HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Trybuny - Page 8




 

Share
 

 Trybuny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 22 ... 36  Next
AutorWiadomość
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptySro Kwi 08 2015, 01:33

First topic message reminder :

Ogromne trybuny, na których zebrali się wszyscy widzowie kibicujący magom, biorącym udział w Pierwszych Igrzyskach Magicznych. I choć nie są to zawody gildyjne, powstały nieoficjalne sektory, w których to kibicuje się albo jednemu czarodziejowi, albo i wszystkim, którzy pochodzą z jednej gildii. Oczywiście, istnieją też loże dla zamożniejszych, umiejscowione wyżej, na specjalnych balkonach, acz jest ich niewiele i są w większości pozajmowane przez rodzinę królewską, dyplomatów i innych ważnych polityków. Tak czy inaczej, najniższy poziom trybun umiejscowiony jest zaledwie 10 metrów nad piaskami areny i odgrodzony poprzeczką, która uniemożliwia wypadnięcie przezeń. Same trybuny w swej strukturze nie różnią się zbytnio od innych. Od rzędy krzeseł umiejscowione niejako na 3 piętrach, poprzedzielane schodkami, które umożliwiają przemieszczanie się na wyższe i niższe rzędy, a z każdego miejsca jest tu doskonała widoczność, poprawiana dodatkowo przez lacrymy ukazujące zmagania oraz genialne rozchodzenie się dźwięku po całym Domus Flau.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559

AutorWiadomość
Muto Zenko


Muto Zenko


Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptyNie Lip 05 2015, 23:19

Ktoś się o niego oparł. Zdecydowanie ktoś się o niego oparł, tak bezczelnie, bez powodu, oparł się o naszego policjanta.
Przez chwilę Zenek nie zwracał na to uwagi, w końcu na trybunach byli, tu się masa ludzi przewija, więc może się zdarzyć tak, że ktoś niechcący pyrgnie kogoś ramieniem, albo na przykład zgasi papierosa na czole... nie, nie, to byłoby złe. Odgonił tą myśl, po czym spojrzał w dół. Młodzieniec, właściwie dzieciak, białe włosy. Wróżka? Najpewniej. W końcu stał w ich sektorze.
- Dzieciaku... - zaczął groźnie, unosząc prawą dłoń do góry, tak jakby chciał go zdzielić po głowie. Ale nic takiego nie nastąpiło, gdyż ręka lekko opadła na jego czuprynę, pacając lekko czerep. - Lepiej uważaj o kogo się opierasz, nie każdy jest tak wyrozumiały, gdy narusza się jego przestrzeń osobistą. - jeszcze przez chwilę go 'głaskał', a następnie zrobił zwrot na pięcie i wykonał kilka kroków, by znaleźć się tuż obok Nany, gasząc papierosa pod uściskiem swojego buciora (o ile nie zrobił tego wcześniej). Westchnął, kontemplując tak przez chwilę ciszę, wpatrzony na arenę przed sobą.
- Wygląda na to, że zostaliśmy olani. - stwierdził wreszcie odkrywczo. Kolejna przerwa na rek- znaczy się ciszę, podczas której szarpał palcami za swoją kozią bródkę, po chwili jednak zaproponował. - Zapewne spotkam się z odmową, tak jak w przypadku Mistrzyni Fairy Tail, ale spróbuję: Co panienka powie na herbatę i ciastko? Ewentualnie kawę, bo i tak tu wieje nudą. Ja stawiam. - spojrzał na nią kątem oka, wyczekując odpowiedzi, albo chociaż jakiejś reakcji. Nic się nie działo, dosłownie nic. Żadnych bandytów, rabusiów, terrorystów, nawet opuściły go chęci, by samemu wywinąć jakiś numer Wróżkom.
Powrót do góry Go down
Endymion


Endymion


Liczba postów : 100
Dołączył/a : 06/01/2015

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptyPon Lip 06 2015, 19:48

Endymion machnął jedynie ręką na słowa Alezji. Palimpsesty i inne bzdety raczej go nie zajmowały. Można powiedzieć, że trzymał się z daleka od naukowego tonu, choć z drugiej strony... to była tak bardzo Gergovia, gdy używała takich sformułowań. Czuł się jakby siedzieli teraz w gildyjnym budynku przy jakiejś niesamowitej biesiadzie i świetnie się bawili, a ona miała im zaraz opowiedzieć o jakiś historycznych zawirowaniach Fiore sprzed wieków, używając do tego totalnie naukowego języka. To było naprawdę urocze. W końcu stwierdził, że chyba czas się jeszcze czegoś dowiedzieć.
- Alezjo, powiedz mi, czy nie potrzebujesz w czymś pomocy? - uniósł jedną brew ku górze. - Wiem, że czas nie jest łatwy i wszyscy są zajęci i z tego powodu ja, jako człowiek, który chyba obfituje w czas wolny, jestem w stanie zrobić w tym momencie dla gildii coś więcej niż ładnie wyglądać.
O tak, jego wygląd z pewnością przyciągał nowych członków i członkinie od Fairy Tail. Być może była to także jego sława? Kto wie, kto wie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2677-konto-z-osobistym-calusem#45688 https://ftpm.forumpolish.com/t2671-endymion-drogi-mg-zaczekaj-jeszcze-troche#45564 https://ftpm.forumpolish.com/t2676-ksiaze-endymion#45687
Alezja


Alezja


Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptyWto Lip 07 2015, 10:39

Inu pomyślała chwilę. W końcu wpadła na pomysł:
- W zasadzie to możesz mi pomóc, jeśli to nie zepsuje tobie zabawy na Igrzyskach. Jak zapewne wiesz, poprzedni Wielki Turniej Magiczny nie zakończył się dla nas i Lamii dobrze. Staram się mieć na tym turnieju baczenie na brak środków bezpieczeństwa i złamania regulaminu przez organizatorów. Nie zrobiłam odprawy przed IMami i trochę żałuję. Jakbyś trafił na coś zagrażającego uczestnikom i/lub kibicom, daj mi prędko znać. OK?...
Tak, to ją ciągle zaprzątało. Po chwili stwierdziła, że może nie powinna straszyć i wprowadzać nerwowej atmosfery, dodała więc z uśmiechem:
- O czymś takim jak kibicowanie "naszym" nie muszę raczej przypominać... - mrugnęła, i zwróciła wzrok na arenę, gdzie Wróżki toczyły bój...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t91-konto-alezji https://ftpm.forumpolish.com/t90-gergovia-alezja https://ftpm.forumpolish.com/t907-kabaczek#13270
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptySro Lip 08 2015, 00:20

Walki na arenie powoli dobiegały końca i nawet przyjemnie było zobaczyć, że towarzysze jakoś dają sobie radę. Nie dla niej były jednak takie numery i ona chyba... nie, nie wolała przesiadywać w oschłym towarzystwie, jakim okazały się być wróżki, ale było to lepsze, niż wychylanie się zanadto. Zdecydowanie za dużo osób wiedziało o jej prawdziwych kolorach i czasami zdawało jej się, że najlepiej byłoby się pozbyć tego problemu osobiście. Westchnęła ciężko idealnie w momencie zainteresowania się jej osobą przez policjanta. No cóż, było to lepsze, niż nic. Rzuciła posępne spojrzenie w stronę wróżek w trakcie słów Daiichiego.
- Kto by pomyślał, że Fairy Tail to taka chłodna grupa - rzuciła cierpko, po czym przeniosła swoją uwagę na czerwonowłosego i chyba po raz pierwszy uśmiechnęła się do niego bez ukrytej złośliwości. Nie był to piękny i jasny uśmiech, co raczej uśmiech człowieka zmęczonego pewną farsą i postanowił złożyć broń. - Chodźmy. Nie mam pojęcia, o czym można rozmawiać z policjantem, ale z pewnością będzie to ciekawe doświadczenie. Zwykle moje kontakty ograniczały się do misyjnego krzyczenia, a później wyrzucania sobie nawzajem - odparła lekko, wstając i prostując fałdy sukienki. Jak się nad tym zastanowić, to nigdy nie rozmawiała z Finnianem dłużej czy na inne tematy niż ich misja lub jej efekty. Już miała westchnąć na samo wspomnienie, ale w porę się powstrzymała. No cóż. Powinna zrobić to już dawno. - Jakieś godne polecenia miejsce? - zapytała jeszcze, zanim oboje opuścili trybuny.

2x z/t?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptyPon Lip 13 2015, 13:09

Chłopak spokojnie wysłuchał wszystkiego, co mieli mu do powiedzenia z uśmiechem na twarzy. Bo czemu nie. Miał bardzo dobry humor dzisiejszego dnia. Najpierw szybka wygrana, potem powrót do Fairy Tail, teraz jeszcze rozmowa z ludźmi, z którymi naprawdę przyjemnie się rozmawia. Czy można chcieć czegoś więcej? Skoro po piwo chce znów skoczyć zielonowłosy? Chyba tylko spełnienia marzeń, ale to nie był koncert życzeń, tylko spotkanie z dawno niewidzianymi znajomymi, więc cudów się nie wymagało. A i tak było zacnie. Mógłby tak spędzać znacznie więcej czasu, choć wiadomo... praca maga to nie przelewki, a choć obecnie trwają igrzyska i może sobie pozwolić na uczestnictwo w nich, a potem na rozmowę z ludźmi, tak potem będzie miał misje, zadania i inne zlecenia, które skutecznie ograniczą mu czas wolny, ale w końcu za coś trzeba żyć. Nawet miał potem plany, ale to i tak musiał jeszcze wcześniej spotkać się z Eą, by poinformować go, że planuje wybrać się w podróż. Nie wyprzedzając jednak faktów... trzeba było wreszcie chyba skończyć patać Chain po główce. Co za dużo to nie zdrowo, jeszcze się przyzwyczai i co potem? Będzie trzeba na odwyk wysyłać czarodziejkę. Dlatego chłopak poszerzając tylko i wyłącznie uśmiech splótł ręce na klatce piersiowej.

-Masz rację. Pewnie skończy się na jakimś dziwnym wbijaniu na słup, kto pierwszy ten lepszy - rzekł do zielonowłosego czarodzieja, w międzyczasie kiwając głową na przywitanie wchodzącej na trybuny wróżce, po czym kontynuował swoją wypowiedź do Sama -Twoja również długo nie trwała. Chociaż zdążyłeś się rozgrzać. - rzekł pokazując zęby w szerokim uśmiechu, po czym wyjął z portfela troszkę klejnotów i dając je Samaelowi rzucił -Tym razem na mój koszt. - powiedział spokojnie, ewentualnie przekazując mu także i swój pusty kufel po piwie, które to wcześniej otrzymał od liściastowłosego, gdyby ten zechciał go odnieść lub ponownie napełnić. Czy co tam temu wróżkowi do głowy przyjdzie, po czym ponownie skupił swoją uwagę na Chain, którą wcześniej zapeszył pataniem -Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Masz po igrzyskach już jakąś pracę zaplanowaną, czy po prostu co się napatoczy to weźmiesz? - rzucił po chwili ciszy pytaniem, gdy tylko już potwierdził, że FT tak łatwo się nie poddaje, jednocześnie z wyczekiwaniem wpatruąc się w rozmówczynie, oczekując jej reakcji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Endymion


Endymion


Liczba postów : 100
Dołączył/a : 06/01/2015

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptySob Lip 18 2015, 19:05

Wysłuchał uważnie tego, co Alezja miała mu do powiedzenia. Hmm, to nie wyglądało na zadanie nie do wykonania, a nie niszczyło mu to specjalnie przyjemności z przebywania na Igrzyskach. Mógł jedynie patrzeć na tych ładnych i mniej ładnych ludzi, obserwować bijące się dziewczęta, co naprawdę raniło jego wrażliwe serce. Ech, przynajmniej mogłyby darować sobie obijanie swoich uroczych buź... Gorzej, że panowie względem pań też nie mieli żadnych skrupułów. Co to za barbarzyńskie pokolenie!
- Nie ma żadnego problemu. Pozwól, że przejdę się jeszcze po korytarzach, żeby nieco ochłonąć. Pogoda może nie sprzyja, ale atmosfera zdecydowanie jest za gorąca - uśmiechnął się serdecznie do mistrzyni.
- Zrobię to, co będzie trzeba - odparł spokojnie. Pomachał Alezji i ruszył w kierunku korytarzy.

*zt*
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2677-konto-z-osobistym-calusem#45688 https://ftpm.forumpolish.com/t2671-endymion-drogi-mg-zaczekaj-jeszcze-troche#45564 https://ftpm.forumpolish.com/t2676-ksiaze-endymion#45687
Lena


Lena


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 06/05/2015

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptyPon Lip 20 2015, 02:06

Tak jak myślała, był tu taki tłok, że nie wiedziała, na czym i na kim się skupić. Krzyki, gwizdy, śmiechy, rozmowy. Wszystko zbijało się w nieprzyjemny kocioł ludzkich twarzy i emocji, w którym ona jeszcze niezbyt dobrze się odnajdywała. Ręce latały na wszystkie strony, każdy co chwila zmieniał miejsce... Jak tu niby trafić gdziekolwiek? Jeszcze do tego ten głupi Endymion! Tak się cieszyła, że uda jej się go zobaczyć (kiedyś), a tu się okazuje, że spotkanie było jedną wielką klapą. Może faktycznie wybrała zły moment, ale skąd miała wiedzieć, że jest chory? Nie przypuszczała też, że tak o niej myślał. No po prostu... Na samą myśl poczuła złość i łzy samowolnie cisnęły się jej do oczu. Nie, koniec! Pokręciła głową, wyrzucając te nieprzyjemne myśli. Przyszła tu zobaczyć magów i ich walki, a nie po to, by przejmować się jednym człowiekiem!
Udało jej się wypatrzyć wolne miejsce i ruszyła w jego kierunku, uważając, by nie zahaczyć o nic włosami. W pewnym momencie owinęła je wokół własnej szyi, co zawsze rozwiązywało problem. Kilka osób rzuciło jej dziwne spojrzenia, jednak tak samo jak w holu, nie zwróciła na nie uwagi i zwyczajnie posadziła swoje cztery litery na plastikowym siedzisku. Przeniosła spojrzenie na arenę, by bacznie obserwować, co tam się dzieje. Brakowało jej poprzedniego entuzjazmu i w pewnym momencie złapała się na tym, że zamiast skupiać się na walkach, skupia się na tym nieszczęśliwym spotkaniu. Nie omieszkała przy tym westchnąć. I co ona powie mamie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2849-lena-sorvegen
Endymion


Endymion


Liczba postów : 100
Dołączył/a : 06/01/2015

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptyPon Lip 20 2015, 02:44

Zastanawiał się, skąd zebrał w sobie nagle tyle sił, żeby dojść na te cholerne trybuny. Wciąż trzymał się za brzuch w nadziei, że to jakoś mu pomoże (choć dawało naprawdę niewiele), ale dał radę się tu wspiąć i nawet dojrzeć grupę magów, z którymi przebywał wcześniej. Nie to był jednak teraz jego cel. Musiał jak najprędzej odnaleźć Lenę. Nie lubiła tłumów, zawsze źle się czuła przy zbyt dużej grupie, a poza tym... jeśli zniknie teraz, to nie odnajdzie jej już nigdy.
Bał się, że naprawdę cała sytuacja się powtórzy. To prawda, lęk był całkowicie irracjonalny, w końcu smoki istnieją tylko w bajkach, nie ma tu wielkiego leża i tak dalej, ale, do jasnej cholery, musi sobie wreszcie w głowie uporządkować tę sytuację. Ostatnim razem, gdy widział ją płaczącą, widział ją ostatni też po raz ostatni. Zdarzenia lubią się na siebie nakładać, a historia powtarzać. Dla własnego świętego spokoju nie mógł do tego dopuścić.
Nie było łatwo dojrzeć jej w tłumie. Endymion wciąż nie czuł się najlepiej, więc jego zmysły pozostawały w lekkim zaburzeniu. Najpierw wpakował się na jakąś uroczą damulkę, z którą jednak, mimo jego wielkiego ubolewania, musiał dać sobie spokój. Miał w końcu inne zadanie. Gdy wypatrzył pierwsze białe włosy, okazały się one należeć do jakiejś babuleńki. Nie, nie tego szukał. W końcu ją zauważył. Tak, poznawał tę głowę. To musiała być ona. Gdy tylko pojawił się obok, chwycił ją za przegub i pociągnął w swoją stronę.
- Zgubisz się, jak będziesz znowu tak latać samopas - burknął, odwracając znowu wzrok. W normalnym wypadku pewnie by się szczerze uśmiechnął, ale to wszystko było zbyt skomplikowane.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2677-konto-z-osobistym-calusem#45688 https://ftpm.forumpolish.com/t2671-endymion-drogi-mg-zaczekaj-jeszcze-troche#45564 https://ftpm.forumpolish.com/t2676-ksiaze-endymion#45687
Lena


Lena


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 06/05/2015

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptyPon Lip 20 2015, 03:17

Lena, w przeciwieństwie do wielu magów, posiadała osobistą strefę. Teraz ta strefa była gwałcona na prawo i lewo z powodu nadmiaru ludzi. Może to właśnie stąd odczuwała taki irracjonalny niepokój pomimo siedzenia na czterech literach. I może to dlatego zamiast skupić się na swobodnym oglądaniu zmagań magów, wracała do holu z uporem maniaka. Czemu nie mogła mieć takiego opanowania i spokoju ducha jak Ehecat? Byłoby o wiele prościej. A tak tkwiła między młotem a kowadłem. Nie uśmiechało jej się zostanie tu do końca igrzysk, a z drugiej strony nie zamierzała wrócić do miejsca, w którym zostawiła Endymiona. Właściwie to w ogóle nie chciała go widzieć, dopóki nie przestanie być na niego zła. Już wiedziała, gdzie był, więc jeżeli poczeka kilka dni i wtedy... Oparła się na łokciu. Jakie były szanse na to, że znowu nie uzna jej za zwidy? I już znowu miała westchnąć, gdy ktoś złapał ją za nadgarstek. A później usłyszała głos.
- Nigdzie się stąd nie ruszam. Jak miałabym się zgubić? - odpowiedziała całkiem spokojnie, jakby wcześniejsze krzyki nie miały miejsca. Co on w ogóle tu robił? Powinien pójść do domu i odpoczywać! Jeszcze zacznie wypluwać żołądek na innych ludzi! W dodatku uważał ją za wybryk wyobraźni, co jeszcze mniej usprawiedliwiało jego obecność tuż obok niej. Następnie przeniosła spojrzenie na jego rękę, trzymającą jej nadgarstek. - Właściwie to czemu mnie trzymasz?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2849-lena-sorvegen
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptySro Lip 22 2015, 23:06

Minuty mijały w dość przyjemnej atmosferze, ale też wypadałoby kiedyś się zwijać. Jutro w końcu też jest dzień, więc trochę wypadałoby odpocząć i się zrelaksować. Wszak... wypadałoby wygrać. A przynajmniej nie być ostatnim. Szkoda, że jednak nie wypije tego piwa, bo jednak po przemyśleniach... teraz jest ten moment, by jednak wybyć. Spokojnie dojść na kwaterę, wziąć kolejny prysznic, położyć się i zasnąć.
-Wiecie co? Jednak będę już spadał. Do jutra w takim razie. - rzekł z uśmiechem Tora zarówno do Sama jak i do Chain z przepraszającym uśmiechem, po czym... skinął delikatnie głową na pożegnanie, opuszczając następnie trybuny.

z/t
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Endymion


Endymion


Liczba postów : 100
Dołączył/a : 06/01/2015

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptySro Lip 29 2015, 00:20

Zignorował słowa młodej smoczycy. O nie, nie. Nie da się teraz wrobić w utarczki słowne, które kompletnie niczemu miały nie służyć, no, chyba że dodatkowemu zdenerwowaniu, które miało towarzyszyć im obojgu.
- Wracamy do domu - burknął, tym razem spoglądając jej w oczy. To były oczy Leny. Na pewno. Nie mógłby ich pomylić z niczym innym. Pamiętał, kiedy ocierał łzy z jej pucołowatych policzków, a zaszklone ślepka spoglądały na niego z żalem, ale też z nadzieją, że zrobi coś z rozdartą skórą na jej kolanie. Ta kompletnie nieprzewidywalna istota potrafiła w jednej sekundzie śmiać się do rozpuku, a potem zalewać się łzami. Tak było, gdy miała z sześć lat... Wiele od tego czasu się pewnie zmieniło. Płakała. Jeszcze przed chwilą, gdy odwracała się od niego w holu, płakała. Zdawał sobie sprawę z tego, że nie chciałby, by stało się to jego ostatnim wspomnieniem z nią związanym, musiał więc działać. Chyba jednak będzie musiał się na to zdobyć, bo zwykłe stwierdzenie o powrocie do domu na niewiele się zda. Nie mógł jej rozkazywać. Chyba po tym wszystkim naprawdę nie mógł jej rozkazywać...
- Dobra, przepraszam, myliłem się, okej? - warknął w końcu, chyba nie panując też nad wyrażaniem swoich emocji, które nagromadziły się w nim w stanowczo zbyt dużej ilości. - Minęło dziesięć lat, Lena, dziesięć lat. To kawał czasu... Każde z nas jest już kompletnie innym człowiekiem.
Przełknął ślinę, chcąc zwilżyć całkowicie wyschnięte gardło. Wciąż czuł, że zaraz zwrócić czymś, czego nie ma, ale przynajmniej chwilowo przestał kurczowo trzymać się za brzuch; torsje miały go chyba dosyć na dzisiaj i postanowiły na razie nie nawiedzać. Gorzej, że na czole perliły się krople potu, a blada twarz zdawała się nie pozbywać grymasu przemęczenia.
- Minęło dziesięć pieprzonych lat - Opuścił brwi, a jego oczy zaczynały się szklić. Chyba jeszcze cudem powstrzymywał się, by nie paść lub nie wybuchnąć. W którą stronę to zmierzało?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2677-konto-z-osobistym-calusem#45688 https://ftpm.forumpolish.com/t2671-endymion-drogi-mg-zaczekaj-jeszcze-troche#45564 https://ftpm.forumpolish.com/t2676-ksiaze-endymion#45687
Lena


Lena


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 06/05/2015

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptySro Lip 29 2015, 02:07

Ten, który chciał uniknąć utarczek słownych sprawił, że gniew dziewczyny rozgorzał nowym ogniem. Nie chodziło o to, że widziała go znowu, gdy wolałaby go uniknąć z uwagi na jego wcześniejsze zachowanie. Tym razem trzymał ją za rękę, całkowicie ignorując jej słowa i stwierdzając, że idą do domu. Do domu? Jak on w ogóle...! Wyszarpnęła swój nadgarstek z nieukrywaną złością. Czy on uważał, że ma pięć lat? Nie dość, że zwida, to jeszcze dziewczynka, która potrzebuje opieki!
- Byłam już w domu. To ciebie tam nie było - odwarczała w odpowiedzi na jego nieco rozkazujący ton. Pewnie gdyby siedział w Lutei czy okolicach to wszystko wyglądałoby zgoła inaczej, ba! już dawno by się zobaczyli. Tymczasem on sobie harcował bóg wie gdzie i spotkała go zupełnie przypadkiem! Gdyby jeszcze wiedziała, że chętniej korzysta z pseudonimu jak imienia... Kiedyś faktycznie byli na tyle sobie bliscy, by mógł powiedzieć takie słowa bez żadnych konsekwencji, a ona posłusznie by za nim poszła, wierząc w jego dobre intencje. Obecnie jednak widziała jego intencje jako zaspokojenie własnych potrzeb, z którymi ona nie chciała mieć nic wspólnego. Nie miała zamiaru wracać do domu, bo on tak chciał. Nie miała zamiaru trzymać go za rękę (pomińmy detale, kobieta się rozpędziła), bo on tak chciał. Nie miała zamiaru po raz kolejny płakać z jego powodu! A mimo to ponownie czuła, jak pod powiekami zbierają jej się łzy. Czy on w ogóle cokolwiek rozumiał? Odwróciła się do niego bokiem, słysząc kolejne agresywne słowa, które chyba miały być przeprosinami. Nie trwało to długo, bo odwróciła się z powrotem, by zmierzyć się twarzą w twarz z jej dawnym starszym bratem.
- No właśnie! Minęło dziesięć lat, ciągle ci to mówię! Nie ma cię w domu, nikt nie wie, co się z tobą dzieje. Czy w takim wypadku powinnam przyjąć, że nie żyjesz? Nie! Wciąż chciałam odnaleźć mojego starszego brata, ale jak widać nie było po co! - powiedziała podniesionym głosem, wpatrując się w jego zmarniałą sylwetkę. - Nie sądziłam, że ludzie się tak zmieniają... - stwierdziła po chwili, znacznie cichszym tonem, patrząc już bardziej w okolice jego torsu, jak twarzy. - Dlaczego nie mogłeś zostać taki sam...? - Dla niej było to niewinne pytanie. Nie rozumiała natury ludzi, bardziej pojmowała tą smoczą. Ile może zrozumieć dziecko w wieku nastoletnim? Okres jej pojmowania i rozumienia świata przypadł na nieszczęsny pobyt z dala od domu, w otoczeniu drzew i zwierząt. Pewne rzeczy jej się wymykały. Tam, w lesie, było cicho, spokojnie, niezmiennie. Ehecat też się nie zmieniał. A tutaj... - Nie wiem, kim jesteś, Endymion - przyznała całkiem szczerze. Bo nie wiedziała. Nie znała człowieka przed sobą bardziej jak z wyglądu, którym przypominał nieco swoją młodszą wersję. - Dlaczego się zmieniłeś? - Poniosła głowę wraz z pytaniem, wpatrując się błyszczącymi od emocji oczami. Nie płakała. Jak sobie powiedziała, nie zamierzała przez niego płakać po raz kolejny. Teraz zwyczajnie chciała wiedzieć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2849-lena-sorvegen
Endymion


Endymion


Liczba postów : 100
Dołączył/a : 06/01/2015

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptySro Lip 29 2015, 02:38

Wyszarpała rękę z jego uścisku. Pierwsza szpilka. To racja, nie było go w domu. Odszedł z niego, nie mogąc dłużej znieść ciążącej mu atmosfery, która zmuszała go do pamiętania o wszystkim, co najgorsze. Codziennie, gdy schodził ze swojego pokoju na śniadanie, widział współczujące spojrzenie matki. Każdego dnia tak samo. W wiosce to samo. Był sam. To nie tak, że inni go odpychali, to raczej on nie mógł znieść ich litowania się nad nim; miał mdłości, gdy tylko o tym pomyślał. Nie odpowiedział na pierwsze zażalenie dziewczyny. Czuł, że to może jeszcze nie być czas.
I miał rację. Lena zafundowała mu drugą szpilę. Miał dość. Mogła przyjąć. Być może obyłoby się bez tego wszystkiego. Bez pokazu zniecierpliwienia. Wszystko wracało do punktu pierwszego, do momentu opuszczenia domu. Rozpoczął nowe życie na własny rachunek w stolicy. Tam czuł się dobrze. Nikt go nie znał, mógł przybrać nową tożsamość, nie musiał znosić spojrzeń, które wciąż mówiły: "Przykro mi", "Jestem z tobą", "Będzie dobrze", "Wszystko w porządku?". Dość. Jego partnerzy widzieli w nim zupełnie innego człowieka, niż tego, którego znała jego rodzina. Obyty w towarzystwie, radosny, rzucający dowcipami na prawo i lewo, flirciarz, ktoś, kto nigdzie nie może zagrzać miejsca, ale chętnie zawsze wygrzeje czyjeś łoże. Znalazł w tym jakiś sens. Czasem tylko ktoś zapytał, o co chodzi z blizną na jego plecach, ale wtedy nie musiał odpowiadać; mógł obrócić to wszystko w żart. Nikt nie musiał wiedzieć i mu współczuć. Już nikt.
W jego wzroku można było dostrzec przez dłuższą chwilę obojętność. To pełne wyrzutu stwierdzenie, a potem pytanie, na które nie potrafił udzielić odpowiedzi. Nigdy nie umiał. Bardzo chciał, żeby wszystko zostało jak wtedy, gdy miał trzynaście lat. Nie pogardziłby wehikułem czasu; przeniósłby się te kilka lat wstecz, zatrzymałby Lenę i nic złego by się już nie wydarzyło.
Gdy stwierdziła, że nie zna człowieka, który stoi przed nią, podniósł znów wzrok na nią, ale tym razem, jakby czegoś szukał. Nic się nie zmieniło. Zdawało się, że dziewczyna nie płacze, za to on... on czuł, że zaraz może wybuchnąć, jeśli naprawdę nie uodporni się na to wszystko, co zostało już powiedziane. Zdjąwszy marynarkę, przerzucił ją sobie przez ramię. Ponownie chwycił rękę Leny, przyciągnął ją do siebie i wsunął ją pod swoją koszulkę tak, by Lena mogła poczuć jego plecy. Jedna wielka blizna. Szybko rozluźnił uścisk, więc nawet, jeśli jej dłoń szybko wymknęła się z tamtego miejsca, mogła jeszcze poczuć nieprzyjemne wypukłości.
- Wiele się stało po twoim zniknięciu... - powiedział ochryple, zdając sobie sprawę, że w gardle ma sucho, jak na pustyni. Nie najlepiej się to dla niego układało. - Dziwię się, że mama ci o tym nie opowiedziała. Ani twój ojciec. Wszyscy o tym wiedzieli.
Tym razem znów utkwił wzrok gdzieś, gdzie nie był narażony na ciągłe spoglądanie w twarz Leny. Nie wiedział, czego może się spodziewać, z czym także nie czuł się dobrze. Przetarł dłonią twarz. Ciągle gorączka...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2677-konto-z-osobistym-calusem#45688 https://ftpm.forumpolish.com/t2671-endymion-drogi-mg-zaczekaj-jeszcze-troche#45564 https://ftpm.forumpolish.com/t2676-ksiaze-endymion#45687
Lena


Lena


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 06/05/2015

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptySro Lip 29 2015, 20:18

Po ich spotkaniu można było spodziewać się wszystkiego. Krzyku, bicia, kopania, płaczu, śmiechów, wyzwisk, długich historii i wielu pytań. Było przecież wiele do powiedzenia, do opowiedzenia, do dowiedzenia się. Tylko środki były stanowczo nie te - krzykiem niewiele można było osiągnąć, płaczem jeszcze mniej. Na swój sposób o tym wiedziała, jednak emocje brały górę. Spodziewała się wielu różnych rzeczy. Tata nic się nie zmienił! Dlaczego pomyślała, że i Endymion nic się nie zmieni? To było takie oczywiste, a jednak postanowiła to zignorować. Czy bardziej cieszyłaby się z tego, gdyby ujrzała przed sobą jego wersję przed 10 lat? Teraz nie była już niczego pewna. Stała i patrzyła, czekając nie tyle na odpowiedzi, co na jakiekolwiek słowa z jego strony. Nawet ona wiedziała, że pytała o ciężkie sprawy, ale wolałaby, by odpowiedział, niż gdyby mieli dalej tak stać. Na pewno przeszkadzali innym w obserwowaniu areny.
Oczekując słów, nie spodziewała się, że mężczyzna po raz kolejny dnia dzisiejszego złapie ją za rękę i pociągnie. Co on w ogóle miał z tym łapaniem ręki? Pomijając jej niezrozumienie pewnych kwestii, dotarło do niej, co chciał przekazać, gdy wyczuła pod opuszkami palców sporą bliznę. Wywołało to w niej jeszcze większą ciekawość. Nie czekając na reakcję, zmieniła swoja pozycję, by być za jego plecami i unieść jego koszulkę do góry. Przyjrzała się krytycznie szramie.
- Nikt mi nic nie powiedział. Co się stało? - zapytała znacznie spokojniej, próbując znaleźć połączenie między blizną a potencjalną zmianą charakteru. Nie znała się na tym, więc nie była w stanie wywnioskować nic poza tym, że musiało boleć i długo się goić. Stała tak dalej, wpatrując się w jego plecy, nawet na chwilę nie opuszczając materiału.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2849-lena-sorvegen
Alezja


Alezja


Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy

Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 EmptyCzw Lip 30 2015, 19:31

Kolejne chwile i dni IMów mijały, póki co nie dając powodów do podejrzeń o próbę zamachu terrorystycznego. Inu oczywiście widziała wszystkie walki Wróżek i kibicowała im wewnętrznie, nawet jeśli wizualnie wyglądała na figurę z żelbetonu stojącą przy barierkach oddzielających ją od areny. Organizatorzy póki co też wywiązywali się z obietnic bezpieczeństwa. Odetchnęła z ulgą, że choć do tej pory było spokojnie i trzymała kciuki, by tak było przez resztę turnieju. Tarik większość czasu albo przespał w kapturze jej płaszcza, albo siedział na ramieniu, albo po prostu tuptał tuż obok. Tym razem zapatrzył się gdzieś w dal i na chwilę zniknął, po czym wrócił i zaczął ciągnąć Alezję za nogawkę spodni...
- Hm?... - spojrzała pytająco w przestrzeń ok. 30 cm nad podłogą trybun. Tarik wskazał łapką w stronę Endymiona i stojącej przy nim niewiasty. Która... eee... ściągała mu właśnie koszulkę...?... Inu skierowała się w ich stronę. Starała się nie biec. Było to trudne, gdyż... well... Endzik jest kochany, jednak jednocześnie jest Endzikiem, a to znaczy, że rozbieranie się publicznie w jego wypadku może dostarczyć kłopotów. Mały Gnoll starał się za nią nadążyć. Odezwała się, gdy była już blisko pary...
- Endymionie, czy mógłbyś nie rozbierać się publicznie?... - spytała z niejakim zawstydzeniem. Zaraz też przywitała się z Leną - Dzień dobry. Alezja Gergovia, mag Fairy Tail... - i podała dziewczynie rękę do uściśnięcia. Tarik stał sobie za Alezją, zerkając zza jej prawej łydki na dwójkę, na którą nakablował Inu...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t91-konto-alezji https://ftpm.forumpolish.com/t90-gergovia-alezja https://ftpm.forumpolish.com/t907-kabaczek#13270
Sponsored content





Trybuny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Trybuny   Trybuny - Page 8 Empty

Powrót do góry Go down
 
Trybuny
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 8 z 36Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 22 ... 36  Next
 Similar topics
-
» Trybuny

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: Igrzyska Magiczne
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.