HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wioska Etearna - Page 6




 

Share
 

 Wioska Etearna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptyCzw Mar 07 2013, 20:36

First topic message reminder :

MG

Podróż do wioski zajęła im trzy dni. Najpierw pociągiem, tak daleko, jak tylko się dało, a później przedzierając się przez śniegi mroźnej krainy. Razem ze zleceniem załączona była mapka, jak dojść do wioski położonej u podnóża góry Fexil, więc odnalezienie właściwej drogi nie było trudnym zadaniem. Cięższe było wytrzymanie na chłodzie, a sam marsz był wyczerpujący. Na szczęście wzdłuż drogi napotykali na chatki samotników, a nawet minęli jedną wioskę, w których mogli się zatrzymać i liczyć na ciepły obiad i kat do spania za niewielką opłatą. Nikt ich się nie pytał, dokąd idą, ale dało się wyczytać między wersami, że gospodarze woleliby, by tam nie szli, patrząc z pewnym pobłażaniem i litością na dwójkę młodych magów.
Krajobraz zdawał się być monotonny. Wszędzie biel śniegu i ostre skrzenie się w słońcu lodu, od którego bolały oczy, na horyzoncie ciemne górskie stoki a po bokach wznoszącej się ścieżki równie ciemny bór, wypełniony mocnym, żywicznym zapachem, ale sprawiający niepokojące wrażenie. Ale obraz natychmiast nabierał życie, gdy niedaleko drogi pojawiał się śnieżny królik lub wiewiórka. A im bliżej wioski, tym wyraźniejszy stawał się zarys potężnego drzewa, które przyozdobione w liście, mocno odstawało od iglaków rosnących przez całą długość ich wędrówki.
I oto byli, tuż przed wejściem do wioski, ogrodzonej drewnianym murem z sosnowych bel i ozdobnym wejściem do środka. Z zewnątrz wydawała się być niewielką wsią ściśniętą między lasem a górą, z domami prostej budowy i olbrzymim jesionem w jej centrum, umiejscowioną na lekko pochyłym terenie, ale wystarczająco płaskim, by nie dochodziło do obsuwania się budynków. Ziemia była już wystarczająco twarda.
- Co tutaj robicie? - Rozległ się czyjś głos za ich plecami. Gdyby się odwrócili, dostrzegliby niewysokiego chłopca ubranego w ciężkie, wilcze skóry, trzymającego grubego kija z wyrytymi na nim dziwnymi znakami. Przyglądał im się bacznie złocistymi oczami, ale chyba nie miał żadnych złych zamiarów wobec was, bo na jego twarzy bardziej malowało się zaciekawienie niż złość. - Przyszliście uratować Berę? - Zapytał, uśmiechając się delikatnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki

AutorWiadomość
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptyPon Kwi 15 2013, 17:31

Harowanie non stop ciężka sprawa, a jeszcze cięższa rozgonić tłum mieszkańców, którzy to się uczepili biednej Takasi jak rzep psiego ogona. Jako że ta z kolei psem gończym nie była i szukanie kulek niezbyt ją bawiło, to trza by było coś z tym zrobić, tym bardziej, że jak nie zdrzemnie się przed wielkim fajtem tego wieczoru, to jeszcze gdzie zaśnie w środku bijatyki i ją cała zabawa ominie. Mało optymistyczne, nie? Ale możliwe. Po raz kolejny zebrało się całe kółeczko różańcowe, nie chcąc przepuścić Takasi. Może to większe od armii Saurona nie było, ale lepsze to niż nic. Olała zupełnie pytania tudzież inne prośby mieszkańców, a sama zaczęła szukać po kieszeniach, by ostatecznie wyciągnąć z jednej z nich zielony koralik. Ma być ich "kapłanką"? Spoko, czemu by nie wykorzystać trochę tego tytułu?
- Zielony koralik! Są gdzieś w wiosce pochowane w różnych dziurach, na kamieniach i w krzakach. Muszę je wszystkie zebrać dla waszej kapłanki... - cokolwiek zrozumieli przez "waszej" i "kapłanki", mało ją interesowało. - Tego, kto przyniesie mi ich największą ilość tego.. tego... POBŁOGOSŁAWIĘ! O! Specjalną modlitwą~! - Nie, Takara nie wie jak tego dokona i czy wogule będzie to można nazwać blogosławieństwem, ale lud nieobeznany (jak Takasia...) z tymi wszystkimi dziwnymi obrządkami, to może być niezła zabawa z udawaniem przywódczyni jakiejś śmiesznej sekty. Poszli szukać? Super, dwie pieczenie na jednym ogniu normalnie. Pójście w stronę świątyni może być strasznie niebezpieczne, zważywszy na ostatnie wydarzenia i przypadkowego killa najważniejszej osoby w wiosce, więc idzie tylko popatrzeć na jej okolice i szuka jakiegoś kamienia/ławki/progu na którym mogłaby usiąść, odpocząć i poczekać, aż jej osobiste woły robocze odwalą za nią resztę roboty. Zdecydowanie siły powinna zostawić sobie na walkę...
Powrót do góry Go down
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptyWto Kwi 16 2013, 19:47

MG

Pheam
Chłopak przysłuchiwał się wszystkiemu, co mówiłeś, a jego oczy rozszerzały się coraz bardziej. W przestrachu czy w niedowierzaniu? Wykonał krok w tył, najwyraźniej chcąc uciec, jednak złapałeś go za ramię i mocno przytrzymałeś. Starał się uciec wzrokiem, byle tylko nie musieć patrzeć ci w twarz. A ostatecznie, usiadł na ziemi z rezygnacją i westchnął głęboko. Pokręcił głową, odmawiając papierosa i stuknął głową o drewniane belki, wpatrując się w jakiś punkt na przeciwnej ścianie.
- Bera... Bera była kapłanką, odkąd pamiętam. Kiedy była małą dziewczynką, kiedy była nastolatką, kiedy stała się... kobietą... - Przetarł dłonią po twarzy i kontynuował, dalej wpatrując się w odległy punkt, jakby wspominając dawne czasy. - Miała pięć lat, kiedy została kapłanką. Poprzednia zmarła młodo... z resztą, jak wszystkie kapłanki. Wszyscy zgromadzili się przed świątynią, w oczekiwaniu na jej wyjście. Było strasznie tłoczno i gwarno... Ktoś chyba wziął mnie na ramiona, bym widział lepiej wyjście ze świątyni. I po pewnym czasie wyszła. Ubrana w jasne szaty, ale przestraszona i niepewna, co robić. Starszyzna nakazała jej śpiewać. I zaśpiewała. Mówi się, że pierwsza pieśń nowej kapłanki określa, kim ona jest... Bera śpiewała o wolności... - W tym miejscu zamilkł na dłuższą chwilę. A ty miałeś czas, żeby sobie wszystko przemyśleć. - Oczarowała mnie - stwierdził Res niespodziewanie. - Byłem tylko pięciolatkiem i nie znałem słów, którymi się posługiwała, ale obraz, które jej słowa utworzyły... jak i sam jej głos, były przepiękne. Można powiedzieć, że zakochałem się w jej głosie. A później w osobie... - Uśmiechnął się smutno i spojrzał na ciebie. - Nie wiem, czy byłem dla niej kimś... Dla mnie ona była wszystkim. Jej głos, jej uśmiech, jej radość... Wszystko to sprawiało, że była najpiękniejszą osobą na świecie. Ale... była kapłanką. Dlatego zaoferowałem się, by przynosić jej jedzenie. Czasami z nią porozmawiałem, czasami się pośmialiśmy, śpiewaliśmy... Jednak było to bardziej w stylu tajemnych spotkań niż oficjalnych rozmów. Cała wioska była przekonana o tym, że Kapłanka, a więc Bera, nie powinna się bliżej zaznajamiać z mieszkańcami. Że jest stworzeniem boskim, nieskalanym, nie należącym do tego świata... Ale wiesz... Pewnego razu powiedziała mi, że czuje się samotna. Jak ktoś, kto czuje samotność, nie może być człowiekiem? - Zamilkł już na dobre, spuszczając wzrok, ale wciąż siedząc na podłodze.

Takara
Mieszkańcy nie wyglądali na przekonanych, by szukać koralika w zamian za błogosławieństwo, wiec z niejakim ociąganiem się rozeszli. Widać powoli im przechodziła chęć na Takasię-kapłankę lub też planowali coś innego. Ale dziewczynie nic się nie stało, wiec w spokoju wyłożyła się na kamiennych płytach koło drzewa, z zamiarem odpoczynku. Nie był to najrozsądniejszy pomysł, zważywszy na to, że było dość zimno...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptyWto Kwi 16 2013, 20:34

Takaś 1:0 Mieszkańcy~! Nie chcą szukać? Ich problem, grunt, że sobie poszli. Odpoczęła sobie gdzieś, a że to gdzieś było na zewnątrz to zaczęła powoli marznąć. Regeneracja sił swoją drogą, grypa nie fajna sprawa... No nic, coś za coś. Po jakiś pięciu minutach postanowiła wstać i wziąć się za kolejne poszukiwania. Ruszyła ponownie przed świątynie, by tam wystartować w pierwszą lepszą uliczkę i patrzeć za koralikami. Już niewiele zostało, a wieczór coraz bliżej, co niezbyt się jej podobało. Co innego jakby miała ich komplet, a tak to znowu skończy się.. tym. Na samą myśl dostała dreszczy, jednak nie zatrzymywała się, a szła dalej. Tutaj nic nie ma? Skręca w kolejną przeszukując każdy kąt/krzak/kamień/szczelinę/dziurę/parapet/okno/elewacje/nierówność chodnika To musi gdzieś tu być! zapewne... TYLKO GDZIE?! No i jeszcze jedno pytanie - czy Fem jakieś znalazł? Problem by był jakby znalazł resztę, bo póki co Takasia krąży po wiosce jak helikopter na starcie i nie wiadomo czy nie bez celu. Mogłaby jeszcze przekopać drogi, co by przeszły ewolucję w polskie autostrady, jednak wizja kolejnego kopania w ziemi niezbyt ją do tego zachęcała. Żeby tylko jej z tym nie zeszło ruski rok, widać nie ma armii do odwalania roboty noale... Wcześniej też jej nie miała i wyrabiała. Kilka razy nawet rozważała, czy nie wrócić do świątyni co by sie czego napić i zjeść. Ona nie robot, niestety. W sumie nawet lepiej, bo jak robotowi rękę złamie się to się nie zrośnie, a Takasia ma taki bajer jak samoleczenie~! Co prawda słabe i bez gipsu sie nie obejdzie (bajki~), ale jednak~! Chyba ma jeszcze ten sernik od tej pani, problem w tym, że brak czasu. Każda sekunda na wagę złota, a jeszcze musi odpocząć... I kiedy ma to wszystko zrobić? Nawet zegarka nie miała, peszek. Można by się w jakiś uzbroić przy najbliższej wizycie w sklepie. A wracając... Jeżeli w wiosce niczego nie najdzie, zaczyna znowu szukać wokół świątyni. Znowu zagląda w każdy kąt jaki tylko się da, a jak i tam nie będzie, to zaczyna szukać na obrzeżach wioski. Gdzieś musi leżeć... MUSI! Albo lata... ale to musiałby być wredny koralik. Ale jednak~! Patrzy też po koronach drzew, czy coś się tam nie błyszczy, dla pewności ciągnie delikatnie kilka razy za gałązki. A nóż widelec co spadnie i nie będzie to żaden piórkowaty...
Powrót do góry Go down
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptyWto Kwi 16 2013, 22:56

Fem wyjął papierosa i włożył go do ust. Chyba dobrze zrobił, że go zatrzymał, bo mężczyzna na prawdę sporo wiedział na ten temat... A siwowłosy pierwszy raz na tej misji, po prostu wiedział co tu się działo. Chociaż... to było jakieś za proste. Jak można było nie zauważyć takich rzeczy? Przecież te sygnały były proste i klarowne... A może tylko dla niego? Fem zmarszczył brwi i zapalił papierosa. Gdyby to dotyczyłoby mnie, pewnie też bym nie wiedział o co może chodzić.-pomyślał i wsłuchał się w powieść mężczyzny. Z każdym kolejnym jego słowem robiło mu się co raz bardziej żal. W dodatku gryzły go wyrzuty sumienia. Zrobił się więc jakiś markotny i smutny, jednak dalej z uwagą go słuchał. Więc faktycznie był to ukochany Bere. Więc faktycznie o to tutaj chodziło... Fem westchnął ciężko i... palnął mężczyznę w głowę.
-Przepraszam, ale... Idiota. Myślisz, że co było bardziej romantyczne, oficjalne rozmowy czy potajemne spotkania? Jesteś w niej zakochany, a ona w tobie. I nawet nie powinieneś o niej myśleć, jako o "nie-człowieku". Jestem człowiekiem, który nie wierzy w żadnego boga, więc mogę się mylić... ale sądzę, że ona również była zwykłą kobietą z krwi i kości. O ile kobiety można nazwać zwykłymi...-przerwał i kucnął przy nim.-Czuła się samotna... Wiesz, nie dziwie się jej. Pewnie po prostu brakowało jej codziennego życia. Jeśli kogoś traktuje się inaczej niż innych, po prostu w końcu pragnie... pomyślmy... Normalnego życia? Tak można to ująć. Była osamotniona w tej świątyni, gdzie była tylko ona i ta gałązką, ona i modlitwa, a tylko CZASEM, ona i ty. Żyć w świadomości, że kogoś kochasz, ale nie możesz z nim być...-urwał i zdał sobie sprawę, że mówi o czymś, co prawie sam doświadczał. Poklepał go po plecach.-Pomyśl nad tym, co powiedziałem. Może powinniście zmienić nie co stosunek do niej? Ze względu na jej dobro...
Wstał i wypuścił dym przez nos.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptySro Kwi 17 2013, 20:37

MG

Pheam
Mężczyzna nie odpowiedział. Możliwe było, że miałeś rację, jednakże pewnych słów nie powinno się wypowiadać. Tak samo jak nie stawiać tez, które nie mają szans na spełnienie. Wstał i podrapał się z pewnym zakłopotaniem, ale głowę miał spuszczoną.
- Łatwo powiedzieć... - wymamrotał, nie podnosząc głowy, po czym zaczął przeszukiwać kieszenie. - Masz. Bera mówiła, że to amulet chroniący przed złem. Może jej... pomoże... - Odwrócił się na pięcie i pomaszerował z powrotem do wioski. Natomiast na twojej dłoni znajdował się zielony, błyszczący koralik.

Takara już nic więcej nie znalazła. Jednak na szczęście Pheam niedługo wyszedł se świątyni niosąc ze sobą znalezione koraliki oraz coś do jedzenia i picia dla dziewczyny. Dwadzieścia. Mieli wszystkie. Tylko, co dalej? Zmierzch już zapadał i mieszkańcy powoli się gromadzili przed świątynią. Co robić, co robić. Czy zdążą?
Chodź.
W takasinej głowie rozległ się głos Bery, natomiast Pheam mógł poczuć delikatne popchniecie, kierujące go w stronę Drzewa. Oboje jednak mogli dostrzec jasną postać kapłanki zmierzającą w stronę potężnego jesionu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptySro Kwi 17 2013, 21:30

Zupełnie nic... NIC! Kurr... I jak tu Takasia ma rozpierdzielić Zło PO RAZ DRUGI!? O ile za pierwszym razem nie padło do końca, o tyle teraz trza dobić. Nie ma innej rady... Już i tak większego bigosu tutaj nie narobi oprócz zabicia zleceniodawcy, więc jedyne co to tą zarazę trza wyplewić. Zaczęła maszerować głodna w stronę świątyni. Przeszukała każdy kąt, a tego nie było... kolejne poszukiwania na resztach sił nie miały sensu, a innego wyjścia z tej durnej sytuacji braku koralika nie widziała. Maszerowała sobie do celu ze wzrokiem wbitym w ziemię już nieco zrezygnowana . Gdzie szukać? Pomysłu nie miała...
No i nagle cud! Tak, inaczej tego niecodziennego zjawiska nie można było nazwać! ŻARCIE! Od razu przyspieszyła co by dojść do Fema, który to stał przed świątynią z owymi obiektami, które właściwie stały sie obecnym celem Takasiątka. Chrzanić koraliki, to ważniejsze!
- Następnym razem ty szukasz na zewnątrz...
Nie dało się ukryć zmęczenia. Kto normalny prowadzi prace wykopaliskowe wokół drzewa, obchodzi ja potem z 4 razy, przeszukuje krzaki, ulice i łazi po dachach niczym rasowy ninja i nie jest zmęczony? Takasia nie zna takich osób. Co przyniósł to wypiła/zjadła i po takim czymś powinna dostać małego power up'a... W sam raz na fajt, jaki się zbliżał. I to nawet wcześniej niż później. Znowu ten głos., Głos Bery tudzież nie Bery, ale przeciwnika. Tej samej osoby, co pod drzewem. Oznaczało to tylko jedno - trza iść pod drzewo.
- Idziemy!
Krzyknęła, niemal radośnie zaczynając iść, a raczej biec w stronę drzewa. Było nie było, ma okazję ją teraz obić jak to przystało na Takasię. Przez nią ta cała arena i porządny wpierdol się należy! A wpierdol dobra rzeczy, o ile spuszcza go Takasia. Zmęczona czy nie, teraz to nie miało znaczenia. Jedzonko i picie musi jej starczyć do walki, a zdrzemnie się najwyżej po misji, o ile nie będzie potrzebna jakaś większa akcja ucieczkowa.
Powrót do góry Go down
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptySro Kwi 17 2013, 23:40

Dobrze, zacznę post tradycyjnie... JEST KUR*A, JEST! Odnalazł kolejny koralik. Nie wiedział, ile zdobyła do tej pory Takara, ale miał nadzieję, że udało im się wspólnymi siłami zdobyć wszystkie. Skinięciem głowy pożegnał swojego rozmówce.
-Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić! Ale pamiętaj o naszej rozmowie. Zresztą... Do zobaczenia Res.-mruknął pod nosem, kiedy ten odchodził. Dopalił papierosa i wezwał do siebie klony. Kilka koralików udało mu się znaleźć pod czas tego całego zamieszania. A już nie długo miało się ściemnić. Z trudem przełknął ślinę. A co jeśli Takara nie znalazła wszystkich? Co, jeśli nie zdążą? Złapał trochę jedzenia z kosza, który przyniósł jego rozmówca, dzban z wodą i wybiegł ze świątyni w poszukiwaniu swojego towarzyszki... I znalazł ją. Oddał jej swoją część "skarbu"... Okazało się, że mają wszystkie. Wszystkie dwadzieścia. Odetchnął z ulgą.. Tylko... Co teraz?-uświadomił sobie nagle i zaczął panikować. Mieli koraliki ale za cholerę nie wiedzieli co mają zrobić! Co oni zrobią bez Bere... I poczuł, że coś popycha go w kierunku drzewa. Obejrzał się... Nikogo nie było.
-Bere?-zapytał cicho. I zobaczył ją, jako jakiegoś ducha, który zmierzał w kierunku wielkiego pnia. Westchnął cicho i ruszył wraz z Takarą w tamtą stronę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptyCzw Kwi 18 2013, 17:48

MG

Akt piąty, scena trzecia, Wyznanie.
Popychani znaną lub nieznaną siłą magowie z Fairy Tail udali się do Drzewa. Kilku mieszkańców spoglądało na nich podejrzliwie, jednak nikt za nimi nie ruszył. Gdy dobiegli, zobaczyli Berę. Stała ona na szczycie kamiennych tablic, zwrócona w stronę pnia i zdawała się coś nucić. Piosenkę, którą już nie raz słyszeli. Przerwała jednak po chwili i odwróciła się, po czym głęboko skłoniła. Jej przejrzysta postać zafalowała i zamigotała w świetle zachodzącego słońca.
- Przepraszam za ten cały bałagan - powiedziała życzliwie do Pheama i Takary, uśmiechając się nieznacznie. - Ale teraz, kiedy moja dusza jest wolna, wszystko stało się jaśniejsze. - Przyłożyła swoją dłoń do piersi i odważnie zmierzyła się z nieco zdezorientowanym spojrzeniem magów. - Zło jest mną. Zło znajduje się wewnątrz mnie. I jedynym sposobem, by Zło już nigdy tu nie powróciło jest pozbycie się mojej duszy, w której ono przebywa. Pomogę wam w tym - oświadczyła wciąż tym łagodnym tonem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptyCzw Kwi 18 2013, 18:41

Mały zawód. A nawet bardzo duży, bo okazało się, że burdy nie będzie... Może i lepiej, jeszcze by drzewko ścięła PRZEZ PRZYPADEK na przykład... Za dużo tych przypadków, stanowczo za dużo. Dobiegła do wcześniej rozkopanego terenu przy drzewku, po czym spojrzała na postać, która to wcześniej zmierzała w stronę jesionu. To nie było Zło. Przynajmniej nie tamto. Nie, to była Bera... Stanęła jakiś kawałek od niej, a widząc że sobie dalej istnieje, kamień spadł jej z serca. Inną kwestią było, czy żyła czy nie. Ale skoro jest, to chyba żyje... Trudno nie żyć i być, przynajmniej według Takasi. Mimo jednak tak miłego zaskoczeniu, robiła się zła. Jednak nie dlatego, że nie ma kogo obić, a raczej przez co innego. Słuchała uważnie kapłanki, nie spuszczając z niej wzroku, minę zaś miała bardziej niż neutralną. Co to znaczy "nie ma"? Nie ma że nie ma, tylko musi być!
- Czy ty wiesz JAK MNIE WTEDY NASTRASZYŁAŚ?! Kurde... Jak można było umrzeć!? A teraz, jak już jesteś, to nie gadaj bzdur, że to jedyny sposób, bo musi być inny! Musi się znaleźć taki, by zabić tylko Zło... Nie wiem, ale nie widzi mi się niszczenie już czegokolwiek, co nie jest moim celem... - zniszczyć duszę Bery? No way! Dusza... czym jest? Warunkuje istnienie? Chyba nie... Wtedy w Krug, w sumie była wymiana między innymi za duszę... Czymkolwiek ona nie była, musiała być cenna. - No i... przepraszam za kark. Trochę dziwnie z tym wyszło... - Tak to jest jak się zapomina, ze nie każdy ma wytrzymałość na poziomie czołgu. - Tak czy inaczej, wątpię by to było jedyne wyjście. Bera, powiedz mi... Na pewno nie wiesz, skąd wzięło się Zło? - nie mogło wziąć się znikąd, bo znikąd się nic nie bierze. Wiedząc z kolei, skąd się wzięło, można by wytoczyć inną broń. Jeżeli użyją koralików, to faktycznie może być trupem na amen, a nie kapłanką, która de facto powinna być żywą kapłanką, o ile dalej nie była, jednak szanse były minimalne jak nie żadne... Niewiedza bywa straszna rzeczą, to i czekała zniecierpliwiona na odpowiedź kapłanki jak i jakieś inne, sensowne pomysły, które nie przyniosłyby niepotrzebnej ofiary na tle spirytystycznym. W pewnym momencie sięgnęła do kieszeni z koralikami, po czym wyciągnęła je, trzymając w łapkach i przyglądając się im. - Skoro mają wystarczającą moc by zabić Zło, nie lepiej się na nie zaczaić i dopiero ich użyć? Jeżeli chce się pozbyć z jabłka pestek, to się nie wyrzuca całego owoca, tylko wykraja pestki. Zabijając Berę zabijemy i Zło, ale czy zabijając Zło zabijemy też Berę? - Spojrzała na wszystkich patrząc, jak tez zareagują na jej genialną hipotezę. W sumie... Zastawienie pułapki wydawało jej się o wiele lepszą alternatywą.
Powrót do góry Go down
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptyCzw Kwi 18 2013, 20:46

Fem uśmiechnął się nie znacznie. A więc to była ona. Poczuł się dziwnie. Targały nim wyrzuty sumienia, nie tylko dlatego, że przez nich zginęła, ale również przez rozmowę z Res'em, a jednocześnie cieszył się na widok... ducha kapłanki. Może dlatego, że nie miała im za złe, że - przypadkiem, ale zawsze - ją zabili? Fem zmarszczył brwi, słuchając zarówno Bery jak i swojej towarzyszki.
-Wiesz, Takara, obawiam się, że Bere już nie żyje. I raczej jej nie ożywimy, nawet jeśli pokonamy Zło. Chociaż... Cieszyłbym się, gdyby moje słowa okazały by się nie prawdą. I Res na pewno też by się ucieszył...-powiedział w końcu, podchodząc bliżej świetlistej postaci.-Przepraszam.-powiedział głośno i ukłonił się lekko.-Obawiam się, że Zło to rzeczywiście Bera. Nie wiem, tylko dlaczego, ani jak... Ale Bere po prostu się zakochała. Czy to Zło? Nie wiem.... Ale to chyba wystarczyło Złu, aby znaleźć "pustkę" w jej sercu i to wykorzystać. Ta miłość była jej słabością... Czuła się samotna ...-urwał, bo zdał sobie sprawę, że jego wypowiedź jest chaotyczna.-Pod czas, gdy ty zajęłaś się poszukiwaniem koralików, ja uciąłem sobie miła pogawędkę z Resem, który... Okazał się być kimś ważnym dla Bere. A ona kimś ważnym dla niego. Oboje byli w sobie zakochani, ale nie mogli być ze sobą ze względu na... na co? Na to, że ludzie postrzegają kapłankę jako coś innego... Coś, nie wiem jak to ująć... Postrzegali kapłankę jako wysłannika boga, dlatego wszelkie kontakty ze zwykłymi ludźmi... Oj, nie mogę się wysłowić, przepraszam...-powiedział, kręcąc głową i patrząc to na Takare, to na Kapłankę.
-Jednak wiem co się stało, Bere. I przepraszam, że nie byliśmy wstanie pomóc Ci wcześniej... A teraz, powiedź nam, co mamy zrobić, aby usunąć Zło...
Uśmiechnął się smutno i opuścił głowę. Czuł się teraz jeszcze gorzej niż rano, kiedy dowiedział się, że ją zabili. Bo teraz będą musieli zrobić to jeszcze raz... Tym razem niszcząc jej duszę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptySob Kwi 20 2013, 14:16

MG


Bera zaśmiała się cicho, słysząc ich obawy, pytania i nadzieje. Nie wyglądała przy tym złowieszczo czy arogancko. Po prostu ją to wszystko, już teraz, śmieszyło. W końcu była wolna.
- Myślę, że na twoje pytania odpowiedział już twój towarzysz, Takaro - odpowiedziała lekko. - Faktycznie, już nie żyję. To, co przed sobą widzicie, to tylko projekcja mojej duszy. Widzicie mnie, ponieważ tego chcę. Ponieważ jest to konieczne. Równie dobrze mogłabym teraz polecieć gdzieś, hen, hen daleko, jednak, jaki miałoby to sens? - zapytała, wciąż się uśmiechając i zaplatając dłonie za plecami. Wyglądała bardziej "żywo" niż gdy żyła. Uśmiechała się, promieniała, wprost kipiała nieopisaną radością. Jakby śmierć była najlepszym, co mogło się wydarzyć. Uniosła się lekko i okręciła na pięcie, a przed wami... stanęło Zło. Aparycja Bery zupełnie się zmieniła. Oczy stały się czarne, rozpuszczone włosy okalały jej figurę, a wokół unosiła się nieprzyjemna aura. Spojrzała na was nienawistnie, jednak... Zło uniosło dłoń i machnęło nią przed swoją twarzą i ponownie, przed wami stałą Bera, a ciemna postać rozmyła się niczym mgła. - Tak. Zło to ja. Czy też może lepiej powiedzieć, że Zło, demon, zły duch, zagnieździło się w mojej duszy i nie opuści jej aż do spełnienia mojego marzenia - stwierdziła nieco smutnym tonem, ale wciąż się uśmiechała w stronę magów. - Jednakże po kolei, mamy mało czasu.
Lekko zeskoczyła z kamieni, jednak zamiast ciężko opaść na ziemię, delikatnie uniosła się w powietrzu i podleciała w stronę dwójki ludzi, łagodnie ich obejmując. Vit. W umyśle Pheama i Takary pojawił się szereg obrazków. początkowo niewyraźnych, chaotycznych, które ułożyły się w jedną całość. W historię życia kapłanki znanej jako Bera. Pierwszy raz, gdy śpiewała, w wieku pięciu lat. Niekończące się dni i noce spędzone na wielu modlitwach, by spełnić marzenia mieszkańców wioski. Marzenia, które nigdy nie nie kończyły. W końcu poznanie jego... Jego, który jako jedyny chciał błogosławieństwa i cudu nie dla siebie a dla kogoś innego. Dla niej. Noce, kiedy powstrzymywała swoje serce, miażdżąc je, byle nie dać się rosnącemu, ciepłemu uczuci. I ten jeden, pamiętny wieczór, kiedy zapłakała nad swoim losem, prosząc o spełnienie błogosławieństwa ukochanego. Wtedy też Zło znalazło drogę do jej serca. o było jak delikatne ukłucie w sercu, a później otępienie. Śniła wtedy o szczęściu, a ktoś gładził ją po włosach, zapewniając, że cud się spełni. Cud się spełni... A później nastąpiło całe pasmo nieszczęść. Zawsze zostawała ona. Jedna. Sama. A na jej rękach umierał Res z uśmiechem na ustach, życzący jej szczęścia. I tak w kółko, niezliczoną ilość razy...
- Tak długo, jak ja Żyję, Zło nie może Umrzeć. I tak długo, jak Żyje Zło, ja nie mogę Umrzeć - cichutki głos Bery przebił się rzez rozpaczliwe wspomnienia kobiety, wyciągając dwójkę magów z wielkiego kotła historii i emocji. Wciąż stała przy nich, wciąż ich obejmowała, patrząc to jednemu, to drugiemu w oczy. - Zło było w stanie utrzymać mnie przy życiu nawet po zniszczeniu Drzewa tylko dlatego, że posiadam do tego wystarczającą moc. Myślało, że jeżeli ten cykl powtórzy się nieskończoną ilość razy, zdarzy się cud... I będę w stanie moją mocą utrzymać dwoje ludzi. Jestem potężna... ale nie potrafię cofnąć śmierci. Nikt nie powinien tego robić... - Jej spojrzenie spoważniało, a ona odsunęła się od dziewczyny i chłopaka, po czym ponownie się uśmiechając. - Ale jest sposób, by uwolnić wioskę bez konieczności zabijania mnie. - Wykonała przyzywający gest dłonią. - Famfa. - Z takasinej kieszeni wyleciało dwadzieścia koralików i ustawiło się dookoła Bery. - Musicie mnie zapieczętować w koralikach. Dzięki temu moja dusza przeżyje, a Zło nie będzie w stanie już kontrolować ani mojej mocy, ani wioski. Wszystko wróci do normy. Oczywiście, pomogę wam - Uśmiechnęła się szczerze i ciepło w stronę dwójki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptySob Kwi 20 2013, 15:23

No i Takasia już wszystko rozumie~! Normalnie ma wrażenie, że ogarnęła co najmniej tajemnicę wszechświata, jakakolwiek ona by nie była. A że Takasia uparte żyjątko, dalej miała zamiar walczyć o swoją rację, mimo że krew się nie lała ani kości nie łamały. Oj nie, to już inny rodzaj bitwy! Zerkała kątem oka na Fema, słuchając, co mówi, aczkolwiek na "raczej jej nie ożywimy" zmrużyła oczy. Czy znowu ktoś sugeruje, że Takasia czegoś nie może zrobić? Zupełny brak wiary w Takasiną moc! A Takasina moc jest wielka! Rozpierdzieli ósemkę, o! A jak się uprze, to wskrzesi też Berę. Nie wolno? Nie należy? Chrzanić to, fajt z samą Śmiercią może być wyjątkowo interesujący... A dalej po prostu całość zaczęła się ślicznie rozwiązywać, normalnie lepiej niż potrójny supełek, którego nie sposób wcześniej rozplątać nawet cyrklem. Więc sie zakochała~! W normalnych warunkach leciałaby po tego chłopaka i wracała do domu, jednak na wieść że Berci się zmarło może dojść do niepotrzebnego wymachiwania widłami i straszenia ogniem. Teoria Takasi okazała się... błędna? Whatever, nie jeden plan ma Takasia, za to jest tylko jedna Bera, która to pośmiertelnie nabyła jakiegoś skilla transformacji, bo jak stała, przed nimi, tak nagle przybrała tą bardziej nielubianą przez Takasię postać. Całe szczęście nie na długo i raczej nie miała zamiaru z nich zrobić konserwy, więc nie jest źle. Potem kolejne retrospekcje z jej życia. Kolorowo nie miała. I nagle znalazło się coś! Coś, czym sama sobie zaprzeczyła.
- Ale skoro Zło dalej żyje, to ty również. Zabiliśmy ciebie, ale nie Zło, a skoro Zło dalej żyje, to ty też!
Trzeba by ich chyba oboje zabić jednocześnie, bo innego wyjścia raczej nie ma, ale jednak jest! Kolejne czary mary autorstwa kapłanki. W kieszonki Takasi wyleciały koraliki. W sumie... wystarczyło tylko o nie poprosić. Zapieczętowanie w koralikach - brzmi jak kolejne hero mode, ale póki co innego szybkiego sposobu na skończenie tego wszystkiego nie było. No i według Takasi, na tym samotność Bery się nie skończy. Jak można w końcu nie być samotnym, będąc zamkniętym w jakiś śmiesznych kulkach? Z więzienia do więzienia...
- Wiesz co jest w tym najgorsze? Od początku robisz za niewolnice mieszkańców, odwalając robotę która na moje nawet nie ma sensu. Robisz wszystko, by ich uszczęśliwić własnym kosztem, a potem umierasz by znowu być sama zamknięta w jakiś śmiesznych kulkach. Chcesz, żeby cie zapieczętować? Proszę bardzo, powiedz tylko jak. Nie myśl jednak, że na tym się skończy...
Co? A no to już wie tylko Takasia. Nie miała zamiaru tego tak zostawić. Chciała cudu? Jakoś go nie dostała. Bogowie nie istnieją, durny wymysł wyobraźni przez który Takara ma roboty więcej niż w obozie pracy. Ale skoro chce, żeby jej pomóc, to dlaczego nie? Należy jej się po tym wszystkim, co przeszła. Chce być z tym całym Resem? Proszę bardzo, Takasia już o to zadba...
Powrót do góry Go down
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptySob Kwi 20 2013, 15:48

Fem z lubością patrzył na uśmiechnięta Bere i raz po raz robi dokładnie to samo... czyli się uśmiechał. Nie mógł się w tej chwili smucić. Co prawda, nie żyła, ale widząc jej... piękną duszę i radość, jaką była przepełniona. Na chwilę tylko zmarkotniał i posmutniał, kiedy zobaczył jej wspomnienia... A więc to co miesiąc przeżywała. Jej ukochany umierał, a ona nie mogła nic zrobić. Aż do teraz. Do chwili, kiedy to ona zginęła pierwsza... Fem zmarszczył brwi.
-Wiesz, Bere, masz piękny uśmiech. Szkoda, że nie zobaczyliśmy go, kiedy jeszcze żyłaś...-mruknął chłopak i podrapał się po głowie. Nie bardzo wiedział co ma teraz robić. Takara go jednak wyręczyła. Jej słowa nie co zdziwiły chłopaka. Po czasie, jaki razem spędzili, zdążył ją już trochę poznać i myślał, że znowu zacznie się sprzeciwiać... A tutaj nie. Po prostu zgodziła się na zapieczętowanie jej. Na tym się nie skończy?-pomyślał i przyjrzał się uważnie dziewczynie. Co ona znowu planowała? Westchnął ciężko.
-Powiedź tylko jak mamy to zrobić...-dorzucił i zamilkł.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptyNie Kwi 21 2013, 19:00

MG

Bera znowu się zaśmiała, słysząc Takarę. Co było zabawnego w tych wszystkich oświadczeniach?
- Faktem jest, że fizycznie umarłam, ale Zło tkwi w Duszy, a Dusza jest źródłem mocy. Tak wiec dopóki całkowicie nie przepadnie z tego świata, Zło będzie istnieć - odpowiedziała lekko, biorąc do ręki jeden koralik. Spoważniała jednak. - Faktem jest, że uciekam z więzienia do wiezienia. Ale wciąż mam swoją szansę na życie... Na szczęście... Więc, powtarzajcie za mną, proszę. Nawet jeżeli będzie ciężko... - wyszeptała i upuściła koralik, który powrócił na swoje poprzednie miejsce. Bera zaczęła cichutko wymieniać.
- Ciela. Niebo. - Niebo nad głowami wszystkich pociemniało. W oddali słychać było podniesione głosy mieszkańców wioski, ale już się to nie liczyło. Liczył się głos kapłanki, który niemalże hipnotyzował. Magowie powtórzyli jak prosiła.
- Juklizda. Słonce. - Ostatni, jasny promień słońca oświetlił pień i liście Drzewa oraz ich twarze. Ostatnie promyki ciepła na mroźnej Północy.
- Clyuue. Wola. - I w głosie Pheama oraz Takary słychać było chęć uratowania kapłanki. Niezłomną, tak samo pewną jak to, że pokonają Inkwizycję i odzyskają to, co stracili.
- Soreile. Wiatr. - Mroźny, północny wiatr z gór zerwał się i załopotał w gałęziach potężnego Jesionu jak i w ubraniach dwójki, rozwiewając włosy dziewczyny. Dotkliwe zimno dotknęło ich oboje.
- Listea. Walka. - Do uszu magów dotarł szczęk broni, jakby odległej, nierealnej. Gdzie się toczyła? Kto walczył? Kto wygrywał? A ilu już zginęło?
- Shelanoir. Las. - Szum Drzewa przerodził się w szum tysięcy drzew, jakby z jednego wyrosły później tysiące. Intensywny zapach ściółki i igieł objął magów Fairy Tail.
- Dijya. Góra. - A po nim nastąpił mocny zapach ziemi, tak dobrze znany Takarze. Potężny, mocarny, twardy. Jak góra.
- Lere. Świat. - Nieznana, tajemnicza siła wyciągnęła ich z miejsca, w którym stali zaciągnęła w miejsce poza światem.
- Saki. Życie. - Po tym nastąpiło coś równie niezwykłego - narodzili się ponownie. Czuli swoje bijące serca, pulsowanie krwi w żyłach, czuli pod stopami bicie ziemi, widzieli jej dzieło wyraźniej, niż przedtem, obdarzeni nowymi zmysłami.
- Salapator. Miłość. - Ich serca, bijące na nowo, kochały. To było tak oczywiste jak to, że żyją. Pheam kochał I Takara kochała, nawet jeśli nie pamiętała, kogo. Ale było to niezwykle ciepłe uczucie.
- Soma. Katastrofa. - Jednak szybko zastąpiło je poczucie smutki i straty, a uszy wypełniły się lamentem innych. Co oni utracili? Jak wielka była ich katastrofa? W powietrzu unosił się zapach śmierci.
- Sasya. Wiedza. - Powolutku do głów dwójki towarzyszy dostawała się wiedza. Wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenie wśród ludzi z wioski. Język, tradycje, historie...
- Suzunomiya. Pieśń. - Oraz pieśń. Pieśń napełniająca serca wszystkich ludzi nadzieją, otuchą. Pieśń ku szczęściu, pieśń ku miłości. Pieśń kapłanki ku spełnieniu marzeń.
- Filament. Śmierć. - Tuż za pieśnią magów dotknęła Śmierć. Czuli jej chłód w swoich ciałach i jej obojętność. Świat stawał się beznamiętny, szary, pusty.
- Yurishica. Ogień. - Jasny płomień napełnił oczy Takary i Pheama życiem ponownie. Tym razem tym swoim, znajomym, własnym, a nie wyostrzonym. Piękny, złoty płomień płonął tuż przed nimi, oddzielając ich od Bery. Co się działo? W powietrzu unosił się zapach dymu i spalenizny.
- Ar Ru. Bóg. - Pomimo chaosu, który panował wokół, ogień ich nie parzył, a ludzie mijali, jakby ich nie było. Koraliki i sama Bera świeciły lekkim, ale widocznym blaskiem. Stałą w świetle właśnie niczym bóg.
- Lulurnya. Szczęście. - Słowa przez nią wypowiedziane stanęły w gardle Pheama, który jednak przemógł się, by i je powtórzyć. Szczęście... Naprawdę tak ciężko było je osiągnąć?
- Foul. Cud. - Cuda się zdarzają prawda? Więc Takara doprowadzi do nie jednego. Odzyska to, co straciła i uratuje Berę zamkniętą w koralikach. Bo w końcu to ona jest od robienia niemożliwego!
- Salavec. Ofiara. - Niewątpliwie była to Bera. Kapłanka. Każda przed nią i każda, która będzie po niej. Jednak nie wyglądała na smutną. Pełna skupienia i powagi, ale nie smutna.
Metafalya.
Nadzieja...

Ostatnie słowa rozbrzmiały już bardziej w umysłach dwójki magów, a mimo to powtórzyli je. Świat zalała jasność.

Obudzili się obok siebie, przykryci ciężkimi kocami, leżąc na słomianym posłaniu. Światło było strasznie jasne i potrzebowali chwili, żeby się do niego przyzwyczaić. Nad ich głowami był... kamień. Jaskinia? To było pierwsze, co przychodziło na myśl. W pobliżu wesoło trzaskało ognisko. Podnieśli się i zobaczyli znajomą twarz Przewodnika.
- Och, obudziliście się już? To dobrze - zwrócił się do was życzliwie, po czym podał wam dwie miski z czymś, co przypominało gulasz. - Macie, na pewno jesteście głodni. Zjedzcie w spokoju, mamy dużo czasu. Z pewnością chcecie wiedzieć, co się stało - zauważył i pogrzebał kijem w ognisku, nad którym wisiał nieduży kociołek. - Wioska została uwolniona z czasowej bańki i obecnie w jej miejscu rośnie las. Ludzie już pozapominali, że kiedyś była tam wioska. Na pewno to i lepiej dla wszystkich... Budziła tylko strach, ponieważ nikt nigdy stamtąd nie wrócił... - Przewodnik głęboko westchnął, po czym kontynuował. - Po tym, jak Bera została zapieczętowana w koralikach wszystko się rozpadło i zamieniło w pył, a w miejscu Etearny w niezwykłym tempie wyrośl las. Jednak Drzew przepadło. Razem z ostatnią gałązka Yggdrasillu. Ale nie ma tego złego, co by na dobre ni wyszło! Uratowaliście Berę. Jest wam za to wdzięczna, tak samo ja. - Skłonił głowę nisko. - Kazała wam przekazać swoje najszczersze podziękowania i przeprosiny. Nie chce, żebyście się smucili. Ona nie umarła. Ona wciąż żyje. O, tu. - Wskazał na miejsce pod piersią. - Tak samo jak i tu... - Wyciągnął z niewielkiej kieszonki mały, zielony koralik. - Niestety cała reszta z nich zniknęła. Może to i lepiej. Nikt nie będzie próbował wykorzystać ich mocy do stworzenia "cudu". No, macie jeszcze jakieś pytania? - Uśmiechnął się zachęcająco.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 EmptyNie Kwi 21 2013, 19:48

Obudził się, bo coś koło niego zaczęło się poruszać. Otworzył oczy i ujrzał nad sobą litą skałę. Zmarszczył brwi. Czyżby pieczętowanie się nie udało? W ogóle... Skąd ja tu jestem i co wcześniej się stało? Zamknął oczy i spróbował sobie przypomnieć. A tak prawda... Bera kazała powtarzać nam jakieś dziwne słowa...-z trudem przełknął ślinę, bo na wspomnienie tamtej chwili, w gardle mu zaschło. Te wszystkie uczucia, wspomnienia, dźwięki, zapachy... Od tego wszystkiego znowu zaczęła boleć go głowa.Ale jeśli tu... W ogóle, gdzie ja jestem?-pomyślał i po raz kolejny otworzył oczy. Powoli się podniósł i stwierdził, że to coś, co się poruszało, to była Takara. Spała wtulona w niego z głową na jego ramieniu... Fem mimo woli uśmiechnął się lekko pod nosem i rozejrzał się. Znajdowali się w jaskini, obok paliło się ognisko, a przy nim... siedziała znajoma mu już postać.
-Witaj.-mruknął na przywitanie, biorąc od niego obie miski i jedną poddając swojej towarzyszce.-A mówiłeś, że już pewnie się nie zobaczymy, Przewodniku.
Po tych słowach zaczął szybkimi ruchami opróżniać miskę, słuchając uważnie tego, co on mówił. W końcu odłożył puste naczynie i podziękował. Rozważał przez chwilę, czy wyjść z pod koca czy nie, ale pod kocem było mu bardzo ciepło, więc przysunął się bliżej Takary i owinął się nim szczelnie.
-Więc wioska zniknęła, tak? Szkoda... Miała nadzieję, że dalej będzie istnieć i spotkamy potomków Bery czy tam kogoś... Więc Yggdrasil zniknęło.-westchnął cicho.-O jaki Cud konkretnie Ci chodzi? I ten... Czy mógłbym dostać od Ciebie ten koralik?-zapytał po chwili.-Wiem, że to troszkę samolubne pytanie... Ale miałbym chociaż jakąś pamiątkę... Ah, właśnie!-przypomniało mu się naglę.-Dziękuje za runy, która od Ciebie dostaliśmy. Swoją drogą... A co jeśli komuś uda się zebrać wszystkie koraliki razem?
Przetarł twarz dłonią, bo czuł się jeszcze trochę zaspany. Chwilę milczał, po czym uśmiechnął się tajemniczo.
-Bera wspomniała coś o tym... że wybrali nowego Przewodnika, kiedy o tobie wspomniałem... Czy mógłbyś mi coś więcej o tym powiedzieć?-przymknął lekko oczy.-Chociaż pewnie to tajemnica, prawda?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Sponsored content





Wioska Etearna - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wioska Etearna
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
 Similar topics
-
» Wioska Nes
» Wioska
» Wioska Domery
» Wioska drwali
» Wioska Dethew

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: 
Tereny północne
 :: Północne Pustkowia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.