HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Zachodnie wzgórza - Page 4




 

Share
 

 Zachodnie wzgórza

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyNie Sie 18 2013, 01:28

First topic message reminder :

Zachodnie wzgórza okalające Clover niemal od wejścia do miasta, aż po wzgórza Teutunów. Nieco większe od swoich północnych pobratymców, znajduje się tu wiele nagich skał. Ta część miasta przeznaczona jest głównie do wypasu kóz i owiec, a czasami na biwak dla miejscowej młodzieży
~
MG

Droga Reno
Dużo już czasu minęło odkąd się widzieliśmy po raz ostatni... a może wcale nie tak długo? W sumie nie ma to znaczenia prawda? Przyjaciele powinni widywać się częściej. Na razie mam jednak dla ciebie i Kawki, pierwsze zadanie, a zarazem ogromną prośbę. W Clover, na jego zachodnich krańcach pojawi się w przeciągu najbliższych 48h specjalna osoba, od razu ją rozpoznacie. Proszę byście na nią zaczekały i się nią zajęły. Mam obecnie pewne sprawy w Magnolii do załatwienia i nie zdążę przybyć tak od razu. Powinienem jednak dotrzeć na miejsce w ciągu 3 dni. Dlatego proszę, zajmijcie się nią no i jeśli możecie, obrońcie. Trochę nawet zazdroszczę naszemu gościowi, kto by nie chciał być broniony przed takie dwie mądre, silne i odważne damy? Jestem pewien że poradzicie sobie z tym zadaniem! Liczę na was.
Baltazar

ps. Możecie wziąć sobie kogoś do pomocy


Rena po raz drugi czytała list od Baltazara, kiedy to wraz z Kawką i Ayumu, dotarli do Clover. List dostała wieczorem, teraz zaś był ranek, pewnie dochodziło do południe. Szybko udało jej się zorganizować ekipę, była więc z siebie dumna, teraz zostało jedynie wykonać zadanie Baltazara, jak się do tego zabrać? Kto wie. Niemniej jednak mieli jeszcze sporo czasu do przybycia gościa, oczywiście potencjalnie, nie było bowiem do końca wiadomo, kiedy ów osoba przybędzie. Tak czy siak, pora było brać się do roboty. Słoneczko lekko grzało, ale wiał dość zimny i nieprzyjemny wiatr, więc odczuwalna temperatura wynosiła koło trzynastu stopni.

Czas na odpis: 21.08 godzina 15:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyCzw Wrz 12 2013, 16:33

MG

Chaos. Na początku był chaos, więc Renie powinno się podobać. Tak czy owak, sytuacja kreśliła się mało optymalnie. Rencia padła na ziemię i wbiła sztylet w stopę przeciwnika. Cóż za finezja i wyrafinowanie! W tym czasie Kanzaki odczepił swoją rękę i wykonał horyzontalne cięcie, pozbawiając przeciwnika głowy. Całe szczęście że Rena padła, bo cięcie mogło sięgnąć i ją. Zaraz po tym, Kanzaki przewrócił zbója i odciął mu grabę trzymającą jego rękę. Jednak w momencie jej "Ponownego podłączania", przeciwnik zaczął wstawać, więc Ayumu odskoczył, a mała Rena która wyrwała sztylet ze stopy przeciwnika, poturlała się w stronę... no właśnie, drugiego apostoła, który doszedł do siebie i na leżącej wciąż Renie usiadł, by się ruszać nie mogła. Kawka zaś rzuciła się z pomocą Renie 2, no i wraz z nią zaczęła nacierać na Sugito który musząc unikać dwóch osób a nie jednej widocznie lekko się zirytował bo w pewnym momencie zrobił wypad, i dłońmi trafił w mostki dwóch dziewczyn posyłając je na ziemię. Dźgnięty przez Renę człowiek, przyzwał zaś własny miecz, którym ciął od prawej, w tors stojącego Ayumu.

Stan postaci:
Ayumu: Ostatni pocisk, 80%MM 2/3 posty lalki
Rena: 104%MM
Kawka: 84%MM

Czas na odpis: 16.09 godzina 16:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Ayumu


Ayumu


Liczba postów : 236
Dołączył/a : 27/12/2012

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyCzw Wrz 12 2013, 17:56

Czyż nie fantastycznie się dopełniali? On ciachnął, ona wcześniej padła, niemal jakby w stuprocentowej koordynacji z jego zamiarem. Fantastyczny byłby z nich duet... czy raczej dobre sobie. Kwestia szczęścia i odrobiny umiejętności, że to wszystko nie skończyło się gorzej dla dziewczyny. Właśnie dlatego Ayumu wolał nie walczyć zbyt często w dużym tłoku. Nie zamierzał się ograniczać i uszczuplać własne szanse na przeżycie braniem pod uwagę walczących sojuszników. Koniec końców liczyło się najpierw przeżycie jego, bo co mu z tego, że ktokolwiek inny będzie sobie istniał, kiedy jego egzystencja dobiegnie kresu? Dlatego miała szczęście Rena, że nic się jej wielkiego nie stało po jego zamachu, ale warto było też odnotować, że i chłopak poczuł delikatne ukłucie czegoś co mogło przypominać ulgę. Za mało miał swoich laleczek, za mało sznurków odchodziło z jego dłoni do poszczególnych ludzkich ciał, by nie przejmować się utratą jednej ze swoich marionetek. No i przyjemnie, że udało się mu odzyskać swoją dłoń. Czuł się jakoś tak niekompletnie bez swojej ręki, a teraz mógł już spokojnie zająć się wrogiem bez przejmowania się walającymi się wszędzie własnymi częściami ciała (nawet jeśli była to tylko jedna ręka).

Ledwo jednak odzyskał swoją rękę, a nuż ktoś chciał mu odebrać brzuch. O nie. On tak się nie bawił. Jego brzuch, jego ręka miały pozostać wiecznie jego i nikogo innego. Co innego z częściami ciała innych osób. Był do pewnego stopnia w stanie zrozumieć agresję kolejnego przeciwnika. Ba, jego własna ochota do zabawy wzrastała. On przecież kochał wyrządzać innym ból, a tu oto przed nim stały dwie idealne zabawki do tego rodzaju radości. Mógł ich dźgać, szlachtować, przerabiać na kawałeczki, robić z nich układanki, paseczki, plastry, odrywać paznokcie, skórę, przypiekać - co tylko mu przyszło do głowy, a oni wciąż by żyli, o ile tylko uniknąłby zaatakowania słabego ich punktu. Z drugiej strony jednak przeciwnicy nie byli zbyt pocieszni. Nie krzyczeli. Nie denerwowali się. Nie jęczeli. Niby tacy fajni, a jednak mieli w sobie tak przykry dla blondyna defekt. Niech to. Nienawidził wadliwych zabawek. Takich należało się pozbyć.

Pierwsze rzeczy najpierw - Ayumu momentalnie widząc zbliżający się cios odskoczył w bok (oczywiście przeciwległy do nadchodzącego ciosu), z tego co pamiętał chłopak ten miecz wyglądał dość dziwnie i tak długo jak mógł, chłopak chciał uniknąć starcia w zwarciu. Unik był więc optymalnym zachowaniem, na wszelki wypadek jednak, jeszcze przed unikiem, chłopak mocno chwycił miecz, w obie już dłonie, a co za tym idzie pewniej, i wystawił go przed siebie tak, że gdyby atak wroga był zbyt szybki, wciąż natrafiłby on na własne ostrze Kanzakiego. Takie podwójne zabezpieczenie - unik i parowanie - mogło się przydać w sytuacji podwójnego zagrożenia. Priorytetyzował w tym momencie własne przetrwanie i uniknięcie poważnej rany, stąd takie a nie inne zachowanie. Zaraz po tym jak odskok i unik się powiódł mężczyzna momentalnie wyciągał z kieszeni swój pistolet z ostatnim pociskiem i strzelał przeciwnikowi... w podbrzusze, a nawet na wysokości przyrodzenia, można powiedzieć. Głowa nie zadziałała, to zaatakujmy w tę stronę. Jak i teraz nie usłyszy krzyku bólu to będzie poważnie zirytowany. W końcu odstrzelenie komuś "tej ważnej części ciała" powinno trochę boleć. Zaraz po tym chowa pistolet i staje w gotowości z mieczem do obrony. Gdyby natomiast nie było czasu na wystrzał lub nawet sięgnięcie po broń, wtedy chłopak skupia się na parowaniu ataków i zamiast wystrzału z pistoletu próbuje w międzyczasie przyzwać Keimę, której zadaniem jest pojawienie się po boku przeciwnika (po boku od strony Reny, tak by przypadkiem w nią nie trafić) i ma wystrzelić połowę wszystkich pocisków w ciało przeciwnika - pionową serią, idącą od głowy w nogi.

Jest też opcja, że chłopakowi nie uda się tak łatwo odskoczyć i będzie musiał przejść do parowania bezpośredniego ciosów przeciwnika. Wtedy skupia się z całą siłą na bronieniu się przed atakami swojego przeciwnika przy użyciu swojej katany trzymanej oburącz. Koniec końców oni mają tu tylko kupić czas dopóki nie pojawi się Baltazar, prawda? W takim razie pojedynek na miecze powinien być czymś co potrwa przez jakiś czas - chłopak w końcu potrafił się w ten sposób pojedynkować. A po kilku wymianach powinien nieco lepiej wyczuć swojego przeciwnika i wtedy postanowi wykonać kontratak. Ale to pewnie dopiero w następnej turze tego dziwnego pojedynku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t498-konto-ayumu https://ftpm.forumpolish.com/t486-ayumu-kanzaki https://ftpm.forumpolish.com/t1631-zapiski-ayumu#26303
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptySob Wrz 14 2013, 10:09

Yaaaay, nic jej nie ciachnęło! Jakby mogła to świętowałaby każdą minutę, w której nic im się nie działo - bo życie należy cenić i to okazywać! W tymże jednak momencie nikomu mogłoby się świętowanie nie spodobać bo i jakby nie patrzeć wciąż mieli swą misję! Cieszyła się, iż atak 'komandos' swoje zrobił i zraniła 'niezniszczalnego' krzyżaka - tak samo jak Ayumu! Ależ to był fart! Normalnie jakby czytali se w myślach! O...będzie musiała potem jeszcze raz sprawdzić czy truskawkowy chłopiec jest jasnowidzem! Nie mniej jednak trochę zaskoczyło ją to, iż gdy Kawka się uwolniła - dzięki super planowi rudowłosej! - to zamiast skupić się na swym obecnym wrogu, którego policjantka próbowała przytrzymać sztyletem, ta...odbiegła! Właściwie plus był taki, że poszła pomóc Renie2, ale i tak było to nadzwyczaj dziwne...nie robi się takich rzeczy, w chwili, gdy towarzysz specjalnie odciąga uwagę od ciebie abyś mógł atakować! Dobrze, że nie poszło to na marne i Kanzaki zaatakował! Swoją drogą wciąż podobało jej się bardzo to nazwisko! Prawie tak samo jak imię Baltazar! Oczywiście Baltazar był dalej faworytem w 'nazewnictwie' i raczej wątpiła by ktoś to przebił, ale chociaż coś już było na miejscu drugim - Kanzaki! Aż żałowała, że nie mogła mu mówić po nazwisku!
Okazało się, że Raven nie pomyślała, w którą to stronę się turla...wiedziała, że o czymś zapomniała! Wszak trzeba myśleć, gdzie się turlać! Niestety zawsze turlała się w różne strony, nie bacząc na to kto tam stoi, uh uh! Tak więc poturlała się w stronę drugiego apostoła, który sobie na niej usiadł - no nie! Kto to widział siedzieć na drugiej personie?! Czy ona wyglądała jak jakaś kanapa? A najgorsze, że marynarka Ayumu na pewno się już zdążyła pobrudzić!
- Huh?! Czemu na mnie siadasz?! Nie wyglądam jak materac! Wyglądam...? Nie wyglądam, nie?
W pierwszej chwili zaczęła wierzgać, ruszać rękoma i nogami by zrzucić z siebie mężczyznę, ale ostatnie zdanie brzmiało centralnie jak pytanie, więc...jeśli go nie zrzuci oraz ten nic robić nie będzie złego i podejrzanego - ma na niego oko! - to przechodzi do dalszych rozmówek!
- Toooo...masz jakieś imię oprócz apostoła? Dziwnie się nazywać tak samo co kolega, prawda? Jakbym zawołała 'hej, apostoł!' to byście się oboje obejrzeli? Rasistowsko byłoby wołać po kolorach szat. Długo pracujecie razem? A ten znak na rękawie jest ważny? A po co on? To zwykła ozdóbka? A gdzie masz znak na ciele? Masz tatuaże? Zmęczyłeś się? Czemu chcecie zabić tamtą Renę? O, lubisz precelki?
Mimo całej tej gadaniny, starała się być przygotowana by w razie ataku, użyć zaklęcia egidy. Z tego też powodu ręce cały czas miała przy głowie by wyczarować tarczę nad swą główką - lub tak jak będzie to możliwe by się obronić - która miejmy nadzieję by pomogła...Wtedy też - gdy atak zostałby wyprowadzony, a tarcza przywołana - rudowłosa prędko używa kolejnego zaklęcia, czyli gungnira, którym ma zamiar dźgnąć apostoła w...w to co będzie najbliżej! Najlepiej w plecy, ale wszystko dobre byleby z niej zlazł! Tak, tak - przy tym ataku, próbuje się równocześnie uwolnić, czy też zrzucić z siebie wroga...a że włóczni nie musiała trzymać, a tylko nakierować ręką, tym bardziej powinien atak być teoretycznie łatwiejszy - skoro skupił się na tarczy, a włócznia miała jej towarzyszyć! Jeśli udało jej się wydostać to odskakuje/odturluje się na bok, gdzie prędko wstaje! Tak więc za daleko się nie turla bo jeszcze ten drugi na nią usiądzie i co wtedy?! Wstydziliby się siedzieć na dziewczynkach! Ekhm...znaczy, na funkcjonariuszce!

Co jeśli w ogóle apostoł nie da nic powiedzieć? Wtedy oczywiście całej gadki Raven nie ma, ale plan pozostawał wciąż ten sam. Wszak lepiej by jej nie dźgnął ani nic takiego, więc oczka i uszka musiała mieć otwarte! Dlatego plan, który został już ujawniony, wchodzi w życie w...no, każdy domniemanym zagrożeniu życia!
Gorzej jeśli krzyżak skieruje swój atak na dolną część ciała biednej rudowłosej! Wtedy niestety tarcza odpada, ale włócznia pojawia się momentalnie! Z zamiarem oczywiście obrony swych nóg! Czy czegoś innego na dole...Ale jednak! Obrona dolnej partii ciała, a następnie próba wbicia włóczni w ciało krzyżaka! Tym samym dziewczę próbowało by ponownie wierzgać i uwolnić się spod cielska wroga!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Kawka


Kawka


Liczba postów : 52
Dołączył/a : 06/01/2013

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyNie Wrz 15 2013, 14:06

Kiedy ją odepchnięto, miała jedynie takie szczęście, że łuski jeszcze działały i nie zrobiła sobie wybitnej krzywdy, aczkolwiek musiała przyznać, że leżała na ziemi i wypadałoby wstać. Najpierw rozeznanie w sytuacji - czy Renie nr 2 grozi niebezpieczeństwo? Jeśli tak, Kawka pędzi w jej kierunku, żeby albo ją zasłonić, albo zająć czymś przeciwnika, dla przykładu atakując go do boku z łokcia i celując w jakieś bolesne miejsce. Jeśli Renie nr 2 niebezpieczeństwo jeszcze nie grozi - prawdza, co dzieje się u innych, by odpowiednio zareagować i albo odwrócić uwagę atakujących, albo się nimi zająć w jakikolwiek sposób.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyWto Wrz 17 2013, 16:51

MG

Oj działo się, Kanzaki wykonał zgrabny odskok w celu uniknięcia ataku przeciwnika, wprawnym ruchem wyjął pistolet i wystrzelił, trafiając przeciwnika w krocze. Poskutkowało to piskiem i po prostu upadkiem na kolana. W tym czasie Rena wierzgała jak dzikie zwierzę, próbując zrzucić z siebie oprawcę, którego chyba to zirytowało bo postanowił wbić nóż w udo dziewczyny, to jednak nie nastąpiło, nóż jedynie rozciął jej nogę, gdyż ręka przeciwnika przesunęła się, wraz z wielkim hukiem jaki nastąpił na arenie. Wszystkim pojaśniało w oczach a w uszach piszczało, coś się działo oj działo. Po chwili uderzyła też fala ciepła, odrzucając Renę i Ayumu ich uszu dobiegł zaś wrzask. Gdy wszystko ucichło, a wzrok powoli wracał, w miejscu gdzie niedawno stali przeciwnicy Ayumu i Reny, leżały kupki popiołów, a wśród nich nikt inny tylko Baltazar, krwawiący z nosa i ust.-Cholerne ograniczenia. Muszę zebrać energię do ucieczki, pomóżcie Kawce i Renie.-Rzucił do Ayumu i Reny, samemu siadając po turecku na ziemi i zamykają oczy. Tymczasem Kawka podbiegła do Sugito, chcąc uderzyć go łokciem, ten jednak sprawnie przekrzywił miecz blokując atak a potem odwrócił się wokół własnej osi od lewej strony i płazem miecza uderzył kawkę w tył głowy, popychając na ziemię, zaraz potem blokując cięcie od góry Reny, skracając do niej dystans i uderzając otwartą dłonią w splot słoneczny, znów posyłając na ziemię i przygotowując się do pchnięcia

Stan postaci:
Ayumu: koniec amunicji 80%MM
Rena: 104%MM
Kawka: 84%MM ból głowy

Czas na odpis: 20.09 godzina 17:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyWto Wrz 17 2013, 17:25

Co za gbur, nie chciał nawet rozmawiać! Rozmowa to klucz do sukcesu! Oh...może dlatego nie chciał? Nie czuły apostoł nie chciał sukcesu rudowłosej! No trudno...wierzganie chyba również mu się nie spodobało - strasznie delikatny był jak na jakiegoś wojownika. Prawdziwy gladiator nie zwróciłby uwagi na wierzganie 'małej' dziewczynki! Nieładnie nieładnie - od razu widać było, że albo jakiś pionek albo strasznie niecierpliwy typ co się boi, że nie da rady przeciwnikom, który stoją na równych nogach. Ha! Nie mniej jednak przez to właśnie zranił ją w nogę! Niby nie aż tak strasznie, ale tylko, dlatego, że stało się coś nieoczekiwanego...
Huk, światłość i piszczenie w uszach, nie było specjalnie tym co się chce doświadczyć czy uznaje się za coś zabawnego. Tym razem jednak było to zdecydowanie na plus! No dobrze...jakaś fala ciepła odrzuciła Reną i Ayumu, którzy dodatkowo usłyszeli wrzask, ale za to, gdy wszystko wróciło do jakiejś tam normy, okazało się, iż oponenci zmienili się w kupki popiołu! Albo coś co było w ich miejscu. Hum...czy to znaczyło, że nie żyją? Czy może uciekli lub się skryli? Z drugiej strony były krzyki, więęęęc...należało zaufać, iż nimi nie muszą się już przejmować! Zwłaszcza, że na polu pojawił się ktoś o wiele bardziej ciekawszy!
- Baltazar!
Ot, odruch energiczny i dość radosny! Niczym mały szczeniaczek...musi sobie kiedyś sprawić ogonek! No co? Kto by się nie cieszył, gdyby przybył bohater, ojciec i jednocześnie persona o superasnym imieniu? To...to trzy osoby w jednej! Nie trudno było się domyśleć, iż to co stało się przed chwilą to jego sprawka - a przynajmniej tak sądziła Raven...Biedny Balt! Przez to mu teraz krew z noska i ust leciała! Tak się dla nich poświęcił! Nic więc dziwnego, iż, gdy tylko mężczyzna się odezwał, rudowłosa bez zbędnych słów czy pytań, momentalnie się podniosła - na tyle szybko na ile mogła - i biegiem ruszyła w kierunku Kawki i Reny2! W takich chwilach zawsze żałowała, że nie miała swego tematu muzycznego...O! Miała przecież samogrającą lirę! Tylko...wymyślanie w tym momencie czegoś bojowego mogłoby jednak trochę zająć...Jaki z tego wniosek? Jak wróci do domku to będzie musiała coś ułożyć by następnym razem pokazać światu swoje theme!
Sytuacja wyglądała źle! W dodatku policjantka nie miała pewności czy jej włócznia doleciałaby na czas, więc...swój niby plan pt. 'szybko szybko!' starała się wykonać...no, prędko! No i oczywiście w biegu, uważając by się nie przewrócić albo co! A jak straci równowagę to postara się zrobić fikołka by biec dalej! Co zaś tyczy się planu...Od razu przywołała Gungnira i posłała go wprost na Sugito. Obawiała się jednak, że wróg może być szybszy, więc...Chciała aby opóźnił swój domniemany atak na Renę2 chociaż o parę sekund, więc z tego powodu tuż po wypuszczeniu włóczni, użyła swych dwóch pwm. Pierwszym było światełko Ra, które miało pojawić się tuż przed twarzą Su - z nadzieją, że na chwileczkę go oślepi...albo zaskoczy! - a po nim zaraz kufel piwa, również przed jego twarzą by mu chlusnąć prosto w nią! Dzięki temu być może włócznia dotarła by na miejsce na czas...Miejsce czyli w ciało wroga! Najlepiej klatkę piersiową czy tułów bo najłatwiej teoretycznie trafić, ale grunt by po prostu Gungnir obronił Renę2! Jeśli jednak będzie trzeba to kieruje broń na...broń Su, by ta nie trafiła w starszą Raven, a w razie czego dałoby jej to szansę na ucieczkę! Naturalnie jak będzie możliwość to sama funkcjonariuszka próbowałaby pociągnąć Renę2 do tyłu, by tej się nie dostało!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Ayumu


Ayumu


Liczba postów : 236
Dołączył/a : 27/12/2012

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyWto Wrz 17 2013, 19:29

Fala ciepła uderzająca we własne ciało nie jest czymś przyjemnym lub specjalnie wartym doświadczenia przez wszystkich. Nawet jeśli chłopak przygotowany był na otrzymanie wielu obrażeń podczas walki, nawet jeśli niejednokrotnie miał okazję już zebrać sporo ran na własnym ciele, wciąż nie mógł przyzwyczaić się do bólu wywoływanego przez wszelki ataki. Najbardziej jednak nienawidził bycia zaskakiwanym, czegoś czego niestety nie dało się uniknąć w tym świecie pełnym artefaktów i magii. W pewnym sensie Kanzaki wykształcił w sobie niewielką dozę odporności na zaskoczenie wywołane przez czary czy magiczne kreacje, wciąż jednak potrafiły go one zaskakiwać tak jak każdego człowieka - jeśli pojawiały się nagle, bez żadnej zapowiedzi lub całkiem znikąd - wtedy nawet on nie mógł zachować kompletnego spokoju myśli. Zwłaszcza jeśli tym dziwnym niespodziewanym czymś była fala energii cieplnej odrzucająca go na odpowiednią odległość. Skąd się wzięła? Co to za atak? Czyżby jego przeciwnik dysponował nieznaną mocą? Tego typu pytania pojawiły się w głowie chłopaka, gdy ten podnosił się z ziemi i chował swoją, w tym momencie już bezużyteczną z racji braku nabojów, broń palną za pas. Dopiero gdy wreszcie dane mu było przyjrzeć się sytuacji, a chwilę później wysłuchać okrzyku radości Reny, mógł zrozumieć co takiego się stało. Pojawił się Baltazar, a dwójka "nieśmiertelnych" nagle okazała się całkiem śmiertelna. Och, cóż. Ważne, że przed całym tym wybuchem ciepła Ayumu miał okazję zakosztować wspaniałego krzyku jednego z przeciwników po tym jak odstrzelił mu jego "ważne miejsce". Kochany wrzask osoby, która nie może nic zrobić w sprawie bólu, który właśnie odczuwała, okrzyk, który wypełnił uszy mężczyzny i przywołał na jego oblicze delikatny uśmiech, gdy tylko o nim pomyślał. Szkoda tylko, że nie dowiedział się czy de facto to był ten jego "słaby punkt". Choć wielu innych mężczyzn niewątpliwie by tak uznało.

Baltazar na miejscu, przeciwnicy w formie prochu, został tylko ten jeden gość, którym mieli się zająć, najwyraźniej znów starając się kupić nieco czasu. Cały czas walczyli w ten sposób, byle by przetrwać, byle walka potrwała dłużej - innymi słowy pod tym kątem nic się nie zmieniło. Należało zdobyć czas i obronić Renę 2. W jaki sposób, dodajmy najbezpieczniejszy dla wszystkich, to osiągnąć? Ano przy użyciu magii, chciałoby się od razu powiedzieć. Ayumu postanowił użyć zaklęcia, z którego dzisiaj jeszcze nie korzystał, to jest przywołać do siebie swoją lalkę dublera. Gęsty dym pojawiający się przy okazji jej stworzenia uczyniłby niemożliwym rozpoznanie, która z postaci jest faktycznym, żywym chłopakiem, a która rzeczywistym Kanzakim. Zaraz po tym jak Rena przyzwała swojego Gungnira, zakładając że Kanzaki miał czas to zauważyć, lalka-Ay przystępuje do frontalnego szturmu na swojego przeciwnika - oznacza to ni mniej, ni więcej to, że stara się ona wpaść na swojego rywala i zasłonić mu jak największy obszar widzenia. Lalka sama w sobie nie jest w stanie zadać przeciwnikowi żadnych obrażeń, ale jest w stanie go przynajmniej na chwilę omamić. Czas, który zyskałaby grupie chłopaka, mógłby zostać wykorzystany właśnie przez Baltazara... cokolwiek ten planował. W tym samym czasie faktyczny Ayumu również nie próżnuje, ale biegnie zaraz za swoją lalką. Nie musiał zadawać żadnych pytań Baltazarowi w takiej sytuacji, koniec końców i tak nie było na to czasu, na ten moment uznał więc, że postąpi zgodnie z życzeniem zleceniodawcy Reny. Poza tym, dobiegając do Reny2 stara się zrobić mniej więcej to samo co planowała "prawdziwa" Rena - odciągnąć dziewczynę z drugiego świata z dala od przeciwnika, samemu przybierając postawę defensywną i broniąc się swoją kataną przed wszelkimi atakami i zakusami ofensywnymi przeciwnika. Ayumu nie atakuje jeśli nie musi - dlaczego miałby? W końcu ma tylko kupić nieco czasu! Niemniej jeśli zauważy, że jest w stanie wyprowadzić kontrę LUB zauważy, że jego pomoc jest potrzebna którejś z dziewczyny - wtedy i sam próbuje ciachnąć przeciwnika w najprostszy sposób jaki się da - czy to w rękę, czy w korpus, zależnie co bliżej i gdzie łatwiej wyprowadzić ruch.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t498-konto-ayumu https://ftpm.forumpolish.com/t486-ayumu-kanzaki https://ftpm.forumpolish.com/t1631-zapiski-ayumu#26303
Kawka


Kawka


Liczba postów : 52
Dołączył/a : 06/01/2013

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyCzw Wrz 19 2013, 20:42

Ała! Chwilę później postarała się szybko wstać na nogi i ponownie ogarnąć sytuację jednym krótkim spojrzeniem. Czy to był... Baltazar? Musiała przyznać, że trochę ją to zdziwiło, bo przecież to od niego dostali to zadanie, ale nie zamierzała protestować. Jeśli dodatkowy ogląd pozwoli jej na stwierdzenie, że ma okazję do ataku na Sugito - robi to oczywiście sprawdzonymi kopniakami i uderzeniami. Nie chciałą na razie mieszać w to ptaków. Liczyła też na to, że prędzje czy później Baltazar da znak do odwrotu, wtedy będzie mogła przywołać Silasa, który ich stąd zabierze. Wreszcie.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptySob Wrz 21 2013, 15:14

MG

Dwójka "Pcheł" postanowiła dołączyć do pojedynku. Rena przyzwała Gungnira i rzuciła nim, samemu przeciwnikowi zasłaniając pole widzenia, a Kanzaki po przyzwaniu dublera ruszył ku przeciwnikowi, tuż za Gungnirem. Sugito przez chwilę się nie ruszał, zupełnie ignorując alkohol i Światełko które niewątpliwie go oświetliły, kiedy jednak Gungnir do niego doleciał, po prostu uchylił się, samą włócznie łapiąc w wolną dłoń. Dokładniej prawą, miecz bowiem przełożył do lewej. Kiedy Kanzaki doń dobiegł, mógł zauważyć że mokry Sugito ma zamknięte oczy, ignorując klona Ayumu, wywinął młyńca włócznią, atakując nią chłopaka, co niestety zniszczyło też jego dublera. Prawdziwy chłopak, zasłonił się mieczem, cios rozszedł się po nim i jednie przewrócił go na Renę 2. Rena 1 biegła już w ich kierunku, ale Sugito nie zamierzał atakować, zamiast tego minął Kawkę i biegnącą na niego Renę i skierował się... ku Baltazarowi. Włócznia którą trzymał już zniknęła, teraz dzierżył tylko Katanę.

Stan postaci:
Ayumu: koniec amunicji 74%MM
Rena: 94%MM
Kawka: 84%MM ból głowy

Czas na odpis: 24.09 godzina 15:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Ayumu


Ayumu


Liczba postów : 236
Dołączył/a : 27/12/2012

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptySob Wrz 21 2013, 16:02

...zostali zignorowani? Nie tak całkowicie oczywiście, bo jednak przeciwnik zadał sobie na tyle wysiłku by uniknąć ich ataku i odepchnąć ich od siebie, ale poza tym najwyraźniej nie odczuwał on najmniejszego zagrożenia z ich strony i nie czuł żadnej potrzeby, by ich wykończyć. Gdyby Kanzaki wykazywał się czymś takim jak nadmierną dumą, prawdopodobnie poczułby się teraz niezmiernie dotknięty, na szczęście wszelkie płynące z niepotrzebnego wysokiego poczucia własnej wartości emocje były mu najzwyczajniej w tej sytuacji obce. Skoro ich przeciwnik pędził na spotkanie z kimś, kogo najwyraźniej uznał za sobie równego, znaczyło to ni mniej, ni więcej że faktycznie obawiał się Baltazar na tyle, by uznać jego wyeliminowanie za swój priorytet. Dodatkowo najwyraźniej był on ważniejszy nawet ponad Renę2, która przecież, jeśli Ayumu dobrze rozumiał, miała być oryginalnym celem eskapady jego i tych dwóch kupek popiołu leżący nieopodal i rozwiewanych obecnie przez ruchy powietrza. Cóż, zmiany głównych wytycznych podczas zadań i misji zdarzały się całkiem często podczas operacji wojskowych, tych na szeroką skalę i tych na mniejszą, nie było więc sensu się zbyt bardzo temu dziwić ani nad tym głowić.

Pytanie brzmiało jednak... Skoro ich zadaniem było chronienie Reny2 to czy powinni wtrącać się w starcie tej dwójki, do którego niewątpliwie miało za chwilę dojść? Czy powinni ryzykować wtrącenie się do starcia osób, których siły ani trochę nie znali? Okej, faktycznie, tu Ayumu musiał przyznać, trochę jednak zdążyli zaobserwować mocy Baltazara po tym jak odesłał tamtych dwóch w zaświaty. Skoro dysponował taką potęgą to powinien poradzić sobie gładko z kolejnym wrogiem, prawda? ...tyle że Baltazar nie wyglądał wcześniej na osobę w pełni swoich sił witalnych, a skoro istniał ktoś o jego mocy, to dlaczego nie mógł istnieć przeciwnik o mocy podobnej? Potencjalny bilans zysków i strat szybko wyliczony przez chłopaka w przypadku różnych końcowych scenariuszy ich starcia zdecydowanie starał się faworyzować opcję, w której Ayumu i (opcjonalnie) inni decydują się jednak wesprzeć Baltazara w walce. Nie było sensu ryzykować i pozwalać samemu Baltazarowi na podjęcie walki jeden na jeden - wmieszanie się teraz mogło zdecydowanie pomóc całej ich grupie.

Kanzaki w pierwszej chwili oczywiście szybko zlazł z drugiej Reny, podając jej szybko rękę i podciągając ją też na nogi. Nie dysponował zbyt wieloma zaklęciami stricte ofensywnymi. Och, jakże przyjemnie byłoby posiadać teraz na swoich własnych usługach zwyczajną kulę ognia, jak to w książkach fantastycznych, prawda? Nie, świat działał troszkę inaczej, a jego magia wykorzystywała inne zasoby. - ...nie powinniśmy go dopuścić do Baltazara, prawda? - powiedział chłopak głośno, dając w ten sposób do zrozumienia swoim partnerkom co powinny dokładnie w tej sytuacji zrobić. BLOKOWAĆ. Za wszelką cenę. Jakkolwiek. Sam Kanzaki podjął się jedynego logicznego ruchu jaki w tej chwili mógł wymyślić - postarał się przyzwać lalkę Keimę, mniej więcej pomiędzy Baltazara a Sugito, która momentalnie po pojawieniu się miała wystrzelić serię pocisków (połowę wszystkich możliwych) w nogi mężczyzny, mniej więcej na wysokości jego goleni. Plan był stosunkowo prosty, rozorać pociskami nogi Sugito, tak by ten nie mógł dotrzeć do Baltazara. Gdyby to się lalce nie udało, ta miała zamiar rzucić się mu prosto na twarz i wystrzelić z tej odległości kolejne dwa pociski (pistolety skierowane z bliskiej odległości do twarzy pod skosem w dół, tak by pociski przechodząc przez ciało przeciwnika na wylot przeszły raczej w podłoże). Ayumu w tym czasie ruszył za swoim celem, starając się pozostawać w bliskiej odległości od niego, ale w takiej, która umożliwiłaby mu ewentualny unik, gdyby ten nagle zerwał się w tył i zaatakował podążającego za nim chłopaka. Gdyby seria pocisków zadziałała i wróg upadł na kolana, Kanzaki miał zamiar wykonać jedno proste horyzontalne cięcie na wysokości szyi przeciwnika (wcześniej oczywiście zbliżając się na tyle, by było to możliwe) i pozbawić go głowy. Przy okazji, jeśli widziałby, że jego partnerki planują coś w międzyczasie wystrzelić/użyć zaklęcia, a on stałby im na drodze, to odskakuje na bok, tak by nie oberwać od własnych kompanek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t498-konto-ayumu https://ftpm.forumpolish.com/t486-ayumu-kanzaki https://ftpm.forumpolish.com/t1631-zapiski-ayumu#26303
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyNie Wrz 22 2013, 13:02

Ten cały Sugito był naprawdę dziwny! Wydawało się, że nic sobie nie zrobił ani ze światełka, ani z alkoholu, a potem jeszcze złapał Gungnira i użył go przeciw towarzyszom Raven...Wstydziłby się! Trzeba sobie przynosić swoje zabawki, a nie zabierać innym! Od razu było wiadome jakim był dzieckiem...dzieckiem co kradnie zabaweczki innym maluchom w piaskownicy, o! W dodatku nie oduczył się tego. Właściwie...miał swoją zabawkę! Miecz! A i tak bawił się innymi - be!
Z drugiej strony to chyba dobrze, że nie ruszał się przez chwilę, prawda? Teoretycznie o to im chodziło...no, głównie o to by nie zabił Reny2, więęęc...udało się! Przynajmniej w pewnym sensie...Sam Ayumu przez atak Su poleciał na starszą wersję policjantki, więc całe szczęście, iż nie został przebity! To byłoby straszne, gdyby ktoś z jej własnych towarzyszy został zadźgany przez jej własną broń! Chociaż mogła ją odwołać w każdej chwilce, więc...trzeba było pozostać czujnym!
Huh...Najdziwniejsze było jednak to, że wróg ominął Renę2, zignorował Renę1 i ruszyła Baltazara. No...pierwsza część była dziwna, ale to, że ruszył na ojczulka z innego wymiaru to już było niepokojące! Rudowłosa w przeciwieństwie do Ayumu nie miała wątpliwości, iż trzeba było go zatrzymać. Co prawda mieli chronić kogo innego, ale skoro wróg idzie na Baltka to...trzeba było chyba go spowolnić? Hmmm...Oh, zdawała sobie sprawę z tego, że po historiach jakie usłyszała, Baltazar powinien dać sobie radę z Su, ale teraz biedny krwawił! Tak więc wiara nieco odeszła...tak, trzeba było dać mu trochę czasu na regeneracje czy coś!
- Prawda, Ay-kun!
Potwierdziła słowa blondyna bo...bo któraś Rena powinna! Wtem też użyła kilku zaklęć tuż po sobie. Wpierw pojawiła się Egida, którą dziewczynka prędko oddała Renie2 by ta w razie czego miała chociaż przez moment tarczę. Następnie ponownie użyła Hełmu Hadesa by stać się niewidzialną i momentalnie ruszyła na Sugito, tym samym przyzywając Trójząb Posejdona aby dźgnąć nim przeciwnika w plecy! Nie mniej jednak zerkała na to co robi Ayumu, więc uważała by nie odstać od jego ataku! Tak więc jak będzie jakieś zagrożenie z jego strony lub kogoś innego tooo...to zrobi to co będzie trzeba! Odruchowo to pad na ziemię lub odskok w bok! Wszak nie chciała dostać w nogi, 'kulami' przeznaczonymi dla oponenta. Takie coś mogłoby zrujnować jej poranne ćwiczenia i tańce!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyWto Wrz 24 2013, 15:42

MG

No więc nie ma co się specjalnie rozpisywać, dwójka magów ruszyła na przeciwnika, atak zaczęła jednak Rena, która nie dość że miała bliżej to nawet przez sekundę nie wahała się, co zrobić. Tym bardziej ze starsza Rena nie potrzebowała już jej egidy, miała własną tarczę na prawym przedramieniu i włócznie w lewej ręce i biegła już na Sugito od drugiej strony. W międzyczasie Keima wystrzeliła kilka pocisków w nogi Sugito, sprawiając że ten upadł na kolana, sama lalka zniknęła a do ataku przeszły dziewczyny. Rena2 zamierzała wbić broń od boku Sugito jednak się uchylił i broń nie trafiła, natomiast Reny nie widział i nie spodziewał się Ataku w plecy(przez pochylenie - w łopatki), aczkolwiek kiedy poczuł że ostrza trójzębu zagłębiają się w jego skórze, ta bardzo szybko stwardniała, zmieniając barwę na białą i łamiąc ostrza trójzębu i sam drzewiec broni. Siła uderzenia wszak była duża więc impet jego blokowania, Rena odczuła w dłoni. Ale na tym nie skończył się atak bo nadszedł jeszcze Ayumu ze swym horyzontalnym cięciem, które Sugito zablokował własnym mieczem. Tylko w tym czasie Rena2 nie spała i z pół obrotu kopnęła Sugito w potylicę powalając na ziemię, chłopak leżał mając po lewej Renę2, po prawej Ayumu i za sobą Renę. Chyba był spychany do defensywy.

Stan postaci:
Ayumu: koniec amunicji 58%MM
Rena: 68%MM, Tarcza

Czas na odpis: 27.09 godzina 16:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Ayumu


Ayumu


Liczba postów : 236
Dołączył/a : 27/12/2012

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyWto Wrz 24 2013, 18:31

- Oby tak dalej! - krzyknął Ayumu, najwyraźniej poczuwając się do roli jakiegoś kapitana prowadzącego atak w tym momencie. Chłopak był jednak wyraźnie zadowolony, nawet na jego obliczu odmalował się delikatny uśmiech, kompletnie niewymuszony, swobodny uśmiech zadowolenia i przyjemności. Dlaczego miał się nie cieszyć? Uczestniczył w walce, zadawał komuś ból, czuł to przyjemne uczucie wynikające z posiadania nad kimś przewagi, a że nie osiągnął jej sam, a z pomocą dwójki dziewcząt? Co z tego? Na polu walki nie miała to znaczenia. Jeśli posiadało się arsenał nieczystych zagrań, niehonorowych zagrywek - należało ten arsenał opróżnić i wykorzystać jego zawartość podczas walki. Z chęcią użyłby nawet jeszcze jednej pary rąk albo i dwóch, w ten sposób mogąc wycofać się spokojnie z walki i przyjąć pozycję obserwatora. Zadawanie bólu było fajne, ale obserwowanie bólu zadawanego przez innych też miało swoje własne przyjemne strony. Każda kropla krwi zaobserwowana, każdy grymas, każde nerwowe poruszenie się mięśni w ciele przeciwnika sprawiało duszy Ayumu przyjemność. Czy Sugito został przez chłopaka przeceniony? Możliwe. Ayumu spodziewał się raczej, że ten posiada jakąś niesamowitą moc, którą zaraz uaktywni i zmiecie ich z powierzchni ziemi. Wcześniej tak łatwo poradził sobie z ich atakami, tamta dwójka "nieśmiertelnych" też zdawała się twierdzić, że Sugito będzie zdecydowanie silniejszy od nich samych, a ci przecież słabi nie byli. Tymczasem wyglądało na to, że to grupa Ayumu wychodziła z tej walki póki co obronną ręką. Fantastycznie. Kontynuować. Zabić. Być może pomoc Baltazara nie będzie potrzebna?

...z drugiej jednak strony - jaki jest sens zbyt bardzo ryzykować własne zdrowie w tej walce? Nawet jeśli obecnie mają szansę zaciukać przeciwnika, czy nie lepiej jest po prostu trzymać się pierwotnego planu i po prostu wyprowadzać kolejne ciosy zaplanowane na zyskanie czasu? Prawdopodobnie. Ayumu nie był tchórzem, ale nie był też mangowym bohaterem, protagonistą lecącym na spotkanie ze swoim przeciwnikiem twarzą w twarz. Dlatego na pewno nie miał zamiaru próbować żadnych niesamowitych sztuczek w tej sytuacji. Przede wszystkim jednak wiedział, że skoro ktoś, los, przeznaczenie zafundowało mu okazję by skrócić przeciwnika o głowę - powinien z niej skorzystać. Był dość blisko Sugito, dlatego postanowił szybko ciąć swoją kataną kolejny raz - tym razem mocno i dokładnie w szyję leżącego przeciwnika, tak by przy odrobinie wprawy pozbawić go makówki. Cięcie zaplanowane było w ten sposób, by miecz nie zetknął się jednak kompletnie z podłożem, a raczej płynnie przeszedł przez skórę i kości przeciwnika. Nawet jeśli głowa zostanie na ledwie jednym ścięgnie to i tak powinno być wystarczająco by Sugito skończył swoje bytowanie na tej ziemi.

Momentalnie po tym ciosie (czy udanym, czy nie, być może Sugito znów wzmocni swoją skórę na szyi), z wrodzonej ostrożności, chłopak wykonuje odskok do tyłu, odsuwając się od Sugito, a starając się stanąć gdzieś pomiędzy nim, a Baltazarem. Na wszelki wypadek wolał nie uznawać tej walki za skończonej. - Jeśli macie możliwość to podziurawcie go na wylot, najlepiej z dystansu! - zakrzyknął chłopak, trzymając wciąż miecz w gotowości i dokładnie przyglądając się leżącemu przeciwnikowi. Gotowy był do wykonania kolejnych machnięć ostrzem, gdyby przeciwnik powstał i ruszył w kierunku Baltazara. Walka w zwarciu mogła być nieunikniona w takim przypadku, dlatego mężczyzna był na nią gotowy. Gdyby jednak Sugito planował użyć czegoś zasięgowego... Trudno - wtedy Ayumu odskakuje w bok. Jeśli Baltazar oberwie z tego powodu... Trudno, ponownie. Priorytety Kanzaki miał ustalone już jakiś czas temu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t498-konto-ayumu https://ftpm.forumpolish.com/t486-ayumu-kanzaki https://ftpm.forumpolish.com/t1631-zapiski-ayumu#26303
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyCzw Wrz 26 2013, 09:01

Yaaay! Udało się! Trochę było to zaskakujące jak...jak udało im się zaskoczyć przeciwnika, ale to i lepiej! Albowiem nawet jeśli ten cały Sugito zaraz wyskoczy z jakimś potężnym zaklęciem typu armia małych kucyków, to i tak chociaż przez chwilę udało im się go powstrzymać - co było wielkim sukcesem według policjantki! Ciekawe tylko ile Baltazar będzie jeszcze czasu potrzebować, huuum...
Trzeba było przyznać, iż nie spodziewała się tego w jaki sposób jej Trójząb zostanie zniszczony! No kto by się spodziewał? Wbijasz sobie broń we wroga, a ta nagle twardnieje, zmienia kolor i się łamie! To z czego ten gość był? Z...nawet żaden materiał nie przychodził jej do głowy! Jest coś takiego w ogóle? Jak jest to musi być super cenne i tajne! O, albo wzorował się na kameleonie! Trudno powiedzieć jak dokładniej, ale na pewno coś z niego!
Na szczęście dzięki współpracy powalili oponenta! Co prawda Kawka się nie przyłączyła, ale może źle się poczuła? Może coś się stało? Może nie zauważyli? Może...może coś?! A cosie są bardzo groźne! Nie mniej jednak skoro zepchnęli Su do defensywy to należało to wykorzystać do cna! Wszak zapewne on po prostu nie odpuści i zaraz coś zrobi! Oczami wyobraźni, rudowłosa już widziała jak wróg zmienia się w kameleona i wypuszcza swój długi jęzor by złapać owada! Widok nie zbyt przyjemny...oh, do owadów nic nie miała - nawet fajniusie były! No i to normalne, że niektóre mają takie cechy. Aczkolwiek u człowieka coś takiego jest...nienormalne!
I tym razem Raven nie czekała długo ze swym atakiem, ale problemik polegał na tym, iż świadomość tego, że jej broń może nie za wiele dać była...dość niedobra. Uh...musi wyćwiczyć jakieś lepsze zaklęcia! Jak wróci do domu to zagłębi się w mitach i wybierze sobie coś fajnego, o! Niestety póki co musiała korzystać z tego co miała, a miała...obecnie tarczę, no i sztylet, a poza tym mogła coś jeszcze przywołać...hm hm...no cóż...to co chciała zrobić było...raczej nie bardzo przemyślane...Sztylet trzymany w prawej ręce miała zamiar wbić Sugito w prawą łydkę - chyba, że inna część ciała będzie bliżej to w nią bo nie będzie się specjalnie przekopywać przez nie wiadomo co by zranić łydkę - po tym jednak chciała od razu go wyciągnąć by jej się nie złamał! Poza tym takie dźganie, a następnie wyciąganie broni chyba też jest bolesne? Chyba...nigdy tego na szczęście nie przeżyła, więc skąd mogła wiedzieć? Od razu przy wyciąganiu - a nawet jakby go nie było, ale po ataku - miała zamiar odskoczyć, a tym samym przywołać włócznię, którą skierowałaby wprost w tułów oponenta by spróbować go przygwoździć do ziemi. Oh, oh...pamiętała co się stało z Trójzębem, ale mieli dać Baltazarowi czas! Tak więc może to coś da? Poza tym cały czas miała przy sobie tarczę, którą w razie czego miała zamiar się osłonić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyPią Wrz 27 2013, 17:39

MG

Nie ma to jak zepchnąć Main bossa do defensywy, ale czy magowie nie spoczęli na Laurach? Ayumu właśnie miał się odzywać, a Rena szykowała do pchnięcia, kiedy to płynnym ruchem Sugito umieszczając dłonie na ziemi, podciągnął nogi do siebie i obracając płynnie na pięcie, wybił się w stronę Ayumu. Fakt że przy tym manewrze uderzyła go włócznia Reny2, ale nie przejął się tym. Biorąc zamach prawą pięścią, chciał uderzyć Kanzakiego w twarz, ten jednak zdążył zasłonić się mieczem, na tym jednak przeciwnik nie skończył i napierając uderzył lewą stopą w prawą łydkę Ayumu, powalając go na kolana. Następnie miał zaatakować prawą stopą ale zaatakowała go Rena2, którą złapał od tyłu za ramię i przerzucił przez ramię, rzucając nią właściwie w Aya, tym razem znacznie mocniej. Rena1 zamierzała przyzwać Gungnira, oddalając się, ale Sugito był szybszy i doskakując do dziewczyny schylił się i szybko uderzył w brzuch, powalając dziewczynę na kolana, gdy ta w odruchu wymiotnym wypluła nieco krwi.-Nie wtrącajcie się, nie chcę was zabijać.-Powiedział spokojnie, stojąc nad Renią.

Stan postaci:
Ayumu: Zwichnięte prawe kolano. koniec amunicji 58%MM
Rena: Spory ból brzucha 68%MM, Tarcza

Czas na odpis: 30.09 godzina 18:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Zachodnie wzgórza
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
 Similar topics
-
» Zachodnie przedmieścia
» Opuszczony świat - Zachodnie Pola
» Czarcie wzgórza
» Wzgórza Teutunów
» Wzgórza Trytonów

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Clover
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.