HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wyspa Ember - Page 3




 

Share
 

 Wyspa Ember

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptySro Wrz 25 2013, 23:55

First topic message reminder :

Niewielka wysepka położona dobrych 40 kilometrów na południe od Hosenki, gdzie ludność para się głównie rybołówstwem i hodowlą owiec. W gruncie rzeczy niewielka powierzchnia wyspy (kilkaset kilometrów kwadratowych, tyle co bardziej rozbudowane miasto, gdzie z jednego jego końca nie sposób dojrzeć drugiego) zagospodarowana jest pilnie przez tubylczą ludność na ile tylko się da - w dużej mierze jest to teren wiejski, bogaty w pola uprawne i chaotycznie rozsiane domki i społeczności wiejskie. Wyspa posiada dwa główne ośrodki miejskie, umiejscowione kolejno na południowym krańcu wyspy i na jej północnym wysuniętym terenie. Im dalej od terenów miejskich tym budynków spotkać można coraz mniej, a w dużej części wyspy znajdziemy gęste lasy, wydawałoby się nietknięte przez ludzką rękę czy stopę. Sama wyspa kształtem przypomina literę "I", tyle że z nieco grubym brzuszkiem w środku. Na wyspę można dostać się przypływając do obu ośrodków miejskich, przy czym z racji bliskości bardziej popularnym jest ośrodek północny.
______________________________________

MG:

Łódź. Nie, nie, wcale nie jedno z popularniejszych miast, a pewnego rodzaju środek lokomocji, pozwalający się przemieszczać zwykłym biednym ludkom na spienionych falach morskich i oceanicznych do terenów odgrodzonych od lądu wodą. Właśnie na niej znajdowała się cała wasza trójka, trójka magów, którzy postanowili rozwiązać "palącą" (dosłownie) kwestię, o jakiej dowiedzieliście się nie tak dawno temu. Najwyraźniej wyspa od jakiegoś czasu była zwyczajnie terenem niebezpiecznym. Turyści bali się przypływać w czasie urlopowym na jej teren, a wraz z odpływem turystów zyski części firm i usługodawców turystycznych zaczęły maleć do tego stopnia, że cała sytuacja stała się zbyt niepokojąca. Nawet mieszkańcy wyspy mieli już dość całości sytuacji - być może właśnie dlatego pojawiło się ogłoszenie, które zobaczyliście o poszukiwanych magach mogących zająć się problemem. Teraz znajdowaliście się na łodzi, spokojnie, leniwie płynącej w kierunku wyspy, powoli rosnącej wam w oczach, powoli zmieniającej się z oddalonego punktu, w coraz większy widok. Mogliście gdybać, że już niedługo znajdziecie się na brzegu. Załoga łajby na której się przemieszczaliście wcale nie wydawała się z tego powodu zadowolona. Z resztą co to za załoga, kilku młodych chłopaków, chucher można by powiedzieć, którzy wyglądali jakby ktoś sterroryzował ich i kazał zameldować się na statku, który z resztą sam nie wyglądał zbyt imponująco, wyraźnie wykazując potrzebę natychmiastowej odnowy. Sam kapitan wydawał się być wyraźnie niezadowolony z kursu jaki musiał obrać, ale ponoć opłacony został wcześniej i to odpowiednio hojnie by dostarczyć was do brzegu, tyle przynajmniej było wam wiadome. Wiadome było też, że ktoś miał na was czekać w porcie w północnym osiedlu miejskim, a poza tym... pustka. Najwyraźniej konkretne szczegóły zadania owiane były jakąś tajemnicą. Przynajmniej tymczasowo.

I tak sobie płynęliście i jeszcze przez jakiś czas popłyniecie. Ot, czas idealny by odpocząć i zrelaksować się przed samą misją. Być może potem tego czasu już zabraknie.

Póki co bez terminu odpisu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri

AutorWiadomość
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptyPon Paź 28 2013, 08:25

Co prawda żołnierze wyglądali na takich...nie zbyt przyjaznych, ale o dziwo nie zdenerwowali się, gdy ręce nie zostały podniesione - tutaj Marone opuściła już swoje rączki - ani też słysząc pytania. Aczkolwiek trochę szkoda, że nie podali imienia...bo co jej po samym nazwisku Foche? Niepotrzebne...Jej potrzebne było imię i nazwisko! No, chyba, że pozna osobiście vice-gubernatora to wtedy nie, ale póki co...Trzeba było przyjąć tyle ile powiedzieli, trudno.
W każdym razie, jeśli wierzyć żołnierzom to nie mieli pojęcia o tym co się stało parę chwil temu z okrętem. Najciekawsze jednak było to, iż faktycznie się ich spodziewali! Więc...to oni ich wynajęli? Czy może mieli takie informacje i tyle? Swoją drogą jak to vice-gubernator to jego wysłannicy wcale nie musieli im kazać podnosić rąk do góry jak jakimś najeźdźcom! Uh...Wniosek? No cóż...Może jednak lepiej by z nimi poszli? Nie atakowali ich - teoretycznie - niby ktoś się ich spodziewał i nie mierzyli do nich z broni...Poza tym na miejscu mieli możliwość dowiedzenia się o co tutaj chodzi, a to jakiś plus, prawda? Tyle, że...czy zleceniodawca nie miał czekać w porcie? Trochę to dziwne...
Tak czy inaczej zgodziła się z Rae, delikatnym kiwnięciem głowy - fakt faktem nie chciała bez potrzeby wywoływać wojny skoro nawet nie mieli pojęcia o sytuacji na wyspie. Z tego też powodu, grzecznie ruszyła za żołnierzem...co jakiś czas się rozglądając, nie mogąc wyrzucić martwiących ją myśli...Nie mniej jednak, wyglądało na to, że będą musieli jeszcze trochę poczekać na odpowiedzi...
- ...Dokąd idziemy?
...Co nie przeszkadzało zadawać kolejnych pytań! Poza tym nie lubiła iść w ciszy - a żołnierze nie zdawali się super rozmowni - więc taka rozmówka była na plus. Oczywiście wiedziała, że idą do vice-gubernatora, ale gdzie ów persona miała swą siedzibę?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptySro Paź 30 2013, 23:30

Wilk skinął lekko głową słysząc wyjaśnienia wojskowego. Obecność reszty oddziału tłumaczyłoby obecność kogoś w lesie. To nie tak, że zaufał wojskowym. Po prostu przyjął to do wiadomości. Jak na razie postanowił ruszyć za "przewodnikiem". Niepokojące było to, że żołnierze nie wiedzieli nic o łodzi... skoro strzelano z portu, a oni pojawili się zaraz po "desancie"... coś tu śmierdziało, jednak teraz nie było nic lepszego do zrobienia, jak udania się za nimi. Ani na chwile nie spuszczając gardy oczywiście. To by było zbyt ryzykowne.
Powrót do góry Go down
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptyCzw Paź 31 2013, 00:13

MG:

Bez większych oporów grupka magów postanowiła ruszyć zgodnie z nakazami żołnierzy i już po chwilce, w całkiem żwawym, choć niespecjalnie wymęczającym tempie ruszyli wszyscy w kierunku lasu. Faktycznie, tak jak Samantha sądziła, żołnierze nie byli zbyt rozmowni i niespecjalnie mieli ochotę umilać czas eskortowanym przez siebie magom jakąś gadką-szmatką, niemniej na pytanie dziewczyny po chwili, gdy wszyscy już ruszyli, a nie tylko stali w miejscu i patrzyli na siebie, postanowili odpowiedzieć. - Do siedziby vice-gubernatora Foche'a w Stolicy Środka, przez las boczny i punkt kontrolny, następnie przez część zabudowań gminu - odpowiedział dość sprawnym i służbowym tonem żołnierz, który w tym momencie poruszał się z tyłu grupy. Więcej pytań nie padło i nikt nie starał się w żaden sposób zabawiać choćby konwenansową rozmową, więc podróż upływała pod znakiem kompletnej ciszy. W pewnym momencie magowie zeszli z dziwnego terenu porytego wspomnianymi wcześniej śladami i zaczęli zapuszczać się na tereny zielone, wpierw zaledwie odnotowując pojedyncze źdźbła trawy na ziemi, później już dorodną trawę, a następnie stając oko w oko z lasem, do którego jednoznacznie kierowali się żołnierze. Przez las prowadziła prosta, dość szeroka (jakieś 3 metry), wydeptana ścieżka, a gdy magowie zrobili zaledwie kilka pierwszych kroków właśnie tą drogą, z głębin lasu wynurzyli się dwaj kolejni żołnierze, ubrani w identyczne mundury jak ci wcześniej, z tym że jeden z nich był rudy, a drugi miał długie czarne włosy opadające na twarz, wyglądając jakby kompletnie niczego nie mógł spod nich widzieć. Posturę mieli podobną do siebie, dość wysportowaną i umięśnioną. Widząc prowadzonych magów szybko podeszli do nich, a następnie zamienili kilka słów prowadzącym was żołnierzem, który po chwili odszedł na bok i zaczął gorąco dyskutować z nowymi twarzami. Najwyraźniej temat rozmowy musiał być dość nerwowy i ważny, gdyż nie wyglądało na to, by cokolwiek się działo było sytuacją rutynową.

W tym czasie właściwie wiele się nie działo... gdyby nie to, że Villen w dalszym ciągu, nawet mimo posiadanej wiedzy odczuwał bardzo dziwne impulsy dochodzące go teraz niemal zewsząd. Ba, teraz to już nie tylko on, ale nawet Samantha i Raekwon mogli wyczuć w powietrzu nieprzyjemną aurę niebezpieczeństwa, problemem było tylko zrozumienie, co tak naprawdę za nią stało. Na czas w którym "żołnierz przedni" rozmawiał z innymi osobami ubranymi w podobne uniformy, ten z tyłu przeszedł mniej więcej do środka grupki: - Zaraz ruszamy dalej, nie rozchodzić się i nie próbować niczego dziwnego - powiedział dość sztywnym i nieprzyjemnym głosem, co chwilę nerwowo rozglądając się wokół siebie na wszystkie strony oraz chwytając mocniej broń w dłoniach.

Stan Postaci:

Sam - 100%MM

Termin odpisu: 3.11
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptyPią Lis 01 2013, 17:22

Huh...odpowiedź żołnierza, ewidentnie wskazywała na to, że nie idą do portu - no i droga raczej w inną stronę, więc...Marone coraz bardziej obawiała się, że to nie vice-gubernator ich wynajął. Wszak zleceniodawca miał czekać w porcie, prawda? A oni nie tylko zostali przywitanie przez 'armię', ale i szli nie tam, gdzie trzeba. W dodatku, gdy po jakimś czasie trafili na dwóch innych żołnierzy, jeden z ich pilnujących, rzucił by grupka magów nie robiła czegoś dziwnego. Niby czego? Jeśli są po tej samej stronie, to dlaczego powiedział coś takiego? Tak jakby im nie ufał i traktował jak jakiś więźniów. Swoją drogą takie zdania tylko prowokowały do tego by nie ufać i jednak zrobić coś czego by się ludzie w mundurach nie spodziewali...Oh, póki co jasnowłosa dalej nie mogła oddać głowy za swe obawy, więc akurat ona nie miała zamiar - jeszcze - sprzeciwiać się 'gospodarzom'. Aczkolwiek...domniemane zaufanie, malało z sekundy na sekundę. Zbyt dużo niejasności i podejrzeń się mnożyło...
- Możemy wiedzieć o co chodzi? - zapytała, po 'rozkazie' żołnierza - Dlaczego sądzi pan, że moglibyśmy zrobić coś dziwnego? I...co przez to rozumieć? Poza tym...nie powinniśmy iść w stronę portu?
Ostatnie pytanie co prawda brzmiało już mniej pewnie, ale jednak zostało zadane. Zbyt wiele pytań się mnożyło, a tutaj więcej żołnierzy przed nimi, więc...co szkodziło zapytać? W dodatku mówiła normalnym tonem, więc widać nie przejmowała się tym czy pozostała trójka mundurowych usłyszy...Swoją drogą, zaczęła się odruchowo rozglądać, czując w końcu nieprzyjemną aurę, więc...jednak ktoś ich obserwował? Cóż...nie było to zbyt przyjemne uczucie i dziwnie zwiastowało jakieś niebezpieczeństwo, uh...nienawidziła takich niejasności! Chcąc nie chcąc, doceniła teraz zwyczajnych zleceniodawców, którzy zachowują się w miarę normalnie...a przynajmniej ma się przy nich pewność, że to oni misję zlecili, a tutaj? Wciąż nie mieli pojęcia o co chodzi!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptyNie Lis 03 2013, 18:08

Dziwna aura tajemnicy roztaczała się po okolicy. Konszachty między żołnierzami, dziwne rozkazy skierowane w ich stronę, nadzwyczajna czujność mundurowych. Wszystko wyglądało niby normalnie, zwyczajne czynności mające na celu ochronę ważnej persony, może vice-gubernator jest ważniejszy, niż przewiduje to jego stanowisko, jednak Raekwon nie czuł się komfortowo. Spinebreaker rozglądał się raz na prawo, raz na lewo w poszukiwaniu źródła tej dziwnej, nieprzyjemnej aury. Wtem do głosu doszła Samantha, która z lekkim niepokojem zaczęła zadawać pytania. Chciał odpowiedzieć, jednak gdy otworzył usta, a z wnętrza wydobył się pierwszy dźwięk, chłopak zamilkł.
-Zobaczymy, co odpowiedzą...-wzrok powędrował na mundurowych rozmawiających na przedzie. Istniały trzy możliwości, że dziewczę dostanie po twarzy, co automatycznie uruchomiłoby machinę zniszczenia Raekwona oraz Villena i samego dziewczęcia; nie odpowiedzą nic, co ustawi zapalnik prowadzący do uruchomienia machiny zniszczenia, lub odpowiedzą to, co mag chce aktualnie usłyszeć. Pięć bomb po cichu znalazło się w dłoni Ill'a, która znalazła się w kieszeni. Przezorny zawsze ubezpieczony, a siła pięciu naładowanych magią do granic możliwości bomb powinna wystarczyć, by dać trójce magów chwilę na ucieczkę. Dochodzą jeszcze umiejętności pozostałej dwójki. Raekwon nie mrugał, wpatrując się w mundurowych. Czekał, przygotowany na każdą ewentualność, na jaką może teraz natrafić
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptyWto Lis 05 2013, 00:35

Taaak... mamy być w porcie z którego nas atakowali. Jednocześnie idziemy przez las.. bo tak. Dodatkowo zewsząd była wyczuwalna nieprzyjemna obecność. Czyżby żołnierze też się jej obawiali? Po ich wyglądzie i ogólnym napięciu można było powiedzieć, że tak właśnie było. Jednak kto... lub co wywoływało ten stan. Właśnie tego chciałby się wilczek dowiedzieć, chociaż w obecnych warunkach lepiej nie wychylać się z szeregu. Atmosfera robiła się tak gęsta, że można by ją kroić nożem. Dlatego każde zachowanie wychodzące poza normę mogło sprowokować mundurowych. Oczywiście dalej nie ufał beretom. Jednak obecnie nie chciał robić sobie jeszcze z nich wrogów, to by źle wpłynęło na przebieg misji.. było ich więcej. Dlatego też był gotowy na atak przeciwnika, był gotów zgarnąć tą dwójkę i zwiać jak najdalej... tak, było ich tu stanowczo za dużo. Nie dość, że sam by został ranny mógłby narazić Sam, a tego nie chciał...
Skoro mógł wyczuć ICH obecność.. czy też nie... chciał spróbować też wyniuchać coś, co by odchodziło od normy, albo też wskazywało na obecność czegoś dziwnego. Pociągnął kilka razy nosem, rozglądając się powoli...
Powrót do góry Go down
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptyWto Lis 05 2013, 18:42

MG:

Panowie magowie posłusznie milczeli, gdy pani mag zadawała kolejne pytania dotyczące wyprawy. Żołnierz, który najwyraźniej został przydzielony do pilnowania całej trójki, w pierwszej chwili słysząc jej pytania, pokręcił tylko głową, a następnie spojrzał na nią niezbyt przyjaznym wzrokiem. - Proszę posłuchać, nie mam obowiązku odp... - zdążył tylko wymówić, gdy nagle ze strony reszty żołnierzy wydobył się głośny huk przypominający niemal wystrzał artyleryjski, choć na nieco mniejszą skalę, a następnie krzyk, a po chwili jeden z żołdaków wylądował na ziemi martwy, z przebitą na wylot czaszką, z której w tym momencie unosiła się niewielka strużka dymu. Co się właśnie stało? W pierwszej chwili trudno było powiedzieć, jednak po chwili sytuacja troszeczkę się rozjaśniła. Zanim jednak to się stało, żołnierz który był przy was krzyknął tylko - Padnijcie! - samemu przyklękając na jedno kolano i unosząc swój pistolet, rozglądając się wokół i szukając źródła ognia nieprzyjaciela. Nie pilnował jednak dokładnie tego co robicie, więc chyba obojętne mu było w tej sytuacji czy posłuchacie jego rady czy nie.

Do waszej grupki dołączyła szybko pozostała dwójka żołnierzy, otaczając was z trzech stron, najwyraźniej w ten sposób mając zamiar was bronić. Nie odzywali się nawet, oczekując chyba od was, że podporządkujecie się im bez słów. Następne strzały się nie pojawiły, za to po chwili z lasu wyłoniły się dwie osoby, z tego jedna trzymała w swoich dłoniach coś co wyglądało jak nieco przerośnięty karabin. Mieli dokładnie owinięte zielonymi chustami twarze, tak że nie dało się rozpoznać tego jak wyglądali, a poza tym mieli na sobie dość zwyczajne, mocno jednak starte ubranie (bluzy, długie spodnie, rękawiczki, glany). Ten bez karabinu odezwał się do żołnierzy, choć właściwie wiele nie powiedział: - Oddajcie magów, ślicznie prosimy~ - ton głosu był dość kpiący, jednak chyba nie zrobił za dużego wrażenia na żołnierzach. - Mamy swoje rozkazy... - odpowiedział tylko spokojnym głosem blondyn-żołnierz - ...i nie zamierzamy ich zmieniać - lakoniczna wypowiedź, jednak w dość łatwy sposób prezentująca stanowisko żołnierzy. - Zabawne, czułem, że tak powiesz... - odpowiedział ten sam zamaskowany co wcześniej, po czym klepnął w ramię swojego kolegę, najwyraźniej dając mu w ten sposób jakiś znak, ten bowiem uniósł karabin w waszym ogólnym kierunku, na co żołnierze odpowiedzieli uniesieniem swoich pistoletów. Za chwilę miała się tu chyba rozpocząć ogólna masakra.

Stan Postaci:

Sam - 100%MM
Rae - 88%MM, 5 ładunków wybuchowych w kieszeni

Termin odpisu: 8.11 (Vil, tym razem nie zamierzam już przedłużać czasu odpisu, więc postaraj się wyrobić na czas, kej ^^?)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptySro Lis 06 2013, 09:48

(Dobrze Misiaczku~ :*)
Wszystko zaczęło się jakoś dziwnie przeciągać. Można powiedzieć, że wilczek zaczął się nawet nudzić, co nie świadczyło zbyt dobrze. Dodatkowo nie podobała mu się postawa tych żołnierzy. Ogólnie brakowało mu trochę akcji... i najwidoczniej jego życzenie zostało dość szybko spełnione. Booom headshoot... No cóż, jednego miej. Na daną komendę raczej nie miał zamiaru odpowiadać nakazaną czynnością. Pochylił się lekko, chcąc wywęszyć coś nowego!~ Długo nie musiał czekać. Pojawiła się kolejna dwójka. Wyglądali na takich, którzy raczej nie znoszą sprzeciwu. Cofnął się lekko by mieć w zasięgu ręki Sam, gdyby nagle musiał odskakiwać, czy też zasłonić ją w formie wilkołaka. Jak na razie nie wiedział komu może ufać, obie strony wykazywały jakąś chęć posiadania ich trójki po swojej stronie. Jak naprawdę było to nie wiadomo.
- Jak sądzę nasze zdanie się tu mało liczy? - warknął patrząc na "napastników".
Chwilowo czekał na rozwój sytuacji, unik... atak... Definitywnie był bardziej przygotowany do gwałtownego uniku, gdzieś za drzewa. Łapiąc przy okazji Sam. Wolał się upewnić o sile tamtej dwójki, a w ogień krzyżowy wpaść nie chciał..
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptyCzw Lis 07 2013, 08:28

Pomimo tego, że wcześniej dostawali jakie takie odpowiedzi to tych konkretniejszych już się nie doczekali. Nie tylko, dlatego, że im przerwano, ale wyglądało na to, iż sami żołnierze nie są szczególnie chętni by odpowiadać na - jakby nie patrzeć - istotniejsze pytania...Tak czy inaczej przerwała im dwójka nowych osób, która zażyczyła sobie by oddać im magów. W sensie ich trójkę...huh...naturalnie pojawiły się pytania, które właściwie miejsce miały cały czas - po jakiej stronie oni powinni stanąć? Nikt jakoś specjalnie się nie kwapił by na szybko przekonać trójkę przybyszów z poza wyspy do swej grupki, a oni co? Skąd mieli wiedzieć kto ich wynajął? Tak to jest jak ogłoszenia są niedopracowane. Z drugiej strony...jeśli kierować się informacją o porcie, a żołnierze prowadzili ich w inną stronę to...może faktycznie powinni zawierzyć tym drugim? Pomimo tego, że zabili jednego z mundurowych, uh...Tak niedawno tutaj przybyli, a już tyle osób życie straciło! Co prawda konflikt na wyspie to tłumaczył, ale zestrzelenie okrętu już nie! Bo jeśli zrobili to ci, którzy ich wynajęli to niby czemu? Ugh, nienawidziła mieć mętliku w głowie! Jedno było pewne...miała dość tej niepewności! Jedyna pewna rzecz to port...
- ...Jak pojawi się okazja, biegniemy w stronę, gdzie mieliśmy się spotkać z sami wiecie kim...
Szepnęła na tyle cicho by tylko Villen i Rae ją usłyszeli - a przynajmniej miała taki zamiar. Co prawda jej wiara o dziwo kierowała się bardziej w stronę nie mundurowych, ale...co jeśli się myliła? Nie raz się myliła...Należało, więc dać sobie i towarzyszom okazję do ucieczki - oh, oh, stanęłaby do otwartej walki jakby wiedziała z kim! Nie będzie wybijać niepotrzebnie kogoś kto mógł ich wynająć! Wpierw pomyślała by uderzyć huraganem, ale mogłaby trafić w towarzyszy, więc...uh...żegnaj kolejna cząstko many...Co zrobiła? Miała zamiar użyć zaklęcia magicznej fasolki by przy wszystkich żołnierzach oraz dwójce nie-mundurowych, wyrosły grube i długie pnącza. Miało to być szybkie, a same 'roślinki' miały od razu pochwycić swe cele i unieść je ku górze - w prędkim tempie. To nawet jeśli nie zatrzymało by ich na dłużej to teoretycznie mogło ich zaskoczyć czy zdekoncentrować. W tym też momencie, jasnowłosa miała zamiar - wraz z Villem i Rae, w razie czego ciągnąc ich za sobą - pobiec w stronę, w którą teoretycznie powinien znajdować się port.
No co? Dzięki takiemu zaklęciu była szansa, że uda im się skryć między drzewami i nikt ich nie zestrzeli. Poza tym nie zrobiłaby krzywdy swoim domniemanym zleceniodawcom. Problem polegał na tym...czy sami dadzą sobie radę? No i pewnie im dalej Marone się oddali tym szybciej fasolki padną bo jakby nie patrzeć - dziewczę skupiło się bardziej na ucieczce, ale starała się utrzymać swe pnącza do czasu, aż teoretycznie będą bezpieczniejsi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptyCzw Lis 07 2013, 17:44

Cała sytuacja stała się dość... komiczna. Z jednej strony mamy żołnierzy, prowadzących magów w nieznane miejsce, z drugiej mamy tajemniczą dwójkę z zabójczą precyzją strzelniczą. Obie strony ich pożądają. Przez krótką chwilę Raekwon poczuł się jak celebryta, o którego wywiad starają się dwie poważne gazety. Co więcej, obydwie mają podobne środki, którymi chcą nakłonić go do współpracy właśnie z nimi. Krótko mówiąc, Ill był skołowany. Nie wiedział, czy ma posłać bomby w stronę dwójki napastników, czy pilnujących ich żołnierzy.
-Niech jeszcze przyleci trzeci z katapultami i powie, że to dla nich mamy pracować.-pomyślał. Nie lubił takich sytuacji i najchętniej wysadziłby ich wszystkich w powietrze. Uczynił tak, jak polecili mu mundurowi. Miał teraz chwilę, by pomyśleć. Ładunki znalazły się ponownie w dłoni chłopaka. Nie chciał jednak zużyć ich wszystkich. Prawdę mówiąc, nie chciał ich wcale używać, jednak w samoobronie był w stanie wyrzucić cały skład za jednym zamachem. Obejrzał się za siebie, słysząc Samanthę. Jej słowa wydawały się odpowiednie, jednak w obecnej sytuacji będzie nieco trudniej wydostać się spod opieki żołnierzy oraz karabinu jednego z tamtych. Była to jednak jedyna z możliwych opcji. Pozostało tylko wykiwać tamtych i wydostać się ze strefy ognia. Łatwizna. W chwili, kiedy Raekwon miał dać mini popis swoich umiejętności, znikąd wyrosły roślinne pnącza, oplatając wszystkich mundurowych.
-Teraz jest właściwy moment. Wiać.- jedyny problem stanowił teraz człowiek z karabinem. Ill przez ułamek sekundy chciał uciszyć choćby jego, jednak nie miał pewności, czy nie celuje w towarzysza. Ruszył w stronę portu jako ostatni i chowając bomby do kieszeni, zniknął w leśnej gęstwinie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptyCzw Lis 07 2013, 22:26

MG:

Moment, w którym zaczyna się dziać wiele rzeczy naraz często bywa kluczowym momentem wielu zadań. Zabawne, że w tym przypadku był to zaledwie początek całej historii, a nasi magowie już zdążyli wplątać się w sytuację, w której działo się co najmniej... dużo.

Zacznijmy jednak po kolei od tego co się wydarzyło w miejscu konfrontacji. Oddane zostały dokładnie dwa strzały - najpierw człowiek z karabinem przestrzelił szybką serią głowę żołnierza najbardziej wysuniętego w jego kierunku, w ten sposób odsłaniając całą grupę przed nim. W tym czasie padł drugi strzał, ze strony żołnierzy, który wymierzony był w "karabiniera", ten jednak zareagował niemal błyskawicznie, robiąc zwykły krok w bok, nie zostając nawet draśniętym. Towarzyszy karabiniera zaśmiał się tylko... a potem wszystko się zmieniło. Tak, to Sam wkroczyła do akcji używając swojej magicznej fasolki i oplątując wszystkich przeciwników swoimi roślinkami. Nie udało się jej jednak wynieść ich w przestworza, kontrolowanie tylu silnych pnączy naraz nie było bowiem takie proste, zdołała natomiast ich unieruchomić, w tym także odbierając im możliwość oddania kolejnych strzałów. Sekundę później Vill pociągnął dziewczynę ze sobą w kierunku drzew, krzewów i krzaków, znikając wraz z nią w gęstwinie. Chwilę później podążył za nimi i Raekwon, wcześniej mając okazję wysłuchać krzyków z obu stron z gatunku "stać!", "co wy robicie?", "natychmiast wracać" i tego rodzaju wkurzonego bełkotu. Zanim samemu zniknął w gęstwinie okazję miał jeszcze zobaczyć, jak jeden z żołnierzy, z ogromnym wysiłkiem sięga do kieszeni, a po chwili unosi w powietrze swego rodzaju pistolet, z którego wystrzelił czerwoną racę. - Szlag by to...! - usłyszał z ust kolegi karabiniera.

Rae dołączył do Sam i Villena chwilę później, a cała trójka była teraz gdzieś po środku lasu, bez żadnej konkretnej ścieżki pod stopami, mogąc zadecydować gdzie chcą się udać. Problem był w tym, że wcale nie tak łatwo było się orientować w miejscu, w którym się właśnie znajdowali bez kompasu lub innego punktu widokowego, który mógłby służyć jako wskazówka. Oddalili się jednak od żołnierzy na odpowiednią odległość, wcześniej jeszcze gdy Sam nie mogła już dłużej kontrolować swoich pnączy mieli okazję usłyszeć oddalone o dobrych kilkaset metrów strzały. Najwyraźniej w miejscu, które zostawili za sobą rozgorzała walka. Krótkie spojrzenie w niebo uświadomiło też całej trójce, że w niebo odpalone zostały czerwone race - i to nie tylko jedna, którą wcześniej widział Rae, ale dobrych kilka, z różnych stron, dość sporo oddalonych od miejsca, w którym się znajdowali, ale gorsze było to, że... praktycznie nie istniał kierunek, w który mogliby się udać, nie bojąc natknąć się na tego, kto wystrzelił daną flarę. Innymi słowy, co teraz?

Stan Postaci:

Sam - 90%MM
Rae - 88%MM, 5 ładunków wybuchowych w kieszeni

Termin odpisu: 10.11

Rae, bardzo proszę o unikanie pisania w ten sposób jak pod koniec. Nie było 100% pewne czy Sam uda się dobrze zapanować nad czarem, więc bez power-gamingowania w ten sposób.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptyNie Lis 10 2013, 09:38

Rozpoczęła się strzelanina, która jak się okazało nie była za bardzo do uniknięcia...na szczęście zaklęcie Marone zrobiło swoje. Znaczy...nie podniosło ich co prawda do góry, ale za to związało i unieruchomiło przynajmniej na chwilę, więc mieli idealną okazję! Na szczęście Villen to wykorzystał, przy okazji ciągnąć jasnowłosą za sobą - i była za to wdzięczna. Rae także się nie lenił, więc w trójkę udało im się uciec do lasu...Niestety nawet w tej chwili na jej twarzy malowało się zmartwienie. Wszak jedna grupka z tych, którą opuścili mogła być ich sprzymierzeńcem. Uh...oby z tego wyszli cało...No i jak wyjdą cało to zapewne będą mieli do nich pretensje, ale to nie wina Samanthy, że nikt im się nie wytłumaczył!
Tak czy inaczej, po pewnym czasie usłyszeli strzały, więc zmartwienie dziewczyny tylko wrosło...Jej wzrok powędrował po chwili na niebo, gdzie zostały wystrzelone race...co nie wróżyło nic dobrego! A przynajmniej tak się wydawało...Należało, więc jak najszybciej ruszyć się z miejsca i próbować dojść do tego nieszczęsnego portu!
- Zastanawiam się, do której ze stron należą te race... - mruknęła zmartwiona pod nosem - ...Nie możemy tutaj jednak stać i czekać. Wiemy, że prowadzili nas nie w stronę portu, więc wiemy, gdzie nie iść... - bo to chyba prawda? - Pytanie czy kompas nam pomoże...
W tym też momencie postanowiła użyć swojego pwm 'Rzeczy' by wyczarować najzwyklejszy kompas. Nie powinien to być problem zważywszy na to, iż owa rzecz nie tylko jest niewielka, ale występuje w wielu księgach - jak np. Sindbad, Piotruś Pan (piraci) i ogólnie wiele wiele wiele ksiąg o piratach, i nie tylko. Jeśli się udało, mogliby się dowiedzieć, w którą stronę byli prowadzeni dokładniej - bo chyba wiedzą skąd uciekli? - i szli by w przeciwną. Problem jeśli jedna z wystrzelonych rac nadlatywała właśnie ze strony, w którą mieli iść...Czy kompas coś dał czy nie, Marone miała jeszcze dwa inne pomysły.
- ...Jeśli ktoś wejdzie na drzewo, będzie...powinien mógł dojrzeć morze, plażę...albo nawet port lub szalupę, którą tutaj przypłynęliśmy. Można by też... - spojrzała na Villena - Jak Twój węch, Villen-kun? Da się wyczuć...słoną wodę?
Zapytała nieco mniej pewnie bo wciąż nie bardzo wiedziała, na ile dobry jest jego węch. Oh, wiedziała, że ma o wiele lepszy instynkt, węch i ogólnie większość podobnych cech, ale czy z tego miejsca dałoby radę wyczuć słoną wodę? W każdym razie, jeśli coś z tych rzeczy się udało - kompas, drzewo, węch - to wróżka od razu rusza w odpowiednim kierunku...czyt. przeciwnym od tego co właśnie przyszli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptyPon Lis 11 2013, 01:40

No i udało im się uciec bez ponoszenia większych strat. Przynajmniej po ich stronie. Ogólnie mętlik w głowie wilka robił się coraz większy. Kto był z kim... jak na razie może ufać tylko Sam... no i temu drugiemu, ale to tylko w ostateczności. Starał się przestudiować w głowie przebytą mniej więcej trasę, oraz chciał prowizorycznie określić ich obecne położenie, dodatkowo mógł dzięki temu intuicyjnie wskazać kierunek, w który powinni się udać by dojść do portu.
Używa do tego również swoich zmysłów, takich jak słuch i w szczególności węch. Jak uda mu się wyznaczyć rzekomy kierunek, powoli idzie w tamtą stronę, oczywiście mając na uwadze to, że powinni od teraz unikać żołnierzy i tych drugich.
- Race zapewne są od żandarmów ... - mruknął starając się nie rozpraszać.
Jeśli powyższy sposób nie wypali, może uda mu się dojść z powrotem do brzegu, a stamtąd do portu.
Powrót do góry Go down
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptyPon Lis 11 2013, 18:52

Udało się, choć Spinebreaker czuł lekki niedosyt. Chciał ściągnąć tego z karabinem snajperskim. Teraz zostali sami na pastwę dżungli. Do tego to oni byli teraz ja straconej pozycji. Musieli wydostać się z nieznanego lasu, nie znając dokładnego położenia. Na dodatek byli ścigani przez dwa obozy. Ill postanowił wdrapać się na drzewo, by pobieżnie ocenić punkt, w jakim się znajdują. Wzrokiem wyszukał stabilne, łatwe do wspinaczki drzewo i wdrapał się na jego szczyt. Następnie rozejrzał się dookoła w poszukiwaniu rozoranej przez wielkie koła plaży. Bez względuna powodzenie, lub nniepowodzenie poszukiwań, Raekwon schodzi z drzewa, dodając:
-Czyli mamy teraz na karku całą wyspę i kilka plutonów wojskowych. Do tego kumpli tych ze snajperką.
Jeżeli poszukiwania plaży z góry okażą się sukcesem, Raekwon informuje towarzyszy o kierunku, w jakim powinni się udać. Jeśli wypatrywanie nic nie da, chłopak idzie bez słowa za pozostałą dwójką, zdając się na umiejętności terenowe Samanthy i zmysły Villena.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 EmptyPon Lis 11 2013, 20:25

MG:

Chwila zastanowienia nad tym, która strona była odpowiednią i gdzie powinni się kierować magowie, była chwilą faktycznie potrzebną. Oczywiście, smugi pozostawione przez race widoczne były wysoko nad nimi (konkretnie to 8 smug okalających teren, w którym się znajdowali). Pod względem terenu magowie najbliżej mieli do racy wystrzelonej przez żołnierza, którego widział wcześniej Rae. Kompas wyczarowany przez Samanthę wskazywał jednocześnie, że właśnie ta raca znajdowała się niemal idealnie na północy, a najbliżej naszych magów były jeszcze dwie race znajdujące się na północnym zachodzie i północnym wschodzie. Reszta rac (E, W, SE, SW, S) była oddalona od nich nieco bardziej, przy czym południowa była najdalej.

Magowie pamiętali też na pewno, że port do którego mieli dobyć znajdował się na południu od kontynentu - innymi słowy, był on na północy względem wyspy i miejsca, w którym się teraz znajdowali. Północ północą, ale w tym momencie czy był on bardziej na wschód, czy bardziej na zachód? A może jednak podczas prowadzenia ich przez las, jakkolwiek podróż nie była zbyt długa, port został już minięty? Oto jest pytanie. Aby odpowiedzieć na nie Raekwon wdrapał się na drzewo, a Vill użył swoich wzmocnionych sensów żeby cokolwiek wyniuchać. O ile Rae zdołał zauważyć jakieś zabudowania na północny zachód od miejsca, w którym się znajdowali, które położone były blisko wody, dość jednak daleko od grupki magów i marszu zeszłoby trochę zanim by się tam dostali, o tyle Vill wyczuł może nie gdzie powinni się udać, ale coś również niebezpiecznego. Mianowicie z trzech stron ktoś się do nich zbliżał. Z północy, północnego wschodu i północnego zachodu. Trzy grupy oddalone były jeszcze całkiem sporo od nich, ale pewnie za kilkanaście minut marszobiegu dotrą w miejsce, gdzie znajdowała się grupka magów.

Rae oczywiście poinformował magów o tym, gdzie znajdują się zabudowania i ci ruszyli w kierunku przez niego wskazanym, przedzierając się przez las i powoli zbliżając się do widzianego wcześniej przez maga terytorium. Pytanie jednak czy po drodze nie natkną się na zbliżający się patrol? Lub czy patrole z tyłu ich nie dogonią?

Stan Postaci:

Sam - 90%MM
Rae - 88%MM, 5 ładunków wybuchowych w kieszeni

Termin odpisu: 14.11
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Sponsored content





Wyspa Ember - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wyspa Ember
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Next
 Similar topics
-
» Wyspa 001
» Wyspa 002
» Wyspa 003
» Wyspa Toramw Els
» Wyspa Tikki

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hosenka
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.