I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Ogromne trybuny, na których zebrali się wszyscy widzowie kibicujący magom, biorącym udział w Pierwszych Igrzyskach Magicznych. I choć nie są to zawody gildyjne, powstały nieoficjalne sektory, w których to kibicuje się albo jednemu czarodziejowi, albo i wszystkim, którzy pochodzą z jednej gildii. Oczywiście, istnieją też loże dla zamożniejszych, umiejscowione wyżej, na specjalnych balkonach, acz jest ich niewiele i są w większości pozajmowane przez rodzinę królewską, dyplomatów i innych ważnych polityków. Tak czy inaczej, najniższy poziom trybun umiejscowiony jest zaledwie 10 metrów nad piaskami areny i odgrodzony poprzeczką, która uniemożliwia wypadnięcie przezeń. Same trybuny w swej strukturze nie różnią się zbytnio od innych. Od rzędy krzeseł umiejscowione niejako na 3 piętrach, poprzedzielane schodkami, które umożliwiają przemieszczanie się na wyższe i niższe rzędy, a z każdego miejsca jest tu doskonała widoczność, poprawiana dodatkowo przez lacrymy ukazujące zmagania oraz genialne rozchodzenie się dźwięku po całym Domus Flau.
Autor
Wiadomość
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Trybuny Sob Sty 16 2016, 00:24
Niejednokrotnie blondyn przekonał się, że życie bywa problematyczne. Nie ingerował w wypowiedzi dziewczyny, nie mając nawet pomysłu jak powinien zareagować. Uśmiech, czy pocieszanie w tej chwili raczej na niewiele by się zdały, a cała rozmowa zbiegła na dość mroczny temat. Nigdy nie mieli okazji o tym pomówić. Nigdy nawet tego tematu nie poruszali, a teraz on... wypłynął sam. Przełknął jedynie ślinę, kiedy zapadła w końcu względna cisza. Wypadało, aby jakoś zareagował, jednak nie potrafił teraz nic powiedzieć. - ...nie - wyszeptał jedynie po dłuższej chwili ciszy, jednak nie zamierzał jakoś zamilknąć. Mimo, że wydawało się to skomplikowane, to wiedział jedno. Miała rację nie mając jej zupełnie. - Znaczy trochę, ale... niczego nie musisz, prawda? Zawsze jest inna opcja, czy coś... - dopowiedział, jednak słowa wydawały się o wiele trudniejsze jak zazwyczaj. Nawet spojrzenie zielonych oczu powędrowało gdzieś daleko stąd, a sam najchętniej uciekłby tak daleko jak tylko potrafił, ale nie mógł jej tak zostawić. Przynajmniej nie teraz. Nie mógł i nie chciał...
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Trybuny Nie Sty 17 2016, 20:48
MG:
Mężczyzna również przeszukiwał pomieszczenie, ale również zdecydował się odpowiedzieć na zapytania Gaspara. -Jest koniec szóstego dnia. Dopiero dziś z rana trafiliśmy na ślad informacji dotyczący tych lacrym i udało nam się tu przedostać. Nie wiem jak inni. - mówił spokojnie, przeglądając całe pomieszczenie -Potrzebowaliśmy 5 dni, by dowiedzieć się, gdzie dokładniej są lacrymy. To miejsce, jeśli ma mapy, to ściśle tajne i ukryte. A nie mamy na to czasu. Wątpię, by strażnicy też wiedzieli o tym wszystkim. Zgaduję, że tylko konserwatyści i organizator odpowiedzialny za bezpieczeństwo. A oni są ściśle chronieni, a także jest kontrolowane czy wrócili czy nie. Nawet serwis sprzątający jest tu obserwowany. Musimy radzić sobie sami. - to mówiąc, podszedł do jednej ze ścian, z masą kabli, a Gaspar zidentyfikował, coś, co przypominało terminal, bezpośrednio podłączony z lacrymą. Skryty był trochę we wnęce, przez co starszy stażem Szczur go nie dostrzegł.
Gaspar
Liczba postów : 168
Dołączył/a : 10/12/2015
Temat: Re: Trybuny Pon Sty 18 2016, 10:21
Szukając wskazówek dotyczących pomieszczenia i słuchając odpowiedzi na moje pytania skierowane w stronę starszego stażem Szczura zaśmiałem się i uśmiechnąłem cicho na zdanie, że o położeniu map wiedzieli tylko konserwatyści i organizator. Chyba chodziło mu o konserwatorów, ale przejęzyczenie było dla mnie szczególnie zabawne pokazując jak wiele niedociągnięć ma mój rzekomy szef. Nie powiedziałem mu o tym przejęzyczeniu, ponieważ uznałem to za mało istotne w trakcie trwania tej misji. Jednak ogólny sens wypowiedzi był dla mnie jasny i oczywiście rozumiałem, z jakiego powodu Szczury posiadały tak niewiele informacji. W końcu wydarzenie o takiej skali musiało mieć dokładnie przygotowany system obronny, a sabotaż Igrzysk Magiczny nie mógł być możliwy. Przynajmniej zdaniem organizatorów.
W trakcie przeszukiwań znalazłem coś w rodzaju terminalu połączonego z lacrymą, może to na niej była informacja dotycząca przeznaczenia tego urządzenia. - Widziałeś ten terminal? - zapytam Szczura pokazując mu go palcem - wydaje mi się, że on może zawierać informacje o tym urządzeniu i jego przeznaczeniu. Chciałem, aby sprawdził to mój wspólnik, gdyż miał z pewnością lepsze rozeznanie w oznaczeniach przedmiotów w tym miejscu. Jeśli jednak nie będzie chciał tego zrobić z jakiś powodów zrobię to osobiście, wcześniej sprawdzając czy nie są przypadkiem podpięte do jakiegoś alarmu, który mógłby powiadomić o naszej obecności straże. Jeśli nie będzie go miał to chwytam go oburącz w dłoń i czytam co jest na nim napisane lub narysowane. Jeśli przeczytam lub domyślę się przeznaczenia lacrymy informuję o tym Szczura. Jeśli terminal nie przyniesie nam odpowiedzi dotyczącej przeznaczenia tego przedmiotu kontynuuję moje przeszukiwania pomieszczenia w celu znalezienia wskazówki.
Jeśli jednak uda nam się odkryć przeznaczenie przedmiotu to dostosowuję się do kolejnych poleceń starszego stażem Szczura. Jeśli nakaże ukrycie się w jakimś miejscu oczywiście to robię, jeśli będziemy musieli zmienić pomieszczenie również podążam za nim czekając, aż otworzy swoim wytrychem kolejne drzwi. Następnie, po doświadczeniach z pierwszego pomieszczenia, od razu staram się znaleźć podobny kabel wychodzący z magicznego kryształu prowadzący do terminalu, na którym powinno być oznaczenie tej lacrymy. Pewnie podobnie jak tamta będzie gdzieś w rogu pomieszczenia. Cały czas uważam na ewentualne ataki będąc gotowy do odskoku prostopadle do trajektorii ataku. W razie zobaczenia strażnika staram się ukryć przed jego wzrokiem za najbliższą przeszkodą jak lacryma, drzwi, ściana.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Trybuny Sro Sty 20 2016, 18:51
Wszystko pokomplikowało się w bardzo prosty sposób. W końcu trzeba było spojrzeć prawdzie w oczy i zdać sobie sprawę, że Nanaya zabija i prawdopodobnie zabijać będzie dalej, a Finny był tym, który w zamyśle miał ją przed tym powstrzymać literą prawa. Powinno to być wiadome od momentu, w którym na jaw wyszła jej niezbyt przyjemna przynależność. Byaku westchnęła, słysząc odpowiedzi, którymi uraczył ją Fin. Chyba jeszcze nie rozumiał pewnych rzeczy... - Dla niektórych ludzi może być już za późno - powiedziała cicho. Nie miała już nic do dodania. Chyba nie było opcji, by kiedykolwiek się zrozumieli w tej kwestii. Było to do przewidzenia. Westchnęła po raz kolejny i lekko pokręciła głową. - Do widzenia, Finn. - Rozmowa, z jej punktu widzenia, wydawała się być zakończona. Nie było większego sensu wciąż stać na środku schodów, blokować przejście innym ludziom, a dodatkowo robić zamieszanie wokół własnej osoby i darmowy cyrk dla ludzi bardziej zainteresowanych ploteczkami, jak wydarzeniami na arenie. Już spokojnym krokiem odwróciła się od chłopaka i ruszyła do wyjścia z trybun. Chyba daruje sobie oglądanie tej fety przez jeszcze jeden dzień...
[z/t]
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Trybuny Sob Sty 23 2016, 16:23
MG:
Mężczyzna ruszył w kierunku pokazanym mu przez Gaspara, po drodze klepiąc go po ramieniu. Następnie zaś zaczął po nim coś tam stukać. -Tak myślałem, zabezpieczony. - mruknął, po czym dalej zacząć coś kombinować. -Złamanie kodu zabezpieczeń zajmie trochę czasu. A patrząc po terminalu kart, dane będą zaszyfrowane. I pewnie na wielu poziomach. To trochę zajmie... - mruknął, po czym spojrzał na Gaspara -Umiesz używać wytrychów? - spytał, a następnie wrócił wzrokiem na ekran, który to stał się kolejnym źródłem światłą tutaj. Mężczyzna w ciszy analizował, nie zawracając sobie głowy jakimiś dodatkowymi bzdetami. Wszak miejsca do obsługi terminalu i tak było mało. -Dobrze byłoby, gdybyś ruszył dalej, sprawdzając kolejne pomieszczenia i uważając na siebie. W razie czego nie będę ciebie ratował. Pewnie ze wzajemnością. Więcej terenu tu sprawdzimy. A z wytrychami oszczędziłbyś energię magiczną. - skomentował, nawet nie przerywając dość szybkiej obsługi terminalu obsługi tejże wielkiej lacrymy.
Gaspar
Liczba postów : 168
Dołączył/a : 10/12/2015
Temat: Re: Trybuny Nie Sty 24 2016, 19:10
Okazało się, że to co zauważyłem było tym czego szukaliśmy, świetnie, tego właśnie się spodziewałem, chociaż naprawdę gdzieś miałem gest pochwały mojego sojusznika. Bardziej zezłościł mnie fakt, że znowu trzeba było poświęcać czas na łamanie jakichś dziwnych zabezpieczeń, które chroniły terminal. Liczyłem, że wszystko będzie popchnięte znacznie szybciej, a cala akcja będzie błyskawicznie. Okazało się inaczej, ale cel dodawał mi sił, aby jednak trochę poczekać. Pragnąłem zobaczyć mordujących się na arenie magów legalnych gildii, gdzie ich krew użyźnia glebę i powoduje chaos wśród widowni. - Jak długą chwilę to zajmie? - zapytałem patrząc na Szczura - Nie pośpieszam Cię, ale chwila to dość względne pojęcie wolałbym znać przybliżony czas w minutach. Nie pragnąłem dogryźć Szczurowi, ale nie lubiłem pozostawać z pytaniami za ile skończy sprawdzać ten terminal.
W czasie, gdy mój sojusznik miał złamać zabezpieczenia zaproponował, abym sam również ruszył do kolejnego pomieszczenia sprawdzić jego zawartość, co miało przyśpieszyć naszą powolną misję. - Sprawdzę kolejne pomieszczenia, tak będzie szybciej - zgodziłem się - Wiesz czy, do któregoś pomieszczenia lepiej nie wchodzić, omijać je? Może jest jakiś pokój ze stróżówką, o której wiesz? - Wolałem dowiedzieć się takich rzeczy - To prawda nie miałbym zamiaru Cię ratować jeśli będziesz zamierzał zginać. Daj ten wytrych spróbuję go użyć, jak się nie uda lub stracę cierpliwość, wtedy je usunę.
Po tych słowach biorę wytrych i wychodzę z pomieszczenia na korytarz, a następnie wchodzę do najbliższych drzwi, gdzie moim zdaniem mogła znajdować się lacryma magiczna odpowiedzialna za bezpieczeństwo na arenie. Oczywiście omijam pomieszczenia, które zostały wspomniane przez Szczura jako potencjalnie niebezpieczne oraz te z napisem "stróżówka" czy "WC". Wybieram najbliższe drzwi, gdzie według mnie znajdować mógł się mój cel. Oczywiście uważam, aby nie zostać zauważonym czy zaatakowanym z zaskoczenia. Jeśli zobaczę lub usłyszę kogoś błyskawicznie chowam się w drzwiach, za jakimś słupem lub innym elementem mogącym zapewnić mi kryjówkę. W razie ataku odskakuję prostopadle do trajektorii ataku.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Trybuny Pon Sty 25 2016, 21:31
Na swój sposób - każde słowo dziewczyny godziło w jego jestestwo. Ta jedna kwestia zaprzeczała temu, w co wierzył. Niszczyła jego wizję świata. Pozbawiała go tego, co niejednokrotnie pozwalało mu przetrwać trudne chwilę. Nie rozumiał swojej znajomej, jednak wiedział, że dłużej nie da rady słuchać tego wszystkiego. - Nigdy więcej tak nie mów... - padło tylko ze strony policjanta i nim ktokolwiek się obejrzał, spoliczkował dziewczynę, chcąc ukrócić dalsze wypowiedzi. Nie wiedział, dlaczego tak się stało, jednak słowa Byakushitsune w pewien sposób raniły go bardziej, aniżeli jakakolwiek inna rana, którą było mu dane odczuć na przełomie ostatnich dni. Tym jednym zdaniem jego znajoma zdawała się zaburzyć to, w co wierzył blondyn. Kilka słów wystarczyło, aby poruszyć ten dość drażliwy temat, który po części kolidował z niejedną szansą na zgon w jego wykonaniu. - Nigdy nie jest za późno, aby się zmienić... - powiedział jedynie cicho, a jego spojrzenie zdawało się wyjątkowo pewniejsze siebie, aniżeli zazwyczaj. Na dodatek jego ton mógł zdawać się o wiele poważniejszy, aniżeli zazwyczaj miało to miejsce. - Tak długo, jak oddychasz - możesz zacząć od nowa - dodał nieco głośniej, aby chwilę później zmniejszyć dystans między sobą i starszą znajomą, a następnie przytulić ją do siebie, jakby chciał odciąć jej drogę ucieczki. Przez chwilę milczał, gładząc jedynie miodowe włosy, aby dopowiedzieć jeszcze szeptem: - Dlatego będę w ciebie wierzyć i pomogę Ci stać się lepszą osobą...
Tak bardzo kupa
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Trybuny Sro Sty 27 2016, 12:00
MG
Tymczasem w innej części trybun, ubrany w hawajską koszulę był on. Jeden z najsławniejszych ostatnimi czasy funckjonariuszy policji magicznej. Otoczony wianuszkiem mokrych nastolatek - Glinozaur Rex. Oficer, Glinozaur Rex. Glinozaur miał niestety wrodzony defekt, otóż był chibi Tyranozaurem wielkości przeciętnego człowieka który niefortunnym zbiegiem okoliczności nauczył się mówić, myśleć a nawet trochę czarować a potem z powodu kolejnych zbiegów okoliczności trafił do magicznej policji. A chciał być baletnicą. W każdym razie Tyranozaury miały pewien problem z łapkami, miał go też Glinozaur, dlatego Lacrymę komunikacyjną za pomocą taśmy izolacyjnej przyklejoną miał do głowy i w tym właśnie momencie słuchał przełożonych. Jego urlop szlag jasny trafił bo ochrona turnieju poprosiła o wsparcie na czas finałów. Ponoć jeden z ochroniarzy dostał kataru, a na jego miejsce wciśnięto kilku policjantów. Genialny ruch. W każdym razie Glinozaur nie zamierzał narzekać. Był oddany sprawie i policji. Ze smutkiem pomachał swoimi krótkimi łapkami.-Mogłabyś mi słońce dać jednego pączusia?-Rzucił do nastolatki a ta wyciagnęła rękę z pączkiem, którego zaraz wraz z ręką chapnął Glinozaur. Po chwili zmieszany wypluł nieodgryzioną na szczęście rękę.-Przepraszam. Odruch.-I zawstydzony odszedł na miejsce zbiórki. Tam miał spotkać policjantów których przydzielono mu do zadania. Im pewnie też przerwano urlop. Biedni.
Evan
Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013
Temat: Re: Trybuny Sro Sty 27 2016, 19:17
Chciałem wrócić do domu i porządnie się wyspać, ale musiałem zmienić plany. Dostałem wiadomość od przełożonych, aby pomóc w zapewnieniu ochrony na terenie igrzysk. Ponoć kilku funcjonariuszy się rozchorowało czy coś i mieliśmy zastąpić ich miejsca. Dobrze, że zabrałem ze sobą swój kij inaczej musiałbym patrolować bez broni. Nie przejąłem się zbytnio odwołaniem urlopu, mówiąc szczerze bardziej mi wadził niż był potrzebny. Ziewając szeroko powoli ruszyłem w miejsce zbiórki, gdzie mieliśmy otrzymać dalsze polecenia.
Keiko
Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013
Temat: Re: Trybuny Sro Sty 27 2016, 22:58
Hikari Keiko miewała co prawda czasami urlopy, ale nigdy nie było tak, że te były dla niej przesadnie ważne. Potrafiła zrezygnować z jednego, dwóch czy więcej dni urlopu, jeśli wymagało tego zaprowadzenie porządku w danym miejscu i o danym czasie. Koniec końców do tego była stworzona, do pokazywania innym jak powinni się zachowywać, do piętnowania głupich wybryków i do zaprowadzania porządku na jej modłę. Jedyną, prawdziwą, sensowną modłę. I dlatego też nie narzekała w ogóle, gdy przyszło jej pojawić się na trybunach i stawić na miejscu zbiórki. I tak też zrobiła, zastając na miejscu małego dinozaura i białowłosego chłopaka. Stanęła wyczekująco na informacje na temat tego co mają zrobić, ręce krzyżując na piersi.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Trybuny Pią Sty 29 2016, 00:46
Och, czyżby się zdenerwował, słysząc jej prawdę? Czy może tak bardzo godziła w jego istnienie, że nie mógł zareagować inaczej? Niestety, wiedząc już, że jej prawda nie trafia w żaden sposób do blondyna, nie zamierzała rozwodzić się nad tym dłużej. Wszystko sprowadzało się do jednej rzeczy - akceptacji, ale Finna widocznie nie było na nią stać. Czy też może ugodziła w coś zupełnie innego? Jej reakcja na siarczysty policzek wyglądała tak, jakby go w ogóle nie zauważyła. Oczywiście, policzek bolał piekącym bólem, jednak spojrzenie dziewczyny, wbite w twarz policjanta, pozostało obojętne. Więc teraz będzie bita za to, że chłopak nie zgadzał się z jej spojrzeniem na rzeczywistość? Jak uroczo. Równie nieporuszona stała, gdy Jerome znów ją przytulił. Nie była jednak pewna, kogo pociesza - ją, czy może samego siebie? - Czy możesz mnie puścić? - zapytała cicho, nie wykonując żadnego ruchu. - Nie chcę używać do tego siły - dodała, wciąż wbijając chłodne, obojętne spojrzenie w policjanta. Jakby nie patrzeć, naprawdę nie chciała zwracać na siebie większej uwagi, niż było to konieczne. Nie chciała też się szarpać z policjantem.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Trybuny Pią Sty 29 2016, 16:19
Wieść o tym, że muszę zająć się pilnowaniem ludności na igrzyskach, wcale do najwspanialszych nie należała. Jeszcze tego brakowało… Powinienem teraz leżeć sobie w wygodnym łóżku i spać. Ewentualnie mógłbym jeszcze sprawdzić w lacrymowizji co się dzieje na tych igrzyskach. A chwila… Nie mam lacrymowizji… Czyli zapewne bym sobie spokojnie spał, nie przejmując się ani trochę tą szarą, wynędzniałą, pustą ludnością. Tyle widzów… Tyle przypadkowych osób… Zwykłych pożeraczy chleba… Co mnie oni niby obchodzą? Jakby cokolwiek miałoby się tutaj niezwykłego wydarzyć… W sumie jestem jednostką policyjną, więc wypadałoby się trochę o nich zatroszczyć. Trudno. Taka praca… Trzeba się nieco postarać, dla dobra świata, społeczeństwa i tak dalej. Idąc z dużym kubkiem, pełnym kawy czarnej jak noc, przemieszczam się pomiędzy ludźmi. Pewnie połowa z nich nawet nie wie jak zawiązać krawat… Szczęśliwie udaje się przejść bez żadnego zabrudzenia. Docieram na miejsce zbiórki, chyba lekko spóźniony, chociaż nikt nie wyznaczył żadnej konkretnej godziny. No cóż… Spodziewałem się, że będę najmłodszy, a teraz czuję się jakoś dziwnie stary. Może źle trafiłem? Zresztą… - Kiirobara Hoshino, odział Rudo-rudy z Ery, melduję się na stanowisko – mówię bez większego przekonania, poprawiając jedynie krawat, gdy już udaje się dotarcie na właściwe miejsce. - Rawr! – dowarkuje Qilin, udzielając wszelkich dodatkowych informacji. Futerkowiec zajmuje strategiczną pozycję na prawym ramieniu, skąd powinien mieć dobrą widoczność na wszelkie wybryki zła. No… To co trzeba tu niby zdziałać?
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Trybuny Sob Sty 30 2016, 15:46
MG
Kiedy trójka policjantów i Glinozaur zebrali się w jednym z sektorów trybuny magicznych, dinozaur z uśmiechem na jaki było tylko stać skurczonego T-rexa.-Pewnie zastanawiacie się, dlaczego was tutaj zebrałem...-Zacznął z iście krwiożerczym wyrazem twarzy, zacierając łapki, kiedy to zawarczał na niego Quilin i cały dino czar prysł, Glinozaur pisnął, odskoczył i zaczął machać łapkami, jakby miało mu to pomóc w przegonieniu potwora.-Uważaj rudy chłopcze, masz potwora na ramieniu!-Rzucił dzielny Glinozaur do Kiirobary, dopiero po chwili ogarniając że Quilin był po ich stronie.-Rawr, hehe, dobre, dobre. Tak.-Zamaskował zmieszanie udając że żartował a następnie odchrząknał.-No więc, mamy zastąpić przeziębionego policjanta i zająć sie ochroną ostatniego dnia igrzysk magicznych. Dzisiaj zrobimy sobie taki o patrolik, a potem każdemu z nas przydzielę odpowiedni patrolik, ale to mi muszą chłopaki mapę dostarczyć bo w sumie bez mapy to ciężko. Jakieś pytania?-Spojrzał po zebranych.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Trybuny Nie Sty 31 2016, 17:57
MG:
-Zależy od kodu. Może trwać kilka minut, może trwać i kilka godzin. - skomentował z przekąsem, gdy nagle coś zapiszczało i na ekranie coś się pojawiło. -Albo już. - mruknął, po czym zaczął czytać. -Zaszyfrowane. Podwójne zabezpieczenie mają. Hasło... i karty dostępu. - ocenił, spoglądając na wejście na kartę obok terminalu, a następnie chwilę się zastanowił. -Z tego co wiem, tu są same pomieszczenia z lacrymami. 12 w sumie. Bez miejsc do ukrycia się, bez podpisanych pokoi ani lacrym. Poczekaj moment... - tu zaczął coś klikać i wyjął swój mały, przenośny komputer. Po kilku minutach podał Gasparowi kartę. -Posiada instalator programu do łamania haseł i do deszyfrowania wiadomości. Po prostu wprowadź kartę do terminalu, reszta powinna zacząć dziać się sama. Wtedy po prostu można poczekać, aż skończy działać, lub iść dalej. W międzyczasie stworzę takich jeszcze 2. Tym zajmę się osobiście. Jeśli kogokolwiek usłyszysz, wyjmij tę kartę lub ją zniszcz. No to idź. - to powiedziawszy wrócił do terminalu. A Gaspar ruszył dalej korytarzem. Przysiadł do kolejnych drzwi i zaczął się bawić wytrychem. A łatwe to nie było, a i mężczyzna nie był zbytnio cierpliwy. Już miał używać zaklęcia gdy usłyszał, jak zamek się cofa. Jak na pierwszy raz chyba nieźle. Wszedł więc do pomieszczenia, które... wyglądało tak samo jak poprzednie. Tylko Szczura tam nie było. Nawet terminal był w tym samym miejscu.
Może i nie ukończyłem szkoły, oraz pewnie z matmy też najlepszy nie jestem, ale z powodu kataru jednego policjanta wzywa się całą grupkę na zastępstwo? No spoko… Gościu był chyba jakimś geniuszem patrolu, albo to po prostu nasza grupka może uchodzić za niekompetentną. Na pewno nie za nie najstarszą. Na nagłą i gwałtowną reakcję, Qilin spogląda ze zdziwieniem na moje drugie ramię, a potem na dinozaura. - Rawr? – to chyba najlepszy komentarz na tę chwilę. Nie oczekuję jakiegoś większego ogarnięcia wśród pozostałych policjantów, choć miło by było gdybym nie musiał tutaj pracować za wszystkich. Zrobiłbym to co należy, a potem mógłbym wrócić do domu, pełnego upragnionej ciszy i spokoju. Tak więc należy jedynie zrobić patrol? Rozglądam się po dość gigantycznych trybunach, z narastającą rezygnacją i niechęcią. Trochę się chyba z tym zejdzie… Szybki łyk kawy i jestem już gotów do pracy. Spoglądam na dinozaura, z lekko obojętnym wyrazem twarzy. - W sumie to tak. Czy miały już tutaj miejsce jakieś zdarzenia, które wymagały interwencji policji, a jeśli tak to w którym rejonie? No i czy mamy jakiś konkretniejszy cel tutaj, czy jedynie ładnie prezentujemy się na patrolu? – rzucam dwa szybkie pytania do dinozaura. Jeżeli kogoś tutaj szukają, to dobrze byłoby wiedzieć kogo, by przypadkiem się z takim nie minąć, jakby nigdy nic. Oczywiście nie miałbym nic przeciwko prostej robocie, ale wzywanie Rudo-rudego oddziału, zamiast jakiś przypadkowych dzieciaków raczej oznacza problemy. Albo naprawdę nie mieli nikogo innego na zastępstwo… Jeszcze szybko rozglądam się za miejscem od którego dobrze byłoby zacząć patrolowanie trybun.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.