I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielkich rozmiarów kawiarenka, która także odgrywa rolę piekarni. Ponoć znajdują się tutaj jedne z najlepszych wypieków w Akane Resort, jeśli nie na całym wschodnim wybrzeżu! Poza pełnieniem funkcji najzwyklejszej cukierni, czy pospolitego miejsca schadzek, owy budyneczek zapewnia też nocleg w niewielkim hostelu znajdującym się na piętrze. Całość usytuowana jest nieopodal plaży, a wnętrze zostało utrzymane w dość tradycyjnym stylu.
Autor
Wiadomość
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Czw Gru 24 2015, 09:16
Zamiast twarzy braciszka Dusthert zobaczyła ostrze wbijające się jej w pierś. I musiał to być jakiś dziwny sztylet, bo po tym jak zatopił się w jej ciele nie odczuwała bólu, a raczej jakąś dziwną pustkę? Ciężkie to było uczucie do wytłumaczenia. - Nawet gdybym chciała, to nie mogę... - odpowiedziała każde słowo wypowiadając powoli. Na bracika zaś patrzyła jakby z wyrzutem, że jej to robi. Jeśli to faktycznie był jej brat, bo teraz niczego nie była pewna. Niczego poza tym, że krew powoli sączy się z jej ciała na co nic nie może poradzić. Potem pojawił się ten, którego rzuciła nożami. A widząc jak wyciąga jeden z nich z ciała, jak obraca go w łapkach wiedziała, że za chwile rzuci jakimś tekstem, że coś zostawiła, albo tym podobne. I faktycznie się nie pomyliła. Uśmiechnęła się do siebie mimo takiej, a nie innej sytuacji. Chyba nadal pozostawała sobą. Ale nie chciała oberwać z własnej broni, więc jeśli tamten nią rzuci, albo będzie chciał dźgnąć to Cass będzie próbowała odwołać nożyki skupiając się na tym dość mocno [PWM - Kontrola]. A tak poza tym? Jako, że i tak za wiele zrobić nie mogła to raczej ograniczyła swoje czynności do oddychania i patrzenia co się dzieje. Może i dodatkowo powiedziałaby coś do braciszka, ale krew płynąca z buźki, paraliż, przeczucie, że ktoś zaraz będzie chciał w nią wbić coś ostrego... To sprawiło, że mówienie było trochę trudne.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Pią Gru 25 2015, 00:04
~~MG~~
- Nie obrazisz się, jeśli je zatrzymam? - zapytał się nagle ni z tego, ni z owego wbijając sobie ostrze w przedramię tak, że po jego końcówce zaczęła skapywać gęsta, ciemnoczerwona krew, która przechodziła momentami w odcienie fioletu. Uśmiech nie znikał mu z twarzy, nawet wtedy, kiedy ręka jej brata odsunęła się od sztyletu, a zastąpiła ją zraniona dłoń blondyna. - ...wezmę jeszcze parę innych rzeczy, dobrze? - dopowiedział, przymykając ponownie oczy, a jego uśmiech zdawał się poszerzyć jeszcze bardziej. Zupełnie tak, jakby bardziej nie mógł. Wtedy też Dusthert poczuła szarpnięcie w okolicy piersi, a cały świat stał się czarny... jakby przestał istnieć. Ona zaś bezwiednie upadła na ziemię, odpływając głęboko w odmęty swojej pamięci.
Zawrzyj teraz w poście coś w rodzaju obrazów/snów, które ma pamiętać twoja postać. Czyli jeśli chcesz się od czegoś uwolnić to po prostu to pomiń. Oczywiście odpowiednio ocenie te kwestie uwzględniając twoje życzenie Tasiołajowe o/
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Pią Gru 25 2015, 16:31
- Co? - powiedziała pusto dziewczyna, przekonana o tym, że tamten mówiąc, że weźmie pare innych rzeczy ma na myśli ni mniej ni więcej jej życie. - Nie! - zakrzyknęła więc, bo wcale nie chciała się z tym światem rozstawać. I na tym się skończyło, bo płomiennowłosa poczuła szarpnięcie w piersi, a potem pojawiła się czarna zasłona i nie było już nic. Całkowita ciemność otaczała ją zewsząd i miała wrażenie, że to naprawdę koniec, bo przez bardzo długi czas była tylko ta ciemność. Potem jednak pojawiły się wizję, czy może sny. Ale takie dziwne, które jeszcze bardziej ją niepokoiły. Przecież mówią, że przed śmiercią całe życie przelatuje człowiekowi przed oczyma i właśnie czegoś takiego doświadczała. Najpierw dzieciństwo, w zupełnie innym kraju. Matka, dawno o niej już nie myślała, i brat. Dzieciństwo stanowiło jednak niewielki part tych snów, po którym nastąpiła ucieczka z domu, z kraju do Fiore. A potem widziała wszystko co przeżyła w tym wspaniałym kraju. Wiele przygód, wszystko. Chociaż kilku rzeczy w tym zabrakło - ale ona nie zdawała sobie z tego sprawy. Widziała wszystko do czasu walki z Inkwizycją w Magnolii, ale potem kilka wspomnień jej uciekło. Spotkanie Andree, która zaprowadziła ją do gildii syrenek, spotkanie Liv, pani Sophie, czy Bastiana. Wszystkie zadania, które zleciła jej Olivia po prostu zniknęły. Prawie wszystko z tamtego okresu... po prostu jakby tego nie było, nie pamiętała tego. Nie widziała w swoich snach. Prawie, bo pamiętała jedno czego z całą pewnością nie chciała. To coś nad ciałem mistrzyni MC - chociaż nie mogła sobie przypomnieć kim ta kobieta była, jakby nigdy wcześniej jej nie spotkała. Zamiast tego wszystkiego, zamiast misji inicjacyjnych do Syrenek, zamiast próby rozwiązania zagadki śmierci mistrzyni gildii były zwykłe życie, zwykłe misje. Pamiętała też, że zanim zasnęła spotkała braciszka, i że nie było to miłe spotkanie. Ale miejsce spotkania, dokładniejsze okoliczności, to jakoś zniknęło, było niezbyt wyraźne w tych wspomnieniach. I na tym to właściwie się skończyło. Całe życie przeleciało jej przed oczyma - właściwie niecałe, a raczej niektóre wspomnienia były nieco zmienione (ale ona nie zdawała sobie z tego sprawy) i nie wiedziała co będzie dalej... Znów otoczy ją ciemność, tylko że tym razem już na zawsze? Czy może się obudzi? Miała nadzieję, że jednak to drugie...
// W poście dałem bardziej to co ma być zapomniane niż to co pamięta. x: //
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Sob Gru 26 2015, 02:18
~~MG~~
Wspomnienia zawładnęły zarówno ciałem, umysłem oraz duszą ognistowłosej Syrenki, dla której to miano traciło jakiekolwiek znaczenie. Zniknął nietypowy znaczek, pozostawiając w jego miejscu nietypową bliznę jak po oparzeniu, które z pewnością utrzyma się przez pewien czas, nieprzyjemnie piekąc. W głowie jednak zapanowała pustka. Dziewczyna zarówno nie potrafiła przypomnieć sobie konkretów z dzieciństwa - jak twarze rodziców i jej brata, jednak najgorsze w tym wszystkim było to, że wiedziała, iż to właśnie on zadał jej tę ranę. Pamiętała także twarz blondyna, który uśmiechając się szyderczo pozostawił ją na pastwę losu. Syrenki jednak - przepadły. Zupełnie tak, co większość spraw związanych z gildią. Pojawił się jednak jeden problem: - Wszystko z nimi w porządku? - dobiegło do uszu dziewczyny, a jeśli ta otworzyła oczy to ostre, białe światło zdawało się ją oślepić na kilka minut. - Dziewczyna chyba się budzi! - dosłyszała jeszcze, a w tle pobrzmiewały jakieś odgłosy pikania i pipania, niczym w - szpitalu?
Cass - nie pamięta niczego, co wiąże się z gildią Syrenek. Wszystko wydaje się serią misji, które nawet nie były ze sobą powiązane. Do tego wspomnienia dziewczyny ogółem wydają się mgliste.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Sob Gru 26 2015, 15:38
Ciemność zaczęła powoli się rozrzedzać kiedy do Cass zaczęły dochodzić jakieś głosy. Dziewczyna nie potrafiła rozróżnić poszczególnych słów czy chociażby sensu wypowiadanych zdań, ale ton głosu mówiących sprawiał wrażenie, spokojnych, niegroźnych. Jakby znalazła się w zupełnie innym miejscu niż była przed chwilą. Mimo to otworzyła ślepka. Tylko po to, aby zaraz musieć ja ponownie zamknąć z powodu rażącego światła. Spróbowała jeszcze raz, powoli i początkowo mocno mrużąc ślepka po kilku chwilach była w stanie zobaczyć co dzieje się wokół niej. - Szpital? - pomyślała na głos. Czy ostatnio nie było podobnie? Straciła przytomność i oczka otworzyła ponownie dopiero w szpitalu? Coś takiego kojarzyła. Nie mniej spróbowała się rozejrzeć obracając głowę to w lewo to w prawo.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Nie Gru 27 2015, 15:12
~~MG~~
Nie zajęło jej wiele stwierdzenie, że całe jej ciało zdrętwiało. Nie mogła wykonać nawet najprostszego gestu, a słowa, które powiedziała bardziej przypominały bełkot. Wszystko stopniowo się normowało, jednak jej poczynania wzbudziły jakiś gwar. Zaraz potem poczuła, jakby ktoś pomagał jej usiąść. Powoli przywykała do światła, a wszystko to, by w końcu usłyszeć bardziej składne: - Ile widzisz palców? - padło tylko, a młoda - może starsza o rok lub dwa od niej samej pielęgniarka pokazywała trzy paluszki. Zadanie było skomplikowane, jednak nie do końca można było stwierdzić, co się stało, a ciało powoli wracało do normy. - Jak się czujesz? Pamiętasz co się wydarzyło? Znaleźliśmy panią wraz z pani młodszym braciszkiem w dość poważnym stanie... - dodała spiesznie kobieta, czekając na odpowiedzi, jednak nie ponaglała w żaden sposób Dusthert.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Nie Gru 27 2015, 19:58
Jakoś tak nie szło jej poruszanie, i mówienie, i patrzenie. Nic jej nie szło za dobrze, przynajmniej na początku. Bo po kilku chwilach światło już tak nie raziło i była wstanie cokolwiek zobaczyć. I tak jak pomyślała w pierwszej chwili - była w szpitalu. Ktoś coś mówił obok, ktoś pomógł jej usiąść. Jakaś dziewczyna, niedużo starsza od niej samej zwróciła się do niej. - T-rzy..? - starała się odpowiedzieć na pytanie. Bo były trzy palce, tak widziała. Chyba. - Za dużo pytań. - odpowiedziała na te kilka pytań uśmiechając się, a przynajmniej próbując się uśmiechnąć dając tym samym znak, że nie czuje się aż tak tragicznie. Tylko, że potem doszło do niej, że prócz pytań było coś jeszcze. Coś co się chyba nie zgadzało. Skupiła się na tym. - Młodszym bratem? - zapytała koncentrując się właśnie na tych dwóch słowach. Miała brata, nawet niedawno go spotkała. Bo o ile dobrze kojarzyła to przez niego była teraz tutaj, w szpitalu. Ale młodszego? To się chyba nie zgadzało. Płomiennowłosa z wysiłkiem zaczęła nad tym myśleć.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Pon Gru 28 2015, 00:03
~~MG~~
Śmiało mogła stwierdzić, że kolejne fakty powoli do niej docierały. Zauważyła, że jest podpięta do kroplówki oraz jakiejś innej, pikającej aparatury, a jej klatka piersiowa była dokładnie obwiązana bandażami i wszelkiej maści opatrunkami. Tak samo jej dłoń, gdzie niegdyś był znak. Kobieta tylko spojrzała na nią nieco zaskoczona. - No... Mały chłopiec, którego znaleziono koło pani. Nikogo więcej tam nie było, a nie znamy waszych tożsamości - dopowiedziała tylko pielęgniarka, notując coś na karcie medycznej. W tym czasie spora cześć osób zaczęła iść na swoje miejsce, jakby wszyscy się uspokoili, a Dusthert uświadomić sobie mogła też fakt, że w tym pomieszczeniu znajdywało się tylko jej łóżko. - Jak pani się nazywa? Mamy kogoś poinformować o zaistniałym zajściu? Wezwać policje? - dopytała się kolejno, przechodząc od kwestii 'rodzeństwa' do kwestii bardziej formalnych.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Pon Gru 28 2015, 15:30
Mały chłopiec, który był z nią? Przecież jej brat nie był małym chłopcem. Był starszy od niej. Chyba. A nawet jeśli młodszy to nie tyle, by nazwać go małym chłopcem. Nic z tego biedna niedoszła syrenka nie rozumiała. - Wszystko z nim dobrze? - zapytała zamiast wypowiadać swoje wątpliwości na głos. Wszyscy powoli wracali do swoich zajęć po atrakcji jaką było odzyskanie przez nią przytomności. A przynajmniej tak to Cass widziała. I w sumie dobrze, bo jakoś nie miała ochoty być teraz w centrum uwagi, kiedy była trochę skołowana. - Jestem Cassandra, Cassandra Dusthert. - odpowiedziała na pierwswze pytanie pewnie. Na drugie pokiwała tylko przecząco głową. A co do tego trzeciego pytania. - Nie jestem pewna. Może to w czymś pomóc?.. - myślała na głos i w jej głosie zabrzmiała pytająca nutka. Nie bardzo do tej pory miała kontakt z Magicznymi stróżami prawa, ale może... - Nie, chyba nie będzie to potrzebne. - dodała po chwili zastanowienia patrząc na pielęgniarkę.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Wto Gru 29 2015, 01:00
~~MG~~
- Na razie pozostaje nieprzytomny, jednak jego stan się unormował... - powiedziała pielęgniarka, zaglądając w plik kartek. Westchnęła przy tym dość ciężko, przyglądając się poczynaniom czerwonowłosej. Oczywiście wszelkie jej wypowiedzi zostały odnotowane lub wzięte pod uwagę. Przez dłuższy moment kobieta wpatrywała się w nią z niedowierzaniem, jednak nijak to się miało do zmiany odpowiedzi przez dziewczynę. - To ewidentna próba morderstwa. Nie wiem, co dokładnie tam zaszło, jednak wygląda to poważnie... - dopowiedział, jednak nic więcej już nie dodawała, zostawiając decyzje Dusthert.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Wto Gru 29 2015, 18:29
- Emm... - zastanowiła się przez chwile Dusthert widząc reakcję pielęgniarki, która chyba nie była za bardzo zadowolona z odpowiedzi swojej podopiecznej. To oni coś z tym zrobią? - zapytała w końcu, aby zaraz znów dodać. - Bo już wcześniej coś takiego miałam. I raczej nic z tym nie zrobili. - Pielęgniarka mogła nie bardzo wiedzieć o co Cass chodzi więc wyjaśniła jeszcze co miała na myśl. - Znaczy już kiedyś trafiłam nieprzytomna do szpitala po tym jak ktoś mnie zaatakował. Tak mi się zdaję... - cóż, nie była tego pewna. Właściwie niczego nie była pewna w obecnej chwili. Ale może faktycznie powinna zawiadomić magiczną policję. Chociaż z drugiej strony tak samo jak pielęgniarka nie była pewna co tam się tak właściwie stało. Więc czy nie oleją jej zgłoszenia w takim wypadku? Po prostu nie wiedziała.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Sro Gru 30 2015, 00:38
~~MG~~
Rozmowa powoli zmierzała ku końcowi, a dziewczyna dowiadywała się tyle, co nic. Ciężkie westchnienie opuściło płuca pielęgniarki, która najwyraźniej nie wiedziała jak odpowiedzieć na pytania czerwonowłosej. - Powinni, chyba. Od tego przecież są... - rzuciła dziewczyna, jednak w jej słowach brakło czegoś na kształt przekonania. Gdyby mogli coś zrobić, to już pewnie by się to stało, jednak może wszystko wiązało się z brakiem informacji? Może rzeczywiście to wina Dusthert, która nic z tym nie zrobiła? - Powinna pani jeszcze trochę odpocząć... Przyjdę znów na zmianę opatrunków, a potem będzie pani mogła wracać do domu - powiedziała pani pielęgniarka, która ruszyła do drzwi, uprzednio zasłaniając wieczorne niebo za oknem. Najwyraźniej zbliżała się noc.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Sro Gru 30 2015, 23:03
Cass kiwnęła leniwie głową na ostatnie słowa pielęgniarki zanim ta wyszła. Tylko, że... "... wracać do domu"? Ona przecież nie miała domu. Tłukła się po całym Fiore nie zagrzewając miejsca nigdzie na dłużej niż kilka dni. Kiedyś, zanim przybyła do tego kraju miała dom, ale przecież go porzuciła właśnie po to, aby beztrosko podróżować po świecie. Tylko, że przecież dotychczas włóczyła się sama. Tak, na pewno - teraz miała pewność. Nie było żadnego brata, który był przy niej. Więc może to była jakaś pomyłka? Zastanawiała się nad tym gapiąc się w sufit. Nawet nie spostrzegła kiedy znów znalazła się w pozycji leżącej. Pewnie jak tylko pielęgniarka wyszła tak właśnie się stało. Z resztą nieważne. Ważniejsze było to o co chodzi z tym chłopcem, który ponoć jest jej bratem. Czy faktycznie nim był? A jeśli rzeczywiście tak to co z tym zrobić? Myśląc nad tym Cass zasnęła, chyba naprawdę potrzebowała jeszcze odpoczynku...
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Czw Gru 31 2015, 00:41
~~MG~~
Sny nijak pomogły Cassandrze. Pustka w jej głowie w dalszym ciągu pozostała nieuzupełniona, a jej życie toczyło się tak, jakby nigdy nie miało bardziej określonego celu. Odpoczynek się przydał, jednak wybudzona dziewczyna dalej była zaspana, a pielęgniarki próbowały jej zmienić opatrunki. Wszystko po to, aby zobaczyła, że na jej klatce piersiowej widnieje blizna - idealnie po środku, skierowana ku sercu. Miała kilka centymetrów, jednak miała najwyraźniej przypominać o ostatnich zajściach, których nie kojarzyła. - Ma pani jeszcze jakieś pytania? - dopytała się jedna z pielęgniarek, kiedy opatrunki już zostały zmienione, a wszystko najwyraźniej zależało już od dziewczyny.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Czw Gru 31 2015, 13:00
Sen nie przyniósł odpowiedzi, ale i Cass się nie spodziewała, żeby coś takiego się stało. Chciała po prostu odpocząć i choć spało się całkiem dobrze to i tak obudziła się nie do końca wyspana. Może to rany nie pozwalały jej wypocząć, a może było to coś innego. Później pojawiły się pielęgniarki, aby zmienić jej opatrunki. Dziewczyna mogła zobaczyć bliznę na klatce piersiowej. Troszkę się skrzywiła na jej widok. - Ajj, zostanie nieładna blizna... - mruknęła pod nosem. Ale koniec końców lepsza blizna niż śmierć. Pielęgniarki skończyły swoją pracę i zanim wyszły zająć się innymi pacjentami jedna zwróciła się do Cass. Ta kiwnęła głową, że owszem ma pytanie. Miała nawet dwa pytania! - Mogłyby panie wezwać Policję? I... - tutaj zawahała się na moment jakby zastanawiajac się co powiedzieć. - I czy mogę zobaczyć tego chłopca? - wydusiła w końcu. I nie bez powodu nie określiła go swoim bratem, bo coś jej po prostu mówiło, że wcale nim nie jest.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.