I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Obóz wojskowy ustawiony na południe od Maple Coraggio w związku z zaistniałą sytuacją wyjątkową, gromadzący spore siły, składające się głównie wielu różnych najemników oraz magów, choć kilka namiotów zdaje się rozmiarami przypominać kilkupiętrowe budynki. Tak czy inaczej, zbierają się tu dość spore siły.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
MG:
Podróż do Bosco trwała w sumie tydzień. Razem z piątką magów podróżowało... ze stu innych? Pociąg wlókł się powoli, również z powodu kilku różnych opóźnień, takich jak doczepianie wagonów, które ostatecznie dowiozły magów do obozu wojskowego. Tam razem z dwudziestką innych osób dostał czerwoną przepaskę na rękę z numerem 2, po czym zostali oddelegowani do namiotów z czerwonym obramowaniem drzwi. Prawdziwy podział na grupy uderzeniowe. Namioty były pięcioosobowe i piątka magów z Fiore znalazła się właśnie w jednym z nich, który najwyraźniej miał być dla nich domem na najbliższy czas. Resztę informacji mają podobno uzyskać potem od jednego z posłańców.
Autor
Wiadomość
Lilith
Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Sob Kwi 09 2016, 02:34
Działanie zawartości fiolki okazało się być długofalowe, co dla Lilith było wręcz błogosławieństwem. Kwestią, która mogła sprawiać problemy było w tym momencie to, ile owo błogosławieństwo będzie jeszcze trwać, jednak to zdecydowanie nie był czas na takie rozważania. Zwłaszcza, kiedy niebezpieczeństwo stanowione przez potwory, a konkretniej jednego z nich, właściwie ostatniego, szybko wzrosło. Nietrudno było zauważyć, że wszyscy, bez wyjątku byli już wykończeni. I w tej sytuacji obowiązek ubicia monstrum ewidentnie musiała podjąć Lily. Pomimo tego, że wizja opróżniania się z energii po raz kolejny nie uśmiechała się czarodziejce, to jednak dobrze zdawała sobie sprawę z tego, że od tego mogło zależeć bezpieczeństwo nie tylko dowódcy i dwójki magów, ale, co ważniejsze, samej Lilith. Ta musiała więc działać szybko, by uporać się z bestią zanim ta zrani kogokolwiek swoim płomieniem. Dziewczyna jak najszybciej użyłaby więc Przygotowania[D](Kumulacja Energii I), a tuż potem stworzyłaby Sferę Energii[C] niedaleko siebie, w odległości paru metrów. Wszystko po to, by tuż potem użyć Wyzwolonej Mocy[A](Niszczyciel I) próbując wykończyć kolejną bestię.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Obóz Wojskowy Pon Kwi 11 2016, 17:53
- Przygotujesz? Ale, że niby jak...? - zaczął Tsubaki, gdy nagle poczuł, że coś w jego wymęczonym ciele się zmienia. Nie czuł już bólu, ba, jego zbiornik magiczny znów był praktycznie pełny! Cholera, ten dzieciak wie co robi. Ale czy to na pewno dzieciak? Skoro zna Escanora, to musi mieć tych kilka lat na karku... No cóż, o tym potem! - Opowiem opowiem. Tylko trochę później - powiedział uśmiechając się zawadiacko Tsub, po czym... Odpalił swój tryb walki w zwarciu (Bzium+Elektryk) a następnie ruszył do najbardziej oddalonego od reszty Rudiego, uważając jednocześnie na ataki pozostałych bestii. W międzyczasie pod wpływem emocji uruchomiły się też dwie pozostałe "umiejętności" (Łuski&Aura), jednak nie miały one zbyt większego znaczenia w walce. Ot efekt wizualny. W każdym razie, gdy rudzielec w końcu dociera do bestii postanawia ją okrążyć, bo korzystając z doświadczenia nabytego podczas pierwszej walki z potworem zdaje sobie sprawę, że od "dupy" strony bestia jest najsłabsza. Chociaż pewnie jest jakaś lepsza metoda na walkę z tym cholerstwem, ale nie ma na to czasu. Gdy się rudzielec znajdzie już za plecami bestii, podbiega do niej jak najszybciej potrafi po czym rozpoczyna błyskawiczną serię głębokich cięć, mając na celu poważne uszkodzenia kręgosłupa Rudiego. W razie czego tuż przed kontaktem ze skórą cholerstwa Tsu odpala kolejnego elektryka, którego celem jest oczywiście jeszcze mocniejsze zwiększenie ostrości ostrza, aby kości nie stanowiły żadnego problemu. No i nie zapominajmy o paraliżu pochodzącego z zaklęcia, on też powinien swoje zrobić. A jeżeli swoje zrobi i bestia na chwilkę znieruchomieje, Tsu z miejsca "przelatuje" na jej przód, gdzie rozpoczyna kolejną serię cięć, nacelowaną głównie w miejsce w którym miej więcej powinno być serce, aby zakończyć ją jednym, ale porządnym pchnięciem w mordę Rudiego, wzmocnione wyskokiem bo nie zapominajmy, że Tsu to do gigantów nie należy. Zaraz po tym Tsub odskakuje kawałek, po czym rozgląda się w poszukiwaniu kolejnego celu. W razie czego, podczas całej tej akcji w pogotowiu jest naszykowane Elektryczne Ciało, coby w razie czego uchronić rudzielca przed przedwczesnym zgonem.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Obóz Wojskowy Sro Kwi 13 2016, 11:02
MG:
Lilith, Prince, Andree: Atak Lilith potężnie zakończył walkę z ostatnią bestią. Był już spokój, ale wszyscy byli wykończeni. Zmęczeni. I padnięci. Nawet gigant, postanowił sobie przysiąść, wciąż górując wzrostem nad całą grupą. No i nadal pozostawała kwestia tamtych ryków zza ich pleców, które nagle zdawały się ucichnąć. Pytanie tylko, czy mieli siłę oraz możliwości by to sprawdzić oraz przeżyć.
Tsubaki: -Lepiej, żebyś dotrzymał obietnicy! - skomentował chłopak z uśmiechem, po czym rozpostarł szeroko ręce, razem z donośnym -Cancellation! - a wtedy jakby na moment wiatr się zerwał, zawirował w okolicy... i zarówno bariera jak i ciemno-szare płomienie zniknęły. Wtedy Tsu ruszył do ataku, szybko obierając za cel oddalonego, czerwonego. Z pełną furią i siłą zaatakował najpierw od tyłu bestię, która z powodu nagłego zniknięcia jego płomienia była w szoku. Potężne ataki wywołana zaklęciami, które również paraliżowały ludzi, teraz osłabiły mocno bestię i umożliwiły Tsubakiemu wkrótce przebicie jego serca, a następnie twarzy. A jak sobie chłopaczek radził? Wskazał palcem wskazującym prawej ręki na jednego z szarych i rzekł -Spears of Uranos. - nagle przed nim pojawiło się kilkanaście zdobionych, ciężkich i potężnych włóczni, które wyleciały z ogromną prędkością w stronę szaraczka, przebijając go w kilku miejscach na wylot. Następnie, oręż zniknął. -Dwa do jednego! - obwieścił chłopak wynik, po czym zmienił się w płatki irysa, które następnie zostały spalone, przez atak drugiego szarego. Te same płatki natomiast pojawiły się przy Tsu, które następnie uformowały się w ciało jego nowego towarzysza. -No, no, no. Wygrywam na razie! - obwieścił z satysfakcją w głosie unosząc się z metr nad ziemią, praktycznie leżąc w powietrzu, z dłońmi splecionymi pod brodą.
Info od MG:
Andree: 50 MM | | Ogromny ból prawego boku, złamane kilka żeber, krew zbiera się w ustach. | + 15 PD Prince: 14,0 MM | | Ból brzucha, zmęczony, osłabiony, odczuwasz chłód, problemy z poruszaniem się, ból całego ciała, leżysz | + 25 PD Lilith: 29 MM | Przygotowanie, Sfera Energii 1/1+1, Sfera Energii 0/1, Sfera Energii 0/1, Sfera Energii 0/1 | Osłabiona | +30 PD Yugata: 123 MM | | Zemdlała Tsubaki: 57 MM | Bzium 1/2, Elektryk 1/3, Elektryk 1/3 | Otrzymano pełnego smoczego zabójcę elektryczności 2 generacji. Możesz resztę PWMek oddać do oceny. Dywizja: 370.000 beri na 11 osób (3 omdlałe i zostawione, 1 leczona) 2x czerwony, 1x szary nierozliczony
Termin: 16.04.2016 godz. 11.00
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Czw Kwi 14 2016, 21:02
Ból, zmęczenie i cierpienie. Mogłoby to stanowić dość miły temat na rozprawkę, jednak nie w tym rzecz. Aktualnie rudzielec najchętniej położyłby się na jakiejś wygodniejszej polance i być może zwinął w kulkę, aby odpoczywać. Czas ponoć najlepiej leczy rany, a aktualnie wolał odczekać, aż wróci mu energia, którą mógłby dopomóc we wspomnianej kuracji. Jeśli jakkolwiek nadarzyłaby się okazja, wtedy pewnie posiłkowałby całą grupkę swoim medycznym zaklęciem, a tak... czekał co postanowi reszta, piorunując wzrokiem każdego, który tylko spróbowałby naruszyć jego odpoczynek innym poleceniem.
Lilith
Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Sob Kwi 16 2016, 09:17
Raz jeszcze Lilith musiała kończyć walkę z bestią. I raz jeszcze było to jej nie w smak. Zostawiła jednak wszystkie rozważania na temat tego co ona chciała, a czego nie oraz co jej towarzysze powinni, a czego nie. To zaś, czego oni chcieli znajdowało się daleko poza sferą zainteresowań czarodziejki. Widząc, że bitwa zakończyła się, Lily odetchnęła głęboko. Następnie Utrzymała[PWM] swoje Sfery, by być w jakikolwiek sposób przygotowana na następne walki i Przemieściła[PWM] je bliżej siebie. Zbliżyła się o kilka kroków do reszty grupy uważając na swoje poparzenia i usiadła na ziemi. Po raz kolejny czuła, że w kolejnej walce będzie bezużyteczna. I to uczucie uwierało jej jak za ciasny gorset. Rozejrzała się za dowódca, który wcześniej obdarował ją fiolką ze zbawczym płynem i spojrzała na niego błagalnie. Nic jednak nie mówiła. Chwilę potem jednak miała zostać podejmowana decyzja odnośnie tego, czy grupa powinna zmierzać w kierunku ryków. Tutaj dziewczyna uznała, że musi wtrącić swoje trzy grosze, nawet nieproszona. - Nie możemy tam wrócić, to samobójstwo. Już teraz ledwie przeżyliśmy. Skoro mamy wyznaczony cel, trzymajmy się go. - wygłosiła dosyć głośno, acz nie krzycząc, zdawała sobie bowiem sobie sprawę z tego, że grupa jest rozbita. A chciała by usłyszało ją jak najwięcej osób.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Obóz Wojskowy Sob Kwi 16 2016, 15:18
- Na razie - zaśmiał się Tsub, po czym ruszył do kolejnego, równie szalonego ataku. Miał pewien plan, który jeżeli zakończy się powodzeniem nie tylko pozbawi życia znaczną część pozostałych bestii, ale również znacząco wpłynie na punktację w "konkursie" zorganizowanym przez nieznajomego. Mimo, że to była zwykła, towarzyska rywalizacja, Tsu czuł usilną potrzebę wygranej. Chociaż zdawał sobie oczywiście sprawę z tego, że nieznajomy jest silniejszy. W każdym razie, Tsu ruszył w stronę przeciwników, uważnie obserwując ich ruchy. Jego plan był w miarę prosty - zwrócić na siebie uwagę bestii, a następnie przywalić im smokiem który to miał ich osłabić i zaskoczyć, więc rudzielec mógłby ich zwyczajnie dobić. No i trzeba też pamiętać, że potwory raz już smokiem dostały. A ten pierwszy po drugim smoku zwyczajnie zdechł. Więc może i te padną, a Tsu nie będzie musiał się wysilać? No cóż. Nadzieja matką głupich. Tak więc, (unikając oczywiście ataków ze stron grupy bestii odskokami lub aktywując Elektryczne Ciało(PWM) jeżeli sytuacja naprawdę będzie tego wymagać) Tsub zaczął okrążać bestie korzystając ze swej niewiarygodnej prędkości. Liczył na to, że potwory zbiją się w grupę, co było niezbędne do wykonania jego planu. A gdy to już się stało to... No ten. No Smok (A), który nakierowany był idealnie w środek grupy, a następnie miał zrobić kółka wewnątrz kółka robionego przez Tsu. Tak, żeby trafić wszystkie bestie znajdujące się w okręgu przynajmniej dwa razu. Gdy to już się uda, Tsub zależnie od sytuacji robi coś. Co? No więc, pierwszy scenariusz zakłada śmierć bestii po trafieniu drugim smokiem. Gdy te padną, Tsubaki zwyczajnie odbiega kawałek, starając się oczywiście uniknąć ataków ogniem lub też innych długodystansowych cosiów które to mogłyby zrobić mu kuku. No i na bestie też uważa, bo wbiegnięcie pod bezpośredni cios z pięści od Rudiego raczej nie byłby byt przyjemny. Drugi scenariusz jest nieco bardziej wymagający, chociaż korzysta też ze scenariusza pierwszego. Otóż jeżeli bestie nie zdechną a jedynie będą ogłuszone, Tsub wykorzystując resztki swojego buffa wbiega prosto na nie, po czym mieczem stara się przebić ich serca, bo już wie gdzie miej więcej się one znajdują. A jeżeli nie ma czasu na trafienie bezpośrednio w serce, to wbija miecz w mordkę, bo to też pewnie zaboli, a może nawet zabije. Znaczy, powinno zabić. Po wykonaniu tego oto planu Tsub rozpoczyna scenariusz numer jeden. Proste? Proste.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Obóz Wojskowy Nie Kwi 17 2016, 21:34
MG:
Lilith, Prince, Andree: Zdania były podzielone. Owszem, większość zgadzała się z tym, że są padnięci i wykończeni, ale część uważała, że trzeba chociaż sprawdzić co się dzieje, by potem nie dać się zaskoczyć od tyłu. Tak naprawdę tylko kobieta, która leczyła innych i Lilith wyrazili sprzeciw. Ale w międzyczasie Prince coś odczuł. Jakieś tajemnicze... znajome uczucie. Wróżka. Tam, gdzie były ryki była inna wróżka, a co ważniejsze... potężny przedstawiciel tejże rasy. Czuł to. Nie wiedział dokładnie jak, ale był tego pewien.
Tsubaki: Niestety, ale stwory nie były zbytnio zainteresowane atakiem na krążącego maga, ba, większość nie dała się zbić w grupkę, acz pewnemu trio się udało. Trio czerwonych, ale zawsze coś. Po chwili mag postanowił użyć swojego smoczka. Ten sprawił, że całe trio upadło na kolana wyraźnie padnięte, a Tsu zaczął szybko przebijać im serduszka. A nieznajomy? -Creation! Electricity Dragon Slayer! Dragon! - zakomenderował, a następnie na szarą bestię spadł... smok identyczny do tego, co wykorzystuje Tsu. Następnie mężczyzna dodał -Bzium! - co otoczyło go elektryczną aurą i nagle... przyśpieszył, znajdując się za szarym. -Mjolnir! - tego już niestety Tsu niezbyt widział, gdyż nieznajomy znajdował się za szarym stworkiem, ale elektryczność była na tyle znacząca by zniszczyć wszystko w promieniu 10 metrów. Tak to przynajmniej wyglądało, gdyż większość impetu przyjął na siebie szaraczek, padając poparzony i martwy na ziemię. -Cztery do dwóch! Demony mają dwa serca! - dodał wystawiając język, po czym przy pomocy Bziuma znalazł się przy grupce, opierając się o martwego chyba demona -W sumie fajnie tak szybko polatać. Fajna magia. - dodał z uśmiechem, jakby nie przejmując się resztą bestii zbyt zaskoczonych, by rozumieli co się dzieje. Chyba. Nawet o reszcie żywych tu osób zapomnieli.
Info od MG:
Andree: 50 MM | | Ogromny ból prawego boku, złamane kilka żeber, krew zbiera się w ustach. Prince: 14,5 MM | | Ból brzucha, zmęczony, osłabiony, odczuwasz chłód, problemy z poruszaniem się, ból całego ciała, leżysz Lilith: 29 MM | Sfera Energii 0/1, Sfera Energii 0/1, Sfera Energii 0/1, Sfera Energii 0/1, Utrzymanie | Osłabiona Yugata: 123 MM | | Zemdlała Tsubaki: 24 MM | Bzium 2/2, Elektryk 2/3, Elektryk 2/3 | Dywizja: 370.000 beri na 11 osób (3 omdlałe i zostawione) 3x czerwony, 2x szary nierozliczony
Termin: 20.04.2016 godz. 21.30
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Pon Kwi 18 2016, 22:22
- ...poradzą sobie - odburknął jedynie rudzielec, wyczuwając dość nietypową rzecz. Nie do końca wiedział, o co chodziło, jednak energia, którą wyczuwał zdawała się być naprawdę silna. Z tego też powodu karzełek nie zamierzał zbytnio nic robić. Spróbował jednie przysiąść, czy chociaż obrócić się na drugi bok, aby zaraz potem narzucić na głowę kaptur. Niezbyt zależało mu na tym, aby jakaś potencjalna wróżka, w dodatku silna, dostrzegła go w chwili słabości. Nie potrzebował większej ilości plotek na własny temat. Oczywiście nie zostałby tutaj sam, jednak nie uśmiechało mu się wtrącanie w sprawy, w których za wiele nie mogli zrobić z ich stanem.
Lilith
Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Sro Kwi 20 2016, 00:33
Najwidoczniej grupa Lilith składała się w znacznej większości z osób niezbyt rozgarniętych, nie do końca potrafiących podejmować mądre decyzje, czy zajmować się innymi tego typu sprawami. Lily ujęła to w myślach nieco krócej - "idioci". Potem jeszcze rozwinęła tę myśl o kilka...naście przymiotników, by na końcu otrzymać opinię, którą nie planowała się dzielić z "towarzyszami" z podświadomej obawy o własne bezpieczeństwo. Dlatego też ograniczyła się do spokojniejszego wygłoszenia swojej opinii, choć takim tonem głosu, że każdy mógłby domyślić się jak wygląda aktualnie stosunek czarodziejki do reszty. - Mało kto ma siłę walczyć. Nawet "to" zdążyło się zmęczyć. - powiedziała wskazując drobną dłonią giganta, który postanowił usiąść na ziemi. - Więc, jeśli można, walk sobie nie dokładajmy. Wrócimy tam i co dalej? Nie będzie tam jednego potwora, a kilka. Ktoś znów rzuci taki "wspaniały" plan jak teraz? Szkoda, że tym razem połowa grupy nie będzie miała sił na wyczarowanie światełka, a druga połowa znów nie da sobie rady i następni nieudacznicy poumierają. - z każdym słowem Lily była coraz bardziej zdenerwowana na resztę oddziału. - Nie będę wiecznie kończyć walk za Was... - wyniosła się nad innych nagle przypominając sobie ileż to już razy musiała ona zabijać ostatnie potwory na polu walki, kiedy inni nie dawali rady. Teatralnie odwróciła głowę w bok, by nie utrzymywać kontaktu wzrokowego z żadnym członkiem grupy, prychnęła i splotła ręce na piersi, co musiało nadać jej wygląd obrażonej panienki. Ale czy tak właśnie nie było? W tym czasie skupiła się na tym, by nadal Utrzymywać[PWM] Sfery nie pozwalając im zniknąć. Dopiero chwilę później ochłonęła i zastanowiła się spokojnie cóż ona poopowiadała. "Prawdę" - nadeszła pierwsza myśl, z którą dziewczyna nie dała rady polemizować. Wiedziała jednak, że nie zawsze należy mówić ludziom prawdę, oj nie. Skarciła w myślach swoją impulsywność i to, jak łatwo się zdenerwowała, by po chwili znów rzucić okiem na grupę. Ile z tych osób właśnie obraziła, kiedy gadała bez zastanowienia pierwsze, co jej przychodziło na myśl? Dowódcę, jako tego, kto wymyślił ten "wspaniały" plan, tych, którzy nie dali rady szybko zabić bestii. Nawet zszargała wspomnienie poległych, co mogło się komuś nie spodobać. Zwłaszcza, jeśli martwi byli kimś ważnym dla tych, którzy do tej pory utrzymali się przy życiu. Ba, nawet gigant został nazwany w przypływie emocji "tym", co zapewne nie do końca my się spodobało. Dlatego też w tym momencie, podczas zerkania na grupę po swoim "fochu" Lilith dorzucała do swojej impulsywności jeszcze więcej niechlubnych przymiotników niż kilka chwil temu powędrowało do członków jej oddziału.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Obóz Wojskowy Sro Kwi 20 2016, 20:03
~ Po dwa...? Ale w sensie, że co? ~ pomyślał Tsu, po czym przyjrzał się "pokonanym" przez niego bestiom. Wyglądały na martwe... Chyba. Wcześniej ta taktyka działała, co w tych jest innego? Są przecież takie same jak reszta rudych. Tylko szare są inne. No ale przezorny zawsze ubezpieczony, prawda? Dlatego też, bez zbędnego przeciągania Tsub począł ponownie dźgać potwory w okolicę klatki piersiowej, tym razem jednak z drugiej strony. W sensie po przeciwnej od przebitego już serca, bo to jedyna miejsce jakie biednemu rudzielcowi przyszło do głowy gdzie owo drugie serce mogło się znajdować. Robi to oczywiście najszybciej jak tylko mógł, a zważywszy na to, że jego prze-uber-mocarny-imba buff się dopiero co skończył, chłopak mógł znajdować się w dość sporym niebezpieczeństwie. Ale kto nie ryzykuje ten nie ma, prawda? Tylko, że ryzykowanie własnym życiem jakoś tak nie bardzo młodemu szlachcicowi pasowało. W końcu miał plany, marzenia, cele które musiały zostać spełnione dla dobra ludzkości! Bo to dla ludzkości wszystko! Dlatego też, w razie jakby co Tsu naszykowane ma Elektryczne Ciało (PWM). Ale to tak w razie jakby co. Jakby się bestie nagle na niego rzuciły. Albo czarny jak smoła ogień w niego leciał. Albo inne ataki, bo przecież cholera wie, co Szaraki umiejo. W sumie, ile ich jeszcze zostało? Po skończeniu swego "zadania" jakim było dobicie wciąż (chyba) pozostałych przy życiu Rudich, Tsu rozgląda się w pośpiechu, zliczając pozostałych wrogów. Na początku walki jego szanse były bliskie zeru, ale teraz, przy pomocy tego typka szale się odwróciły. I za to właśnie gościu zasłużył na szacunek. Ale to po walce, bo przecież wciąż kilku przeciwników przy życiu pozostało. Problemem jednak, po raz kolejny z resztą, okazuje się mana... Cholera no, Tsu. Naucz Ty się wreszcie oszczędzać ten swój zbiorniczek, albo jakoś go powiększ, bo długo tak nie pociągniesz. Albo skorzystaj ze swojej nowej mocy i zeżryj piorun! Tylko skąd tu piorun... Odbiegając na bezpieczną odległość, Tsu zaczął po raz kolejny zastanawiać się nad planem działania. To nie tak, że kiedykolwiek go miał. Ale zawsze (no, prawie) miał manę, więc mógł sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa. A teraz? No dupka trochę. Pozostaje liczyć na nieznajomego... Przynajmniej przez chwilę. Bo w końcu rudy wpadnie na jakiś pomysł, prawda? Albo wydarzy się coś sprzyjającego. Jedno z dwóch. Reszta grupy by mogła wrócić, cholera no. Odgłosy ich walki są przecież dość głośne, ci kretyni na pewno ich słyszą. Może Tsub wraz z resztą rannych zostali zostawieni na przynętę, a tamci widząc ile demonów się zebrało obsrali gacie i stchórzyli? Nieee, na pewno tak nie było!
...A może jednak?
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Obóz Wojskowy Wto Kwi 26 2016, 15:57
MG:
Lilith, Prince, Andree: Najwidoczniej większość osób nie przejmowała się losem dzieci i ludzi wyłączonych z walki. I choć słowa Lilith były ostre, to nikt się chyba nie obraził. Byli na to zbyt zmęczeni, ale widać było, że dowódca jest lekko podirytowany. Choć taki wydawał się być od momentu, gdy usiadł, nie od słów dziewczyny. -Skąd ta pewność? - spytał się w końcu Prince'a, próbując nie myśleć o walczących za nimi towarzyszach.
Tsubaki: Rudzielec jednak nie pochwalał optymizmu chłopaka, więc gdy tylko podobijał stworki, mógł tylko słyszeć jak nastolatek mówi, a raczej krzyczy: -Cztery-cztery! Wreszcie remis! - rzucił z wyraźną satysfakcją w głosie, a Tsu mógł przyjrzeć się reszcie walczących stworków, a było ich... siedmiu. Sami czerwoni. A Tsu nie miał many. -Hmm... miałem dać ci fory, nie? - rzucił nagle nieznajomy, po czym pojawił się przy Tsu -Ostatni raz w trakcie zawodów. - dodał, dotykając maga w plecy, a ten poczuł, jak energia rozpiera jego ciało na nowo. -Gotów do kolejnej rundy? - zadał retoryczne pytanie, po czym wystawił przed siebie dłoń w stronę siódemki zmierzającej do ataku. -Creation! War! - i wtedy stało się coś dziwnego. Bestie jakby zamarły na moment, po czym... zaczęły walczyć same z sobą, dotkliwie się raniąc i próbując zamordować na wszelakie sposoby, generując jednocześnie ogromne ilości ryków, huków i wybuchów. -Jak się je dobije, punkty się liczą! - poinformował jeszcze Tsubakiego o zasadzie, po czym dodał, z wciąż wystawioną w przód ręką -Creation! Power! Purge! Holy Arrows! - tym samym tworząc istną falę świetlnych strzał, które to ruszyły na walczącą ze sobą siódemką mocno ich raniąc, a także i kładąc na ziemię dwa najbardziej osłabione i zranione stwory. -Sześć-cztery. Jeszcze masz szanse. - rzucił z uśmiechem chłopak, spoglądając na Tsu.
Info od MG:
Andree: 50 MM | | Ogromny ból prawego boku, złamane kilka żeber, krew zbiera się w ustach. Prince: 15,0 MM | | Ból brzucha, zmęczony, osłabiony, odczuwasz chłód, problemy z poruszaniem się, ból całego ciała, leżysz Lilith: 29 MM | Sfera Energii 0/1, Sfera Energii 0/1, Sfera Energii 0/1, Sfera Energii 0/1, Utrzymanie | Osłabiona Yugata: 123 MM | | Zemdlała Tsubaki: 130 MM | Elektryk 3/3, Elektryk 3/3 | Dywizja: 370.000 beri na 11 osób (3 omdlałe i zostawione) 7x czerwony, 2x szary nierozliczony
Termin: 29.04.2016 godz. 16.00
Ostatnio zmieniony przez Torashiro dnia Nie Maj 01 2016, 11:10, w całości zmieniany 2 razy
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Wto Kwi 26 2016, 22:18
- Po prostu wiem, ts... Mają po swojej stronie kogoś silniejszego jak ludzie - burknął jedynie skulony wróżek, próbując dalej odcinać się od świata. Całe ciało było kłębkiem niedogodności, a on mógł najwyżej czekać na regenerację własnej mocy, coby temu jakoś zaradzić. Syknął jedynie pod nosem. - ...baka... - dorzucił tylko cichszy komentarz, względem intelektu zebranych dookoła, czy faktu ich ignorancji. Pozostawało jedynie czekać, aż wszystko to się zakończy, albo aż się ruszą jakoś lub aż wróci mu energia. Chyba, że udałoby się mu odpalić w jakiś sposób słabszą formę swojego zaklęcia, która podleczyłaby chociaż jego własny stan.
Lilith
Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Pią Kwi 29 2016, 15:58
Jedyną zaletą obecnej sytuacji było to, że nikt nie zwrócił uwagę na słowa Lily. Przyjęła to z wielką ulgą, gdyż zdążyła już poczuć się niepewnie wśród swoich towarzyszy, a to zdecydowanie nie była dobra wróżba na dalszą część podróży. Wszystko jednak potoczyło się dobrze, co Lily skwitowała twardym postanowieniem milczenia, kiedy nie jest spokojna i kiedy nie przemyślała dobrze co i komu chce powiedzieć. Chwilę potem wydrwiła w myślach tę część siebie, która myślała, że długą uda jej się tego postanowienia dotrzymać. - Widzisz? - rzuciła do dowódcy licząc na asystę tłumacza. - Nawet on mówi, że nie musimy tam iść. Więc nie dokładajmy sobie niebezpieczeństw i ruszajmy. - powiedziała mając na myśli skulonego wróżka, do którego pałała nieskrywaną niechęcią. Lilith nigdy nie uważała się za dobrą przywódczynię i jej zdanie pozostało niezmienione i w tym momencie. W tym jednak momencie, kiedy rzucała rozkazy do kapitana grupy czuła się do tego bardziej jak osoba zmuszana niż ochotniczka. Zażenowana brakiem rozsądku dowódcy nie miała zamiaru bez oporu ruszać za nim w wir niepotrzebnych walk, bo "tam coś się dzieje". Ślepe wykonywanie poleceń więc odpadało, ale sprzeciwienie się im skończyłoby się prawdopodobnie jeszcze gorzej. Wyjście trzecie, który Lily wybrała, a polegało właśnie na przekonaniu grupy do swoich racji w ten, czy inny sposób wydawało się więc w tym momencie najsensowniejsze.
Tsubaki
Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa
Temat: Re: Obóz Wojskowy Pią Kwi 29 2016, 21:11
~ Czym Ty cholero jesteś? ~ pomyślał Tsub, po raz kolejny czując, jak jego zbiornik mocy magicznej się wypełnia. Niby to jest znajomy Escanora, więc ma prawo być silnym, jednak z drugiej strony... Tsu tak jakby też jest znajomym tego starego dziada. Tyle, że to wcale nie czyni go silniejszym, ba, w porównaniu do reszty ludków z którymi Escanor jako tako się dogaduje rudzielec wypada słabo. Bardzo, bardzo słabo. Ale to jest do poprawienia. W końcu młody szlachcic jest jeszcze młody, prawda? Jeżeli nie da się w jakiś głupi sposób zabić to z pewnością dorówna Escowi. Ba, przewyższy go! W końcu jego cel tego wymaga! Obserwując tymczasem co "dzieciak" wyprawia, Tsubaki był pod całkiem sporym wrażeniem. Gościu nie tylko potrafi "podebrać" czyjąś magię czy przywrócić manę, ale także zna całkiem mocne zaklęcia. No bo jakby nie patrzeć, sprawienie aby bestie walczyły same ze sobą jest dość imponujące. Może i cholery inteligencją nie grzeszą, ale to wciąż coś. Ciekawe, jak to zaklęcie działa na ludzi... No cóż. Może dowiemy się w przyszłości? Fajnie by było! - Szansę? Ph! Ja to wygram! - zaśmiał się Tsubaki, po czym biegiem ruszył w stronę bestii, aby dostać się na odległość wystarczającą do użycia Smoka. Po raz kolejny... Chyba czas nauczyć się nowego zaklęcia, cholercia. W każdym razie, gdy rudzielec znajdzie się już wystarczająco blisko stworów, tak jak to sobie postanowił używa Smoka (A). Dwa razy, a co sobie będzie żałował. No i tymi swoimi wspaniałymi i potężnymi tworami (nakładając je na siebie, co powinno wzmocnić efekt) zwyczajnie pier*olnął w pozostałe przy życiu stwory. Jeżeli to ich nie zabije, to przynajmniej było widowiskowo! Ba, żeby dodać wszystkiemu efektowności, chłopak tuż przed uderzeniem uśmiecha się zawadiacko przez ramię do swego wybawiciela i być może przyszłego towarzysza, po czym prawą rączką pokazuje mu kciuk uniesiony w górę. A co się będzie. I... cholera, w sumie to udało się. Przeżyli. Wszyscy przeżyli... chyba. Nie no, na pewno przeżyli! Mimo takiej ilości bestii! Mimo, że tylko dwie osoby były w stanie walczyć! Znaczy, w sumie to bez tego dzieciaka to Tsu nie miałby szans. Ale wciąż, udało się! Podekscytowany, rudzielec zrobił coś co raczej w towarzystwie byłby by dość żenujące. Bo już kij z tym typem, on w końcu też kiedyś był słaby! Otóż... Tsu ryknął (Ryk [PWM]) donośnie, po czym z wyciągniętą do góry pięścią wyskoczył do góry. Ten moment, moment śmierci takiej ilości bestii był istotnie najszczęśliwszym momentem jego życia! Podbiegając do dzieciaka, Rudy w końcu zdał sobie sprawę z jednego, dość istotnego szczegółu. Przecież wciąż nie wymienili swoich imion! - Jestem Tsubaki Shihu. Stary, uratowałeś mi życie! I nie tylko mi! Jeżeli jakoś mogę Ci się odwdzięczyć, mów!
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Obóz Wojskowy Nie Maj 01 2016, 11:22
MG:
Lilith, Prince, Andree: Najwidoczniej większość osób nie przejmowała się losem dzieci i ludzi wyłączonych z walki. I choć słowa Lilith były ostre, to nikt się chyba nie obraził. Byli na to zbyt zmęczeni, ale widać było, że dowódca jest lekko podirytowany. Choć taki wydawał się być od momentu, gdy usiadł, nie od słów dziewczyny. -Skąd ta pewność? - spytał się w końcu Prince'a, próbując nie myśleć o walczących za nimi towarzyszach. I wtedy dało się to odczuć. Nawet tutaj wykryto ogromny wzrost energii z miejsca, gdzie zostawili omdlałych towarzyszy. Początkowo można się przerazić, ale wkrótce dało się odczuć, że ta energia była inna... jakby bardziej przyjazna dla ludzi. Ale wtedy też od strony zbocza, przy którym stała dwójka szarych rozległ się potężny ryk. Gigant wstał i ustawił się w pozycji do walki, gdy nagle udało się dostrzec... coś białego. Dosłownie, czysto biała, humanoidalna istota przeszła przez szczelinę, sprytnie ukrytą w zboczu góry. Była rozmiarów człowieka, ale widząc giganta, wydała z siebie potężny ryk i zaczęła... rosnąć. Rosła i rosła... aż wkrótce ta biała, ledwie humanoidalna masa była dwukrotnie wyższa od giganta. Następnie zaś zrobiła gwałtowny wymach czymś, co można by porównać do ramion, generując jednocześnie potężny podmuch wiatru, a dookoła grupy zdawało się, że coś wylądowało. Po chwili z kurzu widać było... humanoidalne, białe cusie. Podobne do tego tu, tylko znacznie mniejsze. Bo rozmiarów ludzi. -Czym to u licha jest? - spytała się kobieta, trzymając między palcami dwa kryształy. Aleksandryt i topaz. Chyba szykowała się do jakiejś obrony.
Tsubaki: Zdaje się, że duet świetnie się dogadywał. A przynajmniej, że mieli zabawę z obecnych wydarzeń. Tsu ruszył przodem i zaatakował kilka z pięciu pozostałych bestii, które osłabione, szybko pozbywając się trzech z nich. -Wow! Sześć-Siedem! Wreszcie zaczynasz łapać o co w tym chodzi. - dodał z uśmiechem i niejako z podziwem dla rudzielca, po czym dodał -Ale ja nie zamierzam tego przegrać. - następnie zaś uśmiechnął się chytrze i wystawił ręce przed siebie, a ogromne skupisko mocy zaczęło być odczuwalne -Creation! Forge of Infinity! Temporary Vision of Artifact! Fairy King's Spear! Eriander! - następnie zaś przed nim wytworzyła się na wpół duchowa, elegancka włócznia, z ostrzem przypominającym kształtem jakiś delikatny liść. -Form Eighteen! Blade of Abyss! - która następnie zmieniła się w smukłe, lekko wygięte ostrze. Ruszyło ono na zranione bestie i każdemu z nich zadało jedno cięcie. -Begone! - wraz z tym słowem, ich ciała zaczęły się zapadać, a bestie wydały z siebie ostatnie ryki, zanim choć częściowo nie zostały wchłonięte przez... nicość. Wyglądało to tak, jakby coś je wciągało, rozrywając ich ciała i organy wewnętrzne. -Osiem siedem! Wygrałem! - rzekł z wyraźną satysfakcją do Tsu, wystawiając mu język, a następnie chwilę się zastanowił i spojrzał na Kenseia, który był zbyt... zafascynowany walką chyba, by jakoś powiedzieć. -Wykonam wam schronienie. Pilnuj pozostałej trójki. Creation! Canyon Hideout! - następnie zaś dookoła pozostałej trójki omdlałych osób i dzieciaka skały zaczęły... się tworzyć. Zupełnie jakby z niczego ostatecznie tworząc sporą konstrukcję skalną, z jednym, niewielkim wyjściem. -Ten kamień ukryje wasz zapach i energię przed demonami. - powiedział do dzieciaczka, po czym spojrzał na Tsu i "położył się" w powietrzu -Lećmy do reszty. Coś czuję, że zaraz będą mieli kłopoty. Po drodze opowiesz mi, co tam u Escanora! - rzekł, po czym... ruszył lewitując w dalszą drogą, którą ich grupa miała iść.
Info od MG:
Andree: 50 MM | | złamane kilka żeber Prince: 15,5 MM | | ból całego ciała, leżysz Lilith: 29 MM | Sfera Energii 0/1, Sfera Energii 0/1, Sfera Energii 0/1, Sfera Energii 0/1, Utrzymanie | | Yugata: 123 MM | | Zemdlała Tsubaki: 64 MM | | Dywizja: 370.000 beri na 11 osób (3 omdlałe i zostawione) 12x czerwony, 2x szary nierozliczony
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.