HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Event w Kardii




 

Share
 

 Event w Kardii

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Event w Kardii   Event w Kardii EmptyPią Sty 06 2017, 01:26

Ogółem weszłam na event w Kardii ze swoich własnych pobudek - płaszcz Sukue i te sprawy. Nie zamierzałam się tam wybierać, ze względu na fakt, że nie przepadam za stylem prowadzenia rozgrywki przez Torę oraz na dochodzące mnie głosy niezadowolenia z różnych stron, ale postanowiłam dać eventowi szansę. Nie mam jako gracz nic do stracenia, mogę jedynie zyskać artefakt/wiedzę/sojuszników/stracić wrogów wykorzystując sytuację. Od początku liczyłam się z tym, że idąc do Kardii mogę stracić Nanayę, co ciężko odbiłoby się na fabule GH, ale przekonano mnie. Co sprawiło, że od całkiem niedawna na żywo śledzę event, a nie tylko biernie mu się przyglądam i zasłuchuję reakcje graczy na temat prowadzonej fabuły.

Event jest trudny - wchodząc gdzieś pod koniec eventu widzę strasznie pokiereszowane postcie, ale ogółem - żywe, z jednym wyjątkiem Nori. W tym samym momencie, w którym ja i Ezra weszliśmy do środka, drama Ezra-Abri-Kyouma-Baylem nabrała troszkę tragicznego wydźwięku i doszło do kilku wydarzeń, które zaważyły o napisaniu tej skargi - a jest nią zaskakująco długi czas aktywności Baylema z ziejącą w piersi dziurą i wykonywanie akcji, które wymagają dużej sprawności fizycznej jednocześnie.

Moja skarga nie dotyczy tylko tego ewenementu, ale całokształtu walk między graczami sędziowanych przez MG Torę i wykazaniu błędów w prowadzeniu tych walk. W tym celu posługuję się postami z Kardii od strony 7 do obecnego posta MG, Regulaminem Walk, stanami postaci oraz słownikami poprawnej polszczyzny, materiałami na temat polskiej gramatyki, podstawową wiedzą biologiczną i zdrowym rozsądkiem.

Strona 7 Eventu w Kardii, Sala główna, przed odpisem MG

Początek walki PvP między Nori a Baylemem.
Pierwszy post należał do Baylema, który w swoim odpisie postanowił spróbować zaatakować Nori. Jego akcja wyglądała w następujący sposób:
Spoiler:
Reakcją Nori była obrona, podyktowana charakterem swojej postaci i wyglądała w ten sposób:
Spoiler:

Z tych dwój postów wynika jasno, że w momencie rozproszenia Nori walką z innym NPC, Baylem zamierza zaatakować ją Czarnym Świetlikiem, starając się być możliwie jak najbliżej Nori. Akcja obronna Nori opiera się na dostrzeżeniu Baylema przez lusterko i zapewnieniu, że nie potrzebuje pomocy. Poza tym Nori posiada umiejętność Percepcji na pierwszym poziomie, więc łatwiej jest jej rozdzielić swoją uwagę na polu bitwy, niż innym magom. Pomimo odmówienia pomocy, nie ufa Baylemowi - no bo kto idzie pomagać zakradając się od tyłu - i tworzy swoją magiczną posadzkę oraz stawia dwa zaklęcia, które mają rozproszyć/osłabić/zniwelować wszelkie zaklęcia, które zostaną na nią skierowane od tyłu.
Pomijam, oczywiście, używanie aspektu dokonanego przez Baylema i Nori podczas walki PVP.

https://imgur.com/86pSehT Odległość między Norką - szary - a Baylemem - żółty- prezentuje link.

Strona 7 Evenu w Kardii, Sala główna, odpis MG z 6 listopada.

Walka PvP między Nori a Baylemem. W odpisie MG Nori dodatkowo walczy z NPC, który rozprasza jej uwagę, dając Baylemowi szansę na zaatakowanie. Nori zasłoniła się lustrzaną tarczą przed nadlatującym pociskiem, a w tym czasie Baylem wypuścił Świetlika, tylko nie stał na tyle blisko, by Świetlik zadał większe obrażenia niż poparzenia lewego boku.

STAN POSTACI:
Spoiler:

https://imgur.com/bVcxJM7 Mapa przedstawiająca odległości. Oznacza to, że Nori zrobiła szklaną podłogę dopiero w momencie, w którym Baylem był już bardzo blisko niej, choć celem zaklęcia i jej obrony było zatrzymanie go na dystans. Tak, jakby przez bardzo długi czas Nori zupełnie ignorowała jego obecność, choć w poście, zanim Baylem rozpoczął walkę PvP, pierwszą rzeczą, którą Nori robi jest stworzenie lustra, które ułatwia jej obserwację pola bitwy, a nie sworznie tarcz broniących jej przed atakami.
Spoiler:

Post Ataku Nori, Obrona Baylema, 7 strona sali głównej Kardii,
Spoiler:
Spoiler:

Po pierwsze dzieją się w tych dwóch postach dwie niepokojące rzeczy. Po pierwsze Baylem w swoim pocie sugeruje działanie swoich czarów - sunięcie przy podłodze kul światła ma niby sprawić, że będą mniej widoczne - po drugie, przez cały czas sugeruje obrażenia postaci, w zasadzie nie mając pojęcia w jakim stopniu doszło do obrażeń - z tego co wiem, nie posiada wiedzy medycznej ani rentgena w oczach, by widzieć przez ubranie i ocenić stan boku Nori oraz to, w jakim stopniu ta może się poruszać. W dodatku pojawia się sytuacja, w której miesza się obrona z atakiem. W obu postach. Mogę zrozumieć sytuację Nori, ponieważ ta walczy z Baylemem oraz NPC jednocześnie, jednakże...

Strona 8 eventu w Kardii, sala główna, odpis MG z 10 listopada

Nori została zmuszona do wydania MM na obronę przeciwko Baylemowi, a nie NPC, który stał i przyglądał się całej sytuacji, w zasadzie zostawiając wolną rękę tej dwójce do walki. Baylem otrzymał niewielkie rany wynikające z przyjętej obrony i natury zaklęć Nori.

Stan postaci:
Spoiler:
Co mnie niepokoi w tym wszystkim to fakt, że przyjęto nieopisany i nieustandaryzowany nigdzie system, o którym wspomnienia nie ma przy żadnym poście MG. Słowem - mając całkowicie gdzieś system forum, MG zezwala na atak swojego przeciwnika, gdy postać jest w turze obrony, zmuszając, de facto, postać w ataku, do dodatkowych nakładów i obrony przed atakami, o których nie ma pojęcia. Pytaniem jest, czy oboje gracze wiedzieli o takowym systemie i czy wyrazili zgodę, by ich walka przebiegała właśnie w ten sposób.

Strona 8 eventu w Kardii, Sala główna, Tura Ataku Baylema, obrona Nori
Spoiler:
Spoiler:
W poście obrony Nori w zasadzie nie ma żadnej obrony - jest jedynie frontalny atak na Baylema, stosując się w zasadzie do maniery, którą wcześniej wystosował Baylem, a która zmusiła Nori do przyjęcia obrony przed jego atakiem. Jednakże post Baylema jest jednoznacznie napisany i bezpośrednio mówi dwie rzeczy - wszystkie ataki się powiodą, niezależnie od obrony Nori, oraz obrażenia Nori rzekomo wykluczają ją z walki, więc tym bardziej ataki się powiodą. Konkretne cytaty z posta Ataku Baylema, które wskazują na próby wpłynięcia na obrażenia/obronę, a cześć z nich jest w aspekcie dokonanym:
Cytat :
Jego świetlnik ma proste zadanie, zatopić się od tyłu w klatce piersiowej/głowie dziewczyny, która i tak miała utrudnione poruszanie przez wzgląd na okropną ranę na plecach.
Cytat :
Za każdym razem celując w głowę/plecy, jeśli dziewczyna broni się rękoma - świetnie, pierwsze dwa ciosy je połamią.
Cytat :
Dziewczyna z aktualną raną nie była w stanie poruszać się w pełni swobodnie, więc albo ciosy Pastorałem, albo świetlik trafią.
Tych cytatów jest więcej i można je cytować z całej walki między Baylemem a Nori. Teraz są po prostu niezwykle widoczne.

Strona 8 eventu w Kardii, Sala główna, Odpis MG z 14 listopada

Zaklęcie atakujące Nori nie zadziałało - Przeniesienie oraz próba zadźgania Baylema - skutecznie ograniczając jej obronę przed szarżującym Baylemem, ponieważ jej post zawierał minimalny opis obrony przed atakiem z jego strony. Baylem przewrócił Nori na plecy, lub też sama się wywróciła, nie jest to wyszczególnione w poście, po czym została zmasakrowana pastorałem, czego można się jedynie domyślać, jeżeli tylko przeczytało się post ataku Baylema. O tym, co zrobił świetlik - informacji brak. Baylem się przewrócił.

Stan postaci:
Spoiler:

Co mi, jako MG, nie podoba się w tej walce i jej przedstawieniu.
Po pierwsze i chyba najważniejsze - system walki między graczami, który nie jest nigdzie opisany i nie przedstawia w jasny sposób zasad rządzących walką. Nie ma również informacji o tym, że taki system jest wykorzystywany podczas tego eventu. Ani w opisie eventu, ani przy rozpoczęciu walki PvP. Powiedzenie "możesz zaatakować w turze obrony" oznacza w tym przypadku "tobie atak wyjdzie, a tobie nie wyjdzie" na zasadzie totalnie niezrozumianej dla gracza, z której w większości przypadków MG nie ma obowiązku się tłumaczyć. Tora, proszę, powiedz mi, że gracze byli świadomi dokładnych zasad, jakie panują w twoim systemie walki, a najlepiej, zaprezentuj jego zasady, bo w chwili obecnej zostają one sprowadzone do twojego widzi mi się lub rzutu kostką. A to nie jest sprawiedliwe dla obu walczących stron. Zdaję sobie sprawę, że obecny system nie jest idealny i wymaga poprawek, ale wszyscy gracze wiedzą, czego od niego oczekiwać i jak się w nim poruszać.
Po drugie - strasznie, strasznie nie podobają mi się posty w aspekcie dokonanym, pisane zarówno przez Baylema i Nori, które wydarzyły się w ocenie MG. To się nie powinno zdarzać, przynajmniej w mojej ocenie, ponieważ post dokonany - trafił, złamie, podciął, zrobi - świadczy o próbie ingerencji gracza w post MG. Bardzo nie podoba mi się to, w jaki Baylem zaprezentował swoje posty w walce z Nori, zwłaszcza pod koniec, kiedy nie tylko zaprezentował swoje spojrzenie na walkę - cytowane wyżej - ale dokładnie określił obrażenia, jakie Nori otrzyma od niego, choć równie dobrze nie musiała - nie widział jej postu obrony w momencie pisania. Inną sprawą jest to, że post obrony Nori został oparty na prawdopodobnie mylnym przeświadczeniu "skoro on zaatakował, to czemu ja nie mogę?", co skierowało jej potencjalną obronę na mylny tor. Ale wchodzimy w gdybanie.
Trzecią sprawą, która mnie uderzyła, jest bardzo niedokładny opis wydarzeń, które rozgrywały się między Nori a Baylemem. Wielu rzeczy musiałam się domyślać z tego, co już zostało napisane, zamiast mieć to ładnie podsumowane w poście MG, jak i z mapki, która powinna być tylko ułatwieniem w orientacji, i stanu postaci. Nie tak, moim zdaniem, prowadzi się walki między graczami, zwłaszcza takie decydujące między życiem a śmiercią. Powinny być dokładne i rzetelne, wszak trwają między graczami a nie NPCtami, którymi można dowolnie wywijać na prawo i lewo.

To część 1 skargi na temat eventu w Kardii. Post jest rozdzielony, bo nie wiem, czy zmieści mi się w calości.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptyPią Sty 06 2017, 03:10

Część druga skargi, odnosi się do obecnie rozgrywającej się walki między Baylemem a Kyoumą i Abri.

Walka rozpoczyna się na stronie 13 eventu w Kardii, Sali głównej, w momencie, w którym trójka magów ze sobą rozmawia i Kyouma prosi o uleczenie ran. Baylem się zgadza i pod tą miłą przykrywką chce uśmiercić Kyoumę i Abri czarnymi świetlikami. W ogólnej tragedii i próbach przejrzenia planu Baylema, Kyouma otrzymuje obrażenia od Baylema, próbując pozbawić zdrajce przytomności, gdy ten zasłonił się kulami. W momencie dotknięcia posadzki, Baylem otrzymał PWM opisane w stanie postaci.

Stan postaci
Spoiler:

Strona 14 eventu w Kardii, Sala główna, Post ataku Baylema, Obrona Kyoumy + Abri

Posty walki zrobiły się dużo bardziej skomplikowane i złożone.
Spoiler:
Pojawia się po raz kolejny stwierdzenie, które ma określać stan przeciwnika i jego możliwości ataku/obrony, na podstawie stanu postaci, o którym Baylem nie powinien mieć pojęcia, a jedynie przypuszczać, jak on wygląda. Dla mnie, jako MG, to dość duża różnica.
Post ataku jednocześnie uwzględnia obronę, jednak cytowany jest tylko fragment.
Spoiler:
Ponawia się kwestia systemu walki, który przynajmniej postronnej osobie wydaje się być czystym efektem losowości i zezwala na "aktywną obronę" czyli atak w turze obrony. Jak mówiłam, system, bez opisu i ogólnie znanych zasad, pozostawia jedynie mglisty zamysł tego, jak w nim walczyć.

Strona 15 eventu w Kardii, Sala główna, Odpis MG

Baylem oberwał dość poważnie zaklęciem Kyoumy, które wywołało sporą wyrwę w jego klatce piersiowej. Obaj magowie są wycieńczeni i na granicy świadomości, natomiast Abri udało się uzyskać Moc, która mogłaby uleczyć Kyoumę. Odległość, która by ich dzieliła to dwa-cztery metry. Nie jest sprecyzowane.

Stan postaci:
Spoiler:

Podsumowując tę turę - Kyouma i Baylem zyskali poważne obrażenia i obaj są na granicy świadomości. Abri otrzymała tajemnicze umiejętności, które potrafią leczyć. Patrząc na pasywkę z Zadośćuczynienia, Baylem mógłby próbować wykonać jeszcze jakieś działania, odpowiednio zmotywowany, ale byłyby to ostatnie jego czyny na tym świecie, patrząc na skalę obrażeń, jakie otrzymał. To samo z Kyoumą.

Strona 15 eventu w Kardii, Sala główna

Baylem z całych sił próbuje podejść do Abri, która wciąż żyje, pokonując te kilka metrów do dziewczyny i Kyoumy. Tymczasem Abri, mając swoje moce, próbuje uleczyć rany Kyoumy, pomimo problemów, jakie może nastręczać jej Seishuu. Kyouma w swoim poście ledwo się rusza i próbuje uratować Abri przed Seishuu.

Strona 16 eventu w Kardii, Sala główna, odpis MG

Abri udało się dotrzeć do Kyoumy i zacząć leczyć jego rany magicznymi łzami. W tym samym czasie Baylemowi udało się dosłownie przeczołgać się w stronę Abri oraz chwycić ją za kostkę.

Stan postaci:
Spoiler:

Kilka ważnych kwestii, które wydają mi się bardzo ważne z punktu widzenia MG. Kyouma powinien w tym momencie paść nieprzytomny, patrząc na olbrzymią skalę regeneracji, która nagle i niespodziewanie zaszła w jego organizmie. Z kolei Baylem powinien po próbie podejścia a później czołgania się po twardej, kamiennej ziemi wrzeszczeć z bólu. Nawet biorąc pod uwagę jego PWM, nie ma ono siły nawet zaklęcia rangi D - buffa tej rangi - by eliminować ból tak rozległego i poważnego obrażenia. Powinien paść z bólu lub nie mieć nawet siły, by wykonywać inne czynności. Nawet bez nie wiadomo jakiej wiedzy medycznej wiadomo, że przy każdym ruchu boli jak cholera. Ba, Baylem sam wykorzystywał ten fakt w swoich postach, próbując obejść ich zdolność do ataku lub obrony. Już w tym momencie, moim zdaniem jako MG, powinien był całkowicie wykluczony z jakichkolwiek dalszych akcji.

Stron 16 eventu w Kardii, Sala główna, Post Baylema i Abri

Urywek z posta Baylema przedstawiający Wyprowadzenie Ataku
Spoiler:
Uwzględniając obrażenia, które otrzymał Baylem, i biorąc nawet pod uwagę jego PWM, którego siła jest mniejsza, niż buff rangi D, nie powinien móc nawet ręką ruszyć, nie mówiąc już o tak skomplikowanej akcji jak podciągnięcie się, chwycenie mocniej ręką za jej nogę i wgryzienie się w nią lub przeciągnięcie sztyletem po nodze/obuwiu - wszak wszyscy noszą buty. Pomijając już szczegółowe nazewnictwo medyczne ze strony Baylema bez umiejętności medyka, ta akcja nie powinna mieć szans na powodzenie. Osłabienie, wywołane masową utratą krwi, nie powoduje przypływu adrenaliny, która ewentualnie dyktowałaby taką możliwość tak skomplikowanych akcji w tym stanie.

Obrona Abri
Spoiler:
Po tym następuje akcja "co jeśli". Z logicznego punktu widzenia - obrona Abri ma naprawdę duże szanse powodzenia bez użycia magii. Jej obrażenia są naprawdę niewielkie, nie otrzymała żadnych statusów ujemnych wywołanych przemianą w magiczne stworzenie i jest w pełni sił, by wyrwać się z uścisku przeciwnika, który jest ledwo świadomy, bez sił, stracił OGROMNĄ ilość krwi oraz ma wielką wyrwę w klatce piersiowej i ze względu na odczuwany przy każdym ruchu ból jego mięśnie nie mają na tyle siły, by ją przytrzymać. Tylko, że...

Strona 17 eventu w Kardii, Sala główna, odpis MG

... Baylem złapał Abri na tyle mocno, by móc się podciągnąć całym ciałem w górę i wgryźć, nie ugryźć ją, w łydkę. Mocno i boleśnie. Przez co Abri najpierw sprawiła, ze kilka magicznych łez spadło na Baylema, po czym zamieniła się w słonia i zaatakowała alterBaylema, jednocześnie go zabijając i osłabiając konstrukcję Kardii. Kyouma zupełnie nie kontaktuje.

Stan postaci:
Spoiler:

Tak wygląda stan postaci z dnia dzisiejszego.
Kilka rzeczy, które OD RAZU rzucają się w oczy po przeczytaniu odpisu MG oraz dwóch poprzednich stanów postaci:
- Abri nie posiadała już magicznych łez w momencie, w którym nastąpił odpis MG więc nie mogła uzdrowić Baylema.
- Dlaczego Baylem miałby mieć łatwiej pod względem utrzymywania świadomości, jak Kyouma, który leży ledwo świadomy od kilku tur, nie wykonując ŻADNYCH akcji?
- Dlaczego Baylem wciąż żyje, patrząc na obrażenia, które otrzymał?
- Dlaczego Baylem jest w stanie wykonywać tak skomplikowane czynności, wymagające naprawdę dużej siły, w swoim stanie, na granicy świadomości i przy ogólnym osłabieniu swojego ciała do stopnia, w którym żadna inna osoba nie byłaby w stanie się poruszyć - patrz Kyouma?
- Dlaczego Kyouma, porównując umiejętności Kyoumy oraz Baylema, ma większe problemy z poruszaniem się i wykonywaniem jakichkolwiek czynności, które byłyby atakiem w stronę Baylema?
- Dlaczego Baylem, nie mając żadnych umiejętności związanych z siłą postaci, jest w stanie złapać Abri za nogę i przytrzymać ją w miejscu, pomimo tego, ze szarpała się i wyrywała, jak głupia, mając umiejętność Walki Wręcz, która powinna jej ułatwić wyrwanie się osłabionemu mężczyźnie bez sił?
- Dlaczego, patrząc na bardzo niskiej jakości ostatni post Baylema i dobrze napisane posty Abri oraz Kyoumy, ich akcje się nie udały, ba, obrały możliwie najgorszy tor, pomimo dobrych motywacji i składnych i logicznych odpisów?
- Dlaczego alterBaylem zareagował właśnie w tej sytuacji, chociaż przez większość walki pozostawał z boku i nie ingerował?
- Dlaczego, ostatecznie, tak bardzo na siłę pokierowano Słoniem-Abri, choć jej zamiary były zupełnie inne? Nawet jeżeli mówimy o przejęciu całkowitym, to powinna zadeptać WSZYSTKO, co znajdowało się pod jej stopami, skoro już tak bardzo chcemy trzymać się realnego zachowania słoni.

Jako towarzysz MG mam wrażenie, że postać Baylema dostała niewyjaśniony plot-armor byle tylko przeżyć, nawet jeżeli sugerowane rozwiązania są nielogiczne i godzą w graczy, którzy poświęcili wszystko, co mieli, byle tylko go zabić. Patrząc na rozwój sytuacji, otrzymane obrażenia, umiejętności oraz posty, jakie były pisane podczas ich walki, nie potrafię znaleźć żadnego innego argumentu, jak niechęć MG do zabijania tej konkretnej postaci. Zwłaszcza patrząc przez pryzmat walki Baylem vs Nori, która skończyła się całkowitym wykluczeniem tej drugiej bez ingerencji jej Alter Ego, jak to było w przypadku Baylema.
Chciałbym, żeby gracze oraz MG rozpatrzyli powyżej przedstawione sytuacje i argumenty, i zadecydowali, czy taki obraz walk PvP w Kardii powinien mieć w ogóle miejsce oraz by ostatni post MG został przeredagowany.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptyPią Sty 06 2017, 10:29

Też się tutaj wypowiem. Zacznę od tego, że cieszę się, że takowy temat powstał i został założony przez innego niż ja gracza, cieszę się, że niektórzy podzielający moje zdanie nie boją się o nim mówić. No i może nie dostanę osta, jak ostatnio, gdy obraziłem Torę słowami, że jest dla mnie kiepskim MG oraz wypomniałem po kolei wszystkie błędy w Kardii na sb.

Najgorsze jest to, że mimo wyliczenia tych błędów Tora nadal uważa, że tylko ja uważam, że jest kiepskim MG, uważa, że jego misje są krystalicznie czyste i sprawiedliwe dla każdego. Stron niezadowolenia z Kardii jak Nanaś słusznie zauważyła jest naprawdę sporo, ale niestety mało kto ma odwagę jak ja czy Nanaś powiedzieć o tym Torze. I to nie jest dobre, bo potem taki MG myśli, że to tylko ja sobie wymyślam.

Przechodząc jednak do samej skargi dotyczącej zarzutów, których użyła Nanaś.

Jak Nanaś słusznie zauważyła w swoim poście z nieznanych mi przyczyn zezwala niezgodnie z regulaminem forum na atak w turze obrony, gdy postać nie ma szansy na obronę. Już widzę tłumaczenie "i tak nie mógłby się przed tym obronić więc pozwoliłem wejść zaklęciu". To samo tłumaczenie dostałem kilka razy w swojej walce z NPC, ale o tym napiszę za chwilę. Skąd Tora mógł wiedzieć czy Nori faktycznie nie uniknie? No nie mógł o tym wiedzieć. Tak założył, bo sam by nie uniknął. Cóż Tora w mojej ocenie jest kiepskim graczem również jeśli chodzi o toczenie walk, a swoją siłę opiera na niezbalansowanym Tymku i oszukiwaniu systemu. Pamiętam jak Tora na Halloweenowym eventcie chciał uderzyć mnie swoim laserem po moim poście bez szansy na obronę. Co z tego, że mogłem go uniknąć pisząc post obrony, łatwiej było poczekać i napisać swój atak po moim poście.
Boże błogosław Eijiemu, że nie zaliczył mu tej akcji. Nie bez powodu w tostach dostał ode mnie głos za najlepszego obecnie MG na forum.

Też uważam, że Tora sztucznie czy losowo jak to zostało nazwane pozwala atakować lub bronić się graczom, aby walka przebiegała po jego myśli, wykorzystując do tego właśnie usprawiedliwienie, że to po prostu losowość. Ja rozumiem, że Tora może mieć jakieś obiekcie co do zabijania graczy, sam pewnie nie potrafiłbym zamordować czyjejś postaci z pomocą własnego NPC. Nie lubię sprawiać przykrości graczom. Ale to akurat jest walka PvP. Oboje graczy ją podjęło i zgodziło się na walkę na śmierć i życie. To nie tak, że oni nie wiedzieli z czym walczą i jaki cel ma druga strona. Oni zgodzili się na zasadę "niech lepszy wygra", a MG ma tylko ocenić ich obrażenia i to, kto ich zdaniem wygra. Sam dałem w walce niedawno overdrive magii, aby uczynić walkę ciekawszą, co spotkało się ze średnią reakcją i końcowo wycofałem ten pomysł. Tutaj mamy do czynienia z czymś podobnym. Baylem chociaż obrywa serie zaklęć zamiast w spokoju zdechnąć, dalej podejmuje jakieś losowe działania, losowe obrony, nie traci przytomności jak Kyouma o podobnym stanie, a dalej wykonuje skomplikowane akcje. Ja się nie zdziwię jeśli Baylem jeszcze to wygra. Bo MG nie będzie chciał go zabić i na końcu wszyscy stracą przytomność. Przez jakieś losowości. Mam dziwne wrażenie, że Tora podjął takową decyzję już wcześniej i teraz po prostu do niej dąży, aby ją konsekwentnie wprowadzić korzystając ze swojego tłumaczenia o "losowości" i niejasności systemu walki, który prowadzi.

Co do reszty stwierdzeń Nanasi też się zgadzam, ale wydaje mi się, że nie będą one potrzebowały większego komentarza jak to, że się z nimi w 100% zgadzam. Chyba to wystarczy.

Przejdę teraz może do tego co mnie nie podoba się w sędziowaniu Tory, a dokładniej mojej walki z Evą w Scillorze.

Generalnie przeciwniczka jeśli miałbym ją po krótce opisać miała bardzo potężne zaklęcia przez wiernych, których posiadała, zużywały one bardzo mało mocy, ale za to była beznadziejna w normalnej walce. Zaczne po kolei, co chciałbym zarzucić Torze.

1. Wystrzelenie kulki Adama w stronę Evy z odległości 5 metrów. Już pominę fakt, że Eva do mnie podchodziła wtedy w celu dotknięcia wiec powinna być na moje bliżej. Ale Tora tego wcześniej nie określił więc pal licho. Zaklęcie miało rangę A i prędkość 20m/s. Przeciwniczka totalnie nie miała pojęcia jak to zaklęcie działa. Czas na reakcję przed wybuchem wynosił 0.25s. Ile osób byłoby w stanie podjąć w tym czasie racjonalną decyzję o uniku?  Myślę, że nikt. Moje wcześniejsze ataki, które w nią wyprowadzałem po prostu przez nią przechodziły, dematerializowała się. To zaklęcie jednak ma w opisie ładnie napisane, że działa też na twory niematerialne. Eva z nieznanych przyczyn to wyczuła widocznie i zamiast zdematerializować się ponownie w ciągu 0.25s podjęła decyzję o uniku przez teleportację o 3 metry dalej. Zaklęcie rangi A nie zadało totalnie żadnych obrażeń.

Moją wątpliwością jest czemu Ewa zmieniła taktykę obrony, gdy jej poprzednia przynosiła korzystne efekty i w ciągu 0.25s podjęła tak rozsądne działania. Normalny człowiek nie dałby rady ze swoją percepcją. Gdy zapytałem o to Torę odpowiedział -> Ona nie jest człowiekiem jest Boga i mogła mieć takie doskonałe reakcję. Aha.... zero dyskusji.

2. Wymiana zaklęć. Potem zaczęliśmy się bawić w sposób nasze niewidki i używanie zaklęć. Pisałem, że znikam i używam kuli w Evę. Odpowiedź Tory. Ewa też znika.  Gdy ja wystrzelam kulę, bo czas mi się skończył, Ewa rzuca kulę tam gdzie stałem i obrywam. Oczywiście nie mogłem się obronić po prostu oberwałem. Nie mogłem zmienić swoich akcji po tym jak Ewa zniknęła i przez dłuższy czas pozostawała niewidzialna. Nie mogłem ją namierzyć magicznie czy fizycznie, no bo przecież wtedy jeszcze by oberwała. Kolejna tura, nieco już mądrzejszy powtarzam akcję, ale tym razem używam dla zmyłki PWM, obrywam zaklęciem chociaż pisałem, że ciągle się przemieszczam i uważam na to, spodziewam się tego, a ja w odpowiedzi używam ponownie swojej prawdziwej kulki tam gdzie stała.
Zaklęcie nie trafia, bo przeciwniczka wystrzeliwuje zaklęcia z boku. Dość sprytny zabieg jak na osobę, która nie potrafi kompletnie walczyć w swoim założeniu. Nie doczekałem się nigdy też odpowiedzi, dlaczego nie oberwała od zaklęcia, które przecież zadaje obrażenia obszarowe. Nawet jej rączce nic się nie stało chociaż wybuch miał promień 0.5 metra lub 1.5 metra. Nie pamiętam dokładnie rangi zaklęcia, która była wtedy użyta. Ewa nie mogła oberwać na tym etapie.

3. Moment skończenia mi się many na obronę. Ewa jest geniuszem jak już wiemy i dokładnie wyczuła ten moment. Zmieniła w tym momencie swoją taktykę, oplotła mnie łańcuchami i zaczęła mieszać w głowie. Oczywiście przeciwniczka mogła mnie opleść podejść 5 metrów do mnie i zacząć mi mieszać w głowie bez mojej szansy na reakcję. Nie mogłem kurczę odgryźć jej tej ręki, bo MG Tora. Fajnie, dobrze, że odblokowałem połowiczne drugie źródło.

4. Ewa zaczyna ładować zaklęcie. Czas ładowania to 3 posty. Po dwóch się skapnąłem, co się dzieje i zacząłem uciekać mając na oddalenie się cały 1 post. Taa.... powinienem mieć. Tora uznał, że w ciągu całego posta, gdzie wcześniej zadawaliśmy sobie po kilka uderzeń, teraz zdążyłem przebiec 10 metrów i był koniec ładowania, które wystzreliło we mnie, gdy jeszcze byłem w zasięgu. Post stał się tak eksremalnie krótki, że aż szok dla mnie. Ale cóż, gdyby trwał tyle co poprzednie Ewa zmarnowałaby resztę MM i była lekko powiedziawszy w d****. Tora nie mógł na to pozwolić więc skrócił ostatni post ładowania i wystrzelił zaklęcie.

5. Potem byłą akcja, że Ewa mogła oberwać ode mnie porządnym kopnięciem z niewidzialności. W zasadzie myślała, że jestem w innym miejscu, ale cóż .... okazało się, że po pierwsze moja postać średnio umie kopać, bo nie mam umiejek. Nawet proste okpnięcie z partyzana przekraczało umiejętności mojej postaci bez umiejki. Poza tym dowiedziałem się wtedy też, że mam spory ból brzucha przez odblokowanie drugiego źródła. Tylko Tora zapomniał o tym wcześniej napisać. No po prostu o tym zapomniał, ale on ciągle mnie bolał, więc przeprosił za to, ale akcji z tym, że z bólu mój atak sam się powstrzymał nie zmienił. Nie ma to jak dodać graczowi obrażenia w trakcie walki z nikąd, aby nie wykonał swojej akcji poprawnie. Tłumaczenie, że ból mógł pojawić się potem przecież jakoś nie brzmi zbyt profesjonalnie i aż świeci tym, że chce się specjalnie udupić gracza.

6. Zepchnięcie Ewy do ściany wirujących ostrzy. Ewa nie umie walczyć więc kolejny atak wrzuci ją do śmiercionośnego tornado. I nagle jeb wybuchło moje zaklęcie od jej wstęgi i Tora nie pozwolił dokończyć mi mojego dzieła. Super. Nie mogłem po otrzymaniu obrażeń zakończyć walki. Stop klatka i związanie mnie....

7. Przez całą walkę Ewa zadawała mi obrażenia tylko w jeden sposób. Bez szansy na obronę. Po prostu obrywałem każdym rzuconym przez nią zaklęciem nie mogąc na niego odpowiedzieć w żaden sposób. Każdy wie jak pisze posty ewentualnej obrony przed atakami. Tutaj to nie pomagało i tak dostawałem zaklęciem, które akurat Tora wymyślił. Zero możliwości reakcji. Bo przecież skupiałem się na ataku. No wcale Ewa nie musiała się wtedy skupiać na obronie i mogła swobodnie atakować. ofc.

8. W końcu przeciwniczce skończyło się MM. Była moja. Co się stało? trafiła do Kardii, gdzie zaczęła już odnawiać MM. No super. Próbowałem ją powstrzymać, ale pułapka. Próbowałem też odnowić MM, ale okazało się, że byłem za daleko od stołu (tutaj znowu mamy potwierdzenie kiepskości tych mapek). Generalnie w czasie, gdy Kyouma wykonał 4 ataki, Baylem odpowiedział mu 3 atakami ja zrobiłem 1 metr bliżej stołu i sięgnąłem po kurczaka. Ale jeszcze nie zacząłem go jeść, bo byłem w siatce. Więc znowu tura zmarnowana. No, ale Eva musi mieć swoją przewagę, tak?

Podsumowując Tora popełnił w tym eventcie naprawdę dużo błędów. Zgadzam się z tym co napisała Nanaś o walce PvP całym serduszkiem, dodałem też rzeczy od siebie. Mam nadzieje, że nie dostanę tym razem osta za to, gdy pisałem o tym na sb.

Generalnie pewnie opuściłbym en event już dawno, ale będąc na nim w zasadzie od początku i tracąc tyle czasu na fabule, głupio byłoby go nie skończyć i wyjść bez nagród. Za wiele czasu na nim straciłem już, aby tak po prostu sobie pójść.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptyPią Sty 06 2017, 12:51

Panie i panowie. Jak widać, zebraliśmy się dziś, aby porzucać trochę mięsem i aż szkoda byłoby nie skorzystać z tak wspaniałej okazji. Dlatego też właśnie wypowiem się i spróbuję wyrzucić jeszcze parę rzeczy, które czasami w oczy kują. Większość rzeczy, które napisała Nanaś są na dobrą sprawę prawdziwe i według mnie w miarę rzetelne. Przynajmniej na tyle rzetelne, na ile pozwala zrozumienie Kardii dla osoby oglądającej ją z boku. Mnie najbardziej boli tam jednak pewne ułożenie faktów, ale zacznijmy od wspaniałego pytania...

Jak Baylemowi smakowało obuwie z kawałkiem skóry? Jestem aż ciekaw, jaki miało smak i jak wyglądały te siły by się podźwignąć?

Kontynuując jednak tę szopkę, wypada przejść do opisów zaklęć. Pomijając fakt, iż niejednokrotnie miałem wrażenie, jakby Baylem używał zaklęć których nie posiada - hej, jego świetlik znika po 1 sekundzie styczności z kimś wypalając się, a opisy sugerowały jakby trzymał go w kimś jak mikrofalówkę momentami - chcę skupić się na zaklęciu Kyoumy.

Cytat :
Strefa rozdarcia - tworzy strefę w kształcie kuli o promieniu 10 centymetrów, którą można wytworzyć w promieniu 5 metrów od postaci. Strefa ta tworzy się pół posta, można ją przemieszczać, acz z prędkością marszu człowieka, jest niematerialna. Wygląda jak świecąca na jasny, biały kolor kula, która może w kogoś wniknąć, acz wtedy jest takie... nieswoje uczucie. Po upływie pół posta, przenosi całą zawartość w strefie (np. fragment stołu, miecza, ręki) do innego miejsca wybranego przez użytkownika w promieniu 3 metrów od miejsca, gdzie ostatnio była strefa. Można ją kontrolować tylko w promieniu 5 metrów od postaci.

Promień dziesięciu centymetrów, czyli średnica dwudziestu. Na klatkę piersiową osoby, bez umiejętności fizycznych na jakimś ambitnym poziomie toteż raczej nie jakąś wielce wysportowaną-nader szeroką. Nie będę już w tym miejscu debatował, że nie trafił zaklęciem, które mogłoby objąć 3/4 klatki piersiowej postaci tak, aby zabić na miejscu. Okej. Zrozumiałe, że nie dajemy natychmiastowych zabójstw, ale... jak wygląda ta dziura w klacie w takim razie? Bo skoro nie trafił to powinna być wyrwa, która najpewniej uwaliła przynajmniej z 10 żeber i płuco Baylema. Nawet przesuwając jeszcze bardziej to i tak kilka żeber, mięśnie i fragment płuca, co raczej dość skutecznie powinno utrudnić mu poruszanie ręką, pomijając już krwawienie.


Kontynuujmy jednak tę karuzelę śmiechu. Jako, że to wspaniała okazja by porzucać mięsem - spójrzmy na to, co w danej sytuacji zrobił MMG. Nic. Nie upomniał, przymknął oko, korzystał z szansy dla własnej postaci. Co więcej, widząc stan postaci oraz brak chęci czyjejkolwiek pomocy - ruszył na misje. Owszem, da się to tłumaczyć, że nikt nie zabroni w takiej sytuacji zacząć misji, ale wygląda to aktualnie nieco jak powiedzenie czegoś w stylu 'bitch, cokolwiek zrobicie ja i tak przeżyję'. Wracając jednak do tego, skargi nie powinno być z początku, bo MMG powinien nadzorować sytuacje i nie pozwalać na takie kruczki, a nie je wykorzystywać w bezczelny sposób. Przynajmniej tak wygląda to dla osób nie w CD, czy nie wtajemniczonych w różne rzeczy dotyczące przebiegu wydarzenia. Ba! Nawet można by się pokusić patrząc na ogół forum o zaistnienie jakiejś formy "kolesiostwa", gdzie MMT nie udupi postaci MMG, który powinien to nadzorować, z różnych przyczyn, ale by jednak nie było bezsensownych oskarżeń odeślę tutaj do pytań, które pozostawiła Nanaś.


Jednak miałem porzucać trochę mięsem to dorzucę też głębie zafascynowania postaci, czy możliwości na jakże szalony rozwój wydarzeń na skutek odpowiedzi MG mieszczącej się w 2-3 linijkach i nie pozwalającej na zbyt wiele, chyba że rozmowę o pogodzie. Nie mówię, że postaci miały wykonywać akcje, ale jednak momentami boli dostanie dwulinijkowcem, który określa dla ciebie wszystko, co niby postać wie, czyli nic. Bo Kardia to nie jedyny ewenement tego przypadku, ale mowa tu o Kardii:
Cytat :
A zacznijmy od Prinsa i Ejjiego. Ci chcieli wejść. Ale no, widząc zapadające się filary, a po nich strop raczej stwierdzili, że to nie ma zbytnio sensu pakować się pod walący zabytek.

Cytat :
Ari tymczasem przejęła Abruszkową rolę ogarniania i kontroli tego, co dzieje się dookoła.

Cytat :
Abri natomiast ogarniała. I... w sumie tyle.

Cytat :
Baylem sobie czekał. I czekał. I w sumie to czekał. Szkło pękło, Norka z Arisu sobie odbiegły, on też sobie odbiegł. Więc w sumie miał czas poogarniać co się tu odjebało.

To i tak wybrane fragment, które nie pozostawiały zwykle postaci z wiedzą 'w sumie to nie wie co się dzieje, ale coś się dzieje' albo nie zostawiały postaci w stylu 'ogarnij to sam skoro ogarniasz' lub 'graczy zostawmy samych sobie'. Ale w sumie nie chce mi się bardziej rozpisywać, bo niedawno wstałem, czy coś... sigh...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptyPią Sty 06 2017, 13:46

Oks... Kiedy ujrzałem zarzuty i ich ilość, pomyślałem sobie, że nie, nie będę tracić czasu, żeby to wszystko czytać, mam lepsze rzeczy do zrobienia. Ale sprawa trochę chodziła mi po głowie, więc jednak się wypowiem, ale nie zaprzeczę, że nie czytałem wszystkiego co tutaj, zaledwie pobieżnie, bo naprawdę co tu się wyprawia jest... Nawet nie wiem jak to ująć, ale brak komentarza pozostaje czasem najlepszym komentarzem, więc przejdę od razu do rzeczy. :3

Z racji, iż sprawa wygląda mi na nagły najazd na Torę, w odróżnieniu od reszty nie zacznę od najeżdżania go za jego błędy, lecz zacznę od paru pozytywów, bo takie też należałoby dostrzec, ale to nie oznacza, że nie ma negatywów, o których później.

1. Jakby nie patrzeć to Kardia jest ogromnym eventem z ogromną ilością rzeczy do ogarniania. Jak co poniektórzy jeszcze tam dramatyzują, boleją, szoku emocjonalne i to nie zawsze najlepszej jakości, ale za to w uj długie... To jednak Tora może się przez to w niektórych miejscach pogubić i stąd mogą wynikać błędy.

2.Event zaczął się kiedy forum przymierało i poniekąd przyczynił się do jego odżycia. To się Torze chwali, że podjął się czegoś takiego i się tego dzielnie trzymał. Zamysł na moje jest całkiem spoko, trochę gorzej z wykonaniem, ale o tym później.

3.Regulaminowość... Ehh... Nie znoszę tego... Osobiście przyznam, że sam nie zawsze stosuję się do regulaminu, czasem go naginając, żeby ludki miały większy fun. Można stawiać prawo ponad zabawę, lub zabawę ponad prawo... Prawdę powiedziawszy preferuję raczej to drugie i rzucanie argumentami, że regulamin itd. sprawia, iż mam wrażenie jakby to była jakaś rozprawa sądowa pokroju Anny Marii Wesołowskiej. Jeszcze brakuje rzucania paragrafami... Może i Tora miejscami trochę za bardzo nagiął regulamin co do walk, ale jak to ktoś powiedział: "zawsze się trochę gwałci" xD No mniejsza... Po prostu luźno podchodzę do tej sprawy i cała ta sztywność jest dla mnie całkiem zbędna. Poza tym, skoro już tak wytykamy sobie błędy to na każdego by się coś znalazło, jakby się dobrze doszukać. Wątpię, żeby potrzebne było czytanie regulaminu przed każdym napisanym postem... Ale nieważne... Chodzi mi po prostu o to, żeby od razu nie wariować od tego co się tu dzieje...

4. Tora na moje nie jest kiepskim MG, aczkolwiek nie jest idealny i ma całkiem sporo, niestety irytujących rzeczy w swoim sposobie MGmowania... Każdy mg ma jakiś swój... Tory akurat podoba mi się tak słabo, ale za to pomysły na całkiem dobre. Więc oznajmiam to, żeby nie było, iż Tora jest złem wcielonym i zaraz odejdzie ze stanowiska, odejdzie z forum kilka osób, powstanie zastój, każdy będzie hejcił każdego...

Teraz jednak czas na tę mniej przyjemną część, przynajmniej dla mnie, gdyż zapewnia tylko ja nie odczuwam satysfakcji z doszukiwania się poknięć i ich wypominania, ale jak trzeba, to trzeba...

1. Kwestia walk u Tory jest taka, że najwidoczniej ciężko mu zranić, a co dopiero zabić. Stąd też dostało się paru ludziom zamiast zgonu kilka ratujących rzyć wzmocnień, za posty, które w mojej subiektywnej ocenie najlepsze nie były... Ale nieważne... I sądzę, iż nie tylko Baylem umrzeć tam powinien, ale Torze wyraźnie ciężko jest to zrobić. Z jednej strony troszczy się o graczy, a z drugiej innych rani... Niestety walki PvP zawsze kończą się na czyjąś niekorzyść, takie życie... Mimo to, Tora zapewne chciałby, żeby każdy wyszedł z tego cało... I... Stąd też mogą wynikać te dziwne zagrywki...

2. Zbędna retardacja... To mnie właściwie najbardziej irytuje w MGmowaniu Tory... Rozumiem, że akcja się musi rozwinąć itd. Ale bez przesady... Pierdyliard postów o tym jak się nic nie dzieje, jak się idzie, jak się wyprowadza jeden atak na rurę, robi się jeden krok, to naprawdę nie jest nic fajnego... Spowolnienie akcji zdecydowanie nie pasuje do takiego chaosu, jaki obecnie panuje w Kardii. I tu dochodzi to, co zauważył Finn, czyli obdarowywania graczy dwulinijkowym zwróceniem na nich uwagi, po którym mogą robić... Nie wiem... Zdjàć spodnie, szczepić klocka... Ale akcja pewnie rozciągnęłaby się na trzy tury, by rozpiąć pasek, zdjąć spodnie i dopiero zacząć sądzić kupę... Jejku... Co za porównanie xD Ale to dlatego, że luźno podchodzę dalej do sprawy.

3. Kupa... Skoro już o kupie mowa. Czyli kupa z postów. Otóż czasem mam wrażenie, że Tora rozpisał już gdzieś sobie wszystkie akcje i co ile ma trwać postów, żeby końcu akcja mogła ruszyć do przodu... Do czego tu zmierzam... Za przykład wezmę walkę Ejjiego z alterEjjim i alterPrinsem. To, że w wielu rzeczach nie mogłem się tam połapać to jedna rzecz, a druga, że wykonywane przeze mnie akcje były bardzo ukrócane, niezależnie od jakości postów. Nie robiło chyba zbyt wielkiej różnicy to jak się rozpisywałem, jakich dokonywałem akcji, czy używałem magii, czy nie, gdyż przez pierwsze dwa, trzy posty się starałem, a potem to olałem pisząc byle co, a ostatecznie wszystko kończyło się schematem "atak wyprowadził-, ataku uniknął". Myślę, że równie dobrze mógłbym pisać cały czas " mam szermierka na 3, skrytobójcę na 2, zmysł walki na 3, zaklęcia i tym atakuję i unikam" i to byłby cały post, który przeczuwał, że miałby efekt taki jak długo rozpisane.

4. Sprawa walk, wszakże po to się tu zebraliśmy... Jejku... Ja bym to po prostu inaczej ocenił... Każdy oceniłby na swój sposób... Tora ocenił akurat na taki... Walka z Nori była jednak na tyle dawno, że roztząsywanie jej byłoby teraz dość problematyczne... Co do walki Baylema z Abri... Ghrrr... Powinna być inaczej raczej rozpatrzona, jeśli taki ból to wszystkim sprawia. Nie wiem... Może niech każdy MG zaproponuje swoje rozwiązanie w tej sytuacji, a potem zostanie ogłoszone te najrozsądniejsze? Nie wiem... Nie chce mi się bawić w anatomię, siły zaklęć, kto kiedy powinien się wykrwawić...

I pamiętajmy, każdy błędy popełnia, ale to nie znaczy, że mamy od razu się nienawidzic.
Pokój i ciastka, tyle powiadam!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptyPią Sty 06 2017, 14:20

Uuu wykorzystanie sytuacji, uuu Baylem na misji, uuu...

Dobra, miałem na razie się nie wypowiadać ale może sobie odpowiem na mięso rzucone we mnie.

Wykorzystałem sytuację? Jaką jak moja postać miała tam umrzeć? Jaką jak Tora uleczył Nori i Kyoumę których próbowałem zabić? Ja wykorzystałem sytuację? Dlatego NIC NIE ZROBIŁEM, bo wszystko w Kardii szło nie tak jak ja chciałem. Gdybym się skarżył, bądź marudził, mogłyby paść głosy że MMG sra pod siebie. Gratuluje ci stwierdzenia że robię to nie składając skargi czy nie opierdalając Tory, na to przyznam, nie wpadłem. Bo niby jak wykorzystuje sytuacje? Spójrz na stan mojej postaci i na posty w którcych jedyne co robie to się CZOŁGAM KONAJĄC. Faktyczne wykorzystanie sytuacji. Ja bym to nazwał odgrywaniem postaci. No chyba że miałem wpaść na to że moja postać z dziurą w piersi doczołga się do AbrI(!) a potem bez MM, zagryzie przeciwnika mającego go całkiem sporo(!!). Wręcz przeciwnie. Gdybym się zaczął sadzić że panie, ale jak to Kyouma żyje? Jak to Baylem żyje? Jak to Abri dostała buffa który całkowicie obraca w pył wszelkie starania Baylema? No, myślę że właśnie w takiej sytuacji byłoby to robienie siebie. Dlatego pozostałem maksymalnie neutralny i nie robiłem nic. Tym bardziej że ŻADNA skarga o Kardie do mnie nie dotarła(Poza marudzeniem Adama). Więc na co miałem reagować? Że Ja jestem pokrzywdzony? Miałem się srać że mi zabijanie postaci nie idzie dostają heale?

A co do mojego bycia na misji - Misje są offtopowe. Uznałem że sobie pójdę, bo i tak mam czas a Baylem dalej żyje. Ba, nawet jak umrze, przypominam że mogę sobie pograć duchem i go sobie wskrzesić, więc skoro Baylem nadal jest żywy, dlaczego dziwnym jest dla kogokolwiek że poszedł na misje? Paranoja.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptyPią Sty 06 2017, 14:33

Laughing

Nie wyczymiem.

Don, ale ty tak na poważnie?
I jesteś MMG?
Oh, well.

Ja wiem, że nie jestem już na forum, ale jakiś czas temu ktoś mi opowiedział, że dzieją się fajne rzeczy w Kardii, to zajrzałam. Wiecie, może nie mam jakiegoś super doświadczenia przy sędziowaniu walk, dlatego to sobie pozostawiłam, ale czytałam ogólnie o wydarzeniach i ten fragment w ogóle zostawię. Poruszę chyba jedynie kwestię bycia MMG i tego, z czym wiąże się ta funkcja, bo ustalałam jej zasady w nowym systemie funkcyjnych, który opracowywałam.
MMG ma za zadanie monitorowanie przebiegu eventów, misji, itp. Robi to Z URZĘDU. Nie dlatego, że ktoś się skarży. Patrzy na misje, eventy i reaguje wtedy, kiedy widzi, że coś jest nie tak.
Gorzej, jak nie widzi.
O sprawie związanej z dziurą w klacie Baylema (jego pójściem na misje w trakcie eventu, który może skończyć się śmiertelnie) oraz tym, jak bardzo plotarmor, wypowiadać się nie będę, bo reszta już to zrobiła.

Przepraszam, w sumie nie jestem już związana z forum, ale na bzdury muszę reagować. Już mnie tu nie ma. Znikam. Do widzenia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptyPią Sty 06 2017, 15:44

Co do Tory - mam to samo zdanie co Ejji, może Tora nie jest idealnym MG, ale tam jest maaaasa ludzi do ogarnięcia, łatwo się pogubić i popełnić błędy. Ale to skarga na MG, więc nie rozumiem trochę, dlaczego nagle Don zostaje obrzucony błotem?
Nie do końca rozumiem, czepiacie się, że Baylem żyje, a ja równie dobrze powinienem spytać, dlaczego Kyouma i Nori jeszcze żyją? Tora specjalnie ich nie zabija, też dostali plotarmor i w ogóle jakieś chore rzeczy, żeby tylko nie poumierali. Ale nie, to Baylem ten zły, bo ma dziurę w klatce i odgrywa postać! I jeszcze poszedł na misje. Ludzie, bez przesady. Wiem, że jednych się lubi, a drugich nie, ale bądźcie chociaż trochę obiektywni. A Czeko, bez obrazy, ale twój post jest z tyłka wzięty. To o skarga na Tore, a ty przyszłaś tylko po to, żeby nawrzucać na Dona. Ty nawet na forum nie grasz, ale jak skarga się znalazła i trzeba było powiedzieć złe słowo, to oo już wchodzę i flejmię. I jak dla mnie, to to co mówi Don jest w 100% logicznie. No, ale ja jestem jego przydupasem to pewnie dlatego tak mówię :/
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Abri


Abri


Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptyPią Sty 06 2017, 17:04

Wszystko co miało być powiedziane to już zostało powiedziane. Nie widzę powodu abym musiała coś dodawać, dlatego wykorzystam ten temat, aby zadać kilka pytań co do ostatniej tury, żeby nie spamować Torze gdzieś tam...gdzieś. :P

W sumie to jest mi wszystko jedno, czy Baylem faktycznie przeżyje, czy też nie, nie da sie jednak ukryć, że życie ze sporą dziurą na klacie nie należy do łatwych, nawet jeśli mówimy o magii.
Ale jeśli Baylem ma przeżyć, to Kyouma też! O! Jakby nie było Kyouma dostał więcej leczenia...

Nie patrzę na kwestie techniczne typu umiejki, spelle etc. Jestem osobą która patrzy na fabułę - jej spójność, logiczność i w ogóle, przy okazji opierając się o fakty z życia realnego dot. anatomii, fizjologii człowieka, antropomotoryki etc (w końcu studia zobowiązują) pamiętając jednak że bawimy się w świecie fantasy i nie każdy musi być ekspertem

- Co z moim butem? Abri nosi wysokie buty, skoro mam wygryziony kawałek łydki, to mam rozumieć że but też jest w opłakanym stanie? Szkoda byłoby szukać nowych butów...
- Co sie stało z AlterBaylemem? Zniknął? Pufnął jak klony Naruto, czy może jest przybity do filara i leje sie krew? To dość istotne dla mojej postaci i jej psychiki...
- Nie rozumiem też w jaki sposób łzy Abri poleciały na Baylema. Nawet jeśli ona się wyrywała by ten ją puścił, coś tam mogło sobie kapnąć i polecieć. Ok. Abri pochylała się jednak nad Kyoumą, więc była odwrócona plecami do Baylema. Kiedy ten ją złapał, mogła się odwrócić i klapnąć na zadek w naturalny sposób, przerażona nową sytuacją, w której się znalazła (trzymana za nogę przez ZombiBay'a), wyrywała się aby ten ją puścił, nawet będąc gotowa kopnąć go w głowę - raczej nie pochyliła się nad nim skoro się bała.
- Nie wspomnę o tym, że Baylem zaznaczył, że duże stworzenie dalej będzie gryzł, więc jeśli wgryzł się w Abri i ta się przemieniła, to słoniowa noga powinna mu rozsadzić szczęki prawda? Ewentualnie nie wygryzłby słoniowi sporego kawałka nogi, bo to logicznie mogłoby być ciężkie dla zdrowego człowieka a co dopiero dla ZombiBay'a
- Ach no i w sumie Baylem powinien też mieć sparzony język na poziomie PWMki, prawda? Skoro łzy jeszcze leczą, to płomień jeszcze parzy...
- Ok, zmieniłam sie w słonia. Zatrąbiłam i...nie tupłam (liczyłam na poteżne tupnięcie, które zatrzęsłoby stołem...) Nie straszyłam, a to był najważniejszy element tamtego przejęcia - właśnie straszenie. Bo Abri nie walczy, Abri zgrywa odważną i straszy, dopóki nie musi. Boli mnie ze tego nie było i nawet nie wiem dlaczego. Miała chronić swoje stado, którym są wróżki i przyjaciele. W tym momencie już wie, że Baylem jest be to jego Alter powinien być cacy. Trochę mnie boli szarża na AlterBay'a, ale jestem w stanie ją zaakceptować, bo ból głowy...
- Kyouma potraktowany tymi łzami otrzymał postarzenie większości części ciała o ileś tam lat, a przy Baylemie tego nie ma, choć jakieś tam łzy sobie kapnęły... Jak to rozumieć?

Co mnie troche boli to fakt, że w sumie cały post Kyoumy w ogóle nie miał żadnego znaczenia - równie dobrze mogło go nie być, a Baylem, który w tej chwili jest w gorszym stanie jednak swoje akcje dostał... Ja wiem, że ciekawsze było pojawienie się słonia, no ale...no. Troche smutno.

~...~

Rozwiązanie sytuacji?
Moja propozycja jako MG byłaby taka - ocenić tę turę raz jeszcze. Nie bawić się w cofanie akcji bo to zawsze robi większe zamieszanie niż jest. Wystarczyłoby ocenić tę turę raz jeszcze. Napisać dokładnie co komu dolega, do czego i w jaki sposób doszło. Nie zabijamy? To zabrać przytomność, tak jak w przypadku Nori i pozwolić "żywym" działać dalej. I co najważniejsze - nie iść ślepo za ustalonym scenariuszem (bo widziałam że ktoś coś o tym napisał), tylko pozwolić graczom mieć w wpływ na to co się dzieje. Niszczymy Kardie i Alv będzie zła? Spoko, ale pozwólmy graczom odgrywać postacie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2862-abri#49069 https://ftpm.forumpolish.com/t2810-abri https://ftpm.forumpolish.com/t3426-aktualizacja-abri#64757
Fiołek


Fiołek


Liczba postów : 155
Dołączył/a : 01/11/2016

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptyPią Sty 06 2017, 19:45

W sumie to po części czuję się zaangażowana w tę sprawę, więc wypowiem się krótko...

1. Dla mnie chore jest, żeby w środku eventu dochodziły kolejne osoby, na dodatek w jego kulminacyjnym momencie. Ja Norką kisiłam się tam od X czasu, wykorzystując część MM i mając jakieś obrażenia, przechodzimy do głównej akcji, a tu nagle wbijają randomowe osoby, które są na świeżo. Nie zamierzam się wypowiedzieć na temat mojej walki z Baylemem, bo nie miałam szans na początku, przy mniejszej ilości MM, przy obrażeniach, jakie miałam na starcie. No i Nori nie jest, nie była i nigdy nie będzie bitewną postacią, była tworzona bardziej pod wsparcie, niżeli konkretny DMG. Wyszło jak wyszło, moja pierwsza postać tutaj no i nie wiem, czy mi się udało.
2. Fem wspomina o sztucznym powstrzymywaniu życia Nori. Ja się o to nie prosiłam. Powiedziałam Torze "rób co chcesz". Jak zaliczy zgona to trudno i tak, chcąc nie chcąc moją główną postacią teraz jest Fiołek i na niej się skupiam.
3. Kwestia mówienia "ogromny event, tyle do ogarnienia, można się pogubić". Jak MG się gubi i takie coś przerasta jego siły, to nie powinien się podejmować takich wielkich akcji, po prostu. Mierzmy siłę na zamiary.

Od czasu, w którym moja Norka jest nieprzytomna nie czytam Kardii i nie wiem, co tam się dzieje, więc w dalszej części się nie wypowiem.
Tyle ode mnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3550-fiolek#67707 https://ftpm.forumpolish.com/t3541-fiolek#67474 https://ftpm.forumpolish.com/t3558-fiolek#67870
Arisu


Arisu


Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptyPią Sty 06 2017, 21:05

To może i ja się wypowiem w sprawie Kardii. Nie będę oceniać MGowanie Tory, bo czasami jego decyzje są z dupy wzięte.
Nie rozumiem dlaczego w 1 poście moja postać czuje się w 100% dobrze, a zaraz dostaje jakieś dopiski, że ma problem z oddychaniem. (pominę fakt, że bolał ją brzuch, bo to było akurat logicznie rozstrzygnięte) ale całej reszty nie rozumiem. No bo jak? Arisu ma problem z oddychaniem, bo zużyła MM i rzuciła parę buffów? Fajnie, że dowiaduje się tego  tak nagle i, że mogę w jakikolwiek sposób prowadzić moją postać, bo nawet nie mogę zdecydować czy się zmęczyła czy coś, bo wszystko zostało narzucone z góry, co mnie jako gracza nieco denerwuje. O tym co robię po zużyciu MM chciałabym zadecydować sama, a nie Tora mi dopisuje takie rzeczy z dupy, bo mu się nudzi chyba.

Tyle ode mnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3512-konto-arisu#66738 https://ftpm.forumpolish.com/t3510-arisu-arakawa?nid=6#66733 https://ftpm.forumpolish.com/t3522-arisu#67021
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptySob Sty 07 2017, 16:12

Dobra, moja kolej, będę odpowiadał po kolei, bo będzie wygodniej. A jak zobaczę, że coś się powtórzy, to po prostu będę odsyłał do danej wypowiedzi w razie czego.

Nanaś part 1:
Zacznę od prostej informacji. Nie są to pretensje czy wyrzuty, ale ogólnie nikogo nie zmuszałem, by przychodził na event. Tym bardziej, jak ktoś nie przepada za moim stylem, mną. A jeśli ktokolwiek przyszedł po to, by mógł ponarzekać, to cóż, jest mi smutno. I nie mówię, że chodzi tutaj o Ciebie Nanaś. Żeby nie było. Ale ogólnie to tak, jak wcześniej widziałaś i było coś, co się nie podobało, to naprawdę czekałem, aż ktoś jeszcze powie co może być nie tak lub co poprawić. Bo naprawdę lubię to wiedzieć.

Początek walki:
Zacznijmy od tego, że akcja Nori była niejako rozbita na dwa posty. Więc też jej czas był niejako ograniczony. Z jednej strony dyskutowała z bossem, z drugiej z Baylemem, z trzeciej strzała etc. Percepcja percepcją, reakcja, reakcją. Dalej, zaufanie zaufaniem, charakter charakterem, ale w tej sytuacji praktycznie nastąpiła cała ściana obrony przed czymś, czego mimo wszystko nie mogła się spodziewać i do czego nie była gotowa. Tym bardziej, że Baylem od początku oferował swoją pomoc, błogosławieństwa etc. Nie wiem, Alezja jakoś nie pisała posta obrony przed tym, jak Arisu próbowała ją wzmocnić czy jej pomóc. Choć też zaszła ją od tyłu. I ja rozumiem, że różnica w postaciach etc., ale tutaj po prostu dla mnie dziwnym zachowaniem i nie do końca zgodnym z odegraniem postaci było to, że ktoś podchodzi do niej od tyłu, mówi, że chce jej pomóc, a ta chce go unieruchamiać, blokować i nie wiadomo jeszcze co do tego.

Druga tura walki:
Wciąż, to nie była walka czysto PvP ale PvPvNPC, które mogły się wtrącić w każdym momencie. Kwestia sugerowania etc. równie dobrze postać może sobie myśleć, że skoro tak atakuje to tak będzie. Bo Baylem mógł pomyśleć, że jak pośle kulkę po podłodze to ta będzie niewidoczna, a przynajmniej mniej widoczna. W ten sam sposób jak posyłając linę w nogi przeciwnika mam prawo myśleć, że wtedy się przewróci.

Trzecia tura walki:
Mea culpa. Z tego co widzę w stanach postaci pojawił się też świetlik. Możliwe, że był to jeden z "utraconych" postów, bo sam nie do końca wiem, co się tam napisało i za to naprawdę i szczerze przepraszam.

Trzy rzeczy:
1. Cóż, tutaj mam do powiedzenia tylko to, co wcześniej. To nie było klasyczne PvP, bo mógł jeszcze wejść NPC. Owszem, nie rozwiąże to wielu problemów, ale tak było. Dalej, nie pamiętam czy Nori akurat mnie pytała, ale wiem, że Don się mnie dopytywał na spokojnie co może, a czego nie może. I na pewno udzieliłbym odpowiednich informacji, gdyby było pytanie. Ba, na pewno instruowałem, by pisali na zmianę.
2. Mi też się nie podobały. Ale to, że coś sugerowały, dla mnie nie znaczy, że tak będzie. Owszem, można było im dać po oście. Nadal w sumie można, ale czy jest sens teraz to rozgrzebywać?
3. Ten ostatni wspomniany post był rakiem jeśli chodzi o opis. Potwierdzam. Przepraszam za niego. Wcześniejsze może też nie były ideolo, za co przepraszam, choć starałem się opisać jak najbardziej logicznie. Najwyraźniej jednak nie do końca wyszło. Ale zawsze wtedy byłem dostępny by odpowiedzieć i wyjaśnić jakieś wątpliwości.

Nanaś part II:
Tutaj napiszę według punktów napisanych pod koniec posta, będzie chyba wygodniej
1. Posiadała. Łzy dostała na dwa posty i w jej stanie postaci był zapis, że jeszcze ma moc, ale powoli się wytraca. Link w razie czego
2. Kwestia tego co robił Kyouma, a co robił Baylem. Kyouma stwierdził, że weźmie se kotwicę, walnie, wstanie i wyjdzie. Baylem jedyne co zrobił to się doczołgał i wgryzł.
3. Z tej samej racji z jakiej jeszcze żyje Kyouma i Nori.
4. Czołganie się i wgryzienie się to nie uderzenie ciężką kotwicą. Ogólnie akcja Kyoumy bardzo zignorowała jego stan, a Don mimo wszystko uwzględniał to, że jeszcze jakoś mu się żyje.
5. Jak sama zauważyłaś, ogrom regeneracji i dodatkowo statusy ujemne z łez. Akcja Kyoumy była zbyt rozbudowana. Na po prostu wzięcie i uderzenie kotwicą. Może mógłby złapać Baylema za rękę, ale nie wpłynęłoby to za bardzo na resztę działań.
6. Potraktowałem to raczej jako złapał i trzyma. Tak jakby to była ostatnia rzecz, którą zrobi. Że nawet po tym ta jego ręka będzie coś ściskać. Zresztą samo wyrwanie się też nie nastąpiło od razu, ale dopiero po tym, jak ocknęła Kyoumę. Mój wcześniejszy link odwoływał do postu, w którym to także było zaznaczone, że Baylem ją złapał. Więc niejako dała mu czas na to, by bardziej się jeszcze doczołgał i ugryzł. I wtedy dopiero się wyrwała.
7. Bo pomijały pewne istotne szczegóły. Jak np. to, że Baylem trzyma Abri lub to, że Kyouma ledwo co kontaktuje i ma problemy z koordynacją ruchów.
8. Bo ten NPC tak działa. Wybacz, ale czy to oznacza, że np. w Sanyi mogę ot tak się spytać, dlaczego akurat Kasjan tam poszedł, a nie gdzie inaczej? Dlaczego Fem spotkał tam tego swojego przeciwnika? Ten NPC jest specyficzny, właśnie przez to, jak Baylem jest specyficzny. On przez większość czasu stoi, nic nie robi, a potem działa przez krótki moment. I chciał podziałać tam.
9. Bo nie lubię aż tak uśmiercać graczy, a to wiązałoby się ze śmiercią Kyoumy, Baylema. Idąc dalej, celem Abri była obrona stada. A tu widziała kogoś, kto zagrażał jej stadu (alterBaylem), więc go zaatakowała. Wybaczcie, ale nie jestem ekspertem w dziedzinie słoni, więc mogłem opisać to inaczej niż zachowałby się prawdziwy słoń.

Ogólnie to nie postać Baylema dostała plot-armor, ale każda, której stan był krytyczny. I jeśli uważacie, że powinien umrzeć, razem z nim odejdzie wówczas Kyouma i Nori, bo inaczej byłoby to nie fair w stosunku do Dona.

Co do przeredagowania ostatniego postu, mogę już podać różnicę w wydarzeniach: Kyouma i Baylem nie żyją, Abri nie ma rany na nodze, a AlterBaylem żyje. Jeżeli uznacie, że tak ma być.

Asthor:
Po twoich licznych narzekaniach, a także wielu jakże licznych próbach wytłumaczenia dlaczego działo się tak, a nie inaczej, po prostu trudno coś tłumaczyć, skoro i tak uważasz, że wiesz lepiej. Bo próbowałem wielokrotnie. W ogóle superzwiązany z Kardią post wow wow.

Nie, nie uważam tak. Ale jeśli jest gracz, który cały czas narzeka, że jego postać nie jest OP, że nie wychodzi mu jego OP skomplikowany plan, a NPC nie dawał się oklepać. Tym bardziej, że często pytam różnych osób o to, co sądzą o tym jak sędziuję i jak prowadzę. I jedynym narzekającym byłeś Ty, bo jaśnie Adam nie jest OP i nie zjadł swoich wrogów na śniadanie.

Tłumaczyłem, że to nie była zamknięta walka PvP, a NPCe w zależności od różnych akcji różnych postaci mogły się wtrącić etc. Więc tyle na ten temat, odsyłam do góry, gdzie pisałem wcześniej o tym.

Ustalam plan. Haha! Dobre. W przeciwieństwie do wielu znanych mi MG, nie mam jakichkolwiek notatek czy planów dokładnych na misję. Jedynie robię coś typu: "Skarb jest w przybudówce Kościoła w Hargeonie" i zastanawiam się jak gracze mają do niego dojść i daję im te wskazówki w odpowiednich miejscach. Nie mam planów typu: "No to na skrzyżowaniu 14 i kwiatowej będzie to i to, a dwie ulice dalej to i to". Oceniam i tworzę na bieżąco wątki, patrząc na to, jak gracze działają. A w walkach? Układam w myślach pseudopost NPCa typu: "Blokuję spellem B, a jak starczy mi sił, to atakuję spellem C". A to, że gracz akurat zadziałał tak, że ta obrona zadziałała to cóż, to już nie mój problem, bo oceniłem dwa "posty" i je wysędziowałem. Nawet wysłałem raz Tasi co będę robił w następnym poście Evą, by nie było, że zmieniam zamysły. W ogóle porównanie walki z NPC do walki PvP <3

#tak_bardzo_na_temat Opieranie siły Tory i laser - kocham po prostu twoje teorie wyssane z palca i przyprawione bulem dupy. Poczytaj walki Tory, działania Tory i ogólnie to KIEDY wykorzystuje fabularnie laser. Polecam walkę z Luriel i Finnem. Albo z murzynem w Jesionie. Albo Sanyę. Albo walkę z Eą. Tam masz spam tym jednym spellem.

#tak_bardzo_na_temat Czekanie aż napiszesz posta i narzekanie na evencie offtopowym. O gosh, jak ja kocham takie porównania. Nie przypominam sobie czatowania na ciebie, byś pierwszy odpisał. Tylko wiesz, ja miałem trochę mniej czasu najwyraźniej, skoro odpisałem po tobie. I zrobiłbym to nawet gdybyś ty nie odpisał. Bo tak bym zareagował.

#tak_bardzo_na_temat Niezbalansowany Tymek, który nie może nigdy trafić dostatecznie porządnie by wyeliminować vs 20m/s których nie można uniknąć, bo jaśnie Adam będzie pisał do MG, MMG, MMT, dzielnicowego, współpracowników i kogo tylko mu GG podeśle, że nie miał czasu na reakcję, bo to 20m/s!

#tak_bardzo_na_temat Jeśli miałbym cokolwiek zmieniać w twoich spellach to tą OP prędkość. Ale zobacz. Nie zrobiłem. Wow, jakim cudem? Nie wierzę. Po prostu no nie. No jak! Impossibru. Dalej jednak, jestem MG. Jest opór powietrza. I szczerze, nigdy nie buldupczyłem tak jak ty, że coś się nie udało.

#tak_bardzo_na_temat Tak, bo Eve jest swego rodzaju Bogiem. Zresztą tłumaczenie ci tego, jak to wygląda inaczej też by nie miało sensu, bo też nie chciałbyś tego zrozumieć.

#tak_bardzo_na_temat Owszem, te spelle praktycznie nie zadały obrażeń. I działały tak, bo Eve uważa, że coś bardziej epicko wygląda jak leci z boku, a nie jak po plebejsku "rzuca". Dalej, nie wiesz GDZIE coś wybuchło, nie wiesz JAK BARDZO spudłowało. Ale wiadomo, jesteś Adamem, musisz mieć samonaprowadzający spell, a MG kupa bo nie potrafi się tego domyśleć, że Adam powinien wygrać z palcem w czterech literach.

#tak_bardzo_na_temat Eve jak zauważyła, że się pojawiłeś i przestałeś czarować czarnymi dziurami stwierdziła, że to idealny moment na atak. Nie wiem, jakby mi niewidzialny przeciwnik się nagle pojawił, też bym go zaatakował, póki go widzę. I to ona zrobiła. Ale wiadomo, że to przecież nielogiczne, lepiej nadal naparzać i się wystrzelać z many, bo jesteś Adamem, liczy się tylko twój punkt widzenia.

#tak_bardzo_na_temat To jest plus i minus czasu trwania jednego posta. Czasami to minuta, czasami to 3 miesiące. W ogóle użyła wtedy jeszcze zaklęcia, by cię unieruchomić, ale to szczegół pewnie. Tak samo jak pewnie byłby butthurt, gdybyś dobiegł tylko na 99 czy tam 109 metrów, a nie na 110.

#tak_bardzo_na_temat Tak bardzo popsułeś tę akcję. Spróbuj sobie kopnąć z wyskoku, z partyzanta na łeb. Spróbuj. Po prostu spróbuj. A potem powiedz, w którym szpitalu leżysz jak się już połamiesz. Bo to nie jest proste. I mówię ci to jako ktoś, kto potrafi kopać z wyskoku. A ty nie miałeś wtedy żadnych zdolności, które w jakikolwiek sposób by ci w tym pomogły. Zamiast podejść i kopnąć. Bo tak, podczas kopnięcia z wyskoku nie zmienisz celu. I wtedy byś ją porządnie walnął. Ale wiadomo, lepiej popełnić błędy i ochrzanić za to MG.

#tak_bardzo_na_temat Tak bardzo upraszczasz te opisy, że nie wiem po co w ogóle na to odpisuję. Opisz, że stwierdziłeś, że zraniony Adam naparza jak stuknięty, do tego patrzy dookoła niego, ładuje spella i naciera bez opamiętania, jednocześnie przygotowując sobie idealną obronę. Sorry, ale to tak nie działa. Tłumaczyłem ci to, ale wiadomo, po co słuchać, MG nic nie wie i tyle, wywalone na to co mówi. I tutaj to co wcześniej mówiłem. Eve skupiła się na obronie i na ewentualnym ataku od tyłu przy pomocy szarfy. A ponieważ Adam zwyczajnie napieprzał, obrona tamtymi nićmi nie była trudna. Tym bardziej z jego ówczesnymi umiejkami.

#tak_bardzo_na_temat Właśnie, że nie mogła. Atakowała dopiero wtedy, gdy zebrała na to siły. Czyli pod koniec bezsensownej fali ataków Adama.

#tak_bardzo_na_temat Wait, wyjątkowo na temat. Cóż, jeśli uważasz, że będąc unieruchomionym pułapką, mając rany i nie zdejmując unieruchamiającej ciebie rzeczy uda ci się ot tak dojść, zjeść, wyjść, zaatakować i ogólnie naparzać wszystkich bo tak, to cóż. Sorry, ale jesteś w błędzie. Gdybyś zaczął może od przecięcia siatki, to cokolwiek by się dało zrobić. Ale wiesz. To trzeba czasami pomyśleć.

#tak_bardzo_na_temat Ogólnie dostałeś osta za obrazę mnie. Nie za to, że pisałeś coś, co ci się nie podobało. Bo nie przeprowadzałeś dyskusji, tylko po prostu mnie obrażałeś. I robiłeś to tylko dlatego, bym ci przyklejał moje odpowiedzi z GG.

#tak_bardzo_na_temat Nie opuściłeś eventu tylko dlatego, że wtedy nie mógłbyś nigdzie pisać przez dwa tygodnie. Sam o tym mówiłeś, ale cóż, wiadomo, wiesz lepiej.

Fin:
Ogólnie nie wiem, miałem wiarę w graczy, że czytają swoje posty? Skoro ktoś stwierdził, że stoi i się rozgląda, to pozwalałem wtedy postaci przyjąć wiedzę, którą powinien mieć gracz po moim poście i ewentualnych postach innych graczy.

#tak_bardzo_na_temat Nie udupiłem też Nori i Kyoumy. Bo co? Bo nie wiem, też jakieś kolesiostwo? Nie. Ale tzw. sprawiedliwość. Ogólnie jeśli MMG miałby reagować, to całe to trio byłoby martwe. A tak naprawdę, to Baylem nie miałby wtedy dziury w klacie.

Jak wygląda ta dziura? Trudno mi to opisać szczerze, ale po prawdzie nie uszkodziło mu to płuc. Była w większość dość mocno powierzchowna, ewentualnie część kości poszło. Tylko no, trudno mi to opisać. I może to też było powodem błędów i dysputy.

Ejji:
Tutaj odpiszę głównie na zarzuty, a za dobre słowa po prostu dziękuję ^.^
1. Tak, po części właśnie tak. Nie lubię uśmiercać postaci graczy. Ale cóż, najwyraźniej będę musiał pozbyć się delikatności.
2. Fakt, mam z tym problem i staram się poprawić, ale czasami też, gdy otrzymuję posta "idę sobie spokojnie" trudno opisać coś fascynującego. Tak czy inaczej wiem i staram się to poprawić. A czasami zdarza się, że po prostu walka nie pójdzie po myśli i jeden, dwa ataki to max co się udało.
3. No, ale nie mam nigdzie tego rozpisane. Stety bądź niestety. I z tego co pamiętam, to owszem, posty były fajne, ale sam opis ataku w większości przypadków jeśli dobrze pamiętam był stosunkowo krótki i prosty. Mogę się teraz mylić, bo nie pamiętam, a nie mam już siły aż tak bardzo szukać. I głównie właśnie to wtedy ważyło na tym wszystkim.
4. Cóż, mówię, jak wszystkim to przeszkadza, mogę zmienić posta, umrze Baylem, Nori i Kyouma, Abri nie dostanie rany i będzie się podejrzliwie patrzeć na alterBaylema, wszak jednego już zabiła.

Don:
Zgadzam się z Donem. Ogólnie kwestia tego co było poruszone w stosunku do dona to tak bardzo #tak_bardzo_na_temat.

Maczek:
Ogólnie #tak_bardzo_na_temat. Tak jak wszystko co rzucane w Dona w tym temacie. I Don raczej wiedział to z pierwszej ręki bo brał udział w tym evencie. Więc no, to wsio.

Fem:
Ogólnie to się zgadzam. Nic więcej. Tylko nie hejćcie za krótkolinijkowca czy coś ;_;

Abri:
1. But zniszczony
2. Leży na brzuszku, ma zakrwawione plecy
3. Potraktowałem tak, że się obróciła, a ponieważ płakała dość obficie to ta siła odśrodkowa poleciało kilka. I tylko one utrzymały go wtedy przy świadomości.
4. Uznałem, że wygryzł trochę wcześniej. A potem słoń, to już tak niezbyt zdążył.
5. Płomienie zanikały, więc praktycznie ogień też byłby słabszy. Plus DMG poziomu PWM to tak jakby nic i da się zignorować. Dlatego tego nie pisałem.
6. Ogólnie to duża Abri jakby tupnęła, to mogłaby zaboleć Kyoumę i Baylema. Plus Baylem i AlterBaylem wyglądają identycznie, tu jeszcze właśnie ból głowy i instynkty zwierzęcia. Ale ja mogę nie umieć odgrywać słonia. Nawet pomimo masy.
7. Baylem otrzyma inny status. Jeżeli przeżyje.
Ogólnie post Kyoumy miał wiele akcji, które niezbyt by się udały. Właśnie przez wzgląd na jego stan. I to był ten problem.
Co do ponownej oceny, z chęcią, jak znajdę chwilę czasu przygotuję co i jak, zemdleję Kyoumę i Baylema, dokładniej opiszę sytuację. Tutaj się przyznaję, że dużo osób, dużo ogarniania i mało czasu na odpis, bo już tam piszą, że chcą posta w Kardii. I za to przepraszam.

Nori:
1. Ogólnie wiem, moja wina. Nie pomyślałem, by zamknąć event. Ale właśnie to robię i powinno to załatwić sprawę.
2. Wiem, że się nie prosiłaś. Ale ogólnie, nie lubię zabijać postaci graczy. Nawet jak im to obojętne. Tak samo np. Donowi jest obojętne czy Baylem przeżyje. Tak jakby.
3. Event się rozrósł bardziej niż się spodziewałem. Początkowo na tym evencie przez chyba kilka miesięcy była sama Anka. Więc no... Tutaj mój błąd z nie zamknięciem eventu.

Arisu:
W tym poście jest zapisane, że Ignacy nad was nadleciał i zaatakował. Fakt, słabo opisane, za co przepraszam, ale to nie jest status "bo mi się nudzi" tylko dlatego, że pisałem jeszcze wcześniej, że leci nad was zła urna. A w sumie nikt z tym nic nie zrobił, to zaatakowała kurzem. A cóż, tak działa ten spell Alezji.

Chyba wszystko
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptySob Sty 07 2017, 17:45

*pomija cały ból dupy związany z różnymi stronami, bo są NIE NA TEMAT I POWINNY POLECIEĆ OSTY*

Akurat twojego stylu jako MG się nie czepiam. Każdy ma swój, każdy ma własny, ale... czasami warto wiedzieć, na czym się stoi. Tak jak w przypadku ataku w obronie...

Walka Nori vs Bylem

Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że ich walka nie była walką czysto PvP, co zaznaczyłam. Bardziej chodzi mi o fakt, że później pojawiły się "kruczki", które sprawiały, że nawet później dochodziło do ataków w turze obrony z każdej możliwej strony. Wiem, że takie walki bywają bardziej pasjonujące i dynamiczne, ale, na miłość boską, powodują obrażenia, których nie da się uniknąć (vide Baylem z dziurą w piersi bo zaklęcie Kyoumy). To, czy instruowałeś ich, ze powinni pisać na zmianę wynika, a przynajmniej powinno, z regulaminu walk.
Poza tym - dopytywanie, czy może zaatakować w turze obrony jest... dziwne. I moim zdaniem nie powinno mieć miejsca. Tak samo jak posty sugerujące i napisane w dokonanym, które trwały i trwały, i trwały... Już wtedy obojgu należało zwrócić uwagę. Teraz jedynie wskazuję na pewne błędy, które pojawiły się w twoim osądzaniu eventu, więc, tak jak mówisz, nie ma sensu.
Swoją drogę - jeżeli pojawiają się wątpliwości w poście MG i pytania do tego posta, chyba lepiej byłoby go wcześniej zredagować? Bycie dostępnym i służącym odpowiedzią bardzo często znaczy tyle co "nikt do mnie nie napisał, to znaczy, że nie miał pytań". Bardzo często na forum jest tak, że jak coś jest źle i na kogoś, to dowiadujesz się o tym pocztą pantoflową od znajomych przez przypadek. Może lepiej po prostu starać się unikać niedoszlifowanych postów, by nikt nie miał wątpliwości, co się dzieje na polu bitwy? To nie pierwszy raz, kiedy czytając odpis w Kardii nie mam pojęcia, co się komu dzieje, i tylko ze stanu postaci jestem jakoś w stanie wywnioskować, co mu się stało z jakiegoś powodu. Gdyby nie wątpliwości wynikające z postów MG, prawdopodobnie nie byłoby tego całego tematu.

Part 2!
Smuto mi że pominąłeś wszystko i skupiłeś się tylko na najważniejszych pytaniach, które w zasadzie są dopytaniem do posta i próbą rozwiania najgorszych wątpliwości... Tam staram się wskazać na błędy, które popełniłeś przy ocenie stanów postaci i tym, jak wpływają one na ich potencjalne akcje. Więc mi smutno, że ignorujesz te uwagi i wolisz skupić się na... suplemencie.
1. Stan postaci Abri wskazywał, że Leczące Łzy zostały skończone. Skreśliłeś ten stan z jej obecnie posiadanych mocy, a napisanie "jeszcze jakąś moc posiada" nie wskazuje jasno na to, że wciąż może leczyć, nawet jeżeli jest to osłabione. Właściwość łez skończyła się w momencie, w którym ty skreśliłeś je z opisu.
2. Nie, nie kwestia tego, co robi Baylem a co robi Kyouma. Baylem od 2 tur nadwyrężał swoje siły, próbując przedostać się do Abri, natomiast Kyouma leżał i nie robił nic, a jego ostatnie próby zrobienia czegokolwiek zostały przez ciebie zanegowane. Dlatego nie rozumiem tego rozdzielenia pod względem utrzymywania świadomości. Obojga ich boli, ale Kyouma leży - Baylem sunie na przód, choć w zasadzie ból odczuwany z rany (czy miałby wielką, ziejącą dziurę w klatce piersiowej, czy też wyrżnięte kilka żeber) powinien go zabić (sam ból w sensie, przy poruszaniu się poprzez czołganie, czyli rycie przy każdym ruchu klatką piersiową po twardej posadzce). Więc dla mnie to nie jest kwestia tego, co się robi, a tego, co ty przyjąłeś, ignorując stan postaci jako MG.
3. Przyjęte do wiadomości. Nori jest nieprzytomna, Kyouma nic nie robi. Baylem jest wciąż aktywny. Jednak nie z tego samego powodu.
4. W pytaniu założyłam, że Kyouma nie zrobił NIC, patrząc na post MG. Dlatego twoje tłumaczenie, a bo Baylem to, a bo Kyouma tamto, nie odpowiada na moje pytanie w żaden sposób. Może powtórzę - pytam, dlaczego ktoś z takimi obrażeniami, wykrwawiający się, cierpiący niewyobrażalne męki, ma siłę podejmować skomplikowane akcje, jakim jest poruszenie CAŁYM CIAŁEM W GÓRĘ i wgryzienie się w (jak się okazuje, magicznie zagubiony but) łydkę Abri tak mocno, że jest w stanie wygryźć jej kawałek ciała. Potężnemu mężczyźnie w pełni sił byłoby trudno komukolwiek coś zębami wygryźć, nie mówiąc o prawie trupim stanie Baylema.
5. Mój drogi, teraz wykorzystujesz argument, który ja stworzyłam przeciwko twojemu MGowaniu, by odpowiedzieć na moje pytanie. Nieładnie, bo w twoim poście jako MG w Kardii nie ma o tym nic wspomniane. Jest jedynie powiedziane o tym, że niektóre części ciała się postarzyły o ileś tam, a nie ma żadnej wzmianki o obecnie występującym osłabieniu postaci wynikającym z regeneracji. Nie mówiąc już o tym, ze wszystkie rany, jakie zostały Kyoumie zadane, zniknęły i została jedynie kwestia przytomności.
6. A teraz traktujesz postacie, jak debile. Przepraszam, że to mówię, ale naprawdę, teraz potraktowałeś postać Abri, jak debilkę, która nie reaguje na bodźce zewnętrzne i na to, że przerażający mężczyzna właśnie złapał ją za nogę. Po pierwsze, twój odpis jako MG określia, co się działo z postaciami w okresie, który opisujesz i oceniasz. Faktycznie, na końcu twojego postu MG, o którym mówisz, była wzmianka o tym, ze Baylem złapał Abri za nogę. Ale zanim to zrobił, odbyło się mnóstwo innych rzeczy, na które Abri, jako gracz, zareagowała najpierw, w logicznym porządku, a dopiero później zareagowała na końcówkę twojego odpisu MG. Twój odpis MG:
Cytat :
Działo się. Baylem umierał, acz jego wiara była silna. Kierował się powoli w stronę Abri, a ta z płaczem pobiegła do Kyoumy, gdy w drodze zatrzymał ją Seishuu. Po usłyszeniu, że to ich "alfa" dostrzegł mężczyznę siedzącego na tronie i radośnie gaworzącego z jakąś dziewczynką. A w tym samym czasie Abri zaczęła płakać na Kyoumę. Jej łzy początkowo nie przynosiły rezultatu. Dopiero, gdy zaczęły spływać na oparzenia mężczyzny, te zaczęły się leczyć, a on czuł dziwne, przyjemne ciepło, ale także i pieczenie. Leczył się. Powoli, ale się leczył. Ale był na skraju świadomości, a teraz... czuł, jak jeszcze bardziej odpływa. Ale koniec końców... chyba został uleczony. Tylko Abri od tego płaczu rozbolała głowa. Aha... i Baylem złapał ją za prawą kostkę.
Z tego wynika, że Abri NAJPIERW zajęła się Kyoumą go lecząc i w tym czasie zajęła się jego osobą (pierwsza część postu Abri), a dopiero później Baylem złapał ją za kostkę (na co zareagowała w drugiej części). Abri nie czekała na to, by Kyouma się ocknął, to była tylko jedna z możliwości, dzięki której postać zdaną na instynkty przemieniłeś w debilkę, która daje się zarżnąć. Gdyby przystawił jej sztylet do gardła, najpierw wspinając się po jej całym ciele, to też by nie zareagowała? Trochę ból dupy, ale twój argument jest równie głupi, bo całkowicie zignorował część posta Abri i zdanie użytkowniczki na to, jak zareagowałaby postać na uścisk ręki na nodze. Jakbyś uważnie przeczytał posta, to zauważyłbyś, że do momentu, w którym Baylem jej nie złapał za nogę, nie ma nawet wzmianki o tym, że Abri ignoruje to uczucie, skupiając się tylko i wyłącznie na tym, by ocucić Kyoumę.
7. Post Abri tego nie pomijał, a mimo to wybrałeś możliwe najgorszy scenariusz rozwoju tej walki, całkowicie ignorując jej motywacje i chęci wyrwania się z uścisku Baylema w momencie, w którym postać dowiedziała się o tym, że jest trzymana. Nie było również wzmianki o tym, że Abri ma pisać pierwsza posta, bo to obrona/atak przez Baylemem, więc czemu jej obrona się nie udała?
8. Spoko.
9. Spoko.

Nie lubię plot-armoru. Żadnego. Bo to jest plot-armor, w którym ewidentnie widać, że MG jakkolwiek absurdalnym sposobem chce utrzymać postaci przy życiu (more or less). Jakoś przy Nori nie czuło się tego plot-armoru, ale pomińmy. Nie lubisz zabijać graczy - też to mogę zrozumieć, ale pomijanie ich motywacji, chęci i tego, co wnoszą do każdego postu, jest troszkę nie na miejscu.
Co do przerobienia ostatniego postu - a weź nie pierdol, bo teraz to ty masz ból dupy, że musiałbyś cokolwiek zmieniać. Jeżeli nie chcesz uśmiercić Kyoumy, Baylema oraz Nori, już pomijając moją niechęć do plot-armoru, zdajesz sobie sprawę, ze wystarczyło ich wszystkich pozbawić świadomości i nie wiem, przenieść w bezpieczne miejsce, poza Kardią (skoro już bawimy się w jakieś magiczne plot-armory). Jesteś MG, a nie obrażalską babą, która focha się jak tylko zwróci jej się uwagę, ze coś jest źle i udupi wszystkich, bo przecież jest taka zła. Nie proszę cię o uśmiercenie postaci, jakiejkolwiek, a o zmianę wydarzeń tak, by miały odzwierciedlenie w stanach i uwzględniały postać. Abri nie chce zabijać Baylema, Kyouma nie ma siły, Baylem też jest na skraju. Gdybyś nie zrobił tego słonia (w ogóle po co, skoro Abri napisała dobry post obrony), nie musiałbyś nikogo uśmiercać. Ale czego się nie robi dla funu...

A, mała prośba - pisz swoje posty jako MG dokładniej, skoro gracze mają do ciebie aż tyle pytań o to, co się właściwie dzieje. Jak wspomniałam ci wyżej - nikt specjalnie się nie kwapi, by pytać MG o to, co się dzieje. Nawet ty.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptySob Sty 07 2017, 21:08

Zacznę od tego, że event dotyczy skargi na temat sędziowania Tory na Eventcie w Kardii. Zgaduję, że pod tą nazwą ma się second side of mirror, który został uproszczony do tej nazwy i jej wcześniejsze etapy też mogę tutaj zgłaszać. Jeśli nie to uprzejmie proszę administrację o przeniesienie tego posta do odpowiedniejszego miejsca.

"Tym bardziej, że często pytam różnych osób o to, co sądzą o tym jak sędziuję i jak prowadzę. I jedynym narzekającym byłeś Ty, bo jaśnie Adam nie jest OP i nie zjadł swoich wrogów na śniadanie."
Serio... no to teraz masz całe grono narzekających, mam nadzieję, że wyniesiesz z tego wnioski, że jednak miałem rację.

Nie masz planu na event i nie robisz notatek - nie wiem więc do czego służył ten ładny excelowski plik na twoim laptopie, który niejednokrotnie widziałem na własne oczy. Nie zaglądałem w niego i nie wiem co tam jest, zakładałem, że po prostu twoje notatki, ale ponoć ich nie masz....

Mnie na eventcie offftopowym nie chodziło, kto pierwszy odpisze. Chodziło o to, że atakowałeś Tymkiem w turze obrony. A czasu miałeś wystarczająco, aby odpisać. A jeśli 2-3 dni nie wystarczyły Ci, to atak po moim poście bez szansy na obronę mogłeś sobie darować. Dobrze, że Eiji jest lepszym MG i tego nie uznał.

Raz mówisz, że szybkość mojej kulki, która jest na randze A+ jest zbyt duża, że nie można uniknąć, a chwile wcześniej, że przecież to nic dziwnego, że Ewa uniknęła. Mówisz, że to jedyna rzecz, którą byś znerfił, bo nie da się jej uniknąć, ale Ewa robi to bez najmniejszego problemu. Jaka tutaj logika? Ja jej nie widzę. Nie wspomnę, że tymek, który się nic nie castuje jest jakieś 100 razy szybszy. Ale tylko 100 razy. I to Tymek, który nie zrobił nigdy poważnych obrażeń. Pokazuje to jak dobrze go używałeś.

Nawet jeśli zaklęcie było puszczane z boku, bo Ewa jakoś została natchiona, że tak będzie bezpieczniej to jakim kurcze cudem nie dostała żadnych obrażeń od zaklęcia, które wybucha na 2 metry promienia? Nawet jakby od razy cofnęła ręka i próbowała odskoczyć raz, że by nie zdążyła, bo prędkość mojego spella jest szybsza od zaklęcia rangi A. Normalne zaklęcie rangi A jeszcze rozumiem, że można ominąć zwykłym odskokiem, ale tak szybkie. No i te 2 metry promienia. Albo 0.5 metra. Nie pamiętam dokładnie, ale i tak za dużo. Dalej tego nie wytłumaczyłeś. W ogóle tłumaczysz tylko rzeczy inne niż te, które napisze. Proszę tłumacz to o co pytam, a nie inne rzeczy.

Nie rozumiem twojego punktu widzenia. Ewa jest w stanie blokować, a gdy ja skończę naparzać zaatakować. W tym momencie ja już nie atakuję, ale nie mogę się bronić bo dalej atakuję jakby. To jest totalne zero logiki w mojej ocenie. Skończyłem swój atak, Ewa się broniła. Ewa zaatakowała, ja chociaż już nie atakowałem nie mogłem jej kontrować. Trochę nie fair i bez sensu.

Mimo to jak dla mnie bardzo krzywdzące jest gdy moje kulki ładują się 3 minuty posta, a zaklęcia Evy 5 sekund .... chociaż teoretycznie oba mają w opisie 1 pełny post. Wcale nie robiona walka pod nią.

Tora po pierwsze gdzie ja tam zmieniałem cel? eee nie zmieniałem. Poza tym twoim argumentem, że akcja mi nie wyszła był ponoć mój ból brzucha, który pojawił się w tamtym poście, bo wcześniej o nim zapomniałeś. Ale on był. Co do kopnięcia. Jak chcesz spotkajmy się w wolną chwilę. Wypijmy sobie pół litra wódki. Potem spróbuję kopnąć z partyzana w łeb. Jak mi się uda zabijasz Ewę. Deal? Pewnie nie bo piszesz głupoty, bo myślisz, że nie zaprzeczy nikt. Weź jeszcze pod uwagę, że Ewa jest 40cm niższa od Adama. Więc no tak jakby to było kopnięcie z wyskoku z partyzana czyli bez techniki w klatkę kogoś o tym samym wzroście. Meh tak bardzo nieumiejętność oceny walki.

Skoro atakowała po mojej fali ataków, gdy ja nic nie robiłem czemu nie mogłem się bronić? Bo nic nie robiłem już?

7 ataków Baylema i Kypumy dość skomplikowane zajęły tyle czasu co zrobienie metr w lewo i wzięcie kurczaka.... serio? Nie wspomnę już o tym, że jak na moje z mapki wynikało, że znajdowałem się przy stole i tak założyłem w poście, gdyż nigdzie nie napisałeś, że mam metr od stołu, a mapka nie pokazywała tego. Oczywiście twoja wina, ale ja za to płacę, bo nie pomyślałem, że MG zrobił kolejny błąd.

Nazwałem Cię tylko bardzo kiepskim MG, co dalej podtrzymuję. I wytyczyłem błędy, które popełniłeś, abyś mi na nie odpowiedział tak samo jak na gg w obecności innych, aby mogli powiedzieć Ci, że piszesz mi głupoty, a nie tylko ja tak uważam. Bo na moje narzekania nie reagowałeś, dopiero ta skarga sprawiła, że cokolwiek zacząłeś tłumaczyć.

Cóż jak dla mnie dobry MG powinien zauważyć swoje błędy i to jak bardzo krzywdzi swoich graczy. Ja, gdy pojawiła się skarga na temat overdrive'a nie hejtowąłem innych jak ty, a cofnąłem tego posta przyznając się do błędu. Chciałbym, żebyś też potrafił spojrzeć czasami ze strony gracza na swoje posty i przyznać się do błędu. Wiem jednak, że to dla Ciebie trudne, bo dalej uważasz, że tylko ja mam coś do twojego MGowania w Kardii.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii EmptyNie Sty 08 2017, 12:42

Mnie się naprawdę nie chce tego tak dogłębnie analizować ani odpisywać na każdy podpunkt. Zresztą nie muszę, bo na pytania odpowiada Tora. Wypowiem się do tego, do czego powinienem, lub chcę. Jeśli coś pominę i ktoś chciałby lub uważa że powinienem, bym wypowiedział się jeszcze w związku z czymś, niech mówi.

Zacznę może od dokonanego w postach walki. Przepraszam. Wierzcie mi, że nie było to działanie umyślne. Po prostu większość postów piszę w dokonanym, bo większość i to duża moich postów, to posty MG. Zapomniałem się. Ba, ja tego nawet nie zauważyłem, dopóki teraz nie zwróciliście mi uwagi. Od teraz będę zwracał na to większą uwagę i raz jeszcze za to przeszkadzam. Anyway, za to chyba nie ma ostów, a MG po prostu bardziej uwala w walce. Przynajmniej ja tak robiłem. Nieważne, bo wiem że to mój błąd i to okropny, więc przyjmę każdą karę(Wcale nie każdą)

Co do sposobu prowadzenia walki przez Torę... przepraszam, ale nie był on błędny. Zdarzało się już odchodzenie od Atak/Obrona w skrajnych przypadkach, jak walka między graczami a NPC w której dochodzi do PvP(teraz) czy gdy była większa liczba stron konfliktu(Allahokalipsa). Rzecz jasna Tora mógł o tym poinformować, lecz de facto, brak systemu nie jest tutaj błędem. Więc atak i obrona w tej samej turze, również nie.

Nie dopytywałem o to czy mogę atakować w turze obrony. Tutaj chyba doszło do jakiegoś niezrozumienia. Jeśli już pytałem o system walki(a tego nie pamiętam) to tak jak zawsze pytam o to MG w takich sytuacjach - czy korzystamy z forumowego, czy załatwiamy to inaczej. (A przypominam też że wtedy nie byłem jeszcze MMG).

Co do przebiegu samych walk to eh. Plotarmor jest czymś co każdy odczuwa inaczej Nan. Mnie się wydaje że plotarmor Nori był równie wielki jak ten Kyoumy czy mój. Może dlatego że dotknęło mnie to bezpośrednio? Nie wiem.

Anyway to co poszło nie tak to dawanie dziwnych rzeczy(PWM Baylema, moc Abri). Niby można, tym bardziej że to nie PvP... ale moc Abri np. Zmieniła całkowicie losy walki. Może dla niektórych moc Baylema również, nie wiem, nie odczułem tego specjalnie. Tak czy inaczej dawanie takich statusów to grząski temat bo nie powinny one zmieniać losu PvP. Czym to się wtedy różni od sytuacji z Overdrajvo?

Co do stanów postaci... no cóż. Ja już samym odgrywaniem postaci pokazałem, że uważam że Baylem powinien być niezdolny do czegokolwiek(Chyba). Bo tak uważam. Uważam że dostałem okropny Plot armor, tak samo jak i Kyouma. I wcale nie zamierzałem tego wykorzystać. Zamiast pisać epickie motywacje o przełamaniu bólu i próbie zadania ostatniego epickiego postu, zacząłem się czołgać ostatkiem sił. I cholera, nie spodziewałem że się doczołgam. Plot armory są złe i okropne. W PvP. Tutaj, może nie pełne, ale takie było i było bardzo nie k. Bo nikt nie lubi zabijać graczy i na misjach staramy się tego nie robić(ale też bez przesady) i występują elementy Heroiczne(zależy od MG) typu "Mam połamane żebra ale jem i rozmawiam". Jednak czy takie rzecz powinny pojawiać się na tak wielkim evencie w którym na dodatek dochodzi do PvP? Uważam że nie. Aczkolwiek mimo wszystko każdy znał styl Tory i pewnie domyślał się że tego typu elementy mogą się pojawić.

Co dalej - Osobiście proponuję po prostu edycję ostatniego postu MG i zrobienie... czegoś. Ale ze względu na ilość hurr durru, ogranicz się Tora. Może jak sugerowała Nanaś, zemdlij Nori i Kyoumę. A z Baylemem, zróbcie co uważacie, bo mnie to naprawdę rybka. A jak umrze robiąc to co robił, to i tak będę uważał że spełnił swoją rolę dobrze. A przecież o to chodzi. O odegranie postaci, a nie zdobycie miliarda PD i przeżycie każdej akcji. Czy życie byłoby tak ciekawe, gdybyśmy nie mogli umrzeć? Myślę że to dotyczy również naszych postaci. A nawet zwłaszcza ich, ponieważ toczą życie pełne przygód. A przygody kiedyś się skończą. Na ganku opowiadając o nich wnukom, lub w grobie, po jakiejś epickiej akcji. Takie lajfu.

Ej pogubiłem się, post w skardze Asthora pozbawił mnie zbyt wielu anty hurr durrowych sił. Więc pewnie na pewno coś pominąłem. Albo napisałem nie tak. A może nawet kogoś obraziłem. Niechcący, jak coś.

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Sponsored content





Event w Kardii Empty
PisanieTemat: Re: Event w Kardii   Event w Kardii Empty

Powrót do góry Go down
 
Event w Kardii
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Offtopowy event
» Zmora Północy [Event]
» Utracony skarb[event]
» Tajemniczy przybysze...[Mini event]
» Narodziny Arashiego Milkovicha!! [wielki event]

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Prolog :: Ogłoszenia Duszpasterskie :: Skargi
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.