I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielkich rozmiarów kawiarenka, która także odgrywa rolę piekarni. Ponoć znajdują się tutaj jedne z najlepszych wypieków w Akane Resort, jeśli nie na całym wschodnim wybrzeżu! Poza pełnieniem funkcji najzwyklejszej cukierni, czy pospolitego miejsca schadzek, owy budyneczek zapewnia też nocleg w niewielkim hostelu znajdującym się na piętrze. Całość usytuowana jest nieopodal plaży, a wnętrze zostało utrzymane w dość tradycyjnym stylu.
Autor
Wiadomość
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Cafe Morges Czw Gru 01 2016, 16:43
Cały czas przysłuchiwała się i przypatrywała negocjacjom. Ona sama nie miała do tego głowy. Albo raczej nie wiedziała, że może mieć. Kiedy Fiołek podsunęła Asterii umowę, dziewczyna wbiła w nią uważne spojrzenie. Czytała powoli, ponieważ od razu analizowała każde zdanie zastanawiając się przy tym co będzie to znaczyło dla niej. W ręce miała już długopis aby podpisać umowę, tak jak wcześniej to ustaliły. Wszak była prawą ręką mistrzyni Syren, a to było jej pierwsze zadanie jako zastępczyni. Uśmiechnęła się w myślach. Już chciała złożyć podpis, kiedy coś jej się przypomniało i podniosła wzrok na pana Tacklecherry. - Czy możemy mieć wgląd w scenariusze reklam zanim rozpoczną się zdjęcia? Jestem przekonana, że dziewczyny biorące w nich udział będą miały własne pomysły na ich realizację - zaproponowała spokojnie. Jej osobiście było wszystko jedno, ale kiedy myślała o Hermionie, to była pewna, że ta zawsze będzie miała wiele ciekawych pomysłów aby uatrakcyjnić wszelkie reklamy. - Myślę, że to mogłoby dużo pomóc... - dodała na koniec i spojrzała na pana Edwarda z uśmiechem.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Cafe Morges Czw Gru 01 2016, 20:39
MG:
Mężczyzna cały czas uśmiechał się sympatycznie oraz popijał kawę. W sumie, słysząc, że nie ma więcej uwag do samej umowy pewnie odetchnął z ulgą wewnętrznie, że nie musiał się dalej targować. Wszak to takie nieprzyjemne, gdy obie strony cisną swoje zdolności finansowe jak tylko jest to możliwe, do granic możliwości. Dobrze więc, że tutaj nie trzeba było nic przedłużać. Na stwierdzenie Asterii wyjął dodatkową kartę i przedstawił ją obu paniom. -Możemy to dodać jako aneks do umowy. Zgodnie z nią, macie prawo odmówić uczestnictwa w reklamie, jeżeli będzie ona w was godziła, a to oznacza, że macie wgląd do scenariusza. Tutaj jest to dokładniej opisane. - powiedział spokojnie, kończąc swoją filiżankę herbaty.
Aneks:
Członkinie Mermaid Crest przed wyrażeniem zgody na udział w reklamie mają prawo wglądu do scenariusza. Podczas kręcenia materiału mają również prawo na wyrażanie swoich opinii oraz dzielenie się pomysłami.
Edward Tacklecherry
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Cafe Morges Czw Gru 01 2016, 20:50
- W takim razie... - powiedziała i spojrzała pytająco na Fiołek. Ona tutaj była od podejmowania decyzji ostatecznych. Kiedy Fiołek da jej znak, ze wszystko jest w porządku i tak jak chciała, Asteria po raz kolejny zbliży do kartki długopis i podpisze dokumenty wszędzie gdzie trzeba było. Kiedy to zrobi, odłoży długopis i odetchnie jakby z ulgą. Czemu czuła się tak, jakby podpisywała własny wyrok śmierci? Tego nie wiedziała. Może to przez to wczorajsze uczucie. Wydawało jej się, że to wciąż ją trzyma. Ale nie mogła nikomu o tym powiedzieć, bo będzie gorzej. Odrzuciła od siebie te myśli. - Możemy uznać, że sprawa załatwiona? - zapytała z uśmiechem? Hej! Asteria cieszyłaby się jak małe dziecko w tej chwili, gdyby nie powaga sytuacji! Tego nie wolno było pomijać. Papiery podpisane, hotel należy do nich. Teraz wszystko powinno pójść z górki, a tego im było trzeba. Jednym łykiem dopiła swoją kawę i wstała od stolika, aby odnieść filiżankę.
Fiołek
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016
Temat: Re: Cafe Morges Pią Gru 02 2016, 11:47
Fiołek spojrzała na Asterię, dając jej tylko znak, żeby podpisała umowę. Wszystko było takie, jak powinno, była w stanie się zgodzić na takie warunki. Co prawda na jej osobę raczej nie mieli co liczyć w tych reklamach, choć nigdy nic nie wiadomo. Teraz trzeba wybrać się do budynku gildii i ogłosić dziewczętom radosną nowinę, że resort znów jest ich. No i przedstawić warunki umowy. Większość raczej nie powinna mieć nic przeciwko. No coś za coś, nie miały tak naprawdę na co narzekać. – Tak więc, panie Taclecherry, cieszę się, że się dogadaliśmy. W razie czego, proszę kontaktować się albo ze mną, albo z Asterią. – Uśmiechnęła się. I nagle się jej coś przypomniało. – Zapomniałabym. Proszę pytać o Fiołek. – Przecież się nie przedstawiła, gdzie jej maniery? Uśmiechnęła się raz jeszcze do mężczyzny. No cóż, trzeba sprawiać jakieś pozory, nieprawdaż? Następnie kątem oka spojrzała na Asterię, która wydawała się być zestresowana. Fiołek położyła jej tylko rękę na ramieniu i przytaknęła nieznacznie głową, w ten sposób chcąc dodać dziewczynie otuchy. Jakieś tam resztki emocji w niej siedziały, nie była taką bezduszną istotą. Upiła resztę herbaty i dojadła ciastko do końca. Była względnie pozytywnie nastawiona do tego, co się stanie. Czekała ich jednak naprawdę ciężka praca, żeby postawić Syreny na nogi i przywrócić świetlaną przeszłość.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Cafe Morges Pon Gru 05 2016, 18:27
MG:
Pan Edward Tacklecherry również podpisał odpowiednie dokumenty, a te następnie lekko zaświeciły i pojawiły się w dwóch egzemplarzach. Jednej dla niego, jednej dla syrenek. Również podał dziewczynom akt własności budynku. W końcu i tak był już ich. -Nie! - odparł poważnym tonem, gdy Asteria zasugerowała, że to już koniec. Trzymał ją jeszcze w niepewności, samemu kończąc kawę, a następnie szeroko się uśmiechnął i dodał -Liczę, że teraz opowiecie mi jakieś historie bądź przygody związane z byciem czarodziejkami! - powiedział szczerze, odkładając pustą filiżankę na talerzyk. Spojrzał jeszcze na Fiołek i dodał -Zapamiętam panno Fiołek. - powiedział, spoglądając pogodbnie na dziewczyny i szczerze licząc, że zaraz usłyszy jakieś niesamowite historie pokroju polowań na smoki czy coś. Na takiego przynajmniej teraz wyglądał, chowając swoją część dokumentów.
Lena
Liczba postów : 86
Dołączył/a : 06/05/2015
Temat: Re: Cafe Morges Pon Gru 05 2016, 22:56
Lena siedziała i przysłuchiwała się spotkaniu między Fiołkiem, Asterią a nieznajomym mężczyzna, który nazywał się Edward. popijała wodę, o którą wcześniej poprosiła i zastanawiała się, o co właściwie chodzi z tym całym papierkowym rozgardiaszem i ustalaniem umowy. Dla niej sprawa wyglądała prosto. One pozwalały się wykorzystać do prywatnych celów mężczyzny, w zamian za to, że dostaną budynek na własność. Nie była to, jej zdaniem, najlepsza umowa, ale nie ona podejmowała decyzję, więc po prostu milczała. Nie miała żadnego tematu wspólnego z gościem gildyjnych towarzyszek, więc też nie zamierzała go o nic pytać. I prawdopodobnie jej stan cichego obserwatora by trwał dalej, gdyby nie zakończenie rozmów o umowie. Mając szklankę uniesioną do ust spojrzała najpierw na czarodziejki, po czym na mężczyznę. - Może opowiem moją historię? - zapytała z lekkim uśmiechem na ustach. Nie wiedziała, jaką ma to wartość dla mężczyzny, ale z tego, co zdążyła się już dowiedzieć, smoczy magowie byli rzadkością. - Oczywiście, jeżeli nie macie nic przeciwko.
Fiołek
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016
Temat: Re: Cafe Morges Wto Gru 06 2016, 23:05
Fiołek chciała już kończyć to spotkanie i się udać do gildii, by móc przekazać reszcie dziewczyn radosną nowinę i obowiązujące ich zasady, najwidoczniej nie było to jednak jej dane, bo pan Taclecherry chciał usłyszeć jakąś imponującą historię. Ma mu powiedzieć o tym jak zabiła swojego własnego męża, został porwany jej syn, albo pracowała jako zabójca na zlecenie? Cóż, tą przeszłością nie powinna się chwalić jako świeżo upieczona mistrzyni LEGALNEJ gildii, więc wolała przemilczeć… Zerknęła kontem oka na Asterię, która od dłuższego czasu miała przerwę… Fiołek już chciała powiedzieć, że zaraz po pierwszej misji dostanie pełen raport, wtem odezwała się Lena. Spadła niczym z nieba. NO ANIOŁ. Hermiona miała rację. Fiołek tego nie pokazała po sobie, że trochę jej ulżyło. – Oczywiście – powiedziała do dziewczyny. – Panie Taclecherry, oto Lena, ona również podjęła się trudu odrodzenia Mermaid Crest. – przedstawiła mężczyźnie dziewczynę. Te panno Fiołek nieco ją zakuło. Spojrzała na mężczyznę jednak spokojnym wzrokiem, jak gdyby nigdy nic. Zaczesała niesforny kosmyk jasnych włosów za ucho. – Pani. Jestem po ślubie. – Miał prawo przecież tego nie wiedzieć, prawda? Pomimo tego, że Fiołek próbowała się odciąć od swojej przeszłości, niektóre rzeczy pozostawały dla niej niezmienne, choćby kwestia bycia panną. Taka drobnostka, mogłoby się wydawać, ale dla kobiety miało dosyć duże znaczenie.
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Cafe Morges Sro Gru 07 2016, 11:04
Zesztywniała, ale nie chciała dać tego po sobie poznać. Cały czas była ubrana w ten swój uprzejmy uśmiech. Historie? Opowieści? Ale że...już teraz? Asteria nie mogła mu opowiedzieć o swojej ostatniej misji. Poprzednich nie bardzo pamiętała. Nie potrafiła też za bardzo kolorować opowieści, a podczas pracy w kawiarni nie dzieją się bohaterskie czyny. Nie wiedziała co się stanie z nią czy ze słuchaczami, gdyby zaczęła opowiadać o dziewczynce od której dostała zlecenie. Zakaz mówienia o tym komukolwiek był jasny, a ostrzeżenie jeszcze bardziej. Nie chciała przeżywać tego po raz kolejny, nawet jeśli przyjdzie to tylko z ostrzeżeniem. Gdzieś w głębi ducha wiedziała, że to nie żarty. Coś co ją łapało, nawet jeśli tylko pomyślała o okolicznościach w których zyskała nową - inną moc, było wystarczająco nieprzyjemne aby z tym nie pogrywać. Co zrobić? Ale wtedy odezwała się Lena. Pozostawało mieć nadzieję, że jej opowieści zadowolą pana Edwarda na jakiś czas. Asteria była też pewna, że Kaoma oraz Hermiona będą miały ciekawe historie. W końcu przez ostatni czas dużo podróżowały. - Ja niestety nie mam zbyt wiele ciekawych opowieści z pracy w kawiarni, ale jestem przekonana, że nasze dziewczęta mają ich pod dostatkiem. Zapraszamy do hotelu, kiedy już przystosujemy go dla gości. Będzie też więcej czasu aby dopytywać o szczegóły - powiedziała z tym swoim uprzejmym uśmiechem, który nie schodził jej z twarzy. Liczyła na to, że jedna opowieść Leny wystarczy mu na początek, a później wróci po więcej. Może i też Syreny będą miały więcej do powiedzenia? Wtedy Fiołek oznajmiła, że jest mężatką. Asteria spojrzała na nią krótko. To nie tak, że informacja była dla niej szokiem. Mogła się domyślić tego, po spotkaniu z tamtym urzędnikiem, który twierdził jakoby Fiołek kłamała przedstawiając się innym nazwiskiem. Teraz Asteria doszła do wniosku, ze wtedy kobieta musiała z przyzwyczajenia przedstawić się starym nazwiskiem. Może jest mężatką od niedawna? Czy to by znaczyło, że przedstawi syrenom swojego męża? Prychnęłaby na tę myśl, gdyby znajdowała się w innej sytuacji. Tak jakby ją to obchodziło... - Chcemy zamknąć wszystkie sprawy jeszcze przed podróżą. Przed nami daleka droga - powiedziała Asteria znowu spoglądając na pana Edwarda. Wybierały się na misję i owszem. A to mogło znaczyć tylko więcej bohaterskich opowieści przeznaczonych dla uszu ich sponsora.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Cafe Morges Pią Gru 09 2016, 22:17
MG:
Mężczyzna spojrzał na Lenę i uśmiechnął się zachęcająco. -Z chęcią wysłucham każdej historii, jaką mnie uraczycie. - przyznał dziewczynom. Podniósł lekko brwi, słysząc, że Fiołek jest mężatką, więc tylko powiedział -Kimkolwiek jest ten mężczyzna, musi mieć niezwykłe szczęście. - powiedział szczerze, a następnie spojrzał na Lenę z wyczekiwaniem. Przypominał trochę małe dziecko, nie mogące doczekać się opowieści na dobranoc. Aż dziw bierze, że jest jednym z bardziej szanowanych i zamożniejszych obywateli Akane Resort. Ale czyż nie każdy człowiek z elit ma swoje dziwactwa? A w porównaniu do co poniektórych pan Tacklecherry był naprawdę kulturalnym i skorym do pomocy mężczyzną. Więc w sumie na dobrego sponsora trafiy
P.S. Ja was tu jbc nie trzymam. Po prostu odgrywam NPCa, jbc jesteście wolne. Idźcie rejestrować gildię
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Cafe Morges Sob Gru 10 2016, 16:46
- Przepraszam... - powiedziała wstając od stolika. Pozbierała puste filiżanki i odniosła je na zmywak oznajmiając reszcie załogi, że się zbiera załatwiać sprawy i prosząc, aby ktoś zajął się gośćmi. Po chwili wróciła na salę i skłoniła się lekko przed panem Edwardem. - Dziękujemy bardzo za wszystko. Musimy teraz zająć się naszą siedzibą - powiedziała krótko na pożegnanie, skłoniła się po raz kolejny, po czym spoglądając na Fiołek i Lenę dodała - Spotkamy się w hotelu - i po tych słowach ruszyła na górę, do swojego pokoju zastanawiając się, czy powinna coś ze sobą zabrać.
Stanęła przed lustrem i spojrzała na swoje odbicie zastanawiając się, czy nie powinna się przebrać do porządków. Odrzuciła włosy do tyłu zastanawiając się gdzie tym razem umieści symbol gildii. Nie chciała, aby był w tym samym miejscu co poprzednio. Jakoś jej się wydawało, że to by było niewłaściwe. Usiadła na chwilę na swoim łóżku i rozejrzała się po pokoju. Z jednej strony bardzo się cieszyła z tego, że wreszcie ma okazję, aby się z niego wyprowadzić. Co prawda nikomu nie przeszkadzało to, ze tutaj pomieszkiwała, ale Asteria wiedziała, że nie może wiecznie zajmować tego pokoju. W końcu były przeznaczone dla gości. Rozglądając się po pokoju jej wzrok spoczął na katanie, beztrosko leżącej na komodzie. Ile to już minęło, odkąd ostatni raz jej używała? Przynajmniej odkąd zaczął się sezon... - Bohaterskie opowieści, tak? - powiedziała do siebie i westchnęła ciężko. Nie nadawała się do takich rzeczy. Nie wierzyła w to, że kiedyś znowu będzie tak jak było dawniej. Nawet nie liczyła na to, aby coś się zmieniło. Przyzwyczaiła się już do samotności w której utknęła i w której siedziała już od dłuższego czasu. Na to już nic nie mogła poradzić. Potrząsnęła głową. Czas się zbierać. Wstała i poprawiła łóżko w miejscu, w którym przed chwilą siedziała i raz jeszcze rzuciła okiem na cały pokój. Może i nie miała w nim zbyt wiele rzeczy, ale wiedziała już, że będzie musiała poprosić dziewczyny o pomoc w przenosinach. W końcu sama będzie musiała cały dzień kursować pomiędzy hotelem a kawiarnią, żeby to wszystko przenieść. Same jej stroje zabiorą dziewczynom sporo energii. Uśmiechnęła się na tę myśl. Nie ma takiej możliwości, aby swoje ciuchy zostawiła tutaj. Za bardzo je lubiła. Nawet te najdziwniejsze...
W końcu opuściła pokój, a zaraz potem kawiarnię...
[zt]
Fiołek
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016
Temat: Re: Cafe Morges Nie Gru 11 2016, 00:11
Fiołek wiedziała, że musiała na poważnie porozmawiać z Asterią, jednakże jeszcze nie teraz. Miała tyle na głowie… Bądź co bądź, ale czarnowłosa była jej zastępczynią i miała prawo wiedzieć, z kim tak naprawdę ma do czynienia. Nie wiedziała o Fiołek tak naprawdę nic. Musiały się ze sobą zapoznać, może uda się nawet stworzyć jakąś względnie pozytywną relację. Niezwykłe szczęście być mężem Fiołek? Anders raczej tego nie był w stanie już potwierdzić. Nie odpowiedziała na słowa pana Taclecherry, jedynie jednak przytaknęła głową. Następnie wzięła głębszy wdech. – Przepraszam, obowiązki wzywają – powiedziała, wstając od stołu. – Miło było pana poznać. Do zobaczenia. – To powiedziawszy, wyciągnęła do mężczyzny dłoń, by ją uścisnąć na pożegnanie a następnie udać się do swojego pokoju.
Stanęła przed lustrem, biorąc kilka głębokich wdechów… Zdecydowanie wzięła na swoje barki duży obowiązek, ale może to i dobrze? Potrzebowała czegoś takiego. Te życie, które dotychczas prowadziła, męczyło już kobietę. Czasem trzeba się odciąć od przeszłości, by móc zacząć zupełnie nowy rozdział w życiu. Z ust Fiołek wydobyło się ciche „heh” i uśmiechnęła się pod nosem, by następnie związać jasne włosy wstążką. Do niewielkiej torby spakowała wszystkie swoje rzeczy, oprócz oczywiście katany, która spoczywała przy jej boku. Wyszła z kawiarenki, płacąc wcześniej za cały pobyt, by następnie udać się w kierunku hotelu. Nowy dom?
[zt ]
Lena
Liczba postów : 86
Dołączył/a : 06/05/2015
Temat: Re: Cafe Morges Pon Gru 12 2016, 13:15
Pytanie tylko, czy historia Leny była aż tak porywająca, czy może tylko jej się wydawało, że jest niezwykła. Zdążyła już zrozumieć, że Smoczych Zabójców jest mało w tym świecie, nie mówiąc już o smokach, ale ile ludzi mogło się pochwalić odkryciem jednego z nielicznych smoków przebywających w Fiore, zanim, oczywiście, polecieli na Zachód. Jak teraz o tym myślała, jej historia przypominała jedną z tych bajek, które opowiadał jej tata, gdy była młodsza. Czy był ktoś, kto teraz jej uwierzy? - W takim razie, panie Taclecherry? Czy odpowiada panu historia ostatniego smoka powietrza z Fiore? - zapytała. Jeżeli uzyskała potwierdzenie, opowiedziała mu historię o tym, jak odnalazła smoczą łuskę w lesie koło Calthy i o tym, jak wielki, biały smok porwał ją daleko za Zachodnie morze.
Gdy skończyła swoją historię, podziękowała mężczyźnie za uwagę i wstała. Minęło sporo czasu i przydałoby się dowiedzieć, co takiego zmajstrowały koleżanki. Widziała wychodzącą Asterię i Fiołek, więc pójście za ich śladem nie powinno być problemem...
[z/t]
Eshosho
Liczba postów : 23
Dołączył/a : 13/07/2018
Temat: Re: Cafe Morges Pią Sie 24 2018, 19:07
- Cudownie! - wykrzyknęła pełna zadowolenia, przechadzając się po Akane Resort. - Nawet nie myślałam, że Akane jest tak wielkie. - zrobiła sobie w końcu chwilę wolnego, by nazbierać nowych, ciekawych pomysłów na ciasta. W końcu podstawa to dobra reklama, a ciasta z nawiązaniem do znanych miejsc stają się ostatnimi czasy bardzo popularne! Ubrana w w błękitną sukienkę, którą przyozdabiają kolorowe kokardki w kształcie cukierków, płaskie, białe sandałki oraz z opaską we włosach, która wyglądała jak lody, zwiedzała piękne, nadmorskie miasto. Podobno w Akane znajduje się kawiarnia, która połączona jest z piekarnią. Ciekawe co tam serwują? Czas iść na przeszpiegi, tak! W końcu nikt szczerze nie przyzna, że ma się po prostu chrapkę na coś słodkiego, prawda? Reklamy z łatwością doprowadziły ją do poszukiwanego miejsca. - Jak uroczo! - oczy dziewczynki zabłysnęły jeszcze żywiej, gdy siadała przy jednym ze stolików na zewnątrz. Kto by pomyślał, że można zrobić taki interes? Może jej też się kiedyś uda? Menu wyglądało apetycznie, aż nie wiedziało się, co chce się spróbować! Jednakże zdecydowała się na świeżą szarlotkę. W międzyczasie niewinnie podsłuchała jak grupka magów z jakiejś gildii opowiada o swoich przygodach. - Przygody… - zamruczała pod nosem, wpatrując się w błękit nieba. Też kiedyś chciałaby móc opowiadać tak o nich z przyjaciółmi, a najlepiej jeszcze przeżywać je w takim towarzystwie. Wszyscy Ci magowie robią kawał dobrej roboty. Fairy Tail, Lamia Scale, Mermaid Crest, wszyscy starają się na swój sposób… Jednakże nadal to robią z dobrą myślą o innych. - Ranyy… - podparła główkę o rączkę. - Też tak chce… Może to czas iść do jakiejś gildii? - wymruczała pod nosem, patrząc się znów na niebo. Gorąco, za gorąco… W taką pogodę to tylko spać, nie ma innej opcji. Na samą myśl ziewnęła przeciągle, układając główkę na blacie. Nawet nie wiedziała kiedy, a już spała...
Fiołek
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016
Temat: Re: Cafe Morges Czw Lis 15 2018, 19:58
Fiołek w Cafe Morges byłą dosyć częstym gościem. Tutejsza obsługa doskonale wiedziała, co jej proponować, jakie są jej ulubione smaki – dlatego, gdy tylko otworzyła drzwi – co zostało zasygnalizowane przy dzwoneczek umieszczony tuż nad nimi – kelnerka powiedziała radosne „dzień dobry” i zapytała, czy życzy sobie to co zawsze. Mistrzyni jedynie przytaknęła głową, zasiadając na swoim ulubionym miejscu, nieco na uboczu, w samym rogu kawiarni. Chciała trochę ciszy, by móc popracować. Mogła niby to zrobić w swoim gabinecie, ale od czasu do czasu lubiła się z niego wyrwać. I zwykle trafiała do Cafe Morges na herbatę jaśminową i torcik ormiański. Z teczki wyjęła papiery, które sukcesywnie zaczęła czytać. Ostatnimi czasy była w gildii trochę stagnacja – dziewczęta nie były na żadnych misjach, przez co nie musiały zdawać z nich raportów. Jednakże miała wrażenie, że cały magiczny świat trochę ucichł. A Rada przewidywała i groziła wojną… uśmiechnęła się pod nosem, gdy przypomniała sobie przedszkole, zwane również spotkanie mistrzów gildii. Takiej żenady jak tam to dawno nie przeżyła. Nagle z teczki wypadło zdjęcie. Fiołek podniosła je z podłogi, by zobaczyć na nim swojego syna Remusa. Poczuła ukłucie w sercu. Tyle lat już minęło… w niej gdzieś wciąż była nadzieja, że Remus gdzieś tam żył, chciała w to wierzyć. Nie miała jednak pojęcia, czy kiedykolwiek uda się jej go odnaleźć. A nawet jeśli – to czy go rozpozna, czy on rozpozna ją? Był małym chłopcem, wielu rzeczy nieświadomy. Poczuła jak do oczu napływają jej łzy. Szybko je otarła i schowała zdjęcie syna, nie chcąc się rozkleić. Skinieniem głowy podziękowała kelnerce za ciasto i herbatę. Upiła łyk i wzięła głęboki wdech, starając się nieco uspokoić.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Pią Lis 16 2018, 16:17
~~MG~~
Wspomnienia nieraz potrafiły dać się ludziom we znaki. Czy tak było też z mistrzynią Syrenek? Ostatnia misja potoczyła się dość specyficznie i teraz wszyscy mieli nieco więcej luzu. Co mogło to jednak oznaczać? Dlaczego też to własnie ona została wezwana do kawiarenki? Odpowiedzi na te pytania miała poznać już niedługo, jednak niekoniecznie miało to jakieś większe znaczenie w obliczu słodkiego poczęstunku. - Jak dobrze pamiętam... nowa pani mistrzyni, prawda? - usłyszała tylko słowa, które padły ze strony kelnera. Ten jak mogła sobie tylko przypomnieć był właścicielem kawiarenki. Spojrzał jedynie ukradkiem na zdjęcie oglądane przez samą kobietę, jednak nie komentował tego w żaden sposób. Jedynie nieznacznie się uśmiechnął. - Przepraszam za tak nagłe wezwanie - zaczął jedynie, mając najwyraźniej zamiar przejść do meritum dość szybko. Przynajmniej nie szczędził sobie ozdobnych ogródek. - Myślałem, że członkinie gildii zabiorą swoje rzeczy. Sam nawet myślałem, aby je podrzucić, ale... nie wypada raczej mężczyźnie ruszać prywatnych rzeczy kobiet. Zwłaszcza takich... - ostatnie słowa powiedział nieco zawstydzony, a może ciut zdegustowany, odwracając wzrok w inną stronę. Najwyraźniej natrafił na coś, co mogło być lekko problematyczne. Tylko... co to było? Czy któraś z Syrenek mogła mieć jakieś specyficzne rzeczy? Asteria? Vista? A może... Lena?
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.