I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
To tutaj swoją podróż miała rozpocząć gildia Dead Head Caucus. Waszego mistrza gildii tutaj nie było, nie mieliście pojęcia co mieliście zrobić. Tak więc to już od was zależy jak się zorganizujecie i co postanowicie zrobić. Najlepiej chyba zebrać się do kupy i wyruszyć do góry. Wasze morale bez mistrza mogły jednak dosyć szybko podupaść. Powodzenia
--
Członkowie DHC są zobowiązani napisać tutaj post będący zapisem do eventu. Mają czas do 13-stego. Poza postem zapisującym możecie sobie pisać swobodnie do tego czasu. Możecie się poznać, zaprzyjaźnić i w ogóle. Nie ma kolejności i możecie pisać po kilka postów.
Autor
Wiadomość
Houjin Kyouma
Liczba postów : 86
Dołączył/a : 08/09/2012
Temat: Re: Zachodni stok Wto Lis 13 2012, 23:11
Stałem i patrzałem na tą pseudosyrenkę, która próbował uwieść członkinię mojej gildii. Na szczęście ta bez wahania odmówiła. Decyzja była oczywista, że wolała mieć w swojej drużynie geniusza niż jakiegoś potwora. - Widzisz!! - krzknąłem - Dziwi Cię fakt, że woli ona nas od Ciebie ? Z resztą my nie jesteśmy smaczni. Albo wiem!! Co powiesz na małą grę w zagadki z naukowcem? - zaproponowałem nauczony poprzednią grą z królikami. - Będziemy zadawać sobie na przemian pytania. Jeżeli w którejś rundzie ty odpowiesz, a my nie odpowiemy to wygrywasz. Jeżeli odwrotnie ty nie odpowiesz, a my odpowiemy to my wygrywamy. Jeżeli wygramy grę to idziemy dalej wszyscy, a ty wskazujesz nam drogę bez rozlewu krwi. A jeżeli ty wygrasz zostaniemy z tobą na zawsze wszyscy? To co wchodzisz w to, czy masz zbyt małą inteligencję, aby spróbować z nami zagrać? Pewnie się nie zgodzisz, za trudne to dla Ciebie. Nie to, żebym Cię do tego podpuszczał, oczywiście, że nie, ja tylko wiem, że na pewno tego nie zrobisz i stwierdzam fakt Po wyjściu z tą propozycją czekałem na odpowiedź naszej przewodniczko - przeciwniczki.
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Zachodni stok Sro Lis 14 2012, 09:45
MG
Los w postaci MG nie ma pojęcia jak Makbet zobaczył rybi ogon, skoro syrena tulała się do niego tylko rękoma. Poza tym wcześniej było pisane, iż z góry już Makbet mógł zobaczyć wygląd syreny - ona wcale się nie ukrywała, a nie było tak ciemno by tego nie widzieć, tak samo jak słyszał wszystkie wcześniejsze słowa reszty grupy. No, ale siedział sobie obściskiwany przez rybią kobietę. Tylko czy na długo? Okazało siębowiem, że Ayano nie ma zamiar oddać swych męskich niewolników jakiejś innej dziewczynie, więc i nie przystała na miłe warunki syrenki. Sam Kyouma również odmówił takiego układu, ale niestety on wyszedł ze swą grą. Czemu niestety? Kto inteligentny chce wchodzić w układy z krwiożerczymi pół rybkami? Nic dziwnego, iż po wypowiedzi Houjina, na twarzy syreny pojawiła się wrogość oraz odraza. - Gdybyś wiedział, że się nie zgodzę to byś tego nie proponował, głupcze - jak widać nie uwierzyła w ani jedno słowo naukowca - Za okazanie mi braku szacunku zajmę się Wami wszystkimi. Poczynając od najprzystojniejszego. Mruknęła do ucha Makbeta po czym wraz z nim zanurzyła się w rzece. Czy rzeki są głębokie? Normalne zapewne nie, ale nawet z brzegu można było dostrzec...nie dostrzec Waszego towarzysza! Tak, tak, wróg zanurzył się z Makbetem pod wodę, a czy reszta będzie go ratować? Sam Makbet w chwili zanurzania odruchowo oddech wstrzymał, ale - chyba - nie jest mistrzem nurkowania, więc jak się nie uwolni od pół kobiety to może szybko utonąć. Zwłaszcza, że z sekundy na sekundę, zanurzała się z Tobą coraz głębiej - zupełnie jakby to nie była rzeka, a ocean...
STAN GRUPY:
Makbet - Boli twarz, boli nos. Jesteś pod wodą, porwany przez syrenę. Na razie udaje sięwstrzymywać oddech. Ayano - Wszystko Cię boli, ale jest znośnie. Po uderzeniu ogonem bolą Cię cztery litery i plecy. Houjin - Boli twarz, siedzenie <- ale znośnie jest. Lekko rozcięta warga. Odezwał się ponowny ból pleców przez walnięcie w kamien co jest...bolesne. 80% MM.
Czas na odpis mija w piątek o godzinie 17:05 PYTAĆ JAK CZEGOŚ NIE WIECIE. Nie chcę byście ponownie popełniali błędy w postkach przez nie doczytanie, albo przez to, że źle coś napisałam. Idealna nie jestem, więc moja wina może być jak coś nie zrozumiałe, ale jeśli tak będzie, a nie zapytacie to znowu będzie Wasza wina. Ja nie gryze jak ktoś się pyta.
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Zachodni stok Pią Lis 16 2012, 16:51
Dziewczyna spojrzała się na wszystko raz. Nie podbiegła do tej rzeki, ponieważ i tak jej magia nie pomoże.. Słodkie w wodzie się nie rozpuszczą. Poza tym syrena ma się do niej dobrać i do chłopaka obok, ale nie ona na to nie pozwoli. Makbet sam sobie poradzi. W sumie jej magia na pewno nie da rady tutaj. Nie w wodzie. Dlatego Ayaś trzyma się, jak najdalej od wody. W końcu dziewczyna.. Kobiet tak łatwo syreny nie zawładną. Miejmy przynajmniej taką nadzieję.
// z góry przepraszam że krotki po prostu tata mnie popędza >.>
Abel
Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.
Temat: Re: Zachodni stok Sob Lis 17 2012, 15:04
No tak. Coś sobie pogadali jedni, drudzy, a potem jak zwykle padło na niego. Nie był jakąś szczególną ofiarą losu, ale chyba to, że miał ładną buzię i był całkiem nieźle zbudowany w tym kontekście rzutowało nań negatywnie. Najpierw syrena szepnęła mu do ucha coś a'propos wcześniej wspomnianych części ciała, a następnie postanowiła z nim chlupnąć do wody. O, jak cudownie, że w ogóle udało mu się złapać oddech, ale MG miał rację, mistrzem nurkowania to on nie był, tym bardziej, że papierosy wyniszczają płucka. Nie miał do wyboru zbyt wielu opcji, jeśli miał zamiar przeżyć. Syrena go przytulała, więc haratnięcie jej włócznią, którą miał an plecach nie wchodziło w grę. Coś jednak naszej Żmii zaświtało. To kobieta i uczono go, by nie robić im krzywdy, ale po pierwsze, była potworem, po drugie, musiał przeżyć, a po trzecie... jej cierpienie mogło wyglądać tak pięknie! Piękne kobiety pięknie cierpią. Złapał syrenę za kciuk i techniką dobrze znaną ludziom, którzy znają choć podstawy samoobrony wykręcił jej kciuka tak bardzo, że ze swoją siłą, mógł go nawet złamać. Nie ma opcji by syreny nie bolało to na tyle, by go nie puściła. Jeśli tak właśnie zrobiła, Makbet z całej siły mógłby spróbować wypłynąć na powierzchnię, by złapać oddech choć na chwilę, a przy tym wyciągnąć włócznię. Już płynąc do góry mógł to zrobić, bo tak naprawdę da się to uczynić tylko jedną ręką. Włócznia w ręce, trudniej nieco wypłynąć, ale zawsze jest się czym bronić w razie niepowodzenia.
Houjin Kyouma
Liczba postów : 86
Dołączył/a : 08/09/2012
Temat: Re: Zachodni stok Nie Lis 18 2012, 11:20
Cóż przystojniak popłynął razem z syrenką. Panie świeć nad jego duszą. Nie mogliśmy jednak zaprzepaścić jego poświęcenia więc zacząłem szukać jakiegoś wyjścia z tego miejsca. Nie ważne czy znajdowało się na górze [skrzydła] czy też w innym miejscu. Postanowiłem jak najszybciej opuścić to miejsce, tak aby syrenka nie zdążyła wrócić zajęta swoim chłopcem. Jeżeli Ayano pójdzie za mną nie mam nic przeciwko. Uważam również na inne krwiożercze bestie, które mogłyby mnie tutaj zaatakować. Nie można było tracić niepotrzebnie krwi, kiedy trzeba było ratować świat przed złowrogim planem magicznej rady.
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Zachodni stok Wto Lis 20 2012, 10:09
MG
Jak widać biedny Makbet bez magii musiał sobie radzić sam - nie ma to jak zgrana grupa. Pomimo tego, iż nie mógł dosięgnąć swej broni, którą syrena przyciskała do pleców chłopaka, wpadł na inny pomysł. Prosty, ale bardzo skuteczny - wykręcenie kciuka. Dzięki temu wróg puścił Makbeta, który momentalnie ruszył w kierunku powierzchni. Niestety człowiek pływa o wiele wolniej od czegoś takiego jak syrena, która szybko mogła pozbierać się po technice kciuka i...Tym razem o dziwo przeciniczka postanowiła go nie tulić. W pewnym momencie bowiem - gdy do powierzchni było nie tak znowu daleko - Makbet poczuł napierający opór wody za plecami. Zupełnie jakby wulkan, który wybucha. Strumień wody bowiem pchnął silnie ciemnowłosego do góry przez co ten wyskoczył z wody na tyle wysoko, że prawie uderzył w górną część jaskini. Potem przyszło spadania...Cud, że ponownie wylądował w rzeczce, ale tym razem blisko brzegu, więc jak się pospieszy to i syrena go nie capnie znowu.
Podczas walki Makbeta, Kyouma rozglądał się po jasknini szukając wyjścia. Gdyby pamiętał co los pisał parę postów temu to by wiedział, gdzie iść...Były dwie drogi - jedne w stronę, z której teoretycznie przyszliście z podnóża gór, a druga wzdłóż rzeczki. Wciąż oczywiście była to jaskninia, więc trudno było dostrzec czy jest tam jakiejś światełko zwiastująca wyjście stąd. No, ale ruszył...W tym też momencie usłyszał chlupanie wody i piękny wyrzut Makbetem z rzeczki. W dodatku, gdy to nastąpiło oba zdatne wyjścia zostały zasłonięte przez...wodospady! Ogólnie zdawało się, iż w całej jasknini zaczęły latać malutkie bąbelki. - Nie pozwolę by mnie odrzucano. Zabrzmiał donośny głos syrenki, której twarz pojawiła się na wodospadzie 'teoretyczne wyjście' - głowa jej była znacznie powiększona bo zajmowała całą wodę. Po tym pół wodospadu ruszyło niczym Tsunami na naukowca i małą dziewczynkę...
STAN GRUPY:
Makbet - Boli twarz, boli nos oraz plecy po wyrzucie. Jesteś cały mokry. Ayano - Wszystko Cię boli, ale jest znośnie. Houjin - Boli twarz, siedzenie <- ale znośnie jest. Lekko rozcięta warga. Odezwał się ponowny ból pleców przez walnięcie w kamien co jest...bolesne. 80% MM.
Czas na odpis mija w czwartek o godzinie 10:15
Abel
Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.
Temat: Re: Zachodni stok Wto Lis 20 2012, 14:18
Dlaczego stwór go nie złapał? Nic zdołał w ogóle wypowiedzieć to zdanie w głowie, jakaś dziwna siła, zapewnie siła syreny, postanowiła pozbyć się go z tego terenu. Po prostu wyleciał w powietrze, a napór wody był na tyle duży, by poczuł wszystkie mięśnie w plecach. Gdy spadł do płytszej rzeczki z początku miał problem z ruszeniem się, alechęć przetrwania wygrała z bólem i tym samym Makbet wydostał się z wody jak najszybciej. Odetchnął głęboko, starając się unormować oddech, klęknął na kolanie, splunął na ziemię, a następnie sięgnął po włócznię. Rycynę w wodzie szlag jasny trafił, więc trzeba było radzić sobie już tylko z pomocą ducha walki. Prawdę mówiąc, teraz miał ochotę naprawdę zadźgać tę rybę. Najpierw zauważył bąbelki, a potem pędzącą ku jego towarzyszom falę. - No to ładnie... - mruknął do siebie, czując, że woda teraz dosięgnie i jego i w najlepszym wypadku rozplaszcze na skałach. Jak wspaniale, dopiero co z niej wyszedł! Przynajmniej teraz wszyscy będą mokrzy. Trudno pewnie będzie walczyć z głową syrenki, ale Makbet nie miał wyboru, jak tylko spróbować się gdzieś ukryć przed falą, albo ruszyć bezmyślnie na syrenkę teraz. Chyba zresztą tylko na jej głowę, w chwili obecnej, nie ma co... Szybka myśl - droga ucieczki. Obie zamknięte, ale bycie przygniecionym przez ogromną siłę wody z wodospadu równał się tak właściwie równie złą sytuacją - o ile nie potłucze sobie aż tak bardzo kości, o tyle zapewne utonie. Rozejrzał się szybko, by znaleźć być może jakieś lepsze wyjście z sytuacji. Stalagmity nie stały w takich miejscach ani nie były na tyle wysokie, by uchroniły go przed falą. - Kyouma, skrzydła! - Może to okazałoby się najlepszym wyjściem. Może wynalazca wpadnie na coś rzeczywiście lepszego, może ma pomysł, jak wybrnąć z tej sytuacji. Tylko czy zdoła ich unieść? Makbet nie podbiegał, jeszcze nie teraz.
Houjin Kyouma
Liczba postów : 86
Dołączył/a : 08/09/2012
Temat: Re: Zachodni stok Sro Lis 21 2012, 21:54
No więc nie udało się wyjść, ponieważ stwór zasłonił nam drogę. Niestety był to pech i niewiele mogłem poradzić. No i wysłał na nas całą ścianę wody, która stała się jej atakiem. Dosyć silnym co by nie powiedzieć. I wtedy Makbet przypomniał mi o skrzydłach. - Dobry pomysł!! - krzknąłem Po tych słowach wzniosłem się do góry obserwując co wymyślą pozostali członkowie drużyny. Chyba nie myśleli, że mój wynalazek jest dla zwykłych ludzi! Tylko szaleni naukowcy mogą latać za ich sprawą. Wzniosłem się więc na bezpieczną odległość, aby fala nie przykryła mnie i nie uszkodziła mojego pięknego kitla. Następnie wiedząc, że syrenka raczej nas nie przepuści postanowiłem zaatakować potwora w najlepszy sposób jaki przychodził mi w tej chwili do głowy. Wycelowałem swój lewy karwasz prosto w twarz syrenki. I wystrzeliłem pociskiem, który był w nim załadowany. Jeżeli przyniesie to skutek to samo robię z prawym karwaszem. Jeżeli jednak nie staram sie unikać jej ewentualnych wodnych ataków szybując w niebie. Jeżeli będę się obawiał utraty skrzydeł użyję teleportacji, aby natychmiast uniknąć jej ataku.
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Zachodni stok Czw Lis 22 2012, 11:06
Phi... No to koleszka Ayaś odleciał w górę.. Ten to ma tupet, ale co tam! No, ale chociaż zaczął atakować no cóż .. Chyba będą musieli pozbawić, czegoś syrenę, ale co tam! W końcu są najemnikami. Kyouma, czy jakoś tak zaczął atakować stworzenie.... Że też chwilowo dziewczątko nie może nic zrobić, bo co?! Bo się jej zasłania! Tak nie można, ale w chwili, gdy chłopak przerywał atak sama blondynka stworzyła chmurkę cukru.. Cukierki.. Ach, to jest to, co dziewczynka kocha.. W każdym razie, gdy chłopak nie był już przy syrenie Ayano postarała się by dostał chmurką cukru w samą twarz. To powinno ją, chociaż w jakimś stopniu zdekoncentrować, a te bańki powinny na chwilę zniknąć. W końcu... Będzie miał kilkanaście ran na samej twarzy.. Jakby wcześniej, czy później syrenka miała zamiar atakować dziewczynkę to ona sobie unika. Jakby chciała zaatakować Makbecika to pociąga go lub popycha w inną stronę.
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Zachodni stok Czw Lis 22 2012, 12:08
MG
Dzielny Makbet pomógł naukowcowi, ale ten o dziwo zamiast się odwdzięczyć myślał tylko o sobie. No cóż...Tak czy siak Tsunami było najdalej do Makbeta, więc przejdźmy do reszty akcji. Houjin bowiem użył ponownie swych skrzydeł - dość użytecznych jak się okazuje - próbując wznieść się ponad wodny atak i...cudem się udało albowiem fala jednak była naprawdę wysoka, więc buty chłopakowi zmoczyło, tak samo jak koniec płaszczyka. Po tym postanowił zaatakowac syrene. Tyle, że popełnił główny, ważny błąd...Uznał, że głowa syreny to ona sama...Bo po co pytać mg jak można od razu atakować. Tylko jakim cudem mała syrenka mogłaby powiększyć sobie całą głowę na wielkość wodospadu? Tak więc zaatakował, ale pocisk wleciał w wodę i tyle go widziano. Biedna Ayano zamiast skupić się na tsunami, wolała próbować atakować głowę wroga. Jej atak doszedł do skutku, ale też zniknął w wodzie - cukierki plus woda to nie dobre połączenie. Tym oto sposobem ani Makbeś ani jedyna dziewczyna w grupie nie mieli szans na uniknięcie fali. Aczkolwiek los zdawał się dla nich łaskawy bo przeżyli. Po kolei...Pierwsza na drodze ataku stała Ayano, którą fala uderzyła jak ściana - bolało, a dziewczę znalazło się pod wodą. Następnie to samo spotkało ciemnowłosego nie maga. Zabrakło Wam tchu, czuliście jak woda zaczyna zapełniać Wam wnętrza, aż tu nagle...przestała. Tak, tak - tsunami ustało, a Wy leżeliście na końcu jaskini obok siebie z sianiakami i ranami, gdzieniegdzie. Znaleźliście się pod drugim wodospadem, ale wciąż widzieliście Kyoume i wodospad 'wyjścia'. - Głupcy chcą zginąć widzę. Nie wiecie, że najciemniej jest pod latarnią? - usłyszeliście wszyscy głos syrenki, a jej głowa zniknęła - Łatwo będzie Was zabić. Znaczyło to tyle, że jest prosty sposób na uniknięcie fali, a przy kolejnym takim ataku nie będzie już tak miło...Sama syrena wynurzyła się z środka rzeki z trójzębem w ręce, a wokół niej pojawiły się cztery wodne tornada, które 'wyszły' z wody - tak byście wiedzieli to nie wiry, a normalne tornada tylko, że wodne - które zaczęły tańczyć wokół niej. Piąte i największe powstało w sekundę i prędko rzuciło się na latającego naukowca.
STAN GRUPY:
Makbet - Boli wszystko. Na całym ciele znajduje się pełno siniaków. Jesteś cały mokry i trudności z oddychaniem przez jeden post. Ayano - Wszystko Cię boli. Siniaki na całym ciele i stróżka krwi leci z czoła wprost na prawe oko. Jesteś cała mokra i trudności z oddychaniem przez jeden post. 95% MM. Houjin - Boli twarz, siedzenie oraz plecy. Mokre buty i dół płaszcza. 70% MM.
Czas na odpis mija w sobotę o godzinie 12:15
Abel
Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.
Temat: Re: Zachodni stok Pią Lis 23 2012, 14:49
Kiedy cholerny mag zastosował się do jego wskazówki, Makbet przez chwilę poczuł ulgę, a potem... potem była już tylko wciąż rosnąca nienawiść. Oczywiście, trwała ona dla Makbeta całą wieczność, a dla zwykłego świata tylko kilka sekund, bowiem fala dotarła do nich i postanowiła zatopić w swoich odmętach. Och, jak wspaniale! Znów jest mokry, znów rąbnął o ścianę i wszystko go bolało. Jeszcze bardziej miał ochotę poderżnąć syrenie gardło. Upadł na kolana, kaszląc wodą, byle tylko wydostać ją z płuc i wciągnął ze świstem powietrze. Jego mózg powinien być już strasznie niedotleniony. Odkaszlnął jeszcze kilka razy, czując wszędzie wodę. Najbardziej drażniła go w nosie, którego nie zdążył osłonić. To bolało. Jego zatoki dawały o sobie znać. Wzrokiem szukał Ayano, a gdy wreszcie ją odnalazł, co zapewne nie trwało długo, podszedł do niej an tyle szybko, na ile mógł i pomógł jej się podnieść. - Nic ci nie jest? - zapytał dla pewności. Nie chciał potem jej nosić na plecach. Zerknął jeszcze na Kyoumę, a potem na syrenkę. - Syreno! - zawołał. Chyba zdecydował się na coś bardzo głupiego, ale proszę się tym nie przejmować. Po prostu dostrzegł trójząb. - Z magami walcz magią, ze mną zawalcz naprawdę - wskazał ręką jej trójząb i sam stuknął drzewcem włóczni w ziemię. Chyba mu się zdawało, że stawia warunki. Pff!* Facet wiedział już z czym zaczyna, ale ta fałszywa pewność siebie...
*Nie ma to jak kpić z własnej postaci.
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Zachodni stok Pią Lis 23 2012, 17:22
Tak, więc Ayaś... Wstała, tylko pokiwała główką. Po chwili spojrzała się na kobietę i takimi małymi kroczkami stanęła przy rzece.. Jakby nagle tsunami miało być to dziewczynka wskakuję do wody i stara utrzymać się jakiegoś kamienia w tej wodzie, żeby za bardzo ją nie rzucało.. Wcześniej dziewczątko stara się złapać, jak najwięcej powietrza, a jak syrenka nie zrobi im kolejnego tsunami to patrzy, jak się dalej sytuacja potoczy.. Jakby miała ją zaatakować to czaruje sobie czekoladową bombę, a potem czekoladowym ostrzem w nią, ot co!
/ przepraszam za długość śpieszę się.
Houjin Kyouma
Liczba postów : 86
Dołączył/a : 08/09/2012
Temat: Re: Zachodni stok Sob Lis 24 2012, 09:06
Żałosna syrenka po pierwszym nieudanym ataku na mnie postanowiła zaatakować tym razem swoim tornadem. Oczywiście nie zamierzałem dać się jej zestrzelić, była to ostatnia idea na jaką mógłbym wpaść. Zamiast tego chcąc uniknąć jej ataku po prostu użyłem jednego ze swoich jakże genialnych wynalazków i teleportowałem się starając się uniknąć tornada. Jeżeli dystans teleportacji mi na to pozwala teleportuję się za plecy syrenki i strzelam ze swoich karwaszy w jej korpus, celując mniej więcej w serce. Jak nie trafię w tak mały cel to na pewno uderzenie trafi w płuca, skrzela co tam miała taka istota. Jeżeli się nie uda teleportować za syrenkę, a przed nią, lub z jej boku, a tornado nie będzie wykazywało chęci zawrócenia z powrotem i zaatakowanie mnie od tyłu strzelam również w to samo miejsce, tym jednak razem od przodu. Jeżeli uderzenie będzie celne powinno być na tyle silne, że syrenka nie powinna dać rady wykonywać bardziej skomplikowanych ruchów czy uników. Trafienie taką bronią w końcu ma swoją siłę. Wtedy wykonuje kolejny strzał również w korpus starając się dobić syrenkę. Jeżeli jednak pierwszy strzał chybi lub nie spowoduje żadnych widocznych skutków osłabienia na syrence drugi strzał nie ma miejsca. Jeżeli natomiast tornado zawróci w stronę naukowca ten stara się jak najszybciej zapikować w stronę syrenki. Kiedy będzie dość blisko zdając sobie sprawę ze swojej masy ciała chwyta ją w objęcia, bardzo blisko, aby uniemożliwić jej ruch trójzębem przez zbyt wielkie skrócenie ruchu ramion, który w wypadku walki trójzębem jest bardzo długi. Oczywiście uważa, aby skrzydła nie oberwały od trójzębu syrenki. Jeżeli nastąpi takie niebezpieczeństwo stara się uniknąć ataku i chwycić ją w objęcia pod innym kontem. Szczególnie uważa na skrzydła. Jeżeli będzie sam celem to przyjmie atak o ile nie będzie wycelowany w punkt witalny. Jeżeli w skrzydła stara się je bronić choćby miał oberwać w rękę. Nawet wtedy dalej kontynuuje swój atak z pochwyceniem jej. Pikując na syrenkę po teleportacji ma również nadzieję, że tornado go nie dogoni... Jeżeli chwyci ją już w objęcia tornada nie powinny mu już zagrażać. W końcu samej syrence też by się wtedy oberwało. Nie przerywając swojego pikowania leci dalej na dół w stronę ziemi. Tuż przed zderzeniem z ziemią zmiania kurs lotu, aby nie oberwać w podłoże, ale żaby puścić syrenkę w momencie największego pędu, aby jak najmocniej uderzyła w podłoże. Nie wiedział czy syrenki umieją walczyć na lądzie, więc jeżeli nie byłaby w zbyt dobrym stanie obraca się i ponownie stara się ją rozstrzelać dwoma pociskami.
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Zachodni stok Sob Lis 24 2012, 10:17
MG
Syrenka nie mogła ignorować...właściwie to mogła ignorować każdego kogo chciała, ale jak wiemy Makbet wpadł jej w oko, więc na nim skupiała największą część swej uwagi. Dlatego też jego 'wyzwanie' dotarło do uszu wroga. - W takim razie podejdź jeśli masz odwagę. Rzekła z wyzywającym uśmieszkiem, wystawiając wolną rękę przed siebie i pokazując Ci gestem byś podszedł - niczym gest Morfeusza do Neo! Bo nie ma nic wspanialszego niż walka z pseudo ukochanym. Tymczasem Houjin starał się uniknąć ataku na siebie - jak mu poszło? Teleportacja się udała bo uniknął tornada, ale zasięg tego zaklęcie to trzy metry, a do syrenki miał nieco dalej - i w bok i w dół - no, ale sukces, że piąte tornado go nie trafiło. Znalazł się, więc po boku syrenki, ale nie tak blisko, mimo to wystrzelił swe pociski, nie zważając na to, że wokół syrenki były cztery inne tornada. Tym oto sposobem pocisk trafił w tornado, zakręcił się i wyleciał z innej strony przelatując tuż obok twarzy Ayano - cud, że jej nie trafiło. W dodatku syrence nie umknął taki szczególik jak próbowanie zabicia jej, więc i zerknęła na Houjina, a cztery tornada, które stały w miejscu zaczęły sobie teraz krążyć wokół niej. A ponieważ tornado numer pięć nie zawróciło to wnioskuję, że reszta akcji miejsca nie miała. No ale tornado piątka zamiast zniknąć, zrobiło sobie kółeczko i pognało w stronę Ayano i Makbeta - acz im bliżej było tym bardziej było pewne, że kieruje się głównie na dziewczynę. Wszak to konkurencja dla syreny.
STAN GRUPY:
Makbet - Boli wszystko. Na całym ciele znajduje się pełno siniaków. Jesteś cały mokry. Ayano - Wszystko Cię boli. Siniaki na całym ciele i stróżka krwi leci z czoła wprost na prawe oko. Jesteś cała mokra. 95% MM. Houjin - Boli twarz, siedzenie oraz plecy. Mokre buty i dół płaszcza. 70% MM.
Czas na odpis mija w poniedziałek o godzinie 16:15
Houjin Kyouma
Liczba postów : 86
Dołączył/a : 08/09/2012
Temat: Re: Zachodni stok Nie Lis 25 2012, 21:54
I nagle tornada zaczęły krążyć wokół syrenki utrudniając mi nieco trafienie w syrenkę za pomocą mojej broni. Nie powiem syrenka nieco utrudniała życie. teraz jednak postanowiła zaatakować Makbeta miał więc chwilę czasu na próbę kontrataku. W końcu chwilowa uwaga syrenki zwrócona była na kimś innym. W sumie na mnie zwracała teraz najmniejszą uwagę... I ja mam niby na to pozwolić!! Oj pokażę jej co to znaczy lekceważyć szalonego naukowca. Ponieważ nie miałem żadnej innej skutecznje w tej chwili techniki wezwałem pod swoją kontrolę robota zagłady. Mało on nie ważył więc szansa, że oprze się sile tornad byłą znaczna. W końcu wiatr nie miałby łatwiej unieść kilku ton żelaza. W jego masie byłą właśnie ostatnia nadzieja udanego ataku naukowca. Robot miał pojawić się tuż nad głową syrenki. Być może to też będzie wolna od tornada strefa. Sama masa powinna zmiażdżyć syrenkę. Oczywiście syrenka może jakoś uciec. Wtedy robot podchodzi do niej i stara się ja zmiażdżyć ręką atakiem od góry. Tak jak bije się schabowe. Jego masa ma w założeniu uchronić go przed tornadami. Ja natomiast krążę wokół syrenki na swoich skrzydłach i szukam luki w jej obronie. Jeżeli znajdę jakąś przestrzeń między tornadami lub syrenka sama się odsłoni np. wyskakując z obrony tornad przy ataku robota, ogólnie jeżeli pojawi się jakiekolwiek odsłonięte miejsce to wykonuję kolejny, mam nadzieję, że tym rezem celny strzał w syrenkę.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.