I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Ruiny Gildii Eisenwald. Zniszczone mury zewnętrzne już nie broniły do niej wejścia, elewacja zewnętrzna, a także wewnętrzne wyposażenie nie przetrwały próby czasu. Meble nie nadają się do użytku, dach przecieka, a liczne zwierzęta uwiły tu swoje gniazda. Ścieżka wydaje się być już dawno zapomniana lub celowo okoliczni mieszkańcu unikają zapuszczania się w te obszary. Niestety niekiedy trzeba było się zapuścić w te przeklęte tereny. Tego też obecnie wymagała misja. Posępny mężczyzna, ubrany jak traper stał na granicy posępnych drzew z niemalże idealnym widokiem na ruiny. Orli nos, ciemne włosy, kilkudniowy zarost i przenikliwe, złote oczy wbite wprost w pozostałości budynku. Zaciśnięte usta nie zdradzały większych emocji. Przekazał tym, którzy zgłosili się do wykonania zadania, jak tu dojść. Teraz jedynie na nich czekał wsparty o pień, milczący i zamyślony.
Czas na odpis do 18 stycznia godz. 22:00
Autor
Wiadomość
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Ruiny Eisenwald Wto Mar 28 2017, 22:42
//potraktujcie to w sumie jako rade ode mnie. Nie atak z mojej strony a rada, abyście wiedzieli jak sam piszę posty walki i jak ja oceniam je znacznie przychylniej. Ma to posłużyć tylko i wyłącznie na korzyść wam, abyście wiedzieli prostą formułkę, którą bym najprzychylniej oceniał. -> 1. Co atakuje (kosa, pięść, miecz) 2. Co wyprowadza atak (wyprowadzany oburącz, lewą ręką nogą) 3. Jaki charakter ma uderzenie (pchnięcie, cięcie, cięcie na odlew, rąbnięcie, cios prosty, sierp, uderzenie na odlew, hak, młot, inne, ale to już umiejki na 2lv+) 4. W co wycelowane jest uderzenie (brzuch, lewa strona twarzy, itd.) 5. Ewentualna dodatkowa motywacja. 6. Ewentualne dodatkowe elementy jak pozycja wyprowadzania ataku, jak wzięty jest zamach, ale to już dodatkowo pozytywnie oceniam, nie wymagam koniecznie. Często założę, że dzięki umiejkom wasze postaci to wiedzą.
Obrona to bardziej skomplikowana sprawa. Jak poprosicie rozpiszę wam to również, ale przede wszystkich piszcie, które ataki unikacie w jaki sposób. Najlepiej każdy po kolei opisany.
To chyba tyle. Proste punkty. Jak będziecie tak opisywać każdy atak wierzcie, ze wyjdzie wam to na plus, bardzo na plus w moich misjach.
~MG~
Laska Yamamoto poleciała w stronę Iriny. Wycelowana byłą w głowę, a Irina wykonała unik w bok. Udało się jej, gdyż zdrajca poza elementem pewnego zaskoczenia nie posiadał dobrych umiejętności do rzucania laskami. Nie możemy jednak zapomnieć o tym, że po rzucie jaki wykonała Irina przeciwnik od razu się na nią rzucił. Niezbyt wiedziałem jak Yamamoto wykonał atak na kark, założę, że było to cięcie równoległe do ziemi z wyskoku prawą ręką. Irina nie pisała jak omija kolejne ataki, dlatego założę że miała problem z uniknięciem kolejnego ataku, bo jednak dopiero co uniknęła pierwszego, nie będę wchodził w szczegóły. I tak pewnie oceniłbym, że twój unik byłby bardzo mocno utrudniony po uniku laski. A twój przeciwnik umiał się posługiwać pazurami oraz miał lepsze statystyki fizyczne od ciebie w tej chwili. Dlatego jego atak trafił może nie w kark, ale miedzy ramię dość głęboko. Oczywiście zestakował się efekt grzechu głównego, od razu poczułaś się gorzej i słabiej. Pozostałych ataków Yamamoto nie zaliczę bo są zbyt chaotycznie opisane. Irina krzyknęła jak mogła najgłośniej jednak nikt jeszcze nie zareagował. Nie wiadomo czy zareaguje, to już wam pozostawiam w ocenie tego ryzyka. Dziewczyna podjęła próbę ucieczki, ale bardzo szybko się zmęczyła. I szło jej to dość wolno. Wyminęła Yamamoto tylko na jeden metr i nie wyszła nawet z pokoju.
Stan: Irina - 27MM , potężny ból głowy. Spuchnięte okolice oka oraz warga i dziąsło mocno krwawią, zarażona przez chorobę Yamamoto - skopiuj sobie umiejki,Czujesz się jeszcze gorzej przez chorobę, chyba masz gorączkę no i splunęłaś pierwszy raz krwią, dwie irytujące dość znacznie rany od użądleń. Mocno już osłabiona. Naprawdę ruszanie się i bieganie męczy szybko. Rany praktycznie się nie goją i cały czas krwawią. Ból głowy. Zmęczona fizycznie. Zaklęcia słabsze w sumie o dwie rangi [choroba Yamamoto + nowa magia] Winter - 4MM, 21% [21.25%] szansy na zarażenie, solidnie obity przez rzut przeciwnika, na który nie mógł zareagować. Żebra bolą dość solidnie, ale chyba nie są złamane. Siniaki. Głęboka rana cięta na prawym udzie. Nie wygląda to ładnie, stanie na nodze bardzo boli, wyskoki z niej niemożliwe, ogólne liczne obrażenia ciała/ Wszystkie krwotoki na razie zatamowane, nieprzytomny, pogryziony i zatruty 3/9 postów Yamamoto - 7MM, Liczne rany na całym ciele i skaleczenia od pazurów potwora, z którym walczyłeś, bolą i utrudniają poruszanie. Plastry sprawiają, że przynajmniej nie będziesz odczuwał tak tych ran, delikatne użądlenie. Czuejesz się zdecydowanie świetnie bo nie masz prawie MM. No, ale o ranach nie zapominaj. + Nieczystość.
Pierwszy atak pisze Irina. Jeśli jednak Irina nie zaatakuje to kolejny post pisze Yamamoto i jest to post ataku! Potem jeszcze raz odpisze Irina. Jak cos będę gonił z terminami fajnie jak 48h starczy każdemu z was na odpis.
Irina
Liczba postów : 198
Dołączył/a : 13/02/2016
Temat: Re: Ruiny Eisenwald Sro Kwi 05 2017, 20:04
Irina... Tak, Irina. Synonim nieszczęścia i głupiego trafu. Oraz synonim braku sensu. Dziewczyna mimo ran nadal myślała jasno, gorzej było jednak z jej ciałem, które nie specjalnie wytrzymywało wszystkie magiczne efekty na nią nałożone. Mimo to Irina nadal posiadała swoje Skrytobójcze umiejki, nawet jeśli sporo osłabione. Dlatego gdy wymijała Yamamoto, nie chcąc okrążać go zbyt daleko, bo nie miała na to czasu, spróbowała dosięgnąć go sztyletem, trzymanym w tej ręce, która była bliżej przeciwnika. Wyprostowała rękę lekko na wysokości obojczyka, ale nie całkowicie, wykonując niepełny półzamach podczas ruchu (biegu) w stronę drzwi. Nie sprawdzała czy trafiła. Nie specjalnie zależało jej na trafieniu, a na odstraszeniu i rozkojarzeniu przeciwnika. Miał się zająć nadchodzącym ciosem a nie tym, że ona uciekała. Dlatego gdy tylko go wyminęła, pobiegła dalej w miarę swoich osłabionych możliwości. Jej umysł skupiał się na przeżyciu: ucieczce i ewentualnemu przewidzeniu nadchodzących ataków i latających patyków. Gdyby miała więcej siły, mogłaby zniszczyć schody, ale jej nie miała. Tylko luźna sugestia. Nie myślała o tym, co się działo z duchami. Szanowała je, była do nich przywiązana, ale one były nieśmiertelne. W przeciwieństwie do niej i do Wintera. Winter... Musiała go uratować. Chwyciła się tej myśli, że nie może być samolubna i się poddać. Dlatego gdy zbiegła na dół podbiegła do Wintera. Zobaczyła jego ciało... Bezwładnie leżące na ziemi. Martwe. Jej myśli znowu wypełnił gniew. Odwróciła się w stronę nadchodzącego przeciwnika - Czego chcesz?! - krzyknęła do niego, mając w ręce nadal sztylet z ostrzem na wysokości własnych żeber, wystawionym w stronę przeciwnika (rękę miała w łokciu zgiętą do siebie). Nogi ma lekko ugięte, przygotowane do ewentualnego odskoku i uniku, czy obrony, chociaż w swojej aktualnej sytuacji preferuje bardziej ucieczkę niźli defensywę. Jeśli przeciwnik będzie ją dalej atakować, pobiegnie po pomoc w postaci pracodawcy. Przecież on musi gdzieś tam żyć. Innego wyjścia nie widziała.
Yamamoto
Liczba postów : 142
Dołączył/a : 13/01/2016
Temat: Re: Ruiny Eisenwald Wto Kwi 11 2017, 00:02
Jak Irina zaatakowała to Yamamoto: 1. Ręce z sztyletem oraz Nieczystością 2. Wyprowadzane jednocześnie przy pomocy rąk 3. W formie wznoszącej 4. Tak by zatrzymać się na wysokości jego obojczyka (celu ataku Iriny, jeśli jednak był trochę inny) 5. Wiadomo, nie można pozwolić by mu spierdoliła. Mogłaby wszystko wygadać, sprowadzić pomoc i całą resztę. Jej śmierć załatwiłaby większość rzeczy. Nawet jak coś krzyknęła, to jak nikt nie przybędzie na pomoc, da się sprawę załatwić w inny sposób. Wyjaśnić. Oszukać. Zwieść. Zaprowadzić do kąta. I zarżnąć. Mniam. 6. Dodatkowo lekko zgina nogi w kolanach. Do szybkiej reakcji i przemieszczenia się, gdy dziewczyna by go unikała. Ponadto, jeśli pierwsze obrażenia zadane były Nieczystością, jej zdolności percepcji również powinny być utrudnione.
Jednak ten post nie jest tylko postem, gdzie się bronimy. Yamamoto nie miał bowiem zamiaru dać Irinie pobiec tak łatwo. Jeśli byłoby to możliwe, to spróbowałby ją podciąć, jak? 1. Nogą, częścią od stopu do dolnej części piszczeli. 2. Prawą nogą (jeśli obiegała go z prawej strony) lub lewą (jeśli obiegała go z lewej strony) 3. Atak sierpowy, równoległy do ziemi 4. Wycelowane w nogi dziewczyny troszkę powyżej linii kostek. Najlepiej w nogę, którą Irina miała z przodu. 5. Cel ataku był prosty. Przewrócić ją. Nie dać jej uciec. To mogłoby zagrozić jego planom, a to by mu się bardzo nie podobało. Dlatego chciał ją przewrócić, unieruchomić, zatrzymać w miejscu. 6. Pamiętajmy, że Yamamoto stał na miękkich nogach - właśnie po to by szybko zareagować - zmienić pozycję czy obrócić się, tak by podcięcie zostało wykonane tak efektywnie, jak byłoby to tylko możliwe.
Gdyby jednak podcięcie uznane by zostało za atak to po bloku Yamamoto robiłby co innego. 1. Ręce 2. Oburącz 3. Wprzód, oba po lekkich łukach, tak by zamknąć w kleszczach 4. Na wysokości ramion dziewczyny 5. Złapać dziewczynę. Tak, nie ucieknie mu wówczas. Będzie mógł się zabawić. Potorturować. Sprawić, by nienawidziła go. By nienawidziła tego, co magia z nim zrobiła. Tak, a na końcu, zniszczyłby zabawkę i porzucił. Tak, mniam. 6. Pamiętajmy, że Yamamoto stał na miękkich nogach - właśnie po to by szybko zareagować - zmienić pozycję czy obrócić się, tak by podcięcie zostało wykonane tak efektywnie, jak byłoby to tylko możliwe.
A teraz już żarty na bok - w uproszczeniu blokuje na pazury/sztylet uderzenie, próbuje podciąć/złapać dziewczynę. Zanim dojdzie do schodów. Bo ze schodów to co najwyżej próbowałby ją zrzucić. Dlatego musiał ją podciąć lub złapać przed nimi. Jeśli by złapał, to spróbowałby powalić ją na ziemię. Gdyby się miotała, ciachała czy co tam innego, to próbowałby to zablokować, a gdyby było to niemożliwe, to uniknąć lub zminimalizować dmg. Byleby tylko ją złapać. Tak, to był cel.
Mam nadzieję, że biegu, marszu i innych nie muszę opisywać w podobny sposób, acz chyba byłoby to ciekawe doświadczenie.
Niech więc łapanka się zacznie!
Adam Arclight
Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016
Temat: Re: Ruiny Eisenwald Nie Kwi 16 2017, 13:17
-MG- Oręże Grzechów Głównych - Część Trzecia - Nieczystość
//aż tak punktowo tego wypisywać nie musiałeś Tora x d.
Dziewczyna próbowała jak najszybciej uciec z wieży zdając sobie prawdopodobnie sprawę, że w starciu ze staruszkiem nie będzie miała szans. Może i dziewczyna była wcześniej szybka, zwinna i silna, ale przez chorobę Yamamoto oraz efekt Nieczystości w zasadzie każdy ruch był dla Ciebie cierpieniem. Nawet ukradkowe uderzenie sztyletem było zbyt wolne. Zostało zablokowane przez przeciwnika, który obecnie cieszył się wyjątkowym zdrowiem przeze pozbawienie magicznej mocy. Yamamoto w odpowiedzi spróbował jak najszybciej podciąć nogi dziewczynie. Z jednej strony faktycznie Irina była mocno osłabiona i pewnie ciężko było jej utrzymać się na nogach, z drugiej jednak Yamamoto wcale nie był mistrzem w walce wręcz więc podcięcie jakoś specjalnie umiejętne nie było. W efekcie dziewczyna potknęła się, ale nie przewróciła, a Yamamoto obrócił się o 180 stopni. W tej chwili Yamamoto stał za plecami Iriny jakiś metr, a ta zwrócona była w stronę drzwi oddalonych o około 2 metry. No i wróg magów miał idealną okazję do ataku zza pleców dziewczyny.
Stan: Irina - 27MM , potężny ból głowy. Spuchnięte okolice oka oraz warga i dziąsło mocno krwawią, zarażona przez chorobę Yamamoto - skopiuj sobie umiejki,Czujesz się jeszcze gorzej przez chorobę, chyba masz gorączkę no i splunęłaś pierwszy raz krwią, dwie irytujące dość znacznie rany od użądleń. Mocno już osłabiona. Naprawdę ruszanie się i bieganie męczy szybko. Rany praktycznie się nie goją i cały czas krwawią. Ból głowy. Zmęczona fizycznie. Zaklęcia słabsze w sumie o dwie rangi [choroba Yamamoto + nowa magia] Winter - 4MM, 21% [21.25%] szansy na zarażenie, solidnie obity przez rzut przeciwnika, na który nie mógł zareagować. Żebra bolą dość solidnie, ale chyba nie są złamane. Siniaki. Głęboka rana cięta na prawym udzie. Nie wygląda to ładnie, stanie na nodze bardzo boli, wyskoki z niej niemożliwe, ogólne liczne obrażenia ciała/ Wszystkie krwotoki na razie zatamowane, nieprzytomny, pogryziony i zatruty 3/9 postów Yamamoto - 7MM, Liczne rany na całym ciele i skaleczenia od pazurów potwora, z którym walczyłeś, bolą i utrudniają poruszanie. Plastry sprawiają, że przynajmniej nie będziesz odczuwał tak tych ran, delikatne użądlenie. Czuejesz się zdecydowanie świetnie bo nie masz prawie MM. No, ale o ranach nie zapominaj. + Nieczystość.
//Yamamoto czas na odpis do 18-tego, a Irina do 20tego. 21go lub wcześniej jak się wyrobicie ja odpisuję. Yamamoto atak, Irina obrona.
Yamamoto
Liczba postów : 142
Dołączył/a : 13/01/2016
Temat: Re: Ruiny Eisenwald Pon Kwi 17 2017, 19:25
Największy plottwist? Czterdzieści dwa lata to w sumie nie taki stary wiek. Choć zdecydowanie starszy od większości magów parających się tym zawodem (na tym frm). Więc co planował zrobić Yamamoto? Skoro Irina się potknęła, to najpewniej nie miała pewnej równowagi, co dawało Yamamoto czas na reakcję i jej dogonienie. Bo taki był plan. Wiadomo. Więc kiedy: 1. Noga 2. Lewa noga 3. Ruszyła do przodu 4. A jej celem była ziemia jakieś pół, 3/4 metra od jej początkowej pozycji 5. A wszystko po to, by nie dać jej uciec 6. Chyba nie tak się opisuje ruszenie biegiem... Yamamoto ruszył od razu za Iriną. Miał prosty plan. Dogonić ją i zabić. A jak? Prawą ręką zamierzał wyprowadzić pchnięcie przy pomocy Nieczystości, tak by pazury wbiły się pod prawą łopatkę Iriny. Gdyby ta zaczęła się obracać, atak wycelowany byłby w jej bok. A blok? Zrobiłby ciekawy bajer mianowicie... zatrzymałby na moment atak, tak by blok przeleciał trochę dalej, a potem by zaatakował. Czy to w bok/plecy, czy to w rękę blokującą. Oczywiście, dalej by za nią podążał, chcąc następnie zaatakować swoim sztyletem, tnąc po plecach z lewej na prawo (lub jakby była jakoś inaczej, to tak by ją zrani). Ale co ważne... nie planował wyjmować z niej Nieczystości, którą wcześniej zaatakował. Planował wbić jej pazury i pociągnąć je w dół, ale nie wyjmować. By cierpiała. A on, by miał do niej zasięg. Gdyby jednak nie dała sobie ich wcześniej wbić, to po prostu ciąłby i pchałby nimi celując jej w bok/pod łopatki, próbując wciąż mocno osadzić jej w ciele broń, a następnie ciąć i dźgać sztyletem w miękkie części jej ciała. A co dokładnie chodziło mu po głowie? Zbliżyć się na tyle do dziewczyny, by podciąć jej gardło sztyletem, a przynajmniej przytrzymać ją lewą ręką. Chciał mieć praktycznie zerowy dystans. Stykać się z jej ciałem, by z zerowego dystansu dokończyć jej żywot, czy to przez podcięcie gardła, czy wielokrotne dźganie Nieczystością. A jak by ją przytrzymał? Lewą rękę (ze sztyletem) przełożyłby nad jej lewym barkiem i złapałby w okolicach prawej pachy (lub wbił sztylet w pachę, jak wygodniej). Gdyby mógł podciąć gardło to by to zrobił, a tak to nie. Priorytet to osadzenie w niej najpierw Nieczystości, złapanie dziewczyny i dokończenie jej żywota. A jak!
Głównie używane umiejki: Broń egzotyczna, Sokolooki i Medyk.
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Ruiny Eisenwald Sro Kwi 26 2017, 18:25
// Po próbie kontaktu z Iriną, przedłużeniem jej terminu i konsultacją z MMG jest post.
- MG -
Staruch, który zdradził i zaatakował dziewczynę wykorzystywał warunki fizyczne, które były wyższe niż u przeciwniczki. Dziewczyna może i próbowała odskoczyć widząc skierowane w jej stronę pchnięcie pazurami, ale będąc w mało stabilnej pozycji przy tak znacząco osłabionych umiejętnościach niewiele mogła zrobić. Kolejny cios pazurami spowodował kolejne osłabienie tych wartości, a dziewczyna splunęła krwią przed siebie na podłogę. Była całkowicie wyczerpana, a całe jej ciało było obolałe. Kondycja też była w końcu umiejętnością, która po kolejnym ciosie została obniżona do w zasadzie zerowych wartości. Choroba oraz ciosy nieczystością spowodowały, że jakiekolwiek poruszanie się dziewczyny było dla niej wielkim wyzwaniem, na który nie mogła sobie pozwolić. Delektując się morderstwem maga pazury przejechały na dół, aby kolejna dawka bólu przeszyła ciało dziewczyny, która ponownie krzyknęła z bólu. Dopiero podcięcie gardła sztyletem zakończyło jej cierpienia, a ciało bezwładnie opadło na ziemię. Przeciwniczka została pokonana, a teraz pozostało jej martwe na ciało na ziemi.
Jeśli Yamamoto będzie chciał zejść na dół po resztę swojej drużyny zobaczy, że nie było ich już. Jakby był jasnowidzem wiedziałby pewnie, ze wasz pracodawca zabrał ze sobą ciężko rannego chłopaka do Szpitala. Oczywiście morderca magów mógł próbować ich tam dogonić i dobić. Ale to już była jego decyzja. W siedzibie Eisenwaldu nie było już nikogo żywego poza Yamamoto.
Stan: Irina - martwa Winter - 4MM, 21% [21.25%] szansy na zarażenie, solidnie obity przez rzut przeciwnika, na który nie mógł zareagować. Żebra bolą dość solidnie, ale chyba nie są złamane. Siniaki. Głęboka rana cięta na prawym udzie. Nie wygląda to ładnie, stanie na nodze bardzo boli, wyskoki z niej niemożliwe, ogólne liczne obrażenia ciała/ Wszystkie krwotoki na razie zatamowane, nieprzytomny, pogryziony i zatruty 3/9 postów Yamamoto - 7MM, Liczne rany na całym ciele i skaleczenia od pazurów potwora, z którym walczyłeś, bolą i utrudniają poruszanie. Plastry sprawiają, że przynajmniej nie będziesz odczuwał tak tych ran, delikatne użądlenie. Czuejesz się zdecydowanie świetnie bo nie masz prawie MM. No, ale o ranach nie zapominaj. + Nieczystość.
Pisze tylko Yamamoto - Czas do ... w sumie poniedziałku, ale super jakbyś odpisał przed Pyrkonem, to bym zamknął już misję.
Yamamoto
Liczba postów : 142
Dołączył/a : 13/01/2016
Temat: Re: Ruiny Eisenwald Pon Maj 01 2017, 16:54
I martwa. Cudownie. A czy ktoś podszedł? Najwidoczniej nie. To znaczy, że skoro jeszcze nikt ich nie wołał najwidoczniej miał chwilkę czasu. Więc co zrobił? Przeszukał dziewczynę. Nie krępował się. Jak wyczuł, że miała coś gdzieś schowane, nie wahał się zedrzeć lub rozpruć jej ubrania. Chciał zgarnąć przede wszystkim wszystko, co mogłoby być przedmiotem wartym sprzedaży. Przede wszystkim więc szukał pieniędzy, broni, pancerzy oraz jej kluczy GD. Również cokolwiek, co wydawało mu się ciekawe by zgarnął. W sumie to wszystko by jej zabrał. Może poza ubraniami. Nie planował pieprzyć się w tańcu. W skrócie więc - chciał jej zabrać wszystko co miała, przeszukać uważnie. A gdyby znalazł znak GH na jej ciele to by to odnotował (w sumie ważne i chciałbym wiedzieć czy to wie moja postać). A tak to wszystkie przedmioty chciałby jej zajumać, które przy sobie miała. I wszelaki ewentualny hajs, który też posiadałaby przy sobie. Ot wszystko. Nawet rzeczy pozornie bezwartościowe. A co po tym, gdy już ograbiłby zwłoki? Skierowałby się na dół. Już miał nawet jakieś kłamstwo wymyślone, gdy nagle... pracodawcy nie było. I tego chłopaka też nie. Pewnie ruszyli do szpitala czy coś takiego, więc cóż... Yamamoto schował wszystko to co znalazł przy Irinie i w jej ekwipunku, po czym ruszyłby w stronę miasta, licząc, że znajdzie ich po drodze lub w najbliższym ośrodku medycznym
z/t? W razie czego napisz czy jeszcze muszę z/t pisać, czy tylko podsumujesz, ale jak nie to tutaj jest z/t
//No i żeby nie było, po prostu ograbiam zwłoki, zgarniam jej fanty co przy sobie ma. Gdybym niedostatecznie to opisał
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Ruiny Eisenwald Wto Maj 02 2017, 16:21
~MG~
Oręża Grzechów Głównych - Część trzecia - Nieczystość
Yamamoto jak to rabuś postanowił obrobić swój łup, aby zyskać coś bardziej materialnego niż samą satysfakcję zabicia maga. Przeszukując ciało nie bawił się w oszczędzanie ubioru, niewinność dziewczyny czy jakiekolwiek inne czynniki, po prostu chciał wziąć wszystko, co mógł sprzedać. Odnajdując tak różne przedmioty znalazł również symbol mrocznej gildii Grimoire Heart. Ciekawe do czego mógł ową wiedzę wykorzystać i chociaż MG się domyśla to jednak nie będzie na wszelki wypadek podpowiadał graczowi. Po zabraniu tego co cenniejsze pozostawił zwłoki dziewczyny, rozebrane, zniszczone i odsłaniające jej kobiece punkty własnemu losowi w zapomnianej gildii. Nie miał wątpliwości, że nikt nie znajdzie szybko ciała ukrytego w środku lasu, w miejscu, gdzie nawet magowie niechętnie się zapuszczali.
Po powrocie z łupami do miasta udał się do szpitala skutecznie domyślając się, że spotka tam pracodawcę, który czekał na niego jeszcze przed wejściem do punktu medycznego. - Świetnie się spisaliście. - oznajmił - Gdybyś widział tamtą dziewczynę też powiedz jej, że czekam, aby jej zapłacić. Oręż oczywiście możesz zatrzymać. Chłopaka zabrałem jak najszybciej z tamtego miejsca do szpitala, aby wyzdrowiał i jak najszybciej zajął się nim personel medyczny. Jeśli będziesz chciał będę zaszczycony jeśli pomożesz mi zdobyć kolejny oręż.
Po tych słowach wręczył ci wyliczoną kwotę do ręki, a ty z pewnością z przyjemnością je przyjąłeś.
Po przebudzeniu się również Winter otrzymał swoją zapłatę z rąk lekarza, który czuwał nad jego wyzdrowieniem.
Stan: Irina - martwa Winter: - 5 dni w szpitalu odpoczynku. + 40.000 klejnotów + 40PD Yamamoto - 2 dni w szpitalu odpoczynku. + Nieczystość + 40.000 klejnotów + 48PD + Etamin - gwiezdny sztylet z gwiazdozbioru smoka, który został podarowany właścicielce przez Hydrę. Jest to prosty, smoczy kieł opatrzony drewnianą rękojeścią, zdobioną czerwoną wstążką, na której wyryte są magiczne symbole. Cały sztylet mierzy nie więcej niż 30 cm z rękojeścią. Ostrze ma długość nieco ponad 16 cm. Można by rzec, że w niektórych miejscach ostrze jest postrzępione i uszkodzone, jednak zadaje tak samo śmiertelne rany jak zwykły sztylet. Ostrze sztyletu jest spłaszczone, białe i przypomina kość. Nie jest to ząb smoka, ani pazur ani nic podobnego - sztylet jedynie wyglądem przypomina kieł, nic poza tym. Zadaje takie same obrażenia jak każda inna broń. + Złote Klucze: Virgo + Srebrne Klucze: Vulpecula, Hydra, Hydrus
Wszyscy z/t
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Ruiny Eisenwald Pon Maj 08 2017, 17:02
(słaba solo drama, którą można pominąć nadchodzi)
Winter od razu po wydostaniu się ze szpitala ruszył z powrotem do ruin. Może jakby mu się poszczęściło to Irina nadal by w nich siedziała i mogli by gdzieś pójść. W końcu miał jej jakieś hobby znaleźć. Chłopak idąc spokojnym krokiem, zbliżał się do ruin ignorując wszechobecną destrukcję. Wejście po schodach oczywiście nie stanowiło dla niego większego problemu. Widząc drzwi, które już raz ujrzał na oczy, bez krępowania zaczął je otwierać. Niektórzy pomyśleliby, że w takim miejscu powinien być bardziej ostrożny. Niestety, teraz to miejsce było totalnymi ruinami bez artefaktu. Raczej nikt by się tu nie zapuszczał. Nie był jednak przygotowany na zobaczenie sceny za drzwiami. Nie była to scena z horroru, bo chłopak ich się nie bał. Nadwyrężył trochę swoją nogę, przez sprint w stronę martwego ciała swojej przyjaciółki. Winter przywiązywał się do przyjaciół. Bardzo. Nawet jeśli krótko ich znał. Upadł przy niej na kolana i przeskakiwał wzrokiem po każdej ranie, ostatecznie lądując na miejscu gdzie prawdopodobnie zadany był ostateczny cios zabierający jej życie. Nawet nie był świadomy, że łzy zaczęły spływać po jego oczach. Ogarnięty wściekłością, smutkiem i bóg wie czym jeszcze, zaczął przywalać z pięści w podłogę. Nie na tyle mocno by ją połamać, ale pokaleczyć rękę na pewno pokaleczy. Po chwili skulił się i wrzasnął głośno próbując wypuścić swoje emocje. Nie wiedział, że okoliczne zwierzęta nie zbliżały się tu jeszcze bardziej niż zwykle jakby czując jego ból. Minęła w ten sposób godzina, dwie, a nawet 4, nim chłopak oprzytomniał. Przez ten czas masakrując trochę pomieszczanie, przez rzucanie wszelakich czarów ze złości na tego kto to robił. Z ziemi wstał z martwymi oczami, nie posiadając w tym momencie swoich dawnych iskierek i jakąś okoliczną szmatą zakrył ciało dziewczyny. Nie obchodził go znak jej gildii. Ta informacja nic by w nim nie zmieniła, a szczególnie teraz... po jej śmierci. Zabrał jej rzeczy, nie ważne czy wartościowe czy nie i uniósł ją na swoich rękach. Noga krzyczała na dodatkowy ból, ale go to nie obchodziło. Z martwą dziewczyną ruszył w stronę swojego domu. On się jeszcze zemści.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.