I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Dworzec kolejowy z dwoma peronami. Znajduje się tutaj również w miarę sporawy budynek, który służy jako poczekalnia i biuro informacji o ruchu kolejowym. Naturalnie można tu kupić bilety na pożądany pociąg, a spragnieni, bądź głodni mogą skorzystać z znajdującego się tu sklepiku spożywczego. Przeważnie w tym miejscu jest niewielki ruch, choć są dni, że panuje także tłok. Dworzec znajduje się w okolicach centrum miasteczka.
MG
Chłopak i kot po dwudziestu minutach grzania się w słońcu, w końcu dotarli do miasta gdzie nie gdzie mogli znaleźć trochę cienia. Wędrując tak jeszcze z kwadrans w nieco milszych warunkach nareszcie dotarli do dworca. Cóż raczej byli już cali mokrzy i nieźle spragnieni. W budynku raczej zaskoczyły ich dwie sprawy jedna pozytywna druga negatywna. Plusem była magiczna klimatyzacja, dzięki której mogli się ochłodzić. Minusem natomiast grupa pięćdziesięciu osób, przez którą ledwie mogli znaleźć miejsce by spocząć. No, a pozatym należało sprawdzić kiedy pociąg i kupić bilety, chyba że jednak ktoś lubi jeździć na gapę.
Autor
Wiadomość
Mikazuki
Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013
Temat: Re: Dworzec kolejowy Pią Sty 19 2018, 14:24
Skoro był tylko Gruntem A pozbawionym emocji i dalszej woli walki, to czy powinno przeszkadzać mu siedzenie w ścianie z buzią wypełnioną mięsem? Czy w ogóle przez jego głowę powinny przewijać się myśli dotyczące tego co woli a co nie? W zasadzie skoro nie miał uczuć - mówimy o chwili obecnej. To nie tak, że nie będzie miał myśli lub uczuć. Najzwyczajniej w świecie dziwny stan apatii dotyczył teraźniejszości. A teraźniejszość przesuwała się bardzo szybko. Dlatego już w tym momencie, Miakzuki znajdował się w przyszłości. A w przyszłości mogła - i tylko mogła, przemknąć mu przez głowę myśl, że odczuwa dyskomfort. Nie była to jakaś ogromna zmiana, wielka myśl o tym że trzeba uratować świat ani nawet retrospekcja dotycząca jego wcześniejszego życia. Nie. Była to prosta, pierwotna myśl, zwyczajnie w świecie było mu niewygodnie. A pamiętał - pamiętał? - że gdzieś tam, było wygodniej. Po czerwonym. Albo przed. W każdym razie, mogło być wygodnie. Mogło być bez czerwonego w buzi, bez czerwonego w gardle. Czerwone w ogóle mogło zniknąć. I z tą prostą myślą, która mogła i tylko mogła, zakorzenić się w jego głowie, Grunt A rozpoczął swoją wędrówkę ku braku czerwieni. Rozpychając się rękoma w kierunku w którym jak mniemał, znajdowała się wygoda. Ale, to tylko takie gdybanie. Gdybanie o tym, że Grunt A w przyszłości, zyska jakąś myśl. I poczuje brak wygody.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Dworzec kolejowy Sob Sty 20 2018, 19:27
MG: Po upływie pewnego czasu, którego i tak nikt ni liczył w umyśle Mikazukiego pojawiła się myśl akurat o wygodzie. Otoczenie jednak nie chciało się przystosować do tego, żeby mu ową wygodę w sobie zapewnić. Najzwyczajniej nie było w stanie. I w momencie kiedy Mikazuki zaczął się poruszać, bo pamięć o poruszaniu też jakąś zachował, szkarłat wypchnął go z siebie, co skończyło się tym, że Mikazuki nie należał już do gruntu, tylko najzwyczajniej na nim leżał. Nie było mu bynajmniej z tego powodu jakoś dużo wygodniej, po prostu nie czuł nacisku na swoje ciało, ani nie miał przepełnionych ust. Najzwyczajniej leżał na czymś miękkim. A wokół panowała tylko głucha cisza, przepełniona czerwienią, nie świadcząca o tym, żeby coś się miało zbliżać, lub też zmienić.
Mikazuki
Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013
Temat: Re: Dworzec kolejowy Wto Sty 30 2018, 18:45
Było mu miękko i wygodnie. I tak sobie leżał i w sumie nie bardzo miał powody by robić coś więcej. Jednak czy coś się zmieni jeśli będzie tak leżał? Pewnie nie. A czy musiało się zmieniać? Pewnie nie. A jak się nazywał? Nie pamiętał? Pewnie nie. A czy miało to znaczenie? Pewnie nie. Skoro więc nic nie miało znaczenia, to jego leżenie też nie miało większego znaczenia. Zapewne istniał milion powodów dla których mógł coś zrobić, ale teraz ich nie pamiętał. Chyba. Ale nie pamiętał też dlaczego tu leży. A, tak, było wygodnie. A jak się przesunie to też będzie wygodnie? Zaczął więc pełznąć przed siebie. W którąkolwiek stronę to było. Może znajdzie tu coś, ciekawszego? A może coś co przypomni mu kim był?
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Dworzec kolejowy Wto Sty 30 2018, 22:22
MG: Miejsce, w którym znajdował się Mikazuki niewątpliwie było skomplikowaną przestrzenią, której metodyka działania nie była łatwa w zrozumieniu. Jednakże czy warto było się nad tym w ogóle zastanawiać? Obecnie Mikazuki niczym dziecko na nowo poznające świat pełzło przed siebie, w poszukiwaniu wygody. I choć podłoga go wypluła, to reszta przestrzeni nie działała już tak, żeby dać Mikazukiemu odrobinę więcej tego, czego chciał. Wręcz przeciwnie. Czerwona ziemia stała się twardsza, ściany zaczęły śmierdzieć. Z każdym kolejnym podpełznięciem było tylko coraz gorzej.
Mikazuki
Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013
Temat: Re: Dworzec kolejowy Pią Lut 02 2018, 19:27
Czy smród oznaczał że pełznął źle? To było by smutne. ALE! Czuł zapach. To już jakaś zaleta. Ba, śmierdziało. Zapach mu przeszkadzał. Więc można powiedzieć że powoli ewoluował z planktonu, w nieco bardziej złożoną formę życia. Jego umysł wracał do sprawności. Chyba. Może. W każdym razie aktualnym problemem był smród. Mógł świadczyć o złej drodze - ale nie musiał. Tak czy inaczej Mikazuki skręci. Nie cofnie się, bo to bez sensu, ale popełznie w lewo lub w prawo, bez znaczenia, chyba ze gdzieś śmierdzi mniej. A jak by smród nie znikał? To popełznie do niego. Wracając nic nie zmieni. A jak umrze pełznąc w przód? Przynajmniej doświadczy zmiany.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Dworzec kolejowy Pią Lut 02 2018, 20:32
MG: Rozpoznawanie świata coraz lepiej szło Mikazukiemu. Tak jak i czołganie jego stało się bardziej zdecydowane i pewne, ponieważ zyskało swój cel. Mikazuki chciał dotrzeć tam, gdzie nie śmierdziało. To jednak nie było wcale takie łatwe. Smrodu tam gdzie się znajdował było pełno, ale był to smród nienazwany, równie dobrze mogący być smrodem kupy, lub też smrodem niewyjętych przez dwa miesiące kanapek z plecaka. Tak czy inaczej, smród narastał i mógł budzić coraz więcej dziwacznych skojarzeń. Ale oprócz smrodu było coś jeszcze. Mikazuki ujrzał na końcu czerwoności czarną przestrzeń. Taką, którą już kiedyś widział. Taką, która mogła się kojarzyć z długim spadaniem w nicość.
Mikazuki
Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013
Temat: Re: Dworzec kolejowy Sob Lut 03 2018, 15:39
Smród mógł oznaczać dosłownie wszystko. Jednak nie ważne co oznaczał, ważne że był smrodem. Smród od zapachu różnił się tym, że zapach mógł być przyjemny, smród już nie. Bo wtedy mówilibyśmy o zapachu. Lub o aromacie, ten jednak z kolei nie mógł być nieprzyjemny. A więc całkiem logicznym było, stronić od smrodu. Jednak kwestia w tym, że od spadania, takie bloby jak on, też stroniły. Tak więc widząc ciemność pustki, postanowił popełznąć w innym kierunku. Uciekając od ciemności, ale szukając nowych doznań. Jedynie gdyby takowych już nie znajdywał - zdecydował by się na ciemność. Nawet upadek z miliardów metrów, był ciekawsze niż wieczność w nicości.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Dworzec kolejowy Sob Lut 03 2018, 17:34
MG: Ciemność wydała się Mikazukiemu zła i raczej nie była obiektem, do którego warto było dążyć. Dlatego też mag ciemności, zaczął pełznąć w drugą stronę, z dala od mroku. Szukając nowych doznań czuł coraz większy smród i niewygodę, lecz nie było to wszystko. Przestrzeń wokół niego się zmieniała. Wydawałoby się, że czerwone mięsne ściany zaczęły się roztapiać. Zmieniła się ich forma, ze stałej w trochę mniej stałą. Również podłoże stało się bardziej miękkie. Choć kończyny Mikazukiego lekko się w niej zanurzały, to nie miał większego problemu z poruszaniem. To było trochę tak, jakby pełznął w glinie.
Mikazuki
Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013
Temat: Re: Dworzec kolejowy Nie Lut 18 2018, 14:58
W sumie jak się konsystencja zmieniała, to też słabo, bo czy to nie oznaczało, że znów zanurzy się w czerwonym? Tego nie był pewien, a wydawało się to mimo wszystko lepsze od czarnego, tak też postanowił że podejmie to ryzyko. Tym bardziej że amebie którą aktualnie reprezentował, nie było trzeba wiele. Tak też jako że instynkt nie kazał mu się teraz odsuwać, to ruszył w ów glinę, planując przejść i ją. Bo był dzielnym glutem. O ile gluty nie posiadające za bardzo osobowości mogły być odważne. Nie był tego pewien, jednak był pewien że nie chciał pozostawać w miejscu. Chciał dążyć... do czegoś. Więc dążył. Na chwilę obecną - na przód.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Dworzec kolejowy Wto Lut 20 2018, 20:18
MG: Być może Mikazuki właśnie dawał światu dowód, jakoby człowiek od ameby pochodził. Lub też do bycia amebą w podświadomy sposób dążył. Lecz oto właśnie Mikazuki postanowił ewoluować z ameby w glizdę. Czerwone, choć bardziej miękkie niż na początku, to stawiało przez moment opór, ale dzielny glut nie odpuszczał i przebił się przez czerwone, głęboko się w nim zagłębiając. Tym razem jednak Mikazuki nie czuł takiej jedności z czerwonym. Był czymś osobnym, co mogło się przez czerwone przemieszczać, a ponieważ cały czas postanowił dążyć przed siebie, to długo przebijał się przez czerwoność. Czuł, że miał w tym coraz większą sprawność, ale rzecz w tym, że jego wędrówka przez czerwień nigdzie go nie prowadziła, nie miała celu. Mikazuki po prostu przebijał się nieustannie przez czerwone, lecz poza tym nic się nie działo.
Mikazuki
Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013
Temat: Re: Dworzec kolejowy Czw Lut 22 2018, 12:24
Co jeśli czerwone było nieskończone? Czy miało to znaczenie? Czy było stąd wyjście? Czy miało to znaczenie? Czego chciał Mikazuki? Czy miało to znaczenie? Kim w ogóle był Mikazuki? Czy miało to znaczenie? Czym w ogóle jest znaczenie? To miało znaczenie. Zabawne. Ameba która ewoluowała w glistę, mierzyła się z mentalnymi problemami, zapewne prostymi dla istot inteligentnych, jednak w aktualnym stanie Mikazuki, głowił się nad tym wszystkim, jak nad najtrudniejszą z łamigłówek - wcale. Bowiem myśli Mikazukiego były aktualnie proste jak budowa cepa. Mimo że pojawiały się tam pewne "Pytania" szybko one znikały. W tym stanie, Mikazuki nie mógł wiele osiągnąć. Mógł, po prawdzie, spędzić wieczność przemierzając czerwone. Problem polegał na tym, że Mikazuki chciał zmiany. Chciał czegoś nowego. Nie chciał już tylko wygody, chciał rozwoju. Tylko jak mógł to wszystko osiągnąć? Tego nie wiedział. Nic nie wiedział. W sumie byłoby miło wiedzieć. Może ktoś mu powie? Czy był tu jeszcze ktoś? Jak poprosić kogoś o pomoc? Jak się prosi? Może powiedzieć? Czy glista umie mówić? Tak też Mikazuki, spróbował wydać z siebie głos. I może poprosić o pomoc. Może jak pomacha? Czy umiał machać? Spróbował też pomachać.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Dworzec kolejowy Pią Lut 23 2018, 19:36
MG: Drążenie czerwonego trochę trwało, aż w Mikazukim nie pojawiły się kolejne pragnienia. Z dość wielką siłą wpłynęły one na czerwone, ponieważ to nagle zaczerwieniło się mocniej, po czym zbladło. I tak oto wypadł Mikauzki z czerwonego w przestrzeń czerwienią otoczoną. Na dźwięk, który Mikazuki z siebie wydał odpowiedział mu inny dźwięk. Otóż Mikazuki nie był już sam. Miał przed sobą dziwną istotę, z krótkimi trójpalczastymi odnóżami, tułowiem przypominającym kształtem beczkę, skrzydłami błoniastymi z pazurami i z szyją podłużną, zakończoną okrągłym pyskiem z czterema rzędami zębów. Stwór miał może ze dwa metry wysokości i był błotnożółtej barwy. Mikazukiemu mogło się wydawać, że pomimo braku oczu stwór go obserwował. I machał mu skrzydłem.
Mikazuki
Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013
Temat: Re: Dworzec kolejowy Wto Lut 27 2018, 17:10
Widząc zmianę otoczenia, trochę się ucieszył. Zaraz, ucieszył? Interesujące, więc potrafił się cieszyć? Zaraz, zaraz, interesując? Więc potrafił być zainteresowany? Nowe odkrycia zdecydowanie dość mocno skonfundowały byt jakim aktualnie był Mikazuki. Do tego stopnia że towarzysza dostrzegł z lekkim opóźnieniem. Glistozuki gdzieś podświadomie czuł, że owej istoty winien się bać. Ale nie był pewien, jak, ani czy powinien. Zamiast tego więc, odmachał mu czym tam mógł i wydał z siebie dźwięk. Chciał poprosić o pomoc, ale nie był pewien czy mu się udało, czy nie, bo nie był pewien jak się to wymawia. I czy w ogóle umiał cokolwiek wymawiać. Nie wiedział również czy stwór zechce mu pomóc, ani w czym właściwie mu pomóc miał, ale coś mówiło glistozukiemu żeby właśnie tak postąpić.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Dworzec kolejowy Wto Lut 27 2018, 20:09
MG: Jak się okazało, tworzenie społeczności z skrzydlatą okazywało się być świetną, radosną zabawą. Stwór powtarzał dźwięki Mikazukiego i machał mu skrzydłami. Przez chwilę wokół niego krążył, aż wzleciał lekko w górę, chwycił Mikazukiego dolnymi kończynami, rozciągając go. Mikazuki poczuł mocniej posiadane przez siebie ciało. Cztery kończyny, tułów, szyja głowa. Ale wszystko takie jakieś flakowate, pozbawione dokładnej formy. Daleko temu było do dawnego Mikazukiego, czymkolwiek dawny Mikazuki był w głowie obecnego Glistozukiego.
Mikazuki
Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013
Temat: Re: Dworzec kolejowy Sob Mar 03 2018, 14:27
No kurde kappa. Ziomeczek był z nietoperza, ale zaraz mógł zabić glistozukiego. Niby się glistozuki rozciągał, bo był flakiem, ale pewnie kiedyś pęknie. A jak pęknie, to już będzie słabo. Należało więc to rozegrać w sposób bardziej ogarnięty. No właśnie, ale jak, kiedy jest się glistą? Trzeba przestać być glistą! Był już amebą, glistą... to może pora być Mikazukim? Tylko jak się było Mikazukim? Tego to już Mikazuki nie był pewien, ale na dobry początek postanowił przestać być flaczkiem, a czymś nieco bardziej stałym. A potem zaczął machać rękoma, żeby "Popłynąć" do góry. I miał nadzieję, że to cholerka, właśnie tak działa.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.