I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
To tutaj swoją podróż miała rozpocząć gildia Fairy Tail i Lamia Scale. Mistrzowie gildii zebrali się już razem ze swoimi podopiecznymi. Magiczna moc, która pojawiła się zaskoczyła nawet mistrzów gildii. Jakoś nie dodało wam to otuchy. Moc, która otoczyła górę była naprawdę przerażająca. Wiedzieliście teraz, że słowa, odnośnie kryjącej się tutaj magii nie były głupim gadaniem. Potem zobaczyliście latającą wyspę, która skrywała w sobie ukrytą tajemnicę. Teraz powinniście się przygotować do wymarszu. Wasi mistrzowie mogli podzielić was na drużyny i przedstawić całą sprawę oraz oznajmić jaki jest plan działania. Poza tym zauważyliście nad wami sterowiec w kształcie kaczki, który szybował sobie nad waszym podejściem na szczyt góry.
--
Członkowie LS i FT są zobowiązani napisać tutaj post będący zapisem do eventu. Mają czas do 13-stego. Poza postem zapisującym możecie sobie pisać swobodnie do tego czasu. Możecie się poznać, zaprzyjaźnić i w ogóle. Nie ma kolejności i możecie pisać po kilka postów.
Autor
Wiadomość
Huang Zhen
Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012
Temat: Re: Północny stok Czw Paź 25 2012, 21:16
Wszystkie starania by przejść przez barierę spaliły na panewce. Jedynie moi zwiadowcy się przedostali, czułem się niesamowicie dobrze w związku z tym, że udało mi się w pewien sposób oszukać barierę. Czekając na wieści od moich przyjaciół patrzyłem na towarzyszy jak radzą sobie z barierą. Niestety filary wykazywały brak chęci na jakąkolwiek współpracę, żadna magie na nie nie działała. Ludzie wokół wyglądali na dość zmęczonych ową sytuacją i zirytowanych. Sytuacji nie poprawiła muzyka, która zaczęła być puszczana z latającej nad naszymi głowami kaczuchy. Nowa funkcja latającego drobiu pewnie jeszcze bardziej nakręci Dona do tego by go wszamać. Wszyscy po kolei zaczęli uznawać, że lepiej już zacząć grać. To niesłychane jak w niektórych sytuacjach ludzie potrafią szybko zmienić decyzję. Oczywiście nie obyło się bez komentarzy typu, żeby zabójcy się przyznali lub "zabijcie mnie będzie szybciej", niczego innego się nie spodziewałem w końcu to Fairy Tail. Nie podobały mi się za to stwierdzenia niektórych wróżek względem naszej gildii. Było to coś w rodzaju " co złego to na pewno Lamia Scale". Najbardziej bezczelny był typek, który podszedł do Dona i chciał się układać. Mimo, że z początku nie chciałem się w to mieszać to nie miałem wyboru. -Słuchaj "kolego" nie podoba mi się Twój ton, czemu niby my mielibyśmy być zabójcami co? Tylko dlatego, że jesteście z tej świętojebliwej gildii nie znaczy, że jesteście poza kręgiem podejrzanych. Uważaj lepiej na swoje słowa. To się tyczy wszystkich te komentarze w stronę naszej gildii zaczynają już działać mi powoli na nerwy... Miejmy nadzieję, że się opamiętają, nie przyjechałem co prawda tutaj taki kawał by pacyfikować jakieś dzieciaki co się nazywają wróżkami no, ale nie dam sobie w kaszę dmuchać tylko dlatego, że jest ich troszkę więcej..
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Północny stok Czw Paź 25 2012, 21:47
MG
No w sumie zbyt wiele nei zrobiliście, a czas ciągle leciał. Grimoire Heart posuwało się naprzód, a wy nie chcieliście zacząć tej gry. Co się jednak wydarzyło... Otóż z góry usłyszeliście dziwną muzyczkę, która tylko potwierdziła przypuszczenia Ragny odnośnie właśiciela tego kontrowersyjnego sterowca. Jeszcze może opiszę zwierzaczki mnicha. Otóż im hyba szło najlepiej bo szły w stronę szczytu. Na razie jednak poza skalistymi półkami nie zauważyły niczego ciekawego. Gra jeszcze się nie rozpoczęła. Jeżeli zabójcy będą chcieli kogoś zabić niech napiszą mi na gg/pw swoją decyzję. Jeżeli nie to piszcie sobie dalej. Kiedy pojawi się werdykt zabójców dam wam znać wtrącając się bez zapowiedzi do tematu. Na razie macie luźne pisanie czyli kolejność i ilość dowolna. Jeżeli się to zmieni dam znać
PS.Gratulacje dla Samanthy, która po licznych podpowiedziach w końcu zauważyła, że wale nie pisałem o wyrzuceniu z eventu reszty... po prostu chciałem was podzielić bo nie wyobrażam sobie walcząch 15 osób w jednym temacie... ot co. Nie wiem, kto założył, że od razu was wyrzucam.
Victor
Liczba postów : 37
Dołączył/a : 12/10/2012
Temat: Re: Północny stok Czw Paź 25 2012, 22:08
Cóż Victor miał małą nadzieje, że uda mu się dogadać lub jak kto woli, dowiedzieć czegoś na temat który go interesował. Czyli o tych całych zabójców, czy to napewno drużyna Lamia Scale czy może jednak członkowie Fairy Tail. Wiele tez chodziło mu po głowię, lecz przerwała ich interwencja łysego... władcy zwierząt? Podniósł się stając do niego twarzą w twarz. - Jeśli mam być szczery, panie... - No tak za chiny nie pamiętał jak on się nazywa. A może po prostu nie było go gdy ten ów osobnik się przedstawiał? Mogły być tego różne teorie, lecz by nie stracić myśli i wątku dał mu ksywkę... - Władco zwierząt. Na początku obstawiałem jedną z drużyn Fairy Tail. Bo wybranie was jako zabójców, byłoby, nie obraź się zbyt proste. W końcu to was jest mniej a skoro jesteśmy obserwowani - W tym momencie przerwał, łapiąc trochę tchu do dalszej swojej wypowiedzi, po czym szybko dodał. - Ten ktoś wolałby przepuścić drużyny mieszane, czyli jedną naszą i wasza. W końcu to dałoby im większe pole do popisu, bo nie oszukujmy się. Nikt z nas się nie zna. Jednakże, im dłużej tu siedzimy tym większe wątpliwości zaczynam mieć. Obstawiam więc, że zabójcami są conajmniej dwójka przedstawicieli waszej gildii i trójka naszej. Wyczuwalna w tonie głosu władcy szczurów była lekka agresja? Czy coś w ten deseń w końcu nie można mu sie dziwić. Victor może za szybko wysuwa swoje wnioski, ale ma do tego prawo, jak każdy człowiek. Nie zamierzał jednak tak szybko kończyć z nim konwersacji. - Powiedz mi więc, kto Twoim zdaniem pełni rolę, przysłowiowego zabójcy? hę!? - Ściągnął kaptur z głowy, by lepiej obserwować w razie czego kolejny ruch nadpobudliwego w pewnym stopniu, członka Lamia Scale. - Idąc drogą eliminacji - W tym momencie skierował swój wzrok w stronę Eriu a następnie Samanthe. - Mogłem wyeliminować poszczególne osoby. Najbliżej sensownego zakończenia tej gry, jest pomysł Samanthy o przyznanie się zabójców i zakończeniu tej farsy. A skoro łaskawie - W tym momencie uniósł ton głosu. - Nikt nie ma zamiaru się przyznać, to najlepiej chyba wprost zapytać!?
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Północny stok Pią Paź 26 2012, 22:09
MG
No więc tak sobie czekaliście na rozpoczęcie gry i w pewnym momencie na twarzy Pheama pojawił się w końcu znak "X". Tak zgadza się to on został wybrany jako pierwsza ofiara. No i nie miał już prawa głosu. Za to pozostali jak najbardziej mieli. Jeżeli Pheam próbował zdrapać znak to oczywiście nie udawało mu się to... w zasadzie mógł tylko czekać.
--
Tak więć Pheam jest pierwszą osobą. Jeżeli bedzię próbował wam podpowiadać to od razu was informuję, że bezskutecznie. Przy próbach mówienia podpowiedzi tracić będzie głos, a przy próbach napisania bądź pokazania zostanie sparaliżowany. Teraz wasza kolej... Chciałbym, aby pod koniec posta każdy z was napisał kogo nominuje do zabicia. Wygrywa większość głosów. Próbujcie przekonywać i udowadniać wasza taktyka. Każda osoba, która głosuje ma na końcu posta napisać kogo zabija... Inaczej nie uznam głosu i będzie jako wstrzymanie się. Ma to wyglądać tak;
[Pheam]
taki cudzysłów ma się pojawić na końcu w celu ułatwienia mi liczenia głosów. OFc. Pheam już nie żyje więc na niego głosować nie dacie rady.
PS. ofc słownie też musiccie powiedzieć kogo zabijacie ... dzieki temu gra ma sens bo na podstaie głosów możecie się domyślić kto jest z mafii.
Samantha
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012
Temat: Re: Północny stok Sob Paź 27 2012, 16:15
Było gorzej niż sądziła! To, że zabójcy się nie przyznali nawet ją nie zaskoczło, acz przez to stracą więcej czasu...Najgorsze było to, że niektóre osoby zdawały się tym wszystkim być dećko zdenerwowane przez co mogły wyjść kłótnie i nie zbyt dobra atmosfera. Wynik? Chyba niektórzy nie zbyt dobrze słuchali tego co Samantha mówiła...Notabene jasnowłosa chętnie wyczarowała by herbatkę by uspokoić mistrza gildii - acz ze zdenerwowanych tutaj ludzi, chyba on był najmniej, ale o mistrzów dbać trzeba - jednak teraz nie mogła tego zrobić bo by ją posądzili o przekupstwo! Trudno było też zignorować kaczkę, z której leciała muzyka, ale tym już zajął się ktoś inny, więc Marone postanowiła na razie się tym nie przejmować. Jakoś muzyka nie specjalnie jej przeszkadzała, a nawet w ucho wpadała to niech sobie gra. Dzięki temu może atmosfera się rozluźni. - Wąpie, że ta magia niweluje naszą bo, gdyby tak było to pewnie nawet nie zobaczylibyś zwierzątek towarzysza z Lamia Scale, które przeszły przez bariere. Odpowiedziała Angellowi, który rozmawiał ze swym duchem, więc też magii użył. Jakby nie patrzeć to parę zaklęć się udało, tyle, że wyjść się nie dało. Przypuszczalnie Bestia Marone również mogłaby przedostać się na drugą stronę, ale co by jej to dało? Póki nie ma odpowiedzi póty nie będzie tracić na marne swej many. No i oczywiście doszło do kolejnych kłótni lub źle odczytanych zdań...Ona nie będzie się w to mieszać, ale czemu łysy osobnik z ls oskarża całą gildię wróżek...o to co oskarża. Wydawało się, że jest o wiele bardziej negatywnie nastawiony do ft niż ft do nich...A przecież nikt nic złego nie miał na myśli...No i kiedy niby komentarze w stronę ls się pojawiły? Były jakieś? Pierwszy raz słyszała coś takiego na tej przechadzce, więc albo nie słuchała uważnie wcześniej, albo mnich za dużo sobie dopowiada. - To gra, którą musimy szybko skończyć, a że zabójcy się nie przyznali to nie powinniśmy tracić czasu na kłótnie wyssane z palca - zauważyła - Wszyscy się podejrzewamy. Wszyscy chcemy iść dalej, więc nie można się obrażać jak dziecko o podejrzenia w tej głupiej grze. Im szybciej skończymy tym szybciej wyjdziemy, a musimy pamiętać, że jesteśmy sojusznikami i mamy walczyć z kimś innym, a nie ze sobą. Ależ żałowała, że nie ma tu ich mistrzyni. Sama jakoś nie przepadała za przemówieniami, ale specjalnie mówiła donośnie co by każdy z zebranych ją usłyszał. Dziwne, że chcą się kłócić w chwili, gdy świat może runąć...W każdym razie zabicie Pheama oznaczało, iż zabójcy kategorycznie nie mają zamiaru się przyznać - trudno. Nie zmieniało to jednak faktu, iż utracili towarzysza w chwili, gdy w końcu się obudził - biedacwo! Dobrze chociaż, że naprawdę nie zginął. Z tego też powodu w rączce Samanthy pojawiła się filiżanka ciepłej herbatki - PWM - którą podała Phemowi. - Gra może trochę potrwać, więc się ogrzej, Pheam-kun. Stwierdziła z uroczym uśmiechem bo skoro ciemnowłosy nie może za bardzo nic robić to chociaż nie można pozwolić by zamarzł! No i nabierze sił na dalszą wędrówkę. Po tym należało skupić się na jawnym głosowaniu, a skoro nikt nie kwapił się na szybką odpowiedź to spłynęło to na Marone. - Głosuję na pana mnicha - nawet jak nim nie jest to chyba się nie obrazi za takie skojarzenie? Choć mnisi są chyba spokojniejsi - Proszę nie brać tego do siebie bo tak jak mówiłam grę trzeba szybko skończyć, a nie możemy obrażać się za jawne głosy. Już bardziej za te niejawne głosy, ale tego na głos nie powiedziała. Dlaczego wybrała Huanga? Oh, niekoniecznie dlatego, że jest z ls, a dlatego, że wprowadza kłócącą się atmosferę - tak samo jak inny osobnik z ft, ale zdania nie zmieni. Jeden odpadnie to będzie może cisza i spokój.
[Huang Zhen]
Eriu
Liczba postów : 229
Dołączył/a : 28/09/2012
Skąd : Eryn Dogevien
Temat: Re: Północny stok Sob Paź 27 2012, 17:43
Eriu odwróciła się w stronę Pheama dokładnie w momencie, gdy na jego twarzy pojawił się X. Przeraziła się w pierwszej sekundzie jednak szybko dotarło do niej, że to oznaczenie odstrzelonej na niby ofiary. Zrobiło jej się żal Maga Dymu. - Aha, czyli wszystko jasne - mruknęła do siebie pod nosem, po czym już głośno powiedziała - W takim razie moim typem jest pan mnich. Bo... - tu się zająknęła. Musiała podać powód a nie miała żadnego sensownego. A im bardziej typy będą "solidarne", tym szybciej skończy się ten etap. Może następny będzie mniej "bratobójczy". - Uhh... Bo nie rozumie pan, że tych zasad nie stworzyła Fairy Tail. To dziecinne tak się obrażać. Dzięki temu twórca tych głupich zasad dopina swego, bo poskłóca nasze gildie i łatwiej mu będzie wygrać. Trochę ożywiła się pod koniec jednak nie była zadowolona z tego, że musi wybierać... - Jeśli w którejś turze zostanę wytypowana ja... nie ważne przez kogo... nie zamierzam się obrażać na nikogo z Was. Bez względu na znak gildii...
[Huang Zhen]
Ragna Kezuma
Liczba postów : 54
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Północny stok Sob Paź 27 2012, 18:47
Ech, zastanawiał się ktoś kiedyś czego potrzeba, by dostać migreny. Cóż z pewnością wystarczyła niezdrowa atmosfera spowodowana kłótniami, podejrzeniami, a także wiele myśli krążących wokół obecnych problemów. No, a tu było tego pod dostatkiem. Cóż z tym trzecim nic nie mógł zrobić, ale z tym pierwszymi, chyba tak więc postanowił to ukrócić. - Huang, proszę cię zamilcz. Wdzięczny ci jestem, że bronisz naszego dobrego imienia, ale tak tylko szkodzisz swej opinii i siejesz ogólną niechęć. - Rzucił chłodnym tonem. Następnie wysłuchał wypowiedzi dwóch pań, które przez białowłosego wcale nie koniecznie musiały zostać przychylnie odebrane, no ale póki co zostawmy to sobie dla siebie. Westchnąwszy kilka razy uznał, że czas by ktoś z jego gildii zabrał głos. Niestety nie zbierało się na to by ktokolwiek to zrobił, więc niestety ten parszywy obowiązek musiał przypaść mu. - Ech, wiem co chcecie, powiedzieć, jednakże wasze głosy nie poprawią atmosfery, a tylko ją pogorszą. - Rzucił zniechęcony już na początku. - Rozumiem, że porządek jest konieczny by uspokoić ludzi, ale każda gildia powinna trzymać w ryzach własnych ludzi, gdyż gdy ktoś obcy to robi powstają tylko większe nieporządki i starcia. - Dodał spokojnym tonem. - Chyba wiecie co mam na myśli? No, chyba że te słowa miałyby być dwulicowe, no ale wierzę, iż tak nie jest. Tak więc uznam to za nieporozumienie i oddam wasz głos na Victora. - Odrzekł zmęczony tym wszystkim. Cóż nie lubił gadać przed tłumem, gdyż uważał to za upierdliwe, a teram musiał co chwilę.
[Victor]
Victor
Liczba postów : 37
Dołączył/a : 12/10/2012
Temat: Re: Północny stok Sob Paź 27 2012, 22:35
Oczekiwał odpowiedzi ze strony, posługującego się magią przywołania jak obstawiał Victor, członka gildii Lamia Scale. Nie stał skierowany w stronę Pheam'a więc dopiero po reakcji innych zdał sobie sprawę, że tamten ów spokojny i niewadzący nikomu członek Fairy Tail odpadł po tym, jak dwie osoby wcześniej nie chcące na nikogo głosować wytypowały mnicha. Samantha w sumie miała wiele racji, Victor może i nie powinien wysuwać takich wniosków bo doprowadzą jedynie do kłótni, ale cholera jasna chyba pozyskanie odpowiedzi jak najszybciej jest najważniejsze? Mówiąc krótko, olał w tym momencie "Władcę zwierząt" a swoje kroki skierował ku "graczowi" który stracił możliwość dalszej, niby zabawy. - Z czystej ciekawości, czy teraz gdy odpadłeś to może będziesz w stanie przedostać się przez tę barierę? - Zapewne była to tylko nikła nadzieja Victora, że im szybciej "pozabijamy się nawzajem" to poszczególne osoby będą mogły wyruszyć szybciej w drogę i kierować swoje kroki ku szczytowi, gdy reszta dalej będzie musiała tu siedzieć. Najciekawsze dla niego były słowa przewodniczącego Lamia Scale. Dwulicowość? Za przeproszeniem gdzie ona niby jest? I co to ma być za marna próba manipulacji i być może prowokacji członków gildii Fairy Tail. - Odda "nasz" głos? Ciekawe... jakim niby prawem może sobie tak mówić? Każdy z nas ma swój umysł i potrafi wyciągać wnioski z danej sytuacji - Skierował swoje spojrzenie w stronę szefcia Lamii. - Dwulicowość powiadasz? A może po prostu szybciej chcesz usunąć "niewygodne" sobie pionki z gry? Większość z nas, chciała zakończyć tą grę szybko. Ale skoro nikt się nie trawi do przyznania, zrobimy co trzeba - Zaczął wypowiedź spokojnym tonem. Emocje wcześniej związane z rozmową z łysym przywoływaczem minęły. - Bo skoro.. to my jesteśmy Ci źli, to dlaczego odpadł akurat bogu winny śpioszek? A teraz co? Najprościej palnąć swoją gadkę i próbować przekonać do swojej racji innych? Na to był czas wcześniej, bossie - Kolejny wdech i wydech w przerwie między dalszymi rozmowami. - Muszę przyznać rację Samanthcie. Ta kłótnia i nasze drobne spekulacje nie mają już sensu. Gra się zaczęła a im szybciej ją skończymy tym lepiej dla nas. Swój głos oddaje na tego tam... - Czekaj, czekaj! Wszyscy cholera dopiero teraz ogarnął, że wszyscy nazywają go mnichem a on z jakimś przedziwnym tekstem... Ta, trzeba była naprawić swój mały błąd, więc tym razem się poprawił. - Mnicha
[Huang Zhen]
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Północny stok Nie Paź 28 2012, 09:13
Nikt się nie zainteresował słodką Akane. Ich strata, nie miała nic przeciwko by to ją wyeliminowano. Czasem trzeba się poświęcić, ale! Okazało się, że to troszkę inaczej wygląda. Na twarzy Pheama pojawił krzyżyk. Biedaczek. Ktoś musiał być pierwszy, trudno się mówi. -Tutaj będę musiała się zgodzić z mistrzem Lamii. Łysolku nie denerwuj się tak, na spokojnie dobrze? Po za tym Victor tobie też bym mogła to powiedzieć. W końcu mamy razem współpracować, a nie razić się spojrzeniami - dodała od siebie kilka słów. Skrzyżowała ręce pod biustem i usiadła sobie na ziemi. Akane zaczęła się troszkę irytować, w sumie to już powinni być dawno w połowie głosowania. Jednak sprzeczki między magami były ważniejsze. Nawet czarnowłosa nie miała ochoty na kłócenie się, ale gdyby chciała to nie zostałby po mnichu suchy włos. -Po za tym Sam ma zupełną rację. Im szybciej tym lepiej, a tracimy tylko cenny czas. Dlatego ja głosuję na łysolka. Victor możesz się teraz cieszyć - dlaczego wybrała akurat jego? Do tego jeszcze wyszczerzyła swoje białe ząbki na chwilę w stronę Victora. Według logiki Akane przyczyna była prosta. Mnich trochę denerwował Akane, na równi z Victorem, ale to łysolka nie znała. Proste, prawa? Wszyscy go sobie nazywali mnichem, ale dziewczynie najbardziej w oczy się rzucała jego główka pozbawiona włosów.
[Huang]
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Północny stok Nie Paź 28 2012, 17:09
Ta cała sytuacja była coraz bardziej... irytująca? Tak tak, działo się tyle że na pewno można było napisać scenariusz do kilku filmów akcji. Do tego motyw kryminalny i romans! Tak! Te eksplozje... te wybuchy. A tak na poważnie to nic się nie zmieniło, no może poza faktem że jakiś dwóch facetów których imion za bardzo nie pamiętał, o mało nie rzuciło się sobie do gardeł. Wilczek przyjrzał się im od niechcenia... jakiś mnich i koleś w kapturze. - Nawet zwierzęta się tak nie zachowują. - mruknął i westchnął. Co do wytypowania ochotnika do "odstrzału" raczej pójdzie z głosem drużyny więc... - Mnich..
[Huang]
Minako
Liczba postów : 47
Dołączył/a : 09/09/2012
Temat: Re: Północny stok Nie Paź 28 2012, 19:12
Jak można brać udział w tak głupiej grze, przecież to nie ma najmniejszego sensu. Niestety Minako mogła zauważyć, jak wszyscy głosują, ponieważ jedna osoba została już oznakowana. - Czy jesteście pewni tego co robicie? Skąd możecie wiedzieć, czy to na pewno ktoś z nas jest mafią. Bądźmy szczerzy, każdy na początku zabiłby kogoś ze swoich, tak aby wmówić całej reszcie kto jest mafią. Tylko szkoda, że zabijacie swoich, a nie przeciwników. - mówiła spokojnie dziewczyna patrząc się prosto przed siebie, na dziewczynę, która została nazwana imieniem Sam. Wydawała się dość trudnym przeciwnikiem do pokonania, ale nie można pozwolić na to by zabito kogoś z jej drużyny. -Nie mówię, że musicie wszyscy być mafią, ale chociaż jedna osoba z was, skąd wiecie czy ten głos nas nie oszukał.- powiedziała do wszystkich, a następnie odwróciła się w stronę swojego mistrza i powiedziała: -Przepraszam mistrzu, ze ci idioci sprawili tobie tyle problemu, a ja również wybieram Victora, przecież nie możemy im pozwolić na zabicie kogoś z naszych. To oczywiste, że nie jesteśmy mordercami.-mówiła z uśmiechem na twarzy.
[Victor]
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Północny stok Nie Paź 28 2012, 21:42
Opierdaling czas stop. Niestety dalsze chwile lenistwa przeminęły. Bowiem w tej chwili wydarzyło się klika niezbyt fajnych rzeczy które chcąc nie chcąc musiały obejść Vita. Po pierwsze kłótnia między ziemniakiem a dresem. W sumie z jednej strony nie wiele z niej rozumiał z drugiej zrozumiał że się kłócą. Może powinien jakoś zareagować może nie. Ale w sumie ziemniaczek był głupi a głupi zawsze ma szczęście, więc olał ten temat chwilowo, za to po chwili z nieba poleciała muzyka, na co już Vito zareagował zatykając uszy. Hałas, hałas i jeszcze raz hałas. Dopiero gdy jednemu z tych drugich pojawiło się X na twarzy, otworzył szeroko oczy. -Łaaaaa....- Wykrzyknął otwierając gębę, po czym zerwał się i podbiegł do Fema patrząc na jego twarz jak na obraz.-Dlaczego on ma krzyżyk na twarzy!? Jacie, jacie, jacie! Ja też taki chce!- Wykrzyknął rozpromieniony Vito. Niestety nie bardzo wiedział jak ów krzyżyk wygląda. Potem każdy na kogoś głosował. Nie wiedział co to za głosowanie ale głosowali na Dresa albo Ziemniaka a z oboma rozmawiał o kaczce... KURWA! Chcieli dorwać JEGO kaczkę! -Ej! Tak nie ma, dlaczego głosujecie na ziemniaka!? Przecież jestem o wiele genialniejszy od niego głosujcie na mnie! Ja głosuje na siebie!- Powiedział z uporem 7 latka któremu chcą zabrać cukierka, nadął policzki, skrzyżował ręcę i odwrócił się tyłem do ludzi. FOCH.
[Don]
Mr. P
Liczba postów : 19
Dołączył/a : 22/08/2012
Temat: Re: Północny stok Nie Paź 28 2012, 22:05
Hm hm, muzyczka leciała przyjemnie kiedy to Mr. P ubrany w fartuszek wyciągał właśnie świeże ciasteczka z piekarnika. Wtedy też na jego statek wleciała kartka. Tak, kartka. Patrząc na nią przez chwilę nieufnie Mr. P, pomachał jej przed... przed... przednią krawędzią, jednym z ciasteczek a ta nic! -C-cześć....- Wydukał do kartki unosząc rękę w przyjaznym geście. Jak widać jednak ta, nie przybyła tu by wyssać mu mózg. Cóż, bywa. Podszedł więc do niej ostrożnie i szturchnął ją palcem. A ona dalej nic. Czyżby superaśna moc kartki wyczerpała się po przyleceniu do niego? Hmm... coś tu niewątpliwie było nie tak! Chwycił więc kartkę i oglądając z każdej strony dostrzegł pismo, aha! Więc to był list, no i cała zagadka rozwiązana. Czytał przez chwilę po czym podrapał się po głowie... że ma włączyć coś spokojniejszego? Żaden problem, podszedł do swojego sprzętu grającego i zmienił płytę. Następnie przeczytał resztę owego listu i po chwili nabazgrał odpowiedź którą przyczepił do małego woreczka ze specjalną zawartością, owy woreczek oczywiście wyrzucił ze swojego statku do ludzi na dole.
Treść listu Droga osobo. Nie zepsują owych filarów, bo to by było nudne nieprawdaż? Przecież nie mogę robić wszystkiego za was! To wasze zadanie. Aczkolwiek pomogę wam. Wysyłam zrzut zaopatrzeniowy w woreczku prócz listu jak zauważyłaś macie butelkę wody mineralnej, paczkę popcornu i 3 ciasteczka zbożowe. Smacznego <3~ Wasz kochany P.
Tak więc gra się rozpoczęła. Głosy były bardzo różne, ale wynik był jeden. Nie musze więc chyba specjalnie się rozpisywać, że zginął mnich. Widocznie wróżki pozostały solidarne i nie podzieliły się nawet jeżeli ich wymuszonym wrogiem stało się Lamia Scale. Wszystkie ich głosy poszły na Huanga. Poza tym wsyzyscy dostali zaopatrzenie z kaczkowozu. No i wiedzieliście już kto jest w środku. Po chwili na łysej pale Huanga pojawił się X. Został wyelimonowany ... Była kolej zabójców... I teraz jak chcecie to sobie piszcie w wolny sposób... Przynajmniej do momentu, aż zabójcy nie poinformują mnie kogo decydują się zamordować. Wtedy przerwę wam i odpiszę swoim MG-owskim poście. A teraz z niecierpliwością czekajcie na werdykt.
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Północny stok Wto Paź 30 2012, 23:14
MG Więc tym razem "X" pojawił się na twarzy Dona. W sumie sam chciał dostać ten znak więc co prawda dopiero jako trzeci czyli niezbyt szybko, ale w końcu go dostał. Pewnie zaraz się mocno podnieci z tego powodu więc bądźcie ostrożni. Wracając jednak do tematu nastał teraz czas na eliminację kogoś. Ponownie, wspólnie musieliście zagłosować przeciwko rzekomym zabójcom. trójka z was już nie żyła ciągle jednak nie wiedzieliście, kto jest odpowiedzialny za morderstwo Dona i Pheama. Czy nastał czas na zemstę? Teraz czas na wspólne wybory. Zasady takie same jak ostatnio. Powodzenia.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.