I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Obóz wojskowy ustawiony na południe od Maple Coraggio w związku z zaistniałą sytuacją wyjątkową, gromadzący spore siły, składające się głównie wielu różnych najemników oraz magów, choć kilka namiotów zdaje się rozmiarami przypominać kilkupiętrowe budynki. Tak czy inaczej, zbierają się tu dość spore siły.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
MG:
Podróż do Bosco trwała w sumie tydzień. Razem z piątką magów podróżowało... ze stu innych? Pociąg wlókł się powoli, również z powodu kilku różnych opóźnień, takich jak doczepianie wagonów, które ostatecznie dowiozły magów do obozu wojskowego. Tam razem z dwudziestką innych osób dostał czerwoną przepaskę na rękę z numerem 2, po czym zostali oddelegowani do namiotów z czerwonym obramowaniem drzwi. Prawdziwy podział na grupy uderzeniowe. Namioty były pięcioosobowe i piątka magów z Fiore znalazła się właśnie w jednym z nich, który najwyraźniej miał być dla nich domem na najbliższy czas. Resztę informacji mają podobno uzyskać potem od jednego z posłańców.
Autor
Wiadomość
Lilith
Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Sro Lut 03 2016, 17:46
Dziewczyna odetchnęła z ulgą, kiedy udało jej się wyminąć atak bestii. Ulga ta w jednej chwili zmieniła się w ukłucie strachu, kiedy kolejna osoba z oddziału zginęła. Przez ułamek sekundy widziała siebie samą na tym miejscu. Wszystko szybko minęło i Lilith odrzuciła niepotrzebne refleksje, atak bestii nie był na to najlepszą chwilą. Jednak podświadomie cieszyła się, że to inni giną, kiedy ona trzyma się stosunkowo daleko od samej walki. Skoro uwaga potwora była skupiona na czym innym, Lily mogła włączyć się do bitwy. Jednak poważnie zastanawiała się, czy powinna. Zdawała sobie sprawę, że po wczorajszych walkach nadal nie wróciła do pełni sił, a skoro grupa ruszała zlikwidować źródło problemów z bestiami, może powinna oszczędzać się na późniejsze boje? To brzmiało dla dziewczyny rozsądniej - z jednym monstrum kilkunastoosobowa grupa powinna sobie poradzić bez niej. Lilith nie miała jednak zamiaru stać bezczynnie. Jeden z magów nieopodal najwidoczniej przygotowywał się do ataku na potwora, więc dziewczyna postanowiła, że go w tym wspomoże w jakiś sposób próbując zapewnić mu bezpieczeństwo. Dlatego cały czas obserwowała i potwora, i rzeczonego maga samej starając się nie rzucać bestii w oczy. Ta niby musiała zajmować się atakującymi ją magami, ale Lily już dobrze wiedziała, że żadne "raczej" ani "pewnie" nie zapewnią jej bezpieczeństwa przy tak nieobliczalny monstrum. Gdyby potwór w jakikolwiek sposób zaczął zwracać uwagę na maga przygotowującego swoje zaklęcie, dziewczyna wytworzyłaby Sferę Energii[C](Niszczyciel I) tuż przy oczach bestii by oślepić ją na chwilę i odwieść od pomysłu ataku na maga. Jeśli samo to by nie wystarczyło do rozproszenia potwora, Lily [u]Unieruchomiłaby[/b][C] go wszystkimi czterema Sferami. Nie miała zamiaru męczyć się bardziej nie mając nawet pewności, czy atak maga okaże się w ogóle użyteczny, więc zostałoby jej liczyć na to, że reszta grupy w jakiś sposób poradzi sobie z problemem. Jeśli jednak w niebezpieczeństwie znalazła się sama czarodziejka, a nie członek jej grupy, zrobiłaby ona dokładnie to samo w swojej obronie w tym samym czasie oddalając się od bestii. Zaś gdyby ani ona, ani jej towarzysz nie byli zagrożeni, to po prostu czekałaby mając nadzieję, że oddział da radę sam zwalczyć jedną bestię. W końcu poprzedniego dnia pokonano ich znacznie więcej, czyż nie?
Andree Blancheflour
Liczba postów : 147
Dołączył/a : 25/10/2012
Skąd : Księżyc
Temat: Re: Obóz Wojskowy Czw Lut 04 2016, 19:30
Andree była całkowicie skupiona na swym przeciwniku, na jego ruchach, dynamice, oddechu - nie mogła sobie pozwolić na nawet najmniejszy błąd i doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Planowała dalej korzystać z swej taktyki "hit and run" by przy pomocy swej magicznej zbroi wymanewrowywać potwora, czekając aż wreszcie ślimaki określane mianem magów ruszą swe dupska i skończą przygotowywanie zaklęć.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Obóz Wojskowy Sob Lut 06 2016, 12:07
MG:
Prins użył swojego zaklęcia, które owszem, oplotło nogę dużej istoty, jednakowoż, jej rozmiar i siła sprawiły, że tylko delikatnie ją spowolnił. Choć zdecydowanie pomogło to walczącej w zwarciu wróżce, która zyskała okazję do dalszych natarć. Oczywiście, w międzyczasie wylądował w pewnym oddaleniu od ludu, na podwyższeniu, tak by mógł widzieć jeszcze zmierzającego ku im giganta.
Bestia była zajęta Andree. I choć kilka już kul energetycznych latało w nią, tak nie robiły jej raczej zbyt wielkich obrażeń, to zdecydowanie bardziej wkurzała ją postać uzbrojonej wróżki. Zaklęcie ładowane przez maga wymagało jeszcze chwili czasu, ale ponieważ od jego i Lilith strony nikt nie wykonywał żadnej ofensywy, bestia nie zwracała uwagę na tamtą stronę.
Nowa wróżka szarżowała i atakowała, a bestia się wkurzała, aż w końcu chyba poziom zdenerwowania osiągnął apogeum, gdyż wyprostowała się, szybko rozłożyła ręce i z głośnym rykiem z jej ciałą wyleciała ciemna fala we wszystkie strony odrzucając Andree na jakieś 8 metrów w tył.
Bestia już miała rzucić się na leżącą wróżkę, gdy nagle mag na prawo od Lily skończył ładować zaklęcie. Świetlista włócznia przeszyła powietrze, bestia tylko się obróciła, a włócznia przebiła jej lewe ramię, a w miejscu rany pojawił się płomień, który to zaczynał się rozprzestrzeniać. Bestia zaryczała z bólu i wściekłości, po czym wypuściła dwie skośne, ciemne fale w stronę maga, który stał wyprostowany. Przeżegnał się, a przed nim pojawiła się świetlista tarcza, która mimo wszystko wydawała się być strasznie słaba. A co ważniejsze, pociski leciały po takiej linii, że Lilith musiała się śpieszyć do uniku.
Info od MG:
Andree: 80 MM | Najeźdźca z Romerum 2/3 | Ból w klatce piersiowej Yugata: 123 MM | | Prince: 77 MM | | Lilith: 59 MM | Przygotowanie | Tsubaki: 114 MM | | Dywizja: 105.000 beri na 12 osób
Termin: 09.02.2016 godz. 12.00
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Nie Lut 07 2016, 14:22
...niezbyt wierzył we własne bezpieczeństwo. Z tego też powodu uważnie wypatrywał wszelkiego zagrożenia, odpoczywając i regenerując się przy tym co nieco. Przy okazji kontrolował, za ile gigant do nich dotrze i czuwał, czy żadne zagrożenie nie zmierza w jego kierunku. Był gotowy, aby to po raz kolejny wzlecieć w przestworza i uniknąć jakiś ciosów, jednak póki nie musiał - wolał się nie forsować. Wierzył, że pomógł już im na tyle, że z pewnością dadzą radę go lada moment pokonać i ruszyć dalej, a jego moce - przydadzą się bardziej w innej sytuacji, bądź jak ktoś będzie ranny, a ciągle żywy.
Lilith
Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Wto Lut 09 2016, 21:43
Cała taktyka Lilith nie sprawdziła się ani odrobinę. Jej ochrona była zbędna, monstrum nawet nie próbowało zwrócić swojej uwagi na przygotowującego się maga. Ale któż mógł wiedzieć? Dziewczyna przynajmniej czuła, że robi coś potencjalnie użytecznego. Za to użyteczność maga była niezaprzeczalna. Wreszcie potwór został poważniej zraniony, co mogło oznaczać zbliżający się kres jego życia. Jednak póki co wyraźniej rysował się w oczach Lily jej własny kres w postaci dwóch fal ciemnej energii wypuszczonych przez potwora w kierunku drugiego maga, jednak zahaczających również o jej pozycję. Nie zwlekała więc ani chwili i rzuciła się do uniku. Postarała się szybko określić, w którą stronę powinna się udać, by szybciej opuścić zasięg mrocznych fal. Jeśli jednak zajmowałoby to zbyt wiele czasu, Lily ruszyłaby tam, gdzie podpowiada logika - dalej od maga, który zaatakował bestię. Skoro to na nim skupił się potwór, najprawdopodobniej im dalej od tego, tym bezpieczniej. Cała defensywa dziewczyny polegać miała na tym samym, co wcześniej - przebiegnięciu kilku kroków, a następnie rzuceniu się na ziemię. Może uwłaczało to odrobinę jej godności, jednak zważanie na takie sprawy w obliczu zagrożenia życia nie byłoby najpewniej mądrym posunięciem. Ostatnim razem udało jej się wyjść bez szwanku z podobnej sytuacji Liczyła na to, że i tym razem los się do niej uśmiechnie. Po potężnym ataku maga bestia powinna być łatwa do zabicia, więc Lilith jedynie utwierdziła się w przekonaniu, że lepiej zostawić zabicie jej pozostałym. W tej sytuacji teoretycznie powinno pójść gładko - ranne monstrum to niby łatwiejszy przeciwnik. Dziewczyna miała nadzieję, że to sprawdzi się i w praktyce, a potwór nie wpadnie w żaden przedśmiertny szał wywołując kolejne niepotrzebne zagrożenia.
Andree Blancheflour
Liczba postów : 147
Dołączył/a : 25/10/2012
Skąd : Księżyc
Temat: Re: Obóz Wojskowy Sro Lut 10 2016, 16:22
Cholerne, wytrzymujące pier*olnięcie atomówki bestie! Co jest z nimi nie tak?! Andree nie miała czasu by rozpaczać jak to potężny oddech ma walczący stwór, jej umysł w dalszym ciągu skupiony był tylko na jednym - walce. Nie zwlekając zacisnęła ręce na rękojeści swej broni i zmierzyła swego przeciwnika wzrokiem, zdawało się, że dystansowy atak jednego z magów sprawił, iż bestia zapomniała o rycerz, która miała teraz idealną szansę na atak. Tylko jak właściwie bronią białą zabić dupka którego tłusta skóra blokuje większość ataków!? Nieco poirytowana ale i podekscytowana stojącym przed nią wyzwaniem, Andree ustawiła się w pozycji startowej kojarzonej gównie z biegiem, sprintem. Jej plan był banalny i opierał się na jej bardzo umiarkowanym pojęciu o fizyce oraz technice władania orężem. Po chwili, biegnąc sprintem z nosem niemal przy ziemi i halabardą wysuniętą przed siebie była niczym żywy pocisk nabierający coraz większego pędu a co z tym idzie i siły uderzenia. Będąc już blisko potwora uniosła ostrze broni na wysokość jego tułowia chcąc wbić się, albo nawet i przebić w miejscu w którym powinno znajdować się jego serducho. Po wykonanej akcji sama błękitnowłosa chciała odsunąć się na bezpieczną odległość, zostawiając swój oręż w bestii.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Obóz Wojskowy Sob Lut 13 2016, 00:02
MG:
Lilith uskoczyła, a Prins sobie wylądował i podziwiał batalię maluczkich. Unik się powiódł, a czarodziejka mogła oglądać jak ta mizerna tarcza z zaskakującą siłą przetrwała natarcie bestii, która wzięła oddech, by następnie wypuścić falę mrocznego, czarno-szarego płomienia wprost na maga, który ponownie odtworzył tarczę, ale zaczął przy okazji coś mówić, biorąc na sobie uwagę bestii, której jasny płomień cholernie przeszkadzał. Chyba nawet by się zaraz rzuciła na niego, gdyby nie... atak Andree. Wróżka wbiła swój oręż w tułów przeciwnika mocno, a zarazem boleśnie, przez co stwór ponownie zaryczał z bólu, a następnie się obrócił, chcąc zaatakować kobietę ręką. Ta jednak dostatecznie szybko oddaliła się, a broń drzewcowa utkwiła w ciele istoty, skutecznie ograniczając jej ruchy. Fala ognia uderzyła w sferyczną, jasną tarczę maga i rozbiła się o nią niczym fale o skałę. Następnie, zaczął coś mówić, a ręką wskazał na bestię. Jakiś niewielki przedmiot z niej wisiał. Ale gdy skończył mówić, płomień na jej ciele zdawał się eksplodować i w potężnym ryku bólu ogarnąć całą bestię, która wkrótce padła martwa, a wraz z jej śmiercią, ogień samoistnie się ugasił. Magowie nieufnie i powoli podchodzili do niego, próbując odpocząć po tej krótkiej batalii.
Info od MG:
Andree: 80 MM | Najeźdźca z Romerum 3/3 | Ból w klatce piersiowej Yugata: 123 MM | | Prince: 77,5 MM | | Lilith: 59 MM | Przygotowanie | Tsubaki: 114 MM | | Dywizja: 135.000 beri na 12 osób
Termin: 16.02.2016 godz. 00.00
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Sob Lut 13 2016, 16:56
Miał własne zadanie, a przynajmniej własne plany względem tego, czym powinien się zajmować. Niezbyt obchodziła go sama walka i jedynie pilnował, aby nie ucierpieć. Bardziej liczyło się myślenie przyszłościowe, coby żaden stwór nie wyskoczył na nich z zaskoczenia. W końcu lepiej wiedzieć co i skąd uderzy. Dlatego w dalszym ciągu przyglądał się zdarzeniom, mając na uwadze własne bezpieczeństwo i zgrozo - nie odłączanie się zbytnio od drużyny. Gdyby ci ruszyli - zleciałby i przemieszczał jak wcześniej, czyli gdzieś z tyłu, uważając by nic się nie stało, a jeśli stoją, to sobie zaczeka, aż coś postanowią i dobiją atakujące ich wcześniej monstrum.
Lilith
Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Czw Lut 18 2016, 14:59
Wreszcie bestia padła martwa, co sprawiło ulgę najpewniej nie tylko Lilith. Choć to, jakimi stratami było to okupione wywołało u dziewczyny mieszankę zrezygnowania i strachu. To w końcu była tylko jedna bestia, a zginęło tyle osób. Można sobie tłumaczyć, że potwór atakował z zaskoczenia, że nikt się nie spodziewał. Ale przecież wszystko to mogło się powtórzyć. Najlepszym planem na dalszą część podróży wydawało się więc trzymanie blisko giganta, nie zostawianie go w tyle, jak to było zrobione tym razem. Lilith zbliżyła się do reszty grupy i usiadła na ziemi by odpocząć chwilę. Kolejna okazja na to mogła nie zdarzyć się prędko, więc chciała wykorzystać każdą sekundę. Po zabiciu potwora czuła się jakby grupa była bezpieczna, nic złego nie mogło się stać. Dopiero po chwili uświadomiła sobie, że przecież nic takiego nie jest pewne, a kolejne monstra mogą czaić się w pierwszym lepszym niewidocznym miejscu. Przez to cała swoboda została zastąpiona poczuciem zagrożenia, ale za to dziewczyna starała się zachować jakąkolwiek czujność i być w gotowości do reakcji na możliwe niebezpieczeństwa.
Andree Blancheflour
Liczba postów : 147
Dołączył/a : 25/10/2012
Skąd : Księżyc
Temat: Re: Obóz Wojskowy Pią Lut 19 2016, 04:59
No... o to właśnie chodziło. Stwór padł martwy akurat gdy zbroja dotarła do swego limitu czasowego - nie to jednak było najważniejsze dla Andree a fakt, iż udało jej się znaleźć sposób na poważne zranienie potwora. Tak, nasza pani rycerz zdecydowanie była dumna z siebie, próbując zignorować ból w klatce piersiowej. Szlak. Mając wolną chwilę kobieta zaczęła rozglądać się za zamaskowanym magiem, który uleczył ją ostatnim razem, chcąc by ponownie pomógł jej z tymi na szczęście niezbyt poważnymi obrażeniami.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Obóz Wojskowy Nie Lut 21 2016, 17:32
MG:
Magowie odpoczywali i próbowali trochę podleczyć rany. Co było jednak dość kłopotliwe, gdyż mieli jednego medyka, który jednocześnie przed chwilą skopał tyłek stworowi. Więc w sumie sam nie miał też zbyt dużo sił, by pomóc innym. Ale ból mijał. Gorzej jednak było z tym, że kilka osób omdlało. Wśród znanych magom osób był to Tsu oraz Yugi, którzy to zemdleli. W międzyczasie gigant dołączył do reszty razem z Kenseiem, który to od razu pobiegł do Yugi, chcąc ją trochę ocucić, ale się nie dało. Niestety. Dzieciak nie miał takich mocy, co wyraźnie obiło mu się w smutku. -Nie możemy transportować ze sobą omdlałych. Nikt nie ma ciężkich ran, więc raczej przeżyją. Przenieśmy ich gdzieś w ukryte miejsce. - zakomenderował oficer, a ludzie zaczęli przenosić czwórkę omdlałych w lekkie zagłębienie w ścianie wąwozu. Nie było duże, ale wąwóz był w tamtym miejscu wąski. -Ja zostaję! - zawołał dzieciak, co wielu przyjęło z ulgą. Przynajmniej by im nie przeszkadzał. -Nie będę się tak bardzo oddalał, ale wy nie możecie aż tak zwiększać dystansu. - poinformował gromkim głosem gigant, splatając ręce na dłoniach. Miał niski, męski głos, a jego ton wskazywał na lekkie znudzenie przemieszane z irytacją. Chyba też mu się nie podobała śmierć tylu osób.
Info od MG:
Andree: 80 MM | | Mniejszy ból w klatce piersiowej | +10 PD Yugata: 123 MM | | Zemdlała | Prince: 78,0 MM | | | +3 PD Lilith: 59 MM | Przygotowanie | |+5 PD Tsubaki: 114 MM | | Zemdlał | Dywizja: 135.000 beri na 12 osób (4 omdlałe i zostawione)
Termin: 24.02.2016 godz. 17.30
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Nie Lut 21 2016, 22:34
Miał chwilę, aby ochłonąć. Uważnie rozejrzał się po okolicy, sprawdzając, że nic im nie grozi, a następnie zleciał na dół, zatrzymując się gdzieś pomiędzy olbrzymem, a resztą ferajny. Przeniósł swój wzrok na gówniarza, który mu wcześniej próbował jakoś umniejszać jego zasługom. - Jakby to robiło jakąś różnicę - prychnął, a kpiący uśmieszek pojawił się na jego twarzy. Jednego, bezużytecznego smarka mniej, więc nie musiał już dbać o jego cztery litery. Że też pozwalają takim chodzić do woli na takie zadania. Bezsens. - W razie potrzeby, mogę nas uleczyć - prychnął jedynie karzełek, czekając aż ruszą, jednak tym razem przemieszczał się powoli. Nieopodal giganta, który miał robić za broń i tarczę. W końcu był pewnie praktyczniejszy, aniżeli ta garstka, wymęczonych osób. A tak... czuwał, czy nie nadchodzi zagrożenie i czy nie jest potrzebny jego zaklęcie leczące.
Lilith
Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015
Temat: Re: Obóz Wojskowy Pią Lut 26 2016, 00:26
Jeden problem został rozwiązany - potwór był martwy. Ale na tym miejscu pojawiło się kilka innych. Po walce wiele magów z oddziału Lilith z pewnością nadal było zmęczonych, co nie było dobrą wróżbą na kolejne niebezpieczne sytuacje. Kilka osób było już martwych - a to oznaczało słabszą grupę. Do tego parę kolejnych zemdlało. Łącznie iść dalej mogło 8 osób. Patrząc na to, że z "bazy" wyruszała drużyna 18-osobowa, a napotkano tylko jednego potwora, przyszłość reszty nie wydawała się kolorowa. Aż dziw, że nikt nie zaczynał panikować, czy proponować powrotu. I czy to byłoby takie złe wyjście? Wizja powrotu do względnie bezpiecznego punktu wypadowego wydawała się obiecujące, jednak Lilith miała za dużo dumy by o to prosić. A nawet gdyby już miała okazję wrócić, prawdopodobnie by tego nie zrobiła. Póki co miała jeszcze jakieś zapasy woli do wypełnienia zadania. Kontynuowała swój odpoczynek wykorzystując każdą możliwą chwilę. Grupa będzie ruszać dalej zapewne tuż po ukryciu omdlałych i, być może, zajęciu się w jakikolwiek sposób ciałami zmarłych. Czy też tym, co po nich zostało. A czy z tych, którzy zemdleli miało zostać coś więcej? Teoretycznie szansa na to była, ale chyba wszystko zależało od tego, jak dobry węch mają potwory i, czy akurat będzie się jakiś w pobliżu kręcił. Z pewnością żaden nie przegapiłby 4, a właściwie 4 i pół osób licząc bachora wręcz proszących się o uśmiercenie. Bo przecież, nie oszukując się, jak w takim miejscu można by było ukryć kilkoro ludzi, by nie zostały odnalezione przez te monstra? Choć dziewczynę nawet nieszczególnie to interesowało. Najbardziej w tej kwestii obchodziło ją to, że jeśli nieprzytomni magowie nie przetrwają, będzie mniej osób do dzielenia nagród za zabite monstra. Lilith starała się nie myśleć o tym, że właściwie to ona i reszta jej grupy jest bardziej zagrożona. W końcu to nie Ci, którzy zemdleli ruszali dalej, by pozbyć się bestii. Z takimi rozmyślaniami czarodziejka kontynuowała odpoczynek oczekując na wznowienie marszu.
Andree Blancheflour
Liczba postów : 147
Dołączył/a : 25/10/2012
Skąd : Księżyc
Temat: Re: Obóz Wojskowy Sob Lut 27 2016, 19:09
O ile sama Andree czuła się niezwykle pewnie siebie to nie można było tego samego powiedzieć o reszcie drużyny, zdaniem dziewczyny winę za to ponosił brak jakiegokolwiek działającego dowództwa i to trzeba było zmienić. Błękitnowłosa planowała wykorzystać swe rycerskie szkolenie by nieco zwiększyć szanse na przetrwanie reszty grupy. - Przetłumaczcie proszę: Starajcie się utrzymywać dystans miedzy sobą, nie pozwólcie by stwory załatwiały was przy pomocy swych obszarowych ataków do diaska! Używajcie głowy i korzystajcie z waszego doświadczenia i pozwólcie się zaskakiwać jakimś głupim potworą! Jeśli któreś z was podobnie do mnie specjalizuje się w walce z bliska niechaj się do mnie z głosi.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Obóz Wojskowy Wto Mar 01 2016, 23:46
MG:
Były problemy i problemiki. Gdy rudy osobnik zleciał i zaproponował leczenie, wielu było chętnych. Tylko mężczyzna, który potrzebował trochę czasu stał nad ułożonymi już ciałami zmarłych i coś szeptał, jednocześnie odprawiając nad nimi znak krzyża. Tak czy inaczej, Andree próbowała jakoś to ogarnąć, wszak dwóch oficerów padło, został jeden dowódca i jeden oficer, więc ktoś coś przetłumaczył, a Andree usłyszała: -Jak chcesz, możesz tymczasowo wspomagać nas w dowództwie. Choć patrz na teren. Przy zwężeniach nie ma jak się rozdzielać. - wyrzucił z siebie oficer lekko zirytowany, zaś dowódca spojrzał na niego z politowaniem, a następnie rzucił do giganta: -Jesteś Devor, prawda? Myślę, że lepiej będzie, jak będziesz się trzymał za nami. Jeśli widzisz gdzieś jakieś głazy, to gdybyś mógł nam je podać, by zamaskować omdlałych i pochować zmarłych, to byłoby dobrze. - powiedział spokojnie, bez zbędnych emocji. Chyba był najbardziej opanowany w całej tej grupie.
Minęło kilka minut i grupa mogła ruszać dalej. Czy karzełek leczył czy nie, nie miało to obecnie znaczenia (decyzja w następnym poście). No i ruszyli do przodu. Oczywiście... ludzie mieli łatwiej. Dalsza część wąwozu była wąska więc szybciej się przez nią przeprawiali niż gigant. I tak sobie szli, gdy nagle... stanęli i wejścia do kotliny. I choć zdawała się być naturalna, kilka osób było zszokowanych. Dlaczego? -Wychowałem się w tych górach. - zaczął powoli starszy mężczyzna, bardzo zaskoczony tym widokiem. -Tę ścieżką chodziłem wielokrotnie. Ta kotlina... nie istniała... - mruknął zaskoczony i nagle, kilkanaście metrów od magów coś się ruszyło. Jeszcze ich nie dostrzegło, ale po chwili wszyscy zauważyli... 9 bestii. Siedem czerwonych i dwie szare. Wyższy duet stał przy skalnym zboczu po drugiej stronie kotliny (której średnica btw. miała około 300 metrów i 50 metrów głębokości), pozostała siódemka chodziła dość luźno.
Info od MG:
Andree: 80 MM | | Mniejszy ból w klatce piersiowej Prince: 78,5 MM | | Lilith: 59 MM | Przygotowanie | Yugata: 123 MM | | Zemdlała Tsubaki: 114 MM | | Zemdlał Dywizja: 135.000 beri na 12 osób (4 omdlałe i zostawione)
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.