I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Jedna z trzech wielkich katedr w Fiore. Ogromna katedra, której główna nawa zwieńczona jest kopułą, na której od środka umiejscowione są płaskorzeźby przedstawiające ogromną ilość aniołów. Nie ma w tym nic dziwnego, podobno wieki temu miejsce to było miejscem objawienia, gdzie widziano setki aniołów, które przyczyniły się do natychmiastowego rozkwitu kwiatów na tymże obszarze. Dlatego dominuje w niej motyw aniołów i kwiatów. Boczne nawy są prostokątne i pełne przepychu. Masa obrazów i rzeźb, zdobione ławki dla wiernych, wszystko to sprawia, że wnętrze wygląda przecudnie. Z zewnątrz, jest to czysty, biały budynek, umiejscowiony we wschodniej części Crocus. W słoneczne dni, zdaje się lśnić delikatnym światłem, co spowodowane jest dbaniem o jego nieskazitelny wręcz wygląd z zewnątrz.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
MG:
Jakoś tak się złożyło, że 5 magów dostała zaproszenie... zaproszenie do jednej z trzech wielkich katedr w Fiore. I to nie byle jakiej. Odbudowanej ostatnimi czasu katedrze w dawnej stolicy królestwa. Wielki, biały budynek zwieńczony kopułą przyozdobiony masą płaskorzeźb i kwiatów. I choć w okolicy widać było, że miasto wciąż jeszcze się odbudowywało, zdecydowanie ten budynek był już wykończony. Po wejściu przez ogromne drzwi widać było kilku modlących się kapłanów, ale Ryu z Raekwonem dostrzegli znany im duet mężczyzn gadających ze starszym z kapłanów, który zdawał się widzieć zbyt wiele wiosen. A ich pracodawcy (którzy swoja drogą jako jedyni byli nie kapłanami i nie modlili się) wyróżniali się przez to, choć jeszcze zatrudnionych magów nie widzieli.
Info od MG:
Od tego postu termin CAŁY CZAS to 3 dni od posta MG. Jak ktoś nie może to PW/GG w razie czego.
Autor
Wiadomość
Minerva
Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015
Temat: Re: Katedra Angeldria Pią Cze 19 2015, 11:56
Minerva westchnęła ciężko. Przecież ona nic nie zrobiła. Dlaczego więc ją ścigają? Ona chce tylko odzyskać kapelusz,. Bez kapelusza jest nikim. Jest wtedy tylko młoda, nawiedzoną babą która pomyliła przeznaczenie miotły, ma nierówno pod sufitem i bawi ją rysowanie pentagramów na ścianach budynków. Dopiero kapelusz czyni z niej wiedźmę. Jest znakiem. Symbolem. Jak habit dla księdza. A nawet czymś więcej! - Koniec zabawy. Idziemy. - stwierdziła, przywracając Bela do pierwotnej postaci po czym wskoczyła razem z kotem na miotłę. Tylko problem, co dalej. Jeżeli wleci teraz do katedry, będzie niczym więcej jak szczurem zagonionym do klatki. Nie będzie mogła uciec. - Będziesz mieć misję. Za trzy dni w chacie w lesie. Wiesz gdzie. - kot odmruknął jako, że przyjął do wiadomości, czego się od niego wymaga, po czym Minerva wzbiła się w powietrze, uderzyła miotłą jak i łokciem w okno/witraż starając się by wyglądało to jak wypadek przy próbie ucieczki. Owszem, mogła użyć magicznego specyfiku ale nie miała pewności, czy zadziała na trupa. Ani w zasadzie nie była pewna, jak działa. No i czy przypadkiem nie zrobi sobie przez to grobu. Tego postanowiła po prostu odlecieć.
Tymczasem zbijając okno Bel przeskoczył z miotły skacząc ostrożnie przez powstałą dziurę. A wiadomo, koty spadają zawsze na cztery łapy. Kiedy już się znajdzie w środku, stara się przemykać przez cienie kontynuując poszukiwania.
//co ja robię to ja nie wiem...
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Sob Cze 27 2015, 09:51
Raekwon wpatrywał się w widowiskowy pokaz świateł, jednak jedyne co dostrzegł to grób młodego człowieka będącego prawdopodobnie kimś ważnym pośród kapłanów. W dawnych czasach wielu umierało młodo, więc nie było czemu się dziwić, ze twarz na wieku nie była dotknięta przez upływający czas. -Wrócimy tu później...-pomyślał mag, jednak nie bardzo widziało mu się wracać tutaj wcześniej, niż przed samym zakończeniem misji. Ta część katakumb wydawała się dość dobrze chroniona przez nieustannie modlącego się kapłana, a być może i przez grobowiec, który sam w sobie mógł być artefaktem, lub brama chroniącą całe te podziemia. -Nie przeszkadzajmy mu. Został jeszcze jeden korytarz.- chłopak rzekł z lekka nutką stanowczości. Nie było sensu dłużej tu bawić, kiedy całe podziemia czekały.
Reiko
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014
Temat: Re: Katedra Angeldria Sob Cze 27 2015, 18:47
Ktoś gdzieś za mną wykonał jakieś dziwne ruchy i to pewnie był Lindow. Mniejsza z tym. - Obyś się więc mylił - odpowiadam mu tylko, po czym zajmuję się oglądaniem światełek. Jak zwykle nie mam nic przeciwko światełkom, ale miałam cichą nadzieję że jednak Lindow ma rację i stanie się coś... złego. W każdym razie wolałabym, by coś się stało, ale i tak sądzę, że nic nie ma prawa się tutaj wydarzyć. To byłoby za proste. Chętnie bym stąd poszła, ale nie ufam kapłanowi i gdyby jednak jakimś cudem coś tu było... Nie, bez sensu. Wtem dociera do mnie głos Illa, który jakby wypowiedział w skrócie wszystkie moje myśli. Tak, chciałabym pójść do środkowego korytarza a tutaj najwyżej wrócić później. - No dobrze. Jak przeszukamy wszystko i nie trafimy na to co trzeba, będziemy dokładniej sprawdzać podejrzane miejsca jak to - dodaję, zwracając się jak zwykle "do nikogo", po prostu sobie mówię. Sama na swojej mapce zaznaczam, że co do tego pokoju mam wątpliwości, po czym robię kilka kroków wgłąb korytarza, z którego przyszła druga grupa, oddalając się nieco od mych towarzyszy a następnie przystaję i patrzę na nich wyczekująco. Zerkam jeszcze na grób i na kapłana, upewniając się, czy aby na pewno ze światełkami nie wydarzyło się nic interesującego. Chowam też wyłączoną latarkę do kieszeni, skoro przynajmniej na razie jesteśmy w oświetlonej części podziemi.
Lindow
Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej
Temat: Re: Katedra Angeldria Pią Lip 03 2015, 15:44
Ta pozytywna, łagodna energia... czyżby się mylił? Całe to pomieszczenie wydawało mu się cholernie podejrzane, ale jego instynkt i zmysły mówiły mu, że tu jest bezpiecznie. A nie tego szukali. Nie szukali bezpieczeństwa, tylko zagrożenia. Zagrożenia, którego trzeba będzie wyeliminować. I przy okazji znaleźć artefakty. Bo w sumie pierwotnie po to się tu znalazł. - Ja się wycofuje do tego trzeciego korytarza, tutaj energia jest zbyt czysta. - Oznajmił do drużyny, po czym nie tracąc czasu ruszył w kierunku wyjścia, by potem ruszyć nietkniętym korytarzem. Schemat chodzenia po nim jest taki sam jak wcześniej: skupienie na szóstym zmyśle i posuwanie się naprzód wzorując się na nim.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Pią Lip 10 2015, 12:24
MG:
Misja: Grupa magów ruszyła więc ponownie w stronę pomieszczenia ze schodami, nie zauważając niczego ciekawego. Ruszyli więc potem jedynym niezbadanym korytarzem. Przechodząc więc koło kilkudziesięciu różnych krypt schowanych w ścianach, doszli do kolejnego rozdzielenia. Jedna z tras prowadziła na wprost, dwie pozostałe, prostopadłe do dotychczasowego korytarza, którym szli, odchodziły po lekkim łuku, jakby chcąc kiedyś połączyć się ponownie w formie wielkiego okręgu.
Minerva: I tak oto wiedźma bez kapelusza zmuszona była wykonać taktyczny odwrót pozostawiając na miejscu bitwy kota. Wrzucając go przez okno. Z dość wysokiego pułapu... No cóż. Jakby tego było mało... kot wrócił do Minervy, szybko skacząc z powrotem na miotłę. Cóż, zdaje się, że jak nie może oddalić się na więcej niż 10 metrów, tak nie może. Po prostu nie. Ale przynajmniej zgubiła pościg i wylądowała gdzieś na dachu kilka uliczek od katedry.
Info od MG:
Minerva: 70 MM
Reiko
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014
Temat: Re: Katedra Angeldria Nie Lip 12 2015, 14:34
Nudy i względne milczenie. Dobrze, potrzebowałam trochę ochłonąć. Jestem ostrożna, ale raczej nic się tu nie stanie na razie, nie zdążyliśmy się nawet oddalić od... "bazy". Pozostaje czekać aż coś przykuje naszą uwagę, bo przecież nie będę bezcześcić tych wszystkich krypt, które mijamy. - Jak dla mnie można znowu w prawo - komentuję rozwidlenie dróg i od razu robię kroki we właściwym kierunku. Jeśli jednak ktoś ma jakieś obiekcje albo mój orszak nie zechce ruszyć (nie idę przecież na czele swojej drużyny), oczywiście dostosuję się. Mi to wszystko jedno, tylko uzupełniam sobie rysunek.
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Sob Lip 18 2015, 16:32
Ill ziewnął. Idąc z pochodnią w dłoni oświetlał co którąś, jednak bez specjalnego przejęcia. Gdy doszli do kolejnego rozwidlenia w głowie chłopaka pojawił się ten sam schemat co kilka chwil wcześniej. Środkowe przejście prowadzi dalej w głąb, zaś dwa poboczne tunele są ze sobą połączone i prowadzą do komnaty, gdzie leży ktoś ważniejszy od szeregowego kapłana. Proste, wiec nie ma potrzeby rzucać wszystkich sił na zbadanie tunelu. -To ja biorę lewy. Thomas, idźcie środkiem. Z koleżanką szybko to ogarniemy i wrócimy.- blady mag zaczął się odwracać i iść w mroki lewego tunelu, jeżeli jednak podróżnicy nie będą chcieli się rozdzielać, Spinebreaker nie będzie im bronił. Gdy Raekwon na dobre zagłębił się w mroki tunelu, wystawił przed siebie swoją pochodnię. Nie chciał iść po ciemku, a kto wie, może natrafi na coś specjalnego, jak choćby artefakt, lub towarzyszkę z drużyny, która ostatecznie utwierdzi go w przekonaniu, że w następnych komnatach nie ma co przejmować się bocznymi korytarzami.
Minerva
Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015
Temat: Re: Katedra Angeldria Pon Lip 20 2015, 18:04
Czyli tak nic nie pójdzie. No nic. Zmiana planów. Wylądowała wraz z Belem na dachu po czym tam postanowiła poczekać. Do zmierzchu? Nie była pewna. Na pewno w miejscu, gdzie będzie widziała drzwi katedry. Po co ma się pchać? Tak, to była myśl. Nie musiała tego czegoś dorwać jako pierwsza. Miała to po prostu znaleźć i przynieść w zamian za kapelusz. Niby mogła uszyć sobie inny, udać się do Stolicy po nowy. Ale w kapeluszu była dusza wiedźmy. Była jej integralną częścią. Mogłaby chodzić bez ubrań i nie robiłoby jej to różnicy, ale bez kapelusza, nawet jakby miała na sobie futra - czułaby się najnormalniej w świecie naga. tak jak teraz. Nieswojo. Wstyd pojawić się przed... przed kimkolwiek. Ale jak mus to mus. To nie ten człek ustalał zasady - zasady ustalał kapelusz w niepowołanych rękach. Agrhrgfr.... Na samą myśl, że się jakiś szczeniak nim bawi gotowała jej się w żyłach krew. Póki co jednak musiała czekać. Pościg niby zgubiła, ale może ją odnaleźć. Kryła się. Leżąc na dachu? Kucając? Tak, by z dołu jej nie wypatrzyli. Nie wiedziała jak patrol z góry, więc musiała w razie czego trzymać miotle obok i być gotowa do ewentualnego odlotu.
Lindow
Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej
Temat: Re: Katedra Angeldria Pon Lip 20 2015, 18:35
- Po prostu przesuwajmy się do przodu, bo zajmie nam to wieki. Idę z panem Thomasem, dla zabezpieczenia. - Rzekł trochę niecierpliwy. Chciał by sytuacja stała się jasna. Są tutaj, czy ich nie ma. Jeśli są, trzeba będzie je znaleźć. Koniecznie. Do tego zabrać artefakty. To już wcześniej uzgodnione zostało. Trzymając się blisko faceta, kontynuował skanowanie w celu odkrycia anomalii demonicznych. Jednocześnie starał sie dostrzec, czy nie grozi jakieś niebezpieczeństwo. Trzeba było być przezornym i ubezpieczonym.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Wto Lip 21 2015, 17:49
MG:
-To pójdziemy środkiem! Jedna osoba zostanie i na was w razie czego poczeka! - krzyknął jeszcze West, po czym magowie ponownie się rozdzielili. Korytarze jednak w tym wypadku ciągnęły się znacznie głębiej i dalej. Ci, którzy poszli na boki (Raekwon i Lilin) po kwadransie nawet nie widzieli końca drogi. Tymczasem Thomas, który ruszył pod opieką Lindowa poszedł na wprost. Ryu chronił blondyna, który został. Ci z kolei znaleźli się już po jakichś pięciu minutach drogi w dużym, okrągłym pomieszczeniu oświetlanym świetlistą kulą zawieszoną jakieś 15 metrów nad ziemią i oddaloną od nich o... 200 metrów? Trudno było to określić, ale trochę tego było. Było tutaj dużo zdobionych nagrobków, a pod kulą zdawało się nawet być... jakieś niewielkie mauzoleum? Mauzoleum w katakumbach?
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Sob Lip 25 2015, 13:33
Czas mijał, a Ill szedł równym tempem przed siebie z pochodną oświetlającą mu kilka metrów przed sobą. Spodziewał się krótkiego korytarza prowadzącego do kolejnej komnaty, a tu niespodzianka. Tyle czasu, a ani końca drogi, ani nawet żadnego rozwidlenia nie widać. Blady mag stanął w miejscu. Wyjścia miał tylko dwa: iść dalej lub zawrócić. Za każdą z opcji miał swoje argumenty za i przeciw, jednak jeden z nich był na tyle dobry, że inne odpadały w przedbiegach. To miał być szybki rekonesans, a nie samotna wycieczka po podmiejskich katakumbach. -Pora wracać...- Raekwon rzekł w eter i po krótkiej chwili spedzonej na rysowaniu prostej kreski w swoim zeszyciku i postawieniu znaku zapytania zaczął kierować się z powrotem.
Reiko
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014
Temat: Re: Katedra Angeldria Sro Lip 29 2015, 12:37
Sprawy przybrały nieoczekiwany obrót. Po tym jak starannie wyznaczyliśmy składy dwóch drużyn, teraz najwyraźniej nie są one do niczego potrzebne i każdy robi co chce. No i... puszczą mnie samą. Przeszedł mnie zimny dreszcz na tę myśl. Ze strachu trochę, a trochę z ekscytacji. Chcę zostać sama. Milczeniem zgodziłam się na ten pomysł i po prostu ruszyłam w swoją stronę widząc, że najwyraźniej tak już musi być. Teraz mogłam iść swoim tempem, prawie bezgłośnie. Skupianie się na ostrożności skutecznie utrudnia mi popadanie w panikę, o dziwo. Niby właśnie po to jestem uważna, żebym przynajmniej się nie zdziwiła jak wyskoczy na mnie zombie, ale z drugiej strony zupełnie nie myślę o tym zombie i nie stresuje mnie wizja takiego spotkania. Rozum mi mówi, że nie powinniśmy się rozdzielać, ale nie chciałam okazać słabości. Zresztą to naprawdę dobrze mi zrobi. Tylko ja, światło latarki i ściany z pochodniami. Po kilku minutach marszu delikatnie przytuliłam głowę do ściany, żeby mruknąć pod nosem parę zdań... Które chciałam z siebie wyrzucić, ale przy ludziach nie wypada. Mam nadzieję, że tu słuchają mnie tylko martwi. Skąd w ogóle się tu wzięłam? Życie zmienia się szybko, człowiek ot tak postanawia zostać magiem i trafia do mrocznych katakumb pełnych demonicznych mocy, szukając prastarych artefaktów. To powinno być ekscytujące, ale i tak nic nie znajdziemy. Dalsza droga nie ma sensu. Powinnam była dawno zawrócić, ale lepiej późno niż wcale. Skoro ten korytarz jest tak długi, nie mogę tego zbadać samotnie. Odwracam się na pięcie i ruszam w drogę powrotną, już znacznie pewniejszym krokiem, choć wciąż trzeba uważać. Tym razem staram się też zwrócić uwagę na to, czy korytarz jest idealnie prosty, czy może delikatnie skręca lub jest lekko pochylony. Raczej nikt się tam o mnie nie martwi na razie i wolę nie dawać im powodu. Jeśli nikogo nie spotkam w pomieszczeniu, w którym się rozdzieliliśmy, pójdę drogą na wprost.
Ryudogon
Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Wto Sie 04 2015, 03:13
Właściwie to nie wiedział co ma teraz począć, bo w sumie to co można robić w takim miejscu. Jakby nie patrzeć to mógłby się wrócić póki jeszcze jest czas po jakieś wino od księżulków, by było ciekawiej niż siedzeniue tutaj o suchym pysku. Ale nie, on musi być trzeźwy, chociaż bardzo mu się to nie podobało. Popatrzył się na blondasa, który z nim był. - Eh, szkoda, że jabłko nie mogło być dokładne w lokalizacji przedmiotów. Bardzo by się to przydało, przynajmniej nie trzeba by bawić się w tombraiderów - stwierdził Ryu. W sumie zastanawiał go ten grób wcześniej i co tam było. Szczerze to gdyby nie kapłan to by mógł go otworzyć i sprawdzić, ale to już byłaby profanacja, ale co z tego w sumie. Nie wiadomo czy czasem nie trzymają nic w grobach...
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Katedra Angeldria Nie Sie 09 2015, 15:40
MG:
No i tak się jakoś złożyło, że w tym nierobieniu po kilkunastu minutach wszyscy znów się zebrali razem. Tym razem jednak gdy Lilin z Raekwonem spotkali się w miejscu, gdzie się rozdzielili, poszli dalej do przodu, po chwili trafiając do dużego, sferycznego pomieszczenia, na środku którego stało coś w rodzaju niewielkiego mauzoleum, budyneczkiem w podziemiach. Byli oni dość mocno od niego oddaleni, ale w oddali widzieli resztę ich grupy. -I co? Znaleźliście coś? - spytał się West po chwili, spoglądając na dwójkę magów, którzy wcześniej się rozdzielili.
Lindow
Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej
Temat: Re: Katedra Angeldria Pon Sie 10 2015, 22:21
Lindow nie spojrzał na resztę, gdy zbliżali się do niego oraz West'a. On całą swoją uwagę poświęcił mauzoleum. Jakby nic innego na świecie się nie liczyło. Jakby szukał tego całe swoje życie. Dopiero po chwili zorientował się, że idzie pośpiesznie w kierunku budowli. Jakby niemalże go przyciągała. Jego szósty zmysł był napięty na baczność jak nigdy. Pragnął obejrzeć ją z bliska. Architekturę oraz to co w niej się znajdywało. Chciał znaleźć bardziej namacalny dowód ze świata istot otchłani. Czemu tak bardzo pałała nim zemsta? Czy w życiu nie można by robić czegoś bardziej produktywnego niż uganiać się za nieznaną potęgą? Nawet jeżeli znajdziesz któregoś z nich, albo nawet Hannibala, to przecież szansa na wygraną jest... mała. Spoglądał na nagrobki. Starał się odczytać, czy było coś na nich zapisane, ale to było rzecz drugorzędna. Pragnął poznać budynek oraz dziwną kulę latającą nad nią. Chciał poznać przyczynę powstania tego miejsca. Musiał odkryć co stoi na rzeczy. Wszystko by przybliżyć bliżej celu. Zatrzymał się metr od niewielkiego mauzoleum. Uważnie oglądnął ją i okolice, po czym wyciągnął w jej stronę swoją prawą dłoń. - Ukaż swe oblicze. - Rzekł w demonicznej mowie. Jego oko emanowało szkarłatną czerwienią. Cokolwiek miało się stać, niech się stanie.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.