HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Las - Page 4




 

Share
 

 Las

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13  Next
AutorWiadomość
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Las   Las - Page 4 EmptyCzw Mar 27 2014, 23:33

First topic message reminder :

Na terenach zachodnich znaleźć można znaleźć olbrzymią powierzchnię połaci zazielenionych, na których znajduje się wszelakiej maści roślinność. Drzewa zarówno liściaste jak i iglaste, krzewy, niektóre nawet z owocami jak maliny czy jeżyny, różne gatunki trawy, mchy, paprocie, kwiaty. Po prostu wszystko co matka natura mogła stworzyć. Fauna jest równie bogata. Można tutaj spotkać nie tylko typowe sarny, zające czy dziki, ale również żbiki czy żubry. Las rozciąga się na wiele kilometrów, ale na szczęście w środku znajduje się wiele dróżek, które pozwalają na swojego rodzaju orientację w terenie. Z działalności człowieka można tutaj spotkać wiele leśniczówek oraz karmników. Pewnie znajdzie się tutaj wiele innych rzeczy, ale to już nie jest tak oczywiste.

----

MG

Polowanie na Czarownice

Każdy z was otrzymał kopię ogłoszenia, na którym podane było miejsce i czas spotkania. Chatka, która stała przed wejściem do lasu w terenach zachodnich otoczone szeregiem drzew od północy stanowiła ostatnią przystań ludzkości przed królestwem natury. Wykonana była z drewna, które było już lekko spróchniałe. Mogliście łatwo ocenić wiek budowli na około 50 lat. Zbudowana była na planie kwadratu o boku siedmiu metrów i parterowej wysokości. Mimo spadzistego dachu wydawało się, że nie posiada użytkowego poddasza. W wielu miejscach była zawilgocona i zgrzybiała, widać było, że nikt o nią nie dbał, a deszcz obszedł się z nią dość brutalnie. Przed samą chatką znajdowała się mała polanka, na której rosła niska, jasna trawa. Obok biegł trakt, który prowadził w stronę samego lasu. Widzieliście go już. Pierwsza część była lasem liściastym.

W sumie wydawałoby się, że na starcie misji będzie nudno tak jak w większości kanonów. W sumie żadnej akcji nie rozpocznę, ale nie mógłbym nie dodać o powietrzu, które... wyglądało jakby było rozrywane. W niektórych miejscach pojawiały się czarne dziury, które dopiero po chwili bledły i się zasklepiały. Mimo, że widok był niezwykły to nie stanowił on dla was żadnego zagrożenia. Dziury w otoczeniu nie raniły was, jedynie ostrzegały, że coś tutaj jest nie tak.

Właśnie w takim otoczeniu przyszło wam spełniać misję. W ogłoszeniu znajdowała się informacja, że wasi pracodawcy Hans i Gretel będą czekać na was w znajdującym się przed wami drewnianym domku. Chyba warto byłoby się z nimi spotkać przed rozpoczęciem misji? Może oni będą potrafili wytłumaczyć anomalię powietrza.

----------------------------------------------
Zasady uczestnictwa w misji:
1. Piszemy jeden post na kolejkę, chyba, że ja napiszę inaczej
2. Czas na odpis to minimum 72h. Jeżeli jednak wszyscy odpiszą wcześniej to ja też postaram się szybciej odpisać.
3. Jeżeli ktoś nie odpisuje oceniam to tak jakby stał bez ruchu.
4. Przy trzecim pod rząd braku odpisu skreślam z listy.
5. Usprawiedliwione nieobecności są brane pod uwagę.
6. W każdej kolejce musi odpisać przynajmniej jedna osoba.
7. W razie wyrzucenia kogoś z misji może dojść inny użytkownik po omówieniu tego ze mną.
8. Na razie zaczynacie w mniej licznym gronie. Część jeszcze walczy z KP więc dojdą później. Oczywiście dostaną nieco mniej PD. Mógłbym co prawda wstrzymać misję o tydzień, ale chyba każdy woli szybciej zacząć.

Czas na odpis 1 kwietnia godz 8:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053

AutorWiadomość
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptyWto Maj 06 2014, 09:45

MG

Polowanie na Czarownice

Mei, Never oraz Torashiro bezpośrednio stwierdzili, że chcą rozpocząć walkę oraz uratować świat przed gigantycznym zagrożeniem jakim były upiory Zirgthraxu. Akihito się wahał, a Tadashi gotów był odejść za większą zapłatą, ale upiory już podjęły decyzję co z wami zrobić nie czekając na wasze narady. W końcu to wy byliście na ich łasce.
- Nie zamierzamy wam więcej płacić nędzny człowieku. Powinniście być wdzięczni, że pozwalamy wam uciec - rzuciła Gretel w stronę Tadashiego, a potem odpowiedziała chętnie na resztę pytań - mówimy wam o tym z czystego kaprysu, abyście do końca życia mieli przekonanie, że przez was upadł ten świat. Tutaj jesteś w błędzie mała wróżko - zdanie było skierowane oczywiście do Grey - W chwili zabicia wiedźmy nasza bytność została zapisana w tym świecie i przypieczętowana. Nasza obecność w Earthlandzie jest być może silniejsza niż wasza. Czy ktokolwiek opowiadał o waszych wydarzeniach, które miały tutaj miejsce? Nie sądzę. O naszych były baśnie i legendy. Nie zabiliśmy sami wiedźmy, gdyż wtedy nie byliśmy jeszcze częścią tego świata. Pozostawaliśmy tylko baśnią teraz jesteśmy historią Earthlandu. Nasza moc byłą wtedy mocno ograniczona. Z stąd rozrywanie przestrzeni. Teraz jesteśmy już u siebie. Ale widzę, że podjęliście decyzję, niech będzie po waszemu. Zginiecie tutaj

Z innych rzeczy wartych opisania z waszych postów chciałem jeszcze  dodać, że odwołanie noża do odpowiedniej czasoprzestrzeni nie udało się Mei z jakiś powodów. Jednocześnie zniknął miecz Torashiro i łańcuch, które jakby rozpłynęły się w powietrzu.

Po tym nastąpił atak. Gretel napięła kuszę i przymierzyła się do strzału w Nevera. Celowała w okolice płuc i serca. Widać było, że była bardziej doświadczona niż przeciętny człowiek, ba wydawała się w tym mistrzynią. Poza tym Hansel szybko podbiegł do Mei z prędkością gazeli z zamiarem pchnięcia jej w klatkę piersiową. Wszystko było szybkie i zwinne na diabelnie wysokim poziomie. Łatwo mogła ocenić, że nawet ona ze swoim zaklęciem rangi A mogłaby mu co najwyżej dorównywać w walce. Mei powinna również wziąć pod uwagę fakt, że z takim skillem po pchnięciu może wykonać inny rodzaj ataku swoją bronią niemalże błyskawicznie po pierwszym ciosie.

Misja osiąga poziom Bardzo Trudna.

Stan postaci:
Torashiro: 41% MM szczęście z Kichi
Neverwinter: 14%MM szczęście z Kichi
Mei: 38%MM szczęście z Kichi,
Tadashi: 28%MM
Akihito: 40%MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Never Winter


Never Winter


Liczba postów : 641
Dołączył/a : 19/05/2013

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptySob Maj 10 2014, 17:43

PERSPEKTYWA NEVERA
Ha! Wiedziałem. Nie są do nas przyjaźnie nastawieni. Nie zrozumiałem prawie nic, o co chodziło z tą obecnością, co to jest Earthland i inne takie. Ważniejsze, że oni byli tutaj oraz chcieli nas zabić, po czym zniszczyć świat! Wielki bohater, Never Winter, na to-
-... Huh?
Zdałem sobie sprawę, że nagle jakby wszystko pociemniało, kolana się pode mną ugięły i nagle ziemia zaczęła się bardzo, bardzo przybliżać.
TRACH!
- Ach...
Jak to... Co się stało? Nic nie rozumiałem, nie widziałem żadnego ataku nadciągającego... A mimo to upadłem na ziemię. Co to była za diabelna sztuczka? Czyżby to była sprawka ich! Wiedziałem! Musieli mieć jakiś trik bądź dwa, aby uderzyć niewidzialnym ciosem tak, aby mnie powalić. To nie stawiało nas w przewadze, ale bohater nigdy się nie poddaje. Tak więc nie miałem co robić, tylko wstać!
-...!?!
Jednak chyba za szybko to zrobiłem, bo nie zauważyłem, że nogi mi się zaplątały, przez co znów się przewróciłem, zaczynając się turlać w bok. Waaaaaaah! Świat się kręcił, wszystko wokoło się obracało... W dodatku byłem taki głodny... Kiedy właściwie jadłem? No i senny... Naprawdę, gdyby nie to, że trzeba było ratować świat, poszedłbym do łóżka... Uaaaw.

PERSPEKTYWA GREY
Blef się co prawda nie udał, lecz nie okazywałam tego, jedynie się zaśmiałam na ich słowa, lecz...
-...!
Przerwałam nagle. Znów wyczułam kolejny ubytek magicznej mocy. A właściwie energii życiowej Nevera. Zobaczyłam, jak mój ukochany upada i nie mógł się podnieść z powodu osłabienia. Dranie... Może byli aroganccy i zbytnio pewni siebie, ale wciąż stosowali skuteczną taktykę na magów! A zwłaszcza na kogoś takiego jak Never-kun... Nie zostało już tego dużo, prawdopodobnie mogłam skoncentrować się, aby rzucić jeszcze jedno proste zaklęcie, lecz po tym nie zostałoby nic... Lecz skoro już dwa razy to się stało, to dlaczego ma się nie stać trzeci raz? Obawiałam się, że po kolejnym razie zbiorniki Never-kuna będą puste, a jego zdolności znacząco osłabione. Pierwszy raz od dłuższego czasu zaczęłam się obawiać...
Nie można było się zastanawiać długo. Spojrzałam na tamtą upiorną dwójkę, ściągając brwi, a następnie wskazałam na nich palcem i wypowiedziałam:
- Obcy, którzy nie należycie do tego świata... Może udało wam się wpisać w historię jego, ale wciąż jesteście nowi, jak noworodki. Wasza obecność tutaj jest słabsza niż kiedykolwiek, a jeśli zginiecie, przepadniecie na zawsze... Tak więc drżyjcie przed nieuniknionym! Kyou*!
Przeklęłam ich, odbierając im szczęście. Lepiej było zwiększyć nasze szanse, osłabiając ich maksymalnie. Z drugiej jednak strony coś mi nie pasowało. Miałam wrażenie, że przegapiłam jakiś szczegół. Tylko co? Starałam sobie przypomnieć, co w czasie moich wędrówek po wielu światach słyszałam o Zirgothraxie i jego upiorach.
___________________________________________
Kyou (C) - przekleństwo, które obdarza przeciwników pechem sprawiając, że ich działania nie wychodzą tak dobrze, jakby tego chcieli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1552-superhero-national-funds-czyli-konto-nevera#24439 https://ftpm.forumpolish.com/t1507-never-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4758-grey-eminence-interworld-heroic-funds#98602
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptySob Maj 10 2014, 20:00

Chłopak poczuł, jak energia magiczna umyka z jego ciała. Irytowało go to... może dlatego, że po części sam posiadał podobną sztuczkę. Tak czy inaczej, trzeba było się już gotować do walki. Nie minęła wszak chwilka, a Hansel znalazł się przy Mei i ją zaatakował. Torashiro uznał, że trzeba wpierw pozbyć się jednego z przeciwników, a następnie kolejnego. A skoro Jaś się tu znalazł, on powinien zostać wyeliminowany jako pierwszy. Byakuton ruszył więc w jego kierunku, kątem oka patrząc czy Gretel nie zamierza wypuścić w ich kierunku jakichś bełtów. Gdyby tak bowiem było, ten najpewniej postawiłby ścianę między nią, a resztą grupy w taki sposób, by musiała przejść pewien dystans, żeby móc dalej strzelać w stronę magów*. Nie to było jednak priorytetem... priorytetem było pokonanie Hansela. Dlatego też nowy nabytek Violet Pegasus zaczął biec w kierunku Hansela starając się znaleźć na tyle blisko niego, by na pewno trafić w niego niciowatą kulką**. Musiał go unieruchomić, a następnie mogliby go zabić, gdy ten by się nie ruszał (jeśli ktoś rusza na niego z mieczem, to Tora zostawia to temu osobnikowi, jeśli nie to przywołuje miecz, którym przebija gardło upiora).

_______________________________
*TYLKO jeśli Tora poczuje się zagrożony ostrzałem z kuszy
**5%MM - unieruchamia po trafieniu
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptyNie Maj 11 2014, 11:57

Jako, że zapomniałem o terminie czas do jutra godz. 12:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Tadashi Yanagimoto


Tadashi Yanagimoto


Liczba postów : 16
Dołączył/a : 17/03/2014
Skąd : Gdynia

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptyNie Maj 11 2014, 17:11

Na ustach Tadashiego pojawił się lekki uśmieszek, którego zawsze nie rozumiał. Czując, że obecne starcie staje się prawdziwym wyzwaniem poczuł jak wściekłość i nienawiść mieszają się z euforią na wieść o obecnej walce. Widząc jak przeciwnicy atakują jego no... można rzecz towarzyszy broni jak postanowił nie pozostać dłużny i zaatakował Gretela przy pomocy magic explosion umieszczając magiczny krąg dokładnie za nim by wybrany przez niego przeciwnik miał jak najwieksze problemy z zauważeniem go. Zaklęcie które wykorzystał było teoretycznie dość trudno się uniknięcia czy zablokowania ze względu na możliwy dwu sekundowy czas reakcji. Nie odzywał się bo nie musiał walka jest walką sama w sobie jest dialogiem między wrogami, a Yanagimoto odczytywał właśnie kolejne linijki ów śmiertelnej księgi. Z racji, że nie został zaatakowany jako pierwszy przeciwnicy musieli go zlekceważyć co w sumie, może stać się jego kartą atutową tym bardziej, że podobnie do Gretela jego ataki są typowo dystansowe.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1972-tadashi-yanagimoto
Mei Qiang Fong


Mei Qiang Fong


Liczba postów : 33
Dołączył/a : 27/03/2014

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptyNie Maj 11 2014, 19:58

Ło rety kotlety... Ok, dobra, może tam dobrze to nie ma, żeby było żarcie, ale była walka. Dla wytrawnego wojownika tyle starczyło na obiad. Tylko problem był taki, że wytrawnych wojowników to tutaj nie było... Czy też właściwie jakichkolwiek wojowników. Nie licząc przeciwników. Ale jedyne, co mogła stwierdzić to to, ze będzie zagwozdka. Przez brak możliwości odwołania scyzoryka jakoś zbytnio nie cierpiała, może było to jej nawet na rękę. Nie mniej musiała działać, a pierwszym działaniem to był buff na siebie. Nie wiedziała, czy jest lepszy, czy gorszy, ale na pewno był szybko. Musiała mu utrudnić mobilność, nie wiedziała tylko jak. Osobiście postanowiła po prostu, dzierżąc sztylet w prawicy, sunąc się w prawo. Nie o jakieś kolosalne odległości, ale serio o tyle, by ominąć atak. Jednocześnie stara nieco się obrócić, by ułatwić sobie unik.
Całą defensywę szlag bierze w niemal pewnym momencie, a mianowicie takim, że ją trafi. Cały pic polegał na tym, by trafił ją nie tak, gdzie chciał, a miała wystarczająca wiedzę, by stwierdzić, że celowanie w klatkę piersiową ani trochę nie jest bezpieczne dla ofiary. Jeżeli trafi gdzieś obok (byle nie w płuco, szczególnie, jeżeli ma przez nią ostrze przejść jak przez masło. Wtedy też po prostu lewą ręką próbuje go złapać i jednocześnie, sztylet wbić mu w brzuch. Jak wbije, to mu go rozcina, ciągnąc ostrze w górę do splotu. Jak go łapie? Najlepiej za ramię, acz wie, że może nie być tyle czasu, tego zadowoli się też zwykłym chwyceniem za ubranie. Najważniejszy jest atak, póki ciachadło ma trochę utrudnione pole manewru.
Jeżeli to się uda, szybko stara się wbić sztylet w tętnicę Hansela (oczywiście po uprzednim puszczeniu go i odzyskaniu nożyka), a  następnie, nie patrząc jeszcze na swoje obrażenia, cisnąć sztyletem prosto w głowę Gretel. Jest to opcja tylko w przypadku, kiedy buff odpali. Nie bardzo ufała po akcji z nożem wszelakim sztuczką magicznym.


Ale pokuszę się też o wersję, gdzie Hansel spudłuje. Wtedy też sztylet ląduje mu pomiędzy żebrami, starając się go rozciąć poziomo. Reszta jak wcześniej. Oczywiście, i tutaj próbuje go złapać i pociągnąć w swoja stronę. Ah, i uważa na książki. I inne rzeczy leżące na ziemi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2328-bank#39959 https://ftpm.forumpolish.com/t2010-mei-qiang-fong
Akihito


Akihito


Liczba postów : 34
Dołączył/a : 25/03/2014

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptyPon Maj 12 2014, 09:42

         Kiepsko, bardzo kiepsko. Akihito stracił jedyną możliwość wycofania się z tej walki. Dwójka przybyszy z innego wymiaru otwarcie powiedziała, że już na to nie pozwoli. Nie pozostało już nic innego jak stanąć do walki z pozostałymi, bo na tamten świat mu się nie spieszyło.

         Na szczęście Jerome nie został pierwszym celem dwójki przeciwników. To dawało mu możliwość działania, a raczej byłoby tak gdyby dysponował szerokim wachlarzem zaklęć mogącym im znacznie zaszkodzić, niestety tak nie było. Ale blondyn nie był też całkiem bezużyteczny, postanowił, że wspomoże towarzyszy w tej trudnej sytuacji jak tylko będzie mógł najlepiej. Spojrzał na Gretel i Hansela szybko oceniając, którą osobę powinien obrać najpierw za swój cel. Wybór padł na mężczyznę, bo Akihito myślał podobnie jak Torashiro - najpierw zająć się jednym z przeciwników, dopiero potem tym drugim. Tak więc Hansel.
          - Slow motion - powiedział niemal bezgłośnie poruszając wargami. Celem zaklęcia był oczywiście Hansel. Zielonooki liczył, że spowalniając ruchy mężczyzny ułatwi obronę Mei. Być może także sprawi, że łatwiej będzie Torashiro wykonać swoją akcję. Oczywiście w razie jakby nagle stał się celem ataku nie stoi jak kołek tylko broni się. Czy to wykorzystując swoje ostrze do obrony czy to odskakując. Wszystko co tylko poskutkuje i pozwoli uniknąć obrażeń będzie okey.

         A tak poza tym blondas nie zrobił zbyt wiele. A właściwie nie zrobił nic, nic poza obserwowaniem akcji Tadashiego. Chciał zarejestrować jego zaklęcie, zakodować je w pamięci, aby pozostało w niej tak długo aż nie znajdzie czegoś lepszego. Zawsze przecież przyda się jakaś możliwość zranienia przeciwnika.

_____
Użyte zaklęcie: Slow motion [C]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2023-skrytka-akihito#34664 https://ftpm.forumpolish.com/t1999-jerome-akihito
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptySro Maj 14 2014, 17:27

MG

Polowanie na Czarownice

Grey chcąc pokonać dawnych pracodawców rzuciła w ich stronę zaklęcie, które jak poczuła niestety nie zadziałało, mimo że wyraźnie poczuła kolejny ubytek magicznej mocy. Ważniejsze jednak było co obecnie działo się z Neverem. Gdy ten upadał padł strzał z kuszy, który na wylot przekuł okolice prawego barku bohatera powodując krwotok. Prawa ręka nie była dużej zdatna do używania, a przy dalszym takim upływie krwi może nastąpić omdlenie, o ile nie zostanie w porę zatamowane. Szczęściem Nevera było, że w ogóle przeżył to uderzenie, pewnie dzięki faktowi, że urodził się w Czepku. Potem zaczął się turlać na bok. Ponownie Gretel przymierzyła w niego z kuszy. Nie muszę mówić, że wgylądała na osobę na tyle doświadczoną, aby dokładnie wycelować biorąc pod uwagę twój obecny ruch ciała. Celowała ponownie w tułów.

Torashiro w tym czasie spróbował obwiązać przeciwnika. Niestety kulka została rzucona, ale nie zrobiła dosłownie nic jakby była popsuta. Ale magia została przelana, a mag stracił część swojej magicznej mocy. W sumie nic nie zrobił. Również magia Tadashiego nie zadziałała. Poczuł on upływ swojej magicznej mocy, co okazało się zbędnym ruchem, ponieważ nie spowodowało żadnego efektu. Po prostu zaklęcie się popsuło i nie wypaliło.

Hansel zaczął pojedynek z Mei i w sumie trafił w miejsce poza płucami po odpaleniu przez cudzoziemkę swojej magicznej zdolności. Trafił w bok obok płuca powodując mimo wszystko dość rozległy krwotok. Nie była to na pewno miła rana mimo, że ominęła najważniejsze organy. Potem spróbowała złapać przeciwnika za rękę. Faktycznie na chwilę go przytrzymała i wykonała pchnięcie, ale ten szybko wyrwał się z uścisku, a ty zrobiłaś najgorszy atak w swoim życiu jakbyś pierwszy raz w życiu dzierżyła sztylet. Chcąc wykonać tak szybką akcję, przeceniając swoje umiejętności tylko potknęłaś się, a przeciwnik wykonał szybką flintę. Stał teraz za tobą z zamiarem przekłucia twojego serca od tyłu. Nie masz praktycznie szans na obronę nawet nie widzisz przeciwnika i w sumie nie wiesz, że jesteś w śmiertelnym zagrożeniu. Podpowiem, że najbliżej Ciebie jest Akihito (jakieś 5m), potem Never (jakies 7m), Tadashi (jakieś 15m) i Torashiro (ok.18m). Może oni Cię uratują, chociaż ze względu na odległość nie wiem czy zdążą tak szybko zareagować. Ale mogą próbować.

Zaklęcie Akihito nie podziałało. Zarówno próba zapamiętania jak również, spowolnienia przeciwnika. Pobrało magiczną moc, ale był to niewypał.

Stan postaci:
Torashiro: 16% MM
Neverwinter: 0%MM lekkie zmęczenie, rana prawego barku, który obecnie jest niesprawny. Turlasz się i mierzony jest w Ciebie kolejny atak.
Mei: 0%MM lekkie zmęczenie fizyczne, rana prawego boku, nie widzisz wroga, który szykuje końcowy atak (o czym nie wiesz). Mocno stracona równowaga, uniki raczej nie wyjdą.
Tadashi: 0%MM, lekkie zmęczenie
Akihito: 10%MM

Czas na odpis 17.05 godz 20:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Mei Qiang Fong


Mei Qiang Fong


Liczba postów : 33
Dołączył/a : 27/03/2014

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptyCzw Maj 15 2014, 15:51

No i klops!

Wszystko się waliło. Co prawda Sun Tzu mówił, żeby nie stawać na przeciw silniejszego przeciwnika nie mniej... kręgosłup moralny kazał jej mniej więcej wrócić stan rzeczy na nieco lepszy, niż był obecnie z jej winy. Cały szkopuł w tym, że filozofia Sun Tzu uratowałaby jej życie. Znaczy nie musiałaby ratować, a przeszkodziłaby jej w stworzeniu sytuacji w jakiej takowe ratować by musiała. Skoro jednak uznała, że będzie mądrzejsza od wielowiekowej ikony strategii wojskowej to nie zostało jej nic innego, jak brnąć dalej we własną głupotę. Jedyne co mogła, to kontynuować walkę sławną na całą mieścinę słowami Lee Quim Fang'a: "Bądź o trzy kroki dalej, niż przeciwnik. Jeżeli cię uderzył, złam mu rękę. Jeśli złamał ci rękę, ty skręć mu kark." ...

Problem pojawiał się w momencie, kiedy człowiek zdawał sobie sprawę, w jak bardzo złej sytuacji się znalazł. Pierwsze co zauważyła, to to, że się chwieje. Przeciwnika nie zauważyła, co też jest czymś ważnym, nawet tak samo, jak zauważenie czegokolwiek. Gdzieś kątem oka rzucił jej się widok Nevera, który chyba nie wiedział, że turlanie się nie jest najlepszą techniką walki z kuszą. Nie mniej, wracając. Chwiała się. Nie wiedziała dlaczego. O coś musiała się potknąć, jednak starała się uważać. Kamienie okazały się być wredne, ale cóż poradzić. Kamienie myślą - na tym fakcie opiera się całą elektronika.

Rana początkowo zachowywała się tak, jakby jej nie było. Cichutko egzystowała by zaraz objawić charakter gorszy niż elementy litosfery. Przez pierwszą chwilę nie zajmowała żadnego większego miejsca w tej potyczce, pomijając inne następstwa, które kryły się za dziurą jak karaluchy pomiędzy ścianą a lodówką, myśląc, że tym razem próba przejęcia władzy nad światem odniesie sukces. Przeciwnik zniknął jej z oczu, jednak druga chwila jaka nastąpiła po tej pierwszej, była równie niespodziewana jak zapewne dla przeciwnika. Meicia się zakrztusiła. Własną krwią.

Każdy wie, że są dwa rodzaje ruchów. Te, które są przemyślane i te wyuczone. To był inny rodzaj ruchu, odruchowo-wyuczony. Objawiał się tym, że w tym przełomowym momencie organizm nijak interesował jej stan, a zaczął działać wobec prostej instrukcji, nakazując Mei bez większego ostrzeżenia zgiąć się w pół, oczywiście do przodu. Problem z równowagą jednak był o tyle upierdliwy w tym momencie, że nie dość, że automatycznie mózg zaczął skupić się na odkaszlnięciu, to nogi żyjąc własnym życiem zaczęły wykonywać formacje, które każdy wziąłby za nieudolną próbę tańca. Tańca, który swój kierunek miał w lewo.

Przeciwnika nie było. Ale nie nie było go wcale, ale nie było go przed nią. A skoro nie było go ani przed nią ani po bokach to jednym logicznym wyjściem było znalezienie go za sobą. Jeżeli się znika to tam, gdzie przeciwnika nie będzie widać. Swoją drogą, tyły były najbardziej mainstreamowym wyjściem na przeniesienie tam swojej osoby. I dość oczywistym, zdziwiłaby się raczej jakby go tam nie znalazła. Ostatkiem zdrowego rozsądku postanowiła się odwrócić, kiedy tylko odzyska na tyle równowagi, by było to możliwe.

Jeżeli się uda, będzie jakkolwiek przytomna - wykonuje pchnięcie bronią, którą oby dalej miała w dłoni. Jeżeli będzie w stanie jakkolwiek unieść rękę - celuje w krocze. Jeżeli, daj Bóg, jest i trzyma Jasia w swojej opiece, to chwała Bogu. Ale natomiast, jeżeli, Boga nie ma...
Jeżeli zemsta za ranę niezbyt będzie mogła się dopełnić w ten sposób, to celuje w kark, nie patrząc na to, czy latająca po podwórku głowa wiedźmy nie jest czasem tym samym, co podrzucenie sąsiadowi liści z własnego podwórka. W sumie Wiedźma była martwa, co ją to?
Jeżeli nie będzie to możliwe, to celuje w klatkę piersiową/ splot słoneczny. Jeżeli i jednak nie będzie w stanie (lub stwierdzi, że uniknie tego) to dźga gdziekolwiek. W razie potrzeby, próbuje doskoczyć do niego, choćby miało to się wiązać z większym nadzianiem się na ostrze.

Grunt, to go pokaleczyć. Nie ważne za jaką cenę. Jeżeli faktycznie, przebije jej serce albo cokolwiek innego, to trzeba pamiętać, że serce tylko pompuje krew. Mózg chwilę bez niego wytrzyma, by spróbować upuścić trochę hanselowej krwi.

Ale oczywiście byłoby świetnie, jakby owy zbieg okoliczności pozwoliłby jej wyjść w miarę bezpiecznie z sytuacji, prawda? A Meicie lubią szczęśliwe zakończenia!

W momencie, kiedy tylko kaszel minie na tyle, by mogła cokolwiek powiedzieć, nie wacha się ani trochę wysilić, nie przerywając natarcia tudzież próby przeżycia (ha! dobre...). Są dwie osoby, których stan jest nie najlepszy. Ona i ten chłopak. Dobrze słyszała wystrzelenie kuszy. - Ratujcie chłopaka! - jedynie tyle. Bo cóż więcej? I tak znając życie nie dałoby rady zrobić czegokolwiek, by brzmiało to lepiej niż coś na pograniczu mowy i skrzeknięcia. Ona wiedziała, że tutaj prawdopodobnie wyzionie ducha, tym bardziej, że jakakolwiek odległość ludzi od niej była dość... spora. A jemu jeszcze mogą pomóc. Czyżby wielkie Słynne Ostatnie Słowo...?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2328-bank#39959 https://ftpm.forumpolish.com/t2010-mei-qiang-fong
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptySob Maj 17 2014, 12:25

~Cholera~ pomyślał chłopak dostrzegając, że najwyraźniej jakakolwiek próba użycia magii jest bezcelowa. Najwidoczniej tajemnicza właściwość owych bytów sprawiała, że wysysali magię zarówno z czarodziejów, jak i z używanych przez nich zaklęć. A to znaczyło, że najpewniej nie byliby w stanie pochłonąć całkowicie zaklęć, których łączna moc przekroczyłaby ilość energii pochłanianej przez nich w pewnym okresie czasu. Niestety... Byakuton czuł, że jego własna mana jest też na wykończeniu, a co gorsza, nie będzie w stanie nawet przetestować swojej teorii.

Tak czy inaczej widząc, że jest najdalej od nieznajomej dziewczyny, postanowił zmienić swój plan. Widząc, że w pobliżu Hansela jest czwórka innych osób, uznał, że powinni oni sobie z nim poradzić... wszak i Herkules dupa, kiedy wrogów kupa. Tak więc Torashiro zdecydował się zaatakować Gretel. Prawdopodobnie, każdy z rodzeństwa (o ile nim w rzeczywistości byli), specjalizował się w tym, co właśnie robi. A to znaczy, że "pracodawczyni" powinna mieć problemy z walką w zwarciu. Dlatego też nowy nabytek Violet Pegasus ruszył biegiem w stronę Gośki, po drodze schylając się po jakiś kamień, a najlepiej kilka. Biegł wszak w stronę kuszniczki, a ona mogła spowodować niemałe problemy oraz utrudniać dotarcie do niej. Dawny członek Fairy Tail w duchu liczył, że skupi się ona jednak na grupce atakującej jej brata (o ile naprawdę nim był). Kamienie wziął tylko po to, by rzucić w Gretel, gdyby nagle zmieniła swoje priorytety. Sam Byakuton z kolei uważnie się jej przyglądał, by dostrzec moment, gdy będzie wystrzeliwała bełt. Nie mógł dać się trafić, ale moment, gdy kusza będzie niezaładowana będzie jego nadzieją. Wszak nawet, jeśli posiadałaby jakąś dużą siłę, ustawienie pocisku i wycelowanie, powinno zająć jej chwilkę, a jeśli będzie musiała poświęcić więcej czasu na przygotowanie swojej broni do wystrzału, wtedy Torashiro będzie mógł zamknąć ją w walce w zwarciu.

Zacząłby od zwykłego uderzenia obrotowego wycelowanego w twarz dziewczyny, a następnie postępując wciąż naprzód ponownie wyprostowałby rękę, tym razem atakując wierzchem pięści lub jej dołem (część przy małym palcu, tzw. tetsui), by z drugiej strony jej twarz zaatakować. Gdyby próbowała się bronić kuszą, wtedy nawet pierwszy atak by nie doszedł, bo nastąpiłoby kopnięcie proste w brzuch Gretel. Następnie skupiłby się na jej twarzy oraz próbach wybicia jej broni z rąk. Może brzmiałoby to lekko okrutnie, ale dawny mag Fairy Tail chciał obalić, a następnie wydłubać oczy temu czemuś z Zircośtamu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Never Winter


Never Winter


Liczba postów : 641
Dołączył/a : 19/05/2013

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptySob Maj 17 2014, 18:18

PERSPEKTYWA NEVERA
Auć. Coś mnie ukłuło w ramię.. Nie wiedziałem co, ale bolało i nie mogłem nią dobrze ruszyć. Co to było, komar?* I znów się coś stało, nie dość że wszystko wirowało, to jeszcze byłem mocno zmęczony. Ach, marzyłem o porządnym obiedzie, zjadłbym kurczaka albo dwa... Jednak nie mogłem zostawić tej sytuacji bez interwencji! Moim obowiązkiem jest ochrona ludzkości przed niecnym złem, które czai się wszędzie! Tamci byli dobrzy, ale nie powstrzymają dobra i sprawiedliwości, która zawsze wygrywała!
... I wtedy to dostrzegłem. Tamta dziewczyna, którą wcześniej uratowałem, została napadnięta przez owego złego. Starała się bronić sztyletem, ale nie potrafiła obejść jego defensywy. Teraz... Stał za nią! Była ona w śmiertelnym niebezpieczeństwie! Przed oczami pojawił mi się podobny obraz, jak Don porwał Annę. Wszystko działo się na naszych oczach i nic nie mogliśmy zrobić... To mnie kłuło, to mnie bardzo, bardzo kłuło. Gdyby nie Grey, nie wiem, czy z tego bym się szybko wyciągnął. Wciąż była dla niej nadzieja, nie widzieliśmy, co się stało, zanim nas wyciągnięto! Teraz... Widziałem to wyraźnie. On zamierzał się do zadania śmiertelnego ciosu. Nie mogłem na to pozwolić! Nigdy więcej się nie zawaham, nigdy więcej nie będę stał bezczynnie, kiedy próbują zabić osoby, które ja chronię! Ja jestem Never Winter! Człowiek, który zostanie w przyszłości największym bohaterem! Chociażbym miał poświęcić majątek, siebie, życie, to nie pozwolę na śmierć innych!
- UOOOOOOOOOOOOOOOW!
Zbierając wszystkie siły starałem się zatrzymać obroty, które mi jedynie zawadzały, po czym szybko wstać. Nie było czasu, trzeba działać. On się nie wahał! Więc prędko wstałem... Coś się działo z moją prawą ręką, więc chwyciłem miecz lewą, a następnie wziąłem najbardziej potężny zamach, jaki mogłem.
- NEVEAR.... DEATH.... FLIGHT!!!!!!!!!!!!!
Rzuciłem swoim Durandalem w szermierza jak najmocniej, jak tylko potrafiłem. Ta technika... Widziałem wiele bohaterów rzucających swój miecz. I to było zawsze skuteczne. Nieważne jak daleko był przeciwnik, jak mocno był opancerzony, to skutkowało. Teraz nie mogło być inaczej! Sekretna technika, która powinna powalić każdego wroga. Lecz na tym nie kończyłem. Oni byli dobrzy, więc mogli się zorientować. Jak źli przywódcy zła! Dlatego...
- Uoooooooooooow!
Zaszarżowałem w ich stronę. Chciałem osłonić dziewczynę własnym ciałem. Trzeba było szybko działać, w końcu wszystkie moje działania były spowodowane jednym celem: próbą uratowania kobiety. Chociażbym miał gościa rozproszyć tylko na parę sekund, to powinno było wystarczyć, aby mogła uciec!

PERSPEKTYWA GREY
Znów poczułam ubytek, jednak wyglądało na to, że zaklęcie nie zadziałało. Podobnie jak innych. To... zły znak. Wszyscy tutaj byli magami, którzy głównie polegali na czarach. Teraz rzucono ich bez magii na osoby, które bez niej doskonale sobie radzą. Nie wiem, kto to wymyślił, ale musiał mieć coś nie po kolei w głowie. Nie czas było jednak na lamenty. Sytuacja była skrajnie niekorzystna dla nas. Never-kun był bardzo zmęczony, w dodatku zdawał się nie przejmować swoim stanem, tylko ruszać na ratunek komuś innemu. To było zarówno godne pochwały, jak i niewiarygodnie głupie. Nie zwracał uwagi na to, że wciąż w niego celowała tamta demonica. Jak śmiała ona w ogóle zranić mojego Never-kuna! Przyrzekłam sobie, że odpłaci mi, chociażby to miała być ostatnia rzecz, którą zrobiłam... Wiedziałam, że cokolwiek by zrobił Never-kun, nie był w stanie uniknąć kolejnego bełtu. Więc... Postanowiłam sprawić, że nie będzie miała tak łatwo.
-...
Tylko czy by się udało? Magia zaawansowana tutaj nie działała, zbiorniki były puste... Ale miałam jeszcze kilka rzeczy niewykorzystanych. Czy coś, co dla mnie było jak oddychanie, mogłoby zadziałać. Tak więc starałam się wytworzyć deszcz świetlnych iskier, które miały pomknąć w stronę oczów Gretel. Nie oślepiłoby ją to, ale miałam nadzieję, że przynajmniej na chwilę to by ją rozproszyło. Jeśli jednak by nawet coś takiego nie zadziałało, pozostała mi jedna rzecz: zasłonić Never-kuna własnym ciałem. Ja nie mogłam zginąć tak prosto, ale on owszem. Jedyne co mi groziło to zniknięcie na chwilę, lecz mogłam się zregenerować. Pewnie by to zabrało resztki sił Never-kunowi, ale lepsze to było niż śmierć. Nie można było się dłużej wahać, byliśmy w złej sytuacji, więc najważniejsze było przetrwać tą minutę!
__________________________________
*Never jest przyzwyczajony do dużych ran i sponiewierania, więc >_<
Fairy Trick (PWM) - pozwala na proste triki ze światłem, jak iskry, błyski, nic specjalnego, używane głównie po to, aby dodać kolorów zaklęciom (które są bezbarwne) dla potrzeby Nevera, ale teraz powinny się zdać na krótkie rozproszenie uwagi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1552-superhero-national-funds-czyli-konto-nevera#24439 https://ftpm.forumpolish.com/t1507-never-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4758-grey-eminence-interworld-heroic-funds#98602
Tadashi Yanagimoto


Tadashi Yanagimoto


Liczba postów : 16
Dołączył/a : 17/03/2014
Skąd : Gdynia

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptySob Maj 17 2014, 18:26

Wszelkie próby użycia magii zwiodły co oznacza z góry niemożność wykonania jakiegokolwiek ruchu dla Tadashiego. Tak bezbronny poczuł się pierwszy raz nie wiedział co zrobić. Po prostu stanął wmurowany przyglądając się jak towarzysze broni walczą samemu nie mogąc dosłownie nic. Czuł z tej bezradności jedynie rosnącą frustracje i dziką nieokrzesaną wściekłość.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1972-tadashi-yanagimoto
Akihito


Akihito


Liczba postów : 34
Dołączył/a : 25/03/2014

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptyNie Maj 18 2014, 08:46

Źle źle źle... Wszystko wyglądało coraz gorzej. Blondyn pozbył się już prawie wszystkich zasobów magicznej mocy, był zmęczony i tak samo jak wcześniej nie chciał walczyć. Dlaczego oni tacy byli? Dlaczego nie mogli zostawić tej całej dwójki tak jak Akihito mówił? A teraz, nawet w takiej sytuacji nie myśleli o niczym innym jak walce. Chociaż teraz było inaczej, teraz walczyli o to, żeby przetrwać a nie powalić swoich wrogów. Ale on... Jerome wciąż był poza zainteresowaniem tej dwójki.
Starałem się im pomóc. Próbowałem, nikt nie może powiedzieć, że nie... - myślał. I tak nic tutaj nie zmienię, jedynie zginę razem z nimi. - starał się jeszcze usprawiedliwiać. Chciał się wycofać póki mógł, póki dwójka potężnych przeciwników nie zwróci ku niemu swoich ataków. Ale potem nie myślał w ogóle o tym co robi. Jego ciało ruszyło się samo. Dobył swój czarny miecz i zamachnął się na mężczyznę za Mei. Oczywiście po tym jak już się do niego zbliżył. Atak nie był w żaden sposób zaplanowany. Zwyczajne wyuczone machnięcie machnięcie. Coś jak odruch, tylko po to, żeby uratować tą nieznaną sobie panienkę. Nie chciał patrzeć na to jak ginie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2023-skrytka-akihito#34664 https://ftpm.forumpolish.com/t1999-jerome-akihito
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptyPon Maj 19 2014, 12:07

MG

Polowanie na czarownice

Walka zmierzałą do kulminacyjnego punktu. Zacznę od akcji Nevera, która okazała się niestety niewypałem. Grey użyła swojego PWM, aby rozproszyć Gretel. Nie zadziałało ono jednak, moc przeciwników była przytłaczająca. Strzeliła ona w stającego Nevera i trafiła w jego prawe kolana sprawiając, że było niezdatne do dalszej walki czy ucieczki. Mag rzucił miecz by ratować Mei, ale cóż. Nie miał ani szczęścia, ani umiejętności więc po prostu chybił mieczem nie będąc w stanie uratować dziewczyny.

Pewne chwilę później wykończyłaby Cię kuszniczka, ale przerzuciła szybko swoje zainteresowanie na Torę, który wybrał ją za cel. Szybko przeładowała kusze cofając się do tyłu. Rzuciłeś w nią kamieniami, ale nie rozproszyło to doświadczonej w fachu zabójczyni. Przygotowana do kolejnego strzału kusze miała w momencie, gdy znajdowałeś się trzy metry od niej. Celowała w twoją klatkę piersiową. Nie zdążyłeś wcześniej zaatakować.

Przechodząc jednak do Mei. Odwróciła się ona, ale akcja ta zajęła tyle czasu, że przeciwnik przebił na wylot jej płuco. Bez płuca nie da się żyć. Zanim jednak opadłaś całkowicie z sił dźgnęłaś go w krocze tak jak planowałaś [nie wiem czemu akurat tam] trafiłaś, gdyż przeciwnik nie spodziewał się tego ataku, jednak nie uratowało Ci to życia, a jego nie odebrało. Chociaż na pewno nie będzie mógł już mieć dzieci. Rana była dość obfita, ale ty osunęłaś się na ziemi w agonii.

Akihito nie zdążył dobiec, ale wykorzystał element zaskoczenia, który zapewniła mu Mei. Po ranie zaatakował uderzając na oślep z prawego górnego boku po skosie jego pleców. Nie było to śmiertelne uderzenie, ale sprawiło mnóstwo bólu przeciwnikowi, który powoli się wykrwawiał. Opadł na ziemię, na której zaczął klęczeć ze względu na ilość ran, nie był w stanie kontynuować walki.

Tadashi się przyglądał. Mimo, że nic nie robił poczuł jednak, że jego ciało słabnie i staje się coraz bardziej zmęczony. To samo czuli pozostali. Nie było to naturalne.


Stan postaci:
Torashiro: 0% MM, lekkie zmęczenie, mierzona w twoją klatkę piersiową kusza z odległości 3 metrów.
Neverwinter: 0%MM średnie zmęczenie, rana prawego barku, który obecnie jest niesprawny. Oberwałeś w kolano więc nie możesz zbytnio chodzić. Wyłączone z ruchu.
Mei: 0%MM nieprzytomna, umierasz. Teoretyczna możliwość uzdrowienia magią w ciągu 2 postów [nie mam pojęcia jak, ale to świat magii więc teoretycznie powinienem dać taką możliwość]
Tadashi: 0%MM, średnie zmęczenie zmęczenie
Akihito: 0%MM, lekkie zmęczenie,

Czas do 22.05 godz 13:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Akihito


Akihito


Liczba postów : 34
Dołączył/a : 25/03/2014

Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 EmptyPon Maj 19 2014, 14:12

         Znów się nie udało. Co prawda Akihito zaatakował Hansela, a jego atak nawet dosięgnął celu nieźle raniąc mężczyznę, ale przecież nie taki był jego cel. On chciał jedynie pomóc dziewczynie, uratować ją przed ostatecznym ciosem. Niestety, ostrze przebiło jej klatkę piersiową i leżała teraz na ziemi, zapewne nie zdolna do jakiegokolwiek ruchu. Blondyn nie był w stanie w żaden sposób jej pomóc, chyba nikt tutaj nie mógł tego zrobić. A jako, że nie potrafił jej już pomóc zaatakował mężczyznę, przez którego była w stanie w jakim była. Nie po to, żeby się zemścić czy poprawić humor dziewczynie w ostatnich chwilach, by mogła zobaczyć jak pada. On robił to raczej dla siebie, żeby "Jaś" nie zdążył się ogarnąć i obrać sobie za cel jego samego. Zaatakował szybko, nie chciał dać zbyt wiele czasu mężczyźnie. Chciał wykorzystać fakt, że tamten opadł na ziemię i pchnął go w plecy z całej siły tak jak on wcześniej zaatakował Mei. Akihito starał się przy tym celować w serce, żeby jednym ciosem na dobre wykluczyć go z walki. Nie udało się to zrobił to jeszcze raz z tym, że nie pchnięciem starał się już wykończyć przeciwnika, a cięciami. Musiał zrobić szybko. Zanim tamten się podniesie. Blondyn był przekonany, że nawet mimo ran jakie odniósł Hansel i tak go pokona. A potem? Potem chciał pomóc reszcie. Żeby Gertel po wystrzelaniu pozostałych nie wycelowała kuszy w niego samego.

        Wszyscy nagle usłyszeli głos, znajomy głos którego nie powinni już usłyszeć. Głos czarownicy której śmierci byli niedawno świadkami. Uzbrojona w kuszę kobieta usłyszała (a przynajmniej powinna jeśli sztuczka zadziałała [PWM: Odtwarzanie] ) głos za sobą, lekko po lewej tak żeby zobaczyć źródło dźwięku musiała obejrzeć się przez ramię. Blondyn miał nadzieję, że za pomocą tej prostej sztuczki rozproszy kobietę. Sprawi, że Torashiro uda się uniknąć śmiercionośnego strzału. Sam cały czas zbliżał się do niej. (Tej całej Gertel) Po łuku, starając się nie przykuć jej uwagi - po jej prawej, bo od lewej słyszała głos (A raczej Akihito starał się zrobić, aby słyszała). Cel - dostać się za jej plecy, aby potem zaatakować. Wykorzystując pęd całego ciała i wszystkie swoje umiejętności starał się wbić miecz w jej plecy tak, aby czarne ostrze wynurzyło się z jej klatki piersiowej przebijając ją na wylot. Ale jeśli tylko kobieta zmieni cel i zacznie celować do niego blondyn nie zmierza już na nią, a porusza się wokół niej. Uważnie przy tym obserwuje palec na spuście broni, jeśli tylko poruszy się wciskając mechanizm uwalniający strzałę Akihito odskakuję natychmiast w kierunku przeciwnym do tego w którym się poruszał. I wtedy od razu przystępuje do ataku licząc, że będzie miał chwilę między kolejnymi wystrzałami na wykonanie swojego ruchu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2023-skrytka-akihito#34664 https://ftpm.forumpolish.com/t1999-jerome-akihito
Sponsored content





Las - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Las   Las - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Las
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 13Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Zachodnie Fiore :: Inne Tereny Zachodnie
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.