I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
To tutaj swoją podróż miała rozpocząć gildia Fairy Tail i Lamia Scale. Mistrzowie gildii zebrali się już razem ze swoimi podopiecznymi. Magiczna moc, która pojawiła się zaskoczyła nawet mistrzów gildii. Jakoś nie dodało wam to otuchy. Moc, która otoczyła górę była naprawdę przerażająca. Wiedzieliście teraz, że słowa, odnośnie kryjącej się tutaj magii nie były głupim gadaniem. Potem zobaczyliście latającą wyspę, która skrywała w sobie ukrytą tajemnicę. Teraz powinniście się przygotować do wymarszu. Wasi mistrzowie mogli podzielić was na drużyny i przedstawić całą sprawę oraz oznajmić jaki jest plan działania. Poza tym zauważyliście nad wami sterowiec w kształcie kaczki, który szybował sobie nad waszym podejściem na szczyt góry.
--
Członkowie LS i FT są zobowiązani napisać tutaj post będący zapisem do eventu. Mają czas do 13-stego. Poza postem zapisującym możecie sobie pisać swobodnie do tego czasu. Możecie się poznać, zaprzyjaźnić i w ogóle. Nie ma kolejności i możecie pisać po kilka postów.
Mr. P
Liczba postów : 19
Dołączył/a : 22/08/2012
Temat: Re: Północny stok Sob Paź 06 2012, 17:16
Tak, tak, nad północnym stokiem krążył sobie sterowiec, a w nim... był pan P! Tym razem ubrał jednak nie garnitur a Cosplay capitana Jacka Sparrowa~! W tej właśnie chwili na dodatek obserwował ludzi w dole przy pomocy lunety, popijając przy tym soczek ze szklanki z parasolką i opalając się na leżaku. Mimo że nie było słońca. Tak więc wyglądał bardziej jak turysta na wakacjach niż mistrz gildii na misji ratowania(lub nie) świata. Kto wie może przybył jedynie biernie się przeglądać, albo robi wycieczkę krajoznawczą i jest tu przypadkiem? Co chodzi po głowie tego człeka to nie wiadomo. -Oho... to chyba czas.- Rzekł do siebie Mr. P i wstał z leżaka podchodząc do... mikrofalówki z której wyjął popcorn. Zastanawiał się przy tym tylko czy odpowiednio mocno go posolił....
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Północny stok Sob Paź 06 2012, 19:33
Akane wraz z towarzyszami z gildii dotarła na północny stok góry Hakobe. Góra jak góra, nic specjalnego to opisywania nie było w oczkach Akane. Jednak na tą specjalną okazję postanowiła sobie założyć opaskę na swe krwistoczerwone oczko, wygląda ona tak. By nie zamarzła całkowicie zarzuciła na siebie czarny płaszcz z kapturem. Wygląda chyba jeszcze bardziej interesująco niż na co dzień. Ciekawiło ją czy ktoś po za Fairy Tail się tutaj pojawi, tak czy siak. W jej niebieskie oczko wpadła nie latająca wyspa nad szczytem góry a.... kaczka. Coś jej tutaj nie pasowało, takie coś na pewno od tak by sobie nie latało akuratnie nad ich głowami. Do tego, że to była kaczka! Z jakiegoś powodu ten sterowiec czy jak to się tam zwało skojarzyło jej się z pewną osobą. -Co to kurde jest? - pytała wpatrując się bezczelnie w tą kaczkę. Jeszcze nie wybuchła ani nic, dlatego postanowiła zorientować co się dzieje na ziemi i się rozglądała obracając w kółko i przystanęła kiedy ponownie na przeciw jej oczom była latająca wyspa. Mistrzyni Fairy Tail zaczęła coś tam opowiadać, ale szczerze powiedziawszy jakoś tak nie słuchała zbyt dokładnie.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Północny stok Sob Paź 06 2012, 22:04
Pheam ziewnął szeroko i przetarł zmęczone oczy. Od czasów kiedy pojawił się ów gość z alternatywnego świata, nie spał za dobrze. Atmosfera w gildii była bardzo napięta, a on sam miewał koszmary. Szli teraz całą grupką w kierunku góry Hakobe, jednak on sam trzymał się nie co z tyłu, samotnie przemierzając kolejne metry. Nie przeszkadzało mu to - dobrze wiedział, że jak by chciał z kimś pogadać, to taka osobą na pewno by się znalazła. Widział w tym pochodzie swoją znajomą - Akane, a jak by poszukał to pewnie i Hotaru by znalazł. Nie chciał jednak tego robić. Na razie chciał pobyć sam. Przyjrzał się uważnie wszystkim swoim towarzyszom i odkrył, że są oni ubrani nie co cieplej niż normalnie. Fakt, na tej górze jest pewnie zimno i leży śnieg... A ty jak zawszę, nie zbyt się przygotowałeś. Dobrze przynajmniej, że założyłeś koszulę pod bluzę, i zmieniłeś płaszcz na nie co grubszy.-upomniał się w myślach chłopak. Wyjął z kieszeni paczkę papierosów, po czym wyjął z niej jednego i zapalił. Na razie nie miał nic ciekawe do roboty, to też z wydobywającego z używki dymu, zaczął tworzy różne figury. Zaczął od puszczania kółek, które powoli i leniwie unosiły się nad głowami wędrujących. Następnie przeszedł do nie co bardziej skomplikowanych figur - nad głowami kobiet, w tym mistrzyni gildii, unosiły się bukiety kwiatów. Fem uśmiechał się tylko lekko pod nosem i dalej tworzy co tylko mógł, aby przynajmniej troszkę, urozmaicić wędrówkę ludziom. Nie zwracał on uwagi na to, co dzieje się na niebie, a Akane stała zbyt daleko, co by usłyszał jej pytanie.
Alezja
Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy
Temat: Re: Północny stok Nie Paź 07 2012, 04:31
Alv zaspała. Znowu. Nie, żeby nie miała problemów. Problemy gildii są jej problemami. Niestety jak ktoś odreagowuje stres snem, to później musi pędzić "na łeb, na szyję" niczym kot z przywiązaną do ogona puszką. Wypadła z łóżka, dosłownie, po czym wskoczyła szybko w swój uniform, zgarnęła uzbrojenie i niewielki pakunek, zarzuciła na siebie szary płaszcz z półkoła, zapięła go fibulą, na to kaptur i tak odziana zamierzała opuścić pokój w zorganizowanym pośpiechu. Ałć. Jednak ten koń czekający na nią na zewnątrz był tylko snem, po prostu Inu jeszcze nie do końca się obudziła. Dobrze, że okno było na parterze. Tak. Kto powiedział, że zamierzała ten pokój opuścić drzwiami... Tak na dobre ze snu wybudziły ją krzaki, rosnące pod wspomnianym oknem. Wygramoliła się z nich najszybciej jak tylko mogła i ruszyła pędem drogą prowadzącą w stronę majaczącej na horyzoncie złej, okrutnej i dzikiej jak wyzwolony mamut góry Hakobe. Swoich towarzyszy ujrzała dopiero, gdy była już niemal u podnóża góry. Wtedy też zmieniła bieg na szybki chód. Gdy tak szła i patrzyła na "swoje" wróżki, z rozbawieniem złapała się na tym, iż skojarzyli jej się z Drużyną Pierścienia idącą na Caradhras. Szczególnie, kiedy zobaczyła bawiącego siebie i towarzyszy dymem "Gandalfa". - Zadymiarz, łap!... - gdy mijała Pheama, podrzuciła mu siateczkę, nie zwalniając kroku. W środku znajdują 4 rozgrzewające poduszeczki w kształcie serduszek, z napisem "ZŁAM MNIE!" każda. Wielorazowego użytku. Teraz były raczej zimne ale właśnie po złamaniu rozgrzewały się. Idealne do kieszeni, żeby rozgrzać w niej ręce w mroźny dzień. 4 - dokładnie tyle ile razem mają rąk 2 przeciętne osoby. Co z nimi zrobi Pheam to już jego sprawa. Jak chce, może zużyć wszystkie sam. Dla siebie Inu miała, dla odmiany w kształcie półksiężyców i chmurek, ale zasada działania ta sama. Z resztą wzięła tak o, na wszelki wypadek. Prędzej przydadzą się komuś innemu jak jej, bo Alv uwielbia zimno i śnieg. Przystanęła niedaleko Akane, przykucnąwszy nałożyła sobie w gołe ręce śniegu, po czym wtarła go w twarz, jakby się nim myła. O tak, tęskniła za tą chłodną lubością. Po czym wstała, zamknęła oczy, rozpostarła ręce "na Titanica" i buchnęła się do tyłu, w zaspę. Nie przejmowała się specjalnie, że ciuchy jej przemokną a wilgoć uszkodzi broń. Wiedziała, że tego nie zrobią. Impregnowane i konserwowane... Gdy tak leżała otulona białą kołderką w głowie miała burzę przeróżnych myśli, część beztroskich a część ciężkich jak ołów. Z jednej strony był to prześliczny początek dnia. Do tego cudowna okolica, w której Alezja mogłaby nawet zamieszkać. Był to też pierwszy od bardzo dawna czas, kiedy ruszyła gdzieś grupą z resztą z FT. Zabawne, znała ich z widzenia i części informacji, od lat obserwując ich spod ścian, kolumn i regałów gildii, jednak z wieloma nigdy nie zamieniła słowa. Tak czy siak są jej stadem i stadem Erzy, a to znaczy, że w interesie Alv leży, by wszystkie Wróżki wróciły do domu. Oczywiście w praktyce będzie miała na to mniejszy wpływ niż myśli ale cóż, ma naturę psa stróżująco-pasterskiego. To, czy ona sama wróci było, o zgrozo, najmniej istotne. Do tego gdzieś w tle umysłu, od dłuższej chwili namolnie tłukła jej się przyśpiewka: "Old Saint Patrick had a dream He had a dream about a team THE FAIRY TAIL WILL CONQUER!!!..." Tak. Alv była pełna skrajności: z jednej strony dziwna radość obecnej chwili a z drugiej wielki strach o towarzyszy i przyszłość. Heh... Przydałaby się odprawa przed akcją... pomyślała. Gdy otwarła w końcu oczy, ujrzała na niebie dziwne... coś... - Kaczka? Poważnie? Nie wiedziałam, że Lamia Scale ma takie poczucie humoru... - mruknęła z powątpiewaniem ni to do Akane, ni to w przestrzeń. A może i oba na raz. Do samej gildii Lamia Scale nie miała nic personalnego. Są rywalem Fairy Tail a to już samo z siebie sprawia, że się im nie ufa. A tu jeszcze trzeba będzie pewnie współpracować. Trudno. Teraz są dużo ważniejsze sprawy na głowie niż międzygildyjna rywalizacja. Bardzo dużo ważniejsze... A sterowiec... No skoro nie jest z FT, to musi być z LS, prawda? No bo skąd indziej...
Ostatnio zmieniony przez Alezja dnia Nie Paź 07 2012, 13:40, w całości zmieniany 1 raz
Go??
Gość
Temat: Re: Północny stok Nie Paź 07 2012, 08:03
Wraz z innymi wróżkami do stóp Góry Hakobe dotarła i Riful. W towarzystwie czuła się troszeczkę niepewnie, w końcu nadal można nazwać ją "Świeżakiem" w gildii. Wciąż nie zna jeszcze nikogo za dobrze i dlatego chociaż szła między towarzyszami to prawie się nie odzywała. Pogrążona była we własnych myślach. Czy dobrze zrobiłam w ogóle udając się do Hakobe ? To na pewno będzie bardzo niebezpieczne. Ale chyba wszyscy z gildii idą, nie mogłam sama zostać w bezpiecznym ciepłym kącie, też chce uratować świat. Kiedy akurat po głowie chodziły jej myśli o ciepłym kącie, uśmiechnęła się leciutko. A to dlatego, że na zimno narzekać nie może, zabrała ze sobą dodatkowy płaszczyk i wierzyła, że to wystarczy. Na razie wystarczało więc czemu nie ? Wtem z tego zamyślenia wyrwał ją obłok dymu płynący w powietrzu nad jej głową. Dziewczyna prześledziła drogę jaką pokonał, żeby zaczepić źródło tego obłoku i rzucić wesołe zdanko. - Jakie to fajne. Dobre na nudę, co jeszcze potrafisz ? Abyss była wdzięczna Phemowi, bo dzięki niemu i jego zabawie mogla wyrwać się z tych ponurych rozważań. Oczywiście też zobaczyła wysoko nad ich głowami latający obiekt, po kilku chwilach przyglądania się temu mogła powiedzieć, że nie jest pewna co to takiego. W każdym razie ciekawsze, przynajmniej dla niej było podziwianie przeróżnych kształtów z dymu wytwarzanych przez członka jej gildii, niż gapienie się na sterowiec i zastanawianie się, kto lata w tym pojeździe i dlaczego właśnie tutaj. Chociaż to było łatwe do odgadnięcia, powód musi być ten sam dla którego Fairy Tail tutaj jest.
Samantha
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012
Temat: Re: Północny stok Nie Paź 07 2012, 13:19
Wspólna ważna misja to wielki krok dla gildi - a już na pewno dla kogoś takiego jak Marone. Wszak nie tylko było to bardzo ważne zadanie, ale i sama dziewczyna czuła się w większej grupie o wiele bezpieczniej niż w pojedynkę - nawet jeśli ich rozdzielą bo jakoś wątpiła by pojawiła się tutaj persona z przeszłości. W dodatku nie tylko może lepiej pozna członków FT, ale i będą współpracować z LamiaScale. No to istna nowość dla jasnowłosej albowiem wcześniej nispecjalnie zagłębiała się w inne gildie - dobrze chociaż, że mistrzów znała z widzenia bo takich trudno nie znać...Dwaj wielcy mistrzowie w jednym miejscu hm hm...z jednej strony bezpieczeństwo, a z drugiej wiesz, że sprawa jest poważna skoro współpracują. W każdym razie szła sobie z tyłu. Oh, nie z nieśmiałości bo oczywiście taka nie była! Po prostu obok niej szed wilk...Tak, tak, sam Villen, który zamiast iść i pomóc jak normalny człowiek to musiał przemienić się w zwierzę. Właściwie, Sam miała wrażenie, iż niebieskowłosy woli być pod postacią wilczka niż zwykłego człowieka - czego nie rozumiała, ale ona nigdy nie chodziła na czterech łapach, więc co może wiedzieć o takim życiu... - Naprawdę Cię nierozumiem...eh. Westchnęła sobie cicho pod nosem, ale zdanie na pewno było kierowane do zwierzaka. Dobrze chociaż, że w tym momencie była bardziej z tyłu, ale i zaczęła się zastanawiać czy przez cały czas wilk pozostanie wilkiem. Ciekawe jak się walczy w takiej postaci... Wtem nad głowami wszystkich zaczęły przelatywać dymowe okręgi. Gdyby nie to, żę przypuszczała czyja to sprawka to mogłaby pomyśleć, że chcą ich zadymić jeszcze nim zaczną swą misje ratowania świata. No, ale dzięki temu przyspieszyła nieco kroku...Trzeba przyznać, że bukiety z dymu nad głową każdej z dziewczyn były imponujące. Co nie zmieniało faktu, że papierosy są szkodliwe nawet jak się robi z nich dzieło sztuki. - Zwykłe, 'materialne' kwiaty byłyby milej widziane, Pheam-kun. Zaczęła z delikatnym uśmiechem, ale i z 'powitalnym', mocnym uderzeniem w plecy, stając przy 'dymiarzu'. Znała większość gildii z widzenia, więc i wiedziała mniej więcej na czym polega magia ciemnowłosego. Tylko z tego powodu nie wyrzuciła szkodliwego dla zdrowia papierosa! Czego to się nie robi dla dobra świata. Oczywiście zauważyła i sterowiec w kształcie kaczki, gdy mimowolnie podziwiała latającą wyspę - aż trudno powiedzieć co było dziwniejsze bo obie te rzeczy raczej codziennie się nie widuje...i czego bardziej się obawiać? A jak zostaną podzieleni na bardzo małe grupki i zmicie ich lawina? Nie ma to jak salwa pytań zadawanych samej sobie...
Takano Aio
Liczba postów : 109
Dołączył/a : 11/08/2012
Temat: Re: Północny stok Nie Paź 07 2012, 14:52
No to... Takaś przybyła. Fanfary i takie tam mile widziane. Trzeba świat ratować. człowieki już przybyły przed nią... spoko, zrozumiałe że jak Takaś ogląda brazylijskie telenowele to nikt nie będzie czekać aż ta wkroczy pierwsza na teren wroga. Tylko w pośpiechu zapomniała ciastek, ale chyba ludziki przeżyją bez nich. Po kilku minutach dotarła na stok góry obserwując całe towarzystwo. Stanęła sobie na jakieś skrzynce, po czym zaczeła przemowę. - Drodzy zebrani! Witam Was na górze Hakobe, a jednocześnie dziękuję za przybycie. Dla tych którzy jeszcze nie zdążyli sie dowiedzieć o co chodzi. Otóż dzisiejszego dnia, niejaki Arashi Milkovich.. tak? Dobrze mówię? No, ważne że w nazwisku miał coś z mlekiem... mniejsza... Ma on, jak mówią źródła, zdobyć dzisiaj olbrzymią moc, która ma mu pomóc objąć władzę w kraju, jednocześnie pozwolić Grimoire Heart i innym nielegalnym gildią dojść do władzy! niestety, nie wiemy jak wygląda, co znacznie utrudnia sytuację. Waszym obowiązkiem jest mu w tym przeszkodzić wszelkimi dostępnymi sposobami. Jednak to nie będzie łatwe zadanie, więc chcę byście dobrali się w grupy! Przy poszukiwaniach proszę również, by nie wdawać się w walki z mistrzami gildii. Pytania? Zupełnie olała na razie statek-kaczkę. Póki nie zrzuca lawiny popcorny im na łeb i nie stanowi zagrożenia to niech se lata. Po za tym jakoś nie wydaje jej sie żeby zdradziła jakieś tajemnice państwowe.
Minako
Liczba postów : 47
Dołączył/a : 09/09/2012
Temat: Re: Północny stok Nie Paź 07 2012, 19:20
Dziewczyna spokojnym i lekkim krokiem szła na górę, po drodze mogła zauważyć idących członków jakiejś gildii. Nie była pewna czy należą właśnie do Lamia Scale, więc uznała iż lepiej nie podchodzić. Będąc coraz bliżej można było powoli wyczuwać budzącą się dużą energię magiczną, ale nie pokazywała z tego powodu żadnych uczuć. Będąc już niedaleko grupki magów usłyszała głos jakieś dziewczynki.Jak się okazało była z Fairy Tail, to chociaż dowiedziała się czegoś ciekawego, a zarazem, że nie są to jej wrogowie. - Ciekawi mnie, czy rada magii zainteresowala sie tym zdarzeniem.- myślała, a po chwili wyciągnęła z kieszeni swojej bluzy stworzoną z iluzji kartę.Od razu zaczęła świecić, a ubiór dziewczyny się zmienił, na czarną krótką spódniczkę, czarny top i czarny żakiet. -Teraz można wyrwać jakieś ciacho, a no i iść na misje, przecież tu o misje chodzi.-powiedziała sama do siebie patrząc się to na gildię FT, a to na drogę, którą przyszła.
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Północny stok Nie Paź 07 2012, 21:09
Teraz nasuwa się tutaj jedno, może dla jednych nieistotne, dla drugich potwornie ważne pytanie. Co osoba niezrzeszona robi po tej stronie stoku? No właśnie... ta owa osóbka, czy też raczej zwierzak, jest pod opieką Samanthy ! Tak tak został jej zwierzakiem po tym jak uratowała mu życie. Dlatego też z wilczą gracją kopytkował... truchtał tuż przy jej boku, rozglądając się dookoła z zaciekawieniem. Zrobiło się nieco chłodniej, jednak jemu to nie przeszkadzało. Futro było dobrą ochroną przed mrozem, a poza tym bardziej przywykł do czterech łap niż nóg. Cóż, kilka lat zrobiło swoje. Usłyszał westchnięcie dziewczyny i skierował na nią swoje spojrzenie. - Co masz na myśli? - spytał spokojnie, dość cicho, ale na tyle głośno by dziewczyna go usłyszała.
Po chwili dołączyli do reszty gildii dziewczyny. W sumie było mu obojętne to ile i jakie osoby tu będą, byle by mógł pilnować Samanthy. W końcu jest jej coś winien. Nagle poczuł coś, za czym nie przepadał... dym. Nie to żeby dusił się w dymie jednak źle go wspominał. Do tego wzmocniony węch nie ułatwiał sprawy. Dlatego też gdy Sam zbliżyła się do źródła owego dymu, wilczek spokojnie siedział na swoim miejscu. Z wyniku braku jakiegokolwiek zajęcia podniósł łeb w górę i przyglądał się owej kaczce na niebie... z lekko odchyloną w bok głową.
Huang Zhen
Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012
Temat: Re: Północny stok Pon Paź 08 2012, 19:30
Zdobycie przepotężnej magii przez szaleńca zawsze jest niebezpieczne. Czy Arashi jest aż tak potężny by trzeba było współpracować z FT? Nie przeczę, że od jakiegoś czasu wyczuwam pewną złą energię, coś w rodzaju aury przez, którą przechodzą mi ciarki na całym ciele. Latająca wyspa dodaje tej mocy jeszcze bardziej złowieszczy charakter. Na cale szczęście latająca kaczka skutecznie balansowała wrażenie dodając temu odrobinę absurdu. Mnóstwo ludzi w okół mnie nie znałem, w końcu do gildii dołączyłem niedawno. Najgorsze, że ciężko było odróżnić ludzi z LS od dzieciuchów od wróżek. Gdy tylko znalazłem lidera mojej gildii staram się trzymać dość blisko niego. Nie przepadam za wróżkami, dlatego też nie ma się co bratać z kimkolwiek od nich. Trzeba będzie znaleźć sobie parę osób z mojej gildii i utworzyć jakąś drużynę. Wydaje mi się, że będzie to najlepsze wyjście biorąc pod uwagę słowa mistrzyni FT. Na razie trzeba obserwować ludzi i szukać takich, którzy wydarzą mi się na tyle silni by być w drużynie razem ze mną. Poczekam aż zabierze głos lider, w końcu od niego wszystko zależy, ciekawe czy powie mniej więcej to samo co liderka FT czy będzie w jakiś sposób oryginalny....
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Północny stok Pon Paź 08 2012, 22:18
Cieplutkie ubranie? Jest. Motywacja? Jest. Zapas mydła w kostce na nagły atak głodu? Brak. Niestety skok na drogerie się nie udał bo w drodze żadnej nie było, tak więc Don idąc pod górę szczerze liczył że w czasie tej arcyważnej misji jakieś papu znajdzie. Wracając jednak do "Arcy ważnej misji" to wczoraj przed śniadankiem uświadomił sobie że już nie bardzo pamiętał na czym miała owa misja polegać. Ale jak w sumie zacznie biegać i rozdawać wpierdol na prawo i lewo to powinno być dobrze i solidnie wykonane, ów zadanie. Gorzej jak mu każą na przykład dzieci niańczyć, co to, to nie. Jeszcze jakiegoś niechcący z prosiakiem pomyli i na golonkę przerobi. I co wtedy? No co? Ale wracając do tematu, Vito dreptał raźnie pod górę kompletnie olewając otaczający go, zmieniający się krajobraz, zajęty rozmyślaniem o niczym, aż tu nagle jak gdyby nigdy nic w pizdu wielka wyspa zawisła nad górą. Latające wyspy no masz ci panie może rośnie tam drzewo latających pizz! I teraz Vito już wiedział, wiedział jaką misję przewidział dla nich... przewidział dla nich... R... Ra... Rabarbarek! Tak, tak, ten ich mistrz to był przebiegły gość. Chciał całą pizzę dla siebie zachować a tu bach Vito się domyślił planu Rabarbarka. No oni w tej gildii to wszystkie głupie są. Bez Vita już dawno by zginęli, wszak tylko on dysponował tak wykwintnie wybitnym intelektem. Ale spokojnie, spokojnie, mieli Vita! I już jego w tym głowa by szturm na wyspę się powiódł. Osobiście tam wejdzie i zje pizze i nic ani nikt go nie powstrzyma. Nawet inna Pizza! Bo teraz nie będzie miał innych Pizz poza drzewkiem Pizz który był niczym bóg jego Pizzowej religii. Po kilku krokach dostrzegł jednak jeszcze coś! -Kaczucha~!!!!- Wydarł się rozradowany, będąc akurat wystarczająco blisko ludzi że ci go usłyszeli. Wiedział jedno, jak ktoś zestrzeli tę kaczuchę to on bierze pierś! Tylko skąd teraz wytrzasnąć odpowiednio dużą bułkę? No i tyle modrej kapusty? O boże, o boże, co robić!? No nic, spokojnie Viciu, coś wymyślisz, skup się teraz na reszcie tych ludzi tutaj. No więc był jakiś łysol co wyglądał jak ziemniak, więc od dzisiaj był ziemniakiem. Jakaś dziewczyna co przypominała Bakłażana od dzisiaj była bakłażynką i... i.... było papu! Stał tam, dumny, piękny, soczysty, schab z wilka! To właśnie na nim obecnie skupiał wzrok Vito....
Ragna Kezuma
Liczba postów : 54
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Północny stok Pon Paź 08 2012, 23:01
Ragna dość poirytowany stał w tłumie, ogólnie uważał dzisiejszy dzień za kompletną pomyłkę. Nie tylko musiał pomóc w zatrzymaniu jakiegoś wariata przed podbiciem świata, to jeszcze było pewne że ci z Gimorie Heart się pojawią, a na ich czele Tsukiko Usami. Na tą myśl mistrza Lamii aż ciarki dopadły. Tak, ta kobieta w jakiś sposób go przerażała, nie to żeby podarki mu jakoś przeszkadzały, ale bycie prześladowanym w ten sposób to dość specyficzne uczycie. Tak, czy siak miał zamiar ją zatrzymać nawet jakby stanęli twarzą w twarz. No, ale wróćmy do marudzenia, gdyż to przewodnia natura Kezumy, a chłopak, a może raczej młodo wyglądający dziadek miał jeszcze sporo na co psioczyć. No, ale wymienianie tego wszystkiego mogło by trwać zbyt długo dlatego też pozwolę se tylko napomnieć, iż mrucząc pod nosem głównie przeklinał pogodę, wysokość góry, oraz to, że ta latająca wyspa nie pojawiła się w jakimś przyjemniejszym miejscu. Co do tego ostatniego, to tak, zrobiło to na nim wrażenie, lecz nie powstrzymało mężczyzny od zrzędzenia. No, ale w końcu skończmy gadać o tych bzdurach, w końcu Ragna ubrany w ciepły płaszcz i czapkę miał parę rzeczy do zrobienia, a między innymi przemowę. Nieszczęśnik z dał sobie z tego sprawę zaraz po tym jak mistrzyni Fairy Tail skończyła, a chwilę później, zauważył, iż zapomniał przygotowanego tekstu. Z tego też względu mrucząc coś niezrozumiałego pod nosem ruszył przed tłum zwłaszcza tam gdzie byli jego ludzie. - Khem, khem... Ech, niestety zdarza się, iż raz co pewien czas jakiś idiota próbuje zawładnąć świtem, a my nieszczęśni musimy go powstrzymać. Tym razem to coś większego skoro zebrano nasze dwie gildie... A zresztą co będę was zanudzać tą zbędną przemową. - Mówił dość monotonnie, póki nie zarzucił zrzędliwie tej końcówki. - Dodam tylko byście się trzymali wśród ludzi, którym ufacie. Mając przyjaciół koło siebie łatwiej się walczy... - Rzucił spokojnie, po czym postanowił na tym poprzestać. Zaraz po swych słowach postanowił szykować się do wymarszu. Naturalnie miał ochotę już pozrzędzić komuś na parę spraw, które zdawały mu się irytujące. Wśród tego znajdował się kaczkowaty sterowiec, jakiego Kezuma najchętniej strąciłby z nieboskłonu, mimo to póki co postanowił się powstrzymać.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Północny stok Wto Paź 09 2012, 17:29
Fem zdziwił się nie co, kiedy otrzymał "siateczkę" od w sumie nie znanej mu osoby. Fakt, był z nią w gildii, ale nie rozmawiał z nią ani razu... Ale znał jej imię. Uśmiechnął się pod nosem, kiedy otworzył swój prezent, i schował jej zawartość do kieszeni, z zamiarem użycia tego, kiedy będzie mu naprawdę zimno. Z dymu, który wydobywał się z papierosa, utworzył mały kajak, który "popłynął" w powietrzu w jej stronę, raz po raz poruszając wiosłami. -Potrafię dużo rzeczy z tego... dymu. Taki tam bonus, bycia magiem dymu...-mruknął, uśmiechając się nie znacznie pod nosem, próbując wrócić do swojej "zabawy". Nie było mu to jednak dane, ponieważ kiedy włożył papierosa z powrotem do ust poczuł naglę.. ból pleców. Jednocześnie tak się tego nie spodziewał, iż poleciał nie co do przodu, gubiąc przy tym swoją używkę, która poleciała w pobliską zaspę. Spojrzał tęsknie za nią, jednak po chwili odwrócił się i ujrzał tam pewną blondynkę. Przez chwilę zastanawiał się skąd ją zna i co ona tu robi, jednak kiedy spojrzał w jej błękitne oczy, zrozumiał z kim ma przyjemność. Po prostu, nie poznał jej przez to, iż zmieniła ubranie. -Ah, jednak znalezienie prawdziwych, w tak zimnym klimacie było by praktycznie nie możliwe... Samantha..-san?-dokończył z nutką niepewności w głosie. Ich rozmowę przerwała jedna mistrzyni gildii, która wygłosiła swoje przemówienie. -Ja mam pytanie...-zaczął Pheam, tym samym zwracając na siebie uwagę wszystkich zebranych. -Albo jednak... nie mam.- dokończył, ponieważ poczuł się nagle speszony. Zarumienił się więc lekko, i odszedł na bok, uciekając od ich wzroku.
Samantha
Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012
Temat: Re: Północny stok Wto Paź 09 2012, 18:42
Ależ się ludu zebrało! Niby dwie gildie to wiadomo, że sporo osób, ale jak codziennie się z tyloma nie działa to tym większe zaskoczenie. Naturalnie uważnie wysłuchała słów mistrzyni - którą trzeba podziwiać i ave! - jednak pytań jak na razie żadnych nie miała. Co prawda czuła się niepewnie na myśl o dzieleniu w grupki bo nie znała nikogo na tyle dobrze by...by lepiej się czuć, ale dla dobra ogółu nie powinien to być, aż taki wielki problem...prawda? Notabene jednym uchem słuchała też wypowiedzi drugiego mistrza. Wszak nie tak często ma się okazję widzieć innego, tak potężnego maga. Aczkolwiek wyglądało na to, że pod względem charakteru znacząco różnił się od Takano. Swoją drogą ostatnie słowa Ragny, zwróciły uwagę Samanthy...Teoretycznie miał rację, ale ktoś mógł to odczytać w taki sposób, iż "nie ufać tym z Fairy Tail". No, ale cóż...Nie jej mistrz, nie jej sprawa, a z magiem rangi S+ lepiej się nie kłócić. Aczkolwiek mimowolnie spojrzała w stronę Kezumy. Wracając jednak na stronę swojej gildii...Trzeba przyznać, iż ziarenko prawdy tkwiło w słowach Pheama, ale rak i tak czuwał! No może trochę przesadzała, ale i tak dobrze, że na głos go nie obwiniała - a to tylko dlatego, że wiedziała o jego magii. No i... - I byś się musiał za dużo nazrywać, romantyku - odrzekła z uśmiechem i żartobliwie. Bo nie ma to jak nadawanie przezwisk - nawet jeśli nie każdy rozumie jej tok rozumowania - Wydaje mi się, że jestem za młoda na 'san', nawet jeśli to z grzeczności, Pheam-kun - stwierdziła z uśmiechem, acz na początku wyglądałą na zmartwioną takim 'dodatkiem' - Możesz mi mówić jak do zwyczajnej towarzyszki z gildii albo kogoś na znak 'nowego'. Dobrze? Jakby na znak swych słów, chwyciła ciemnowłosego za jeden policzek i uszczypnęła go parę razy - to napewno świadczyło o tym, że woli zwyczajne zwroty wśród towarzyszy z gildii. A jakby tak skracano jej imię wraz z dodatkiem? Sam-san brzmiało dla niej naprawdę dziwnie. Poza tym nie była w FT specjalnie długo, więc i czuła, że...że nie zasługuje na to! Poza tym to szczypanie na pewno go ociepli! - ...Odkupię Ci go. Dodała po chwili, zerkając w inną stronę bo nie tylko nie podzielała tego nałogu, ale i szkoda kryształów nato - zwłaszcza jej. No, ale musi być fair, skoro chłopak stracił papierosa z jej winy - dobrze, że chociaż przeżył! Zwłaszcza, że po chwili to on zwrócił na siebie największą uwagę, mając zamiar zapytać o coś Takano, ale...czyżby pan romantyk się speszył? Urocze, gdy facet czegoś się wstydzi. - Wśród swoich towarzyszy chyba nie musisz się przejmować...czymś takim? Zapytała ciszej, ale dopiero po tym jak sama poszła za ciemnowłosym. Ona pewnie, gdyby miałą jakieś pytanie to zadałaby je bez przeszkód - nawet jeśli LS by słuchali. Tak więc nie wstydziła się jakiś przemów, dzięki, którym zwróciłaby na siebie uwagę zebranych. No, ale jeśli chłopak nie będzie chciał towarzystwa to naturalnie to uszanuje - w końcu i na Villena musiała mieć oko, więc zerkała na niego co parę chwil.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.