I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Na wzgórzu w pobliżu miasta wznosi się dość nierzucający się sklep magiczny. Cały budynek jest postawiony z cegieł pomalowanych na biało. W środku zaś jest... normalnie. Jakieś klucze, książki i inne duperele. A za ladą sprzedawca dość łasy na pieniążki...
Autor
Wiadomość
Władca Kasztanów
Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015
Temat: Re: Sklep Magiczny Czw Sty 07 2016, 18:33
Już po raz kolejny Gonzales został zignorowany, mimo iż ładnie poprosił. A tak po prostu go olali. Znowu… Patrzył za wychodzącym sprzedawcą i zrozumiał, iż nie zostanie przez niego jednak obsłużony. Trochę go to zdenerwowało. Nie był zawistną osobą, ale ten czyn został przez niego mocno zapamiętany i nieprędko o nim zapomni. Kiedy sprzedawca wyszedł, białowłosy wyprostował się, tupnął, krzyknął: - Hańba! – i uderzył piąstką w ladę. I chyba coś przy tym popsuł, ponieważ zrobiło się tak jakoś ciemno. Zachichotał cicho z tego powodu, jakby to było coś śmiesznego. Do tego dość sporo rzeczy się wydarzyło. Coś wybuchło, coś spadło, a biedny chłopak niczego nie mógł dostrzec. Zaczął sobie wmawiać, że i tak był niewinny, ponieważ to nie on opuścił sklep olewając klienta. A może nie do końca olał? Możliwe, że to wszystko było z góry zaplanowane, a Gonzales w nagrodę za swoją dotychczasową postawę został wynagrodzony automatem i epicko epicką metodą wygrania czegoś epickiego! Taka niespodzianka i szansa zarazem. - Suuuupeeeeer… - wydobyło się z jego ust. Gdzieś tam na boku coś leżało. Jakieś dziwne coś, czego chłopak nie mógł bliżej określić. Możliwe, że to jakiś skarb specjalny, w ramach promocji, czy czegoś tam dla stałego klienta. Młody wróżek podszedł do tego czegoś, szturchnął to, oraz sprawdził czy przypadkiem nie należało do niego. Znalezione, nie kradzione, czy jakoś tam. Rozejrzał się na prawo i na lewo, w górę też, a następnie sprawdził czy to dziwne coś udałoby mu się odesłać do jego Legendarnej Międzywymiarowej Bramy Przedmiotowej. Potem zaś spojrzał na sam automat. Wymagał równo dwadzieścia tysięcy. Tyle ile Gonzalesowi zostało z grubszych pieniędzy. Zostały mu jeszcze jakieś drobniaki, ale tych było trochę mało. Niby mógł zaryzykować, ale… Jakoś nie przejmował się jakimikolwiek ale. W końcu kto nie ryzykuje ten… Coś tam robi. Gonzales nie znał do końca tego związku frazeologicznego. Sypnął więc pieniądzem i pociągnął wajchę. Tak z całej siły, że normalnie gdyby miał jej więcej, to by urwał. Potem zacisnął kciuki czekając na to co mu maszyna wyrzuci. Liczył na swoje ogromne szczęśliwe szczęście, w końcu był bardzo szczęśliwą osóbką i z każdym dniem stawał się coraz bardziej szczęśliwy.
-20.000
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Czw Sty 07 2016, 20:02
~~MG~~
SZCZYT CHAMSTWA! Niesprawiedliwość sięgnęła zenitu, a ogólna destrukcja dookoła z pewnością była winą tego całego sprzedawcy. Co poradzić na taki przejaw zła i występku? Oczywiście zmacać inne przedmioty, które zostały, a jednym z nich zdawał się być - jak się okazało - metaliczny manekin, który po dotyku jednym lub drugim zaczął wstawać. Z wyglądu przypominał ciemnowłosą dziewczynę z włosami sięgającymi nieco nad ramiona. Nie zmieniało to faktu, że ta zdawała się nie mieć oka, z którego wystawały kabelki, a dłoń dalej pozostawała chyba marzeniem. Rozglądała się niezbyt rozgarniętym wzrokiem po pomieszczeniu w czasie gdy wróżek zaczął bawić się jednorękim bandytą. Okienka pokazały kolejno komplet bluzki i spodenek, spodenki oraz komplet bluzki i kaloszy, a już nieco później Gonzales mógł usłyszeć jak jakiś pakunek i to nie mały ląduje na dole automatu. Po otworzeniu drzwiczek mógł spostrzec białą bluzkę z niebiesko-czerwonymi wykończeniami typu paski, czy kołnierzyk oraz niebieskie spodenki, które były jednak nieco luźniejsze aniżeli kąpielówki, a zarazem bardziej zwiewne. Do tego wszystkiego pod nimi znajdywały się najbardziej epickie, magiczne kalosze, które mieniły się czerwienią jeszcze bardziej niż zajebiste szpilki. Na pudełku zaś widniała informacja! Wodoodporny komplet - bluza i spodenki, które mokną dopiero po pewnym czasie (3 posty) kontaktu z wodą niemagiczną. W przypadku obrażeń od wody te zostają nieznacznie obniżone. (Dotyczy to zaklęć do rangi B i jest zależne od MG). Kalosze są zwykłymi kaloszami o niematowiejącej barwie. Z kolei za automatem pojawiło się wyjście oznakowane neonowym znakiem i z czerwonym guziczkiem tuż obok niego, który błyszczał się i chciał być naduszonym, o czym sam nawet mówił!
Żeby nie było, losowałem kostką uwzględniając umiejętności Gonzalesa. W razie pytań jakoś na priv. Plus daję posta bo teraz mam chwilę i mniej postów to nie będę wstrzymywał nikogo skoro dzieje się to w jednej linii czasowej.
Bane Wakamano
Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Pią Sty 08 2016, 13:25
No gdyby Bane był chory to powiedziałby, że to ręce, które leczą. Tak jeden dotyk a zrobił tak wiele! I sprzedawca dotknął mu tylko ramię! W sumie Wakamano aż wystraszył się jak pomyślał sobie co by było jakby dotknął mu siurka lub okolic. Bo jakby pyton urósł jeszcze bardziej to wtedy jak białowłosy miałby żyć? Brr lepiej o tym nie myśleć. Ważniejsza jest wiedza jaką zdobył! Cyferki i różne wykresy dosłownie wybuchły mu w głowie rysując jakieś skomplikowane plany oraz obliczenia. Wakamano chwilę stał i to nawet taką dłuższą bo ogrom tej wiedzy go oszołomił, szczególnie, że połowy nie rozumiał, ale gdy wreszcie w jego umyśle pojawił się wynik, mężczyzna był zadowolony. Pozytywny i tyle potrzebował do bycia szczęśliwym. Ba już chciał się chwalić Green, kiedy nagle wyskoczył jakiś mały błąd!? No jak to błąd? No w sumie to skomplikowane, ale pojawił się jakiś problem w obliczeniach, bo czegoś brakowało i gdy tylko Bane dowiedział się czego mina mu zrzedła i ogólnie poczuł się jakoś słabiej. Wakamano odwrócił się z nietęgą miną do Green i położył jej rękę na ramieniu. Tak na RAMIENIU nigdzie indziej! Westchnął ciężko i spojrzał w jej oczy po czym powiedział. - Ktoś musi opierdolić mi gałę... -i wtedy zrozumiał jak to zabrzmiało. Nie gorzej! Zrozumiał jak inni mogli to oderbać. Więc szybko cofnął rękę i zaczął obiema machać przed sobą, tak jakby już na początku chciał pokazać, że zaszło nieporozumienie. Chociaż bestia zawsze czekała na przygodę, nawet w takim momencie. - Nie to nie tak! Znaczy po części tak, ale nie tak jak myślisz! No ogólnie to aby być kotem muszę stracić oko. No i w sumie nie fajnie. -starał się jakoś wytłumaczyć i usprawiedliwić. Po czym dopiero do niego doszło, że nie będzie miał oka. W sumie nie fajnie tak bez oka, ale lepiej bez oka niż bez ręki czy ptaka, bo taki to by nie poszalał. -Yyy przepraszam, macie może jakieś sztuczne oko. Znaczy takie przez które bym widział? Jakbym miał normalne oko? No i to oko bym sobie wkładał tutaj co nie? Albo ogólnie jakieś coś takiego magicznego co bym mógł sobie włożyć. Jakiś kamyk czy coś? -zadał pytanie i pokazał lewy oczodół jeszcze z okiem, ale już niedługo. W sumie zostało mu trochę pieniędzy i miał nadzieję, że mu starczy na magiczne oko. Ehh czego się nie robi dla jeszcze większej kasy.
Władca Kasztanów
Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015
Temat: Re: Sklep Magiczny Pią Sty 08 2016, 18:36
Od samego początku wiedział, że wygra. On zawsze wygrywał. W końcu był epickim magiem z potężnej bardzo Fairy Tail gildii. Nie było więc mowy o porażce. Pakuneczek wypadł, a Gonzales zerknął na nowiutkie, świerze ciuszki. Nawet mu czerwone kaloszobiegi dorzucili! Jejku, ile epickiego obuwia! Na czym on to wszystko będzie nosić? Chociaż skoro miał swoją Legendarną Międzywymiarową Bramę Przedmiotową, mógł mieć tyle epickich samograji ile tylko chciał. Jednak póki co miał najbardziej epickie buty we wszechświecie, dlatego też kalosze odesłał. Kiedyś na pewno się przydadzą. Tak więc nie czekając, przebrał się w nowiutkie ubranko, aby sprawdzić czy na pewno było dobre. Gdy jego Mistyczne Diwodorotleno Odporne Odzienie Bohatera zostało ubrane, nałożył jeszcze niebieską bluzę i chyba mógł już ruszać w dalszą podróż. Lecz jego uwagę przykuł czerwony guzik obok wyjścia. Gonzales podszedł do niego i go wcisnął. Możliwe, że odpowiadał za otwieranie drzwi, albo za coś innego. W każdym razie, niezależnie od tego co się stało Gonzales nacisnął go jeszcze raz… I jeszcze raz… Jeszcze raz! W ten oto sposób zaczął natrętnie wciskać guzik. - HAHAHAHAHA! – i miał przy tym dużo śmiechu i radości. W końcu naciskanie guzika było tak niezwykle zabawne, zwłaszcza iż był to czerwony guzik. Przerwał dopiero wtedy, kiedy już nie dał rady wytrzymać ze śmiechem i musiał przetarzać się po podłodze, żeby go powstrzymać.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Pią Sty 08 2016, 20:23
~~MG~~
Bane: Zielona była zajęta swoimi sprawami, a przynajmniej białowłosy nie doczekał się większych odpowiedzi, tłumacząc się natychmiastowo. Ten wrócił targować się w sklepie, a ten wyglądał zupełnie inaczej! Mroczne miejsce, w którym światło padało jedynie na czarną ladę i przypominającego kobietę robota z ujebaną ręką w przedramieniu. Nim chłopak skończył mówić, z mechanicznej ręki wyleciało pięć kulek. Pierwsza wyglądała jak żelek w kształcie oka, druga przypominała tęczową piłeczkę kauczukową z narysowanym na niej czarnym okiem na poziomie przedszkolaka, trzecia przypominała czystą, szklaną kulkę, która mimo wszystko wyglądała na o wiele bardziej wytrzymałą niż wszystkie inne. No może poza ostatnią. Czwarta przypominała ludzkie oko, jednak coś w niej nie pasowała. Mimo, że wyglądała normalnie była jakaś... inna. Ostatnia zaś przypominała zmechanizowane w stu procentach oko, którego źrenica zamiast czernią mieniła się czerwienią, zaś tęczówka na odwrót. Do tego wszystkiego odchodziły od niej delikatne wyładowania energetyczne. - Kosztują odpowiednio 40, 400, 4.000, 40.000 oraz 400.000 klejnotów. Szklana kulka jest o wiele wytrzymalsza jak pozostałe, jednak nie zapewnia wizji. Czwarte oko umożliwia obraz, jednak nie pozostawia żadnych, dodatkowych udoskonaleń, zaś ostatnie... zwiększa odbiór informacji, polepsza wizję oraz pozwala na strzelanie Niszczytronem-T. Decyzja należy do pana - dodała mechanicznym głosem, a jej brak dłoni zastąpiła latarka, która emitowała dziwne, nietypowe i pewnie bolesne promienie, które miały posłużyć do usunięcia oka. Zatrzymała się jednak za ladą ponownie spoglądając na mężczyznę. - Oczywiście ostatnie dwa zyskują zdolność widzenia dopiero po upływie trzech miesięcy. Gonzales: Po dokonaniu zakupów - nie zostało nic innego jak powciskać epicki guziczek. Ten okazał się jednak zdradzieckim zdrajcą i nim wróżek wdusił go trzeci raz, poczuł jak spada. Ciemność zawładnęła jego światem, a nim się obejrzał - leżał późnym wieczorem na plaży w Hosence. No cóż - wszystko mu przemokło poza kupionymi ciuszkami, jednak był już daleko od włości sklepowych, a koło jego głowy leżało coś, co przypominało zwyczajny lizak. Mimo wszystko posiadało karteczkę, która głosiła: Nieskończony lizak smaków nieskończoności - nigdy nie nasyci, jednak ma nieskończenie wiele smaków i starcza na nieskończenie długo! Oczywiście był już gdzieś indziej toteż nie musiał wychodzić, a starczyło, że sobie... pójdzie z plaży... gdzieś.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sty 09 2016, 15:06
Tora patrzył z zadowoleniem jak kucyki stały się kamieniami. Bardzo dobrze. Wyjął więc swój kupon za przedmiot do 50k hajsów i przekazał go dziewczynie. Wreszcie miał wszystko, czego tak naprawdę potrzebował, zanim wyruszy w podróż. Tyle szczęścia i radości. Cóż, troszkę gorzej, że nie dostał jakiejś większej ilości informacji na temat kolejnego przedmiotu, ale teraz przynajmniej mógł sobie na spokojnie ruszyć w podróż, wiedząc, że wszystko co najważniejsze już załatwił. Cóż, szkoda, że nie w pełni, ale bywa i tak. -Dobrze, dziękuję uprzejmie. Do widzenia. - pożegnał się jeszcze z uśmiechem na ustach dziewczynie, która to uczestniczyła w Igrzyskach Magicznych, a także i pracowała w sklepie jak to się okazało. Spakował więc wszystko co najważniejsze i następnie opuścił tenże przybytek.
z/t
Info dla MG:
-Magiczny przedmiot do 50.000 +Dwa owalne kamienie o średnicy około 10-15 cm. Przy niewielkim nakładzie energii do jednego z nich drugi emanuje czerwono-fioletową poświatą (choć niekiedy wpadającą w róż). Zasięg ich wzajemnych oddziaływań to około jeden kontynent
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sty 23 2016, 18:02
MG
Green słysząc co mówi Bane lekko zdziwiona uniosła brwi, ale w zasadzie po chwili stwierdziła że to w sumie nie jej oko i jedynie wzruszyła ramionami by po chwili bez znieczulenia czy innych pierdół po prostu wyrwać Baneowi oko, lewe dla ścisłości. Chłopak wrzasnął z bólu i złapał dłonią za krwawiący oczodół. Green natomniast położyła jego oko na ladzie a uburudzoną dłoń wytarła w koszulkę białowłosego.-Proszę.-Dorzucila na koniec, by pokazać Baneowi że potrafi być pomocna.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Czw Sty 28 2016, 02:07
I tak oto do sklepu magicznego wszedł Gumiś, z plecakiem i całkiem znudzoną miną. Spojrzał na Green, spojrzał na krwawiącego Bane'a i na jego oko leżące na blacie a potem stwierdził że to całkowicie nie jego biznes, chociaż facet chlapał podłogę krwią to było całkiem nie ok. W każdym razie główny jego cel na dzisiaj siedział za ladą, tam więc podszedl Gumiś i położył na ladzie cierń orientacji.-Ile za to dostanę?-Zapytał spokojnie. Lubił ten cierń, ale potrzebował w tej chwili gotówki. Im więcej wyciągnie tym lepiej. Miał zakupy o które musiał zadbać i wiedział że trochę to zajmie no i nie będzie specjalnie proste.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Czw Sty 28 2016, 17:06
~~MG~~
Ciemnowłosą niezbyt obchodziło to, co działo się pomiędzy zieloną i niewidzialnym. Ta tylko wykonywała tutaj swoją robotę, dlatego też patrzyła się jak z pozostałości po oku wypływa sobie krew. Różne hobby mają różni ludzie. Mechanicznie przeniosła swój wzrok na drugiego klienta, patrząc bardziej na przedmiot niźli na niego. - Pięć - powiedziała krótko i prosto, a przez jej włosy zdawały się przejść jakieś niepokojące wyładowania, a nad jej głową zaczął unosić się dym.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Czw Sty 28 2016, 17:46
Nah... pięć. Dziewczyna nie była zbyt rozmowna, a Gumiś nie specjalnie miał ochotę się z nią użerać. Podrapał się po głowie po czym zagarnął cierń orientacji. W sumie to był taki szczęśliwy przedmiot, pierwszy który zdobył, smutno tak się go pozbywać.-To inaczej. Powiedz mi w jakiej cenie byłyby...-I tu zarzucił dziewczynę opisem przedmiotu który chciał*, był gotów poświęcić na niego nieco gotówki a aktualnie innych przedmiotów poza tym konktrynym nie potrzebował. No poza Sacred Relict, ale o tym zaraz, wpierw chciał poznać cenę tego cudeńka.
*Zwykłe zdawałoby się skórzane rękawice w kolorze wyblakłej czerni. Rzecz w tym że nie są zwykłe. Każda z rękawic jest w stanie przechowywać w sobie 6 przedmiotów(w tym magicznych). Przedmioty te pojawiają się jako biały symbol na zewnętrznej części rękawicy, ifnormując tym samym jakie dokładnie przedmioty przechowują. Schowanie i wyjęcie przedmiotu zajmuje pełen post. Rękawice te są niezniszczalne a co za tym idzie niezniszczalna jest też zawartość. Na dodatek raz dziennie można zmienić ich formę z rękawic w czarne pierścienie na środkowym palcu. Oczywiście w formie pierścieni dostęp do przedmiotów jest zablokowany.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Czw Sty 28 2016, 22:33
W pierwszej kolejności należało zrobić coś z wrażliwym obiektem, jakim było jajo. Wyglądało ślicznie, jednak jak z każdą błyskotką - łatwo było ją uszkodzić, a tego dziewczyna nie chciała. Miała już pewien pomysł, co z tym fantem zrobić, należało jednak przekuć ten pomysł w czyn, a sklep magiczny był jedynym miejscem, w którym mogła to zrobić. Gdy przekroczyła próg sklepu, na jej usta wskoczył lekki, zdziwiony uśmiech. Los bywał przewrotny, bardziej niż się spodziewała. Tak samo jak nie spodziewałaby się w sklepie sceny rodem z horrorów, z ludzkim okiem na ladzie i wykrwawiającym się mężczyzna na podłodze. Różne ludzie mieli upodobania... Przywitała się z Hanem lekkim skinieniem głowy, zupełnie nie przejmując się groteskową sceną pod nogami, i z tajemniczym uśmiechem podeszła do lady, jednak nie wtryniając się w zakupy Gumisia. Poczeka na swoją kolej, ma czas. - W pierwszej kolejności, potrzebuję nienaruszalnego medalionu z łańcuszkiem ze srebra, który jest w stanie przechować jeden magiczny przedmiot i otworzyć go może tylko właściciel. Do tego łańcuszek po założeniu na szyję nie może zostać zdjęty i również jest nienaruszalny. Ile by to wynosiło? W drugiej kolejności - Sacred Relict - zwróciła się do sprzedawczyni, gdy nadeszła jej kolej. Troszkę się tu zmieniło, od kiedy ostatnio tu była. Zniknął Abdul, pojawili się masochiści innego stopnia.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Pią Sty 29 2016, 17:19
~~MG~~
Większa porcja dymu i swąd towarzyszyły ciemnowłosej, kiedy wsłuchiwała się w opis Goo. Ten zdawał się na tyle skomplikowany, że nawet oczy nieznajomej przez dłuższą chwilę mieniły się zerami i jedynkami, aż w końcu odezwała się ponownie. - 180 tysięcy za sztukę - powiedziała teraz ciut więcej, aniżeli sama liczba. Do tego określało to w jakimś stopniu poziom wydatków, jaki czekał na Hana. Do tego wszystkiego z jej uszkodzonego przedramienia na stół wypadła ulotka z takimi właśnie rękawicami, jednak posiadały one pewną informacje dodaną drobnym drukiem. 'Obrażenia przechodzą przez przedmiot'. W międzyczasie jak mężczyzna mógł podziwiać ulotkę, ciemnowłosa przeniosła spojrzenie na kolejnego klienta, który po przekroczeniu progów mógł wyczuć dość mocny swąd, jakby jakieś elementy elektroniczne przepaliły się z dwa razy. - 65 tysięcy - odpowiedziała rudej dziewczynie z mniejszym opóźnieniem niż w przypadku Goo, a w na dźwięk o SR - pociągnęła jakąś czarną płachtę, która odsłoniła zamknięte drzwi, na których widniało imię Byakushitsune.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Pią Sty 29 2016, 21:03
Cena, jaką jej zasugerowano, lekko zbiła ją z tropu. 65 za naszyjnik. Z drugiej strony, nie było to 180 tysięcy proponowane chyba za rękawice. Więc nie było tak źle pod tym względem. Mając na uwadze, że i tak musiała się zapożyczyć, by wykupić Sacred Relict, nie robiło to jej większej różnicy finansowej. - W takim razie zapłacę za najdroższą rzecz tym bonem, a drugą klejnotami - powiedziała kładąc na stole bon na przedmiot o wartości do 50k, a za nim odliczoną sumę pieniędzy. Co prawda takie ustawienie właściwości mogło być w przyszłości kłopotliwe, na razie jednak nie musiała się przejmować tym problemem. Następnie już bez dalszych wyjaśnień, położyła na ladzie kolejny kupon zniżkowy (33%) oraz kwotę, która pokrywała resztę kosztów artefaktu, po czym otworzyła wskazane drzwi i... weszła? Z pewnością zamierzała przejść przez próg.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sty 30 2016, 13:42
~~MG~~
Osoba sprzedająca miała dziś nad wyraz dobry humor. Przynajmniej, jeśli roboty miały prawo mieć jakieś samopoczucie. Dziewczyna pozbyła się kuponów oraz 125 tysięcy klejnotów, co było sprawą tego, że ciemnowłosa podliczyła drugi przedmiot spoza kuponu do 33% zniżki. W ten oto sposób Byaku znalazła się za drzwiami, które chwilę po tym, jak przez nie przeszła, zniknęły! Została w trójkątnym pomieszczeniu, w którym na dwóch pozostałych ścianach wisiały spore, 2,5 metrowe lustra o szerokości dobrego półtora metra. Ściany różniły się jednak tym, że ta po prawej od dziewczyny zdawała się zamarzać, a od lustra odpadały płatki śniegu, zaś po drugiej stronie przypominała nocne niebo pełne gwiazd oraz ornamentyki słońca i księżyca. Co jednak znajdywało się w lustrach? W gwieździstej ścianie Nana mogła dostrzec dwie, oplatające się wstęgi w odcieniach złota i granatu. W lodowej zaś widziała prosty, drewniany krzyżyk z wygrawerowanym napisem Zori. Oczywiście w obu przypadkach, gdy podeszła do lustra, dostrzegła oba dodatki odpowiednio na jej nadgarstkach, bądź na szyi - tylko, który teraz wybrać?
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Sklep Magiczny Sob Sty 30 2016, 15:38
STO OSIEMDZIESIĄT TYSIĘCY? ŻE PRZEPRASZAM ILE? Gumiś o mało żuchwy na podłodze nie zgubił jak usłyszał sumkę jaką sobie za jego przedmiot policzyła dziewczyna. Nawet pojawienie się Nanaś nie zrobiło na nim takiego wrażenia jak cena jego fajnych rękawiczek, nie no panie, na tyle to się teraz na pewno nie zadłuży, nie ma bata. Spojrzał na Nanaś-Śledzisz mnie?-Rzucił dla żartu nim zniknęła po swoje SR po czym westchnął i spojrzał na kobietę za ladą.-To ja wezmę coś takiego jak ona, tylko zamiast być medalionem i łańcuszkiem chce sprzączkę do pasa i sam pasek. Jeżeli niezniszczalny pasek będzie za drogi, to starczy mi sama sprzączka. Ogólnie chcę poznać cenę obojga. A tak, no i ja też kupuję Sacred Relict-Zakończył wypowiedź, bo świetnie już wiedzial, czego chce. Skoro nie rękawice, to pas.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.