I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Jest ono nie dość sporych rozmiarów, samej wolnej przestrzeni zajmuje jakieś 50 arów. Prawie na każdym kroku można znaleźć innego zwierzaka, klatki są jedna na drugiej. Ba! Czasem się nawet zdarzy, że niektóre zwierzęta znikają, ale to już chyba wina tygrysów, ale to już inna historia. Jest parę budek z jedzeniem, pamiątkami i innymi tego typu pierdołami. W samiuteńkim centrum znajduje się pawilon gadów, gdzie węże i kameleony to chleb powszedni, prowadzi do niego parę dróg. Bramę główną można dostrzec z oddali, znajduje się na nim napis „Zoo dziki orangutan!” kasa znajduje się tuż za nią, biuro ochrony o krok od niej. A no tak, warto dodać, że wszystko jest ogrodzone 3m murem, na który cholernie ciężko się wspiąć.
***
Była noc, obydwoje przybyliście do zoo ok. 10 godziny, kiedy wszyscy zwiedzający rozeszli się do domów. Przed wejściem było brudno, pełno kubków po napojach wysoko słodzonych, popcornie i jakiś cukierkach, wyglądało na to, że sprzątaczka od dawna tutaj nie zaglądała. Brama była otwarta, więc postanowiliście wejść do środka, ze swojej budy od razu wybiegł dość opasły ochroniarz o krótko ściętych włosach i plamami po lukrze na ubraniach, na lewym boku miał pałkę identyczną jak policja, a na prawym gaz obezwładniający, który był ubrudzony jakąś gęstą substancją. -Uch… uch… A- A więc to wy jesteście tymi, co przyjęli zlecenie?- Zapytał się „blondasków” dysząc przy tym ciężko. -Jestem Lesiu, ochroniarz… Dobrze, tak, więc chodzi o to, że wy musicie znaleźć za mnie te małpy, ja po prostu nie jestem dość szybki… nie liczę już mojego braku chęci…- Przedstawił wam się, próbując złapać oddech. -Jeśli macie jakieś pytanie to teraz, bo zaraz idę spa… pełnić dalsza służbę. A właśnie! Chciałem wam powiedzieć, byście uważali na dziwnych typków ubranych na czarno…-
Autor
Wiadomość
Alex
Liczba postów : 150
Dołączył/a : 13/01/2013
Temat: Re: Zoo "Dziki Orangutan" Nie Lut 10 2013, 12:30
MG
Dobra, więc jak przypuszczam po waszych postach, że ruszyliście w kierunku koteczków, jakimi są tygryski. Szliście niezbyt szybko, dzięki koledze Viperowi, który postanowił wytrzymać i kontynuować wasze zadanie, jednak dojście do klatek zajęło wam dłuższą chwilkę, no jakieś dziesięć, piętnaście minut. Stanęliście przed klatką tygrysów, no raczenie do końca była to klatka, zaś to był wybieg, klatki były kapkę dalej. Wasz MG niestety jest dzisiaj w bardzo złym stanie, po wczorajszych libacjach i dopadł go Kac morderca, więc postanowił wam narysować całą mapkę.
Pomarańczowy kolor to droga. Ciemnoniebieski to Viper. Seledynowy to Ader. Czerwone tygrysy. Fioletowe to małpy. Czarny to tylko podłoże na wybiegu.
(Tak, więc pora nieco też napisać, by nie wyszło na to, że się opie*dalam.)
Cała ta sytuacja przedstawia się tak, że tygrysy śpią, więc macie trochę ułatwione zadanie, wystarczy tylko wyciągnąć stamtąd małpy. Teraz mniej przyjemna część, mianowicie jedna z małpek usadowiła się na ciałku jednego z koteczków, dlatego musicie ją ściągnąć po cichu, nie budząc tym samym owego drapieżnika. Druga małpka jest znacznie bliżej was i leży sobie bezpiecznie, nie wadząc nikomu.
(Przygotowałem dla was theme na tę okazje, jeśli przez wasze post jeden z nich się obudzi : D The eyes of the tiger! )
Ader
Liczba postów : 30
Dołączył/a : 01/02/2013
Temat: Re: Zoo "Dziki Orangutan" Nie Lut 10 2013, 15:27
Stanąłem przyglądając się całemu temu przybytkowi. Bez dobrego planu nie ma nawet co ruszać. Coś źle wyjdzie i albo małpki uciekną, albo nastąpi nie miłe spotkanie z tygrysami. Stałem tak chwile drapiąc się po brodzie jedną ręką, a drugą trzymając się wokół brzucha. Po chwili dumania zwróciłem się do kolegi. - Słuchaj jajcarzu, pomysł jest taki. Sięgniesz tą małpkę po lewo jak te karteczki? Jeżeli tak, to weź ją na ręce. Jak nie sięgasz to zwab ją najpierw żelkami. Potem przeniesiesz mnie nad tą dziurą. Dasz radę mnie przenieść w ogóle? Jak nie to będzie problem z ewakuacją. Wracając do tematu. Po przeniesieniu spróbuje wywabić tą drugą z kociego dywaniku pianką. Będę ją wywabiał do tyłu, aż do momentu kiedy będziesz mógł ją przenieść jak tamtą. No chyba, że wskoczy mi na ręce z chęcią zjedzenia pianki, to wtedy wyciągniesz nas razem. Jeżeli by się zdarzyło, że tygrysy się zbudzą, to użyje "błyskawicznych kroków". Jeżeli cel będzie bliżej mnie niż tygrysów, to pobiegnę ją złapać i szybko wrócić, więc będziesz musiał być gotów by nas przenieść. Jeżeli będzie bliżej kociaków to będę się starał odwrócić ich uwagę. Natomiast Ty będziesz musiał ją jakoś zwabić. Żelkami, albo wołając, może trafisz jej imię. Wydaje mi się, że będę wstanie przez chwilę pozbawić się z nimi w berka. Musisz być też gotowy by mnie ewakuować, jeżeli za żeby mnie doganiać. Zacząłem przechodzić po ścieżce w pobliże małpki po lewej stronie. - Coś pominąłem? Chyba nie, jeżeli brak sugestii to bierzemy się do roboty. Nigdy nie sądziłem, że będę tyle mówił. Inaczej się człowiek zachowuje będąc samemu w lesie, a inaczej wśród innych ludzi. Ale nie czas teraz o tym myśleć. Trzeba się zająć zadaniem...
Viper
Liczba postów : 24
Dołączył/a : 25/12/2012
Skąd : Gda
Temat: Re: Zoo "Dziki Orangutan" Nie Lut 10 2013, 15:57
Chłopak wysłuchiwał tego co ma do powiedzenia jego kolega, ale nie brał jakoś tego za jakikolwiek plan. Kiedy Ader sobie tak gadał, on zaczął działać. Podszedł Do małpy, która była najbliżej, a następnie przy pomocy zaklęcia lewitacji uniósł swoją osobę nad klatką i poleciał w stronę najdalszej małpki. - Mała informacja, nie po to założyłem to zaklęcie by z niego nie korzystać. Ja nie chce obudzić tych zwierząt. Jesteś zbyt ciężki by cię przenieść, dlatego postaraj się złapać tę, która jest bliżej ciebie.-mówił do kolegi starając się lewitować na wysokości około 3 metrów, tak aby nie poruszyć zwierząt. Kiedy już się znajduje nad małpką stara się złapać ja przy pomocy ponownego użycia zaklęcia levitation, aby wspólnie z nią odlecieć w stronę wyjścia. Oczywiście wysokość na jaką się wznoszą wynosi 4 metry, a wszystko dla bezpieczeństwa.
Tak, więc, że się wyrażę to Ader, sobie Gadu, Gadu, a ten drugi zaczął sobie działać. Niby misje polegają na pracy zespołowej, ale cóż… jak widać kolega Viper postanowił działać po swojemu. Dobra, rozumiem to, że podszedłeś do najbliższe małpki… ale ku*wa człowieku, nie łapiesz jej czy co? Nie widzę, byś pisał coś takiego, dlatego pomijam ją i od razu wam mówię, że ona siedzi dalej tam, gdzie siedziała. Dobra, teraz przejdźmy dalej, mianowicie uniosłeś się nad ziemie, no brawo magiku hebany… Gdy mówiłeś do kolegi to zauważyłeś, że uszy tygrysów poruszyły się w twoim kierunku, raczej ich sen nie jest kamienny… Leciałeś dalej i dalej, tak przez krótką chwile, gdy dotarłeś do małpki. Użyłeś ponownie levitation i ją podniosłeś no good Job, ale teraz mniej przyjemna część, mianowicie małpka, zaczęła się rzucać we wszystkie strony i wrzeszczała przy tym, bo była przestraszona. Szybko uniosłeś się razem z nią do góry i leciałeś ku wyjścia. Głośne wycie przeszkodziło ludziom mieszkającym obok, zoo ale nie tylko im… Tygryski wstały, lekko zaspane, ruszyły w twoim kierunku, byłeś jednak po za ich zasięgiem. Ty i JEDNA małpka byliście… jednak radzę się pośpieszyć i zrobić coś z drugą…
Kończąc swój wywód zauważyłem, że tak naprawdę mówiłem sam do siebie. Zniesmaczył mnie ten fakt i tylko lekko parsknąłem ustami wypuszczając gwałtowniej powietrze. Podszedłem do zagrody. Pochyliłem się w pasie, jedną rękę położyłem wzdłuż barierki, oraz łokieć drugiej ręki. Na dłoni tej drugiej ręki oparłem jeszcze głowę i zacząłem się przyglądać tej szopce. Dawaj mistrzu... Jeżeli wszyscy ludzie są tacy jak on to ja chyba wracam do lasu. W momencie, kiedy małpka zaczęła się szamotać i krzyczeć, zaniepokoiłem się. Natomiast gdy już zobaczyłem, że tygrysy strzyżą uszami, wiedziałem, że źle się święci. Szybko sięgam ręką po pianki i wyciągam ich całą garść. Rzucam nimi w kierunku małpki, która była na przeciwko mnie. Robię to by zająć czymś małpkę i nie zwracała na to co się w okół niej dzieje. Cofam się lekko do tyłu i uruchamiam "Błyskawiczne kroki". Rozbiegam się i przeskakuję dziurę. Nie jest ona zbytnio szeroka. Nawet bez użycia Błyskawicznych kroków, można było przeskoczyć ją bez problemu, ale tutaj liczył się teraz czas. Nie mogłem pozwolić by tygrysy spostrzegły drugą małpkę, lub mnie. Zabiegam do niej od jej pleców, póki jest zajęta piankami. Chwytam ją i wtulam ją jedną ręką i wtulam ją do swojej klatki piersiowej, by czuła się bezpiecznie i nie zwróciła na siebie uwagi tygrysów. Jeżeli upuściła piankę podczas chwytu, to podaje jej następną drugą ręką. Trzeba jak najbardziej ją teraz uspokoić. Nie można pozwolić by wiedziała co się dzieje. Natomiast przytulam ją tylko jedną ręka, by mieć wolną drugą w razie nagłej potrzeby. Szybko wracam na ścieżkę używając dalej Błyskawicznych kroków.
JEŻELI
nie udaje mi się pochwycić małpki na początku, to staram się odwrócić uwagę tygrysów skacząc i machając. Krzyczę do Vipera, by wracając złapał też i drugą małpkę, kiedy ja będę odciągał ich uwagę. Gdy tylko ujrzę, że już ewakuował się lub dostanę jakiś znak to kieruję się w stronę drogi i z powrotem na nią wskakuję.
Chłopak, po złapaniu małpki leci tam skąd wrócił. To wszystko było dość trudne do zrobienia, w końcu utrzymać trzy czary na raz, ale nasz bohater tym się nie przejmował. Po krótszym locie odzywa się jednak do swojego towarzysza, patrząc przy tym jaka odległość dzieli go od wygłodniałej zwierzyny. - Dobra Ader, ruszaj się i ratuj tę bliżej, nie wiem czym się specjalizujesz, ale osobiście łatwiej i szybciej było wynieść mi tę pierwszą, myślałem, że szybciej zareagujesz.- krzyknął wiedząc, że zaklęcie już się skończyło, a wykorzystywać kolejne zasoby energii magicznej byłyby dla niego dużym błędem. -Dobra, jeśli mu się nie uda, to powinienem w tym czasie uciec, ale jeśli nie to już gorzej, w końcu nie wiem ile ta druga waży-mówił w duchu mając naprawdę nadzieję na powodzenie zadania kolegi.
Jeśli Aderowi się nie udaje, mag podlatuje do małpy, aby złapać ją szybko i następnie z nią uciec.
Na moje posty pewnie będzie trzeba trochę czekać, bardzo przepraszam za to jak wyglądają i czas jaki musicie czekać :C
Alex
Liczba postów : 150
Dołączył/a : 13/01/2013
Temat: Re: Zoo "Dziki Orangutan" Sob Lut 23 2013, 15:24
MG
Tak, więc zacznijmy od tego, że małpa głupi zwierz, słodkie lubi i nie można temu zaprzeczyć, z resztą pianka dobra rzecz, kto by się na taką nie skusił? Ważne jest to, że małpa łyknęła twój haczyk, wee… bądź happy. Teraz wypadłoby napisać „BIEGNIJ ADER, BIEGNIJ! BO TYGRYSKI CO RAZ BLIŻEJ…” ,ale na szczęście nie jesteś zbyt daleko od drogi, więc w trymiga na nią wróciłeś. Miałeś szczęście, bo tygrysy już ostrzyły sobie pazurki na twoje blond włoski. Viper wylądował zaraz za tobą trzymając rzucającą się małpę. Waszą uwagę przykuł jazgot dochodzący z północy.
Viper: 80%MM Ader: 94%MM
Ader
Liczba postów : 30
Dołączył/a : 01/02/2013
Temat: Re: Zoo "Dziki Orangutan" Sob Lut 23 2013, 20:11
Ucieszył mnie fakt, że udało się zabrać obydwu uciekinierów bez większych problemów. Zaraz po wylądowaniu odwróciłem się, podszedłem do Vipera i podałem mu drugą małpkę. Spojrzałem na niego i z twarzą bez żadnych emocji powiedziałem tylko: - Odnieś je do klatki. Odwróciłem się od niego i ruszyłem w kierunku dochodzącego jazgotu. Po odejściu na 3-5 kroków będąc plecami do Vipera machnąłem tylko ręką w łokciu i powiedziałem: - Pamiętaj tym razem o żelkach. Nie zwracając uwagi na współpracownika, ruszyłem dalej biegiem korzystając jeszcze z pozostałych "Błyskawicznych Kroków". Biegłem od skrzyżowania do skrzyżowania. Przy każdym rozdrożu, zatrzymywałem się upewniając się czy wszystko w porządku. Robiłem tak aż do dotarcia i do tajemniczych dźwięków.
Viper
Liczba postów : 24
Dołączył/a : 25/12/2012
Skąd : Gda
Temat: Re: Zoo "Dziki Orangutan" Sob Mar 02 2013, 09:48
Zadowolony po wyjściu chłopak, usłyszawszy co mówi do niego Ader, poszedł odnieś posłusznie małpki, ale fakt. Najpierw opadł na ziemie, a obydwie złapał w rękach, tak aby ich nie przestraszyć. Następnie bez zbędnych kłótni ze zwierzyną idzie spokojnym krokiem do ich klatek. -Bożenko, mogłem skończyć jak świeże mięso dla tygrysków... Ech, ale cóż zrobić, taka rola maga. Ciekawe w jakim miejscu łańcucha pokarmowego jest mag...-myślał chłopak w duchu odnosząc małpy. Niestety ale latarnie za dużego światła mu nie dawały, przez co nie zauważał czasem gdzie idzie, ale nie oznacza to, że się bał czy cuś...
Dobra jak odniosę te małpy to chciałbym zrezygnować z misji, z powodu tego iż nie mam czasu by grać. Też nie chce przedłużać dalszej gry Ader'owi
Waam
Liczba postów : 70
Dołączył/a : 02/03/2013
Temat: Re: Zoo "Dziki Orangutan" Sob Mar 02 2013, 22:19
MG:
Zacznijmy pierw od tego, że Viper odniósł te małpy do klatki, po czym ją zamknął. Następnie poszedł w pi*du.(Rozlicze cię razem z Aderem, jak skończy misję). Ader, w końcu zacząłeś działać na własną rękę i nie mówię tu o żadnych zboczeniach (If you know what i mean). Biegłeś jak błyskawica, albo nawet szybciej, hałas był coraz bardziej wyraźny. Doprowadziło cię to do małej kawiarenki w zoo. Jakaś małpa w czapce(Zapewne to ta czapka dresiarza) rozwalała wszystko dookoła w środku. Sprawdziłeś drzwi, okazało się, że są zamknięte. Musiałeś dostać się do środka, najlepiej tak, aby nie uszkodzić wejścia… Jedynie zobaczyłeś przez szybę, że drzwi na tyłu są lekko uchylone, czyżby tam tędy się dostała..?
STAN:
Ader: 94%MM, zaklęcie przestało działać.
Ader
Liczba postów : 30
Dołączył/a : 01/02/2013
Temat: Re: Zoo "Dziki Orangutan" Nie Mar 03 2013, 17:24
No i znalazłem źródło hałasu. Jest i trzeci uciekinier. Pociągnąłem za klamkę. - Zamknięte . Spojrzałem przez szybę. Zaraz, czy ta małpa ma czapkę? Tego karła? Dobrze, że ja tutaj poszedłem a nie Viper. Gdyby się znów spotkali, pewnie kolega mógłby się już pożegnać z dziećmi. Poza małpą ujrzałem uchylone tylne drzwi. Z miejsca postanowiłem obejść sklep z drugiej strony by zbliżyć się do tylnego wejścia. Sięgam do kieszeni w celu wyjęcia 2 pianek Przykucając przy uchylonych drzwiach, kładę jedną piankę w pomieszczeniu tak by jak najmniej mnie było widać a drugą już na zewnątrz, ale tak by było obydwie widać w linii prostej. Ustawiam się z drugiej strony przy murku, tak by nikt wychodzący ze środka nie mógł mnie ujrzeć. Po rozłożeniu wabika zaczynam cmokać ustami, by zwrócić uwagę małpki. Gdy małpka zajmie się pierwsza pianką powinna ujrzeć tą drugą i po nią też podejść. W momencie gdy zajmuje się drugą pianką, rzucam się na nią w celu złapania jej. Po złapaniu jej wtulam ją w siebie by nie uciekła łatwo i się uspokoiła.
Alex
Liczba postów : 150
Dołączył/a : 13/01/2013
Temat: Re: Zoo "Dziki Orangutan" Czw Mar 07 2013, 01:12
MG
MG:
Tak, więc kolejna małpa i kolejne kłopoty, jakie to tym razem? No zastanówmy się… był już karzeł rozwalający jajka oraz tygrysy, więc co tym razem? Otóż drzwi! Trzeba było jakoś dostać się do środka, a one grodziły drogę. Tam dalej szalała małpa, a bohater był po drugiej stronie szyby. Nie postanowił siedzieć długo na swej dupie, tylko od razu ruszyć na tyły sklepu! Czyżby to był strzał w dziesiątkę? Otóż to! Tylne wejście wyglądało jak po przejściu huraganu, jedynie, co z niego zostało to zawiasy, drzwi ktoś po prostu wyniósł. Czyżby to była sprawka tych dresiorów? Wiedzą to tylko oni, ale nie tutaj nam się rozdwajać na nimi. Prowadziły one do kuchni. Wszedłeś i poszedłeś dalej, tak, aby znaleźć się bliżej pomieszczenia z człekokształtnym. Stanąłeś przy ścianie i zacząłeś wprowadzać swój plan w życie. Dwie pianki poleciały. Jedną ustawiłeś przed uchylonymi drzwiami, a drugą za nimi. Ukryty jak ninja postanowiłeś zwrócić na siebie uwagę. Małpa spojrzała w twoją stronę i podbiegła, złapała 1 przynętę. Pianka dobra… też bym zjadł… Ale jak widać małpa dostała więcej niż twój MG i nie posiada ani jednej, a ona aż 2! Weszła do kuchni, i zajęła się kolejną. Wtedy wyleciałeś Ader jak filip z konopi(Indyjskiej)! Złapałeś ją, jednak raczej postanowiła nie dać za wygraną i zaczęła się wyrywać, przy tym zasoliła ci porządnie w twarz z liśćia. Plus jest taki, że masz czapkę karła, minus jednak jest taki, że dalej nie masz małpy, a drzwi tylnich nie ma…
STAN:
Ader: 94%MM, zaklęcie przestało działać. Boli cię twarz od uderzenia małpy.
Dystans między tobą a nią to jakieś 1,5m.
Ader
Liczba postów : 30
Dołączył/a : 01/02/2013
Temat: Re: Zoo "Dziki Orangutan" Czw Mar 07 2013, 19:22
// odniosłem wrażenie, że powinienem Cię przekupić pianką na 100% powodzenie akcji :P
Już myślałem, że 3 małpka nie będzie żadnym problemem. Ale niestety się myliłem. Oberwałem z liścia od małpy. Jeszcze nigdy nie dostałem od kobiety (na pewno nie w przeciągu ostatnich 2 lat, a wcześniej to nie wiem co się działo). To było dziwne. No cóż, zasłużyłem sobie. W końcu to normalne, że ktoś próbuje uciec po tym, gdy ktoś się na Ciebie rzuci i złapie. A jeszcze nad tym myślałem. Jeszcze się zastanawiałem, co zrobić, żeby się nie wystraszyła. No cóż, chęć zakończenia misji jak najszybciej przyćmiła moje racjonalne myślenie. Zacisnąłem tylko zęby po uderzeniu. W końcu i przed małpą trzeba wyglądać na twardziela. No cóż. Jak nie po złości to trzeba po dobroci. Może sama pójdzie do klatki jak ją poproszę? Przykucam lekko by małpka nie musiała patrzeć na mnie z dołu, by nasze poziomy się zrównały. Małpa hodowlana, zajmowali się nią od urodzenia ludzie, więc musi rozumieć co się do niej mówi. - Chcesz jeszcze? Wyciągam przed siebie rękę z ukrytą w niej pianką tak by można było ją zobaczyć, lecz tak by nie wypadła spomiędzy palcy. - Jeżeli tak to wskakuj na bark i choć ze mną Po czym z małpką na ramieniu i czapką w ręku zaprowadzam ją do klatki, gdzie ją zamykam.
Jeżeli małpka będzie nie przekupna, dobrze wychowana (mamusia ją może nauczyła, że nie wsiada się do samochodu nieznajomych za cukierka [PEDOFILE]), lub okaże się, że jest za głupia by mnie zrozumieć. To wrzucam jedną piankę do czapki. W końcu nie wiem czym będzie zainteresowana. Kusząc ją owym kompletem staram się cofać do tyłu cały czas zachowując cały czas od niej niewielki odstęp, tak by nie mogła mnie nagle dogonić i zabrać przynęty. Prowadzę ją tak cały czas, aż do klatki, gdzie staram się ją zamknąć. Jeżeli nie daje się zamknąć po dobroci, to udaję, że wyrzucam ową przynętę w głąb klatki, w rzeczywistości wyrzucając tylko piankę, a czapkę chowając tak by małpka nie zauważyła.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Zoo "Dziki Orangutan" Wto Mar 12 2013, 23:20
MG:
(Powinieneś przekupić…XD)
Dobra Ad, chyba tutaj ci powiem, że pierwszy plan był do kitu, gdyż ja nigdzie nie napisałem, że wszystkie są hodowlane(Nawet nie pisałem nic o hodowli…) i raczej nie za bardzo, dlatego przynajmniej drugi plan zadziałał! Mądry blondyn, nie tak jak twierdzą inni, że ci z blond włosami to idioci skończeni(po za niektórymi…). Udało ci się zaciągnąć tego pchlarza do klatki, gdzie go zamknąłeś. Oczywiście czapkę dalej miałeś. Nagle podeszło do ciebie kilku typów i stanęło dookoła ciebie. Trochę się przeraziłeś, bo to nie był nikt, kto inni jak dresiarze z zoo! Nagle się rozproszyli i odsłonili karła. -Moja czapka!- krzyknął radośnie. -Dzięki ziomek. Jeśli szukasz tych małp to dwie są chyba gdzieś w środku, chyba w pawilonie gadów…- Powiedział, po czym założył swoje ulubione nakrycie głowy na łysą glace. Chyba trzeba było to sprawdzić… (Sorry za opóźnienie z postem, nie zauważyłem, że napisałeś xd[Po prostu posty innych mi go przysłoniły])
STAN:
Ader: 94%MM, twarz przestała cię boleć.
Ader
Liczba postów : 30
Dołączył/a : 01/02/2013
Temat: Re: Zoo "Dziki Orangutan" Sob Mar 16 2013, 18:45
Trzy z głowy, pozostały dwie. Gang ułaskawiony czapką, więc nie będą sprawiać problemów, ale to nie zmienia faktów, że trzeba na nich uważać. W pierwszej chwili pomyślałem, żeby poprosić ich o pomoc w zamian za czapkę, ale z nimi nie wiadomo co zostanie z tych małpek. Ale to nie znaczy, że nie mogą w żadne sposób pomóc. -Chłopaki, zostały mi do złapania jeszcze dwie małpki. Macie może jakieś siatki czy coś w co mógłbym je złapać? A najlepiej coś słodkiego. Uwielbiają słodycze. Jeżeli chłopaki ofiarują mi jakąś pomoc, to przyjmuje ją od nich, a następnie wyruszam w kierunku pawilonu gadów w celu sprawdzenia informacji od gangu.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.