I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki - Page 10
Temat: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Sob Sty 28 2017, 23:31
First topic message reminder :
MG
#Team 1 Gołomp obudził się krztusząc pyłem który naleciał mu do dzioba. A potem podniósł się na rękach. Rękach. On miał obie ręce. Cud, ludzie, cud! I jeszcze Bucefarlixa widział. Czy to zaświaty? A skoro o Bucefarlixie mowa, to uczepiona jego nogi, stała Irina, która podniosła się właśnie z ziemi i miała jeszcze lekki problem z zachowaniem równowagi. Nieopodal z ziemi wstać również planował Adam, lecz leżała na nim Melody i nieco mu to uniemożliwiała. Jednak gdyby się rozejrzeli, dostrzegli by że niebo nad ich głowami, przysłaniają grube czarne chmury, przepuszczając niewiele światła. A to co ich otaczało, to wyjałowiony krajobraz, pełen skał. W zasadzie chyba znajdowali się w jakiejś dziurze. Ściany miały jakieś 4 metry wysokości. Ja jednej z nich, w podłowie wysokości, rosło karłowate drzewko, w które zaplątała się Minerva, z Vilacą i Belem.
#Team 2 Tora wstał zrzucając leżącego na sobie Hansa. Ten z cichym jęknięciem stoczył się z Tory. Obok nich, z ziemi podnosiła się również Cassandra, czyli w zasadzie, dziewczyna którą pierwszy raz widzieli na oczy. Otaczający ich krajobraz nie był zbyt ciekawy. Czarne wręcz niebo, jakieś takie suche powietrze, no i jeszcze na dodatek otaczały ich góry. A chyba najgorsza, to była ta cisza. Nawet wiatr tu specjalnie nie wiał.
#Team 3 Samael podniósł się pierwszy, i zdążył nawet rozejrzeć. Nad głową widział tylko mrok, a wokół siebie poniszczone, czarne drzewa. Wyglądało to bardzo smutno. Martwy las. Martwy las, pełen połamanych, zniszczonych drzew. A pod jednym z nich własnie obudziły się Chain wraz z Hotaru. Przynajmniej te dwie widział, przynajmniej one były bezpieczne.
#TeamFem Ta śpiąca królewna również powoli otworzyła oczy. Głowa bolała go... bardzo go bolała. Odkrył też że ruchy ma dość ograniczone, chyba był skrępowany. Na dodatek gdy otworzył oczy, oślepiło go światło. Lacryma, zawieszona tuż nad jego twarzą. Nie mógł się powstrzymać i jęknął. Nie obyło się to bez reakcji, bo gdzieś za sobą, Fem usłyszał poruszenie.-Fem.-Usłyszał pisk Red. Wiedział przynajmniej że żyje i też gdzieś tu jest.-Milcz smarkulo bo nie mogę się skupić.-Warknął jakiś staruszek, również znajdujący się gdzieś za Femem, a potem rozległo się miarowe skrobanie pióra i ciche podciągnięcia nosem Red.
// Każdy ma EQ(Poza Femem), Każdy w 100% zdrów// //Hotaru - Twój pasyw z przekazywanie many przekazuje teraz 40MM, zamiast 20//
Autor
Wiadomość
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Pią Gru 15 2017, 12:43
Nie od dzisiaj wiadomym światu fakt, że życie, życie jest nobelon. Tak można by podsumować jakoś sytuację, w której to znalazł się młodszy z braci Hoshino. Niebieskowłosy z pewnością nie miał wielu asów w rękawie, aby to unikać elektrycznych wyładowań. Mógł jedynie potwierdzić sugestię starszego brata, aby to magowie metalu lub ziemi stworzyli odpowiednie słupy, które funkcjonowałyby jako piorunochron i uziemienie tej destrukcyjnej mocy. Sam zaś mógłby jedynie spróbować jakoś odskoczyć, czy uniknąć wyładowania skierowanego w nich o ile sam Roman nie zrobił nic więcej ku temu, aby nie oberwali.
Nieco inaczej wyglądała sytuacja tygrysiego kompana nastolatka, który miał pewną cząstkę metalu we własnym, mitycznym elemencie. Gdyby zaistniała taka potrzeba, byłby gotowy wzrosnąć przez wszystkie stadia od rangi D, aż po rangę B - Rise z procesu ewolucji. Wszystko po to, aby za pomocą podstawy jego magii utwardzić swoją sierść do poziomu metalu i samodzielnie ściągnąć jakoś pioruny na siebie. Pomijając samą podstawę, skorzystałby nawet z samej cechy formy rangi B, jeśli udałoby mu się ją osiągnąć. Być może siła byłaby spora, ale raczej jako wytrzymałe stworzenie nie padłby ot tak od razu. Raczej. Przynajmniej spróbowałby najpewniej jakoś przy tym wyglądać, jakby niewiele się stało, bo przecież godność i duma nie pozwalają raczej kotowatej jednostce na okazywanie jakiś tam chwil słabości.
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Sob Gru 16 2017, 12:53
-Doskonale!-cóż, nie do końca, jednak widząc lecącą ku ziemi krew stwora, na bladym ryju Raekwona pojawił się uśmiech. Jego strategia zadziałała, poleciał grad zaklęć jednak to nie był koniec. Ill szybko policzył ile osób znajduje się razem z nim w powietrzu oraz po pierwszej salwie skupił się na obserwacji. Ostatni atak był zbyt chaotyczny, przez co siła rażenia mogła nie być zmaksymalizowana. Trzeba było wziąć pod uwagę wiele czynników i dokonać założeń. Po pierwsze, należało przeprowadzić skoordynowany atak. Po drugie, mimo sporej liczby osób należało założyć, że każda z nich, poza Starym Torą, posiadała ograniczoną pulę energii i samo napierdalanie zaklęciami na prawo i lewo jedynie szybciej wyczerpie ich zasoby. Nie każdy posiadał przecież kryształy wypełnione magiczną energią tak na wszelki wypadek... Raekwon postarał się zapamiętać, jakie zaklęcia poszły w ruch podczas pierwszego rozbicia bariery ochronnej i zranienia Raijina oraz które możliwie dokonały największych obrażeń (Inteligencja III). Pozwoliłoby to na odpowiednie dopasowanie kolejności ataków przy jednoczesnym rozłożeniu ich w czasie i zaoszczędzeniu nieco energii. -Ciekawe, czy pióra, albo krew ptasiego boga piorunów są coś warte...-do głowy wpadła mu interesująca myśl a wraz z nią impuls dołączenia do czatu. -Co do...-rzekł sam do siebie, rozglądając się szybko na boki, po chwili przyjmując jednak zaproszenie, czymkolwiek było. Wzleciał nieco wyżej i nieco dalej od reszty. Kolejny kamień zajarzył się bladoniebieską poświatą. -To jeszcze raz! Dzielimy atak na części. Na "Raz", pierwsza grupa ze mną niszczy barierę! Leci wszystko, co wybucha, lub jest w stanie zniszczyć zaporę! Na dwa leci wszystko inne! Celujemy w to samo miejsce... Raz!-krzyknął, gdy kamień ze znaczkiem leciał już w to samo miejsce, co chwilę wcześniej (Ninja III), po czym blady mag zdetonował ładunek przy kontakcie z barierą. Specjalnie wyrzucił swój kamień chwilę wcześniej, by ocenić, jakich zniszczeń dokona jedno silniejsze zaklęcie (ranga B). Ciekawe, czy Rizze go widziała... -Dwa!-teraz Ill mógł jedynie patrzeć i dopasowywać dalszy plan do efektów. Oby wyszło jak najlepiej, inaczej wracamy do etapu obmyślania. Ciekawe, czy Starzec Tora go widział... Zerknął w dół, chcąc zobaczyć, jak radzą sobie ludzie na ziemi.
-1 kamień -1x Ill's Mark (B)
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Nie Gru 17 2017, 12:59
Winter widząc następny piorun, postarałby się odskoczyć na bok szybciej niż wcześniej. Tym razem był on bardziej do przewidzenia. Gdyby jednak prędkość z jaką leciał była znacznie większa, starałby się uniknąć najważniejszymi częściami ciała, żeby nie oberwały one tak mocno jak w innym przypadku. Lepsze to niż nic, chociaż elektryczność i tak po całym ciele by przeszła. Gdyby już zagrożenie było zażegnane, spojrzałby z powrotem w stronę ptaszyska. Nie miał zbytnio pojęcia jak mieli je powalić, skoro było ono tak ogromne. Nie walczył jeszcze z takimi gigantami w swojej historii. Nie miał jednak zamiaru się poddawać na sam jego widok. To nie było w stylu białowłosego. Wiedział też, że członek jego gildii gdzieś tam walczył w przestworzach. I pomimo częściowej niestabilności psychicznej i emocjonalnej, Winter chciał mu jednak pomóc. A nic nie robiąc niezbyt mógł. Był to pewien szczegół, o którym niedawno sobie przypomniał. Gdyby usłyszał osobę koordynującą ich ataki, posłuchałby się jej i rzucił Energy Cut'a (C) w drugiej turze. Nie miał powodów by mu się jakoś sprzeciwiać. W końcu skoro i tak miał rzucać w stwora swoimi zaklęciami, to lepiej już było spróbować robić to z planem. W przypadku, gdyby po prostu nie usłyszał Ill'a, rzuciłby wtedy kiedy inni rzucają. Może udałoby się im jakoś połączyć ataki i zwiększyć ich siłę. Lub przynajmniej taką miał nadzieję.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Nie Gru 24 2017, 18:04
MG
Sytuacja wyglądała mało ciekawie. Aż dwie osoby oberwały piorunem i widocznie umarły. Całej reszcie pioruna udało się uniknąć. Miał na to na pewno wpływ ten dziwny stan w którym się znajdowali a w którym unikanie ataków przychodziło im nieco łatwiej. Po kontrataku Raijina, przyszła kolej i na ich kontrę. Raekwon choć poświęcił na to krótką chwilę przez brak percepcji, zdołał ogarnąć pole walki i jako tako skoordynować. Nie umknęło to uwadze Tory i już po chwili głos Raekwona był całkiem dobrze słyszalny. dla osób w centrum walki. Wraz z Rakewonem w powietrzu znajdowało się jeszcze pięć osób. Dwie z nich strzelały kulami ognia, jedna posyłała coś co przypominało ostrza z wiatru. Jedna używała łuku a ostatnia dziwnych fioletowych kul. Na ziemi atakował Winter oraz cztery osoby. Jedna była ranna. Winter posyłał energetyczne ostrza, jedna osoba używała łuku, jedna lasera, jedna kul ognia a ranny człowiek aktualnie nie robił nic nadzwyczajnego. Na dodatek jedna z martwych osób, mężczyzna, wstał i zaczął strzelać w ptaka dziwnymi czarno-czerwonymi kulami. Rae szybko zrozumiał że jeśli chodzi o rozbijanie bariery to właśnie jego bomby nadawały się najlepiej. Jeśli zaś chodziło o obrażenia zadawane Raijinowi, najlepiej spisywały się fioletowe pociski, które jednak nie miały żadnej siły przebicia. I tak, udało im się skoordynować kolejny atak. Jedna bombka rangi B rzucona przez Rae wystarczyła by w tamtym punkcie zniszczyć tarczę, a pozostałe ataki by zranić bestię. Nie było z tym problemu. Problemem, był rozmiar ptaka. Jak skuteczne nie były ich ataki, były zbyt małe by skrzywdzić dotkliwie Raijina.
Z pomocą Chat Roomu Sory, oraz telepatii Romana, dwójka magów szybko przeanalizowała co i jak. Jedyną osobą zdolną do stworzenia metalu, był tutaj staruszek Tora. Ten jednak nie planował tego robić gdyż uważał to za zbyt mano chłonną czynność. Nawet z jego rezerwami energii magicznej. Roman słysząc tą odpowiedź, lekko się zamyślił i widać było że toczył z Torą jakąś dyskusję.
Tora połknięty przez Qilina mógł zapomnieć o robieniu czegokolwiek. Jednak ku jego szczęściu, przestało razić prądem. Sam stwór, nie zamierzał odpuszczać Raijinowi i wrócił do tworzenia "Wyłomu" w Raijinie. Fala energii z takiego bliska, zabolała i Qilina w pyszczek, ale kurde, to był potężny Qilin, co go tam ból pyszczka? Ważne że rana w ciele Raijina była coraz większa i teraz Qilin mógłby się na niej położyć. Przebili też skórę i widać było już mięśnie na skrzydle. Trochę sukces. Problem że Tora wypluty, a tu znów tarcza zaczęła się szybciutko odtwarzać.
Wymiana ataków wciąż trwała. teraz jednak Raijin nie odpowiadał magom, piorunami. Oj nie. Wzniósł on nieco skrzydła, a następnie zaczął je opuszczać. To co miało nadejść, to wielka fala powietrza.
Torashiro: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. 215MM. Magiwizja 3/6 psotów. Problemy z poruszaniem, oddychaniem i zachowaniem koncentracji Raekwon: 150MM. Love Mark. Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. Wind Rider 3/5 postów. Ill's Mark B 0/1 CD. Voice amplification 1/3 posty Kiirobara: Ból uszu i głowy >MARK<.Wind Affilitation || Rośnij A 7/11 postów. 20MM. Zaproszenie do chat roomu 0/1 postów Sora: Ból uszu i głowy 140MM. Wind Affilitation. Chat room[Tora, Winter, Hassaja, Kii(?), Rae(?)] Winter: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. 70MM Randomsy: Wind Affilitation || 9 żywych, 1 ranny Rizze: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. Love Mark. Sukkub || 114MM Roman: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. Mercurius: Mode Range || 200MM Alter Tora: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation || 890MM
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Wto Gru 26 2017, 20:24
Komunikacja - często była kluczem do zwycięstwa lub dobrze wykonanego zadania. Mimo wszystko, niebieskowłosy nie miał pojęcia, czy podoła wyzwaniu polegającym na nadzorowaniu całej walki. To wydawało się go przerastać, ale nie mógł ot tak poprzestać. W końcu zagrożenie mogło nadejść w każdej chwili i to nie tylko w formie błyskawic. Pozostawało jednak pytanie - jak zniwelować potężny podmuch wiatru. Liczył na to, że ktoś wpadnie na plan, jakby można to zrobić. Sam niezbyt miał ku temu możliwości. Co więcej, nie mógł też zbytnio wpłynąć na monstrum hen daleko. Jeśli dałby radę, najpewniej aktywowałby na nim jakieś ze swoich zaklęć, chociażby Confusion rangi C, coby rozkojarzyć latające stworzenie. - Jeśli mielibyście możliwość, spróbujcie zbliżyć osobę od fioletowych kulek bliżej stworzenia, aby te ataki ją dosięgnęły - spróbowałby przesłać tę informację - oczywiście o ile wiedziałby o rezultatach oblężenia na elektryczne ptaszysko. Jeśli tego niestety nie wiedział, cóż - nie pozostanie mu wiele do roboty. Oczywiście w tym transporcie uwzględniłby podzielenie się spostrzeżeniami z Romanem. Ale to wszystko zbyt zależne od innych.
Z kolei Egon czekał, ażeby to został użyteczny i jeśli nikt nie zadziałałby na ten podmuch wiatru żadną metodą, był gotowy powiększyć się aż do rangi B. Wszystko po to, aby jakoś przesłonić Sorę i Romana przez powietrzem utwardzając swoją sierść do poziomu metalu oraz usztywniając tym samym swoją postawę oraz wytrzymałość, aby wietrzny podmuch nie ruszył dwójki magów, czy żeby samemu w jego skutek nie uszkodzić znajdujących się pod nim ludzi. Jeśli jednak by miał na nich skończyć, wybrany fragment przestałby być stalowy, a sam Egon spróbowałby mimo wszystko znaleźć się nieco nad nimi, aby nie odczuli aż tak masy ciała kotowatego.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Wto Gru 26 2017, 21:01
Czasami sytuacja staje się tak elektryzująca, że trudno cokolwiek zrobić. Szczęśliwie, z pomocą przyszedł mu Qilin, który to go skonsumował, tym samym ratując go od większego damażu. Mimo wszystko, sam Byakuton nie był w najlepszym stanie po tym, jak już wylądował, ale dostrzegł otwarcie w tarczy. Otwarcie, które chciał wykorzystać za wszelką cenę. Aktywował więc Przeciążenie (A), a następnie użył na tym oto otworku Promienia Energii (A -> S) (+ przedłużacz + obszarowiec z przeciążenia), uprzednio w razie potrzeby mówiąc do Qilina: -Daj mi. - krótko, lakonicznie, w razie potrzeby odsuwając delikatnie ręką głowę Qilina od miejsca, gdzie jeszcze nie było bariery. A cel był prosty. By tak wzmocniony laser po prostu się wbił i jak najwięcej dmgu zadał. A gdyby się przebił? Byłoby epic. I też starałby się przesunąć tym laserem jak najbardziej w bok, by zrobić jak największą wyrwę i ranę w ciele Raijina, a następnie... dostać się na grzbiet Qilina. I uważnie obserwować co i jak. I w razie potrzeby donieść Sorze o ich wyczynach na górze i efektach. A gdyby mieli czymś dostać? Liczył, że Energetyczne Ciało (PWM -> D) w razie czego go ochroni, a w przypadku wszelakich pocisków elektrycznych, stara dobra Tarcza Absorpcji (B -> A) poskutkuje idealnie. No i nie zapominajmy o umiejkach, w szczególności Zmysł Walki, Kontrola Przepływu Magii, Tkacz Zaklęć, Wytrzymałość, Sportowiec i Skrytobójca. No, a tak to czekamy na efekty...
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Pią Gru 29 2017, 11:15
Winter zacisnął zęby, widząc że ptaszysko nie obrywa od ich ataków jakoś znacznie. Nikt poza staruszkiem, od którego można było czuć wielką energię, raczej nie był w stanie zadać obrażeń na wystarczający obszar, by ptaka faktycznie zabolało. Pewnie odczuwał, jakby ktoś mu wbijał jakąś igłę w ciało. Niezbyt raniące, ale na pewno irytujące. No, chyba że udałoby im się do jego czułego punktu dostać. Wtedy mieli większą szansę na zwycięstwo, ale jak to zrobić, tego chłopak nie był pewien. Chłopak, jako cel obrał sobie teraz przetrwanie. Nie będzie miała wielkiego znaczenia wygrana, jeśli wszyscy tu poumierają. A przyszłość jeszcze przed nim. Co nie znaczy, że zaraz miał być jakimś tchórzem i chować się po kątach. Co to, to nie. Widząc co ptaszysko robi, wiedział że nie ma zdolności by powstrzymać jakoś falę powietrza. Dlatego też, połączył się z chat roomem, do którego wcześniej został zaproszony. - Jest ktoś w stanie narzucić na wszystkich barierę, żeby nas nie zmiotło i pozabijało? Ciężko będzie pokonać ptaszysko z aktualną ilością osób, stratna byłaby utrata kogokolwiek. Lub skontrowanie podmuchu, to też by było dobre. Wydaje mi się, że wystarczyłoby zachwiać ład ataku stwora. - przekazał informację i poczekał czy będzie jakaś odpowiedź. Jakby nie było, rozejrzał się czy ktoś faktycznie spróbował coś zaradzić. Jeśli nikt by nic nie próbował, odpaliłby Blue Shell'a (A), by przynajmniej mieć większe szanse na wytrzymanie ataku. Spróbowałby też wycofać się do koryta rzeki i tam się położyć. W końcu od podmuchu wiatru bardziej obrywają stojące kijki niż leżące, z tego co wie. Oczywiście, darowałby to sobie gdyby bestia się rozmyśliła lub zrobiła coś innego zamiast podmuchu. Jeśli nie atakowałaby, czekałby z powrotem na innych by rzucić zsynchronizowany atak. Winter, oczywiście dałby od siebie Energy Cut'a (C), bo nie mógł zbyt więcej zrobić. Natomiast w przypadku innego ataku ptaszyska, starałby się go uniknąć. Ewentualnie przyjąć na siebie z włączonym swoim buffem.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Wto Sty 02 2018, 20:26
A co jeśli ten cały Rajin to jakiś zagrożony gatunek ptaka? Gdzie są w tej chwili ekolodzy?! Mogliby skutecznie robić za mięso armatnie... Nie, żebym cokolwiek miał do obrońców praw zwierząt... Nigdy nie przeszkadzali w pracy. Chyba... Bo co jeśli skrycie sabotują moje dążenia do awansu?! Zachciało się szumowinom bronić zagubionych, samotnych zwierzątek... No, ale to ja jestem ten zły, rudy i okropny, co to zabijam i znęcam się nad zwierzątkami. I do tego jeszcze wykorzystuję Qilina! Gdzie jest prawo?! Gdzie sprawiedliwość?! To... Bez sensu... Nie powinienem sobie zawracać głowy tego typu sprawami, kiedy trzeba walczyć z wielkim ptakiem, który zdołał już zabić dwie osoby! To niewątpliwie czyni go niebezpiecznym. Teraz jedynie surowe prawo można nad nim zastosować. Ale ja nie mam mocy, żeby go skuć... Jedyne co mogę, to unikać jego ataków, zasłonić się rękoma przed ewentualnym podmuchem i mieć wiarę w Qilina. Wiem, że ta bestia mnie nie zawiedzie, jak i nie zawiedzie innych. Wierzę, że jest w stanie pokonać tego ptaka... Że jego futerko jest tym, które przebije niebiosa! Nic nie może powstrzymać potężnego Qilina! To on jest królem bestii! Może i mam co do niego ogromne oczekiwania, lecz tylko on jest w stanie je spełnić! W jego szponach i pazurach cała moja nadzieja. Wiem, że on to wie i dlatego da z siebie wszystko!
Tak długo jak żyłem wśród ludzi, zdołałem się przekonać, że ludzkość bywa zawodna. Samemu Kiirobarze często zdarza się zawodzić. Całą winę zwykle zrzuca na kolor swoich włosów, zwykle żartobliwie. Rozumiem jednak, że ciężko mu jest się przyznać do porażki, ponieważ zawsze się stara i daje z siebie tyle ile może. Zazwyczaj to nie wystarcza. Muszę wspierać go całym sobą, żeby inni mogli mieć o nim jak najlepsze zdanie. Co prawda lubię kiedy to mnie wychwalają, głaszczą i podziwiają, ale co ja bym zrobił, gdyby nie on? Byłbym zdziczałą rudą bestią, albo gorzej! W ogóle by mnie nie było! Jesteśmy ze sobą połączeni. Lecz to nie tylko więź magiczna. To przyjaźń i nieustanne wsparcie. Mimo to, Kiirobara musi się czuć niebywale samotny z tym, że ciągle ktoś go o coś obwinia, ciągle coś mu nie wychodzi i tak szczerze nikt oprócz mnie go nie wspiera. Dlatego ja muszę dawać z siebie o wiele więcej, jako jedyny, który jest przy nim! Bo wierzę w to, że on wierzy we mnie! Wiem, że na mnie liczy! Lecz to nie wszystko... Nawet jeślibym go w jakikolwiek sposób zawiódł, to prędzej sam by się o to obwinił, aniżeli zrzucił winę na mnie. Bo pomimo tego, że oboje jesteśmy rudzi, to on tylko i wyłącznie własną rudość uważa za negatywną. Moja nigdy mu nie przeszkadzała. Nigdy nie powiedział o mnie złego słowa. Kiedy żartujemy, to wspólnie. Wspólny jest nasz śmiech, nasz smutek, nasz gniew! Wspólny jest nasz cel! Chcemy dla siebie jak najlepiej... On dla mnie, ja dla niego... Dlatego uczynię go najwspanialszym, najlepszym, najsławniejszym policjantem, jakiego widział nasz świat! Zdobędę dla niego sławę, pokonam jego wrogów, uczynię go prawdziwie szczęśliwym! Sprawię, że w końcu ludzie zaczną doceniać jego starania! I dlatego właśnie nie mogę go zawieść... On nigdy nie zawiódł mnie i wiem, że nie zawiedzie! Zniszczenie tego ptaka jest tylko drobnym etapem dla naszych wspólnych dążeń, by zostać prawdziwymi bohaterami i zaprowadzić ład i porządek w Fiore i okolicznych krainach. Walcząc u boku prawie mistrza Igrzysk Magicznych, nie mogę mu w żadnym stopniu ustępować. Co prawda nie mam zamiaru mu przeszkadzać w jego działaniach, o ile znowu nie wbiegnie prosto w ścianę błyskawic. Gdyby ta mu zagrażała to ugryzłbym go za pasek, żeby odrzucić go gdzieś na bok, gdzie nic mu nie będzie zagrażało. Liczę jednak na to, że wie co robić... Bo gdyby udało nam się przebić skrzydło tego ptaka i go uziemić, to połowę sukcesu mielibyśmy za sobą. Na ziemi będzie o wiele łatwiej go dorwać, rozszarpać i zniszczyć! Biorę więc sprawy w swe szpony, jak najmocniej wbijając je w mięśnie tego wielkiego ptaka, wgryzając się w nie, by je jeszcze raz mocno szarpnąć. Może rana nieszczególnie mu zagrażać, ale boleć, to na pewno musi! A wielki ból może wytrącić to stworzenie z równowagi i doprowadzić do jego upadku! Dlatego zbierając w sobie potęgę i determinację, decyduję się uderzyć z całą swoją siłą w tę ranę, by zabolało, by ptak cierpiał, by zrobić to, na co liczy Kiirobara. Pokażę potęgę Rudo-Rudego oddziału! Swoim futerkiem przebiję się przez niebiosa i zniszczę każdą przeszkodę na swej drodze! Zniszczę każdą bestię, ktra zakwestionuje moje predyspozycje do zostania najpotężniejszą z nich! - RaaaaaWRRRRR! - z tym donośnym i wściekłym rykiem przygotowuję się, aby uderzyć Qi-Ballem D, z pełną siłą, w miejsce gdzie człowiek-mag-Tora prawie zwycięzca Igrzysk Magicznych wystrzeli swym laserem. O ile w ogóle nim strzeli... Bo jeśli nie, to biorąc sprawy we własne zęby i pazurki, samotnie spróbuję wyrządzić ptaku jak największą szkodę. Ale gdyby mag Tora trochę w tym pomógł, to byłoby całkiem miło z jego strony. W końcu wypadałoby, żeby jakoś się odwdzięczył za zostanie zjedzonym! Nie każdego człowieka spotyka taki zaszczyt...
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Pią Sty 05 2018, 14:17
MG
Na dole ludzie musieli przygotować się na nadchodzące uderzenie. Była to kolejna rzecz przed którą planował obronić ich starzec, choć nie wydawał się tym specjalnie zadowolony. Mimo tego wszystkich pokryła cienka warstwa wiatru która zniwelowała machnięcie skrzydłami Raijina. Jednak bronienie tylu osób, na pewno szybciej zniweluje pokłady many Tory, niż ptak zmęczy się machaniem skrzydłami. Na szczęście na ptaku działał ten drugi Tora, oraz Qilin. Siła zaklęcia Tory była jednak na tyle duża, że udało mu się przebić skrzydło na wylot, tak też Qi-ball sprawił, że Quilin zostawił Torę, samemu pojawiając się teraz pod skrzydłem Raijina. A elektryczna powłoka zaczęła się już odnawiać i Tora będzie zaraz potrzebował pomocy. Na dodatek przebite na wylot skrzydło, zdawało się specjalnie Raijinowi nie przeszkadzać.-Przekaż uskrzydlonemu że czas wracać-Powiedział Roman do Sory. Natomiast osoba miotająca fioletowymi kulkami, dostała skrzydeł, jak Raekwon.
Torashiro: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. 149MM. Magiwizja 4/6 psotów, Przeciążenie 1/5 postów. Problemy z poruszaniem, oddychaniem i zachowaniem koncentracji Raekwon: 150MM. Love Mark. Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. Wind Rider 4/5 postów. Voice amplification 2/3 posty Kiirobara: Ból uszu i głowy >MARK<.Wind Affilitation || Rośnij A 7/11 postów. 20MM. Zaproszenie do chat roomu 0/1 postów Sora: Ból uszu i głowy 140MM. Wind Affilitation. Chat room[Tora, Winter, Hassaja, Kii(?), Rae(?)] Winter: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. 70MM Randomsy: Wind Affilitation || 9 żywych, 1 ranny Rizze: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. Love Mark. Sukkub || 114MM Roman: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. Mercurius: Mode Range || 200MM Alter Tora: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation || 710MM
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Sob Sty 06 2018, 19:19
Być może ich sytuacja nie wyglądała najlepiej. Może to właśnie w ten sposób dało się rozstrzygnąć ich dalsze losy. Mimo wszystko, nie mógł zaprzeczyć, że niektórzy posiadali całkiem imponujące zdolności. Niebieskowłosy wysłuchał tego, co miał do powiedzenia jego towarzysz. Pozwolił też Egonowi czuwać w dalszym ciągu, gdyby jego ingerencja okazała się konieczna. - Uskrzydlony powinien wrócić, a przynajmniej tak mówi pan Roman - przekazałby tylko w skrócie, pozwalając potencjalnie całej reszcie na dalszą, bardziej szczegółową komunikacje. Póki co najważniejszym było sprowadzić na dół osobę, której najpewniej miało niedługo skończyć się zaklęcie. Co więcej, pozostawało też czuwać, obserwować i liczyć na to, że jakimś sposobem może pozbędą się uszkodzonego skrzydła lub skoncentrują ataki tam, gdzie zadali największe obrażenia.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Nie Sty 07 2018, 19:19
Wsparcie mentalne niewątpliwie jest bardzo ważne. Ktoś musi tego wsparcia udzielać. Zatem przyglądając się z podziwem, jak działają inni magowie, również im udzielam mentalnego wsparcia, wysyłając im nieustannie mentalne pozytywne emocje, których oczywiście sam jestem pełen. To, że sytuacja wcale nie jest najlepsza, nie oznacza, że trzeba się załamywać. Przynajmniej nie muszę się martwić tym, że się zmęczę, lub pobrudzę. To drugie byłoby doprawdy okropne... A tak to mogę popatrzeć, jak inni odwalają za mnie całą robotę. Czemu na co dzień w pracy tak nie mam?
Łojejkujejkujej! To jest dopiero siła przebicia! Udało się! Trzeba tylko się szybko czegoś pazurami złapać, żeby nie spaść. Najlepiej ptasiego mięsa. Skoro już udało się przebić go na wylot, a nawet przedostać się na drugą stronę skrzydła, to może teraz uda się wskoczyć w ptaka, metodą podskórnego pasożyta. Jedna mała pchła na futerku bywa irytująca, ale jak niewyobrażalnie byłaby okropna, gdyby znalazła się pod skórą! Dlatego trzeba jak taka pchełka wejść w ptaka i spróbować dotrzeć aż do samego jej serca. Bo skoro od zewnątrz trudno jest tego ptaka uszkodzić, to od wewnątrz będzie łatwiej. - Rawwrrr! - warczę do maga-człowieka-Tory, wskazując mu pazurkami, gdzie mógłby wystrzelić kolejny taki promyczek. Ale nie tak, żeby przebijał skrzydło na wylot, tylko pod kątem, żeby zwiększyć zrobioną już ranę, a tym samym zrobić w skrzydle korytarzyk do serca. Może człowiek-mag-Tora zrozumie i dzięki temu będziemy mogli wspólnie dostać się do ptasich wnętrzności i tam narobić ptakowi szkód.
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Wto Sty 09 2018, 16:23
Chłopak zacisnął zęby, niezbyt wiedząc co może znaczącego zrobić. Uświadomił sobie, że jego specjalizacją były bardziej walki z człeko-podobnymi stworzeniami, a nie gigantami. Takim potworom jak Raijin, nie mógł zrobić wiele. Nawet nie chodziło o samą siłę jego zaklęć, tylko jakiego typu one były. Westchnął, wiedząc że będzie trzeba się poprawić w tej dziedzinie i starał się dokładniej przyjrzeć ptaku. Miał nadzieję, że wpadnie na jakiś plan. Oczywiście, wysłuchiwał w tym samym czasie co miała reszta drużyny to powiedzenia. Może miał ktoś mądry plan. Winter zauważył też, jaką ranę otrzymało ptaszysko. I chyba wiedział od kogo. Te jednak nawet tym się nie przejęło, co było dość denerwujące. W momencie, w którym dało by się dostrzec że Raijin skupia się vice-mistrzu jego gildii, machnąłby Energy Cut'a (C) prosto w twarz. Postarał się bliżej okolic oka, żeby ptak bardziej go dostrzegł. Tak długo jak jego senpai zadawał mu znaczące obrażenia, tak długo trzeba było dać mu na to czas. W końcu jako jedyny coś większego zrobił stworowi. Chociaż pewnie stary Tora zrobiłby więcej, ale z jakiegoś powodu się nie ruszał. Może faktycznie oszczędzał energię. Gdyby jednak Raijin nie miał żadnego problemu z jego senapiem, nie marnowałby na ten moment energii i poczekałby na kolejny skoordynowany atak. Albo na jakiś faktycznie dobry pomysł.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Sro Sty 10 2018, 23:24
Tora naturalnie otrzymał przekaz od Sory. Ale widział też, że nie miał zbyt wiele czasu na działanie, więc skoro duży Qilin przebił się przez jego zaklęcie przez całe skrzydło Raijina, to czy Byakutonowi również nie powinno pozostawiać większych wątpliwości. Tym bardziej, że nie miał zbyt wiele czasu na działanie. Miał jeszcze stosunkowo sporo magii, ale to co planował uczynić raczej nie gwarantowało mu wielkiego bezpieczeństwa, a mianowicie... planował skoczyć przez wyżłobioną w skrzydle dziurę, jednocześnie używając z obu dłoni Promienia Energii (A -> S), tak by podobnie jak wcześniej przebił się na wylot skrzydło, tak teraz planował zwyczajnie rozorać ranę w bok, najlepiej tworząc szeroką wyrwę w skrzydle, a może nawet je ucinając? Grunt, żeby uniemożliwić gigantycznej istocie dalszy lot. A nawet jak to nie zaskutkuje w pełni, tak rozległa rana wewnątrz skrzydła z pewnością będzie przeszkadzać. Taki był plan. A dalszy plan to złapać w locie Qilina. Niefajnie byłoby tak spadać do ziemi. Ale ogólnie to tak. W razie czego liczył na Energetyczne Ciało (PWM -> D) oraz Tarczę Absorpcji (B -> A), które miałyby go ocalić od ewentualnego wpieprzu od Raijina czy też od jego pocisków. -Qilin! - krzyknie tylko, by zwierzak policjanta na pewno go dostrzegł, a kto wie, może i złapał. Wtedy by raczej się go mocno trzymał i tylko rzuciłby do rudej istoty -Chcą byśmy lądowali... najpewniej. - poinformuje go tylko, licząc, że zadane przez niego obrażenia będą dość przeszkadzające latającemu, podniebnemu, elektrycznemu ptaszysku.
Raekwon
Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Czw Sty 11 2018, 08:53
Gdy Raekwon usłyszał w swojej głowie komunikat, o uskrzydlonym, przypomniał sobie o słowach Rizze, która wspominała coś o takiej informacji. Posłusznie, niczym najposłuszniejsza z owieczek, którymi zwykle przewodził, Ill zaczął zlatywać na ziemię. -Celujcie w łeb. Najlepiej w oczy.-rzekł nader spokojnie, bez krzyków. W pierwszej chwili chciał krzyknąć w stronę wszystkich innych osób znajdujących się w powietrzu, jednak zaklęcie pogłaśniające pewnie zrobiłoby z ich uszu to samo, co pierwszy skrzek Wielkiego Ptaka. Blady Mag nie chciał ponownie przyprawiać wszystkich o ból głowy, kiedy poprzedni jeszcze całkowicie nie ustąpił. Zlatując na dół, wyjął jedną ze swoich gwiazdek, która zajarzyła się jasnoniebieskim światłem. -Tak jak ostatnio, tylko tym razem celujcie w oko.-Ill, tak jak wcześniej, zamierzał zrobić reszcie przejście przez barierę. Tuż po swoich słowach, Spinebreaker posłał wybuchową gwiazdkę dokładnie w oko Raijina (Ninja III). Ill liczył, że reszta, a szczególnie człowiek miotający fioletowymi kulami zrobią to samo i pozbawią ptaszysko wzroku z jednej strony, a jak Sukue da, to za chwilę Ill znów będzie miał skrzydła, by kolejną serią całkowicie pozbawić przeciwnika wzroku, dając tym samym całej reszcie ogromną przewagę. Nie wiedząc ile dokładnie czasu jeszcze mu zostało, Raekwon tuż po wybuchu zaklęcia przy oku Ptaka, zaczął pikować w dół, hamując dopiero jakieś 3 metry nad ziemią. Po wylądowaniu zaczął szukać Rizze. -Hej. Wszystko w porządku?-spytał, gdy już ją odnalazł.
-1x shuriken -1x Ill's Mark (B)
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki Pią Sty 12 2018, 17:26
MG
Walka tocząca się na dwóch frontach miała właśnie przybrać dość niespodziewany obrót. Winter, który nie widział działań Tory ze swojej pozycji mimo to postanowił wraz z resztą - no i na rozkaz Raekwona - znów zaatakować. Celem było oko, więc dokładnie to co sam planował. I tak też grupowo uderzyli w oko. Czy to z ich powodu - czy grupy u góry, ptak zawył. Oj tak, to był pierwszy raz kiedy faktycznie skrzywdzili ptaszysko, a oko widocznie miał teraz zamknięte. To lewe. Następnie Rakwon zleciał na dół, A Raijin, zaczął wzbijać się w powietrze i obracać. Ptaszysko chyba chciało im spierdolić. Byli skuteczni.-Nie wyglądałeś na mięśniaka, ale o bycie urodzonym taktykiem też cię nie posądzałam.-Odpowiedziała Rizze na przywitawszy uśmiechem Illa.-Skrzydła odnowione.-Zakomunikowała po krótkiej chwili. Rae mógł znów wzbijać się w powietrze.
Czy Tora zrozumiał przekaz Qilina, czy też był to jego własny pomysł, zadziałał dokładnie tak jak stworek sobie tego życzył. I niczym zawodowy kamikadze, skoczył sobie przez dziurę by wystrzelić laserem. Niestety taki lot nie wpływa pozytywnie na celowanie i atak jedynie nieco poszerzył ranę - znów - działając dokładnie tak, jak chciał tego Qilin. Na szczęście dla Tory, stworek się jednak zlitował i Torę złapał. Ba, nawet wylądował, ale nie na ziemi - tylko w skrzydle Raijina. Ciężko było utrzymać równowagę ze względu na ruchy skrzydła, no i w każdej chwili wciąż sprawne mięśnie mogły ich zmiażdżyć, ale był plus - w Raijinie faktycznie nie było piorunków. A na dodatek ptak wściekle zawył. Być może ten drugi laser tak zabolał?
Torashiro: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. 116MM. Magiwizja 5/6 psotów, Przeciążenie 2/5 postów. Problemy z poruszaniem, oddychaniem i zachowaniem koncentracji Raekwon: 130MM. Love Mark. Ból uszu i głowy. Ill's Mark 0/1 CD Wind Affilitation. Wind Rider 0/5 postów. Voice amplification 0/3 posty Kiirobara: Ból uszu i głowy >MARK<.Wind Affilitation || Rośnij A 8/11 postów. 20MM. Sora: Ból uszu i głowy 140MM. Wind Affilitation. Chat room[Tora, Winter, Hassaja, Kii(?), Rae(?)] Winter: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. 60MM Randomsy: Wind Affilitation || 9 żywych, 1 ranny Rizze: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. Love Mark. Sukkub || 114MM Roman: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation. Mercurius: Mode Range || 200MM Alter Tora: Ból uszu i głowy. Wind Affilitation || 680MM
Sponsored content
Temat: Re: Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki
Opuszczony świat - Tereny zniszczonej wieży i starej rzeki
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.