HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Las Twain - Page 6




 

Share
 

 Las Twain

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptyCzw Kwi 25 2013, 00:40

First topic message reminder :

Ogromny obszar, prawie w całości porośnięty lasem, na północny-wschód od Clover. Miejsce to różni się pod wieloma względami od Wschodniego Lasu, czy też innych, tego typu miejsc. Po pierwsze, cieszy się on zła sławą. Krążą o nim liczne legendy, zresztą, nikt do tej pory z niego nie wrócił. Pnie drzew są grube na metr, a ich korony tak gęste, że prawie w ogóle nie przepuszczają światła do środka. Z tego powodu, a lesie prawie cały czas panuje pół mrok. Jest tutaj gorąco, wręcz duszno, jednak nie wiadomo dlaczego, cały czas wieje wiatr o różnej sile. Raz jest porywisty, raz jest to po prostu leciutki podmuch. Dzięki sprzyjającej atmosferze, oraz tego, że od dawien dawna, nikt tutaj nie zaglądał, zwierzęta i rośliny bardzo dobrze się rozwinęły. Z tego powodu można tutaj spotkać takie gatunki, o jakich się nie śniło filozofom.

Derfel zatrzymał się nagle. Podmuch wiatru, który co chwile mierzwił jego włosy, przyniósł coś jeszcze. Zapach krwi i zgnilizny. Kucyk zrobił jeszcze kilka kroków, po czym również stanął w miejscu, parskając cicho i nie wiedząc zbytnio co ma robić. Znajdowaliście się aktualnie we fragmencie lasu, która wcześniej stanowiła część wioski Dethew. Teraz drzewa prawie całkowicie zajęły ten teren. Pobliskie domy, zbudowany z prostych materiałów, były zniszczone, z wielu po prostu wyrastało drzewo, tak samo zresztą, jak rowów, które wcześniej chyba służyły jako studnie. Z każdym krokiem zdawało wam się, że jesteście w jakimś strasznym, opuszczony mieście, a nie w lesie. Wiatr hulał w okolicy, tworząc dźwięki, które chcąc nie chcąc wydawały wam się straszne. Zresztą, sam Derfel przyłapał się na tym, że sercu prawie skoczyło mu do gardła, kiedy kucyk złamał kopytem jakąś nie wielka gałąź. Poruszaliście się wzdłuż czegoś, co kiedyś za pewne było drogą. Teraz stanowiło jedynie zniszczoną ścieżkę, pełno kamieni, oraz dziur i nie równości.
-Czujecie to?-zapytał po chwili reszty towarzyszy, nie spuszczając wzroku z drogi przed nimi. Kucyk parsknął cicho.
-Czujecie?-powtórzył.-Zapach krwi. Tylko czyjej?-dorzucił po chwili i pociągnął za uprząż konia. Ruszyliście dalej. Odpowiedź na to pytanie przyszła szybciej, niż się spodziewaliście. Minęliście zakręt i ujrzeliście kamienny budynek, w którym ongiś mieściła się rada wioski. Na placu, który prawie w całości pokryty był gęstymi krzakami, ujrzeliście jakiś ruch. Pierwszą i jedyną osobą, która to zobaczyła był Aki. Szedł on bowiem z prawej strony kompanii i tylko on mógł to zobaczyć. Reszta jak gdyby nigdy nic szła dalej. Jedynie Hotaru słyszała jakieś szepty, dobiegające z nie wiadomo której strony. A Ane? Masz mały aniołek, który szedł tuż za Derflem, cały czas czuł na karku czyjś wzrok. Ale czyj? Nie widziała. Ale mogła się rozejrzeć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth

AutorWiadomość
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptyPon Lip 15 2013, 15:28

Gdzie ona teraz była? Czemu wszystko działo się tak jak teraz. Nie wiedziała, gdzie jest. Znajdowała się w ciemnej dupie. Ale chwila, chwila.. Pamiętała to miejsce. Tu pierwszy raz rozmawiała z Akane? Tak, Akane. Cóż, miłe wspomnienie. Kim jednak był ten ciemnowłosy chłopak? Wpadł do oka dziewczynie nie mogła tego ukryć. Sama nie wiedziała, co w nim na chwilę obecną widziała. Palił papierosa, bawił się dymem. Chwila rozmowa. Znajomy z gildii? Tak myślała. Pewnie nawet nim był. Ale czemu był jednak dla niej taki odległy. Jeszcze jedna osoba, a potem..

Puff!~

Znaleźli się w domu Hotarci. Dom dziewczyny odkąd opuściła dwa koty nie była w nim. I nie zjadła już od tak długiego czasu swojego serniczka. W sumie oddałaby wszystko by go teraz zjeść. Zresztą, nieważne. Nie na tym miała się skupić. Czwórka magów. Ona, chłopak, Nanaya i Akane. Cóż, milutki to był obrazek musiała to przyznać, jednak za chwilę musiał nastać..

Huk!~

I znów sceneria się drastycznie zmieniła. Rynek w Magnolii. Próba walki. Cóż, musiała przyznać, że nie była wtedy, teraz zresztą też w tym dobra. Akane też walczyła. Nie było, tylko tej miodowłosej kobiety. Wszyscy walczyli, ale jak i po co? Nie wiedziała. Czarnowłosy chłopak dzielnie walczył.
- Chyba musi być jakimś rycerzem - powiedziała sama do siebie Hotaru, ale nagle akcja zmieniła się. Pojawiła się blondynka z cerberem. Tamci, z którymi walczyli - zniknęli. Hotaru, aż serce drżało. Mówiła coś. Jednak dziewczyna, kiedy zobaczyła samą siebie, kiedy była podduszana.. Prawie serducho uciekło z jej klatki piersiowej. Chłopak wtrącił się. Uratował jej życie. Ale kim on właściwie był. Co się działo? Chciała teraz go przytulić, podziękować.

W szpitalu nie zrobiła tego. Widziała go jedynie ułamek sekundy, gdy wychodził. Kim był? Chciała go spotkać, bo musiała mu podziękować, a nigdy tego nie zrobiła. Mazaja.. Gupek.. Podziękują mu za to, co zrobił. Za to, że ją uratował.

Kolejne wydarzenia nie rozumiała, co się działo, jednak mieli znaleźć zabójców. I rozdzielili się. Dziwne. Nie pamiętała by ktoś był na tej misji, oprócz Klauna, Luxa i Macabry oraz jej same. Wydało się jej to dziwne. Wiedziała bardzo dobrze, co się potem stanie.. To właśnie były początki jej z Inkwizycją.

Potem dom znachora.. Był razem z dziewczyną. Miała poczucie winy. Mówił coś do niej, a potem przytulił się do niej. Hotaru wydało się to słodkie. Martwił się o nią i o jej młodszą koleżankę Macabrę. Potem znów się rozdzieli i pojawiła się kolejna sceneria.

Kolejna wioska.. Kolejne wspomnienia. Chłopak wydał się dziewczynie coraz bliższy, niż na początku myślała. Jechali powozem razem, sami. Martwił się o nią, ale nigdy nie było takiej potrzeby. Chłopak był tym, co pokochała? Nagle ta myśl pojawiła się u dziewczyny w głowie. Kim był.. Kim ten chłopak był.. Musiała się dowiedzieć.. Musiała... Czerwona mgła, a razem z nią najsilniejszy człowiek Inkwizycji.. Po chwili gra, kolejne, dziwna ciecz. Ból i .. Potem szpital.

Potem Krug. Rozdzielili się i to było ostatnim wspomnieniem jakie dziewczyna miała. Została sama bez chłopaka. Wiedziała, już co jej zabrali. Kompana, przyjaciela. Jeszcze bardziej znienawidziła Inkwizycję,niż wcześniej.

Wszystko znikło i znów nastała ciemność i pustka.. Pamiętała go. Wiedziała, co straciła. Jej oczy napełniły się łzami. Była sama, ale pamiętała. Po chwili poczuła, że ktoś klepie ją po ramieniu. Szybko się odwróciła i rzuciła się w ramiona chłopakowi..
- Fem, Fem.. Nawet nie wiesz.. Jak mi ciebie brakowało - mówiła do niego, a może sama do siebie. Dziewczyna chciała czuć jego ciepło, zobaczyć jego uśmiech. Potrzebowała właśnie w tej chwili tego. Bliskości chłopaka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptyPon Lip 15 2013, 20:08

MG:

-Nie chce mocy. Nie chce mocy. On nie chce mocy. Nie chce zabić. Nie chce zabić. Nie chce mocy. On nie chce mocy. On nie chce zabijać. Nie chce zemsty. Ani mocy. Nie chce mocy. Zabij. Zabij, zabij.-mówiły szepty, raz ciszej, raz głośniej. Aki czuł, że otacza go ogromna ilość osób. Wiedział, że znajdują się blisko niego, ale ich nie widział, nie czuł. Jedynie słyszał. Czuł się bardzo nie komfortowo. Wypuścił miecz z rąk, a ten upadł z brzdękiem na ziemię. Ane zniknęła, obraz się rozmył... i znowu był w wieży. Leżał na ziemi i trzymał się za pierś. Piekła go skóra w okolicach mostka. Bolało go to tak bardzo, że odciągnął lekko koszulkę i tam zajrzał. Zobaczył małe nacięcie, z którego ciekła krew. A w nim... siedział bardzo mały, ledwie widoczny kawałek czerwonego kryształu. Zobaczył stojąca przy piedestale Hotaru, ale... była jakaś nie obecna i nie zwracała na niego uwagi.

Siwowłosy przytulił Hotaru bardzo mocno i ta rzeczywiście poczuła jego ciepło i dotyk jego ciała. Poczuła, że jej umysł znowu wypełnia się tymi wszystkimi wspomnieniami które utraciła. Chłopak uśmiechnął się czule i pogładził jej policzek.
-Mi Ciebie też. Mi Ciebie też.-powiedział, chociaż jego słowa dziewczyna usłyszała jak przez mgłę. Był tu, przytulał ją, ale... jednocześnie go tu nie było.  Nagle zrobiło się ciemno. Dalej go przytulała, dalej przy niej był... ale kim on tak właściwie był? I skąd się tu wziął? Jak miał na imię. Zrobiło się ciemno i wszystkie wspomnienia, zaczęły znikać z jej głowy. Mężczyzna zniknął. Wioski, inkwizycja...
-Przepraszam Hotaru.-usłyszała czyjś głos w swojej głowie.-Ktoś, kto odebrał Ci wspomnienia jest znacznie silniejszy odemnie. Tylko tyle mogłem dla Ciebie zrobić. Przepraszam.
Tylko właściwie... o czym mówił ten głos? Powoli zaczynała zapominać.

Znowu stała w wieży, z wyciągniętą do przodu dłonią. Aki patrzył na nią dziwnie, ona zaś poruszyła się nie spokojnie i prawie upadła na kolana. Nagle poczuła się strasznie zmęczona. Pamiętała o tym, że zabiła Akiego, pamiętała o tym, że na chwilę odzyskała wspomnienia, pamiętała smutek, pamiętała radość... ale nic więcej. Dalej nie wiedziała o kim zapomniała.

Thrylit zniknął. Nie był również poduszki, nie było światła, nie było nic. Wieża była pusta. Tylko Aki, Hotaru i koń.

Z oddali dobiegł was odgłos rogu. Księżniczka Awyrów poznała ten sygnał. To róg Daer'ów. Przybyły posiłki. Nie widziała co stało się z Awyrami, którymi miała pomagać w walce, nie wiedziała ilu wrogów przybyło. A trzeba było walczyć.

48h na odpis.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Shou


Shou


Liczba postów : 287
Dołączył/a : 03/11/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptyPon Lip 15 2013, 22:34

Wszystko znikało pozostawiając po sobie pustkę. Miecz, Anemone, krzesło, jak i milknące na reszcie szepty. Aż odetchnąłby z ulgą, gdyby nie fakt, iż bolało go... Wszystko?! Nie... Raczej ból obejmował głównie klatkę piersiową, toteż zainteresowany badając owy fakt, a więc odchylając skrawek materiału, przy okazji wypuścił z siebie syk, a może raczej dźwięk na pograniczu owego brzmienia i jęku, czy skowytu z nieprzyjemnego uczucia... wnikania w niego czerwonego kryształu?! - C-co...? - nawet nie dał rady wydusić więcej z siebie, bezradnie zaciskając pięści i próbując przygryźć wargi, aby nie...
Hotaru! Też tutaj była! Oczy momentalnie mogły się wydawać jakby powiększone niczym z przerażenia, a może... złości? Nie... Nie mógł być taki jak ona, a teraz... Teraz ciemnowłosy odsunął się w kierunku ściany protekcjonalnie osłaniając się dzierżąc broń pozostawioną przez Derfela w drżącej ręce. Nie pozwoli się dziewczynie zbliżyć, nie po tym co zrobiła... Co pokazała, że jest w stanie zrobić. Jakby i tak próbowała podejść, wtedy Aki zwraca się do niej w stylu: - N-nie... Nie podchodź! - mówi początkowo nieco "chwiejącym" się tonem, aby ostatecznie zakrzyknąć owe słowa, a zarazem spróbować wstać na równe nogi, korzystając z podpory ściany i licząc, iż ból ustąpił, albo zelżał chociaż, bądź wspierając jego neutralizację swoim PWM Natural Healin Abilities. Cały czas mierzy także poczynania dziewczyny, a gdyby ta wykonała jakieś podejrzane akcje, wtedy pewnie zastosuje nawet jakieś inne środki walki, a mianowicie Wind Trap,(wokół siebie) jeśli próbuje podejść, a jakby próbowała czymś rzucać wtedy Apelio. Tym razem się nie da! Zresztą miał też inne zmartwienie teraz, bo kamień zniknął... w nim? Aż Aki dotknie okolicy, która krwawiła, sprawdzając, czy aby na pewno wszystko w porządku, bo przecież jakoś problemów mu nie trzeba, prawda?! Poza tym...
- C-co to było?! - kieruje te słowa do dziewczyny, ażeby ta raczej sprawdziła owe zajście, a nie zbliżała się do niego oraz aby wyjaśniła mu sytuację na zewnątrz. Tak... To dość istotne, nie?! Poza tym rogi ot tak nie wydają dźwięków! Jeśli jednak postanowi iść... Zielonowłosy idzie ZA nią, bacznie ją obserwując i zachowując względny dystans. Ponadto jakby atakowano go/ich korzysta z Ventulus Nocte, celując w... twarze? potworów. Support debuffy ciut zna, więc może starczy wstrząśnięcie hełmem, czego chyba się obawiali, a także utrudnienie oddychania. Jakby to okazywało się za mało... Wtedy też próbuje przesłonić się bronią, albo zastosować Apelio, obierając jednakowy cel, chyba że został mu wskazany lepszy. Oczywiście też pamięta o Kasztanku, którego pilnuje, trzymając przy sobie! Nie zostawi go przecież samego, nie?!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4679-smoczy-skarbiec https://ftpm.forumpolish.com/t4656-shou https://ftpm.forumpolish.com/t4678-smocze-dodatki https://ftpm.forumpolish.com/t326-aki#4622
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptyPon Lip 15 2013, 22:46

Dziewczyna wtuliła się w chłopaka. Dopiero teraz poczuła jaką nienawiścią darzyła ósemkę, dopiero teraz chciała walczyć, walczyć o swoją miłość, którą ją zabrali. Gdyby, tylko miała okazję. Wszystkie wspomnienia trafiły do jej głowy. Brakowało jej chłopaka. Chciała być teraz jak najbliżej niego. Spojrzała mu się, tylko w oczy.
- Naprawdę brakuję mi Ciebie - oczy zaszkliły się różowowłosej, a po chwili poleciały po jej policzku stróżki łez.  Był przy niej, ale nie było go.  Ciemność. To nie był Pheam, tyle wiedziała, jednak kto ją przytulał? Tego już nie wiedziała. Co tu robił? Znowu ciemność. Wspomnienia po chwili zaczęły się ulatniać. Nie było w nich chłopaka. Dalej były napełnione radością, ale czegoś w nich brakowało.
- Nie musisz przepraszać.. I tak sprawiłeś mi dużo radości - powiedziała z uśmiechem na twarzy - Inkwizytorzy są silni... Ale pokonamy ich!

Po chwili znów była w wieży, ale róg. To byli Dearnianie. Znów atakują..
- Potrzebuję twej mocy Aki - skwitowała cicho dziewczyna i szybko wyszła na balkon, żeby ocenić sytuacje. Liczbę wroga stara się ocenić na oko oraz szuka od razu dowódcy. Nie da swoim ponosić strat.
- Aki musisz pomóc w wojnie. Przepraszam Cię za to, co się stało, ale teraz musisz pomóc niewinnym.. Ogólnie toczy się chwilowo wojna. Rózowowłosi stoją po naszej stronie, a poza tym dearnie - tu powiedziała wszystko co o nich wiedziała - a teraz chodź musimy walczyć..
Nie z łatwością te słowa jej przyszły. Na razie wiedziała tyle, że musiała walczyć, więc jak wyjdzie z wieży zaczyna całą kombinacje od ostrz, celując w szyję wrogich istot.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptyPon Lip 15 2013, 23:48

MG:
Macie, posłuchajcie sobie.

Hotaru pobiegła na balkon, aby sprawdzić, co się tam działo. I od razu dostrzegła coś, co aż zamroziło jej krew w żyłach. Pod wieża, zmęczeni i poranieni siedzieli Awyrowie. Było ich 15 - 10 wojowników i 5 łuczników, z czego dwójka tych pierwszych straciła w bitwie tarczę, jeden łucznik połamał swój łuk. Reszta oddziału - ponad 10 osób, nie żyło. A na przeciwnik nich... Jakieś 150 metrów dalej, stał nowy oddział Daerów. Było ich około 30, każdy wypoczęty i gotowy do walki. Zdążyli już ustawić mur tarcz i maszerowali powoli w stronę rozbitego rozdziału Awyrów, którzy... nie bardzo wiedzieli co robić. W pośpiechu ustawili swój mur z tarcz, jednak liczył on tylko i wyłącznie 8 osób... Więc był to dość lichy widok. Dziewczyna dostrzegła dowódce. Stał na tyle oddziału, miał pomalowany na zielono hełm i to on dmą w róg. Najwidoczniej ten nie chciał mieszać się do walki.

Aki poczuł, że rana powoli się z zasklepia, ale mikroskopijny kawałek kryształu dalej tam siedział. Dziwne.

Oboje zbiegli po schodach, chłopak z tyłu, dziewczyna z przodu. Mieli jeszcze czas, aby dołączyć do oddziału Awyrów i coś zarządzić. Mogli jeszcze z daleka ostrzelać wroga. Mogli jeszcze się wycofać. Mogli jeszcze walczyć. Od nich zależało, czy zostaną i udaremnią atak Daerów, czy wycofają się i odeprą ich dopiero przy murach. Dobiegli do oddziału i ... teraz zależy od was, co się stanie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Shou


Shou


Liczba postów : 287
Dołączył/a : 03/11/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptyWto Lip 16 2013, 09:29

- I-idźmy stąd... - rzucił tylko Aki, będąc gotowym się wycofać. Dlaczego? Pomijając już fakt, iż wojna równa się przeważnie walce, a w walkach mogą ginąć ludzie, czy inne stworzenia, to teraz na dodatek po ich stronie nie znajdywało się praktycznie nic. Mniej... Zmęczeni... Zero pożytku z takiej sytuacji, a więc i nikłe szanse na wygraną, jeśli w ogóle jakieś. Aki najchętniej zniknąłby stąd i nie mieszał się w sprawy wojenne, bo nie chciał przelewać krwi. Powinien pomagać istotom żywym, a nie im szkodzić, prawda?! Co mu po tym, iż rany się zasklepiały, a obrażenia raczej chyba nie przeszkadzały?! Ostatecznie jak można się domyślać, ciemnowłosy był przeciwny uczestniczeniu w potyczkach, a jeśli ostatecznie zaczną kierować się w stronę murów, czy ogólnie dokonywać odwrotu taktycznego Aki użyje Magna Stratum, tuż za ich (zielonookiego i Awyrów) plecami, ażeby przygotować zasłonę dymną, która powinna spowolnić potencjalny pościg. Gdyby jednak tak się nie stało, powtarzane są ostatnie próby walki "obronnej". Ventulus Nocte w stronę twarzy/szyi, czy też Apelio, aby strącać hełmy przeciwników, bądź zająć ich na chwile. Dodatkowo w końcu są na świeżym powietrzu więc jego zaklęcia będą działały odrobinę lepiej, nie~?! Jaki ma cel? Oddalić się od potyczek, od wojny, od rozlewu krwi, a jeśli niemożliwe to w tym lesie to nawet poza ten las, byle jak najdalej, a dokładniej byle on nie musiał się do tego przyczyniać! Przy okazji - jeśli taka się znajdzie - sprawdza dokładniej owy kamyczek, dotykając miejsce bytowania kryształu, ażeby sprawdzić, czy na pewno wszystko w porządku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4679-smoczy-skarbiec https://ftpm.forumpolish.com/t4656-shou https://ftpm.forumpolish.com/t4678-smocze-dodatki https://ftpm.forumpolish.com/t326-aki#4622
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptyWto Lip 16 2013, 14:02

- Powaliło Cię? Walczyć i tak będziemy - szybko rzuciła Hotaru. Z tchórzostwa już dawno wyszła i nie miała zamiaru uciekać.   Walczyć tak, czi siak i tak musieli.  
- Dobra zaczynamy.. Po pierwsze każdy łucznik dopiera sobie dwóch wojowników... Wszyscy idziemy w las.. Aki rób, co chcesz.. Ja zajmę się dowódcą.  A lepiej zostań, bo mimo wszystko mogą cie zmieść.. Możesz dołączyć, albo do mojej walki z dowódcą, albo do partyzantki.. A awyrzy macie przede wszystkim wykorzystywać waszą wiedze na temat terenu. Zostaliście połączenie w trójki. Łucznicy celuję dearninom w szyję no i to chyba wszystko.. Do lasu!~ - plan gotowy jest. Kobietka wierzyła w swoich poddanych w Akiego może niekoniecznie. Sama Hotarcia biednie do lasu, a Akiego ciągnie za rękę. W lesie go zostawia. Jeśli nie chcę walczyć to zostawia mu decyzję, czy będzie walczył, czy też nie. Sama zaś udaję się to lasu przy czym stara się być niezauważona przez Dearnian. A potem hyc do wysokiej trawy. Tam na razie zostaje i obserwuję, co się dzieje. Czeka, aż dowódca oddzieli się od swoich poddanych. Jeżeli nastąpi to w tym poście. Od razu lecą ostrza rangi c w jego kierunku..
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptyWto Lip 16 2013, 14:44

MG:

O, to nawet pasuje do tematyki posta.

Hotaru miała plan. Chciała walczyć. Aki chciał uciekać. Bał się. Co było dość dziwne, skoro teraz chce iść na inkwizycję... Ale on nie był stworzony do walki, prawda? Był typowym supportem, nie wojownikiem. Mógł jedynie wspierać swój team... ale teraz wolał uciekać.

Awyrzy posłuchali się swojej królewny, dlatego dobrali się w trójki i poszli w las. Daerzy widząc ich manewr pomyśleli, iż Ci uciekają, więc zabrzmiał jakiś rozkaz i potwory rzuciły się w pogoń za różowowłosym ludem. Mur z tarcz się rozsypał, pojedyncze jednostki wchodził do lasu... I padały od strzał łuczników.

Hotaru zostawiła Akiego w lesie i sama spróbowała przedostać się do wysokiej trawy, aby się w niej schować. Udało jej się to. Daerzy w ten czas minęli ją i znalazła się trochę na tyle wrogiego oddziału. Widziała dowódcę, który stał z tyłu i wypowiadał rozkazy... i posłała w jego kierunku pięć wietrznych ostrzy. Uderzyły one prosto w jego plecy. Daer zatoczył się do przodu i przez chwilę mogło się wydawać, że nie jest zdolny do dalszej walki, ale... Wstał, zaryczał głośno i rozejrzał się. Nie widział przeciwnika. Wiedział jednak, że ostrza nadleciały gdzieś z trawy, więc szarżował w tamtym kierunku. Dowódca różnił się trochę od poprzedniego, z którym walczyła Hotaru. Ten zdawał się być o wiele bardziej spokojny - chociaż i tak trochę się wkurzył, kiedy dostał z ostrzy w plecy. W prawym ręku dzierżył długi miecz półtora ręczny, w lewym okrągłą tarczę, która był gotowy odbijać ewentualne ataki. I nie miał na sobie zbroi, był prawie nagi. Miał na sobie jedynie hełm, dziwnie wyglądająca zbroje, która zasłaniała mu piersi i kawałek pleców, przepaskę na biodra ze zwykłego materiału. Nie miał butów. Ostrza Hoci przeorały mu plecy, jednak... zrobiły mu tylko 4 płytkie ranny. Dziwne.

Aki biegł za Awyrami, w myślach cały czas powtarzając, że chce oddalić się jak najdalej od konfliktu. Uciec stąd i nie walczyć. Po za las. I kiedy tak o tym myślał, poczuł ogromne ciepło z okolicy rany, w której siedział kawałek kamyczka.
-Skoro tak sobie życzysz. Miałem użyczyć Ci moc Thrylitu w inny sposób, ale... Spełnię twoje życzenie. Żegnaj.-usłyszał znajomy głos rycerza, którego spotkał w wieży. I... nagle znalazł się w wiosce Dethew. Dziwne. A kamyczek z jego rany zniknął.

Aki ukończył misje wcześniej, na własne życzenie.

Nagrody:

Aki - 22 PD, niestety brak nagrody w klejnotach, gdyż zleceniodawca, który miał Ci zapłacić został w Twierdzy, hm... Możesz zachować sobie Kasztanka, gdyż chciałeś. Ów koń jest bardzo mądry, ale nie różni się prawie niczym od takich zwykłych kucyków. Opisz go sobie w temacie. Konik pojawił się koło Ciebie, jednak wszystko co było przy nim zniknęło. Wykonałeś poboczny quest z Thrylitem, jednak nie mogłem Ci dać jego mocy, gdyż jesteś magiem, w dodatku masz za "słaby" charakter, żeby być jego właścicielem. Dostałeś kawałek kryształu, który mógł spełnić twoje jedno życzenie, ale tylko na terenie Lasu Twain, więc tak czy siak by Ci się potem nie przydał. Główną misję skończyłeś w połowie, w sumie wiernie zasuwałeś szukać Hotaru i Delfera, więc... Stąd taka nagroda, a nie inna. I tak zrobiłeś więcej niż Ane, no i zawsze odpisywałeś na czas, posty dobrej jakości... Dzięki za misje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptyWto Lip 16 2013, 17:30

Co robi Hotarcia? Ano, czeka, aż Dearnin będzie na tyle blisko, że oberwie dosyć mocno z jej zaklęcia. Jak będzie kilka metrów od niej używa Ryū no tsubasa. Sama staje się tym samym centrum cyklonu. Nie uważa, że to zaklęcie jest na tyle silne by zranić chłopaka. Nie wcale.  Miało go to, tylko troszkę wstrząsnąć, trochę poranić. Jak już cyklon ustaje wtedy dziewczę używa powietrznych ostrzy rangi C. Wszystkie celują w szyję.  I ewentualnie odskakuję w bok w razie  ataku Deraninia na nią. Znów zabrała się za dowódcę. Chodź, tym razem może być gorzej niż poprzednio.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptyWto Lip 16 2013, 20:14

MG:

Dziewczyna była ukryta w wysokiej trawie, która prawie całą ją zasłaniała. A przeciwnik co prawda był zły, ale nie był głupi. Nie wiedział przeciwnika, nie wiedział skąd ten zaatakował, więc... nie chciał wchodzić do trawy, która nie tylko ograniczyła by mu widoczność, ale również mogła zawierać jakąś pułapkę. Cofnął się kilka kroków i pociągnął głośno nosem, jak gdyby siąkał.
-Awyr.-warknął przez zaciśnięte szczęki po jakiejś chwili. Sięgnął do pochwy przy prawym udzie i wyjął z niej 15 centymetrowy sztylet... I rzucił nim w krzaki. Dziwny trafiłem broń poleciała prosto w Hotaru, a tam nie uwzględniła nic takiego w swojej obronie. Na szczęście z pomocą przyszła otrzymana od Awyrów kolczuga, która przyjęła na siebie uderzenie i ochroniła ją przed ewentualnymi ranami. Sztylet odbił się od niej i z brzdękiem poleciał gdzieś w krzaki. To wystarczyło przeciwnikowi. Wiedział gdzie była. Trzymając tarczę w pogotowiu, zaczął biec w jej stronę. Gdy znalazł się jakieś 2 metry przed nią, ta użyła swojego zaklęcia i przywołała cyklon. Daer'anin się tego nie spodziewał, ale zdążył zrobić odskok w tył. Wypuścił przy tym tarczę z dłoni i została ona wciągnięta w powietrzny wir, który wyrwał również pobliską trawę oraz spore kawałki ziemi i zaczął nimi rzucać we wszelkie strony. Przeciwnik wbił miecz w ziemię i złapał się go mocno, aby również nie zostać wciągnięty w ów wir. Czekał. Dostał co prawda tarczą prosto w twarz, oraz kilkoma kamienia w tułów, ale... nie wiele sobie z tego zrobił. Był zamroczony po tym pierwszym, ale następne... nic. Cyklon ustał i dziewczyna była odsłonięta. Użyła ostrzy wiatru, które wbiły się w tułów oraz szyję przeciwnika, ale ... znowu jedynie nadcięły jego skórę. Krew się lała, ale Daer nic sobie z tego nie zrobił. To były tylko powierzchowne rany, nic poważnego. Wziął szeroko zamach półtora ręcznym mieczem i spróbował ciąć dziewczynę od prawej. Był już blisko.

Stan:

Hotaru - 44% MM, siniak na prawym żebrze. Trochę poobijany tyłek. Prawa dłoń piecze, chyba została lekko poparzona.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptyWto Lip 16 2013, 21:20

Jakoś niespecjalnie przypadła jej ta walka. Dearnin niczym ze stali. Już go nie polubi dziewczyna. Oj nie było takich szans. Przed mieczem odskakuję, jak najbardziej się da w lewo. I jeżeli coś zobaczy dzięki czemu można by zdjąć ów zbroję z klatki piersiowej używa na tym wszystkich powietrznych ostrzy D, a potem znowu powietrznych ostrzy C w miejscu, gdzie powinno znajdować się serducho. Nie polubiła Dearnina. W sumie jak każdego przedstawiciela tej rasy. Jednak jeśli akcja się nie uda to dziewczyna gotowa jest do ewentualnych odskoków, a potem ponowienia akcji. I tak w kółko!~
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptySro Lip 17 2013, 12:42

MG:

Wbrew pozorom "zbroja" nie trzymała się na klej, czy też na inny rodzaj magicznej mocy. Przylegała do jego ciała za pomocą skórzanych pasów. Jeden z nich ciągnął się od kawałka zbroi i szedł w prawo przez obojczyk i znikał za barkiem, gdzie łączył się z resztą zbroi. Następny szedł w dół, pod pachą i również stanowił element, który przytrzymywał ją w miejscu. Czy było tylko tyle...? Wydawało się to dość słabe wzmocnienie, skoro tak łatwo można było je zdjąć, prawda? Ale jednak... Daerni o tym nie pomyśleli. Dziewczyna uskoczyła w lewo, cudem unikając zderzenia z mieczem - ostrze przeszło po kolczudze i rozerwało jej strukturę, więc gdzieś na wysokości brzucha jest długa na 5 centymetrów dziura. Hotaru zasypała przeciwnika gradem powietrznych ostrzy, celując w owe skórzane pasy. Przeciwnik z tego powodu musiał się cofnąć. Dostał kilkoma w okolicę pachy, gdzie pojawiły się powierzchowne rany, a pas został rozerwany, oraz w obojczyk, gdzie pas tylko lekko się naciął, gdyż ten poruszył się i przyjął resztę na klatkę piersiową. Stalowa zbroja chroniąca serce obsunęła się i dziewczyna zobaczyła... Kawałek czerwonej skały, która wystawała z miejsca, gdzie powinno być serce. Mało tego, w tamtym miejscu była dziura i to w niej znajdowała się owa skała. Czyżby... to było jego serce? Nie mogła jednak użyć drugiego czaru, bo przeciwnik znowu machnął mieczem i musiała zrobić unik. Broń wbiła się w ziemie i przez jakiś czas unieruchomiła Daer'nina, gdyż próbował ją wyrwać. Powodzenia.

Stan:

Hotaru - 38% MM, siniak na prawym żebrze. Trochę poobijany tyłek. Prawa dłoń piecze, chyba została lekko poparzona.


Ostatnio zmieniony przez Pheam dnia Sro Lip 17 2013, 18:29, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptySro Lip 17 2013, 18:18

Co robi Hotarcia? A spamujemy ostrzami w ów kawałek czerwonej skały. Nieważne ile. Ważne by trafić. Może i nawet zużyć całe MM, ale byle zabić tego gostka. Jeżeli jednak dowódca rzuci się znów na dziewczynę z bronią będzie odskakiwać. Wszystko gówienko daję, więc dziewczyna powoli się poddaje, ale dalej ma wole walki!~
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptySro Lip 17 2013, 18:51

MG:

Zdesperowana Hotaru, wiedząc jakie nie bezpieczeństwo ją czeka, użyła aż trzy razy tego samego zaklęcia, tworząc tym samym aż 15 wietrznych ostrzy, które uderzył w przeciwnika i... Właściwe dziewczyna tego już nie widziała. Straciła prawie całą moc magiczną w tej walce i momentalnie straciła przytomność. Zrobiło jej się ciemno przed oczami, upadła na ziemię... Słyszała jeszcze tylko ogromny huk i... tyle.

Po tych wydarzeniach jeszcze przez wiele, wiele lat opowiadano o Księżniczce Hotaru, Pogromczyni Daerów, która zabiła w potyczce aż dwóch dowódców, dzięki swojemu planowi pokonała dwa oddziały wroga i zatrzymała idące od zachodu posiłki, które miały zaatakować z zaskoczenia i zdziesiątkować zajęte walką oddziały Awyrów. Oczywiście legenda z czasem się zmieniała, jednak nikt nie ujmował naszej bohaterce chwały. Wręcz przeciwnie - dodawano ją. Ponoć potem dwóch dowódców zmieniło się w 15, a oddziałów było nie 2, a 30. I zmiotła jednym zaklęciem ponad ich połowę... Ale wróćmy do naszych czasów i dowiedźmy się, co się z nią stało.

Bolała ją głową. Właściwie, to bolało ją całe ciało. Leżała na ziemie, przykryta kocem, a obok niej siedziała jakaś kobieta i cicho łkała. Hotaru powoli otworzyła oczy i przyjrzała się pomieszczeniu. Jednak panującym w nim pół mrok skutecznie jej to uniemożliwił. Chciała się poruszyć, ale nie mogła, brakowało jej sił. Była wycieńczona. Nie mogła nawet nic powiedzieć. Zamknęła oczy. Zasnęła.

Obudził ją jakiś szmer i momentalnie zerwała się się z łóżka. Gdzie była? Czy to wszystko jej się śniło? W pierwszej chwili myślała, że znajduje się w swojej sypialni w domu w Mangoli, ale potem zdała sobie sprawę z tego, że ... znowu jest w Gaer Gwynt. To był ten sam pokój, w którym znalazła się kiedy ją tu przyniesiono. Było ciemno. Cicho. A ona była ranna. Dalej wszystko ją bolało. Prawie całe ciało pokryte było bandażami, była słaba... Moc magiczna dalej w całości się nie zregenerowała. W dodatku była sama w pomieszczeniu. Co teraz? Co miała zrobić? W razie czego, od razu mówię, możesz normalnie się poruszać, ale ostrożnie. W pobliżu nie widziała żadnego służącego, żadnego Awyra, nikogo. Tylko gdzieś zza drzwi wyczuwała jakiś znajomy zapach.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 EmptySro Lip 17 2013, 20:25

Akcja, akcja i nic. Walczyła, ale upadła. Zabiła? A może teraz jest w niebie?  Mocy magicznej już nie miała. Straciła przytomność.
Ciemność wszędzie ciemność!~ Umarła? Idzie do nieba, czy piekła? Słyszała, tylko huk. Zatraciła się w tej ciemności. Co się teraz z nią stanie? Nie spotka już tego, co tak kochała? Nie dowie się kim, lub może czym było? To jest smutne. Rozpłakałaby się, gdyby mogła. Co się z nią stało, co się działa? Jedyne czego pragnęła to być blisko tego, co kochała i tylko na tym jej zależało.

Tylko jedną miała prośbę.

Jednak żyła. Chociaż kto  wie może to było właśnie piekło? Ból był. Nie to nie jest dom diabełków. Leżała spokojnie przykryta kocem. Jakaś kobieta cicho łkała. Ciekawe.. Co tak właściwie się tu działo. Dlaczego płakała? Dziewczyna chciała, coś powiedzieć ruszyć się, pocieszyć ją. Jedna brakło jej sił. Dlaczego zawsze jest tak cholernie słaba, a ból, czy strach ją paraliżują.  Poszła spać dalej. Śpiąca królewna.

Szmer obudził dziewczynę. Znowu była w pokoju, gdzie okazała się, że jest księżniczką. Polubiła go. Mimo, że było ciemno. Awyrzy wygrali, czy może przegrali? Dziewczyna bała się, co tu właściwie miało miejsce. Nie wiedziała, czy zrobiła coś dobrze, czy źle. Bała się jakie wynikną z tego wszystkie konsekwencje. Konsekwencje jej wyborów. Zyła. Otworzyła szerzej oczy, gdy zobaczyła bandaże. Co się z nią działo przez ten czas? Jak wielkie rany jej zadano? Jej. Przegranej. Różowowłosa postanowiła wstać ostrożnie i udać się do drzwi. Ciekawił ją zapach i to że już z tak daleka go wyczuła.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Sponsored content





Las Twain - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Las Twain   Las Twain - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 
Las Twain
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Next
 Similar topics
-
» Kronika Tysiąca: Las Twain

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Clover
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.