I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Na wzgórzu w pobliżu miasta wznosi się dość nierzucający się sklep magiczny. Cały budynek jest postawiony z cegieł pomalowanych na biało. W środku zaś jest... normalnie. Jakieś klucze, książki i inne duperele. A za ladą sprzedawca dość łasy na pieniążki...
Autor
Wiadomość
Will
Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013
Temat: Re: Sklep Magiczny Sro Gru 30 2015, 14:24
Nie przepadał za taką pogodą. Raz cieplej, raz zimniej - zupełnie tak, jakby ta nie potrafiła się zdecydować. Przebrawszy ubranka na nieco wygodniejsze i cieplejsze, brązowowłosy ruszył do Clover. Miał jeden cel, którego nie miał jak zawalić. Nie spodziewał się jednak tego, że może nastąpić tutaj dość kłopotliwe spotkanie. Od razu po przekroczeniu sklepowych progów zamarł w bezruchu. W żadnym wypadku nie spodziewał się obecności białowłosego wróżka w tym miejscu. Nie sądził też, że przyszła odpowiednia chwila, aby powyjaśniać niektóre zajścia, zwłaszcza że nie spytał się jeszcze odpowiednich ludzi o to jak należy postąpić w zaistniałej sytuacji. Niepewnym krokiem podszedł do lady, spoglądając na szefa przybytku, a i rzucając jedynie proste: - Sacred Relict. W głębi duszy liczył, że Gonzales jednak go nie pozna, albo przynajmniej będzie na razie zajęty swoimi zakupami i nie zwróci na niego większej uwagi.
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Sro Gru 30 2015, 15:49
MG:
Oni się mnożyli w zastraszającym tempie, powinni byli się uspokoić i zaniechać tego niecnego procederu. Oczywiście miał na myśli swoich klientów. Normalny sprzedawca pewnie by się cieszył, że ma tylu klientów i takie zainteresowanie swoimi produktami, ale prawda była taka, że mężczyzna wolał spokój i ciszę. Ktokolwiek zainteresowany tym dlaczego w takim razie prowadził ten sklep musiał jednak obyć się smakiem. Sprzedawca nigdy nie odpowiadał na tego rodzaju pytania. Prawdopodobnie za dużo do gadania, męczyłoby go to.
Najpierw zwrócił się jeszcze do Finniana. - Tak, posiada limit. Kiedy zbierzesz maksymalną ilość krwi ostrze przybierze lekko czerwonawy kolor. Ach, oczywiście pamiętaj, że by krew się wchłaniała to ostrze musi być nią pokryte. - powiedział, po czym podał mu także klucz i odebrał pieniądze. Okej, jeden z głowy. Uff.
- Katalog, masz, czytaj, wybierz. Tak, mam katalog. Tak, znam się na twojej duszy. Nie pytaj, po prostu wybierz. Yh. - rzucił szybko do Willa i podał mu kartkę papieru, na której były wypisane propozycje SR (są w przygotowaniu, więc niedługo dostaniesz je gdzieś na PW/FB).
Władca Kasztanów
Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015
Temat: Re: Sklep Magiczny Sro Gru 30 2015, 17:16
Blondynek sobie poszedł, co wcale jakoś nie poruszyło Gonzalesa. Acz nakreślił w swoim notatniczku wewnętrznej duchowości, że to iście denerwująca osoba była. Potem skupił się na swoim super epickim artiefekcie. Oczka mu zabłysnęły, kiedy zobaczył Legendarną Międzywymiarową Bramę Przedmiotową, w skrócie LMBP. I w ten oto sposób cała wypłata z misji poszła się je… Została wydana w jak najbardziej należyty sposób. Całe sześćdziesiąt tysięcy klejnota. Futerkowy portfel Gonzalesa w jednej chwili znacznie się uszczuplił. Zaś artiefaktyczny przetrzymywacz artiefektów, o iście epickiej barwie, schował kieszonki. Ekscytowała go myśl, że w tak małej rzeczy będzie w stanie pomieścić hektolitry soczków, tysiące lizaczków, epicki Piątek, oraz wiele innych wspaniałych rzeczy! Lecz to nie było jeszcze wszystko, co chłopak potrzebował kupić. Miał nadzieję, że starczy mu piniondza na jeszcze dwa niezwykle niezbędne mu w podróży artefakty. Co prawda potrzebował co najmniej trzydziestu, ale ze swoim obecnym stanem majątkowym wątpił żeby udało mu się tyle zakupić. Z tego powodu zdecydował się jedynie na dwa, które jego zdaniem powinny być odpowiednio tanie, a ich działanie byłoby mu bardzo pomocne. Rozejrzał się jeszcze szybko, upewniając się, że nikt nie usłyszy co chciał kupić. Sprawa była dość dyskretna… - Jeszcze tego… Ekhm… Ile kosztowałyby okulary, które widziałyby przez ubrania? Najlepiej jakby były czarne… W sensie okulary... Ubrania przez które by widział miałyby być zwykłymi ubraniami... - powiedział w taki sposób, aby usłyszał go tylko sprzedawca. Nie chciał, aby ktokolwiek oprócz niego wiedział, że Gonzales mógłby posiadać artiefekt o tak potężnej mocy. Zbyt wiele na swojej drodze spotkał postaci, których płci nie był w stanie określić. Temu też niezbędne mu były te okulary, aby nigdy więcej nie popełnić pomyłki! A co? Myśleliście, że chciał on kogoś podglądać? No może czasem… – A oprócz tego jeszcze chciałbym kupić nieskończoną rolkę papieru toaletowego! – to już dodał nieco głośniej, nie zważając czy ktoś usłyszy, czy nie. Poza tym wiadomo: nieskończony papier toaletowy = nieskończona ilość wspaniałej zabawy! Po złożeniu zamówienia dostrzegł jeszcze swojego starego znajomego Wiliama, któremu oczywiście nie mógł oszczędzić powitania. - Hej Wili! – zakrzyknął głośno, donośnie i wyraźnie. – Co tam u ciebie? Wybacz, za tę ognistą kulkę u Abdula, ale to była walka o honor gildii. W każdym razie udało mi się zwyciężyć i zobacz jaki epicki młot zdobyłem! – Gonzales pokazał pustą rękę. No właśnie, nie miał przy sobie tego młota, ponieważ zostawił go w domu, żeby nie latać z nim po całym Fiore. – Och… Chyba nie mam go przy sobie… Nieważne! Powiedz lepiej kiedy gdzieś razem idziemy?! I czym jest ta Srakad Relik?
Will
Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013
Temat: Re: Sklep Magiczny Czw Gru 31 2015, 00:36
- Wezmę ten... - mruknął tylko brązowowłosy, pokazując na wybrany przez siebie Sacred Relict, który na razie pozostawiłby w nieaktywnej formie. Westchnął ciężko, spoglądając na białowłosego i siląc się na uśmiech. W końcu miał się otwierać na ludzi, a jego znajomy najwyraźniej nie pamiętał lub nie wypominał mu ich ostatniej rozmowy. Kolejne słowa Gonzalesa jedynie usunęły dziwny grymas z twarzy mistrza Kaczuszek, wywołując tym samym dziwne prychnięcie, które odzwierciedlało jego nastawienie do otoczenia. Wszystko to było upierdliwe. - Honor gildii... ta - bąknął jedynie pod nosem, wbijając spojrzenie w srebrną kulkę i zastanawiając się, czy już ją aktywować, czy może jednak nie. Czy już potrzebował tej siły. Nie do końca też rozumiał dalsze kwestie Gicka, bo te raczej nijak do niego docierały. Mieli się gdzieś spotkać? Mieli coś razem zrobić? Dlaczego? Jedynym sensownym pytaniem wydawało się to względem magicznej SR. - Przedmiot. Uzupełnienie - odpowiedział tyle, ile uznał za słuszne, wyciągając swój kupon zniżkowy do sklepu magicznego oraz resztę wymaganej gotówki. Najwyraźniej nie prędko opuści to miejsce...
Panda mode on:
(Will) Will of the cursed trio – W formie nieaktywnej pod oczami Willa pojawiają się nigdy nie znikające sińce. Aktywne SR zamienia się w bandaże na rękach, maskę królika na głowie oraz złote ankh na szyi. Poziom 1 – Krew Willa regeneruje się znacznie szybciej. Jest w stanie odzyskać do 0,1l krwi na post. Na dodatek jest w stanie przetrwać mając w ciele zaledwie 1l krwi. Poziom 2 - Krew Willa regeneruje się znacznie szybciej. Jest w stanie odzyskać do 0,1l krwi na post. Na dodatek jest w stanie przetrwać mając w ciele zaledwie 1l krwi. Zaklęcia magii krwi pobierają o 10% krwi mniej Wymagania: Kupno 20MM Poziom 3 - Krew Willa regeneruje się znacznie szybciej. Jest w stanie odzyskać do 0,1l krwi na post. Na dodatek jest w stanie przetrwać mając w ciele zaledwie 1l krwi. Zaklęcia magii krwi pobierają o 10% krwi mniej. Zaklęcia medyczne Willa użyte na kimś innym działają o 0,5 rangi mocniej. Wymagania: Support poziom 2 Poziom 4 - Krew Willa regeneruje się znacznie szybciej. Jest w stanie odzyskać do 0,2l krwi na post. Na dodatek jest w stanie przetrwać mając w ciele zaledwie 0,5l krwi. Zaklęcia magii krwi pobierają o 20% krwi mniej. Zaklęcia medyczne Willa użyte na kimś innym działają o 0,5 rangi mocniej i o 1 post szybciej. Wymagania: Medyk poziom 1, Zapasy magiczne poziom 1, Kontrola poziom 1, Regeneracja poziom 3 Poziom 5 - Krew Willa regeneruje się znacznie szybciej. Jest w stanie odzyskać do 0,2l krwi na post. Na dodatek jest w stanie przetrwać mając w ciele zaledwie 0,5l krwi. Zaklęcia magii krwi pobierają o 20% krwi mniej. Zaklęcia medyczne Willa użyte na kimś innym działają o 0,5 rangi mocniej i o 1 post szybciej. Używanie zaklęć rang B/A/S/SS na sojusznikach leczy Willa z ran rangi D/C/B/A Wymagania: 12 Buffów
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Czw Gru 31 2015, 04:08
MG:
Miał ochotę zakatrupić tego chłopaka. Po prostu wziąć i udusić go, wepchnąć mu w gardło sprzedany dopiero co przedmiot, tak, bardzo zirytowany był w tym momencie i nie dało się tego uczucia powstrzymać, bo po prostu tak miał. Powinien był sobie pójść już od razu po tym jak otrzymał swój przedmiot i uiścił odpowiednią opłatę, ale nie, gdzieżby. Yh. - Okulary tego typu kosztowałaby około 30 tysięcy i... Ale zaraz, najpierw powiedz mi chłopcze ile masz lat i na cholerę ci takie okulary? Mama wie? Papier toaletowy tego rodzaju kosztowałby zaś 10 tysięcy i wymagałby małej ilości energii magicznej (2MM), by podtrzymać jego nieskończoność. -
Drugi klient natomiast dokonał wyboru, a sprzedawca podszedł do Willa i bezpardonowo pieprznął go obiema pięściami wprost w gały. O dziwo, Willa nie bolało aż tak bardzo, aczkolwiek mógł być lekko zdziwiony tym co się właśnie stało. Sprzedawca zaraz potem odebrał odpowiednią sumę w klejnotach (100.000, bo kupon 33% zniżkowy). I tak oto Will stał się posiadaczem SR. Brawo. Sam sprzedawca nie wniknął natomiast w rozmowy między chłopaczkami. Nie jego sprawa.
Władca Kasztanów
Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015
Temat: Re: Sklep Magiczny Pią Sty 01 2016, 00:49
Dużo pieniędzy za to wszystko wychodziło… Jednakże cena nie grała żadnej roli, jeżeli chodzi o epickie artjefekty, których Gonzales tak bardzo pożądał. Niestety pan sprzedawca miał jakieś problemy co do sprzedaży. Białowłosy spojrzał na niego jak na idiotę. Czy to jakaś różnica ile ma lat, żeby posiadać takie epickie okularki? Był właśnie w idealnym do tego wieku. Gdyby to przyszedł jakiś czterdziestoletni mężczyzna z wąsem, wtedy można by było mieć jakieś podejrzliwości do tego, co ma zamiar zrobić. Ale ktoś tak niewinny jak Gonzales przecież nie mógł mieć złych zamiarów. Jeżeli coś kupował, to tylko dlatego, że było mu to niezbędne! Z tego powodu musiał przekonać sprzedawcę, aby ten jednak zechciał sprzedać mu te okularki. - W moim wieku, to mój dziadek już wnuki posiadał! – oznajmił, co nie było zgodne z prawdą, jakby ktoś chciał głębiej dociekać, ale młody wróżek nie musiał tego okazywać. –Poza tym, działam na zlecenie pani radnej Eve i pracując dla niej niezbędny mi jest tego rodzaju przedmiot. Reszta informacji jest ściśle zatajona przez ZGGRP! – czymkolwiek było to ZGGRP… - To jest tak tajne, że nawet mamme nie może niczego wiedzieć, tak więc gęba na kłódkę… - powiedział sprzedawcy, a hajs w jego futerkowym portfeliku zbierał się już na wydanie. Wystarczyło tylko się upewnić, że pan sprzedawca sprzeda okularki. Potem zwrócił się z powrotem do Wiliama, który wyglądał na dość przygnębionego. - Nie przejmuj się! I tak nie miałeś żadnych szans, żeby ze mną wygrać! – rzekł radośnie, jakby miał dzięki temu pocieszyć Wiliama, a potem uderzył go jeszcze otwartą dłonią w plecy, w typowo koleżeński sposób. – Mogłem w końcu użyć swojego ulta, ale chciałem dać innym uczestnikom trochę szans. Poza tym, z tym co działo się później, mogłem sobie poradzić tylko ja! Niełatwo było przegonić tego typka, ale ostatkiem sił mi się udało! Lecz nie myśl, że to był koniec wszelkich zmagań! Musiałem jeszcze stoczyć bitwę z potężnym kozinatorem! Gigantyczną bestią, która zabijała samym spojrzeniem, z jej ust buchał ogień! Miała ogromne skrzydła i pazury ostre jak miecze. Długo trwała walka między nami i była bardzo męcząca. Do jej samego końca nie wiedziałem kto wygra, ale ostatecznie powaliłem bestię Legendarną Pięścią Gonzalesa Gonzo Gicka! I w ten oto sposób, skromnie mówiąc, zwyciężyłem! – opowiedział dość urozmaiconą historię, dodając do tego dość obszerną gestykulację. Nie zważał przy tym ani trochę na sprzedawcę, czy też na to co robił Wiliam. Dopiero po tej wypowiedzi spostrzegł, że z chłopakiem coś było nie tak. – Hm? Wszystko w porządku Wili? Wyglądasz na zmęczonego. Może powinienem odprowadzić cię do domu? Tylko wpierw muszę się zająć tym tutaj…- zwrócił się w stronę sprzedawcy wyczekując wykupienia nowych okularków.
Will
Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013
Temat: Re: Sklep Magiczny Pią Sty 01 2016, 11:40
Nietypowe i specyficzne. Takie z pewnością były zakupy w tym miejscu. Nie do końca rozumiał działanie tego zabiegu, ale nie miał zamiaru się spierać ze sprzedawcą. Byłoby to zbyt upierdliwe i męczące. Za dużo słów. Nie byłoby to też ani trochę poważne i adekwatne do jego roli. - Vaffanculo... - burknął jedynie pod nosem na całe troski białowłosego wróżka oraz na wszelkie zachowania ze strony sprzedawcy. Miał ich powoli dość, a nieznaczne oznaki wkurwienia nikły pod maską zmęczenia całą tą egzystencją. To wszystko było zbyt upierdliwe, że brązowowłosy aż westchnął ciężko, przenosząc leniwie spojrzenie na Gonzalesa. Nie wierzył w jego badziewną historyjkę, jednak nie w tym rzecz. - Uch... Nie trzeba - stęknął jedynie, aby ruszyć z początku ciut chwiejnym krokiem do wyjścia. Wiązało się to bardziej z szokiem po uderzeniu, aniżeli prawdziwymi ranami, które by otrzymał. Ot zwyczajne zaskoczenie. Nie potrzebował jednak wsparcia z jego strony. Nikt nie musiał się o niego martwić. Przecież i tak był praktycznie sam, a nikt by się nie przejął, jakby go nie było. Zacisnął jedynie usta, próbując nie reagować w żaden sposób na cały ciąg odzywek rozradowanej wróżki. Najchętniej zniknąłby stąd najdalej. Tak daleko jak tylko potrafił, jednak miał dość podróży. Miał dość tego wszystkiego. Mimo wszystko wewnętrzne ego kazało dorzucić jeszcze komentarz nim wyjdzie ze sklepu. Musiał rzucić jeszcze jedno zdanie, mierząc chłopaka względnie obojętnym spojrzeniem. - ...przynajmniej poznałem Śmierć.
zt
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Sklep Magiczny Pią Sty 01 2016, 12:14
Tora wszedł do sklepu. Hajsy miał i w ogóle, więc pozostało wreszcie odwiedzić tenże przybytek. Chciał głównie Sacred Relict, ale także i pewien przedmiot, który pozwoliłby mu na pseudokomunikację. Czemu pseudo? Bo nie polegałaby na przekazywaniu określonych informacji przez użytkownika na "wejściu", ale przesyłanie między dwoma poszczególnymi obiektami zawsze tej samej informacji, a użytkownicy musieliby po prostu wcześniej ustalić między sobą, co to oznacza. Tak czy inaczej, dokładniej tłumaczyć będzie sprzedawcy lub sprzedawczyni. Ale to spokojnie.
-Witam! - rzucił na starcie do obsługi sklepu, po czym powiedział -Chciałbym Sacred Relict, a także i parę magicznie powiązanych z sobą przedmiotów. Chodzi o to, by oddziałując na jeden z przedmiotów, drugi zaczął delikatnie migotać i ewentualnie wydawać jakiś głos. Najlepiej, by światło było wyraźne do dostrzeżenia. No i, by były w stanie oddziaływać na siebie na zasięg kontynentu, jeśli nie więcej. Forma obojętna, acz preferowałbym jakieś rzeźbione kamienie. Do 50.000 . No i jeszcze chciałbym wycenę przedmiotu, który działałby trochę jak dodatkowe źródło energii magicznej? Czymś takim byłbym zainteresowany. - powiedział spokojnie i powoli, cierpliwie. Średnio nawet przejąłby się czymś innym, jak np. oryginalnym wyglądem pomieszczenia bądź dziwnym zachowaniem sprzedawcy. No i oczywiście, nie pchałby się przed klientami, którzy to przybyli tu przed nim. Po co ma się pchać? Czas przecież ma. Nigdzie się wszak nie śpieszył...
~~~~~~~~~~ Uznajmy może, że z racji, iż nie oceniamy/wyceniamy siebie nawzajem, proponuję, by moje zakupy były w oddzielnej bańce czasowej.
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sty 02 2016, 14:54
MG:
Sprzedawca popatrzył na Gonzalesa mniej więcej tak, jak się patrzy na chorych psychicznie debili, którzy skretynieli. Ogólnie, jeśli Gonzales myślał, że tak łatwo wykpi się tego typu stwierdzeniem i w ten sposób uzyska swoje okulary to chyba troszeczkę się mylił. Sprzedawca popukał dwa razy w szybkę okularów, w ten sposób magicznie nieznacznie zmieniając ich właściwości, tak że teraz faktycznie patrząc przez nie widziało się osoby bez ubrań, ale jednocześnie na ich piersiach, kroczu i tyłku pojawiała się elegancka mozaika, która bardzo ładnie zakrywała co trzeba. Nie będzie szczeniakowi sprzedawał narzędzia do masturbacji. Następnie kiwnął głową i położył okulary na ladzie, a samemu przygotował się do odebrania pieniążków. Nie wypowiedział jednak ani słowa na ich temat.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sty 02 2016, 16:10
~~MG~~
//Inna linia czasowa... Po przekroczeniu progów magicznego przybytku brązowowłosy mógł stwierdzić, że coś było nie tak. Budynek nie miał żadnych ścian, a sam chłopak znajdywał się u podnóża kilkumetrowego wzgórza. Na tym wzgórzu zaś stał różowy kucyk z rogiem wykonanym z tekturowej tubki. To nie był jednak koniec wrażeń. Na ów jednorożcu siedziała ruda dziewczyna z igrzysk magicznych, która pozbyła się swojego kitlu naukowca, a tym razem przyodziała nieco inny strój. Strój, który na myśl przywodził jakiegoś herosa lub też najeźdźcę z kosmosu. Najdziwniejsze w tym wszystkim było jednak to, że dziewczyna... siedziała na koniu tyłem, wpatrując się w przybyłego Byakutona. W pewnej chwili w jej dłoni pojawił się miecz świetlny, który ruda wycelowała w stronę chłopaka, mówiąc tylko: - Czekałam na ciebie, Luke. Jestem twoim ojcem! Czyżby przyjście energetycznego maga było zaplanowane? Czyżby wyczekiwała go żywiąc się chęcią zemsty i nieposkromioną nienawiścią za wyeliminowanie z Igrzysk Magicznych?! Czyżby od tamtego zajścia czekała aż ten przekroczy progi jej sklepu?! Wszelkie rozmyślenia przerwał odgłos dochodzący ze strony świetlnego miecza, a brzmiał on jak cybernetyczne 'Kame hame ha!'. Jedynie ten dźwięk poprzedzał wystrzał tęczowego lasera, który uderzył tuż przed stopami chłopaka, zostawiając tam srebrną kulkę (SR) oraz dwie, trzydziestocentymetrowe figurki w kształcie Twilight Sparkle, które świeciły swoimi rogami na przemian. - Over 9000! - zakrzyknęła dziewczyna, a szkiełko przy jej oku pękło, opadając na ziemię. - Wystarczy odrobina energii, a drugi jednorożec zacznie emanować energią! Na dodatek jest na tyle mięciutkie, że może robić za poduszkę, acz tylko dla jednej osoby - powiedziała Chan, a następnie jej różowy kucyk ruszył po zboczu góry, aby zatrzymać się kilka metrów przed raczej osłupiałym po całym tym show chłopakiem. Chwilę poszamotała się i ustawiła się tak, że siedziała teraz na kucyku przodem, a następnie wyciągnęła spod swojej zbroi naszyjnik, który wisiał jej teraz na szyi. Zawieszone były tam różne kwiatki, które mieniły się różnorodnymi płatkami. - Pojedynczy taki zawiera odrobinę mocy (10MM), które każdego poranka odnawia się do pełna, jednak nie można tego łączyć z niczym innym! Kosztuje tak 25 tysięcy, ale dorzucę do tego jeszcze włosy z toaletorożca! Czyż nie cute'aśne? - dorzuciła dziewczyna, gładząc grzywę swojego kucyka, któremu aktualnie z czoła spadła rolka papieru toaletowego, a mag został przed pewnym wyborem, którego musiał dokonać. Ewentualnie... doprecyzować swoje zamówienie.
Władca Kasztanów
Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sty 02 2016, 23:10
Wzruszył tylko ramionami widząc dziwne zachowanie Wiliama, a gdy ten wspomniał coś o śmierci, wtedy Gonzales parsknął śmiechem. Zaprawdę świetne żarty umiał opowiadać jego kolega. - Haha! Pozdrów ją ode mnie, ponieważ chyba dawno się nie widzieliśmy! – powiedział za nim, jak ten wychodził. Następnie odwrócił się do sprzedawcy i najwidoczniej udało im się w pewien sposób dojść do porozumienia, aczkolwiek okularki choć działały, to jednak nie tak w pełni jak powinny, ale raczej powinny się nadać. Białowłosy ostrożnie sprawdził czy działają i od razu się zaczerwienił. Pan sprzedawca zdecydowanie nie był osobą, którą chciał oglądać przez te szkiełka. Jednak wcześniej sypnął czterdziesto tysięcznym klejnotem, zarówno za Legendarne Paczałki Poznania, w skrócie LPP, jak i również Nieskończenie Nieskończoną Taśmę Radości, w skrócie NNTR. Obydwa te przedmioty zostały przeteleportowane do jego Legendarnej Międzywymiarowej Bramy Przedmiotowej. Zadowolony z zakupów skierował się w stronę wyjścia? Ależ skąd! Jego futerkowy portfel był jeszcze zaopatrzony w jakieś drobniaki, których szkoda byłoby nie wydać. Tak więc musiał jeszcze trochę pozawracać głowę panu sprzedawcy. - Panie kapitanie, a ile kosztowałoby jeszcze takie wodooooodporneny ciuszek, który byłby odporny na wodę i częściowo na wodę magiczną? I żeby też był nieprzemakalalny, co by można było w nim bez problemu pływać. Wystarczyłaby koszulka, ale koniecznie musi być biała, oraz spodenki, w barwie szarej, albo niebieskiej… Albo nie! Niech będą czerwone! I żeby były odporne na wodę i nieprzemalkalalne! Dałoby się takie załatwić za dwadzieścia tysięcy klejnota? – dopytał jeszcze chłopak i jakoś nie zbierało mu się do wyjścia.
Bane Wakamano
Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Pon Sty 04 2016, 09:46
Wakamano nie zauważył kiedy, jak i gdzie i co się podziało. Bo nagle w sklepie zrobiło się tłoczno i w sumie z tego tłoku powstał mały chaos, a jak wiadomo nad chaosem nie można zapanować, to też Wakamano nawet nie próbował bo i tak na swojej głowie miał poważniejsze rzeczy.- Yyyyy, który wybrać? -zastanawiał się, cicho stękając jakby właśnie siedział na kiblu. Ale nie ma co! Wybór był naprawdę trudny, bo były aż 3 SR do wyboru trzy i to już było straszne. Jakaś butelka tego okropnego ulepka, jakieś tatuaże, no i koisk. A ze wszystkich trzech na artefakt Bane’owi najbardziej wyglądał kosik, chociaż to tylko kosik, a on w sumie sam nie wie czego się spodziewał. Nigdy na oczy nie widział żadnego artefaktu, to też nie wiedział jak się przygotować. - No to ja chyba biorę ten kosik. To Tchnienie Huuu, nie nie po prostu koisk. -powiedział i do ulotki wraz ze zniżką dołożył pięćdziesiąt tysięcy klejnotów a po chwili spojrzał na Green i kiwnął głową w stronę kasjera. - Kasa, kaska, kaska... -cicho szeptał Bane, no bo po co miał krzyczeć, przecież Green nie była jego sługą, w sumie to bardziej on robił za niewolnika. Jednak obiecała, żę da to musi dać, a że nadeszła odpowiednia pora to jedynie Wakamano lekkim szeptem w którym można było wykryć nutkę podekscytowania przypomniał dziewczynie o swojej części. - A i jeszcze jakąś instrukcję obsługi dostanę? Bo tutaj to widzę tylko jakąś kulkę. A jak z tego ma się zrobić kosik? -zapytał sprzedawcę kiedy odbierał Relict. Oczywiście do razu go otworzył, bo chciał zobaczyć jak kosik wygląda naprawdę. Jednak tam nie było kosika tylko kulka, no i co on sobie z tą kulką robi? W dupe włoży? Czy może ma samemu kosik wykuć? Ehh, jednak wydawanie pieniędzy nigdy nie będzie przyjemne...
Tchnienie Hunab KuW uśpionej formie, SR jest kompletnie niewidoczne, to po prostu niewidzialna „aura”, ledwo zauważalne „istnienie” czegoś dookoła Bane'a. W formie aktywnej w jego dłoni materializuje się sztylet.
Poziom 1 – W dłoni Bane'a pojawia się sztylet. Jego rękojeść idealnie dopasowana do dłoni Bane'a zrobiona jest z mosiądzu. Samo ostrze ma długość 26cm, na długości 13-17cm jest nieco zwężone, na długości 20-24cm posiada pośrodku wcięcie. Sztylet ten nie przewodzi prądu
Poziom 2 - W dłoni Bane'a pojawia się sztylet. Jego rękojeść idealnie dopasowana do dłoni Bane'a zrobiona jest z mosiądzu. Odkręcana głowica posiada w sobie ukrytą zabójczą dawkę arszeniku. Samo ostrze ma długość 26cm, na długości 13-17cm jest nieco zwężone, na długości 20-24cm posiada pośrodku wcięcie. Sztylet ten nie przewodzi prądu. Zapewnia też Baneowi niesamowitą przyczepność, przez co okropnie ciężko go przewrócić Wymagania: Szermierz poziom 1
Poziom 3 - W dłoni Bane'a pojawia się sztylet. Jego rękojeść idealnie dopasowana do dłoni Bane'a zrobiona jest z mosiądzu. Samo ostrze ma długość 26cm, na długości 13-17cm jest nieco zwężone, na długości 20-24cm posiada pośrodku wcięcie. Sztylet ten nie przewodzi prądu. Zapewnia też Baneowi niesamowitą przyczepność, przez co nie da się go przewrócić. Jego sztylet jest dodatkowo zatruty. Zranione nim osoby męczą się i słabną szybciej, na dodatek rana po walce na pewno zacznie się jątrzyć. Wymagania: Joker poziom 2
]Poziom 4 - W dłoni Bane'a pojawia się sztylet. Jego rękojeść idealnie dopasowana do dłoni Bane'a zrobiona jest z mosiądzu. Odkręcana głowica posiada w sobie ukrytą zabójczą dawkę arszeniku. Samo ostrze ma długość 26cm, na długości 13-17cm jest nieco zwężone, na długości 20-24cm posiada pośrodku wcięcie. Sztylet ten nie przewodzi prądu. Zapewnia też Baneowi niesamowitą przyczepność, przez co nie da się go przewrócić. Jego sztylet jest dodatkowo zatruty. Zranione nim osoby męczą się i słabną szybciej, na dodatek rana po walce na pewno zacznie się jątrzyć, zapewne pojawi się też gangrena. Jeśli Bane skupi się dostatecznie mocno to istnieje 50% szansa że jego ciało na krótką chwilę stanie się niematerialne. Niematerialność nie działa jednak na „energię” tak więc oberwanie np. Kulą ognia jest możliwe. Wymagania: Skrytobójca poziom 3
Poziom 5 - W dłoni Bane'a pojawia się sztylet. Jego rękojeść idealnie dopasowana do dłoni Bane'a zrobiona jest z mosiądzu. Odkręcana głowica posiada w sobie ukrytą zabójczą dawkę arszeniku. Samo ostrze ma długość 26cm, na długości 13-17cm jest nieco zwężone, na długości 20-24cm posiada pośrodku wcięcie. Sztylet ten nie przewodzi prądu. Zapewnia też Baneowi niesamowitą przyczepność, przez co nie da się go przewrócić. Jego sztylet jest dodatkowo zatruty. Zranione nim osoby męczą się i słabną szybciej, na dodatek rana po walce na pewno zacznie się jątrzyć, zapewne pojawi się też gangrena. Jeśli Bane skupi się dostatecznie mocno to istnieje 50% szansa że jego ciało na krótką chwilę stanie się niematerialne. Niematerialność nie działa jednak na „energię” tak więc oberwanie np. Kulą ognia jest możliwe. Raz na 1 realny miesiąc sztylet w momencie zranienia przeciwnika, jeśli tylko Bane tego chce może skopiować losowe zaklęcie przeciwnika (npc też się liczą, jak i gracze). Bane może używać skopiowanych zaklęć. Sztylet pomieści w sobie max. 5 zaklęcia naraz, nadpisaniu zawsze ulega to złapane najdawniej. Wymagania: Utrata kończyny/oka/innej sporej/ważnej części ciała.
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Pon Sty 04 2016, 20:11
MG:
Sprzedawca przyjął kwotę pieniężną od Bane'a, a następnie złapał go za ramię. W tej chwili Bane'a przeszły dziwne prądy, magiczne prądy mocy, o ja cię kręcę, a on sam zrozumiał jak działa jego SR. Taka magia. Sprzedawca następnie schował kase, złapał za swój płaszcz leżący gdzieś na boku, założył go spokojnie, a następnie skierował się do wyjścia ze sklepu. Miał nadzieję, ze sklepikarka poradzi sobie pod jego nieobecność. On wyjeżdżał do Turcji. Bo tam są nowe serwery do LoLa, a on by sobie pograł akurat. Oczywiście chodziło o magicznego LoLa, a nie o jakiegoś innego, no kurna, przecież. Tak więc sprzedawcy nie było już w sklepie, a wszystkie kwestie należało załatwiać z panią sklepikarą.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Sklep Magiczny Wto Sty 05 2016, 15:41
Chłopak był... zdziwiony. Tak, to dość delikatne słowo, które mogłoby opisać jego stan, gdy wszedł do przybytku, który wyglądał zupełnie inaczej, aniżeli się spodziewał. Ale czy mimo wszystko mógł narzekać? Otrzymał dość... przydatne informacje i mógł w sumie zakupić to, co chciał. Więc po prostu przyjął SR, które to zmieniło się w pierścień na jego palcu. Cóż... ciekawa forma, ale w sumie pasowała mu. Nie była inwazyjna, nie zmieniała jakoś jego ciała, a na dodatek, z tego co wyczuł, jego Sacred Relict był niezwykle mocno związany z tym, co wiedział o swoim mistrzu. Delikatnie uśmiechnął się pod nosem, będąc szczęśliwym, że udało mu się uzyskać coś takiego. Był zadowolony. Spojrzał jeszcze na dwójkę jednorożców i lekko się załamał. Westchnął i spojrzał na sprzedawczynią, z którą to zdarzyło mu się rywalizować podczas Igrzysk. Chyba... -Wolałbym inną formę tego przedmiotu. Jak już wspominałem, najlepszy byłby rzeźbiony kamień, najlepiej też niezbyt wielki. Chociażby jeden z kompletu. Bo drugi mógłby być większy. Albo coś bardziej... neutralnego... proszę? - powiedział spokojnie, choć w sumie średnio wiedział, jak ma się zachować akurat teraz, rozmawiając tutaj z Chan. Po chwili popatrzył także i na naszyjnik, którego wygląd znów mu nie odpowiadał, ale tutaj, także i jego siła byłaby dla niego zbyt mała. -A coś... o większej sile? Coś pozwalającego chwilowo zwiększyć znacząco ilość swojej energii magicznej, a potem jakoś to naładować? - dopytywał się dalej, będąc tym zafascynowany. Oczywiście... zapłacił za Sacred Relict, używając przy tym swojego bonu promocyjnego. Ave!
SR:
Dziedzictwo Kreatorów - w formie niezapieczętowanej przypomina prosty, płaski pierścień, dookoła którego wyryte są magiczne symbole. W formie odpieczętowanej, ma wygląd jasnych owijek z symbolami magicznymi na nich widocznymi, które to emanują delikatnym blaskiem, dodatkowo obszar działania Sacred Relictu otoczony jest kręgiem magicznym, który emituje nieznaczne światło, zupełnie jak owijki Tory (ciekawostka, owy krąg jest kręgiem pierwotnej magii Tory i zmienia się, gdy zmienia magie na 5 poziomie, tworząc kręgi odpowiednich magii). Czas trwania: 1 post Poziom 1 - Tora tworzy błogosławiony obszar o promieniu 30 metrów, w którym to jego zaklęcia zyskują nieznacznie na sile Wymagania: brak, obecnie posiadany Poziom 2 - Tora tworzy błogosławiony obszar o promieniu 20 metrów, w którym to jego zaklęcia zyskują nieznacznie na sile, zaś cudze zaklęcia są nieznacznie osłabione Wymagania: Kontrola przepływu magii poziom 1 Poziom 3 - Tora tworzy błogosławiony obszar o promieniu 10 metrów, w którym to jego zaklęcia zyskują nieznacznie na sile. Dodatkowo, jest w stanie określić czyje zaklęcia w jego obszarze będą również nieznacznie silniejsze, a które nieznacznie słabsze Wymagania: Kontrola przepływu magii poziom 3 Poziom 4 - Tora tworzy błogosławiony obszar o promieniu 10 metrów. Zaklęcia Tory zyskują nieznacznie na sile, jest w stanie określić czyje zaklęcia w jego obszarze będą nieznacznie silniejsze, a czyje nieznacznie słabsze. Dodatkowo, pozwala Torze określić rangę zaklęć używanych w jego obszarze. Wymagania: Tkacz zaklęć poziom 3 Poziom 5 - Tora tworzy błogosławiony obszar o promieniu 5 metrów. Zaklęcia Tory zyskują nieznacznie na sile, jest w stanie określić czyje zaklęcia w jego obszarze będą nieznacznie silniejsze, a czyje nieznacznie słabsze. Dodatkowo, pozwala Torze określić rangę zaklęć używanych w jego obszarze. Jakby tego było mało, jest w stanie w trakcie trwania Sacred Relictu wytworzyć na danym obszarze zupełnie nową magię. Działa to w ten sposób, że wszystkie zaklęcia rzucane na danym obszarze, zyskują na cechach tej magii (dokładny wpływ wytworzonych magii na te, które istniały określa MG), poza magiami bądź zaklęciami opartymi na czystej energii magicznej (jak np. magia Tory/Heishera) (np. stworzenie magii ognia sprawi, że nie będzie lasera, a słup ognia, na magii ziemi będzie ściana z ziemi, a na magii uleczenia będzie miecz leczący), które to całkowicie zmieniają się na zaklęcia nowej magii. Działa tylko w obszarze tych pięciu metrów i na zaklęcia, które weszły w ten obszar. Tora może zmieniać wytworzone magie nie częściej niż raz na post i tylko wtedy, gdy sam znajduje się wewnątrz tego obszaru. Wytworzone magie zawsze muszą działać pozytywnie na magię energii Tory. Działa tylko na zaklęcia użyte po aktywacji SR oraz wcześniejsze, znajdujące się wewnątrz sfery (np. wytworzenie wcześniej areny z energii poza obszarem, nie sprawi, że zmieni się ona w lodową arenę). Tora musi od razu wybrać jakiegoś Stance'a do aktywacji i nie może ich dezaktywować (ale może wyjść poza obszar ich działania). Dodatkowo, jego Sacred Relict pozwala mu na wytworzenie tylko jednej z następujących magii:
Uleczenia - sprawia, że wszystkie zaklęcia w błogosławionym obszarze zyskują cechy uzdrawiające, pozwalające uleczyć swoje rany.
Negacji - sprawia, że wszystkie zaklęcia automatycznie zyskują cechy magii osłabiającej większość zaklęć w błogosławionym obszarze (nie dotyczy zaklęć nie polegających na czystej energii magicznej, które całkowicie stają się zaklęciami negującymi inne zaklęcia).
Ognia - sprawia, że wszystkie zaklęcia automatycznie zyskują cechy magii ognia.
Lodu - sprawia, że wszystkie zaklęcie automatycznie zyskują cechy magii lodu.
Wymagania: Przynależność do 10. Najsilniejszych Magów
Info dla MG:
Tora: +SR -100.000 -Bon promocyjny (33%) -30 PD
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Sro Sty 06 2016, 20:19
~~MG~~
Bane&Gonzales: Sytuacja wyglądała o tyle nietypowo, że sprzedawca nagle postanowił wyjść ze sklepu. Nie wiedząc dlaczego - białowłosy mężczyzna ruszył za nim, znajdując się przed sklepem, który wyglądał aktualnie na zamknięty. Mimo wszystko młody wróżek pozostał w środku, jednak miejsce zdawało się zmienić niemalże zupełnie. Zrobiło się zupełnie ciemno, a sam Gonzales nawet ze swoją magią miał kłopoty z dostrzeżeniem otoczenia. Jedynie gdzieś w tle słyszał jakieś wybuchy i głosy, jednak coś za jego plecami zdawało się spaść na ziemię. Gdyby się tam obrócił dostrzegłby leżącego na ziemi cosia w kształcie człowieka bez ręki, a obok niej automat w stylu jednoręki bandyta, na którym widniało jedynie ogłoszenie proszące o wrzucenie 20.000 klejnotów. Co jednak zrobi wróżek? Warto wspomnieć, że pola przypominały kolejno kalosza, kąpielówki, bluzkę i okulary do nurkowania oraz odpowiednie zestawy parami i cały komplet. Czy chciał ryzykować swoje cenne finanse?
Bane nie musisz pisać zt jak coś. Sorki za lekkie zamieszanie
Torashiro: - Aleście się zrobili nudni - naburmuszyła się tylko dziewczyna, a chwilę później miecz świetlny skrócił o głowę oba jednorożce, które zmieniły się w dwa 'głośniczki'. Z wyglądu przypominało to owalne kamienie o średnicy plus minus 10-15 centymetrów, a spomiędzy wypustek w wierzchniej warstwie na przemian dobywało się czerwono-fioletowe światło, które po pewnym czasie zgasło. No cóż - taka forma chyba lepsza, chociaż chwilami ów barwa przypominała ciemny róż. Przynajmniej dało się ładnie jakoś ustawić. Pozostały jednak inne kwestie do wyjaśnienia! - Mamy tu za duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu... chwilka - zaczęła tylko dziewczyna, aby złapać oddech, wyciągnąć zza pasa butelkę wody, wypić ją i ponownie spojrzeć na chłopaka. - ...uuuuuuuuuuuuuuużo rzeczy. I jeszcze trochę. Zbyt długo wymieniać cały asortyment, a mamy zarówno wisiorki, pierścionki i inne rzeczy, które zawierają dużo, dużo i trochę i dużo i jeszcze więcej energii magicznej - objaśniła w skrócie problem z tym zamówieniem, bo równie dobrze mogła mu zasugerować xXManotronXx3000, ale wątpiła, że któregoś z nich byłoby stać na to cudeńko. Nie w tym milenium....
Co do SR - możesz sprecyzować, że liczy się to, gdzie znajduje się osoba rzucająca zaklęcie/źródło mocy magicznej użytej do zaklęcia. Czyli jeśli ktoś jest w sferze, a używa zaklęcia poza nią to moc użyta do tego zaklęcia i tak pochodzi ze sfery. Tak przynajmniej ja to rozumiem. Poza tym możesz też dodać adnotacje, że w przypadku tej rzeczy zobaczy się 'jak wyjdzie w praniu' i może ulec zmianie, bądź też zostać w przyszłości jakoś znerfiona/zboostowana przez innego moda.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.