę mógł natomiast zaproponować... w sumie to nic. Ale postanowił dalej grać swoją rolę. -Wielka szkoda! Bardzo chętnie dowiedziałbym się więcej o rodzinie Daxa, panie...? - zadał nieme pytanie o imię ich "gospodarza" szeroko się uśmiechając. No bo w sumie to im się nie przedstawił. Niezależnie od tego czy to zrobił czy nie, wypadałoby kontynuować ową rozmowę dalej. -Proszę się nie martwić! Dziś może nie poszło nam idealnie, ale pierwsze koty za płoty! Na pewno nie planujemy odpaść z turnieju! - dodał uśmiechając się szeroko i napinając prawego bicka w iście przerysowanym zachowaniu. Cóż... czemu nie?
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Aiuola Mondo Czw Cze 01 2017, 15:49
Cass słysząc stwierdzenie, że zamachowczyni teraz pewnie leży gdzieś martwa nie wyglądała na jakoś szczególnie zaskoczoną. Raczej trochę smutną. Ferajna Bruna wyglądała na typów spod ciemnej gwiazdy toteż dziewczyna spodziewała się, że tak też się zachowują. Ale żeby od razu zabijać, od tak? Było pewnie tak jak blondas mówił, rodzina tej dziewczyny jakoś musiała zostać poszkodowana w wyniku działalności familii Dusthert. Chciała się za to zemścić obierając za cel Cass. Nie udało się i sama tylko straciła życie. Prawdopodobnie, bo Bruno nie powiedział, że stało się to z całą pewnością. Ale i tak mimo, że została zaatakowana to było Cass tej dziewczyny szkoda. Powinna była wtedy coś zrobić... Ale nie zrobiła. Co mogła teraz powiedzieć? Nic i tak też zrobiła, milczała. Poza tym jak już otworzy usta to chyba powinna bardziej uważać co mówi i w ogóle co robi przebywając z tym mężczyzną. - Tak, nie miałam w ogóle pojęcia, że zajmują się czymś takim... - odpowiedziała na pytanie blondasa. Jeszcze kilka chwil wcześniej w jej głowie kotłowała się masa pytań jakie chciała zadać Bruno, ale teraz miała w łepetynie pustkę, kompletnie nie wiedziała co powiedzieć. A pytania, które zadała na początku dały jej chyba więcej informacji niż chciała poznać. - A wy mi pomogliście, bo im służycie czy coś w tym stylu? - zapytała patrząc na arenę, ale nic nie widziała. Dopiero kiedy ponownie spojrzała na blondasa w jej ślepkach pojawiło się życie. - Co zamierzasz? Zabrać mnie do mojej rodzinki? Nie pójdę z tobą. - oświadczyła po szybkich pytankach poważnie. Może wcale czegoś takiego nie planował, ale jeśli tak to wiedział że jego zamiary mogą być kłopotliwe w realizacji. Tak, Cass nie miała najmniejszego zamiaru stanąć przed obliczem kogoś z rodzinki, teraz chyba nawet bardziej niż kiedykolwiek po tym co usłyszała. Ciekawe czy jej brat wiedział o tym wszystkim uciekając z domu...
Will
Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013
Temat: Re: Aiuola Mondo Czw Cze 01 2017, 20:14
Spokojnie czekał obserwując to, co działo się ze stworzeniem. Chciał dowiedzieć się, czy jego zaklęcie jakkolwiek wpłynęło na stan stworzenia. Mogło się wydawać niegroźne, jednak nie chciał podejmować przy tym zbyt pochopnych działań. Jeszcze w ten sposób sami by sobie zaszkodzili. Miał też jedno podejrzenie, jednak wolał nie ryzykować samodzielnie plus nie posiadał ani takiej siły, ani też takich zaklęć we własnym asortymencie. - Można spróbować ściągnąć na raz... - dopowiedział jeszcze stosunkowo cicho, ale tak, aby jego towarzysz dosłyszał. Sam czekał na jakieś reakcje i próbował wywnioskować tyle, ile tylko dałby radę po tych względnie dokładnych oględzinach. Ponadto uważał, aby to jemu nic nie zagrażało i by być gotowym do wykonania uniku. Nie chciał raczej korzystać na razie z większego asortymentu zdolności, przynajmniej póki nic go do tego nie zmuszało.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Aiuola Mondo Czw Cze 01 2017, 20:46
Hoś była bardzo zadowolona, że dryblasom spodobały się jej wypieki. To zawsze kolejna osoba więcej, która mogłaby ją polecać w świecie kulinarni. W końcu i Hotaru wraz z Torą ruszyli za gorylami. W sumie to nie za bardzo dziewczyna się nimi przejmowała, może to było związane z jej głupotą? Pewnie tak, jednak kto skrzywdziłby osobę, która dała Ci jedzenie? No, trochę dziwne posunięcie. Przynajmniej takie myśli krążyły po głowie różowowłosej. Na widok Daxa dziewczyna od razu uśmiechnęła się, jednak gdy jej wzrok padł na plamę krwi uśmiech znikł. Musiała zachować powagę, a sytuacja wydała się jej odrobinę poważna. Usiadła przy jednym z wolnych miejsc przy stoliku, wyprostowała się i spoglądała po obecnych tu osobach. Czyżby to nie było normalne, rodzinne spotkanie? Postanowiła potakiwać głową, gdy Tora zabierał głos. Jeszcze powiedziałaby coś nieodpowiedniego.
Samael
Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Aiuola Mondo Pią Cze 02 2017, 23:22
Białowłosy po zdjęciu z siebie swojego ulubionego ciemnego płaszcza jak i przygotowania swojej koszuli oraz zabezpieczając jej rękawy przed opadnięciem był gotowy do akcji. W sumie rozumiał to co dochodziło do jego uszu z strony trybun, Sam stał wraz z swoim towarzyszem na arenie, na której się walczy. I właśnie tego chcieli zebrani tutaj widzowie, którzy najpewniej spodziewali się czegoś innego, a nie takiej pasywnej walki. Mag błyskawic również starał się zanim cokolwiek zdziałać jeśli miał taką możliwość dowiedzenia się czego najwięcej, jednak również nie należał do tych, którzy tylko i wyłącznie to robią. Dlatego też widząc, że to co przed chwilą zrobił jego partner w tym starciu nie spowodowało jakiś widocznych śladów jak i słysząc jego słowa postanowił coś zdziałać. - Może ja coś mam... Jeśli nie spróbuję wtedy nie będziemy wiedzieć - powiedział krótko Wróżek do niższego od siebie chłopaka, po czym zaczął robił kroki w stronę oponenta. Po zrobieniu kilku odpala chyba jego najczęściej używane zaklęcie jakie posiadał w swoim arsenale, czyli Raimei. Jego plan na chwilę obecną wydawał się być dosyć prosty, jednak mający pewne szanse, aby szybko powalić osobnika z którym przyszło im się mierzyć. Tak więc dzięki temu niemałemu przyśpieszeniu zamierza w krótkim czasie jak najbliżej znaleźć się tego ich przeciwnika, aby ten nie był przygotowany na to co JużNieZielonowłosy zamierza zrobić. Zamierza użyć w odpowiednim momencie Shogekiha na swojej lewej dłoni, tak aby podczas zbliżania się oraz wykonywania podbródkowego wystrzelić tą falę uderzeniową. Tak od dołu, tuż przed samym celem, aby nie nadziać się na te wszystkie kolce, które wychodzą z tego czegoś lub chociaż zminimalizować obrażenia jakie mogą one spowodować przy zderzeniu jego pieści z nimi. Gdy już wypuści fale uderzeniową w cel cofa się do tyłu odsuwając się od celu chcąc być ciekaw, czy jego prosta kombinacja, która miała za zadanie wystrzelenie tego stwora w powietrze zadziałała.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Aiuola Mondo Nie Cze 04 2017, 12:37
MG
Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko przysuwając palec do ust jak by się nad czymś zastanawiała.-Nie znam co? Jesteś pewien że cię nie znam?-Zapytała, emanując taką pewnością siebie, jak by znała Ejjiego co najmniej od urodzenia. Może była stalkerem? Następnie złapała Ejjiego za rękę znów naruszając jego prywatność.-To randka! A więc mogę cię dotykać.-Uniwersalne prawo randki które wcale nie istniało chyba, ale zamierzała je na Ejjim przeforsować. W każdym razie kolacja kolacją ale chciała na nią iść już. Teraz. Więc zaczęła ciągnąć Ejjiego w kierunku restauracji
Tora odgrywał swoją rolę, a Hotaru milczała.-Kiedy prosisz kogoś o imię, wypada wpierw podać swoje. Nie jest tak?-Zapytał z udawanym smutkiem jednego z goryli.-Oczywiście że jest szefie.-Powiedział ten pewnym głosem i szturchnął Torę.-Trochę szacunku.-Łysy przewrócił oczami, wyciągnął rewolwer i przestrzelił rękę goryla.-Kurwa. Czy pozwoliłem ci ruszać MOICH GOŚCI? Przeproś go, już.-Powiedział do goryla który złapał się za rękę z twarzą wykręconą z bólu.-Przepraszam proszę pana.-Powiedział goryl do Tory. Łysol natomiast uśmiechnął się zadowolony.-Widzicie, uprzejmość to ważna cecha.-Pokiwał palcem, jak by dawał dzieciakom ważną lekcję.-W każdym razie, wybaczcie mi za tę drobną scenę. Zazwyczaj mają więcej ogłady.-Nadal się nie przedstawił, ale powód był raczej oczywisty. Goryl z ranną ręką, mimo że pobladły, wciąż stał na swoim miejscu obok krzesła Tory.
Stworek faktycznie po chwili zaczął wykazywać objawy podrażnienia. Zaczął jęczeć i się drapać. Teraz Will zrozumiał też, że stworek musiał być pokryty jakąś zbroją, która powstała po zjedzeniu sztyletu i dopiero pod tym małym pancerzykiem znajdowało się ciało, które przeżerał kwas. Działania podjął już jednak Samael od razu zaczynając ze swoich najsilniejszych zaklęć. Korzystając z Raimei znalazł się przy stworku by uderzyć Shogehiką. Cios podbródkowy posłał falę uderzeniową skierowaną w górę. Ze względu na niewielki wzrost stworka, jedynie go lekko uderzyła, posłała w górę a potem do tyłu, tak że wylądował na plecach nieco krawędzi. Zaraz się przetoczył i odkaszlnął krwią. Widać że go zabolało, ale niestety wciąż żył. I wgryzł się w arenę.
Bruno obserwował z zainteresowaniem Cass, będąc ciekawym jak w zasadzie się zachowa, jak wpłyną na nią te informacje. O dziwo zareagowała dość spokojnie.-Haha, nie. My również jesteśmy gałęzią Monte-Greccich. Jesteśmy wszyscy jedną wielką rodziną. Nie ma nic dziwnego że troszczę się o członka mojej rodziny prawda?-Była to typowa mafijna filozofia. Rodzina to rodzina i o rodzinę trzeba dbać. Nawet jeśli nie łączyły ich więzy krwi, łączyło ich coś ważniejszego. Nazwisko. I nawet jeśli on był Aldini, a ona Dusthert, to wszyscy byli Monte-Greccio!-Oczywiście że nie. Rób co chcesz, pomogłem ci i tyle. Nie ma w tym nic więcej.-Tak więc nikt nie chciał nic od Cassandry. To ona mogła mieć jeszcze jedynie jakieś pytania. O ile chciała jeszcze rozmawiać z kimś tak niebezpiecznym jak Bruno.
Stan postaci: Will: 72MM Ejji: SR zużyte, nie widzisz na lewe oko Cassandra: -6sztyletów Samael: 100MM. Raimei 1/2 posty. Ból lewej ręki
Stworek: Uszkodzony kręgosłup i kości czaszki.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Aiuola Mondo Nie Cze 04 2017, 17:14
Cass pokiwała głową. Mogła spodziewać się czegoś takiego. W mafii najważniejszą wartością jest rodzina. Nie pamiętała czy trafiła na to w jakiejś książce czy usłyszała kiedyś. W każdym razie ze słów Bruno wynikało, że faktycznie tak jest. Nie miała teraz pojęcia czy to dobrze czy źle. Z jednej strony niby jej pomogli kiedy była w kłopotach, ale z drugiej od tak kogoś zabili, bo podniósł rękę na członkach ich familii. Ehh skomplikowane sprawy... - Rozumiem, dzięki. - odparła na jego słowa. I choć uznała Bruno za człowieka niebezpiecznego to wcale się go nie bała. No może trochę, ale bardziej niż samego Bruna chodziło o jego rodzinkę. W każdym razie wciąż miała kilka pytań. - Emm... Zdajesz się w tym wszystkim nieźle orientować. - zaczęła zerkając na blondasa. - Więc może słyszałeś coś o moim bracie? Tak właściwie to uciekłam z domu razem z nim. I teraz już chyba wiem dlaczego to zrobił. - mogła też zapytać czy ktoś z jej rodzinki jest tutaj teraz, ale uznała że w tym momencie to nieważne. W każdym razie mniej ważne niż informacje o bro z którym się rozdzieliła. Później chciała zapytać o jeszcze jedną rzecz, ale to później. O ile Bruno będzie chciał z nią jeszcze rozmawiać.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Aiuola Mondo Nie Cze 04 2017, 23:16
Choćby nie wiem jakby temu nie próbowała zaprzeczać, nie przekona mnie o tym, że może mnie znać. A jeśli nawet, to co ona tu jeszcze robi? Odbiło jej, że chce się ze mną zadawać, a co dopiero zakochiwać? Pozostaje to jednak bardzo wątpliwe. Spoglądam na nią z politowaniem, uśmiechając się kącikiem ust. - Tak, jestem pewien. Jeszcze przed miałaś wątpliwości, czy jestem pedałem - odpowiadam na jej pytania, wykazując wyższość swoich racji i argumentów. W razie czego, mogę się dalej jej udowadniać, że nic o mnie nie wie, aż w końcu się może przekona, że się myli i mnie ani nie kocha, ani nie zna. Jednakże cały ten proces może być całkiem ciekawą zabawą, więc tak to trzeba wszystko traktować. Jak zwykłą zabawę... - Nie możesz - oznajmiam krótko, wyrywając rękę z jej uścisku i natychmiast od niej odskakuję. - Na pierwszej nie można! Religia tego zabrania. Więc albo powstrzymasz swoje dzikie żądze, albo szukaj sobie innego kochasia. Powinnaś być zresztą wdzięczna, że się w ogóle zgodziłem - kurczę... To już było trochę bezczelne... A dopiero co się rozkręcam! - I skoro twierdzisz, że mnie znasz, to powinnaś też wiedzieć, na co mam ochotę - mówię, spoglądając z udawaną obojętnością na swoje paznokcie. Ciekawe jak długo będzie w stanie wytrzymać to aroganckie zachowanie?
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Aiuola Mondo Pon Cze 05 2017, 10:17
Tora spojrzał, na wydarzenia, które tu się rozegrały dość szybko z lekkim szokiem. Bo cóż innego mógłby on zrobić? Starał się, by po jego mimice nie było widać za bardzo, że się przejął. Mimo wszystko lekko zaskoczony kiwnął głową rannemu gorylowi i powiedział: -Mhm, nic się nie stało. - po czym spojrzał na ich rozmówcę uśmiechając się przepraszająco. -Ma pan rację, bardzo przepraszam za swoje maniery. Jestem Torashiro Byakuton, mag klasy S Fairy Tail oraz zdobywca drugiego miejsca na Igrzyskach Magicznych. - przedstawił się, skinąwszy głową, następnie spojrzał na rozmówcę, wciąż że swoim przepraszającym uśmiechem -Miło mi poznać, panie...? - oczekiwał, że może teraz wujek Daxa się przedstawi, ale niezależnie czy to zrobił czy nie, postanowił jeszcze dodać -Damy z siebie wszystko by wygrać - tym razem uśmiechając się bardziej... zwyczajnie.
Will
Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013
Temat: Re: Aiuola Mondo Wto Cze 06 2017, 00:13
Walki miały to do siebie, że ich uczestnicy musieli zwykle podejmować względnie szybkie decyzje. Brązowowłosy nie mógł pozwolić sobie na zbytnie chwile zwątpienie, dlatego też licząc na dalszą szarżę sojusznika, postanowił wesprzeć go swoim zaklęciem medycznym - Adrenaline(D), coby zwiększyć jego szybkość i siłę. Samemu miał zamiar uważać na to, co się dzieje, a na dodatek przyglądać potencjalnym zmianom monstrum. To zdawało się absorbować ziemię, która... raczej nie przewodziłaby prądu, a być może utwardziłaby jego ciało. Dlatego też każda chwila się liczyła. Zwłaszcza w takiej sytuacji, bo chociaż ten zdawał się nie podejmować żadnych agresywnych akcji, to nie wypadało lekceważyć stworzenia i zachować odpowiednią czujność z odpowiednio dostosowanym do nadciągającego przeciwnika unikiem.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Aiuola Mondo Sro Cze 07 2017, 00:56
Dax już nie chciał się odzywać po tym co się tutaj stało. Kompletnie odjęło mu mowę, wiedział że jeśli coś powie stanie się coś złego jak zwykle. Gdyby tylko nie użył tego pierdolonego nazwiska... Czemu akurat musiał go użyć? Mętlik w głowie znowu zaczął działać. Jedynie przełknął ślinę spoglądając na swoich przyjaciół. Gdyby tylko wiedział jak się ma teraz zachować. Grać? Nie był w tym dobry, temperament już chciał mu się dać we znaki, a tym bardziej że po akcji w Sanyi stało się zbyt wiele i nie chciał kolejnej apokalipsy. Tym bardziej, że wmieszał w to wszystko Hocie i Tore. Gdyby tylko mógł to załatwić sam, ale chyba nie będzie mu to dane. Niestety... Dax jedynie spojrzał na ranną rękę goryla. Coraz bardziej w nim buzowało, ale próbował zachować zimną krew, teraz już nie było opcji na jakieś wybuchy jego niewyparzonej mordy.
Samael
Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Aiuola Mondo Sro Cze 07 2017, 11:13
Białowłosemu chociaż nie udał się wszystko co zaplanował, aby pozbyć się tego stwora z którym obecnie się mierzył wraz z swoim towarzyszem, to i tak był zadowolony z efektów swoich działań. Jednak postanowił nie zatrzymywać się, a dokładnie dokończyć teraz to i jednocześnie nie pozwoli oponentowi na w jakiś sposób wzmocnienie siebie. Widział dobrze co ta istota zrobiła z jego błyskawicą oraz z przedmiotem rzuconym przez drugiego człowieka na tej arenie. Wchłonął to wszystko, a następnie można powiedzieć, że dodał jego do swojego ciała, stając się tym samym bardziej niebezpiecznym. A Wróżek widząc, że w chwili obecnej wgryzł się on w arenę, tym bardziej ruszył w jego kierunku, gdyż mogło być tak, że jakoś wzmocni się dzięki podłożu. Mogło, ale nie musiał tak być, jednak mag błyskawic nie chciał ryzykować i jednocześnie chciał jak najszybciej pokonać to z czym obecnie się mierzył. Dlatego zamierzał ponownie ruszyć na niego z maksymalną prędkością, jaką mógł on osiągnąć, aby przy jej pomocy, kopnąć swojego przeciwnika w głowę lub to coś co ją przypominało. Zamierzał to zrobić przy użyciu swej prawej nogi, a dokładnie kolana, a stara się trafić w miejsce, które zostało uszkodzone przez jego poprzedni atak. Tak nie powinno być kolców lub powinno ich być mniej, aby samemu nie uszkodzić sobie tej części ciała lub chociaż zminimalizować własne obrażenia. Także ten ochraniacz z ćwiekami powinno również jakoś chociaż trochę pomóc mu w tej akcji, czy w przypadku jego ochrony, czy też tym ataku. Na razie nie zamierza korzystać ze swojej lewej ręki z której wystrzelił fale uderzeniową, bolała go i to był jeden z powodów dlaczego postanowił jej obecnie odpuszczać. Próbował również ignorować ból lub chociaż starać się o nim nie myśleć, zamierza zając się nim później, poszukać jakiegoś ośrodka medycznego czy coś. Po samym kopnięciu, zamierza spróbować raz jeszcze go zaatakować, najlepiej w jakieś niechronione lub słabo miejsce, kopnąć go tym razem drugą nogą, aby spróbować go wystrzelić z areny. Gdyby ta sztuka się nie udała, wtedy postanawia zrobić pożytek z tej ręki, która jeszcze nie brała udziału w tym pojedynku i spróbować jakoś złapać tą istotę i wyrzucić ją w górę. Gdyby okazała się ona za ciężka aby to zrobić nawet dwoma rękami, wtedy ponownie stara się to kopnąć w górę. Jak widać plan Sama polega na tym, aby jego oponent jak najmniej dotykał powierzchni areny oraz spróbować wyrzucić go z tego placu chcą w ten sposób wygrać tą walkę.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Aiuola Mondo Czw Cze 08 2017, 18:40
Powinna się przedstawić? Spojrzała na Torę i poczekała, aż on to zrobi. Denerwowała ją ta wizyta w restauracji. Spoglądała na ludzi tu zgromadzonych, po to by zaraz jej wzrok utkwił w jej kolanach. - Hotaru Gordwig i pana też miło poznać - powiedziała krotko. Nie chciała rozmawiać z rodziną Daxa. Byli niemili, a dziewczyna nie wiedziała jak powinna się zachować. Ilość zgromadzonych w tym miejscu goryli powodowała jeszcze większą gęsią skórkę na skórze Hotaru.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Aiuola Mondo Czw Cze 08 2017, 19:51
MG
Bruno przyglądał się chwilę Cassandrze jak by próbując zrozumieć co ma na myśli. Dopiero po chwili klepnął się w kolano.-Mówisz o Damienie. Jesteście tak nie podobni że nigdy nie podejrzewałbym o jakiekolwiek pokrewieństwo.-No i proszę, trop.-Był tu jakiś czas. Poszukiwał osoby, nie jakiej... jak mnie pamięć nie myli, Grin?-Powiedział niepewnie przytykając palec do wargi.-W każdym razie od tamtej pory o nim nie słyszałem. Chociaż krążą pogłoski o mężczyźnie takim jak on, plądrującym starożytne grobowce Dessertio, chociaż tamten nazywa się Chesed.-Zawsze były to jakieś informacje. Może nawet więcej niż Cassandra liczyła się tutaj dowiedzieć?
Rozmowa wydawała się zmierzać ku końcowi. Łysol słysząc zapewnienia Tory był bardzo zadowolony. Tym bardziej że jego durny siostrzeniec zdawał się siedzieć cicho i nie specjalnie rzucać w oczy.-Michael Monte-Greccio-Powiedział mężczyzna dumnie. Wiedząc że to nazwisko - przynajmniej w Bosco i podziemiu, znaczy bardzo wiele. Czy Tora je znał czy nie, nie miało znaczenia. Miał po prostu wiedzieć że osoba siedząca przed nim jest "Lepsza".-A co do ciebie Hotaru.-Odezwał się do dziewczyny po imieniu. I pomachał w jej kierunku widelcem.-Rad byłbym gdybyś nie myślała o związku z moim beznadziejnym siostrzeńcem. Sama rozumiesz, teraz kiedy chłopak postanowił odnowić więzy rodzinne, będzie musiał dobrze przemyśleć wybór swojej małżonki. W czym rzecz jasna mu pomogę.-Powiedział pokrzepiająco klepiąc Daxa po barku. Mógł liczyć na swojego Wuja!
Słysząc argument Ejjiego, machnęła dłonią, niezadowolona że znów została z Ejjim rozdzielona.-Przyznaję, są pewne różnice ale obraz mimo wszystko się nie zmienia. Miłość nie jest tak słaba, by zgasnąć przez drobne, delikatne niedoskonałości. Ej--Ugryzła się w język nim wymówiła jego imię.-Eddie to Eddie, niezależnie od tego gdzie jest.-Mruknęła smutno.-Myśli że oddałabym swoje serce byle komu? Dobrze wiem, że nie jesteś ideałem. I nawet jeśli nieco się różnisz od mojego Eddiego, wciąż nim pozostajesz. Wiem, że się na tobie nie zawiodę.-Dotarli do jakiejś niewielkiej restauracji sprzedającej głównie dania z ryb i owoców morza.
Samael zaczął działać, tym razem wzmocniony buffem Willa. Pierwszy atak trafił na uniesioną rękę potwora, łamiąc mu ją. Kolejne uderzenie trafiło tak jak miało, jednak nie wystrzeliło stwora. Ten osłabiony wciąż się jednak trzymał. I wtedy Samael podniósł go i rzucił. Niestety mimo że puścił, potwór nie odczepił się od jego ręki. I to nawet nie była kwestia kolców. Zdawało się że palce Samaela i głowa stworzenia, zrosły się! Mało tego, potwór zaczął powoli się kurczyć a dziwa czerń, rozchodzić po dłoni Samaela.
Stan postaci: Will: 65MM Ejji: SR zużyte, nie widzisz na lewe oko Cassandra: -6sztyletów Samael: 100MM. Raimei 2/3 posty. Adrenaline 1/3 posty.
Stworek: Uszkodzony kręgosłup
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Aiuola Mondo Czw Cze 08 2017, 21:44
Chciała stąd wyjść bardzo mocno. Nie polubiła wujaszka Daxa. Podobno rodziny się nie wybiera, a na szczęście Hoś posiadała lepszą. Przynajmniej w jakiejś części. Słysząc słowa wujka Daxa, drygnęła. On mówił do niej? Ale tak poważnie? Była zaskoczona na tyle, że mogła patrzeć tylko na własne nogi. Ścisnęła je mocno, by zebrać się na odpowiedź. - Spokojnie jedyne myśli, które mam obecnie w głowie to turniej. W kocu nie możemy pana zawieść - uśmiechnęła się sztucznie. Całość mówiła automatycznie, tak jakby ktoś ją zaprogramował. Nie spojrzała nawet na twarz wuja Daxa. Wolała odklepać to, co musiała i wyjść stąd.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.