Sklep Magiczny

Liczba postów : 1148 Dołączył/a : 10/08/2012

First topic message reminder :

Na wzgórzu w pobliżu miasta wznosi się dość nierzucający się sklep magiczny. Cały budynek jest postawiony z cegieł pomalowanych na biało. W środku zaś jest... normalnie. Jakieś klucze, książki i inne duperele. A za ladą sprzedawca dość łasy na pieniążki...

Liczba postów : 4046 Dołączył/a : 22/10/2012

MG

No. Teraz poszło zdecydowanie szybciej i sprzedawca był uradowany takim obrotem spraw. SR w dłoń i lecone z powrotem na przód sklepu. Podał SR małemu i zabrał woreczek z pieniędzmi. A potem to już mógł obserwować jak srebrna kulka wnika w dzieciaka by po chwili zmienić się w łańcuszek z krzyżykiem na szyi tegoż. Widocznie mały był jakimś uduchowionym. Może syn księdza? Albo sam był księdzem? W tych czasach nie byłoby w tym nic dziwnego. W każdym razie sprzedawca swoje zrobił i czekał aż młody sobie pójdzie.

Spoiler:

Liczba postów : 431 Dołączył/a : 16/05/2017

Kei nie do końca wiedział w jaki sposób działa sr, jak wygląda i jak to przebiega. Mimo wszystko ostatecznie był zadowolony z obrotu spraw. Co prawda gdy kula zmieniła się w krzyż, chłopiec westchnął. Oczywiste było, że dla rodziców będzie to jeszcze większy sygnał, że trzeba wracać do Joyi bo to znak od Boga, że Ivashkov powiązał swą duszę z krzyżem, hur dur! Oby jednak młodemu magowi ognia udało się to odwlekać jak najdłużej. Póki co zapłacił sprzedawcy, ładnie podziękował i wyszedł ze sklepu w podskokach. Co prawda z nieco szczuplejszym portfelem ale cóż.

z/t

Liczba postów : 992 Dołączył/a : 28/01/2013

Białowłosy kiedyś już tutaj był z raz może dwa, tak więc droga w to miejsce nie powinna mu stanowić jakiś większych problemów. Tym bardziej, że był to najpewniej jeden z najczęściej odwiedzanych miejsc przez magów oraz osób z nią związanych w tym mieście. A był tutaj z powodu pewnej sprawy, która go od pewnego czasu już męczyła, a którą postanowił w końcu załatwić mając chwilę może więcej od spraw własnych czy związanych z gildią. Tak więc od razu po wejściu i upewnieniu się, że jest to ten odpowiedni lokal do którego chciał trafić, po szybkim rozejrzeniu się szuka właściciela tego przybytku.
- Dzień dobry, od pewnego czasu nie jestem w stanie wykorzystać swoich wszystkich sił magicznych, jakby znajdowała się na mnie jakaś blokada czy coś. Macie tu może coś co może pomóc ? - po szybkim przywitaniu Wróżek postanowił od razu przejść do przedstawienia swojego problemu.

Liczba postów : 4046 Dołączył/a : 22/10/2012

MG

Właściciel sklepu, słysząc prośbę Samaela, założył specjalne okulary i przyjrzał się jego zbiornikowi magicznemu.-Hm hm-Mruknął sobie spokojnie, dalej analizując problem Samaela, aż w końcu wyjął spod lady tabletkę. Była okrągła, fioletowa i wielkości piłki to ping ponga więc ciężko będzie przełknąć bez wody. Dlatego szklankę wody Samael dostanie gratis, jeśli poprosi.-55.000 klejnotów-Nie była to mała cena, a nawet była całkiem spora. No ale widocznie problem Samaela nie był problemem, który można było rozwiązać tanio.

Dołączył/a : 26/12/2014

- Pam pa ram, pam pam pu ram... - z tym melodyjnym i radosnym akcentem odwiedzam po raz kolejny Magiczny Sklep z magicznymi rzeczami. Oznacza to, że czas najwyższy pozbyć się ciężko zarobionych pieniążków na rzeczy bardziej, lub mniej przydatne. W końcu po to są pieniążki, żeby je wydawać, a nie po to, żeby leżały bezczynnie.
- Dzień dobry. Chciałbym spytać, ile będzie kosztowała naprawa tego miecza - mówię, kładąc na ladzie dwie części Kagayaki. Niech szlag trafi tę, która ośmieliła się je zniszczyć...
I tak już tam będąc, oczywiście zwróciłbym uwagę na pozostałych klientów, a konkretnie to Samaela. Jeśli dobrze pamiętam, to miałem z nim kiedyś walczyć na Igrzyskach Magicznych, ale z jakichś powodów do walki nie doszło. I tym sposobem udało się zyskać punkty, ale nie z powodu bycia lepszym. Stąd też to nawet interesujące, który z nas okazałby się silniejszy, gdyby miało dojść do walki. Oczywiście nie mam zamiaru takiej prowokować! Tak się tylko zastanawiam...

Liczba postów : 992 Dołączył/a : 28/01/2013

Białowłosy spokojnie oczekiwał na odpowiedź właściciela tego przybytku w sprawie pewnego problemu, w sumie to nie miał nic innego w tym czasie do roboty. I ją właśnie usłyszał, było coś na problem i to kosztowało, czy to była za wysoka cena czy coś tego nie wiedział. W sumie jakoś bardzo ilość pieniędzy jaką miałby wydać, aby móc w pełni korzystać ze swojej mocy magicznej, zbytnio nie liczyło się to dla niego. Tylko przez chwilę rozmyślał nad tym ile musi wydać, po czym lewą ręką sięgnął do jednej kieszeni, prawą natomiast do drugiej. Po paru sekundach wyciągnął prawą ręką BON zniżkowy 10% na zakupy w tym miejscu, kiedyś wpadł w jego ręce, a który teraz postanowił wykorzystać. Natomiast lewą ręką położył na ladzie odpowiednio odliczoną kwotę po odjęciu zniżki czyli 49.500 klejnotów

.
- Biorę... Jeśli można to poproszę jeszcze o szklankę wody... - powiedział mag błyskawic, a gdy sprzedawca wziął jego pieniądze, złapał za tabletkę oraz wodę do pomocy jeśli ją otrzyma i zamierza od razu połknąć to i popić. Był to sklep magiczny z najróżniejszymi specyfikami, dlatego też Wróżek starał się przygotować na to, że smak może go zaskoczyć, może być zarówno niezwykły, jak i taki, że będzie po chwili leżał na podłodze. I nic z tego, że ktoś może go widzieć, czy to właściciel czy też kolejny klient, to nie miało znaczenia, ważne było załatwić co trzeba, przeżyć to i wyjść, gdy już będzie po wszystkim.

[z/t]

Liczba postów : 174 Dołączył/a : 14/08/2012 Skąd : Krk

Coż za cudowny dzień, bo to właśnie dzisiaj Saulo przyszedł kupić swoje Sacred Relict! Jeszcze nie wiedział, co będzie robiło, ale bardzo dużo dobrych opinii o tym słyszał od pobliskich magów~! Dlatego też dziarskim krokiem wszedł do sklepu.
- Buenos Dias! - uradowany podszedł do lady, ale chyba była kolejka, chociaż w sumie nie, nie wiem, ale no... Ze swoimi intencjami miłymi podszedł i powiedział - Jeden Sacred Relict miłościwy człowieku - i uśmiechnął się szeroko pod swoją kościana maską jak nikt inny! No cóż, ten uśmiech to mógłby uszczęśliwić nawet pesymistę.

Ressurection: Don Kichot:

Liczba postów : 4046 Dołączył/a : 22/10/2012

MG

I kolejny człowiek zjawił się w sklepie magicznym po Sacred Relict, no cóż. Nie było więc co zwlekać. Sprzedawca czym prędzej pocwałował na zaplecze, by dostarczyć dziwnie wyglądającemu jegomościowi zamówienie. I tak, kulka będąca Sacred Relictem trafiła do Saulo, czyniąc go kolejnym, szczęśliwym posiadaczem tego przedmiotu. Teraz pozostało już tylko czekać, na kolejnego klienta, który patrząc na obecne trendy najpewniej również zakupi Sacred Relict.

Liczba postów : 174 Dołączył/a : 14/08/2012 Skąd : Krk

- Gracias amigo~! -rzucił Saulo oglądając swój nowy pierścionek. Tym razem nie pozwoli nikomu zaatakować słabszych, będzie miał siły by walczyć z tymi złolami, co porwali tamtą dziewczynę! Nie może sobie pozwolić teraz na chwilę załamania, musi stać się silniejszy! Wiedział, że jego nowa zabawa zapewni mu dużo siły, ale oczywiście będzie musiał jeszcze z tym potrenować, dlatego też był gotów na wszystko! Jego rycerska dusza wręcz paliła się do walki z nimi po raz drugi!
- Do widzenia - rzucił na odchodne. Teraz będzie mógł pokazać co jest ta naprawdę wart!

[z/t]

Liczba postów : 289 Dołączył/a : 10/07/2013

Po ostatniej misji miałem bardzo dużo pieniędzy do wydania, dlatego postanowił udać się do sklepu magicznego, aby nabyć nową broń. Od dłuższego czasu myślałem o łuku, najlepiej takich magicznym, którego da się z łatwością przenosić, najlepiej gdyby naboje dało się uzupełnić przy pomocy mocy magicznej, albo coś takiego. Albo kołczan strzał, które się nie kończą, albo sam się napełnia z upływem czasu. Coś w tym stylu. Wszedłem do sklepu i powoli podszedłem do kasy.
-Witam. Chciałbym nabyć magiczny łuk. Najlepiej, gdyby w formie nieaktywnej znajdował się o w postaci bransolety, albo czegoś w tym rodzaju. Chodzi mi o to, aby przeciwnik nie widział go że mam przy sobie, a jednocześnie żebym mógł go wydobyć w ciągu kilku sekund.-urwałem, aby sprzedawca przetworzył te informację.-Po za tym, zależy mi na tym, aby nie zabrakło mi do niej amunicji. Coś w rodzaju, samo napełniającego się kołczanu, albo uzupełniania go przy pomocy mocy magicznej.-dodałem.-Czy znajdzie się coś takiego?
Byłem ciekaw, czy nie miałem zbyt wygórowanych wymagań.

Liczba postów : 546 Dołączył/a : 04/06/2013

- Doberek~ - zawołała wesoło czerwonowłosa jak tylko przekroczyła próg sklepu. Dopiero po tym rozejrzała się po sklepie, aby sprawdzić czy w środku w ogóle kogoś znajdzie. Gdyby sprzedawcy nie było wówczas to po prostu ponowi swoje powitanie kiedy ten się pokarze. Po tym od razu przeszłaby do rzeczy. Miała dokładnie sprecyzowany cel wizyty w tym miejscu więc była pewna, że sprawę załatwi szybko.
- Chciałabym kupić Sacred Relic. - oznajmiła. Już od dłuższego czasu chciała go zdobyć i teraz kiedy w końcu udało się jej uzbierać trochę pieniędzy chciała go jak najszybciej zdobyć. Zanim jej ciężko zarobione grosze rozpłyną się w tajemniczych okolicznościach. Naprawdę miała tendencję do tego, żeby kupować jakieś bzdury dlatego jak tylko udało się jej w końcu uzbierać te 100k od razu tu przyszła. Co prawda podstawową ceną SR było 150k, ale miała w rękawie asa dzięki, któremu i 100K powinno wystarczyć. Od razu swoją atutową kartę wyciągał i pokazała sprzedawcy. Był to kupon upoważniający do 33% procentowej zniżki. Z tym powinna być w stanie nabyć upragniony itemek.

___
Bon promocyjny - Kupon upoważniający do 33% zniżki w sklepie magicznym. Jednokrotnego użytku.
Do tego dochodzi PWM: Handlarz Rynsztunkiem. Co prawda nie wiem czy załapię się tu na zniżkę dzięki temu, ale co szkodzi wspomnieć.

Co do SR sam nie mam żadnych pomysłów więc jestem otwarty na propozycje. Ewentualnie mógłbym pokombinować jak zobaczę propozycję MG. x:

Co do rozkmin nad tymi propozycjami można się ze mną kontaktować na PW/gg/discord. Czy to raczej ja powinienem do kogoś uderzać? Jak tak to do kogo? ;2

Liczba postów : 4046 Dołączył/a : 22/10/2012

MG

Sprzedawca podrapał się po brodzie widząc Evana-Zawsze wszystko, zależy od ilości pieniędzy jaką masz.-Mruknął i położył na ladzie propozycję numer 1. Była to srebrna bransoleta zrobiona z małych srebrnych walców wielkości wykałaczki, które łączyły się ze sobą za pomocą równie niewielkich czarnych kulek. Bransoleta raczej wyglądała na taką luźno zwisającą na nadgarstku a nie ciasno przylegającą.-Mimo że wygląda na luźną, to nie spadnie. Automatycznie utrzymuje ci się na przegubie, choć silnym szarpnięciem można ją ściągnąć. Sama przemiana w łuk nie pożera mocy magicznej a reaguje na słowną komendę "Rozłóż"-Kiedy to powiedział, bransoleta zmieniła się w srebrny łuk, z czarnymi plamami tu i ówdzie. Był cienki i krótki, nie refleksyjny. Wyglądał raczej na taki mało wytrzymały.-Mimo że nie należy do najgrubszych, jest bardzo wytrzymały. Metal ten spokojnie wytrzyma uderzenia mieczem, czy temperaturę. Niestety traci na sile strzału przez co strzała nie poleci dalej niż na 75 metrów.-Sprzedawca naciągnął cięciwę i pojawiła się niebieska strzała z drgających cząstek energii-Podstawowa strzała kosztuje 7MM. Nie ma dużej siły przebicia więc zapomnij o przebiciu zbroi. Powoduje jednak dodatkowo lekkie oparzenia no i znika zaraz po wbiciu.-Zwolnił cięciwę a strzała zniknęła.-Oczywiście przelewając więcej MM, uzyskasz silniejsze strzały. Na dodatek łuk ten potrafi strzelać też zwykłymi strzałami. Cięciwa pojawi się gdy zbliżysz strzałę. "Złóż"-Powiedział i łuk ponownie zmienił się w bransoletę.-35.000 klejnotów za to cudeńko-Powiedział i spojrzał na Cassandrę-Pani musi poczekać, SR na zapleczu a mam klienta-No i tak to wyglądało.

//Wyślę ci zaraz 2 propozycje SR na PW. Może Tora też ci jakąś kiedyś wyśle, jego pytaj. Moje propozycje możesz omawiać ze mną, jak już je dostaniesz na PW czy gdzie ci wygodnie//

Liczba postów : 289 Dołączył/a : 10/07/2013

Spodobała mi się propozycja sklepikarza i najchętniej od razu bym kupił, ale nie do końca byłem przekonany co do donośności łuku. Siedemdziesiąt pięć metrów to nie było dużo, ale jednocześnie... Czy z moimi umiejętnościami będę potrafił trafić bardziej oddalony cel? Zresztą, jeśli użyje Maski trybu bojowego, zawsze będę mógł przywołać łuk refleksyjny...
-W takim razie wezmę. Skoro strzela też normalnymi strzałami, czy znajdzie się jeszcze jakiś magiczny kołczan do niego? Najlepiej gdyby strzały z niego posiadały jakieś specjalne efekty.-upomniałem się, bo sprzedawca najwidoczniej zapomniał o moim drugim pytaniu. Albo wpierw chciał przekonać się, czy kupie ten przedmiot.

Liczba postów : 4046 Dołączył/a : 22/10/2012

MG

Sprzedawca myślał że jak łuk sam zrobi strzały, to chrzanić kołczan. Ale widać, nie. Gorzej że Evan chciał bardzo crafty przedmiot...-Zazwyczaj zaklęte są same strzały, nie kołczan. To się bardziej nam opłaca, więc zaklęte kołczany są nieporównywalne droższe od na przykład, takiego łuku.-Powiedział sprzedawca, wyciągając jednak smoliście czarny kołczan, w którym jednak zmieści się jedynie osiem strzał.-Na przykład ten. Strzały wyjęte z tego kołczanu i wystrzelone chwilę później, robią się niewidzialne w locie. Taki kołczan kosztuje 41.000 klejnotów-To była pierwsza z brzegu propozycja, bo niestety Evan podał mało danych co do tego czego konkretnie oczekuje.

Liczba postów : 289 Dołączył/a : 10/07/2013

Niby nie potrzebowałem strzał, skoro łuk tworzy własne, ale gdy skończy mu się moc magiczna, wolałem mieć w zapasie normalne strzały, albo jakieś ze specjalnymi efektami, co bym dalej mógł walczyć. Ale te znikające... No nie wiem. Przecież strzały nadlatują z taką szybkością, że mało kto zdarzy je odbić, czy tez zablokuje.
-Hm... W takim razie może jakieś zaklęte strzały... Typu takie, które mają różne efekty, kiedy kogoś trafią. Np. Podpalenie, czy zamrożenie celu. Coś takiego.-wyjaśniłem, odrzucając tym samym proponowany mu kołczan. Jak nie będzie czegoś takiego, to po prostu weźmie normalny kołczan ze strzałami i wyjdzie.

» Turniej Magiczny
» Wielki Turniej Magiczny
» Sklep z bronią
» Sklep z zabawkami
» Sklep Płatnerski