HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Katedra Angeldria - Page 12




 

Share
 

 Katedra Angeldria

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13, 14  Next
AutorWiadomość
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyPon Mar 30 2015, 12:05

First topic message reminder :

Jedna z trzech wielkich katedr w Fiore. Ogromna katedra, której główna nawa zwieńczona jest kopułą, na której od środka umiejscowione są płaskorzeźby przedstawiające ogromną ilość aniołów. Nie ma w tym nic dziwnego, podobno wieki temu miejsce to było miejscem objawienia, gdzie widziano setki aniołów, które przyczyniły się do natychmiastowego rozkwitu kwiatów na tymże obszarze. Dlatego dominuje w niej motyw aniołów i kwiatów. Boczne nawy są prostokątne i pełne przepychu. Masa obrazów i rzeźb, zdobione ławki dla wiernych, wszystko to sprawia, że wnętrze wygląda przecudnie. Z zewnątrz, jest to czysty, biały budynek, umiejscowiony we wschodniej części Crocus. W słoneczne dni, zdaje się lśnić delikatnym światłem, co spowodowane jest dbaniem o jego nieskazitelny wręcz wygląd z zewnątrz.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

MG:
Jakoś tak się złożyło, że 5 magów dostała zaproszenie... zaproszenie do jednej z trzech wielkich katedr w Fiore. I to nie byle jakiej. Odbudowanej ostatnimi czasu katedrze w dawnej stolicy królestwa. Wielki, biały budynek zwieńczony kopułą przyozdobiony masą płaskorzeźb i kwiatów. I choć w okolicy widać było, że miasto wciąż jeszcze się odbudowywało, zdecydowanie ten budynek był już wykończony. Po wejściu przez ogromne drzwi widać było kilku modlących się kapłanów, ale Ryu z Raekwonem dostrzegli znany im duet mężczyzn gadających ze starszym z kapłanów, który zdawał się widzieć zbyt wiele wiosen. A ich pracodawcy (którzy swoja drogą jako jedyni byli nie kapłanami i nie modlili się) wyróżniali się przez to, choć jeszcze zatrudnionych magów nie widzieli.

Info od MG:
Od tego postu termin CAŁY CZAS to 3 dni od posta MG. Jak ktoś nie może to PW/GG w razie czego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559

AutorWiadomość
Minerva


Minerva


Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyPon Sty 11 2016, 17:08

Nie chciało jej się gadać z kretynami. Właśnie została zamknięta w zasadzie to za nic i ogólnie była niezadowolona. Traci czas. Nie odzyska kapelusza. Kurczę, coś stanowczo nie pykło. Mlasnęła niezadowolona siadając na zimnej posadce po turecku po czym tępo zaczęła wpatrywać się w kraty. Kurczę... Ale jej się tutaj w zasadzie nie chciało siedzieć. Wolała wyjść. Dlatego też przeniosła wzrok z krat na to, co znajduje się na zewnątrz, za kratami. - Bel, wiesz co robić. - rzuciła do kota, który miauknął nieco głośniej. Sama wiedźma zaś ziewnęła obserwujac, czy koteł da radę wydostać się zza kraty (bo jest kotem). A zadanie miał proste. Klucze. Jeżeli mają wyjść, potrzebne są klucze. Jeżeli są gdzieś na ścianie to spoko. Jeżeli ma je strażnik, to postara się użyć Jack O'Lantern (PWM) dla odwrócenia uwagi od kota. Taak, i tyle z miłego wieczoru. Żeby chociaż dali jej dokończyć kolację.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3500-konto-minervy https://ftpm.forumpolish.com/t2593-skonczyly-sie-polowania-na-czarownice https://ftpm.forumpolish.com/t3772-minerva#73419
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyCzw Sty 14 2016, 12:49

MG:

Misja:
Ryu wziął jeden z przedmiotów, resztę dając jeszcze Lilin i Lindowowi, dając im także dwa pozostałe, po czym wziął poduszkę. Pod nią było tylko delikatne wyżłobienie, jakby specjalnie na jabłko, po czym przywołał Emila i zadał pytanie, na które świetlista postać spojrzała na przedmiot i powiedziała:
-Oko Aratara. Jeden z najliczniejszych artefaktów stworzonych przez mojego twórcę. Przekazując do niego niewielkie ilości energii (5MM) ukazuje poziom istot żywych. Można albo zobaczyć poziom wszystkich osób w około, albo dokładnie sprecyzowany poziom jednej istoty. Poziom jest składową poziomów siły, mocy i ducha. - przedstawił na spokojnie.
Po tym Lilin wzięła Jabłko i udała się w stronę wyjścia, gdy przez portal przeszedł blondwłosy pracodawca.
-Wow... - skomentował tak odmienny wygląd pomieszczenia, po czym z uśmiechem spojrzał na resztę -Coś macie? - rzucił z uśmiechem?

Raekwon:
Mag namówiła Jonesa, coby ten przeszedł przez portal i pozostał sam z Westem. I pewnie spokojnie by czekali, gdyby nagle nie dostrzegł jakiegoś dziwnego nagromadzenia czerni w jednym z rogów, które nagle wystrzeliło w jego kierunku. Czarne nici szybowały przez pomieszczenie prosto w kierunku Raekwona, a West z trudem ich uniknął.
-Co jest!? - krzyknął zdziwiony.

Minerva:
Kot niestety, ale był przetrzymywany w pojemniku do transportu zwierząt. Ale chociaż coś tam próbował. Zwłaszcza, że nie był to zwyczajny kot. No ale cóż. Jego "klatka" stała jakieś 3 metry od celu czarodziejki. A on próbował jakoś się wydostać. Grunt, że strażnika nie było w pomieszczeniu.

Info od MG:
Raekwon: 153 MM
Ryudogon: 35 MM | + jedna, mała aksamitna, czerwona poduszka
Minerva: 7 MM |
Lilin: 70 MM | Osłabiona
Przybliżona "wspólna" mapka podziemi.

Termin: 17.01.2016 godz. 13.00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Reiko


Reiko


Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyPią Sty 15 2016, 12:55

Z dużą dozą nieufności przyjęłam od Ryu dwoje "Oczu Aratara", nie dotykając ich jednak gołą skórą. Mam rękawiczki. Podobnie rzecz ma się z Jabłkiem. Miałam już zamiar wyjść, ale coś mnie tknęło.
- Szlag by to... - Obracam się na pięcie i przyglądam piedestałowi bez poduszki. Jeżeli Emil jest aktywny, pytam: - Co się stanie, gdy położę cię w tym miejcu na piedestale? - Jeżeli nie udzieli sensownej odpowiedzi lub jest wyłączony, zwrócę się do towarzyszy bardzo głośnym i zdecydowanym, lecz nie agresywnym tonem: - Krótka piłka, włożyć Jabłko w to miejsce tutaj czy nie? Mamy mało czasu.
Sądzę, że jeszcze kilka minut spokojnie nam zostało, ale jestem nieufna wobec wszystkiego tutaj. Równie dobrze możemy tu utknąć przez jeden fałszywy ruch. Niemniej przyszliśmy tutaj w jakimś celu... Wycofać się teraz?
Tymczasem zjawił się szef przedsięwzięcia i zadaje głupie pytania. Zerkam na niego i natychmiast odpowiadam: - Mamy kilka drobnych artefaktów oraz piedestał, który chyba też prosi się o włożenie Jabłka. Zrobić to? - teraz jego przewiercam spojrzeniem. Nie chcę, naprawdę nie chcę nas wszystkich zabić wyłącznie swoją decyzją. Niech ktoś mnie wyręczy. - Może ktoś z was chce...
Jeżeli jednak w ciągu kilku sekund nikt nie zechce, a koledzy całkiem się zzombifikują i nic nie powiedzą ani mnie nie powstrzymają... albo udzielą mi zgody, bez zwłoki włożę "oczka" do kieszeni, żeby dwiema rękami ostrożnie położyć Jabłko na piedestale. Wolałabym nie dostać jeszcze bardziej w kość, ciągle jestem uszkodzona po przygodzie z góralskim grobem.

Ewentualnie wpadnie tu ktoś taki jak Raekwon lub West i każe nam natychmiast wychodzić... wtedy z radością i pośpiechem to uczynię, zachęcając kompanów.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2541-rachunki-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t2531-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t4308-reiko
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyNie Sty 17 2016, 11:57

Choć dziesięć minut to zdawałoby się niedługi okres, liczenie do pięciuset dłużyło mu się niesamowicie. Przypominało to raczej liczenie owiec, niż czekanie na resztę i zamknięcie portalu. Siedząc i gdybając nad różnymi rzeczami doszedł do wniosku, że równie dobrze mógłby liczyć czas po drugiej stronie portalu, razem ze wszystkimi. Tutaj było zdecydowanie za cicho. Jak głęboki wdech przed skokiem do wody. Wszechobecna cisza nigdy nie wróżyła niczego dobrego. Trzeba było mocniej wytężać zmysły, obserwując i nasłuchując, czy aby za rogiem nie oberwiesz kulą ognia, lub nie dostaniesz kosy pod żebra. Choć Ill średnio przepadał towarzystwo innych, lubił wiedzieć, że coś gdzieś jednak się działo, by w odpowiednim momencie móc zareagować i wyjść do ludzi.
Jedynym powodem, dla którego nie został po drugiej stronie było to, że nie miał przy sobie klucza, który posłużyłby do ponownego otwarcia międzywymiarowych drzwi, a nie chciał zostać po drugiej stronie. Nie zabawił zbyt długo w tamtym pokoju, nie rozpoznał wzoru, jakim mógłby się posłużyć do rozwiązania kolejnej zagadki.
Słysząc głośny krzyk Westa otępienie momentalnie minęło. Raekwon uniósł blady łeb i szybko zwrócił wzrok w stronę kompana. Widząc czarne nici mijające podróżnika przed oczyma stanął mu Sammy, któremu czarny pocisk odebrał życie w południowych górach. Nie miał wiele czasu, więc postawił na szybki plan. Przykucnął w oczekiwaniu, aż nici będą blisko, po czym uskoczył na bok.
-Właź do portalu!-Spinebreaker krzyknął do Westa nie spuszczając oczu z czarnych nici. Nie ważne czy wezwie pomoc, czy nie, Ill nie chciał, by ktokolwiek wchodził mu w drogę. Chcąc nie chcąc musiał szybko zlikwidować źródło. W dłoni maga pojawił się shuriken, który na krótką chwilę zabłysł bladym światłem. Widział mniej więcej skąd lecą czarne nici, więc nie pozostało nic innego, jak tylko cisnąć shurikenem w to miejsce. Szczęście, że miał jeszcze kilka bomb.

-1 shuriken
-1x C4: Ill's Mark (C)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Lindow


Lindow


Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyPon Sty 18 2016, 15:23

No i nie wyszło co chciał. Zamiast tego pojawiły się małe artefakty o nazwie Oko Araty. Spoko, wydają się być w miarę przydatne, jedną sobie weźmie, drugą odda komuś z drużyny.
Mieli ograniczony czas przebywania tutaj, źródło zła zniknęło.
Zostało jedynie wgłębienie na Jabłko, które wyglądało dość zachęcająco dla Lilin.
W sumie dla niego też, oraz dla reszty. dotychczas włożenie Emila w pewne miejsca skutkowało dość ciekawymi efektami wizualnymi i magicznymi, ale...
- Uważam, że to nie najlepszy pomysł Lilin. Mamy już coś, co może się nam przydać. Lepiej nie ryzykować. - Stwierdził podejrzliwie, po czym rozglądnął się po raz ostatni i wyszedł z portalu.

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4699-rzeczy#97852 https://ftpm.forumpolish.com/t4664-lindow-amamiya
Reiko


Reiko


Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyPon Sty 18 2016, 15:51

- Mamy się zatrzymać w pół drogi? - pytam kolegę z niedowierzaniem. Sama się boję, ale boję się też, że możemy nie mieć kolejnej okazji na wykonanie misji, której cel być może jest tuż przede mną. Jeżeli Emil wcześniej był wyłączony, sama go aktywuję i pytam, co by się stało. Mam mętlik w głowie... Wprawdzie nie wiem jak się je włącza, jeśli przez rękawiczkę nie dam rady, spróbuję bez. Gdyby Jabłko przekonało mnie, że nie zginiemy, włożę je tam. Inaczej nie, chyba że ktoś lub coś zabierze mi Jabłko i zrobi to za mnie... Wątpię że Ryu mnie przekona, by je włożyć.
- Może wyjdźcie z artefaktami, a ja jednak spróbuję? W każdym razie szybko. - Tu pojawia się pytanie do mojego wewnętrznego zegara, ile mniej więcej nam zostało? [Przyp. Narratora: W zasadzie pytam MG.]
Może być też tak, że wpadnie tutaj West i powie nam, co się wyprawia... Trzeba będzie przemyśleć sytuację od nowa. Na razie jestem spięta, zaraz mogę być przerażona.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2541-rachunki-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t2531-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t4308-reiko
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyCzw Sty 21 2016, 23:25

MG:

Po drugiej stronie portalu:
Ludzie dyskutowali, a Lilin w międzyczasie dorwała się do Jabłka i zadała dość proste pytanie, uprzednio odpowiadając pracodawcy, który niezbyt im przeszkadzał. A Lindow zdążył opuścić to miejsce... i stanąć tuż za niewielką, czarną masą, która wprost emanowała demonicznym bytem. A wracając do tamtego miejsca...
-Wygląda na typ terminalu. Analiza jego działań wskazuje na podtrzymanie portalu. - poinformował spokojnie Emil, gdy zostało im na oko, jeszcze jakieś 5 minut czasu. No, a Ryu stał.

Angeldria:
Problem był jednakże taki, że ich pracodawca niezbyt miał jak wejść do portalu, gdyż stosunkowo mała, przypominająca rozjechanego z rozmiaru kota, czarna masa, która to była źródłem owych ciemnych nici, których to uniknął mag wybuchów. Wróciły one szybko do swojego źródła, w międzyczasie oplatając szybko Shuriken i posyłając go ponownie w okolice Illa. Dobrze, że celność była słaba, ale siła, z jaką wbił się oręż miotany w skałę robiła już wrażenie. No i coś tam próbowało się jakoś mutować, jakby chcąc przyjąć jakąś formę. I wtedy za nim pojawił się Lindow... który wyczuł od razu demoniczną esencję z tejże istoty.

Minerva:
No i impas. Ani w tę, ani we wtę. Chociaż nic się nie zmieniało.

Info od MG:
Raekwon: 143 MM | Ill's Mark 0/2 CD, Naznaczony Ill's Mark Shuriken
Ryudogon: 35 MM | + jedna, mała aksamitna, czerwona poduszka
Minerva: 7 MM |
Lilin: 65 MM | Osłabiona
Przybliżona "wspólna" mapka podziemi.

Termin: 24.01.2016 godz. 23.30
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Reiko


Reiko


Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyPią Sty 22 2016, 18:26

- Dzięki - powiedziałam do Jabłka, rozglądając się przez dwie lub trzy sekundy po pozostałych. Jeżeli wygląda na to, że nie mają interesu do Emila, odcinam mu zasilanie. Nie wiem na co mi ta energia magiczna, ale jednak trochę szkoda ją marnować. Potem po prostu kładę go na terminalu by zobaczyć, czy faktycznie nic złego się nie stanie. Jak od razu nie będzie efektów to go wezmę i wyjdę stąd po prostu. To nie powinno trwać długo.
A co jeśli wyjdę?
Wejdę pewnie w środek bardzo nieprzyjemnej sytuacji, chyba że ktoś z zewnątrz zdąży nas tutaj uprzedzić żeby uważać na głowę przy przechodzeniu, bo można oberwać śmeircionośnymi nitkami ciemności. No ale dopóki tego się nie dowiem, wyjdę tam niczego nieświadoma... i się mocno zdziwię, ale po pierwsze pośpiesznie wycofam się od mrocznej istoty na jakąś... możliwie odległą pozycję, ale raczej nie z powrotem do portalu. - Co jest!? - Zadam głupie pytanie, uciekając gdzieś... lepiej bliżej wyjścia z mauzoleum, niż dalej, ale nie spuszczając wzroku z dziwnego czegoś. W wypadku jakichś nagłych ataków muszę liczyć na to, że jednak mam zadatki na ninja i zdołam tego uniknąć... choć niestety jestem wciąż osłabiona. Sama nie będę atakować póki ktoś mi nie wyjaśni, co jest grane. Zresztą czym mam atakować masę mroku? Większą ilością mroku?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2541-rachunki-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t2531-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t4308-reiko
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyNie Sty 24 2016, 22:30

-Kurwa...-wysyczał. Jak ciągle siedzieli, tak akurat w tym konkretnym momencie musieli zacząć wyłazić. Już z samym Westem było trudniej nie rozwalić wszystkiego wokół, a teraz jeszcze pojawiła się średnio użyteczna dwójka z Lamii. Przez moment blademu magowi przeszło przez myśl, by jednym celnym zaklęciem prędko zawrócić ich z powrotem. Szybko jednak zaniechał błyskotliwej idei. To wciąż byli ludzie, choć sądząc po ramieniu chłopaka to nie do końca. Sprytnie się ukrywał, ale i Raekwon się zbytnio nie przyglądał. Nie było problemów, choć teraz się domyślał dlaczego wcześniej Lindow się wydarł. Może ta klątwa na jego łapie rzucała się tez na mózg. O ile był spokój i panował nad swoimi odruchami to Ill nie miał nic przeciwko.
Gorsze było to, co teraz się działo tuż przed nim. Raz, czarna masa, która była pasywna, która potrafiła się obronić, dwa, stopujący go kompani akurat teraz wylewający się z portalu. Ill musiał teraz liczyć na Lindowa i spółkę. Nie mógł, a raczej nie chciał bawić się swoimi zabawkami przy innych. Wolał nie ryzykować, choć podczas tej przygody nie raz nóż mu się w kieszeni otwierał widząc co wyprawiają jego 'koledzy'.
-To coś prawdopodobnie lezie za nami od gór na południu.-zaczął, zwracając się w stronę dziewczyny.
Wahał się, czy opowiedzieć jej o wydarzeniach spod góry. To była dotkliwa kwestia, szczególnie dla Westa i Jonesa. Dodał ściszonym głosem wyciągając shurikena ze ściany.
-Coś podobnego zabiło jednego z nich jakiś czas temu.-kiwnął głową w stronę Westa. Sam nie chciał mówić więcej, takie pytania to do Jonesa, albo Westa. Tylko spojrzał na narzędzie, czy znak wciąż tam jest, po czym rzekł:
-Cofnąć się!-wrzasnął w stronę Lindowa i Westa. Jeżeli i tylko jeżeli obydwaj się odsuną od tajemniczej istoty Raekwon cisnął shuriken, po czym zdetonował ładunek, jeśli bestia go złapała, lub shuriken przeleci obok, lub trafi z czarną masę. Jeżeli albo Lindow, albo West dalej będą stać przy tym czymś Ill nie wyrzucił shurikena i jedyne co pozostało mu to czekać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Reiko


Reiko


Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyPon Sty 25 2016, 00:10

Współczułabym Raekwonowi, gdybym znała jego myśli. Dobrze rozumiem, że praca z idiotami to nic przyjemnego - jako jedna z tych idiotów. Jednakże raczej nie pochwaliłabym pomysłu wysadzenia mauzoleum w momencie, gdy nie wszyscy wyszli jeszcze z portalu.
Zakładając że faktycznie nic ciekawego nie zatrzymało mnie po drugiej stronie i dołączyłam do tej imprezy - mnie akurat nie trzeba wcale przekonywać, żebym się odsunęła. Zaś jak Lindow się nie odsunie, to ja nawet nie będę miała gdzie stanąć po wyjściu! Mam nadzieję, że przez błąd Matrixa nie utknę między wymiarami. Niemniej od tego cienistego czegoś to ja uciekam jak najprędzej i jak najdalej, starając się tylko robić uniki, a gdybym czuła że coś we mnie leci i nie zdołam się uchylić, może odruchowo rzucę Hoplon (C) (nawet nie wiedząc, czy to pomoże). Skoro Ill tak krzyczy to i nawet chętnie wyjdę z mauzoleum... Bo szczerze, co ja tu mogę? Mogę też rzucać gwiazdki, ale tylko tyle z tego wyniknie, że wbiją się w głowę Shozo albo Jonesa, którzy postanowią też akurat wrócić... Mogę też próbować atakować demona ciemną materią. Z jakiegoś powodu nie mam ochoty. No to chyba z jabłuszkiem w rękach wyjdę na zewnątrz i obserwując sytuację przez drzwi, postaram się uspokoić. Jeżeli z tym czymś trzeba będzie walczyć, tylko tak mogłabym się przydać... lecz niestety - w dużym skrócie, oszczędzając na razie szczegółów MG i graczom - jest mi teraz bardzo daleko do spokoju.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2541-rachunki-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t2531-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t4308-reiko
Ryudogon


Ryudogon


Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyPią Sty 29 2016, 05:01

Ryu w sumie nie miał zielonego pojęcia o co ma zapytać jabłka, a teraz jeszcze ktoś tam się chyba za portalem nieźle może bawić. W końcu jednak wziął jedno z Oczek (A właściwie to co miał w łapce) i wyszedł na zewnątrz sprawdzić co się dzieje. Jedyne co zobaczył to była jakaś ciemna materia czy też inne gówno.
- Dobra, kto się zesrał na podłogę? Bo chyba jego kebab postanowił się zemścić za zbyt dużą ilość ostrego sosu- rzucił tylko w eter. Oczywiście jest szansa, że to Ryu dostanie teraz po łbie dlatego też jest w gotowości, by odskoczyć w bok lub do środka portalu w razie takiej konieczności. W sumie nie miał pojęcia co to jest i czemu wygląda jak rzadki kał, ale no... Biorąc pod uwagę, że są w katakumbach czy coś takiego to może zawsze być jakiś strażnik tworów lub coś co pragnie jabłka. Jednak co postanowił zrobić Ryu? sprawdzić to coś przy pomocy Oka Aratara. Jeśli to coś żyje to może zadziała, chociaż kto wie, nigdy nic nie wiadomo, przynajmniej dowie się z czym ma do czynienia oraz czy to coś może chcieć ten itemek, najwyżej spróbuje zbaitować to coś do środka portalu i tam to zatłuc, bo będzie prościej jakby nie patrzeć. Jeśli jednak nie ma nikogo w zasięgu zaklęcia to Ryu użyje płonącej gwiazdy, by sprawdzić czy to coś lubi ogień, w końcu nie będzie jakiś przypał za nimi latać i się bawić w łowcę nagród, oczywiście "w razie w" Ryu postara się zrobić unik czy coś takiego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1680-kieszen-ryudogona#28246 https://ftpm.forumpolish.com/t1394-czlowiek-z-piekla-rodem https://ftpm.forumpolish.com/t1733-ryudogonowe-cosie
Lindow


Lindow


Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptySob Sty 30 2016, 22:54

Wstrząs. Doznanie. Ból za dawnych lat. Tak dawne, a tak dotkliwe. Mogłem czuć. Mogłem postrzegać i postrzec chciałem, by dopełnić zadośćuczynienia.
Czuł go.
Był tutaj?
Hannibal? Nie, to nie był on. Jego rozpoznałby od razu. Coś innego, ale tego samego miotu, z tego samego domu.
Istota otchłani tu jest.

Lindow spojrzał się w kierunku ciemnej masy, która najprawdopodobniej przeobrażała się w swoją prawdziwą formę. Inni coś mówili do niego. Rozumiał ich słowa, ale były one zbyt mało znaczące dla niego. Nic obecnie nie miało znaczenia, prócz źródła demonicznej mocy, które przejęło całkowitą uwagę maga. Każdy jego ruch, każda cząsteczka wyzwolonej przez niego mocy była wyłapywana okiem przez niego. Jego umysł zaczął pracować na zupełnie innych obrotach. Jakby pragnął zgłębić każdy aspekt demona. Jego ciało mimowolnie odsunęło się 2 kroki do tyłu(nie do portalu), będąc coraz bardziej owładnięty przez strach.
Bał się. Nie pamiętał kiedy ostatnio tak bardzo był przerażony. Zaczęły pojawiać się drgawki, żołądek zaciskał się wywołując chęć oddania swojej zawartości. Szczęka dygotała, a rozszerzone oczy patrzyły się w kompletnym szoku. Pęcherz był na skraju oddania i tak dość szczątkowych ilości moczu. Z jednej strony jego umysł krzyczał wewnątrz, chcąc by Lindow uciekał, by ratował się ile sił w nogach, że to zbyt wiele, że nie może sobie na to pozwolić!
Z drugiej strony czuł jednak ekscytacje. Znalazł w końcu jednego z nich. Tak długo szukał, tak wiele śladów doprowadziło go do niczego. A teraz przed nim wchodził w prawdziwą formę jeden z tych piekielnych bestii.

Zanim poznał Yuki, mało mu było do człowieka. Ludzie się go bali, gdyż nie był w stanie kontrolować swojej mocy, nie... wtedy to jeszcze nie była moc. To było przekleństwo. Niszczył i palił wszystko co dotknął, tracił panowanie nad sobą, a wtedy delektował się każdą formą cierpienia jaką udało mu się dokonać, nawet nad samym sobą. Zabijał.
Ona sprawiła, że przekleństwo stało się atutem. Ona dała mu siłę, wsparcie, wiarę... miłość.
Dzięki niej udało mu się zmienić swój los, opanować to co zostało mu bezprawnie wszczepione i stać się częścią społeczeństwa, może i magicznego, ale wciąż.
Dzięki niej jego natura bestii przygasła.

Cóż... jej śmierć przyniosła obecne żniwa.
Pół-demon. To bardzo dobre określenie na to kim jest. Jego mroczna strona, kontrolowana przez Hannibala, albo jakaś jego podrzędna forma zamieszkująca jego ciało, często próbuje zyskać większą władzę nad duszą i ciałem, szepcząc mu kusząco do ucha niczym Wąż do Ewy.
On jednak wstrzymuje się i opanowuje emocje, nie pozwalając działać przekleństwu co prawie zawsze mu się udaje. Jego motywacja, samozaparcie i ostatnia wola Yuki sprawiają, że mimo krzywd jakie wyrządził, stara się nadal iść naprzód, czyniąc jak najwięcej dla dobra Gildii.
Jednak jakkolwiek by się tego wypierał, nigdy nie będzie do końca człowiekiem, nie może wyzbyć się tego kim jest. Dlatego też ćwiczył w celu znalezienia odpowiedniego balansu w sobie, równowagi, która odpowiedziałaby na ostateczne pytanie, kim on jest?
Ta. Łatwo powiedzieć. Jak niby chciał tego dokonać? Ćwicząc magie? Owszem magia pomagała mu zrozumieć czym jest i jak lepiej opanować oraz wykorzystać przepływającą przez niego moc, ale odnalezienie równowagi przez to wymaga wiele lat praktyki, które nie gwarantują, że uzyska się postęp.
Może wiedza? Taaaak, będąc członkiem Lamia Scale posiada się dostęp do sporej ilości wiedzy o magii, jak na wygnaną gildie. Ale to teoria. Lindow nie należał do osób mało wyedukowanych, ale dotychczas żadna księga nie pomogła mu w sprawie opanowania i zrozumienia samego siebie. Mowa tu była o demonie w formie ludzkiej, a o takich postaciach to księgi nie spotkał.

Więc jaki był ostateczny wniosek Pół-Demona? Prosty, ale najbardziej dla niego logiczny. Odnaleźć demona. A skoro właśnie się to dzieje...

Na ustach mężczyzny pojawił się szeroki, szyderczy uśmiech. Strach, przerażenie, trwoga i inne negatywne emocje wspomniane wcześniej zaczęły mieszać się z radością, ekscytacją, chęcią mordu i niewytłumaczalnym podnieceniem na tle ostatecznego doczekania się.
Jego lewa ręka uniosła się do góry i odpięła jego stary, podniszczony płaszcz, który upadł bezwładnie na ziemię. Jego skaza była teraz widoczna jak na dłoni.
Drgawki wywoływane ekscytacją i strachem ustały. Prawa ręka zacisnęła swoje czarne ścięgna, w miejscu w którym nie zasłaniała je czerwona skóra, wyglądem przypominającą pancerz.
Uśmiech momentalnie upadł i teraz patrzył się na ciemną masę ze śmiertelną powagą.
- Znalazłem Cię.

To co działo się w głowie chłopaka dla niego trwało długo, ale w rzeczywistości minęła dosłownie chwila.
Prawe oko rozbłysnęło karmazynową czerwienią wraz z piekielną aurą, która zaczęła otaczać maga.
Nogi nieco zgięły się w kolanach, by następnie mogły ruszyć z impetem ciało w ruch, prosto w stronę istoty. Zamierzał powstrzymać go przed tym co chce uczynić. Pewnie chce wrócić do swojej prawdziwej formy, a na to dopuścić nie mógł. Dlatego też zniszczy moc magiczną, która niechybnie używał do dokonanie tego, a jeśli nie... cóż, wciąż powinno wywołać nieprzyjemny efekt na swoim celu.
Prawica czarnowłosego zaczęła znikać z pola widzenia, zastąpiona ciemną, gęstą energią, która zdawała się obecnie otaczać rękę. Znajdujący się na niej mrok zdawał się po części wręcz "wyparowywać" tak jakby był dogłębnie przesycony.
Gdy tylko znalazł się odpowiednio blisko, wykorzystując zamach z rozbiegu, z całej siły uderzył kształtującą się masę Mrocznym Vetem(B).
Nie było to jednak standardowe zaklęcie, które rzucał by niszczyć zaklęcia. Nie.
Lindow miał zamiar powstrzymać, pojąć, a następnie unicestwić tą przeklętą istotę otchłani. To zaklęcie było przepełnione determinacją by dopełnić swoje zamiary, dopełnione Zemstą(PWM), za wszystkie krzywdy, które mu uczyniła otchłań.
Nienawidził ich! Dlatego też będzie pojmował każdą cząsteczkę ich istnienia, by móc przybliżyć się do równowagi u siebie aby z kolei użyć jej do unicestwienia każdego demona którego spotka. A w szczególności Hannibala. Czuł głód...

Od razu po wykonanym uderzeniu, postać odsuwa się od Demona, obserwując jego zachowanie, oraz reakcje jego formy po kontakcie z zaklęciem. W razie ataków stara się uniknąć, odskakując na boki, upadając na ziemie, lub w ostateczności broniąc się Mroczną Kontrą.
Obecnie zwraca też choć część uwagi na towarzyszy, by pomóc im, oraz sobie w obecnej sytuacji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4699-rzeczy#97852 https://ftpm.forumpolish.com/t4664-lindow-amamiya
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyNie Sty 31 2016, 14:49

Przepraszam was bardzo za opóźnienie, ale no, ostatni tydzień semestru, masa zaliczeń i projektów do oddania. Wybaczcie.

MG:

Angeldria:
No i stało się tak, że nic się nie stało, jak Lilin położyła Jabłko na terminalu. Chyba musiałaby jeszcze je aktywować, ale nie planowała tego sprawdzać.

No i w ten oto sposób walka ruszyła do przodu. A poważniej mówiąc, właśnie się zaczęła. Niestety, Ryu, Lilin, Lindow i West musieli się wycofać za portal, który zniknął w momencie, gdy ostatni z nich wyszedł. Albo tak ładnie się zgrali, albo jakiś ładny mechanizm wyczuł, że wszyscy wyszli, toteż się zamknął. Tak czy inaczej, czarna masa uniemożliwiała im wyjścia z Mauzoleum, przy którym fakt faktem stał Ill, i do którego ruszył Jones. A czarna istota? Używając nici niczym kończyn ruszyła w kierunku wyjścia, po drodze próbując złapać Shuriken, ten jednak wybuchł, czym wywołał "ryk" potwora. W międzyczasie Ryu sprawdził poziom istoty, jednocześnie sprawdzając poziom innych obecnych w tym pomieszczeniu.

Poziomy mocy:

A wtedy w stronę stwora wyskoczył Lindow, chcąc go zaatakować. Masa jednak wygięła się w dziwny sposób, a nićmi zaczęła oplatać rękę, a następnie przy pomocy nici "wyhuśtała" się na plecy maga Lamii, gdzie też wylądowała, a Lindow zaczął odczuwać ogromne pieczenie. Ryu, West i Lilin byli w stanie dostrzec, jak czarna masa zdaje się "rozpływać" na ciele towarzysza.

Minerva:
Nadal nic.

Info od MG:
Raekwon: 143 MM | Ill's Mark 1/2 CD, -1 Shuriken
Ryudogon: 30 MM |
Minerva: 7 MM |
Lilin: 65 MM | Osłabiona
Lindow: 80 MM | Mroczne Veto do wykorzystania | Ból pleców, jakby ktoś je przypalał
Przybliżona "wspólna" mapka podziemi.

Termin: 03.02.2016 godz. 14.45
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Reiko


Reiko


Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyNie Sty 31 2016, 19:14

Jest źle... tragicznie. Zdołałam się przekonać, że Ill to mój kolega po fachu, tylko znacznie w tym fachu lepszy, bo jego gwiazdki umieją wybuchać. Moje nie... i nie zamierzałam ich rzucać, a w tej decyzji utwierdziło mnie to, co stało się gdy Lindow próbował uderzyć mroczną substancję. Podejrzewam, że zwykłe ciosy niewiele wskórają. Demony zaczęły walczyć ze sobą, lecz mam silne przeczucie, że mój biedny kolega nie poradzi sobie z tym potworem... ledwie radzi sobie ze swoim własnym, udomowionym Hannibalem.

A co ja mogę zrobić? Nie mogę stąd wyjść, nie mogę atakować... Nawet gdybym mogła, musiałabym zranić Lindowa. Raekwon nie będzie zachwycony, bo jego to też dotyczy. I w ogóle nas wszystkich. Lipa.
Jednak coś przecież trzeba zrobić.
- Albo coś z tym zróbcie, albo rozśmieszcie mnie porządnie to ja spróbuję, byle szybko... - zwracam się pośpiesznie wypowiadanymi słowami do Shozo i Westa, stojąc wraz z nimi i obserwując nierówną walkę szatanów. Czy mówię poważnie? Śmiertelnie poważnie, zbyt poważnie, więc będzie problem z rozbawieniem mnie. Jednak Lindowowi kiedyś się udało, choć płakałam. Tyle że żart o kebabach jest dla mnie zbyt głupi.

O czym by tu pomyśleć, żeby sobie poprawić humor, patrząc jak jeden demon opętuje drugiego? Parsknęłam krótko, lecz nie był to śmiech radości. Dotarło do mnie, jak bardzo niemożliwej rzeczy się podejmuję. Tu się nie da wyluzować. Wszyscy jesteśmy w tarapatach, a ja nie mogę pomóc koledze w żaden sposób, który nie uwzględnia wbicia mu kunai w plecy. Dlatego... MUSZĘ wyluzować! Niestety czuję tylko motywację, a ona sama w sobie nic mi nie da... chciałabym być przydatna, chciałabym przynajmniej coś zrobić a nie stać bezczynnie, chciałabym wykonać misję porządnie, ocalić towarzyszy i nie splamić imienia gildii po raz kolejny... jednak to wszystko jest tylko strach. Przygniatająca obawa i poczucie obowiązku, a zarazem ja sama też się przecież boję tego czegoś, choć wydaje mi się nadzwyczaj intrygujące. W pewnym sensie ja również jestem zafascynowana ciemnością, ale teraz jej nienawidzę. Nienawidzę swojej magii... i to też mi w niczym nie pomaga.
O ile cudem coś mnie nie rozweseli, pozostaje mi tylko jedno wyjście. Skupić się na jednej rzeczy, bezmyślnymi oczami czekając tylko na jakiś konkretny sygnał mówiący, że należy uciekać, ale dopóki to się nie stanie, mnie dla świata nie będzie. Dopóki ktoś mnie nie szturchnie, nie krzyknie na mnie lub coś groźnego nie poleci w moją stronę, pozostanę zamknięta we własnych myślach, szukając choć jednego, prostego, radosnego uczucia. Wystarczy że przypomnę je sobie na chwilę, przez krótki moment poczuję... - Po co tu jestem? Dla kogo? - Mój wzrok skupił się na Lindowie... ale on nie jest taką osobą. Tutaj nie ma nikogo. W całej gildii nie ma, w Clover też nie. - Dla siebie?... Egoistycznie, ale chyba tak. Po części. Dla siebie dołączyłam do gildii, już pamiętam. Dziewczynka z żarówkami z gildii Lamia Scale. Słaba, zagubiona Lilin... Kiedy trzeba, nie mam nawet żarówek, ale wcale nie musi tak być. - Chwilowo nie muszę nawet próbować używać magii, od razu da się wyczuć, jaki byłby efekt. - Co ja mam... To bez sensu. - Jestem w środku kompletnie pusta... Wszystko wypełnia ciche przygnębienie, beznadzieja, teraz dołącza do nich narastający strach. Zaciskają mi się małe, bezradne pięści. - Kretynka! - krzyknęłam, uderzając sobie we własną głowę dłońmi. [EDIT: Oczywiście wkradł się fail, bo przecież cały czas trzymam Jabłko. Więc się nie walnę.] Poczułam łzy w oczach. Typowe. - T-taka żałosna... - mruknęłam pod nosem. Mogę sobie płakać, na szczęście tu i teraz zupełnie nikt się tym nie przejmie. Pewnie będą próbować coś zrobić, nie tak jak ja. Ja tylko... rozejrzę się po mauzoleum, ale pewnie nie ma ich więcej... Wyjścia innego nie ma, ściany przecież nie zburzę.
Zostanę tu... i pomyślę. Tylko o sobie, jak zawsze. Może przynajmniej zadbam o siebie. Nie będę wchodzić innym w drogę. Odsunę się jak najdalej, starając się słuchać i wypełniać polecenia oraz wykonywać uniki, gdyby walnięta kupa mroku postanowiła nagle zaatakować widownię. W razie kolejnych wybuchów po prostu osłaniam głowę rękami, jeśli bardzo blisko to nawet Hoplonem (C). Wciąż jednak każda wolna myśl będzie przeznaczona na szukanie w sobie iskry. Może to potrwa, ale znajdę. Może i jak dotąd tylko się bardziej zdołowałam, ale nie poddaję się tak łatwo.


Ostatnio zmieniony przez Lilin dnia Nie Sty 31 2016, 22:13, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2541-rachunki-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t2531-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t4308-reiko
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 EmptyNie Sty 31 2016, 21:47

Obserwując całe zajście niejako z boku, Ill co raz bardziej utwierdzał się w przekonaniu, że ta ciemna masa, która skacze po plecach i swoimi długimi czarnymi rączkami łapie shurikeny to rzeczywiście demoniczna cząstka z wnętrza góry. Aż dziw bierze, że zdołało niezauważone pełzać w ciemnościach przez tyle czasu. Z drugiej strony Ill odkrył słabszą stronę przeciwnika. Najprawdopodobniej magiczny wybuch bomby bladego maga zranił istotę w jakimś stopniu.
I wtedy do akcji wkroczył Lindow, którego demoniczna ręka zaczęła jarzyć się piekielną energią. Choć na samym początku na jego twarzy malował się raczej obraz nędz i rozpaczy. Kto wie, może to zaginiony krewniak...
Raekwon pokręcił głową na boki. Za bardzo się zagalopował. Musiał teraz szybko coś wykombinować. Miał na to chwile czasu, gdyż to Lindow, nie Ill, był w starciu z ciemną masą. Skupił się. Szukał w odmętach umysłu czegoś, co mogło w danej chwili pomóc, przydać się na coś. Wydawałoby się, że Ill na jedną krótką sekundę odpłynął myślami gdzieś bardzo daleko. Wzrok stał się jakby bardziej otępiały.
-MAM!-krzyknął w myślach, a wzrok z otępiałego, przerodził się ponownie w wyostrzony, lustrujący wnętrze mauzoleum. To było na razie jedyne, co wpadło do głowy widząc mauzoleum, ale na chwilę obecną musi wystarczyć.
-Raz! Separacja...-spojrzał na podchodzącego do niego Jonesa.
-Jones. Zabierz dziewczynę na górę i poszukajcie wyższego stanowiskiem kapłana... Oni powinni lepiej wiedzieć jak walczyć z demonami.-chłopak spojrzał przez chwilę na Lilin, po czym ponownie zwrócił się do kompana:
-Jeżeli będzie chciała zostać, nie ma sprawy, pójdziesz sam.-tym samym pierwszy punkt planu zostanie wykonany.
-Dwa! Kontrola...-Raekwon zwrócił wzrok na stojącego kilka metrów dalej Westa.
-Thomasie, weź Jabłko i je aktywuj! Zobaczymy co powie na temat tego czegoś!-wciąż z chrypą, ale głośniej odezwał się w stronę drugiego z podróżników. Raczej spodziewał się usłyszeć odmowy udzielenia informacji, ale co szkodzi spróbować.
-Trzy! Obserwacja...-gdy Jones zniknął mu z pola widzenia, Raekwon mógł spokojnie zając się obserwacją Lindowa i jego zmagań z czarną materią. Wyjął z torby dwa kolejne shurikeny, jednak nie wyczarował jeszcze żadnego zaklęcia. Wykonał je dopiero wtedy, gdyby materia nagle wyskoczyła do góry. Wtedy na jednym z shurikenów załadowałby Ill's Mark (B) i czekał na odpowiedni moment do wykonania celnego rzutu (Ninja lvl 2). Zdetonowałby zaklęcie dopiero wtedy, gdy narzędzie przeleciało obok, choć najlepiej byłoby nad materią, lub shuriken zostałby złapany tak samo jak chwilę wcześniej. Co do Shozo, no cóż, niech dalej zabawia nas żartami o kebabach...

-2 shurikeny, na jednym Ill's Mark (B) dopiero po wystąpieniu określonych w poście warunków
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Sponsored content





Katedra Angeldria - Page 12 Empty
PisanieTemat: Re: Katedra Angeldria   Katedra Angeldria - Page 12 Empty

Powrót do góry Go down
 
Katedra Angeldria
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 12 z 14Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13, 14  Next
 Similar topics
-
» Katedra
» Katedra Rasaele

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Południowe Fiore :: Crocus
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.