I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielkich rozmiarów kawiarenka, która także odgrywa rolę piekarni. Ponoć znajdują się tutaj jedne z najlepszych wypieków w Akane Resort, jeśli nie na całym wschodnim wybrzeżu! Poza pełnieniem funkcji najzwyklejszej cukierni, czy pospolitego miejsca schadzek, owy budyneczek zapewnia też nocleg w niewielkim hostelu znajdującym się na piętrze. Całość usytuowana jest nieopodal plaży, a wnętrze zostało utrzymane w dość tradycyjnym stylu.
Autor
Wiadomość
Fiołek
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016
Temat: Re: Cafe Morges Czw Lis 22 2018, 23:13
Fakt faktem, Fiołek przyszła do kawiarenki na wezwanie jej właściciela, co nie oznaczało, że nie zamierzała posiedzieć tutaj nieco dłużej. Od czasu do czasu lubiła się wyrwać ze swoich czterech ścian i popracować, nazwijmy to, w plenerze. A jeszcze mając do tego ulubioną herbatę jaśminową i przepyszne ciasto, to jakoś siedzenie w papierach nie wydawało się takie straszne. Fiołek nie lubiła jedynie jednej rzeczy, jaka wiązała się z bycia mistrzynią gildii – stosu papierologii, której sobie dokładała, prosząc dziewczęta o dokładne raporty. Niestety, to było potrzebne do prawidłowego funkcjonowania Syrenek. – Tak – odpowiedziała, spoglądając na kelnera. Skinieniem głowy podziękowała za przyniesienie jej zamówienia. Wysłuchała uważnie tego, co miał do powiedzenia. Pamiętała okres przejściowy, kiedy to nie miały jeszcze budynku resortu i dziewczęta tutaj nocowały, myślała, że wszystko już pozbierały. – Proszę wybaczyć kłopot, oczywiście się tym zajmę. Niezwłocznie. – Herbatka i ciastko mogą poczekać. Pozbierała swoje papiery, wkładając je do teczki i wstała z miejsca, co oznaczało, że zamierzała pójść po te rzeczy właśnie w tym momencie. To było nadwyrężanie dobrej woli właściciela, który wcale nie musiał tak długo tych rzeczy tutaj przetrzymywać. Zapewne zastanawiające może być to, dlaczego Fiołek nie zapytała, jakie rzeczy miał na myśli – po pierwsze, przecież je zobaczy, więc i po co, a po drugie… nie miała w nawyku strzępić języka, po prostu. Ale to chyba była już rzecz powszechnie wiadoma.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Pią Lis 23 2018, 00:39
~~MG~~
Bastien przekazał jej klucze do w sumie trzech pokoi. Pozostałe albo już opróżnił, albo nie sprawiły mu większego kłopotu. Co mogła więc poradzić mistrzyni odpowiedzialna za swoje syrenki? Kobieta mogła jedynie zgadywać, co czekało ją za poszczególnymi drzwiami. Najbliższe zaś prowadziły do pokojów Visty oraz Leny. Pierwszy znajdował się z lewej strony, a drugi zaś z prawej. To właśnie od niej zależało, od którego zacznie. Zawsze mogła też zignorować najbliższe przejście i ruszyć do pokoju Asterii, który znajdował się na końcu korytarza. Co jednak było tutaj słuszną opcją? Sama musiała zdecydować.
Fiołek
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016
Temat: Re: Cafe Morges Wto Lis 27 2018, 21:07
Fiołek przytaknęła głową w geście podziękowania za klucze. Nie zamierzała bawić się w podchody i chodzić od jednego pokoju do drugiego. Ot, po kolei będzie je opróżniała z rzeczy, które członkini jej gildii zostawiły. Na pierwszy rzut poszedł pokój Visty. Włożyła klucz do zamka i otworzyła drzwi, wchodząc do środka i rozglądając się bacznie po pokoju, szukając między innymi rzeczy, które miały do radnej należeć. Prawdę powiedziawszy, jak już o samej Viście mowa, była jedną z nielicznych osób z rady, które, nazwijmy to, trawiła. Po tym, co wydarzyło się w przedszko… na spotkaniu mistrzów gildii, jakoś średnio pałała do tej organizacji, nazwijmy to, sympatią. Mimo wszystko, posiadanie radnej w swoich szykach było bardzo pomocne i zapewne dzięki Viście jej relacje z radą były, nazwijmy to, poprawne. Choć trzeba przyznać, że miała ogromną satysfakcję ze swojego małego „donosa” na Lianga. Miała nadzieję, że został pociągnięty do odpowiedzialności za swoje czyny.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Sro Lis 28 2018, 19:58
~~MG~~
No i się stało. Pierwszy pokój został wybrany, a w niedługim czasie mistrzyni znalazła się w pomieszczeniu, które... wyglądało zwyczajnie. Pościelone łóżko. Pozamykane szafki, czy szafa. Brak porozrzucanych dookoła ubrań. Rozglądając się dookoła, białowłosa mogła z pewnością stwierdzić jedno. Coś było tutaj nie tak. To miejsce z pewnością nie wyglądało tak, jak ktokolwiek mógłby przypuszczać. Jedynym elementem wnoszącym jakiś nieporządek były rozłożone na łóżku kartki, z czego ta na wierzchu przedstawiała rysunek czegoś, co było najpewniej maską, zważywszy na większe litery tworzące napis "Beneath the Mask". Gdzie tkwił jednak problem z uprzątnięciem rzeczy z tego pokoju?
Fiołek
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016
Temat: Re: Cafe Morges Pią Gru 07 2018, 23:25
Fiołek ze charakterystycznym dla siebie spokojem rozejrzała się po pokoju. Jej oczy od razu niemalże dostrzegły kartki leżące na łóżku. Podeszła do niego, by od razu chwycić je w ręce i po prostu przejrzeć, przyglądając się uważnie każdej z nich. Czy treści w nich zawarte były ze sobą jakoś połączone? Mistrzyni syrenek, oprócz zbadaniach tych kartek, zamierzała zajrzeć do szafy, szuflad, sprawdzając, czy przypadkiem coś tam nie zostało zostawione.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Pią Gru 07 2018, 23:55
~~MG~~
Kartki nie wydawały się przypadkowe. Na swój sposób był to ciąg spójnego opowiadania, co mistrzyni mogła śmiało prześledzić swoim wzrokiem. Dostrzegła tam nawet charakterystycznie brzmiące imię jednego z radnych - Lianga, jednak nie były to żadne raporty. Nie. Całość opisywała znacznie intymniejsze treści oraz zażyłą, romantyczną i raczej przerysowaną relację radnego z jakimś policjantem o imieniu Evan. Im dłużej przeglądała kartki, tym wydarzenia nabierały pikanterii, że nawet na jej twarzy nie szło uniknąć jakiejś reakcji. Biorąc jednak pod uwagę samo pismo różowowłosej oraz fakt, że nie brzmiało to jak historia oparta na faktach... sama Fiołek najpewniej niekoniecznie chciałaby wiedzieć, czym dokładniej to było. Co jednak poradzić na upodobania pewnych osób w parowaniu spotkanych w pracy ludzi, czy pisaniu o nich erotycznych opowiadań. Niemniej, to był ledwie widoczny wierzchołek góry lodowej. Po zostawieniu lub spaleniu dowodów mistrzyni udała się do szafy. Już sam dotyk klamki wołał na alarm, jednak to dopiero poruszenie drzwi poskutkowało eksplozją ubrań. Począwszy na zwyczajnej bieliźnie, a skończywszy na tych bardziej wyzywających strojach do łóżka, czy masie kostiumów, które chyba miały być na ich trasy koncertowe, o których nie raz opowiadała jej dziewczyna. Co jednak teraz z tym zrobić, skoro cała podłoga pokryła się nagle różnymi częściami garderoby radnej?
Fiołek
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016
Temat: Re: Cafe Morges Sob Gru 08 2018, 00:09
Fiołek czytała każdą kartkę, jedna za drugą… ciężko stwierdzić, co na jej twarzy się malowało – choć jedno było pewne. Ten prawy kącik uniesiony lekko do góry był zdecydowanie uśmieszkiem kpiny. Nie pojawił się na długo, jednakże był. Na chwilę przełamał kamienną maskę, którą zwykle mistrzyni zakładała na twarz. Prawdę jednak powiedziawszy nie miała ochoty na brnięcie dalej w tę pikanterię. Gejowskie porno nie było czymś w jej guście, no ale kim ona była, żeby kogokolwiek w jakikolwiek sposób oceniać? Otwarła szafę, a ta niemalże eksplodowała. Zdjęła z siebie kawałek majtek, które wylądowały na jej ramieniu, by następnie przyjrzeć się fatałaszkom, które walały się po podłodze. Co jak co, ale nie spodziewała się by po Viście takich rzeczy… wydawała się taka… niewinna! I chyba o to chodziło właścicielowi kawiarni, gdy tak się rumienił i mówił, że nie wypada mu. No ładnie, ładnie. Pytanie jednak brzmiało, co z tym wszystkim miała zrobić? Westchnęła ciężko i rozejrzała się za jakąś torbą, workiem – czymkolwiek co by się nadawało do spakowania tych wszystkich rzeczy.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Sob Gru 08 2018, 00:18
~~MG~~
Brak toreb. Brak worków. Brak kartonów. Czy to normalnie ten problem, czy one miały dopiero runąć na mistrzynię lawinowo? Nie oznaczało to jednak, że została tak bez niczego. Miała do użycia może z cztery torebki i jedną walizkę radnej, co z pewnością pomieściłoby jakieś... dziesięć i pół procenta tego bałaganu. Mogła więc zawsze pokombinować lub spytać o pomoc tylko, czy Bastien wkroczyłby teraz w te nie tak skromne cztery ściany? Na domiar złego, nawet pomijając kwestię braku miejsca, gdzie mogłaby załadować bagaż, samo pakowanie wszystkiego zajęłoby co najmniej kilkadziesiąt minut. I to przy szczęściu. Co jednak miała z tym zrobić?
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Cafe Morges Sob Gru 08 2018, 14:39
W sumie to już była zmęczona tym przenoszeniem swoich rzeczy. Nawet nie myślała, że ma ich aż tyle! A i tak większość, to te szalone przebrania, które dostała od właściciela przez cały czas jak tutaj pracowała i pomieszkiwała. Przez cały ten czas sama się sobie dziwiła, ze w ogóle jej to nie przeszkadza. Zawsze myślała, że uchodzi za poważną osobę... Tak czy inaczej po tym jak rozpakowała kolejne pudła z ciuszkami, umieściła je w szafach i zadbała o to, aby się nie zgniotły, przyszła pora na kolejne. Przenoszenie tego wszystkiego samemu było nieco upierdliwe, ale właśnie dlatego każdy kolejny ładunek od razu rozpakowywała w swoim nowym mieszkanku. Nie wyobrażała sobie walki ze wszystkimi kartonami na raz. Dopiero byłoby źle. A tak, nawet jeśli zajmuje jej to więcej dni niż normalnie to wciąż dało się to zrobić samemu. I właśnie dlatego po raz kolejny Asteria przekroczyła próg kawiarenki, przywitała się z obsługą i poprosiła o klucz do swojego starego pokoju, aby mogła zabrać kolejną partię swoich rzeczy...
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Sob Gru 08 2018, 19:57
~~MG~~
Ciemnowłosa zawitała w progach kawiarenki po raz kolejny. Przeprowadzka trochę trwała, zwłaszcza że kilka dobrych tygodni spędziła w progach tejże kawiarenki. Mimo wszystko, nie oznaczało to jakiegoś problemu dla samej Asterii. Kilku stałych bywalców nawet pomachało w jej kierunku, zajadając się tym samym sernikiem, co zazwyczaj. Niemniej, sam właściciel miał nieco zaskoczoną minę. - Klucze wzięła mistrzyni, jeśli dobrze mi się zdaje to... - zaczął tylko swoją wypowiedź, jednak końcowe ze słów zagłuszył dość głośny huk. I to nie jak przy wybuchu. Bardziej brzmiało to tak, jakby piętro wyżej spadła jakaś lawina, obalając kogoś przy tym na ziemię. - ...najpewniej jest w pokoju panny de la Cruz - dodał jeszcze, mając na uwadze zjawiska dźwiękowe oraz wszelkie inne walory tego miejsca i najważniejsze - prawdopodobieństwo kataklizmu wewnątrz samego budynku.
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Cafe Morges Nie Gru 09 2018, 08:09
Uśmiechem i lekkim skłonem powitała stałych bywalców. Nawet spytała co tam u nich słychać i czy wszystko w porządku. Taka już była, a praca kelnerki za bardzo odznaczyła się w jej naturze. Nie musiała zmusząc się do uprzejmości wobec gości kawiarenki. Nawet jeśli były to osoby, za któymi Asteria nie przepadała - zawsze potrafiła dobrze to ukryć. Właściciela zaszczyciła nieco głębszym ukłonem na dzień dobry. W końcu jakby nie było bardzo długo pozwolił jej zajmować jeden z pokoi, nie musząc za niego płacić. Owszem, odbijało się to na jej wypłącie, jednak przynajmniej nie musiała pamiętać o rachunku. Nie wspominając już o tych wszystkich ciuszkach promocyjnych, które pozwolił jej zachować dla siebie. Zawsze będzie miała dług wdzięczności wobec tego człowieka. Za to, że pozwolił jej tutaj pracować kiedy gildia została rozwiązana... - Mistrzyni...? - tym krótkim pytaniem wyraziła swoje zdziwienie wobec tego, że Fiołek znajdowała się właśnie w pokoju Visty. Cóż ona tutaj robiła? Czyżby postanowiła pomóc dziewczynom w przeprowadzce? Choć pozostałe syreny pomieszkiwały tutaj dosyć krótko, to jednak Asteria nie wątpiła w to, by nie miały swoich rzeczy. Szczególnie Vista - ona sprawiała wrażenie takiej, co ma wszędzie pełno wszystkiego... Spojrzała z lekkim niepokojem na sufit, kiedy coś sporego się przewróciło - a przynajmniej tak wywnioskowała ciemnowłosa i skłoniwszy się lekko właścicielem poprosiła o wybaczenie i ruszyła w stronę schodów na górę. Jeśli Fiołek tam była i to w pokoju Visty, Asteria musiała jej pomóc. Nie mogła pozwolić by mistrzyni sama walczyła z potworami De la Cruz, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że praktycznie dopiero co wróciła z zebrania mistrzów, o które Asteria chciała ją wypytać...
Fiołek
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016
Temat: Re: Cafe Morges Nie Gru 09 2018, 20:42
Fiołek nie miała – prawdę powiedziawszy – pomysłu na to, co ma zrobić z całą stertą ubrań Visty. Jak to się stało, że ona tu tyle wszystkiego nagromadziła? Nie miała pojęcia, naprawdę. Chyba, że posiadała magiczną walizkę bez dna, to by wiele wyjaśniało. Spoglądała na to wszystko swoim chłodnym, analitycznym okiem, starając się znaleźć jakieś rozwiązanie. Nawet jak to wszystko spakuje i jakimś cudem znajdzie jakieś kartony czy pojemniki na spakowanie tego wszystkiego, to będzie potrzebować co najmniej kilka kursów, by to wszystko przenieść do gildii. A to był tylko pokój Visty… dochodziła jeszcze Asteria, Lena. To zajmie jej co najmniej kilka dni, jak tak dalej pójdzie. Fiołek zwróciła oczywiście uwagę na roznoszące się czyjeś kroki. Przez myśl jej nawet przeszło, że to mógł być właściciel, zaniepokojony hałasem spowodowanym wybuchem z Vistowej szafy… Ostatnią osobą, jaką spodziewała się zobaczyć była Asteria. Od czasu powrotu z Bosco nie miały okazji rozmawiać, bo miała trochę do zrobienia – spotkanie mistrzów gildii, pomniejsza misja… Asteria również miała swoje na głowie zapewne. Prawdę powiedziawszy, to przez ostatni miesiąc wszystkie były w rozjazdach. Musiały się spotkać i spędzić ze sobą trochę czasu, zdecydowanie. Westchnęła ciężko i usiadła na ziemi, by zacząć zbierać te wszystkie rzeczy i zacząć je skrupulatnie segregować – sukienki, spódniczki, koszulki, rajtuzy, podkolanówki, skarpetki i tak dalej, i tak dalej. Wszystko miało swoją osobną, nazwijmy to, kupkę. Choć nie było to odpowiednie słowo, ponieważ Fiołek wszystko starannie składała w perfekcyjnie równą kostkę.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Nie Gru 09 2018, 21:25
~~MG~~
Porządki miały zwykle to do siebie, że czas mijał przy nich jak szalony. Mistrzyni spokojnie składała i odkładała rzeczy radnej, mając na uwadze to, aby pozostałe sterty nagle się nie zawaliły. Co jednak najdziwniejsze? Po przeszukaniu pierwszej z kupek dała radę dostrzec karton. Otwarty karton, na którego wierzchu leżało zdjęcie jej ciotki z rodziny Lancasterów wraz z jej córką, a kuzynką Fiołek. Co takiego robiło jednak w rzeczach radnej? Tego nie potrafiła zbytnio wyjaśnić, ale właśnie w takiej sytuacji zastała ją ciemnowłosa syrenka, która mogła spostrzec wewnątrz istny kataklizm, a pośrodku mistrzynię, siedzącą przed jej kartonem, który Vista miała przenieść jakiś tydzień temu. Ten najwyraźniej się odnalazł wraz ze zdjęciem jej matki oraz kilkoma strojami cosplayowymi. W tym raczej wyzywającym kostiumem pokojówki.
//ewentualnie samej matki Asterii, bo nie pamiętam jak zdjęcie miało wyglądać, a nie chcę stopować za bardzo
Fiołek
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016
Temat: Re: Cafe Morges Nie Gru 09 2018, 23:31
Fiołek była perfekcjonistką w każdym najmniejszym calu, więc porządki szły dłużej niżeli przeciętnej osobie. Bo najpierw segregowała według rodzajów, a następnie według kolorów. Jakby ktoś zobaczył jej prywatną sypialnię i szafę, zobaczyłby idealny wręcz porządek. Wszystko było ułożone od linijki, odpowiednio posegregowane, kolorystycznie (choć w przypadku Fiołek nie było w jej garderobie wiele kolorów – głównie granaty, fiolety i czernie). Porządkując rzeczy Visty robiła to tak, jakby to były jej własne. Nagle jej oczom rzuciło się pewne pudło. Nie powinna grzebać w osobistych rzeczach Visty, jednakże coś ją podkusiło, by zajrzeć do środka. Wtedy zobaczyła zdjęcie swojej ciotki, żony brata jej świętej pamięci matki. Przeszłość, od której tak dawno uciekała, po raz kolejny w nią uderzyła. Najpierw spotkanie brata, który od lat myślał, że nie żyje, powracające myśli o zaginionym synu… a teraz to. Czemu wszystko było przeciwko niej? Dlaczego nie mogła się skupić na tu i teraz, na gildii, na swoich obowiązkach. Czemu akurat w momencie, gdy w końcu znalazła sobie jakieś powołanie, coś w czym się spełniała, dawne mary postanowiły o sobie przypomnieć? Fiołek zagryzła wargę, próbując powstrzymać łzy napływające do jej oczu. Wtem usłyszała, że ktoś wchodzi do pokoju. Odłożyła ramkę na miejsce, otarła szybko oczy, by pozbyć się ewentualnych łez. Wstała z ziemi i odwróciła się w stronę drzwi, by w nich zobaczyć Asterię. Dla Fiołek to była niespodzianka – ale zdecydowanie miła. Na ustach mistrzyni pojawił się na chwilę delikatny uśmiech. – Asterio – powiedziała w ramach przywitania. Typowe dla niej, ale czarnowłosa powinna była już przywyknąć.
Asteria
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013
Temat: Re: Cafe Morges Pon Gru 10 2018, 20:21
Weszła do pomieszczenia w momencie, kiedy Fiołek odłożyła ramkę ze zdjęciem. Początkowo Asteria jeszcze nie skojarzyła, że było to pudło o które prosiła Vistę, aby je przeniosła do hotelu. - Fiołek - odpowiedziała mistrzyni również krótkim skinieniem głowy, po czym uśmiechnęła się lekko. - Chciałam zebrać resztę swoich rzeczy, ale właściciel kawiarni powiedział mi że cie tutaj znajdę. Nawet ty nie powinnaś sama walczyć z tymi...demonami - powiedziała rozglądając się po pokoju. Nie widziała jak Fiołek ocierała łzy, albo udawała, że nie zdążyła tego dostrzec. Nie było to jednak ważne. Ważniejszym było pudło, które znalazło się przed mistrzynią. Asteria podejdzie obok i przysiądzie na podłodze zaglądając do środka. Podniosła ramkę ze zdjęciem ostrożnie, jednak tak, jakby było w ogóle nieistotne i spojrzała do wnętrza pudła przesuwając ostrożnie dłonią kolejne rzeczy - oczywiście były tam głównie ciuchy, w tym jej zbyt odważny kostium pokojówki, który zdecydowanie nie był złożony tak, jak zrobiła to Asteria - trzeba było to naprawić. Położyła ramkę obok pudła, a strój wyciągnęła, rozprostowała i ponownie złożyła. - Moge tylko domyślać się dlaczego ten karton jeszcze do mnie nie dotarł. Wygląda na to, że Vista znalazła sobie szybko ciekawsze zajęcie, niż przeniesienie go do hotelu - mówiła spokojnie w międzyczasie. Od samego początku swojej przeprowadzki zastanawiała się, czy pomoc Visty na pewno wiąże się z pomocą. Ostatecznie włożyła wszystko z powrotem do pudła, jednak podnosząc znowu zdjęcie, przyjrzała się mu z żalem wymalowanym na twarzy. Tak, i w jej oku zakręciła się łezka, jednak była to ta, której Asteria nigdy nie ukrywała. - Przepraszam... - powiedziała krótko aby usprawiedliwić tę chwilę słabości - Po prostu niedługo po zrobieniu tego zdjęcia matka ciężko zachorowała... Włożyła ostrożnie zdjęcie z powrotem do pudła, a te odsunęła pod ścianę, aby nie zawadzało i nie pomylić go z rzeczami Visty. - Mamy do czego to wszystko spakować? - zapyta jakby chciała zmienić temat, rozglądając sie przy tym po pokoju i zatrzymując spojrzenie na dokładnie poukłądanych i posortowanych przez Fiołek rzeczach...
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.