HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wioska Bodrow - Page 5




 

Share
 

 Wioska Bodrow

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptySro Sie 21 2013, 23:45

First topic message reminder :

Wioska jak to wioska, ta akurat nie posiada żadnego schematu. Kilka domków porozrzucanych na pewnej połaci równiny u skraju wschodnie lasu, nieopodal małej rzeczki nad którą przycupnięty leży młyn. Wioska znajduje się nieopodal nie tylko lasu wschodniego ale i lasu gnolli, a co za tym idzie, granicy z Romerum.
~~
MG

Powóz dojechał na miejsce, wypluwając z siebie trójkę magów. Dwójka magów Lamii i towarzyszący im mag Fairy tail, sami "Dobrzy". Było późne popołudnie, jeszcze trochę i zacznie się ściemniać. Temperatura była w normie, wiał lekki wiatr. Było miło, nawet bardzo miło. Nic nie świadczyło o masakrze jaka ma tu miejsce. Nic, prócz min rolników. Osoba która przybyła odebrać magów, była facetem około czterdziestki. Ubranego w Jeansy i czerwoną koszulę w kratkę. Na nogach miał mokasyny a na głowie kapelusz z szerokim rondem, pod pachą niósł dubeltówkę.-Jesteście, w końcu...-Westchnął uradowany, zdejmując kapelusz. Siwe włosy miał krótko ścięte-Nazywam się George i jestem chwilowym zarządcą wioski. Niestety wczorajszej nocy bestia dorwała naszego starostą... mniemam że mimo to wykonacie zlecenie? Bo oczywiście misja ciągle aktualna.-Powiedział zmęczonym głosem. Cienie pod oczami świadczyły że musi być zmęczony i od dawna nie spał.

Czas na odpis: 24.08 godzina 23:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Percival


Percival


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 15/08/2014

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptyPią Sty 30 2015, 00:58

Percival od razu stwierdził, że Raekwon ma kłopoty patrząc po tym, że zwisa jak jakiś worek na ziemniaki. Mężczyzna postanowił użyć pasywnej zdolności Magna insecta (B), by stworzyć sobie skrzydła i podlecieć po Raekwona, aby dać czas reszcie do wykonania swoich akcji obronnych.
- Jak chcesz to można obrzucić go czymś z góry - zaproponował Percival trzymając chłopaka w powietrzu (o ile mu się uda). Oczywiście Percival będzie próbował się rozglądać gdzie potwór aktualnie się znajduje. A jak coś będzie lecieć w jego kierunku to przyjmie opcję lądowanie awaryjne i podleci dość blisko ziemi, by puścić Raekwona, by ten spokojnie wylądował.

100 - 6 = 94 MM obecnie.
Powrót do góry Go down
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptyPią Sty 30 2015, 21:31

MG:

Zacznijmy od Tsubakiego, który bardzo szybko czmychnął w bok, chowając się za jakimś popsutym wozem. Strumień płomieni przemknął przed wejściem do stodoły, w której spał upity dzieciak i to właśnie on oddzielał teraz maga elektryczności od wejścia do tego budynku. Niestety... nie mógł on wyczuć potwora przy pomocy swojej magii, gdyż był on zwyczajnie za daleko. Dudnienie pojawiło się ponownie.

W międzyczasie z kłopotów Raekwona wyciągnął go latający, męski mężczyzna, którego najłatwiej można było pozostawić na dachu spichlerza, skąd pewnie miałby najłatwiejsze możliwości działania. Pomińmy fakt, że po prostu jeden stopień drabiny odleciał i wystarczyło tylko trochę wyżej nogę podciągnąć by mieć o co się oprzeć i wspiąć dalej. Tak czy inaczej, Mag wybuchów znalazł się na górze, a Percival musiał wylądować, gdyż jego czas lotu się skończył (nie widziałem nigdzie czasu niepełnego przejęcia, więc posiłkowałem się swoją opinią i opinią innego moda technicznego), ale przynajmniej... uniknął płomieni. Wylądował akurat w momencie, gdy ponownie dało się odczuć dudnienia ziemi...

Tymczasem największą inicjatywą wykazał się Tori, który nie miał czasu podbiegać i bawić się w platformę dla jednego ze swoich towarzyszy, ale za to uniknął szybko ognistego pocisku i ruszył na potwora, który akurat ponownie zaczął się przemieszczać, o czym poinformowały kolejne wibracje ziemi.

Wkrótce było widać źródło tego ognia. Wysoki, bowiem jakiś trzymetrowy stwór o czerwonej skórze, z wyglądu przypominający humanoida... acz tak otyły, że chyba łatwiej byłoby go przeskoczyć niż obejść... nawet przy jego wzroście. Że nie wspomni się o parze spiralnych rogów. Widząc, biegnącego na niego mężczyznę z głośnym rykiem zamachnął się swoją potężną ręką, nadziewając ją jednocześnie na miecz najemnika, który zdołał w porę uniknąć bezpośredniego trafienia. Wystarczyło bowiem, że miecz wbił się trochę w jego ciało, by w nim ugrząźć, a zarazem polecieć dalej... w wyniku czego Tori został praktycznie odrzucony kilka metrów w tył.

Informacje od MG:
Raekwon - 90 MM
Percival - 94 MM (miałeś renerfa?)
Mapka
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptyWto Lut 03 2015, 19:51

/Za zaklęcie rangi A jest 33MM, nie 40. :/ /

Udało się. Raekwon mógł odsapnąć, co zresztą zrobił. Wziął kilka głębszych oddechów, po czym zaczął z góry obserwować całą akcję.
-Dzięki przyjacielu.-spojrzał w stronę Percivala, jeszcze lekko dysząc. Widać w Fairy Tail można jeszcze znaleźć ludzi, którzy w dobry sposób przysługiwali się swojej gildii, nie jak latający szaleńcy podający się za kotów. W dodatku rzadka magia przejęcia bestii. Największą wartością takiego maga jest możliwość przemiany w kilka różnych bestii. Raekwon poznał już część pierwszej, teraz czas na coś bardziej defensywnego, zdolnego stanąć w siłowe szranki z tym czerwonym pomiotem samego diabła. By nie stać się potencjalnym celem kolejnego ataku potwora, Ill położył się na dachu, skierowany twarzą w stronę pola bitwy. Miał teraz chwilę czasu na szybkie ogarnięcie sytuacji i przyjrzenie się bestii.
-Duża, czerwona, z rogami, gruba, co może oznaczać zmniejszoną zwinność, do tego rzuca dziwnymi czarnymi płomieniami. Dość rzadko spotykana magia wykorzystująca ogień, jako główny element... Mniejsza odporność na ataki bronią białą, głównie ciętą. Niewielka wrażliwość na obrażenia...-Raekwon nie wiedział, jak mocno bestia odczuła wbity miecz w dłoń, ani ile czasu zajmie jej wyjęcie ostrza, ale wiedział, że ta na bank coś poczuła. Kiedyś podobnie oberwał. Kiedy cholerny policjant przestrzelił mu łapę na wylot. Nawet jeżeli potwór nie daje tego po sobie poznać, na pewno coś poczuł.
-Percivalu, Umiesz się zmieniać w bestie... Masz w arsenale coś dużego, silnego i odpornego na ataki typowo siłowe? Mam na myśli zablokowanie mu rąk i odwrócenie go do nas plecami. Ze spętanymi dłońmi nie będzie mógł rzucać tych czarnych zaklęć, a skoncentrowany na Tobie będzie ślepy na wszystko inne, w tym na oręż pozostałych i moje zaklęcia.-Ill ponownie zwrócił się w stronę umięśnionego maga, podnosząc głos, jeżeli nie będzie w bliższej odległości. To było pierwsze, co przyszło mu do głowy po pierwszej obserwacji. Następnie Raekwon skupił się na dokładniejszej obserwacji. Jak bestia się porusza, czy nie ma w zanadrzu jeszcze dodatkowych sztuczek, jak choćby te dziwaczne rogi, czy oczy, lub usta.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Tsubaki


Tsubaki


Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptySro Lut 04 2015, 01:44

No i super. Żadnych uszkodzeń, Rae wyszedł z tej całej sytuacji bez szwanku, no i... Ziemia się trzęsie, czyli to bydle pewnie znowu ruszyło ten swój zad. Tylko gdzie? Skoro chłopak nic nie wykrył, to by chyba znaczyło, że stwora w najbliższej okolicy nie ma. Właściwie, skoro ta pierdzielona kula już przeleciała, może zdałoby się policzyć towarzyszy, bo to przecież któryś jakoś mógł oberwać, yo? No więc - skrzydlatego mięśniaka widział, Rae którego mięśniak porwał (może chce go zjeść?) iii... GDZIE DO CHOLERY JEST TORI? CZYŻBY PIERWSZA OFIARA? NIE! NO PRZECIEŻ ON NIE BYŁ TAKI ZŁY, NAWET MIMO TYCH KRZYKÓW! TOOOORIIII, DLACZEGO TAK SZYBKO MUSIAŁEŚ NAS OPUŚCIĆ?

Tsubaki był zdenerwowany. I to bardzo. TA ZAKICHANA BESTIA WŁAŚNIE ZABIŁA JEGO TOWARZYSZA BRONI. I TO OD TAK, NA PSTRYKNIĘCIE PALCEM. O nie. Ooo nie. Ta bestyja tego pożałuje. Już on jej pokaże! Wzmacniając Aurę (no bo w końcu jest wściekły, toż to same emocje by ją włączyły, a skoro już jest odpalona...) szybkim krokiem ruszył stronę przeciwną do budynku centralnego (#Patrząc na mapkę - w lewo) by spojrzeć w stronę z której kula nadleciała. No bo to tam powinna być ta zasrana bestia co to mu towarzyszy na pstryknięcie palca zabijo!

I cały światopogląd psia mać w dupę. TO MĘSKO MĘSKI JEDNAK ŻYJE? I NAPIERDZIELA SIĘ Z BESTYJĄ KIEDY RUDY CHOWA SIĘ PRZED JEJ ATAKAMI? MĘSKO MĘSKI! MĘSKO MĘSKI! Co za chuj. Tak biednego rudzielca straszyć? Ale to przecież nie jego wina, że tak uniknął ognia że aż Tsu go nie zobaczył. Bo to wszystko wina bestii! Ona naprawdę chce zginąć! To czerwonoskóre cholerstwo nie wyjdzie z tej wioski cało! W ogóle nie wyjdzie! On już tego dopilnuje! Aktywując Mięśnie Tsu biegiem rusza na tą trzymetrową bestyję. Z pomocą zaklęcia, w razie gdyby cholerstwo chciało go jakoś zaatakować za pomocą swej ręki, czy też jakiegoś zaklęcia (bo przecież to się tak z dupy nie weźmie, najpierw pewnie coś się stanie, bestia przyjmie jakąś pozę czy coś) chłopak zdąży zareagować i uniknąć ataku, dzięki czemu sam będzie w stanie zaatakować, gdy tylko nadarzy się okazja.

Jeżeli potwór zajmie się Torim, Tsu podbiega do prawego boku potwora. Będąc ok. dwa metry od giganta aktywuje dodatkowo Podstawę, mając nadzieję że trafienie chociaż odrobinę osłabi ich cel. Zatrzymując się przy bestii (w odległości wystarczającej do zadania ciosu) wykonuje szybkie cięcie w jego łapę. O ile czas pozwoli stara się wykonać kolejne dwa, mając jednocześnie nadzieję że łapsko (bądź też cały stwór, chociaż sądząc po jego wielkości to mało możliwe) zostanie na chwilę unieruchomione. Po wykonaniu ciosu natychmiast odskakuje na bezpieczną odległość, szybkim spojrzeniem sprawdzając co robią pozostali. Gdyby jednak bestia zorientowała się, że mały rudzielec kręci się koło jej boku a Tsu zdoła to zauważyć natychmiast odskakuje w tył. O ile to możliwe, stara się jednocześnie uszkodzić bestię swym mieczem uważając jednak, aby nie wbić go w cielsko potwora. W końcu to jego jedyna broń.

Gdyby jednak Rudi (jak nazwał stwora) olał męski przykład męskości i skierował swe spojrzenie na Tsubakiego, ten uruchamiając Bziuma omija go na bezpieczną odległość odbiega kawałek za bestię (kawałek = odległość na jakiej musi wziąć rozbieg aby wskoczyć bestii na plecy i być w stanie zrobić na nich kilka kroków). Następnie biorąc rozbieg wskakuje na plecy Rudiego, podbiega na wysokość ok. łopatek aby przy dodatkowej pomocy Elektryka oraz Podstawy odciąć bestii łeb, lub też porządnie uszkodzić tą część jego ciała (w końcu po aktywacji tylu buffów jego ciosy powinny być dosyć szybkie i dosyć bolesne). Po wykonaniu swego planu zeskakuje z bestii, po czym odbiega na bezpieczną odległość rozglądając się przy okazji na to co robią pozostali. Podczas biegu za bestię uważa oczywiście na wszelkiego rodzaju runo leśne, drzewa i inne tego typu rzeczy przy zderzeniu z który byłby w stanie się zabić. Bądź też o które mógłby się potknąć, bo wtedy cały plan psu w dupę. A być może nawet i życie. Gdyby bestia próbowała go pochwycić, uderzyć lub też w inny sposób uszkodzić, dzięki szybszym reakcjom powinien być w stanie uniknąć zagrożenia i w miarę wypełnić swój plan.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1322-tsubaki#19656 https://ftpm.forumpolish.com/t1244-tsubaki https://ftpm.forumpolish.com/t1432-tsubaki#21591
Percival


Percival


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 15/08/2014

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptySro Lut 04 2015, 02:26

Mężczyzna spojrzał w kierunku Raekwona, któremu chwilę przedtem pomógł. Kiwnął jedynie głową, to była odpowiedź na pytanie, że ma. Dlatego też Percival jeszcze raz uaktywnił swoje piękne skrzydła, by wznieść się w powietrze nad, by znaleźć się nad bestią, gdy Tsubaki postanowi ściągnąć na siebie Aggro potwora. Po co jednak wykonuje tą całą akcję? A by w jednym momencie zmienić się w Jaszczuroluda Kermeńskiego (A) i spaść na niego niczym ustny meteor. Wykrzykując "OSTATECZNY CIOS KOLANAMI NA RYJ" "ZA FAIRY TAIL" Oczywiście Percival w tej formie będzie leciał tak, by uderzyć go prosto łokciem w grzbiet, a z racji, że w tej formie waży jakieś 140 kilogramów, więc powinno zaboleć troszeczkę. Cios miał zostać wyprowadzony niczym w zawodowych zapasach, a jeszcze z łamaczem kości powinno to dać jakiś efekt. Otóż Percival będzie chciał teraz zebrać na siebie uwagę potwora, by się odwrócił do reszty plecami, dlatego też jak się nie odwróci to postanowi go ugryźć bardzo mocno przy pomocy swoich ogromnych, krokodylich szczęk, by pokazać mu kto tutaj jest prawdziwym panem. Jak będzie trzeba to spróbuje pociągnąć stwora do tyłu, wiadomo, że duży może się przewróci. Gdy tylko zacznie się ruszać to go puści i uderzy mu z prawej ręki przy użyciu pięści prosto w nos. A przynajmniej w niego będzie celował. A gdy ten będzie się próbował zamachnąć to Percival postanowi  zatrzymać jego rękę przez złapanie jej "pod pachę" i zaklinowanie jej tak, by nie mógł nią ruszyć.
Powrót do góry Go down
Tori Jeaggs


Tori Jeaggs


Liczba postów : 73
Dołączył/a : 26/12/2014

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptySro Lut 04 2015, 21:42

Na początek, Tori wykonał w głowie małe rozeznanie:

Plusy: Potwór został zraniony.
Minusy: Miecz, na chwilę obecną, jest niedysponowany. Co więcej - jego obecność w ranie potwora właściwie przeszkadza, ponieważ, chcąc nie chcąc, zwiększa zasięg bestii. Niemniej, z racji swojej wagi i, mimo wszystko, ograniczonych kwalifikacji stworzenia w dziedzinie utrzymania go "bez trzymanki", miecz winien łatwo wyjść. Najpierw trzeba by go jednak było złapać...

Możliwości:
- Czekać, aż towarzysze go zatłuką
- Atakować mieczem jednoręcznym, który zapewnia bardo ograniczony zasięg i w gruncie rzeczy nie sięgnie głęboko wgłąb sadła stworzenia
- Wykorzystać linkę stalową
- Ściąć drzewo i napierdzielać drania drzewem

Także... ma ktoś siekierę...? A tak na poważnie - nie ma co się brać za wycinkę, skoro byczek może po prostu spalić biodegradowalny oręż. Tori nie miał większych możliwości zaszkodzenia rogaczowi. Nie zapominał jednak, że jest na tej misji razem z innymi magami, toteż do czasu odzyskania właściwej broni, najemnik musiał służyć za support. W zasadzie to najchętniej, w pełni swej męskości, skorzystał z opcji z drzewem, ale... poważne uchybienia tej taktyki niestety zmuszały go do zaniechania dalszych planów z nią związanych.

Wyciągnąwszy wnioski z rozważań (które, naturalnie, odbyły się w czasie nie przekraczającym 1/5 sekundy, albowiem ponieważ drzewo i tak właściwie, to myślał, lecąc), Tori począł wstawać, jednocześnie rzucając szybkie spojrzenie naokoło (oczywiście nie jednocześnie - jeszcze nie ten lvl), stara się odnaleźć jakiś kamień większy od pięści rosłego człowieka i, po powstaniu, miotnąć nim w łeb bestyi, co by ta widziała, gdzie celować. Na wszelki wypadek, nasz mężczyzna wydaje z siebie groźny ryk bojowy.
- RRRRraaaarhrhhhhaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!! - No, mniej więcej. Anyway. Tu rodzi się problem. Bo wiecie. Jeśli plan zadziała, to wielkie, potężne, strzelające fajerbolami i machające niemal dwumetrowym mieczem (niewłaściwą jego stroną, ale jednak), cielsko będzie starało się pozbyć Jeaggsa z tej jakże malowniczej okolicy i wszelkie przesłanki raczej oddalają wizję zafundowania mu luksusowego rejsu na wycieczkę na inny kontynent. Wziąwszy pod uwagę prawdopodobny brak nadchodzących emocji natury turystycznej, wojownik wyciąga swój jednoręczny miecz i biegnie kawałek po okręgu, którego środkiem jest burgerożerca tak, znaleźć się po jego lewej stronie - tj. żeby pan sadełko patrzył na niego, a nie na jego towarzyszy, którzy zapewne mają do dyspozycji środki mniej epickie, niż drzewa, ale skuteczniejsze, niż mały mieczyk.

No i co dalej? Ano jeśli klocek faktycznie okaże zainteresowanie naszym bohaterem, puści mu oczko, fajerbola czy coś takiego, człowiek stara się... po prostu nie ucierpieć. Cały czas jest gotów do odskoków na boki lub bloku mieczem. Mimo to, stara się nie angażować w walkę w krótkim dystansie, nieustannie wycofując się podczas parowania czy unikania ciosów. Wyjątkiem są momenty, w których szermierz zwietrzy lukę, tj. potwór weźmie większy zamach lub właśnie wykonał zamaszysty cios, który musi wyhamować. Kiedy widzi taką lukę i uzna, że istnieje wysoka szansa na powodzenie następującej akcji, wykonuje ją.

Ale co? Ano stara się jak najszybciej przebiec/ przeturlać - co uzna za stosowne, za plecy koleżki i jeśli kręgosłup nie jest potwornie otłuszczony, stara się wbić ostrze między kręgi (później je wyjąć, rzecz jasna). Jeśli stwierdzi, że nie ma to większego sensu... stosuje dość nowatorską technikę. Otóż wystosowuje pchnięcie w odbyt nieszczęśnika (oczywiście korzysta w tym celu z miecza) i natychmiast pcha rękojeść w górę tak, żeby miecz, na zasadzie dźwigni, mającej swój punkt podparcia w kości ogonowej diabełka, rozciął całe jego krocze, aż wyleci dołem. Zapewniłoby to szybką utratę krwi, rozerwanie jelita i pęcherza oraz tego i tamtego. Podczas operacji za plecami utrzymuje wzmożoną ostrożność i widząc ewentualny atak, przedkłada swoje życie ponad wydostanie miecza z ogrzego zada (czy gdzie by tam ten miecz nie skończył). Po wszystkim, oddala się na kilka metrów, unikając ewentualnych ataków.

Na koniec parę słów dotyczących poczynań defensywnych naszego bohatera. Otóż kiedy może, unik ataków, stara się ograniczać blokowanie do minimum - jest silny, ale niestety to jak waga piórkowa przeciw ciężkiej. Poza tym jeśli widzi, że zbiera się na kulę, stara się odskoczyć. Nie bawi się w żadne bloki (lol) czy zwody - priorytetem jest brak kontaktu z kulką. Ponadto jeśli coś wskazywałoby na to, że zaraz mają się dziać złe czary w jego kierunku, stara się uniknąć w sposób, który nakaże mu instynkt.

A, i, żeby nie było. Cały czas przywiązuje wielką uwagę do tego, żeby nie zderzyć się z żadnym z sojuszników/ nie zaatakować żadnego z nich/ nie oberwać atakiem/ nie sprowadzić ataku grubaska na żadnego z nich.

A co jeśli tank nie zwróci uwagi na miecznika? Wtedy od razu przechodzi do części związanej z przedostaniem się za plecy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2579-wielkie-zasoby-wielkiego-tori-ego#44293 https://ftpm.forumpolish.com/t2572-tori-jeaggs
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptyCzw Lut 05 2015, 21:49

MG:

Bitwa zaczynała się rozkręcać. Uwagę potwora przykuła czerwonowłosa "muszka" (jak dla niego Tsu wyglądał), która postanowiła go zakłuć swym elektrycznym mieczykiem. O dziwo, niezwykle szybko skontrował natarcie chłopaka, bardzo szybko uderzając go ręką, przez co jeden z napastników na czerwoną bestię odleciał kilkanaście metrów mocno uderzając w drzewo, wbijając się w nie na kilkanaście centymetrów, po drodze powalając też mniejsze drzewko, o średnicy jakichś 20 centymetrów. Krew pociekła mu z ust, ale potwór nie kontynuował natarcia... przerzucił się na rzucającego w jego stronę kamieniem Toriego. Jednak tym razem nie zdołał zaatakować, ponieważ coś ciężkiego spadło na niego, nawet zmuszając bestię, by ta się podparła. Głośno zaryczała w furii, po czym przewróciła się szybko na plecy z Percivalem na nich, przez co został on... cóż... przygnieciony. Bestia następnie odbiła się rękoma od podłoża z taką siłą, że wyleciała jakiś metr nad ziemię i ponownie spadła na maga FT, tym razem jednak robiąc już pewien krater w ziemi. A w tym samym czasie Tori starał się zbliżyć do potwora od dup... od pleców strony. I to mu się udało, acz wciąż był jakieś 3 metry od wstającego potwora, a dostęp do niego utrudniał teren, który pod wpływem tych kilku wydarzeń nie był zbyt skłonny do bycia po stronie magów... pozostało mieć nadzieję, że bestii też będzie przeszkadzał.

Informacje od MG:
Raekwon - 97 MM, wybacz, moja pomyłka
Percival - 55 MM, Jaszczurek 1/5, troszkę obolały
Tsu - 116 MM, obolałe plecy, możliwe, że popękane/złamane żebra 1/3 Podstawa, 1/3 mięśnie
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptyNie Lut 08 2015, 15:24

Siedząc na dachu spichlerza Raekwon starał się dostrzec jakieś inne, niespotykane zachowania potwora. Choć spodziewał się zobaczyć grad magii wystrzelonej w stronę walczącej na dole trójki, lub jakieś inne asy z rękawa, Ill ujrzał jedynie, że bestia nie skupia się tylko na jednym celu i nie wykańcza go, choć to jebnięcie Tsubakim jak szmacianą lalką można było pod taki manewr zaliczyć. Widząc lecącego czerwonowłosego Ill stwierdził, że bestia ma nie tylko wielki bęben, ale też i parę w łapie, podobnie jak jego ziomek Percival.
Chłopak wyjął szybko 5 bomb, po czym przyglądał się dalej, poczynaniom potwora. Miał świadomość, że nawet te 5 bomb może spowodować uraz, ale nie chciał ranić kompanów, a w szczególności Wazowskiego, który ofiarował swoją pomoc kilka chwil wcześniej. To na nim Raekwon skupił teraz swoją uwagę i na obrażeniach, jakie mógł otrzymać od bycia trampolinką dla tak ciężkiego skurwiela. Jednak to był praktycznie jedyny moment, gdy potwór był odkryty i Ill miał szanse na zdziałanie czegokolwiek. Wyjął kolejne 5 bomb, po czym wstał i czekał, aż magowi FT uda się choćby zniknąć na tyle, by pomiędzy Raekwonem, a potworem nie było nikogo. Dopiero, kiedy Ill upewnił się, że Percival jest "schowany" za potworem, czerwony grubas stoi plecami do Spinebreaker'a, a linia pomiędzy magiem wybuchów i potworem jest czysta, wycelował i cisnął wszystkie dziesięć bomb i pstryknięciem palca zdetonował je tuż przy ciele potwora. Po wycelowaniu, rzuceniu i detonacji wszystkich wyrzuconych bomb Ill prędko pada na brzuch, by potwór go nie zauważył. Raekwon nie mógł sobie pozwolić jeszcze na bycie odkrytym, choć kolejny etap jego planu będzie wymagał odkrycia swojej pozycji.
W wypadku, jeżeli choćby jeden warunek nie zostanie spełniony, Raekwon nie rzucił bomb, a jedynie czekał, aż warunki bezpiecznej eksplozji będą spełnione.

-10 bomb tylko przy całkowitym spełnieniu powyższych (podkreślonych) warunków
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Tori Jeaggs


Tori Jeaggs


Liczba postów : 73
Dołączył/a : 26/12/2014

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptyPon Lut 09 2015, 13:45

Sprawy wyglądały... nieoptymalnie. Tori jednak, w pełni swego zapału bojowego, dostrzegł plus całej tej sytuacji. A dokładniej Tsubakiego ścinającego okoliczne drzewo. Ścięte drzewo było bardzo pożądanym obiektem w całej tej sytuacji, toteż nasz bohater niezwłocznie podbiegł do owej rośliny tak, by zarówno ona, jak i potwór byli przed wojownikiem. Następnie stara się wbić miecz, na wysokości, na której zaczyna się korona czy tam wyrasta większa liczba gałęzi, mniej więcej w środek średnicy swego nowego oręża tak, by płaz ostrza leżał na rzeczonej średnicy, a następnie pogmerać nim na różne strony, by powiększyć "ranę".
- Rudy, dałbyś radę jakoś magicznie odciąć koronę? - Krzyczy do Tsubakiego, którego imienia na dobrą sprawę nie zna, gdyż ten się nie przedstawił. Mag elektryczności winien odzyskiwać już... przynajmniej sensowną część władzy nad ciałem, a ewentualne sztuczki magiczki znacznie by ułatwiły zadanie. W razie potrzeby, pomaga towarzyszowi w tym ciężkim zadaniu. Jeśli młodemu nie wyjdzie, najemnik stara się dokończyć dzieło w sposób, który uzna za efektywny.

- Spróbuj na chwilę odwrócić jego uwagę od Percivala. Chcę raz czysto uderzyć. Później, cholera wie. - Szybko podsumowuje i stara się dobrze chwycić część drzewa bez korony, przez którą znaczna część wkładanej siły byłaby tracona przez opór powietrza stawiany przez liście. A tym sposobem ma długą, ciężką maczugę. Zatem, chwyciwszy swą nową broń, po uprzednim schowaniu miecza - rzecz jasna, podchodzi z nią na tyle, by potwór znajdował się w zasięgu i, jeśli nie zanosi się na żadną specjalnie komplikującą sprawy akcję ze strony czerwonka (atak na Toriego, jakieś skoki, wygibasy) ani nikt z towarzyszy nie stoi na drodze ataku, wojownik stara się unieść drzewo w górę i szybko, nim straci nad nim kontrolę, zdzielić stwora od góry w łeb drzewem napędzanym siłaczem trójką i siłą grawitacji. Optymalnie jak to wszystko odbywać się będzie podczas ataku Rae, który zwróciłby uwagę pączuszka.

Jeśli potwór zwrócony jest w stronę mężczyzny, ten stara się wystosować poziome uderzenie od lewej na prawą nogę koleżki (najlepiej w kolano, ale wiadomo, jak to jest, jak się celuje drzewem), albowiem doszedł do wniosku, iż atak na sadełko może nie przynieść oczekiwanych rezultatów, a łapy pewno "ofiara" ma wyrobione. Po tej akcji Jeaggs próbuje po prostu odwrócić uwagę grubaska, atakując... miecz, siedzący w ranie. Ma nadzieję rozpaćkać ją i uwolnić swój właściwy oręż, który, dla odmiany będzie mógł faktycznie uszkodzić stwora i nie atak nie zostanie zamortyzowany przez poduszkę tłuszczową. Podczas tych akcji jego priorytetami są nie przyniesienie obrażeń żadnemu z towarzyszy ani sobie oraz nie przechwycenie drzewa przez mutanta. Chociaż w zasadzie nawet nie miałby jak nim operować, biorąc pod uwagę, że jedną łapę ma zajętą, a druga jest raczej za mała, by pewnie utrzymać pniak w warunkach bojowych.

Po wszystkim stara się oddalić na kilka metrów.

W razie ataków nadchodzących podczas, na przykład, skracania drzewa, Tori stara się odskoczyć lub zbiec z toru ataku. Jeśli nagle z jakiejś przyczyny, hehe, jego drzewo zaczęło się palić, odrzuca je tam, gdzie nie podpali nic i nikogo - oczywiście jeżeli ma czas na bycie tak wymagającym. Ogólnie rzecz biorąc, jest też ciekaw, jaki byłby efekt kontaktu potwora z jego ogniem, więc jeśli niewielkim kosztem dałoby się to sprawdzić, stara się to zrobić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2579-wielkie-zasoby-wielkiego-tori-ego#44293 https://ftpm.forumpolish.com/t2572-tori-jeaggs
Percival


Percival


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 15/08/2014

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptyCzw Lut 12 2015, 12:09

Percival poczuł troszeczkę jak stworek odbija się na nim jak jakaś piłka ping pongowa. Jednak mag wróżek nie zniechęcił się tym, a tym bardziej podbudował swoją wolę walki z owym stworem. Dlatego też postanowił go złapać za fraki i ugryźć jak, by przytrzymał go przy sobie na ziemi jak długo mógł, bo słyszał jak Tori do niego woła. Percival chciał ugryźć/odgryźć nos stwora albo przynajmniej jakąś część jego twarzy, by ograniczyć mu widoczność, no chyba, że nie dosięgnie do głowy, wtedy też zadowoli się jakąkolwiek częścią pulchniutkiego stworzonka o czerwonej barwie. Chciał skupić na sobie całą agresje stwora przez jak najmocniejsze wbijanie kłów w jego ciało i ewentualne wyrywanie poszczególnych płatów. Chyba będzie najlepiej jego zdaniem. Oczywiście Perci przy pomocy rąk próbuje stwora przytrzymać.
Powrót do góry Go down
Tsubaki


Tsubaki


Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptyCzw Lut 12 2015, 23:00

Wszystko szło dobrze. Wszystko. No, prawie. Ale kto przejmowałby się drobnostkami? Bo to przecież drobnostka - roz*ebać drzewo samą siłą odrzutu. I prawie drugie. No co tam. To przecież tylko żebra! I zagrożenie, że kawałki kości rozpierdzielą mu płuca, w konsekwencji czego nie będzie mógł oddychać i zdychnie. Drobnostka!

Kaszląc krwią suchoklates zataczając się ruszył w stronę Toriego, który go wołał. Czego to ten męskomęski przykład męskości który wciąż pozostawał w jednym kawałku chce? Przecież już samą swą męskością powinien dać sobie radę z większością problemów. Ale skoro go woła too... Ma z czymś problem! I może, o ile rudzielec mu pomoże, Tori pokaże mu jak z suchoklatesa przemienić się w męskomęski ideał? Ha, to jest dopiero myśl! Z uśmiechem na ustach (i wciąż się delikatnie zataczając) Tsu rusza do swego kompana, zastanawiając się w drodze jakby tu rozwiązać jego problem. Sama podstawa chyba nie da rady, więc trzeba by było jeb*ąć czymś mocniejszym, czymś jak Elektryk. Ale miecz to jednak nie siekiera, więc może być trudno, a tą swoją kataną zbyt dużo tego drzewka nie uszkodzi... Chociaż, zawsze można wykorzystać tą bardziej męską broń! Doczłapując się w końcu do towarzysza misji sięga po miecz wbity już w drzewo, po czym aktywuje Elektryka. Jeżeli jakoś ma odciąć ten kawał łatwopalnego syfu, którym niewątpliwie jest korona (#Widzieliście kiedyś, jak łatwo jarają się liście i takie małe gałązki?) to będzie musiał się serio postarać. Mimo, że to tylko 20cm,  on ma do dyspozycji tylko miecz. I magię, co właściwie zwiększa szanse na powodzenie.  Jako, ze stoi przy drzewie po wyciągnięcie miecza bierze zamach a następnie szybkim ruchem wbija go poziomo (jak siekierą) w miejsce, które zostało już uszkodzone przez Toriego. Akcję powtarza kilka razy, aż drzewo nie jest wystarczająco uszkodzone aby Tori mógł samemu skończyć robotę. Podczas całego wydarzenia Tsu uważa, aby nagły ból pleców/klatki go jakoś specjalnie nie sparaliżował, co spowodowałoby wypadnięcie mieczora z łap. Oczywiście uważa przy tym również na potwora, który może się nimi zainteresować.

Po zakończeniu całej akcji Tsu stara się ogarnąć otoczenie. Perci szamota się z czerwonkiem, Rae dalej stoi na dachu.. Ciekawe swoją droga, jaką to magią gościu włada. Nah, mniejsza teraz o to! Potworek jest zajęty.. chyba. Jeszcze. Chociaż, ten skurwibąk jest cholernie silnym skurwibąkiem. I szybkim. Więc mimo, że teraz wydaje się unieruchomiony, już za chwilę może wbijać biedną główkę rudego w ziemię. Albo w dupę, kto go tam wie jakie to to ma fetysze... Więc nie ma co tracić cennego czasu! Zabierając miecz Toriego (ten przecież ma teraz drzewo) Tsu aktywuje Bziuma. Prędkość to przy tym dziadu najwyraźniej rzecz konieczna, a połączenie bziuma z mięśniami powinno dać całkiem całkiem ładny efekt. Z mieczem w łapce, Tsu pędem rusza na Rudiego. Będąc już blisko stara się wskoczyć na rogacza, by jednym ruchem przeciąć go "z góry na dół". Gdy to się powiedzie, Tsu wbija jeszcze broń Toriego w miejsce w którym powinien znajdować się kręgosłup stwora, po czym odskakuje aby pozwolić reszcie na wykonanie swoich akcji (w przypadku Toriego na pierdolnię*ie stwora drzewem, co powinno wbić miecz jeszcze głębiej). Jeżeli cała akcja się uda, Tsu odbiega na chwile od celu, aby choć na sekundę pozwolić ciału na przesłanie informacji o bólu do mózgu, co cały czas starał się blokować siłą woli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1322-tsubaki#19656 https://ftpm.forumpolish.com/t1244-tsubaki https://ftpm.forumpolish.com/t1432-tsubaki#21591
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptySob Lut 14 2015, 02:21

MG:

Raekwon:
Mag czekał i czekał, aż wreszcie nadarzyła się dogodna okazja. Rzucił bombami, a choć nie był on mistrzem w rzutach, to tak naprawdę jego technika i rozmiar potwora pozwolił mu na niemalże perfekcyjne trafienie od frontu w przeciwnika, tworząc potężnych rozmiarów eksplozję, która przykryła pole bitwy i wzniosła tumany kurzu.

Tori:
Tartak część pierwsza. Tsubakiemu udało się jakoś poruszyć i odciąć potrzebną Toriemu część drzewa, acz trochę to zajęło. A potem cóż, jakoś udało mu się zająć bestię na tyle, by ta nawet odwróciła się do najemnika plecami. A wtedy został on przytrzymany przez Percivala, przez co jedynym atakiem, był atak na nogę potwora. Ale czy on zadziałał? Tori nie wiedział, bo w chwilę po tym nastąpiło KABOOOM.

Percival:
Próba przytrzymania potwora była cóż... po prostu była. Ledwo bowiem Percival wstał, potwór od razu uderzył go w sposób podobny do tego, jakim wysłał Tsu w lot. Jednak tutaj było to utrudnione, choć bestia zdawała się tym nie przejmować. Tak czy inaczej Perci praktycznie także poleciał, ale na mniejszy dystans, choć ból wciąż był odczuwany. Wtedy do akcji wskoczył Tsu, który chciał wbiec najpierw na potwora, ale ten bardzo szybko zareagował i obrócił się frontem w stronę wioski, przez co mag elektryczności musiał wykonać unik przed kolejnym atakiem. A wtedy nadarzyła się okazja przytrzymania go, przez co swój atak mógł wykonać Raekwon praktycznie detonując bomby przy potworze.

Tsubaki:
Szczęśliwie, elektryczność nie jest tym samym co płomień, więc udało się Tsubakiemu nie spalić prowizorycznej broni, którą razem z Torim tworzył w tym polowym tartaku. Żeby zaatakować od pleców musiał jednakże obiec on potworka, a ten zdążył zareagować, że ponownie muszka, którą wcześniej palnął, się na niego czai, przez co się obrócił, wymuszając na Tsu zmianę pozycji, a zarazem... odsłonięcie stwora na atak Raekwona.

Wszyscy:
Pole bitwy spowił kurz, wzniesiony atakiem bomb maga, czającego się na dachu. Siła odrzutu była duża, ale tak naprawdę odczuli ją tylko najbardziej męscy z tego grona: Percival i Tori, którzy znajdowali się zbyt blisko potwora, gdy ten oberwał. Zamieniony w bestię mężczyzna praktycznie musiał puścić ją i odskoczyć kilka metrów w tył by zniwelować atak, z kolei Tori zwyczajnie musiał odskoczyć... porzucając jednocześnie swój nowy oręż. Tsu zwyczajnie był poza zasięgiem ataku. Wpatrując się w tumany pyłu przez moment była cisza, która gwałtownie została przerwana przez ryk potwora i jego zamach ręką, który rozgonił tą "zasłonę dymną". Dało się dostrzec na jego ciele liczne rany i oparzenia, z których sączyła się fioletowa posoka, która dodatkowo zdawała się sama w sobie wrzeć... a może tylko tak wyglądała. Ponownie wydał z siebie ryk, po czym odwrócił się w stronę Percivala i Toriego, najwidoczniej uznając ich za sprawców tych sytuacji lub za najbardziej upierdliwych. Szybko skoczył, a jego prawa ręką wykonywała właśnie opadający atak w dół bezpośrednio na przemienionego w jaszczura mężczyznę, której siłę potęgowało dodatkowo opadające, ciężkie ciało potwora.

Informacje od MG:
Raekwon - 97 MM
Percival - 55 MM, Jaszczurek 2/5, troszkę obolały
Tsu - 83 MM, obolałe plecy, możliwe, że popękane/złamane żebra; 2/3 Podstawa, 2/3 mięśnie, 1/3 Elektryk, 1/2 Bzium | proszę, pisz w nawiasie rangi danych zaklęć, ułatwi mi to znacząco odpisywanie
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Raekwon


Raekwon


Liczba postów : 549
Dołączył/a : 21/06/2013

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptySob Lut 14 2015, 22:50

Trzeba było mu to przyznać. Musiał się sporo naczekać, nim jego magia w końcu mogła ponownie dać znać o sobie. Raekwon, stojąc na dachu budynku z wytatuowanymi rękoma splecionymi na klatce piersiowej obserwował piękny wybuch oraz następujący po nim tuman kurzu, jaki wzniósł się chwilę po aktywacji wszystkich 10 bomb za jednym zamachem. A cóż to był za widok. Wybuch jakim mógłby się poszczycić niejeden czarodziej, a szczególnie ten władający tak znamienitą magią, jak ta Spinebreakera.
Widząc opadający tuman kurzu chłopak z uśmiechem na bladej gębie usiadł i z głową podpartą o złożoną w pięść dłonią patrzył i napawał się tym przepięknym widokiem. Patrzył głównie na potwora i obrażenia, jakie spowodowało jego atutowe zaklęcie.
-Idealnie...-rzekł po chwili cichym, acz zachrypniętym głosem. Obrażenia były dość znaczne, a przynajmniej na takie wyglądały. Dziwna, fioletowa, podobna do krwi bulgocząca substancja lejąca się z jego grubego cielska, poparzone i poranione ciało, wrzaski zranionego stwora. Plan bladego maga sprawdzał się w stu procentach. W dodatku potwór jeszcze mocniej skupił się na Percivalu, co dawało całej reszcie jeszcze większą przewagę. Spinebreaker przez krótką chwilę poczuł, że mógłby teraz dobić stwora, że kolejne dziesięć bomb załatwiłoby sprawę na dobre.
-A co jeżeli nie...-pomyślał, analizując sytuację, w której kolejne Clay Bomb: C4 leci z tej samej strony w stronę potwora i trafia w tak krótkim odstępie czasu. Potwór automatycznie zdaje sobie sprawę, że to jednak nie Percival jest odpowiedzialny za nagły wybuch, a coś zupełni innego. Bestia zaczyna szukać źródła wybuchu. Choć wygląda na głupią, jest minimalna szansa na to, że nie skuma skąd nadszedł kolejny wybuch. Odwraca się i pakuje czarny pocisk wprost w bladą gębę Ill'a. Taka buła na ryj niemal na pewno kończy się nokautem, a istnieje spora szansa, że i poważnymi obrażeniami. Na takie ryzyko Raekwon nie może sobie pozwolić.
Tym razem się udało, ale będzie trzeba odczekać, nim Ill będzie mógł ponownie nacieszyć oczy kolejną dychą eksplodującą na gębie diabelstwa. Wygodnie usadowiony na dachu spichlerza, blady mag kontynuuował obserwacje zachowań stwora. Mógł teraz jedynie wierzyć, że reszta sobie poradzi.
-Szkoda, że nie ma tutaj piątej osoby, odpowiedzialnej za leczenie...-kolejna myśl zaczęła biegać po głowie chłopaka, a za nią kolejna...
-Ciekawe, czy ten pijany bachor ma coś wspólnego z tym stworem...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1265-skrzynka-raekwona https://ftpm.forumpolish.com/t1117-raekwon-ill-spinebreaker https://ftpm.forumpolish.com/t2275-ill#39356
Percival


Percival


Liczba postów : 51
Dołączył/a : 15/08/2014

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptyWto Lut 17 2015, 02:44

Percival wiedział, co się szykuje, stwór postanowił zrobić to samo co przed chwilą Percival, czyli wykonanie ataku z powietrza prosto w niego. Mężczyzna nie czekał długo i od razu postanowił wykonać rzut sobą w bok dając dyla po ziemi, by się przeturlać i wstać, by następnie przyjąć postawę Ofensywną.
Percival chciał od razu uderzyć w potwora, gdy on tylko zakończy swój atak. Jak chce zaatakować Jaszczur? Otóż wyskoczyć z obrotem, by uderzyć potwora swoim potężnym ogonem. Celować będzie w najbardziej poranione miejsca, co by zadać mu jak najwięcej bólu i skupić uwagę stworzenia na sobie, by dać inny moment do zaatakowania. Po wylądowaniu Percival zamierzał się wycofać o parę kroków w tył lub też od razu uciec gdyby stwór zechciał go zaatakować. Zaraz po tym Percival ryknie na potwora, by go sprowokować do ataku na jego osobę.
- Te, Rudy przyjacielu, skocz może po trochę gorzałki, może uda nam się go spalić. Oraz trochę zaschło mi w gardle - krzyknął do Tsubakiego, by to on skoczył. Właściwie to jak widać bestia nie jest jakaś super odporna na wybuchy, a jakby ją tak polać i sprawić kolejne bum?? Może by coś wtedy ją ruszyło.
Oczywiście Percival zawsze mógł zostać zaatakowany podczas swojego wyskoku i akcji z ogonem, więc wtedy będzie próbował się bronić przez zasłanianiem się rękoma oraz próbowaniem odturlania się w przypadku upadku na ziemię.
Powrót do góry Go down
Tsubaki


Tsubaki


Liczba postów : 283
Dołączył/a : 12/07/2013
Skąd : Nysa

Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 EmptySro Lut 18 2015, 13:19

- Szybkie cholerstwo, ale... - wyrzucił z siebie Tsu pędząc na potwora chwilę przed jego wyskokiem. Był na buffach poziomu A i D a bestia jest w powietrzu, więc nie ma opcji żeby ten skurczysyn uniknął ataku rudego. Biegł z prędkością Sprintera na 3+ poziomie (kumulacja Bziuma i Mięśni) od boku stwora, więc gdy ten wyciągnął łapsko w aby zaatakować Tsu skoczył w jego stronę i korzystając z aktywnych wciąż Elektryka i Podstawy a także z prędkości z jaką wzbił się w powietrze wykonuje szybkie cięcie z zamiarem oddzielenia łapska Rudiego od reszty jego ciała. Z jego prędkością stwór nie powinien być w stanie nawet zauważyć Tsubakiego, nie mówiąc już nawet o próbie reakcji na jego atak, ale kto powiedział, że bestia pokazała im już swoją pełną siłę? Przecież wciąż może się z nimi bawić, a to raczej nie skończyłoby się dla Tsu zbyt dobrze. Więc gdyby bestia jakimś magicznym sposobem zdołała udaremnić plan chłopaka, ten zaraz po zetknięciu z ziemią odbija się od niej ponownie starając się "uszkodzić" stwora. Gdy jednak plan się powiedzie i łapsko zostanie odcięte, rudzielec odbiega kawałek od Rudiego aby nabrać rozpędu, a także aby pozwolić Perciemu wykonać swój atak.
~ Ta krew... Czy to może być kwas? ~ pomyślał jeszcze, po czym zerknął na wypożyczony od Toriego miecz, sprawdzając w jakim jest stanie. Jeżeli nic złego się z nim nie stało od "krwi" bestii, Tsu zawraca i z rozpędem rusza na rogatego przeciwnika. Jego buffy zaraz się skończą, więc musi działać naprawdę szybko, bo w przeciwieństwie do Perciego czy Toriego może nie przeżyć drugiego grzmotnięcia. Jeżeli broń którą podwędził towarzyszowi jest w jakiś sposób niezdolna do użytku, Tsu odrzuca ją i bierze w łapska własną katanę, którą oczywiście schował przed całą akcją z drzewem.
Nacierając na potwora Tsu ponownie przebiega za nim, starając się tym razem uszkodzić kręgosłup i plecy Rudiego. Po wykonaniu tej akcji odbiega w kierunku budynku który został im oddany do dyspozycji na czas misji, aby poszukać "gorzałki". Buffy powinny się zaraz skończyć, więc ma chwilę czasu aby wykonać zadanie powierzone przez drugiego w rankingu męskich mężczyzn na tej misji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1322-tsubaki#19656 https://ftpm.forumpolish.com/t1244-tsubaki https://ftpm.forumpolish.com/t1432-tsubaki#21591
Sponsored content





Wioska Bodrow - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Bodrow   Wioska Bodrow - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wioska Bodrow
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
 Similar topics
-
» Wioska
» Wioska Nes
» Wioska Shryhis
» Wioska drwali
» Wioska Depr

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Wschodni Las
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.