HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Ogród Różany - Page 3




 

Share
 

 Ogród Różany

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Layla


Layla


Liczba postów : 83
Dołączył/a : 07/02/2013

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptyWto Mar 26 2013, 12:55

First topic message reminder :

Na obrzeżach Magnolii dawno temu na polecenie jednego z króli zbudowano Różany Ogród. Zgodnie z poleceniem jego wysokości miejsce to było rozmieszczone na planie sześciokąta. Od zewnątrz otoczone było żywopłotem wysokości dwóch metrów, więc było w pewien sposób izolowane od wzroku innych przechodniów. Nie było tutaj wytyczonych ścieżek, choć przez lata spacerowania między krzewami utworzyły się pewne szlaki, często uczęszczane przez odwiedzających.
A skoro o krzewach mowa... Idąc nie można było nie zwrócić uwagi na rośliny, które tu rosły. Każda z nich była inna. Prawdopodobnie zgromadzono tu prawie wszystkie gatunki róż, jakie tylko udało się człowiekowi odkryć. Można było tu spotkać tak zwyczajne jak chociażby dzikie róże, br po przejściu kilku kroków natknąć się na rzadki okaz występujący tylko na jednej górze.
W samym centrum ogrodu umieszczono fontannę wykonaną z białego marmuru. Gdzieniegdzie, pomiędzy krzewami poukrywano ławeczki z czarnego żeliwa, wystylizowane na secesję. Ogród posiadał tylko jedno wejście.


~*~


MG
Misja wydawała się być dość prosta, choć brakowało na pewno istotnych szczegółów. Znałyście co prawda imię kotka, lecz to nie była wielka podpowiedź. Wygląd nadal był dla was zagadką, a starsza pani dostała nagłego ataku amnezji. Ale dała wam namiary na miejsce, gdzie kicia miała przebywać. Ile może się kręcić kotów w okolicy?
Jeżeli udało się wam dotrzeć na miejsce, pierwszym, co rzucało się w oczy, byli ludzie. A raczej ich brak, jeżeli mamy uściślić. Właściwie nie było w tym nic dziwnego, bo miejsce było dość znacznie oddalone od samego centrum miasta, a poranna godzina też robiła swoje. Większość normalnych ludzi zapewne była teraz w pracy lub w szkole. Choć nadal wydawało się to podejrzane. Przy wejściu zamiast stróża, który tu zwykle stał i zagadywał przechodniów, leżał jakiś lekko wczorajszy pan o nieprzyjemnym zapachu. Prócz tego nikogo w okolicy nie było. Waszym wyborem będzie, czy zagadacie do podejrzanego typka czy od razu wkroczycie na tereny ogrodu.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Bianca


Bianca


Liczba postów : 111
Dołączył/a : 23/10/2012

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptySob Kwi 27 2013, 10:08

Spiesznie zmierzały ku fontannie przez co niestety jeden ze stworków Bianci jeszcze do nich nie dotarł, ale cóż...W końcu dotrze, a jak nie to chociaż będzie wiedziała dlaczego, albowiem kontakt oczywiście był cały czas.
W każdym razie, gdy dotarły na miejsce okazało się, iż wcale nie są tak osamotnione w owym ogrodzie. Tak tak, przy fontannie siedział młody mężczyzna, który prawdopodobnie był źródłem tego całego zamrożenia fontanny. Co prawda wyglądała nawet ładnie, ale jednak to miejsce publicznie i nie powinno się robić rzeczy typu 'robię co mi się podoba'. Uh...Z drugiej strony może to nie jego wina? Mimo to, że podejrzenia od razu padły jednak na owego osobnika...Swoją drogą wydawał się jakiś inny przez swe błyszczenie. Hm...Może też był zrobiony z lodu albo czymś takim pokrytym? No zresztą nieważne - ważne, iż na swoich kolanach miał kota! Zwykły przechodzień pewnie by się kotkiem nie zainteresował, ale tak się składało, że akurat one szukały pewnego kociaczka. Pytanie tylko czy to aby na pewno był on?
Widać było, że nieznajomy jakoś nie bardzo ucieszył się z towarzystwa nowych osób, ale cóż...Jak było wspomniane miejsce to publiczne, więc teoretycznie powinien się dziwić, iż był tu sam! Choć można było przypuszczać, że jest powodem pustki w owym ogrodzie. Tak czy siak, ciemnowłosa ruszyła chwilę po Kirino - w końcu samej jej nie zostawi! No, ale dała głównie mówić koleżance bo jednak wolała nie przytłaczać kogoś o kim nic nie wiedząc, większą ilością pytań. Zwłaszcza, iż Kiriś zapytała o wszystko co było najważniejsze i potrzebne to po co dwa razy powtarzać? Aczkolwiek i Sheppard posiadała sporo kultury, więc jednak musiała się odezwać...
- Witam - przywitała się uprzejmie, gdy i towarzyszka to zrobiła - Proszę wybaczyć to pytanie, ale po tym co słyszałyśmy, iż się tutaj dzieje to nie spodziewałyśmy się 'zwiedzających', więc...można zapytać o cel przybycia?
Oh, miała świadomość - i to wielką - że to chłopak stoi za tym, iż nikogo tu nie ma, ale cóż...kultura! Wszak nie zapyta niegrzecznie czemu ów osobnik się świeci albo 'oddawaj kota'!. Wpierw dobrze było się czegoś dowiedzieć bo nawet jak im nic nie powie to będzie już coś o nim świadczyło...Tym bardziej zmysły Smoczego Zabójcy były w pogotowiu by w razie czego uchronić nie tylko siebie, ale i towarzyszkę, odrzucając ją na bok lub ciągnąć do siebie - zależne co bezpieczniejsze. No i stworka miała przy sobie to by rzucił się przed dziewczyny w razie problemu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t778-konto-bian#10965 https://ftpm.forumpolish.com/t346-bianca#3073 https://ftpm.forumpolish.com/t1464-notatnik-bian#22540
Layla


Layla


Liczba postów : 83
Dołączył/a : 07/02/2013

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptyNie Kwi 28 2013, 17:30

MG

Mężczyzna, po waszym krótkim powitaniu, skinął lekko głową. Póki co nie odezwał się ani słowem, jednak widać było, że uważnie was słucha. Po zadanych pytaniach, spojrzał na kotka, na was, potem znowu na kotka. Prawdopodobnie nie widział, co w tej sytuacji zrobić. Po krótkim zastanowieniu się, chwycił sierściucha za futro na karku i przysunął go w stronę Kirino. Zwierzak jednak nie wydawał się zadowolony z obecnego obrotu sytuacją. Prychnął dość głośno, a obok zielonowłosej dziewczyny pojawiły się malutkie płomyczki, całkiem podobne do tych, które wcześniej widziałyście. Widocznie to on był sprawcą całych tych dziwnych poszlak. Tak jak poprzedniego ogień dawał jedynie lekkie ciepło, więc nie było z jego strony żadnego zagrożenia.
Teraz wystarczyło wam wziąć kotka i odnieść zleceniodawczyni.
Powrót do góry Go down
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptyNie Kwi 28 2013, 18:31

- O! - zdziwiła się dziewczyna, nie będąc w stanie na tyle kontrolować swojego głosu i odruchów ciała, by całkowicie wytłumić swoją reakcję na dość niespodziewaną sytuację, jaką było nagłe, spontaniczne podpalenie terenu blisko niej. Oczywiście, płomyki nie były zwykłymi płomieniami, nie paliły jej ani nie były źródłem niesamowitego bólu, ale mimo wszystko było to na tyle nagłe, by Kiri delikatnie odskoczyła od ognia. Całe szczęście, że już wcześniej zakładała, że może zostać zaatakowana przez mężczyznę, inaczej pewnie mogłaby spanikować albo przynajmniej krzyknąć głośniej niż brzmiało jej zdawkowe "o!", które z siebie wydała.

Dziewczyna szybko jednak wzięła się w garść i rozluźniła. Oczywiście, nie był to chyba żaden atak na nią, dodatkowo mężczyzna nie wydawał się być agresywny, nawet wyciągnął do niej kota bez większych oporów. Oczywiście Kiri wciąż nie mogła być pewna, czy to właśnie o tego kota chodziło, ale cóż, póki co natknęły się tylko na tego, a że dodatkowo był on dość unikalnym okazem swojego gatunku, mogło być tak, że to własnie on był tym szukanym przez nich. Może właścicielka po prostu bała się, że jeśli ktoś dowie się o jego właściwościach to zechce go ukraść albo przestraszy się go? A tak, kotem zainteresowali się raczej ludzie chcący zwyczajnie, uczciwie i za odpowiednią zapłatą pomóc, a nie łaknący dodatkowych funduszy z tytułu kradzieży zbójcy.

- Ekhem... Przepraszam za to - powiedziała do mężczyzny dziewczyna mając na myśli swoje zachowanie, jednocześnie delikatnie chwytając kota jedną ręką i gładząc go po karku, rękę przyciągając do klatki piersiowej, tak by kotu było wygodnie, a wcześniej wbiła miecz w ziemię, jednocześnie stając tak, by nie tracić kontaktu cielesnego z nim przysunęła się na tyle, by jej noga nieco opierała się o miecz. Nie chciała być niemiła albo szorstka wobec tego żyjątka, zwłaszcza, że nie była do końca ufna w stosunku do tych płomieni. Kto wie, czy kto nie był w stanie wywołać czegoś groźniejszego? A przy okazji zwyczajnie nie miała nic przeciwko kotom - Dziękuję, jesteś bardzo pomocny - powiedziała z uśmiechem, już nieco bardziej naturalnym, do mężczyzny, który już od pewnego czasu przyciągał jej uwagę. Co robił tu ten człowiek, dlaczego miał kota? - Bianco, wygląda na to, że być może znaleźliśmy naszą zgubę! Gdyby wszystkie zadania tak wyglądały to świat byłby całkiem pięknym miejscem, prawda? - odezwała się do dziewczyny chwilę później, pozwalając sobie na chwilę relaksu i zabawy z kotem, o ile oczywiście ten niczego złego w tym czasie nie wyczyniał. Dodatkowo, chciała usłyszeć głos mężczyzny, wrodzona ciekawość nie chciała przestać się odzywać i domagała się tego, by jakoś zachęcić mężczyznę do powiedzenia czegokolwiek - Długo się nim zajmowałeś? Sprawiał problemy? - zarzuciła chłopaka kolejnymi pytaniami zielonowłosa, mając nadzieję, że facet może się złamie w końcu i coś powie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Bianca


Bianca


Liczba postów : 111
Dołączył/a : 23/10/2012

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptyNie Kwi 28 2013, 19:37

Chwilkę czekały na to co mężczyzna zrobi po czym zrobił coś, czego o dziwo i ciemnowłosa się najmniej spodziewała - po prostu oddał im kotka! Naturalnie również na twarzyczce Bianci, wyraźnie widać było zaskoczenie...oh, pozytywne! Wiadomo, że gdyby każdy był tak pomocny jak owy nieznajomy to i świat byłby pięknym miejscy, prawda? No, ale zdziwienie chwilowe i tak było. Swoją drogą osobnik był bardziej skory do współpracy niż zwierzak. Ciekawe ile ze sobą czasu spędzili...No i mówi się, że zwierzaczki znają się na ludziach, więc wszystko wskazywało na to, iż mężczyzna nie jest zły - co pokazał swym zachowaniem. Z drugiej strony trochę szkoda, że nie odezwał się ani słowem i to jednak najbardziej ciekawiło Sheppard.
- Dziękujemy za pomoc - no co? Ona też musiała podziękować po towarzyszce - Prawda, Kirino. Przy okazji ogród pewnie znów przyciągnie zwiedzających.
Jak oddadzą kotka - sprawce zamieszania - to i ludzie wrócą, prawda? Choć określając go pomiotem piekieł to chyba niektórzy przesadzili. Kto wie może i jakby chciał to i zrobiłby krzywdę, ale cóż...Nie zanosiło się na większy problem, więc i tym lepiej. Oczywiście nie poganiała nikogo i spokojnie sobie stała, pozwalając dziewczynie pytać. Trzeba przyznać, że i ciemnowłosą to ciekawiło - zwłaszcza kwestia czy mężczyzna odezwie się choć słowem...Nie było tego w planach, ale cóż począć? Ciekawość ludzka pogłębia się zawsze, gdy druga osoba z chwili na chwilę staje się coraz bardziej tajemnicza.
- Jak słyszałeś to Kirino, a ja nazywam się Bianca - dodała chwilę później oraz łagodnie - Mógłbyś nam zdradzić swoje imię?
Nie chciała być nachalna, więc i nie brzmiało to tak. Może miał powody by nic nie mówić? Właściwie chciała też zapytać o wygląd, ale...toż to tak niegrzecznie! No i fakt faktem obie dziewczyny nazwały się po imieniu mimochodem, mówiąc o kotku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t778-konto-bian#10965 https://ftpm.forumpolish.com/t346-bianca#3073 https://ftpm.forumpolish.com/t1464-notatnik-bian#22540
Senka


Senka


Liczba postów : 168
Dołączył/a : 24/09/2012

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptyNie Kwi 28 2013, 20:57

MG

Gdy Kirino pochwyciła zwierzaka w ręce, mogła dostrzec, że ma na szyi zapiętą obróżkę, gdzie na złoconym medaliku wybito „Puszek”. Jeżeli chodzi o samopoczucie zguby… Widać było, iż zadowolony nie jest ze zmiany osóbki, która go trzymała. Patrzał się żółtymi oczami, z wyraźnym wyrzutem na Kirino. Jak ty w ogóle śmiałaś go tknąć?!

Mężczyzna nadal nie wydawał się zbytnio rozmowny. Na wszelakie wasze pytania, odpowiadał jedynie nieco skrępowanym uśmiechem. Zupełnie jakby nie mógł się odezwać. Przez cały czas jednak bacznie przyglądał się Kirino. Z jakiego powodu? Nie wiadomo. Ot takie spaczenie~

Gdy w pewnym momencie otworzył usta i już wydawało się, że uraczy was jakimś słowem… Rozpuścił się. Zupełnie jak kostka lodu pozostawiona na słońcu w letni dzień. Wraz z tym zdarzeniem zamarznięta fontanna zaczęła tajać. Lecz gdy już miałybyście zamiar wyjść z ogrodu, zauważyłybyście, że zaczął padać… śnieg.

Dziękuję za misję, mam nadzieję, że się podobało c:

Bianca: 5PD, 9.000 klejnotów
Kirino: 5PD, 9.000 klejnotów
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t308-konto-senki https://ftpm.forumpolish.com/t292-regina-regit-colorem https://ftpm.forumpolish.com/t527-reszta-pionkow
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptyPon Kwi 29 2013, 01:14

Dziewczyna na chwilę spuściła z wzroku mężczyznę, z którym rozmawiały razem z Biancą, by ponownie dokładnie przyjrzeć się zwierzakowi, a gdy ten zaczął patrzeć na nią swoimi ślepkami Kiri na chwilę odpłynęła. Nie tak bardzo jak wtedy, przy tamtym piękny kwiecie, ale mimo wszystko na tyle, by zdążyć wymienić w myślach wiele różnych synonimów słowa "słodki". I nie skończyło się ledwie na jednym języku, w którym te słowa wymieniała. Tak czy siak zielonowłosa ponownie pogłaskała kota po główce, a następnie podniosła wzrok na swojego rozmówcę, tylko po to, by ze zdumieniem odkryć, że tego tam... nie ma. Zniknął. Rozpłynął się. Woda, która teraz zajmowała miejsce tamtego faceta dobitnie o tym świadczyła. Czy była to jakaś dziwna odmiana samoczynnego zapłonu, tylko, że działająca w drugą stronę?

Kiri nie miała pojęcia, bo nawet dobrze nie zdołała się przyjrzeć temu, co miało właśnie miejsce. Jedyne na co było ją stać to obrócić się w kierunku Bianci z lekką niepewnością wymalowaną na twarzy, tak jakby miała nadzieję, że wszystko co stało się w tym ogrodzie w żaden sposób nie wiązało się z człowiekiem, który ot, tak sobie nagle zniknął. Dziewczyna miała tylko nadzieję, że cokolwiek się właśnie stało nie było to w żaden sposób śmiertelne, dość już miała tego, że ludzie umierali w jej towarzystwie. Poza tym nie, to niemożliwe, ludzie nie umierają sami z siebie w ten sposób, przecież to kompletnie nieracjonalne, nielogiczne i nieludzkie. Nie, nie, nie, może to jakieś zaklęcie było albo jakiś przywołaniec, który pełnił pieczę nad kotkiem zanim się tu zjawiły dziewczyny. O tak, to miało sens, dużo sensu, pomijając, że było go kompletnie pozbawione, bo kto miałby tak bardzo im sprzyjać i pomagać.

Kolejna chwila minęła, a dziewczyna wpatrywała się w Biancę tak, jakby ta zaraz miała wyjawić jej wszystkie tajemnice świata i nie pozostawić nawet kapki niepewności w jej głowie. Zaraz potem dziewczyna skinęła delikatnie głową, tak jakby przyznawała komuś rację.
- To musiało być to! To! No wiesz... - dziewczyna zastanowiła się chwilę myśląc nad odpowiednim doborem słów - ...myślę, że to! Tak to na pewno to. To wszystko tłumaczy! - dziewczyna wyrzuciła z siebie pewnym tonem, tak kompletnie nie pasującym do jej wyrazu twarzy, który wprost bezczelnie zaprzeczał jej słowom. - Najwyraźniej pytanie o imię nieznajomych stało się dość niebezpieczną sprawą, trzeba uważać na takie pytania... - Kiri wciąż walczyła z własnym zdrowym rozsądkiem, który nie do końca akceptował to co, przed chwilą się wydarzyło.

- Tak czy siak, wygląda na to, że misja wykonana - otrząsnęła się w końcu częściowo Kiri i wskazała palcem na złocony medalik kotka, na którym napisane było Puszek - To kot, ten którego szukaliśmy, trochę chodzenia się nam opłaciło, bo go znaleźliśmy... Odniosę go do właścicielki, nie musisz się trudzić tym jakby co... Choć oczywiście, jeśli chcesz mi potowarzyszyć, to nie odmówię - powiedziała dziewczyna, a następnie mimo własnych słów wyciągnęła rękę do drugiej dziewczyna i uścisnęła jej dłoń - Naprawdę miło mi się z Tobą pracowało, dzięki za dobre towarzystwo, potrzebowałam tego - rzuciła niby od niechcenia, ale po jej głosie poczuć można było, że faktycznie coś było na rzeczy - brzmiał on dużo luźniej i spokojniej niż na początku ich znajomości. - Będę musiała tutaj wrócić jeszcze niedługo... - wyszeptała przypominając sobie o kwiecie, który odkryli razem z Biancą wcześniej, a następnie wyszła z ogrodu.

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Bianca


Bianca


Liczba postów : 111
Dołączył/a : 23/10/2012

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptyPon Kwi 29 2013, 17:28

Niestety chłopak nie odezwał się ani słowem...Chociaż wyglądało na to, iż przez chwilę miał zamiar coś powiedzieć albowiem otworzył usta, ale nim to nadeszło to...rozpuścił się. Wyglądało na to, iż wcześniej ciemnowłosa miała rację myśląc o nieznajomym jak o kim, kogo pokrywa lód lub jest z niego zrobiony. Trzeba przyznać, iż było to naprawdę ciekawe, acz tajemnicze spotkanie...Zastanawiający był fakt, iż chłopak przyglądał się Kirino. Hm...spodobała mu się? Ah, te dzielne wróżki - idą na misje i swą delikatnością zwracają uwagę samców. Ciekawe czy towarzyszka też była tego samego zdania? Może, gdyby Sheppard wcześniej o tym wiedziała - i miała pewność - to zostawiła by ową dwójkę samą? Wszak nie chciałaby przeszkadzać, a Kiriś mogłaby wydobyć słówka z nieznajomego.No cóż, niestety mężczyzna zniknął niż owe myśli przywędrowały do dziewczyny, więc nawet okazji nie było...
W każdym razie po zniknięciu osobnika, fontanna odmroziła się, ale co najdziwniejsze - zaczął padać śnieg! Dość nie typowe o tej porze roku i przy takiej temperaturze, ale osobiście Bianca nie miała nic przeciw - dziwne to to, ale akurat zimę lubiła. Tak czy siak stwierdzenie Kirino o tym, iż to pytanie rozpuściło bezimiennego w pierwszej chwili zdziwiło Usami, po czym...rozbawiło.
- Hah, zapewne - potwierdziła z delikatnym uśmiechem - Następnym razem postaram się uważać.
No co? To nie powód by się kłócić i zwalać na kogoś winę bo samej ciemnowłosej wydawało się, iż z jakiegoś innego powodu chłopak zniknął. Co prawda ona zapytała tylko o jedno, ale cóż - nie miała nic przeciw słowom towarzyszki.
- Drobiazg. Mnie również miło się współpracowało, więc i pójdę z Tobą oddać kota.
Dodała, ruszając wraz z dziewczęciem. W końcu to misja, za którą i zapłata jest, więc...oh, działałaby i charytatywnie bo jej obowiązkiem jest pomaganie innym! No, ale z czegoś żyć trzeba, więc zawsze parę groszy się przyda. Poza tym jak wspomniała, dobrze jej się współpracowało, więc i ona udała się w stronę domku zleceniodawczyni by oficjalnie skończyć dzisiejszą misję.


<zt>
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t778-konto-bian#10965 https://ftpm.forumpolish.com/t346-bianca#3073 https://ftpm.forumpolish.com/t1464-notatnik-bian#22540
Lorie


Lorie


Liczba postów : 132
Dołączył/a : 08/07/2013
Skąd : Katowice~

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptyWto Lip 16 2013, 13:14

Lorie spokojnie stała sobie na plaży i czekała na odpowiedź dziewczyny, czemu ona tak się na nią bezczelnie gapi. Dopiero po chwili zorientowała się, że ta jest z tej samej gildii co ona sama. Dopiero po chwili skojarzyła starszą koleżankę... tylko jak jej na imię było? Nie miała zielonego pojęcia, nigdy nie przywiązywała wagi do imion, na jej nieszczęście. Głupio się poczuła, że jej "senpai" pamiętała jej miano, że się tak wyrażę, a ona za chiny ludowe nie mogła sobie tego przypomnieć! Dziewczyna czuła się co najmniej głupio, ale nic na to poradzić nie mogła.
Znajoma-nieznajoma chwyciła nagle Lorkę za rękę i zaczęła ciągnąć. Magnolia... kojarzyła te miasto, ale była tam tylko parę razy, nie za bardzo je znała. Lorie szła kilka kroków za dziewczyną. Czuła się dość skrępowana tym, że trzyma ją za rękę, ale co ona mogła zrobić? Po drodze do miasta udało się jej wyrwać, chciała się przebrać. Nie będzie tak chodzić w środku miasta. Poszła do siebie do mieszkania, zostawiając koleżankę na pięć minut na zewnątrz. Przebrała się w coś cieplejszego (w Magnolii było zimniej niżeli na Akane Resort) i wzięła ze sobą cały swój arsenał. Nikt nigdy nie wie, co się może przydać!
Wróciła na dół, tym razem Lorie nie musiała być ciągnięta i szła koło niej. Nie wiedziała, co miała powiedzieć, nie była zbyt dobrą osobą do towarzystwa. Lorka nie jest zbytnio gadatliwa, zawsze siedzi raczej cicho i się nie wychylała. A gildyjna koleżanka wydawała się bardzo chętna do rozmowy... przez co dziewczynie było jeszcze bardziej głupio bo cały czas potakiwała i odpowiadała monosylabami.
Po dłuuugim marszu w końcu dotarły do Magnolii... a tak dokładnie do Parku Różanego, w którym Lorie raz już była, ale zawsze warto wrócić do pięknego miejsca, czyż nie? Uśmiechnęła się jedynie delikatnie.
- Etto... ładne miejsce, nie?- zaczęła rozmowę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1257-konto-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1231-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1293-lorie#19140
Andree Blancheflour


Andree Blancheflour


Liczba postów : 147
Dołączył/a : 25/10/2012
Skąd : Księżyc

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptyWto Lip 16 2013, 19:41

No, dotarły, trzeba przyznać, że z Akane Resort do Magnolii jest kawał drogi, jednak jakoś im się udało. Jednak pomimo tego, iż trasa trochę trwała, to była... cicha. Cóż, najwidoczniej Lorie nie należy do zbytnio wygadanych osób, no ale nie można jej za to winić.
- Słyszałaś o tym co wydarzyło się w Erze, no nie, Lorie? Nie długo rada i przedstawiciele władz spotkają się tu w Magnolii. Nie wiem co ci idioci planują, ale to zadziała na tych psycholi z Inkwizycji jak płachta na byka. Nie chcę, by sytuacja z Erą się tu powtórzyła. Wtedy nie zdążyłem przyjść z pomocą, jednak tym razem będzie inaczej! Obiecałam to Pani Erzie, poza tym dawno temu przysięgłam na swój honor, że będę chronić Króla i resztę pierdzieli na stołkach, w końcu to obowiązek rycerza, no nie? Nawet wyrzuconego...
Rozgadała się niebieskowłosa, cóż po prostu miała wiele dopowiedzenia na ten temat i leżało jej to na sercu? Tak zapewne. Nagle zielonowłosa w końcu się odezwała, komentując piękno ogrodu, cóż Andree nie bardzo wiedziała, dlaczego przyszła wraz z drugą Syrenką właśnie do Różanego ogrodu. Nie przepadała za takimi rzeczami, zielskiem znaczy się. Wielu ludzi zachwyca się pięknem kwiatów, jednak Blancheflour do nich nie należy, dla niej metal jest o wiele piękniejszy, no ale o gustach się nie dyskutuje, no nie? Gdy tak sobie nasza wojownicza Panna oglądała otoczenie w zamyśleniu, nagle coś wpadło jej do głowy... Lorie przez cała podróż ani razy nie nazwała jej po imieniu, nawet teraz... czyżby go nie znała...?
- Andree. Zapomniałaś, prawda? Ehh... tak, całkiem ładne, to... zielone, kolorowe i... w ogóle. Tak, chyba powinno nazwać się to ładnym. Znaczy... nieważne. Przerwała nagle, gdyż nie chciała wyjść na jakąś idiotkę, co to na najprostszych kwiatkach się nie zna, no ale nie jej wina, że w całe życie spędziła na spartańskich treningach, by zostać rycerzem, a jaki wojak musi znać się na ogrodnictwie?! No właśnie żaden. Gdy tylko dziewczyna skończyła mówić, zauważyła jak coś poruszyło się w krzaczku nieopodal, co to mogło być?! Nagle odezwała się jej kocia natura... co jeśli to...myszka?! Taka, mała biała... trzeba by to sprawdzić i ja złapać, no nie? Takie gonitwy zawsze są zabawne no ne? Nie! Andree nagle się ocknęła zauważając czego prawie dokonała, przecież nie chciała się ośmieszyć przed nowa znajomą! Jakoś udało się jej utrzymać swój umysł w ryzach, jednak co chwile nerwowo kierowała swój wzrok w stronę krzaczka, przez moment zaczęła nawet pomrukiwać, aż nawet nie zauważyła, jak po raz kolejny w tym tygodniu wyrósł jej z tyłu pasujący do koloru włosów, koci ogon, który wesoło obracał się na boki...
Ostatnio zdarzało się jej to coraz częściej...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1027-konto-andree#15240 https://ftpm.forumpolish.com/t1011-andree
Lorie


Lorie


Liczba postów : 132
Dołączył/a : 08/07/2013
Skąd : Katowice~

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptyWto Lip 16 2013, 20:08

Lorie nie wiedziała, co powinna powiedzieć, nie była gadatliwa, zawsze wolała z boku się trzymać, bo jeszcze by coś głupiego palnęła. Gadkę zostawiała innym, ona była od roboty. Było jej głupio, że tak to wyszło.
Wysłuchała uważnie jej wypowiedzi. Tak, owszem, słyszała co się stało w Erze... wiedziała również, że niedługo ma się tu odbyć spotkanie rady. Jak Inkwizycja zaatakuje, a ona będzie mogła pomóc, to zrobi wszystko co w jej mocy, by zabić te łajzy. Zniszczyli takie piękne miasto. Szkoda jej go było. Uśmiechnęła się nieco zakłopotana.
- Z chęcią Ci pomogę... mam nadzieję, że się przydam- powiedziała nieco niepewnie.- Musimy się jakoś zgrać tylko ze sobą...
Lorie zawsze pracowała sama, zawsze wszystko robiła o własnych siłach i to, co osiągnęła, to tylko dzięki sobie. Nie liczyła na niczyją pomoc, bo wiedziała, że jej nie dostanie. Własny brat ją zostawił w potrzebie, zwiał jak tchórz. Ona postanowiła go odnaleźć, co pewnie łatwe nie będzie. Znała tylko jego imię i nazwisko, które mógł sobie zmienić, szukanie go to było jak igły w stogu siana. Może być tak naprawdę wszędzie. Ale da radę. Opieprzy go porządnie za to, że wtedy zostawił ją samą, że nie miała w nim wsparcia. Dostanie z head shota i tyle!
- Przepraszam, Andree...- słychać było po niej, że jest jej głupio.- A kwiatki... no... ładne. Wolę moje bronie jednak.- Wzruszyła jedynie ramionami.
Lorie spojrzała w niebo. Musi się wziąć za siebie, za trening, nie może się opierdzielać! Przecież nowe zaklęcia same się nie nauczą, trzeba się szkolić, kształcić... ale ona sama nie miała jakoś specjalnie na to siły. Te całe gnanie, by stać się silniejszą, powoli ją męczyło.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1257-konto-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1231-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1293-lorie#19140
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptySro Lip 17 2013, 17:33

MG

W ogrodzie rozległo się westchnięcie, a zaraz po nim rozległy szybkie kroki, ubrany w czarny garnitur blondyn o długich lokowanych włosach, wyraźnie spieszył się do dwójki magów. Jego błękitne oczy osadzone w dość kobiecej twarzy, uważnie wszystko obserwowały, a lewa dłoń, opierała się na rękojeści kordelasu. Zdobiło ją 9 gwiazdek.-Doprawdy, miałem nadzieję nikogo nie spotkać. To nieco... komplikuje początkowe założenia...-Powiedział powoli, zmierzając ku Lorie i Andree, ostatecznie zatrzymując się 4m przed nimi.-Więc, jak mam was zabić?-Spytał uśmiechając się promiennie, jak na dżentelmena przystało~!

Czas na odpis: 20.07 godzina 18:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Lorie


Lorie


Liczba postów : 132
Dołączył/a : 08/07/2013
Skąd : Katowice~

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptySro Lip 17 2013, 20:29

Lorie spojrzała na swoją koleżankę z gildii, która aktualnie milczała. Nie lubiła takiej niezręcznej ciszy, ale co poradzić. Wtedy usłyszała westchnienie, które ją zaniepokoiło. Po chwili do uszu Syrenki doszedł dźwięk czyjś kroków. Dziewczyna bez czekania użyła PWM Gun of modes. Broń była przywołana w podstawowym trybie, czyli w Mode: Pistol, który nie miał jakiś specjalnych zdolności. Zaraz po tym użyła jeszcze PWM automat reload i zapełniła cały magazynek nabojami. Wiedziała, że na tym długo nie pociągnie, ten pistolet praktycznie nie różnił się niczym od tych zwyczajnych, co można było w sklepie kupić, ale wolała oszczędzać manę jak na razie. Lorka spojrzała na mężczyznę, który był w odległości czterech metrów od niej. Była w stanie wycelować do niego bez celownika. Tylko musi określić kierunek wiatru, jego prędkość, a do tego służyła PWM Weather woman.
- Przykro mi, że krzyżujemy twoje plany- Uśmiechnęła się zadziornie. Obudziła się w niej wielka wola walki, która całkowicie zmieniała jej charakter. Brakuje jeszcze tylko tego, by jej przeciwnikiem był smoczy zabójca... wtedy to się idzie na całego!-I zobaczymy kto kogo zabije.- Na jej twarzy pojawiła się pewność siebie. No to może wypróbować swoje umiejętności w praktyce... ciekawe ile się nauczyła od ostatniej bijatyki, której jej tak bardzo brakowało?
Lorie była gotowa na unik w razie czego, gdyby te coś ją zaatakowało. Była także gotowa na wystrzelanie całego magazynka mu prosto w ryj...


Ostatnio zmieniony przez Lorie dnia Czw Lip 18 2013, 10:47, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1257-konto-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1231-lorie https://ftpm.forumpolish.com/t1293-lorie#19140
Cassandra


Cassandra


Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptySro Lip 17 2013, 21:50

Zaraz po wyjściu z rezydencji do uszu dziewczyny wyraźniej docierały odgłosy z miasta. Bardzo niepokojące odgłosy. Na pewno coś się tam działo. Cass nie wiedziała co, ale to musiało być ciekawe a nie jak w rezydencji, nuda że zasnąć można. Więc żeby nie przegapić "zabawy" ruszyła w kierunku hałasu. W biegu zmieniła strój na taki jaki nosi zazwyczaj. Wiadomo, w sukni wieczorowej raczej nie łatwo się poruszać, a szpilki na nogach bieganie uniemożliwiają całkowicie. Ale nie musiała się o to martwić. Wystarczyło pstryknięcie palcami i znów miała na sobie swoją skórzane spodnie i kurteczkę, a pod nią krótką bluzkę.
Więc biegła tak sobie i biegła postanawiając strzelić sobie skrót przez różany zagajnik. Wymorzyła nieco koncentrację, żeby sobie krzywdy jakiejś nie zrobić. W końcu róże to kwiatki z kolcami, a weź się przewróć to możesz się nieźle podrapać.

I trzeba powiedzieć, że czerwonowłosa miała farta. Dzięki wyostrzeniu zmysłów, a nie biegnięciu na oślep coś zauważyła. Przycupnęła za jakimś krzakiem/ławką/ czy czymkolwiek za czym można było się skryć. Zauważyli mnie? Chyba nie. - stwierdziła w myślach wieczna optymistka. Normalnie nie zwróciła by na to uwagi, ale tutaj, teraz unosiła się taka jakaś trudna do określenia atmosfera. Wyjrzała lekko się wychylając. Był facet i kawałek dalej dwie dziewczyny. Próbowała posłuchać o co się w tym rozchodzi i jej przeczucia okazały się prawdziwe. Mówili coś o zabijaniu.
Powinnam się w to mieszać? Ale teraz mogą mnie zauważyć. - po tej myśli zdecydowała się nie ruszać. Ale uszu nadstawiła, oczy wytrzeszczyła. Jak ktoś gada o mordowaniu to lepiej nie zbywać tego machnięciem ręką, a potraktować poważnie. Tak też Cass zrobiła. Na razie nie ingerowała, ale była w gotowości. Gotowa odskoczyć, uchylić się, przeturlać cokolwiek jeśli tylko usłyszy albo zauważy jakiś atak, czy nawet wyczuje w jakiś sposób. Pełna gotowość~
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1058-skrytka-cass#15774 https://ftpm.forumpolish.com/t1054-cassandra-dusthert https://ftpm.forumpolish.com/t1320-cassandra#19636
Serge




Liczba postów : 81
Dołączył/a : 29/06/2013
Skąd : Cybertron

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptyCzw Lip 18 2013, 15:48

Spokojny dzień, pada śnieżek, a chłopak sobie spokojnie żuje gumę. Niby dzień jak co dzień, ale do jego uszu doszło, że ktoś chce się tutaj zabijać. Nie zdecydowanie to nie jest nic fajnego w końcu kto, by chciał rozlewu krwi? W końcu to nie jest nic fajnego i ktoś może tutaj ucierpieć. W sumie to i tak lepiej nie stać z boku i czekać, aż ten frajer zacznie tutaj wszystkich zabijać jak leci. Jak Serdż tu przyszedł? A no powiedzmy, że zaszedł typa od tyłu, nie podchodził bliżej niż jakieś 6-7m, w końcu po co mu bliżej..? No, ale wykorzystajmy to, że jest oddalony i musi zwrócić na siebie uwagę nie? No to sobie ulepi śnieżkę i wyceluje w tego typa, by zwrócić na siebie uwagę. Rzut jak rzut, lecz pierw garstka śniegu do łapek i lepimy, a jak ulepimy to przymiarka i piguła prosto w łeb(ew. w tułów) w końcu nie jest jakimś ninją, by tym rzucać.
-Hej! A pomyślałeś, że zabijanie boli też innych? A weź sam się zabij, a nie groź innym w końcu to ich życia i mogą robić z nimi, co chcą... No więc ładnie sobie pójdziesz, weźmiesz żyletkę, wstąpisz do toalety i się potniesz, co ty na to?- Uśmiechnął się serdecznie do pana z 9*, ciekawe, co mogą one znaczyć, nie prawda? No, ale zawsze ten gnój może chcieć zaatakować chłopaka, w końcu to niby liczy się pod prowokację, ale w końcu to jest Serge, a on robi przecież za istnego supa hero! No przynajmniej tak się może wydawać. Trzeba pamiętać, iż kordelans jest dość ostry... no na pewno bardziej niż tępy i może mu się wziąć na atak nim. wtedy chłopak od razu odskoczy, gdyby tylko przeciwnik postanowił zniknąć mu z oczu i pokazać się nieco bliżej, by dźgnąć, lub przeciąć go w pół. Odskok wstecz z wygięciem brzucha w tył, w końcu brzuch jest najlepszym miejscem, jedno cięcie celne i przeciwnika pada! Jednak może zawsze zechcieć atakować jak szalony i pokazać się z lepszej strony, w końcu nie wypada nigdy nikogo lekceważyć, nie? Wtedy przygotować się należy do tego, by aktywować czar machinarii(A) i go kopnąć, gdyby przyszło mu do łba, by zaatakować. Jak wyglądać będzie ten kop? A no z kazika. Cofnięcie stópki w tył i od razu do przodu niczym kopnięcie w piłce nożnej! Może będzie gol i Serge zdobędzie punkty?! Kto wie...
-Wyglądasz na dżentelmena, czy wypada ci bić kobiety?- Powiedział patrząc na pozostałe tu osoby, do których nasz inkwizytor celował.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1325-robo-robo https://ftpm.forumpolish.com/t1162-serge https://ftpm.forumpolish.com/t1388-warsztat-naprawy-mechow
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 EmptyPią Lip 19 2013, 00:34

NPC - Goran

Kapitan po uzyskaniu informacji o położeniu prawdopodobnych inkwizytorów postanowił się udać do najbliższego miejsca z jakimś, czyli ogrodu różanego.Szedł szybkim marszem by szybko tam dojść jednakże nie biegł, aby zbyt wielu sił na samym początku nie stracić. Nosił na sobie zwyczajową zbroję, a czy miał pod nią jakieś ocieplenie, tego to już nikt nie wiedział. Tak czy siak olbrzym po niezbyt długim czasie dotarł do wyznaczonej lokalizacji,a widząc 5 osób zaczął rozglądać się za gwiazdkami na ich rękach, gdyż to było jednym z głównych oznaczeń inkwizycji. Naturalnie jeśli znajdzie znajdzie inkwizytora i nie będzie ryzyka, iż trafi cywili, czyli pozostałych obecnych tu osób, to odpala Armatę Ko i strzela w swój cel. Cóż miał nadzieję że trafi skoro inkwizytor ma inne zajęcie. Co prawda wątpił, że to skrzywdzi porządnie oponenta, ale może jakaś kontuzja by się trafiła.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Sponsored content





Ogród Różany - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród Różany   Ogród Różany - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Ogród Różany
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
 Similar topics
-
» Ogród
» Ogród Venus
» Ogród Hesperyd
» Szpitalny Ogród
» Ogród Halucynogenny Dr.Chropafki

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.