HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Biblioteka - Page 5




 

Share
 

 Biblioteka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 16 ... 28  Next
AutorWiadomość
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptyCzw Lut 07 2013, 14:53

First topic message reminder :

    Sporych rozmiarów budynek, mieszczący się w samym środku miasta. Urządzony jest w średniowiecznym stylu, więc wygląda jak najprawdziwszy pałac z wielkimi oknami, ozdobiony jasnymi kolorkami, który tym bardziej zachęcają do wejścia w sam środek tego niezwykłego miejsca.
    W pierwszej chwili człowiek, który wchodzi do środka może czuć się nieco przytłoczony ogromnością owego obiektu. Wszędzie naokoło znajdują się pułki z przeróżnymi książkami, ale na szczęście są plakietki, a wszystko ułożone według gatunku, w którym to już dziale księgi ułożone są alfabetycznie. Naturalnie, gdyby jednak były trudności ze znalezieniem interesującego nas tytułu to na samym środku pomieszczenia znajduje się okrągłe biurko z wieloma papierami, za którym zawsze znajduje się parę osóbek z personelu. Kochają swoją pracę, świat zawarty w książkach, więc i z przyjemnością pomagają przybyłym.
    Pod biblioteką jednak znajduje się…ogromna piwnica, na piwnicę w ogóle nie wyglądające. Jest to miejsce, o którym wie zaledwie garstka wtajemniczonych osób. Kamienne pomieszczenie, wielkości samej biblioteki jak nie większe. Pod ścianami znajdują się oszklone szafki, zamknięte na kłódkę – w środku można dostrzec książki bez tytułów. Co parę metrów można zauważyć gablotki z jakimiś artefaktami…Notabene po prawej stronie widać…małe jeziorko! Niezwykłość…jeziorko w pomieszczeniu…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894

AutorWiadomość
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptyNie Wrz 01 2013, 15:33

- Cisza, huh? - mruknęła tylko pod nosem dziewczynka, gdy ten tajemniczy głos z wcześniej tym razem postanowił zachować ciszę i nie wydać z siebie ani jednego słowa. Trudno, jeśli nie teraz to może później? Z resztą, tak naprawdę nie było jej potrzebne żadne wsparcie rodem z gier komputerowych, gdzie gracz zawsze musi przejść najpierw jakiś żmudny samouczek prowadzony przez nieznajomy głos, kompletnie mający użytkownika gdzieś, a jedynie zaprogramowany do tego by przynajmniej na początku objaśnić poszczególne zasady. Oh, gdyby ona grała w gry komputerowe pewnie zawsze pomijałaby ten niepotrzebny jej kompletnie fragment i od razu przechodziła do faktycznej rozgrywki, tyle że dla niej tego typu gry były zwyczajnie stratą czasu - nie stanowiły żadnego wyzwania, były zwyczajnie zbyt proste i nigdy nie mogłyby stanowić dla blondynki żadnego intelektualnego doznania. Tak samo i teraz - Keiko nie potrzebowała wskazówek innych osób żeby wiedzieć co robić, nie trzeba było jej prowadzić za rączkę, miała w głowie niemal zawsze gotowy plan i była w stanie określić co należy, a czego nie należy, co jest od niej wymagane, a co raczej powinno się zostawić innym - głównie z tego powodu westchnięcie i delikatne wzruszenie ramionami to było wszystko co dziewczynka uczyniła, gdy tajemniczy głos ją opuścił. Być może mogłaby go wypytać o jeszcze inne rzeczy, dowiedzieć się kilku ciekawych faktów... Ale trudno. Załamywać rąk nie będzie.

Hikari usłyszała podziękowania dziewczyny i kiwnęła jej tylko głową, na potwierdzenie tego, że zrozumiała słowa Kopciuszka. Oczywiście, że wdzięczność była na miejscu - począwszy od towarzystwa, które jej zapewniła, poprzez brawurowe powożenie skończywszy na podejmowaniu fantastycznych i sprawnych decyzji, za którymi równie szybko od razu szły konkretne akcje. To wszystko sprawiło, że dziewczynka uśmiechnęła się tylko leciuteńko, gdy Kopciuszek stwierdził, że jest dzielna. Och tak, była dzielna, miała tego świadomość, ale skoro dziewczyna tak bardzo chciała jeszcze upewnić ją w świadomości własnej siły i odwagi... to proszę bardzo, droga wolna, ona nie będzie jej powstrzymywać przed mówieniem prawdy i potwierdzaniem faktów. Ba, gdyby tylko więcej osób na świecie było w ten sposób szczerych, to zapewne świat by na tym zyskał. Niemniej... Nawet taki mały gest ze strony księżniczki był w miarę pozytywny...

...a przynajmniej do momentu, gdy ta wróciła się by ucałować dziewczynkę. Keiko nie zdążyła nawet zareagować zanim TO się stało. Buziak złożony na jej czole został tak niespodziewanie, że nawet po tym jak Kopciuszek ruszył już przez zamkowe drzwi, policjantka wciąż stała w miejscu wpatrzona rozdziawionymi ślepiami przez siebie, mamrocząc coś dziwnego pod nosem, coś co z początku nie dało się kompletnie zrozumieć. C-czyżby ona traktowała ją jak dziecko?! Co niby miał znaczyć ten gest!? Co to miało wszystko być! Przecież to była obelga, zniewaga, upokorzenie! Dawno jej tak nikt nie potraktował! Normalnie Hikari pewnie rzuciłaby jakimiś słowami, które odwracałaby tę sytuację na jej korzyść, ale... tutaj nikogo nie było, nikt nie mógł jej wysłuchać, nawet sprawczyni czynu szybko się zmyła, pozostawiając zadziwioną i lekko czerwoną na policzkach dziewczynie samej sobie! - ...nie... wybaczalne... - wydusiła z siebie w końcu coś zrozumiałego policjantka - JAK ONA ŚMIAŁA TO ZROBIĆ?! - krzyknęła już bez oporów na całe gardło, a następnie zerwała się i ruszyła za Kopciuszkiem do drzwi! Nie zamierzała zostawić jej samej - raz, dlatego że nie czuła, żeby było tu już całkiem bezpiecznie, a dwa dlatego, że nie zamierzała jej odpuścić po tym co zrobiła. Dlatego miała zamiar poruszać się za księżniczką - jeśli ona wejdzie do środka, to Keiko też wchodzi, jeśli nie to stara się ją śledzić, gdziekolwiek ta by szła. Jeśli drzwi byłyby natomiast zamknięte... wtedy blondynka poszukałaby jakiegoś innego wejścia do środka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Eriu


Eriu


Liczba postów : 229
Dołączył/a : 28/09/2012
Skąd : Eryn Dogevien

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptySro Wrz 04 2013, 03:02

Eriu jak zahipnotyzowana patrzyła za oddalającym się nad las feniksem...
- Mnie nic nie jest... - odpowiedziała nieobecnym głosem Finniemu. Wtem jakby ocknęła się, potrząsnęła główką, jakby próbując odegnać to, co ją przed chwilą zajęło, po czym znów odezwała się do Finniego, tym razem w pełni świadomie - Proszę o wybaczenie, że tak się patrzę na Phoenicję. Feniksy to rzadkość, a ostatnio dość często je widzę. Skąd się u pana wzięła, paniczu Finnianie? - spytała z iście dziecięcą bezpośredniością. A co do "panicza" - widocznie stopień Finniego gdzieś jej umknął. Co prawda chłopak na pewno był dużo starszy od Eriu ale chyba nie na tyle, by nazywać go panem. A może tak? To w sumie było dziwne, bo z jednej strony był jak "pan", jednocześnie będąc jak "chłopiec". Eriu zna wiele istot, które mogą być stare wyglądając młodo i odwrotnie, przy czym one nie są ludźmi, a Finny chyba ludziem jest. Przynajmniej takie wrażenie miała Koniczynka...
Wtem policjant zwrócił uwagę na karcianych żołnierzy...
- Prawda, nie wyglądali jak karciani żołnierze. Może jak z masy papierowej. Ale nie karciani... - zamyśliła się. Inna rzecz, że zdziwiło ją to, iż nie byli kompletnie żadnym wyzwaniem dla jej wojów, mimo tak groźnego wyglądu. Po chwili aż się otrząsnęła na samą myśl - Brrr... Mam Nadzieję, że panicz ma rację.
Gdy po chwili usłyszała westchnięcie Finniego, ponownie z dziecięcą szczerością "jakby nigdy nic", domyślając się, że chłopak "westchnął" nad bezpieczeństwem Keiko, wypaliła:
- Panna władza to pana narzeczona? Hmmm... Gdybym była chłopakiem, nie chciałabym takiej złośliwej żony. Ale chyba na razie nie musi się panicz o nią martwić. Jeszcze chwilę temu jej życie nie było zagrożone. - A no tak. Tej serii impulsów (jak długo Keiko znajdowała się do kilometra od Eriu) nie dało się nie odczuć. Szczerze wątpiła, by znalazła się tak wysoko na liście nielubianych przez policjantkę osób, by o niej myśleć w chwili śmiertelnego zagrożenia - bez wątpienia istniały osoby noszące na niej zaszczytniejsze miejsce - a już na pewno policjantka nie myślała, jak bardzo teraz przydałaby jej się pomoc Elfika. Stąd wniosek, że cokolwiek w obecnej chwili działo się z panną Hikari, nie było raczej czymś, o co trzeba się martwić. Przynajmniej na razie. Co prawda, nie wiedziała z której strony impulsy przybywają ale nie były od Dżeka ani Finniego, a w tej krainie raczej nie byłoby innych osób, znających Eriu choćby z widzenia. Z kolei małe Elfiątko miało co do Keiko prośbę: by nic nie zepsuła, póki oni nie dotrą. No, później też niech nie psuje. Ale później może jakoś uda się Eriu naprawić to, co Keiko zawaliła? Naturalnie, gdyby Koniczynka podejrzewała, że policjantce grozi niebezpieczeństwo, też by się o nią bała. Wredna z blondyny dziewucha, ale co zrobić, zawsze to - chcąc niechcąc - towarzysz wyprawy...
Oczywiście również zmierzała po śladach karety, w towarzystwie Dżeka i Finniego, czujna na potencjalne zagrożenie dookoła, by w razie czego uskoczyć przed nim. Mijana kupka popiołu pocieszyła ją przez swoje podobieństwo do tych po stworach. W mig Koniczynka się domyśliła, że to to małe demoniszcze, które chuligańsko spaliło ławkę. Poza tym odrobinkę była zawiedziona, że nie usłyszała odpowiedzi od (potencjalnej) Matki Chrzestnej, ale szybko przeszła nad tym do "codzienności"...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t254-studnia-eriu https://ftpm.forumpolish.com/t209-eriu-sh-aeonell https://ftpm.forumpolish.com/t999-comhlan-i-book-of-kells#14885
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptySro Wrz 04 2013, 06:55

Podróż trwała, a rannych chyba nie było... No może poza butem pana doktora. Jednak chyba lepszy but niż stopa, nie? Więc trzeba przyznać, iż nie skończyło się aż tak źle, chociaż zapewne to dopiero początek wyprawy wgłąb baśni. Aż na myśl, co miało miejsce tutaj, człek zaczyna się zastanawiać, co czeka go dalej, nieprawdaż? To mogło być trochę niepokojące dla zwykłych osóbek, ale Finncio... On raczej o tym nie myślał. Może i zastanawiał się skąd pochodzą owe twory, kto je stworzył i dlaczego ich zaatakowały, jednak mimo wszystko... Jakoś teraz to nie był główny problem, a przynajmniej nie powód do zmartwień! - Hm? Phoenicia? - odparł nieco zdezorientowany owym pytaniem, bo trochę go zaskoczyło poruszenie kwestii jego chowańca. Dla niego to było takie... Naturalne? Pewnie zwyczajność i przywyknięcie do tego swoje robiło, a więc co się dziwić, iż nastąpił chwilowy szok. - Właściwie to chyba nie feniks, a przynajmniej nie do końca... Chociaż nie. Za to pewnie by się obraziła, czy coś ten... Powiedzmy, że Phoe jest wyjątkowym przykładem, bo raczej do zwykłych nie należy. - dorzucił nastolatek jakby zanosząc się krótkim i cichym śmiechem z zakłopotania. Pewnie wywołanego jego własnymi ciut poplątanymi "zeznaniami"~! - To Gwiezdny Duch. - sprecyzował zielonooki, uważnie dalej lustrując trasę dookoła. Gałązki, kamyczki i inne rzeczy mogły być zabójcze! A jak! Więc lepiej uważać, a i też nie być hym... za głośno, bo jeszcze się spłoszy jakieś leśne zwierzątko i te zaatakuje?! - A ci... Może to właśnie jakiś "wirus", co ma za zadanie wymazywanie treści książek? W końcu jak ten wielki splunął... - zaczął mówić Finncio, jednak przerwał, bo na skutek dalszej podróży blondasek miał okazję zauważyć powrót Feniksa. Ot co! A to przynajmniej jakiś jeden pozytywny znak, bo teraz... Teraz pewnie mieli rozeznanie w terenie. Minimalne, bo minimalne, ale jednak! - Dziękuje... - skierował te słowa oczywiście do summona, bo wypada podziękować za rozeznanie, zwłaszcza jak... - Jeśli możesz... Pilnuj nas z góry. Dobrze, Phoe? - chce się skierować do Feniksa kolejną prośbę. Tylko prośby i wymogi! Że też klucze Finnka nie zostawią i nie wezmą sobie urlopu, czy coś. Zgrozo, jeśli jeszcze płatnego!
Wracając jednak do dalszej wędrówki... Ślady... Popiół... Wypadałoby przyspieszyć! Zwiększyć ciut natężenie kroków i pociągnąć ludzi dalej, gdyby nie coś... Coś przez co Finnian stanął wmurowany jak w ziemi, nie mogąc uwierzyć w taki pomysł. - C-co?! N-narzeczona? NIE! - zaczął zdziwiony, bo przecież... Skąd taki wniosek? Po co? Dlaczego?! - Znaczy się... Nie żeby nie mogła być, bo każdy jest jaki jest, ale... Nie mam narzeczonej. Po prostu... Jakoś tak. - dodał blondasek nieco się kłopocząc i zastanawiając się, czy może w tej kwestii ukryte jest "drugie dno". Jednak ostatecznie wędrował po krótkiej chwili dalej z zamiarem, jak najszybszego dotarcia do celu, jakim była karoca, bądź może już sam zamek? Oczywiście dalej uważał by odskoczyć i potencjalnie odciągnąć sojuszników, aby uniknęli obrażeń, a później... Później się okażę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptySro Wrz 04 2013, 12:25

MG


Pomimo pochwał i wdzięczności ze strony Kopciuszka, całus nie bardzo spodobał się naszej pani policjant. Czy przyszła księżniczka wiedziała jak może się czuć teraz takie 'dziecko'? Kto wie...Wszak Kopciuszek miała teraz ważniejsze rzeczy na głowie - jak bal i jej książę - więc co zrobiła Hikari? Gdy doszła do siebie, ruszyła w stronę wejścia do zamku! Co z tego, że nie miała zaproszenia...była z policji, prawda? No i akurat przy tym wejściu nikt nie stał...Aczkolwiek będąc już u górze schodków, uderzyła w niewidzialną ścianę! Ścianę, która nie chciała jej przepuścić.
- Hoho...Niecierpliwe z Ciebie, dziecię.
Usłyszałaś głos, a obejrzawszy się mogłaś dostrzec starszą kobietę, stojącą sobie u dołu schodków. Ubrana była w niebieską szatę, posiadającą kaptur, który okrywał jej tylną część białych włosów. Obszerne rękawy, ukazywały ciemno różowe podszycie, które idealnie pasowało do kokardy jaką kobieta miała umieszczoną przy szyi...czy też dołu kaptura...Charakterystycznym elementem była jednak różdżka...wyglądająca jak biały, długi patyk bez żadnych skaz - idealnie prosty, cienki, trzymany w dwóch paluszkach i iskrzący się co chwilę białymi...iskrami.
- W zamku nic Kopciuszkowi już nie grozi, Keiko.
Uśmiechnęła się ciepło, ale z miejsca się nie ruszyła. No co? Toż to starsza kobiecina! Może nie aż tak stara, ale na pewno dorosła i białe włosy teoretycznie ukazują starszy wiek.

Tymczasem reszta gromadki bohaterów szła sobie przez lasek, uważając na czekające na nich niebezpieczeństwa, które...nie nadeszły - ale grunt, że byli gotowi! Właściwie to przy końcu dróżki, która wychodziła na dziedziniec pałacu, dostrzegliście małą, zieloną żabkę na samym środku drogi, która na Was spoglądała. Ot siedziała i się patrzyła - nawet się nie ruszyła, gdy przechodziliście obok...W tejże też chwili mieliście już widok na pałac, a co najważniejsze jego główne wejście, do którego prowadziły dość spore schody...na szczycie, których była Keiko, a na samym dole - czyli na Waszym poziomie - stała kobieta w błękitnej szacie, które od razu Was zauważyła.
- Oh, świetnie świetnie, że już jesteście. Nie było żadnych problemów po drodze? - spojrzała na Dżeka - Chodzenie na bosaka, nawet w takim miejscu mogłoby zaszkodzić, panie lekarzu. Bibidi Babidi Boo~
Zabrzmiała melodyjnie, po czym machnęła różdżką, a stopę Dżeka omiotły białe iskierki, które po chwili zamieniły się w buta...Tak - Daniels odzyskał swe obuwie. Ba...zdawał się o wiele czystszy niż ten drugi - bo nie ma to jak nowe obuwie! No, ale to nieważne, że wyglądały tak samo - najważniejsze, iż wróżkowi nie będzie zimno w stópkę.


STAN:

Finny - 78% MM
Eriu - 90% MM
Keiko - 90% MM
Dżek - nic.

Termin na odpis: 07.09 godz. 11:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptySro Wrz 04 2013, 13:16

...najpierw została potraktowana jak dziecko, a potem wpadła na niewidoczną gołym okiem ścianę. Cóż to, czyżby dzisiaj cały świat postanowił się jej sprzeciwić? Cały świat, widząc jak wspaniałą osobą jest Keiko Hikari, postanowił spróbować jakoś się jej odciąć, w jakiś przykry sposób udowodnić jej, że wcale nie jest tak wybitna jak sama o sobie myślała? Niedoczekanie! Takie proste zagrywki w żaden sposób nie mogły zbliżyć się nawet do skruszenia muru pewności siebie jaki otaczał ze wszystkich stron blondynkę. Był on tak silny i tak mocno osadzony w jej duszy, że nawet gdyby po odbiciu się od ściany sturlała się po schodach, a następnie upadła na twarz tuż przed Eriu Jakjejtam, to i tak podniosła by się szybko z złośliwym uśmieszkiem rzucając następnie hasło pokroju "buty pasujące do tak płytkiej osobowości, hę?". Nie sturlała się jednak więc na uszczypliwości nie było miejsca, przynajmniej nie teraz, ale spokojnie, na to pewnie znów przyjdzie czas, kiedy tylko ponownie spotkają się te dwie osobowości - jej cudowna i tamtej prosta.

Nie podobało się jej jednak to, że odmówiono jej dostępu do tego budynku. Co to miało znaczyć? Ona działała tutaj z ramienia Policji Magicznej, a w tym momencie utrudniano jej prowadzenie śledztwa. Na takie zachowania były odpowiednie paragrafy, a gdyby tylko Keiko była w swoim świecie to od razu zaciągnęłaby... pytanie kogo... ścianę? Trochę to głupie. Tę kobietę, która właśnie się pojawiła na dole schodów na komendę! Tak! Dokładnie przesłuchała później i w ten sposób poprawiła sobie humor. Na nieszczęście to nie był jej świata i Keiko pojęcia nie miała czy funkcjonuj tu w ogóle jakieś komisariaty i czy autorytet Policji Magicznej rozciąga się i tu. Prawdopodobnie nie, biorąc pod uwagę jak bardzo zdziwiona była Kopciuszek po fenomenalnym wejściu Keiko i jej przedstawieniu. I jeszcze te słowa tej kobiety... Że niby dziewczyna TAM jest bezpieczna. Pfff, przez cały czas była, koniec końców to właśnie Keiko trzymała nad nią pieczę. Inna sprawa, że w tym momencie dziewczę było bezpieczne wewnątrz dlatego, że policjantki w środku nie było, bo gdyby była... Pewnie musiałaby uciąć sobie "miłą pogawędkę" na kilka tematów. Póki co jednak blondynka skupiała się na dokładnym przyjrzeniu nowej osobie i zlustrowaniu jej od stóp do głów. - Kim pani jest? Dlaczego przeszkadza pani w działaniu władzy? Domagam się wejścia do budynku! - zażądała dość szorstkim głosem, tylko po to by za chwilę dodać - Nie jestem dzieckiem. To że wyglądam pięknie i młodo to zasługa moich cudownych genów! - uśmiechnęła się nawet całkiem uroczo, ale z lekką groźbą w tej mince, zupełnie jakby jednocześnie komplement poczyniony samej sobie poprawił jej nieco humor.

A chwilę później zjawiła się reszta jej "ekipy". Porucznik, lekarz i ta taka jeszcze jedna. Och, jakże miło było ich zobaczyć, wreszcie, po tak długiej rozłące. Keiko przyłożyła dłoń do swoich policzków, ocierając niewidzialne strumyki łez. - C-czekałam... na was tak długo... - powiedziała słabym głosem... ale tylko przez chwilę bo ten zaraz zmienił się w złośliwy pomruk - Pewnie tak byście chcieli żebym powiedziała co?! Gdzie byliście przez cały ten czas? Ja zdążyłam uratować Kopciuszka przed pewną śmiercią lub co najmniej poparzeniami wysokiego stopnia, a wy się obijaliście?! Ile można czekać? To *ONA* was spowolniła, tak? Na pewno tak! Poruczniku, mam nadzieję, że nie natknęliście się na zbytnie przeszkody? - wciąż posługiwała się tym samym niemiłym i złośliwym tonem gdy do nich mówiła, nawet gdy zadała ostatnie zdanie, które w założeniu wcale agresywne być nie miało, to i tak użyła tego nieprzyjemnego głosu. - Ech... Cóż zrobić... W gruncie rzeczy nigdy nie oczekiwałam zbyt dużo... - wzruszyła ramionami policjantka, najwyraźniej godząc się już z losem. - Kopciuszek wszedł do środka, a ta pani tutaj najwyraźniej nie chcę żebyśmy weszli za nią. Nie jest to zbyt kulturalne podejście... - zaznaczyła, a następnie umilkła czekając na wypowiedzi swoich towarzyszy. Nawet ona nie mogła ciągle gadać. To znaczy mogła... ale po co? Oczywiście w tym czasie wciąż stała wysoko na górze schodów, zaraz przy niewidzialnej ścianie. Podobało się jej patrzenie na wszystkich z góry. Było takie... poprawne. Na miejscu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Mikazuki


Mikazuki


Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptySro Wrz 04 2013, 14:51

Dżek pędził jak mógł aczkolwiek bez jednego buta szło to dość topornie, bo jednak zimno i zranić się łatwo. A co jak dostanie przeziębienia? Przecież od stóp najbardziej ciągnie. To może wyziębić ciało, osłabić odporność, a to już łatwa droga dla bakterii i wirusów atakujących ciało doktora. A jego układ limfatyczny nie ze wszystkim sobie poradzi.-Wybacz Eriu, nie znam się na bajkach aż tak bardzo by potwierdzić lub zaprzeczyć twojej teorii-Odpowiedział, nie chcąc kłamać swojej podopiecznej. Nie wstydził się swojej nie wiedzy, wszak był doktorem a nie bibliotekarzem. Niemniej jednak po dłuższej chwili dotarli do zamku gdzie spostrzegł Keiko i jakąś staruszkę. Staruszka na dodatek była tak miła że naprawiła mu buta.-Oh, dziękuję dobrodziejko, szkło w nodze mogło by wszak doprowadzić do zakażenia, mimo że mam plastry, bandaże a nawet wodę utlenioną, to lepiej zapobiegać niż leczyć.-Zaśmiał się cicho.-Ale gdzie moje maniery. Jack Daniels, lekarz na każdą okazję miło mi. A jak brzmi twe imię pani?-Skłonił się kobiecie ale nie dał jej dojść do słowa mówiąc dalej i więcej.-Na pewno jesteś wróżką chrzestną prawda? Wiesz co się dzieje z książkami i jak możemy je... wyleczyć?-Oczy mu się aż zaświeciły, kto wie, jaka medyczna wizja zrodziła się w głowie tego lekarza.-Tak w ogóle moja droga, masz całkiem ładną cerę jak na swój wiek, a i włosy nie straciły naturalnego połysku, to magia czy medycyna? Ah!-Otworzył torbę i wyjął tajemniczo wyglądający pojemniczek, który podał wróżce-Maść do skóry, z mleczkiem kokosowym i nitrogliceryną. Nawilża skórę, na starość jak znalazł. Oczywiście ciągle wygląda pani młodo, ale lepiej zapobiegać niż leczyć, prawda?-Znów zaśmiał się z tylko sobie znanego powodu i wszedł po schodach podchodząc do Keiko, którą wpierw pogłaskał po głowie.-Brawo młoda damo, świetnie się spisałaś, jestem pod wrażeniem.-No cóż, może chwalenie Keiko z jej nadymanym poczuciem własnej wartości nie było mądrym posunięciem, ale Dżek zawsze nagradzał dzielnych pacjentów. Zawsze. Potem jednak chwycił dziewczynę za podbródek i sprawnym, wyćwiczonym ruchem odwrócił jej głowę wpierw w lewo a potem w prawo, przyglądając się jej i sprawdzając czy dziewczyna nie ma żadnych ran.-Jak się czujesz? Wszystko na pewno dobrze?-Głos miał trochę zatroskany, no przecież to jeszcze były dzieci. Kto wysyła dzieci na tak niebezpieczne misje? Nawet jeśli te dzieci są takie dzielne! Na koniec oczywiście przyłożył też dłoń do czoła Keiko, by sprawdzić czy nie ma przypadkiem temperatury~!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3706-mikazuki#71569 https://ftpm.forumpolish.com/t3302-mikazuki#top https://ftpm.forumpolish.com/t3705-mikazuki#71568
Eriu


Eriu


Liczba postów : 229
Dołączył/a : 28/09/2012
Skąd : Eryn Dogevien

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptyCzw Wrz 05 2013, 18:47

Zarówno Finniego jak i Dżeka skwitowała tylko krótki, a treściwym:
- Uhum... - idąc dalej. Wkrótce dotarli do zamku, przed którym spotkali kogoś, kogo Eriu rozpoznała wcześniej po zaklęciu, natomiast teraz nie miała pewności do momentu odzyskania przez lekarza cennego buta. Już miała pytać, gdy uprzedził ją Wróżek. Z niewysłowioną (aczkolwiek tym razem względnie opanowaną) radością czekała, aż skończy pytać (miała w sumie pytać o to samo). Gdy w końcu inni zostali dopuszczeni do głosu, Eriu, z żywą energią w oczach, dygnęła grzecznie ze słowami:
- Eriu Iceni Arr'akkturwen rodu T'aur ardTuatha Sh'aeonell, do usług. Przybywamy z innego świata, by dowiedzieć się, co złego dzieje się w tym świecie oraz w wielu innych, i temu zaradzić.
Nie wątpiła, że Dobra Wróżka a.k.a. Matka Chrzestna jest przyzwyczajona do długich nazwisk. Wątpiła trochę, czy zna któreś z trzech nazwisk Eriu ale skoro grzeczność nakazuje bezpośrednio ważnym osobom przedstawiać się pełnym zestawem imion i nazwisk, to do dzieła. Jeśli Matka Chrzestna potwierdziła, że to ona w istocie i osobie własnej, Eriu zwróciła się do Keiko:
- To Matka Chrzestna. Jedna z najpotężniejszych osób w tym królestwie. I zapewne pomoc, o której wspomniał pan Henry. Walczy z tym co tu się dzieje. Więc zachowuj się, albo przynajmniej udawaj, panno władzo. - ofuknęła policjantkę. - A nam może i długo zeszła droga ale przynajmniej razem z Matką Chrzestną zabiliśmy stwory, które goniły karocę. Tak więc może jaśnie wielmożna policjantka raczy wybaczyć nam to hańbiące spóźnienie.


//Perdon za jakość tego posta i kilku innych. Bezłenie mnie dopadło...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t254-studnia-eriu https://ftpm.forumpolish.com/t209-eriu-sh-aeonell https://ftpm.forumpolish.com/t999-comhlan-i-book-of-kells#14885
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptyPią Wrz 06 2013, 07:48

I niestety chyba rozmowność szlag trafił, a przynajmniej tak mogło się wydawać, tylko czy... Przez Finnka? Przez to, że tak jakby gwałtownie zaprzeczył, iż policjantka byłaby jego narzeczoną? Możliwe, ale przynajmniej nie kłamał bardziej i bardziej, prawda? Więc... Sukcesem okazało się spotkanie żabki, którą Finnek myślał nawet, czy nie wziąć w dalszą podróż! Chociaż nie..! Wyczynem powinno być jednak dotarcie do względnie obranego wcześniej celu, a tam! Niespodzianka! Nie dość, że Keiko, to jeszcze jakiś ktoś! Wróg? Przyjaciel? Tego na tą chwilę nie wiedział, jednak skoro osoba nie wykazywała chęci do walki, to raczej wrogiem nie była, więc... Czy wliczała się w drugą opcję?
Pytania padały i pozostawało tylko czekać na odpowiedzi ze strony potencjalnej Matki Chrzestnej, jak i szopkę ze strony Keiko, która nieco spowodowała, iż Finnek zmartwił się tym, że Keiko mogło być smutno... Mogło być, bo najwyraźniej ostatecznie okazało się to zwykłą farsą, która odzwierciedlenia w odczuciach nie miała. Eheh~! - Poza stratą w obuwiu nic się nie stało... - odpowiedział na względność problemów. W końcu poniesione straty mówią same za siebie o potencjalnej powadzę sytuacji. W spory między paniami wolał nie wnikać, bo raczej z takich może być ciężko wyjść całym i zdrowym, a przynajmniej bez strat, ot co! Więc... Co dalej? Co dalej? - Raczej nie chce nam przeszkodzić, skoro to Matka Chrzestna. Wątpię by też chciała źle dla Kopciuszka, prawda? - drugie zdanie, a może raczej pytanie mimo, że wypowiadane w kierunku Keiko, raczej stanowiło pytanko względem nowo spotkanej osóbki. Przecież wypada dowiedzieć się tego i owego, a skoro o wyleczenie książek pytanie już padło, to zielonooki postanowił nie bawić się w powtarzanie. Nie trzeba im setki jednakowych pytań, oj nie trzeba. - Ach tak... Finnian Jerome. - uświadomił sobie po pewnym czasie blondasek, iż każdy się przedstawia i dzieli się swoimi personaliami, więc nie wypada się wyłamywać, a i też tak ciut niekulturalnie pytać o kogoś, samemu nie mówiąc kim się jest. - Byłaby pani w stanie pomóc nam z wykonaniem zadania, a przynajmniej objaśnienia na czym głównie polegają problemy? - zapytał ostatecznie Finncio, licząc, iż dostaliby teraz jakieś bardziej konkretne informację, aniżeli znikają litery w bajkach i dowiecie się czegoś na miejscu, czy coś takiego. On miał to wszystko spamiętać no?!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptySob Wrz 07 2013, 09:10

MG


Na zarzuty Keiko, kobieta tylko się uśmiechnęła i zapewne by odpowiedziała bez problemu, ale Eriu była pierwsza, więc najwyraźniej uznała, iż tyle młodej policjantce wystarczy - bo po co po kimś powtarzać wyjaśnienie?
- Dziękuję Eriu. Widzę, że nie trudno było się domyśleć, iż to mnie Henry poprosił o pomoc.
Ciepły uśmiech nie schodził jej z twarzy, gdy tak oglądała sobie Was wszystkich - niespiesznie...Mimo wszystko nie przerywała w żaden sposób Waszych rozmówek. Ot, po prostu sobie czekała, oglądając Was sobie co parę chwil. Ba, zdawało się nawet, iż zerknęła na żabkę, którą najwyraźniej zaciekawiliście.
- Na zamek zostało rzucone zaklęcie ochronne, więc żaden Bezduszny się tam nie dostanie. Musicie również wiedzieć, że przed tym jak ich spotkaliście, udało mi się pozbyć już dziesięciu innych. Niestety tamta grupa się prześlizgnęła - westchnęła smutno - Dziękuję zatem, że się wtrąciliście. Pokazało to, że nie jesteście obojętni na to zadanie - brzmiało to ewidentnie jak pochwała...po czym spojrzała na Dżeka - I kulturalni! Bardzo się cieszę. I tak jak mówisz jestem właśnie nią. Niestety wiem tyle ile Wam powiedział Henry...a przynajmniej tak mi się wydaje. Hmm... - kobieta wyglądała na zamyśloną, ale zaraz zaśmiała się niczym starowinka, gdy pan lekarz podarował jej krem, który oczywiście przyjęła - Hoh, bardzo dziękuję - wtem spojrzała ze zdziwieniem na Finna - Hm? Ależ Henry chyba Wam powiedział co się dzieje, prawda? O tym, że Wasz tekst znika bo postacie z naszych światów się gubią, znikają, są atakowane jak widzieliście, a my nie wiemy dlaczego - tak...pytanie blondynka naprawdę ją zaskoczyło - Jakbyśmy wiedzieli co się dokładnie dzieje i czemu się dzieje to byłby o wiele mniejszy problem, prawda? W każdym razie ja mam Wam pomóc w przemieszczaniu się między światami.
Dodała z uśmiechem, zaczynając czegoś szukać po szatach. Ponownie nie zbyt pospiesznie i nie za bardzo coś wytłumaczając, ale cóż...
- Musicie wiedzieć, że problem przemieszczania się już dla zwykłych ludzi to nie lada wyczyn jak się nie wie jak to zrobić, ale dla Was magów...wiedzcie, że to lepiej, ale też jest mały minus - rzuciła okiem na Feniksa - Gdy się przeniesiecie on również pójdzie z Wami jeśli Finnian tak sobie zażyczy, ale w kolejnej krainie będzie o wiele słabszy...A przy kolejnej, nie wiem czy nie zniknie...Oh, tu są! - wyciągnęła z prawego rękawa niewielki woreczek - Dla wróżek takie podróże to żaden wyczyn, ale jesteśmy przywiązane do swych domów, a jak wiecie muszę chronić Kopciuszka, więc nie mogłabym iść z Wami by Was przenosić, aż uda Wam się znaleźć rozwiązanie. Dlatego pomoże Wam to...
Rzekła, wyciągając z woreczka małe nasionko, przypominające fasolę, tyle, że to było bialutkie i błyszczące. Nawet żabka się zbliżyła by zobaczyć jakże niezwykłe nasionko.


STAN:

Finny - 78% MM
Eriu - 90% MM
Keiko - 90% MM
Dżek - nic.

Termin na odpis: 09.09 godz. 11:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptySob Wrz 07 2013, 16:51

Eriu sreriu. Co ją obchodziła kim była ta kobieta? Poza tym Keiko znała tę historię, może nie fantastycznie, czytała ją bowiem już dawno temu, ale kojarzyła główny wątek fabularny, zawiązanie akcji i punk kulminacyjny wraz z epilogiem. Nie trzeba była jej w tej materii douczać, ale najwyraźniej wróżątko cierpiało na jakiś smutny przypadek bycia niedowartościowaną i za każdym razem musiała udowadniać innym, że wcale nie jest tak biedna i nierozumna jak mogłoby się wydawać... i jak faktycznie było. Ech, ech, ech. Biedne dzieciątko. Może Keiko była dla niej zbyt dużym wyzwaniem? Może dziewczynka powinna delikatnie stonować, żeby się nam dziewczynka nie rozpłakała tutaj albo nie zaczęła skakać ze złości? Koniec końców głupio byłoby ją potem uspokajać... przy użyciu własnych pięści. Nie wspominając już o tym, że uderzenie policjantki na służbie raczej nie byłoby dobrze widziane w siedzibie policji... Choć z drugiej strony dziewczynce mogłoby wyjść na dobre gdyby spędziła trochę czasu w samotności pod kluczem. Hikari zadbałaby nawet o to, by otrzymała pokoik tylko na własność, taki miała gest. Co tu zrobić... prowokować ją dalej czy odpuścić? Ciężkie pytanie. Być na szczęście dla wróżki Keiko nie było dane zbyt długo się nad tym zastanawiać szybko znalazła się bowiem pod czułą opieką pana lekarza... czułą i bardzo inwazyjną chciałoby się rzec. - Nnnn~! P-przestań! Nic mi nie jest! Mojej wspaniałej osobie nie jest w stanie nic wyrządzić szkody! Mówię, przestań! - powiedziała kręcąc głową na wszystkie strony, a następnie szybko wyrywając się spod opieki lekarza, oszczędzając mu jednak dalszych możliwych inwektyw, prawdopodobnie dlatego, że udało mu się ją chwilę wcześniej przekupić pochwałami. Mimo wszystko jednak odskoczyła od doktora i spiorunowała go nieprzyjaznym wzrokiem. Nikt nie powinien tak po prostu dotykać jej wspaniałej cery! Nawet podczas lekarskich konsultacji!

Chwilę zajęło jej odzyskanie równowagi i pewności siebie, zaraz jednak ponownie godnie się wyprostowała i spojrzała na drugą kobietę w ich "zespole".- Policja Magiczna jest jednostką, która nie dba o tytuły i godności, a sprawiedliwa jest wobec wszystkich... dziewczynko. Jeśli nie potrafisz zrozumieć czegoś tak prostego to ciężko mi zrozumieć jak potrafiłaś przetrwać na tym świecie przez... ile tam masz lat - uśmiechnęła się ironicznie policjantka przyglądając się drugiej kobiecie wzrokiem, który niespecjalnie wydawał się być sympatyczny oraz z swoim klasycznym "zatrutym" uśmiechem. - Niemniej przyjmuję tłumaczenia pani matko chrzestna... Rozwiązania nie ma w tej krainie, tak? W takim razie powinniśmy udać się do kolejnej by zbadać tamtejsze rejony. Mamy to nasionko połknąć czy zasadzić? A może w jakiś inny sposób z niego skorzystać? Z drugiej strony, czy jest pani pewna, że poradzi sobie z ochroną Kopciuszka całkowicie sama tutaj? - Keiko wyraźnie, jak tylko przestała mówić z Eriu, wróciła do swojego poważnego, służbowego tonu, który wolny był, przynajmniej w tym momencie, od zbytecznych negatywnych emocji. Najwyraźniej dość szybko zrozumiała, że nie ma co się tutaj irytować o tamte drzwi. Choć wciąż chciała powiedzieć coś Kopciuszkowi... - Cokolwiek pani postanowi, proszę przekazać tamtej księżniczce, że Keiko Hikari jeszcze się z nią rozmówi! - nie omieszkała o tym wspomnieć, a następnie dotruchtała do pana "porucznika", najwyraźniej oczekując konkretnych rozkazów od jego osoby. Choć nie oznaczało to, że miała zamiar słuchać go za wszelką cenę, koniec końców wciąż nie ufała mu do końca.

Ach, obejrzała się jeszcze na Eriu, nie zapominając jej ostatnich słów - Szybko się uczysz, jak widzę! Dokładnie tak powinnaś się do mnie zwracać! Z szacunkiem! A moja wielmożna osoba tym razem ci wybacza... znaj moją łaskę! - przyłożyła wierzch dłoni do ust, śmiejąc się cichutko z wyższością. Była gotowa dostosować się do tego co zamierzali zrobić pozostali, oczywiście w granicach rozsądku. Innymi słowy, jeśli zamierzali przenieść się do "kolejnego świata", Keiko miała zamiar podążyć za nimi. Koniec końców ktoś musiał zadbać o to, by cała ta misja zakończyła się powodzeniem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptyPon Wrz 09 2013, 19:19

Rozmowa dalej trwała, a blondasek ciut odfrunął gdzieś z myślami, właściwie czując się tutaj jakby niepotrzebnie. Jakby dali sobie radę i bez niego... Przyjemna atmosfera, przyjemna rozmowa i Finnek na uboczu. Uhuh... Aż chciałoby się przerwać, dołączyć, czy coś, ale... nie wypada. W końcu jeszcze pozbawiłby ich cennych informacji! Zielone tęczówki aż spoczęły na żabce, która do nich zawędrowała, a sam ich posiadacz odezwał się tylko dość krótko w kierunku matki Chrzestnej: - Nie prościej byłoby jakbyśmy poszli w grupach? Na przykład po dwie osoby? - tymi pytaniami w miarę skończył swój mini wywód, a raczej po prostu wypowiedź, po czym kucnął koło żyjątka. Oczywiście uprzednio podchodząc jeśli było trzeba. Najwyraźniej zaciekawili ją, a przynajmniej zdawała się być interesującym okazem, który może ich rozumiał, nie?! - Może pójdziesz z nami? - spytał się Finncio, zastanawiając się, czy żabka, a może żabek go rozumie. Wydawał się rozumieć poprzez nasłuchiwanie, ale kto wie. Może to tylko ciekawskie zwierzątko, a może jednak inteligentne i ciekawe świata! Ot co!
- To jak? - dodał tylko, wyciągając rękę w kierunku stworzonka, ażeby to, jeśli chciało, mogło się wspiąć na nią, bądź wskoczyć. Może zna się na baśniowych krainach i zrobi za przewodnika?! A może to element innej bajki? A i może zwykłe stworzonko. Oj trudno trudno~! Najwyżej~! Zwiedzi trochę i porobi fotki malowniczym krajobrazom! Ale został jeden problemik... Osłabianie.
- Phoenicia... Lepiej będzie jeśli odpoczniesz, nie? Chyba, że wolisz zostać, ale wtedy pewnie osłabniesz... - kieruje te słowa do Feniksa, licząc, iż ten zniknie do świata duchów, aby móc zostać przyzwaną w późniejszym momencie. Może nawet jeszcze dziś?! Kto wie jak potoczą się wydarzenia, prawda? A teraz... - Co... - zaczął się pytać, jednak Keiko już go uprzedziła z pytaniami odnośnie zastosowań fasolek. Jeśli nikt nie wziął owego przedmiotu, blondasek go bierze, po czym czeka, aż zostaną zapewne przeniesieni dalej, bądź stosuje się do poleceń, ażeby do tego doszło.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Mikazuki


Mikazuki


Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptyWto Wrz 10 2013, 01:19

Pani policjantka była cała co wielce radowało serce Dżeka, widząc jak się speszyła, oczywiście uśmiechnął się jedynie nieco. Młoda była, nie nawykła do męskiej dłoni na twarzy. Ale cóż, słodkie dziecko, chodź nieco zbyt pyszne. Na szczęście zadała wróżce jako takie pytania a i Finn nieco dopomógł, dlatego Dżek w sumie ograniczył rolę własną do robienia za tło. Poza tym oczywiście wyjął z walizeczki witaminę C i zażył jedną pastylkę, ot zapobiegawczo. Przecież latał bez buta po lesie, kto wie czy nie wyziębił organizmu i nie miał stać się pożywką dla drobnoustrojów, które tańcząc taniec zwycięstwa, chciały zarazić Dżeka grypą czy innym dziwnym czymś. Oczywiście gdyby ktoś jeszcze chciał witaminę to się podzieli.

//Wybaczcie za kiepski post, brak sił...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3706-mikazuki#71569 https://ftpm.forumpolish.com/t3302-mikazuki#top https://ftpm.forumpolish.com/t3705-mikazuki#71568
Eriu


Eriu


Liczba postów : 229
Dołączył/a : 28/09/2012
Skąd : Eryn Dogevien

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptySro Wrz 11 2013, 19:42

Eriu uśmiechnęła się ciepło do Matki Chrzestnej:
- Jest Matka Chrzestna póki co jedyną spotkaną osobą, która z tym walczy, i to skutecznie. Skoro pan Henry powiedział, że wyśle nas tam, gdzie spotkamy pomoc, jakoś tak samo stało się jasne gdy Matkę spotkaliśmy.
... po czym spojrzała na Keiko podstępnie i spokojnie ale pewna siebie odezwała się nie podnosząc głosu...
- Ah, nie dba o tytuły i godności, tak? To ciekawe w tym momencie robi się podejście panny władzy do panicza Finniana, będącego wyraźnie wyróżnianym. Bo wasza relacja wygląda, jakbyście albo byli w sobie zakochani, albo jakby był wyższy od panny władzy rangą i przez to panna mu się strasznie podlizuje. Co prawda panicz Finnian zaprzeczył temu pierwszemu ale, szczerze, nie był zbyt przekonujący. Więc ciekawe, które z dwóch: miłość czy hipokrytyczne lizusostwo? A co do szacunku. Policja wszystkich powinna traktować równo? Zgoda. Policja powinna SZANOWAĆ wszystkich. Jest im winna lojalność, opiekę i szacunek. Nie mam podstaw by oceniać dwa pierwsze ale szacunek u panny leży i kwiczy, a policja, która nie szanuje osób, którym służy, to kiepska policja. - i dodała po chwili - Mój wiek nie ma tu nic do rzeczy. - słusznie podejrzewając, że Keiko jest w zbliżonym wieku. Nie miała jednak pewności, więc ten argument zachowała dla siebie...
Widząc jednak, że policjantka "spuściła z tonu" w odnoszeniu się do Matki Chrzestnej, nie zabierała więcej głosu przez najbliższą chwilę. Potem zwróciła się do staruszki...
- Matko Chrzestna, co Matce wiadomo o... Bezdusznych? Kto im nadał tę nazwę? I dlaczego: nie mają dusz czy są tak bezlitośni? I wie może Matka, czym są te znaki, które ulatują do nieba? Te z sercem i cierniami. Kojarzą mi się z pewną złą królową z innego świata. Tylko, że jej żołnierze byli karciani. Aaa... I jeszcze... Może dziwne pytanie ale jak dawno zaczęło dziać się z krainą źle? I czy krótko przed tym stało się może coś ważnego lub niecodziennego, nawet jak na ten świat?...
Z kolei widząc zainteresowanie żabki, chciała ją wziąć na ręce, żeby mogła z bliska zobaczyć nasionka. Jednak Finny ją uprzedził, więc Eriu tylko uśmiechnęła się ciepło do chłopca i żabki, po czym wróciła uwagą do nasionek, gotowa dostosować się do formy transportu...

Słów Keiko, skierowanych w jej stronę, nie skomentowała ograniczając się tylko do obdarzenia policjantki spojrzeniem pełnym litości...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t254-studnia-eriu https://ftpm.forumpolish.com/t209-eriu-sh-aeonell https://ftpm.forumpolish.com/t999-comhlan-i-book-of-kells#14885
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptyCzw Wrz 12 2013, 09:14

MG


W czasie, gdy Keiko gawędziła sobie z Eriu, różdżka Matki Chrzestnej zmieniła kolor na zielony, a kobiecina przez chwilę się w nią wpatrywała - przy czym parę razy kiwnęła głową, a po chwilce dało się słyszeć cicho 'dobrze, przekażę'. Po tym natomiast różdżka wróciła do swej czystej bieli, a sama kobieta zaczęła odpowiadać na Wasze pytania.
- Oh, nie nie. Nasionka Magicznej Fasoli są bardzo rzadkie, a już na pewno w tej krainie. Sama posiadam ich tylko sześć...są to swego rodzaju przejście czy jak to Wy byście nazwali, portale do innych krain, więc gdyby się je połknęło to przejście otworzyłoby się w Waszym ciele...a ciało by tego raczej nie przetrwało - pokiwała smutno głową - Wystarczy je tylko zasadzić na glebie, trawie lub wrzucić do wody i nie martw się Keiko. Dam sobie radę. Poza tym nie za szybko pewnie przyślą kolejnych, więc może nas przed tym uratujecie, gdy dowiecie się co się dzieje - dodała z uśmiechem - Dobrze dobrze, ale Kopciuszek nie jest księżniczką. Przynajmniej jeszcze nie - ah! Biedna Hikari nie zna baśni...co zauważyła Wróżka, które następnie postanowiła odpowiedzieć Eriu - Tak...Bezduszni...Bezduszni to stwory, które spotkaliście...Zawsze wyłaniają się z ciemności, ale niestety nic więcej mi o nich nie wiadomo. Próbowałam się czegoś dowiedzieć, ale w tej krainie nie trafiłam na nic, a same stworzenia nie przejawiają zdolności mowy. Przykro mi więc Eriu, ale wiem tyle ile właśnie zdradziłam, więc niestety nie mam pojęcia czemu po pozbyciu się ich, coś podobnego do serca ulatuje...Nazwę 'Bezduszni' usłyszałam podczas mej wyprawy na zachód, gdzie wśród zarośli był jakiś osobnik, który wydawało się, że ich przywołał, ale była noc, było ciemno, a on szeptał, więc i tutaj nie za wiele wiem - dodała szybko by od razu wszystko wyjaśnić - Złą Królową z innego świata? Cóż...wiele krain ma swoje dobre i złe królowe, jak i inne postacie, więc trudno orzec czy persona, o której mówisz może mieć z tym coś wspólnego. Nie podejrzewałam jednak by ktoś z naszych krain, a Waszych ksiąg chciał zniszczyć swój świat, hmm... - najwidoczniej teraz zaczęła się nad tym zastanawiać - Nic takiego złego się nie działo, a Bezduszni są tutaj od przedwczoraj. Nie sugerujcie się jednak datami i dniami bo to tutaj nie ma znaczenia. Tak się składa, że czas w każdym świecie płynie inaczej i...oh, ach, tak, zapomniałabym. Jeszcze stanę się tak zapominalska jak Henry! Gdy dziewczynki ze sobą rozmawiały, Wasz przyjaciel bibliotekarz użył swej mocy by przekazać mi pewną wiadomość. Muszę przyznać, że miał szczęście, iż jeszcze Was tutaj zastał bo, gdy przeniesiecie się, gdzie indziej to i on nie będzie miał pojęcia, gdzie...Ah, wiadomość. Podobno zapomniał Wam przekazać jak wrócić...Nie pytaliście? To miło, że chcecie tutaj tyle zostać - uśmiechała się ciepło jak babcia - Sami stąd nie wyjdziecie, więc Henry wyciągnie Was za dwadzieścia cztery godziny. Jak jednak wspomniałam...nie wiem ile minie Wam czasu tutaj bo w każdej krainie czas mija inaczej...W grupach w grupach, hmmm...To nie jest taki zły pomysł, ale czy na pewno dalibyście sobie radę? - zapytała spoglądając po Was wszystkich - Myślę, że rozsądnie będzie Wam podzielić fasolki - machnęła różdżką, a przed każdym z Was pojawił się mały, pomarańczowy, wiązany woreczek - W każdym z nich jest po jednej fasolce, więc zostały jeszcze dwie - wystawiła przed siebie wolną dłoń, na której znajdowały się dwa nasionka - Czyli jeszcze po jednym dla dwóch osób. Kto się nimi zaopiekuje? - najwyraźniej nie miała się zamiaru Wam mieszać - I nie martwcie się. Stąd ja Was przeniosą moją magią, więc zaoszczędzicie - stwierdziła z uśmiechem, po czym spojrzała w niebo i...wróciła do Was wzrokiem - Za dziesięć minut wybije północ, więc nie macie wiele czasu.
Dodała, pospieszając Was tym samym. Tymczasem żabka, do której przemawiał Finn zdawała się ucieszona jego propozycją...no...nie widać było tego po jej 'twarzy', ale chętnie wskoczyła na rękę policjanta. Decyzją blondyna również było zniknięcie jego feniksa, który oczywiście usłuchał 'pana' i po chwili wrócił do swojego świata.


Info: Osoba, która odpisze pierwsza rozdziela dwa pozostałe nasionka.

STAN:

Finny - 78% MM
Eriu - 90% MM
Keiko - 90% MM
Dżek - nic.

Termin na odpis: 14.09 godz. 11:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 EmptyCzw Wrz 12 2013, 14:37

Nie jest księżniczką. Jeszcze. Oczywiście, że Keiko miała tego świadomość. To, że zamiast nazywania ją ciągle Kopciuszkiem postanowiła nieco urozmaicić swoje słownictwo wcale nie świadczyło o jej braku wiedzy. Ba, wręcz przeciwnie! Świadczyło to tylko o tym, że historię znała całą, a nie na przykład jej sam początek. Nie żeby komukolwiek musiała się tłumaczyć z takich zarzutów. Doskonale zdawała sobie sprawę z własnej wiedzy i posługiwała się nią wedle własnego uznania. Jeśli miała ochotę nazwać Kopciuszka księżniczką - tak właśnie zrobi. Z resztą - z szacunku dla historii - chyba nie wypowiedziała w obecności tamtej dziewczyny tego tytułu, prawda? A nawet jeśli, co z tego, ona nie była tutaj odpowiedzialna za streszczanie im wszystkim fabuły baśni, w której sami byli postaciami tylko miała zająć się problemem, które te historie trawił. Cóż jednak z tego? Ludzie bardziej chyba zainteresowani byli tym, by ze wszystkich sił doczepić się do naszej małej policjantki. Ludzka natura była podła ponad jakiekolwiek pojmowanie, a Keiko nigdy nie potrafiła zrozumieć, dlaczego ten ktoś u góry tylko jej tak hojnie przydał uroku, wiedzy i intelektu, wszystkim innym zabierając. Może to właśnie była cena za jej doskonałość? Inni ludzie musieli ucierpieć, żeby ona była fantastyczna? Szkoda o tym myśleć w tym momencie.

Kiedy dziewczynka wysłuchała tego co miała do powiedzenia zarówno Eriu jak i Matka Chrzestna jeszcze przez chwilę potrafiła utrzymać powagę. Dokładnie przez 5,783 sekundy. Następnie wybuchła śmiechem, obracając się w kierunku Eriu, pierwszy raz jednak nie śmiejąc się w sposób wyraźnie wskazujący na to, że drwiłaby z dziewczyny. Keiko aż chwyciła się za brzuch, tak mocno się śmiała. - Prze... prze... przepraszam, nyahahaha~ - wydukała z siebie między kolejnymi salwami śmiechu, a następnie zbliżyła się do dziewczyny, wyciągając w jej kierunku rączkę, choć w połowie drogi ją zatrzymała. Wyglądała to tak jakby chciała poklepać rówieśniczkę po ramieniu lecz w połowie dała sobie z tym spokój. - Uff... muszę przyznać, że poczucie humoru to jednak posiadasz... to albo głupotę, nie jestem pewna, ale dzięki za rozbawienie mnie! - wesoła dziewoszka dalej nie mogła uspokoić swojego rozochocenia po słowa Eriu. - Ktoś tak wspaniały jak ja... i pan porucznik? Daj spokój, uuuu, to było naprawdę dobre z twojej strony... - powolutku uspokajała się policjantka, odchodząc od Eriu. - W podzięce za to rozbawienie pozwolę sobie nie przysporzyć ci wstydu i nie skomentować twoich dalszych naiwnych słów, nie musisz dziękować~ - powiedziała wesoło, a następnie wróciła do "porucznika", najwyraźniej kompletnie nieświadoma tego, że mogła go w jakikolwiek sposób urazić. - Najmocniej przepraszam za ten wybuch~! - powiedział wciąż z wesołym uśmiechem na buźce w kierunku Matki Chrzestnej.

Ach ta Eriu, kawalarz nieziemski, można by powiedzieć. Niemniej warto było się teraz skupić na tym co było naprawdę ważne, czyli słowach Chrzestnej. Wiedzieli już jak wrócą i jak przeskakiwać pomiędzy "wymiarami", nazwijmy to w ten sposób. Podczas wykonywania misji Hikari całkiem zapomniała o tym, że przecież w jakiś sposób muszą też do swojego świata wrócić, ale tak właśnie było z nią kiedy zaangażowała się w jakieś zadanie. Z resztą - i tak nie mogłaby wrócić z podniesioną głową dopóki misja nie zostałaby zakończona sukcesem, a po sukcesie miałaby mnóstwo czasu na ewentualne zastanawianie się nad powrotem. Niemniej, w jakimś stopniu, blondynka odczuła ulgę po tych słowach - koniec końców nie mogła pozwolić sobie, by tu zostać na zawsze. Czekała na nią taka jedna osoba... choć to raczej nieprecyzyjne sformułowanie. To raczej Keiko czekała na spotkanie z taką pewną osobą, która być może nie wiedziała nawet o istnieniu niewielkiej policjantki. Dlatego kiedyś musiała stąd się wyrwać.

Oczywiście Keiko wysłuchała wszystkie co miała do powiedzenia Matka Chrzestna i zapamiętała wszystkie jej uwagi. A więc dzięki tym nasionkom mogli podróżować, a przy okazji mogły one służyć jako dość ciekawa prowizoryczna broń. Dobrze wiedzieć. - W takim razie faktycznie powinniśmy się pośpieszyć... - rzuciła do siebie dziewczynka, odbierając od wróżki nasionka, a następnie rzucając jedno dodatkowe w kierunku doktora, drugie przekazując Finniemu, chwilę wcześniej rzucając delikatne i ciche dziękuję, takie by tylko wróżka chrzestna była w stanie je usłyszeć. - Rozdzielając się możemy szybciej przywrócić stabilność w tych krainach, jednocześnie jednak być może utrudnimy sobie w ten sposób działanie no i zużyjemy szybciej nasionka. Każde wyjście ma swoje wady i zalety. Osobiście byłabym za tym by się podzielić na grupy, ale akurat w tym przypadku moja wspaniałość pozwoli wam podjąć decyzję... - dodała stając obok... hehehe... oficera, którego Eriu wcześniej uznała za obiekt miłości Keiko... hahaha~! Wciąż ją to bawiło. Wyraźnie było widać z kim ma zamiar iść w przypadku podzielenia się grupy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Sponsored content





Biblioteka - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Biblioteka   Biblioteka - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Biblioteka
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 28Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 16 ... 28  Next
 Similar topics
-
» Miejska Biblioteka
» Wielka biblioteka
» Biblioteka miejska

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Onibus
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.