I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niektórzy z was dotarli już na szczyt góry, na której odbywało wydarzenie, które mogło zmienić historię Fiore. Był to ostatni przystanek przed latającą wyspą ostatnie miejsce, gdzie mogliście nieco odpocząć. Pierwsi dotarli samotnicy, nie zrzeszeni w żadnej gildii co mogło nieco dziwić i hańbić grupy, które powinny być lepiej zgrane i szybciej przejść swoją drogę. Co zaś zobaczyliście bardziej was pewnie interesowało. Ano ponad wami znajdowała się wcześniejsza wyspa, którą zobaczyliście u podnóża góry. Z dołu wydawało się malutka, dopiero teraz zauważyliście jej ogrom, który mógłby was przytłaczać. Jak się jednak można było dostać na jej powierzchnię ze szczytu góry? Nie było żadnej drabinki, ani niczego innego. Jedynie strop światła, który unosił piasek ze szczytu Hakobe ku górze. Wyglądało to jak jakiś teleport, tak jak w ilustrowanych książkach o ufo porywającym niegrzeczne dzieci. Tyle, że tym razem działo się to naprawdę. Nie powinniście tutaj za długo siedzieć, ponieważ robiło się już zimno i mogliście przemarznąć. Wiedzieliście również, że po wejściu w snop światła przedostaniecie się do celu waszej wędrówki, gdzie rozegra się decydująca walka. Czy w tak nielicznej grupie byliście jednak na nią gotowi? Decyzję pozostawiam wam. Od tej pory osoby, które zakończyły swoje stoki mogą udać się teleportem na latającą wyspę - Atlantydę. Niech jednak najpierw napiszą w tym temacie jak wchodzą w snop światła.
Autor
Wiadomość
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Nie Sty 15 2017, 23:30
MG:
Walka z Escanorem trwała w najlepsze. Mężczyzna zablokował atak, jednak pchnięcie... cóż, to już była inna bajka. Lekko tylko zmienił położenie ciała i pozwolił, by rapier zagłębił się w jego ciele, praktycznie przebijając je na wylot. Jednak on sam złapał wówczas ją za rękę i ostrzem, którym zblokował szablę ciął po skosie wznosząco, praktycznie rozcinając cały tors dziewczyny od boku, pomiędzy cyckami w stronę barku. Ogromny ból przeszył jej ciało, gdy jego ostrze uniesione było w górze. -Podczas walki czasami trzeba dać się zranić, by zmusić przeciwnika do odsłoniecia się. - mruknął spokojnie, po czym się cofnął, kilka kroków, pozwalając rapierowi opuścić jego ciało, a rannej i potężnie krwawiącej dziewczynie opaść na kolana. Ból był ogromny. A rana... prawdziwa. Mruknął tylko -Gokai... - jakby się nad czymś zastanawiał. I żeby nie było. On też krwawił. Tylko zdawał się tym nie przejmować.
I pewnie zaraz coś by się stało, gdyby nie... klaskanie. Ktoś po prostu zaczął bić brawo. -Wooow, nie przypuszczałem, że bierzesz pierwszego lepszego człowieczka na ucznia. - odezwał się głos, a Escanor gwałtownie się odwrócił. Chain, choć ledwie świadoma dostrzegła, jak jej mentor nagle jest cały spięty, gotowy do działania. Rzucił jej jeszcze jedno spojrzenie, od którego poczuła dreszcz na plecach. Poczuła tak intensywną rządzę śmierci, że aż się przestraszyła. Nawet się nie zorientowała, kiedy jej rany zostały uleczone. Po chwili jednak Escanor wrócił wzrokiem przed siebie. Spomiędzy drzew wyszedł... mężczyzna. Może nie był on jakimś mięśniakiem, miał jednak w sobie coś co budziło respekt. Czy to dobrze widoczne mięśnie? Czy to szczupła sylwetka? Czy to ta elegancko przystrzyżona bródka, czy też może rogi wystające z jego głowy i jakaś tajemnicza aura. -Co ty tu robisz? - warknął Escanor ustawiając miecz wprost na przeciwnika i trzymając go oburącz. Był poważny. Jak nigdy. -Przyszedłem zobaczyć, co taki seryjny morderca jak ty robi w tak pustym miejscu jak to. - odpowiedział uśmiechając się szeroko.
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Czw Sty 19 2017, 00:06
Chain była niesamowicie zadowolona z tego, e udało jej się dopiąć swego. Przez chwilę. Zaledwie kilka sekund... A po tych kilku sekundach euforii przyszła fala rozdzierającego bólu. Bólu, który promieniował z klatki piersiowej przez całe ciało, dotykając nawet końców palców. Upadła na śnieg, praktycznie bez zmysłów. Jedyne co czuła, to ból i łzy spływające po policzkach... Owszem, Białowłosa bywała ranna, czasem nawet coś złamała, była typem aktywnie żyjącego człowieka, więc takie rzeczy zdarzały się co jakiś czas. No i uczestniczyła już w wojnie, co prawda nie w pierwszej linii, ale z pewnością odczuwała wtedy także ból emocjonalny. Ale nigdy, przenigdy nie była przygotowana na ból spowodowany praktycznie przecięciem wzdłuż. Krzyk rozniósł się po górach, ale był to tylko jeden, nawet nie zbyt długi dźwięk, chociaż dziewczynie wydawało się, że krzyczy stanowczo za długo. Nie widziała Escanora. nie widziała niczego, poza ośnieżonymi drzewami... I nawet, kiedy jej rana została uleczona, Dziewczę nadal czuło ból, jakby rana pozostawiła po sobie ślad... I leżała jeszcze przez jakiś czas, dopóki nie pojawiła się kolejna osoba... demon... demoniczna osoba... w sumie to nawet wtedy jeszcze leżała, na wpół pozbawiona zmysłów. Wyciągnęła tylko rękę w stronę Escanora. Był poważny... Był na tyle poważny, żeby zmieść nowo przybyłą osobę z powierzchni ziemi. Zrozumiała, że to poważny przeciwnik. -Aura Forze, Aura Velocita- Rzuciła na Escanora te dwie aury, by chociaż wiedział, że po słowach przeciwnika, ona nie zmieni zdania, by trenować się u niego. Aury były raczej przekazem, że ona nie rezygnuje. Chociaż zdawała sobie sprawę, że Aury są dla Escanora w zasadzie niczym.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Czw Sty 19 2017, 21:19
MG:
Chain zdawała się być niedostępna. Ból, choć fizyczny zdawał się zniknąć, tak bólu i cierpienia psychicznego nie dało się tak łatwo pozbyć. Była w stanie jednak kontaktować na tyle, by przysłuchiwać się rozmowie dwójki mężczyzn. Demon lekko zachichotał, widząc powagę Escanora: -Nie przypuszczałem, że znajdę ciebie z raną i to osłabionego utrzymywaniem wszelkich wzmocnień i usuwaniem wszystkich negatywnych skutków z pierwszego lepszego człowieczka. - rzucił, a następnie wysunął się krok naprzód. -Jak myślisz, twoja śmierć przyczyni się do szybszego odzyskania przez nas mocy? - mruknął rozbawiony. -Niedoczekanie Lucyferze... - warknął Escanor, a następnie wzmocniony zaklęciami Chain praktycznie pojawił się przy demonie i wyprowadził cięcie. Sam demon wyglądał na zaskoczonego. Przed nim sformowała się błyskawicznie czarna energia, która przyjęła na siebie część impetu ostrza i dała demonowi czas na unik. Jednak został zraniony. Jego ręka krwawiła. A Chain właśnie widziała, jak część góry Hakobe została przecięta wzdłuż i powoli się osuwała, zostawiając idealnie wygładzoną ścianę w miejscu przecięcia.
Info od MG:
Lucyfer: 650 MM | Rozcięta prawa ręka na całej długości Escanor: 300 MM | Aura Forze 1/4, Aura Velocità 1/4 | Przebity pod żebrami, na lewo od mostka. Chain: 90 MM
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sro Sty 25 2017, 13:13
Dziewczę przysłuchiwało się rozmowie, chociaż w zasadzie, nie było tego za wiele. Potem stało się coś tak niesamowitego, że Chain najchętniej powstałaby z leżącej pozycji, rozdziawiła japę i zaczęła klaskać... Escanor opindolił kawał góry... Tego się nie spodziewała. Ból w klatce piersiowej przeszedł, ale wspomnienie tak szybkiego, bolesnego i niemożliwego do zablokowania ciosu nadal krążył w głowie Wróżki. Usiadła jednak, nie do końca kontaktując z rzeczywistością i cicho pisnęła, kiedy zorientowała się, że jest... pół naga... Dosłownie, lewy cycek Chain zerkał oczkiem zza poszarpanej miseczki stanika. Wiedziała! No normalnie wiedziała! Każdy cios Escanora dążył do tego by ją w końcu rozebrać... Pewnie rzucanie kobietą sprawia mu przyjemność... Jest z pewnością typem dominującym a i pewnie sado maso jest jego ulubioną zabawą... Co za zboczeniec... To jednak były czyste wymysły Chain, a Białowłosa, no cóż, lubiła fantazjować byleby być w centrum zainteresowania, nawet jeśli była w nim tylko w owych fantazjach. Koniec rozmyślań przyszedł jednak szybko, bo wszak trzeba pomóc rozprawić się z tym gościem. Jak Escanor go nazwał? Lucyfer? Władca piekła i największy z upadłych? Damn, to może być całkiem niebezpieczne. -Aura de Puissance- Wytrzymałość też może być całkiem spoko, tym bardziej, że to jakiś pieprzony władca piekła... W pewnej chwili dotarło do dziewczyny, że przecież siedzi sobie spokojnie na widoku, a tu zaraz może rozpętać się armageddon. Szybko starała się jakoś ukryć, no, bo sama tutaj zdziałać nic nie zdziała, a może pomóc Escanorowi, rzucając na niego wzmocnienia, a przez to może stać się targetem Lucka... Tak więc się schowała... W momencie bliskiego kontaktu Lucka z Escanorem, rzuca jeszcze na Escanora Aura Folia, by konkretnie zszokować Lucyfera.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Nie Sty 29 2017, 18:25
MG:
Cóż, walka zdawała się tylko rozkręcać. Szarża Escanora z pewnością nie była na rękę Lucyferowi, który to się wycofywał, gdy mężczyzna nagle zadrżał, a demon uśmiechnął się szyderczo: -Starzejesz się skoro taka mała rana tak bardzo ci przeszkadza. - rzucił, a Chain dostrzegła, że obok czerwieni krwi w ubraniu Escanora pojawiła się także jakaś czarna maź. -Wciąż mam dość siły, by zabić ciebie samodzielnie. - warknął w odpowiedzi mężczyzna, ale Lucyfer tylko pogroził mu palcem. -A co z nią? - spytał, wskazując na Chain, która próbowała zejść z widoku i nagle dookoła niej pojawiło się coś na zasadzie czarnych maź. Takie glutowate coś jej rozmiaru. -UNIKNIJ TEGO! - krzyknął Escanor ruszając w jej kierunku, ale wtedy zaatakował Lucyfer. Aura Folia jednak skutecznie uniemożliwiła mu zaatakowanie, a Escanor to wykorzystał -Houshoku no Zai! - potężne cięcie opadło na lewe ramię króla demonów, który następnie przeleciał kilkanaście metrów w bok. Mimo to... Escanor zakaszlał... krwią.
Info od MG:
Lucyfer: 500 MM | Rozcięta prawa ręka na całej długości Escanor: 250 MM | Aura Forze 2/4, Aura Velocità 2/4, Uścisk Śmierci 1/3 | Przebity pod żebrami, na lewo od mostka Chain: 50 MM | Aura de Puissance 1/4
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Pon Sty 30 2017, 19:22
Czarna Maź na ranie Escanora nie była dobrym znakiem. Chain nie wiedziała, czy to jego własna wydzielina, czy to wina Lucyfera. Niemniej, martwiła ją cała sytuacja. Człowiek walczący przeciwko demonowi... Nie wiedziała, kto ma tutaj większe szanse, ani jaką potęgą dysponuje przeciwnik. Wiedziała za to jedno. Nie ma tutaj miejsca dla niej. Więcej dla Escanora nie mogła zrobić, gdyż rzuciła na niego wszystkie możliwe wzmocnienia. Mogła za to rzucić na niego ponownie Aurę Wzmocnienia, gdyż poprzednią rzuciła na siebie. Przeszkodził jej jednak atak Lucyfera. Zdążyła usłyszeć jednak, jak przeciwnik pytał "A co z nią". Szybko skojarzyła, że chodzi o nią. No bo nikogo obok nie było przecież. Wybiła się z ziemi i jak najszybciej, wykorzystując swoją zwinność, odbiła w bok, niezagrożony czarną mazią i starała się uciec najdalej jak mogła, bo nie wiedziała, jak owa maź działa.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Czw Lut 02 2017, 21:48
MG:
Chain musiała unikać, w międzyczasie wspierając Escanora, któremu się trochę polepszyło, ale czy na tyle, by nadal się czuł dobrze do nie wiadomo. Mimo wszystko Lucyfer po chwili znów się pojawił, biorąc delikatnie w ujęcia Chain. Zupełnie tak, jakby chciał ją poprowadzić do tańca. -Przyszedłem tylko porozmawiać. - rzucił szarmancko, po czym zawirował Chain zmuszając ją do obrotu i puścił, zupełnie jakby z nią tańczył. -Dobrze wiesz, że z tą raną i swoją obecną siłą nie dasz mi szans. Owszem, ta dziewczynka cię wspomoże, ale na jak długo? Mefisto odzyskuje potęgę w Magnolii, Iblis na Plain sette foglie. Baal odzyskał potęgę w Lutei oraz Depr. A z waszej czwórki tylko ty jesteś na tyle materialny by stawiać czynny opór. A jesteś ranny. - rzucił spokojnie Lucyfer uśmiechając się. -Nie pozwolę ci się rządzić. - warknął Escanor, prostując się i szykując do kolejnego ataku. -Nie powiesz mi, że nie chcesz się z nimi spotkać? Kevan? Deme? Balar? Możemy zrobić to jak za starych, dobrych czasów. - zaproponował spokojnie mężczyzna uśmiechając się, zupełnie olewając Chain. Co gorsza, jego czarne stworki ruszyły i błyskawicznie okrążyły Escanora.
Info od MG:
Lucyfer: 480 MM | Rozcięta prawa ręka na całej długości, lewa ręka pęknięta w ramieniu Escanor: 250 MM | Aura Forze 3/4, Aura Velocità 3/4, Uścisk Śmierci 2/3, Aura de Puissance 1/4 | Przebity pod żebrami, na lewo od mostka Chain: 30 MM | Aura de Puissance 2/4
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sob Lut 11 2017, 06:52
Chain nie mogła nic poradzić, więc poddała się delikatnemu dotykowi Lucyfera. Mimo złamanej i rozciętej ręki, nie wydawał się, jakby mu to przeszkadzało. Chain, mimo przerażenia, nie mogła pozbyć się wrażenia, że w tej chwili jest równie w ogromnym niebezpieczeństwie, jak i bezpieczna w ramionach kogoś tak potężnego... Patrzyła jednak na Escanora z niemym wołaniem o pomoc w oczach. Wiedziała, że tylko on może ją teraz uratować. Ale on sam był teraz zajęty. Sam musiał zadbać o to, by przeżyć. Zdecydowała się na jeden z dramatycznych ruchów. Nie wiedziała, czy lepiej jest się poświęcić czy uciekać... Postanowiła zrobić to, co podpowiadało jej serce. Kiedy Lucyfer ją zostawił, Chain użyła na siebie Aura Folia i szybkim ruchem pchnęła pod skosem szablę w tors Lucyfera, po czym ze łzami w oczach pozwoliła, by działo się to, co się dziać miało... Oczywiście starała się odbiec, uciec, skulić się, ale wiedziała, że na niewiele może jej się to zdać... Chyba, że Escanor zdecyduje się zrobić cokolwiek w tym samym momencie co ona.
///Lel, miałem napisany post od tygodnia, ale dziwnie się nie wysłał i teraz jak przeglądałem odpisy to zobaczyłem, że cały czas stoi xD///
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Nie Lut 12 2017, 00:13
MG:
Escanor zacisnął zęby wyraźnie podirytowany tym, jak Lucyfer "zatańczył" z Chain. Dziewczyna go zaatakowała, ale Lucyfer nie był amatorem w walce. Wyminął pchnięcie sprawnym piruetem, chwycił delikatnie ją za nadgarstek prawą ręką, a lewą objął ją w pasie. -Zatańczymy? - zaproponował uśmiechając się szarmancko do Wróżki, po czym... zaczął ją prowadzić w delikatny, powolny taniec. A znał się na tym. To dało się poznać po tych ruchach. -DOŚĆ. - warknął Escanor i nagle Crono poczuła, jak mordercza aura wręcz emanuje od miecznika. Co gorsza, czuła podobieństwo tej energii do tej, którą emanowały stwory Lucyfera. Te jednak szybko zniknęłby, a Lucyfer wykonał obrót Chain, tak, że była ona teraz twarzą do Escanora. Dostrzegła tylko, że zdawałoby się, że zamiast oczu ma czarną, wypływającą wręcz z oczodołów mgłę. Ciemną niczym nicość. Lucyfer jednak zasłonił jej oczy ręką i mruknął do ucha: -Nie patrz Śmierci w oczy. Ludzie nie są w stanie znieść tego spojrzenia od wieków. - rzucił wyraźnie rozbawiony. -Zostaw ją. - warknął Escanor, a jego głos zdawał się dochodzić zewsząd. Głośny i niski. Wyraźnie wkurzony. -Zaatakujesz tę cnę dziewoję? - zapytał demon wyraźnie rozbawiony.
Info od MG:
Lucyfer: 480 MM | Rozcięta prawa ręka na całej długości, lewa ręka pęknięta w ramieniu, osłabiony Escanor: 180 MM | Aura Forze 4/4, Aura Velocità 4/4, Uścisk Śmierci 3/3, Aura de Puissance 2/4, Eyes of Death 1/3 | Przebity pod żebrami, na lewo od mostka Chain: 10 MM | Aura de Puissance 3/4
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Sob Cze 17 2017, 17:13
Chain była już znudzona całą tą sytuacją. Znudzona, że się boi, znudzona, tym, że nie jest w stanie nic zrobić... Była raczej obserwatorką walki, pomiędzy dwiema postaciami, które dalece wykraczały mocą poza jej rozumowanie... Westchnęła głośno, powoli osuwając się w ramiona Lucyfera... Jak długo miał zamiar się nią jeszcze bawić trudno było powiedzieć. Dziewczyna zaś wiedziała, że jeśli Lucyfer jej nie puści, nic tutaj nie zrobi... Z powodu zaś sporej utraty energii magicznej, powoli czuła, jak opada w mrok... Nie taki mrok, jaki panował z obu obecnych tutaj przeciwników... W przyjemny mrok, który utulić miał ją do długiego snu.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Szczyt Góry Hakobe Pon Cze 19 2017, 19:03
MG:
Nawet w beznadziejnej sytuacji, gdy wydaje się, że nie da się niczego osiągnąć, nie należy dawać za wygraną. Tym bardziej, jak jest się wykorzystywaną jako żywą tarczę. Ta jednak zdecydowała się oddać w ramiona Lucyfera, jednocześnie licząc, że sam Morfeusz utuli ją do snu. Ale dla postronnego obserwatora mogło to wyglądać tak, jakby straciła przytomność... albo odeszła. Żadna z tych nie była szczęśliwa dla nikogo. Jedyne co pamiętała... to cięcie, które przeszło przez prawą część jej ciała, a ból był wręcz nieziemski.
Gdy się obudziła, znajdowała się w klasztorze u podnóża góry Hakobe. Miała twarz owiniętą bandażami oraz kompletnie nie czuła prawej ręki. Pierwsze drgnięcie, jakie zrobiła przyprawiło ją o taki ból, że o mało nie zemdlała, a krzyk nie dał rady opuścić jej gardła. Pobliscy mnisi jednak w porę to dostrzegli i ziołami oraz kadzidłami ukoili jej ból. Z tego co zrozumiała od nich później, Mężczyzna w starym, znoszonym płaszczu przyszedł tutaj i zostawił ją, by się nią zajęli. Sam też nie wyglądał ciekawie, ale nie mogli go powstrzymać przed opuszczeniem klasztoru. Nie powiedział, gdzie się kieruje, ale zdawał się być wkurzony. Tak przynajmniej mówili mnisi, nim zniknął w zamieci. Nie dawali mu sporych szans na przeżycie.
Sama Chain z resztą nie wyglądała za ciekawie. Podczas walki, Lucyfer musiał ją wykorzystać by zablokować ataki Escanora. W wyniki batali, gdzie postanowiła sobie zdrzemnąć straciła prawe ucho, bok jej twarzy od ucha, przez szyję zdobiła blizna, która kończyła się dopiero nad prawą piersią. Ba, jej prawa ręka też nie była w najlepszym stanie. Mogła co prawda nią władać, ale trochę czasu minie, nim odzyska pełną sprawność. No i... czuła się słabsza...
Chain: z/t | + 10 PD | Brak prawego ucha, blizna od okolic prawego ucha, przez szyję, zakończona nad prawą piersią, dodatkowo prawa ręka jest słabsza o 1 poziom umiejek, które by na nią wpływały. Po miesiącu fabularnym, poziom ten jest osłabiony o 0.5, a po dwóch miesiącach, ręka wraca do pełnej sprawności. Można również przyśpieszyć wizytą w szpitalu i odbyciem rehabilitacji. Ponadto, Chain umrze ze starości 5 lat wcześniej niż normalnie.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.