HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wioska Etearna - Page 3




 

Share
 

 Wioska Etearna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptyCzw Mar 07 2013, 20:36

First topic message reminder :

MG

Podróż do wioski zajęła im trzy dni. Najpierw pociągiem, tak daleko, jak tylko się dało, a później przedzierając się przez śniegi mroźnej krainy. Razem ze zleceniem załączona była mapka, jak dojść do wioski położonej u podnóża góry Fexil, więc odnalezienie właściwej drogi nie było trudnym zadaniem. Cięższe było wytrzymanie na chłodzie, a sam marsz był wyczerpujący. Na szczęście wzdłuż drogi napotykali na chatki samotników, a nawet minęli jedną wioskę, w których mogli się zatrzymać i liczyć na ciepły obiad i kat do spania za niewielką opłatą. Nikt ich się nie pytał, dokąd idą, ale dało się wyczytać między wersami, że gospodarze woleliby, by tam nie szli, patrząc z pewnym pobłażaniem i litością na dwójkę młodych magów.
Krajobraz zdawał się być monotonny. Wszędzie biel śniegu i ostre skrzenie się w słońcu lodu, od którego bolały oczy, na horyzoncie ciemne górskie stoki a po bokach wznoszącej się ścieżki równie ciemny bór, wypełniony mocnym, żywicznym zapachem, ale sprawiający niepokojące wrażenie. Ale obraz natychmiast nabierał życie, gdy niedaleko drogi pojawiał się śnieżny królik lub wiewiórka. A im bliżej wioski, tym wyraźniejszy stawał się zarys potężnego drzewa, które przyozdobione w liście, mocno odstawało od iglaków rosnących przez całą długość ich wędrówki.
I oto byli, tuż przed wejściem do wioski, ogrodzonej drewnianym murem z sosnowych bel i ozdobnym wejściem do środka. Z zewnątrz wydawała się być niewielką wsią ściśniętą między lasem a górą, z domami prostej budowy i olbrzymim jesionem w jej centrum, umiejscowioną na lekko pochyłym terenie, ale wystarczająco płaskim, by nie dochodziło do obsuwania się budynków. Ziemia była już wystarczająco twarda.
- Co tutaj robicie? - Rozległ się czyjś głos za ich plecami. Gdyby się odwrócili, dostrzegliby niewysokiego chłopca ubranego w ciężkie, wilcze skóry, trzymającego grubego kija z wyrytymi na nim dziwnymi znakami. Przyglądał im się bacznie złocistymi oczami, ale chyba nie miał żadnych złych zamiarów wobec was, bo na jego twarzy bardziej malowało się zaciekawienie niż złość. - Przyszliście uratować Berę? - Zapytał, uśmiechając się delikatnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki

AutorWiadomość
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptyCzw Mar 21 2013, 15:16

MG

Dziewczyna chyba się domyślała, że będziecie zadawać trudne pytania, wiec w spokoju dokończyła jedzenie, po czym westchnęła i zmierzyła was przenikliwym spojrzeniem. Wiedza... Właśnie widzy potrzebowaliście.
- Zacznijmy od historii... I na niej skończmy. Nie pamiętam już zbyt dokładnie historycznych początków wioski, ale według jednej z modlitw najpierw było Drzewo. Ogromne, ogromne, rozkładające swoją koronę nad świtem, otaczając go opieką. Ludzie czcili drzewo, wiedząc, że zapewnia im ochronę i dobrobyt. Ale niektórzy ludzie posiadali w sercu Zło. Zapragnęli zniszczyć Drzewo i przedrzeć się przez jego koronę, by zobaczyć, co jest nad nią. Dzień za dniem ranili Drzewo, aż w końcu przedostali się na powierzchnię. Tam zobaczyli straszne rzeczy, ale nie mogli się cofnąć, czy wrócić. Bo pod nimi też było morze krwi. Zapłakali wiec, prosząc Drzewo o ratunek i przeklinając swoją głupotę, a Drzewo wysłuchało. W miejscu, gdzie wyszli zaczęło rosnąc nasionko, którym mieli się zaopiekować i dbać, aż wyrośnie potężne niczym jego ojciec pod Światem. Dookoła nowego Drzewa powstałą wioska, Etearna...Od wieczności, którą trzeba będzie wyczekać, aż Drzewo znów rozłoży swoją koronę nad światem. Yggdrasil to właśnie Wielkie Drzewo. To, u nas w wiosce, jest jego... nazwijmy to potomkiem. Pytasz, jaki to ma związek z życiem czy zdrowiem mieszkańców? Według legendy, jeśli coś się stanie Drzewu, ucierpią na tym ludzie związani z jego losem... potomkowie tych, którzy ranili Yggdrasil i musieli odpokutować ochroną drzewa. Tak to było... od wieków...
Bera zamilkła zastanawiając się nad tym wszystkim, ale po chwili kontynuowała. W końcu mieliście pytania i pewnie będzie ich więcej.
- Gałązka na ołtarzu jest gałązką z drzewa Yggdrasil. Modlimy się do niej o wszystko. O zdrowie, o bezpieczeństwo, o szczęście... Jest pośrednikiem miedzy nami a wolą Wielkiego Drzewa i Drzewa. Językiem, którym się modlimy, jest język starych ludzi. Podobno słowa te maja niezwykłą moc i faktycznie, czasami dzieją się za ich sprawą cuda. Jednakże słowa nie są w stanie uchronić Drzewa przed nieszczęściem. To nasz obowiązek - odpowiadała na kolejne pytania, krok po kroczku dodając puzzli do obrazka, poszerzając go o nowe fragmenty. - Czym jest Zło? I czy się kiedykolwiek nad tym zastanawiałam, żeby je pokonać? Oczywiście. Mówi się w naszej wiosce, że Zło wnika do ludzkich serc, gdy znajdzie w nich lukę, słabość, którą może wykorzystać. A gdy opanuje kogoś silnego skutki mogą być opłakane. Dlatego Kapłanka nigdy nie może poddać się Złu, będąc zawsze czysta, niczym nieskalana. Może kochać, ale wszystkich. Może się cieszyć, ale szczęściem wszystkich. Może cierpieć, ale cierpieniem innych. Gdy tylko pojawiło się Zło, chciałam mu zapobiec, ale daremnie... Nigdy nie udało mi się go schwytać, dostrzec... Słyszałam jedynie piosenkę. Straszną piosenkę o niszczeniu Drzewa i jego ponownych narodzinach. Zawsze, zanim zasnęłam. A zaczynała się dokładnie tak samo, jak to, co nudzisz, Pheamie... - zwróciła się do ciebie, mając nadzieję, że to koniec pytań. - Jeżeli pozwolicie, dajcie mi odpocząć. Zbyt wielu ludzi dziś przyszło... - Było to chyba jednoznaczne z "Przyjdźcie później, obecnie mam dość". Ale za to o ile grzeczniej wyrażone.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptyPon Mar 25 2013, 18:48

// Dobra, ustawowe pięć linijek posta, więcej nie napiszę.

Fem w połowie monologu kapłanki przestał ostrzyć sztylet, głównie dlatego, że mógł skupić się tylko na jednej czynności. Albo ostrzył, albo uważnie słuchał dziewczyny. A to drugie było w tej chwili ważniejsze. Więc zamknął oczy, skrzyżował ręce na piersi i wsłuchał się w melodyjny głos Bery. Właściwie prawie nic z tego nie rozumiał. W dalszym ciągu nie potrafił połączyć faktów w jakąś logiczną całość. Kim było Zło? Dalej nie wiedział. I chyba nie dojdzie do tego droga dedukcji. Za mało wiedzieli. Westchnął cicho, kiedy kobieta skończyła mówić, po czym przypomniał sobie coś. Wyjął z kieszeni kamień, który otrzymał od Przewodnika, wstał i powoli podszedł do kapłanki. Wyciągnął w jej stronę otwartą dłoń, na której leżał kamień, do góry symbolem.
-Zanim weszliśmy do wioski, spotkaliśmy chłopaka, który nazywał siebie Przewodnikiem. No i... dostaliśmy to. Nie wiem jednak, co oznacza ta runa... Jeśli cokolwiek oznacza.-dorzucił po chwili, jakby nie pewny tego, czy to ma jakieś znaczenie. Po chwili schował kamień z powrotem do kieszeni.
-Pozwolimy, odpocznij Pani, tym czasem... Ja też udam się na spoczynek. Czy mogłabyś mi powiedzieć, gdzie mogę się.. położyć?-zapytał, zbierając wszystkie swoje rzeczy z ziemi. Przerzucił pochwę Kumokiri przez plecy, zapiął ją, doczepił sayę Doujigiri do pasa, sztylet schował z powrotem do "kieszeni" w cholewie buta, spiął pas z nożami do rzucania na lewym udzie i podszedł do Takary.
-Etto... ja tego dnia prześpię się chwilę, aby upewnić się, że, jeśli zaśniemy wieczorem, to na pewno nie przez zmęczenie. Chyba, że nie chcesz, mogę przejść się po wiosce. Szczególnie intryguje mnie, co się paliło tam, pod murem...-powiedział do dziewczyny, po czym, jeśli ona nie miała nic przeciwko, poszedł za Bere i położył się spać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptyWto Mar 26 2013, 12:18

Dochodziło coraz to więcej szczegółów... Co raz więcej do zapamiętania. Słuchała opowieści Bery notując w główce każde słowo co by żaden fakt jej nie umknął. Wyglądało na to, że wszyscy mieszkańcy wioski są powiązani z losem drzewa, jednak jeśli tak... to Zło też musiałoby być z nim powiązane. Ale tak nie jest. Inaczej Zło zginęłoby razem z drzewem. Musi być ktoś jeszcze... ktoś, kogo nie dotyczy owa klątwa drzewa. Tylko dlaczego Zło niszczy drzewo? Musi mieć powód. Zemsta? Tylko za co? A może niszczy je dla jaj? Też możliwe... I ta piosenka... Zło jest w wiosce, na pewno. Najprawdopodobniej dziewczę... No to już mniej więcej wiadomo kogo szukać. Samica wyróżniająca się z tłumu nie będąca Takarcią. Wstała sobie z krzesełka sprawdzając cały ekwipunek czy na miejscu, po czym nie zostało nic innego ja ruszyć na zwiad.
- Chcesz to śpij, ja wszystko posprawdzam. Jak na wieczór nie wrócę to być może walczę z jakąś chimerą...
Powiedziała wychodząc po czym skierowała się w stronę wyjścia. Najpierw mury, tak? Dobra, niech będą i mury~! Takarcia maszeruje szybciutko w stronę owego miejsca gdzie unosi(ł?) się dym co by sprawdzić jaki Kowalski robi sobie grilla i z czego. Doszła? Super~! No to teraz rozeznać się w terenie. Patrza czy są ludziki, jakie i co palą. Jak to jakieś drewienko to sprawdza jeszcze okolice i idzie z powrotem. Gdzie? Przez miasto... czy tam wioskę. Po jej obrzeżach też. Jak nie zobaczy niczego wyróżniającego się, czy to jakaś chatka podejrzana czy jaskinia, zawraca w stronę światyni, jednak tylko po to by obejrzeć tereny wokół niej. Sprawdza każdy kąt, może znajdzie jakiś tajemniczy właz? Jeżeli nic takiego nie będzie wchodzi do środka.
Noale co, jak pojawi się Zło? A przynajmniej je usłyszy... Wszelakie inne plany zostawia na później, i jak znowu usłyszy ową melodią szybko namierza, skąd pochodzi. A jak zobaczy osobę, która ją śpiewa? Goni ją ofc~! O ile będzie uciekać, jeżeli nie to podchodzi bliżej i nie spuszcza z niej wzroku.
Powrót do góry Go down
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptyWto Mar 26 2013, 22:12

MG

Pheam
Bera przyjrzała się runie, trzymanej na wyciągniętej dłoni i uśmiechnęła się z pewnym rozczuleniem. Najwidoczniej widziała już kiedyś ten znak, jak i prawdopodobnie wiedziała, kim jest Przewodnik.
- Chłopaka? A więc wybrali zastępcę... W każdym razie to Wunjo, runa bariery. Może bronić lub ograniczać. Poza tym... każda runa ma znaczenie. Pilnuj jej dobrze. Przewodnik nie wręcza ich od tak. - Skończywszy swoje krótkie wyjaśnienia, wskazała ci pomieszczenie, w którym mogłeś wypocząć. Znajdowało się naprzeciwko jej pokoju, po drugiej stronie przedsionka z ołtarzykiem. W środku znajdowały się dwa naprędce przygotowane sienniki oraz koce, stolik, na którym był dzban z wodą oraz troszkę jedzenia. Ale wiedząc, jaki jest twój cel, położyłeś się jak najszybciej na sienniku i dość szybko zapadłeś w sen.

Takara
Dowiedziałaś się wszystkiego, co chciałaś, po czym wyszłaś i skierowałaś się w stronę muru. Dym wciąż unosił się nad domami, a płacz i krzyki stawały się coraz głośniejsze, wraz z tym, jak zbliżałaś się do mru. A tam zobaczyłaś stosy, na których płonęli ludzie. Smród był przeogromny, wiec szybko zakryłaś nos, ale wielu mieszkańców wioski twardo stało przed czterema płonącymi stosami i opłakiwała zmarłych ludzi. Prawdopodobnie była to ceremonia pogrzebowa. Wielu z mieszkańców rzucało na stosy niewielkie przedmioty. Ale twoja obecność nie przeszła niezauważona. Jeden z barczystych mężczyzn, niosący stos drewna do podtrzymania ognia spojrzał na ciebie wrogo.
- To twoja wina - wysyczał i odszedł. Miał w końcu pracę do zrobienia. Zaraz za nim pojawiła się starsza kobieta, cmokając z niezadowoleniem i kręcąc głową, patrząc na odchodzącą męską sylwetkę. - Nie przejmuj się nim skarbie, to nie twoja wina... po prostu wszyscy jesteśmy... strasznie zszokowani tym, co się stało. Proszę weź, mam nadzieję, że ci zasmakuje - zwróciła się do ciebie przyjaźnie wyglądająca staruszka, wręczając ci kawałek sernika. Następne odeszła w stronę jednego ze stosów.
Po tych wydarzeniach zaczęłaś obchodzić mur, unikając kontaktu z innymi rozgoryczonymi mieszkańcami, ale żadnej jaskini ani niczego wyróżniającego się nie znalazłaś, więc wróciłaś w okolice świątyni. Ją również obeszłaś z każdej strony. Pod tylną ścianą zauważyłaś coś ciekawego. Niewielki, zielony błysk przyciągnął twoją uwagę, wiec przykucnęłaś i wyciągnęłaś znalezisko częściowo spod śniegu, częściowo spod desek. Zielony koralik... Po tym wróciłaś do środka i również postanowiłaś odpocząć.

Nadszedł wieczór. Bera obudziła was cichym pukaniem do drzwi.
- Modlitwa się skończyła. Uznałam, że chcielibyście, żeby was obudzić - powiedziała, wnosząc do środka trochę jedzenia i wody, kładąc je na stole. - Zjedzcie coś - poprosiła, uśmiechając się lekko, po czym opuściła pomieszczenie. Widzieliście tylko, jak znika za drzwiami swojego pokoju, wiec chyba nadeszła pora na sen.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptyWto Mar 26 2013, 23:16

Wybrali zastępce? Fem zmarszczył brwi. Bere wiedziała więcej niż mu się zdawało. I najwidoczniej wiedziała kim jest Przewodnik. Albo... czym jest ta funkcja. Bo po tym, co powiedziała, stwierdził, że nie jest to osoba, a swego rodzaju profesja. Tylko jaka? Nie mniej jednak, dowiedział się co takiego dostał. Pozostała jednak kwestia tego, że nie potrafił jej użyć. Miał runę, ale nie mógł z nią nic zrobić. W takim razie, po co ją dostał? Zmarszczył brwi jeszcze bardziej, idąc za kapłanką do wskazanego przez nią pomieszczenia. Mieć runę i nie mieć runy to jednak spora różnica, ale na razie ów kamień był nie wiele więcej wart od tych bazaltów, które znalazła Takara. Znaczy, wiedział, że kryje się w nim jakaś moc, wiedział także że po coś ją otrzymał, ale... Pokręcił głową. Chyba naprawdę potrzebuję snu, bo moje myśli są jakieś chaotyczne.-pomyślał i zdjął z siebie gruby płaszcz. Właściwie, nie wiedział za bardzo co teraz robić. W dalszym ciągu nie potrafił jakoś logicznie skojarzyć faktów, więc po prostu szedł na żywioł, licząc na to, że zdobędzie jakieś informacje w ciągu następnych dni. Dni? Westchnął cicho, kładąc pochwę z Kumokiri na płaszczu. Miał nadzieję, że potrwa to jak najdłużej, gdyż nie chciał, aby Ci ludzie... Nie, nie, przede wszystkim nie chciał, żeby Bere dłużej cierpiała. Tak, to kapłanki z jakiegoś powodu było mu najbardziej żal. Odpiął saye z Doujigiri i położył obok poprzedniej broni. Nie wiedział, co dalej robić, to fakt, ale mógł przynajmniej wyeliminować nie które czynniki. Tak jak sen z powodu zmęczenia. Chociaż szczerze w to wątpił, to jednak lepiej było by to sprawdzić. Wziął jeden z koców i położył się na sienniku, przykrywając się nim po samą brodę. I znowu koc. A jeśli to na prawdę one były złem? Nagle zatęsknił za zwykłym łóżkiem i ciepła kołdrą. Westchnął cicho i zamknął oczy. Właściwie co wiedział? Prawie nic. Jedyną wskazówką była ta pieśni i kobiecy głos. Więc, albo zło przejęło ciało jakiejś kobiety... albo po prostu ją wykorzystało, aby ich zmylić. Nie, nie... Ale dlaczego Bere też zawsze słyszy tą piosenkę? Poczuł, że zapada się w ciemność, powoli, powoli... Aż w końcu zasnął. Stał po środku ogromnego czarnego pokoju, który nie tylko nie miał ścian, ale nawet sufitu czy podłogi. Więc właściwie wisiał w nicości, a nie stał. Gdzieś po prawej widział postać, która nie wiedząc dlaczego było dziewczyną, miała różowe włosy i ... Właściwie to była Hotaru. Stała tam gdzieś, a raczej też lewitowała. Nie patrzyła na niego, może dlatego, że miała zamknięte oczy, a może dlatego, że po chwili stała już do niego odwrócona tyłem i zaczęła znikać... A potem pojawił się zakrwawiony Bukaj, który patrzył na niego z dziwnym wyrazem twarzy. A sam siwowłosy, który miał czarne włosy i znowu był chudy, biegł na niego z kataną, a raczej nie na niego, a ta Tsukiko, która stała tam i dusiła Hotaru. Po chwili wywalił się jednak i upadł twarzą na coś, co było tą białą mazią od inkwizycji. I na tym jego sen się skończył, bo przewrócił się na bok, a jego mózg przestał wytwarzać dziwne obrazki i postanowił odpocząć.

Obudził się, bo gdzieś w oddali usłyszał pukanie do drzwi. Otworzył oczy i podniósł się z siennika, przecierając powieki knykciami. Nie wiedział za bardzo co się dzieję w około jego, więc siedział tak chwilę z miną leniwca, po czym jeszcze raz przetarł twarz wierzchem dłoni, wstał z siennika i powoli podszedł do stolika. Napił się trochę wody i nie przytomnie spojrzał na kapłankę.
-Oh, to ty... Cześć.-powiedział do Bery, patrząc na nią dziwnym wzrokiem, bo właśnie zaczął zastanawiać się, co ta dziewczyna robi w jego własnym domu. Przekręcił lekko głowę, bo nie przypominał sobie, żeby kogoś zapraszał na noc, zresztą... Napił się wody i zjadł coś. Potrzebował czasu, aby obudzić się całkowicie. Obudził się, ale jeszcze nie zaczął myśleć. Rozejrzał się po pokoju i zobaczył jeszcze jeden siennik... Siennik? Mniejsza. Ważniejsze było to, co na nim zobaczył. Kolejną dziewczynę! Zakrztusił się wodą i zaczął kaszleć. Dobra, rozumiał jedną dziewczynę w jego domu, której nie znał, ale dwie? Dwie? Mrugnął kilka razy i rozejrzał się dokładnie. No i dopiero wtedy do niego dotarło. Nie był w domu, a był na misji. Nie były to nie znajome dziewczyny, a Bere i Takara. I nigdy przecież nie sprowadzał nikogo na noc. Więc dlaczego teraz tak sobie pomyślał? Westchnął cicho i poszedł się ubrać.
-Więc przespaliśmy modlitwę? Dobrze, jeśli dzisiaj zaśniemy, to będę pewny, że nie przez zmęczenie, czy przez modlitwę... Takara?-powiedział, patrząc na dziewczynę.-Dowiedziałaś się czegoś?
Po tych słowach sprawdził, czy Kumokiri sprawnie wysuwa się z pochwy, pomacał kieszenie w poszukiwania kamienia od przewodnika, poczekał na dziewczynę i wybrał się w stronę drzewa. Tym razem jednak, zatrzymał się nie co dalej od niego. Przez cały czas trzymał dłoń na kamieniu od Przewodnika, modląc się w duchu, aby to coś zadziałało w chwili, kiedy będzie tego potrzebował. A może obroni go przed zaśnięciem? Westchnął cicho. Najwyżej znowu się prześpi.

Jeśli ktoś nie wie, jak wygląda mina leniwca > Click.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptySro Mar 27 2013, 10:14

Przeszła całą wioskę wzdłuż i wrzesz i... nic. No a przynajmniej prawie nic. Doszła do muru gdzie faktycznie nie było grilla, a masowe palenie zwłok... Uh... a co z tradycyjnymi obrządkami pogrzebowymi? Nie lepiej zakopać? A z resztą... Jakby tego było mało, ktoś oskarżył o wszystko Takarcie. Nie małe zdziwienie było jak ów ludź zaczął zrzucać całą winę na biedną wróżkę. Takasia jednak nic nie powiedziała, bo zaraz byłaby pewno jaka burda i co wtedy? I wtedy jeszcze pomyślą że Takasia to Zło, a ona po prostu nie lubi jak się z niej robi przestępcę... Zaś babcia z sernikiem wgl jej nie pasowała, tak też ze wszystkich ludzików w wiosce ona była dla dziewczyny najbardziej podejrzana. Wyglądała na jakąś zadowoloną, a może to pozory? I ten sernik... W sumie nie bierze się ciastek od nieznajomych... ALE TO SERNIK! Czy ludziki ogarniają powagę sytuacji? Brać sernik, czy nie brać? Ostatecznie po namyśle wzięła serniczek, aczkolwiek nie miała zamiaru składać go w ofierze dla swojego żołądka. Jeszcze by podzieliła los Śnieżki i co wtedy? Potem sobie kupi całą blaszkę. Zaczęła iść dalej... Zupełnie nic niezwykłego, co by się jej mogło rzucić w oczy. Kiepsko... Ostatecznie za świątynią znalazła coś, co wyglądało jak ozdóbka. Koralik? Wygląda na to, że tak... Zabrała owe zielone coś ze sobą po czym po prostu weszła do świątyni zregenerować siły... Ile przespała to nie wiedziała, ale wejście Bery i jej słowa jednoznacznie wskazywały na to, że koniec lenienia się i trza się wziąć do roboty, bowiem nadszedł wieczór, pora snu dla mieszkańców zaś czas pracy dla ich dwójki. Podniosła się z tego czegoś, co jej robiło za łóżko, jednak z szybkością taką, że można by mieć wątpliwości czy nie ogląda się filmu w mocno zwolnionym tempie. Przetarła oczka po czym zerknęła na Fema.
- Yyy... chyba. Pod murami palili zwłoki ludzi, dostałam sernik i jeszcze znalazłam jakiś koralik... I w sumie tyle. No i niektórzy ludzie są mało pozytywnie do nas nastawieni... - wstała po czym zaczęła szukać w kieszeni koralika, który to zaraz wyciągnęła z kurtki. - Chyba Bera miała jakieś koraliki przy wdzianku, może wie czyje to... albo to jej. - jej czy nie jej, musiał być jakiś powód dla którego był on za świątynią. Przyodziała swoją kurteczkę po czym zerknęła czy owy kocyk i kamyczki leżą w pomieszczeniu. Może zgubiła? Who knows... Wzięła czapkę, szalik i ruszyła za chłopakiem
Powrót do góry Go down
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptySob Mar 30 2013, 20:16

MG

Po wymienieniu swoich uwag nie pozostawało wam nic innego jak tylko wyruszyć pod Drzewo. Choć kamyczki Takaś leżały w pokoiku, ona ich nie wzięła, ale to pewnie cześć jej genialnego planu. Fem trzymał kamyczek od Przewodnika kurczowo i tak... stali w pobliżu Drzewa, czekając, aż coś "niezwykłego" się wydarzy. Wioska w tym czasie zapadła w głęboki sen i słychać było jedynie szum wiatru nad waszymi głowami, grający w koronie Drzewa.

Po upływie około czterech godziny oboje byliście znużeni i zziębnięci, ale cichy trzask gałązki wybudził was z letargu. Ktoś... szedł? A możne był to tylko psikus waszej wyobraźni?
-
Nawet nie raz
Nawet nie dwa~

Usłyszeliście czyjś cichy śpiew. Osoba ta powoli przybliżała się do drzewa, nadchodząc od waszej prawej strony i to pewnie ona spowodowała wasze poruszenie. Przyjrzeliście się i mogliście dostrzec ciemną sylwetkę kobiety.
-
Połamała jego ręce
Zadrapała jego skórę~
Śpiewała dalej. Głowę miała zwieszoną, jakby patrzyła pod nogi. Dzieliło was od niej z trzysta metrów, dlatego też was nie zauważyła. Podskoczyła, a długie włosy zawirowały wokół jej postaci. W jej głosie pobrzmiewała czysta, dziecięca radość.
-
Tańcem, swoim śpiewnym głosem
Krzykiem pełnym jej rozkoszy
Zabijała Wielkie Drzewo
Trzymające świat w swej dłoni~

Kobieta zaśmiała się niemalże niewinnie, tym samym ukazując wielkie okrucieństwo czające się w jej sercu. Słowa nie pasowały do sposobu, w jaki je wyśpiewywała i choć ich powaga powinna ciążyć każdemu, ona nadawała im wręcz obłąkańczy, zabawny charakter. Nagle uniosła głowę i wpatrzyła się w wasze postacie. Zamarła, a po chwili z jej gardła wydobyło się coś na kształt warkotu i szczeknięcia. Widać było, że przygotowywała się do skoku - na was lub do ucieczki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptySob Mar 30 2013, 21:19

~

Po raz kolejny pod drzewkiem. Siedzieli tak dobre kilka godzin na mrozie i nic nie zapowiadało, że tej nocy im się uda. Ale nie można było tracić nadziei! I tak żadnej. Ani nadziei, ani też nadzieji z j przed i. Dlaczego? Bo każda była ważna! Mróz, zimno, noc ale nie wolno~! Czyżby znowu miała być akcja niczym ze szkoły przetrwania i przekimać się na mrozie? Otóż... NIE!
W jednej chwili rozległ się cichy, podejrzany, choć przy dłuższym zastanowieniu niepozorny, ale mimo wszystko budzący grozę - dźwięk! Łamana gałązka! Ile to razy w takich momentach z krzaków wylatywał ludź w masce z ludzkiej skóry uzbrojony w piłę mechaniczną? W sumie, równie dobrze mogło być to jakieś zwierzątko, ale sylwetka wyłaniająca się z oddali należała z pewnością do humanoida. Niedźwiedź? Nie, za drobny. Niedźwiadek? Dalej nie, za chude to. I ten śpiew... Uwaga uwaga! Nadchodzi~! Postać przybliżająca się w stronę drzewa przypominała mocno Samarę Morgan. Czyżby mieli do czynienia z małą psychopatką? I co jeszcze? Wysadza wieżowce na chwałę Allaha? Zaraz się dowiemy. Z mocno niezrozumiałych przyczyn Takasia się uśmiechnęła. Mróz, śnieg, idzie wróg dający wrażenie, że ma mocno zrytą banie, a ta mimo tego ma uśmiech na facjacie. Zaciesz spowodowany możliwością zabicia tej narastającej nudy - tak, na pewno to. W końcu przyszła na misję z myślą, że komuś skopie tyły, to i zaciesz. Skupiła się na obserwowaniu dziewczęcia, czekając na to, co zrobi. Tym bardziej było to ważne, bo wyglądało na to, że ich zauważyła. Tylko teraz pytanie, czy zaatakuje? Wyglądało na to, że chyba będzie skakać, ale z takiej odległości? W sumie.... może kuzynka kangurów, Takaś tam jej rodziny przecie nie zna. Tak też jeżeli faktycznie będzie chciała na nich skoczyć, to co robi Takasia? A no... Sądząc po odległości to zanim doleci, byłaby w stanie zdrzemnąć się z trzy razy i rozwiązać sudoku. Jednak nie na to poświęca swój czas, tylko na ustawienie się. Lewa nóżka ląduje w przodzie, szybko przyodziewa rękawice i kiedy tylko odległość pozwoli, wyprowadza prawy prosty. Celujemy w klatkę piersiową, ale jak trafi gdzie w skroń to też nie będzie źle. Dodatkowo zaraz za nią Takasia Shieldem stawia ścianę, więc ostatecznie powinna być przyciśnięta łapką Takasi do owego kamiennego bloku. Wtedy też wyprowadza dodatkowo lewy prosty w skroń przeciwniczki, co by cholerstwo straciło przytomność i w razie czego się nie rzucało. Ale co, jak ta będzie skakać z wystawionymi pazurami/kłami? Takasia ma to gdzieś i celuje tak, by wyminąć łapką owe ostre cosie i trafić. Celuje jednak wtedy łapką przeciwną do tej, którą wystawi, a tą wolną która nam zostanie łapiemy ją właśnie za nią i dodatkowo przyciągamy zwiększając jej pęd. A wiadomo - im większy pęd, tym bardziej zaboli. Uważamy jednak wtedy by nie podrapała i przyciąga ją nieco pod kątem. Ale może mieć bardziej śmiercionośną broń, nie? Co, jak wyciągnie jakiegoś sworda lub kosę? Wtedy Takasia się nie bawi w Gołotę, bo się nie opłaca, tylko od razu jak będzie wystarczająco blisko (50m?) wyciąga granat hukowy, wyciąga zawleczkę i rzuca w jej stronę. Ćwiczebny bo ćwiczebny, ale taka kinderniespodzianka powinna ją zdezorientować, a Takasia będzie mogła od razu przejść do lewego prostego w skroń głowy. tylko znowu może lecieć z ostrzem skierowanym w Takasie, a Takasia nie terminator i wie, że takie coś może ją pociachać. Może i by zaczęła po drodze tracić na szybkości, ale szansa zostania sałatką niczym prosto z kuchni Gordona Ramsay'a dalej jest. Co więc robi Takarcia? Wymierza mniej więcej w którym miejscu i kiedy powinna strzelić Shielda, a strzela go centralnie pod nią tak, by trafić gdzie w żebra i posłać ją w okolice Neptuna... Ale wiadomo, grawitacja i pewnie nie doleci, więc kiedy tylko będzie w górze Takasia strzela (Stone Missile)! Miejscówka położona blisko gór, pełno bazaltu więc strzela 4 bazaltowymi pociskami w dziewczę mierząc POD nią. Why? Bo spada W DÓŁ! A zanim pociski dolecą to właśnie tam będzie można ją oglądać. I tutaj ciężko stwierdzić, gdzie Takasia celuje, bo do tego potrzebowałaby znać jej masę i wzór na szybkość w ruchu jednostajnym przyśpieszonym prostoliniowym czy jak to się zwało... A jak ma zwierzątka? Wtedy cały atak zależy od ich liczby i rodzaju, a Takasia nie lubi pisać ataków przed nieskończoną liczbą żyjątek.
Ale co, jak ma jednak do czynienia z przeciwnikiem który faktycznie myśli? Taki przeciwnik 99,9% ucieknie. W przeciwnym razie wracamy do części "jeśli zaatakuje". Ale my sie skupiamy na tym, co będzie, jak zwieje. Tutaj już mniej tłumaczenia - Takasia zaczyna bawić się w myśliwego. Jak? Otóż... Nie, nie biegnie po śniegu. Albo przynajmniej kawałek, aż znajdzie się przy ziemi, a wtedy niczym Otylia Jędrzejczak nurkuje, z tą różnicą, że pod ziemię. Takara-krecik gotowa do łowów~! Zaczyna mknąć pod ziemią prosto w stronę, gdzie zwiała a swoim PWM pilnie śledzi wszelakie drgania ziemi no i ofc pędzi w kierunku, gdzie są one największe. Ściga ją aż nie zacznie zwalniać ciągle próbując trzymać się z tyłu. Kiedy zacznie stawiać kroki coraz wolniej - wyskakuje na nią próbując spaść na jej osóbkę i przygnieść ją do ziemi, łapiąc ją za łapki które to przyciąga do gleby, zaś prawe kolano ląduje na jej brzuchu i próbuje ją przygwoździć.

//Możliwe że wyszło masło maślane x.x
Powrót do góry Go down
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptyNie Mar 31 2013, 16:53

Tak więc... stali. Ot wielkie osiągnięcie po całym dniu spędzonym w łóżku. Stali. Nie spali! A to było najważniejsze. W głębi duszy Fem cieszył się z takiego obrotu sytuacji. Bo dzisiaj, mogli chociaż trochę się wykazać. Jeśli zło się nie pojawi - trudno. Jeśli jednak pojawi, a im uda się chociaż ochronić drzewo, to będzie już dobrze. Usunięcie zła było jednak ważniejsze. Bo bronić drzewa mogli do usranej śmierci, jeśli nie uda im się złapać człowieka, który jest za to wszystko odpowiedzialny. W oczekiwaniu na coś, co miało się stać, Fem spalał co raz to większą ilość papierosów. Głównie dlatego, że nie chciał zasnąć, w dodatku w każdej chwili musiał być przygotowany do walki. I właśnie kiedy zapalał szóstego z kolei, coś usłyszał. Był to cichy trzask gałązki, dochodzący gdzieś w oddali. Fem rozejrzał się nerwowo. W pierwszej chwili pomyślał, że to po prostu wytwór jego wyobraźni, ten dźwięk, więc po chwili schował zapalniczkę do kieszeni i już miał mówić coś do Takary, kiedy jasno i wyraźnie usłyszał piosenkę. TĄ piosenkę. Pierwszą część już znał, więc zanucił ją głowie razem z dziewczyną, która powoli szła w ich stronę. Nie zwracała ona jednak na nich uwagi. To chyba dobrze.-pomyślał i wsłuchując się w dalszą część piosenki. I wtedy przyszło mu do głowy, że ta dziewczyna nie śpiewa tego bez powodu. Tym bardziej, że słowa piosenki odnosiły się bezpośrednio do niszczenia drzewa. "Nawet nie raz, nawet nie dwa" bo chodziło o powtarzający się cykl, "połamała jego ręce" mogło odnosić się do gałęzi, "skóra" do zniszczonej kory.. Ale dalsza część? "Tańcem, swoim śpiewnym głosem/Krzykiem pełnym jej rozkoszy/Zabijała Wielkie Drzewo/Trzymające świat w swej dłoni~"-powtórzył w myślach, starając się zapamiętać melodie. Zmarszczył brwi, na chwile zapominając o tym, że dziewczyna była już co raz bliżej i ignorując intonacje jej głosu, która nie wiedząc czemu przyprawiała go o dreszcze. Nie miał pojęcia, o co mogło chodzi w tej zwrotce. Bo chyba nie zaśpiewała by dosłownie o tym, jak je niszczy... Zresztą, jak mogła niszczyć drzewo tańcem, albo swoim śpiewem? Przecież to bez sensu.-pomyślał i wlepił wzrok w kobietę. I nagle zastygł w miejscu, bo nie wiedział co ma robić. Biec na nią? Rzucić się do ucieczki? Gonić ją? Bronić się? Nie chciał jej ranić, a jeśli ona go zaatakuje, a on użyje miecza, to prawdopodobnie ją zabije. Dlatego musiał ograniczyć się do pięści... ale nie wiedział co ów kobieta zrobi. Zobaczył, że Takara również się do czegoś szykuje. Wysunął więc dłonie lekko do przodu i rozstawił nogi, lewą wysunął lekko do przodu. I tutaj zaczynamy najgorszą cześć posta, czyli opisywanie ewentualności w razie walki... Więc, jeśli Fem zauważy, że kobieta rzuca się prosto na niego, bo przecież wyglądał jakby szykowała się do skoku... A przecież dzieliło ich jakieś 250 metrów! Do bardzo dużo. Fem w pierwszy chwili pomyślał, aby rzucić w jej stronę sztyletem, ale przecież... to za duży zasięg. W dodatku, nawet za pomocą swojego czaru mógł teleportować się na maks 3 metry... Co mógł wiec zrobić? Jeśli kobieta spróbuje się na niego rzucić, Fem stara się zaatakować ją jeszcze wtedy, kiedy znajduje się w powietrzu. Najprostszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłoby wystosowanie prawego ciosu z dołu w jej podbrudek, jednak do ów ataku potrzebna była by odpowiednia pozycja nie tylko jego, ale i ów kobiety, więc... robi to tylko wtedy, jeśli mu się to uda. Jeśli jednak kobieta zaatakuje bardziej frontalnie, a nie od góry, Fem próbuje obronić się od ewentualnych ataków i uderzyć w brzuch, a jeśli ten atak dojdzie skutku, a kobieta zegnie się w pół, to wykonuje jeszcze lewy podbrudkowy, aby całkiem ją ogłuszyć. Jeśli upadnie, Fem stara się ją unieruchomić. Jeśli mu się to uda, krępuje jej dłonie i stara się, aby nie mogła wstać na nogi. Jeśli jednak kobieta będzie bardzo szybko i Fem okaże się za wolnym fist fighterem dla niej, wtedy decyduje się na użycie czaru. Jest to oczywiście Martello di Fumare. Łapy mają za zadanie uderzyć kobietę albo jeszcze w locie, albo jeszcze przed atakiem, kiedy będzie bardzo blisko. Tego rozwiązania może też użyć od razu, jeśli stwierdzi, że jest to konieczne. Jeśli natomiast Fem zauważy, że kobieta walczy z pomocą pazurów, lub wytrzaśnie skądś sztylet, lub inne ustrojstwo, wyszarpuje z Sayi Doujigiri i ustawia się w pozycji obronnej. Jeśli kobieta dotrze do niego zanim zrobi to zrobić, stara się odskoczyć i zrobić to samo. Jeśli atakuje, Fem stara się po prostu bronić i czeka na dogodną sytuację, aby wytrącić ją z równowagi. Jeśli to zrobi, wtedy próbuje uderzyć ją prawą pięścią [bo Doujigiri jest w lewej ręce] prosto w brzuch, a następnie, jeśli kobieta będzie blisko i zegnie się w pół, uderza rękojeścią w tył jej głowy. Jeśli upadnie to stara ją unieruchomić, chyba, że będzie już nie przytomna. Cały czas, Fem obserwuje też poczynania Takary, aby przypadkiem nie wejść sobie w drogę. Chłopak zna już trochę styl walki i zaklęcia dziewczyny, więc jest chociaż troszkę przygotowany na to, co może zrobić. Jeśli jednak kobieta nie zdecyduje się ich zaatakować, a rzuci się do ucieczki, to Fem robi co następujące. Jeśli Takara rzuci się z pościgiem za ów kobietą, Fem używa dwóch czarów. Acero di Fumare, aby stworzyć dwa klony, które od razu puszcza za ów dziewczyną, aby te złapały ją i unieruchomiły, lub po prostu śledziły, jeśli ta okaże się super szybka, oraz Serpente di Fumare, dzięki któremu tworzy dymnego węża, który z dużą szybkością leci w stronę kobiety, z zamiarem "połknięcia" jej. Jeśli to nastąpi, ta na chwilę powinna zostać spowolniona. To powinno ułatwić sprawę Takarze. Sam Fem zostaje przy drzewie, aby je ochraniać. Bo skąd wiadomo, że "Zło" jest tylko jedno? Albo, że ów kobieta nie była przynętą? Fem, chociaż w to wątpił, wolał zostać w pobliżu drzewa. Jedna osoba, a raczej jedna osoba i 3 klony, powinny w zupełności wystarczyć. Jeśli jednak Takara nie rzuci się w pogoń za ów kobietą, Fem znowu używa dwóch, tych samych, czarów. Tym razem jednak każe klonom pilnować drzewa. Drugiego czaru używa w ten sam sposób. Jeśli uda mu się dobiec do kobiety i ją złapać, po prostu stara się ją unieruchomić, aby nie mogła się wyrwać. Jeśli jednak kobieta ucieknie, Fem biegnie za nią, starając się przynajmniej zobaczyć, gdzie ucieka. Jeśli zajdzie taka potrzeba, Fem może użyć jeszcze raz Serpente di Fumare. Siwowłosy biegnie za kobietą również wtedy, jeśli Takarze coś przeszkodzi w jej pościgu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptyPon Kwi 01 2013, 15:13

MG

Przyjęliście postawy bojowe, dobre do obrony jak i ataku. Kobieta wciąż stała, mierząc was czujnym, choć mało widocznym w ciemności, spojrzeniem, a później... skoczyła. Jednak to, co się właśnie stało przekraczało najśmielsze oczekiwania. Nie był to typowy skok i wybicie się do przodu. Kobieta pojawiła się tuż przed twarzą Fema, tnąc powietrze i policzek mężczyzny paznokciami. Tak nie były to pazury tylko zwykłe paznokcie. Ale siła użyta do zadania ciosu nie należała do tej ludzkiej. Chłopak zatoczył się w tył, ale natychmiast użył Martello di Fumare dla zyskania czasu i przytrzymania kobiety. Niestety ta znowu okazała się za szybka, ale w tym momencie wkroczyła Takaś, która stworzyła gigantyczną ścianę i wybiła kobietę w powietrze, pozbywając ją oddechu i łamiąc kilka kości. Ale nie poprzestała na tym i wystrzeliła jeszcze 4 kamyczki w jej stronę, z czego trafiły tylko dwa, w bliżej nieokreślone miejsca (za ciemno). Kobieta spadła bez życia na ziemię u stóp drzewa.


Pheam: Dwie krwawe pręgi na prawym policzku, krwawą i bolą, ale umrzeć nie umrzesz od tego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptyPon Kwi 01 2013, 19:16

Czarnowłosy trzymał się za krwawiący policzek i przez chwilę nie mógł nic zrobić. Był zbyt oszołomiony tym, co właśnie zobaczył. Bo kiedy kobieta na niego skoczyła i znalazła się blisko niego... On zobaczył kim była. Nie, nie, nie, to nie możliwe.-myślał, kręcąc głową jak oszalały.-Nie, nie, nieeeee, to nie może być ONA. Musiało mi się przewidzieć.-myślał. Oderwał dłoń od policzka i spojrzał na swoją krew. Ale przecież... Wyglądała całkowicie tak samo jak ona! No prawie, różniła się kilkoma szczegółami. Mogło mu się przewidzieć... ale w to też wątpił. Nie wiedział co ma teraz myśleć. DLACZEGO TA KOBIETA WYGLĄDAŁA JAK BERA? A może, nie tylko wyglądała, ale i nią była? Nagle przypomniał sobie, co się z nią stało. Takara wyrzuciła ją w powietrze, a ona upadła gdzieś tam, u stóp drzewa... i się nie ruszała.
-NIE!-krzyknął.-TAKARA!
Nie wiedział co robi. Czuł się jakoś dziwnie skołowany. Dlaczego, dlaczego ta postać wyglądała jak Bera? Co prawda, nie miała na sobie tego wieńca, co zawsze, no i włosy miała luźno rozpuszczone... Ale jej twarz! Jej ubiór! Nie mógł się mylić! Ta kobieta to była Bera. Ale... jeśli to nie ona? A jeśli to ona? Przecież właśnie ją zabili... Zabili Bere? Ale... TO NIE MA SENSU!-krzyknął w myślach. Jeśli to Bere, to dlaczego to wszystko zrobiła? Dlaczego ich wezwała? Dlaczego im o tym wszystkim powiedziała?! Zresztą, sama mówiła, że musi zachować czystość i jest bezpieczna! Jest odporna na zło! A-ale... jeśli nie jest? Jeśli to Bera? Takara właśnie ją zabiła. Nie ukrywając, siwowłosy ją polubił. A może po prostu jej współczuł, że musiała to wszystko przeżywać? A może to nie sama Bere, ale Zło w jej ciele? CO TU SIĘ DO CHOLERY DZIEJE?-krzyczał w myślach i znowu spojrzał na krwawiącą rękę. Co to miało znaczyć?! Bera, Nie-Bera, Bera, Zło, Bera.... Czuł, że mózg powoli zmienia mu się w kleistą maź, która rozpływa się po jego głowie. Nie mógł już normalnie myśleć. To Bera, czy nie Bera? A może jej bliźniaczka? Może jej siostra? ALE ONI JĄ WŁAŚNIE ZABILI! Zabili Bere! Ale co, jeśli to ona była złem? Wtedy tak czy siak musieli by ją zabić... Ale to Bere! Kapłanka tego miasta, dlaczego miała by to robić?! I przecież, nie mogła tego zrobić, nie mogła zaśpiewać tej piosenki, kiedy szli do świątyni, bo ONA JUŻ TAM BYŁA. Ale ... jeśli to Bere, to wszystko nabierało jakiegoś dziwnego sensu. Pokręcił głową. Nie, jednak to nie miało sensu dalej. Niby jaki? Bere sama cierpiała, widział to! Widział jak to przeżywała! Krzywdziła by siebie i innych? Ale jeśli Zło ją opanowywało.... Przecież sama mówiła, że wieczorami, przed snem, słyszy tą piosenkę. Więc... Zło przejmowało jej ciało? To wyjaśniało by, dlaczego wszystko pamiętała... Wyjaśniało by wszystko, oprócz tego, dlaczego Zło to wszystko robiło?
-CO TU SIĘ DO CHOLERY DZIEJE?!-krzyknął, tym razem na głos.-TA KOBIETA, ONA WYGLĄDA JAK BERA!
Oprzytomniał na tyle, aby przypomnieć sobie o tym, co się działo. On został ranny, Takara wyrzuciła tą kobietę w górę i prawdopodobnie ją zabiła. Ale ona tam leży dalej. Należy to sprawdzić. I tak, nie bacząc na nic, po prostu rzucił się biegiem w stronę ciała kobiety. Biegł tak szybko jak tylko mógł, nie patrząc na nic. Musiał to sprawdzić. Musiał wiedzieć. To Bera? Czy to nie ona? To ona? Biegł tak szybko jak tylko mógł, a nawet jeszcze szybciej. Kiedy tylko dobiegł do ciała, ukląkł przy niej i dokładnie się przyjrzał. Jeśli ciało leżało twarzą do ziemi, to próbuje odwrócić. Jeśli kobieta jeszcze żyje... to nic nie robi. Zresztą jest w takim stanie, że racjonalnie teraz nie myślał.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptyPon Kwi 01 2013, 20:50

No więc Takasia jak widać nabrała skilla. I to takiego, że widać na prawdę efekty. Dziewczę pomknęło tak szybko, ze miało się wrażenie, że sie co najmniej teleportowała. Z niezrozumiałych przyczyn minęła Takasia i od razu zaatakowała Fema. Spoko, Takarcia się nie obrazi. Siła ściany zmieniła stronę mocy i teraz działa dla, a nie przeciw Takasi. Przeciwniczka została wystrzelona w górę wedle planu, poszły ściany i... i nagle usłyszała, że ma zaprzestać. Nie wiadomo dlaczego, nie wiadomo po co, ale więcej akcji nie wykonała, a przeciwniczka zderzyła się z okrutnym gruntem niczym Titanic z lodowcem. Zaczęła zerkać to na nieruchome Zło, to na Fema no i... Coś musiało być nie tak. I to bardzo nie tak...
- Jak Bera...? Bera jest w świątyni...
Sytuacja była mocno niezrozumiała. Jeżeli to Bera, to właśnie bez skrupułów zamordowała człowieka. Zupełnym przypadkiem, ale jednak, co zupełnie ją wryło. Ale to nie mogła być Bera. Sama mówiła, że kapłanka ma czyste serce, żeby właśnie ją Zło nie opanowało czy coś w ten deseń. Ale nie może istnieć światło bez cienia, ani cień bez światła. Czy więc mamy do czynienia z Dobrą Berą i Złą Berą? Who knows... Chłopak zaczął lecieć w stronę ciała (zwłok...?). Tylko co, jeżeli skill Takarci jej nie zabił? Wtedy może być problem, bo jeżeli jej ząbków nie wybiło i szponów nie połamało to może być niefajnie. Bera czy nie, Takasia nie może pozwolić by kogoś skrzywdziła, prawda? W sumie to jest jej zadanie, choć w duszy modliła się, żeby ta jednak żyła... Była nieprzytomna czy coś, ale żyła. Zawsze to inaczej.

I NAGLE PRZEBŁYSK INTELIGENCJI! Jeżeli Fem jeszcze nie dobiegł, to Takarcia strzela Shielda - kopułę i zamyka w niej Zło, jednak tak, by przy okazji nie przymknąć Fema.
- A co, jeśli to nie Bera i cholerstwo żyje? Idź no szybko do świątyni i zobacz, czy ona tam jest.
Epicki pomysł, nie? Jeśli będzie Bera, to będzie oczywiste, że nie mogła zabić Bery tylko kogoś, kto ja przypomina.

Jeśli cholerstwo jednak było szybsze, to nie zostało nic innego jak dopilnować żeby więcej ofiar śmiertelnych nie było. Ofc rzucanie granatami na wstępie odpada (szkoda...), tak też jeżeli okaże się, że to coś żyje i próbuje coś Femowi (albo drzewku/Takasi, whatever...) zrobić, to po raz kolejny Takasia bawi się w Boba Budowniczego i strzela Shielda centralnie pod Złem, co by je jeszcze bardziej połamać. Jak się da, to w kręgosłup. Jak usiądzie - kość ogonowa. Sprawa mogłaby się nieco skomplikować jeśli by wstała. Wtedy też już trzeba strzelać w śródstopie... Sama Takasia stoi z jakieś kilka metrów dalej, co by w razie czego jak Shield nie odpali podbiec i (o ile jeszcze siedzi) wykonać piękny kop prawą nóżką w głowę dziewczęcia celując w bok głowy tj. w okolice kości klinowej, co by jej za bardzo tym razem nie poturbować. Jak stoi no to nie ma wyjścia, Takasia nie wie jak zaatakuje a jasnowidzem nie jest + szybkie to, to nie zostaje nic innego jak zasłonienie się łapką i wycofanie do tyłu. A jak zaatakuje drzewko? Oj, nie da~! Czeka aż nie będzie zapierdzielać jak Chuck Norris i zamyka ją w kopule stworzonej Shieldem starając się nie zamknąć jej razem z drzewem/kawałkiem drzewa.
Powrót do góry Go down
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptyWto Kwi 02 2013, 15:37

MG

A się porobiło... Pheam właśnie biegł w stronę kobiety, którą uznał za Berę, jednakże Takara uniemożliwiła mu dojście do dziewczyny, tworząc kopułę i zamykając ją w środku. Chcąc nie chcąc chłopak pognał do świątyni, by sprawdzić, czy to faktycznie Bera została pogruchotana przez towarzyszkę. Wparował do pokoju Bery i stanął jak wryty. Kapłanka unosiła się w powietrzu, mamrocąc cicho jakieś niezrozumiałe słowa. Z jej ust ściekała stróżka krwi, brwi miała ściągnięta, jakby skupiała się niezwykle mocno, a na jej czole perlił się pot. Co tu się działo?
Tymczasem Takaś stała i pilnowała kopuły, coby nic jej nie zaskoczyło ze strony zamkniętego Zła.


Uwaga od MG
Takaś, możesz sobie darować pisanie w tej turze, chyba że robisz coś innego jak gapienie się na kopułę i czekanie na Fema.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptyWto Kwi 02 2013, 19:08

Co tu się, kurwa, dzieje?!-zapytał sam siebie, patrząc na unoszącą się w powietrzu Bere. Dwie kapłanki? Przecież jedna przed chwilą go atakowała! Dokładnie to wszystko widział! Widział jej twarz i ubiór! To nie nie mógł być nikt inny... Chyba, że było więcej niż jedna Bere. Nie mniej jednak, nie nad tym myślał teraz chłopak. Jego umysł zajęty był analizowaniem całej zaistniałej sytuacji. Był w tej chwili jeszcze bardziej zdezorientowany niż wtedy, pod drzewem. Przecież kapłanka powinna w tej chwili spać, a nie mamrotać pod nosem i unosić się w powietrzu. W powietrzu! To nie było normalne. Widział, że podejmuje jakiś niesamowity wysiłek. A może, ona opiera się przed złem? Walczy z nim?-myślał-Co się stanie, jeśli jej przerwę? Ale ona powinna spać! Sama tak mówiła, że każdej nocy zasypiają kamiennym snem! Więc dlaczego ona teraz lewituje? No i, jeśli walczyła by ze złem w swoim umyślę, pamiętała by o tym! Przecież musi robić to świadomie.. Jego myśli były tak chaotyczne, że w pewnej chwili zaczął myśleć, że to wszystko to jeden wielki, dziwny sen. A przecież takie rzeczy nie powinny go dziwić! Był magiem, a sama magia to coś, co przeczy logice! Ale, żeby aż tak? AŻ TAK PRZECZYĆ LOGICE? Dwie Bery? Zrobił krok do przodu. Nie pozostało mu nic innego, jak po prostu spróbować coś zrobić. Przerwać jej, cokolwiek się po tym stanie. Może zrobi coś źle, a może stanie się coś dobrego.
-Bere?-zapytał po chwili, w nadziej, że kapłanka rzeczywiście jest w pełni świadoma i będzie w stanie mu coś odpowiedzieć.-Bere?
Jeśli kobieta odpowie mu coś, coś o tym, aby jej nie przerywał, to wypytuje dalej:
-Bere, co tu się dzieje?
Cały czas podchodzi bliżej. Jeśli kobieta mu nie odpowie, podejmuje radykalne środki. Ściskając w prawej dłoni runę od przewodnik, a w lewej Doujigiri, podchodzi do niej tak blisko, jak tylko może. I co mam teraz zrobić?... To Runa bariery, ochrona od zła. Może pomoże mi ona obronić ją od Zła? Ale co, jeśli to nie zadziała? Jak to przerwać?-myślał.-Czy w ogóle dam radę jej dotknąć?-wcisnął runę do środka skórzanej rękawiczki, tak aby nie musieć jej trzymać i nie pewnie, powoli spróbował dotknąć kapłanki. Jeśli nic się nie dzieje, przechodzi do radykalnych środków... Potrząsa nią. Jeśli dalej kapłanka nie będzie dawać znaku życia... Trzeba będzie uderzyć ją rękojeścią miecza w potylicę. W końcu... wtedy powinna stracić przytomność. Ale czy to, co właśnie chciał zrobić, było dobre, czy złe? Jeśli w ten sposób przyczyni się do utraty świadomości Bery... Sam będzie Złem. Zrobi coś naprawdę, naprawdę złego. Tego sobie nie wybaczy. Ale co robiły w tej wiosce dwie, tak samo wyglądające kobiety?! Czyżby bliźniaczki? I nagle coś mu się przypomniało. Kiedy spotkali Przewodnika, ten zapytał wprost - przybyliście uratować Bere? Nie zapytał, czy chcą pomóc wiosce, czy przybyli ratować drzewo, czy chcą wygonić zło. Spytał o kapłankę. Jeśli wygonicie zło, to nie wątpliwie pomożecie i jej-przypomniał sobie jego słowa. Czy to, co właśnie chciał zrobić, jej pomoże? Jeśli kapłanka po którejś z jego akcji przestanie lewitować, to chłopak próbuje ją złapać. Jeśli kapłanka jest za wysoko, aby Fem uderzył ją w potylicę, próbuje obudzić ją w inny sposób. Ogólnie, najpierw stara się obudzić ją w inny sposób, a dopiero w ostateczności przechodzi do metody siłowej. Zmarszczył brwi. Kurde, chciałbym jej pomóc, ale nie wiem jak. I nie wiem, czy dobrze robię. Nie wiem, nie wiem, nie wiem. Co to się dzieje? Też nie wiem. Przynajmniej dobrze, że tutaj przybyłem.-myślał.

///Dobra, serio, nie wiem co zrobić, więc zrobiłem to, co zrobiła by moja postać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 EmptyWto Kwi 02 2013, 20:01

Gapienie...się....w..kopułę...ha.hahah...buhahahhahaha~! Tak też po tym jakże miłym wstępie, czas przejść do konkretów, ale zanim się przejdzie do konkretów, to jeszcze chwila minie. Tak też Takasia zdążyła? Zdążyła, a jak~! Kopuła zrobiła swoje, Fem do niej nie dobiegł tylko ruszył w stronę świątyni. Problem będzie, jak ona faktycznie żyje i się dusi... I jeszcze większy, jeśli to faktycznie Bera. Tak też kiedy chłopak ruszył w wyznaczonym kierunku, Takasia obserwowała kopułę. Nic nie wskazywało na to, że zaraz runie czy coś, ale jednak nie można było tak stać i patrzeć. Oj nie~! No i dobra. Co zrobi Takasia? A) będzie dalej stać. b) usiądzie d) będzie siedzieć stojąc e) zgaduję, że nie zauważyłeś/aś braku punktu c f) usunie kopułę i sprawdzi, czy żyje g) wszystkie odpowiedzi są prawidłowe h) wszystkie odpowiedzi są błędne. Jeżeli właśnie zakreśliłaś/eś odpowiedź f to nic tylko pogratulować~! Tak też podeszła do kopuły i... puffnęła kopułę~! Tylko teraz, co ją czeka? Ten sam widok co wcześniej tj. leżące Zło (lub nie Zło~), a może jakies pozostałości po nim? Cholera wie czy to nie jakaś ninja, co umie się teleportować? Jeżeli wszystko jest tak, jak było, to po prostu podchodzi i robi taka fajną rzecz jak sprawdzenie pulsu bo dotknięciu miejsca gdzie powinna być w szyi aorta. Żyje? Dobsz... Niech leży, raczej po takim upadku nie wstanie. Nie żyje? Tym bardziej nie wstanie.
Problem się pojawi, jeżeli jej nie ma. Wtedy u Takasi zapala się czerwona lampka i rozgląda się, gdzie to coś przekicało. A jak cholerstwo zaatakuje "na assasyna"? Tak. pierwsze co robi to sprawdza tyły. Ofc ciężko będzie się wybronić przed takim atakiem, więc przechodzi Takasia do defenso-ofensywy, tj. od razu zastawia sie lewą łapką. A dlaczego ofensywy? Bowiem prawa nóżka idzie w tył, by się zbytnio nie cofać, zaś ziemie pod nią normalnie w świecie rozpuszcza. Jak już będzie wystarczająco zanurzona (gdzieś po kostki) to dopiero zaczyna się cofać, a próba zrobienia kroku w przód powinna skończyć się fiaskiem. Jak się da (bo jak nie to trudno) to od razu jak tylko się zanurzy po kostki to Takasia utwardza ziemię. Ruszy się? Takasia wątpi, ale dla upewnienia puszcza jej Shielda celując w piszczele. Żywa może faktycznie bardziej sie nadać.
Atakuje od frontu? Odległość mała, więc inny manewr może nie wyjść jak ten przy ataku z tyłu. Atakuje z boku? Jak atakuje z prawej, prawy prosty w skroń. Z lewej? Lewy prosty też w skroń. Zasuwa w cholerę szybko, więc jakikolwiek atak powinno jej sie ciężko sparować. A jak odskoczy w tył? Zamyka ją w kopule ponownie. Co miała sprawdzić - sprawdziła. Ofc uważa, żeby sama sie z niedźwiedziem w klatce nie zamknąć.
A co, jak nie ma jej wgl? Wtedy Takasia patrzy, jak zwiała. Dziura w ziemi? Epicko. Jak dziura to tunel, a jak tunel to musi mieć gdzieś wyjście. A jak nie ma? Patrzy za innymi cudami co mogła pozostawić.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wioska Etearna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska Etearna   Wioska Etearna - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wioska Etearna
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
 Similar topics
-
» Wioska Nes
» Wioska
» Wioska Domery
» Wioska drwali
» Wioska Dethew

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: 
Tereny północne
 :: Północne Pustkowia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.