HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wyspa Ember - Page 7




 

Share
 

 Wyspa Ember

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptySro Wrz 25 2013, 23:55

First topic message reminder :

Niewielka wysepka położona dobrych 40 kilometrów na południe od Hosenki, gdzie ludność para się głównie rybołówstwem i hodowlą owiec. W gruncie rzeczy niewielka powierzchnia wyspy (kilkaset kilometrów kwadratowych, tyle co bardziej rozbudowane miasto, gdzie z jednego jego końca nie sposób dojrzeć drugiego) zagospodarowana jest pilnie przez tubylczą ludność na ile tylko się da - w dużej mierze jest to teren wiejski, bogaty w pola uprawne i chaotycznie rozsiane domki i społeczności wiejskie. Wyspa posiada dwa główne ośrodki miejskie, umiejscowione kolejno na południowym krańcu wyspy i na jej północnym wysuniętym terenie. Im dalej od terenów miejskich tym budynków spotkać można coraz mniej, a w dużej części wyspy znajdziemy gęste lasy, wydawałoby się nietknięte przez ludzką rękę czy stopę. Sama wyspa kształtem przypomina literę "I", tyle że z nieco grubym brzuszkiem w środku. Na wyspę można dostać się przypływając do obu ośrodków miejskich, przy czym z racji bliskości bardziej popularnym jest ośrodek północny.
______________________________________

MG:

Łódź. Nie, nie, wcale nie jedno z popularniejszych miast, a pewnego rodzaju środek lokomocji, pozwalający się przemieszczać zwykłym biednym ludkom na spienionych falach morskich i oceanicznych do terenów odgrodzonych od lądu wodą. Właśnie na niej znajdowała się cała wasza trójka, trójka magów, którzy postanowili rozwiązać "palącą" (dosłownie) kwestię, o jakiej dowiedzieliście się nie tak dawno temu. Najwyraźniej wyspa od jakiegoś czasu była zwyczajnie terenem niebezpiecznym. Turyści bali się przypływać w czasie urlopowym na jej teren, a wraz z odpływem turystów zyski części firm i usługodawców turystycznych zaczęły maleć do tego stopnia, że cała sytuacja stała się zbyt niepokojąca. Nawet mieszkańcy wyspy mieli już dość całości sytuacji - być może właśnie dlatego pojawiło się ogłoszenie, które zobaczyliście o poszukiwanych magach mogących zająć się problemem. Teraz znajdowaliście się na łodzi, spokojnie, leniwie płynącej w kierunku wyspy, powoli rosnącej wam w oczach, powoli zmieniającej się z oddalonego punktu, w coraz większy widok. Mogliście gdybać, że już niedługo znajdziecie się na brzegu. Załoga łajby na której się przemieszczaliście wcale nie wydawała się z tego powodu zadowolona. Z resztą co to za załoga, kilku młodych chłopaków, chucher można by powiedzieć, którzy wyglądali jakby ktoś sterroryzował ich i kazał zameldować się na statku, który z resztą sam nie wyglądał zbyt imponująco, wyraźnie wykazując potrzebę natychmiastowej odnowy. Sam kapitan wydawał się być wyraźnie niezadowolony z kursu jaki musiał obrać, ale ponoć opłacony został wcześniej i to odpowiednio hojnie by dostarczyć was do brzegu, tyle przynajmniej było wam wiadome. Wiadome było też, że ktoś miał na was czekać w porcie w północnym osiedlu miejskim, a poza tym... pustka. Najwyraźniej konkretne szczegóły zadania owiane były jakąś tajemnicą. Przynajmniej tymczasowo.

I tak sobie płynęliście i jeszcze przez jakiś czas popłyniecie. Ot, czas idealny by odpocząć i zrelaksować się przed samą misją. Być może potem tego czasu już zabraknie.

Póki co bez terminu odpisu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri

AutorWiadomość
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptyCzw Gru 12 2013, 19:48

Już na starcie ten dzień nie zapowiadał się najlepiej. Najpierw niemiła pobudka, potem poranne zapasy z siatką i uwięzionymi w niej dwoma innymi osobami. Po prostu nie mogło zacząć się lepiej. Mag sam próbował wygramolić się z siatki, jednak szybciej by usnął, oplatając się włóknami niczym w kokonie, niż wylazł o własnych siłach. Po zrzuceniu na bok przez ziomka w kapturze Raekwon dobitniej poczuł ból z różnych części ciała.
-Zatłukę...-Ill stanął w końcu na równe nogi, otrzepując ramiona z nieistniejącego kurzu, a następnie poprawiając czapkę.
-W porządku.-odparł zachrypniętym głosem na pytanie dziewczyny. W obecnym stanie miał wszystko gdzieś, więc nie obchodziło go, czy Villen zostanie wypuszczony z siatki oraz czy koleś w kapturze zaprowadzi ich do obozu, gdzie będą mogli wykonać swoja misję. Zaczął najzwyczajniej w świecie iść z powrotem do swojego pokoju.
-Wracam za dziesięć minut. Może zostały jakieś ochłapy z wczorajszej kolacji. Jestem głodny...-zwrócił się do pozostałej trójki.
-Wam też radzę coś zjeść. Tyle wrażeń przed nami.-w jego głosie dało się słyszeć lekki sarkazm. Raekwon nie posługiwał się sarkazmem, jednak w obecnym humorze miał to najzwyczajniej gdzieś. Chciał coś zjeść, ochlapać zaspaną mordę wodą, wziąć jakiś szybki prysznic i dopiero wtedy przyszykować się do drogi. Nie chciał też wyjść na nieobytego z wodą obszczymura, który kąpie się raz w tygodniu, albo i rzadziej. Do głowy wpadł mu pomysł, by wykorzystać sytuację i wejść nie do tego pokoju, co powinien, czyli do tego z napisem "infekcja", ale po krótkiej chwili zastanowienia zrezygnował. To, co jest za tymi drzwiami nie było jego sprawą i nie powinien się mieszać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptyPią Gru 13 2013, 15:39

W sumie, w obecnej sytuacji nie był pewny gdzie się znalazł... pod kim czy też na kim. Zupełny nie ogar. No dobra, więc pomińmy szamotaninę w siatce i wróćmy do momentu, gdzie już wilczkowi udało się stanąć na równe nogi i przyjąć tłumaczenia jak się okazało "przewodnika", czy kim on tam jest. Obecnie, za takie przywitanie Villen najchętniej rozszarpałby go na strzępy po czym udał się spać czy coś. Jednak w obecnej sytuacji warknął coś niewyraźnie pod nosem i przeciągnął się porządnie, by po nocy w formie wilka pobudzić trochę ten ludzki układ kostny. Skrzyżował ramiona i nie zamierzał się odzywać, tylko obserwował sytuację... wcale a wcale nie był zadowolony z tego przywitania...
Powrót do góry Go down
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptyPią Gru 13 2013, 19:53

MG:

Czasami ludziom po prostu nie dane było się wyspać dobrze i obudzić radośnie, z energią witając nowy dzień. Czasem trzeba było zmierzyć się z nieprzewidzianym i niekoniecznie przyjemnym, czasem trzeba było przywitać też konsekwencje swoich własnych wyborów. Bo czy nieco ryzykownym nie było zasypianie na korytarzu w formie wilka? Nawet jeśli wieści rozchodziły się po wyspie w miarę szybko i bezproblemowo to czy jednak na pewno wszystkie od razu trafiały do wszystkich osób? Na przykład... do biednego przewodnika, wtyczki naszego vice-gubernatora? Tego nikt na świecie pewnie nie wiedział!

Tak czy siak grupka powoli doprowadziła się do ładu, każdy na własną rękę wyplątując się z siatki, którą, gdy już wszyscy byli w miarę gotowi do działania przewodnik zaczął ponownie zwijać w coś na kształt kłębka. W tym czasie Samantha zadawała swoje pytania, a Raekwon udał się do własnego pokoju celem... porannej toalety. Ależ siła spokoju pojawiła się u chłopaka, u Villa z resztą podobnie, że nie rozpętali tu, na tym biednym korytarzu, małego piekiełka. Tak czy siak, zwijając swoją siatkę mężczyzna udzielał powoli odpowiedzi na pytania dziewczyny. - John, tak możecie się zwracać... - zaczął mówić, jednocześnie rzucając dziewczynie badawcze spojrzenie, a ta mogła zauważyć błękit jego tęczówek - Bez panów. A stało się coś co ludzie zwą reakcją bezwarunkową. Inni mogliby to nazwać paniką, ale nie, to była reakcja bezwarunkowa, próba obrony przed zagrożeniem w postaci niespodziewanie spotkanego na korytarzu posiadłości gubernatora wilka. Takie rzeczy się zdarzają... - rzucił nieco nieskładnie wciąż męcząc się z siatką. Po chwili jednak w końcu je poskładał, schował ją sięgając z nią gdzieś za plecy, a następnie stanął na równe nogi. - ...wczorajsze dane? Ach, nazwisko celu? Jasne, nie ma problemu. Krynik Foche. Tak nazywa się wasz cel. - poinformował kompletnie spokojnym tonem mężczyzna, a następnie wyjął zza pazuchy jakieś dziwne przybory, coś co wyglądało jak farba, jakieś kosmetyki, puderniczkę i tego typu rzeczy. - Jestem pewny, że wiecie, że na naszą podróż wyruszamy za... właściwie już powinniśmy być w drodze, ale mniejsza. Muszę was jeszcze odpowiednio ucharakteryzować i możemy wyruszać. - mamlał dalej, kompletnie nie przejmując się waszymi reakcjami ani zachowaniem. - Och, człowiek wilk powinien zostać w formie wilka, wtedy nie trzeba będzie się chrzanić z dobieraniem odpowiedniego koloru włosów i w ogóle będzie prościej. Panienka natomiast... - mężczyzna bezpardonowo ruszył w kierunku Samanthy, kompletnie nie przejmując się żadnym oporem, a po chwili smagnął jej włosy kilka razy pędzelkiem z dziwną brązową farbą. Następna chwilka to muśnięcie jej policzków pudrem, a potem specjalną kredką, trwało to chwilkę, po której twarz Samanthy wyglądała teraz jakby postarzała się o jakieś 30 lat. Następnie mężczyzna wyjął, ponownie zza swoich pleców pelerynę, którą podał dziewczynie. - Proszę to założyć... najlepiej byłoby jeszcze ściąć włosy... - tu wyłowił, tym samym sposobem co wcześniej nożyczki, które podał kobiecie. Najwyraźniej zostawiał jej decyzję w tej kwestii. Gdy Rae wyłonił się ze swojego pokoju po skończonej toalecie i jego dopadły natychmiastowe niemal zabiegi mężczyzny. Po chwili włosy chłopaka zajarzyły się wściekłym różem, w oczach pojawiły się fioletowe soczewki, a skóra stała się zdecydowanie jaśniejsza. I przybyły mu dwie blizny pod lewym okiem.

- Gotowe. Moim zdaniem dobra robota. Ja bym was nie poznał, a przekonamy się czy tak samo będzie w przypadku tamtych już niedługo! - wesoło zakończył swoje przygotowania mężczyzna. - Jakieś pytania zanim ruszymy? A może zażalenia w kwestii wyglądu? - zapytał was jeszcze zanim de facto gdziekolwiek ruszyliście.

Stan Postaci:
Sam - 100%MM
Rae - 90%MM, 10 ładunków wybuchowych w kieszeniach (5 w lewej, 5 w prawej)
Vill - Forma człowieka

Termin odpisu: 17.12
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptyPią Gru 13 2013, 21:11

Wszyscy wygramoli się z siatki, więc i Marone dostała swe odpowiedzi. Tak więc wiedziała już jak zwracać się do przewodnika, no i dostała wytłumaczenie tego co tu zaszło - reakcji bezwarunkowej. No cóż...skoro tak, to niech tak będzie - czemu miała nie wierzyć? Pewnie nie codziennie spaceruje się po znajomym korytarzu i natrafia na wilka, prawda? Dzięki temu, nie miała zamiaru już do tego wracać. Najważniejsze, że w tej chwili wszystko już było...um...w jako takim porządku. Chwilę później jednak poznali dane celu...
- Foche?
Powtórzyła pytająco. Toż to było...dziwne! Takim nazwiskiem nazwano vice-gubernatora, który nie był z tego specjalnie zadowolony, a tu się okazuje, że przywódca rebelii ma takie samo nazwisko?! O co chodziło?! Czy to rodzina? A może...ktoś tutaj się pod kogoś podszywa? Huh...chcąc nie chcąc, przez to jedno, małe nazwisko, utwierdzała się tylko w przekonaniu, że będzie próbowała rozmawiać z 'celem', a nie go atakować. Przynajmniej miała taką nadzieję bo kto wie co z nią by zrobili jakby odkryli kim jest naprawdę?
Po tym - ku zdziwieniu Marone - nastąpiła charakteryzacja. W tym momencie zazdrościła Villenowi przemiany w wilka bo dzięki temu, nie musiał się chociaż przebierać...Jakby pewnie sama jasnowłosa wzięła się za swą przemianę, to przypuszczalnie nie zrobiła by z siebie starszej kobiety, ale cóż...może dzięki temu łatwiej będzie nabrać rebelię? No i zmieniono jej kolor włosów, więc tym bardziej nie powinno być do siebie podobna i...i sądziła, że tyle wystarczyło, ale nie...albowiem po tym dotarła do jej uszu szokująca propozycja...
- Co?! - nawet głos z tego szoku podniosła - Znaczy...ekhm...nie, dziękuję. Myślę, że już wystarczająco mnie ucharakteryzowałeś, więc nie widzę powodu bym miała ścinać włosy...Dlaczego tak uważasz? - oczywiście nawet nie wzięła nożyczek. Ba...zrobiła dwa kroki do tyłu - ...Mogę je po prostu spiąć. Będą wyglądały na krótkie...no i nikt się nie połapie w ich długości...Zaraz wrócę.
Mówiła prędko, po czym wzięła pelerynę - tak samo szybko - jednak nożyczek już nie! Po tym pospiesznym krokiem udała się w kierunku swego tymczasowego pokoju, gdzie zamknęła za sobą drzwi i odetchnęła...Co to to nie! Nie da sobie włosów ściąć, a już na pewno nie dla podejrzanej misji, gdzie nie było mowy wcześniej o zabijaniu! Co on sobie myślał?! Czy on wie...pewnie nie wie ile włosy znaczą dla kobiety! Nie po to je zapuszczała tyle lat, by teraz, gdy są super długie i lśniące, dać je ściąć dla czegoś takiego! Urgh!
Mamrocząc tak niezadowolenie pod nosem, użyła swego pwm 'rzeczy' by wyczarować sobie wstążkę i kilka charakterystycznych, acz nie zbyt bogatych - raczej zwyczajnych - spinek (np. z opowieści o Mulan, ale i innych księżniczkach). Dzięki temu upięła swoje włosy w niski kok, tak by nie można było mieć pewności jakiej długości są jej włosy. Po tym, zamiast wyjść musiała coś sprawdzić...Użyła ponownie owego pwm, tym razem jednak tylko po to by wyczarować lusterko, które miało posłużyć do już można się domyśleć czego - kolejnego pwm! Ściślej mówiąc 'Lustereczko'. Tak więc spojrzała w lustro i...
- Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie, gdzie Krynik Foche znajduje się na tym świecie.
Przydatne pwm bo wystarczyło znać albo imię i nazwisko poszukiwanego, albo samo imię, nazwisko lub pseudonim jeśli wróżka wie jak ów persona wygląda. Teraz teoretycznie miała i imię i nazwisko, więc...użyła tego tylko po to by dowiedzieć się jak owy osobnik wygląda...Co prawda dalej jej się nie podobała bardziej propozycja ścięcia włosów - gdzie podobnie mruknęła coś pod nosem - ale fakt faktem, zastanawiało ją ciągle o co chodzi z tym nazwiskiem!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptySob Gru 14 2013, 18:56

Ill nie miał siły na wydzieranie się na temat charakteryzacji.
-A ten róż na włosach to potrzebny? Blizny są spoko, ale różowy to nie mój kolor.-rzekł ospale w stronę mężczyzny. Spodziewał się więcej po orzeźwiającym prysznicu, ze będzie żywszy i bardziej chętny do współpracy, ale różowe włosy to nie było to... Blizny nawet mu się podobały. Pewnie kiedyś w przyszłości dorobi się podobnych.
-Jedyna uwaga to zmienić ten paskudny kolor na jakiś inny. Nieważne jaki, byleby nie był podobny do tego.-chłopak wskazał palcem swoją głowę. Nie czuł się za dobrze be swojej czapy. Miał ja od zawsze, a teraz będzie musiał ją porzucić na cześć... kurwa różowych włosów.
-Sam dostała jakieś ubrania, a ja mam iść w tym, w czym jestem teraz? Mamy sie wtopić w tłum, czy będziemy udawać kogoś specyficznego?-Raekwon zadawał kolejne pytania w stronę Johna, mając przed sobą ten straszny obraz różowych włosów. Nie mógł znieść myśli, że będzie wyglądał niczym jakiś pieprzony klaun z cyrku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptyCzw Gru 19 2013, 01:16

MG:

- Tak, Foche - odpowiedział dziewczynie przewodnik, najwyraźniej uznając, że dziewczyna po prostu upewniała się czy dobrze usłyszała nazwisko przez przewodnika podane. Gdy Samantha natomiast zareagowała dość agresywnie z powodu jego propozycji względem włosów mężczyzna odstąpił aż krok do tyłu, najwyraźniej zdumiony dynamiką jej zachowania. - Bo... wtedy by się mniej rzucały w oczy? - to nawet nie brzmiało jak wytłumaczenie, a bardziej jak pytanie skierowane w jej stronę. Być może przez jej zachowanie on sam nie był pewny już własnej propozycji? Nie nalegał jednak w żaden sposób na to, by dziewczyna przyjęła jego nożyczki i spokojnie pozwolił jej pobiec z powrotem do swojego pokoju, jednocześnie odwracając się w kierunku Raekwona. - ...paskudny? Aż tak bardzo nie podoba ci się mój pomysł? Trudno, trudno, trudno! W takim razie zmieńmy róż w coś innego! - rzucił, a następnie ponownie rozpoczął swoją zabawę pędzelkiem i na głowie Raekwona rozkwitł piękny żółto-zielony kolor. - Tym razem musi się już podobać! - powiedział mężczyzna obserwując najwyraźniej piękną grę kolorów, które przypominały teraz barwę czegoś niezbyt przyjemnie się psującego. Po chwili podał też i chłopakowi kolejną pelerynę, taką samą jaką sprezentował Sam. - W zasadzie możecie sami sobie wymyślić swoje historie, byleby nie były wzięte z księżyca... - rzucił spokojnie - Jesteście magami, kreatywność to na pewno wasza mocna strona! - dodał jeszcze.

Samantha w tym czasie, zamknięta w swoim pokoju wykonywała właśnie swoje własne czary-mary prosząc lustereczko o to, by pokazało jej cel ich wyprawy. I faktycznie, lustereczko spełniło prośbę, ale to co dziewczyna zobaczyła było co najmniej... cholernie dziwnie. I to tak cholernie dziwnie. Zobaczyła ona bowiem znajomy korytarz, znajomą postać w pelerynie, rozmawiającą właśnie z dość znajomo wyglądającym mężczyzną o zielono-żółtych włosach... Niesamowite, ale czy ich przewodnik nie był przypadkiem... i w tym momencie rozmyślania Samanthy przerwało pukanie do drzwi. Oto bowiem zakapturzony mężczyzna postanowił zapukać do jej drzwi. - Przepraszam, ale mniejsza o włosy, powinniśmy się już zbierać... - usłyszała zza drzwi.

Stan Postaci:
Sam - 100%MM
Rae - 90%MM, 10 ładunków wybuchowych w kieszeniach (5 w lewej, 5 w prawej)
Vill - Forma człowieka

Termin odpisu: 22.12
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptyCzw Gru 19 2013, 08:57

Huh...nie chciała nikogo wystraszyć. To był...odruch bezwarunkowy! Każda normalna dziewczyna postąpiłaby zapewne podobnie, o ile nie gorzej - wszak zapuszcza się włosy by były długie i ładne, a nie po to by je ścinać z byle powodu. Tak tak...kamuflaż na misji, której nie miała zamiaru wypełniać nie był aż tak ważnym powodem, więc...ulżyło jej, gdy John uznał, że nie musi ścinać - a przynajmniej nie nalegał, więc to był plus.
Tak czy inaczej w pokoju, po użyciu lustereczka czekał ją niemały szok...Szok wielki! Niby spodziewała się ujrzeć kogoś nieznajomego albo samego vice-gubernatora, a tutaj...mężczyzna z korytarza?! O co chodziło?! Serce zaczęło jej walić mocniej z tego zaskoczenia, więc musiała wziąć kilka oddechów głębszych...więc 'John' to nie prawdziwe imię...albo pseudonim...nieważne...Co tu robi ktoś kogo mają zabić? Przyszedł zgładzić ich pierwszy, ale widok wilka zburzył jego plany? A może...może dostali nie prawdziwe nazwisko celu? W końcu skoro teoretyczny cel jest tuż przy nich...Co było najgorsze? Że w główce Marone pojawiła się kolejna dziesiątka wyjaśnień co do tego, a pojęcia nie miała co jest prawdziwe...
- ...Co? - ocknęła się słysząc pukanie - Ah, tak...już idę...chwileczkę...
...Po co im kamuflaż skoro to on jest za drzwiami?! Dzięki temu doskonale wie jak wyglądają...Z drugiej strony jeśli by w tym miejscu zdradziła co wie to obawiała się, że towarzysze mogą od razu się na niego rzucić, albo przybiegnie ktoś od gubernatora...No, a problemik polegał na tym, że ciągle nie darzyła vice, specjalnym zaufaniem...Po krótkiej chwilce, lusterko zniknęło, a ona otworzyła drzwi i wyszła na korytarz.
- Przepraszam za zwłokę...
Rzekła krótko i nie zbyt głośno, wiedząc już co zrobi...Odkryje jego tożsamość, ale nie tutaj - tutaj bowiem ktoś mógłby ich złapać, ale...ugh...a co jeśli odejdą za daleko, a tam już będą czekać jego ludzie? Z tego też powodu miała zamiar iść z 'Johnem', a gdy tylko wyjdą za drzwi budynku, oddalą się zaledwie na jakieś 5-8 metrów, Samantha wtedy się zatrzyma...i jeśli faktycznie do tego dojdzie to jej głos będzie spokojny, delikatny i zwyczajny - bez niby podejrzeń...
- ...Możesz nam pokazać twarz? Trochę trudno mogłoby cię potem znaleźć, nie wiedząc jak wyglądasz...
No co? W końcu była to prawda...teoretycznie...Głównie ją ciekawiło co owy osobnik odpowie. Do tej pory nie wydawał się zły, więc tym bardziej jasnowłosa, nie wiedziała, która strona konfliktu jest tą właściwą. Naturalnie istniała opcja, że to tylko aktorstwo, ale...ugh...Nie miała zamiaru wyjść poza teren 'bogatszej' części wyspy, dopóki nie rozwiałaby swych niektórych wątpliwości...także i tej o tożsamości Johna, ale...wpierw chciała usłyszeć wyjaśnienie, dotyczące ukrywania twarzy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptyPią Gru 20 2013, 16:36

-O ile to znowu nie różowy, to ujdzie.-Ill nie znosił tego koloru. Nie mógł go zdzierżyć, a co dopiero na własnej głowie. W sumie mógłby to być nawet kolor wymiocin po zeszłodniowej imprezie. Chłopak obejrzał końcówki.
-Może być.-chłopak szybko ubrał płaszcz od tajemniczego kontaktu, Johna. Teraz wystarczyło wymyślić jakąś bujdę na swój temat, użyć jako historii i wysadzić nie tylko tego całego Foche'a, ale i gościa ze snajperką oraz cały ten pieprzony obóz. Swoja drogą, sporo tych Foche'ów. Foche tu, Foche tam, Foche w obozie, Foche poza obozem...
-Wszystko ładnie pięknie.-rzekł w stronę Johan, jak i reszty. Byli już w sumie gotowi, ale Sam nagle zniknęła za drzwiami swojego pokoju.
-Aż tak się przejęła tymi włosami?-Ill patrzył lekko zdziwiony. Dopiero kiedy John zapukał do drzwi, dziewczyna wreszcie się pojawiła.
-No i dobra. Wyruszamy.-Raekwon udał się za kontaktem oraz Sam. Nie wiedział, jak długa będzie droga, a dziesięć bombek może nie wystarczyć. W drodze Ill postanowił zrobić jeszcze dwadzieścia mini kulek zagłady.
-Jak sie bawić, to się bawić.-chłopak dziwnie się uśmiechał. Jego plan był bardzo prosty. Jedynie Sam była mały problemem, gdyż tylko jej średnio pasowało wykonanie misji zgodnie z instrukcjami Quena. Wróżki przecież nie zabijają. Tak mówią... Może Ill'owi uda się ją przekonać? A może Villen da radę? Zobaczymy.

+20 ładunków
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptySob Gru 21 2013, 18:45

Teraz przyszła pora na przygotowania do misji, o ile jemu się poszczęściło, tak jego towarzyszą nieco mniej. Oboje mieli problem z włosami, to z długością, to z kolorem. Potrafiłby poniekąd zrozumieć Sam, futra on by się nie pozbył w końcu, chociaż czy można to wszystko tak porównać? Ogólnie to mógł latać na różowo, chociaż rzucałoby się to w oczy... co by utrudniało poruszanie się w wszelakim terenie. Dlatego był nawet zadowolony, z fakty że mógł zostać sobą. Od początku był gotowy do drogi, dlatego gdy tylko ruszyli, trzymał się z tyłu grupy, rozglądając się dookoła. Nie zmieniał się w wilka, jeszcze nie było potrzeby.
Powrót do góry Go down
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptyNie Gru 22 2013, 15:13

MG:

Samantha postanowił więc zataić w pierwszej chwili ciekawostkę, której właśnie się od lusterka dowiedziała. Najwyraźniej wyczuwała, że jej koledzy z misji mogą zachowywać się nieco zbyt pochopnie momentami, ale kto wie czy właśnie takie zachowanie nie było tym właściwym? Czy to Sam ze swoim spokojem i opanowaniem miała rację, czy może właśnie porywczy mężczyźni byli bliżej poprawnej odpowiedzi?

Tak czy siak, John skinął głową gdy zobaczył, że wszyscy są już gotowi do wyruszenia, wyrzucił ręce w górę, przeciągnął się raz i drugi... a potem ruszył przed siebie, wyprowadzając całą trójkę z pałacu, nie napotykając po drodze na żadne problemy czy patrole, nie widać też było po drodze żadnych strażników, poza jednym, który stał zaraz obok drzwi wejściowych do pałacu i zdawał się lekko przysypiać. John poświęcił mu jedno krótkie spojrzenie, nie zatrzymując się jednak ani nie mówiąc nic. Następnie skręcił w jedną z dróg prowadzących od pałacu i jednocześnie oddalając się od rynku miasta. Droga była oświetlona ulicznymi latarniami, dlatego nawet mimo wciąż panującego zmroku nie istniały żadne problemy z odnalezieniem odpowiedniej drogi, nikt też nie mógł się tu zgubić, zwłaszcza, że całe miasto wydawało się być teraz... puste. Żywej duszy nie zobaczyła grupka, gdy szła sobie za przeowdnikiem, ten nie zaszedł jednak za daleko ze swoimi eskortowanymi gdy Samantha postanowiła dowiedzieć się czegoś więcej od niego. Przystanął więc on na środku drogi i odwrócił się twarzą do dziewczyny, przekrzywiając lekko głowę ze zdziwienia.

- Jest mi zimno... - odpowiedział w pierwszej chwili mężczyzna wzdychając, ale po chwili ściągnął na chwilkę kaptur ukazując wszystkim swoje prawdziwe oblicze. Był całkowicie łysy, wyglądał na człowieka w średni wieku, a na jego czole znajdowały się pojedyncze zmarszczki. Miał też ciekawą, charakterystyczną brodę, ze swoistą podziałką, tak jakby rozdzielającą się na dwie części, choć oczywiście był to tylko delikatny podział. - Coś nie tak? - zapytał mężczyzna. Nie wydawał się specjalnie niezadowolony z samej prośby Sam, natomiast szybko otulił się ponownie kapturem chowając swoje oblicze przed światem.

Tymczasem, Rae począł odczuwać ciężar swoich zabawek - i to zarówno ciężar stricte fizyczny, jak i ciężar mentalny. Czy bezpiecznym było nosić przy sobie tyle materiałów wybuchowych? To wiedział tylko chłopak. Niemniej nawet on czuł się obecnie nieco nieswojo - nieważne czy wynikało to z wypchanych kieszeni czy jakiegoś innego powodu, ale można było mieć złe przeczucia w kwestii jego bombek.

Stan Postaci:
Sam - 100%MM
Rae - 68%MM, 30 ładunków wybuchowych w kieszeniach (15 w lewej, 15 w prawej), w każdej chwili mogą ci wypaść
Vill - Forma człowieka

Termin odpisu: 25.12
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptyNie Gru 22 2013, 19:52

Chcąc nie chcąc miała świadomość tego, że ponownie może się mylić...że to inni mają rację, a ona przesadza, ale już taki miała charakter. Nie zabije przecież niewinnego człowieka bo inny nieznajomy jegomość to zlecił - powinien iść z czymś takim do nielegalnej gildii! Ugh...Właściwie wiedziała...czy też raczej miała nadzieję, że akurat Villen nie zrobi nic złego, jeśli Marone go poprosi - nie raz mówił, że pieniądze mu nie są potrzebne, więc...chyba nie będzie aż tak zły jak się wszystko obróci do góry nogami?
W każdym razie...cała okolica jeszcze spała? Nic dziwnego może, ale...cała? Sam strażnik również wyglądał dość sennie. Hm...przecież jeśli jest się w strefie wojny, gdzie może w każdym momencie atak nastąpić to czy nie powinni tego pilnować jacyś ludzie? Czy może to znowu obawy jasnowłosej dawały o sobie znać niepotrzebnie? Cóż...albo byli źle przygotowani albo faktycznie coś było nie tak. Nic więc dziwnego, iż tym bardziej, wróżka nie zrezygnowała z zatrzymania się i tego co miała zrobić. Aczkolwiek fakt, że bez problemu osobnik twarz pokazał był troszeczku zaskakujący - w pozytywnym sensie oczywiście, albowiem teraz chociaż wiedzieli jak ów człowiek wygląda.
- A...przepraszam za tą prośbę, ale mam nadzieję, że nie była nie na miejscu - w końcu lepiej wiedzieć z kim się pracuje - Chodzi o to, że...przed wyjściem z pokoju użyłam pewnego zaklęcia, które po tym co powiedziałeś, przyprawiło mnie o więcej pytań. To zajmie tylko chwilkę - zapewniła wciąż delikatnie, po czym - dalej nie ruszając się z miejsca - postanowiła wykonać to co w pokoju czyli...dzięki pwm wyczarować chciała lusterko, a następnie użyć drugiego pwm ze słowami - Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie, gdzie Krynik Foche znajduje się na tym świecie - po tym - jeśli zadziała tak jak w pokoju, czyli ukaże mężczyznę przed nimi - miała zamiar obrócić ów lustro w kierunku Johna by sam ujrzał...właściwie siebie. Z tego też powodu, dodałaby wyjaśniające zdanie - Dzięki temu mogę dowiedzieć się jak ktoś wygląda lub, gdzie się znajduję...W pokoju po wypowiedzeniu nazwiska jakie podałeś, ukazała się Twoja osoba w korytarzu. Możesz nam to wyjaśnić?
Jej ton głosy był...nie był ostry, a wciąż łagodny i spokojny - może jakby miała pewność co się dzieje to kto wie...zapewne i by mogła emanować negatywnymi emocjami, ale póki co chciała wiedzieć o co chodzi. Okłamał ich? Dlaczego? Vice gubernator też kłamał? Co było prawdą?
Swoją drogą nie chciała by rozpętała się tutaj jakaś wojna, więc JEŚLI Villen lub Rae zaatakują Johna, a ten nic nie zrobi - nie wykaże agresywnych ruchów - to Marone ma zamiar użyć zaklęcia magicznej fasolki by wyczarować trzy grube pnącza...po jednym na każdego mężczyznę co by obwiązały się wokół nich i uniosły do góry. Może to by wszystkich powstrzymało od niepotrzebnej potyczki...Oczywiście jeśli tylko jeden z nich wykaże coś takiego to tylko jego - i Johna - oplątują, ale i tak miały się trzy pojawić...Oczywiście JEŚLI zaszłaby potrzeba bo fakt faktem, wolałaby nie używać w tej chwili magii.

A co jeśli dziwnym trafem lusterko zawiedzie i nie pokaże tym razem Johna? Wtedy...wpierw jasnowłosa przyjrzy się temu co lustro pokazuje, a później by przeprosiła i prawdopodobnie ruszyła dalej wraz z resztą. No...chyba, że lustereczko pokaże coś równie zaskakującego co wcześniej - wtedy należało to ogarnąć na miejscu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptyWto Gru 24 2013, 14:15

//Kiri, ale ja mam specjalną torbę do tego typu rzeczy xD//

Raekwon szedł w ciszy, dokładnie w środku grupy. Rzeczywiście, nagły i niespodziewany wybuch jednej z bombek mógł się zakończyć nieciekawie, dlatego wszystkie 30 ładunków umieścił w swojej torbie. Tam będą bezpieczniejsze i nawet nagłe rozpoczęcie biegu i potrząsanie, lub podrzucanie torbą nie byłoby w stanie ich zdetonować. Fakt, że miasto wyglądało na opustoszałe obrazował lęk mieszkańców. Żaden z tych ludzi nie ważył się wystawić nosa za drzwi, by przypadkiem nie oberwać rykoszetem, lub zginąć od przyjacielskiego ognia. Kiedy Sam sie zatrzymała, on jedynie zrobił kilka kroków na przód, zatrzymując się po lewej stronie od dziewczyny (na godzinie 9 względem Johna). Spoglądał to na dziewczynę, to na współpracownika. Był lekko skołowany, ale nadążał. Mężczyzna wreszcie ukazał pozostałej trójce swoje łyse oblicze. Ill przyjrzał się jego twarzy, zwracając uwagę na charakterystyczna brodę. To pewnie dzięki niej będzie wiedział, z kim ma do czynienia, kiedy dojdzie do rozdzielenia i ponownego połączenia grupy. Ill zaczął się lekko niecierpliwić, kiedy blondynka zaczęła zadawać kolejne pytania Johnowi. Mogła to robić w drodze do obozu, jednak kiedy dziewczę wyczarowało lusterko i wypowiedziała zaklęcie, które po wypowiedzeniu imienia Krynik Foche ukazało mężczyznę stojącego tuż obok nich, Ill nie zastanawiał się zbyt długo. W dłoni chłopaka natychmiast znalazło się cztery ładunki, umieszczone pomiędzy palcami prawej dłoni.
-Prosimy o wyjaśnienia, panie Foche. I gdzie jest pański kolega z pukawką...- mruknął w stronę Johna, a może Krynika... Jeżeli mężczyzna zacznie uciekać, to będzie oznaczało przyznanie sie do winy i zielone światło dla "zwierzątek" Raekwona, by uczepić się jego płaszcza i po dwóch, może trzech sekundach uwolnić całą nagromadzoną energię. Kto wie, może zdąży wrócić jeszcze do posiadłości i dospać jeszcze te kilka godzin.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptyPią Gru 27 2013, 17:34

MG:

Na wstępie powiem tylko, że Raekwon jak chciał tak zrobił i przepakował wszystkie swojej bombki do torby, która stanowiła dla nich zdecydowanie lepsze zabezpieczenie niż wcześniej używane do tego celu kieszenie. I kto wie czy nie była to dla niego kluczowa decyzja jeśli chodzi o przeżycie tej misji w jednym kawałku? Bądź co bądź czasem człowiek wywalić się może przy stawianiu zwykłego kroku, a gdyby zrobił to Rae ze swoimi zabawkami... cóż, całe szczęście, że do tej pory nic takiego się nie stało, prawda?

John tymczasem spokojnie wysłuchał słów dziewczyny, a następnie równie spokojnie, choć z zauważalnym lekkim rozbawieniem na twarzy, pozwolił jej na pokazanie mu lustereczka, które wskazywało właśnie na jego. Chyba jednak nie spodziewał się tego, że dziewczyna chce zamiast wskazania mu jakiejś niedoskonałości jego własnej urody, pokazać mu swoje umiejętności magiczne, gdy bowiem zobaczył samego siebie, a po tłumaczeniach Samanthy, jego twarz ściągnęła się w wyrazie zaskoczenia. - ...całkiem ciekawe posiadasz zabawki moja droga... - wymamrotał tylko spod swojego kaptura, a potem skrzyżował ręce na piersi. - Co mam wytłumaczyć? Nazywam się dokładnie tak jak zostało to właśnie wam wskazane i jestem waszym celem. Wystarczy, że mnie teraz zabijecie i wasze zadanie zostanie wykonane, a wy otrzymacie jakąkolwiek zapłatę obiecał wam vice-gubernator. Proste, prawda? - powiedział uśmiechając się nieco krzywo, wyraźnie zdając sobie sprawę, że znalazł się w niezbyt wesołej sytuacji, drżące prawdopodobnie ze strachu ręce chowając do kieszeni płaszcza. - Niemniej... prosiłbym was o chwilowe zastanowienie i refleksję nad tym dlaczego właśnie ja wybrałem się po was i dlaczego próbuję doprowadzić was do własnego obozu. I zanim ktokolwiek wpadnie na ten pomysł - nie, nie po to żeby was zabić. Chcemy was... chcemy wam... pokazać nasz punkt widzenia. Wskazać o co tak naprawdę chodzi w tym konflikcie... nie mogę za wiele tutaj mówić, kto wie co czai się w mroku... lub kto. Tak czy siak - wasza decyzja? Posłuchacie mnie i udacie się ze mną, czy zaatakujecie mnie tutaj? - zapytał mężczyzna przyglądając się całej waszej trójce. - Ach, kolegi z pukawką tutaj nie ma, jak sam widzisz... - odpowiedział jeszcze Rae z nerwowym śmiechem.

Stan Postaci:
Sam - 100%MM
Rae - 68%MM, 30 ładunków wybuchowych w kieszeniach (15 w lewej, 15 w prawej), w każdej chwili mogą ci wypaść
Vill - Forma człowieka

Termin odpisu: 30.12
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptySob Gru 28 2013, 09:52

Chwilę po tym jak Foche uwierzył w lusterko i słowa Marone, oraz zaczął wyjaśnienia, jasnowłosa dezaktywowała lustro, z uwagą słuchając tego co mężczyzna miał do powiedzenia. O dziwo bez problemu  przyznał się do tego kim, do tego, że jest celem i, że mogliby go teraz zlikwidować - czego wróżka nie chciała nawet przed tym jak się dowiedzieli z kim mają do czynienia.
- ...Nie mogę mówić za mych towarzyszy, ale...odkąd tylko usłyszałam, że zadaniem jest morderstwo, miałam wątpliwości, więc chętnie się dowiem więcej na temat tego co się tutaj dzieje - odrzekła spokojnie, robiąc krok w przód, czym zasygnalizowała, iż nie ma zamiaru nikogo zabijać, a pójdzie dalej do obozu Krynika - ...Skoro jednak mówisz 'my' to masz na myśli i innych? To po co się mieliśmy przebierać? Teraz to zbędne skoro wiemy kim jesteś?
Przypuszczała, że 'John' albo chciał grać kogoś od vice gubernatora i dlatego wymyślił tą przebierankę albo może jego ludzie nie wiedzieli o tym co planuje i tym sposobem nie chciał by magowie zostali przypadkiem zabici? Cóż...nie wiedziała jaka jest odpowiedź, więc jej ton pozostał łagodny i delikatny. Po prostu chciała wiedzieć czy dalej muszą być ucharakteryzowani czy mogą wrócić do swego normalnego wyglądu...Nie żeby jej coś kostium przeszkadzał, ale jak w swojej skórze człowiek zawsze lepiej się czuje, prawda?
- A...wybaczcie za moją decyzję, ale naprawdę...mam swoje wątpliwości - zwróciła się teraz do Villa i Illa - A co do pokoju z napisem infekcja...Nie za wiele się dowiedziałam, poza faktem, że strasznie tam ciemno i nic nie widać - westchnęła - ...Coś może Ci wiadomo na ten temat? - zwróciła się z powrotem do mężczyzny - I...wiesz może, dlaczego żołnierze nazwali vice-gubernatora, Foche?
Pytania nie miały być nachalne, więc i ton pozostawał łagodny oraz mniej pewny. Z drugiej strony mieli pełne prawo do pytań - należałoby w końcu poznać jakąś prawdę, a nie ciągle ktoś ich okłamywał! I komu tu wierzyć? Zwłaszcza, iż te dwa pytanka ze strony Marone to było nic w porównaniu do innych pytań, które miotały się w jej główce...Oczywiście jeśli ruszą to miała zamiar iść za 'Johnem'.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 EmptyPon Gru 30 2013, 13:40

No cóż, nic nie może być łatwe prawda? W sumie to zaczynało być oczywiste, że coś jest na tej wyspie nie tak. Coś jest nie tak z tym zleceniem. Chcąc nie chcąc magowie zostali wciągnięci w konflikt na wyspie, który defacto zaczynał być coraz bardziej skomplikowany. Czy też może wilczkowi się tak wydawało? Ogólnie, Samantha miała okazje do świętowania! W końcu coś zaczynało się układać, kolejne informacje spadały na nich jak grom. Będą mieli okazje przyjrzeć się drugiej stronie medalu. Villen nie zamierzał się rzucać na przewodnika, który był ich celem. Facet pokazał, że ma tak zwane jaja, przychodząc tutaj sam... a może jednak nie był sam? Wilk pociągnął nosem rozglądając się lekko. Może coś wyczuje? Mniejsza o to, skoro mają razem iść, proszę bardzo...
- Coś się tam prawdopodobnie rozkłada... - mruknął na temat "Infekcji" - coś.. lub ktoś...
Powiedział obojętnym tonem i ziewnął lekko, zasłaniając usta. Dla niego mógłby być to trup gubernatora... mało przejmująca informacja.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wyspa Ember - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wyspa Ember
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next
 Similar topics
-
» Wyspa 001
» Wyspa 002
» Wyspa 003
» Wyspa Toramw Els
» Wyspa Tikki

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hosenka
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.