HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wyspa Ember - Page 4




 

Share
 

 Wyspa Ember

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptySro Wrz 25 2013, 23:55

First topic message reminder :

Niewielka wysepka położona dobrych 40 kilometrów na południe od Hosenki, gdzie ludność para się głównie rybołówstwem i hodowlą owiec. W gruncie rzeczy niewielka powierzchnia wyspy (kilkaset kilometrów kwadratowych, tyle co bardziej rozbudowane miasto, gdzie z jednego jego końca nie sposób dojrzeć drugiego) zagospodarowana jest pilnie przez tubylczą ludność na ile tylko się da - w dużej mierze jest to teren wiejski, bogaty w pola uprawne i chaotycznie rozsiane domki i społeczności wiejskie. Wyspa posiada dwa główne ośrodki miejskie, umiejscowione kolejno na południowym krańcu wyspy i na jej północnym wysuniętym terenie. Im dalej od terenów miejskich tym budynków spotkać można coraz mniej, a w dużej części wyspy znajdziemy gęste lasy, wydawałoby się nietknięte przez ludzką rękę czy stopę. Sama wyspa kształtem przypomina literę "I", tyle że z nieco grubym brzuszkiem w środku. Na wyspę można dostać się przypływając do obu ośrodków miejskich, przy czym z racji bliskości bardziej popularnym jest ośrodek północny.
______________________________________

MG:

Łódź. Nie, nie, wcale nie jedno z popularniejszych miast, a pewnego rodzaju środek lokomocji, pozwalający się przemieszczać zwykłym biednym ludkom na spienionych falach morskich i oceanicznych do terenów odgrodzonych od lądu wodą. Właśnie na niej znajdowała się cała wasza trójka, trójka magów, którzy postanowili rozwiązać "palącą" (dosłownie) kwestię, o jakiej dowiedzieliście się nie tak dawno temu. Najwyraźniej wyspa od jakiegoś czasu była zwyczajnie terenem niebezpiecznym. Turyści bali się przypływać w czasie urlopowym na jej teren, a wraz z odpływem turystów zyski części firm i usługodawców turystycznych zaczęły maleć do tego stopnia, że cała sytuacja stała się zbyt niepokojąca. Nawet mieszkańcy wyspy mieli już dość całości sytuacji - być może właśnie dlatego pojawiło się ogłoszenie, które zobaczyliście o poszukiwanych magach mogących zająć się problemem. Teraz znajdowaliście się na łodzi, spokojnie, leniwie płynącej w kierunku wyspy, powoli rosnącej wam w oczach, powoli zmieniającej się z oddalonego punktu, w coraz większy widok. Mogliście gdybać, że już niedługo znajdziecie się na brzegu. Załoga łajby na której się przemieszczaliście wcale nie wydawała się z tego powodu zadowolona. Z resztą co to za załoga, kilku młodych chłopaków, chucher można by powiedzieć, którzy wyglądali jakby ktoś sterroryzował ich i kazał zameldować się na statku, który z resztą sam nie wyglądał zbyt imponująco, wyraźnie wykazując potrzebę natychmiastowej odnowy. Sam kapitan wydawał się być wyraźnie niezadowolony z kursu jaki musiał obrać, ale ponoć opłacony został wcześniej i to odpowiednio hojnie by dostarczyć was do brzegu, tyle przynajmniej było wam wiadome. Wiadome było też, że ktoś miał na was czekać w porcie w północnym osiedlu miejskim, a poza tym... pustka. Najwyraźniej konkretne szczegóły zadania owiane były jakąś tajemnicą. Przynajmniej tymczasowo.

I tak sobie płynęliście i jeszcze przez jakiś czas popłyniecie. Ot, czas idealny by odpocząć i zrelaksować się przed samą misją. Być może potem tego czasu już zabraknie.

Póki co bez terminu odpisu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri

AutorWiadomość
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptySro Lis 13 2013, 22:29

-Ja poprowadzę...-Ill wyszedł na przód grupy. Nadszedł czas na ponowne odwrócenie ról, kiedy to oni byli łowcami, a nie zwierzyną łowną. Zapas pięciu posiadanych przez Raekwona ładunków wzbogacił się jeszcze o pięć. Z trzema ładunkami w każdej ze schowanych w kieszeniach spodni dłoni rąk oraz czterech w zapasie, młody mag ruszył przed siebie, dokładnie w stronę zabudowań.
-Czas się przekonać, czy w porcie rzeczywiście ktoś na nas czeka...-Ill odwrócił się, spoglądając w stronę blondynki. Nie miał stuprocentowej pewności, że w ogóle idzie w stronę portu, jednak sytuacja była na tyle dziwna, że nic innego nie przyszło mu do głowy. Pewnym krokiem szedł przez dżunglę, przerzucając wzrok z lewej strony, przez środek, na prawą.
-Bądźcie czujni. Uważajcie na boki i tył. W szczególności na tył.- ostatnią część zdania dodał śmiertelnie poważnym tonem. Musiał szybko przeanalizować i przewidzieć następne ruchy brygad pościgowych.
-Rac nie wystrzelono tylko z dwóch kierunków. Północny zachód oraz północny wschód. Zabudowania znajdują się dokładnie na północ od nas. Szlag. Biorąc pod uwagę nasze obecne położenie bez walki się nie obejdzie. Prawdopodobnie chcą w ten sposób zwabić nas w zasadzki rozlokowane właśnie w tych kierunkach. Nie, to niemożliwe. Nie spodziewali się, że im uciekniemy, więc dopiero mogą zacząć je stawiać. Myśl, idioto! Niemniej, natura jest o naszej stronie. Będzie im trudniej nas trafić.- Raekwon nie mógł pozbierać myśli. W jego umyśle panowała teraz burza, której nikt nie mógł powstrzymać. Chłopak musiał się uspokoić, by nie wypaść z rytmu i nikogo nie zabić. Nie to było jego celem. Jego celem było otrzymanie instrukcji na temat misji, której miał się tutaj podjąć.
-Uspokój myśli. Znajdź rozwiązanie.- droga była długa i niespokojna, więc Ill nie wypuszczał bomb z rąk, gotów użyć ich w każdej chwili.


Ostatnio zmieniony przez Raekwon dnia Czw Lis 14 2013, 21:17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptyCzw Lis 14 2013, 07:33

Kompas swoje zrobił i wskazał bez problemu kierunki świata. Ważniejsze jednak, że Rae coś dostrzegł, dzięki czemu mieli jasno wyznaczony kierunek. Oczywistym problem były race i fakt, że zapewne wielu ludzi ich szukać. Uh...nie musieliby ich szukać, gdyby ktoś ich poinformował na czyje zlecenie mają działać! Zdecydowanie wolała zadania, gdzie poznaje się zleceniodawcę od razu i bez żadnego kłopotu...do dzisiaj nie doceniała czegoś tak normalnego, a tutaj proszę...okazuje się, że zawsze łatwo to przychodzi.
W każdym razie ruszyli za Illem, a i blondynka, naturalnie rozglądała się dokoła co by nie zostać zaskoczona...za bardzo. Niestety nie miała aż takiego zmysłu jak Villen, ale może usłyszy jakieś szelesty, wywołane zbliżającymi się osóbkami? Naturalnie jakby coś takiego się zdarzyło to zareagowałaby dość instynktownie, łapiąc towarzyszy, i ciągnąc ich w krzaki lub za drzewa co by przeczekali ewentualnych wrogów. Z drugiej strony jakoś bardziej wierzyła w to, że to właśnie 'wilczek' zareaguje pierwszy - co by dziwne nie było, a wręcz przeciwnie. No cóż...grunt by uniknęli starcia, zwłaszcza jak nie wiedzą po czyjej stronie są. Tak...bo to nie ktoś jest po ich stronie, a to oni po czyjejś - po stronie zleceniodawcy. Swoją drogą wciąż była bardziej skłonna uwierzyć nie mundurowym, ale cóż...Dojdą do portu to się przekonają kogo powinna przeprosić za tamte pnącza...Uh, oby źli nie byli! Przecież to nie wina, niewinnych magów co znaleźli się w środku jakiejś wojny, a nawet nie wiedzą o co chodzi! Tym bardziej starała się pozostać nadzwyczaj czujna, nadstawiając uszu, ale raczej o wzrok miała lepszy niż uszka, dzięki swej umiejętności Sokolookiej...huh...Powinna sobie obiecać już nigdy na wyspy nie płynąć...Przynajmniej nie na takie podejrzane co nie zbyt miło witają, a potem zgarniają cię żołnierze...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptyCzw Lis 14 2013, 08:54

Znali już mniej więcej kierunek w który mieli się udać. Role prowadzącego przejął ten drugi mag, co przypłynął z nimi. W końcu powinien dostrzec coś z korony drzew nie? Wilczek jakoś specjalnie nie przejmował się pogonią. Zapewne ich wyczuje, a jak wiatr będzie nie korzystny to zapewne usłyszy zapewne dość szybko przemieszczające się osoby w grupach. Tacy zawsze robią masę zbędnego hałasu. Dlatego też, wilczek zamykał pochód, wzrok wbił w plecy Sam. Nie musiał się rozglądać. Polegał na zupełnie innych zmysłach. W razie gdyby wróg ich dogonił, zostałoby pewno szybsze uciekanie... w ostateczności będzie można walczyć.
Powrót do góry Go down
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptyCzw Lis 14 2013, 19:42

MG:

Grupka magów dziarsko, lecz ostrożnie poruszała się w kierunku zabudowań widzianych przez Raekwona. Prowadzenie objął właśnie on, co może i nie mogło specjalnie dziwić, z uwagi iż to właśnie ten chłopak był osobą, która budynki widziała wcześniej. Teren lasu, poza ubitą ścieżką, nie był wcale specjalnie wygodny i zachęcający do wycieczek, ale tragedii również nie było - przemieszczaliście się w miarę zachowując siły i dbając o to, by nie zostać zauważonymi ani usłyszanymi. System wczesnego ostrzegania mieliście z resztą całkiem dobry - zmysły Villena i oczy Samanthy były tutaj bardzo dużymi atutami, wręcz modelowymi przykładami zilustrowania frazy "szczęścia w nieszczęściu".

Podróż jednak trwała - w pewnym momencie nawet, o dziwo, zdołaliście dojrzeć jakaś wieżę wystającą ponad las, która była elementem zabudowań widzianych wcześniej przez Raekwona, choć wciąż jeszcze od was oddaloną, to sam fakt jej widoczności na pewno mógł poprawić morale. Koniec końców znaczyło to, że wcale nie zostało wam wiele drogi do dotarcia do upragnionego miejsca. I choć na ogół to nieszczęścia chodzą parami, to tym razem szczęście zbratało się z nieszczęściem. Vill jednoznacznie wyczuł, ponownie z resztą już dzisiaj, że coś jest nie tak, że coś się zbliża i to bezpośrednio w ich kierunku. Nie wiadomo czy "zbliżający się" posiadali konkretne informacje na temat tego, gdzie paczka magów właśnie była, ale fakt faktem było, że ścieżki czarodziejów i tych, którzy nadchodzili prawie na pewno się zetkną. Samantha niczego jednak jeszcze nie dostrzegła, najwyraźniej nie byli tak blisko, ale biorąc pod uwagę zmysły Villa, można było zaryzykować stwierdzenie, że ktokolwiek się tu pojawi, zrobi to w przeciągu kilku następnych minut. Co za pech, prawda? A przecież "cywilizacja" była tak blisko!

Stan Postaci:

Sam - 90%MM
Rae - 88%MM, 5 ładunków wybuchowych w kieszeni
+ Rae, jesteś pewny z tą dodatkową bombką swoją? Wiesz, że zapłacisz za nią cenę równą całemu zaklęciu, nawet pomimo tylko jednego ładunku? Pozwolę Ci tym razem to wyjaśnić jakby co i potwierdź mi w następnym poście, czy mimo tego się na ten ruch decydujesz.

Termin odpisu: 17.11
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptySob Lis 16 2013, 11:20

Szli sobie i szli, a każdy krok przyprawiał Marone o kolejne...właściwie ciągle te same myśli...Jak daleko jeszcze? Czy w porcie dowiedzą się o co chodzi? Dowiedzą się po czyjej stronie są? Dlaczego zaatakowali ich statek? Tak...głównie to miała nadzieję, że niedługo poznają odpowiedzi...zwłaszcza o tym co się tutaj dzieje. No i jasnowłosa przekonałaby się czy dobrze oceniała, że to jednak nie-mundurowi ich wynajęli. Z drugiej strony...może jest tutaj jeszcze jakiś trzeci 'obóz'? Huh...
W każdym razie w końcu, zdołali dostrzec jakąś wieżę, więc i nadzieje wróżki nieco wzrosły. Co się dziwić? Szli już trochę, mieli sporo problemów i nieporozumień, więc widok czegoś co zwiastowało skupisko ludzi był pozytywny. No...jeśli należał do portu bo jak nie to znowu pojawią się wątpliwości...a tych było już zbyt wiele! Najważniejsze, że morale się poprawiły! Przynajmniej u Marone, która najchętniej przyspieszyłaby kroku by jak najszybciej dotrzeć do owego celu wędrówki. Niestety byli...poszukiwani? Na to wyglądało...więc wciąż musiała zachować ostrożność, tak jak i reszta grupki.
Tak czy inaczej, oczka Samanthy, niestety nie zarejestrowały niczego szczególnego. Może to lepiej? Chciałaby aby to znaczyło, że nic im już większego nie grozi, ale cóż...miała nadzieję, że jednak, jeśli coś jej się w oczka rzuci to zareaguje szybciej niż nieznajomi, ciągnąc ze sobą towarzyszy do krzaków lub za drzewa co by się schowali...Bardziej jednak musiała polegać na zmysłach Villena i nadziei, że w razie czego to on zareaguje dostatecznie szybko, ostrzegając ich przed...czymkolwiek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptyNie Lis 17 2013, 13:11

Cały czas szli lasem... to zaczynało się być nużące. Aż do czasu gdy wilczek wyczuł pogoń. Znów zaczynało się robić ciekawie... jednak czy dadzą radę uciec? Dotrzeć do zabudowań. Tego nie szło wywnioskować. Jedną z możliwości było znaczne przyspieszenie, ale czy to coś da?
- Zbliżają się... - powiedział spokojnie, samemu lekko przyśpieszając i kładąc dłoń na plecach Sam, zmuszając ją lekko do nabrania tępa. Jednak po chwili wyprzedził ją i zrównał się z Rae nachylając się do niego i niuchając. Chociaż robił to niechętnie, musiał zapamiętać jego woń. W razie potrzeby lekko przekierował marsz tak, by nie wpadli na jakiś oddział. - Lepiej przyśpieszcie. Ja rozeznam się w sytuacji i jak się uda... spotkamy się w mieście. Znajdę was. - Podczas przekazywania informacji zatrzymał się i zaczął iść w zupełnie przeciwnym kierunku. Co planował? To było proste, przemianę w wilka, dzięki czemu będzie mógł spokojnie i szybko obskoczyć nadchodzące grupki, a może ich nawet spowolnić? Dzięki szybkości wilka i sprintera... powinien spokojnie wyprzedzić oddziały, a nawet ich wyprzedzić. - Ruszajcie! - warknął już podczas przemiany w wilka. Czemu to zrobił? Wiedział, że Sam zapewne nie pozwoli mu na taką samowolkę. Jednak nie miał wyboru. Ze zwierzyny musiał znów stać się łowcą. Przynajmniej po części. Ruszył biegiem w kierunku nadchodzącego oddziału, jednak ruszał się teraz po zwierzęcemu, a nie ludzkimi ścieżkami. Cel? Rozpoznanie goniących i w miarę możliwości spowolnienie ich. Jak to zrobi? Wypatrzy sobie jakąś samotną owieczkę na końcu stada. Wyczeka moment, wyskoczy kłapnie paszczą po czym znów da dyla w las. Mając nadzieje, że reszta chociaż na chwilę zatrzyma się i sprawdzi co się stało. A wtedy, jak wszystko będzie dobrze on ruszy na kolejną grupę.
Powrót do góry Go down
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptyNie Lis 17 2013, 13:55

Było cicho... zdecydowanie za cicho. Raekwon ożywił sie dopiero wtedy, kiedy wraz z Samanthą i Villenem ujrzeli wystającą z nad koron drzew wieżę.
-Już niedaleko.-rzekł sam do siebie w myślach, nakręcając się lekko. Pojawienie się ewentualnych wrogów było już tylko kwestią nadchodzących minut i należało się przygotować do bitwy. Ill musiał sobie jakoś zrekompensować poprzednia walkę. Przygotował sobie arsenał, dzięki któremu będzie w stanie odeprzeć atak nacierającej na trójkę magów grupy. Wtem jednak tuż za nim zjawił się Villen i zaczął go w dziwny sposób obwąchiwać, niczym pies. Dlaczego to zrobił? Tylko Villen znał na to odpowiedź, a Ill nie chciał pytać. Chwilę później chłopak wspomniał coś o późniejszym spotkaniu w mieście, a następnie zniknął przemieniony w wilka. Dopiero teraz Ill mógł połączyć fakty i wywnioskować kilka rzeczy. Nie był do końca za tym, by rozdzielać się w takim momencie, jednak mogła to być jedyna szansa na bezpieczne dotarcie do zabudowań, a czuły nos przemienionego w wilka kompana był niczym radar lokalizujący wrogie i przyjacielskie jednostki.
-Nie działaj pochopnie, jeżeli będzie ich zbyt wielu, nie wychylaj się.-rzekł jeszcze w stronę wilka.
-Dalej Sam...-Ill zwrócił się w stronę blondynki.-...musimy ruszać-po czym udał się w kierunku wskazanym im przez Villena. Miał cichą nadzieję, że wszystko pójdzie po ich myśli i to oni nie będą musieli ratować nowego kompana.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptyNie Lis 17 2013, 19:58

MG:

Wyglądało na to, że magowie postanowili rozdzielić się, przynajmniej na jakiś czas. Vill, niczym bohaterowie w filmach akcji, ruszył w stronę zbliżającego się oddziału, jednego z tych których na ogonie mogli mieć magowie, podczas gdy pozostała dwójka postanowiła ruszyć w kierunku w zabudowań, zgodnie z wskazówką Villa, nieco zmieniając trasę, odrobinę ją wydłużając, w ten sposób mając jednak nadzieję na to, że uda im się uniknąć ewentualnej kolejnej grupy pościgowej, która mogła iść ich śladem.

Vill:
Mag już po przemianie w wilka ruszył tropem najbliższego zbliżającego się patrolu i już po chwili przemieszczania się w stronę, która wydawała się generować najwięcej hałasu i budzić podejrzenia dojrzał on dwójkę żołnierzy przemieszczających się przez las w kierunku, w którym wcześniej znajdowali się Rae i Sam. Czy Villen spodziewał się tego, że w ich kierunku pędziły całe armie? Jeśli tak to mógł się srogo zawieść - wyglądało na to, że liczebność oddziałów, a przynajmniej tego konkretnego oddziału, wcale nie była tak znaczna. Plan maga dość prosty w swojej naturze, czyli próba spowolnienia żołnierzy nie wymagał nawet specjalnego planu. Niezauważony przez żołnierzy wilk wychynął nagle z zarośli i wbił swoje kły w nogę jednego z żołnierzy. Ten wrzasnął tylko głośno, czym oczywiście zaalarmował drugiego kolegę, który natychmiast obrócił się w stronę wilka i wymierzył w niego pistolet. Nie zdążył jednak nawet wypalić ze swojej broni, gdy Villen ponownie skrył się w leśnych zaroślach, choć żołnierz nie zapomniał o tym by posłać dwa pociski w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą był Vill. Niebezpiecznie, jednak udało się wilczkowi uniknąć obrażeń, zostawiając za to jednego z żołnierzy z przegryzioną nogą, jęczącego z bólu na ziemi.

Sam i Rae:
Pozostała dwójka nie miała praktycznie wyboru, więc ruszyła swoim śladem, przyśpieszając nieco tempa i starając się pokonać dystans dzielący ich od miasta w jak najszybszym czasie. W pewnym momencie swojej wędrówki pochwycili oni niezbyt głośny odgłos dwóch strzałów z broni palnej, gdzieś daleko za nimi, wciąż jednak poruszali się w kierunku zabudowań, nadkładając nieco drogi, byle nie wpaść na patrol przeciwnika. Po pewnym czasie dość żmudnej, choć mimo wszystko nerwowej wędrówki dopadli oni do końca lasu i znaleźli się tuż obok zabudowań. Wciąż skryci w lesie dostrzec mogli wysoką wieżę, którą wcześniej widział Rae, umiejscowioną tuż przy lesie, za nią natomiast kilka lub kilkanaście budynków - część z nich bardzo surowych, prostych, przypominających raczej jakieś baraki, część natomiast bardziej przypominająca budynki mieszkalne, względnie domy. Kilku ludzi kręciło się na zewnątrz, a obok wieży, w stronę "domów" kierowała się trójka ludzi - z czego dwie niosły wędki. Tyłem obróceni do magów, ciężko było więc ich rozpoznać, wyglądało jednak na to, że byli to dwaj mężczyźni i jedna kobieta (z racji posiadania długich włosów). Magowie mogli zauważyć także, że bezpośrednio na wieży znajdował się ktoś wypatrujący okolicę przez lornetkę, a posiadał on charakterystyczny beret, który już gdzieś na pewno widzieli... Co jednak było w tym wszystkim najgorsze? Ano to, że ni cholery nie był to port. Wody nigdzie w pobliżu nie było, tym bardziej żadnych statków ani doków. Ot, mała wioska z wysoką wieżą. Co więc magowie myśleli zrobić teraz?

Stan Postaci:

Sam - 90%MM
Rae - 66%MM, 10 ładunków wybuchowych w kieszeniach (5 w lewej, 5 w prawej)
Vil - Wilk 1/4

Termin odpisu: 20.11
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptyPon Lis 18 2013, 20:13

Chcąc nie chcąc musieli się rozdzielić. No...przynajmniej tak Villen założył, ruszając w inną stronę, a im każąc iść naprzód. Ugh! Gdyby wiedziała, że tak zrobi to by go nie puściła! Teraz będzie się tylko jeszcze więcej martwić! Oh, wiedziała, że można na nim polegać i teoretycznie radę sobie da, ale mało o wrogach wiedzieli, więc...właściwie to martwiłaby się nawet o najsilniejszego człowieka na świecie...Taka już była i nic tego nie mogło zmienić...Nie mniej jednak - niechętnie - szła wraz z Illem by czas jaki prawdopodobnie kupił im Wilk nie był stracony...W pewnym momencie jednak do jej uszu dotarł odgłos wystrzału...podwójny! Momentalnie więc się obejrzała, zatrzymując na chwilę, a serce podskoczyło jej niemal do gardła...Nie można się dziwić! Nie byli w pełnej grupce, więc...więc straszne myśli wtedy przyszły do głowy dziewczynie! A jak Villen tam właśnie umiera? Może powinni się wrócić? Z drugiej strony chciała wierzyć, że dał sobie radę i nic mu nie jest...a jeśli jest?!
Niestety ruszyli dalej...a jasnowłosa wciąż nie mogła się pozbyć niedobrych myśli z główki...ugh...musiał przeżyć! Przeżył po to by mogła na niego potem nakrzyczeć za coś takiego! Z tego powodu przyspieszyła nawet kroku by jak najszybciej dojść do miejsca docelowego, aby później wrócić po wilczka - dobry plan! Bez szczegółów, ale cóż...co jakiś czas oglądała się za siebie, mając nadzieję zobaczyć wilka...
Wtem w końcu dotarli na miejsce! Powiedzmy...była wieża i widać było kilka osób na niej i przed nią, ale...oceanu już nie było widać, a to był minus! Teraz też zorientowała się co do pewnej rzeczy...
- Uh...pewnie z portu zleceniodawca miał nas, gdzieś zaprowadzić...a to znaczy, że mógł nas prowadzić zarówno tutaj, jak i gdzie indziej - rzekła, przygryzając nieco wargi, ale nie wychodząc z ukrycia - Hmmm...tamci żołnierze mieli berety... - mruknęła, zastanawiającym tonem - Mam pewne zaklęcie...Spróbuję kogoś podsłuchać. Może wtedy się czegoś dowiemy o ich zamiarach...
Powiedziała niezbyt głośno bo kto wie czy tu coś w krzakach się nie czai...ale na tyle by Rae usłyszał. Po tym natomiast użyła swego zaklęcia 'Sumienie' - a gdzie Świerszcza miał się pojawić? Na ramieniu długowłosej, która szła z jakimiś osobnikami z wędkami. Czemu akurat u niej? Bo summon miał się pojawić i ukryć, gdzieś za włosami prędko. Malutki był, leciutki też to i miał szanse się schować. Naturalnie jego celem było podsłuchanie ewentualnych rozmów, które telepatycznie przekazywałby - na bieżąco - Samanthcie. Jej wytwór, więc porozumiewanie się w taki sposób ze summonami to coś normalnego. No i już wyczarowywała Sumienie na barkach obcych osóbek - nawet wroga! Oczywiście miała zamiar od razu przekazywać informacje towarzyszowi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptyWto Lis 19 2013, 20:05

Spacerek pomału się przedłużał, a Samantha dodatkowo opóźniała marsz co chwila odwracając się w tył. Czyżby aż tak martwiła się o zdrowie tego Likantropa? Czyżby był aż tak słaby, żeby trzeba się było o niego martwić? Kiedy dziewczyna przystanęła po raz pierwszy, Raekwon był zmuszony również się zatrzymać. Właśnie wtedy przyszły mu na myśl pytania o Villena. Nie chciał zbytnio oddalać się od wróżki i jeszcze jej zgubić gdzieś w leśnej gęstwinie. Spojrzał tylko spod lekko nasuniętej na oczy czapki na przerażona dziewczynę, po czym ruszył, gdy i ona ponownie zrobiła krok do przodu. Potem Samantha biegała wzrokiem po zaroślach, doszukując się, być może, rannego maga, jednak Ill nie miał już zamiaru spowalniać marszu. Nawet, jeżeli Villen się poświęcił, nie byłby zadowolony widząc ponownie pojmaną blondynkę, prowadzoną w kajdanach do siedziby gubernatora, gdzie ten zrobi z nią co tylko będzie chciał.
-Twój chłopak sobie poradzi.-dodał przy którymś z kolei odwróceniu się dziewczęcia.
-No chyba, że nie...-dokończył w myślach. Nic mu było po rozryczanej czarownicy, na gwałt chcącej odszukać na wpół żywego maga. Potem nie odzywał się aż do skraju lasu. Sam zaczęła rozmyślać o tym, jak i innym miejscu rozpoczęcia ich misji, co wprawiło Ill'a w zastanowienie nad pewnymi sprawami. Potem jednak wpadła na dość ciekawy pomysł, by podsłuchać rozmowę trójki oddalających się wędkarzy. Na początku nie był przekonany co do wyboru celu, gdyż wolał się skupić na tajemniczym wojskowym w berecie, ale lepiej zrobić cokolwiek, niż siedzieć bezczynnie w krzakach i czekać na rychły powrót Villena.
-Ok.-odrzekł z lekkim uśmiechem. W międzyczasie, Raekwon zajął się patrolowaniem terenu z ukrycia. W razie potrzeby miał już pełen arsenał, więc mógł zająć się ewentualnymi niespodziankami z dżungli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptySro Lis 20 2013, 12:05

No misja wykonana, przynajmniej częściowo, bo miał zamiar jeszcze pobiec do innej grupy. Jednak widocznie nie wystarczyło czasu. Teraz walczył ze sobą, myślał czy nie wybić tych dwóch żołnierzyków, a później wrócić do reszty. Czy też może od razu wrócić, licząc na to, że Ci ich nie dogonią już tak szybko. Jak na razie zaczął "krążyć" chowając się za drzewami, zastanawiał się czy ten ranny, zatrzyma się by opatrzyć nogę, a jeśli ten drugi go zostawi by dogonić "uciekinierów" to wilczek będzie mógł spokojnie "pogadać" z zostawionym w tyle. Jeśli do tego dojdzie, wilk wyskakuje na samotnika, podczas gdy ten będzie chciał opatrzyć sobie kończynę, najlepiej od tyłu, przyciskając go do ziemi, zmienia się w człowieka by mieć pewność że ten nie sięgnie po broń palną, albo jakieś inne niebezpieczne przedmioty. Łapie go też za gardło, by zatrzymać jego głos w gardle.
- Zamknij się, albo rozerwę Cie na strzępy... - warknął, chciał sobie z nim pogadać dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. - Będziesz odpowiadał jedynie na moje pytania, rozumiesz? Bądź grzeczny to i ja będę miły.... Więc kim jesteście i czego od nas chcecie? - Pierwsze warunki i podstawowe pytanie, by wiedzieć na czym się stoi. Oczywiście uważa, by osoba trzecia nie próbowała go zajść od tyłu.
Jeżeli nie będzie miał tej możliwości, będzie bezpiecznie śledził żołnierzy, może się czegoś dowie...
Powrót do góry Go down
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptySro Lis 20 2013, 23:45

MG:

Moment podsłuchiwań i ogólnych przeszpiegów zagościł w działaniach naszych bohaterów. Być może to i dobrze? Przydałaby się im chwila odpoczynku po niedawnych perypetiach w dżungli, uciekaniu przed patrolami i ogólnej zawierusze jaka towarzyszyła przeprawianiu się przez las.

Vill:

Żołnierze nie rozdzielili się, a pozostali na swoim miejscu. Pokiereszowany przez wilczka leżał wciąż na ziemi trzymając się za przegryzione w swoim ciele miejsce, a drugi z żołnierzy po rzuceniu kilku nerwowych spojrzeń wokół siebie i zaczerpnięciu głębokiego oddechu uznał wyraźnie, że niebezpieczeństwo przynajmniej chwilowo minęło, bowiem opuścił broń, wciąż jednak trzymając ją w dłoni i zbliżył się do swojego kolegi momentalnie przy nim przyklękając. - Szlag by to... - usłyszał Vill z jego ust, gdy ten zaczął grzebać po kieszeniach, szukając chyba jakiego opatrunku, gdy bowiem jego poszukiwania nic nie dały zerwał tylko kawałek własnego ubioru i zaczął jak najmocniej i szczelnie obwiązywać ranę swojego towarzysza, czemu towarzyszyły nieustanne jęki ze strony drugiego. - Pomyśleć, że mamy ich tylko dostarczyć do stolicy... co vice-gubernator myślał sobie sprowadzając tu takich dzikusów... - dalej mamrotał pod nosem żołnierz, zajmując się swoim kolegą - Oj, dasz radę ustać o własnych siłach? - zapytał w końcu kolegi, a gdy ten machnął mu tylko przecząco głową, spróbował podnieść go o własnych siłach... a następnie powłócząc drugim o ziemię ruszył w kierunku przeciwnym do tego, z którego przybył Vill. Wilczek natomiast ruszył za żołnierzami, szybko jednak zorientował się, że trasa ta nie przybliży go wcale do zostawionej wcześniej Samanthy... Czy na pewno zamierzał więc iść za nimi?

Sam i Rae:

Samantha niepostrzeżenie dla nikogo wyczarowała swojego świerszcza na ramieniu dziewczyny w grupie ludzi z wędkami, którzy spokojnie kierowali się w sobie znanym kierunku. Czy podsłuchiwanie akurat tej grupki było rozsądniejszym wyjściem niż człowieka w berecie? Dobre pytanie, jednakże zamiast odpowiadania na nie lepiej skupić się na tym, czego dowiedziała się w tym momencie, a rozmowa, którą podsłuchała do najweselszych wcale nie należała.

- ...wciąż nie mogę uwierzyć, że wybrzeże jest zamknięte dla wszystkich! -
- Daj spokój Amie, gadasz o tym cały czas przez ostatnie kilkadziesiąt minut... -
- A ciebie to nie denerwuje?! Na cholerę tyle szliśmy?! Po to by się dowiedzieć, że dzisiaj sobie rybek nie połowimy? -
- Już, już, uspokój się, ponoć armia ma całkiem dobry powód by nie pozwalać się nikomu zbliżać do wybrzeża... -
- Ta, jasne, świetnie, znowu armia, zawsze armia, wszystko dla niej, a może warto byłoby czasem pomyśleć o sobie? -
- Amie, dobrze wiesz, że jeśli będziesz tak mówić to źle się to dla ciebie skończy... -
- Co mnie to! Niech po prostu znajdą tych typków co im uciekli i tyle... -
- Jakich typków...? -
- Nie słyszałeś? Ponoć armia blokuje wszystkie możliwe miejsca i przeszukuje całą wyspę... to jest naszą część wyspy... w poszukiwaniu jakichś typków, którzy przybyli do nas dzisiaj, to ten twój fantastyczny powód... kretyni, powinni wiedzieć, że nasz port nie przyjmuje żadnych statków od dłuższego czasu... -


W tym czasie Rae rozpoczął swój cichy patrol, ale ciężko było określić co tak naprawdę patroluje i w jaką stronę się udaje. Jedynym efektem jego działań było odkrycie drabiny prowadzącej na szczyt wieży, drabiny która znajdowała się przy wieży od strony miasteczka, do której dostanie się okupione było ryzykiem ujawnienia się ludziom w wiosce. Dodatkowo mógł on teraz z niemal pełną pewnością ocenić iż w wieży jest de facto jedna osoba, po chwili natomiast wrócił on do Samanthy.

Stan Postaci:
Sam- 84%MM, Sumienie 1/3
Rae- 66%MM, 10 ładunków wybuchowych w kieszeniach (5 w lewej, 5 w prawej)
Vill- Wilk 2/4

Termin odpisu: 24.11
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptyCzw Lis 21 2013, 13:59

Nim zaczął się cały podsłuch, uszy Marone oczywiście dzielnie nasłuchiwały wszystkiego - tym bardziej nie umknęły jej słowa towarzysza, na co zareagowała...no, zaskoczyło ją to!
- Huh? C...ccco? On nnie jest...znaczy wiem, że sobie poradzi! Tylko, że on nie jest...moim ch...chłopakiem.
Zrobiła się czerwona myśląc o czymś takim. Fakt, mieszkali razem i sporo czasu razem spędzali, ale...ekhm...burakowego koloru i tak trudno było pozbyć się z twarzyczki.
W każdym razie...Nie czytała w myślach innych, a oni - chyba - w jej też nie. Nie usłyszała też sugestii, więc cóż...posłała Świerszcza do 'cywilów' bo równie dobrze oni mogli mieć przydatne informacje. Zwłaszcza, że byli w grupce, a w grupce się rozmawia. Tymczasem żołnierz był sam, więc by do siebie nie mówił...Co innego jeśli się komunikuje z resztą oddziału co...nie było głupie. Niestety cel już wybrała i słuchała rozmówki owej trójki nieznajomych. Grunt, że się nie spostrzegli i jakby nie patrzeć coś można było odczytać z ich rozmów...
- Uh...
Westchnęła, nieco zrezygnowanie...jednak opowiedziała całą rozmowę jaką usłyszała od nieznajomych. Nie posiadała czegoś takiego jak antenki czy słuchawki, więc trzeba było polegać jedynie na samych słowach jasnowłosej. Nie mniej starała się przekazać wszystko dokładnie - tak jak dotarło to i do niej...
- ...Co sądzisz?
Zapytała po przekazaniu informacji bo jakby nie patrzeć, trochę już była zmęczona faktem, że nie mają pewności kto ich wynajął...Nic więc dziwnego, iż zastanawiało ją zdanie Illa - może wyciągnie z tego info więcej od niej?
Co zaś po tym? Świerszcz miał zostać jeszcze chwilę na swym miejscu, jeśli jednak faktycznie rozmowa by poszła w zupełnie innym kierunku, który świadczyłby o tym, że nie powiedzą nic więcej przydatnego do ich sytuacji to...Sumienie miało się przemieścić. Był to niewielki, niby zwykły Świerszcz, więc nie powinien na siebie zwracać uwagi, prawda? Poza tym sama Marone 'poradziła' mu przemieszczać się przy ścianach, po bokach, w cieniach, nie zbyt na widoku. Po drodze oczywiście jeśli coś by usłyszał miał od razu przekazywać Sam, ale jego głównym celem było dostanie się do żołnierza...Sam summon zorientowałby się czy dałby radę czy nie, więc...jeśli nie to i on, i Marone rozglądali się za innym żołnierzem...gdyby jednak na takiego nie trafili to Sumienie wróciłoby do trójki 'wędkarzy' lub podsłuchiwało kogoś kto się nawinie...Nie trzeba chyba podkreślać, że żołnierze byli priorytetem?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptyCzw Lis 21 2013, 22:39

Po wycieczce krajoznawczej wokół tajemniczej wieży nadszedł czas na odpoczynek. Raekwon usiadł pod drzewem, oczekując wyników małego śledztwa Samanthy. Nim jednak blond wróżka przekazała mu "zapis" rozmowy, chłopak oparł się o drzewo, przymykając oczy. Musiał zregenerować siły po marszu. W końcu jedna mała przerwa w dżungli nie była zbyt odprężająca. Nie ruszając się z miejsca Ill wysłuchał słów koleżanki.
-Co myślę?-Raekwon otworzył prawe oko.
-Myślę, że tamci wędkarze są cholernie wściekli, że armia blokuje im dostęp do pysznych ryb.-chciał rozluźnić atmosferę, kwitując swoje słowa lekkim uśmiechem. Zaraz jednak wyraz twarzy chłopaka zmienił się na jak najbardziej poważny.
-A na serio... Skoro nawet wieśniacy wiedzą o naszej obecności, to jest pewne, że żołnierze na pewno nas szukają. Na razie nie mamy jak stąd zwiać. Tamten koleś...-tutaj wskazał kciukiem na stojącego w oddali mężczyznę z lornetką. -...jest odpowiedzialny za wypatrywanie przepływających statków. Jest bardzo prawdopodobne, że to on, albo człowiek, który siedzi na wieży wysyłał te śliczne pociski.-Rakeown zrobił przerwę na złapanie oddechu. Zwykle nie mówił za wiele, więc takie przemówienie wypruło chłopaka z powietrza.
-Dodatkowo nie mamy za wiele czasu. Villen sam nie ogarnie całej wyspy, a nasze magie robią zbyt wiele hałasu. Wychylić też nie nie możemy. Nawet nie wyglądamy na miejscowych. Wieśniacy od razu by nas wydali. Jednak jeśli miałbym wybrać, to wolałbym pójść z żołnierzami, niż tamtymi dwoma.-jednocześnie Ill wyraził swoją opinię na temat tego cyrku.
-Musimy poczekać, aż wilk wróci i oby nikt go nie śledził. Mogą tez się pod niego podszyć. Kiedy wróci, zadaj mu pytanie, na które tylko ty i on znacie odpowiedź. A teraz odpoczywaj i regeneruj siły. Nie wiadomo kiedy krzaki zaczną się ruszać.-na twarzy maga znowu pojawił się uśmiech, a oko ponownie zamknęło.
-Może po tej całej misji wyskoczylibyśmy coś zjeść, pogadać.-Raekwon rozłożył się nieco wygodniej, a dwa z dziesięciu przygotowanych ładunków spoczywały teraz w jego dłoniach. Jeśli zostaną nakryci przez żołnierzy, lub tamtych dwóch, da o sobie znać całej wyspie. I tak ich poszukują.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 EmptySob Lis 23 2013, 10:59

No cóż, nagle cała ta sytuacja wywróciła się do góry nogami. Jak można było wywnioskować, beretowi byli tymi którzy mieli ich przetransportować do pracodawcy. Dlaczego im tylko tego nie powiedzieli? Nie byłoby łatwiej? Byłoby. Już przy starciu z tajemniczą dwójką wszystko byłoby jasne, to i może by się ich wspólnie pozbyli, a tak każdy się rozbiegł w swoją stronę~ peszek. Jednak teraz trzeba było wyciągnąć jak najwięcej informacji, dlatego wyskoczył za nimi z zarośli/krzaków/drzew czy czegoś tam, stanął w bezpiecznej odległości od żołnierzy, cały czas będąc gotowym do uniku. W końcu nie wiadomo jak zareagują na wilka co przed chwilą udziabał jednego z nich w nogę. Swoją drogą pojawiło się u niego coś ala... nikła sympatia do żołnierzy, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Jak w stadzie~ chociaż pewnie to jednostronna relacja.
- STAĆ! - warknął im w plecy, tak tak, w formie wilka mógł posługiwać się ludzką mową, było w tym trochę więcej warczenia niż normalnie. - Dzikusy, mają swoje powody... teraz jeśli byście powiedzieli, gdzie mamy się udać, o co chodzi i na kogo mamy uważać, nie byłoby tego problemu prawda? Nie martw się, rana jest czysta~ - zerknął na tego drugiego - Dacie mi informacje, a już nie będziecie musieli się za nami uganiać.. sami się znajdziemy. - cały czas uważał na ich reakcje, gadające wilki to nie jest coś co się widzi codziennie, a on nie chciał tracić szybkości. - Jeśli macie jakąś mapę, albo wskazówki jak się dostać do zleceniodawcy, mówcie. Spotkamy się wtedy na miejscu... - Po otrzymaniu /bądź nie informacji będzie chciał wrócić do reszty. Powiedzieć im o zdobytych informacjach i jakoś skorygować kierunek marszu. Jak dotrze do nich, po chwili dopiero odmieni się w człowieka, będzie musiał pewno otrzeć usta z krwi i splunąć kilka razy, żeby nie wyglądał jak bestia, ale cóż... jak trzeba to trzeba.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wyspa Ember - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Ember   Wyspa Ember - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wyspa Ember
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Next
 Similar topics
-
» Wyspa 001
» Wyspa 002
» Wyspa 003
» Wyspa Toramw Els
» Wyspa Tikki

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hosenka
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.