HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7




 

Share
 

 Zoo "Dziki Orangutan"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Alex


Alex


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 13/01/2013

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyPią Lut 08 2013, 20:32

First topic message reminder :

Jest ono nie dość sporych rozmiarów, samej wolnej przestrzeni zajmuje jakieś 50 arów. Prawie na każdym kroku można znaleźć innego zwierzaka, klatki są jedna na drugiej. Ba! Czasem się nawet zdarzy, że niektóre zwierzęta znikają, ale to już chyba wina tygrysów, ale to już inna historia. Jest parę budek z jedzeniem, pamiątkami i innymi tego typu pierdołami. W samiuteńkim centrum znajduje się pawilon gadów, gdzie węże i kameleony to chleb powszedni, prowadzi do niego parę dróg. Bramę główną można dostrzec z oddali, znajduje się na nim napis „Zoo dziki orangutan!” kasa znajduje się tuż za nią, biuro ochrony o krok od niej. A no tak, warto dodać, że wszystko jest ogrodzone 3m murem, na który cholernie ciężko się wspiąć.


***

Była noc, obydwoje przybyliście do zoo ok. 10 godziny, kiedy wszyscy zwiedzający rozeszli się do domów. Przed wejściem było brudno, pełno kubków po napojach wysoko słodzonych, popcornie i jakiś cukierkach, wyglądało na to, że sprzątaczka od dawna tutaj nie zaglądała. Brama była otwarta, więc postanowiliście wejść do środka, ze swojej budy od razu wybiegł dość opasły ochroniarz o krótko ściętych włosach i plamami po lukrze na ubraniach, na lewym boku miał pałkę identyczną jak policja, a na prawym gaz obezwładniający, który był ubrudzony jakąś gęstą substancją.
-Uch… uch… A- A więc to wy jesteście tymi, co przyjęli zlecenie?- Zapytał się „blondasków” dysząc przy tym ciężko.
-Jestem Lesiu, ochroniarz… Dobrze, tak, więc chodzi o to, że wy musicie znaleźć za mnie te małpy, ja po prostu nie jestem dość szybki… nie liczę już mojego braku chęci…- Przedstawił wam się, próbując złapać oddech.
-Jeśli macie jakieś pytanie to teraz, bo zaraz idę spa… pełnić dalsza służbę. A właśnie! Chciałem wam powiedzieć, byście uważali na dziwnych typków ubranych na czarno…-

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Huang Zhen


Huang Zhen


Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyWto Paź 01 2013, 20:13

W końcu się udało! Na całe szczęście eliminacja zagrożenia przyszła bez wielkiego nakładu sił, cóż wszystko jest moją zasługa z małą pomocą Blondasa. Chłopakowi rany się zasklepiły i zaczął mówić już zupełnie innym tonem. Moje przypuszczenia się sprawdziły ta obroża zmieniała ich zachowania. Teraz gdy był skłonny do porozumienia można było coś poradzić. Od razu spytał się o brata, którego niedawno, żeśmy widzieli. Biorąc pod uwagę że został z tym czerwonowłosym psycholem jakoś wątpię by jeszcze dychał. Cóż informacja o śmierci brata raczej nie polepszy naszych stosunków, dlatego trzeba by odprowadzić tego chłopaka do budki ochroniarza. Jino się na pewno znajdzie a pod żadnym pozorem nie chce by teraz pojawił się radośnie oznajmiając nam że zdjął tamtego bydlaka. Jest to na kompletnie niepotrzebne... Trzeba dać pomocną dłoń niedawnemu przeciwnikowi, który nie wygląda tak groźnie.
- Dawaj do góry! To prawda, że widzieliśmy Twojego brata lecz niestety nie wiemy co się teraz z nim dzieje. Co ważniejsze musimy odprowadzić Cię do ochroniarza bo jeszcze tutaj mogą kręcić się te agresywne osobniki. Swoją drogą mógłbyś powiedzieć co się tutaj dzieje? O co w tym wszystkim chodzi kim wy jesteście u licha?
Ruszyłem z młodocianym do strażnika, Blade jak chce to może podążyć za mną, a co do Jino to na razie nie chcę widzieć jego zadowolonej mordy, która pewnie jest cała we krwii brata tego dzieciaka..
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t239-mnichowe-konto https://ftpm.forumpolish.com/t208-mnich-z-bardzo-daleka
Jino


Jino


Liczba postów : 75
Dołączył/a : 04/07/2013

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyPią Paź 04 2013, 18:54

(Radujcie się, albowiem wreszcie odpisałem XD)

Biegł sobie tak przed siebie z ujebaną głową nietoperza, niczym czerwony kapturek z koszykiem do babci, kiedy zauważył co działo się z jego ręką. Nie wyglądało to zbyt ciekawie, a na dodatek nie wiedział czy kolor był spowodowany zbyt dużą utratą krwi czy też zbyt ciasno owiniętym bandażem ale trzeba coś z tym zrobić. Wyrzucił głowę gdzieś w krzaki, po czym odwinął opatrunek i cisnął bluzę na ziemię bo z tego raczej już nic nie zrobi. Zdjął z siebie koszulkę, po czym zrobił z niej lżejszy opatrunek, tak by osłaniał ranę ale niezbyt uciskał rękę po czym ruszył dalej. Przydałoby się to zaszyć czy coś, albo chociaż zdezynfekować bo nie liczył na to, iż któryś z tamtych jełopów znał się na takich rzeczach, albo by chciał mu w jakikolwiek sposób pomóc. Wątpliwe też by ten jeździec słonia miał przy sobie apteczkę czy cokolwiek. W pewnym momencie dostrzegł miejsce w którym stał łysy i reszta, co nie było zbyt trudne bo jego łysa glaca w tym półmroku była niczym światło latarni. Przyspieszył nieco kroku, bo jeśli mieli coś co pomoże uporać się z tą dziurą w ramieniu, czyli igłę i nici to będzie dobrze, bo zawsze coś mu to da.
-Ej wesoła kompania. Macie jakieś bandaże albo coś? Albo nawet zasraną igłę i nić.
Cóż w czułości na pewno bawić się nie zamierzał, ale z daleka zdołał dostrzec z nimi kolejnego faceta, którym był zapewne ten jeździec słonia. A więc przynajmniej coś udało im się zrobić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3227-konto-jino#60034 https://ftpm.forumpolish.com/t1215-jino
Serge




Liczba postów : 81
Dołączył/a : 29/06/2013
Skąd : Cybertron

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyPon Paź 07 2013, 19:51

MG

-No cóż... w stosunku do obcych nigdy nie był zmut miły- Pwoiedział czerwonooki, po czym chwycił Huanga za rękę i pozwolił sobie skorzystać z jego pomocy.
-Dzięki Łysek. Co się tutaj dzieje..? Sam chciałbym wiedzieć ostatnie, co pamiętam to...- Tutaj urwał zastanawiając się, co robił.
-Co ja... nie pamiętam... kompletnie nic, a nic... A nie! Pamiętam, że ostatnio podawałem braciszkowi leki na... nie pamiętam już na, co. Wiem, że musiałem mu coś wstrzykiwać co 15 godzin. A tak po drodze, jacy my? Masz na myśli mnie i brata?- Mruknął po cichu ostatnie zdanie drapiąc się po głowie. Wydawał się nie zdawać sobie całkowicie sprawy z obecnej sytuacji, jakby zdjęcie obroży kompletnie go zresetowało. Odwrócił się i wydał z siebie bliżej nieznany pisk, a zwierzęta się rozeszły.
-A przy okazji, Cornelius jestem- powiedział, po czym razem z Huangiem i Bladem, udali się w stronę wyjścia. W tym czasie podszedł śmierdzący Jino, który zaczał coś gadać o igle i nitce. Nowy kolega Huanga od razu zakrył nos.
-Gościu, walisz gorzej niż mój brat- Dziwne bo Mnich i Blondasek nie odczuwali tego tak mocno jak sam czerwonooki. Cały kwartek kontynułował droge. Byly gdzieś w jakimś zagajniku, chyba to było małe zoo z żywopłotem. W pewnym momencie zaczęło coś szaleścić w krzakach i do tego... mruczeć..?

Stan:
Jino: 80% MM, przebice lewe ramie na wylot, mozez nim ruszac, ale boli jak cholera i obficie krwawi(zatamowales w jakims stopniu). Masz problemy z prostowaniem reki. Klatka piersiowa boli jak cholera i trudniej ci zlapac oddech, chyba masz pekniete kilka zeber, ale nie sa zlamane. Śmierdzisz.

Huang:  Lewa strona twarzy boli jak jasna cholera i masz siniaka. 90%MM

Blade: Obolaly bark od uderzenia zwierzaka. Wodne cialo 3/3 posty, koniec. 64%MM

(Sorry panowie za taki, a nie inny post. Czuje się nie za dobrze + ostatnimi czasy ciśnienie wraz z pogodą mnie dobijają x,x)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1325-robo-robo https://ftpm.forumpolish.com/t1162-serge https://ftpm.forumpolish.com/t1388-warsztat-naprawy-mechow
Blade


Blade


Liczba postów : 46
Dołączył/a : 31/08/2013

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyWto Paź 08 2013, 16:47

Jeśli młodzieniec uważał, że widział w swoim życiu dużo, to po wydarzeniach sprzed kilku minut całkowicie zmieniło to sens - gówno wiedział i gówno zobaczył. Tak zwariowanej akcji jeszcze nie miał - jeszcze niedawny przeciwnik, około osiemnastoletni chłopak, przemienił się w niewinnego dzieciaka, który ma za brata wielkiego nietoperza. Na dodatek, nie pamięta kompletnie nic, co się działo jeszcze godzinę temu. No nic, Blade nie miał zielonego pojęcia, co w takiej sytuacji robić, więc oddał inicjatywę mnichowi i posłusznie udał się za dwójką wgłąb ośrodka. W pewnym jednak momencie nie wytrzymał i musiał podzielić się informacjami z idącym na przedzie łysolem. Podszedł do niego i na ucho wyszeptał kilka słów :
- Coś mi tu śmierdzi jak cholera. Najprawdopodobniej jakiś kretyn zaczarował tego bachora i całą resztę dzięki tym obrożom. Tylko teraz pytanie - kto? No i oczywiście pozostaje kwestia zwierząt, czy wszystkie powróciły do normalności, czy każdej z osobna będzie trzeba niszczyć to cholerstwo?. Wciąż nie mógł dobrze ocenić sytuacji. W tym momencie zza rogu wyszedł trzeci towarzysz, który starł się z bratem zaczarowanego przywódcy stada. Natychmiastowo mruknął coś o medykamentach. Jonathan nie raz leczył gorsze rany, aczkolwiek do końca nie wiedział, czy pomoc temu szaleńcowi to dobry pomysł. Jednakże przed oczami miał kodeks każdego lekarza - pomaga się wszystkim, bez wyjątku.
- Posmaruj tym ranem, a później obwiąż - odburknął, wyciągając z torby małą buteleczkę fioletu, skrawek waty oraz zwitek bandażu. Podał to zakrwawionemu kompanowi, po czym bez słowa ruszył w dalszą drogę. Niespodziewanie z krzaków dobiegł dziwny odgłos, jakby mruczenie kota. Chłopak uprzedzony wcześniejszym stratowaniem przez stado zwierzaków, instynktownie odsunął się od źródła dźwięku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1457-skrytka-bankowa-jonathan-blake#22255 https://ftpm.forumpolish.com/t1433-blade
Jino


Jino


Liczba postów : 75
Dołączył/a : 04/07/2013

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyCzw Paź 10 2013, 19:31

Zanim padła odpowiedź na jego pytanie, ktoś postanowił mu zwrócić uwagę iż niby śmierdzi, ale przecież nie capiło od niego. No może przeszedł troszkę zapaszkiem nietoperza ale bez przesady. Na dodatek był to ten sam facet który nasłał na nich nietoperza, a teraz zachowywałby się tak jakby nic się nie stało. Ogólnie wydawał się jakiś inny niż wcześniej, więc postanowił mu darować tą uwagę, ale jeszcze raz zrobi coś takiego to na pewno nie wyjdzie z tego cało. Cóż jak widać będzie musiał się dowiedzieć dlaczego jego charakter zmienił się tak drastycznie, no i ogólnie pozyskać informację bo wygląda na to iż czegoś się dowiedzieli. Jak widać kiedy już zdołał dołączyć do grupy blondasek okazał się dosyć pożytecznym robalem, bowiem nie dość iż miał bandaż, to jeszcze watę i fiolet. Ale w sumie nie zmienia to to faktu iż dla niego był tylko robalem, ale jeśli okaże się pożyteczny jeszcze parę razy, to kto wie może dostąpi tego zaszczytu i zostanie sługą króla. Cóż na razie nie było co gdybać nad przyszłością więc wziął się za zrobienie porządku z ręką. Zdjął stary bandaż po czym odrzucił go na bok, a następnie posmarował obficie fioletem ranę czy raczej dziurę, po czym obłożył ją watą i owinął bandażem. Akurat kiedy skończył usłyszał szelest i mruczenie które dobiegało z krzaków. Czyżby jakieś lwy się pieprzyły? Cóż to bardzo możliwe w tym chaosie, bo skoro musiały długo siedzieć w klatkach to mogą być wyposzczone. Albo po prostu postanowiły ich zaatakować. Jeśli to ta druga opcja to istnieje szansa na pozyskanie kiciusia na własność. Na razie jednak czekał spokojnie i obserwował krzaki, by w razie czego móc zareagować odskakując w bok czy coś.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3227-konto-jino#60034 https://ftpm.forumpolish.com/t1215-jino
Huang Zhen


Huang Zhen


Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyCzw Paź 10 2013, 23:31

Z tego co można było się dowiedzieć od chłopaka to ta dziwna obroża wyłączała jego pamięć lub coś w tym guście, gość po prostu nic nie pamiętał. Wiem przynajmniej, ze nazywa się Cornelius. Sytuację między czerwonowłosym a blondasku przemilczę bowiem spejcalnie nie ma do czego się odnosić. No może chociaż mały komentarz w stronę nowoprzybyłego. Biorąc pod uwagę jego pewnie monoteistyczną religię..
-Człowieku trzymasz się? Wyglądasz jakbyś zaraz miał zamiar stawić się przed obliczem pana. Nie umrzesz nam tutaj na stojąco?
Mały przytyk lecz wydaje mi się, że adekwatny do sytuacji, będąc pewnym siebie wyglądając tak po małej potyczce, troszkę to żałosne, lecz nie będę się czepiał, w końcu sobie poradził i nie trzeba było się o niego martwić. Cornelius sprawiał wrażenie jakby nie wiedział o istnieniu niedawnych sojuszników. Chyba można go było uświadomić..
-Wy bo oprócz Ciebie jest tu jeszcze 7 takich gości. Lecz to nie jest ważne, mamy troszkę informacji powinniśmy kierować się do ochroniarza.
Szelest w krzakach od razu wzmógł moją czujność lepiej złapałem dzierżone przeze mnie Guan Dao i patrzyłem cały czas w źródło dźwięku. Trzeba zobaczyć cóż to czai się w gąszczu. Oczywiście jestem przygotowany na ewentualny unik lub odskok w lewo bądź w prawo. Nie można dać się zaskoczyć, nie teraz..
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t239-mnichowe-konto https://ftpm.forumpolish.com/t208-mnich-z-bardzo-daleka
Serge




Liczba postów : 81
Dołączył/a : 29/06/2013
Skąd : Cybertron

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptySob Paź 12 2013, 01:18

MG


-Tylko nie bachora, wypraszam sobie- Odwrócił się w stronę Blade’a wyraźnie pokazując palcem w jego stronę, zdecydowanie dość ostrzegawczo. Gdy tylko Huang do niego zagadał od razu się odwrócił w jego kierunku. Złapał się za głowę.
-7... czekaj... coś mi świta... – Wyglądał jakby nagle dostał olśnienia, ale było to na tyle wstrząsające, że zatracił na moment kontakt z światem i wrócił do siebie.
-Dobra...pamiętam tylko tyle, że było zadanie... jakiegoś Gada przechwycić, albinosa? Kameleon...nie, coś większego i z zębami, może krokodyl? Tak, to chyba był jakiś duży krokodyl albinos... nie pamiętam do końca, więcej nie wiem...- Stwierdził Cornelius, po czym zwrócił uwagę w kierunku krzaków. Z początku nie było to nic strasznego, wyszedł mały kotek, który tylko miauczał, jakby był głody. Takie cute, kawaii i w ogóle. Jednak za nim wyszedł mężczyzna, który wział go na ręce. Miał on dzikie spojrzenie, zielono-błękitne oczy z zwężonymi tęczówkami jak u kota. Miał na sobie buty, skórzane portki i naszyjnik. Obroże miał na ogonie, tak... na swoim ogonku. Najbardziej rzuciło wam się w oczy, że nie ma włosów, a istną lwią grzywę.
-Co jest Corek? Gdzie brata zgubiłeś? Mieliśmy się spotkać 10 minut temu, zapomniałeś? O... koledzy?- Spytał z nieskrywaną ciekawością.
-Hm... wybacz, niezbyt cię kojarzę...- Powiedział Czerwonooki do kotowatego. Ten wytężył wzrok i spojrzał na jego szyje.
-Ojć... obrożę ci zdjęli, a ja jaj, a mówiłem, by wziąć te metalowe, ale nie... Musieli wybrać skórzane- Odłożył kotka, a z jego palców wysunęły się szpony, yep... Wolverine mógł tylko ich pozazdrościć.
-Dobra, kolega pójdzie ze mną, a wy troje pójdziecie sobie do domku i zapomnicie o całej sprawie, okej?- Zapytał wskazując na was palcem. W jednej chwili stał już przy Corneliusie, a nawet wbijał w niego swoje pazury, tak... przebił go na wylot wyłączając się z walki.
-Spokojnie, wyliżesz się z tego...-

Stan:
Jino: 80% MM, przebice lewe ramie na wylot, mozez nim ruszac, ale boli jak cholera). Masz problemy z prostowaniem reki. Klatka piersiowa boli jak cholera i trudniej ci zlapac oddech, chyba masz pekniete kilka zeber, ale nie sa zlamane. Śmierdzisz. Rana zatamowana, ale opatrunek nie jest jednak profesjonalny.

Huang: Masz siniaka na ryju z lewej strony. 90%MM

Blade: Obolaly bark od uderzenia zwierzaka. 64%MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1325-robo-robo https://ftpm.forumpolish.com/t1162-serge https://ftpm.forumpolish.com/t1388-warsztat-naprawy-mechow
Blade


Blade


Liczba postów : 46
Dołączył/a : 31/08/2013

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyNie Paź 13 2013, 16:42

Obroże, obroże - wszyscy ludzie, zwierzęta i różne mutanty które spotkał posiadały na danej części te oznaczenia, jakby stanowiły czyjąś własność. Na to też wyglądało, ponieważ z krzaków wylazł postawny mężczyzna z ogonem i bujną lwią grzywą, a na widok Corneliusa zareagował specyficznie, jakby znali się od lat. Bystre oko chłopaka spostrzegło obrożę na końcu ogona przybysza, toteż ten natychmiastowo przygotował się na ewentualną obronę. Jednakże gość jedynie pogadał trochę z zaskoczonym dzieciakiem, po czym nie czekając na reakcję trójki, złapał go za fraki i przebił szponami, które ujawniły się spod rękawa. Wstrząśnięty Blade odskoczył na metr, błyskawicznie wyciągnął miecz jednoręczny lewą ręką, po czym zwrócił twarz w kierunku dziwnego typka :
- Nie wiem kim jesteś i jaki masz tutaj interes, ale mogę Ci obiecać, że tak o wszystkim zapomnieć nie możemy. O co chodzi z tymi obrożami? Gdzie jest reszta zwierząt? No i po cholerę tutaj przyleźliście - co to za krokodyl!?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1457-skrytka-bankowa-jonathan-blake#22255 https://ftpm.forumpolish.com/t1433-blade
Jino


Jino


Liczba postów : 75
Dołączył/a : 04/07/2013

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyWto Paź 15 2013, 18:39

Słysząc co powiedział łysy zmierzył go tylko wzrokiem po czym splunął gdzieś w bok, bo gdyby nie on to łysy właśnie tak by skończył, bo nie wyglądał na kogoś kto rozwaliłby łeb tamtego ścierwa za pierwszym razem. Cóż zapewne mutacja utwardziła go nieco, ale żeby wytrzymał cios kolbą broni i to parę razy? No tutaj to była już gruba przesada.
-Gdyby nie ja to zapewne ty byś skończył gorzej. Tamto gówno miało łeb twardy jak kamień. Zapewne to przez mutację.
Cóż lepiej podzielić się tą informacją bo jeśli łysy trafi na coś takiego i skończy gorzej niż on, to wtedy role się odwrócą i on będzie robił przytyki. Ale wróćmy do tego co działo się teraz. Kiedy z krzaków wyszedł kot tylko prychnął bo spodziewał się czegoś większego, chociaż po tym spotkaniu z nietoperzem nie zdziwi się, jak ten koteczek nagle urośnie z dwa metry i będzie ział ogniem czy coś. Zamiast takiej zmiany wyszedł kolejny cudak z oczami jak wąż i do tego ogonem. Naprawdę skąd się biorą takie świry. Chociaż sam był nie lepszy ale to już jest inna kategoria. Kiedy uzbroił się w szpony sytuacja zaczęła się robić nieciekawa ale póki nie atakował to nie było problemu. I tak oto po chwili z miłej rozmowy zrobiła się niemiła sytuacja, bowiem ich niedoszły przeciwnik właśnie został przebity przez swego kolegę, a na dodatek zrobił to tak szybko iż nawet nie wiedział kiedy się to stało. Korzystanie z broni w takiej sytuacji odpada skoro nie nadąży za nim, tak samo jak rzucenie w niego kulą. Jedyna szansa była w włóczni lub też w karcie atutowej ale do tego potrzebny jest kontakt a wątpliwe by go uzyskał. Na razie tylko odsunął się parę kroków w tył żeby spokojnie przygotować się do obrony w razie czego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3227-konto-jino#60034 https://ftpm.forumpolish.com/t1215-jino
Huang Zhen


Huang Zhen


Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyCzw Paź 17 2013, 18:43

Cała ta sprawa była coraz bardziej interesująca. Schwytanie albinosa, misja jak misja, lecz czy potrzebna do tego była tak daleko zachodząca mutacja? Nie zdążyłem pomyśleć nad tym dłużej jak z owych ruszających się krzaczków wyszedł mały "słodki" kotek. Jako, ze ja specjalnie za kotami nie przepadam to jakoś specjalnie się tym nie przejąłem. Problemem był osobnik, który wyszedł z krzaków za kotkiem. Był to jakby koci humanoid. Zanim cokolwiek można było zrobić to Cornelius został zaatakowany. Od razu zaatakowałem, używając Błogosławieństwa Tengu. Jako, że stałem tuż obok Corneliusa to nie musiałem przebyć zbyt dużej drogi. Od razu zniknąłem, majac 3 sekundy w zanadrzu zaszedłem kotowatego od tyłu i używając Guan Dao cięciem z góry na dół w celu obcięcia ogonka z obrożą. Cała akcja spokojnie powinna zmieścić się w tych 3 sekundach niewidzialności. Gdyby atak się udał to odskakuje na bezpieczne 2-3 metry. Cóż nawet jakby się nie udało to odskakuje w końcu bezpieczeństwo przede wszystkim. W razie ataków wykonuję uniki, nie dając się złapać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t239-mnichowe-konto https://ftpm.forumpolish.com/t208-mnich-z-bardzo-daleka
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyNie Paź 20 2013, 23:25

MG


Jak widać nasza drużyna po za dzielnym mnichem jest dość tchórzliwa, bo Jino wraz z Bladem, cofnęli się, a sam Huang ruszył do akcji. Huang szybko zmienił się w stwora, przez co przeciwnik popatrzył na niego zdziwiony. Wiedział, że kroi się coś więc związał ogon dookołą swojej talii, by nie mógł go sięgnąć. Ucięcie ogona nie wyszło tak jak planował, ale zadał przeciwnikowi dość bolesną ranę i uciął kawałek z jego ogon... szkoda tylko, że obroża na nim pozostawała. Kot fuknał w jego kierunku, po czym obrócił się i wyrzucił Corneliusa w jego kierunku. Widać było, że odczuwa ból. Tym czasem Huang próbował wykonać unik, ale niestety dostał Corkiem w brzuch i przewrócił się razem z nim. Huang padł na ziemię jakieś 4 metry od swojego przeciwnika, a Jino wraz z Bladem mieli jakieś 6m w przeciwnym kierunku.
-Brzydki ptaszek...- wysyczał i zaczął zmierzać w kierunku mnicha...

Stan:
Stan:
Jino: 80% MM, przebice lewe ramie na wylot, mozez nim ruszac, ale boli jak cholera). Masz problemy z prostowaniem reki. Klatka piersiowa boli jak cholera i trudniej ci zlapac oddech, chyba masz pekniete kilka zeber, ale nie sa zlamane. Śmierdzisz. Rana zatamowana, ale opatrunek nie jest jednak profesjonalny.

Huang: Masz siniaka na ryju z lewej strony. 74%MM, leżysz na ziemi przygnieciony przez Corneliusa, który raczej ledwo dycha.

Blade: Obolaly bark od uderzenia zwierzaka. 64%MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Blade


Blade


Liczba postów : 46
Dołączył/a : 31/08/2013

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyWto Paź 22 2013, 22:22

Kolejne kłopoty? Zapowiadało się na rychły koniec misji, a jednak... mnich nie mógł tam puścić płazem obłąkanego humanoida i zwyczajnie zaatakował go z zamiarem odcięcia ogona, na której widniała owa magiczna obroża. Młodzieńca zaskoczyła natychmiastowa reakcja towarzysza oraz niezwykłe umiejętności - wcześniej przywołał parę zwierząt, teraz nagle zniknął i pojawił się za człekopodobnym stworem. Niestety, przybysz okazał się niecodziennym wojownikiem, ponieważ szybko rozpracował plan atakującego i owinął się ogonem, więc Huang zdołał jedynie zranić jego część, pozostawiając obrożę na swoim miejscu. W tym momencie akcja potoczyła się niezwykle przewrotnie, zraniony przeciwnik rzucił Corneliusa w stronę łysego, przygniatając go tym samym do ziemi. I oczywiście ruszył w tym kierunku, chcąc z pewnością zemścić się za wcześniejsze zbrodnie. Naturalnie Blade nie mógł tak patrzeć, jak kompan daje się pożreć tej dziwnej bestii. Natychmiastowo złapał za miecz i odwrócił się w kierunku kroczącego wroga:
- Dalej nie odpowiedziałeś na moje pytanie, ale cóż... jeśli nie zrobisz tego po dobroci, sam to z Ciebie wykrztuszę - zwołał, wystrzeliwując się w jego kierunku z przygotowaną bronią do zamachu. Gdy po chwili znalazł się przy nim, ciął stwora w pół, a przynajmniej starał się to zrobić, wykorzystując dodatkowo uzyskaną siłę kinetyczną. Jeśli atak się nie powodzie, kontynuuje ciosy, tym razem serią w poprzek, starając się przy tym nie uszkodzić go zbyt poważnie.

Zaklęcia :
Wodne Sztuczki ( II ładunki - zostają dwa z pięciu )
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1457-skrytka-bankowa-jonathan-blake#22255 https://ftpm.forumpolish.com/t1433-blade
Jino


Jino


Liczba postów : 75
Dołączył/a : 04/07/2013

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptySro Paź 23 2013, 19:16

Cóż może i ktoś uznałby go za tchórzliwego, ale to tej przygodzie z nietoperzem wolał być ostrożny, bo jeśli ten facet był tak samo wytrzymały to będzie niezły problem, na dodatek nie wiedział do czego jest zdolny. Jak na razie przekonał się iż jest dosyć szybki i dysponuje zabójczymi pazurkami, a w swoim obecnym stanie wolał nie prosić się o kolejną dziurę w swoim ciele. Łysy dobrze kombinował, lecz jak widać nie wszyło mu do końca bowiem nie zdołał odciąć ogona z obrożą, ale dobre i odcięcie kawałka ogona bo zadał mu jakiś ból. Zaraz potem dostał gościem którego wcześniej uratowali czy coś a więc mógł mówić o szczęściu, bo jak na razie jego ciało było całe. Ale co teraz? Olać łysego i zobaczyć jak sam sobie poradzi, czy też może włączyć się do tej walki? Ich celem było pozbycie się tej obroży, ale jako iż znajdowała się na ogonie, ale skubaniec postanowił im to utrudnić obwiązując go dookoła swojej talii. No ale jak widać on wolał spokojnie rozważać wszystko, podczas kiedy inny osobnik włączył się do walki. Widząc jak Blade naciera na kotowatego westchnął cicho bo wypadałoby zrobić to samo niż bezczynnie stać w miejscu, zwłaszcza iż zabicie nietoperza jakoś go nie usatysfakcjonowało. Podczas kiedy oboje się tam zabawiali on skupił się na wytworzeniu włóczni w swej dłoni, po czym obiegnie kotowatego tak by znaleźć się za jego plecami, a następnie cisnąć w nie włócznia która po trafieniu w cel powinna im nieco ułatwić zabawę z nim.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3227-konto-jino#60034 https://ftpm.forumpolish.com/t1215-jino
Huang Zhen


Huang Zhen


Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyCzw Paź 24 2013, 13:47

Mój atak był całkiem przemyślany niestety nie udało mi się za pierwszym razem odciąć obróżki. Przeciwnik wykazał się sporym cwaniactwem bo obwiązał ogon wokół talii. Następnie perfidnie wykorzystał swojego było by nie towarzysza i rzucił go we mnie. Poskutkowało o tym że kilka metrów dalej obaj wylądowaliśmy na ziemi. Zaczął się zbliżać w moją stronę. Trzeba było natychmiast reagować. Jako, że przyzwana broń mi się już skończyła to obiema rękami odłożyłem Corneliusa obok i wstałem na równe nogi.Tym razem moi towarzysze zaczęli atakować kotowatego. Było to dla mnie pomocne bo ostatnio tylko ja zdecydowałem się na taki zryw. Zamierzam znów zaatakować. Ponawiam Błogosławieństwo Kanayamahiko i przyzywam tradycyjne Guan Dao. Następnie szarżuję na wroga. Gdy jestem 2 metry od niego używam niewidzialności ( o której MG chyba zapomniał xD w poprzedniej turze ). Dzięki temu przez 3s mogę go zaskoczyć. Staram się oczywiście nie wchodzić w drogę sojusznikom i ich atakom bardziej chcę by nasze ruchu współgrały ze sobą. Gdy jestem bardzo blisko kotowatego wyprowadzam kop z powietrza ( unosze się nad ziemia) z prawej nogi celując w jego głowę. Biorę pod uwagę, że jakoś instynktownie mógłby się uchylić gdyby tak się stało to tnę z góry na dół moją bronią. Jednak to nie wszystko bowiem oba ataki oprócz zranienia mają jeden nawet ważniejszy cel mają odwrócić uwagę od obroży. Wszystko dlatego by po użyciu Dobrodziejstwo Benten mój wąż mógł zaatakować. Jego cel jest jasny znalezienie obroży i wygryzienie jej z ogonem lub po prostu zerwanie jej z ogona. Metodę pozostawiam Benten. Cel to po raz kolejny pozbawienie obroży. Jak Bogowie pozwolą i cały atak się uda to jestem bardzo ciekaw co takiego powie nam ten kotowaty osobnik..

Dobrodziejstwo Benten(C) 1/5
Błogosławieństwo Tengu [B] 2/5
Błogosławieństwo Kanayamahiko [D] 1/4
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t239-mnichowe-konto https://ftpm.forumpolish.com/t208-mnich-z-bardzo-daleka
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 EmptyPią Paź 25 2013, 19:18

MG

Okazuje się, że nasi tchórze atakują jak to przystało na prawdziwych magów. Blade szybo zwrócił na siebie uwagę przeciwnika swoją gadaniną, więc na niego spojrzał i jedynie splunął na ziemie. Nie czekając dłużej postanowił przy wykorzystaniu kolejnego zaklęcia zbliżyć się do przeciwnika. Przygotowany do zamachu dał znać o tym, co zamierza zrobić. Nie stojący jak słup soli przeciwnik szybko odwrócił się i padł na cztery łapy jak to kot. Szybko rzucił się na nogi blondaska, który nie był na to całkowicie przygotowany. Ugryzienie było mocne, jednak po chwili uniósł w paszczy Blade'a, tak, że wisiał głową w dół. Widać było, że raczej ma dużo siły. Jino sobie z tyłu przygotowywał sobie atak, gdy nagle...Huang wstał! Jak widać ta walka raczej się dla niego nie skończyła, gdyż akcja Blade'a dała mu czas, na swój atak. Przyzwanie Guan Dao i zniknięcie przy nim. Kompletnie nieświadomy przeciwnik oberwał w łeb od latającego Huanga. Kopnięcie było mocne, na tyle, że się przewrócił na ziemię i szarpnął jedynie Blade'a za nogę jeszcze bardziej, a następnie wypuścił. Potem poleciał wąż i dziabnął dziada! Fajnie, ale przeciwnik szybko poczuł jak coś kąsa go w ogon i instynktownie obrócił się na plecy oraz zamachnął pazurami pozbawiając węża głowy...
Głowa trzymała się nadal, nie puści raczej łatwo. Wykonał sprężynkę skacząc na równe nogi. W tym momencie przyszła kolej na rudzielca, który wbił mu swoją dzidę w plecy. Tak, zdecydowanie to były dobre ataki, a przeciwnik upadł na ziemię, podpierając się ręką.
-Cholerni magowie...- Wysyczał przez zaciśnięte zęby. W pewnym momencie ryknął, było to przerażające ryknięcie, a wszystkie zwierzęta w zoo zaczęły hałasować. Kompletnie zdezorientowani magowie nie wiedzieli, co się dzieje.
-Słyszałem jak mówiłeś o mutacji rudzielcu... masz rację, to jest mutacja- nagle się się naprostował z nieprzyjemnym strzałem w kościach. Nim się obejrzeliście stał na przeciwko całej trójki. Jego ciało zaczęło rosnąć, a skórę pokrywać futro, a grzywa sama jakoś wyrosła. Była to hybryda lwa z człowiekiem. Nie miał jakoś specjalnie zadowolonej miny, widać było gniew i chęć mordu. Blade od razu wyczuł, że raczej będzie z nim ciężko... Tym czasem Cornelius pomału dochodził do siebie, a jego rany się zalepiały. Wszyscy mają do przeciwnika 4 metry, Cornelius jest za waszymi plecami również oddalony o tyle samo.  
Stan:

Jino: 70% MM, przebite lewe ramie na wylot, możesz nim ruszać, ale boli jak cholera). Masz problemy z prostowaniem reki. Klatka piersiowa boli jak cholera i trudniej ci złapać oddech, chyba masz pęknięte kilka żeber, ale nie są złamane. Śmierdzisz. Rana zatamowana, ale opatrunek nie jest jednak profesjonalny.
Huang: Masz siniaka na ryju z lewej strony. 58%MM, Tengu 2/5, Guan Dao 1/4, wąż bez głowy.
Blade: Obolały bark od uderzenia zwierzaka. Noga przegryziona, ale jakoś możesz stać, lecz bardzo boli i krwawi dość obficie. 64%MM, pozostały 2 ładunki. Leżysz na ziemi.

Otwórzta :
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Sponsored content





Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Zoo "Dziki Orangutan"   Zoo "Dziki Orangutan" - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Zoo "Dziki Orangutan"
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: 
Tereny północne
 :: Shirotsume
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.