I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niektórzy z was dotarli już na szczyt góry, na której odbywało wydarzenie, które mogło zmienić historię Fiore. Był to ostatni przystanek przed latającą wyspą ostatnie miejsce, gdzie mogliście nieco odpocząć. Pierwsi dotarli samotnicy, nie zrzeszeni w żadnej gildii co mogło nieco dziwić i hańbić grupy, które powinny być lepiej zgrane i szybciej przejść swoją drogę. Co zaś zobaczyliście bardziej was pewnie interesowało. Ano ponad wami znajdowała się wcześniejsza wyspa, którą zobaczyliście u podnóża góry. Z dołu wydawało się malutka, dopiero teraz zauważyliście jej ogrom, który mógłby was przytłaczać. Jak się jednak można było dostać na jej powierzchnię ze szczytu góry? Nie było żadnej drabinki, ani niczego innego. Jedynie strop światła, który unosił piasek ze szczytu Hakobe ku górze. Wyglądało to jak jakiś teleport, tak jak w ilustrowanych książkach o ufo porywającym niegrzeczne dzieci. Tyle, że tym razem działo się to naprawdę. Nie powinniście tutaj za długo siedzieć, ponieważ robiło się już zimno i mogliście przemarznąć. Wiedzieliście również, że po wejściu w snop światła przedostaniecie się do celu waszej wędrówki, gdzie rozegra się decydująca walka. Czy w tak nielicznej grupie byliście jednak na nią gotowi? Decyzję pozostawiam wam. Od tej pory osoby, które zakończyły swoje stoki mogą udać się teleportem na latającą wyspę - Atlantydę. Niech jednak najpierw napiszą w tym temacie jak wchodzą w snop światła.
Autor
Wiadomość
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Nie Lip 19 2015, 01:33
- Czego się spodziewałem... - mruknął Tsubaczek, rozglądając się za jakąś szmatą którą mógłby wytrzeć wyplutą dopiero co krew. A gdy tylko ją znalazł, wytarł te czerwone plamy, przeniósł swoje rzeczy pod drzwi, szykując je jednocześnie do podróży. Następnie rozpoczął poszukiwania jedzenia. No bo w końcu coś trzeba zjeść przed podróżą, prawda? Gdy już się posilił, zabrał swe itemki po czym wyruszył w drogę na dół góry mając nadzieję, że znajdzie gdzieś tam cywilizację.
[zt]
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Wto Gru 22 2015, 19:18
Chain wcieliła się dzisiaj w rolę szpiega. Właśnie przeglądała nowe ciuszki w miasteczku u podnóża góry Hakobe, kiedy przez sklepową witrynę zobaczyła... DUPKA W PŁASZCZU! Dziewczyna zmrużyła oczy, po czym, niewiele myśląc, podjęła decyzję. "Tym razem mi nie uciekniesz. Rozkminię co knujesz i tyle będzie z twoich planów, panie Dupku" Ale wpierw zakupy. -Poproszę ten cieniutki płaszczyk, ten duży kapelusz i te ciemne okulary- Wszystkie te rzeczy Chain położyła na ladzie, nie przymierzając nawet żadnej z nich. Przed wyjściem szybko ubrała nowo zakupione rzeczy i wyszła na ulicę. Od razu go dojrzała. Emanujący szczyptą arogancji i aurą mocy niewiele robił sobie z otaczających go ludzi. Zupełnie, jakby nie było nikogo wokół. Białowłosa wzięła w łapkę gazetkę, która leżała na ławce obok i zaczęła ją przeglądać, łypiąc nad nią na obserwowanego faceta. "O, hologramy!" W gazetce wyświetlały się fajne obrazki. Nagle dziewczyna zbladła. "Damn, to te głupie greedersowe gazetki!" Chain zgniotła papierek i wyrzuciła ją do śmieci. Nie chciała być widziana z papierkiem od tej przestępczej organizacji. Postanowiła zrezygnować z tego atrybutu szpiegowskiego fachu. I po prostu ruszyła za Dupkiem w płaszczu. Szedł na górę Hakobe. Dziewczyna szła za nim wytrwale. Kiedy zdarzało mu się łypnąć na nią okiem, udawała, że ogląda drzewa. Kryła się po krzakach, jak na szpiega przystało i tak dotarła na Szczyt. A tam nie było żadnych krzaków. Więc udawała, że ogląda niebo. Uważała się wręcz za idealnego szpiega. Sytuacja jednak wyglądała z punktu widzenia biernego człeka na dość nieudolną. Ale Chain i tak była genialna.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Wto Gru 22 2015, 20:14
MG:
Mężczyzna zdawał się zupełnie nie przejmować śledzącą go Chain. Szedł sobie spokojnie przed siebie, a będąc na szczycie spojrzał na wschód, zupełnie ignorując dziewczynę, mróz i wiatr. Patrzył tak i patrzył, aż w końcu westchnął, spojrzał na wróżkę i skomentował: -W tym ubraniu zamarzniesz zaraz. Radzę ci wrócić, chyba, że chcesz umrzeć w górach. Jeśli tak, to powodzenia i miłego umierania. - po czym ruszył dalej przed siebie, schodząc powoli z gór i kierując się w stronę lasu, umieszczonego na zboczach kilkaset metrów niżej. W sumie mówił prawdę. Płaszcz, nawet i ciepły, nie zapewniał na Hakobe dostatecznej odporności na chłód, zwłaszcza w tak wysokich partiach. Było zimno, a Chain mocno to odczuwała. Drżała z chłodu. Z kolei mężczyzna? Ta szmata na nim, pełniąca rolę płaszcza pewnie nawet nie chroniłaby go przed wiatrem. Była stara i znoszona, ale sam osobnik w nią odziany, zdawał się zupełnie tym nie przejmować, a tym bardziej otaczającą go, zdecydowanie ujemną, temperaturą.
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Gru 23 2015, 02:13
Chain podskoczyła, gdy Dupek w płaszczu się do niej odezwał. Szybko jednak ochłonęła, zdjęła okulary, odchrząknęła i zaczęła swoją uspokajającą mowę... -Spokojnie facet... Ja mam gdzieś tu...- w tym momencie Białowłosa zaczęła grzebać w swojej obszernej torebce poszukując tego co miała zamiar poszukać -no gdzieś to tu było...- grzebała i grzebała, a grzebaniu nie było końca. W pewnej chwili dziewczyna bała się, że coś wciągnie ją do środka. Tylko jak to się nazywało. Chain na chwilę zaprzestała grzebania i zamyśliła się. Nagle ją olśniło i zaczęła grzebać dalej. "To tentacle są od rejpienia." Tak, zdecydowanie bała się tentacli w swojej torebce. Ale nic takiego się nie wydarzyło, a po chwili Chain wyciągnęła sweterkową tunikę z różowo-szarej wełny i szybko wcisnęła to na siebie. Założyła wcześniej kupiony płaszczyk, kapelusz wcisnęła do torebki a na jego miejsce powędrowała urocza wełniana czapka. No i szaliczek z Neverbeen też gdzieś był w torebce, więc jak tylko dziewczyna poczuła dotyk wełny, szybko pociągnęła do góry. Tentacle nie usiłowały zabrać jej szalika. w końcu nie od tego one były. -Widzisz? Teraz jest okej... Właściwie... Co ty tu robisz? Śledzisz mnie?- Zapytała dziewczyna, jak gdyby nigdy nic.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Gru 23 2015, 02:19
MG:
Mężczyzna spokojnie sobie szedł, gdy dziewczyna zaczęła się przebierać. Nie przejmował się nią. Może miał ją gdzieś? A może po prostu miał swoje priorytety, gdzie owa dziewczyna znajdowała się na szarym końcu? Też możliwe. Grunt, że nawet się do niej nie odwrócił, gdy ta zdecydowała się zaszpanować zmiana wyglądu. Jednakowoż, choć przez moment było jej zdecydowanie cieplej to i tak, w gruncie rzeczy... nadal było chłodno. I to dość mocno. -Powiedziałbym, że to ty śledzisz mnie. Jak poprzednia dwójka kretynów. Chociaż oni przynajmniej nie udawali, że mnie śledzą. - skomentował dość oschle idąc dalej w śniegu. A do lasu jeszcze daleko, a mrokiem, chłodem i mrozem wiało dalej. Ach to cholerne, mroźne Hakobe.
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Gru 23 2015, 02:30
Chain zrezygnowana, bo chyba nic od Dupka w płaszczu nie wyciągnie, zdecydowała się poczłapać za typem. Kręcąc głową podeszła bliżej... -Oj no... nie bądź już taki i daj spokój. Mógłbyś się przynajmniej przyznać, co kombinujesz...- Stwierdziła Chain, rezygnując ze swojej szpiegowskiej przykrywki turysty. Przyspieszając kroku, zrównała się z Dupkiem w płaszczu... -Teraz i tak już nie mam co wracać. Zaraz się ściemni i tyle będzie z mojego spaceru po górach.- Cóż, Chain, pomimo tego, że widziała, co potrafi ten typek, jakoś niespecjalnie czuła jakiś rispekt. Traktowała Dupka w płaszczu nawet jak rodzaj rywala, kumpla po fachu, swoje osobiste kumplowskie nemesis. Chain stanęła w miejscu, chcąc w końcu uzyskać jakieś odpowiedzi i zastanawiając się jeszcze, o czym niby mogłaby jeszcze z Dupkiem w płaszczu pogadać... -Tak właściwie- zaczęła Białowłosa znowu doganiając Dupka w płaszczu -To ty masz jakieś imię?- Chain znowu podbiegła tak, że zrównała się z Dupkiem i patrzyła mu teraz prosto w twarz... Imię to ważna rzecz... A ona chciała je poznać.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Gru 23 2015, 02:40
MG:
Mężczyzna milczał, w ciszy idąc sobie dalej przez śnieg. Nie przejmował się w sumie Chain... wyglądało nawet na to, że olał jej dwa pierwsze zdania wróżki, bo na nie nie odpowiedział. Chyba, że westchnięcie uznamy za odpowiedź. No to westchnął... na drugie stwierdzenie dziewczyny. Jakoś zupełnie go to nie obchodziło. Szedł sobie w ciszy i w ogóle. A Chain? Gdy stanęła naprzeciwko niego, pytając się go o imię, ten ją po prostu wyminął, jakby była drzewem. I szedł dalej. Po prostu olał ją kompletnie. A przynajmniej do pewnego momentu, gdyż w końcu do jej uszu doszło jedno proste słowo. -Escanor. - burknął pod nosem, nawet na moment nie zwalniając marszu. No i nie oglądając się za siebie. Zdawało się, że słowa dziewczyny w ogóle nie przemawiały do tego mężczyzny... i to starszego od niej o co najmniej 15 lat, jeśli nie więcej. Miał siwe, spięte włosy. Jedynie dwa pojedyncze kosmyki opadały mu po obu stronach twarzy. Oczy miał ciemne, głębokie. A twarz obojętną. Co pogłębiało także głębię jego oczu. Zdawałoby się, że można by się w nich utopić, przy czym coś mówiło Chain, że nie chodzi tu o pozytywny aspekt takiego stwierdzenia.
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Czw Gru 24 2015, 13:54
Chain burknęła. Dupek w płaszczu nie zdawał się zwracać na nią uwagi. Przecież nie zawróci teraz, kiedy już dotarła na sam szczyt. Zdecydowanie, zostaje tu i będzie męczyć faceta swoją obecnością. Cały czas szła za nim, a kiedy stanęła na jego drodze, ten po prostu, bezceremonialnie ją ominął. Niby się trochę zezłościła, ale ciekawość wygrywała z nikłym gniewem. Minął już zupełnie, gdy z oddali usłyszała ciche burknięcie. A więc miał na imię Escanor. Białowłosa z uśmiechem na twarzy poleciała dalej za Dupkiem w płaszczu, którego imię w końcu udało jej się wyciągnąć. Zrównała z nim krok i zaczęła swój nieprzerwany potok słów. -Pewnie już Ci to mówiłam, tam w jaskiniach, ale żeby nie było, jestem Chain- Ale on i tak nie przestawał iść dalej. Czas wytoczyć najcięższe działa. -Okej, nie chcesz się zatrzymać, więc w takim razie ja to zrobię- Białowłosa stanęła w niezbyt szerokim rozkroku, wyciągnęła ręce przed siebie i zaczęła skandować zaklęcie. -ŁAŃCUCHY NIEBIOS! Z TYCH ŁAŃCUCHÓW NIE UWOLNIŁBY SIĘ NAWET BÓG!- Ale Escanor pewnie i na to by się nie zatrzymał. Dziewcze westchnęło i podbiegło bliżej... znowu. -Żartowałam, nie umiem tak- Wyszczerzyła się w uśmiechu... -Więc? Co teraz będziemy robić? Ja nigdzie nie wracam. Idę z Tobą- Chain miała nadzieję, że się w końcu zakoleżankują. I tak nie mogła już robić za szpiega. Jej przykrywka i tak została zdemaskowana.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Czw Gru 24 2015, 14:04
MG:
Mężczyzna nadal szedł, nie przejmując się słowami dziewczyny. Nawet nie zareagował na jej żart. W ogóle nie wyglądał na przejętego, jak ta próbowała wmówić mu, że wykonuje zaklęcie. W ciszy szedł dalej, zostawiając dziewczynę bez odpowiedzi. W końcu jednak łaskawie się odezwał: -Ja będę znosił twoje towarzystwo. - krótko podsumował, bez jakiegoś większego przejęcia w głosie swój plan działania, nawet nie oświecając dziewczyny w tym, co ona mogłaby robić. Powoli zbliżali się już do linii wysokich, acz wąskich w pniach drzew. Śnieg nadal gęsto tu zalegał, ale zmiana krajobrazu z lodowego pustkowia na lodowe pustkowie z drzewami iglastymi trochę potrafiła podbudować. Zwłaszcza, że drzewa tamowały tnący ostro wiatr, przez co chłód nie był tutaj aż tak odczuwalny.
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Pią Gru 25 2015, 19:50
Chain w końcu się uciszyła i po prostu dreptała obok Escanora. Jeśli przyjdzie czas, to się w końcu do niej odezwie. Nie było powodu, żeby trajkotała cały czas do siebie. Otuliła się szczelniej płaszczykiem i szaliczkiem i po prostu pozwoliła się prowadzić osobie, z którą się koleżankuje. I co z tego, że był stary. Dziewczyna nie miała zamiaru robić z nim nie wiadomo co. A nie czuła przemożnej potrzeby, by mówić do niego per Pan. Escanor wystarczyło w zupełności. Ewentualnie Dupek w płaszczu. Ale tak już mówić nie może, bo się koleżankują.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sob Gru 26 2015, 12:55
MG:
No i tak sobie szli i szli. W ciszy i spokoju, przerywanego jedynie gwałtownymi powiewami wiatru, wygrywającemu tajemnicze melodie pośród drzew, którym udało się przetrwać w tak nieprzyjaznym klimacie. Chain w sumie straciła już nawet rachubę czasu. A szli i szli. Po kostki lub kolana, w zależności od miejsca w śniegu. I tak sobie wędrowali, gdy nagle oczom wróżki ukazał się domek. Prosty, ociosany, zrobiony z drewna, pewnie nawet nie szczelny, ale Escanor miał to gdzieś. Chyba. Bo podszedł do prowizorycznych drzwi, otworzył je i wszedł do środka. Ale patrzcie jaka kultura. Zostawił otwarte, coby Chain mogła wejść za nim.
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Nie Gru 27 2015, 21:36
Chain przez pewien czas udawała jeszcze głupiutką trzpiotkę. Szła obok Escanora, niewiele się odzywając, praktycznie skupiła się na tym, by przebrnąć przez śnieg nie topiąc się w nim po pas. Dziewczyna przestała już liczyć czas, gubiąc się w nim i niepokojąc się obecną sytuacją. Jeśliby się w niej rozeznać, to można by rzec, że postąpiła wybitnie głupio i nieroztropnie. Ruszyła na szczyt Hakobe za facetem, którego w zupełności nie znała. Ściemniało się, a mimo wszystko postanowiła iść za nim. W przybliżeniu znała też jego siłę. Wydarzenia z jaskini nie robiły na nim wrażenia, a wszystkie nieprzyjemności i niebezpieczeństwa tam czyhające, odgonił machnięciem ręki... Nie miała pojęcia, czy Escanor jej nie skrzywdzi, nie uwięzi, nie zgwałci i tym podobne. Mimo wszystko, na powrót było już za późno i gdyby teraz uciekła, zapewne zamarzłaby w śnieżnej zaspie. Nie miała wyboru i musiała zaryzykować. "Pluła sobie w brodę", że uświadomiła sobie to tak późno. Chain szła za Escanorem tak długo, dopóki nie dotarli do małego, drewnianego domku. Widocznie to tutaj mieszkał. Na odludziu, zupełnie sam. To do niego podobne - pomyślała dziewczyna. Mężczyzna zostawił za sobą otwarte drzwi, więc Chain zwyczajnie weszła do środka, niepewnie stając w progu i zamykając za sobą drewniane wrota. Nie bardzo wiedziała co teraz... Obserwowała mężczyznę, czekając na jego ruch.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Pon Gru 28 2015, 12:19
MG:
Mężczyzna nie wyglądał na jakiegoś przejętego. Równie dobrze drzwi mógł zostawić przez zwykłe roztargnienie, ale nie wydawał się tego typu osobą. Dlatego też dziewczyna miała jakieś obawy. Weszła do domku, by ujrzeć... tak naprawdę jedno pomieszczenie. Bez toalety, łazienki, kuchni, jadalni. Nie było nawet mebli. Jedyne urozmaicenie to okna, zrobione tak naprawdę poprzez wycięcie kwadratów bądź prostokątów w ścianach budynku. W jednym tylko kącie znajdowało się trochę rozrzuconych koców. -Co tu robisz? - rzucił od niechcenia, opierając pochwę z mieczem przy oknie, samemu zaś przez nie wyglądając. Wyglądał na... znużonego?
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Pon Gru 28 2015, 22:19
Chain tak stała i stała. Rozejrzała się po pomieszczeniu. W zasadzie było tu nadzwyczaj... nijako. W sumie nie było tutaj nic, poza stertą koców. A facet nie wyglądał na takiego, co byłby żulem. A jego lokum dawało znak, że tak właśnie jest. Dziewczyna obserwowała mężczyznę. W sumie nie miała nic więcej do roboty. Gdy zadał jej pytanie, spojrzała na niego, jedną brew podniosła do góry i odpowiedziała. -Stoję...- Także rzuciła od niechcenia. Nie bardzo wiedziała, co ma teraz zrobić...
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Pon Gru 28 2015, 22:31
MG:
Czy mieszkanie menela naprawdę wyglądało tak... czysto? No na swój sposób czysto. Żadnych butelek, starych potraw czy czegoś takiego. Tylko trochę kocy umieszczonych w kącie chaty. Nawet nie wyglądały strasznie. Ot, koce. Nie zakurzone, ale też nie najwyższej jakości. Zupełnie jakby ktoś kupił je na targu u podnóża Hakobe. -Elokwencja twojej wypowiedzi dorównuje ciepłu tej góry. - skomentował Escanor słowa kobiety, nawet na nią nie patrząc. W sumie to bardziej prychnął. Przypałętała się taka jedna za nim i udaje, że nic nie chce. Czemu ci ludzie zawsze muszą robić takie problemy... westchnął -Po co więc mnie śledziłaś? - dodał po chwili.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.