I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Na wzgórzu w pobliżu miasta wznosi się dość nierzucający się sklep magiczny. Cały budynek jest postawiony z cegieł pomalowanych na biało. W środku zaś jest... normalnie. Jakieś klucze, książki i inne duperele. A za ladą sprzedawca dość łasy na pieniążki...
Autor
Wiadomość
Aff-chan
Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Sro Lip 30 2014, 21:50
Cóż, dla Affcia sama wizyta u Abdula nie była niczym strasznym - dużo gorsza była sama podróż, gdyż znowu musiał zakryć swe piękne ciało i ładny ubiór pod wstrętnym czarnym płaszczem by uchronić się przed słonkiem. Gdy wreszcie dotarli na miejsce blondasek sapnął z zmęczenia i zrzucił z siebie ubranie wierzchnie które wylądowało na podłodze sklepu. - Doberek Panie Abdulu~ O, Sis pacz - brachol też tu jest. Łooo to jak spotkanie rodzinne, może zrobi nam pan zdjęcie? Odparł zadowolony podchodząc do lady i nachylając się nad nią. - Do rzeczy - czy posiada pan może jakąś ładną hmm.. parasolkę? Która mogła by chronić przed promieniami słońca i świetlistymi/ognistymi atakami? Ohh... no i jeszcze eliksir miłosny! A raczej oczarowujący..? Nie musi działać długo -wystarczy parę godzin, najlepiej gdyby był w formie perfuma. Hmm.. ciekawe czy jeszcze na coś starczy... kusi mnie ta maska z naszego ostatniego spotkania... pamięta miły Pan?
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Sklep Magiczny Czw Lip 31 2014, 00:47
MG
No to było trzeba wytłumaczyć Shinjiemy jak działa Lacryma. A nie była to rzecz prosta. Z rozmachu Abdul prawie użył jej na Shinjim ale wewnętrzny żyd pozwolił mu się opanować w ostatnim momencie.-No musisz tym kogoś smyrnąć. Polecam pisiorem, fajna sprawa. W każdym razie jak już smyrniesz, to mówisz Allah akbar i po sprawie. Możesz wypuścić wcześniej, starczy wtedy polizać Lacrymę. Oczywiście potem i tak pęknie i w tym wypadku polecam po tyłku.-Wskazał kryształowe krocze i kryształowy tyłek, schowane na szczęście pod kryształowymi portkami Lacrymy.[/b]-No i pozostała kwestia turbanu.-Zasadniczo tak. Problem z nim taki że to co dla ciebie nie jest podejrzane, dla turbanu może być.-Ot, takie coś co działa, ale może nawalić w każdej chwili. Do sklepu weszła Takara z Affem, Abdul westchnął.-Abdul was kojarzy. I to nie są dobre skojarzenia.-Wcisnął Tasi niedawno odłożoną kryształową lamę.-Jedyna Lacryma pieczętująca broń. HA, broszek się jej zachciało. Może jeszcze groszku? HA-Taki bardzo nieśmieszny żart. Miało się rymować. Broszka-Groszek. Ale coś nie wyszło.-Zamkniesz w niej 3 przedmioty. Każdorazowe wkładanie i wyciąganie przedmiotu kosztuje 5MM. Jednego przedmiotu. Sama Lama za 15.000 klejnotów.-Ah ten VAT... tak szybko rośnie...-Przedmiot który leczyłby śmiertelną ranę...? Ma myśleć, wybierać ranę i ją leczyć? Przy czym tylko te śmiertelne? Wybacz ale to tak skomplikowany przed... a nie chwila.-Spojrzał pod dywan.-Mogę ci sprzedać Gacie Abdula. Mają podobne właściwości, starczy że zaprogramuje. Ale to będzie gdzieś około 750.000 klejnotów.-Co chyba przekraczała budżet Takary. No i przyszła kolej Affa. W dłoniach Abdula pojawił się czarny, nieco połyskliwy parasol, który po rozwinięciu (100cm średnicy, 90cm długości) miał na części ochronnej namalowaną białą farbą plakatową(magiczną, nie do zmycia), twarz Abdula.-Stylowy. Chroni przed słońcem, Ogniodporny, na upartego obroni przed świetlnymi zaklęciami(do rangi C). 22.000 klejnotów.-Położył na podłodzę.-Na czym miało by polegać... oczarowanie? Coś jak wy Abdulem teraz? I nie pamiętam żadnej maski.-Westchnął. Tyle gadania, tyle gadania...
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Sklep Magiczny Czw Lip 31 2014, 10:18
Oh, czyżby Abdul też za nią nie przepadał? No proszę, kto by pomyślał. Może to przez ten kamień... A z resztą nie ważne. Jaki kamień? Nie było kamienia~ Kto tam o tym pamięta. - I vice versa... - odpowiedziała mu znudzonym głosem, powoli zaczynając odliczać sekundy. Pochwali się kiedyś ile u niego w sklepie wytrzymała! Widząc lamę nie bardzo wiedziała, co z nią zrobić. 3 przedmioty wydawały się okej, ale nie bardzo była pewna, czy chce lacrymowego zwierzaka, którzy pewnie w Pergrande tylko krzyczał "ukradnij mnie!" A drewno jest wszędzie takie samo,. Jakby więcej o kraju wiedziała, to by może łatwiej jej było zdecydować. Wiedziała, że chyba zaczęła podchodzić do tej misji zbyt ostrożnie. Była tego absolutnie pewna. Tak samo jak tego, że stracenie w tak głupi sposób całej broni byłoby jedną, wielką złośliwością losu - czyli tym, co tygryski lubią najbardziej. - Nie będzie niczego mniej rzucającego się w oczy...? - zapytała z wielką nadzieją, że jednak coś w ten deseń co chciała, będzie. - Już nawet nie koniecznie ta broszka... Wisior czy inne cholerstwo. - Przy drugim itemie wzrok przybrał jeszcze bardziej znudzonej aury. Że co on...? Ze ile...? Pogięło go. - W porządku... No to będę mniej wymagające. Nie rzucający się w oczy przedmiot co jakiś czas leczący automatycznie jedną ranę. Nie koniecznie śmiertelną. Cóż, jak nie zejdziemy poniżej 50 koła to chyba się nie dogadamy. - Bo się nie dogadają i to wcale nie było powiedziane w ramach jakiegokolwiek targowania się. Ona po prostu więcej wydać nie ma jak.
Nori
Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice
Temat: Re: Sklep Magiczny Czw Lip 31 2014, 20:20
Nori stanęła przed sklepem Abdula. Jak ona nie lubiła tu przychodzi. Wzięła głęboki oddech, przeżegnała się i zmówiła w głowie modlitwę do Allaha, Buddy czy innego boga. Jeżeli znów będzie musiała czyścić syf Araba i całować jego paskudne żony to chyba się porzyga. Ale musi się dowiedzieć, co ma zrobić, by tego warga w Abduballu oswoić. Bała się go wypuścić, jeszcze się na nią rzuci i rękę odgryzie. Wolała nie ryzykować. Norka otworzyła drzwi i weszła do środka. Ku miłej niespodziance zastała tu Takarę. Uśmiechnęła się i podeszła do lady i swojej koleżanki z gildii. - Cześć Tasiu, znów się widzimy - powiedziała z zadowoleniem. - Niech Allah będzie z tobą - zwróciła się do Abdula. W ręku już trzymała Abduballa z uwięzionym wargiem.
Aff-chan
Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Czw Lip 31 2014, 20:21
Źle wspomina? Phi - też mi coś - przecież Aff był ostatnio grzeczny, czo ten sprzedawca pamięć traci? O masce tez zapomniał ...bidak starość nie radość, może pora by oddał sklep w młodsze.. normalniejsze ręce? Było by miło. - Cóż.. bardzo.. ładna... ta... parasolka. Wydukał nie bardzo wiedząc jak określić ten TOTALNY brak gustu. - Wezmę ją, ale nie dało by się jej całą na żółto pomalować? Dopłacę, jeśli nie to jeszcze pokrywającą wszystko magiczną żółtą farbę poproszę. A co do tego oczarowania - dobrze by było gdyby osoba która stała by się tego wszystkiego celem, była podatna na me sugestie, by pragnęła się udać z mną w jakieś odległe miejsce gdzie.. nikt by nam nie przeszkadzał, jak wspominałem - nie musi działać zbyt długo.
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Sklep Magiczny Pią Sie 01 2014, 09:31
- I za ten bubel, który w każdej chwili może nawalić wołasz sobie 29 000? Panie, toż to jest rozbój w biały dzień. Wezmę za piętnaście kanta, pewnie i tak pan dobrze na tym wyjdzie bo nikt tego nie kupi. Zgoda? - Zapytał wyciągając rękę. Jak dobrze, że Shinji o to dopytał, bo tak pozbyłby się prawie wszystkich pieniążków i opuścił sklep z czymś takim, i do tego szczęśliwy, że zrobił dobry interes. A tak może uda mu się coś utargować, a jak nie... no to trudno.. - Ale tą lamową lacrymę sobie wezmę. Mogłoby to mieć bardziej normalny kształt, ale dobra, niech już będzie. Mejiro tak się skupił na tym handlowaniu, że dopiero po chwili zorientował się, że w sklepie znalazły się jeszcze jakieś osoby. - Yoo, też przyszłaś wydać troszkę pieniążków od E? O i wampirzy chłopak też. - uśmiechnął się do dwójki nowo poznanych ludków. Ale ale, nie można ignorować Abdula, w końcu do jego sklep, a nie jakaś kawiarnia czy inne miejsce spotkań. Więc jeśli nie dojdą do porozumienia w sprawie turbany trza będzie znaleźć jakiś inny itemik, bo inaczej pieniążki od pana E przepadną. - Dobra to zostanie mi 32 000, może znajdzie się za takie pieniądze jeszcze jakiś itemik w tym stylu. Coś co pomoże się dostać niepostrzeżenie w jakieś miejsce i z niego uciec. Albo chociaż jedno z tych. Hmm? Może coś jak ten turban tylko bardziej niezawodne, za to działające tylko przez jakiś czas? Albo może coś co pozwoli w razie kłopotów zniknąć i wymazać po sobie ślady coby można było podejść do próby jeszcze raz. Takie cofnięcie do ostatniego save-pointa. Grasz pan w gry? Wiesz o co chodzi? - dobrze by było jakby stary Abdul miał cuś co by mu pomogło. Zobaczymy. Tymczasem w sklepie pojawiła się jeszcze jedna znajoma twarz. Uniósł lekko brew po tym jak Norka przywitała się z Takarą, a jego zignorowała. Podszedł do niej i pochylił się czy tam przykucnął, w każdym razie tak coby spojrzeć jej w ślepka. - A ze mną to się nie przywitasz? - ludzie mogą zrobić razem misję, ale potem to się już o nich zapomina. No ładnie ładnie...
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Sklep Magiczny Pią Sie 01 2014, 20:06
MG
Abdul nie lubił tylko kilku rzeczy. A jedną z nich były tłumy w sklepach. Bardzo nie lubił tłumów w sklepach dlatego musiał się ich jak najszybciej pozbyć. Może by tak małe kaboom? Westchnął i tuż obok niego pojawił się Kufer w którym Abdul zaczął przewracać klnąc pod nosem i mówiąc co s tylu "Głupia decha", "Shield w majtach" i tym podobne aż w końcu wyjął ze skrzynki brązową skórzaną rękawicę. Ot taką normalną, skórzaną rękawicę. No może trochę starą i śmierdziała papierosami, ale kto by się tym przejmował? Rękawica nachodziła lekko na nadgarstek, materiał przy nadgarstku posiadał dodatkowo dwanaście czarnych okręgów, na jednym namalowany był miecz. Abdul póknął w ów miecz a ten pojawił się w drugiej ręce. Abdul wrzucił go do skrzyni a rękawicę pokazał Tasi.-Abdul wygrał w pokera. Pomieści 12 broni i tylko broni. przy czym nie mam na myśli rodzaju, a sztukę. Czyli jak chce chować w tym na przykład strzały, to schowa ich 12. Broń musi należeć do ciebie. przykładasz ją do wolnego kółeczka i przelewasz nieco mocy(8MM) a rękawiczka ją pochłania. Potem starczy w kółeczko puknąć by broń wyjąć. Oczywiście ponowne włożenie znów zabierze ci moc. 40.000 klejnotów.-Odłożył na bok i znów zaczął grzebać w skrzynce. Po chwili wyjął skórzany mieszek, po czym pokazał tasi zawartość, 3 małe fasolki.-Senzu. Zjedzenie takiej fasolki uleczy wszystkie rany, odnowi energię i będziesz najedzona przez tydzień. 50.000 klejnotów od fasolki.-Fasolki też odłożył na bok. Wziął parasol i wrzucił do kufra po chwili wyjął żółty.-24.000 klejnotów.-Oświadczył Affowi i znów w kuferek. Biedactwo, tylu itemów się dziś pozbędzie... będzie na wódkę. W każdym razie, zaraz wyjął małą fiolkę.-Ofiara musi to wypić a następnie przez jeden dzień spełni wszystkie twoje polecenia... no, o ile nie będą zbyt głupie. Jak każesz jej się zabić, to pewnie wyrwie się z letargu. W każdym razie za to cudo 38.000 klejnotów.-Też odłożył na bok i otarł pot z czoła.-10.000 za lamę i skoro chcesz się pan targować to 30.000 za turban-Bo Abdul był mistrzem w targowaniu.-Masz pan za dużo wymagań na raz, może byś się zdecydował czego ty właściwie chcesz?-I wyjął z kufra kawałek czarnej kartki. owalny mający około metra średnicy.-Magiczna dziura. Położysz ją pan na zamknięte drzwi, wejdziesz i wyjdziesz drugą stroną. Tylko że dziurę można zdjąć tylko z tej strony z której się przykleiło. No i nie przejdzie pan przez magiczne bariery czy materie grubsze niż 5m. Kosztuje 15.000 klejnotów.-I odłożył dziurę na bok. Na Nori tylko spojrzał i nakazał jej spojrzeniem zaczekać. Chyba że powie w końcu czego chce..
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sie 02 2014, 08:25
- Od tego zależeć będzie moje życie. Mam chyba prawo co nieco przez to wymagać, nie? - zwrócił się do Abdula. Po tym długowłosy zaczął rachować ile wyjdzie za itemki które chciał sobie kupić. Magiczna lama, znaczy lacryma zamykająca ludzi 10k i magiczna dziura 15k. Czyli, że zostało by mu jeszcze 25 000. Na turban by mu zabrakło nawet jeśli dołożył by kasy od siebie. - Dobra, biorę ta lamę zamykającą ludzi i magiczną dziurę. Poza tym da radę sprzedać tą drugą lacrymę zamykającą po poprzedniej cenie? - z tym ostatnim pochylił się ku Abdulowi i zapytał go w najwyższej konspiracji. Ale nawet jeśli się szanowny Abdul nie zgodzi to Shinji pewnie i tak to weźmie. W końcu gdzieś trzeba przechować te przedmioty, a taka Lacryma byłaby do tego idealna. Ale wiadomo, zawsze lepiej jak się wyda mniej, wtedy można będzie coś jeszcze dokupić jak się odwiedzi zwyczajny sklepik. Zobaczymy co ten dziwaczny człowieczek powie. Tak czy siak mag przejęcia miał przygotowane 40 000 klejnotów.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sie 02 2014, 10:53
Jakiekolwiek kupno czegokolwiek u Abdula stało w wypadku Tasi od początku pod sporym znakiem zapytania. Była to główna przyczyna tego, że nie bardzo wiedziała, jak odpowiedzieć na pytanie. Nie było żadnego zdecydowanego "tak", ani pewnego "nie". - Prawdopodobnie. - odpowiedziała w końcu, przyglądając się wszystkim przedmiotom wyłożonym na ladę. Jedynie normalnie wyglądał płaszcz, tyle że nie wiedziała, po co on. Kozy były ok. Nie spodziewała się, że Abdul wygrzebie jeszcze coś, o dziwo, wyglądającego bardziej normalnie niż obecnie widziany towar. Nie bardzo tylko podobały jej się obelgi. Tym bardziej, że miała wrażenie, że były skierowane do niej. A Tasie nie lubią być obrażane. Chociaż jednak spojrzała na niego tym wzrokiem, który sugeruje, że ona raz w niego kamieniem rzuciła i drugi raz się nie zawaha, to nie potrafiła się na niego porządnie wkurzyć. Nie wiedziała dlaczego, ale cokolwiek wybełkotał pod nosem - brakowało temu siły przebicia. Nie wiedziała dlaczego. Może przestała na takie rzeczy zwracać uwagę, albo po prostu nie umiała wziąć na poważnie słów jakiegoś podejrzanego typa z turbanem. No i nie wiedziała, co on ma do jej zaklęcia. O słodka nieświadomości, dobrze że nie jest na bieżąco z RF. Rękawica wydawała się spoko. Pojemna, tylko dalej wydawało jej się, że się rzuca w oczy. Mniej niż lama, ale dalej wydawała się przyciągać wzrok. Za to co innego fasolka. Wizje z egzaminu znowu powróciły. Nie. Jak miała zawalać przez takie coś, to da sobie radę bez ostrych itemów. W końcu to Tasie. I mają psa. Dalej jednak coś krzyczało, że musi być jakiś haczyk. - Dobra, wezmę fasolkę. - Stwierdziła, co by nie dojść za szybko do wniosku, że to też nie to, po czym wyłożyła kasę na ladę. O rety... Tak płacić kasą ze skarbca. Tym razem nie zawa... - O, heja Nori. - nie zawali. Nie. Obiecała, a teraz słowa miała zamiar dotrzymać. Nawet, jeśli Alezja nie brała jej obietnic na poważnie... nie obchodziło jej to. Grunt, że przynajmniej Norka w nią wierzyła. - Pamiętaj, tym razem mi się uda... A tymczasem uciekam. Jak coś to czekam na zewnątrz. - ostatnie rzuciła do Affa, wychodząc ze sklepu z nowym nabytkiem. Czyli teraz co, tour de Pergrande?
z/t
Nori
Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sie 02 2014, 12:27
Nori bardzo nie lubiła tu przychodzić. Po ostatniej wizycie miała naprawdę złe wspomnienia i nie miała najmniejszej ochoty widywać się z Abdulem. Ale mus to mus. Dziewczyna czekała, aż każdy zostanie obsłużony. Nie chciała wkurzać Araba zbyt dużą ilością pytań. Norka widziała po nim jego podenerwowanie zapewne spowodowane ilością klientów w sklepie. Dziewczyna zastanawiała się jak powiedzieć Abdulowi o swoim problemie. No i chciała jeszcze parę rzeczy kupić w razie czego. - O... Shinji, cześć. Nie zauważyłam Cię, przepraszam - powiedziała dziewczyna, uśmiechając się do niego. Miała dobry humor, nie będzie mu dokuczać. Wyjątkowo. - Gdzie się wybierasz? - zapytała. Tymczasem Takara zauważyła jej obecność. Przywitała się i stwierdziła, ze tym razem nie zwali. Wierzyła w nią. Uśmiechnęła się do Tasi i pokazała jej zaciśnięte kciuki, chcąc jej uświadomić, że jej ufa. - Powodzenia! - pomachała jej na pożegnanie. - Panie Abdul, mam do pana dwie sprawy. Pierwsza to taka, że złapałam w Abduballa warga. I chciałabym się dowiedzieć, jak go oswoić by mnie nie zabił przy okazji. - Zwróciła się do Araba teraz. - A druga to chciałabym kupić bezdenną sakiewkę. Wie pan. Niezbyt wielką, a żebym mogła włożyć tam wszystko i bez ograniczeń. - Taki sprzęt jest naprawdę przydatny podczas misji.
Aff-chan
Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sie 02 2014, 17:39
Affciu pomachał w stronę braciszka i Nori, po czym zwrócił się do Abdula i wziął do rąk parasol wymachując nim w dłoni i mierząc ciężar, prawie jak dziecko bawiące się w szermierza... Po chwili zadowolony rozłożył go w środku przywołując wszelkie złe fatum świata, muahahah to się nazywa bycie złym wampirem! Ekhem w każdym razie nasz blondasek kupił parasolkę za rządowe pieniążki i pokornie ruszył za swą Sis.
z/t
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sie 02 2014, 21:11
MG
Shinji nieco się pomylił, bowiem Lama była od przedmiotów, a Abdulo-lacryma od ludzi. W każdym razie za drugą Lacrymę Abdul żądał 18.000 co razem dawało 43.000 i ustawiało jakoś Shinjiego. Tasia pozbyła się całej kasy a Aff wydał tylko nieco. Ostatecznie w sklepie prócz Białowłosego została tylko Nori, na którą Abdul spojrzał z wyrazem totalnej dezaprobaty na twarzy.-Czy ja wyglądam na zoologa? To że lubię czasem w koze, nie znaczy że wiem jak oswoić warga.-Wycedził.-Bez ograniczeń? BEZ OGRANICZEŃ?-Wydarł się.-Gdybym miał sakwiekę bez ograniczeń to nie potrebowałbym sklepu, nie uważasz? Wszystko ma swoje ograniczenia. Prócz Allaha.-Powiedział dobitnie, dając jej do zrozumienia co myśli o jej prośbie.
Mejiro Shinji
Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sie 02 2014, 23:27
Długowłosy zakręcił się już w tych wszystkich itemkach i pomylił lacryme zamykającą ludzi z tą od przedmiotów. Więc ostatecznie za te trzy przedmioty wyszło 43 000 nie 40 000. Ale tak czy siak Abdul nie zszedł już z ceny. Trudno, ale i tak Shinji już się zdecydował. - Dobra, to biorę te dwie lacrymy i magiczną dziurę. I... to chyba będzie już wszystko. - tak tak, to na pewno już wszystko. Bo na pewno nie znajdzie się tu już nic przydatnego za 7 tysięcy, bo tyle mu zostało. - Ale następnym razem bardziej się potargujemy, bo teraz się spieszę. Trzymaj się pan. - Mejiro wyszczerzył kły wskazując na Abdula palcem jakby chciał do niego z niego wystrzelić. Gdyby tylko miał więcej czasu to mógłby spróbować utargować więcej. Ale mniejsza, to przecież i tak nie jego pieniądze... Zostawała jeszcze Nori. - Ach wybaczam wybaczam. - uśmiechnął się pacając ją po główce. - Gdzie się wybieram? Na misję. Razem z tą dwójką. - wskazał na wychodzących Takarę i Aff'a. Potem pochylił się coby szepnąć jej do uszka. - Egzamin na maga S. Trzymaj za mnie kciuki. - Odsunął się. - Ale muszę spadać. Mam coś do załatwienia jeszcze. Po tym ruszył ku wyjściu, w którym zatrzymał się na moment. Tak właściwie to ci się chyba urosło nie? Tak trzymaj. Pa~ - machnął jej na pożegnanie i wyszedł.
[z/t]
Ostatnio zmieniony przez Mejiro Shinji dnia Sob Sie 02 2014, 23:28, w całości zmieniany 1 raz
Nori
Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sie 02 2014, 23:28
Nori miała teraz wielką ochotę schować się za Shinjim albo po prostu odwrócić na pięcie i stąd wyjść. Nie miała najmniejszej ochoty już tu przebywać. Dziewczyna skrzywiła się, słysząc krzyk Abdula. Był zdecydowanie niemiły. Mogła chociaż kupić mu kebaba, kiedy szła. Może by jakoś go udobruchała. Po chwili walczenia ze sobą, czy by przypadkiem równie niemiło do niego odezwać, postanowiła po prostu uśmiechnąć się i być względnie miłą. - Oj no przepraszam. Chciałam się dowiedzieć, czy po złapaniu on jest oswojony czy nadal byłby w stanie rzucić się i odgryźć mi głowę, ale jak pan Abdul nie wie, to szkoda. - Starała się zachować spokój. Nie miała najmniejszej ochoty kłócić się z nim czy strzępić nerwów. - No tak. Jestem tylko głupią kobietą, skąd miałabym to wiedzieć? - powiedziała i wzięła głęboki wdech. W środku aż się w niej gotowało. - Jakie pan bezdenne sakwy ma? Z jakimi OGRANICZENIAMI? - zapytała. Była spokojna niczym oaza spokoju. Nie mogła się dać sprowokować temu staremu dziadowi. Shinji jak to Shinji. Jak zwykle popatał ją po głowie. Miał to w nawyku. Zwykle Nori by się na niego wydarła czy coś, ale jak jej puszczą nerwy to i będzie dla Abdula nie miła czy coś, dlatego też wolała zachować się tym razem grzecznie wobec niego, czasem i mu się należy dobre traktowanie. - No, to dobrze – powiedziała do niego Dziewczyna przytaknęła. Takara mówiła jej o misji, jak jeszcze w szpitalu były. Nori bardzo nie lubiła, gdy ktoś przekraczał zbytnio jej strefę osobistą. A Shinji zrobił to nachylając się nad nią. Normalnie to by mu przywaliła. Ale teraz po prostu spaliła trochę buraka i tyle. Nie mogła się przecież denerwować. - J-jasne. Będę trzymała. Powodzenia – mruknęła w jego kierunku i odprowadziła go wzrokiem do drzwi. Potem jeszcze ten jego komentarz o jej wzroście. Uśmiechnęła się do niego. – Nom. Parę centów. Trzymaj się. – Pomachała mu na pożegnanie. I znów spojrzała na Abdula, jednakże po chwili przypomniała sobie coś HIPERMEGAUBERWAŻNEGO - Wie pan co, panie Abdul, przyjdę kiedyś indziej po tą sakwę. Do widzenia! - powiedziała i wybiegła ze sklepu.
zt
Ostatnio zmieniony przez Nori dnia Pon Sie 18 2014, 10:37, w całości zmieniany 1 raz
Welt
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013
Temat: Re: Sklep Magiczny Sro Sie 06 2014, 23:53
Ile czasu minęło od ostatniej wizyty Czarnego w tym miejscu? Ugh... Tego nie wiedział, ale jakoś mimo wszystko odwiedzanie Abdula nie uśmiechało się ex-kotowi, a sama myśl wydawała się jakoś niepokoić Kuro, ale - potrzebował czegoś, co najpewniej mógł dostać wyłącznie w tym sklepie. Czegoś... W sumie nawet nie wiedział, czym do końca jest ten przedmiot, jednak miał posiadać jakieś specjalne moce, czy też poprawiać zdolności, czy coś, a teraz... teraz nie mógł wybrzydzać. Za dużo problemów już się namnożyło i czekanie w nieskończoność okazałoby się głupotą, nyah. - Sacred Relict - rzuciłby tylko po otrząśnięciu się z względnego szoku, który ustąpił miejsca swoistemu zrozumieniu. Te miejsce w końcu nie było zwykłe, a tym bardziej niesamowite przedmioty posiadało. Bera, podfruwajki, czy chociażby inne personalia, które wymagały bliższego - doświadczenia konfliktu poglądów, czy czegoś, nyah... Oczywiście w międzyczasie zapłaciłby za rzeczony produkt, jak by go otrzymał.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.