HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Plac wokół katedry




 

Share
 

 Plac wokół katedry

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptySob Cze 22 2013, 15:04

Cała Kardia otoczona jest 20m szerokości pasem z kostki brukowej przy końcach której stoją olbrzymie żeliwne latarnie. Za terenami z kostki brukowej zaczyna się z powrotem dzielnica mieszkalna. Wejść do Kardi są trzy, zachodnie, wschodnie i główne. Dwa pierwsze zamykane są na noc.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptyWto Lip 16 2013, 00:10

NPC (Grschna):

Do wschodniej bramy jakiś czas temu podeszła postać odziana w czarny, długi płaszcz, szczelnie okrywający całą jej potężną bo dwumetrową sylwetkę. Rada kazała tu przyjść, a on pojawił się zgodnie z informacjami i rozkazami, które posiadał. Zadanie miał dość proste, ot, zadbać o to, by nikt nie zakłócił spokoju obrad i ważnych tematów nad którymi dumały istotne persony w katedrze. Ktoś będzie chciał mu wejść w drogę? Cóż, czemu nie? Najsilniejszy mag w regionie niespecjalnie czuł się zestresowany swoim zadaniem i swoim zwyczajem zatrzymał się w miejscu, niemal jak kukła bez prądu, tkwiąc w miejscu i nie wykonując zbędnych ruchów, ani z nikim nie rozmawiając. Czas nie był dla niego problemem, jeśli była taka potrzeba mógł posiedzieć tu jeszcze przez wieki obserwując wszystko i wszystkich, jeśli tylko oznaczałoby to wykonanie swojego zadania. Tak, nie był specjalnie wylewny ani rozmowny, zapewne nie wydawał się też specjalnie interesujący, choć jego ubiór mógł twierdzić inaczej. Był on jednak potrzebny. Grschna nie miał ochoty wywoływać dzisiaj zamieszania, a na ogół tak działał w miejscach, w których się pojawiał. Tym razem zamieszania należało uniknąć, a nie je generować. I zgodnie z tym Grschna działał. Nawet pozwolił sobie na wygenerowanie jednej pary uszu, oczu, nosa i ust, tak by jeszcze mniej rzucać się innym w oczy. Widać zadanie było poważne skoro aż tak dbał o swój wizerunek. Jakikolwiek by on nie był. Pozostawał w trybie czuwania przez cały czas, zastanawiając się jak szybko coś się w końcu zdarzy. Bo musiało, prawda?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptyWto Lip 16 2013, 12:04

Rozumiała. Rozumiała, albo jej się wydawało, że rozumie. Tak czy siak, miała wrażenie, że znalazła jeden z brakujących elementów układanki. Jednak dalej było wiele niewiadomych. Czasy się zmieniły, magowie się zmienili. Skoro dalej chcą wszystkich wybić co do nogi, może to oznaczać tylko dwie rzeczy - żyli na jakimś odludziu, albo mniej prawdopodobne, ale jednak - to ta sama Inkwizycja co sprzed lat. Ten sam skład. Uhh... no i nie wiadomo czy pomarli czy kurna jakieś podróże w czasie wykonali. Cholera... W sumie nie mają własnej duszy, żyją w symbiozie... Nie no, miałoby sens. Ale... Nie, dalej nie bardzo. Dobra, zakładając, że to ta sama Inkwizycja - wódz miał żonę, do tego maga. Może jego żoną jest ta niebieskowłosa? Nie, wróć. Ona nie jest magiem. Nie korzysta z magii. Może nie żyje? Najprawdopodobniej... I jeszcze ta przepowiednia. Grr... Utrudniają. Siła dziesiątego i moc ósmej... Różni się czymś od innych? Używa w sumie tych samych sztuczek co reszta plebsu. Chyba że... nie, wtedy by nie zabijali magów. No by to szlag wszystko, ale przynajmniej wiadomo, po kiego diabła wrócili. Po raz kolejny się magii nie pozbędą... Nagłe przystanięcie dorożki wyrwało ją z rozmyślań. Rzuciła ostatnie drobniaki jakie jej zostały woźnicy, po czym zgarnęła papiery i tekst legendy. Udała się do swojego lokum które wynajęła z okazji roztopów, po czym przystąpiła do ogarnięcia się. Czyściutka po zwiedzaniu bibliotek i okolicy, przystąpiła do wyciągnięcia z szafy swojego odświętnego stroju. Wyprany i wyprasowany tydzień wcześniej wreszcie doczekał się przyodziania. Po w miarę ogarnięciu fryzury i przyodzianiu bielizny, Nałożyła na siebie bluzkę w serek z krótkim rękawkiem w brązowo - bordowe, grube, poziome pasy. Do tego ołówkowe, proste spodnie z białym, plecionym paskiem, do którego zamiast tradycyjnej sprzączki, wmontowała Sprzączkę Stąpania po Wietrze. Do tego narzuciła na siebie szafirowy płaszcz sięgający do kolan, wykończony materiałem o kolorze miedzi. Do tego oficerki, a na szyi szara wstążka. Do tego wpakowała w prawą kieszeń granaty, scyzoryk i koralik, a w lewą mąkę w woreczku (bo Tasia nie wie czy czasem grilla nie będzie), to takie dziwne coś o zielonej barwie i inne coś abdulowego, kulka z jakiegoś nieznanego materiału. Na lewą rękę z kolei przyodziała nową rękawicę. No właśnie, Abdul. Pierwszy prezent nijak jej się w sumie podobał no ale trudno, co poradzić że to w cholerę mściwe? Najwyżej sprzeda się jakiś kit i gitara.
~Ubranko~ (tak tak,wiem że to nie Picasso... i sie trochę kolory ztentegowały)

Do zebrania jeszcze sporo czasu, ale Takara wolała zjawić się wcześniej. Przeszła sobie przez całe miasto, by ostatecznie zjawić się pod katedrą. Ludzie... No byli, byli. Był to fakt niezaprzeczalny jak to, że faktycznie znajdowała się pod masywną budowlą, a konkretnie na placu pod nią. Zaczęła szukać wzrokiem czegoś, co by zdawało się wybiegać po za ramy normalności. Wszystko było w porządku, chociaż... Stop. Jedna rzecz jej nie dawała spokoju. Dobra, są człowieki, ale osoba dość wysoka mające z 2m i nie, Takara właśnie nie wyolbrzymia i siedząca opatulona czarnym płaszczem bardzo, ale to bardzo skłaniała Takarę do rozmyślań, czy to na pewno osoba, która nie jest z tej ich bandy dziwolągów. Jako przykładny obywatel Fiore postanowiła to sprawdzić~!

Przebiła się przez rzeszę zalatanych i zajętych osób, by ostatecznie stanąć przed osobą, nie oszukujmy się, podejrzaną. Stanęła z jakieś pół metra. Na jakąś zachwyconą nie wyglądała, bardziej zmęczoną po ciągłym wertowaniu książek i... znudzoną? Maybe, chociaż może lepiej, żeby tak zostało.- Prze pana, służby porządkowe. Łapki do przodu proszę, trzeba przeprowadzić kontrolę... - Nieee, skądże, nikt nie musi wiedzieć, że odznaką nie szpanuje. Ale inaczej może ją spławić i co wtedy? A tak ma argument~! A na siłę też nie ma co, no chyba że się zacznie stawiać to wtedy poziom podejrzenia pewnie gwałtownie wzrośnie. Nie będąc jednak pewna co do jegomościa, zachowuje szczególną ostrożność. No bo co, jak Inkwizycja? W razie ataku odskakuje w tył gdzieś na metr, a w przypadku gdyby guzik to dało blokuje ewentualny atak lewą rękawicą. Miejmy nadzieję że te 20 koła nie poszło w błoto.
Powrót do góry Go down
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptyWto Lip 16 2013, 12:40

NPC:

Całe szczęście, że mężczyzna wcześniej wygenerował sobie parę oczu, mógł bowiem teraz bez większej krępacji zmierzyć zaczepiającą go dziewczynę wzrokiem, nawet na chwilę jednak nie drgając z swojej wcześniej ustalonej pozycji, a nawet nie ruszając głową, jedynie lustrując ją oczami. Mężczyzna po dłuższej chwili zastanowienia na temat tego jak powinien zareagować, postanowił pójść po najmniejszej linii oporu i wyciągnął, tak jak tego chciała, przed siebie ręce, w dalszym ciągu cicho się jej przyglądając i zastanawiając do czego dziewczyna zmierza. - Czego chcesz? - zapytał bez emocji, dziwnym, twardym głosem, który choć wydobywał się z jego ust, to wcale nie brzmiał jakby właśnie tam został stworzony.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptyWto Lip 16 2013, 13:23

No więc po dokonaniu sprawdzenia Takara mogła być spokojna, bowiem jej obawy się nie potwierdziły. Z jednej strony super, bo nikt nie robi póki co niepotrzebnego bajzlu, a z drugiej strony lipa, bo jeszcze trochę a Takasi od tego siedzenia nóżki i łapki zdrętwieją. Mimo tego, że to jeszcze ni czas ni miejsce na dorwanie szkodników, uśmiechnęła się, klasnęła w łapki zadowolona, po czym ponownie przeniosła wzrok na nieznajomego. - A widzisz pan, nie wykluczone że wparują na zebranie takie cholerne szkodniki, plebs, diabelstwo, frajerstwo jakiego mało, ale strasznie silne frajerstwo, a to frajerstwo, słabsze, ma takie pentakle na łapach. Plebs trzeba tępić, no mówię, to takiego zamieszania potrafi narobić że nawet pan nie wie! Są jeszcze inni kretyni, ci mają gwiazdki! Im więcej tym skurczybyk silniejszy. Pod Erą kilku padło ale dalej sporo ich zostało, a taka jedna z ośmioma to wogóle tego lepiej unikać. Znaczy pan, bo ja mam zamiar ją dorwać i wypatroszyć! Taka z sześcioma z resztą też ma przerąbane i reszta też. Tak czy siak osoby, które nie umieją obijać mord osobom o mocy mistrza powinny się ulotnić. Ja co prawda do tych osób nie należę ale to szczegół, nadrobię po drodze, chociaż w sumie przy tej cholernej gadzinie pod radą nie było jakoś tragicznie... Ale moment, bo odbiegłam od pytania. A sprawdzam czy już to się nie przypałętało, a że pan przyciąga uwagę...- zaczęła opowiadać z wielkim zaangażowaniem, wszak dobrze przekazana informacja może uratować życie! W sumie nawet nie wiedziała, czy tym umie walczyć czy niezbyt, ale lepiej dmuchać na zimne i ostrzec w razie czego. W końcu ofiary w ludziach to ostatnie, czego by potrzebowała...
Powrót do góry Go down
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptyWto Lip 16 2013, 17:08

NPC (Grschna):

- Aha... - skomentował całą jej długą wypowiedź Grschna. Dziewczyna mówiła stanowczo za dużo jak na jego gust, ale cóż mógł on z tym faktem zrobić? Była tak pełna życia, że nie wiedział w jaki sposób ma z nią postąpić, a rada nie sprecyzowała w jaki sposób powinien obchodzić się z cywilami. Ogłuszyć ją i schować gdzieś? Pozwolić jej jeszcze więcej gadać? Cokolwiek Grschna by zrobił na pewno nie obyło się to bez podjęcia decyzji nie skonsultowanej z radą. Mógł ją jeszcze zignorować, ale zdążył już wypowiedzieć całe trzy słowa, które skierowane były wprost do niej. Dodatkowo... Ona chciała walczyć z kimś tutaj? Walka oznaczała zamieszanie i kłopoty, a na to nie mógł pozwolić bo inaczej jego rozkazy nie zostałyby wypełnione. Roześmiałby się z całej sytuacji gdyby tylko posiadał poczucie humoru, ale tego nie posiadał w stopniu zbyt rozbudowanym, dlatego jedynie skinął głową na jej słowa. Skoro tak bardzo chciała walczyć to zapewne walki się doczeka, choć gdyby on był nią, a ona nim, to on jako ona nie chciałby walczyć z nią jako nim. Czy jakoś tak.

- Do środka... - mruknął nieznacznie w nieokreślonym kierunku, tak jakby sugerując, że wszystkie jego problemy dotyczące dziewczyny znikną, gdy tylko wejdzie do środka budynku. Przyjrzał się jej jeszcze chwile, oceniając czy w jakikolwiek sposób byłaby w stanie mu się przydać, a chwilę później podjął chyba decyzję bo dziewczyna znowu mogła usłyszeć ten dziwny głos. - W środku pomoc się przyda bardziej - rzucił nie wyjaśniając za wiele i przemieścił się wewnątrz budynku.

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptyWto Lip 16 2013, 18:24

No to se pogadała, no nie powiem, sporo... - Hmm? - pierwszych słów rozmówcy nie zrozumiała. Patrzyła tylko na niego z zaciekawieniem nie wiedząc, w czym rzecz i wyczekując jakiegokolwiek znaku, że jest w porządku. Nie wiedziała czy właśnie dostała rozkaz, czy sam sobie wydał rozkaz, czy stwierdził fakt, zapytał czy co zrobił, jednak usłyszawszy, że idzie pomagać, Tasia klasnęła tylko w rączki. Jak dobrze, że są na tym świecie dobrzy ludzie~! Od razu uśmiech na twarzy się powiększył. - Jasne, idź pomóc. Powodzenia~! - krzyknęła radośnie machając na pożegnanie. - A, swoją drogą, Takara jestem! - dorzuciła zapominając, że nie przedstawiła się, a już zaczęła zasypywać osobe masą informacji jakby gadała z dobrym znajomym. Uhh... No nic. Czyli została sama, da? No to chyba nie zostało nic innego jak iść sobie patrolować plac. Wiadomo, ciągnie się i za katedrą. Jako że przed wejściem niewiele się działo, ruszyła placem co by sprawdzić, czy za budynkiem nic się nie dzieje, wypatrując wszelkich niedogodności w ziemi, krzakach o ile są, na lampach, za nimi, pod budynkiem czy nie ma samo pogłębiających się dziur etc monitorując także niebo i dachy budynków, jakie ma w zasięgu wzroku.
Powrót do góry Go down
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptyWto Lip 16 2013, 20:51

NPC - Ben

Policja miała czuwać nad spokojem obrad. A wiec nie pozostawało nic innego, jak wziąć się do swojej roboty i stawić się przed Kardią, by czuwać nad bezpieczeństwem ni tylko wyżej postawionych głów, ale i zwykłych mieszkańców. Gładząc swoje piękne wąsy komendant szedł energicznym krokiem, wciąż rozmyślając o ostatnim starciu z Inkwizytorami i nieprzyjemnym uczuciu śmierci, które zastało ich na sam koniec. Westchnął. Zarys katedry był coraz wyraźniejszy, a wraz z tym widokiem przybliżała się szansa na ciężki bój z Inkwizytorami. Jak tu obronić tych wszystkich ludzi? Westchnął ciężko, poprawiając ubranie, postawiwszy pierwszy krok na katedralnym plasu. Zanosił się długi dzień. Skierował swoje kroki do głównego wejścia katedry, nie odzywając się do nikogo, skupiony jedynie na wypatrywaniu wroga. Widział go już wcześniej, więc nie powinno być większych problemów. Prawdziwe sokole oczy (PWM Zmiany) oraz lekkie powiewy wiatru, by strącać kaptury i nakrycia głowy ludzi powinny pomóc w rozpoznaniu potencjalnego wroga. W każdym razie chodził między ludźmi, uważając by nikogo nie potrącić i rozglądając się na wszystkie strony. I samemu nie oberwać przy okazji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Kerupī


Kerupī


Liczba postów : 40
Dołączył/a : 24/06/2013

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptySro Lip 17 2013, 10:16

Na plac jedną z mniejszych bram wkradł się Keru. Wkradł chociaż wcale nie starał się ukrywać swojej obecności, był po prostu nie zauważany przez ludzi. Bo kto tam zwraca uwagę na jakiegoś dachowca pałętającego się pod nogami. Chociaż ten się troszeczkę wyróżniał zielonym płaszczykiem obwiązanym wokół szyi. Kicio przycupnął sobie kilka kroków za bramę nieco po lewej. Jego apaszka trochę się przekręciła i uwierała go, trzeba było ją poprawić. Szur-szast i już. Wszystko znów było jak należy. Keru podniósł spuszczony do tej pory łepek. Sam był niezauważany co bardzo go smuciło, ale wcale nie był lepszy. W ogóle nie zwracał uwagi na wszystko dookoła, gapił się w chodnik. Raz nawet przez to wpadł na jakąś lampę. Odbił się od niej z wyrazem wielkiego bólu ba mordce. Ale mimo to ruszył dalej. I teraz siedział sobie na placu przed katedrą. Po co? Dobre pytanie. Zwyczajnie się nudził, a nie miał ochoty pogrążać się cały dzień w czarnych myślach. Więc wybrał się na przechadzkę. Jeszcze raz popatrzył na plac, potem na katedrę.
- A co mi tam... wiele i tak nie stracę. - powiedział smutno do samego siebie i ruszył w stronę budynku. I o ile nikt mu wcześniej nie przeszkodził zaczął się na niego wspinać. Ciekawe jak to wszystko wygląda z góry, nie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1176-skrytka-kerupiego#17292 https://ftpm.forumpolish.com/t1144-kerupi
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptySro Lip 17 2013, 10:37

Na prawo las~! Na lewo las~! A Kuroś jakoś nie w lesie, a w katedrze się znalazł, a dokładniej przed nią, bo przywędrował tutaj sobie od zachodu, po drodze przyglądając się mijanym ludzikom, ażeby to spostrzec w nich może znajome twarze, czy coś~! Nye było takich, czy wrogich, czy też przyjaznych, nyah? No trudno~! Najwyżej trzeba poczekać, prawda?! Dlatego też kociak jak tylko znalazł się już na miejscu, czyli w okolicy zachodniej bramy, zajmuje sobie miejsce nyeopodal wejścia, uważnie obserwując przybywające osóbki, niczym strażnik, czy coś~! Oczywiście nye zdradzamy swojej incognito tożsamości,więc Kuro siedzi niczym zwykły kot, a nie stoi na dwóch łapach, czy coś! Skoro ważne ludziki się zbierają w okolicy to trzeba uważać kto wchodzi, a kto nye~! Dlatego spędzając czas przed bramą przygląda się także... niebu! Bo ostatnyo na niebie wisiały takie jedne złe ludki, jak to się potem okazało, o~!

Co jeśli nastąpi atak, czy coś, a brama by wybuchła lub czort wie?! Wtedy kociak próbuje odskoczyć, a jeśli nye zdążyłby to aktywuje Aerę, ażeby wznieść się w powietrze przed potencjalnymi ciosami, czy gruzami. Brak czasu? Wspiera się Max Speedem, nya~! Bo czas to pieniądz! To samo zresztą tyczy się ataków kierowanych w jego stronę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Arturia


Arturia


Liczba postów : 190
Dołączył/a : 29/11/2012

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptySro Lip 17 2013, 15:44

Przez okno swojego pokoju Vesper obserwowała zamieszanie na placu. Coś ją kusiło, żeby iść i się po nim rozejrzeć. Nie chodzi o to, że się nudziła. Zawsze miała co zrobić z wolnym czasem. Po prostu kusiło ją. Coś...
No nic. Rodzice zabrali Rina i wyjechali z miasta na kilka dni. Tak mi jakoś dziwnie bez tego szkraba. Mam Nadzieję, że wyszaleje się psiak na prowincji. A ja chyba na serio przejdę się i z bliska poprzyglądam przygotowaniom przed katedrą. Niepokoi mnie tylko to uczucie, że bardzo chcę tam iść, kiedy to w sumie zwykłe przygotowania przed ważnym wydarzeniem. Czyżby aż taka się we mnie obudziła ciekawość? Coś podejrzane...
Pozastanawiała się jeszcze chwilkę, po czym ubrała ciepłe buty taktyczne, zwyczajowo już mundur w wersji zimowej (czyli po prostu ocieplany) i szarą kurtkę z kapturem, po czym wyszła z domu, zamknęła na klucz drzwi i ruszyła niespiesznie na spacer placem. Złapała się na tym, że bacznie obserwuje okolicę. Samą Kardię w szczególności, choć znała ją na pamięć. Tak oto spacerowym krokiem zaczęła zbliżać się do Takary, nawet tego nie zauważając...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1080-konto-arturii https://ftpm.forumpolish.com/t422-arturia https://ftpm.forumpolish.com/t1519-wszystko-co-pod-sloncem-i-gwiazdami
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptySro Lip 17 2013, 17:46

MG

Wysoki koleś w Pidżamie, a obok niego niski blondyn z pluszowym króliczkiem, ubrany w czerwony sweterek i krótkie brązowe spodnie. Ta para definitywnie wyglądała dziwnie, nadchodząc jednak od wschodu, nie bardzo cokolwiek ich niepokoiło.
-To upierdliwe... sporo się ich tu zebrało...-Powiedział powoli ten wyższy.-Ja się nimi zajmę Lenistwo-Senpai-Zasalutował niższy chłopiec, chociaż jego dłoń ginęła w przydługawym rękawie. Lenistwo powoli spojrzał na towarzysza.-Nie ignoruj ich, dwójka z nich zabiła twojego poprzednika.-Mimo tego zaufał chłopcu i samemu przekroczył drzwi, wchodząc do Kardii od wschodu. Tymczasem chłopiec okrążył skocznie katedrę, podchodząc do frontowych drzwi i stając 10m od Bena.-Ohayooo, pobawimy się?-Powiedział z dzikim uśmiechem na ustach do Bena, patrząc na niego karmazynowymi oczyma i machając do niego lewą dłonią, która wysunęła się z rękawa, ukazując cztery gwiazdki. Zabawne, tyle ile miał Toth

Czas na odpis: 20.07 godzina 18:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sethor Fiberos




Liczba postów : 289
Dołączył/a : 17/11/2012
Skąd : Poznań

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptySro Lip 17 2013, 18:39

Luźny krok, dizajnerskie okulary zerówki, krwista-kwiecista koszula na klacie, która skrywa kolczugę. Spodnie w stylu hawajskim, ledwie zakrywające kościste kolana i buty do trekkingu. Strój godny hipisa, albo innego hipstera. Sethor jednak szedł z uśmieszkiem na twarzy. Tym razem starał się nie reagować na nic dookoła niego, co nie było pewnym. Starał się jak mógł, by nic nie słyszeć, by jego przeczucia, manie prześladowcze i inne ciekawe rzeczy zostały odegnane jak najdalej stąd. Celem podróży maga lodowego tworzenia była Katedra. Miał zamiar pomodlić się o swoją duszę i swoje zdrowie psychiczne, które kolebało się na ostatnim włosku, niczym wahadełko.
Sethor postanowił zawitać do świętego przybytku, przekraczając główną bramę. Gdy znalazł się na terenach katedryy Kardii, przyklęknął na jedno kolanu i odmówił modlitwę autorską o uzdrowienie. Następnie, gdy już wstał, usłyszał coś dziwnego... Jakby trzask suchych gałęzi za plecami. To było jednak niemożliwe, jednak odwrócił się instynktownie. Pustka, oczywiście, a jakżeby inaczej. 
-Hehe... fajny bajer- powiedział na głos, obserwując przestrzeń przed sobą. Nie chciał wchodzić do środka, nie wiedział, czego się może spodziewać po świętym budynku jak ten, może w środku był akurat Festiwal Wesołego Mnicha? Tak, na zewnątrz powinno być bezpiecznie, zwłaszcza, że Sethor nie słyszał głośnej muzyki biesiadnej i nie czuł w powietrzu woni kiełbasek ani niczego innego. Ale zaraz zaraz, ludzie stojący przy wejściu do budynku katedry nie byli żadnym urojeniem! Stał tam jakiś wąsaty koleś i jakiś szczerzący się dzieciak. Sethor odsunął się na bezpieczną odległość, mając nadzieję, że nie zaproszą go do zabawy póki co. Tak więc, mag lodu próbuje stanąć tuż za terenem katedry i obserwować, miętosząc w rękach swoje stylowe okularki. Jak pękną, to nic. I tak były tanie. Czemu zaś Lamijczyk zdecydował się póki co obserwować? Ano nie znał ani jednej z tych osób, nie wiedział, czy byli razem w mafii, czy może mieli się zaraz pojedynkować, a jeśli tak, to który z nich był dobry, a który zły?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t364-lokata-sethora https://ftpm.forumpolish.com/t356-sethor-fiberos https://ftpm.forumpolish.com/t678-sethor-i-jego-pierdolki
Ame


Ame


Liczba postów : 151
Dołączył/a : 18/05/2013

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptySro Lip 17 2013, 19:36

Dziewczyna wybrała się jak prawie każda normalna osoba na spacerek z towarzyszem. Dawno się nie widzieli, a tyle się zdarzyło. Miała mu tyle naopowiadać. O sądzie, wdk, a także o tym, co się działo w kasynie jak poznała mnicha i kogoś, kto walczył z inkwizytorem. Sama nie wiedziała od czego zacząć. Tyle czasu minęło.
- Caaahil.. Muszę ci o czymś powiedzieć .. - zaczęła niewinnie. Dużo rzeczy go ominęło, ale w tym momencie usłyszała senpai. Coś miało się tu niby dziać? Sama nie wiedziała, czy dobrym pomysłem było to, że z Cahilem przyszła akurat na ten rynek. Dziewczyna wzdrygnęła jak, tylko zobaczyła u dzieciaka gwiazdki. O dziwo, co nieco pamiętała z wszystkich gazet, a także tego, co się działo w Erze,
- Trzeba zabić dzieciaka, mój bohaterze - a skończyło się jak zawsze. Nie lubiła inkwizytorów, bo oni nie lubili jej. Logika dosyć prosta. Nie lubisz zabić, lubisz daj przeżyć. Białowłosa sądziła bynajmniej, że tak fajnie teraz nie będzie. Na razie zapowiadało się na walkę. Może i by były z tego jakieś korzyści? Zresztą, kto tam wie. Sama walki nie zacznie. Poza tym za dużo ludków chyba nie widziała. Na razie po prostu odskoczy od ewentualnego ataku i nic nie robi.. Obserwuję całą sytuacje.
Powrót do góry Go down
http://~.... https://ftpm.forumpolish.com/t3687-ame https://ftpm.forumpolish.com/t3823-ame#74881
Cahil


Cahil


Liczba postów : 43
Dołączył/a : 18/05/2013

Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry EmptySro Lip 17 2013, 19:54

Poprawił kapelusz i uśmiechnął się do swojej białowłosej towarzyszki. W końcu mieli trochę czasu dla siebie, więc... spacerowali. Przez pewien czas milczeli, jak to mieli w zwyczaju, ale w końcu dziewczyna chciała mu coś powiedzieć, więc rzucił jej zainteresowany wzrok. Fakt, trochę się nie widzieli, jednak on... nie wiele miał jej do opowiedzenia. Ukrywanie się nie jest ciekawym zajęciem. A że ma wszystko daleko gdzieś i nie miesza się zbytnio do spraw gildyjnych, to ... nie wiele miał do roboty. Właściwie przez ten czas wegetował. Nie patrzył na otoczenie, tylko podziwiał piękno swoje towarzyszki. Dopiero kiedy ta przystanęła i powiedziała coś o zabiciu dzieciaka, rozejrzał się. Byli na placu. Kilkanaście metrów od niego stał jakiś dzieciak i machał dłonią.
-Jego?-zapytał, aby się upewnić.-Jak sobie życzysz, kochana.-powiedział, po czym odpiął od garnituru pelerynę. Rozłożył też laskę na czynniki pierwsze, aby mieć też broń. Powoli szedł w kierunku dzieciaka. Od razu użył też PWM Maska oraz Wizja Badb. Jeśli znajdzie się na odpowiednią odległość, używa czaru Igły, celując w dzieciaka. No i czeka na rozwój wydarzeń. Jeśli ten go zaatakuje, lub użyje jakiegoś czaru, wtedy próbuje zrobić unik, lub użyć czaru Ściana, aby obronić się od ewentualnych obrażeń. Jeśli jednak ten nic sobie z tego nie zrobi, stara się do niego podbiec i zadać cięcie od dołu, aby dzieciak musiał odskoczyć, chcąc go uniknąć. Jeśli tylko to zrobił, sam również się cofa. I czeka na rozwój zdarzeń. Jeśli dzieciak uniknie jego zaklęcia i zechce go zaatakować, stara się obronić w sposób jaki wcześniej opisałem. Jeśli uniknie zaklęcia i zacznie coś wydziwiać, wtedy Cahil nie próbuje zaatakować go mieczem. Jeśli ktoś go ostrzeże przed ewentualnym niebezpieczeństwem, wtedy zatrzymuje się i nie atakuje. Jeśli zobaczy, że coś mogłoby mu przeszkodzić w akcji, wtedy również nie atakuje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1219-cahil
Sponsored content





Plac wokół katedry Empty
PisanieTemat: Re: Plac wokół katedry   Plac wokół katedry Empty

Powrót do góry Go down
 
Plac wokół katedry
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 10Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
 Similar topics
-
» Plac
» Plac na Rozdrożu
» Plac Treningowy
» Plac świątynny
» Plac zabaw.

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia :: Ruiny Kardii
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.