I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
MG Po przegranej walce niestety wyrzuciło was za barierę. Nie zmienia to jednak faktu, że żyliście. Mogliście próbować dostać się na szczyt inną drogą. Przejąć sterowiec Mr.P i polecieć, zacząć się wspinać po półce skalnej lub poszukać innej drogi. Dużo możliwości. Dlatego poczekam, aż się zorganizujecie, nieco ochłoniecie po przegranej i znajdziecie sobie inną drogę. Lub wrócicie do domku pić herbatkę. A i zapomniałbym. Herbatka, którą dała Ragnie Samantha rozbiła się przy wyrzucaniu z barierki. Tak więc tyle z herbatki na uspokojenie. Myślcie jakby tu się dostać na szczyt.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Północny stok -> LS Pią Lis 02 2012, 12:36
Miał na sobie X! Tak dostał symbol zajebistości i epickości! Niestety tego nie widział, ale był pewien że dostał! Na dodatek ktoś zrzucił ciasteczka na ziemię, oh, oh, oh! Uradowany tym faktem Vito rzucił się ku ciastkom i wtedy to się stało. Wypchnięto ich poza barierę. Znajdując się za nią, Vito spojrzał na to co miał przed sobą, i tyknął łapką barierę. Niestety nie przedostał się przez nią. -Nie... Nie... Nieeeeeee~!- Wrzasnął bijąc wściekle w barierę, wtedy też odwróciłgłowę i spojrzał na Ragnę, do którego podszedł i chwytając mistrza za ciuch zaczął nim potrząsać. -To twoja wina, twoja! Zrób coś w końcu jesteś szefem! Moje ciastka~!- To się nazywa brak szacunku! Ale co się dziwić, obecnie morale Vita spadło, był co tu dużo mówić zdesperowany... I to bynajmniej nie dlatego ze przegrali o czym swoją drogą nawet nie wiedział. Tak czy siak niech lepiej teraz Ragna myśli, bo jeszcze Vito jego zje za karę~!
Huang Zhen
Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012
Temat: Re: Północny stok -> LS Pią Lis 02 2012, 19:44
Dobrze się czułem, gdyż moje starania przyniosły efekty, BA! nawet Victor chciał się ze mną pogodzić. Niestety zanim uścisnąłem jego wyciągniętą rękę to LS wywaliło z bariery. Miejmy nadzieje, że mimo to obieg gildie się pogodziły. Gdy już nie ma bariery czas by zacząć iść w górę. Najpierw znów trzeba było ogarnąć Dona... -Don spokojnie to nie wina Mistrza, tylko tego cholernego głosu to on nas z tej bariery wyrzucił. Wrzuć na luz jak pokonamy Arashiego to będziesz mógł wszamać całą ta kaczuchę więc lepiej się uspokój.... Postarałem się odciągnąć go od Mistrza Ragny. Zwróciłem się też tak do wszystkich... -Nie ma czasu do stracenia, powinniśmy po prostu zacząć iść w górę. Nie ma co wspinać się po półce skalnej bo nie mamy nawet sprzętu, dlatego idziemy w górę najbezpieczniejszą drogą.. Korzystamy więc z tej "innej drogi" o której na początku wspomniał MG. Zacząłem więc iść w stronę szczytu, będąc coraz bardziej zniecierpliwionym kiedy w końcu dostanę informacje od moich zwiadowców... Najwyższy czas by już wrócili z jakimikolwiek wieściami, dobrymi lub złymi.
Ragna Kezuma
Liczba postów : 54
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Północny stok -> LS Nie Lis 04 2012, 00:33
Ech, no i teraz parszywy los nawet nie dał chwilki by zagłosować, czy odezwać się w swej obronie. Po czymś takim Ragna z pewnością miał zastrzeżenia co do stronniczości tego całego sędziego. No ale przynajmniej był wolny i mógł iść gdzie chciał, no teoretycznie. Pewnie czułby się z tym nawet nieźle, gdyby nie to, że rozlano mu herbatę i parę osób zachowywało się nieznośnie. Między innymi Minako trochę przesadzała, ale w sumie nikt nie dał mu dojść do słowa, a potem odezwał się jakiś typek, bodaj Pheam. Zapewne białowłosy zamieniłby se parę słów z tym irytującym kolesiem, gdyby bariera go nie wyrzuciła. W sumie jakby się zastanowić to ci z FT popełnili jeden dość tragiczny błąd, no bo pytanie czy sobie poradzą zostawiając jednego z mistrzów gildii z tyłu. No ale w tej chwili to nie był problem Ragny, więc niech inny się tym zamartwia. Pewnie by o tym ponieważ, ale niestety nikogo nie było z wróżek, a zresztą to wcale nie on się musiał tym martwić co będzie się dziać teraz na górze. Zamiast tego postanowił rozejrzeć się za inną ścieżką. - Dzięki Huang i dobrze, że wtedy zachowałeś spokój. - Rzucił spokojnym tonem. - Don raczej dostaniesz niestrawności, ostatnio jadłem szpinak. Na twoim miejscu postarałbym się dostać jak najszybciej na wyspę. Pewnie tam jest sporo żarcia. - Odparł od niechcenia w stronę drugiego podopiecznego. Miał nadzieję, że to przemówi do tego ciołka, gdyż nie bardzo był w sosie by stawiać go do pionu.
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Północny stok -> LS Nie Lis 04 2012, 13:44
MG
Zacznę może od akcji Huanga. Mianowicie jego zwiadowcy przekazali mu informacje..., niestety trochę późno, bo poznał drogę jaką planowało dojść Fairy Tail nie oni sami. Gdyby nastąpiło to turę wcześniej zapewne mógłby przynajmniej przekazać swoim sojusznikom przydatne informacje. A informacja jaką przynieśli to fakt, że jakieś 30 min drogi w stronę szczytu znajdował się golem zbudowany z kryształu, który widocznie strzegł przejścia nie przepuszczając nikogo. Twoi zwiadowcy postanowili się wtedy wycofać niż próbować z nim walki. Wiedzieliście dzięki temu co spotka waszych sojuszników. Wy jednak musieliście w tym czasie znaleźć inną, bezpieczną drogę. No i tak się rozglądaliście. Aż w końcu zobaczyliście ... jaskinie. Mianowicie zauważył Huang. Wcześniej idąc ścieżką raczej ciężko było ja dostrzec jako, że była zarośnięta wszelakimi krzewami. Możliwe jednak, że tam była droga 'o której wspominał MG" jak to ładnie mnich zauważył. Wejście do niej było możliwe po odciągnięciu gałęzi. Oczywiście dalej mogliście próbować wspinaczki czy powrotu na start i odnalezienie innego szlaku.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Północny stok -> LS Wto Lis 06 2012, 21:58
No cóż Don z początku planował wspinaczkę wysokościową no bo idąc logicznym tropem im wyżej nieba tym bliżej wyspy, właśnie z tej drogi powinien skorzystać. Ale niestety nie bardzo wiedział jak. No znaczy niby tam jakieś pomysły miał ale niby pomysły były na niby dlatego z nich zrezygnował i poszedł do jaskini którą odnalazł Huang. Nie musiał o niej w sumie mówić Donowi, starczyło że ten spojrzał tam gdzie mnich, z jego dobrym wzrokiem, niezauważenie jaskini byłoby dziwne. Dlatego też zauważywszy jaskinię i zdając sobie sprawę z obecnego problemu Don na chwilę zapomniał o tym że jest kretynem i postanowił wziąć się do roboty. To znaczy jak najszybciej dostać się na szczyt, do kaczki. Nie czekając na towarzyszy, bo i tak wiedział że Rabarbarek i Ziemniak pójdą z nim, udał się do jaskini w krzakach ukrytej. Oczywiście mimo wrodzonej głupoty miał też instynktowny zmysł do walki, dlatego zbliżając się do jaskini automatycznie zaczął uważać na wszelkie niebezpieczeństwa, zdając się nie tylko na swój dobry wzrok ale też na słuch, który w wielu wypadkach jest bardziej pomocny niż oczy.
Huang Zhen
Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012
Temat: Re: Północny stok -> LS Czw Lis 08 2012, 21:20
W końcu dostałem informacje od moich zwiadowców, niestety nie były one zbyt optymistyczne. Oczywiście o wszystkim powiedziałem moim towarzyszom ponieważ jest to ważne by wszyscy wiedzieli. -Zwiadowcy przekazali mi pewne informacje, nawet dobrze się złożyło, że nie poszliśmy tamtą drogą. Ludzie z Fairy Tail muszą teraz walczyć z Kryształowym Golemem, co jest raczej dla nich nie lada wyzwaniem. Powinniśmy jak najszybciej udać się na górę, trzeba liczyć się z tym, że ów golem może ich skutecznie spowolnić. Musimy stawić czoła Grimore Heart. Jak my zawiedziemy to cały świat zmieni się nie do poznania, nie wolno do tego dopuścić. Udało mi się odnaleźć jaskinię, która była bardzo dobrą alternatywą dla wspinania się po ścianie. Co ciekawe jako pierwszy wlazł tam Don. Coś chyba mu się stało, albo podczas "wylotu" z bariery uszkodził mu się mózg, gdyż Don zaczął zachowywać się normalnie. Było to bardzo nienormalne bo każdy w gildii wiedział, że to idiota. Może okaże się, że to cały czas udawał i tak na prawdę jest inteligentnym strategiem. Coraz więcej tajemnic, robi się to interesujące. Co do prawdziwej "tożsamości" mojego skretyniałego towarzysza dowiem się czegoś podczas tej misji. Miejmy tylko nadzieję, że uda nam się zdążyć na czas, dlatego też jak najszybciej wszedłem za nim do jaskini. Nie ma co tracić czasu, jestem przygotowany na unik lub odskok jeśli by się coś działo.
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Północny stok -> LS Pią Lis 09 2012, 21:57
MG
No więc zaczęliście wchodzić do jaskini, w której ... było nawet jasno, ponieważ płonęły pochodnie. Widocznie niedawno ktoś tutaj był. Po długim przejściu przez wyryty w skale korytarz w końcu doszliście do wielkiej komnaty o wymiarach około 50x50 metrów. Cała była oświetlona pochodniami. Posadzka była wykonana z marmury w kwadraty czarno - białe o wymiarach 1x1m. ułożonych w szachownicę. Po drugiej stronie pomieszczenia za posadzką znajdował się piedestał, a na nim lampa. Podobna jak w bajce o Alladynie. Żeby do niej dojść musieliście przejść jakieś 40 metrów po marmurowych płytach. Nie wydawało się, aby coś planowało was powstrzymać. Więc śmiało po lampę!
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Północny stok -> LS Nie Lis 11 2012, 13:04
Tak więc został z samym Huangiem. Don i ziemniak, superbohaterowie do wynajęcia, tyryryrytytyry. Tak więc zapuścili się w odmęty dziwnej czarnej dziury, niezbadanej dotąd ludz... nie no chwila, są pochodnie. Czyli ktoś tu już był. Może święty Mikołaj miał tu bazę? No jak by nie spojrzeć wszystko układa się w logiczną całość. Wielkie latające obiady, masa dzieci, dziwna gra... no jak w morde strzelił, baza Świętego Mikołaja. Może Don dostanie jakiegoś prezenta? W sumie w tym roku był grzeczny, jak rozdawał wpierdol, to każdemu po równo! Bo on umie się dzielić! Tak czy siak znaleźli się na polu przypominającym szachownicę. Taką czarno-białą z Aladyno lampą na końcu. I niby wszystko wydawało się w porządku ale jednak.... nheh! Pamiętajmy o złośliwości Świętego Mikołaja! No i jeszcze nie widział elfów! To na pewno kolejna gra, a skoro to kolejna gra, to na pewno jej chore zasady objawią się gdy wejdą na pole gry. Dlatego zamiast tego Vito znów się położył i stworzył klona. -Czekaj, on po to pójdzie.- Rzekł do ziemniaka, zaś klon ruszył po lampę, zobaczymy jaki będzie tego efekt...
Huang Zhen
Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012
Temat: Re: Północny stok -> LS Sro Lis 14 2012, 19:55
Zostaliśmy więc sami Ja i Don. Trzeba było się sprężyć, gdyż musimy dostać się na górę. Nie ważne, że jesteśmy sami gdyż na pewno sobie poradzimy. Idąc jaskinią w końcu napotkaliśmy pomieszczenie z lampą i co ciekawe z czymś co przypomina szachownicę. W istocie była to najprawdziwsza szachownica, a szachownica to gry a w jedną grę już zagrałem i specjalnie nie cieszę się na "możliwość" grania w następną. Zauważyłem zmianę w postępowaniu Dona chyba przestał zgrywać idiotę i zaczął zachowywać się jak najprawdziwszy mag z Lamia Scale. Pójść po lampę to niby nie problem, lecz byłem pewien, że na pewno coś się stanie. Pomysł Dona by na pierwszy ogień poszedł klon był genialny w swojej prostocie. Zobaczymy co się stanie jak klon wejdzie na kolejne pola szachownicy. Jeśli coś się stanie to przynajmniej będziemy wiedzieli z czym mamy do czynienia...
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Północny stok -> LS Nie Lis 18 2012, 09:08
// sorki za brak odpisów ostatnio... zeszły tydzień miałem cały zawalony, ale teraz będzie lepiej
MG
No w sumie pomysł Dona był całkiem niezły i uchronił was... przed śmiercią? Tak czy inaczej klon stworzony przez tego maga ruszył na pierwsze czarne pole przy bliższej krawędzi... zrobił krok i... daleko nie uszedł... Na pierwszym czarnym polu nagle wam zniknął... tak jakby wpadł w czarną dziurę, a jego przywoływacz po chwili stracił z nim kontakt. Czyżby klon zginął? Wyglądało to tak, jakby czarne pola nie były tak naprawdę polami, a dziurami w szachownicy. Mogliście to wywnioskować po tym co stało się z klonem. Dowiedzieliście się w tym poście, że lepiej nie chodzić na czarne pola, gdyż możecie skończyć jak sobowtór Dona. Co się zaś tyczy pozostałych .. Ragna widocznie wybrał inną drogę na szczyt bo na razie nie widzieliście go. Również dziewczyna z waszej gildii jeszcze do was nie dołączyła pozostając w tyle.
Stan; Don - 94% MM Huang - 100 % MM Minako - 100% MM (dawno nie pisałaś więc jeżeli nie zrobisz tego w przyszłym poście wylecisz z eventu... chyba, że na gg mi się usprawiedliwisz)
Minako
Liczba postów : 47
Dołączył/a : 09/09/2012
Temat: Re: Północny stok -> LS Nie Lis 18 2012, 18:50
-Boże znowu się zagapiłam, ile ja tak mogę, kiedyś naprawdę się zgubię-myślała kobieta, kiedy zbudziła się z letargu. Jednak nie mogąc już dłużej patrząc na to, że chłopcy nie zwracają na nią uwagi: - Przepraszam, ale może na mnie poczekacie!- krzyknęła do łysej bani i bananowego chłopca, mając przy tym nadzieję, iż ją usłyszą. Wiedziała, że to z jej winy koledzy z gildii sobie poszli. Jednakże mogliby na nią poczekać. Kiedy już była przy nich, musiała zadać tak bezsensowne pytanie. - Powiecie mi o co chodzi ? Czemu nie idziemy dalej?- powiedziała patrząc się na nich jak na idiotów, przecież stał właśnie przed nimi jakiś wielki tunel. Zauważyła też białe i czarne pole, po czym szybko dodała. - Czyli rozumiem, że znowu mam wszystko robić za innych ?- powiedziała biorąc jakieś dwa ni to małe, ni to duże kamyki. Kiedy już tak trzymała spojrzała na nich z lekkim uśmiechem na końcikach ust, a następnie rzuciła po jednym na każde pole. -Teraz paczajcie łyse pały co się dzieje.-mówiła jak do idiotów, ale w końcu każdy wie, że trzeba sprawdzić dwa rodzaje pól, a nie jedno.
Huang Zhen
Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012
Temat: Re: Północny stok -> LS Pon Lis 19 2012, 09:25
Tak jak mi się wydawało szachownica ma swoją tajemnicę. Czarne pola są zdradliwe, co zostało sprawdzone przez Dona empirycznie. Nagle usłyszałem znajomy głos to Minako wróciła zupełnie o niej zapomniałem. -Wow to Ty, a już myślałem, że porwał Cię jakiś yeti czy cuś, no dobrze, ze jesteś.. Znowu te kretyńskie pytania ehh dziewczyna ma ciężki charakter to trzeba jej przyznać. - Gdybyśmy mogli to już dawno by nas tu nie było na razie spokojnie sprawdzamy każdy kolor szachownicy, wiemy już, że nie można stawać na czarnym, trzeba jeszcze sprawdzić biały... Tym razem dziewczyna nazwała nas łysymi pałami, rozumiem moją skromną osobę lecz nazywać w ten sposób Dona? ma tupet trzeba jej to przyznać. - Teraz Twój czas pokaż jaka jesteś mocna z tymi kamyczkami a my będziemy patrzeć.. Ciekawy byłem czy czarna szachownica zareaguje na tak mały przedmiot jak kamyk i co się stanie z kamykiem na białym polu, dlatego też usiadłem wygodnie obok Dona i czekałem na to co się stanie..
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Północny stok -> LS Pon Lis 19 2012, 21:39
I klon wpierdolił się do dziury~! Jej. Czyli jednak dobrze zrobili że ot tak po lampę nie poszli. To mogłoby się w sumie baaardzo źle skończyć. A tu patrzcie taki myk że wcześniej wpadli na ten iście genialny pomysł z klonem. Zresztą grunt to umieć wykorzystać własne plusy. Wracając jednak do ogółu w jaskini pojawił się nikt inny tylko Bakłażynka we własnej osobie~! Mało tego ciągle żywa i w jednym kawałku. No i nadal miała cięty język. Kiedy się pojawiła, Vito zdążył już wstać, takie ciągłe leżenie każdego by znudziło. Kiedy Bakłażynka się odezwała Vito znów wybuchnął śmiechem, przeinaczając to co powiedziała. -Dobre, dobre, Żiemniaku, ona nazwała cię łysą pałą~!-Bo grunt to słyszeć to, co słyszeć się chce. Co do rzutu kamieniami, chłopak całkowicie to olał i poszedł sobie po białych polach po lampę. Dlaczego taki manewr? Ano z prostej przyczyny, to była droga, tylko imbecyl zrobiły drogę w której obie możliwe drogi są złe. Skoro czarna była zła, biała musiała być dobra. Easy right? Niestety móżdżek Vita nie ogarniał możliwości takiej jak pułapka, sad but true...
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Północny stok -> LS Pon Lis 19 2012, 22:07
MG
No więc Minako rzuciła sobie po kamyczku. Co się stało? Ano ten, który upadł na czarne pole spadł na dół tak samo jak klon Dona. Wyglądało na to, że czarne pola nie są czarne, a są po prostu dziurami w ziemi. Ten jednak, który upadł na białe pole miał dużo lepiej mianowicie odbił się od niego jak od zwykłej posadzki, trochę poturlał i spadł do czarnej dziury. Don natomiast swoimi skokami szybko przedostał się po białych polach do lampy. Dobry ruch, choć skąd wiesz, że nie chciałem być wrednym MG. Dostał się łatwo do lampy, którą chwycił w łapki... I w sumie trzymał ją i nic się nie stało. Może z lampą trzeba coś zrobić? Np. zjeść. Złoto, z którego była wykonana być może wyglądało na smaczne w umyśle Vita. Pozostali czekali, aż coś się wydarzy na drugiej stronie szachownicy.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.