HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2




 

Share
 

 Opuszczony świat - Zachodnie Pola

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptySro Lis 01 2017, 17:16

First topic message reminder :

MG

Blondyn wzruszył ramionami na uwagę Cass, lekko się przy tym do niej uśmiechając. Owe natomiast poczęstowana przez Vistę uśmiechnęła się i sięgnęła dłonią, zgarniając wszystkie ciastka i pakując je sobie buzi.-Doooobreeeee-Powiedziała z błogością wymalowaną na twarzy. Kiedy ludzie już zaczęli przedzierać się przez portal, do pomieszczenia wpadł spóźnialski Never. Blondyn zareagował uśmiechem i uniósł dłoń w geście powitania.-Demonów ci u nas dostatek Bohaterze.-Następnie rzucił mu eliksir. Never miał szczęście i go nawet nie upuścił.-Dla panienki też? Tylko ci co korzystają z energii magicznej.-Zapytał, przyglądając się chwilę Gray. W końcu jednak, wszyscy przeszli przez portal. Nawet Randia, która wypiła eliksir i ruszyła za resztą*.

Miejsce w którym skończyła ta spora grupa narwańców, była rozległym polem trawy, usianym licznymi pagórkami i sporymi głazami. Kilkanaście metrów przed nimi znajdowało się większe wzgórze, a w nim, niczym wielka uzębiona paszcza, znajdowało się wejście do jaskiń. Stalagmity i Stalaktyty natomiast tworzyły już przy wejściu, coś co imitowało zęby. Jaskinia nie zachęcała do wchodzenia. A jeszcze mniej - reszta otoczenia. Na pobliskim kamieniu znajdowała się czarna krzyżówka lwa z Jeżem. Bydle wielkości słonia miało czarne futro z połyskujących kolców, które teraz na widok pożywienia, zaczęły się niebezpiecznie unosić. Na niebie latały trzy przypominające nietoperze stworzenia. Widząc jednak grupkę która się pojawiła, wydały z siebie skrzek przypominający ten orłów. Część randomów, która przeszła przez portal pierwsza, walczyła już z jakimś gigantycznym żółwiem. Było ich siedmiu.

Cassandra: Choukichi 1/5 postów || Tanto + Miecz Obosieczny
Feelan: Choukichi 1/7 postów
Vista: Choukichi 1/5 postów
Samael: Choukichi 1/7 postów
King Asthor: Choukichi 1/7 postów
Randia: Choukichi 1/5 postów
Never: 210MM || Choukichi 1/7 postów
Randomki: 24 żywych
Jean: 300MM
Owe: 150MM
Takaryk: 250MM

*Działanie magii Nevera. Twoim "Szczęściem" jest szansa. Jak nie napiszesz kolejnego posta potwierdzającego że bierzesz udział(Albo chociaż PW) to w następnym poście zostaniesz "Puffnięta" poza event
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545

AutorWiadomość
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptyPią Lis 17 2017, 09:32

King Asthor zaoferował, że zajmie się nietoperzem, po pokonaniu pierwszego miał nadzieję, że z drugim nie będzie większych kłopotów, w końcu to ten sam gatunek więc i sposób powinien być równie skuteczny. Cassandra wydawało się, że zaufała Kingowi, gdyż nie atakowała latającego demona skupiając się jedynie na unikach przeciwko jego atakom. Moment, kiedy tylko przeciwnik zniżył lot wykorzystał Demon Zerefa, aby go sprawnie pochwycić w swoją ręką, cisnąć o ziemię wykorzystując swoją wielką siłę, a następnie dać do pożarcia Owe, która pochłonęła go w jednym momencie nie pozostawiając nawet kości. Śmierć naprawdę straszna, Asthor mógł się tylko cieszyć, że nie było to polowanie na jego osobę, umrzeć pogryzionym, a następnie strawionym przez soki trawienne demonożercy. Pozostałe osoby w tym czasie zajęły się pierwszym badaniem jaskini swoimi zaklęciami oświetlającymi (co King niespecjalnie widział bardziej zajmując się demonami na polu walki) oraz walką z jeżolwem. Grupka, która z nim walczyła popisała się swoimi umiejętnościami najpierw unieruchamiając bestię, a następnie brutalną siłą rozbijając jej czaszkę. Był to koniec walki ze strażnikami strzegącymi wejścia do jaskini, gdzie znajdować się miała matka demonów, główny cel tej wyprawy. Przeciwnicy nie byli specjalnie wymagający dla dość sporej grupy wojowników, ale wcale nie musiało to oznaczać, że dalej będzie równie łatwo, może odrobinę trudniej. Mogło się przecież okazać, że demony te znajdowały się na zewnątrz wcale nie po to, aby chronić jaskini, być może były zbyt słabe, aby w ogóle wejść do środka. Pomimo szybkiej i bezbolesnej wyprawy za wcześnie było, aby opuszczać gardę, należało być przygotowanym do znacznie trudniejszej walki.

Kinga ciekawiło czy w jego sojuszu znajdowała się jakaś osoba posiadająca magię leczniczą, w końcu przy tak dużej grupie osób medyk mógł być niezastąpioną osobą. Prawie pewnym było, że ktoś w trakcie tej misji zostanie ranny, ludzi było zbyt wielu, niektórzy byli zapewne słabiej wyszkoleni i wyposażeni od innych, poza tym w takim tłoku bardzo łatwo dostać również nieprzewidziane obrażenia z zaskoczeniu. King, co prawda wątpił, aby ktoś pomógł mu magią leczącą, w końcu nie był jak inni człowiekiem, ale dla dobra samej misji moc ta była naprawdę cenna, a King musiał uważać, aby nie oberwać atakami demonów. W ogóle zaklęcia leczące są zbyt mocne wręcz cziterskie , potrafią leczyć obrażenia wyższych rang jeśli trochę się poczeka. Może nie zadają obrażeń, ale dla obecnych medyków, nie jest to problem, gdy do walki stosować mogą magiczne przedmioty, broń białą lub palną, albo po prostu posiadać drugą magię w obwodzie. Używając zaklęcia rangi C, zadawało się zwykle obrażenia rangi C, do tego trzeba było trafić takim zaklęciem, natomiast zaklęcie leczące tej rangi w krótkich czasie regenerowało te obrażenia, kosztowało tyle samo magicznej mocy, a do tego nie było możliwości chybienia zaklęcia, a czekając dłużej leczyło nawet obrażenia wyższych rang. Z pewnością moc ta była mocno przesadzona i niezbalansowana, pewnie przez to, ze użytkownicy tej mocy są specjalistami w kształtowaniu magicznej mocy. Mimo to posiadanie takiej mocy było dla Kinga małym oszustwem. Demon cieszył się, że jego moc polegała na czymś kompletnie innym.

Wracając jednak do samej misji - po pokonaniu grupy demonów pozostało spenetrowanie jaskini, która stała przed uczestnikami misji, a której wnętrze nie było do końca znane grupie poszukiwaczy przygód. Na początku jaskini, jak King dostrzegł po walce, nie znajdowały się żadne demony, chociaż samo wejście, obślizgłe, ohydne nie zachęcało do wejścia. Świadczyło o tym, że w środku żyją mało śliczne demony, których wygląd zapewne będzie mógł spowodować pozbycie się treści pokarmowych osób o słabszych żołądkach. Samo wejście do jaskini mogło budzić takie odruchy i jeśli King je miał postarał się jak najlepiej opanować własny żołądek, a w razie zbyt dużego smrodu zatka lewą ręką swoje nozdrza, może to chociaż częściowo pomoże. Jeśli jednak zatykanie nosa nie było konieczne Asthor tego nie robił, w takim miejscu lepiej było mieć wolne obie ręce, jedna mogła nie wystarczyć w kluczowym momencie, poza tym do każdego zapachu receptory węchowe przyzwyczajają się w ciągu piętnastu sekund być może teoria ta zadziała akurat w tym miejscu, kto wie.

Patrząc na rozdzielanie się korytarzy członek Grimoire Heart spojrzał pytająco na dowódcę tej wyprawy, spodziewał się, że mogą zostać podzieleni na mniejsze grupy, aby efektywniej z eksplorować jaskinie. Nie odzywał się przy tym, dla Kinga obojętne było, do której grupy trafi, przywódca tej wyprawy poznał już jego umiejętności i wiedział czego może spodziewać się po demonie, z kim najlepiej mogłaby układać mu się współpraca.
- Mamy jakieś źródła światła? - zapytał rezolutnie demon - Idziemy razem czy podzielisz nas na grupy?
To jedyne pytanie było skierowane do lidera tej grupy licząc na odpowiedź i szybkie przejście do działania i eksterminacji potworów wewnątrz jaskiń. Asthor mógł się tylko spodziewać, że przyjdzie im do walki z demonami, które mogły przypominać pająki, zapewne będą mogły pluć pajęczynami.

Jeśli dojdzie do podziału na grupy lub pomysł zostanie odrzucony King ruszy do przodu, aby wejść do jaskiń, o ile oczywiście będzie w drużynie jakieś źródło stałego światła. Wchodząc do jaskini oczywiście uważa na jej ściany i pajęczyny, co prawda futro, które posiadał nie było trudne do umycia, ale kontynuowanie misji będąc ubrudzonym po prostu nie należało do zbyt przyjemnych. W trakcie swojej drogi zerka też za jakimś dużym kamieniem, demona ciekawiło jak duży kamień będzie w stanie unieść, aby w dalszej części misji nim rzucić przy swoich umiejętnościach (siłacz lv.1 + 80% z buffa rangi B). Ile taki głaz mógłby ważyć, jak duży byłby i czy rzucenie nim mogłoby być efektywne w walce, lepiej było to wiedzieć i być na to odpowiednio przygotowanym.

Eksplorując jaskinie, siedzibę wroga Demon Zerefa jest oczywiście przygotowany na potencjalne ataki, które mogły nadejść z każdej strony. W grocie wróg mógł się dość łatwo ukryć, w końcu było dość ciemno, a pająk mógł znaleźć się również na suficie. King miał nadzieję jednak, ze uda mu się wyczuć taki potencjalny atak (zmysł walki lv.1) i zrobić odpowiedni unik w dobrym czasie (skrytobójca lv.1). W razie konieczności zasłoni się też rękoma, o ile uniknięcie ataku będzie niemożliwe i tylko zmniejszenie obrażeń będzie realne w danej sytuacji.


*) Narzekanie na zaklęcia leczące
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Vista


Vista


Liczba postów : 216
Dołączył/a : 27/11/2015

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptyPią Lis 17 2017, 15:12

Radna samodzielnie emanowała delikatną, świetlną łuną. Najpewniej nie byłoby to wystarczające źródło światła, aby zapewnić możliwość czytania jakiejś powieści, jednak powinno wystarczyć na przemarsz. Sama dziewczyna wybrałaby oczywiście prawą odnogę, ale nie ruszyłaby tam sama. Nie! Spojrzałaby po zebranych, przyjrzała walczącym, a następnie...
- Dałoby radę zrobić tak, że ranne osoby zrobiły by plum pyk puff i zostały przeniesione w bezpieczne miejsce? Albo jakieś takie o... takie właśnie takie no... - tutaj zaczęła rzewnie gestykulować pokazując bliżej nieokreślony kształt, jakby to teraz miało większe znaczenie. - Zrobić urządzenie do rozmawiania. Trochę jak taka magiczna komórka, nie? - dopytała się jeszcze, bo jednak najpierw wypadało się na tym skupić. Sama zaś była gotowa do wymarszu i obrania odpowiedniej ścieżki. Cóż... na rany pomóc nie miała jak, ale zaklęcia leczące nie były dla niej. Wolne, niezbyt ładne i takie... zwyczajne i mało energiczne. Dlatego potencjalne leczenie zostawiała innym, a sama emanowała światłością i czekała na potencjalną konieczność ataku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3161-rozowa-szkatulka-na-szekle https://ftpm.forumpolish.com/t3138-strazniczka-dobra-obronczyni-uciemiezonych-piastunka-milosci-i-przyjazni-pogromczyni-zla-i-wystepku-najwspanialsza-heroina-earthlandru https://ftpm.forumpolish.com/t3691-stay-positive
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptySob Lis 18 2017, 23:53

Bum, trafiony zatopiony. Działania wszystkich przyczyniły się do obalenia bestii, a wszystko w jakże czarującym stylu zakończył Jean, który rozłupał demonowi czaszkę paroma konkretnymi ciosami. Randia nie mrugnęła nawet okiem, patrząc jak stworzenie kończy swój żywot, najpewniej w męczarniach. Szybko jednak jej spojrzenie powędrowało w bok, w kierunku jaskini, której wnętrze zostało tymczasowo oświetlone dzięki Viście. Ściany pokryte pajęczyną i brązowawą mazią nie wyglądały co prawda zachęcająco, ale chyba wszyscy zebrani tutaj doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że nie mają innego wyjścia jak zapuścić się w głąb w tej obślizgłej, zatęchłej i przepełnionej paskudztwem nory. Cel był jasny, a jak wiadomo - uświęcał też środki, a przecieranie się przez niezbyt ładnie wyglądające jaskinie nie było wygórowaną ceną. Pytanie tylko czy pajęczyny nie były misternie zastawioną pułapką, podobnie z resztą jak oblepiająca ściany maź. W sumie głupio by było gdyby dali się po drodze do szanownej matki demonicznego roju, wyłapać jak głupie muszki, niezdolne do wyrwania z pajęczej sieci.
Ruszyła więc za resztą, a kiedy znaleźli się przy wcześniej ukazanych przez strzałę odnogach, spojrzała na Asthora przelotnie, jego pytanie najwyraźniej biorąc za coś w swej formie zobowiązującego. Uderzenie serca po tym, jak demon zamknął usta (?) jej ciało otoczyła świetlista łuna ciepłego w odcieniu światła.
- Mamy zatem jak na razie dwie osoby, które robią za chodzące latarki. Jeśli chcielibyśmy się rozdzielać to rozsądnie byłoby, żeby każda z nas poszła do osobnej grupy, żeby móc oświetlać drogę. No, chyba że ktoś jeszcze tak umie. - Rzuciła dość niedbale, cicho - chociaż to było akurat pojęcie względne, bo głos w jaskiniach zwykł nieść się o wiele lepiej jak na świeżym powietrzu. - Ja sama jestem za tym, żeby się rozdzielić. Jest nas 34 osoby, to wychodzi po 17 na grupę, a to w sumie nie jest jakoś mało. Co prawda problem może się pojawić, kiedy jedna z grup trafi na jakiegoś na prawdę silnego przeciwnika, albo matkę całego tego bajzlu, ale tak zwiększylibyśmy swoje szansę na szybsze zakończenie misji. - chociaż niekoniecznie przeżycie. Równie dobrze za pierwszym lepszym zakrętem w tych tunelach mogło ich spotkać coś, co ich zdziesiątkuje lub całkowicie wybije, nie mówiąc o tym, że tunele mogły okazać się niekoniecznie takie łatwe do opanowania; mogły na przykład mylić grupy lub zmieniać swój układ, a to stanowiłoby... no śmiertelną pułapkę. Nie wspominając już o tym, że kiedy tak rozglądała się po członkach zebranej brygady antydemonicznej, to nie widziała nikogo, kto mógł być pełnoprawnym medykiem. Ona sama nigdy nie próbowała wykształcić w sobie tego typu umiejętności, chociaż by dlatego, że uważała, że zawsze znajdzie się ktoś inny, komu będzie chciało się marnować a to czas. Jej jedno zaklęcie służyło raczej jako ostateczna ostateczność, na tyle słaba by pozwolić jej nie umrzeć jakoś bardzo szybko. Magia lecznicza była bowiem czasochłonna i wymagająca, a ona... ona była zbyt często w gorącej wodzie kąpana i bardziej martwiła się o siebie, jak o innych. Nie nadawała się więc do tego, by pochylić się nad słabszymi, rannymi i wymagającymi pomocy - wolała przeć przed siebie i nawet jeśli towarzysze z dawnych lat mogliby twierdzić inaczej, to teraz już ich nie było. Zostali daleko za nią, przykryci warstwą kurzu, niepamięci i bólu, który przez zbyt długi czas szarpał jej duszę, jednocześnie uświadamiając jej właśnie to, że można liczyć tylko na siebie. Uświadamiając, że... Potrząsnęła głową. Lekko, ledwo zauważalnie, z niejakim roztargnieniem. Teraz powinna skoncentrować się na czymś zupełnie innym, a nie bolącą jak wrzód na tyłku przeszłością. Teraz mieli przed sobą dwie drogi i decyzję do podjęcia, a ona, jeśli mieliby się rozdzielić, najchętniej wybrałaby ścieżkę po lewej.

PWM:
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Never Winter


Never Winter


Liczba postów : 641
Dołączył/a : 19/05/2013

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptyNie Lis 19 2017, 20:24

PERSPEKTYWA GREY
Dzięki mojej pomocy oraz działaniom reszty drużyny przeciwnicy zostali szybko wyeliminowani. Nasza drużyna miała przytłaczającą przewagę siły ognia... więc to było naturalne że zwycięstwo powędruje do nas. Jeśli zaś każda walka będzie tak przebiegać... To mogliśmy zakończyć to szybciej niż się spodziewałam.
Po walce mogłam rozejrzeć się bardziej po jaskini i okazalo się, że dalej droga się rozwidlała. Nie było to jednak dla mnie żadne zaskoczenie, jako że opis zadania ewidentie wspominał o "sieci jaskiń". Bardziej zaniepokoił mnie fakt, że obydwie były pokryte tym samym - mazią i siecią. Pająki... Pojawiły się u mnie przebłyski Ungolianty. Jeśli rzeczywiście tam były pajęcze demony, to mogło być nieciekawie, jeśli odziedziczyły po swoich zwierzęcych przodkach zastawianie pułapek oraz jad. Co prawda dzięki zbroi Never-kun mógł robić za quasi-medyka, ale takie rzeczy jak leczenie trucizn pozostawało poza jego zasięgiem. Zresztą jeśli wszystko poszło by dobrze to...
Wtedy jednak osoby w drużynie zaczęły dyskutować o kolejnych krokach. W tym jedna z uczestniczek zaproponowała... rozdzielenie się. Ledwo się powstrzymałam, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Tak, to było typowo ludzkie myślenie przy rozwidleniu drogi. Dlatego pewnie tylu z nich ginęło. Ech...
- Nasze zadanie jest jedno - powiedziałam, podlatując bliżej. - Zlokalizować w sieci jaskiń demona o pseudonimie Crismon Breeder i go wyeliminować. Rozdzielenie mogłoby pomóc w tym pierwszym... Zakładając też, że poza tymi tutaj nie ma żadnych innych strażników oraz kolejnych rozwidleń. Lecz uważam, że to jest pomysł bardzo zły - pokręciłam głową. - Rozdzielając się efektywnie siła każdej grupy spadnie o połowę. A cel, który musimy zlikwidować, może wymagać mocy wszystkich. Nie mówiąc już, że po tym rozwidleniu mogą pojawić się kolejne, kolejne, kolejne... to jest sieć jaskiń. Czego możecie się po tym spodziewać? Definitywnie uważam że powinniśmy wyruszyć całą grupą i się nie rozdzielać. Dzięki temu przewaga siły ognia będzie po naszej stronie i będziemy mogli szybko eliminować ewentualną opozycję i na końcu tego demona. Z 34 wysokiej klasy profesjonalistami powinno nam się udać. No i oczywiście - uśmiechnęłam się wrednie. - Zmniejszy to nasze zapotrzebowanie na zatrzymywanie się na leczenie, jeśli w ogóle nie wyeliminuje.
Co tu dużo mówić, jak walka się przeciąga, to szanse na zostanie rannym również się zwiększają. O ile nie będzie się miało jakiegoś fenomenalnego planu, to było praktycznie niemożliwe aby wyjść z długich walk bez szwanku. Otrzymane obrażenia należało wyleczyć, o ile nie chciało się być coraz słabszym... Lecz ponieważ w takim miescu nie było opcji normalnego leczenia, pozostawało odwoływać się do magii, co paradoksalnie RÓWNIEŻ wyczerpywało, jako że używało się mocy do zasklepywania ran, która mogła być użyta do czegoś innego. To stanowiło wielką przeszkodę, zwłaszcza gdy nie wiedzieliśmy ile drogi pozostało do naszego głównego celu i jak jest silny.
Lecz istniała jedna opcja, która pozowliła ominąć ten proces.
Była to eliminacja wroga, zanim zada obrażenia. Najlepiej pierwszym ciosem z miażdżącą siłą. Tak zwana agresywna medycyna.
Oczywiście łatwiej powiedzieć niż wykonać. Najczęściej przewaga nie jest wystarczająca na takie łatwe rozwiązania. W przypadku porażki mogło to spowodować duże straty w mocy oraz wytrzymałości. Ale obecnie mieliśmy 34 osoby, w tym 3 bardzo potężne. Z taką potęgą ogniową przy wyborze jednej ścieżki mogliśmy do głównego celu dojść bez większych obrażeń. I zgnieść go, używając zaoszczędzonych sił. Miałam tylko nadzieję, że nie musiałam tłumaczyć tego wszystkie liderom i sami na to wpadną. Jedna, zwarta grupa to był zdecydowanie najlepszy pomysł.
(plus fakt, że ten cały setting przypomina horror... rozdzielanie się w takiej sytuacji nigdy nie jest dobrym pomysłem - przyp. Grey)
- Przy okazji, co do wyboru ścieżki, proponuję zdać się na szczęście. Never-kun rzuci monetą. w przypadku orła pójdziemy w lewo, a w przypadku reszki w prawo. Nie martwcie się, dzięki mocy bohatera są bardzo duże szanse, że padnie na tą właściwą. Znacznie większe, niż gdybyśmy musieli ryzykować jedną bądź drugą grupę.
- Hahaha! Moja bohaterska moc pokaże, gdzie jest główny zły, dojdziemy do niego i ukarzemy w imieniu dobra i sprawiedliwości!
Zaśmiał się głośno Never-kun, który, o dziwo, zrozumiał mój pomysł. Rzut monetą przez niego, gdy jesteśmy pod działaniem zaklęcia zwiększającego szczęście, a on sam dzięki magii szczęścia ma go już bardzo wysoko... Mógł być najlepszym w tym wypadku rozwiązaniem, pomijając wysłanie zwiadowców, których w tej drużynie nie widziałam.
(oczywiście, do pomysłu Grey w stosunku do wyboru ścieżki idzie Czepek lvl 3 wzmocniony jeszcze najsilniejszym obecnie znanym czarem szczęścia, który jest wzmocniony Supportem 3 lvl. Całkiem szalone, nie sądzicie? - przyp. Grey)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1552-superhero-national-funds-czyli-konto-nevera#24439 https://ftpm.forumpolish.com/t1507-never-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4758-grey-eminence-interworld-heroic-funds#98602
Feelan


Feelan


Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptyWto Lis 21 2017, 18:15

Pierwsze starcie mogło pójść łatwo też z powodu elementu zaskoczenia. Wątpię, aby tutejsze bestie spodziewały się tak nagłego ataku. Jednak te wewnątrz mogą być nieco lepiej przygotowane na starcie. Zwłaszcza, że może ich tam być od groma, jak to pani Vista wspomniała. Szybkość uderzenia może stracić całkowicie na znaczeniu. Przedłużająca się walka mogłaby natomiast stać się zgubna i wycieńczająca. Jednak jest nas całkiem dużo, ale też nie na tyle, żeby to był tłum. W przypadku ciasnych jaskiń przewaga liczebna może stracić na znaczeniu, jeśli tylko odpowiednio wykorzysta się teren i potencjał poszczególnych jednostek. Gdy przychodzi do omówienia dalszych działań, również postanawiam wtrącić swoje spostrzeżenia, z nadzieją, że okażą się przydatne.
- Osobiście uważam, że rozdzielanie się nie jest dobrym pomysłem. Mogłoby to spowodować większe straty, bez zwiększenia naszej skuteczności. Nawet jeśli któraś grupa dotarłaby do głównej bestii, mogłaby się okazać zbyt słaba, by stawić jej czoła. Powinniśmy trzymać się razem! I powinniśmy też ustawić właściwy szyk. Podziemne korytarze są ograniczone przestrzennie, co moglibyśmy wykorzystać. Na przedzie ruszyłyby osoby z największą siłą do ataku, za nimi mogliby ruszyć magowie wspierający i dalekodystansowi, a z tyłu mogliby iść najwytrzymalsi, aby wzbronić przed atakiem od tyłu. Wewnątrz szyku zaś znalazłoby się miejsce dla rannych i medyków. W takim szyku moglibyśmy zarówno skutecznie się przebijać, jak i też wytrwale stawiać opór przewadze liczebnej demonów.
I to tyle ode mnie. Zerknąłbym jeszcze na panią Vistę, czy aby na pewno dobrze powiedziałem oraz po to, by stale ją mieć na oku i móc się jej nieustannie trzymać, aby nawet jakby zapadła decyzja o rozdzielaniu, to pozostać przy niej. A sposób w jaki zostanie wybrana droga, to już zależy od dowodzących. W tej kwestii wolałbym nie zdawać się na własną intuicję. To zupełnie przypadkowa decyzja. Ważne jest jednak to, jak się na nią przygotujemy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3035-nie-wazne-jest-to-ile-masz-ale-ile-mozesz-dac-innym https://ftpm.forumpolish.com/t2995-feelan-koei
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptySro Lis 22 2017, 20:25

MG

Niestety nikt nie wszedł do jaskiń. A powód tego był dość prosty - dyskusja. Zaczęło się od magów Fiore, ale potem szybko i reszta dołączyła do wyrażania poglądów i grupa podzieliła się na zwolenników grupowego uderzenia jak i podziału. Jean z początku przysłuchiwał się temu z uśmiechem, aż w końcu gwizdnął, uciszając tłum.-Rozumiem wasze obawy, wasze argumenty. Oba pomysły są dobre. Nie uważam żeby łatwo było wyłonić lepszy, więc spokojnie. Przynajmniej mamy czas by odpocząć.-Spojrzał na Nevera.-Rzucaj bohaterze-I gdy Never rzucił monetą, ta upadła na boku, nie przewracając się na żadną ze stron. Wynik taki powtórzyłby się za każdym razem, kiedy mężczyzna rzucał monetą.-Ktoś się bawi magnesem?-Zapytał zdziwiony Jean, w końcu jednak podrapał się po głowie i spojrzał na Grey.-Interpretuj, wróżko-Rozłożył dłonie bo w kwestii szczęścia to zbyt dobry nie był.-Czy rozdzielimy się na grupy, czy pójdziemy wspólnie, uważam że powinniśmy rozbić obóz tutaj. By zapewnić sobie możliwość odwrotu, miejsce w którym można by leczyć rannych. Czy mamy medyków, chcących tu zostać?-Zapytał Jean, zgłosiła się nieśmiała dziewczyna i jakiś młody mężczyzna.-Świetnie, jeszcze z 3 osoby do obrony. Owe również zostanie. Reszta, w jaskiniach, pomoże rannym wrócić na powierzchnię. Jeśli ktoś umrze, ciała również przynieście. Tak długo jak Owe żyje tak długo może coś będzie dało się z tym zrobić...-Mruknął, co spotkało się z dobrym przyjęciem. Być może mieli zapewniony względny powrót do życia. Choć i tak lepiej nie umierać.-No dobrze, kto jest za podziałem, a kto za wspólną eksploatacją?-Zapytał, postanawiając sprawdzić jak bardzo podzielona jest grupa. No i jeszcze pozostawała kwestia tego, jak Grey za interpretuje rzuty Nevera. Viście odpowiedział Takaryk, kręcąc zwyczajnie głową. Nikt też się nie zgłaszał, więc zapewne nikt nie miał magii pozwalających na takie rzeczy. Niestety. Za to kilka osób się zaświeciło, lub przywołało kulki ognia. Więc przynajmniej źródło światła będzie.

Cassandra: -2 sztylety to rzucania. Choukichi 4/5 postów || Miecz Obosieczny
Feelan: -2 strzały Choukichi 4/7 postów
Vista: -1 strzała Zbroja gwiezdnej strażniczki 97MM Choukichi 4/5 postów
Samael: Choukichi 4/7 postów
King Asthor: 3/5 postów ręka(0/6 CD). Choukichi 4/7 postów
Randia: Choukichi 4/5 postów
Never: 200MM || Choukichi 4/7 postów
Randomki: 24 żywych
Jean: 300MM, lekko zmęczony
Owe: 150MM
Takaryk: 220MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptyCzw Lis 23 2017, 11:03

Przed rozwidleniem dróg cała drużyna na chwilę się zatrzymała chcąc podjąć odpowiednią decyzję, co do wyboru drogi i ewentualnego podzielenia się po połowie, w końcu mieli tylko dwie żywe latarki. Wydawało się, że dyskusja mogła jeszcze chwilę potrwać, a zaklęcie Kinga nie zaczęło jeszcze się odnawiać ciągle trwając. W sumie Demon nie miał pojęcia czy jego ewolucja ma taką możliwość, ale spróbował przerwać jej działanie nie wykorzystując pozostałego jej czasu, aby w momencie wystąpienia zagrożenia być lepiej przygotowany. Asthor doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że po cofnięciu swojej umiejętności będzie się ona dość długo odnawiała i wolał, aby zaczęła robić to już teraz niż znikła w momencie pojawienia się hordy demonów z opuszczonego świata. Kingowi naprawdę zależało na przejściu tej misji, chciał również pokazać swoją siłę, dlatego skupił swoją wolę, aby ręka ponownie przybrała wcześniejszą długość i kształt, aby cofnąć ewolucję. Nie chciał być w trakcie kolejnej bitwy bezużyteczny, nienawidził momentów, gdy mógł tylko przyglądać się w walce nie mogąc aktywnie w niej uczestniczyć, wiedział doskonale, że aby być skutecznym w kolejnej potyczce musiał w jakiś sposób przywrócić rękę do normalnego stanu. Był teraz magiem więc w tym celu spróbował wycofać z niej magiczną moc, która pobudziła ją do działania wizualizował również sobie, że jego ręka wraca do normalnej formy, z tego co wiedział mogły to być sposoby na anulowanie zaklęcia.

Nie ważne jednak czy próba ta udała się, czy też ręka pozostała w stanie ewolucji musiał kontynuować zadanie, aby nie zawieść reszty drużyny, która dała szansę komuś, kto wyglądał jak potwory, z którymi mieli walczyć, futrzastemu, humanoidalnemu psu, który w praktyce był demonem, ale takim z księgi Zerefa. Nie był pewien, co prawda czy każdy mu zaufał, ale tylko walcząc i likwidując wrogów mógł udowodnić swoje dobre intencje. Wcześniej jednak musieli wybrać odpowiednią drogę oraz zadecydować na temat podziału drużyny. Wydawało się, że większość była przeciwna podziałowi, również King widząc wynik rzutu monetą uznał, że faktycznie podzielenie się może nie być dobrym pomysłem.
- Jeśli faktycznie ten rzut monetą ma jakieś specjalne właściwości wskazywania dobrej drogi, to wydaje mi się, że skoro spada na kant to znaczy, że obie drogi prowadzą do ich królowej. Być może potem się łączą - zauważył Demon Zerefa - Jeśli faktycznie tak jest to nie ma sensu się rozdzielać idąc razem mamy większą siłę przebicia, zadanie będzie łatwiejsze i szybciej je wykonamy. Tak więc jestem za pozostaniem w jednej grupie. Obóz to całkiem dobry pomysł, ale pewnie ciężko będzie znaleźć chętnych do pozostania. Jesteśmy poszukiwaczami przygód nie żołnierzami, każdy z nas chce zobaczyć królową demonów na własne oczy oraz znaleźć skarby, które mogą być w środku. Tutaj pewnie będzie dość nudno, chociaż rozumiem jaki cel ma ten obóz.
King oczywiście odetchnął z ulgą słysząc, że Owe jest w stanie przywrócić ich do życia jeśli zginęliby z ręki jakiegoś potwora chociaż dalej obstawiał, że lepiej nie szarżować i pozostać przy życiu niż potem przekonywać się w jaki sposób kobieta będzie mogła ich wskrzesić. Trochę szkoda, że kobieta pozostawała w obozie, na zewnątrz dość dobrze im się współpracowało liczył, że kilka razy powtórzą jeszcze swoje combo wewnątrz jaskiń.

Po podjęciu decyzji odnośnie ewentualnych podziałów lub ich braku King ruszy w głąb jaskiń, o ile jedna z osób posiadających zaklęcia oświetlające ruszy razem z nim. Po ciemku nawet ze wzrokiem psa ciężko byłoby cokolwiek zobaczyć, a tym bardziej podjąć walkę. Jeśli Demon cofnie swoją ewolucję ruszy raczej tyłem oddziały, jeśli nie uda mu się jej cofnąć ruszy przodem, aby mieć jeszcze okazję wykorzystać swoją przemianę. Oczywiście uważa na ataki z zaskoczenia, w ciemnej jaskini nie było o takie trudno. Dobrze, że posiadał rozwinięty zmysł walki [lv.1]. W razie konieczności stara się uniknąć atak odskakując, o ile będzie miał na to miejsce, a jeśli będzie to niemożliwe zasłoni się rękoma, aby zminimalizować obrażenia. Idąc jaskiniami oczywiście szuka wrogów, aby dorwać je i efektownie pokonać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Vista


Vista


Liczba postów : 216
Dołączył/a : 27/11/2015

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptySob Lis 25 2017, 11:29

Niektóre kwestie pozostawały wiele do życzenia. Nawet jeśli obie drogi prowadziły do ich głównego celu, to czy rozdzielając się nie pokonaliby więcej demonicznych bytów? Czy nie oczyściliby tych ziem ze zła i plugastwa na dobre? Co jeśli oni pokonają ostatnią kreaturę, a to właśnie monstra zablokują im drogę do wyjścia? Albo dołączą do pani demonicznej matki w ich ostatnim starciu? Dzieci zwykle bronią rodziców i vice versa, nie?
- Co jeśli stworzenia z drugiej odnogi nam przeszkodzą jeśli ich nie powstrzymamy wcześniej? - zadała dość naiwne, jednak na swój sposób istotne pytanie. Wszystko po to, aby zastanowić się względem innych kwestii, w skład jakich wchodziło między innymi założenie medycznego obozu. Jeśli nikt nie pałałby pozostaniem w tym miejscu, dzielna radna byłaby gotowa bronić niedobitków czy poszkodowanych, jednak... jej moc byłaby bardziej przydatna w anihilacji, prawda? W końcu to dobro, które niosła w sobie miało zatryumfować na dobre ze wszelkim złem. Niezależnie od decyzji, dostosowałaby się do odpowiednich czynności, zachowując należytą czujność.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3161-rozowa-szkatulka-na-szekle https://ftpm.forumpolish.com/t3138-strazniczka-dobra-obronczyni-uciemiezonych-piastunka-milosci-i-przyjazni-pogromczyni-zla-i-wystepku-najwspanialsza-heroina-earthlandru https://ftpm.forumpolish.com/t3691-stay-positive
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptyNie Lis 26 2017, 23:06

Białowłosy można rzecz, że pomimo starania bycia czujnym i przygotowanym do walki z tymi wszystkimi demonami i istotą która je tworzy lekko zaczął czuć się znudzony. Znudzonym tym, że nie miał okazji sprawdzić swojej siły przeciwko takiemu typu stworom, gdyż nie miał okazji je spotkać do tej pory. Mógł co prawda ruszyć na te, które spotkali jeszcze przed wejście jednak jakoś wtedy nie czuł, że jego ingerencja jest potrzebna, nie licząc tego, że był gotowy do użycia magii w razie gdyby został zaatakowany. Nie żeby uważał się za jakoś niesamowicie silnego czy coś, zapewne w tej grupie znajdowały się tak samo silne jednostki jak on jak i również potężniejsze. Wtedy na zewnątrz po prostu wierzył oraz widział, że kolejna walcząca osoba może spowodować zamieszanie jak i niepotrzebnie użyć swojej mocy. A właśnie używanie jej w odpowiednim miejscu czy jak kto woli w odpowiednim czasie w takim zadaniu jak to którego podjęcia wziął się mag błyskawic oraz pozostali poszukiwacze przygód było ważne.
- Ja jestem za wspólnym wypadem... W razie gdyby okazało się być ta ścieżka ślepym zaułkiem czy coś, można tutaj wrócić i zregenerować siły jeśli to będzie potrzebne... Proponowałbym jednak, aby w tym obozie została chociaż jedna osoba, która posiada możliwość kontaktowania się z innymi na znaczny dystans... Nigdy nie wiadomo co może się zdarzyć gdy znacznie w ten sposób podzielimy się, jeśli demonów atakujących obóz będzie za dużo bądź będą za silne, może będzie warto przynajmniej jakąś grupą wrócić... Oczywiście coś takiego może się nie zdarzyć, warto chyba mieć jakąś możliwość porozumiewania się w takim wypadku - po raz pierwszy od czasu wejścia do środka czarodziej postanowił wypowiedzieć się, tym bardziej uważając, że akurat coś głupiego to nie było.
W dalszym ciągu zastanawiał się, jak będą mógłby wyglądać demony spotkane tutaj wewnątrz, czy będą podobne do tych które widział na zewnątrz. Próbował także przypomnieć sobie, czy może jego Mistrzyni, ta która nauczyła go kontrolować swoją magię jak i stała się dla niego przez ten czas bliską osobą coś o takich istotach wspominała. Zanim podjęła się opiekowaniem dziećmi w tym sierocińcu w którym swoje dzieciństwo spędził Samael, tak samo jak on teraz wtedy wykorzystywała magię do zarabiania pieniędzy. Dlatego też postanowił skorzystać ze swojej pamięci czy przypadkiem w niej nie znajduje się coś wartego uwagi, coś co może pomóc mu, co może będzie mógł się podzielić z innymi. Trwało to długo, rozpoczął to zanim jeszcze cokolwiek powiedział i trwało jeszcze przez pewien czas po tym, jednak nie udało mu się nic przydatnego w swojej głowie znaleźć. Jak Wróżek zaczął się nad tym zastanawiać, to po za tym, że wiedział o używaniu przez swoją Mistrzynię magii do zarabiania pieniędzy to było wszystko. Nic o tym w jaki sposób to robiła, jakich zadań się podejmowała, czy walczyła z dzikimi i niebezpiecznymi stworami lub innymi bestiami. W sumie to mag błyskawic nigdy jakoś bardziej nie naciskał w tym temacie ważną dla niego osobę, były opowiastki o tym jak było kiedyś itd. ale nic jakoś bardzo konkretnego. Miał natomiast na tą chwilę pytania, które jej zada jak tylko wyjdzie stąd żywy i o ile będzie tam w okolicy czy podczas zwykłej wizyty w miejscu gdzie się wychował, a co na pewno będzie miało miejsce. Teraz jednak trzeba było się skupić na wykonaniu zadania jak i wysłuchaniu tego co inni mają do powiedzenia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Feelan


Feelan


Liczba postów : 340
Dołączył/a : 05/09/2015

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptyPią Gru 01 2017, 18:34

Czuję się trochę ignorowany z moim pomysłem, który uważam za całkiem dobry. Wykluczałby on możliwość zakładania obozu, ponieważ ten mógłby być chroniony przez cały czas, jeśli tylko ustalilibyśmy właściwy szyk! I nawet gdyby stworzenia nas otoczyły, to w ciasnych korytarzach łatwiej się przed takimi bronić, niż na otwartym terenie, jeszcze przy rozbiciu grupy! Chcę naprawdę jak najlepiej dla wszystkich, żeby jak najmniej było ofiar, ale czemu nikt tego nie dostrzega? Nikt nawet nic nie zasugeruje... Każdy tylko o sobie...
- Ja dalej uważam, że powinniśmy ustalić odpowiednią taktykę i ruszyć wszyscy razem. Moglibyśmy stopniowo zdobywać jaskinie, aż w końcu dotarlibyśmy do serca zła, w które uderzylibyśmy z pełną siłą, bez potrzeby obawiania się o tych, co zostali z tyłu. To tyle... W każdym razie, jestem za jedną solidną grupą uderzeniową.
Taki jest tylko mój głos i moje zdanie. Jeśli nie uda się argumentami przekonać większości, to trudno... Jakoś się dostosuję. Obronię tyle osób ile tylko zdołam... W takim, czy innym przypadku...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3035-nie-wazne-jest-to-ile-masz-ale-ile-mozesz-dac-innym https://ftpm.forumpolish.com/t2995-feelan-koei
Never Winter


Never Winter


Liczba postów : 641
Dołączył/a : 19/05/2013

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptyNie Gru 03 2017, 22:29

PERSPEKTYWA GREY
Uważnie obserwowałam monetę, która zaczęła lecieć wysoko i... upadła na kancie (dokładnie tego się spodziewałam - przyp. Grey). To akurat był dość częsty przypadek w moim fachu. Oznaczało to.
- Dokładnie jak reszta się wypowiedziała. Prawdopodobnie obydwie ściezki warte są tyle samo i doprowadzą nas do celu. Jest jeszcze jednak trzecia możliwość... Ujawnienie nieprawdopodobnego. Czyli gdzieś może być trzecie przejście, którego jeszcze nie widzimy. Proponowałabym na wszelki wypadek przeszukać tą jaskinię.
Powiedziałam pewnie, podlatując bliżej osób.tak, aby wziąć udział w dyskusji.
- Jak mówiłam, jestem za pójściem razem. Jeśli się obawiacie ataku z drugiej strony, zawsze można jedno przejście zawalić. Jednak nie wiem czy rozbijanie tutaj obozu byłoby dobrym pomysłem. Jesteśmy w innym świecie... A demony mogą przyjść w każdej chwili. Chyba że mamy jakiś sposób aby zabezpieczyć obydwa wejścia. Brama albo zawalenie jednego z przejść? To może być sposób... No i jeśli coś takiego byśmy założyli, przydałoby się jeszcze utrzymać komunikację. Wciąż jednak jeśli to będzie ciężka przeprawa, to może będziemy musieli wysyłać swoich rannych. A nie wiemy, czy dalej są w ogóle warunki do rozbijania obozu. Bo nie zawsze można leczyć polowo wszystkich, nawet z najlepszym rozstawieniem - odpowiedziałam prawdopodobnie na jedną z sugestii, które padły. - Każde rozwiązanie ma plusy i minusy... Jednak wygląda na to że liderzy sądzą, że nie trzeba się śpieszyć. Czy dysponujecie jakimiś informacjami, dzięki którym wiecie że mamy czas na rozbicie obozu tutaj i leczenie?
Zapytałam się trójki. Bo to się trochę wydawało dziwne... organizacja obozu medycznego w takim miejscu. Ochrona trzech magów to trochę mało, gdyby demony postanowiły przeprowadzić kontratak. Może mają więcej informacji, niż na początku by się zdawało. To by znaczyło, że nasi przeciwnicy są mniej agresywni niż można zakładać, co jeszcze bardziej przekłada się na pomysł pójścia razem, jako że wtedy szanse że zaatakują nas z drugiej strony są dość niskie. Popatrzyłam jeszcze na Never-kuna... biedny nie wiedział o czym mowa, więc zaczął przyglądać się z determinacją na dwa przejścia. Jednak było pewne, którędy się udamy. Wraz z Samaelem, z mistrzem Fairy Tail nie powinniśmy się obawiać aż tak bardzo. Warto było też wykorzystać ten czas rozmowy również na odzyskanie sił. Co prawda niewiele ich straciliśmy, ale jednak... Przerwa zawsze się przydaje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1552-superhero-national-funds-czyli-konto-nevera#24439 https://ftpm.forumpolish.com/t1507-never-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4758-grey-eminence-interworld-heroic-funds#98602
Cassandra


Cassandra


Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptyPon Gru 11 2017, 15:34

Cass na samym początku tylko stwierdziła, że ona sama byłaby za podzieleniem ekipy na drużyny i eksplorację obydwu korytarzy równocześnie. Tak jej się po prostu wydawało lepiej i tyle. Nikogo nie próbowała do tego pomysłu przekonywać czy swojego pomysłu argumentować. W sumie to w ogóle się nie odzywała tylko przyglądała pozostałym. Przyglądała i przysłuchiwała, ale jak dotąd nikt kto wolał iść całą grupą jej nie przekonał. Oczywiście jeśli większość będzie chciała iść całą grupą to nie będzie problemów robiła, ale jakby rozstrzygnąć miało jakieś głosowanie to ona nadal będzie przy podziale. I tyle jeśli o Cass chodzi w tej sprawie. Acz słysząc o obozie uniosła brew.
- Obóz? Planujemy zabawić tu na tyle długo, aby rozbijać obóz? - zapytała Jean'a podchodząc do niego bliżej. Chciała się tego dowiedzieć prywatnie, a nie wygłaszając swoje zaciekawienie na forum, ale nie tylko ją to zainteresowało. I to właściwie wszystko. Teraz zostało czekać na odpowiedź Jean'a. I na ostateczną decyzję co do tego jak zabiorą się za tą jaskinie. Ona wciąż - jeśli będzie głosowanie podniesie łapkę za rozdzieleniem się na grupy. A potem ruszać, bo tu korzenie zapuszczą jak tak dalej pójdzie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1058-skrytka-cass#15774 https://ftpm.forumpolish.com/t1054-cassandra-dusthert https://ftpm.forumpolish.com/t1320-cassandra#19636
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptyWto Gru 12 2017, 14:17

MG

Gadki gadki gadki. Feelan po raz kolejny wyraził swoje zdanie na ten temat i tym razem Jean mu odpowiedział, z nieco zakłopotanym wyrazem twarzy.-Owe... nie jest mała...-Szepnął bardziej niż powiedział, bo przecież tak o kobietach nie wypada mówić. Ale fakt, Owe była spora, a korytarze, choć na razie by ją zmieściły, dalej mogły się zwężać. Poza tym kobieta uniemożliwiła by odwrót reszcie osób. Ba, pewnie sama miałaby problem żeby sprawnie manewrować ciałem.-Sam również gdy używam pełni mocy staje się nieco większy, a to tylko pogorszy sprawę. Owe będzie w stanie sprostać sporej grupie demonów. Dwie osoby jednak przydadzą się do pomocy, gdyby demonów było zwyczajnie zbyt wiele, lub co gorsza gdyby Owe... No wiecie, nie każdy jest geniuszem.-Obrażał koleżankę dalej, próbując zachować fason.-W każdym razie, ruszycie prawym korytarzem. Ja sam ruszę kawałek lewym, sprawdzić czy nie warto go faktycznie zawalić, a potem do was dołączę. Na początku myślę że Takaryk będzie stanowił odpowiednie wsparcie.-Zakończył, widząc że większość jest jednak za ruszeniem większym oddziałem. Cassandra chciała do niego podejść, ten jednak zdążył już ruszyć. Asthor zmniejszył swoją łapkę i ruszył na tyłach zespołu. Do tego dwie osoby, prócz dwóch leczących zaoferowały się by zostać wraz z Owe, licząc Jeana który ruszył lewą odnogą, stracili sześć osób.

Źródła światła były trzy, nie licząc Randii oraz Visty. Jedna z dziewczyn w centrum grupy niosła świecący się kijek, jakiś grubasek na tyłach świecił się na zielono oraz mężczyzna na przedzie niósł kule ognia. Bardziej z przodu szedł również Takaryk. Razem zeszli prawą odnogą w dół i przeszli może około 15 metrów, kiedy pojawiło się kolejne rozwidlenie. Droga prowadziła dalej prosto, oraz w lewo. Patrząc w lewo, korytarz miał około 20 metrów długości i po drugiej jego stronie dało dostrzec się Jeanna. Na razie ani śladu potworów.

Cassandra: -2 sztylety to rzucania.|| Miecz Obosieczny
Feelan: -2 strzały Choukichi 5/7 postów
Vista: -1 strzała Zbroja gwiezdnej strażniczki 97MM
Samael: Choukichi 5/7 postów
King Asthor: ręka 1/6 postów CD. Choukichi 5/7 postów
Randia: 140MM
Never: 200MM || Choukichi 5/7 postów
Randomki: 24 żywych
Jean: 300MM, lekko zmęczony
Owe: 150MM
Takaryk: 220MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptyCzw Gru 14 2017, 14:03

Po dyskusji na temat przyjęcia odpowiedniej taktyki, gdzie zdania były naprawdę skrajnie podzielone Jean, którego uznawano za lidera tej grupy podjął decyzje licząc się ze zdaniem większości. W końcu to, co miało się przydarzyć w kolejnych godzinach wędrówki w dużym stopniu uzależnione było od szczęścia, tak naprawdę każda decyzja była w tej chwili równie dobrym rozwiązaniem. Mimo wszystko Asthorowi wydawało się, że pełną grupą mają większą szanse na przetrwanie, dlatego w pewnym stopniu uszczęśliwił Kinga fakt, że podjęta została decyzja, za którą również on obstawał. W dużej grupie najemników czuł się bezpieczniej, ale to chyba nie było specjalnie zaskakującym faktem, w końcu przed chwilą uzasadnił swoją decyzję. Szczęściem było również to, że Kingowi udało się cofnąć na jakiś czas swoją ewolucję, znał jej zdolności i wiedział, że dzięki temu szybciej będzie gotowa, gdy zacznie się walka, a ta z pewnością nie miała ich ominąć. Teraz jednak poza własnymi umiejętnościami walki był całkowicie bezbronny liczył, że przez jakiś czas uda im się omijać walkę. Oczywiście mógł zaproponować odpoczynek, w trakcie którego zregenerowałby własną ewolucję, ale nie zamierzał w ten sposób spowalniać swojej grupy, w tak dużej grupie najemników nawet wyłączony z walki nie był jej znaczącym osłabieniem, w zasadzie siła bojowa grupa spadła może o jakiś 1%? Naprawdę nieznacząca wartość, aby teraz zmuszać grupę do postoju.

Postanowił więc iść do przodu, bez Jeana jak się okazało, który postanowił zwiedzić przynajmniej częściowo drugą stronę korytarza, widać było, że wcześniej nie robiono tutaj żadnego zwiadu. Szczęśliwie jednak mieli dość dużo źródeł światła, łącznie pięć osób, które chociaż z pewnością posiadały zdolności bojowe już od pierwszej chwili należało ochraniać. Twór Zerefa zdawał sobie sprawę z tego, że jeśli demony posiadały jakąś taktykę to ich głównym celem staną się osoby, które oświetlały wnętrze jaskini, po ciemku, bez żadnego źródła światła zyskiwały one niesamowitą przewagę nad grupą, po ciemku w zasadzie nie było szans, aby skończyć pomyślnie tą misję, kiedy ostatnie źródło światła zostałoby pokonane najlepszym rozwiązaniem z pewnością będzie wycofanie się. Wiedząc o tym King szedł przodem obok mężczyzny, który kulą ognia oświetlał przód jaskini będąc gotowym, aby popchnąć go przewracając na ziemię, gdyby wyczuł jakieś zagrożenie swoim zmysłem walki [lv.1]. Idąc przodem grupy to właśnie on był najbardziej narażony na ataki demonów, które mogły atakować z cienia. Sam również będzie próbował oczywiście uniknąć atak wykorzystując swoją zręczność [skrytobójca lv.1].

Utrzymując tą formacje grupa doszła w końcu do kolejnego rozwidlenia, gdzie na końcu lewej strony udało się zauważyć Jeana. Więc jednak drogi faktycznie musiały się łączyć tak jak demon przypuszczał. Widząc mężczyznę King podniósł rękę, dając mu znak, że są właśnie tutaj.
- Tutaj jesteśmy - dał mu znak słowny - Widać drogi faktycznie się łączyły
Mówiąc swoje słowa King zachował jednak czujność. Demonów było tutaj sporo, nie znał ich zdolności, a ktoś, kto wyglądał jak przywódca grupy mógł być równie dobrze zmiennokształtnym diabłem, było to, aż nazbyt możliwe, dlatego zachowa tymczasowo czujność względem mężczyzny licząc na to, że w razie jego ataków zmysł walki Kinga uprzedzi go o nim. Strzeżonego Pan Bóg strzeże jak to mówiono, a Asthor w trakcie swojego życia nauczył się już, że nie należy ufać absolutnie nikomu.

- Skoro Jean przyszedł z lewej strony pozostaje nam iść prosto - oznajmił King reszcie grupy - Tak sobie myślę, że skoro te jaskinie tworzą taki labirynt, może warto byłoby oznaczyć jakoś drogę powrotną. Ma ktoś jakiś kawałek kredy, albo jakieś zaklęcie umożliwiające nam oznaczenie drogi powrotnej? Jeśli te jaskinie są takie duże jak przypuszczam uciekając przed demonami możemy łatwo pomylić drogi i w efekcie nigdy więcej ich nie opuścić.
Nie chodziło o to, że King już zapomniał powrotną drogę, ale zdawał sobie sprawę z tego, że jeśli przyjdzie do ucieczki przed demonami to po prostu nie będą w stanie odtworzyć tak łatwo drogi powrotnej w tym labiryncie korytarzy. Zwykła kreda skutecznie mogła rozwiązać ten problem.

Nie ważne jak zapatrywała się na ten pomysł reszta grupy King nie myśląc nad głupotami uda się do przodu w głąb jaskini, stracili już wystarczająco dużo czasu. Oczywiście cały czas jest czujny, uważa aby on oraz źródło światła w postaci mężczyzny z kulą ognia nie zostało zaatakowane, aby w porę uchronić siebie lub mężczyznę przed obrażeniami wykorzystując do tego swoje umiejętności.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Vista


Vista


Liczba postów : 216
Dołączył/a : 27/11/2015

Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 EmptyCzw Gru 14 2017, 15:44

Strategia z pewnością nie była najlepszą ze stron radnej. Nie mając jednak wiele do zrobienia, dziewczyna zwyczajnie czuwała, pełniąc funkcję chodzącego oświetlenia. Czekała, czy pojawi się gdzieś jakieś zagrożenie. Czekała, czy aby na pewno nikt nie będzie potrzebował jej pomocy. Czekała też, czy wszystko potoczy się zgodnie z planem. Była gotowa na jakieś potwory wyskakujące za zakrętem, czy inne zagrożenia. Mimo wszystko, uważała czy aby nic ich nagle nie atakuje i czy wszyscy nadążają. W końcu szli kupą, a kupy nic nie ruszy, nie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3161-rozowa-szkatulka-na-szekle https://ftpm.forumpolish.com/t3138-strazniczka-dobra-obronczyni-uciemiezonych-piastunka-milosci-i-przyjazni-pogromczyni-zla-i-wystepku-najwspanialsza-heroina-earthlandru https://ftpm.forumpolish.com/t3691-stay-positive
Sponsored content





Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony świat - Zachodnie Pola   Opuszczony świat - Zachodnie Pola - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Opuszczony świat - Zachodnie Pola
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
 Similar topics
-
» Opuszczony świat - Nawiedzony las
» Opuszczony świat - Pierwsza konfrontacja
» Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki
» Zachodnie wzgórza
» Zachodnie przedmieścia

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Poza Earthlandem
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.