HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
To właśnie ten fragment lasu




 

Share
 

 To właśnie ten fragment lasu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

To właśnie ten fragment lasu Empty
PisanieTemat: To właśnie ten fragment lasu   To właśnie ten fragment lasu EmptyNie Sty 03 2016, 14:45

Kolejny fragment lasu, gdzieś w głęboko na wschodzie, o którym ciężko powiedzieć, że było w nim coś nadzwyczajnego. Las jak las. Ziemia, na ziemi rosną drzewa, a drzewa mają gałęzie, na których rosną liście. Wśród tych gałęzi jakieś ptaki robiły sobie gniazdka. Nieopodal widać byłą łąkę, a na niej drewniany dom, w miarę zadbany, jak na tę część lasu. Wokół panowała cisza, przerywana ćwierkaniem ptaków. Niby wszystko było na swoim miejscu…

MG:

To właśnie w tym fragmencie lasu działo się tego dnia dość spore zamieszanie. Jaki to był dzień? Czwartek, a może środa? Co za różnica? Dzień, to dzień. Słońce wschodzi i zachodzi, tak codziennie. W każdy czwartek, czy też środę. Drzewa czasu nie liczyły. Po prostu sobie rosły w tym lesie. Jednakże nie był to wyjątkowo przyjemny las, nie tego dnia. Niby kwiatki, roślinność. niby powinno być świeże powietrze, a jednak cuchnęło obrzydliwie rozkładającym się trupem. Odór był niemiłosierny, tak samo jak przytłaczająca duszność. Słońce, które przebijało się pomiędzy gałęziami świeciło okrutnie. I jeszcze pełno było komarów. Takie właśnie było miejsce kolejnej zbrodni. Otoczone biało-czerwoną taśmą, by niepowołane osoby bez odpowiednich upoważnień się nie zbliżały. Na miejscu już była grupka policjantów, która sprawdzała teren, badała miejsce zbrodni, a przewodził im grubszy, spocony funkcjonariusz Fioletowo-czarnych, z plakietką na piersi. Jakiśtam Gracjan, drapał się po siwym wąsie oglądając działania podkomendnych. Kolejny parszywy, męczący dzień jego pracy. Wezwany przez jakiegoś bęcwała z psem, który zapuścił się za daleko i zawiadomił policję o swoim dziwnym znalezisku. Czy było aż tak niezwykłe? Gdzieś tam leżała oderwana ręka, trochę dalej porozrzucano palce. Na którymś drzewie chłopięca noga zwisała z gałęzi, a pusta głowa bez oczu, zębów i mózgu gniła w jakiejś dziupli. Może miał siedem lat jak żył, może sześć. Kto go tam wie? Prawdopodobnie jego tors z naderwaną ręką i rozciętym brzuchem leżał na ziemi otoczony przez drzewa. Wszelkie części ciała były porozrzucane po okolicy, niczym pogubione puzzle. Skąd się tam wzięły te fragmenty, mogły wiedzieć tylko ptaki, oraz ktoś, kto je tam zostawił. I było też dużo zaschniętej już krwi, na drzewach, na liściach, wsiąkniętej w ziemię. Od razu było widać, że nie była to robota drapieżnego zwierzęcia. Żadne drapieżne zwierzę nie byłoby tak brutalne…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Pierre


Pierre


Liczba postów : 38
Dołączył/a : 16/12/2014

To właśnie ten fragment lasu Empty
PisanieTemat: Re: To właśnie ten fragment lasu   To właśnie ten fragment lasu EmptyPią Sty 29 2016, 01:52

Siedział sobie spokojnie w domu, gdy zadzwonił do niego szef z informacją, że ma natychmiast stawić się we Wschodnim Lesie. Był nieco zdziwiony, bo miał mieć niby wolne, ale postanowił spełnić wolę swojego przełożonego. Zadzwonił po opiekunkę, pożegnał się z zasypiającym Simonem i wyruszył w drogę. Było koło południa, bo słońce świeciło tak mocno, że trudno było się przed nim ukryć. Trzeba było mrużyć oczy. Przyjeżdżając na miejsce, dostrzegł stojące na skraju lasu wozy, które dobitnie świadczyły o pobycie kilku policjantów. Przynajmniej kilku. Co to była za sprawa? Od razu spotkał jakąś znajomą twarz z Magnolii. Dziewczyna nie była tu zbyt długo, ale szybko podeszła do niego, nieco zdziwiona. Merlyin, tak? Chyba tak miała na imię.
- Co tu robisz? - spytała, wyraźnie zdziwiona. - Chyba miał tu być Yugoo. Zmieniłeś go?
Pierre wzruszył jedynie ramionami na znak, że nic nie wiem. Merlyin wpatrywała się jeszcze przez chwilę w niego, po czym ruszyła dalej, zostawiając go w środku lasu. Lerdoun odetchnął głęboko, czując jak świeże, leśne powietrze go wypełnia. Maj. Pogoda była całkiem ładna. Ciekaw było, o co mogło chodzić w sprawie. No i czemu musiał zastąpić cholernego Yugoo, który się tu nie pojawił. Ruszył spokojnym krokiem w stronę owiniętych taśmą izolacyjną drzew. Ciekaw był, czy czarno-fioletowi ogarniali już tę sprawę. Z daleka widział jakiegoś stojącego oficera z czarno-fioletowych, więc zdawało się, że większość jest już pod kontrolą. To dobrze. Podszedł nieco bliżej i prześlizgnął się pod taśmą.
Zazwyczaj nie przydzielano mu spraw morderstw - od tego byli fioletowo-czarni. Jego domeną były włamania, kierowanie ruchem drogowym, pomoc w łapaniu mniejszych sprawców. Tak to wyglądało. Jednostka, do której go odprawiono wydawała mu się idealna. Mógł pracować blisko ludzi, widzieć ich twarze i rozmawiać. Lubił to. Może po prostu dlatego, że zawsze widział jakiś rodzaj uśmiechu na obliczach tych, którym pomagał. Przy cięższych sprawach raczej spotykało się ulgę lub płacz. Trudno było przywrócić do życia zmarłego. Kiedy zobaczył porozrzucane bez ładu kawałki małego człowieka wszędzie, początkowo stanął jak wryty. Gdy do jego nosa dostał się mdły, obrzydliwy zapach zgnilizny, miał wrażenie, że zaraz zwymiotuje. Zasłonił usta i nos dłonią, wciąż z lekkim niedowierzaniem patrząc na to, co się tu działo. Odwrócił po chwili wzrok, znajdując sobie doskonały obiekt do obserwacji - spoconego funkcjonariusza czarno-fioletowych. Podszedł do niego, wyciągając dłoń na przywitanie.
- Pierre Lerdoun, niebiesko-biali, Magnolia - powiedział, na moment odsłaniając usta, które po chwili znów zasłonił. Starał się nie dać po sobie poznać, jak bardzo uderzył go ten widok. Nie, jego towarzysz, mimo dość osobliwego wyglądu, z pewnością był wdzięczniejszym widokiem niż porozrzucane szczątki dziecka. Chyba zaczął rozumieć, dlaczego wysyłano tu Yugoo, ale mogli sobie darować niebiesko-białego... Chyba. Mogli?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2555-pierre-kamyczek-pierniczek#43931
Arturia


Arturia


Liczba postów : 190
Dołączył/a : 29/11/2012

To właśnie ten fragment lasu Empty
PisanieTemat: Re: To właśnie ten fragment lasu   To właśnie ten fragment lasu EmptyWto Lut 09 2016, 00:06

Nagle z krzaków w pobliżu Piernika wyszła Arturia, blada jak papier kredowy, trzymając się za brzuch...
- Pierre? Ty tutaj? - spytała zdziwiona. Przecież to ona była z posterunku w odległym Oak, a Piernik to "tutejszy". W sumie pewnie by jej tu nie było gdyby nie fakt, że i tak była w Magnolii u rodziców. Mniejsza. - Mam Nadzieję, że dajesz sobie radę z widokami masakr na dzieciach. Niech przynajmniej jedno z nas będzie profesjonalistą...
Nagle, tknięta (naturalnym w tej sytuacji) niepokojem spytała:
- Simon jest pod dobrą opieką?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1080-konto-arturii https://ftpm.forumpolish.com/t422-arturia https://ftpm.forumpolish.com/t1519-wszystko-co-pod-sloncem-i-gwiazdami
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

To właśnie ten fragment lasu Empty
PisanieTemat: Re: To właśnie ten fragment lasu   To właśnie ten fragment lasu EmptyWto Lut 09 2016, 18:43

MG:
Praca policjantów w lesie wydawała się być niezwykle mozolna, jakby wykonywana na siłę. Wszelkie zabezpieczanie dowodów, szukanie śladów było niezwykle czasochłonne. Do tego gorące słońce wcale nie polepszało sytuacji funkcjonariuszy. Nieogarnięty w tym co się działo, Pierre podszedł do wąsatego funkcjonariusza, który patrzył obojętnie gdzieś w dal i bez przerwy przecierał sobie spocone czoło chustką. Słowa policjanta zdawały się go ominąć, a wyciągniętą rękę musiał chwilę potrzymać, zanim tamten zwrócił na niego uwagę.
- Gracjan… Jakiśtam… - odpowiedział ściskając swoją grubą, mokrą dłonią rękę Pierr’a.
– Pieprzeni nożownicy… - mruknął sam do siebie. – Jestem pewien, że to jakiś z nich. Nigdy nie zostawiają po sobie śladów i zabijają bez powodu. To już trzeci znaleziony w tym tygodniu dzieciak… A zgłoszono już zaginięcie co najmniej pięciu.
I nie tylko Arturia miała problemy z danym widokiem. W chwili, kiedy spytała o opiekę nad Simonem, pewien młody funkcjonariusz również nie wytrzymał i pobiegł w kierunku krzaków, gdzie wpadł na wysokiego, białowłosego mężczyznę w całkowicie czarnym mundurze. Miał w sobie coś z natury irytującego. Czy to samo spojrzenie? Czy może bijąca od niego aura irytacji i pogardy? Patrzył przez chwilę na funkcjonariusza fioletowych z obrzydzeniem większym, niż miałby patrzeć na porozrzucane zwłoki.
- Co to ścierwo robi na moim podwórku? – zapytał odpychając na bok chłopaka.
- O nie… Tylko nie on… - mruknął pod nosem Gracjan.
- Banda nieudaczników, ciot i popierdółek… Gardzę wami… - rzucił, spoglądając na kolejnych funkcjonariuszy fioletowo-czarnych, którzy unikali jego wzroku. Nawet sam nadzorujący sprawie Gracjan spuścił wzrok w zakrwawioną ziemię.
Spojrzenie białowłosego zatrzymało się w końcu na Pierniku. Wydawałoby się, że jego obecność wywołało u białowłosego swego rodzaju radość.
- Przynajmniej jeden w miarę normalny! – zakrzyknął entuzjastycznie, wskazując na Niebiesko-białego palcem. Podszedł do niego bliżej i stanął obok. – Jesteś tutaj jedynym, z którym będę tutaj rozmawiać. Tak więc wytłumaczysz mi może co tutaj się takiego stało?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Pierre


Pierre


Liczba postów : 38
Dołączył/a : 16/12/2014

To właśnie ten fragment lasu Empty
PisanieTemat: Re: To właśnie ten fragment lasu   To właśnie ten fragment lasu EmptyPon Lut 29 2016, 15:26

Pierre był obecnością Arturii równie zaskoczony, co swoją własną. Spoglądał przez dłuższy czas pytająco na znajomą, mrugając przy tym ze sporą częstotliwością i przyswajając tym samym informacje. Tak. Stał tak przez jakąś chwilę, aż w końcu doszedł w pewnym sensie do siebie i zwrócił się do Otori:
- O to samo mógłbym spytać ciebie, to chyba nie twój rejon? - Taka prawda, Pierre miał nieco bliżej z Magnolii do Wschodniego Lasu, niż Arturia przydzielona do Oak. Wait, what? Masakary na dzieciach? Chwila, no tak, przecież dlatego tu są. Dlatego stoi w tym miejscu, czując się, jakby ktoś wiercił mu otwór w ciele. Tylko w pewnym sensie. O dziwo, kompletnie nie pomyślał o Simonie jako o potencjalnej ofierze, więc gdy czarno-fioletowa o tym wspomniała, zamurowało go. Pod dobrą opieką? Co miała na myśli?
- Jest z Alice. No co ty, co złego, to nie my! - Jego głos wyrażał stuprocentową pewność, co do sprawy. Wtedy właśnie pojawił się jednak cień wątpliwości, który na moment przesłonił mu myślenie. Potem usłyszał głośną wypowiedź jakiegoś mężczyzny i odwrócił się, by sprawdzić, o co chodzi.
Trzeci dzieciak. Zaginęło co najmniej pięcioro.
Mimo zbliżającego się jak huragan kolejnego policjanta i obaw Gracjana, myśli Pierre'a krążyły teraz tylko wokół tego tematu. Jak mógł nie pomyśleć o Simonie? Wciągnął powietrze ze świstem, a jego ciąg rozmyślań na moment przerwały słowa wcześniejszego krzykacza. Pierre wskazał na siebie, rozglądając się wokół z pytającym spojrzeniem, ale chyba nikt nie raczył mu odpowiedzieć.
- Erm... dziecko, zapewne do lat dziesięciu, ale trzeba by było to szerzej zbadać i odkryć tożsamość. Szczątki wiszą tu, leżą tam, trzeba zobaczyć, co mogło być przyczyną śmierci, ale do tego potrzebujemy już techników. Ponoć to już trzeci...
...a zaginęło jeszcze pięcioro.
Umilkł na moment, starając się opędzić od natrętnych myśli.
- Zaginęło jeszcze pięcioro dzieci.
To wszystko, na co było go w tym momencie stać. Gdzie jakiś technik? Trzeba się rozejrzeć, czy coś nie zostało. Pierre miał ogromną ochotę ruszyć przed siebie przeszukać okoliczne krzaki. A nie, moment. Dopiero w pewnym momencie uświadomił sobie, na co może jeszcze natrafić. Czy mieli tu całe ciało?
- To raczej nie nożownicy - mruknął jeszcze pod nosem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2555-pierre-kamyczek-pierniczek#43931
Arturia


Arturia


Liczba postów : 190
Dołączył/a : 29/11/2012

To właśnie ten fragment lasu Empty
PisanieTemat: Re: To właśnie ten fragment lasu   To właśnie ten fragment lasu EmptyPią Mar 11 2016, 02:58

/Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam. ;v; Praca :/ ...

-Fairy Tail ost - Footsteps of Catastrophe-
- Wezwali mnie, bo akurat byłam u rodziców w Magnolii. Dostałam rozkaz z Oak, że mam pomóc. - odpowiedziała na pytanie przyjaciela, zadane całkowicie na miejscu. Rozejrzała się z niepokojem i troską po okolicy raz jeszcze. Nie no, myśląc o pracy w policji w życiu by nie pomyślała, że będzie badać sprawę serii rozszarpań dzieci. Wiedziała, że spotka się z wieloma okrucieństwami, ale to... To wychodziło dalece poza czysto ludzkie zło. Albo tak przynajmniej chciała myśleć. Mimo wszystko ciężko jej było sobie przetłumaczyć, że czegoś takiego mógłby dokonać człowiek. Niby czytała wiele spraw, ale... no... Często jest tak, że póki czegoś nie doświadczy się samemu, nie zdaje się sobie z tego sprawy. Tak też było tu i teraz z Arturią i tą sprawą...
Na zapewnienie ze strony Piernika, że Simon jest pod dobrą opieką skinęła tylko głową, jednak próżno było szukać u niej delikatnego uśmiechu zrozumienia, który tak często gościł na jej twarzy. Bała się. I patrząc jeszcze przed chwilą na szczątki chłopca ciężko jej było uwierzyć, by jakakolwiek nie-wzmożona opieka była wystarczającą. Po chwili dodała:
- Złapmy szybko tego "potwora". - rzekła z niepokojem...
Gdy zjawił się typ w czarnym mundurze, starała się nie okazywać, by jego słowa ją dotknęły, zawstydziły czy zasmuciły. Spojrzała tylko pytająco na Gracjana, szukając pomocy, jednak szybko stwierdziła, że może niechcący sprowokować czarnomundurowca. Poświęciła się więc pracy, starając się jednak podsłuchiwać, o czym rozmawiają. Trzymała za Piernika kciuki, by się nie dał mu złamać...
Sama podeszła do ręki chłopca i spróbowała przy pomocy Luminolu (ranga D) sprawdzić, czy na dłoni lub pod paznokciami nie zostały może jakieś pozostałości napastnika. Może chłopiec zdążył go zadrapać przed śmiercią? Może pod paznokciami zachowała się jakaś krew lub inne osocze zbrodniarza. Podeszła też do głowy i sprawdziła zaklęciem zęby dziecka. Dokładnie w tym samym celu co ręce/rękę. Podeszłaby do Gracjana i spytała, czy wiadomo coś więcej niż sama widzi, jednak bała się kręcić w pobliżu typa w stypowym mundurze...


/PS. Ten typ w czarnym mundurze to jakaś policyjna szycha? Bo przed wstąpieniem do policji, Arturia dość mocno fangirlowała kadrze oficerskiej policyjnej i z policją związanej...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1080-konto-arturii https://ftpm.forumpolish.com/t422-arturia https://ftpm.forumpolish.com/t1519-wszystko-co-pod-sloncem-i-gwiazdami
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

To właśnie ten fragment lasu Empty
PisanieTemat: Re: To właśnie ten fragment lasu   To właśnie ten fragment lasu EmptySro Mar 16 2016, 16:13

MG:
W pierwszej chwili po ujrzeniu białowłosego Arturia nie była w pełni w stanie skojarzyć, kim był ów osobnik i jakie były jego powiązania z policją. Lecz to była kwestia kilku kolejnych sekund. Tylko jedna postać w historii policji magicznej miała tak bardzo irytujący uśmieszek i pogardliwie patrzące oczy. Tylko czy przypadkiem nie powinien być martwy? Albo to był już czas jego emerytury, ponoć zasłużonej. Był to nikt inny, jak Auren Volkovic, znany niegdyś pod pseudonimem Borowik, oficer Pomarańczowo-czerwonych, jakieś dziesięć lat wstecz. Po tajnej akcji pod Akane Resort, w której brał udział z trzema innymi oficerami i tylko on wrócił żywy, zakończył swoją służbę i powoli odchodził w niepamięć. Jednakże znany był głównie z bycia naprawdę irytującym osobnikiem, ale również niezwykle skutecznym w swoich działaniach. Kiedy odszedł, nie współpracował więcej z policją w oficjalnych akcjach, ale według plotek pozostał posłuszny Radzie, której niejednokrotnie udzielał wsparcia w mniej oficjalnych zleceniach.
I właśnie znalazł się na miejscu zbrodni. Westchnął cicho słysząc słowa Pierr’a, po czym rozejrzał się dookoła.
- Ojejej… Komuś naprawdę się nudziło – powiedział, kucając przy niedużym torsie. Patrzył na niego z lekkim wstrętem, po czym spojrzał z powrotem na Pierr’a. – Przyczyna zgonu? Zgaduję, że śmierć. Zapewne zanim któryś z tutejszych debili by na to wpadł, sami staliby się podobnymi zwłokami – rzekł spoglądając kolejno na fioletowo-czarnych funkcjonariuszy, swój wzrok zawieszając na chwilę na Gracjanie, który tylko coś burknął. Nikt nie zareagował na obraźliwe słowa białowłosego, lecz na niektórych twarzach widoczne było poirytowanie, a jeden z funkcjonariuszy wymiotował gdzieś za drzewem. - Będziesz tak łaskawy, aby mu przywalić jak skończy? - spytał Auren z poirytowaniem, po czym wyprostował się wzdychając przy tym smutnie.
- Chyba brakuje u chłopaka paru części, chociażby wątroby… Biorąc pod uwagę piękne warunki pogodowe, myślę, że chłopak może leżeć tu od dwóch dni. Co wcale nie oznacza, że musi od dwóch dni być martwy. Na dziewięćdziesiąt dziewięć i dziewięć procent chłopak umarł w jakimś innym miejscu i został tutaj przeniesiony i rozrzucony po okolicy. Więc co to może oznaczać? – spytał stając obok Piernika, swoim głosem wyraźnie prowokując go do myślenia i znalezienia odpowiedzi na to pytanie.
Natomiast problem, którym zajęła się Arturia okazał się nieco bardziej skomplikowany. Polegał właśnie na tym, że ręce były pozbawione paznokci, które zostały zapewne wyrwane. Podobnie było z zębami, a raczej ich brakiem. Zaś Gracjan podrapał się tylko po wąsie, mocno speszony obecnością białowłosego, jakby sam obawiał się go dużo bardziej niż Arturia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Pierre


Pierre


Liczba postów : 38
Dołączył/a : 16/12/2014

To właśnie ten fragment lasu Empty
PisanieTemat: Re: To właśnie ten fragment lasu   To właśnie ten fragment lasu EmptyCzw Mar 24 2016, 00:30

Kompletnie zapomniał o rodzicach w Magnolii. No tak, przecież to tu się spotkali po raz pierwszy i sens miałaby jej wizyta w tej części Fiore. Pokiwał głową, przyswajając tę informację, po czym odparł jej, udając pewność:
- Na pewno nam się uda w takim składzie.
Uśmiech przez moment nie schodził mu z twarzy, ale im dalej w las, tym gorzej. Tym więcej fragmentów trupa widział pod swoimi stopami. Takie przynajmniej miał wrażenie. Wewnętrzny, głęboki strach na kilka momentów kompletnie sparaliżował jego myślenie. Otrząśnięcie się zajęło mu dłuższą chwilę, choć Auren biegał to tu, to tam, jakby kompletnie nie przejmując się tym, że chyba niewielu przyzwyczajonych było do takiego widoku. No i wypuszczał z siebie myśli z prędkością karabinu maszynowego, co Pierre'owi, który znajdował się w tej chwili w odległym świecie, nastręczało sporo trudności. Pytanie dotyczące przyłożenia Gracjanowi zignorował, uważając je za kompletnie niepotrzebne.
- Niezbyt wygląda to na ukrywanie zwłok. Możliwe, że to... - urwał na moment, bo aż ciarki przeszły go na samą myśl. - ...przynęta.
Trudno było jakkolwiek odwrócić uwagę od wszystkiego, co się tu działo. Ktoś powinien udokumentować miejsce zbrodni.
- Trzeba zebrać wszystko i poskładać do worków. Skoro leży już kilka dni... możliwe, że jakiś zwierzak zabrał coś ze sobą albo zjadł.
Czemu przychodziły mu do głowy takie okropne myśli?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2555-pierre-kamyczek-pierniczek#43931
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

To właśnie ten fragment lasu Empty
PisanieTemat: Re: To właśnie ten fragment lasu   To właśnie ten fragment lasu EmptyNie Sty 06 2019, 22:40

MG:
Śledztwo potrwało jeszcze przez piętnaście minut i ostatecznie okazało się, że za wszystko odpowiadał wściekły krwiożerczy, pluszowy niedźwiadek. Starcie z nim było ciężkie i wymagające, ale dzięki szybkiemu działaniu oraz zaskoczeniu, po wielu próbach udało się unieszkodliwić szalonego misia. Tak oto Policja znów wykazała się troską o bezpieczeństwo obywateli Fiore, którzy mogli od tego dnia spać spokojnie, bez obaw, że zostaną pokrojeni przez nieokiełznanego pluszaka.

Koniec, nie musicie dawać z/t
Arturia:
+ 13 PD
Pierre:
+ 15 PD
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Sponsored content





To właśnie ten fragment lasu Empty
PisanieTemat: Re: To właśnie ten fragment lasu   To właśnie ten fragment lasu Empty

Powrót do góry Go down
 
To właśnie ten fragment lasu
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Jezioro Lasu
» Dom na skraju lasu
» Bajeczna część lasu
» Polanka w środku lasu
» Południowa część lasu

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Wschodni Las
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.